zag 11 Lit Młodej Polski


ZAGADNIENIE 11:

Liryka i dramat były w epoce bardzo popularne. Proza stała na planie dalszym. Startowała w trudniejszych warunkach, ponieważ poprzednia epoka stworzyła największe arcydzieła nowelistyki i powieści polskiej. Trzeba było temu albo sprostać, albo przewyższyć. W wieku XIX wykształciły się pewne modele prozatorskiej wypowiedzi epickiej, które wydawały się być nieprześcignione w swojej gatunkowej doskonałości. Powieść dziewiętnastowieczna stała się gatunkiem nadrzędnym. Posługiwała się trzecioosobową narracją, obiektywizmem, realizmem, opisem wnętrza bohatera, jego indywidualnych uczuć i przeżyć. Te wszystkie wyznaczniki determinowały kompozycję, styl, sposób prezentowania wydarzeń. Młodopolska powieść mogła te osiągnięcia przyjąć jako cenną darowiznę bądź przytłaczający bagaż. Sztuka zawsze rozwijała się pod ciśnieniem dwu sił: dziedzictwa przeszłości i ambicji stworzenia czegoś własnego poprzez opozycję. Młoda Polska zachowała w swoich powieściach, wywodzące się z Pozytywizmu, realizm i naturalizm. Ale do głosu dochodziły też czynniki nowe. Impresjonizm na gruncie prozy zaczął się przejawiać w coraz powszechniejszej i głębszej subiektywizacji wypowiedzi pisarskiej. Obok narratora obiektywnego zaczął się więc pojawiać coraz częściej narrator wieloosobowy, samą czynność opowiadania zaczęto jakby rozkładać na wielość głosów, przedstawiać świat poprzez widzenie samych bohaterów powieści. W związku z tym obraz wykreowanej rzeczywistości nie był już werystyczna reprodukcją, a sumą podmiotowych, indywidualnych oglądów, doznań, wrażeń i wizji. W warstwie językowej czuło się obecność głęboko przeżywającej świat jednostki twórczej. Obrazy natury zaczęły się nasycać osobistym odczuciem obserwatora, powstawały nastrojowe pejzaże, w których rolę organizującą odgrywała wrażliwość patrzącego, jego chwilowe, podległe zmiennym nastrojom stany duszy. Subiektywizacja prozy oznaczała jednocześnie zwrot ku ludzkiemu wnętrzu (introwersję). Ważne miejsce w prozie epoki zajmowała rzeczywistość psychiczna z wszystkimi jej tajemnicami, mrokami, dewiacjami i odchyleniami. Prawda o człowieku staje się nieosiągalna. Świat zdaje się skomplikowanym, niemożliwym do ujęcia w logiczną całość. Miało to wpływ na strukturę prozy. Coraz częściej kompozycję klasyczną, szczelną i zwartą zaczęła zastępować kompozycja otwarta, luźna, rządzona spontanicznym, swobodnym prawem kojarzenia, pełna nawrotów, oboczności i odbiegów od głównego nurtu opowiadania. Zmieniły się także język i styl, ulegając jak gdyby urokowi poezji, chcąc być narzucającym się uwadze samoistnym elementem artystycznej ekspresji.

Stefan Żeromski - jego twórczość opisałam w zagadnieniu 28.

Władysław Stanisław Reymont był najwybitniejszym współzawodnikiem Żeromskiego w dziedzinie prozy powieściowej. Rodziców stać było na wykształcenie syna, ale Włodziu uczyć się nie chciał; pracować też nie. Gdy stuknęła mu osiemnastka ruszył w kraj z podrzędną trupą aktorską. Szybko mu się to znudziło i skorzystał z pomocy rodziny, która załatwiła mu posadkę na małej stacyjce kolejowej. Wytrwał tam rok, po czym zwąchał się z jakimś przyjezdnym spirytystą-szarlatanem i wyruszył z nim do Niemiec, by oddać się apostolstwu owego spirytystycznego „kościoła”. Oczywiście tym też szybko się znudził i wrócił do wędrownego teatru. Każde zajęcie szybko rzucał, miejsca opuszczał i szukał niewiadomo czego. Próbował nawet nowicjatu na Jasnej Górze oczywiście z niepowodzeniem. Znów wylądował na tej nędznej stacyjce i w wieku 26 lat nadal był nikim. Z nudów zaczął pisać poezje. Stwierdził jednak, ze Słowackiemu nie dorówna więc przerzucił się na prozę. Przez to swoje pisanie stał się pośmiewiskiem okolicy, a rodzina postawiła krzyżyk na wykolejeńcu. Reymont spakował swe utwory i wysłał do oceny Ignacemu Matuszewskiemu. Ocena była przychylna, a niedługo później w „Głosie” wydrukowano jego pierwszy utwór - nowelę Śmierć. W 1893 Reymont porzucił kolej i wyjechał do Warszawy, gdzie przez pierwsze lata dały mu się we znaki bida z nędzą. W 1894 za namową A. Świętochowskiego udał się na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę, z której napisał reportaż Pielgrzymka na Jasną Górę (1895). Reportaż ten przyniósł mu względny rozgłos i ujawnił zasadnicze znamiona jego talentu: niezwykłą wrażliwość zmysłową, fenomenalną pamięć, która przechowywała długo i wiernie wszystką sumę wrażeń, całe uchwycone i zapisane zdumiewająco czułym aparatem spostrzegawczym bogactwo świata. Włodek jako pisarz okazał się człowiekiem niezwykle płodnym. W latach 1896-1897 ukazała się dylogia Komediantka - Fermenty, w której wyzyskał zarówno swoje wspomnienia kolejowe, jak i doświadczenia z cygańskiego życia wędrownego aktora. Bohaterką utworu jest kobieta, córka zawiadowcy z małej stacyjki, która dławi się nudą i ucieka do Warszawy. Po fiasku teatralnej kariery Janka wraca do ojca i ohydnego światka prowincji, gdzie staje się bohaterką zgryźliwych plotek.

Dwa lata później ukazuje się dwutomowa Ziemia obiecana. Zanim powieść powstała, Reymont kilka miesięcy poświecił na studia w terenie. Reymont ukazał świat oszustw, spisków i podstępów, wstrząsany wybuchami potężnych katastrof i bankructw. Ziemia obiecana okazuje się ziemią klątwy, cierpienia i zagłady.

Z każdą nową powieścią była coraz bardzie widoczna zdolność Reymonta do malowania rozległych obrazów świata widzialnego. Osiągnęła ona szczyt w arcydziele pisarza - Chłopach (1902-1909). Wieś znana mu była lepiej niż miasto. W naturalnych ramach jednego roku pisarz zamknął wszystko, co stanowi istotną treść życia chłopskiego: codzienną pracę, sprawy publiczne, życie rodzinne, praktyki religijne i obrzędy, wesela, pogrzeby, zabawy i wieczory spędzone w karczmach. W to tło społeczne wprowadził wątki fabularne, a wśród nich z pasją rozwinięty wątek erotyczny, oparty na modnym w modernizmie motywie miłości kazirodczej.

Ostatnim jego wielkim dziełem była trylogia historyczna Rok 1794 (1913-1918). Miała ona pewnie być próbą rywalizacji z Popiołami Żeromskiemu, ale nie dorównywała poziomowi tamtego dzieła.

Reymont różnił się od pisarzy modernizmu polskiego. Skupiał się jedynie na chwytaniu i opisywaniu wrażeń zmysłowych. Bezwiednie spełniał podstawowe przykazanie szkoły naturalistycznej: być wiernym fotoreporterem rzeczywistości. Jego powieści są wartościowymi dokumentami literackimi czasu ich powstania.

Reymont był też znakomitym stylistą. Posługiwał się językiem prostym jak w powieści realistycznej XIX wieku. Jego styl można określić jako reportażowo-sprawozdawczy. Umiejętnie operował gwarą. Nie była to gwara jednego regionu, ale stop dialektyzmów ogólnopolskich. Najbardziej znane dzieło Reymonta - Chłopi - uhonorowane zostało nagrodą Nobla.

Władysław Orkan to pseudonim. Faktycznie nazwisko jego brzmiało Szmaciarz, zmienione w wieku dojrzałym na Franciszek Smerczyński. Urodził się w rodzinie chłopskiej na Podhalu. Jego matka, kobieta niewykształcona, ale niezwykle inteligentna, zdecydowała by oddać go na naukę do Krakowa i wypruwała sobie żyły, żeby zapewnić mu wykształcenie. By nie utracić duchowego kontaktu z synem, sama zaczęła się dokształcać. Przez całe życie ją i pisarza łączyła szczególna więź. To ona była jego opiekunką, natchnieniem, pierwszą czytelniczką i korektorką jego wierszy. Orkan pisał też dramaty, ale największą popularność przyniosła mu proza powieściowa i nowelistyczna. Uprawiał też publicystykę oraz literaturę faktograficzno-wspomnieniową. Od początku do końca twórczości pozostał wierny swej najbliższej ojczyźnie. Tatry i Podhale stawały się tematem każdego prawie poety i prozaika Młodej Polski, ale Orkan opisywał te regiony w sposób szczególny. Wyszedł z tej ziemi, żył na niej i w niej na wieczność go pochowano. Jako artysta odczuwał piękno swej najbliższej ojczyzny, ale jako chłop silniej od piękna natury odczuwał jej wrogość. Jałowa podhalańska gleba, nieurodzaj, duże zagęszczenie ludności, nędza, choroby, niedożywienie - z tym obcował na co dzień. To tez opisał w swych utworach. Na wieś podkarpacką spoglądał okiem naturalisty socjologa. Wieś była terenem takiej samej bezwzględnej eksploatacji biednych przez bogatych jak miasto.

