Afirmacja jak pokonać demony przeszłości


Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

0x08 graphic
Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie mam wykształcenia psychologicznego, psychiatrycznego i pochodnych. Ba, nawet niezbyt interesuję się tymi działami medycyny. Swoją wypowiedź opieram wyłącznie na doświadczeniach własnych.

Pracę z afirmacjami możemy podjąć w dowolnym momencie, nawet od teraz, o ile nie jesteśmy chorzy lub przemęczeni (chyba że tematem afirmacji będzie właśnie usunięcie skutków tych dolegliwości). Również rozpoczęcie pracy z afirmacjami, gdy w najbliższym czasie mamy zaplanowany wyjazd, intensywną pracę, naukę czy też inne zajęcia uniemożliwiające regularną i systematyczną praktykę nie jest dobrym pomysłem. Chodzi o to, że przynajmniej na początku warto w miarę możliwości zagwarantować sobie regularny tryb życia pozwalający na systematyczną pracę z afirmacjami. Forma "rytuału" przyzwyczaja nasze Ego do pewnych czynności, co skutecznie tłamsi jego opór (Ego uwielbia się bawić i mamić; nie cierpi obowiązków, systematyczności, odpowiedzialności, etc).  Zakończenie pracy nastąpi, gdy uznamy, iż uzyskane zmiany, a co za tym idzie - jakość naszego życia, w pełni nas zadowala i dalsze zmiany nie są wymagane. Z reguły jednak nigdy nie jest tak dobrze jak byśmy chcieli, a tym samym, gdy ktoś rozpocznie pracę z afirmacjami - nigdy jej nie kończy. Staje się to elementem naszego życia, a wszak przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Zmieniają się jedynie cele, a co za tym idzie - afirmacje. Kiedy zmienić afirmowane cele? Gdy to, co afirmowaliśmy ziściło się lub cel/cele, który był dla nas atrakcyjny w przeszłości, dziś już takim nie jest, gdy pojawiają się nowe cele, itp. Słowem - treść afirmacji dostosowujemy do aktualnej sytuacji, nie zaś ulegamy sztywnym schematom. Schematy są bardzo złe.

Jednocześnie nie należy afirmacjom przypisywać jakiejś magicznej mocy. Afirmacja to tylko autosugestia. Pod jej wpływem zmienia się nasza percepcja rzeczywistości. Na pewne rzeczy uczulamy się, podczas, gdy inne ignorujemy. Właściwość "uczulania" na pewne okoliczności i ukierunkowywania naszych działań sprawia, że często wykorzystywana jest do osiągania celów czysto materialnych, takich jak dom, samochód czy też środowisko. Ta właściwość działania afirmacji sprawia, iż niektórzy uważają, że mają one możliwość zmiany rzeczywistości. Tak naprawdę zmianie ulega wyłącznie nasze nastawienie, percepcja rzeczywistości, zmienia się nasza psychika. Przełamujemy ograniczenia; bariery psychologiczne, które nam narzucono w okresie dorastania. Stajemy się innymi ludźmi.

Głównym powodem niepowodzeń w życiu jest zaniżona samoocena; wartość samego siebie i nieprzystosowanie. Brak konsekwencji w działaniach, niezdecydowanie, nieobowiązkowość i niesystematyczność oraz, co najważniejsze - strach, ukryte fobie i totalna apatia, a także niezdolność do samodzielnych działań; nie wiemy czego chcemy od życia i pozwalamy by inni decydowali za nas. Dobry samochód, dobra żona, dobra praca, piękny dom, dobre życie... a cóż to znaczy do cholery? Konkrety proszę!

Zbawienny skutek pracy z afirmacjami rozpoczyna się już na etapie określania swoich celi życiowych. Nagle ze zdziwieniem stwierdzamy, że tak naprawdę to... nie wiemy czego chcemy od życia, co nas by zadowoliło i sprawiło, że będziemy czuć się dobrze. Gdy myślimy o tym - odczuwamy pustkę w głowie. Kolejny zbawienny wpływ jaki daje się zauważyć to zmiana sposobu życia. Praca z afirmacjami wymaga konsekwencji i systematyczności, a tym samym wyrabia w nas obowiązkowość. Koniec z balangami do późna w nocy, z obijaniem się i pobłażaniem sobie.  Choć afirmowanie nie zabiera wiele czasu, to wymaga właśnie tej systematyczności i codziennej praktyki. Już samo to wyrabia w nas pozytywną cechę charakteru.

Sprawy, które warto zmieniać przez afirmacje to: szkodzące nam, jak choćby niechciane reakcje, zachowania, emocje czy też relacje z osobami, których z różnych powodów nie możemy zignorować (szef, rodzina...), nałogi jak choćby palenie papierosów,  ewentualnie sprawy które chcemy uzyskać - rozwinąć. Zmiana lub zdobycie pracy, zwiększenie przychodów, poprawa relacji, znalezienie partnera (ostrożnie!), domy, samochody, meble, dzieła sztuki, biżuteria, etc

Kiedy można spodziewać się zmian? To zależy od bardzo wielu czynników, w tym od przedmiotu afirmacji. Jeśli chcemy zmienić swój charakter, stać się bardziej przebojowymi ludźmi, kreatywnymi, twórczymi - skutek zauważalny jest już po kilku dniach. Podobnie sprawa ma się z różnego rodzaju fobiami czy nałogami. Najłatwiej zwalczyć jest nałóg nikotynowy. Z reguły od kilku dni do około 2 tygodni (u długoletniego palacza). Gdy jednak pragniemy zmienić nasz stan posiadania, zmiany mogą zająć nawet rok i dłużej, gdyż w pierwszej kolejności zmienia się nasze nastawienie, a później dzięki niemu dostrzegamy możliwości i szanse, które wykorzystujemy, a dopiero te przekładają się na wymierne korzyści materialne. Dlatego też jeśli ktoś uważa, że dzięki afirmacjom ma wymarzony dom, samochód, itd, to jest to tylko połowiczna prawda. Osiągnął to wszystko wyłącznie i tylko dzięki sobie oraz swojej pracy. Afirmacje jednak dokonały niezbędnej modyfikacji charakteru, zachowania oraz pewnych cech osobowości, które wbudowaliśmy sobie poprzez afirmowanie.

Jak tworzyć afirmacje? Afirmacja to krótkie zdanie w formie dokonanej zawierające pozytywne stwierdzenia na temat nas samych, naszych cech, itp mające na celu utożsamienie się z tym stwierdzeniem. Paradoksalnie afirmacje często są stosowane do pozbywania się czegoś z naszego życia, choć w ich treści NIE może być sformułowań wyzbywania się lecz nabywania. Treść afirmacji nie może także zawierać zaprzeczeń. Np "nie palę", "nie choruję", "nie wyrzucą mnie z pracy", itd. Nie może także zawierać zwrotów potęgujących emocje np "chcę", "pragnę", "marzę", "oczekuję", itp. Stosuje się natomiast zwroty: "mam", "posiadam", "jestem", itp.

