Historia SŁOWIAN


Słowianie

Słowianie

1. Słowianie w starożytności

Przeszłość Słowian do dziś dnia jest olbrzymią zagadką. Tak na prawdę, to badacze i historycy nie mają zielonego pojęcia skąd się oni wzięli. Jeszcze nie tak dawno przyjmowało się, że fałszem jest propagowany mit o autochtonicznym pochodzeniu Słowian i że rzekomo mielibyśmy być odwiecznymi tubylcami nad Wisłą. Niektórzy uczeni wskazują, iż Biskupin, kopalnie w Górach Świętokrzyskich, kopalnie krzemienia w Krzemionkach koło Ostrowca Świętokrzyskiego i wiele innych dawnych zabytków nie są pozostawione przez Słowian, lecz przez plemiona germańskie. Owa grupa uczonych przyjmuje nowy typ osadnictwa i zupełnie „od zera” od V wieku naszej ery. Faktem jest, że na ten okres przypada pojawienie się słowiańskich imion w starych kronikach m.in. rzymskich. Czyli Słowianie przybyli nad Wisłę właśnie w V wieku, po czym rozprzestrzenili się po Łabę na zachodzie, po Wołgę i dalej na wschodzie i po Peloponez i wyspy Morza Egejskiego na południu? Być może, ale nie każdy jest tego zdania. Zwłaszcza językoznawcy, którzy mają niezbite dowody, iż Słowianie są rdzennymi mieszkańcami nadwiślańskiej krainy. Co do dalszej ekspansji Słowian wiadomo, że niektórzy wojowie dotarli nawet do Syrii i Maroka. Rzym oraz Bizancjum mieli nie lada kłopot z naszymi przodkami!
Lecz skąd właściwie się wzięli Słowianie? Jak już zostało wspomniane, naukowcy podzielili się na dwa "obozy". Jedni uparcie twierdzą, że Słowianie na pewno nie pochodzą z dorzeczy Wisły, a drudzy- na odwrót. Niektórzy badacze sugerują, iż pierwsi Słowianie pochodzili albo z Karpat (jako górale), albo z dorzecza Dniepru. Jednak obie te teorie są bardzo mało prawdopodobne, gdyż Słowian było za dużo, by pomieścić się na tak malutkim skrawku ziemi. Przecież po ich wielkiej ekspansji zajmowali połowę Europy! Dlatego też inna teoria głosi pochodzenie Słowian z obszaru między Wołgą a Uralem. Jednak język słowiański nie ma podobieństw do języków ugrofińskich (w starym rdzeniu!) zamieszkujących wtedy te tereny. Po analizie właśnie języka część badaczy sądzi o azjatyckich korzeniach naszych przodków (jednak na pewno na indoeuropejską grupę językową). Wskazuje się tutaj Syberię. Być może. Owi naukowcy twierdzą, iż język Słowian zawiera bardzo dużo elementów języka irańskiego i języków z podnóża Ałtaju. Czy więc za praojczyznę Słowian powinno się uważać dzisiejszy Kazachstan, rejon Jeziora Aralskiego lub przygranicze Mongolii? Czy jest to prawdą? Nikt nie jest w stanie powiedzieć jednoznacznie „tak”. I prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy!

"Absolutnie nie!" powiedzą inni naukowcy. Dowodzą oni, iż język polski jest najbardziej pierwotnym ze wszystkich języków słowiańskich oraz ma bardzo dużo wspólnego z germańskimi. Wskazuje to jednoznacznie na dorzecza Odry i Wisły. No cóż, spór trwa i końca nie widać.
Jedno jest jeszcze pewne. Słowianie trzymali się z dala od stepów i preferowali wilgotne lasy przy rzekach. Drugą sprawą jest, iż nasi przodkowie "pochłonęli" w niewielkim stopniu plemiona Sarmatów, Awarów, a być może i Scytów. Dowodem na to niech będzie kronika Ibrahima Ibn Jakuba, który mówi, iż plemiona czeskie miały dużo ciemniejsza karnację niż reszta Słowian- a więc upada mit o blondynach o niebieskich oczach? Raczej to mało prawdopodobne, bo Słowian było na tyle dużo, iż obce plemiona się "roztopiły". Dowodem tych poczynań znowu jest język, który ma silne piętno germańskiego (a ci mieli karnację nordycką). Warto podać jeden z argumentów przemawiający za dalekim pochodzeniem Słowian. W czasie Wędrówki Ludów plemiona germańskie zamieszkujące obecne dorzecza Odry i Wisły (wg. tej teorii oczywiście) uciekły w obawie przez najazdem Hunów (czyli Węgrów.). I właśnie rzekomo na to „pohuńskie” pogorzelisko wkroczył nowy lud ze wschodu zajmując olbrzymie połacie ziemi i asymilując niedobitki miejscowej ludności. Wielu jej zwolenników całkowicie odżegnuje się od tych pierwotnych mieszkańców naszych ziem. Lecz czy słusznie? Skoro tamte ludy zasymilowały się ze Słowianami, to i ich krew płynie też w naszych żyłach. Dlatego mimo wszystko Biskupin, kopalnie w Krzemionkach, kurhany na Pomorzu są dziełem niejako "naszych". A według teorii autochtonicznej- nie ma mowy o jakichś obcych plemionach na tych ziemiach. Któż więc ma rację?

Lecz co później się działo? Słowianie podzielili się między sobą, prowadzili zaciekłe wojny, zdobywali nowe terytoria, podbijali antyczny świat (m.in. całą Grecję), budowali świątynie, czcili bogów i wytworzyli specyficzną kulturę. I jak na ironię losu NIC prawie nie wiemy o tym okresie! Od V do IX wieku nie ma żadnych poważnych zapisów odnośnie Słowian. Powód jest prosty- tak wtedy jak i dziś Europa kończyła się na wschodniej granicy Germanii. Po prostu kronikarzy mało obchodził ten kawałek świata, a i sami Słowianie lubując się w drewnie nic po sobie nie zostawili z tamtego okresu. Dopiero gdzieś od IX wieku w przeróżnych Kronikach pojawiają się informacje o kulturze, historii i obrzędach Słowian. Ale i tak skąpo, bo przecież hańbą było dla takiego kronikarza wypisywanie dziejów „pogaństwa”.

Zupełnie innym rozdziałem w dyskusji jest pochodzenie słowa „Słowianie”. Część badaczy uważa, iż jest to słowo pochodzenia rdzennie słowiańskiego i wzięło się od „słowa”. Jednak dużo większy krąg zwolenników ma teoria o obcej etymologii tego wyrazu. Prawdopodobnie celtyckiego lub germańskiego. Inna teoria (J. Peiskera i H. Łowmiańskiego) głosi pochodzenie nazwy Słowian od „slovy”- czyli błota. Tłumaczy to upodobanie naszych przodków do wilgotnych terenów. Jednak i w tej kwestii nie ma jednoznacznego wyjaśnienia.




