Maciej Raniczkowski
Rozumienie pojęcia czasu w filozofii E.Husserla oraz F. Brentany
Zdaniem Edmunda Husserla fenomenologiczne badanie świadomości czasu prowadzi do poznania czasu jako takiego. Owo badanie musi spełniać warunki: i) istnienie obiektów czasowych ii)istnienie tego, co ujmuje obiekty czasowe- świadomości. Obiekty czasowe zdaniem tegoż autora nie są tylko krótkimi spostrzeżeniami - jednościami w czasie, ale również takimi, które zawierają w sobie pewną ciągłość np. dźwięki.
Filozof ten twierdzi, że fundamentem syntezowania obiektów czasowych w całość mogłaby być wiedza. Dzięki owej wiedzy możemy porządkować przedstawienie, układać chwile przedstawienia w następstwa czasowe, podobnie jak pamięć, ma ona charakter bezczasowy. Bezczasowość wiedzy sugerowałoby porządkowanie przedstawienia w jednym „teraz”, miałoby charakter teraźniejszy. Podobnie rzecz się ma z świadome ujmowaniem przedstawienia czasu jako całość, jako proces, trwanie. A zatem owe dwa typy ujmowań dotyczą jednego odcinka czasowego, choć o różnej liczbie reprezentantów. Podobny problem poruszał Brentano. Zdaniem tego drugiego warunkiem dzielenia spostrzeżeń na wcześniejsze i późniejsze była pamięć.
Autor Wykładów z świadomości wewnętrznej czasu twierdzi, że istnieją przypadki, co do których nie możemy odwoływać się do wiedzy, czy momentalnego ujęcia naocznego, jeśli chcemy badać czasowość. Takim przypadkiem jest akt o treści rozciągniętej w czasie- np. melodia. Z jednej strony w świadomości dźwięki następują po sobie, z drugiej strony pozostają w obrębie tego samego świadomego aktu, to jednakże otrzymujemy skończoną formę aktu dopiero wraz z zakończeniem aktu. Dźwięki nie tylko są wyróżniane dzięki temu, że są identyfikowane za pomocą przypominania drugiego dzięki obrazowi pierwszego, ale dlatego też, że same trwają w pewnym „teraz”, brzmią, mają inne „teraz”, wszystko odbywa się w całym akcie. Mamy zatem każdorazowo aktualną część dźwięku, obiektywnie konstytuującą się w kontinuum aktów, które ujmowane są liniowo- przypomnienie(dzięki istnieniu wcześniejszego), spostrzeżenie dźwięku oraz oczekiwanie. Całość tworzy akt świadomy- melodię.
Jeśli rozpatrujemy utwór muzyczny- melodię jako całość, możemy wyróżnić jego składowe poszczególne dźwięki, które składają się z pewnych faz. W całym trwaniu dźwięku spostrzegamy w sposób „teraz” tylko jeden punkt trwania dźwięku. Jest on uświadamiany jako teraźniejszy, dopóki jest w taki sposób uświadamiana któraś z jego faz. Owe fazy trwania dźwięku są uświadamiane różnie, tj. by posłużyć się terminologią Husserla, z różną jasnością. To w końcu znaczy, że pamiętamy te fazy dźwięku, które są najbliżej aktualnego trwania dźwięku „teraz”. Poszczególne fazy dźwięku pamiętamy dzięki retencji- tj. pamięci pierwotnej. Pozwala nam ona pamiętać wcześniejszą fazę dźwięku, gdy późniejsza nie jest jeszcze uświadomiona. Funkcjonuje ona w myśl zasady „przedtem”. Fazą końcową momentu dźwiękowego jest protencja, dzięki której wiemy, że dźwięk jest już wytworzony i jako całość przechodzi do uświadomienia. Protencja działa w myśl zasady „potem”. Gdy spostrzeżenie dźwięku jest w fazie protencji, to, co zostało wytworzone w fazie retencji znika. Dzięki funkcjonowaniu protencji oraz retencji dźwięk nie jest tylko punktem „teraz”, ale holistycznie jest poddawany ciągłej modyfikacji. Dlatego również melodie mają pewien określony ciąg, czy kierunek.
Istotnym elementem dźwięku jest źródło, od którego zaczyna się wszelkie uświadomienie. Jest nim praimpresja. Pozwala ona na utrzymywanie początku kontinuum retencji. Świadomość dźwięku podlega nieustannej przemianie; retencja zmienia się w aktualne „teraz” punktu. Będąc aktualną, jest retencją dotyczącą tego, czym była przed stanem aktualnym. Ów mechanizm mógłby trwać w nieskończoność. Tak jednak nie jest z uwagi na to, iż taki regres w nieskończoność kończy się na praimpresji.
W taki sposób Edmund Husserl opisuje czasowość trwania. Tym, co warunkuje konstytucję dźwięku, jako rozciągniętego w czasie są; zdolność świadomego ujmowania aktu, spostrzegania impresji oraz coś, co warunkuje (towarzyszy) retencję- świadomość retencjonalna. Protencja jest zależna od tego, co aktualne, od świadomości. Jeśli świadomość retencjonalna warunkuje retencję, to: i) w konsekwencji warunkuje świadomość aktualną, w chwili „teraz” lub ii) zmienia się w świadomość aktualną w punkcie „teraz” iii) zanika, gdy jest „teraz” iiii) jest obecna w punkcie „teraz”, lecz jest towarzysząca „teraz”, i poza „teraz”. Wydaje mi się, że najbardziej rozsądnym rozwiązaniem jest iiii). Bowiem z każdego „teraz” jesteśmy w stanie wskazać retencję. Jeśli tak, to jesteśmy w stanie identyfikować każdą retencję, niezależnie od kontinuum. Możemy w trakcie trwania dźwięku przypominać sobie punkty, które już były lub punkty z innych melodii. A zatem świadomość retencjonalna warunkuje zarówno kontinua punktów czasowych jak również uświadamianie poszczególnych punktów w sposób nieciągły (?).