Taka forma wymagana jest ze względu na sposób postrzegania rzeczywistości przez naszą Jaźń. Chodzi o to, że to, co wydaje się być nami, tak naprawdę jest li tylko biochemiczną pacynką animowaną przez Jaźń, a ściślej jej niewielką cząstkę energii, która dzięki temu ma możliwość doświadczania świata fizycznego. Jest tak bez względu na to czy akceptujecie ten stan rzeczy czy też "w pale się to nie mieści". Myślenie i komunikacja werbalna; język to cechy organu fizycznego zwanego mózgiem, a który jest li tylko komputerem pokładowym oraz translatorem przekładającym pojęcia słowne na odpowiednie skojarzenia; obiekty. Jaźń nie posługuje się jakimkolwiek językiem. Porozumiewa się poprzez doznania, obrazy, dźwięki, odczucia. Dlatego też, gdy wymawiamy "nie choruję" czy też "choruję" Jaźń odbiera to jako... choruję i zamiast pozytywnego efektu uzyskujemy skrajnie różny. Ponadto Jaźń nie rozpoznaje czasu, który jest wyłącznie iluzją mózgu i świata fizycznego. Z tego względu wszelkie afirmacje wymagają formy dokonanej. To nie jest okłamywanie się lecz deklaracja.

Dlatego też używamy zwrotów: "jestem zdrowy", "jestem kreatywny, twórczy, pomysłowy". Gdy celem jest porzucenie nałogu palenia, zamiast "nie palę, nie sięgam po papierosa, itp" używamy: "jestem wolny od nałogu, moje ciało jest mi wdzięczne za uwolnienie od nałogu, odczuwam radość z uwolnienia od nałogu, jestem dumny z pokonania nałogu", etc

Praca z afirmacjami nie jest czymś skomplikowanym. Wymaga przynajmniej 2 krotnego powtórzenia w ciągu dnia oraz systematyczności. Gdy zdecydujemy się na pracę z afirmacjami - musimy ją kontynuować dzień w dzień o ile chcemy cokolwiek osiągnąć. W związku z tym, że często nasz czas pracy oraz aktywności ulega zaburzeniom - najlepiej jest afirmować przed snem oraz zaraz po przebudzeniu. Niektóre afirmacje można powtarzać także w ciągu dnia  (dotyczące np pożądanej cechy charakteru).

Są 2 główne metody afirmowania. Pierwsza zaleca kilkukrotne, głośne powtarzanie afirmacji stojąc przed lustrem i spoglądając na swoje odbicie. Powtarzamy kolejno w każdej osobie wymieniając swoje imię. Np: ja , ty , on(ona). Ważne jest aby nie recytować afirmacji jak paciorek lecz wymawiać wolno, zdecydowanie ze zrozumieniem wypowiadanych słów oraz przekonaniem; mocą. Jest to chyba najpopularniejsza metoda. Druga metoda zaleca odczytanie afirmacji z kartki, zastanowienie się nad nią, wyobrażenie sobie jej treści, a następnie przystąpienie do kolejnej afirmacji. Ta metoda jest skuteczna przy zdobywaniu dóbr materialnych, gdyż nasza wyobraźnia ukierunkowuje nas na osiągnięcie zamierzonego celu. Generalnie metody można łączyć celem zwielokrotnienia efektu.

Gdy dopiero rozpoczynamy pracę z afirmacjami po około 3-4 dniach nasze EGO wyrazi swój bunt i zdecydowany sprzeciw w formie zniechęcenia lub wręcz jawnego oporu. Należy to zlekceważyć. Kto rządzi? Dzieci czy Karol? ;)

Wiele przykładowych afirmacji można znaleźć na tej stronie http://www.afirmacje.pl/

Afirmacje nie zapewnią nam oświecenia, jednak znacznie mogą je ułatwić. Oświecenie to zrozumienie istoty rzeczy, wiedza o rzeczywistości oraz jej funkcjonowaniu. Afirmacje zaś to narzędzie psychoterapeutyczne pomagające nam przełamać nasze wewnętrzne fobie, ograniczenia i bariery. Mogą nam pomóc ukierunkować się w stronę lepszego zrozumienia świata lecz nie zapewnią samego zrozumienia.

Podczas tworzenia własnych afirmacji musimy bardzo uważać. Pamiętajmy, iż afirmacja to praca z naszą psyche i jako taka jest sugestią, która wielokrotnie powtarzana - utrwala się w naszej podświadomości. Podświadomość zaś determinuje działanie świadomości, która jest li tylko skomplikowanym programem komputerowym. Tak, jak program w domowym komputerze można zepsuć, tak samo popsuć można naszą świadomość ;)

Nie tworzymy afirmacji, które mają wpływać na innych ludzi!!! Tworząc afirmacje unikamy stwarzania problemów, manipulacji i podobnych.

0x01 graphic
Posty: 705 0x01 graphic
Dodany: 19:59 / 12-01-12

Libra

0x01 graphic

Dodany: 24 dni temu

Postów: 43

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Zanim zacznie się tu krzyk że ten temat to nie jest walka z NWO i po co on powstał itp. to ja napiszę od siebie ze właśnie czegoś takiego poszukiwałem. Może na swój nieudolny sposób dokonałem afirmacji? :) Chętnie poczytam na ten temat i spróbuję zastosować w życiu, akurat teraz przyda mi się kilka zmian.

A czy modlitwa to nie jest rodzaj afirmacji? Czy to nie jest tak, że taka prawdziwa, szczera modlitwa, a nie klepanie paciorków jest bardziej potrzebna nam niż Bogu? Pod wpływem prawdziwie szczerej modlitwy dokonują się zmiany w nas, a ponadto takie ubieranie myśli w słowa pomaga nam zorientować się o co tak naprawdę nam chodzi i czego oczekujemy.

Tak to poukładałem sobie na swój prywatny użytek, czy słusznie?

0x01 graphic
Posty: 43 0x01 graphic
Dodany: 22:16 / 12-01-12

Siedem

0x01 graphic

Dodany: 24 dni temu

Postów: 127

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Modlitwa nie jest afirmacją: "chroń nas ode złego" - gdyby to była afirmacja to by brzmiała: "jesteśmy zdrowi i bezpieczni".

W afirmacjach skupiasz się na sobie, w modlitwach na opowiadaniu Bogu jaki to on nie jest boski i czego nie dokonał oraz jakie super ma królestwo. Tylko, że... po co mamy mu to opowiadać, skoro On przecież sam to wie :). No co, poklepujemy go po ramieniu i pocieszamy? Myślę, że co jak co, ale "sam On" bardziej by się ucieszył ze szczerej rozmowy niż z "klepania pacierza".

Co do afirmacji i autosugestii, to dobrze że pojawił się ten wątek. Jest to jeden z pierwszych kroków na drodze do "świadomej egzystencji", więc co jak co - nie powinno zabraknąć tego "manuala" na forum o tematyce anty-nwo, tym bardziej, że "zgadzamy się" z wersją, że nwo jest sterowane przez "złe byty".

0x01 graphic
Posty: 127 0x01 graphic
Dodany: 8:43 / 13-01-12

Nonex

0x01 graphic

Dodany: 24 dni temu

Postów: 392

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Sztuka Afirmacji

Mistrzowie twórczego życia twierdzą, że wszystko, czego pragniesz, możesz sobie sam wykreować. Wystarczy poświęcić trochę czasu, włożyć nieco wysiłku w specjalne metody i stwarzasz sobie nową rzeczywistość zgodną z twoimi dążeniami. Kreacja wymaga trzech podstawowych rzeczy: idei, słowa i czynu. Idea to pomysł, pragnienie, wyraźne określenie czego tak naprawdę chcesz. Kiedy już na pewno wiesz, co jest ci teraz najbardziej potrzebne, możesz ideę napełnić magiczną mocą słowa. Słowo zasili twój pomysł energią, bo zwerbalizowanie pewnych dążeń jest niczym innym, jak napełnieniem ich potencjałem, który sprawi, że zmaterializują się w twojej rzeczywistości.