Orkan szukał jakiegoś rozwiązania dla tych problemów społecznych. Inspiracji szukał w różnych programach przebudowy wsi polskiej w duchu spółdzielczym. Z pomysłów tego rodzaju zrodziła się jego największa powieść W Roztokach.

Orkan był znakomitym stylistą. Jako autochton, człowiek z ludu, jego oczyma widział, jego duszą odczuwał i rozumiał otaczający go i najbliższy świat. Dla wyrażenia jego prawdy znalazł najwłaściwszy sposób jej przekazania w języku idealnie łączącym wszystkie zdobycze współczesnej mu literackiej polszczyzny z zasobami jego rodzinnego, domowego języka podhalańskiego.

Wacław Sieroszewski urodził się w rodzinie o bogatych tradycjach patriotycznych. Wcześnie osierocony, wychowywał się u krewnych. Skazany na przymusowe osiedlenie się na Syberii za udział w jakimś buncie więźniów. Próbował uciekać do ameryki jednak został złapany i skazany na dożywotnie zesłanie w okolice podbiegunowe zamieszkane przez dzikie i prymitywne plemiona Czukczów, Tunguzów i Jakutów. Przebył tam 12 lat. W tych nieprzychylnych warunkach zaczął spisywać na skrawkach gazet, atramentem sporządzonym z palonej kory swoje pierwsze nowele i opowiadania, które następnie przekazywał przez okazję do kraju. Czas spędzony na Syberii poświęcił dokładnym obserwacjom tamtejszych ludów, co zaowocowało książką Dwanaście lat w kraju Jakutów. Wersję rosyjską przesłał Petersburskiemu Towarzystwu Geograficznemu, czym zjednał sobie sfery naukowe. Dzięki temu wywalczył sobie ulżenie doli, a w końcu zgodę na stały powrót do kraju. W Warszawie przebywał krótko. Obserwowany przez rosyjską żandarmerię nie mógł czuć się swobodnie. Dano mu do zrozumienia, że w kraju nie jest mile widziany i zasugerowano powrót na wschód, tym razem nie w roli więźnia, a członka ekspedycji naukowej dla zbadania kultury plemienia Ajanów na Sachalinie. Na miejscu zaskoczyła go wojna rosyjsko-japońska. Wykorzystał okazję i okrężną drogą wrócił do kraju, gdzie z miejsca dał się wciągnąć w wydarzenia rewolucyjne. W momencie wybuchu I wojny światowej 55-letni już rewolucjonista i pisarz wstąpił do Legionów. W niepodległej Polsce piastował godność senatora.

Jego bogate i trudne życie było dlań głównym źródłem inspiracji. Miejsca, w których przebywał na zesłaniu posłużyły za tło wielu powieści. „Sieroszewski był jednym z najbardziej rasowych epików polskich, jeśli za ideał postawy epickiej uzna się zachowanie w narracji absolutnego dystansu i obiektywizmu. Była to proza męska, opanowana, a jeśli tak często wzruszająca to jedynie samą wymowa nagich faktów. W opisach świata ujawniała impresjonistyczną wrażliwość na zmienną grę wyglądów rzeczy, był to w istocie naturalistyczny weryzm, ale wywiedziony nie z doktrynerskich i dogmatycznych założeń, lecz samoistny, instynktowny, wrodzony, swoista dyspozycja do zapisywania rzeczywistości we wszystkich jej zmieniających się ustawicznie objawieniach.” Ze względu na opisywane krajobrazy był Sieroszewski pierwszym polskim pisarzem egzotycznym, opisującym egzotykę najwyższego gatunku, bo nie wymyśloną, ale opartą na wieloletnich obserwacjach.

Sieroszewski pilnie poszukiwał głębszych sensów rzeczywistości. W centrum jego egzotycznych pejzaży stał zawsze człowiek różniący się od społeczeństwa, cywilizacji, w której się znalazł. Od innych pisarzy epoki odróżniała go wyjątkowa zdolność rozumienia duszy człowieka innej rasy, wczuwania się w świat pojęć umysłowych i kategorii moralnych tak zasadniczo odmiennych i zdawałoby się dla przybysza z odległych stron geograficznych hermetycznie zamkniętych. W świecie innej kultury i zachowań odkrywał identyczne i wszędzie te same wartości. Utwory Sieroszewskiego przenikało uczucie solidarności i wspólnoty ogólnoludzkiej.

Pisarz był świetnym narratorem i tabulatorem, miał dar ciekawego opowiadania, skłonność do wątków sensacyjnych i awanturniczych, trzymających w napięciu aż do ostatniego słowa. Język jego powieści był prosty, bezpretensjonalny, pozbawiony taniego efekciarstwa stylistycznego i emfatycznej przesady.

Inni prozaicy epoki.(w podręczniku krótko opisano 23 - wypisze tych ważniejszych). Najważniejsi są oczywiście panowie wspomniani wyżej i w zagadnieniu 33. Twórczość prozatorską uprawiali niemal wszyscy, nie tylko rasowi beletryści, ale także poeci i dramatopisarze. Niektórzy pisarze byli jakby łącznikami pomiędzy zdominowanym przez prozę pozytywizmem, a preferującym poezję modernizmem.

Gabriela Zapolska była jednym z takich łączników. Debiutowała jeszcze w latach osiemdziesiątych, ale szereg tomów powieściowych i nowelistycznych wydała już w Młodej Polsce. Z jej powieści na uwagę zasługują:

Kaśka Kariatyda(1887) - historia służącej, która pada ofiarą zmowy mężczyzn, bezwzględnego wyzysku i upiornej obyczajowości drobnomieszczańskiej

Sezonowa miłość (1905) i Kobieta bez skazy (1913) prezentujące świetne portrety wielu ówczesnych kobiet, zdeformowanych moralnie przez dom i rodzinę, uzależnionych od mężczyzn, pożeranych nienasyconym głodem erotycznych przygód, skazanych na bezczynną wegetację i wypełniających sobie ową pustkę życia banalną i trywialną nielojalnością małżeńską. Oszustwo uprawiane przez lata stawało się ich drugą naturą.

Prowokacyjność jej powieści i nowel wynikała z temperamentu autorki, ale i z przyjętej od naturalistów koncepcji świata i filozofii życia. Zapolska podkreślała często analogie między światem zwierzęcym i ludzkim [Menażeria ludzka (1983) - tom, w którym swoista typologia bohaterów oparta została na uderzających podobieństwach z określonymi gatunkami zwierząt]. Z naturalistycznej koncepcji świata przejęła tez darwinowskie prawo walki o byt, które w jej rozumieniu miało rządzić nieodwołalnie również egzystencją ludzkich społeczeństw. Zapolska była feministką nie dziwi wiec fakt, że walka o byt często w jej utworach ukazana jest na polu wzajemnych stosunków między kobietą i mężczyzną. Kobiety postrzegała jako istoty słabsze, padające ofiarą męskiego egoizmu.

Literacko jej powieści były nierówne. Nie była zbyt dobrze wykształcona, a na dodatek pisała z pospiechem i dużo, co odbijało się na poziomie artystycznego wykończenia. Jej powieści ocierały się o grafomanię i kicz. Z desek teatralnych wyniosła skłonność do przesady, lichego patosu i jaskrawych efektów.

Włodzimierz Perzyński jako dziennikarz z zawodu zaczynał od dowcipnych, krótkich, wzorowanych na francuskich „journalach” felietonowych obrazków, które zbierał i wydawał następnie w osobnych tomach (Do góry nogami, Idylle wojenne i pokojowe troski, Wielka Warszawa, Kłopoty ministrów, Z legend współczesnej Polski). Był świetnym nowelistą, potrafił zamknąć każdą historię czy opowiedziane zdarzenie w ramach ascetycznie oszczędnych, w narracji o bezbłędnie skonstruowanej linii napięcia, prowadzącej do zaskakującej puenty. Wydał je w zbiorach. (To, co nie przemija; Pamiętnik wisielca; Miłość, sztuka i pieniądze; Nacna zabawa). Sięgał też po gatunki obszerniejsze, dając szereg powiesci, z których kilka zachowało znaczące miejsce w dziejach beletrystyki polskiej: Sławny człowiek (1907), Michalik z PPS (1910), Wiosna (1911), Złoty interes (1915), Uczniaki (1919), Raz w życiu (1925), Nie było nas, był las (1927), Mechanizm życia (1929), Klejnoty (1930).

Stanisław Przybyszewski to on stał się twórcą modelu narracji powieściowej, który nazwano później „powieścią młodopolską”. Pierwsze jego powieści to Homo sapiens (1895-1896) i Satans Kinder (1897). Ukazały się najpierw po niemiecku. Wszystkie jego powieści otaczała nieprzyjemna aura żenujących niedyskrecji, autor jakby świadomie przekraczał ustawicznie granicę, dzielącą zazwyczaj literaturę od rzeczywistości. Przybyszewski odrzucał dotychczas wypracowane konwencje powieściowe. Nie interesowała go akcja, anegdota, intryga, a jednostka, indywiduum, człowiek poza czasem, przestrzenią i historią, mechanizmy jego mózgu. Jego powieści były wielkimi monologami, przypominającymi „strumień świadomości”, chaotyczny przepływ myśli i odczuć, skojarzeń. Jego bohaterowie to głównie napiętnowani demonizmem samozniszczenia psychopaci, narkomani, schizofrenicy, podlegający momentalnym atakom rozdwojenia osobowości. W chwilach halucynacyjnych omamów monolog zmienia się w dialog prowadzony przez bohatera powieści z urojonymi wytworami jego wyobraźni. Akcji w jego książkach było niewiele, skupiał się na analizie psychologicznej jednostek psychopatycznych.

Tadeusz Miciński rozpoczął od nowel utrzymanych jeszcze w klimacie ideowym pozytywizmu i opowiadań Żeromskiego. Z czasem jednak przerzucił się na prozę zmierzającą do całkowitej dysocjacji, totalnego rozkładu obowiązujących dotychczas reguł i rygorów. Poszedł w tym kierunku dalej niż Berent i Przybyszewski. Jego powieści Nietota (1910), Xiądz Faust (1913). Realizm i naturalizm kojarzy się w nich z wybujałą fantastyką, metafizyką i mitologią. Autor pod fikcyjnymi imionami i nazwiskami ukrył wiele osobistości współczesnego życia polskiego, spotykających się często na zakopiańskim deptaku. Widząc w nich jakby reprezentatywny przekrój społeczeństwa w sarkastycznej karykaturze piętnował małość i znikczemnienie ducha, materializm, religijny i moralny formalizm. Autor występował tu w roli herolda odrodzenia narodowego, a jego ksiązka miała być wezwaniem do skupienia i spotęgowania wszystkich sił duchowych. Czytelnicy w jego powieściach widzieli jedynie chaos, lekceważenie praw selekcji, motywacji, porządku i hierarchii elementów składowych opowiadania. Nawet najbardziej cierpliwy i skupiony czytelnik nie mógł być do końca pewien czy odczytuje dzieło w sposób w jaki pomyślał je autor. Stawia to Micińskiego w rzędzie prekursorów późniejszego ekspresjonizmu i surrealizmu.

Tadeusz Rittner pisał po niemiecku i polsku. Jego powieści pełne były symboli, niedopowiedzeń i aluzji. Powracał w nich ustawicznie podstawowy dylemat życiowy autora, od młodości rozdartego między dwa światy i jednako w obu obcego, co zaznaczał w tytułach swych powieści - W obcym mieście, Drzwi zamknięte. Wszystkie jego dzieła miały więc w pewnym sensie charakter autobiograficzny.

Antoni Lange Tematyka jego opowiadań osnuta jest na motywach okultystycznych, palingenezy i metempsychozy, cudownych sił, wyzwolonych dzięki wiedzy tajemnej i pozwalających cofnąć czas, przywołać straconą młodość lub przeżywać raz jeszcze w formie ulepszonej własne życie sprzed wieków.

Maria Komornicka była niezwykle utalentowana, ale większość życia spędziła w stanie duchowego omroku, co jakiś czas na krótkie chwile odzyskując normalną świadomość. Jej twórczość cechował ciemny ton, w którym odzywały się echa dekadentyzmu, znużenia, rozczarowania, buntu i nudy. Jej kobiece bohaterki SA zawsze namiętne, nerwowe, wrażliwe, przeintelektualizowane, bezkompromisowe, introwertycznie zapatrzone w swe wnętrze i zajęte jego obsesjonalną analizą.

Stanisław Brzozowski Dwie główne jego powieści to Płomienie i Sam wśród ludzi. dużo w nich obserwacji socjologicznych. Cechowała go dociekliwość intelektualna w penetrowaniu najgłębiej utajonych stanów świadomości, przewaga elementów analitycznych nad materiałem fabularnym. Autor zrywał z ciągłością akcji, rozbudowywał epizody. Brzozowski, jak nikt przed nim, ukazuje duchową szamotaninę, niemożliwe do rozplatania węzły psychiczne sprzecznych myśli i emocji, jakie stanowią stan niejako organiczny rzeczywistości wewnętrznej bohatera.

Rozwój prozy, tak cenionej w epoce poprzedniej trwa nadal; w dalszym ciągu tworzą najwybitniejsi prozaicy pozytywizmu (Prus, Sienkiewicz, Orzeszkowa). Nadal tworzą też naturaliści: Dygasiński, Sygietyński, Gruszecki i dopiero teraz rozwija swój talent Zapolska.

Wśród wielu młodych pisarzy debiutujących w pierwszym okresie Młodej Polski, dwóch zwłaszcza mogło konkurować z twórcami starszego pokolenia. Są to: Władysław St. Reymont oraz Stefan Żeromski. Bezpośrednia dyskusja z tezami światopoglądowymi pozytywizmu odbywa się w nurcie dekadenckim, natomiast nurt realistyczno-naturalistyczny prezentuje społeczno-gospodarcze skutki lansowanego przez pozytywizm programu uprzemysłowienia kraju. Wzorcową pod tym względem powieścią jest Fachowiec W.Berenta, którego bohater, zachęcony głoszonymi wówczas ideałami społeczeństwa produkcyjnego, zostaje robotnikiem w fabryce. Automatyczna, nieciekawa praca powoduje wyjałowienie umysłowe tego zdolnego robotnika-inteligenta. Degradacja społeczna sprawia, że nie ma już dla niego miejsca wśród dawnych przyjaciół z inteligencji, a wśród robotników też czuje się obco. Powoli odkrywa Zaliwski negatywne skutki uprzemysłowienia. W dodatku cała jego ofiara okazała się daremna- nadmiar siły roboczej grozi bezrobociem. Temat bezrobocia jest w ówczesnej prozie wyraźny. Eksponuje się także nędzę, bezdomność i głód. Obserwacje pisarzy być może zostały wzmocnione lekturą powieści Knuta Hamsuna Głód (1890). Głoduje bohater Żeromskiego (W sidłach niedoli), w noweli Reymonta (Pracy!) pragnienie posady doprowadza bezrobotnego do zbrodni, w powieści Zapolskiej (Janka) mieszkająca w Paryżu bohaterka szuka pracy, pogrążając się w coraz większą nędzę. Głód nęka nie tylko bezrobotnych. Głodują także studenci, aktorzy, działacze polityczni (Śmierć, Komediantka, Janka). Przejmujący widok nędzy przedstawiają także przytułki nocne, gromadzące tych, których odrzucił proces industrializacji. Pisarze wykształceni na naturalizmie, czuli na społeczne anomalie, opisują te przytułki dokładnie oraz ze współczuciem. Zainteresowanie twórców rozszerza się na całe dzielnice nędzy: jest to ponura wizja miasta, w którym nawet elementy przyrody brzydną. Nędza jest odpychająca poprzez swą brzydotę. W początkowym okresie Młodej Polski powstaje szereg powieści i opowiadań, w których przedstawiona zostaje nędza, praca w fabrykach, hutach. Praca maszyn poddana jest dokładnemu opisowi, który usiłuje oddać zwłaszcza hałas oraz ruch. Wrażenia te budzą u obserwatorów strach ale także fascynację. Bohater opowiadania Reymonta (Pewnego dnia) niezdolny jest żyć bez maszyn, myśli o nich jak o kolosach potężnych, nieśmiertelnych i strasznych w swej potędze. Ujmowane poprzez hiperbolizujące porównanie do olbrzymów i atletów, nabierają wartości sakralnych. Spleciona z fascynacją niechęć do maszyn wyraża się w porównaniach do bestii potwornych, głowonogów, ujarzmionych zwierząt w okowach itp. Relacja ludzi i maszyn jest ścisła i polega na wzajemnym upodobnieniu: maszyny pracują jak mądre organizmy, czynności ludzkie są zautomatyzowane. „Był najstarszą maszyną fabryki” - myśli o sobie bohater Pewnego dnia. Tematyka przemysłowa pojawia się nie tylko we wspomnianych utworach i nie tylko w opisany powyżej sposób. Zauważone zostały m.in. negatywne objawy społeczno-ekonomiczne towarzyszące procesowi industrializacji. W powieści Żeromskiego Promień widzimy m.in. upadek drobnego rzemiosła na skutek doprowadzenia kolei, która dowozi przemysłową tandetę. O rozmaitych sposobach wyzysku mówi się np. w noweli Żeromskiego Doktor Piotr oraz w powieści Zapolskiej Fin-de-siecleistka. Wszystkie te spostrzeżenia złączy w konsekwentną całość powieść Reymonta Ziemia obiecana (1899). Łódź, „potężny wir”, „moloch”, „polip”, „ziemia obiecana”, do której ciągną wszystkimi drogami ludzie, odtworzona została z typową dla naturalistów dokładnością i predylekcją do antyestetyzmu. Z satysfakcją opisuje się tu brzydotę nieskanalizowanych ulic, pełnych błota i cuchnących ścieków, brudne niebo i deszcz spływający po zakorzonych oknach, cielska fabryk, stare domy i koszary robotnicze. Z dokładnością opisuje się również wnętrza domów. Cecha ta jest rzadka w naszej prozie, która chętniej zajmuje się krajobrazem niż umeblowaniem. Powieść mimo elementów antyurbanistycznych, negatywnego oświetlenia świata łódzkich przemysłowców, jest wyrazem fascynacji twórczym wysiłkiem ludzkim, wspaniałością maszyn, energią rozwijającego się miasta. Sceptycyzm Borowieckiego wobec tych wartości wywołany jest nie tylko zmęczeniem pracą. Autor obdarzył go także cechami dekadenta, sceptyka końca wieku. Stąd pytanie: „po co?”, stąd znużenie, obojętność , smutek. Ostatnia wielka powieść „produkcyjna” XIX wieku kończy się zatem zupełną niewiarą w te hasła, które kiedyś ów gatunek powieściowy do życia powołał.

Jak już wspominałam proza epoki stała przed trudnym zadaniem. Pamiętamy jeszcze z pozytywizmu, że najpopularniejsze były powieści realistyczne i naturalistyczne. Młoda Polska nie odchodziła za daleko od tego schematu. Realizm i naturalizm nadal pozostawały w poezji widoczne. Jednym z twórców, który operował tymi zjawiskami w swojej twórczości był Stefan Żeromski. Stefek urodził się na wsi w wielodzietnej rodzinie. „Pochodził z ubogiej i deklasującej się szlachty, jeszcze ostatkiem trzymającej się ziemi, ale w zasadniczej swej masie odpływającej coraz potężniejszą falą do miast i miasteczek, gdzie zasilała szeregi półinteligenckiego proletariatu.” Bieda, kiepski stan zdrowia, kiepskie przygotowanie i zaostrzone - właśnie w roku jego matury - wymagania egzaminacyjne sprawiły, że nie było mu dane zdać tego egzaminu. Po przedwczesnej śmierci rodziców tułał się po kraju i zarabiał jako opiekun na stancjach, korepetytor i guwerner.

W tym mniej więcej czasie zaczął pisać Dzienniki. Są one źródłem nie tylko informacji biograficznych, ale i „dokumentem budzenia się, rozwoju i dojrzewania wielkiego i żywiołowego talentu”. W 1886 r. Stefan wstąpił do półwyższej Szkoły Weterynaryjnej w Warszawie. Nie tyle zainteresowany był studiami, co życiem ideowym młodzieży organizującej się nielegalnie w regionalnych kołach samopomocy i samokształcenia, w tajnym Związku Młodzieży Polskiej, będącym ekspozyturą założonej na emigracji Ligi Polskiej, stawiającej sobie za cel odbudowanie państwa niepodległego i demokratycznego w granicach przedrozbiorowych. Z braku środków do życia szybko opuścił Warszawę i powrócił do pracy guwernera. Ostatecznie jednak uprawiany zawód stał się dla niego bezcennym źródłem obserwacji, doświadczeń, ideowych przemyśleń i podnietą twórczości. Najistotniejsze jest to, ze dokładnie poznał życie ówczesnej wsi i miał okazję dostrzec przepaść pomiędzy dwoma światami - zasobnym i snobistyczny dworem mieszczańskim i pogrążoną w ciemnocie i prymitywie chłopską nędzą.

Pierwsze dzieła Żeromskiego to drobne opowiadania, szkice, nowele i obrazki, a pierwszą jego powieścią były Syzyfowe prace (1897). Książka spotkała się z niezwykle przychylnymi opiniami krytyki. Dostrzeżono w niej indywidualność talentu, zmysłowość wyobraźni rozkochanej w naturze i czującej ją wszystkimi napiętymi nerwami, brutalny naturalizm i subiektywną nastrojowość, niesłychaną wrażliwość na cierpienie i na wszelki ból świata, uczucie patriotyczne o sile i natężeniu, o jakim dawno już w piśmiennictwie polskim zapomniano.

W okresie 1900-1910 ukazały się jego najgłośniejsze utwory, przede wszystkim wielkie powieści: Ludzie bezdomni (1899), Popioły (1904), Dzieje grzechu (1908). W tym dziesięcioleciu ukształtował się ostatecznie styl Żeromskiego, który szybko narzucił się jego naśladowcom jako swoista szkoła czy maniera, określana jako „żeromszczyzna”. Składały się na nią: „niesłychany emocjonalizm i subiektywizm, wzruszeniowość i nastrojowość, to co nazwane zostało „powieścią liryczną” Żeromskiego, upodobanie w obrazach symbolicznych, znamienny typ bohatera, idealisty, ofiarnika, człowieka „jednej myśli wielkiej”, której poświęca absolutnie, bez reszty wszystko; utopijne marzenia o cudach jednostkowych, które zbawią świat; no i język utworów tego niezwykłego pisarza, narzucający się jako wartość w jakimś sensie autonomiczna, o wprost wyjątkowym bogactwie zapomnianych i nowych słów, dzięki oryginalności swoich struktur składniowych pulsujący wewnętrznym taktem i impulsem muzycznym.” Wyjątkowo entuzjastycznie przyjęte zostały dwie powieści tego okresu:

- Ludzie bezdomni, których fabuła oparta była na dylemacie moralnym - czy człowiek świadom zła istniejącego w świecie ma prawo do osobistego szczęścia? Podobny temat powracał w wielu dziełach pisarza. Bohater oczywiście rozstrzyga ten dylemat na rzecz idei. Powieść przyjęta została jako „nowa Ewangelia”, „zwiastowanie Dobrej Nowiny” i wzór osobowy dla wszystkich, dla których istotna była sprawa osobistej odpowiedzialności za sens własnego życia.

- Popioły, które stanowiły imponującą panoramę życia polskiego na przełomie XVIII i XIX stulecia. Z katastrofy rozbiorów, ze zgliszcz i popiołów zaczyna dźwigać się z wolna nowe życie. W powieść wplecione zostały wątki społeczne, filozoficzne i romansowe, prowadzące bohaterów przez wydarzenia tak niezwykłe, ze powieść przemieniła się w wielu fragmentach w jakąś senną, prawie nierealną, romantyczną baśń.

Twórczość Stefana na tle modernizmu odcinała się wyraźnie swoim społecznym i narodowym zaangażowaniem. Pod tym względem istniała jakby poza swoją epoką i poza hasłem „sztuki dla sztuki”. Była raczej podporządkowana nakazowi służby społecznej pisarstwa doby poprzedniej. W swoich dziełach Żeromski przedstawiał pewne zjawiska, które znał najlepiej z indywidualnych doświadczeń i które uważał za szczególnie istotne dla przyszłości Polski.

Pisarz stworzył charakterystyczny dla siebie typ bohatera powieściowego. Jest nim człowiek gotowy do najwyższych poświęceń i rezygnacji z własnego szczęścia w imię służby społecznej.

Drugim kręgiem tematycznym jego powieści (obok czynu społecznego) była walka o zachowanie świadomości i tożsamości narodowej. „Był pierwszym polskim pisarzem, który od czasów wielkiego romantyzmu z taką dramatyczną ekspresją starał się odtworzyć tragiczne dzieje wiekowej walki narodu.” Opisywał klęskę powstania i jej konsekwencje, niewolę, samotność i udrękę w sposób przejmujący do głębi.

Żeromski był też jednym z największych erotystów w literaturze polskiej. Stworzył całą galerię niezapomnianych kochanków, wykształcił sobie tylko właściwy styl miłosnego dialogu, opisywał piękno miłości i kobiety słowami najwyższego zachwytu, jakich polska powieść przed nim nie znała.

Kreując bohaterów swych dzieł starał się uchwycić chwilę, poryw, uniesienie, a nie studium charakteru.

Na uznanie zasługuje też jego talent do malowania wręcz przyrody polskiej w powieściach. W tych uchwyconych przez niego, na kartach utworów literackich, obrazach natury był raczej impresjonistą niż realistą. Spoglądał na przyrodę przez pryzmat subiektywnego wrażenia i nastroju.

Był doskonałym obserwatorem szczegółów, realiów życia. Potrafił zaciekawiać, tworzyć napięcia, trzymać odbiorcę aż do końca w stanie emocjonalnego zaangażowania. Jego specjalnością pisarską były słynne, wstrząsające do głębi zakończenia. Komponował je w ten sposób, jakby cały przedstawiony w utworze przebieg zdarzeń miał być podstawą i przegotowaniem do sceny finalnej. Czytelnik pozostawał po lekturze w stanie uczuciowego i moralnego rozdarcia i niepokoju wobec możliwości rozwiązań alternatywnych.

Wszystkie jego dzieła cechował też pesymizm. Cały tworzony przez niego świat zatopiony był jakby w mrokach i smutkach, skazany na niepowodzenie. Wszyscy niemal jego bohaterowie ponoszą klęskę lub wychodzą z konfliktów, w jakie los ich uwikłał, ciężko zranieni. Brak więc w jego dziełach humoru. Jest tutaj tylko miejsce na czarny humor, groteskę, karykaturę, sarkazm, szyderstwo, ironię i drwinę. Można to nazwać śmiechem, na którego dnie czai się smutek, sprzeciw.

Pesymizm ten wynikał z bardzo wrażliwej, uczuciowej i wyczulonej na wszelkie negatywne przejawy rzeczywistości osobowości autora oraz jego niesłychanie gwałtownego instynktu moralnego i społecznego, reagującego na wszelkie zło i nieprawość. Niewątpliwie zrodził się także z ciężkich przeżyć i doświadczeń osobistych pisarza i przygnębiającej atmosfery życia polskiego w jednej z najbardziej ponurych epok bytu narodowego po upadku wszelkich nadziei w wyniku klęski ostatniego powstania.

Próchno: była to krytyka dekadentyzmu. Na tle syntetycznie ujętego zachodnioeuropejskiego miasta spotykamy grupę artystów — aktora, poetę, muzyka, dramaturga, malarza, dziennikarza. Są oni wyobcowani z życia społecznego, trwają w atmosferze narkotycznych marzeń, czują wstręt i dla machiny państwowej, i dla szerokich mas społecznych, lekceważą uczucia i obowiązki rodzinne. Mimo jednak ubóstwienia sztuki jako teoretycznie jedynej wartości nie potrafią tworzyć, są bezproduktywni, znudzeni sobą i światem, dojrzali do samobójstwa.

Berent wybrał dla swej powieści motto z dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego O naprawie Rzeczypospolitej: „Niemoc serdeczna jest stokroć gorsza od niemocy fizycznej. Przeto zleczcie myśl waszą".

Próchno jest autotematyczną literaturą. Termin ten określa literaturę, której głównym przedmiotem jest ona sama. Zasadniczą rolę w tak określonej twórczości literackiej odgrywają refleksje dotyczące warsztatu twórczego oraz sposobów pisania; ujawniane zostają konwencje artystyczne, którymi posługuje się autor, oraz metody konstruowania tekstu literackiego. Choć samą technikę powieści autotematycznej wiąże się głównie z literaturą XX-wieczną, podobne eksperymenty pojawiały się także wcześniej.

Powieść Młodej Polski poddała się nowatorskim ówcześnie nurtom estetycznym, przede wszystkim naturalizmowi oraz impresjonizmowi.

Wpływy naturalizmu w powieści zaznaczyły się dążeniem do ukazania bohatera, którego życie psychiczne zostało zdeterminowane przez biologizm i fizjologię. Wzorując się na znanym stwierdzeniu Emile'a Zoli, że dzieło literackie jest to „wycinek rzeczywistości widziany przez filtr temperamentu artysty, dużą rangę w powieści naturalistycznej zyskała zliryzowana narracja pierwszoosobowa, subiektywizacja świata przedstawionego, prowadząca w konsekwencji do realizacji formy powieściowej w nurcie impresjonistycznym (np. Ignacego Dąbrowskiego Śmierć, 1892), w której zaciera się konkretyzacja środowiskowa postaci, realistyczne tło ustępuje miejsca wartościom uniwersalistycznym, brakuje związków przyczynowo-skutkowych w fabule, pojawia się predylekcja do analizy psychologicznej i uchwycenia nastrojów bohatera. Zmieniła się perspektywa narracyjna. Niemal całkowicie zrezygnowano z narracji trzecioosobowej, a wprowadzono narrację personalne, z perspektywy postaci. Pojawiła się konstrukcja „bohatera prowadzącego" - postaci, z punktu widzenia której czytelnik styka się ze światem przedstawionym (występują również pierwszoosobowe formy podawcze: dziennik bohatera, pamiętnik, powieść epistolarna, monolog wewnętrzny). Została zastosowana mowa pozornie zależna, a dystans między mową narratora i mową postaci został ograniczony.

W nurcie impresjonistycznym zaczęto odchodzić od tematyki społecznej, wzorowano się natomiast na Kunstlerroman (powieści o artyście), eksponując w kręgu trzech podstawowych kategorii tematycznych: indywidualizmu, miłości i sztuki, konfrontację dwóch typów mentalnych: artysty i filistra. Próchno (1903) Wacława Berenta jest znakomitym przykładem takiej powieści - powieść „artystowska", której bohaterowie to improduktywni i autodestrukcyjni przedstawiciele różnych dziedzin sztuki. Jednocześnie jest to przykład powieści polifonicznej (wielogłosowej), ponieważ w każdej części czytelnik obserwuje świat oczami innego bohatera.

Cechą charakterystyczną Próchna jest to, że funkcja wszechwiedzącego narratora została tu bardzo ograniczona, niczym w dramacie. Książka zdominowana jest przez dialogi. Sylwetki bohaterów są stale niedookreślone, nie ma pełnych opisów. Ważna jest również symbolika (najczęściej pojawiają się pająki i ptaki), która wpływa na pewnego rodzaju liryzację powieści.

W Pałubie autor zawarł rozważania na tematy filozoficzne, socjologiczne. Pojawiają się również rozważania psychologiczne, mające na celu wytłumaczenie zjawisk zachodzących w umysłach bohaterów, ich wyborów. Tak jak Próchno, zawiera również warstwę krytycznoliteracką.. Irzykowski punkt ciężkości przeniósł ze świata przedstawionego do warsztatu pisarskiego. Irzykowski świadomie niszczył iluzję fabularną, komentując przebieg akcji. Dodatkowo uzyskiwał w ten sposób redukcje odbioru emocjonalnego dzieła, czytelnik nie powinien się wzruszać, lecz rozumieć mechanizm. Teoria Irzykowskiego, jak widzimy, odsuwała się od irracjonalnych dogmatów estetyki Młodej Polski, otwierała ogromne pole możliwości dla awangardowych kształtów narracji; z całą świadomością refleksyjną zwalczał symbolizm w jego założeniach filozoficznych i praktyce poetyckiej. Fabuła jest tam sprawą podrzędną, podporządkowaną analizie psychologicznej, która przypomina prace Freuda (choć Irzykowski dokonał takiej analizy jeszcze przed samym Freudem).

STEFAN ŻEROMSKI - WIERNA RZEKA. KLECHDA DOMOWA

Oprac. Z. J. Adamczyk, BNI/232

  1. WPROWADZENIE:

Uznając WR za klechdę domową pisarz podkreślał jej osobisty i niejako intymny rodowód, bliski związek opowieści z jego własnymi „domowymi” doświadczeniami.

WR - ma coś z baśni. Jej fabuła - mocno osadzona w geografii i historii. Sprawy publiczne i osobiste bohaterów: NIEROZŁĄCZNE - znajomość księcia Józefa Odrowąża i panny Salomei Brynickiej zdeterminowana jest przez sytuację naszego narodu.

  1. GENEZA I ŹRÓDŁA POWIEŚCI

WIERNA RZEKA:

AKTUALNOŚĆ TEMATYKI POWSTAŃCZEJ:

RODZINNA LEGENDA POWSTAŃCZA ŻEROMSKIEGO

Na podstawie wydarzeń z 1863 Żeromski osnuł akcję aż 3 utworów:

Powst. Styczniowe - ważny element biografii głównych bohaterów w Syzyfowych pracach, Urodzie życia.

Kilkakrotnie też podejmował ten temat w tekstach publ.

Na „Wiernej Rzece” ta legenda zaciążyła w szczególny sposób, dostarczyła bowiem nie tylko realiów historycznych i topograficznych, ale i całej niemal gotowej fabuły.

U genezy „klechdy domowej” leży autentyczne wydarzenie, które miało miejsce w 1863 roku, o którym młody Żeromski zasłyszał w domu swej ciotki Janowej.

„Wątki rzeczywistości” w Wiernej rzece :

Zespolenie warstwy legendarnej powieści z warstwą historiozoficzną odbywa się w taki sposób, że zasadniczy zrąb fabuły oparty jest na zaczerpniętej z rodzinnego przekazu historii Anieli Lubowieckiej i Jana Połubińskiego. Historia miłosna została uzupełniona i wzbogacona szeregiem zdarzeń i postaci epizodycznych.

Żeromski wprowadza elementy oceny powstania:

  1. KOMPOZYCJA I PROBLEMATYKA WIERNEJ RZEKI

Wydarzenia autentyczne w „WR” ograniczają się prawie wyłącznie do bitwy pod Małogoszczem

PROBLEMATYKA POWIEŚCI

Dwór w Niezdołach - oddzielony od wsi i miasta, jest jakby wyspą na objętym ruchem powstańczym morzu polskiej prowincji. Pisarz nie troszczy się o nasycenie opowieści autentycznymi wypadkami hist.

Goście niezdolskiego domu - są po to, by pisarz mógł osądzać ludzkie postawy, charakteryzować polityczne, społ, moralne aspekty powstania, oceniać jego sens i znaczenie.

Będąc samotną wyspą, dwór w Niezdołach, typowy polski dwór średnioszlachecki, staje się przez tę samotność całym światem. Odbijają się tu wszystkie ważne problemy i konflikty polskiego życia w II poł. XIX w: uprzedzenia klasowe, stosunki społeczne, dążenia i prądy polityczne, postawy wobec niewoli.

Rzucenie zaś pomostu między powstaniem styczniowym a wcześniejszymi oraz wprowadzenie motywu „wiernej rzeki” zabierającej rozmaite tragiczne doświadczenia Polaków - nadaje jej dodatkowy, szczególny walor. Czyni ją powieścią o istocie naszego losu w okresie zaborów, o istocie polskiej historii.

Tak więc, w WR spotykają się: przypowieść o polskim losie (na przykładzie tragicznych losów bohaterów) z analizą przyczyn słabości walk wyzwoleńczych, analizą dokonywaną główne poprzez prezentowanie postaci drugoplanowych i epizodycznych, przynoszących z sobą echa tego, co działo się w kraju w okresie powstania.

KOMPOZYCJA - Tematem Wiernej Rzeki są:

  1. dzieje rannego, ukrywającego się i powracającego do zdrowia pod opieką młodej szlachcianki

  2. historia miłości między rannym a jego opiekunką, miłości tragicznej, bo zakończonej wyjazdem ozdrowieńca i rozpaczą jego wybawicielki

Obie te „historie” są potraktowane jakby osobno.

Żeromski tak skonstruował klechdę, by te dwie sprawy nie komplikowały się nawzajem

Najpierw:

- HISTORIA RANNEGO OWDRĄŻA

Dopiero, gdy wyzdrowieje - narodziny, rozwój, dramatyczne zakończenie miłości młodych

- ROZBICIE POWIEŚCI NA CZĘŚĆ POWSTAŃCZĄ I MIŁOSNĄ

Zakłóca i osłabia spójność akcji, ale równocześnie pozwala zachować jednorodność i czystość w motywacji postępków głównych postaci; nie mąci spraw ogólnych

Pisarz zespala sprawy ogólne i prywatne - relacja w porządku chronologicznym Owdrąża w Niezdołach - od przybycia do wyjazdu.

W okresie pobytu powstańca w Niezdołąch - wielu gości (powstańcy i chłopi. Polacy i Rosjanie). Wizyty te wzbudzają dramatyczne napięcie, wzmacniają tempo akcji.

Prawie każde wydarzenie powieściowe ma dwa oblicza:

- służy ukazywaniu trag. położenia głównych postaci

- utrzymaniu dram. napięcia, równocześnie zaś umożliwia charakterystykę społeczeństwa i ukazanie historii i tła ruchu powstańczego

1.rozdział - opowiada o drodze, jaką ranny powstaniec odbywa z małogoskiego pola bitwy do dworu w Niezdołach i o jego spotkaniu z chłopami, którzy zamierzają go ująć i wydać w ręce władz - dramatyczny moment, także okazja do przedstawienia problemów ideowych.

Także w 2 rozdziale pisarz wykorzystuje okazję i mówi o sprawach ogólnych, syt. w kraju, stosunku szlachty do powstania.

Każda z pojawiających się postaci sygnalizuje jakąś kwestię ogólniejszą, wznosi ważny problem, np.

- Wiesnicyn - sprawa stosunku rosyjskich liberałów do powstania;

- oddział Kurowskiego - ukazanie nastrojów przygnębienia i zwątpienia w szeregach powstańczych

- nocna wyprawa Salomei po lekarza- ukazanie niechętnego stosunku części społeczeństwa do powstania

- księżna Odrowążowi - ocenia niechlubnej roli polskiej magnaterii.

ODMIENNA KOMPOZYCJA CZ. II, „ROMANSOWEJ”

Więcej analizy uczuć, psychiki, stanów psych. Mimo to powieść nie traci spójności, zapewnia ją jednolita tonacja uczuciowa, rytmiczne powtarzane są pewne elementy (np.. duch Dominika, rzeka) - spajają one materiał.

  1. POWSTANIE STYCZNIOWE W „WIERNEJ RZECE”

Salomea rozmawia o powstaniu z Hubertem - szczeg. jej znaczenie: Brynicka i Wolbromski oceniają powstanie z odmiennych perspektyw:

Salomea: bezsensowny zryw,

Hubert: znaczenie powstania dla przyszłych pokoleń.

Każde słowo panny Brynickiej ma potwierdzenie - pan Rudecki w więzieniu, dwaj jego synowie polegli, rosyjskie wojska plądrują dwór.

Argumenty Wolbromskiego - mniej konkretne, ale nie mniej ważne, natury moralnej.

HUBERT jest synem Rafała Olbromskiego (z Popiołów), który przed powstaniem był w więzieniu za sprawy z Machnickim (o tym miała być powieść „Wszystko i nic”). Potem wrócił i na oczach syna został zamordowany przez chłopów.

Wygląd i sposób bycia Huberta budzą ufność, wiarygodność, przyjaźnił się z ojcem Salomei. Potem Salomea broni powstania.

Antyniemieckie akcenty w wypowiedziach Wolbromskiego

Słowa Olbromskiego o dwóch kamieniach młyńskich, między którymi jest Polska (Niemcy i Rosja). Jego ojciec w pruskim zaborze. Poglądy Olbromskiego są generalnym wnioskiem, jaki Żeromski wyprowadził z naszej historii.

OCENA POSTAW WOBEC POWSTANIA:

- wg. Huberta sens powstania polegał na tym, że w walce wśród cierpień tworzyły się w Polsce odporność i hart, niezbędne do przeciwstawienia się niszczycielskiej sile zaborców.

Żaden inny bohater nie stawia pytań o jego sens. J. Odrowąż boryka się z przeciwieństwami przekraczającymi ludzką wytrzymałość. Wielkość postawy moralnej Odrowąża mierzy pisarz rozmiarami jego cierpień, wyrzeczeń i ofiar.

Podobnie: heroizm moralny Salomei, która godzi się bez protestów na powrót ojca do powstania.

Ojciec Salomei

H. Olbromski

ANALIZA SPOŁECZNYCH ASPEKTÓW POWSTANIA:

Szczególna uwaga pisarza jest zwrócona na 3 kwestie:

  1. problematyka społeczna powstania, zwłaszcza stosunek do powstania chłopów

  2. problem ideologicznej myśli emigracyjnej w walkach narodowowyzwoleńczych

  3. stosunki polsko-rosyjskie, zwłaszcza kwestia stosunku rosyjskich liberałów do powstania (te problemy wychodzą poza legendę spisaną przez Piołuna-Noyszewskiego)

A) PROBLEMATYKA CHŁOPSKA

- geograficzne zróżnicowania stosunku chłopów do powstania. W górach świętokrzyskich był bardziej pozytywny, chłopi niezdolscy - niechętni.

-nieufność chłopów do szlachty, obojętność wobec wszystkiego

W „WR” Żeromski nie rozwija bardziej tego zagadnienia. O tym kogo obwiniał za stan polskiej świadomości wiemy z innych utworów:

- Rozdziobią nas kruki i wrony -chłop obdzierający zwłoki powstańca i bezczeszczący jego ciało - okrutna zemsta historii na szlachcie - ów chłop „bez wiedzy i woli” wymierzał sprawiedliwość tym, którzy decydowali o porządku społ. Zemsta za niewolnictwo.

- Róża- kwestia stosunku chłopstwa do powstania styczniowego i walki narodowowyzwoleńczej rozpatrywana jest w kontekście doświadczeń społ. z okresu rewolucji 1905-1907.

- Sen o szpadzie - (1905), za najwyższą zdobycz rewolucji uznawał fakt, iż w jej trakcie dokonała się doniosła przemiana w społeczeństwie polskim: do walki o wolność włączyły się masy ludowe - POGLĄD ŻEROMSKIEGO

W „Wiernej rzece” brak komentarzy tego typu, ale widać poglądy Żeromskiego w postawie chłopów niezdolskich. Także sposób ukazania przedstawicielki magnaterii - drugiego bieguna społecznego. Księżna Odrowążowi, mimo wdzięczności nie może pozbyć się wielkopańskiej pychy i pogardy dla ludzi „niższej kondycji”. Nawet nie rozważa możliwości małżeństwa jej syna z panną Brynicką. Potępia też „obłąkane” pomysły jej syna do pójścia na powstanie.

CHARAKTERYSTYKA CHŁOPSTWA I MAGNATERII - funkcje:

- ukazanie przyczyn słabości powstania - charakterystyka bazy społecznej ruchu powstańczego (głównie drobna szlachta - jak Rudeccy)

-wyeksponowanie heroizmu moralnego powstańców

B) ROLA EMIGRACYJNEJ MYŚLI POLITYCZNEJ:

- problem ideologicznego wpływu inspiracji emigracyjnej myśli patriotycznej w stosunku do powstania - kwestię tę wnosi Hubert Wolbromski, o którym wiadomo, że przebywał we Francji - Żeromski dzięki jego postaci oddał sprawiedliwość najlepszym przedstawicielom polskiej szlachty, tworzącym radykalne programy społ-polit., podtrzymujących zarzewie buntu i walki o niepodległość.

Programy te były tworzone z daleka, najczęściej utopijne i nieskuteczne. Ale Ż. wysoko ocenił w dziejach narodu, nie zaryzykował jednak przedstawienia ich w „WR”.

Wolbromski pojawia się w powieści na bardzo krótko, ginie po kilkunastu godzinach. Jego torba z dokumentami, „sekretami Rządu”, utonęła w nurcie „Wiernej rzeki” nie wyjawiwszy nikomu swej zawartości.

Hubert Wolbromski - pozostaje wierny moralnie, wzór bohatera.

C) STOSUNEK DO ROSYJSKICH LIBERAŁÓW

- problem stosunków między narodami polskim i rosyjskim i problem rosyjskich liberałów na polskie powstanie.

Postać Wiesnicyna - oficera „dragonów” (okrucieństwo wojsk) Wiesnicyn w młodości był liberałem, teraz w służbie cara, zwalczał polski ruch wolnościowy. Postać bogata wew. (niepokoje i wahania)

Rozdarty między demokratycznymi ideałami młodości a uczuciami mamy

Wielbiciel Aleksandra Hercena

Wielu oficerów rosyjskich przeszło w szeregi powstańcze. Wiesnicyn był jednym z tych rosyjskich liberałów, którzy poczuli szczytne ideały, nie był w stanie oprzeć się powinności wobec cara.

  1. WĄTEK SPRAW OSOBISTYCH

  1. KSZTAŁT ARTYSTYCZNY WIERNEJ RZEKI

Mimo różnic - jednorodność i spójność, którą zapewnia przede wszystkim jednolita tonacja uczuciowa.

TONACJA UCZUCIOWA

- atmosfera tragizmu, którego wyeksponowaniu służy całą konstrukcja fabuły i głęboka pustka otaczająca dwór, wszechobecność śmierci.

GRA PRZEDMIOTÓW

Szczególna gra niektórych rekwizytów powieściowych, o na poły magicznej i symbolicznej wartości:

MOTYW WIERNEJ RZEKI

- ranny Odrowąż - rzeka jest dla niego przeszkodą na drodze, ale gdy ją przebywa odczuwa ulgę w cierpieniach (był poraniony i gdy wszedł do wody czuł ulgę)

- Hubert wrzuca do niej torbę, ale jest to dla niego przeszkoda w ucieczce, ginie

- po raz trzeci rzeka w samy zakończeniu powieści

RZEKA: potraktowana w sposób baśniowy

Motyw rzeki: na początku i na końcu: spina fabułę klamrą.

  1. PRZYJĘCIE POWIEŚCI

Drukowana na przełomie 1912 i 1913 we lwowskiej „Gazecie Wieczornej”.

Wydanie książkowe: w końcu 1912.

TREŚĆ:

Powieść ukazuje historię księcia Odrowąża, który ciężko ranny otrzymał schronienie w splądrowanym dworku - Niezdoły gdzie doszedł do zdrowia pod opieką dzielnej, pięknej, acz ubogiej szlachcianki Salomei Brynickiej. Dworek był własnością państwa Rudeckich których nie było, ponieważ pan Rudecki siedział w więzieniu, pani Rudecka starała się go uwolnić, a ich synowie bądź to walczyli, bądź chodzili do szkoły. Ojciec Salomei uczestniczył w powstaniu a nią opiekował się kucharz Szczepan. On to wraz z Salomeą ukrywał księcia przed wojskiem rosyjskim. Odrowąż z Salomeą zakochali w się w sobie. Zaszła ona nawet w ciążę. Związkowi przeszkodziła matka Odrowąża, która odnajdując go po długich poszukiwaniach postanowiła go jak najszybciej doprowadzić do pełni zdrowia i wywieźć za granicę, aby uniemożliwić mu dalszą walkę w powstaniu. W międzyczasie do dworu powróciła pani Rudecka z mężem, który nie nacieszył się zbyt długo wolnością i zmarł po obejrzeniu pozostałości z jego majątku. Po jego śmierci Salomea zastała obarczona ciężarem prowadzenia domu, ponieważ wdowa Rudecka była zbytnio załamana śmiercią męża oraz synów. Salomea również przeżyła szok, gdy dowiedziała się o śmierci swojego ojca. W tym momencie najważniejszą rzeczą dla niej stała się miłość do księcia Odrowąża. Gdy matka księcia zorientowała się jakie uczucie jest między nimi postanowiła nie dopuścić do ślubu. Uczyniła to pomimo tego, że była jej ogromnie wdzięczna za uratowanie życia syna. Bardzo kochała swego syna i uważała, że panna Brynicka jest zbyt prostacka i nisko urodzona jak dla jej syna. Namówiła Salomeę, aby pomogła jej przekonać Odrowąża do wyjazdu za granicę i leczenia się tam. Udało im się to. Salomea zastaje sama z pieniędzmi od księżnej, które wrzuca do rzeki.

Wacław Sieroszewski „Na kresach lasów”

Miejsce akcji - tereny podbiegunowe, osada Jakutów (to znaczy rozstrzelone po większym terenie sadyby), a także przez chwilę miasto. Rządzą Rosjanie, Jakuci widzą obcych przybyszy bardzo rzadko (chociażby karawany kupieckie raz na rok), zachowują własne prawa i obyczaje, z lekka tylko ucywilizowani. Żyją z połowu ryb i polowań, ziemi nie uprawiają, bo się do tego nie nadaje. Zależni od pogody, zgrani z naturą, umieją się przystosować do najgorszych warunków. Od czasu do czasu przyjmują pod swój dach zesłańców przysłanych przez rząd - takich, jak Paweł Szczerbina.

Układ powieści - najbardziej rzuca się w oczy rozłożenie akcji na kolejne pory roku. Zaczyna się zimą i kończy zimą. Opisywane życie Jakutów i Tunguzów na przestrzeni jednego, w pewnym sensie ostatecznego, roku. Oczywiście treść skupia się na kilku konkretnych postaciach, na jednej z Jakuckich rodzin.

Bohaterowie

Ujbanczyk - ma koło dwudziestu lat, syn miejscowego czarownika (szamana?) Mateusza. Jest wyjątkiem wśród społeczności, ponieważ siedem lat przebywał w mieście na naukach, jak na te warunki bardzo wykształcony. Umie czytać i pisać po rosyjsku, staje się więc tłumaczem i przyjacielem Pawła. Chłonny umysł, chce coś zmienić, marzy o innym życiu, ale wszystkie jego plany kończą się niepowodzeniem (symbol nieudanej uprawy jęczmienia - ziemia nieprzyjazna). Na końcu powieści umiera na ospę, tak jak i cała jego rodzina.

Dżjanha - starszy brat Ujbanczyka, mistrz polowań i zapalony gawędziarz. Ulubieniec i przewodnik młodzieży, wesoły, skłonny do żartów, ale niestety też do... hazardu. Ma słabość do Lelii, ucieka wraz z nią. Ale koniec końcem porzuca (nie jest to dokładnie sformułowane), bo dziewczyna ponownie wraca do sadyby Andrzeja.

Nierówność społeczna nawet u Jakutów! Bogatsi, lepiej zorganizowani wysługują się biedakami. Elitę stanowią przede wszystkim rodziny Andrzeja i Filipa.

Andrzej - miejscowy bogacz, to u niego zatrzymuje się. Bezwzględny, sprytny, dba głównie o własną korzyść. Mimo wszystko pomaga biedniejszym, ale potem każe długi odpracowywać.

Uwiódł Lelię (przynajmniej tego się można domyślić) - od tego zaczęły się wszystkie kłopoty dziewczyny.

Lelia - nie Jakutka, ale Tunguzka, czyli w pewnym sensie cudzoziemka. Ponieważ jej ojciec (nazywany cały czas Tunguzem, gadatliwy, ale w gruncie rzeczy komiczno-sympatyczny) stracił majątek, musiała iść w służbę do bogatego Andrzeja. Jedna z piękniejszych dziewcząt w okolicy (chociaż generalnie lud podbiegunowy do urodziwych nie należy), Paweł przyrównywał ją do leśnej rusałki). W końcu po pewnej pijatyce i zalotach Andrzeja ucieka z Dżjanhą, ale wkrótce okazuje się, że to nie był najlepszy pomysł. Zhańbiona i sponiewierana wraca do Andrzeja, ale już nie jest tą samą uroczą i zwinną dziewczyną, co kiedyś. Postać chyba najbardziej tragiczna ze wszystkich.

Paweł Szczerbina - mówią o nim Rosjanin, ale można się domyślać, że to nasz rodak. Za co dokładnie zesłany? Trudno powiedzieć, ale prawdopodobnie za poglądy i za jakąś działalność. Jego poglądy ewidentnie pachną socjalizmem (życie bez przywilejów, wszyscy równi, bracia, rozwój, szczęście ludzkości) i idealizmem. Pochodzi prawdopodobnie ze szlacheckiego rodu, wykształcony, na zesłanie zabrał sporo książek. To z jego punktu widzenia przez ponad połowę książki przedstawiane jest życie Jakutów. Obserwuje ich, ale nie może do końca zrozumieć, ten świat jest dla niego całkiem obcy, a na dodatek barierę stanowi język. Jedynym łącznikiem Pawła z rzeczywistością jest Ujbanczyk.

Tęsknota, różne stany przygnębienia, aż po krótkotrwały zapał, który bardzo szybko zamiera i zmienia się w przymusową bezczynność. Paweł trafił nie tylko na całkiem obcych ludzki, ale też na całkiem inną przyrodę, dziką, nieokiełznaną, z którą ludzie muszą bezustannie walczyć.

Jakuci żyją trochę jak pierwotni koczownicy - często zmieniają miejsce pobytu; zimowe mieszkanie, letnie, rybackie namioty nad rzeką itd. Dokładne opisy jak się wszystko w przyrodzie zmienia, jak wygląda zima, najgorsza dla ludzi pora roku (głód), potem puszczają lody, można wreszcie łowić ryby i polować, potem wiosna w pełni, krótki i intensywne lato (wszędzie woda i komary), a potem jesień i znowu groźna zima. Wszystkie działania ludzi są związane właśnie z porami roku, z przyrodą.

O czym powieść? O ludziach, którzy muszą zmagać się z podbiegunową aurą. Sporo drobnych wydarzeń, opis polowania, jurt (namioty), kilka pieśni, baśni, wrażenia Pawła, losy poszczególnych ludzi. Przybycie karawany kupców, wygląd miasteczka (Ujbanczyk z prośbą o wydanie żywności - jak to Rosjanie pomiatali Jakutami; plus domek ubogiego naukowca/literata?, który podzielił się z Ujbanczykiem ostatnim kawałkiem chleba). Obyczaje, dziwna religijność, pomieszanie chrześcijaństwa (ikony, więc pewnie w obrządku prawosławnym) i dawnych wierzeń (bożek lasu, ofiary dla „babuli” zarazy). Życie społeczne, rady, podziały, opis życia codziennego, zabaw i pracy. Wszystko obserwuje Paweł, człowiek z innego świata.

Kończy się wszystko tragicznie, zarazą (ospa). Nie słuchają Pawła, który stara się racjonalnie opanować chorobę (kwarantanna itd.), oni uważają, że taki los i trzeba umrzeć. Poza tym wierzą w „babulę w czerwonej chuście”, przesądy itd. Ospę przywlekł Andrzej, który handlował w innych stronach, które już były objęte zarazą. Właściwie niemal cała osada wymiera.

Scena końcowa - Paweł szuka jakiegoś schronienia, bo u Filipa nie chciano go przyjąć (wzięto go za uosobienie zarazy), a Mateusz i jego rodzina umarli. Śnieg, las, tajemnicze omamy, resztki sił... W końcu natyka się na posłańców, Rosjan, którzy z ogromnym opóźnieniem przywożą lekarstwa i pieniądze Pawła. Zdecydowanie za późno... Paweł mdleje, a obcy zabierają go ze sobą, prawdopodobnie do miasta. Czy zaraził się ospą, czy nie?... Nie ma odpowiedzi.

Irzykowski „Pałuba. Sny Marii Dunin”

 

WSTĘP

Okoliczności powstania książki. Ważniejsze reakcje krytyczne.

W 1899 r. była gotowa I wersja powieść. Wg świadectwa przedstawionego przez autora w Szańcu „Pałuby” - została odczytana w gronie przyjaciół i pod ich wpływem modyfikowana. Ukazała się nakładem Księgarni Polskiej Bernarda Połonieckiego w roku 1903. W młodości pisarz pisał pamiętnik dla Erny Braudówny - na jego podstawie miała powstać Pałuba. Pierwsze krytyki utworu najmniej zastrzeżeń miały do „Pałuby” jako traktatu psychologicznego. Przyznawano autorowi umiejętności wnikliwej analizy,  a nawet psychologiczną odkrywczość. Maria Komornicka - chwaliła subtelność w obserwacji psychologicznej, ale odmawiała Pałubie wartości w formie powieściowej. Krytyków raziło swobodne łączenie tradycyjnej narracji powieściowej z dyskursem na temat powstawania utworu, atakowano konstrukcję postaci, Pałuba była czymś oderwanym od obecnych wtedy form powieściowych. Irzykowski cenił dwie publikacje krytyczne: S. Brzozowskiego i S. Lacka (Pałuba jako studium idealizmu).

Struktura fabularna i narracyjna „Snów Marii Dunin”                                                                       

Na książkę składają się utwory: Sny Marii Dunin; Pałuba (studium biograficzne); Uwagi do „Pałuby”; Wyjaśnienie Snów Marii Dunin i ich związek z „Pałubą”; Szaniec „Pałuby”. Nowela Sny Marii Dunin - poprzedza studium biograficzne poświęcone Strumieńskiemu, jest odpowiednikiem do Pałuby. Ukazany jest tu problem związków między świadomym a nieświadomym życiem psychicznym i problem idealizmu w życiu człowieka. Narratorem jest bohater tej historii, jest to opowiadanie o opowiadaniu. Narrator jednak mówi w ostatnim zdaniu, że tekst, który wygłosił jest fałszem, stwierdzając fałsz wszystkiego - burzy uprzednio zbudowaną rzeczywistość przedstawioną, pozostaje tylko rzeczywistość językowa.

Zdania fikcjonalne i sądy w „Pałubie”                                                                                              

        Są tu 3 płaszczyzny: 1) dzieje Piotra Strumieńskiego 2) traktat psychologiczny dotyczący zachowań głównego bohatera i innych bohaterów utworu. 3) refleksje dotyczące pisania powieści. Początkowo autor miał oddzielać zdania tekstu od drugich graficznie - kreską. Nad kreską - powieściowe fakty, pod kreską - uwagi autora o tych faktach. W ostatecznej wersji Irzykowski postawił obok siebie zdania o obiektach fikcyjnych i zdania o zdaniach odnoszących się do tych obiektów fikcyjnych.

Autor - narrator                                                                             

                 Zdaniem Wernera narrator Pałuby rezygnował ze wszechwiedzy i to było nowością w powieści Irzykowskiego. Narrator jest wszechwiedzący wtedy, gdy potrafi rozstrzygnąć jednoznacznie dowolną z postawionych przez siebie kwestii - tu jest to różne. Irzykowski chciał uświadomić czytelnikowi, że narracja jest technika pisarską. Autotematyzm - jest w tekście wtedy, gdy napotykamy tam zdania zbliżone do zdań samo odnoszących się.

Psychologiczny opis procesu poznania                                                                                            

    Niektóre elementy Pałuby - opisu psychologicznego - przypominają teorie psychoanalityczną Freuda i postfreudystów. Psychologiczny opis procesu poznania - imiona Angelika i Pałuba były symbolami 2 form pojmowania rzeczywistości. Dla Konińskiego tragedia Strumieńskiego polegała na niemożności osiągnięcia ideału, ujmuje Pałubę, jako książkę o klęsce idealizmu. Angelika i Ola spełniają dla Strumieńskiego dualizm: kobieta zmysłowa - kobieta anielska, Irzykowski chciał nadać sens zjawiskom, skomplikowanym w swej różnorodności, uporządkowania ich przez uproszczenie. Sprawa Angeliki dla Strumieńskiego jest instrumentem organizującym jego percepcję świata. Samobójstwo Angeliki Irzykowski określa, jako czyn popełniony dla symetrii - wcześniej zaplanowała, że umrze, gdy urodzi dziecko. Pojawia się aspekt błędnych opisów psychologicznych, pojawiają się nazwy, które odznaczają sie nieadekwatnością względem zjawisk, do których się odnoszą. Pojawia się tu tez ekonomia myślenia - zasada ujmowania zjawisk dostępnych doświadczeniu w prawa naukowe - założenia charakterystyczne dla tzw. 2 pozytywizmu. Mechanizm motywacyjny - opisy półświadomości, np. zaczął zdawać się, prawie wierzyć - Irzykowskiemu brakowało odp. formy do przedstawienia stanu psychicznego Strumieńskiego, silne zainteresowanie zjawiskiem snu - Sny Marii Dunin. Nieautentyczność Strumieńskiego polega na zajęciu fałszywej postawy przekonaniowej, jest równoznaczne z wprowadzeniem fałszu w obręb życia psychicznego. Łączenie nieautentyczności z brakiem samowiedzy pojawiło się na gruncie egzystencjalizmu. Idealizm - postulat bezwzględnej rozprawy z wszelkimi mitami życia codziennego. Nieautentyczność zachowań często stawała się tematem młodopolskich powieści. W wielu z nich pojęcie szczerości bywało utożsamiane z prawdą. Dla Irzykowskiego nie było ono jednak możliwe, bo w swojej powieści oddzielił zagadnienie prawdy, czyli rzetelnej wiedzy o rzeczywistości, od zagadnienia szczerości, które z poprzednim łączy się w ten sposób, ze im bardziej zbliżamy się do prawdy, tym bardziej jesteśmy autentyczni.

Refleksje na temat literatury. Model powieści                                                                                

       Pałuba - tradycja powieści realistycznej i modernistycznej, model powieści - dzieło ma pozostawać w maksymalnie bliskim kontakcie z rzeczywistością, podstawowym wymogiem stawianym literaturze była “prawdziwość”. Pierwiastek fikcyjny dzieła - doświadczenie pisarza + doświadczenie powstałe w trakcie pisania utworu. Idea literatury, która przekraczałaby granice i stawałaby się własnym przeciwieństwem nie opuszczała Irzykowskiego do końca życia. Bezwzględność szczerej wypowiedzi składających się na dzieło. Literatura ma być czynnością intelektualną poprzez skierowanie uwagi na te tereny aktywności ludzkiej, które dotychczas były zaniedbane przez literaturę. Utwór był pierwszym eksperymentem formistycznym. Zbliżenie do naturalistów - maksymalne skrócenie dystansu między literaturą a życiem - sprowadzenie tekstu literackiego do tzw. dokumentu ludzkiego. