Cannelloni z kaszą gryczaną
10 rurek cannelloni
5 dag startego żółtego sera
Farsz:
125 g kaszy gryczanej (1 woreczek)
25 dag świeżych grzybów leśnych
3 duże łyżki serka Almette z ziołami (lub zmiksowanego ze śmietaną i przyprawą prowansalską sera twarogowego)
2 łyżki masła
1 łyżka oliwy
sól, pieprz
Sos beszamelowy:
3 łyżki masła
3 łyżki mąki
ok. 0,5 l mleka
sól, pieprz, zioła prowansalskie
Do gotującej się, osolonej wody wkładamy torebkę z kaszą i gotujemy ok. 15-20 minut. Wyjmujemy, odsączamy z wody i wsypujemy do salaterki. W międzyczasie przygotowujemy grzyby (ja miałam kozaczki): trzeba je oczyścić, szybko wypłukać, pokroić dość drobno. Rozgrzać masło i oliwę na patelni, wrzucić grzyby, smażyć 5-10 minut, osolić na końcu, popieprzyć. Przełożyć je do kaszy. Dodać do masy serek Almette, wszystko dobrze wymieszać, przyprawić solą i pieprzem. Suche, nie gotowane cannelloni nadziać farszem (robiłam to łyżeczką, popychając trzonkiem drugiej łyżeczki). Przygotować sos beszamelowy: Masło roztopić na głębokiej patelni, wsypywać mąkę, cały czas mieszając, dokładnie rozetrzeć, chwilę podsmażyć i wlewać po trochu mleko, cały czas mieszając. Gotować ok. 15 minut, cały czas mieszając i dolewając w miarę potrzeby mleko, jeśli sos za bardzo zgęstnieje. Przyprawić solą, ziołami prowansalskimi i pieprzem. Na dno żaroodpornego naczynia (najlepiej prostokątnego) wylać kilka łyżek sosu, ułożyć nadziane farszem cannelloni, zalać pozostałym sosem. Sos ma przykryć wszystkie rurki. Odstawić na ok. pół godziny. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni C. Do rozgrzanego piekarnika włożyć naczynie z cannelloni, zapiekać bez przykrycia ok. 20-30 minut. Kiedy będą miękkie (sprawdzamy to widelcem), posypać tartym serem i jeszcze 5 minut zapiekać.