Moc słowa jest dostrzegalna na każdym kroku. Podstawą jest oczywiście pozytywne myślenie, bo to nasze myśli kreują otaczający nas świat. Jeśli stale powtarzasz sobie, że ?masz pecha i nic ci się nie udaje?, to faktycznie los jakby się sprzysiągł ? na każdym kroku ponosisz fiasko. Jednak ci, którzy idą do urzędu załatwić bardzo trudną sprawę i z uśmiechem twierdzą: ?załatwię na pewno!?, stawiają na swoim. Siłę wypowiadanych myśli widać też bardzo wyraźnie w sytuacjach, które ktoś na przykład ?wykrakał?. Nie zawsze wiąże się to z umiejętnością przewidywania. Częściej przykra sytuacja jest spowodowana właśnie wykreowaniem jej poprzez ciągłe powtarzanie, że to na pewno się wydarzy.

Skoro możemy ?wykrakać? sobie przykrości, to staje się oczywiste, że można sobie powiedzmy ?wyćwierkać? dobre sytuacje. Planowe tworzenie pomyślnych zdarzeń za pomocą słowa nazywamy afirmowaniem, a specjalnie ułożone krótkie teksty to afirmacje. Tworzenie afirmacji może okazać się bardzo przyjemną twórczą zabawą, niemniej jednak wymaga ona przestrzegania kilku bardzo ważnych zasad.

1. Tekst powinien być ułożony w formie twierdzącej czasu teraźniejszego, ponieważ afirmując w czasie przeszłym tworzysz jedynie wspomnienia, a w czasie przyszłym budujesz ciągłe oczekiwanie, że coś kiedyś się zdarzy. Czyli nie piszesz: ?będę zarabiał dużo pieniędzy?, tylko: ?zarabiam dużo pieniędzy?.

2. Nie należy używać słowa ?NIE?, ponieważ podświadomość lubi zgubić to słowo i wówczas zmienia się cały kontekst. Zatem zamiast mówić: ?nie choruję?, używam określenia ?jestem zdrowy?.

3. Nie należy używać określeń typu: chcę, pragnę, potrzebuję, gdyż w ten sposób afirmujesz sobie nieustające chcenie, pragnienie, potrzebę. Wobec tego nie: ?chcę być godny miłości?, lecz ?jestem godny miłości?.

4. Unikaj określeń o negatywnym zabarwieniu. Twórz przestrzeń harmonijną i wypełnioną wyłącznie przez pozytywy. Nie powinno się afirmować np. ?jestem wolny od bólu i choroby?, lecz zdecydowanie: ?jestem zdrowy, silny i radosny?. Podobnie nie będzie dobre określenie ?uwalniam się od pecha?, a lepiej zadziała: ?przyciągam same pomyślne dla mnie wydarzenia?.

5. Tekst powinien być krotki, zwięzły i oczywisty znaczeniowo. Im bardziej skomplikowany elaborat próbujesz wpakować do swojej podświadomości, tym mniejsze szanse, że ci się to uda.

6. Lepiej unikać oczywistych kłamstw, bo oszukiwana podświadomość może nie zrozumieć naszych intencji. Zamiast mówić: ?mam portfel pełen pieniędzy?, podczas gdy od kilku tygodni świeci on pustkami, znacznie uczciwiej jest afirmować: ?przyciągam dużą ilość pieniędzy? lub ?otwieram się na wysokie zarobki?.

7. Dobieraj słowa harmonizujące z twoim wnętrzem, takie, które dobrze się kojarzą i są ci bliskie. Czasem zamiast: ?otwieram się na ekonomiczne bezpieczeństwo? lepiej zabrzmi: ?otwieram się na dobrobyt?. To jest rzecz bardzo indywidualna, więc chociaż podaję tu sporo przykładów, najlepiej samemu poszukać własnych słów.

Kiedy już wybierzesz sobie odpowiednie teksty, przystępujesz do pracy. Nie staraj się od razu przeafirmować całego życia i wszystkich problemów, bo podświadomość się pogubi. Należy pracować pomału, cierpliwie i systematycznie. Przypomina to troszkę tresurę psa. Każdy, kto miał kiedykolwiek do czynienia z układaniem szczeniaka, ma w tym względzie ułatwione zadanie. Wystarczy przypomnieć sobie, ile razy cierpliwie trzeba powtórzyć ?siad?, zanim zwierzę zrozumiało. Ponadto zwróć uwagę, że ucząc pieska używałeś krótkich dźwięcznych rozkazów: leżeć, waruj, aport, zostań. Chyba nikt nie próbował w trakcie nauki do swojego pupila przemawiać długimi wywodami typu: ?a teraz moje kudłate zwierzątko proszę, żebyś tutaj został pod sklepem, bo ja musze zrobić zakupy na obiad, a ciebie tam nie wolno wprowadzać, więc siedź tu cierpliwie i czekaj na panią?. Krótkie: ?zostań? załatwiało sprawę, gdyż pies szybko kojarzył o co nam chodzi. I tutaj istotna uwaga. Kiedy pies jest nauczony pewnych rzeczy, możemy pozwalać sobie na nieco inne zachowanie. Przyzwyczajony do tego, ze zawsze czeka pod sklepem w tym samym miejscu, automatycznie siada i czeka na przywiązanie smyczy, zanim wydamy polecenie. Zazwyczaj dobra pani przemawia wtedy do pupila, nie wydając mu rozkazów, bo on już wie, co ma robić i reaguje samorzutnie. Podobnie z nasza podświadomością. Kiedy nauczysz ją reagować na afirmacje, kiedy twoje życie zacznie szybko i spontanicznie zmieniać się zgodnie z wypowiadanymi przez ciebie słowami czy krótkimi zdaniami, wówczas możesz przystąpić do bardziej zaawansowanej pracy i pisać co wieczór tzw. dekrety afirmacyjne. Są to całe długie teksty, składające się z kilkunastu zdań. Odpowiednio przygotowana podświadomość zacznie je spełniać tak, jak kiedyś krótkie afirmacje. Jednak na początku pracy pisanie dekretów jest stratą czasu.

Kiedy zaczynasz, wybierz sobie np. trzy lub cztery afirmacje, dotyczące najlepiej tego samego tematu. Możesz powtarzać je chodząc po domu i wykonując różne czynności. Wypowiadanie pozytywnych zdań jest szczególnie dobrą formą pracy, ponieważ uczy nas tworzenia pozytywnych myśli i mówienia w pozytywny sposób. Kiedy ciągle powtarzam: ?otwieram się na dostatek wszechświata?, to w momencie, kiedy spotkam kogoś, kto zaczyna narzekać na nędzę i wysokie ceny, nawykowo myślę pozytywnie i nie poddaję się temu, tylko nadal ?otwieram się? na bogactwo, którego jak przecież wiemy, jest pod dostatkiem dla wszystkich. Jeśli uciekamy się do pisania, jak podają niektóre podręczniki, to nie ma tego efektu. Pisanie afirmacji w zeszycie działa słabiej i jest jakby specjalnym zadaniem, działającym tylko w momencie wykonywania. Przekonaj się, ze często choć przez godzinę wieczorem piszesz afirmacje ?jestem zdrowy, czuję się świetnie?, to spotkanej przed południem sąsiadce, która narzeka na ból głowy zaczynasz wtórować, ze ciebie tez dzisiaj łamie w kościach. Pisanie przydaje się na innym etapie pracy z podświadomością, ale o tym za chwilę.

