Historia Słowiańskiej Łaźni
Sprawa łaźni słowiańskich i szerzej - higieny - jest kolejnym dowodem na wywołanie regresu cywilizacyjnego i kulturowego przez katolicyzm u naszych przodków. Nie dość że zaciemniono im umysły, to jeszcze zrobiono ich chorującymi brudasami - opolczyk.
http://spa-inspirations.pl/index.php?mact=News,cntnt01,detail,0&cntnt01articleid=85&cntnt01origid=56&cntnt01category_id=12&cntnt01returnid=56
W tym wydaniu zapoznamy się z historią powstania typowej, słowiańskiej łaźni. Cała sprawa nie jest w pełni zbadana i choć wiadomo, że słowiańskie tradycje łaźniowe są bardzo stare to, tak naprawdę, nikt nie wie kiedy, dokładnie, pojawiła się słowiańska łaźnia w formie jaką ją dziś znamy. Biorąc pod uwagę to, jak bardzo jest ona powiązana z historią Słowian, można by sądzić, że była ona obecna w tej kulturze od zawsze.
Na przykładzie powszechnie dostępnych źródeł wiadomo, iż Herodot zaświadczał, że łaźnia znana była już plemionom Słowian w jego czasach. Z jego opisu wynika, że Słowianie, dość często korzystali nawet, ze swego rodzaju, przenośnej łaźni, służącej do zabiegów higienicznych, leczniczych i kosmetycznych. Słowianie stosowali ją również w celu zrelaksowania się i wzmocnienia organizmu.
Łaźnia parowa, oprócz powszechnego i czysto praktycznego wymiaru, miała również bardzo ważne znaczenie rytualne - od niepamiętnych czasów była ona domeną potężnego boga Welesa, który był jednym z głównych bogów Słowian. Dzięki temu w łaźniach odbywało się wiele ważnych rytuałów, między innymi przed i poślubne rytuały dla nowożeńców.
Ze względu na antyseptyczne właściwości środowiska łaźni, bywała ona też miejscem narodzin dzieci. Wszystko to dlatego, że było to miejsce czyste i wolne od zanieczyszczeń, w którym ściany i podłogi były wykładane ziołami mającymi dobroczynny wpływ na zdrowie człowieka.
Rytualny charakter łaźni
Przebywanie w łaźni było dla naszych przodków wyjątkową ceremonią. Zgodnie z filozofią Słowian, oprócz podstawowych funkcji oczyszczania ciała, łaźnia zapewniała też przeżycia natury mistycznej, gdyż prowadziła do przemiany człowieka dzięki rzadkiej, na co dzień, możliwości połączenia w jednym miejscu wszystkich żywiołów natury: powietrza, ognia, wody i ziemi. Dzięki temu, podczas pobytu w łaźni, ówczesny człowiek przyswajał sobie siłę i moc tych żywiołów i jak wierzono, rodził się na nowo. Co ciekawe, żaden z gości, przybywających do osady Słowian z zewnątrz, nie mógł wejść do domów naszych przodków, bez przejścia przez łaźnię. Najpierw musiał się oczyścić przez rytuały w łaźni z całej negatywnej energii, którą mógł uzbierać w trakcie podróży. Dopiero potem był zapraszany do domu.
Niestety, wraz z rozwojem chrześcijaństwa i nastaniem epoki ascezy w Europie rozpoczęła się eliminacja wszelkich przejawów kultury, które mogłyby wiązać się z kultem ciała. Wszelkie aspekty „przesadnego” dbania o swoje ciało znalazły się na celowniku Kościoła Katolickiego. Na skutek tych działań ucierpiały bardzo, tradycje łaźni, które w ówczesnej mentalności hierarchów kościelnych, uchodziły za „siedlisko rozpusty”. Ale już w tamtych czasach ówcześni dotkliwie odczuli skutki likwidacji łaźni, bo efektem tego działania było znaczące obniżenie się poziomu higieny. Od tego czasu Europę zaczęły nawiedzać fale epidemii takie jak: dżuma, ospa, cholera oraz inne choroby związane z brakiem dostatecznej dbałości o higienę. Trudno nie zauważyć tu wyraźnego związku, gdyż do tego czasu, choroby te omijały rejony, w których chętnie korzystano z łaźni. W ten sposób wiele z tradycji łaźni zostało zapomnianych i bezpowrotnie zaginęło. Tylko jeszcze w krajach skandynawskich i Rosji tradycje te przetrwały i są kultywowane do dziś.
Na początku XVII wieku niemiecki uczony Adamus Alearius, przebywając w Rosji dał świadectwo swego zachwytu dla ludowej ruskiej łaźni (bani): „W Rosji nie ma takiego miasta ani wsi gdzie nie byłoby parowej łaźni. Rosjanie są w stanie znosić niezwykły żar. Witki na półkach łaźni pozwalają chłostać rozgrzane ciało tymi brzozowymi miotłami. Zimą, wyskoczywszy z bani kładą się na śniegu, nacierają nim ciało, a potem znowu wchodzą do gorącej bani. Tak diametralna zmiana działań okazuje się sprzyjać ich zdrowiu i urodzie”.
Wiadomo, że przez długi czas nie było zasadniczego podziału łaźni na męskie i żeńskie. Przebywali w nich wszyscy razem, bez względu na wiek i płeć. Pierwsze próby rozdzielenia bywalców według płci zostały podjęte za czasów cara Iwana Groźnego.
Na początku XX wieku doliczono się w Carskiej Rosji ponad 300 000 łaźni a oprócz publicznych istniały przecież także łaźnie dworskie o przeznaczeniu raczej rekreacyjnym niż higienicznym.