2. Wierzenia Słowian
Od początku świata ludzie wierzyli w różne przedmioty i bóstwa. Brały się one z niewiedzy i zagadek na, które człowiek nie mógł znaleźć odpowiedzi.
Wykopaliska dostarczyły pewnej liczby znalezisk z związanych z obsługą kultu religijnego Słowian. Klepsydrowate obiekty gliniane były zapewne miniaturowymi ołtarzami, podstawkami pod składane bóstwom ofiary nawiązującymi do wyobrażenia tronu, będącego na europejskim południu symbolem sakralnym Wielkiej Matki, bogini płodności.
Do kategorii przedmiotów pełniących magiczne funkcje i będących między innymi także atrybutami czarownika należy zaliczyć ponadto gliniane grzechotki, miniaturowe instrumenciki perkusyjne, znajdowane zarówno w osiedlach ludzkich, jak i na cmentarzyskach. W owym czasie czarownicy byli najprawdopodobniej metalurgami, odlewcami i kowalami. Istnieje przekonanie, że nosili oni ozdobne, wyróżniające ich nakrycie głowy w postaci pióropusza. Już z wczesnej epoki żelaza pochodzą osobliwe przybory czarodziejskie służące wróżbitom do odgadywania woli bogów i przewidywaniu przyszłości.
Archeologia zna odosobnione miejsca, na których gromadziły się rody społeczeństwa w celu odprawiania obrzędów religijnych. Na szczycie góry Ślęży, uchodzącej za polski Olimp , na sąsiadującej z nią Raduni i na Górze Kościuszki odkryto kultowe kręgi kamienne, opasujące niskimi groblami rozległe polany, na których Prasłowianie zbierali się w określonym czasie w celu sprawowania kultu. Znajdujące się na Ślęży i w jej pobliżu monumentalne rzeźby kamienne, pochodzące z połowy ostatniego tysiąclecia p.n.e., a więc współczesne owym kręgom kamiennym, dają wyobrażenie o imponującej wprost oprawie ówczesnego kultu. Wszystkie te rzeźby związane są z kultem płodności i słońca, oznaczane ukośnym krzyżem, będącym właśnie symbolem słońca i płodności. Przedstawiają przeważnie niedźwiedzia, a w jednym wypadku postać ludzką, prawdopodobnie kobiecą, w długiej szacie i z ogromną rybą. Na Łysej Górze miał miejsce kult trzech bałwanów: Ładę, Bodai Leli. Łada miała swoje święto w okresie zielonych świąt i łączono ją z kultem macierzyństwa.
We wczesnej epoce żelaza plemiona prasłowiańskie podlegały zmianom celtyckim i scytyjskim. Fakt ten wyjaśnia kierunki zapożyczeń w dziedzinie wierzeń religijnych. Celtowie bowiem czcili Boginie-matkę, pod postacią niedźwiedzicy, a Scytowie rybę jako bóstwo płodności.
W prasłowiańskim systemie wierzeniowym następuje proces personifikacji wyobrażeń bóstw. Dopiero bowiem po tym zaczęto budować pomieszczenia podobne do mieszkalnych dla istot przypominających wyglądem człowieka. Z początku miały bardzo małe rozmiary, mogące tylko pomieścić bóstwo. Następnie większe przypominające mieszkania, o rozmiarach 3 x 6 m ustawianego na placu osiedla. Wiązało się to ze składanymi im ofiarom.
Wszyscy Słowianie byli czcicielami boga ognia i słońca. Czcili zarówno ogień ziemski, jak i niebieski pod postacią płonącej tarczy słonecznej, zwąc bóstwo ognia Swarogiem, a słońce Swarożycem, przy czym ta druga nazwa może oznaczać syna Swaroga. Swarog był czczony przez Słowian zachodnich, jak i Słowian wschodnich na Rusi jako boski kowal. W panteonie wczesnośredniowiecznych Słowian czołowe miejsce zajmowały właśnie te dwa bóstwa. Synonimem Swarożca jest Daźbóg, także bóstwo - ognia słonecznego.
Głównym bóstwem pogańskiego Olimpu polskiego był Swarog, którego imię dostrzec można zdaniem niektórych badaczy w kilku nazwach miejscowości ( np. Swarożyno ). Obok niego występował syn jego Daźbóg, którego imię było popularne u nas w pewnych środowiskach pod koniec średniowiecza, dalej Rgieł, bóg polnych urodzajów, poświadczony w polskich nazwach miejscowości: Rgielsko i Rgilewno, i Siem, bóstwo opiekuńcze życia rodzinnego. Ponadto występuje Weles, bóg bydła a zarazem, podobnie jak Długoszowe bóstwo Nyja, władający krainą dusz zmarłych przodków - nawek. Niektóre z tych bóstw czczone także na Rusi. Jeżeli nadto uwzględnimy, że Polacy mieli jeszcze w swym panteonie jeszcze boga wiatru Pogwizda, a obok niego demony takie, jak południce czy wiły, lub opiekujący się gospodarstwem domowym duszek domowy uboże, wymieniany w polskich kazaniach średniowiecznych. Ta galeria rodzimych bóstw i demonów ma cechy dla rolniczych Słowian kultu ubóstwionych i uosobionych sił przyrody.
W Kijowie i Nowogrodzie oraz na Bałkanach czczono bóstwo zjawisk atmosferycznych, gromowładnego Peruna, boga błyskawicy. . Perun - znaczy tyle co "ten, co uderza". W Peryni koło Nowogrodu Wielkiego znajdowała się jego świątynia. Był to niewielki, kolisty plac w kształcie kwiatu o ośmiu płatkach. Pośrodku placu opasanego rowem, w którym płonęły znicze, znaleziono ślady posągu Peruna. Na Rusi oddawano też cześć Jaryle, słonecznemu bóstwu płodnej przyrody, znanemu być może też u Słowian zachodnich.
Innym wielkim bóstwem był Światowid, którego posąg wydobyto w XIX w. w Zbruczu. Uchodzi za bóstwo ogólnosłowiańskie. Światowid znaczy tyle co, ten który rozporządza mocą nadprzyrodzoną. Uważano go za boga ognia, lasu, wojny i urodzaju. Jego Świątynia znajdowała się w Arkonie.
Znajdował się tam, jego posąg o czterech twarzach, z rogiem w dłoni i mieczem przy boku.
W śród ogólnosłowiańskich bóstw należy wymienić Wołosa - Welesa, wspomnianego bóstwa bydła, a zarazem boga podziemia i zmarłych, na którego przysięgano posypując głowę darnią. Weles uchodzi również za boga majątku i handlu; stąd zrozumiałe, że posąg jego wznosił się na placu targowym w Kijowie, Nowogrodzie Wielkim i Rostowie.
Na Rugii czczony był bóg wojny, zwany Swantewitem. Mieszkał on w potężnym grodzie w Arkonie, w pełnej skarbów świątyni, miał białego konia i drużynę złożoną z trzystu wojowników konnych. Innym bogiem był Rujewit, którego posąg o siedmiu twarzach stał w Gardźcu. W tym samym grodzie stał też posąg Porewita o pięciu głowach i Porenuta o pięciu twarzach. W szczecinie czczono boga o trzech głowach - Trzygłowa. Wspólną cechą bóstw pomorskich była ich wojowniczość, a atrybutami: tarcza, miecz, rumak. Bogowie ci patronowali plemiona nadmorskie w walce przeciw naporowi germańskiemu.
Posągi bogów to drewniane słupy zwieńczone wyobrażeniem głowy bóstwa lub duże rzeźby figuralne. Trafiały się jednak posążki mniejszych rozmiarów.
W panteonie Słowiańskim znajdują się nawet obce bóstwa. I tak ruska Mokosz, bóstwo żeńskie opiekujące się kobiecym gospodarstwem i pracami, zwłaszcza przędzeniem i tkaniem. Chorsa uważa się za wyraz wpływów irańskich lub za turecki synonim Daźboga.
Religia wczesnych Słowian była kultem uosobionej przyrody, kultem ożywionych ciał niebieskich i zjawisk atmosferycznych przedstawianych pod postacią ludzką. Obok tradycyjnego kultu ognia rozwijał się równie dawny kult ognia niebieskiego, słońca i prastary kult płodnej Matki - ziemi oraz drzew, gajów, wód i rzek. Wymienić też należy kult całej masy drobnych duszków, ubożąt domowych, opiekunów gospodarstwa domowego pomagających lub szkodzących człowiekowi, których przychylność usiłowano sobie zjednać zostawiając im resztki jedzenia po spożyciu posiłku. Rodzanice - prastare żeńskie demony losu wyznaczające długość życia ludzkiego, budzą szczególne zainteresowanie.
Słowianie składali ofiary z bydła i innych zwierząt. Ślad krwawej ofiary ludzkiej odkryto w Płocku. Na oznaczenie ofiary Słowianie używali określeń takich jak: trzeba, obiata, żertwa. Istnieją przekazy o zatapianiu ofiar. Ofiary składali kapłani - żercy, a także wróżbici - czarodzieje. Byli to wyspecjalizowani w obsłudze kultu fachowcy wyodrębnieni ze społeczności. Czarodziejskie zabiegi magiczne stosowano na jak najszerszą skalę posługując się różnego rodzaju amuletami. Świątecznym obchodom towarzyszyły pląsy, śpiewy i zabawy. Hucznymi zabawami czczono bóstwa. Uczty obrzędowe zastawiano też dla zmarłych, czego praktyka przetrwałą do niedawna. U progu lata obchodzono święto zwane później sobótkami, polegające na oczyszczających zabiegach magicznych, jak i skoki przez ognisko i kąpiel, którym towarzyszyły swawolne igraszki. Uroczyście obchodzono przesilenie słoneczne letnie i zimowe.
Wiara w życie pozagrobowe oddziaływała na rytuał pogrzebowy, skłaniając do zaopatrywania zmarłych w dary grobowe, i wpływała na rozwój obrzędów ku czci zmarłych. Zapraszano dusze zmarłych ("dziady") ze świata pozagrobowego, zwanego nawią, do przygotowywanych na mogile posiłków z charakterystycznym jajkiem. W czasie pogrzebu urządzano strawę- stypę, opłakiwano zmarłego i wynoszono go w skomplikowany sposób z domu, by uniemożliwić duszy powrót na ziemię. W niektórych bowiem przypadkach przewidywano możliwość powrotu dusz zmarłych z tamtego świata na w postaci wampirów wysysających krew z ludzi. Upiora unieszkodliwiano ucinając mu głowę w grobie i kładąc mu ją pomiędzy nogami, przebijając pierś kołkiem lub głowę gwoździem żelaznym. W dobie powszechnego stosowania rytuału grzebalnego spalano niekiedy trupa na stosie podejrzanego o to, że jest wampirem.
Stosowanie tych makabrycznych praktyk miało zabezpieczyć żywych przed natarczywością intruzów z tamtego świata.
Kobiety po stracie męża, same często popełniały samobójstwa - piszą o tym informatorzy arabscy i germańscy.
Obrządek pogrzebowy zaczął się zmieniać: z kremacji na grzebanie zwłok. Najpierw dominował jednak obrządek ciało palny, gdzie wstawiana do jamy grobowej popielnica bywa obsypywana popiołami stosu pogrzebowego. Od pierwszych wieków n.e. zaczyna się upowszechniać obrządek grzebalny.
Bardzo trudno jest określić wszystkich bogów, ponieważ ich nazwy zmieniały się wraz z regionem występowania. Długosz podał mam jeszcze inne informacje o ich nazwach. Według niego większość słowiańskich miała swoje odpowiedniki rzymskie:

Jowisz - Jesza
Mars - Łada
Pluton - Nyja
Długosz obmyślił także inne bóstwa:
Pogoda - bóstwo dobrego powietrza
Żywię - boga życia
Mimo przyjęcia chrześcijaństwa wierzenia i obrzędy pogańskie przetrwały długie wieki. Relikty dawnych systemów wierzeniowych przetrwały do dzisiaj w folklorze, a niejeden zwyczaj wyprowadza swój rodowód z dawnych praktyk obrzędowych i zabobonów. Kto wie, może chrześcijaństwo jak wiara pierwszych Słowian, minie w cieniu, innych nowych religii ?


CHARAKTERYSTYKA WYBRANYCH BOGÓW
na podstawie Encyklopedii PWN


1) Chors- często spotykany na Rusi. Jego posąg postawiono (wg "Powieści dorocznej" z 980 roku) w Kijowie z woli ks. Włodzimierza obok posągu Peruna. Wskazuje się na irańską etymologię jego imienia. Zdaniem niektórych badaczy bóstwo słoneczne, najprawdopodobniej jednak bóg księżyca (V. Pissani). Taką interpretację uzasadnia wspomniany w "Słowie o wyprawie Igora" związek Chorsa z lunarnymi aspektami wilkołactwa.

2) Dadźbog (Dadźbog, Dażbog)- zapewne bóg ognia domowego i ofiarnego, a na Rusi również opiekun książąt. Imię Dadźboga oznacza dawcę bogactw i pomyślności. Wg "Powieści dorocznej" z 980 r. jego posąg stał w Kijowie. Dadźbog jest synem Swaroga.

3) Jarowit- słowiański bóg wojny. Znany z opisów misji św. Ottona z Bamberga na Pomorzu Zach. Odpowiednik rzymskiego Marsa. W 1128 r. w Wołogoszczy stała świątynia Jarowita, w której przechowywano bogato zdobioną tarczę boga, uważaną za talizman miasta.

4) Lel i Polel- bóstwa rodzime polskie, bliźniaczy synowie Łady, wg Macieja z Miechowa analogicznie do greckiego Kastora i Polluksa, synów Ledy. Wspomniani następnie w "Kronice polskiej" M. Bielskiego, a jako Lelum i Polelum również przez M. Kromera. Pod tymi imionami występują w dramacie J. Słowackiego "Lilla Weneda".

5) Łada- w stworzonym przez Jana Długosza polskim panteonie pogańskim występuje jako bogini wojny, lub jako bogini Mazowsza. Wg Macieja z Miechowa Łada to matka Lela i Polela, odpowiedniczka greckiej Ledy.

6) Mokosz- bogini bardzo popularna na Rusi. Wg "Powieści dorocznej" z 980 roku posąg Mokoszy wraz z posągiem Peruna i wyobrażeniami innych bogów postawił w Kijowie ks. Włodzimierz. Być może jest to słowiański odpowiednik znanej w wielu religiach postaci Matki Ziemi.

7) Perun- potężny bóg nieba i piorunów, mąż Perperuny. Posąg Peruna istniał prawdopodobnie w Kijowie już w 944 roku. W 980 jego wyobrażenie (oraz podobizny innych bogów) ustawił ks. Włodzimierz, zniszczył je po swym chrzcie w 988 roku. Sanktuarium Peruna istniało w okolicy Nowogrodu Wielkiego. Ślady kultu Peruna u Słowian zachodnich zachowały się tylko w nazewnictwie geograficznym. Znany w folklorze i nazewnictwie geograficznym Słowian południowych. Otaczany olbrzymią czcią przez Słowian połabskich. Jego posągi charakteryzowały się głową z czterema twarzami, rogiem obfitości w dłoniach i niekiedy wyrytą swastyką u dołu.

8) Porenut i Porewit- 2 bóstwa czczone, oprócz Rugiewita, w świątyni w Korzenicy (Gardziec Rugijski, obecnie niemiecki Garz) na Rugii, gdzie istniały drewniane posągi: Porenuta z 4 twarzami (piątą umieszczoną na piersi) i Porewita z 5 głowami.

9) Prowe- wg "Kroniki Słowian" bóg szczególnie czczony przez obodrzyckie plemię Wagrów. Miejscem jego kultu był gaj dębowy pod Stargardem Wagryjskim, zniszczony w 1156. W obecności księcia i kapłana odbywały się tam sądy i zapewne wiece plemienne Wagrów. Imię boga, zapisane Prove lub Prone próbuje się odczytać jako Prawo (=personifikacja prawa).

10) Radogost (Redigost)- bardzo ważny bóg dla plemienia Lutyków, którzy jego sanktuarium wystawili w Radogoszczy. "Chronica Slavorum" Helmolda wspomina, iż Radogost był uważany m.in. za boga ziemi u Obodrytów. W Radogoszczy mieściła się potężna świątynia w kształcie trójkąta, w której stało wiele posągów bóstw (m.in. Radogosta) z napisanymi (wg kroniki Thietmara) u dołu imionami (kolejny dowód na istnienie pisma Słowian). Tę olbrzymią świątynię zniszczyli prawdopodobnie Sasi w 1068 roku. Wg innych źródeł istniała jeszcze do początku XII wieku.

11) Rod i Rodzanice- Rod- słowiański bóg narodzin i płodności, nowego życia. Rodzanice- wspomniane w źródłach ruskich boginki lub demony losu i ludzkiej doli. Znane też Słowianom południowym. Rod jako bóstwo bliski jest także personifikacji Doli. Podobno kobiety w czasie porodu wzywały Roda i Rodzanice, by ulżyły w cierpieniu i sprowadziły na świat zdrowe dziecko. Rodzanice rozstrzygały o losie człowieka zaraz po narodzinach.

12) Rugiewit- bóg wojny szczególnie czczony przez Rugian. Posąg Rugiewita o 7-miu twarzach znajdował się w świątyni w Korzenicy (Gardziec Rugijski, obecnie niemiecki Garz), było to też miejsce kultu Porenuta i Porewita. Porównywany do rzymskiego Marsa.

13) Simargł- jego posąg wystawił w 980 roku ks. Włodzimierz w Kijowie. Bóg ten jest pokrewny perskiemu Senmurwowi (skrzydlatemu potworowi o psiej głowie, który był stróżem drzewa życia). Kolejny dowód na irańskie korzenie Słowian?

14) Strzybóg- zapewne słowiański bóg wiatru. Wg "Powieści dorocznej" z 980 roku jego posąg postawił ks. Włodzimierz w Kijowie. W "Słowie o wyprawie Igora" wiatry są zwane "stribożymi wnukami". Poza Rusią istnienie kultu Strzyboga potwierdza nazewnictwo geograficzne, np. wieś Strzyboga koło Skierniewic.

15) Swarożyc- bóg ognia ofiarnego i domowego. Bardzo czczony przez Lutyków w świątyni w Radogoszczy, gdzie istniała jego wyrocznia (do wróżb używano poświęconego mu konia). Krwawe ofiary ludzkie dla Swarożyca wspomina list Brunona z Kwerfurtu do Henryka II. Na Połabszczyźnie Swarożyc wykazywał cechy bóstwa wojennego. Bóstwo poświadczone w nazewnictwie geograficznym, np. Swarzędz.

16) Swaróg- zapewne słowiański bóg Słońca. Wg pisemnych danych z 1114 roku odpowiednik greckiego boga Hefajstosa. Jego synem był Dadźbog porównywany z greckim Heliosem.

17) Świętowit (błędnie Światowid, Swantewit)- bóg wojny i urodzaju. Główny ośrodek kultu mieścił się w Arkonie na Rugii, gdzie w świątyni znajdował się ogromnych rozmiarów czterogłowy, drewniany posąg Świętowita, z rogiem obfitości w dłoniach, corocznie napełnianym nowym winem (w święto Libacji). W Arkonie istniała również słynna wyrocznia, dzięki której kapłan decydował o polityce plemienia (do wróżb wykorzystywano konia poświęconego bóstwu i rzucanie losów), oraz skarbiec świątynny pełniący funkcję skarbu publicznego Rugian. Kapłan dysponował też drużyną boga liczącą 300 konnych.

18) Trzygłów- poświadczone ośrodki jego kultu: Szczecin, gdzie w głównej świątyni miasta znajdował się jego posąg o 3 głowach, i Brenna (dzisiaj Brandenburg w Niemczech). 3 głowy szczecińskiego Trzygłowa miały symbolizować jego władzę nad niebem, ziemią i światem podziemnym (dlatego uważany jest za głównego praboga Słowian). Przy szczecińskiej świątyni hodowano czarnego konia poświęconego Trzygłowowi, używanego do wróżb. Składano w niej dziesiątą część łupów, co pozwala przypuszczać, iż istniał tam skarbiec. Być może w swoim czasie Trzygłów był największym i najważniejszym bogiem dla starożytnych Słowian.

19) Ubożę- w wierzeniach staropolskich duch domowy dbający o pomyślność domu i opiekujący się domem. Wg kazania pochodzącego z XV wieku dla Uboża zostawiano resztki z obiadu. Podobne istoty czczono na całej Słowiańszczyźnie. Na Rusi zwany domowym.

20) Weles (Wołos)- bóg magii, klątwy i wiecznego natchnienia, być może opiekun zajęć gospodarskich. Wg "Powieści dorocznej" z 907 i 971 roku wraz z Perunem wzywany na gwaranta przysiąg strony ruskiej w traktatach z Bizancjum. Weles był również opiekunem zmarłych i świata podziemnego, słowiańskiego raju- Nawii.



3. Ustrój społeczny i polityczny Słowian.

Słowianie byli rolnikami i na opanowanych terenach szukali przede wszystkim ziemi uprawnej. Właśnie połowę pierwszego tysiąclecia n.e. uważa się za okres przejścia Słowian do rolnictwa ornego. Ustrój ich, zasadniczo odpowiadający stadium demokracji wojennej, był zróżnicowany. Duża rolę odgrywała wciąż organizacja rodowa, ale coraz wyraźniej, w skutek zmieszania różnych rodów w zamęcie wędrówek, zaczęła ją zastępować terytorialna organizacja sąsiedzka, zwana u Słowian okoliną, żupą lub opolem. Organizacja ta skupiała całe życie społeczne swych członków: dzieliła ziemię, sprawowała nadzór nad jej uprawą, rozstrzygała spory członków, organizowała obronę przed wrogiem, wreszcie reprezentowała wspólne interesy na zewnątrz przez swych przedstawicieli.
Podstawową jednostką polityczną było plemię, stanowiące związek kilkunastu lub kilkudziesięciu opoli, oparty na wspólnym pochodzeniu, wspólnym terytorium i wspólnych interesach wobec plemion sąsiedzkich. Organizacje plemienne istniały u Słowian już przed wędrówkami; w trakcie ich jednak uległy rozbiciu wskutek obrania rożnych kierunków migracji przez członków tego samego plemienia. Tak na odległych od siebie terenach, np. Obodrzyców nad Bałtykiem i nad Średnim Dunajem, Dulebów na Wołyniu i w Czechach, Chorwatów w Czechach i na Podkarpaciu- a potem i nad Adriatykiem itp.
Decyzje o polityce plemienia zapadały na wiecu wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni, wiec wybierał też władze plemienne, a zwłaszcza księcia (knezia), wodza, sędziego i kapłana w jednej osobie. Nie ulga jednak wątpliwości, że w okresie wędrówek ludów daleko już- choć nie wszędzie w tym samym stopniu- potępiło zróżnicowanie społeczne wśród Słowian; skupiająca się wokół księcia grupa możnych odgrywała już rolę decydującą i narzucała swą wolę wiecowi. Książęta dążyli do utrzymania władzy we własnej rodzinie; często też formowali wokół siebie orszak zbrojny- zaczątek drużyny.

4. Język Słowian.

Dzisiaj Słowianie nie mówią już jednym językiem. Jednak jeszcze ok. 1200 lat temu po wymowie raczej nie rozróżnilibyśmy np. Rusina od Bułgara. Różnice dzisiejsze spowodowane są głównie poprzez utworzenie własnych państw przez różne narody słowiańskie. I tak oto Polacy poddawani byli wpływom językowym Germanów, a np. Bułgarzy wpływom tureckim. Inne też zachodziły zjawiska, a ewolucja każdego z języków przebiegała oddzielnie. Jeśli tak dalej pójdzie, to za około 300 lat nie będziemy w stanie porozumieć się po polsku z np. Czechem. Lecz jak wyglądała historia naszego języka?
Otóż prawie wszystkie języki europejskie wywodzą się od jednego olbrzymiego języka- języka praindoeuropejskiego (istniejącego kilka tysięcy lat p.n.e.), który w wyniku ewolucji rozpadł się na kilka grup, m.in. na język słowiański, germański oraz romański. Dzisiaj językami romańskimi mówi się we Francji, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii i Rumunii. Natomiast językami germańskimi porozumiewają się ludzie w krajach Beneluksu, Niemczech i Austrii, częściowo i w Szwajcarii, Danii, Anglii, Norwegii, Islandii i Szwecji.

Jednak powróćmy do Słowian. Ok. 1000 lat temu języki słowiańskie podzieliły się na trzy: wschodniosłowiański, zachodniosłowiański i południowosłowiański. W wyniku tworzenia się państw, wyróżniły się następujące języki spośród tych trzech grup:

1) Grupa zachodniosłowiańska (języki: polski, czeski, słowacki, górnołużycki, dolnołużycki, kaszubski, oraz wymarłe już języki połabskie [do XVI wieku] i morawski)

2) Grupa wschodniosłowiańska (języki: rosyjski, ukraiński, białoruski i łemkowski- uważany niekiedy za odmianę ukraińskiego)

3) Grupa południowosłowiańska (języki: słoweński, chorwacki, serbski, bułgarski, macedoński i uważany przez niektórych za oddzielny język- czarnogórski. Za język wymarły uznaje się staro-cerkiewno-słowiański)

To tłumaczy, dlaczego jest nam bardzo łatwo porozumieć się ze Słowakiem, a dużo trudniej z Rosjaninem czy Bułgarem. Oczywiście we wszystkich tych językach są olbrzymie zbieżności i ok. 80% wyrazów ma wspólny rdzeń, a ok. 40% są prawie identyczne. Dlatego Polak jest w stanie porozumieć się z KAŻDYM innym Słowianinem pod warunkiem, iż będą oni rozmawiali ze sobą bardzo powoli i wyraźnie.

Język słowiański nie jest językiem mieszanym. Co prawda ma dużo naleciałości irańskich oraz germańskich, ale to wynika z wędrówki naszych przodków. Języki słowiańskie należą do trudnych. Bo ileż to razy obcokrajowcy mówią o koszmarach przy nauce polskiego?

Chcę się teraz zająć naszą rodzimą polszczyzną. Warto wymienić kilka cech, które są charakterystyczne dla naszego języka i wyróżniają go od innych słowiańskich.

- tylko Polacy stosują samogłoski nosowe jak "ą" czy "ę". Były one powszechne niegdyś u wszystkich Słowian, lecz u reszty zanikły.
- język polski ma tez stały akcent padający w większości na przedostatnią sylabę.

- charakterystyczna jest wymiana, czyli oboczność głosek: samogłoska "e", stojąca po spółgłosce miękkiej, a przed spółgłoską twardą przedniojęzykowo-zębową, przekształca się w "o" lub "a". Dla przykładu: wiedziesz-wiodę; niesziesz-niosę; pieśń-piosenka; wierzyć-wiara; bielić-biały; To zjawisko nazywa się przegłosem polskim. Dowodem, iż w polszczyźnie niegdyś nie było tego przegłosu są pozostałości dawnych języków plemiennych w postaci gwar, np. niesiesz-niesę; bierzesz-bierę, itp.

Zostały wymienione zjawiska, które "doszły" do języka polskiego. Jednak wiele rzeczy zanikło (np. ciężko jest dzisiaj zrozumieć Bogurodzicę). Oto niektóre z nich:

- w polszczyźnie zanikły samogłoski krótkie i długie. Każda miała oba warianty. Zjawisko to, zwane iloczasem, przestało istnieć w XV wieku. Ale nie było to zniknięcie bez śladu. Samogłoski pierwotnie długie przekształciły się w tzw. pochylone, o odmiennej barwie z powodu podwyższenia artykulacji. Pochylone "a" zbliżyło się do "o", pochylone "o" do "u" (pisane jako "ó"), pochylone "e" do "i" lub "y". Świadkiem tego są znowu gwary, np. kobita, świca, itp.

- Dawne głoski: jery i jać (ě) zanikły. W wyniku zaniku jerów zaszły następujące zjawiska: 1)zmiękczenie głosek przy jerze miękkim (np. leń) 2)wzdłużenie zastępcze- wyrazy, w których na końcu występował zanikający jer, a przed nim była sylaba zawierająca „o” i dźwięczną spółgłoskę (np. rogi-róg)- gdy zanikał jer, a istniał jeszcze iloczas i wyraz musiał trwać tak samo długo 3)"e" ruchome- gdy w wyrazie zanikały 2 jery (1 na końcu, 2 w przedostatniej sylabie) np. kupiec-kupca.

- palatalizacja (zmiękczenie) spółgłosek tylnojęzykowych "k", "g", "h". W obecności "e", "ę", "i", "ě", jer miękki przechodziły głoski "k", "g", "h" w głoski "cz", "ż", "sz", "c", "dz" (głoski historycznie miękkie) np. noga-nożny; ręka-ręczny;

- wokalizacja jerów (półsamogłosek)- we wszystkich językach słowiańskich zanikły do XII lub zwokalizowały się.

- raz jeszcze odnośnie akcentu. Akcent polski był początkowo swobodny (jak u innych Słowian). Na przełomie XIV/XV wieku przekształcił się w akcent inicjalny (na 1. sylabę). Dziś akcent jest: stały (ta sama sylaba), dynamiczny (przedostatnia sylaba), paroksytoniczny (mocniejsza wymowa)

- Zmiany fleksyjne: a)liczba podwójna (np. jedna niewiasta, dwie niewieście, trzy niewiasty)- dziś pozostały po niej tylko oboczności (np. oczami-oczyma). b)końcówki dopełniacza liczby pojedynczej rzeczowników męskich (np. świat-świata). Dawniej: a, u, i, e. Dziś: a, u; c)odmiany przymiotników: krótka rzeczownikowa (zdrów) i długa zaimkowa (zdrowy) d)dawne czasy: przeszły złożony (czasownik + "być" w czasie teraźniejszym np. ja mówił jeśm) i zaprzeszły złożony (czasownik + "być" w czasie przeszłym + być w czasie teraźniejszym (np. ja był mówił jeśm- tak kiedyś mówiono) e)słownictwo: archaizmy; zmiana zakresów znaczenia. Zawężenie: zbożeświęty; rozszerzenie: miedź->miednica;

Zostały wypisane tutaj jakieś naukowe wywody na temat rzeczy już zanikłych. Lecz skąd poloniści i badacze wiedzieli jaki był nasz pierwotny język? Odpowiedź jest prosta: porównują nasza współczesną polszczyznę z dawnymi tekstami (tzw. zabytkami języka polskiego), które były oczywiście bliższe dawnemu językowi. Oprócz tego analizuje się język staro-cerkiewno-słowiański, ale o nim nieco później.

Powróćmy teraz do zabytków polszczyzny. Jak powszechnie wiadomo, językiem "urzędowym" ówczesnej (tj. średniowiecznej) Europy była łacina. Toteż wszystkie kroniki były nią spisywane. Jednak dawni kronikarze musieli rodowite nazwy np. miejscowości czy imion zapisywać w ich oryginalnej postaci. Dlatego też w np. łacińskiej Kronice Galla Anonima są polskie nazwy. Jednak ten dokument jest stosunkowo późny. Wcześniej, bo już w IX wieku, Geograf Bawarski spisał polskie nazwy grodów, plemion i miejsc geograficznych. W X wieku powstał dokument Dagome Iudex zawierający umowy z papiestwem. Innymi kronikarzami byli Thietmar czy Ibrahim ibn Jakub. W XII wieku powstała Bulla gnieźnieńska zawierająca nazwy i imiona polskie. W XIII wieku- Księga Henrykowska, w której znajduje się PIERWSZE zapisane zdanie po polsku. A wyglądało ono tak: „Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”- była do wypowiedź dobrego męża do swej pracującej żony. W XIII wieku została spisana „Bogurodzica” (choć sama powstała wcześniej, najprawdopodobniej jest nieznaczną przeróbką starożytnej pieśni pogańskiej!!!). Z XIV wieku pochodzą Kazania Świętokrzyskie i Psałterz Floriański. Z XV wieku Kazania Gnieźnieńskie, Psałterz Puławski, modlitwy (w tym "Ojcze nasz") i kolędy, wiersz Słoty, "Satyra na leniwych chłopów", Glosy (czyli słownik) i Mammotrekty. W XV wieku wprowadzono druk i stare teksty z tego i późniejszego okresu są o wiele bardziej dostępne.