Tymczasem wypowiadasz odpowiednie teksty do siebie, do lustra, zmywając naczynia, prasując. Bardziej leniwi mogą nagrać je sobie na kasetę audio i słuchać przez słuchawki, ale to z kolei wbrew pozorom bardziej męczy i zamyka na uczucia ? jest bardziej mechaniczne. Kiedy w swobodnej kolejności powtarzasz sobie wybrane zdania, słuchasz jednocześnie jak reagujesz na to, co mówisz. Obserwujesz, czy rodzi się bunt w środku i jakie myśli się pojawiają. Często będą to podpowiedzi z czym jeszcze trzeba popracować, jaki aspekt podświadomości jest do przerobienia. Ponadto wypowiadając afirmacje siłą rzeczy skupiasz się na nich, łączysz z nimi, a to jest ogromnie ważne! Tymczasem słuchanie ich z kasety sprawia, że wpadasz w automatyzm i tak naprawdę to zaczyna być czymś w rodzaju: ?wrzuć monetę?. Twoje myśli odlatują w innym kierunku i cała praca zaczyna tracić sens.

Zupełnie na czymś innym polega metoda słuchania nagranych na kasetę afirmacji w specyficzny sposób. Ustawia się głośność na granicy słyszalności tak, by nawet nie do końca rozumieć słowa i wkłada słuchawkę wyłącznie do lewego ucha. Podawane teksty są kodowane wyłącznie przez prawą półkulę. A o to przecież chodzi. Polecam tą metodę, jako rzecz opracowaną przez specjalistów. Może być znakomitą techniką wspierającą pracę z podświadomością.

Niemniej podam tutaj metody, z których nie powinniśmy rezygnować, ponieważ dają nam one o wiele lepszy kontakt z naszym wnętrzem i mogą nam o wiele bardziej pomóc. Pierwszy sposób, to wypowiadanie afirmacji w szczególny sposób z nasyceniem jej energią. Otóż stajesz sobie swobodnie na bosych (mogą być w skarpetkach) lekko ugiętych nogach, kładziesz dłonie na brzuchu poniżej pępka w okolicy tzw. punktu mocy. Znajdziesz go w każdej książce opisującej czakry lub zasady jogi. Jeśli nie masz takich źródeł, po prostu połóż ręce poniżej pępka, tak jakbyś chciał energetyzować dotykiem dłoni jelita. Przez chwilę skupiasz się na tym punkcie i przenosisz do niego swoją świadomość. Kiedy czujesz się wystarczająco skupiony i umiejscowiony w tej właśnie części ciała, nabierasz spokojnie powietrza w płuca i wypowiadasz swój tekst czystym silnym głosem. Robisz to, wyobrażając sobie, że twój głos i afirmacja wychodzi z brzucha. Przekonasz się, że cały ten proces będzie nadawał twoim afirmacjom mocy, że zaskoczy cię siła twojego głosu i przekonanie z jakim zdania wydobywają się z gardła.

Zwróć uwagę przy tym na swoje ciało. Ono wyraźnie ci pokaże, co jest twoim problemem. Jeśli w trakcie wypowiadania afirmacji wzrok ci ucieka, myśli nie chcą się skupić, natychmiast zaczyna cię coś swędzieć, uwierać, czujesz, że koniecznie musisz stanąć inaczej albo poprawić skarpetki czy podrapać się po głowie ? oznacza to, że twoja podświadomość buntuje się przeciwko tym twierdzeniom i trafiłeś w dziesiątkę z doborem afirmacji. Podświadomość ponownie porównam do pieska, którego trzeba wykąpać. Podobnie jak ona nie lubi zmian, tak pies z reguły nie lubi być kąpany. Kiedy próbujemy wrzucić go do wanny, zaczyna brykać, szarpać się. Twoja podświadomość boi się nowego i próbuje utrudnić ci pracę.

Jeśli natomiast z wraz z wypowiadaniem słów czujesz, jak energia w Tobie rośnie, jak dostajesz skrzydeł, oznacza to, że afirmacja jest zbędna. Tekst, który mówisz, jest dobrze zakodowany w podświadomości. Musisz poszukać innej przyczyny swoich problemów. Wreszcie: może się zdarzyć, że nie czujesz nic. Wypowiadane słowa nie nawiązują kontaktu z twoim ciałem i czujesz jakby były zupełnie obce, mechaniczne. Świadczy to o źle sformułowanym tekście. Być może użyłeś nieodpowiednich słów, być może zdanie jest zbyt skomplikowane i podświadomość zupełnie go nie rozumie. Musisz usiąść i jeszcze raz zbudować inną afirmację.

Kolejną metodą pracy jest krótka zabawa przed snem. Leżąc w łóżku zamykasz oczy, odprężasz się, po czym na wdechu powtarzasz w myśli swoje zdanie, a na wydechu wyobrażasz sobie, że już to masz. Jest to połączenie afirmacji z wizualizacją ? inną znakomita i bardzo silnie działającą techniką spełniania marzeń. Oczywiście może się zdarzyć, że nie wiesz jak wizualizować. Na pewno, kiedy afirmujesz sobie cos materialnego, np. portfel z pieniędzmi czy nowy dom albo samochód, wyobrażanie sobie tego na wydechu nie nastręczy żadnych problemów. Jak jednak wyobrazić sobie, ze zasługujesz na coś albo jesteś godny miłości? Otóż najważniejsze jest wzbudzenie w sobie takiego właśnie uczucia. Jakbyś był godny, dumny czy też kochany przez kogoś cudownego. Uczucia są bardzo silnym czynnikiem działającym na kodowanie podświadomości.

Na koniec jeszcze jedna technika, a mianowicie medytacja z afirmacjami. Połóż się wygodnie lub usiądź z wyprostowanym kręgosłupem. Zamknij oczy i odpręż ciało w dowolny sposób. Weź trzy głębokie oddechy i wydychając powietrze powtarzaj w myśli: ?mój umysł odpręża się?. Potem wyobraź sobie to, czego pragniesz. Jeśli afirmujesz dostatek zobacz, jak pieniądze napływają do ciebie ze wszystkich stron w postaci banknotów, czeków, przelewów. Jeśli afirmujesz pomyślność w związku poczuj, jak trzyma cię w ramionach ukochana osoba, jak przytula cię, całuje i szepcze do ucha to, co chciałbyś usłyszeć. Po chwili zabawy z wyobraźnią zacznij z mocą powtarzać w myśli afirmacje. Każdą powtarzaj tak długo, aż poczujesz, że stapia się z tobą, że staje się prawdą. Kiedy przepracujesz już wszystkie zaplanowane zdania, powiedz sobie: ?To a nawet coś lepszego, właśnie staje się w imię najwyższego dobra! Niech więc tak będzie! A zatem tak jest!? Potem przez chwilę oddychaj spokojnie i pobądź jeszcze przez moment w wytworzonym przez siebie stanie. Otwórz oczy i zakończ medytację.

Proponowane przeze mnie techniki powodują, że najpóźniej po tygodniu mamy już pierwsze efekty pracy. Bywa, że energia rusza nawet następnego dnia! Jeśli jednak po trzech tygodniach afirmowania nic się nie dzieje, oznacza to, że nasza afirmacja dotyka zewnętrznej ?łuski? pod która są jeszcze inne do przerobienia. Wtedy przychodzi czas na pracę z zeszytem. Codziennie pisz około 20-30 razy wybraną afirmację, która nie przyniosła rezultatów. Wystarczy parę dni, a czasem nawet jeden wieczór, aby odkryć głębsze przeszkody. Ważne, aby pisać pomału, starannie, skupiając się na treści i nawiązując z nią głęboki kontakt. Po drugiej stronie kartki pisz wszystkie myśli, które przychodzą ci do głowy przy zapisywaniu afirmacji. Najczęściej są to właśnie blokady, które musisz usunąć wcześniej. Np. afirmujesz: ?Przyciągam dużą ilość pieniędzy? i do głowy przychodzi konkluzja: ?jak taki głupek jak ja może cokolwiek zarobić?. To wskazówka do kolejnej afirmacji, która może wyglądać następująco: ?Jestem wystarczająco inteligentny, aby zarabiać satysfakcjonującą mnie ilość pieniędzy?. W tym przypadku brak wiary w siebie blokuje finanse. Dopóki nie zmienisz tego kodu, afirmacja o przyciąganiu pieniędzy nie zadziała. Nie przerażaj się, jeśli okaże się, ze takich negatywnych kodów jest kilka. Po prostu po kolei je przeafirmuj. Masz doskonałe narzędzie do pracy z podświadomością, musisz tylko poświęcić temu troszkę czasu.

Ważne, aby uzmysłowić sobie, jak przejawiać się może pierwszy efekt twojego wysiłku. Jak wspominałam, podświadomość, z którą pracujemy jest jak pies, którego kąpiemy. Najczęściej nie obejdzie się bez ran, zadrapań, poza tym jesteś cały ochlapany wodą i wysmarowany błotem, które chciałeś zmyć z kudłów pupila. W końcu zwierzątko uspokaja się i można dokończyć dzieła. Podświadomość na początku będzie przyciągać wszystkie możliwe przeszkody, aby tylko zniechęcić cię do pracy. Jeśli afirmujesz dostatek, w tym czasie przyjdą wszystkie zaległe rachunki albo zgubisz portfel, albo zepsuje ci się jakiś drogi sprzęt. Jeśli pracujesz nad związkiem, to w tym czasie będziecie kłócić się częściej niż zwykle lub po prostu będziecie daleko od siebie. U niektórych jest to trudna chwila, u innych ledwo zauważalne napięcie. Ten etap nazywa się ?oczyszczaniem?. Pamiętaj, aby nie skupiać się na tych przykrościach, bo one są przejściowe! Kontynuuj wytrwale pracę z afirmacjami, a wszystko wróci do normy, a następnie osiągnie poziom, do którego dążysz.

Na początku napisałam, ze kreacja składa się z trzech elementów: idei, słowa i czynu. Nie zapominaj o tym ostatnim. Jeśli cokolwiek afirmujesz, nie możesz liczyć, że leżąc i patrząc w sufit przyciągniesz wszystko czego pragniesz. Owszem, afirmacja ma wielką moc i zdarzały się przypadki, że ludzie afirmujący dostatek nie wychodząc z domu inkasowali ogromne sumy pochodzące ze spadku czy darowizny, ale to są szczególne sytuacje. Zatem jeśli pracujesz ze słowem, aby znaleźć dobrą pracę, przeglądaj ogłoszenia, rozsyłaj swoje CV, dzwoń w różne miejsca. Jeśli szukasz swojej drugiej połowy, wyjdź z domu do ludzi, spaceruj po parku, chodź do kawiarni i na towarzyskie spotkania, spotykaj się z jak największa ilością osób. Jeśli walczysz o zdrowie, bierz leki, stosuj zalecone kuracje. Afirmacja nie tylko wzmocni, ale i przyspieszy spełnienie twoich oczekiwań. Niemniej element działania jest w tym procesie niezbędny.

Nie zapominaj też o marzeniach! Wyobrażanie sobie upragnionej sytuacji, rozmyślanie o niej, odczuwanie całym sobą dobrych wrażeń i pozytywnych emocji towarzyszących spełnieniu to potężne narzędzia tworzenia rzeczywistości. Jeśli codziennie wieczorem przed zaśnięciem oddasz się przyjemnym marzeniom, to wkrótce zamanifestuje się w twoim życiu to, czego pragniesz.

0x01 graphic
Posty: 392 0x01 graphic
Dodany: 9:35 / 13-01-12

Libra

0x01 graphic

Dodany: 24 dni temu

Postów: 43

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

@siedem

Może nie uściśliłem, ale chodziło mi właśnie o taką modlitwę która jest rozmową, a nie o tą biblijną, wzorcową (jakże ważną) którą niektórzy uczą się na pamięć i właśnie "klepią". W czasie takiej osobistej rozmowy dziękuje się za różne rzeczy, ale też i prosi o coś. Czy wtedy nie określamy sami sobie czego tak naprawdę oczekujemy i w czym potrzebujemy pomocy?

w modlitwach na opowiadaniu Bogu jaki to on nie jest boski i czego nie dokonał oraz jakie super ma królestwo. Tylko, że... po co mamy mu to opowiadać, skoro On przecież sam to wie :). No co, poklepujemy go po ramieniu i pocieszamy? Myślę, że co jak co, ale "sam On" bardziej by się ucieszył ze szczerej rozmowy niż z "klepania pacierza".

No i to jest dla mnie bardzo ciekawe zagadnienie - czy modlitwa jest bardziej potrzebna nam, ludziom, czy też właśnie Bóg jej potrzebuje. Pisząc Bóg myślę o tym który jest stwórcą, o tej pierwotnej myśli i energii. Do kogo modlił się Jezus, bo przecież nie do starotestamentowego Boga?

N_one, przepraszam że trochę zbaczam z głównego tematu wątku, ale jestem akurat na etapie na którym poszukuję odpowiedzi na kilka pytań, m.in. to.

0x01 graphic
Posty: 43 0x01 graphic
Dodany: 10:20 / 13-01-12

N_one

0x01 graphic

Dodany: 24 dni temu

Postów: 705

Moderator

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

@Libra - spox. Od zawsze wydawało mi się, że fora są właśnie po to by wymieniać się informacjami, opiniami ale także zadawać pytania oraz wyrażać wątpliwości ;) Forum to twór dynamiczny. No, chyba, że moje spojrzenie jest mylne...

Zastosowanie praktyczne

Czy mając problemy osobiste lub finansowe można łatwo i w stosunkowo krótkim czasie (poświęcając zaledwie 20-30 min dziennie) sobie pomóc wykorzystując afirmacje wspomagane wizualizacją? Odpowiedź jest jak najbardziej twierdząca. Jedyne, co jest wymagane to:

Dla sporej grupy ludzi te 4 elementy stanowią największy problem i podstawową przeszkodę w osiągnięciu zamierzonego celu. Cackają się sami ze sobą jak matka z łobuzem; rozczulają się, użalają nad sobą i swym życiem całkowicie zapominając czym jest dyscyplina wewnętrzna.

0x08 graphic
Nim przejdę do opisu metody, proszę by każdy szczerze odpowiedział sobie na następujące pytania: Dlaczego szukacie pracy? W jakim celu?  Czy praca jest tym, czego na pewno potrzebujecie?
Powyższe pytania nie są idiotyczne lecz kluczowe. Zakładam, iż 95 osób na 100 odpowie, iż w celu zarobienia pieniędzy lub podobnie.

Dzieje się tak, gdyż większość ludzi nie rozumie otaczającej ich rzeczywistości, Systemu i tego jak zniewala, ciemięży, otumania i unieszczęśliwia jednostki. Odwraca i angażuje ich  uwagę w rzeczy abstrakcyjne i zupełnie im zbędne; absorbuje ich czas. Nie rozumie iluzji oraz obłudy. By egzystować w tym świecie potrzebujecie jedynie środków finansowych, dzięki którym zaspokoicie swoje potrzeby egzystencjalne!

Tym czasem System wpoił Wam przekonanie, że środki finansowe=praca. W efekcie mamy setki tysięcy zaganianych, sfrustrowanych i żyjących w stresie jednostek, które nie realizują się lecz wegetują każdego dnia walcząc o przetrwanie jednocześnie wykonując różne, często znienawidzone zadania zupełnie wbrew sobie; jak automaty. Jednostek, które w pewnym sensie zostały ubezwłasnowolnione i sprowadzone do roli trybików ogromnej maszyny służącej czemuś i komuś innemu.

Więc jeszcze raz - co jest Wam potrzebne? Praca czy środki finansowe?

Ktoś z Was może odpowiedzieć: no dobrze cwaniaczku. To czemu ty i twoja żona pracujecie? Na pewno nie dla pieniędzy, a za pieniądze Łapiecie różnicę? Uganianie się za pieniędzmi jest największym nieporozumieniem, jakie ma miejsce w życiu wielu ludzi i jest równie niebezpieczne oraz szkodliwe co ich brak. To są 2 bieguny tego samego i w podobnym stopniu pochłaniają; absorbują naszą uwagę i odwracają ją od źródła; od poznania naszej natury. Jednak praca dla pieniędzy dodatkowo zniewala nas i pogrąża w bezdennym bagnie.

Wraz z żoną pracujemy, gdyż taki mamy pomysł na życie i robimy to, co chcemy robić; to, co nas kręci. Dzięki pracy rozwijamy się, swoje umiejętności i zdolności. Gdybyśmy wygrali w Totka główną wygraną - i tak robiliśmy to, co robimy, bo lubimy to robić. Nie jesteśmy bezmyślnymi trybikami w maszynie. Wiemy czemu służy nasza praca, kto na niej korzysta i mamy świadomość, że... pomagamy innym ludziom. Tym bardziej, że żona wcale nie musiała iść do pracy i aktywna zawodowo jest dopiero od 2 lat, a to tylko dlatego, że miała już dość siedzenia w domu i niańczenia dzieciaków. Chciała się realizować.

Paradoksem jednak jest to, że oboje pracujemy w zawodach, w których, uwzględniając nasze wykształcenie; jego profil - nie mamy prawa pracować ani pełnić funkcji, które pełnimy. Gdyby 8 lat temu ktoś powiedział mi, że dziś będę robił to, co robię - popukałbym się w czoło uznając taką osobę za nawiedzoną lub szaloną. Wówczas, z mojej tamtejszej perspektywy było to absolutnie niemożliwe ;)

Narzędzia:

Afirmacja - została opisana. Po za tym zawsze można poszukać dodatkowych informacji na stronach poświęconych psychologii, NLP i podobnych.

Wizualizacja - to realne i jak najbardziej rzeczywiste wyobrażenie pożądanej sytuacji zabarwionej emocjami. Im bardziej realna wizualizacja (szczegóły obrazu, emocje, wrażenia, zapachy, dźwięki) - tym silniejsza i efektywniejsza. W tym wypadku wyobraźnia jest silnikiem; emocje zaś paliwem zasilającym tenże silnik. Bardziej szczegółowe informacje na ten temat także można odszukać w necie.

Metoda pracy:

Nim przystąpimy do modyfikacji swojego życia musimy wiedzieć co chcemy zmienić i dlaczego. W tym celu najpierw tworzymy swoisty biznesplan. Jednocześnie jest to najtrudniejszy i najważniejszy etap tej metody, a jego opracowanie może zająć tydzień lub nawet dłużej. Jednak bez poprawnie przygotowanej listy celi nic nie osiągniemy lub efekty będą mizerne. Jeśli myślicie, że doskonale wiecie czego Wam trzeba, to w trakcie przygotowywania listy szybciutko przekonacie się jak bardzo się myliliście

Krok #1 - kreacja

Przygotujcie kartkę i długopis, wygodnie usiądźcie, odprężcie się i zastanówcie się co sprawia Wam przyjemność, co moglibyście robić do końca życia lub czego nauczyć, doświadczyć, poznać. Na tym etapie nie zastanawiajcie się jak i czy to możliwe. Po prostu wypiszcie wszystko, co przychodzi Wam do głowy. Nie zaczynajcie od wprowadzania na "dzień dobry" ograniczeń. To tylko kartka - wszystko przyjmie. Wprowadźcie także kwotę poborów, która by zaspokoiła potrzeby.

Krok #2 - weryfikacja

Teraz musicie zastanowić się czy to, co wypisaliście jest:

  1. faktycznie tym, co chcielibyście robić (a może tylko fajnie brzmi, albo bo ludzie "pękaliby z zazdrości"?)

  2. czy jest to Wam potrzebne (potrzebna jest Wam rakieta kosmiczna? A jeśli tak, do do czego?)

  3. czy cele są konkretne (zarabiam dużo pieniędzy. Ile to jest "dużo"? 500 zł rocznie?)

  4. czy jest to spójne i logiczne; wynika jedno z drugiego (nie możesz prowadzić autobusu nie mając odpowiedniej kategorii prawa jazdy. W takim wypadku na liście celi należy dodatkowo umieścić prawo jazdy kat D E)

  5. czy jest to realne (za siedzenie z piwem i chipsami przed telewizorem raczej nikt Wam nie zapłaci)

  6. komu swoją działalnością pomożecie; kto po za Wami na tym skorzysta.

WAŻNE! Nie możecie tworzyć problemów! Nie możecie też zastanawiać się JAK! Nie Wy tworzycie ścieżki życia więc nie uzurpujcie sobie do tego prawa. Wy tylko przedstawiacie co Wam pasuje i jakie warunki życia Was zaspokoją, a resztę zostawcie siłom, których nie rozumiecie. Ponadto plan powinien być konkretny, uwzględniający WSZYSTKIE warunki.
Przykład: Celem jest praca w roli kierownika jakiejś placówki z gażą 6 tys zł netto/m-c. W efekcie swej pracy z afirmacjami otrzymuję stosowny angaż, lecz nagle i ze zdumieniem stwierdzam, że ta praca nie jest radością lecz przekleństwem, gdyż okazało się, że obowiązki przekraczają moje możliwości, cały czas jestem pod wpływem presji przełożonych; współpracownicy patrzą na mnie bykiem. Atmosfera jest ciężka i upierdliwa sprawiając, że moje niezadowolenie i stres tylko pogłębia się. Co z tego, że mam określone pobory? Co z tego, że mam określone stanowisko skoro to wszystko tylko mnie przygniata i unieszczęśliwia. By uniknąć takich sytuacji wcześniej powinienem zorientować się jakie warunki panują na tym stanowisku i czy mi to odpowiada. Jeśli tak, afirmować odpowiednie otoczenie oraz klimat w pracy.

Krok #3 - konkretyzacja

Gdy nasza lista jest już zweryfikowana pod względem poprawności i logicznie spójna, zamieniamy ją na postać ostateczną, przydatną do dalszej pracy. W tym celu zamieniamy ją na afirmacje poszczególnych celi wypisując każdą afirmację jako osobny punkt listy (patrz: tworzenie afirmacji). Nie ma znaczenia ile będzie punktów. Ważne by były poprawnie skonstruowane. Po za listą afirmacji opracowujemy "scenkę rodzajową", którą będziemy wizualizować, to znaczy sytuację, jaka będzie miała miejsce, gdy nasza lista zmaterializuje się.

UWAGA! Lista jest poufna! Nikomu nie należy jej kiedykolwiek pokazywać. No chyba, że plan modernizacji wprowadzacie wspólnie i w porozumieniu z partnerem życiowym. Jest to jedyny przypadek, gdy można ją pokazać komuś innemu.

Krok #4 - realizacja

Codziennie, zaraz po przebudzeniu oraz przed snem wyjmijcie swoją listę, a następnie głośno, powoli i ze zrozumieniem odczytajcie pierwszy punkt z listy, a następnie zastanówcie się nad znaczeniem odczytanych słów jednocześnie przez krótką chwilkę wyobrażając sobie to, co kryje się pod odczytanymi słowami. Postąpcie tak z każdym kolejnym punktem, aż do końca listy. W sytuacji, gdybyście z różnych powodów nie byli w stanie odczytywać na głos - czytajcie szeptem jednocześnie poruszając ustami by nadać wymiaru fizycznego swoim słowom.

Po zakończeniu odczytywania listy, zamknijcie oczy i wizualizujcie wcześniej opracowaną scenkę rodzajową, która niejako jest podsumowaniem wszystkich celi, które pragniecie osiągnąć. Przy czym starajcie się wizualizować najbardziej realnie jak to tylko możliwe zabarwiając to emocjami. Najbardziej efektywne emocje to radość, miłość i... wdzięczność.

Dobrze jest prowadzić wizualizację w ciągu dnia w różnych sprzyjających okolicznościach. Np jadąc środkami komunikacji, w poczekalni, etc czyli wszędzie tam, gdzie i tak marnujecie życie (czas) w biernym oczekiwaniu na coś.

Ważne jest by odczytywać listę oraz prowadzić wizualizację dzień w dzień zawsze po przebudzeniu i przed snem. Systematyczność, determinacja i konsekwencja są gwarantem osiągnięcia sukcesu. A kiedy on się pojawi? To zależy od wielu czynników takich jak nasze nastawienie psychiczne, siła pragnienia osiągnięcia celu, spójność i współpraca celi, komplikacje środowiskowe, etc. Generalnie pierwsze zauważalne zmiany; efekty pojawiają się po okresie około miesiąca.

Cele można zmieniać. Np coś, co tydzień temu wydawało się Wam atrakcyjne - dziś przestało takim być, a w to miejsce pojawiło się coś zupełnie innego. Pamiętajcie jednak, że po zmianie celi należy zweryfikować całą listę pod względem spójności i współdziałania. Nie możecie uprawiać skoków spadochronowych czy lotów na paralotni mając jednocześnie lęk wysokości. Nie możecie także nurkować mając dziurawe zęby. W pierwszym wypadku musi pojawić się afirmacja zwalczenia lęku wysokości, a w drugim... wizyty w gabinecie stomatologicznym celem wyleczenia uzębienia.

Po za tym system działa jak skład kolejowy. Ciężko i bardzo powoli rusza z miejsca. Gdy jednak ruszy - ciężko go zatrzymać. Siła inercji jest niesłychana.

Jeśli ktoś uważa, że to nie może działać. OK. Bilans strat i zysków jest następujący: z jednej strony odrobina wyrzeczeń przez okres miesiąca, z drugiej zaś... żyć tak, jak dotychczas bez widoków na lepsze jutro. Co macie do stracenia? Około pół godziny dziennie przez okres miesiąca? Po tym czasie sami się przekonacie czy działa czy też nie działa. A jeśli działa? Czy ewentualna nagroda nie jest warta poświęcenia 1/48 swojego okresu dziennej aktywności? Oczywiście decyzja należy tylko i wyłącznie do Was.

Zastrzeżenia końcowe

Niekiedy może tak się zdarzyć, że zakład pracy, który obecnie nas zatrudnia nie jest w stanie zaoferować nam tego, czego oczekujemy lub  nie posiadamy doświadczenia, umożliwiającego nam realizację naszego celu. Wówczas pojawią się sytuacje (szczęśliwe zbiegi okoliczności) umożliwiające zmianę zakładu na taki, który jest w stanie to zapewnić ewentualnie takiego, który umożliwi zdobycie niezbędnego doświadczenia, o ile go jeszcze nie posiadamy. Jeśli wtedy nie zareagujemy właściwie na propozycje Losu - może się to bardzo przykro zemścić.

W moim wypadku wyglądało to w ten sposób, że otrzymałem kilka szans, lecz zamiast zrobić krok do przodu - z uporem maniaka kurczowo trzymałem się posiadanej posady. Wychodziłem z założenia, iż "lepszy wróbel w garści, niż skowronek na dachu". Co z tego, że praca znienawidzona, kiepsko płatna, przełożeni to chamy, gbury i tępaki. Ważne, że co miesiąc jest wypłata. Twardo trwałem przy tym przekonaniu. Efekty nie kazały długo na siebie czekać. Uległem w pracy wypadkowi, w efekcie którego nastąpiło uszkodzenie kręgosłupa. 6 miesięcy rehabilitacji, ból, a potem... nie nadawałem się do pracy więc... kopa w tyłek i na bruk. Na moje miejsce ustawiała się kolejka chętnych, zdrowych i gotowych na wszystko. Przez blisko 3 miesiące byłem bez pracy; zasoby finansowe gwałtownie się kurczyły, aż... pojawiła się propozycja. Choć nie było to tym, czego chciałem to, jak później się okazało, ta praca była mi potrzebna by zdobyć niezbędne doświadczenie. 3 miesiące później znów zmieniłem zakład na inny, w którym dalej się "doszkalałem". Po kolejnych 3 latach przyjąłem się tu, gdzie pracuję do dnia dzisiejszego.

Po za tym dostałem od życia cenną lekcję: naucz się myśleć, przewidywać, kojarzyć albo... będziesz mocno kopany w dupsko.

0x01 graphic
Posty: 705 0x01 graphic
Dodany: 10:24 / 13-01-12

Krzysiek

0x01 graphic

Dodany: 23 dni temu

Postów: 20

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Być może niektórzy nie wiedzą, lub nie dostrzegają, jak ważne są te rzeczy o których pisze N_one. Dlatego pozwoliłem sobie wkleić tu link do filmiku z ciekawą historyjką - http://www.youtube.com/watch?v=msx5CEes44o

Tu nie chodzi o to, aby się modlić o sukces... tylko o naszą koncentrację na nim.

