etyka opracowanie


Etyka klasyczna

Moralność jest nierozerwalnie związana z życiem człowieka. Każdy z nas jest autorem podejmowanych przez siebie decyzji, decyzji, które są albo dobre, albo złe i ponosi za nie odpowiedzialność. Człowiek stoi lub stał przed jakimś wyborem i na coś w końcu musi się zdecydować. Naczelnym celem człowieka jest dobro.

Filary kultury Zach. Platon, Arystoteles, Św. Augustyn św. Tomasz z Akwi­nu - historia powstania etyki,

Etyka klasyczna daje racjonalne podstawy do wytłumaczenia wszelkich działań człowieka, przyczyn, dla których może być ono dobre lub złe. I ukazuje miejsce moralności w ludzkim życiu. Człowiek jest podmiotem-osobą i musi być traktowany jako cel, a nie jako środek działania. Człowiek-osoba nie jest w sensie ścisłym ani częścią natury, ani częścią społeczeństwa czy państwa, te są bowiem bytami racjonalnymi, dla człowieka, a nie człowiek dla nich. Tam gdzie jest częścią traci się z oczu właściwy cel człowieka- jakim jest dobro.

Asymilacja kultury greckiej i rzymskiej przez chrześcijaństwo spowodowała, że dziś wiele kwestii moralnych wiąże się z religią, wiarą. św. Tomasz z Akwinu przekonał, że tak nie jest pod­kreślał różnicę, między porządkiem wiary i porząd­kiem wiedzy. Wiara jest sprawą woli i łaski, wiedza - rozumu. Etyka chrześcijańska łączy wiarę z rozumem. Moralność związana jest z człowiekiem, niezależnie od tego, czy jest wierzący, czy nie. I takiej moralności dotyczy etyka klasyczna. Cnoty moralne, roztropność czy sprawiedliwość, ułatwiają nam właściwe rozpoznanie dobra i pójście za nim. Dzięki właściwemu wychowaniu człowiek uczy się pragnąć dobra. Pole ludzkiej moralności wyznaczone jest przez dobro osobowe, które rozum nasz potrafi odczytać, a wola za nim pójść.

Moralność rozgrywa się wewnątrz człowieka, nie poza nim. I dlatego jest to dramat, bo greckie słowo drama oznacza to, co się dzieje. W nas nieustannie „dzieje się" życie moralne, od którego nie ma ucieczki. Podstawowym baro­metrem jest tu nakaz: czyń dobro, a unikaj zła!

Polscy klasycy to o. Jacek Woro-niecki, Mieczysław Albert Krąpicc, o. prof. Krąpcem

Dobro cel

Czynności ludzkie dokonują się ze względu na jakiś zamierzony cel. Cel wpisany jest w całe ludzkie życie. Jeśli rezygnujemy z jednego celu, to zaraz pojawia się na to miejsce nowy cel. Dobro i cel to to samo. Cel przyciąga, bo jawi się jako dobry, jako dobry jest celem. Aby do celu dążyć musimy go najpierw poznać (rozum), a potem chcieć wola.

Jeśli motywem działania jest dobro, to motywem takim nie może być zło. Zło jeśli się pojawia, to nigdy jako naczelny cel, naczelny motyw działania. Nie jest tym, gdyż zło nie jest czymś, ale jest brakiem dobra. Zła samego w sobie nie ma, czystego zła nie ma bo zło jest brakiem w czymś, w jakimś podmiocie, które jako byt jest już dobry.

Pitagorejczycy i Platona, twierdzili że zło jest czymś, jakimś bytem, do którego odnoszą się nasze dążenia. W konsekwencji część na­szego jestestwa jest zła, a gdy ona zdominuje, cały człowiek robi się zły. Człowiek, który uwierzy w to, że jest w nim coś złego z natury, uzna, że nie może tego zmienić, rozłoży ręce, zaniecha działania ku dobru.

Człowiek jako człowiek jest dobry, otwarty w swym działaniu na dobro, gdyż zło nie jest motywem działania człowieka. Zanegowanie tego faktu prowadzi do negacji moralności. Człowiek jest autorem podejmowanych przez siebie decyzji, i jest za nie odpowiedzialny.

Jednakże nie każde działania człowieka są dobre. Rzeczywistość dopuszcza utratę-brak, czyli brak dobra, a więc zło.

Chodzi tu o to jakie dobro wybierzemy, zdobycie dobra wiąże się z usunięciem innego dobra, albo z rezygnacją ze zdobycia kolejnego dobra. Nie ominiemy zła szeroko pojętego bo tego nie da się zrobić, ale chodzi o to, jakie dobro wybieram, i na jakie zło - brak nie mogę pozwolić. Tak więc wybieramy między jednym dobrem a drugim.

Powiedzenie, że człowiek wybiera między dobrem, a złem jest skrótem myślowym. Bo nikt nie wybiera zła jako zła.

Aby tego dokonać potrzebna jest znajomość hierarchii dobra.

DOBRO JEST DOBREM W SOBIE. ZŁO JEST BRAKIEM RESPEKTOWANIA DOBRA W SOBIE.

Z wykładu.

Tezy działania celowego.

Cele cząstkowe związane są z wyborem i są środkami dojścia do celu naczelnego.

Cel naczelny nie podlega wyborowi - szczęście pełne trwałe, dostępne dla wszystkich- zjednoczone z Bogiem.

Hierarchia dobra.

Podstawowym przejawem bytu jest samodzielnie istniejący kon­kret, zwany „substancją" (substantia po łacinie, ou-sia po grecku). Substancją nie jest to, co zawsze istnieje w czymś,( np. barwa), są to przypadłości. Wprawdzie znane nam substancje zawsze istnieją wraz przypadłościami (drzewo jest zielone), ale sama przypadłość bez substancji istnieć nie może. Wszystkie przypadłości są zawsze elementami substancji. są z niej i dla niej: Przypadłości są więc dobrem dla substancji

Człowiek znajduje się wysoko w hierarchii dobra, posiada on zmysły, rozum, dzięki któremu poznaje wszystko to co go otacza, oraz wolę która sprawia, że pokochać może to co chce. Rozum i wola należą do władz niematerialnych czyli do władz duchowych. Człowiek w sądach egzystencjalnych dociera bezpośrednio do istnienia, zarówno rzeczywistości jaka nas otacza, ale również samego siebie. Tylko człowiek może powiedzieć: ja jestem, tylko człowiek może powiedzieć: ja.