Bardzo ciekawym zabytkiem są gwary. W Polsce mamy pięć podstawowych dialektów językowych, w skład których wchodzą mniejsze regiony poszczególnych gwar.

1) Dialekt kaszubski (dawni Pomorzanie)- uważa się, iż dialekt ten (zwłaszcza gwara słowińska) jest osobnym językiem (tzw. język kaszubski) pochodzącym od dawnych plemion pomorskich. Ta etymologia jest prawdziwa, więc kaszubski jest JEDYNYM ocalałym językiem połabskim. Dzisiaj widać w nim wiele naleciałości germańskich, a Kaszuba trudniej jest zrozumieć niż Słowaka!

2) Dialekt wielkopolski- składają się nań m.in. gwary: Mazurów wieleńskich (czyli dawny język Polan), krajniackie, tucholskie, kociewskie, chełmińsko-dobrzyńskie, kujawskie, chazackie.

3) Dialekt mazowiecki (dawni Mazowszanie)- gwary: podlasko-suwalskie, warmińskie, kurpiowskie, mazurskie, malborsko-lubawskie, ostródzkie.

4) Dialekt małopolski (dawni Wiślanie)- jest to najliczniejsza grupa w Polsce. Gwary: łowickie, sieradzko-łęczyckie, świętokrzyskie (dawny język wojowniczych Lędzian), lasowskie, orawskie, spiskie, podhalańskie (cyli górolskie godonie).

5)Dialekt śląski (dawni Ślężanie)- dawni mieszkańcy Dolnego Śląska zasymilowała się, więc pozostała tylko do rozróżnienia jedna gwara- laska.

Powróćmy do wymienionego wcześniej języka staro-cerkiewno-słowiańskiego. Jest on dzisiaj językiem liturgicznym w niektórych miejscach na Chorwacji i Serbii. Jest on spisany i niezmieniony od czasów pradawnej wyprawy Cyryla i Medodego w 2. połowie IX wieku. Wtedy to wszystkie języki słowiańskie praktycznie NIC się nie różniły i można powiedzieć, iż staro-cerkiewno-słowiański jest pierwotnym językiem Słowian! Dla dokładności- język staro-cerkiewno-słowiański został spisany przez Metodego w słowiańskim mieście Sołuniu (dzisiejsze Saloniki w Grecji), w którym to był językiem literackim.
Język strao-cerkiewno-słowiański zapisuje się głagolicą i posiada wszystkie cechy archaicznego języka Słowian z IX wieku, czyli m.in. posiada jery, liczbę podwójną, pierwotne odmiany i wyrazy. Znając ten język Cyryl i Medody bez problemu porozumiewali się ze wszystkimi Słowianami. Można powiedzieć, iż język staro-cerkiewno-słowiański wraz ze swym alfabetem-głagolicą- jest pierwotnym NASZYM językiem (bez względu na bałkańską genezę).