Odrobina historii i technologii
Słowiańskich łaźni nie da się porównać ani z pozostałymi - europejskimi, ani z azjatyckimi łaźniami. W odróżnieniu od nich, słowiańska łaźnia działa o wiele bardziej pobudzająco na organizm człowieka. Sprawia to nieodłączny jej atrybut - miotły brzozowe i dębowe, którymi chłoszcze się rozgrzane ciało. Wyposażenie łaźni było proste i funkcjonalne. Tak było na
przestrzeni całych wieków i właściwie tak zostało do dziś, zmieniła się tylko technologia.
Łaźnie były niewielkimi drewnianymi izdebkami, budowanymi w miarę możliwości blisko ujęć wodnych, żeby zapewnić im stały dostęp do wody. Dawniej większość łaźni składała się tylko z jednego pomieszczenia. Współczesne łaźnie zawierają: łaźnie parowe, prysznice i przebieralnię. W bardziej komfortowych są pokoje do odpoczynku, a coraz częściej nawet baseny. Jako alternatywa dla ciężkich, kamiennych pieców pojawiły się piece współczesne, produkowane z żeliwa i stali.
Pomimo rozwoju technologii, niezmiennie, za najlepszy materiał budowlany dla łaźni uważa się drewno. Na dawnej Rusi banie powstawały zawsze z drewna drzew iglastych (sosna i jodła). Drewno to nie wymaga specjalnej ochrony, jedyne co konieczne, to odpowiednie zabezpieczenie zewnętrznej warstwy budynku. Niedopuszczalne jest stosowanie antyseptycznych lub innych syntetycznych środków ochrony drzewa wewnątrz łaźni.
Słowiański system uzdrawiania
Słowiański system uzdrawiania, kształtował się przez wiele wieków dzięki wiedzy i doświadczeniu słowiańskich narodów. Jest on podobny do wielu wschodnich systemów uzdrawiania, jednak posiada swoje własne, charakterystyczne tylko dla niego, metody. Początki słowiańskich metod uzdrawiania wywodzą się aż z obrzędowych praktyk uzdrawiania, ludów wchodzących w skład rdzenia aryjsko - wedyjskiego sojuszu plemion indoeuropejskich.
Słowiański system uzdrawiania zawierał w sobie takie metody jak:
zrównoważenie stylu życia i sposobu odżywiania
gimnastyka profilaktyczna i lecznicza
wykorzystywanie naturalnych, leczniczych czynników dostępnych w przyrodzie
specjalne masaże i inne manualne metody oddziaływania na ciało i umysł
stosowanie substancji leczniczych stworzonych na bazie naturalnych, składników roślinnego, mineralnego i organicznego pochodzenia
Dziś Słowiański System Uzdrawiania proponuje powrót do naturalnego dla nas, rytmu życia - w harmonii z naturą i w zgodzie z jej odwiecznym cyklem. Zgodnie z tymi zasadami, w życiu, wszystko powinno być podporządkowane zrównoważonemu umysłowi, który powinien być miarą wszystkich, pozostałych czynników. Człowiek jest częścią natury i według kanonów medycyny słowiańskiej, został on ukształtowany przez cztery żywioły, które były początkiem wszystkiego co znamy. Tymi żywiołami są: woda, ogień, powietrze i ziemia. Każdy z nich występuje w człowieku w odpowiednich proporcjach, które zależą od różnych czynników. Proporcja tych żywiołów w ciele i umyśle powinna być stabilna, a jeśli zostanie naruszona, pojawią się różne schorzenia.
—
Za:
http://spa-inspirations.pl/index.php?mact=News,cntnt01,detail,0&cntnt01articleid=85&cntnt01origid=56&cntnt01category_id=12&cntnt01returnid=56
—
Polecam też archeologiczny dowód na istnienie łaźni u naszych praprzodków na długo przed przywleczeniem do Polski jahwizmu.
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/259587,Slowianska-laznia-pod-Wieliczka
Zwracam uwagę na poniższy fragment:
"Dotąd naukowcy znali jednie opisy łaźni słowiańskich. W Polsce odkryto pierwszy tego typu obiekt. W Brzeziu (Małopolska) w obrębie wczesnośredniowiecznej osady odkryto pozostałości po łaźni, datowanej na okres od VIII do poł. XI wieku - chronologię potwierdzają daty dendrochronologiczne z drewna dębowego. Unikatowego odkrycia w skali polskiej archeologii dokonano w trakcie badań wykopaliskowych, prowadzonych przez Krakowski Zespół do Badań Autostrad. Tego typu konstrukcje były jak dotąd znane tylko ze źródeł pisanych".
"(...)pozostałości po łaźni, datowanej na okres od VIII do poł. XI wiek".
VIII wiek - czyli dwa wieki przed „chrztem”
Interesująca jest data „zamknięcia” łaźni - ok. połowy XI wieku. Zapewne data ta wiąże się z brutalnym stłumieniem przez zdrajcę Kazimierza „Odnowiciela”, wspomaganego niemieckim ciężkozbrojnym rycerstwem, buntu naszych przodków przeciwko nowej wierze. W zapale niszczenia pogańskich praktyk dbania o higienę ciała fanatycy żydowskiego boga Jahwe zasypali łaźnię, aby te podejrzane „pogańskie praktyki” wyplenić z naszych ziem.
Słowiańskiej Polsce katolicyzm przyniósł nie tylko ciemne i ale i brudne czasy.
Źródło: opolczyk, http://opolczykpl.wordpress.com/