Całe ludzkie życie jest przeniknięte niematerialnym aspektem, będącym udziału naszego ducha w tym, co robimy, jak działamy, co wytwarza­my.

Tylko człowiek poznaje, że poznaje i że to on właśnie poznaje; tylko człowiek wie, że kocha i kochać może swoje kochanie, siebie jako kochającego i poznającego.

To przenikanie się aktów poznania i aktów miłości jest możliwe tylko dlatego, że są one niematerialne. Władza materialna, dysponuje cielesnym organem i nie wyłoni z siebie aktu niemateria­lnego

W aktach poznania intelektualnego i w aktach miłości doświadczamy, że jest w nas coś niematerialnego - dusza. Duszy przysługuje istnienie- istnienie nieśmiertelne.

Jeśli być bytem to istnieć w sobie, a nie w czymś innym to szczytowym przejawem bytowania, może być w pewnym stopniu człowiek.

Wiele czynności ma charakter materialny, ale obok nich są czynności czysto duchowe immanentne. jak doznanie własnego ..ja". „Ja" nie jest częścią tego. co moje. W ten sposób człowiek wyłania się nie tylko jako substan­cja, ale nade wszystko jako osoba. Osoba to jaźń natury rozumnej, której przysługuje istnienie, to jest byt w sobie, substancja pełna.

Jako osoba człowiek jest bytem zupełnym, czyli takim, który nie może być częścią jakiegoś szerszego organizmu, bo sam jest całością.

Jako osoba człowiek jest też podmiotem prawa - każde prawo musi być przez człowieka odczytane i zaakceptowane

Człowiek ma godność - jest bowiem otwarty na życie wiecz­ne, to on ma osiągnąć nieśmiertelność, a nie gatunek.

Jako byt osobowy człowiek stoi więc najwyżej w hierarchii substancji. On jest tym dobrem-celem, ale sposób w jaki przyporządkowuje sobie dobra musi być rozumnie odczytany i respektowany Nie może w swoim działaniu działać przeciwko sobie i prawom natury. Respektowanie hierarchii dóbr jest więc zadaniem dla człowieka.

Jeśli czyjeś dobro osobowe jest zagrożone, to koniecznym jest ratowanie tego dobra, bo każdy człowiek jako osoba jest unikalny. Pole ludzkiego działania moralne­go musi być wyznaczone przez dobro osobowe. Działanie, które narusza dobro osobowe, jest moralnym złem, a działanie, które je respektuje - będzie moralnym dobrem.

Podział dóbr:

Pierwszym dobrem jest dobro przyjemne (bonum delectans). Jest to takie dobro, które jest pożądane ze względu na samą czynność, która jest przyjemna

Drugie dobro to dobro użytkowe (bonum utile). Jest to dobro-środek, dobro, które służy innemu jeszcze dobru, np. pożywienie może być środkiem zarówno dla zaspokojenia głodu, jak i doznawania przyjemności.

Trzecie dobro godziwe (bonum honestum). Jest to takie dobro, które może być celem samym w sobie w sensie obiektywnym, a jak w przypadku dobra przyjemnego. Tym dobrem może być byt osobowy, a więc człowiek.

trzy rodzaje dobra krzyżują się ze sobą:

dobra zewnętrzne- będące poza człowiekiem, nie stanowiące jego integralnej części. Takim jest przede wszystkim majątek, przyjaźń opiera się na kon­takcie duchowym, bliższa jest wnętrzu człowieka, a więc dobru duchowemu. Stąd zresztą brały się takie określenia przyjaciela jak „alter-ego", czyli jakby „drugie-ja" albo „połowa duszy mojej".

dobra wewnętrzne, czyli takie, które są realną częścią człowieka. Wśród nich pierwszym jest zdrowie ciała polegające na możliwości spokojnego posługiwania się wszystkimi zmy­słami, na zdolności do swobodnego poruszania się czy, ogólnie, pewnej inte­gralności, dobra wewnętrzne związane są z życiem osobowym. Należy do nich wiele umiejętności, zwanych cnotami, czy to w dziedzinie poznawczej, czy też w dziedzinie! szeroko pojętej sztuki, czy wreszcie w sferze moralnej.

Cnoty moralne bowiem odpowiadają zdrowiu od strony duchowej, ich zadaniem jest zabezpieczenie dobra osobowego, które bez tych cnót może być zagrożone.

SZTUKA - człowiek nie jest stwórcą, nie daje istnienia tworzonym przez siebie przedmiotom. One istnieją istnieniem użytego materiału. Piękno sztuki jest pięknem dla człowie­ka, ono jest po to, by człowiek je podziwiał, tym bardziej, że bez człowieka ono by nie istniało.

Poznanie nie można sobie wyobrazić życia osobowego bez pozna­nia. W poznanie jesteśmy od razu emocjonalnie zaangażowani. Dusza, jak mówił Arystoteles, staje się dzięki poznaniu jakby wszystkim. Człowiek dzięki udziałowi nie tylko zmysłów, ale i intelektu, może całą rzeczy­wistość wchłonąć w siebie i nią żyć na sposób ducho­wy.

Poznanie jest więc szczytowym przejawem życia osobowego człowieka

Metafizyka jest to nauka o rzeczywistości jako takiej. Inna nazwa , to ..mą­drość". Człowiek mądry to taki. który nie tylko wie, że coś jest lub tak. a nie inaczej, działa, ale rozumie - dlaczego.

Być bytem to istnieć-

Istnienie jest więc tą podstawową racją, dla której byt jest bytem. analizując istnienie stwierdzamy, że żadna z tych rzeczy łącznie z nami samymi nie musi wcale istnieć. Czemu więc cos istnieje? Byt w języku filozoficznym nazywany jest Absolutem, a w języku religijnym - Bogiem. Bóg-Absolut jest racją tłumaczącą istnienie wszyst­kiego, co jest bytem, jest podstawą do zrozumienia całej hierar­chii dobra. Przecież te wszystkie dobra, o jakie tak zabiega­my, mogą w jednej chwili przestać istnieć. Tym, co nadrzędne w ludz­kim życiu, jest zdobycie mądrości, czyli kontemplacja prawdy. Na mądrość każdy musi być otwarty.