5. Wędrówka Słowian.
W CIĄGU KILKUSET LAT SŁOWIANIE ZAJĘLI WIELKIE OBSZARY EUROPY, JUŻ W VII WIEKU POWSTAŁO PIERWSZE PAŃSTWO SŁOWIAŃSKIE, TZW. PAŃSTWO SAMONA. W JAKI SPOSÓB OSIEDLALI SIĘ NA NOWYCH TERENACH?
Starożytni pisarze w VI wieku często wspominają o Słowianach. Znają nazwę własną całego ludu (Sklawinowie lub Sklawowie), a także nazwę jego wschodniego odłamu Antowie. Ze źródeł wynika, że w początkach wędrówek Słowian ich kultura była niezwykle jednolita. W greckim dziele z przełomu VI i VII wieku, zatytułowanym Strategikon (Taktyka), nieznany z imienia autor, zwany pseudo-Maurycym, zauważał, że plemiona Sklawów i Antów mają podobny sposób życia i postępowania. Pisał też o nich: wszyscy mieszkają w lasach, wśród bagien; mają w stogach niezliczoną ilość prosa i beru; pędząc życie łupieskie, lubią urządzać napady na swoich wrogów; gdy zajdzie między nimi różnica zdań, wówczas [...] w ogóle nie mogą dojść do zgody [...] jako, że każdy myśli co innego i żaden nie chce ustąpić drugiemu. Prokop z Cezarei, VI-wieczny historyk bizantyjski, w swojej Historii wojen wspominał o wspólnym języku Słowian, który był niesłychanie barbarzyński, a o ich wierzeniach pisał: wszyscy oddają cześć jednemu bogu, twórcy błyskawicy; wspominał również o ustroju: żyją w ludowładztwie. Arab Ibn Rosteh, żyjący w X wieku, na podstawie Relacji anonimowej z IX wieku zauważał: Jeśli ktoś z nich umrze, palą go w ogniu. Przekazy starożytnych o Słowianach często nie są wolne od głębszej refleksji: dla przybywających do nich są życzliwi; nie są z gruntu niegodziwi; umiejętnie radzą sobie w boju, szczególnie w trudno dostępnym terenie. Ale sama myśl o zetknięciu się z nimi budziła przerażenie: srożyli się przez całe lato; horda tak wielka, jak nigdy dotąd, paliła, pustoszyła i rabowała. Z zapisków historycznych i kronik wiemy, że w VI-VIII wieku Słowianie zajęli prawie całą Europę Wschodnią, część Europy Środkowej i Europę Południową aż po Peloponez, dotarli nawet do Azji Mniejszej. Na zachodzie graniczyli z Italią i państwem Franków, na północy ścierali się z duńskimi i szwedzkimi Wikingami, walczyli z plemionami bałtyjskimi (np. Jaćwingami) i ugrofińskimi (Mordwą, Merią i Muromem). Źródła pisane odnoszą się przede wszystkim do okresu, w którym Słowianie pojawiali się na terenach dotychczas przez nich nie zasiedlonych. Jak wyglądały ich wędrówki? Kto je podejmował? W jaki sposób w tak krótkim czasie Słowianie zajęli znaczne obszary Europy? Słowianie przemieszczali się na dwa sposoby. Najpierw podejmowali wyprawy łupieżcze, nękające miejscową ludność. W wyprawach tych mogli uczestniczyć Słowianie wywodzący się z obszarów pogranicznych, w jakiejś mierze "zachęceni" sąsiedztwem bogatego Bizancjum, powoli słabnącego jako imperium, a wobec tego stosunkowo łatwego do militarnej penetracji. Sprzymierzanie się różnych grup Słowian w tych napaściach z innymi grupami etnicznymi, na przykład z turskimi Awarami, jest poświadczone w źródłach pisanych, badania archeologiczne również potwierdzają istnienie okresu współżycia obu ludów (wspólne osady na Węgrzech czy cmentarzyska awarosłowiańskie na Słowacji).W najazdach na Bizancjum w VII wieku mogli też uczestniczyć sami Słowianie, prowadzeni przez swych przywódców, mogli również być najmowani do drużyn łupieżczych przez obcych wodzów. Po zagarnięciu łupów wycofywali się "do siebie" na tereny już przez nich zasiedlone.
Po wyprawach łupieżczych następowała powolna migracja większych grup, kolonizujących nowe obszary. Jest to drugi sposób wędrówek Słowian. Znaleziska archeologiczne, typowe dla kultur wczesnosłowiańskich, wskazują, że przesuwali się oni ze wschodu na zachód, poczynając od północnej części Niziny Środkowodunajskiej (druga połowa V wieku), przez Morawy i Czechy (VI wiek), po środkową Łabę i Soławę (przełom VI i VII wieku).
Słowianie przybywali na tereny już zajęte przez, nieliczną co prawda, ludność prowincji rzymskich, a także Germanów i Hunów. Grupy osiedleńcze Słowian rozpoczynały współ zamieszkiwanie z nimi w sposób dość niezwykły. Archeologowie odkryli mianowicie w osadach tej starszej, miejscowej ludności typowe dla kultury słowiańskiej półziemianki z piecem w narożniku oraz ceramikę naczynia lepione ręcznie bez ornamentu, tzw. typu praskiego. Poświadczają to wyniki wykopalisk w Kodyniu nad Prutem czy w Brzeźnie w północno-zachodnich Czechach. W tej ostatniej miejscowości odsłonięto współczesne sobie obiekty mieszkalne kultury germańskiej i wczesnosłowiańskiej. Również w Bizorendzie w woj. świętokrzyskim obok późnorzymskich naczyń znaleziono ceramikę typu praskiego. Prawdopodobnie więc Słowianie, którzy przybywali na dane terytorium, podejmowali współpracę z miejscową ludnością. W tej fazie zasiedlania jakiegoś terenu musieli liczyć się z dawniejszymi osadnikami, nie przystępowali do ich eksterminacji fizycznej. Wspomniane wyprawy łupieżcze, o których źródła piszą, że Słowianie srożyli się, łupili, nawet z łupami zimowali na obczyźnie, podejmowane były na obrzeżach terenów, zajmowanych w owych powolnych, pokojowych migracjach. Starożytni zauważali, że na północ od Dunaju istniało osadnictwo Słowian. O tych terenach i ich słowiańskich mieszkańcach pisali: Plemiona Antów i Sklawów są nawykłe do wolności, są bardzo liczni; mieszkają w nędznych chatach rozsiedleni z dala jedni od drugich; nie dadzą się ujarzmić na własnej ziemi. Żyjący w VI wieku Jordanes, opisując historię Gotów, notował, że poczynając od rzeki Wiskla rozsiadł się liczny naród Wenedów, głównie teraz nazywany Antami i Sklawinami. Zdawał więc sobie sprawę, że za Dunajem znajdowali się już osiadli Słowianie i od nich wychodziły dalsze wyprawy łupieżcze na południe. Jak zostało już wcześniej wspomniane, w najwcześniejszych osiedlach Słowian z okresu wędrówek na nowe tereny można zauważyć ich koegzystencję z innymi grupami etnicznymi. Jednak w miarę upływu czasu następowało "zeslawizowanie" dawniejszej ludności i powolny zanik ich kultury. Świadczyć to może o liczebności grup Słowian, którzy niejako fizycznie wypierali poprzednich mieszkańców. Nie byłaby to więc adaptacja dawnych osadników do obcych, czyli słowiańskich, wzorów, a raczej proces ich zanikania wśród potężniejących mas Słowian. Proces ten toczył się stosunkowo szybko wystarczało około 100 lat do umocnienia się Słowian i pełnego zapanowania ich kultury na jakimś obszarze.
W początkowym okresie osadnictwo Słowian było dość rozrzedzone, a osiedla przez nich zakładane liczyły niewiele chat. Tak było nie tylko na najstarszym obszarze ich występowania, czyli na południe od Prypeci, w prawobrzeżnej części dorzecza środkowego Dniepru. Podobnie na terenie Wołoszczyzny, w Rumunii, w Bułgarii, gdzie po przekroczeniu Dunaju Słowianie zakładali niewielkie osady, zamieszkane przez najwyżej kilkudziesięcioosobowe grupy. Podobnie też wygląda najstarsze osadnictwo Słowian zachodnich na ziemiach Polski, Czech, międzyrzecza Odry i Łaby. Dlaczego miejscowa ludność pozwalała im na osiedlanie się? I z tym się godziła? Niektórzy sądzą, że skoro model kultury Słowian został przyjęty przez inne ludy, był dla nich atrakcyjny, skoro w efekcie został zaakceptowany.




Literatura:

Ř Aleksander Brückner "Mitologia słowiańska i polska". PWN Warszawa - 1980
Ř Aleksander Gieysztor "Mitologia Słowian". Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe - Warszawa 1982
Ř Paweł Jasienica "Słowiański rodowód". Państwowy Instytut Wydawniczy - Warszawa 1978
Ř Benedykt Zientara „Historia powszechna średniowiecza”. P. Z. wydawnictw szkolnych-Warszawa 1973
Ř Pod redakcją Tadeusza Manteuffla „Polska pierwszych Piastów”. Wiedza powszechna- Warszawa 1974
Ř E. Razin „Historia sztuki wojennej”. Wydawnictwo Miniesterstwa obrony narodowej- Warszawa 1960
Ř www.edusek.pl
Ř www.literka.pl



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Historia Słowiańskiej Łaźni
Historia Słowiańszczyzny Południowej
Język polski w¶ród języków indoeuropejskich i słowiańskich, gramatyka historyczna
Krucjata na Słowian, Ciemna strona historii chrześcijaństwa
Etnogeneza Słowian w świetle źródeł historycznych
historia-krolestwa sredniowiecznej europy slowianie (2) , W monarchiach wczesnośredniowiecznych w os
Etnogeneza Słowian źródła historyczne
GEREMEK, Bronisław Słowiańskie nazwy miesięcy Między folklorem a historią
Źródła historyczne do początków Słowiańszczyzny
Źródła historyczne do początków Słowiańszczyzny
Mauro Orbini historyk, piszący prawdę o Słowianach
Mauro Orbini historyk, piszący prawdę o Słowianach
Historia Ario Słowian w Wedach Słowiańskich
Geremek Bronisław Słowiańskie nazwy miesięcy Między folklorem a historią
Historia Królestwa Słowian czyli Latopis Popa Duklanina
Tajemnice Watykanu imperium Słowian i zakazana, wymazana historia Polski

więcej podobnych podstron