Wielka Brytania nie będzie leczyć „niepoprawnych politycznie” pacjentów
W obliczu pandemii koronawirusa systemy opieki zdrowotnej w krajach najbardziej nią dotkniętych dokonuje się selekcji pacjentów. Hiszpania określa ich „wartość społeczną”. W Wielkiej Brytanii natomiast już niebawem lekarz będzie mógł odmówić pacjentowi leczenia ze względu na jego niepoprawne politycznie poglądy.
Selekcja pacjentów zaczęła się od określania ich stanu zdrowia. W Hiszpanii początkowo zrezygnowano z leczenia pacjentów „w stanie krytycznym z dodatkowymi patologiami”. Później określano także ich „wartość społeczną”. Teraz szokujące kryteria zamierza wprowadzić Wielka Brytania. Tamtejsza służba zdrowia będzie bowiem mogła odmówić leczenia pacjentom, którzy mają „politycznie niepoprawne” poglądy.
Nowe przepisy będą obowiązywały na Wyspach od 1 kwietnia tego roku. W ich myśl, pacjentowi, który przejawia „homofobiczne”, rasistowskie czy seksistowskie zachowania będzie można odmówić udzielenia pomocy. Wyjątkiem ma tu być jedynie zagrożenie życia. Aktualnie jedynym przeciwwskazaniem do leczenia pacjenta jest jego agresja.
Zdaniem dr. hab. Błażeja Kmieciaka z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, brytyjskie rozwiązanie wzbudza kontrowersje. To bowiem lekarz będzie subiektywnie podejmował decyzję o tym, komu udzieli pomocy. Jest to prosta droga do nadużyć.
W rozmowie z tvp.info dr hab. Kmieciak podkreślał, że dochodzi do sytuacji, w której „lekarz może odmówić pomocy medycznej ze względu na światopogląd czy system wartości pacjenta, którego on sam nie podziela”. To z kolei stoi w sprzeczności z fundamentalną zasadą lekarską niesienia pomocy pacjentowi bez względu na to, kim jest.
Jednocześnie ekspert powiedział, że gdy pacjent kieruje pod adresem lekarzy obraźliwe słowa, wówczas zachowanie to kwalifikowane jest jako agresja werbalna.
- Brytyjskie zapisy mówią jednak o czymś zupełnie innym. Odmawia się pomocy pacjentom uznanym przez personel za „homofobicznych”, choć nie da się jednoznacznie zdefiniować czym dokładnie jest „homofobia” - mówił.
W ocenie dr. hab. Kmieciaka, brytyjscy pacjenci będą zmuszeni „do prowadzenia permanentnego monitoringu własnych poglądów, by zachować poprawność polityczną, a tym samym opiekę zdrowotną”. Jednocześnie ekspert podkreślał, że w Polsce Kodeks Etyki Lekarskiej zabrania odmowy świadczeń medycznych ze względu na rasę, płeć, poglądy religijne czy polityczne pacjenta.
Jak dodał, nowe brytyjskie prawo to realizacja określonej wizji świata. Nie chodzi tu już jednak o model „akceptujcie nas, jacy jesteśmy”, ale „to my podyktujemy wam, jak nas traktować”. - A to ogromna różnica. To, co się obecnie dzieje jest dominacją i gloryfikowaniem jednej wizji antydyskryminacyjnej, w imię której represjonuje się i dyskryminuje myślących inaczej - skwitował dr hab. Kmieciak.