Celem życia człowieka jest dobro na miarę bytu osobowego, takim zaś jest dobro duchowe. Można je posiąść za pośrednictwem aktów duchowych, czyli aktów intelektu i woli. A jesli Bóg-Absolut jest bytem osobowym, dzięki któremu my istniejemy to celem życia człowieka jest połączenie się duchowe z Bogiem.

Podstawą etyki jest naturalna zdolność używania rozumu i odczytywania rzeczywistości, w tym właśnie hierarchii dobra. Pod­stawą tej hierarchii jest Bóg-Absolut, ale już w naszym normalnym życiu widzimy, że są takie dobra, które z tego tytułu, że są bytami osobowymi, muszą być traktowane jako dobro-cel. Respektowanie tego dobra wyznacza obszar moralności.

III. BYT MORALNY - DECYZJA

Słowo „decyzja" pochodzi od łacińskiego czasownika decidere, które w swym źródłosłowie znaczy „ściąć", „obciąć

Na mocy decyzji rzeźbimy samych siebie. Decyzja jest więc jak najbardziej aktem we­wnętrznym, aktem osobistym. Człowiek wie, że jest autorem własnych decyzji, i że nikt go od tego nie może uwolnić rezygnacja z niej też jest przecież decyzją. Decyzja w największym chyba stopniu ujawnia to, iż człowiek jest osobą, a więc suwerennym podmiotem, decyzja w ludzkim życiu nie przejawia się wyłącznie w momen­tach wyjątkowych, ale wtedy jest najłatwiej uchwytna.

Nie każde dobro nas ku sobie pociągnie, lecz tylko to, które jest poznane. Wola jako władza niematerialna otwarta jest na wiele równych dóbr, może więc między nimi wybierać łącznie z nie-wybraniem żadnego. Wolność jest we­wnątrz człowieka. Wolności nie podważą obyczaje czy środowisko, ani kod genetyczny. Tym wszystkim determinantom człowiek może zawsze powiedzieć: nie! Ale jest jeden warunek: człowiek musi tego chcieć.

W którym momencie decyzja staje się wyborem moralnym?

człowiek ma predyspozycje do widzenia dobra w sobie, tym co to umożliwia jest sumienia.

Sumienie nie jest jakąś tajemniczą czy samodzielną władzą, choć sam termin występuje w formie rzeczownikowej. Polskie „sumienie" jest kalką łacińskiego terminu conscientia, które oznacza jakby współwiedzę. Sumienie jest pewnym stanem naszego umysłu oceniającego pod kątem do­bra i zła moralnego każdą podjętą przez nas decyzję czy czyn. Praktyczny osad rozumu, jest wyrazem czytania rzeczywistości i prawa naturalnego. Sprawia ono wrażenie tajemniczego głosu, że pojawiło się w sposób od naszej woli niezależny - „wyrzuty sumienia”

Filozofowie próbując wytłumaczyć obecność sumienia, zwracają uwagę, że ta ocena pod kątem dobra i zła musi mieć zarówno głębszy stan duchowy, i musi być wyrazem czytania przez człowieka prawa naturalnego. w poznaniu intelektualnym poznając ten oto konkret i widzimy je przez pryzmat pierwszych zasad tożsamości, nie sprzeczności i wyłączonego. Intuicja tych pierwszych zasad prawa naturalnego, nosi nazwę synerezy, co można też określić mianem „prasumienia ludzkości”

Prawo naturalne,. wyraża prawo każdego człowieka do życia, do przekazywania życia oraz do rozwoju w prawdzie. Gdy nasza decyzja uderza w to prawo, to wówczas pojawia się głos sumienia.

Sumienie jest więc pewnym potencjałem, jaki człowiek z natury posiada, ale który musi być odpowiednio rozwijany i wychowywany. Temu służy nie tylko osobista praca i zaangażowanie, ale również instytucje społeczne, ro­dzina, religia.

Dobro i zło moralne nie może odnosić się przede wszystkim do działania, ani myśli o działaniu, ani do intencji. Kluczowym punktem naszego życia moralnego, jest decyzja, ona całkowicie leży w naszej mocy i za nią jesteśmy w pełni odpowiedzialni.

Decyzja nie jest jeszcze działaniem, ale jest ostatnim aktem, który poprzedza działanie.

Decyzja będzie dobra wówczas, gdy zgodna będzie ze słusznym dobrem, ale takim, które jest przez nas poznane jako słuszne. O tym zaś, czy jakieś dobro jest słuszne, informuje nas sumienie.

Istotą dobra moralnego to zgodność decyzji z sumieniem.

Rozmijanie się porządku legislacyjnego z porząd­kiem moralnym. Prawo państwowe karze za czyny, nie za decyzję, Tymczasem zło moral­ne jest w samej decyzji.

Dramat życia moralnego człowieka dokonuje się głównie w jego wnę­trzu, tu człowiek odczuwa satysfakcję za wybrane dobro, we­wnątrz siebie cierpi z powodu zła. Podejmowanie decyzji jest niezbywalną częścią naszego jestestwa, Tę drogę przecieramy szukając przez całe życie takich decy­zji, które będą słuszne, i do końca mamy szansę, aby mimo pomyłek, decy­zję słuszną odnaleźć i za nią pójść, choćby owo pójście wyraziło się w powie­dzeniu słowa „tak" lub „nie".

CNOTY

Pojęciem cnoty zajmowała się już filozofia klasyczna -aretologia (z gr. arete . Cnota to właściwość duszy ludzkiej. To "gotowość do czynienia dobra, moralnie uporządkowana postawa, skłonność do czynienia dobra". Cnota jest umiejętnością woli, stałą postawą człowieka. Cnoty moralnej nie można mylić z uzdolnieniami, talentem, gdyż jest ona efektem dużego wysiłku, pracy nad sobą. Cnoty można podzielić na dotyczące: poznania, wytwarzania i moralności (etyczne, najważniejsze). Można również wyróżnić cnoty naturalne i nadprzyrodzone (cnoty Boskie: wiara, nadzieja, miłość). Cel cnoty jest jeden - rozwijać i chronić dobro ludzkie. Cnoty jeśli przyczyniają się do podjęcia słusznej decyzji są dobrem, jeśli odwodzą od dobra stają się wadami.

Człowiek posiada władze fizjologiczne, psychiczne czy duchowe(jemy, kochamy, tworzymy) ma sfere zmysłowo-uczuciową. Są też władze niematerialne: intelekt (pozwala rozumieć)i wola.(pozwala chcieć).

Te władze nie maja organów są więc duchowe, zapodmiotowione w niematerialnej duszy.

Żyć po ludzku to znaczy opierać się na rozumie i woli.

Żyć rozumnie - fundamentalne dobro.

Cnoty są takimi usprawnieniami poszczególnych władz, że ich funkcjonowanie będzie optymalnie przyporządkowane słusznemu obiektywnemu dobru rozpoznanemu przez rozum.

„złoty środek” optymalne rozwiązanie, jest to środek rozumu, który odmierza stan najlepszy pod kątem dobra ludzkiego. Wyznacza go rozum, a nie wola. Rozum panując nad władzami uczy nas sprawności samodzielnego postępowania z prawem moralnym.

Cnoty dianoetyczne- potrzebują jej artysta, rzemieślnik, czy technik

Cnoty pojctyczne - usprawniają nasze postępowanie moralne - czyli cnoty etyczne

4 cnoty kardynalne:

Roztropność- usprawnienie samego rozumu, aby był zdolny takie dobro odczytać, umiarkowanie - umiejętność i panowanie nad uczuciami przyjemnymi i przykrymi,

Męstwo - panowanie nad uczuciami strachu i bólu,

Sprawiedliwość - ma tak wychować wolę, aby miała ona na względzie nie tylko nasze osobiste dobro ale także dobro innych ludzi, sprawiedliwość jest więc stale wolą oddawania tego co komuś się należy.

Cnoty te są ze sobą powiązane i ułożone wg: roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie. Cnotą jest coś, co jest przyporządkowane własnemu dobru, wszystkie cnoty wymagają pracy nad sobą, a to jest dodatkowym wysiłkiem. Ale, pomimo tego wysiłku, nie można poprzestać na cnotach kardynalnych, trzeba zwrócić uwagę na cnoty Boskie. Jeśli nie zobaczymy wiary, nadziei i miłości - nie będziemy się rozwijać

Cnota roztropności

Roztropność (zwana "woźnicą cnót"; dalekowzroczność) - pozwala na poznanie dostępnych środków do czynienia dobra i wybór właściwego. Nasza osobowość osiąga dojrzałość dopiero wtedy gdy nauczymy się "wrażliwości roztropnościowej", mądrości. Przeciwieństwem tej cnoty jest pochopność. Św. Augustyn definiował roztropność jako umiejętność poznania tego co dobrego czego mamy dążyć, jak również tego co złe czego należy unikać.

Poznanie teoretyczne- poznajemy ogólne schematy (naukowe)

Poznanie pojetyczne - ma na uwadze dobro czy doskonałość wytworu,

Poznanie moralne- celem jest dobro człowieka.

Dla roztropności celem jest dobro ludzkie, cnota ta jest więc umiejętnością poznawania środków, które prowadzić nas maja do obranego celu, dobru człowieka. Jej brak polega na nieumiejętności znalezienia takich środków

Poznanie roztropności jest złożone i składa się z kilku tez:

- 1.faza namysł- próbujemy zobaczyć jakie środki mamy do dyspozycji o jakie musimy się postarać

- 2.faza roz­mysł, próbujemy znaleźć najodpowiedniejszy środek

- 3.faza wy­bór-decyzja: który środek wybieram.

W poznaniu praktycznym wola jest jak najbardziej zaangażowana, od woli bardzo duzo zależy i etap przygotowawczy i decyzja.

Prawa wola to taka, która całą swoją mocą nakierowana jest na słuszne dobro (poznanie moralne). W poznaniu teoretycznym wola nie bierze udziału.

Jako dojrzali ludzie musimy nauczyć się być roztropni, mając właściwe pojęcie o celu życia, musimy wynajdywać odpowiednie środki doń wiodące.

Składniki roztropności:

  1. pamięć - wykorzystujemy zdobyte doświadczenie

  2. umiejętność „czytania” rzeczywistości - zwykle podchodzimy do rzeczywistości schematycznie, łapiemy pierwsze lepsze cechy i je uogólniamy, tymczasem należy przyjrzeć się bliżej konkretowi. Trzeba umieć je odczytywać bo to zaoszczędzi nam nieporozumień.

  3. otwartość na rady innych - to słuchanie ludzi bardziej od nas doświadczonych, obecnie jesteśmy nastawieni na samodzielność, nie słuchamy innych.

  4. domyślność- umiejętność odgadnięcia środka wiążącego dwie różne sprawy, nie zawsze zmysły innych są dla nas otwarte i po to potrzebujemy tej umiejętności.

  5. zdrowy sąd - to umiejętność właściwego rozumowania, w którym wykorzystujemy prawa logiki.

  6. przewidywanie - najważniejszy i najtrudniejszy składnik roztropności, musimy wypracować pewien plan działania, który bierze pod uwagę okoliczności sprzyjające jak i nie sprzyjające. To gwarantuje powodzenie w działaniu.

  7. oględność - działanie musi być odpowiednio elastyczne, a więc oględne. Trzeba więc zostawić sobie furtkę na zdarzenia nieoczekiwane.

  8. zapobiegliwość - takie przygotowanie działania w którym dysponować będziemy środkami pozwalającymi na pokonanie ewentualnych trudności.

W życiu często stosuje się te składniki spontanicznie, zbyt sztywne trzymanie się nie jest wskazane.

Roztropność to cnota sumienia dobrze wychowanego!

Pozwala znaleźć właściwe środki umożliwiające osiągnięcie celu. Jest cnotą tylko wtedy gdy cel jest godziwy, a środki nie naruszają dobra osobowego.

Cnota umiarkowania

Podstawą życia moralnego jest właściwe używanie rozumu, by zobaczyć obiektywne i słuszne dobro. Człowiek, który kieruje się wyłącznie uczuciami wcześniej czy później pogubi się, zaszkodzi sobie lub innym.

Podział uczuć

Życie uczuciowe człowieka jest bardzo rozbudowane składają się na nie następujące elementy:

- akt afirmacji pożądania, akt negacji negowanie

- akt poznawczy

- pewne poruszenie cielesne

Uczucia cielesne- zaczynają się w naszym ciele i dopiero potem odbija się to w naszych zmysłach

Uczucia zmysłowe - najpierw w zmysłach potem w ciele. Należą one do życia moralnego

Arystoteles podzielił uczucia ze względu na treść i formę:

1.uczucia pożądliwe, łatwe do uzyskania o stosunkowo słabej sile

- 1para upodobanie - niepodobanie

- 2para pożądanie -wstręt

- 3para przyjemność - przykrość

2. uczucia popędliwe - bardzo silne uczucia

- 4para otucha- zniechęcenie

- 5para śmiałość - strach

- 6 gniew

Na płaszczyźnie duchowej uczuciom zmysłowo-cielesnym odpowiadają cechy duchowe.