Franz Brentano nakreśla trochę inną wizję pojmowania czasu. Zdaniem tegoż autora metodami do naukowych badań nad naturą czasu służy psychologia. W tym przypadku informacji o realności czasu dostarczać będzie obserwacja fenomenów psychicznych danych jednostkom, a konkretnie badanie spostrzeżeń wewnętrznych. Owa funkcja spostrzegania wewnętrznego jest właściwa wszystkim podmiotom, dlatego ujmowanie tego, co czasowe ma charakter intersubiektywny.
Myśl o intersubiektywnym charakterze kategorii przestrzeni i czasu jest bliska Kantowi. Zdaniem Brentany pojmowanie czasu jako niezmiennej kategorii danej każdemu doświadczeniu w sposób a priori budzi pewne wątpliwości. Czas jest tym, czemu nie można zaprzeczyć, koniecznie przysługuje podmiotowi i jest dany każdemu doświadczeniu spostrzegającego. Z jednej strony postrzeganie wiąże się z tym, co dotyczy świata zjawisk, z drugiej tego, co dotyczy warunków takiego ujmowania fenomenów. Dlatego możemy mówić o pewnym paradoksie. Bowiem w dążeniach do prawdy - w spostrzeganiu zewnętrznym - potrzebujemy niezmiennych kategorii o których wiemy, tylko tyle, że są konieczne. Stąd wynika, że owo dążenie nie obejmuje kategorii. Lub jeszcze inaczej, czy jesteśmy w stanie dowiedzieć się czegoś o kategorii czasu dysponując tylko narzędziami do spostrzegania zewnętrznego i wewnętrznego. Wydaje się, że nie. Prawda bowiem w systemacie Kanta dotyczy z jednej strony rzeczy samej w sobie, z drugiej zaś fenomenów. Niemożliwe jest zatem pojmowanie czasu samego, jako kategorii. Takie ujęcie jest nie do utrzymania.
Franz Bretano twierdzi dalej, że nie można uznawać czasu za byt ogólny. Byłby ona wtedy pewnego rodzaju fikcją. Zakładałoby się, że rzeczy czasowe zmieniają się w pewien określony, jednostajny sposób. To natomiast zakładałoby istnienie czegoś, co moglibyśmy nazwać czasem w ogólności, do czego odnosiłoby się każde poszczególne istnienie czasowe. Takie pojęcie czasu jako ogólnego wiązałoby się z istnieniem owej idei tylko w naszym umyśle.
Czas nie jest również swego rodzaju kontinuum ponieważ, za Kartezjuszem, byłby on fikcją, która nie miałaby początku ani końca. Słusznym natomiast jest mówić, że nie jest to nieskończone kontinuum, a raczej przynależność poszczególnych punktów czasowych do kontinuum, które nie istnieje. Lub inaczej, do kontinuum, które jest użyteczną fikcją, bytem postulowanym, w stosunku do każdej chwili czasowej, pewną strukturą, o której można wnosić z punktu widzenia przeszłości lub przyszłości względem teraźniejszości. Czy czasowość przysługuje tylko bytom teraźniejszym, przeszłość bowiem to tylko pamięć poszczególnych punktów czasowych, przyszłość natomiast to zbiór postulatów?
Czas nie ma również charakteru substancjalnego. Bowiem z twierdzenia, że dana chwila czasowa jest określana tylko dzięki temu, że zachodzi inna chwila czasowa można wywnioskować zarówno to, że poszczególne chwile mają charakter substancjalny- są punktami czasowymi- jak chciał Newton, oraz to, że czas ma charakter względny, ponieważ punkty czasowe są lokalizowane względem siebie czy układu - jak chciał Leibniz.
Zdaniem autora Psychologii z empirycznego punktu widzenia psychologia jest nauką, która podaje metody do obserwowania wewnętrznych fenomenów psychicznych. To, co ma nadać obiektywnego charakteru badaniom psychologicznym, to to, że obserwacja będzie wolna od nieuprzedzonych nastawień, a więc będzie dotyczyła spostrzeżeń wewnętrznych fenomenów psychicznych oraz owe badania będą miały charakter intersubiektywny. Tak jest, ponieważ oprócz bezpośredniego spostrzeżenia własnych zjawisk psychicznych, możemy pośrednio postrzegać cudze zjawiska, dzięki temu, że zmiany wewnętrzne uzewnętrzniają się i są uchwytne spostrzeżeniu zewnętrznemu, oraz dzięki temu, że każde indywiduum jest wyposażone w zdolności obserwacji wewnętrznej. A zatem czasowość będzie dotyczyła wewnętrznej świadomości, wewnętrznej obserwacji spostrzeżeń, uchwytywania owych spostrzeżeń, dzielenia spostrzeżeń na wcześniejsze i późniejsze, budowania odstępów czasowych względem wybranych składników, wreszcie będzie miała charakter intersubiektywny i naukowy. Czym zatem będzie chwila uchwycenia spostrzeżenia? I jak ona będzie się miała do pozostałych chwil uchwycenia spostrzeżeń? Czy mamy tu na myśli ten sam upływ czasu?
Na podstawie:
Franz Brentano, Psychologia z empirycznego punktu widzenia, Warszawa 1999
Edmund Husserl, Wykłady z fenomenologicznej wewnętrznej świadomości czasu, Warszawa 1989