GW N_one, moim zdaniem takie artykuły o wiele bardziej pomogą w jakiejkolwiek walce z NWO, niż samo umieszczanie 20 stronnicowych artykułów o tym, jak bardzo przeinaczona jest prawda. Bo żeby pomóc komuś najpierw musimy pomóc sobie.

0x01 graphic
Posty: 20 0x01 graphic
Dodany: 21:42 / 13-01-12

Nim przystąpimy do modyfikacji swojego życia musimy wiedzieć co chcemy zmienić i dlaczego.

Zwróciłem uwagę dlatego że na początku myślałem że wystarczy wizualizować tylko to że np: "Mam pracę". Ale uświadomiłem sobie że taki sposób afirmacji oznacza że sam nie wiem czego chcę. Mam pracę, ale jaką: kopię rowy, ciągnę pług, tyram na taśmie w fabryce? Chyba nikt nie ma tym podobnych marzeń. Uznałem ze dobrze będzie jak uściślę to co chciałbym robić, co przyniesie mi radość z pracy (a co za tym idzie te cholerne pieniądze niezbędne w tym systemie - ale to sprawa drugorzędna). Cieszę się że mój wniosek ma pokrycie w tym co wyczytałem powyżej.

No, a teraz następny krok :)

0x01 graphic
Posty: 43 0x01 graphic
Dodany: 1:17 / 14-01-12

N_one

0x01 graphic

Dodany: 23 dni temu

Postów: 705

Moderator

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Pytając się "czy potrzebujecie pracy?" mam na myśli pracę nakładczą w tradycyjnym tego słowa rozumieniu. W tym wypadku brakuje właściwych słów (a przynajmniej ja takich nie znam) umożliwiających odróżnienie "jakiejkolwiek pracy byleby płacili" od wykonywania tego, co sprawia nam przyjemność, co lubimy, a jeszcze nam za to płacą.

Praca jako taka pozwala nam na samorealizację, doświadczanie oraz sprawia, że jesteśmy potrzebni. Praca to nie tylko np: kopanie rowów, klejenie pudełek do butów czy sprzedaż za ladą. Pracą jest także to, co innym sprawia przyjemność. Muzyka, grafika, rzeźba, etc. Jeśli nie wykonujemy czegokolwiek na rzecz innych, jesteśmy tylko trutniami; jednostkami żyjącymi na koszt innych, a więc zbędnymi, a niekiedy wręcz szkodliwymi elementami społeczeństwa.

Jeśli zaś zadowolimy się jakąkolwiek pracą - bardzo szybko pojawia się zawód, rozczarowanie, rozgoryczenie, frustracja, etc. Unieszczęśliwiamy się na własne życzenie, a to jest niezwykle żałosne, niestety, jakże popularne.

Piszesz także, iż doszedłeś do tego, że oczekiwania muszą być konkretne. To oczywisty wniosek, który potwierdza, iż cała wiedza jest w nas lecz w swej ignorancji nie dostrzegamy jej. Mamy klapki na oczach i zostaliśmy ukierunkowani; ustawieni na pewnych torach, które uniemożliwiają nam zboczenie z wytyczonej trasy. Odkrywając to, co odkryłeś zrobiłeś pierwszy krok na drodze do odrzucenia dogmatów, autorytetów, mitów, uprzedzeń i takie tam. Dostrzegłeś klucz, który pozwala nam na samorealizację oraz poprawę jakości życia. Oby tak dalej ;)

0x01 graphic
Posty: 705 0x01 graphic
Dodany: 8:53 / 14-01-12

Libra

0x01 graphic

Dodany: 23 dni temu

Postów: 43

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

No i właśnie dlatego ucieszyłem się z takiego wątku który tu zaistniał. Pomoże mi (i chyba nie tylko mi) uporządkować to co czuję że istnieje, ale nie potrafię jeszcze ogarnąć, natchnie, a raczej wyciągnie z podświadomości to co tam istnieje, do nowych rzeczy i czynów.

W pełni rozumiem to co piszesz powyżej o różnicach pomiędzy pracą "dla pracy", a pracą dla przyjemności. Dla większości ludzi ktoś kto nie wstaje codziennie o szóstej i nie popyla na taśmę na ileś tam godzin to leń. A to tylko wdrukowany program, że jedyny sposób na zarabianie pieniędzy to regularna praca w sztywnych ramach godzin polegająca na monotonnym powtarzaniu czynności. Program który pojawił się kiedy? W XX wieku? Może pod koniec XIX. Wcześniej przecież ludzie żyli w/g swojego rytmu. W ogóle uważam że mamy fałszywą definicję pracy. Praca to dla ludzi to o czym wspomniałem (ta przysłowiowa taśma), ale gdy będziemy robić to co lubimy i to co sprawia nam przyjemność to przecież nie odczujemy tego jako pracy, a jako hobby, samorealizację. W ten sposób też przecież można zarabiać.

0x01 graphic
Posty: 43 0x01 graphic
Dodany: 9:38 / 14-01-12

Margo

0x01 graphic

Dodany: 23 dni temu

Postów: 77

Zarejestrowany użytkownik

0x01 graphic
Re: Afirmacja - jak pokonać demony przeszłości

Nie możecie tworzyć problemów! Nie możecie też zastanawiać się JAK! Nie Wy tworzycie ścieżki życia więc nie uzurpujcie sobie do tego prawa. Wy tylko przedstawiacie co Wam pasuje i jakie warunki życia Was zaspokoją, a resztę zostawcie siłom, których nie rozumiecie. Ponadto plan powinien być konkretny, uwzględniający WSZYSTKIE warunki.

Właśnie, to są bardzo ważne uwagi !!!.  W moim przypadku bardzo długo nie działały afirmacje, właśnie dlatego, że rozmyślałam jak to zrobić,  jak ja to mam zrobić ? Sama sobie stwarzałam problemy... :( Wyobrażałam sobie drogę do celu, a nie sam CEL... Wałkowałam i obracałam w myślach jak to się stanie... Często też nachodziły mnie myśli destrukcyjne w postaci np. "ale przeciez to niemozliwe.." itp...      Wbrew pozorom, wcale nie jest to takie proste, jak na pierwszy rzut oka sie wydaje ...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jak pokonac 100 kandydatow do jednej oferty pracy
Jak pokonać depresję
Jak pokonać 100 kandydatów na jedną ofertę pracy fragment
Afirmacje jak je pisac
Monastyr Demony Przeszlosci
jak pokonac 100 kandydatow do jednej oferty pracy
Jak pokonać 100 kandydatów do jednej oferty pracy
O kotku Puszku ?jka terapeutyczna jak pokonać lek przed lekarzem,?ntystą, szczepieniem,
Jak pokonac uzaleznienie od seksu Trening
Jak pokonać szkolne niepowodzenia
Czym jest afirmacja i jak ją poprawnie pisać, Kierunki nauki, Psychologia
Demony przeszłości [cz1 39?łość] [Kea]
jak pokonac 100 kandydatow do jednej oferty pracy 2
Jak pokonac bulimie Trening bulimi
jak pokonac 100 kandydatow do jednej oferty pracy
Jak pokonać lęk przed zranieniem, dda
Jak pokonac anoreksje Trening anorek

więcej podobnych podstron