1.upodobanie - miłość, nieupodobanie - nienawiść

2.pożądanie - pragnienie, wstręt - odraza

3. przyjemność - radość, przykrość - smutek

4.otucha - nadzieja, zniechęcenie - rozpacz,

5.śmiałość - odwaga, strach - bojaźń

6.gniew.

Umiarkowanie - w odżywianiu jest cnotą bardzo ważną, właściwe zaspakajanie głodu sprzyja zdrowiu, niewłaściwe sprzyja chorobie. Nadmierne jedzenie uderza w ciało, nadmiar alkoholu uderza w rozum.

Inklinacja popędu seksualnego - rozum i siła woli musza stać na straży ochrony dobra ludzkiego. Arystoteles zauważył, że stosunek to jest upadek rozumu, gdyż siła natury i intensywność uczuć może być tak wielka, że rozum ulegnie całkowitemu zaćmieniu. Człowiek tego zaćmienia nie tylko pożąda ale i pragnie. Musi wkroczyć kultura.

- To musi pojawić się kwestia wolności (pojęcie abstrakcyjne). Człowiek posiada pewne wolności. Człowiek ma wolna jedynie wolę, reszta jest ograniczona. Wolność nie polega jedynie na tym, że człowiek może robić co chce, wolność to autodeterminizacja - czyli umiejętność zdeterminowania samego siebie do działania w oparciu o cel, który dobrze z różnych stron rozpatrzyliśmy, oraz środki, które roztropnie dobierzemy.

Warunki ku autodeterminizmowi - wola idzie za rozumem, - pożąda tego co zostanie jej przedstawione jako dobro, - wybór następuje, po ostatnim osadzie praktycznym i to ono decyduje że ten osąd jest ostateczny.

Sądy - wola posługuje się sądami teoretycznymi - co jest dobre?

I sądami praktycznymi - co jest dobre dla mnie?

Sądy praktyczne=wola →aotodeterminizm

Małżeństwo w normalnych warunkach wyrasta z miłości, którą Arystote­les pięknie nazwał „nadmiarem przyjaźni". Ta przyjaźń, która jako przyjaźń ma na uwadze troskę o dobro przyjaciela, chroni w pewien sposób człowie­ka przed tym, aby nie stal się wyłącznie instrumentem natury.

Zadaniem cnoty umiarkowania obejmującej najniższe sfery życia osobowego człowieka, jest uporządkowanie przebiegu inklinacji człowieka, tak by były one dla człowieka, a nie on dla nich. Dzięki temu otwarte będzie pole dla rozwinięcia cnót wyż­szych, nie tylko moralnych, ale i artystycznych czy poznawczych.

Cnota męstwa

Męstwo jest sytuacją ataku na to co godzi w dobro, ale może też być wytrwałością w przetrwaniu zła. Jest to jedyna cnota, która (ze względu na kontakt ze złem) nie daje bezpośrednio radości.

Przyjemność pociągnąć nas może ku temu co nas odwodzi od dobra tak i strach i ból również.

Groźby wywołują strach, tortury ból i to zaćmić może rozum i złamać wolę. Dlatego w takim przypadku potrzebna jest taka cnota, która pozwoli na ochronę dobra przed zagrażającym złem. Tą cnotą jest właśnie męstwo.

Męstwo ma dwie główne postacie:

- atak- ma miejsce wówczas, gdy wydaje się nam, ze zagrażające zło możemy pokonać. Wówczas pozwalamy sobie na gniew i uderzamy. Stosowna chwila oto tajemnica ataku.

- wytrzymanie naporu- to bardziej subtelna forma potrzebna jest nam wtedy, gdy sądzimy, że zło przerasta nasze siły, gasimy więc strach i trwamy w oporze.

Najpierw musimy należycie ocenić zagrożenie. Trzeba opanować strach czy ból, by rozum mógł spokojnie pomyśleć.

Jak mówił Arystoteles, trzeba się bać, ale trzeba lękowi stawiać czoła - a to wymaga męstwa.

Gdy strach zostanie opanowany, poturbujemy roztropności, aby rozpoznać rzeczywistą skalę zagrożenia. Jeśli jest ono nieduże, i leży w zasięgu naszych sił powinien nastąpić atak. Czasem sam gniew wystarcza. Wyzwolenie gniewu wymaga męstwa gdyż jest to uczucie bojowe. Człowiek najpierw się boi, by potem powiedzieć „nie dam się”

Tchórzostwo to nic innego jak rezygnacja z ataku wobec zła, które rozpoznawane jest jako możliwe do pokonania.

Zło brak, który pojawia się i nam zagraża w kontekście pewnych braków, nieliczenie się z godnością człowieka.

Należy pamiętać, że zła nie rozpatrujemy w sensie absolutnym, bo zło nie wysteruje jako byt, ale jako brak dobra.

Chodzi więc o to, że naczelnym zadaniem broniących się jest spowodowanie zmiany działania ze strony kogoś, kto im zagraża kto im grozi, a nie bezpośrednio zniszczenie działającego.

Człowiek musi opanować lęk przed śmiercią i mężnie stawić jej czoła. Takie męstwo jest wyrazem transcendencji człowiek w stosunku do swojego życia na ziemi. Życia na ziemi człowiek i tak nie ocali jeśli więc można, ile o cokolwiek troszczy to przede wszystkim o obronę własnej godności, wierności dobru, prawdzie i sprawiedliwości. Człowiek po to żyje, jest to cel, którego nie można utożsamiać z ziemskim kresem, wówczas żyli byśmy po to by umrzeć.

Godność wymaga od nas byśmy nie bali się śmierci, byśmy nie godzili się na kłamstwo, byśmy nie godzili się na zło.

Zagrożenie dobra duchowego to odwaga w mówieniu prawdy. Obowiązkiem jest głosić prawdę mimo prześladowań, szantaży najrozmaitszych nacisków. Tylko prawda leży u podłoża realnego rozwoju

Cnota męstwa pozwala więc na posiadanie takiej umiejętności dzięki, której potrafimy w sposób zdecydowany i trwały panować nad strachem i przeciwstawiać się złu. Cnota ta nie daje bezpośrednio radości, ponieważ odnosi się do zła. Radość może dać nadrzędny cel, jakim jest chronienie dobra.

Nie można odpowiadać złem na zło, na kłamstwo trzeba zareagować prawdą broniąc własnego życia nie możemy mieć na celu pozbawienia cudzego życia.

Mężny ma zawsze na oku słuszne dobro, nie boi się bronić własnej godności lub innych ludzi, nawet za cenę utraty wlasnego życia.

Cnota sprawiedliwości

Sprawiedliwość to oddanie komuś tego, co mu się słusznie należy. Polega ona głównie na uszanowaniu godności każdego człowieka i zawsze musi towarzyszyć jej słuszność.

Bardzo ważne są relacje pomiędzy cnotami. Trudno jest pracować nad jedną, wybraną cnotą - albo pracujemy nad wszystkimi, albo nie rozwiniemy żadnej z nich.

Cnota sprawiedliwości ma za zadanie wyrobienia w nas trwalej i nie wymuszonej woli oddania tego co innym z naszej strony się należy.

Pierwsza zasada sprawiedliwości - to uszanowanie godności każdego człowieka, niemożna zlekceważyć nikogo choćby był największym wrogiem.

Sprawiedliwość ma trzy postacie.

- wymienna - relacje pomiędzy poszczególnymi ludźmi

- współdzielcza - wiąże każdego człowieka ze społecznością

- rozdzielcza- od społeczności też się coś człowiekowi należy.

Sprawiedliwość współdzielcza- Arystoteles wymienia 6 typów ustrojów politycznych.

Pierwszy ustrój to Monarchia, drugim - Arystokracja, trzecim Politeja są to ustroje właściwe, pozostałe stanowią pewne ich zwyrodnienie, a są to odpowiednio tyrania, oligarchia, demokracja. W monarchii i tyrani rządzi jeden władca, w arystokracji i oligarchii pewna grupa ludzi, a w Politem i demokracji wszyscy lub większość.

Różnica w ustrojach właściwych - rządzący mają na uwadze prawo do szczęścia każdego człowieka.

W ustrojach zwyrodniałych szczęście tego lub tych, którzy rządzą.

Zasadniczo sprawiedliwość ta sprowadza się do dwóch podstawowych obowiązków spoczywających na obywatelach:

-ofiara z majątku - ofiara z życia.

Aby państwo mogło normalnie funkcjonować, musi posiadać odpowiednie środki finansowe, temu też część dochodów obywateli powinna być przekazywana państwu, - płacenie podatków.

Patriotyzm wyrasta z miłości do ojczyzny, która jest realnym dobrem, a więc takim jakie pozwala na rozwój w prawdzie i dobru.

Nacjonalizm - miłość ojczyzny niezależnie od tego, czy wiąże z nią realne dobro czy nie.

Gotowość na śmierć w obronie ojczyzny, jest wymogiem poprawnie rozumianej sprawiedliwości, ale również świadczy o miłości i trosce okazywanej współobywatelom.

Sprawiedliwość wymienna - relacje pomiędzy poszczególnymi ludźmi. Każdy człowiek ma prawo do życia, zdrowia oraz nietykalności osobistej, to prawo musimy respektować i wzajemnie sobie oddawać.

Naruszenie tych praw musi być sprawiedliwie wyrównane. Nie tak jak w kodeksie Hammurabiego „oko za oko, ząb za ząb” dlatego w społecznościach cywilizowanych kara przybiera postać więzienia, przekazania pewnej sumy pieniędzy lub słownego przeproszenia. Pewnych strat nie da się wyrównać - utrata zdrowia czy życia. Kara śmierci czy okaleczenia winnych nie przyniesie wyrównania strat.

Dlatego okaleczenie lub kara śmierci zastosowana w stosunku do winowajcy niczego nie wyrównując sama staje się wyrazem niesprawiedliwości. Ponieważ uderza w prawo człowieka do życia i zdrowia.

Związki rodzinne - małżeństwo - implikuje wierność w tym wszystkim co się przyrzekło, a więc uczciwość, miłość i właściwa troskę o potomstwo.

W dziedzinie handlowo- pieniężnej sprawiedliwość opiera się na uczciwości. Wzorem takiej uczciwości jest równia arytmetyczna, czyli równość w ramach której tyle samo ktoś bierze ile dostaje.

W zakresie umowy - problem prawdy i kłamstwa.

Są dwa sposoby ludzkiego poznania, abstrakcja (wyraża pewne treści ogólne) i sąd - orzecznikowy (jakaś cecha przypisywana jest danemu podmiotowi np. Jan rozmyśla) i sąd egzystencjonalny - jego dusze stanowi istnienie.

Prawda to zgodność poznania, do którego to poznanie się odnosi. Prawda w sferze moralnej przeciwstawiona jest kłamstwu: błąd to fałsz niezamierzony, kłamstwo - to fałsz zamierzony.

Sprawiedliwość wymienna jest ta forma sprawiedliwości, o którą najbardziej winniśmy się troszczyć w życiu codziennym, gdyż nieustannie w relacjach z ludźmi z nią się ocieramy.

Sprawiedliwość rozdzielcza

Ma miejsce wówczas gdy bierzemy pod uwagę relacje społeczeństwa do jednostki. Sprawiedliwość będzie polegała nie na równości ale na równomierności. Równomierność kieruje się względami i okolicznościami w jakich ludzie żyją, jak pracują i w jakim stopniu przyczyniają się do dobra wspólnego. Pozostaje ona w gestii tych, którzy sprawują władzę.

Wszystkie typy sprawiedliwości są w normalnych państwach skodyfikowane, przybierają postać prawa stanowionego.

POSTEPOWANIE SPRAWIEDLIWE TO POSTĘPOWANIE ZGODNE Z ZAPISANYM PRAWEM.

Czym należy się kierować w przypadkach, gdy wyraźnie widzimy, że zastosowanie prawa będzie nie sprawiedliwe.

Kierować musimy się słusznością- jest uzupełnieniem sprawiedliwości, ponieważ bezpośrednio, dzięki zdrowemu rozsądkowi przeskakujemy ogół i czytamy konkret.

Celem sprawiedliwości jest ochrona dobra ludzkiego

Potrzeba Religi jako wyraz wdzięczności do Boga, za to , że nas stworzył,

Rodzicom, należy się szacunek, za to że nas zrodzili i wychowali.

Ludzi o wielkich cnotach winniśmy uczcić - nauczyciel, który otworzy nam oczy naprawdę.

Wzajemne powiązanie cnót

Cnoty moralne są ze sobą ściśle powiązane: Człowiek roztropny, nie może być tchórzliwy i nieopanowany, a sprawiedliwy, mało roztropny. Cnoty moralne bowiem sprawiają, iż zawsze potrafimy rozpoznać słuszne dobro i za nim iść.

Również prawość woli nie będzie mogła być właściwie spożytkowana, jeśli człowiek nie będzie umiał rozpoznać słusznego dobra. Z kolei męstwo musi liczyć się i z roztropnością, i ze sprawiedliwością, tak aby w ataku nie przesadzić, a w obronie nie przegapić okazji do ataku. Umiarkowa­nie potrzebuje nieustannej pomocy rozumu, by trafić we właściwy środek. Tak więc cnoty moralne muszą być ze sobą integralnie sprzężone. W efekcie uzyskujemy piękno wewnętrzne, do takiego stanu człowiek musi długo dochodzić, potrzebuje właściwego wychowania, oczytania, kultury.. .W czasach konsumpcji i techniki musimy mieć na względzie dobro człowieka, a nie maszyn. Dlatego musimy rozwijać cnoty, by panowało w nim poszanowanie dla dobra i otwartości naprawdę.

Eudajmonizm "szczęśliwy", dosł. "mający dobrego ducha") - w etyce stan ogólnego szczęścia jest najwyższą wartością i celem życia ludzkiego Eudajmonista rozumie szczęście inaczej, niż zazwyczaj rozumie się je współcześnie: nie jako subiektywne zadowolenie, ale jako pewien stan zachodzący na skutek właściwego postępowania.

Egoizm - jest wyrazem takiej postawy życiowej, w której wszystko co człowiek robi, robi wyłącznie dla siebie. Miłość do siebie jest naczelną i jedyną miłości, reszta jest jej przyporządkowana.

Personalizm - potępia za jednym zamachem wszystkie kierunki etyczne, łącznie z etyką klasyczną. Naczelnym hasłem stała się miłość do innych jako wyraz pier­wotnego przeżycia powinnościowego.

Pra­gnienie nie musi być od razu egoizmem. Nie po to bowiem człowiek ma rozum i wolę, aby był ślepy na obiektywne dobro, w tym dobro innych ludzi. Zasadniczym problemem dla człowieka jest odczytywanie dobra i pójście za nim. Cnoty mają nam w tym pomóc, bo nie SA one żadnym celem samym w sobie.

Czyń dobro- teoria prawa naturalnego

Pole ludzkiej moralności wyznaczone jest przez dobro, głównie dobro osobowe, które jako ujrzane wiąże nas w sumieniu. Decyzja zgodna z sumieniem jest dobrem moralnym, niezgodna złem.

W naturze występują dwie inklinacje: do zachowania życia, i do przekazywania życia- są to dwa naczelne dobra do których służy natura.

U człowieka również widzimy te dwie inklinacje, ale jest jeszcze jedna " to niematerialna dusza organizująca ciało i dysponująca dwiema du­chowymi władzami - intelektem i wolą. - to skłonność do rozwoju życia osobowego przez prawdę, dobro i piękno.

Intelekt - poznanie prawdy rzeczywistość, wola - umiłowanie dobra, obie zaś władze - zjednoczone w pięknie.

Podczas gdy cała natura „chcąc nie chcąc" podlega pewnym prawom, to człowiek , musi najpierw odczytać prawa, które jego dotyczą. Czyta je wła­śnie rozpoznając te trzy podstawowe inklinacje związane z dobrem osobowym. Wedle porządku inklinacji pojawia się ludzki porządek prawny.

Istnieje dwojaka strona ludzkiego prawa, które od czasów stoików nazywa się prawem natu­ralnym.

Jedna strona to - prawo do zachowania życia, jego przekazywania i osobo­wego rozwoju,

druga strona to - moralne związanie przez takie prawo. A więc u podstaw moralności leży prawo naturalne, prawo wynikające z natury człowieka.

Dziś prawa człowieka wiążemy najczęściej z tzw. Deklaracją praw człowieka, to musimy pamiętać, że prawa te płyną z natu­ry, a nie z czyjegoś dekretu, umowy czy konwencji.

sumienie jest tym kompasem, który jest czuły w podejmowaniu każdej decyzji na jej zgodność lub niezgodność z prawem naturalnym. Uderzenie w czyjeś prawo czy to do życia, czy jego przekazywania, czy osobowego rozwoju jest złem moralnym, złem uderzającym w dobro osobowe.

Moralność -opiera się na prawie naturalnym, a nie stanowio­nym. Podsta­wą kultury i cywilizacji musi być troska o dobro człowieka. Tych trzech inklinacji nie można traktować w sposób oderwa­ny. Należy je rozpatrywać przez pryzmat naczelnego dobra, jakim jest dobro osobowe. Stąd właśnie bierze się potrzeba rozumnego odżywiania się, przekazywania życia czy poszukiwania praw­dy. Człowiek, będąc jednym bytem, a nie oddzielnie duszą i oddzielnie ciałem, jest odpowiedzialny mo­ralnie za to, w jaki sposób urzeczywistniać będzie swoje inklinacje

Powinność wyznacza pole ludzkiego życia moralnego. Jest ona właśnie odpowie­dzią na ujrzane dobro, dobro, które domaga się realizacji. Ja nie musze się na coś zdecydować, ale nie jest i tak że tylko mogę gdyż ja powinienem pójść za własnym dobrem - tu prowadzi mnie sumienie.

Naczelnym nakazem moralnym wyrastającym z prawa naturalnego jest nakaz: czyń dobro! Dobro należy czynić, a zła unikać.

czyń dobro! pociąga za sobą nie tylko zahamowanie działania w kierunku zła, ale nade wszystko apeluje do człowieka o wyjście z pewnej inercji. To dobro jest tym, do czego należy dążyć i co należy czynić, zło jako przedmiot dążenia jest tylko dobrem pozornym, realnie natomiast jest brakiem.

Każdy człowiek musi wziąć swoje życie we własne ręce.

MORALNOŚĆ, A RELIGIA

Istnienie Boga nie jest przedmiotem wia­ry, wierzymy, w to że Bóg jest jeden, w Trzech Osobach, że Bóg-Ojciec wysiał swojego Syna, aby nas zbawił, istnienie Boga jest prawdą, do której dojść możemy bez pomocy wiary. Istnienia Boga nie poznajemy więc tak, jak poznaje się otaczający nas świat. Jedyne co możemy poznać to prawdę zdania „Bóg istnieje”, prawda ta jest konieczna by zrozumieć, że bez niej istnienie czegokolwiek byłoby niezrozumiale. nic nie ma w sobie racji własnego istnienia Taką racją może być tylko taki byt, który w sobie ma rację istnienia, a to jest właśnie Bóg.

Ateizm - jak każda negacja, dopuszcza wcześniejszą aprobatę, bo muszę najpierw coś uznać, abym mógł potem zanegować i odrzucić.

Ateizm płynie z gorącej wiary, najczęściej tragicznej, do dorabia się ideologię czy filozofię.

Motywy bardziej osobisty niż racjonalny. Wg.Gilson, jeśli Bóg nie istnieje, to po co tak zaciekle walczyć z czymś nie istniejącym?

Religia katolicka stanowi główny nurt chrześcijaństwa, w którym z wielką troską podchodzi się do kwestii osobistej moralnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje. Każdy człowiek jest podmiotem-osobą zdolnym do czytania dobra i pójścia za nim.

Ten moralny aspekt religii katolickiej jest więc uniwersalny, naczelne prawo płynące z Nowego Testamentu to miłość do bliźniego, nawet jeśli jest naszym wrogiem.

Tolerancja - początkowo oznaczała respektowanie prawa każdego człowieka do wyboru takiej, a nie innej wiary, dziś przenosi się na każdy aspekt życia człowieka, W konsekwencji w imię tolerancji mamy być obojętni wobec zła i wobec fałszu,

Chrześcijańska miłość wyrasta nie tylko stąd, że każdy czło­wiek jest osobą, ale przede wszystkim jest „dzieckiem Bożym", że został stworzony na podobieństwo Boga. Ta transcendentalna relacja każde­go człowieka do Boga otwiera perspektywę nowej miłości, zwanej po łacinie Caritas- w bliźnim kochamy „dziecko Boże", wyraża się w działaniu, czynienie dobra dla innych taką miłość opisuje Św. Paweł w Liście do Koryntian, Miłość, o której pisze św.Paweł przekracza naturalną zdol­ność całej natury, potrzebuje specjalnej pomocy ze strony Boga.

O Bogu nie wystarczy tylko myśleć, trzeba też kierować do niego swe działanie.

W momencie kiedy rozum napotyka barierę, której przekroczyć nie może pomocą staje się OBJAWIENIE, które dopełnią nasze rozumowanie i naturalne poznanie, ukazując nadrzędny cel.

Łaska - naturalne wzmocnienie lub dyspozycji człowieka. łaską jest sama wiara, nadzieja, miłość, mądrość, zdrowie, zdolność prorokowania czy znajomość języków. Łaska ta pochodzi od Boga,

Sakramenty spełniają bardzo ważną rolę w życiu człowieka wierzącego. Z każdym sakramentem związana jest pewna nadprzyrodzona moc, dzięki której człowiekowi łatwiej jest zbliżyć się do Boga.

Sakrament chrztu uwalnia człowieka od grzechu pierworodnego,

sakra­ment małżeństwa nobilituje miłość małżeńską, dając jej wymiar ducho­wy,

sakrament kapłaństwa pozwala na wyższe uczestnictwo w kapłaństwie Chrystusa.

Dekalog - rozwinięcie prawa naturalnego i objawionego, Przykazania te najpełniej trafiają w to, gdzie człowiek najłatwiej może się poślizgnąć, stąd bierze się ich praktyczna uni­wersalność.

Życie Chrystusa dostarcza przykładów jak żyć, śmierć na krzyżu ukazuje cel zbawienia człowieka. Święci i błogosławieni również dostarczają wzorców godnych naśladowania. Dzięki religii, cel ludzkiego życia nabiera wyrazi­stości. CEL połączenie z Bogiem , Bogiem osobowym, Nieskończoną Prawdą, i Pięknem- które dokonuje się dzięki miłości - Caritas. Ten cel to CEL szczęście człowieka - wieczny, nieskończony, dostępny dla wszystkich. Wszystkie inne dobra są utracalne i ograniczone.

Religia pokazuje cel życia człowieka i dodaje sił do pokonania drogi która prowadzi do tego celu. Droga ta biegnie przez moralność. Walka z religią nie uderza w Boga a bezpośrednio w samego człowieka, walka ta pociąga za sobą demoralizację nie tylko ludzi ale i całych narodów.

Jeśli człowiek wierzący nie zawsze idzie po słusznej drodze, zostawmy to jego sumieniu. Każdy z nas ma własną drogę, ale nie jest ona bezbłędna, dlatego nie ma on patentu na „wzorową" decyzję i zawsze słuszne postępowanie. Demoralizacja sumienia czyni ludzkie życie ślepym na realne dobro i zło.

Religia więc potrzebna jest nam wszystkim, bo początek i cel naszego życia pozostaje zawsze ukryty, a nasze przyrodzone siły potrze­bują pewnego nadnaturalnego wzmocnienia.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
EDUKACJA SPOŁECZNA Z ETYKĄ opracowanie na egzamin
ETYKA- opracowanie, WSZiB w Poznaniu Zarządzanie, 5 rok zarządzanie 2011-2012, Etyka w zarządzaniu K
Etyka - opracowanie, ADMINISTRACJA, I rok II semestr, Prawo urzędnicze i etyka urzędnicza
Etyka - opracowanie ok, Administracja Notatki UŚ, ADMINISTRACJA I ROK, Etyka
Etyka, Opracowanie
Etyka opracowanie pytań
Etyka Opracowanie
ETYKA opracowane pytania ściąga
Etyka - opracowanie
Etyka opracowanie na kolokwium
Bioetyka, medycyna, II rok, etyka lekarska, notatki, opracowania
OPRACOWANIE NA KOLOKWIUM Z ETYKI, medycyna, II rok, etyka lekarska, notatki, opracowania
Wolność woli wg. Hegla, Dokumenty Psychologia, filozofia, etyka, socjologia - opracowania

więcej podobnych podstron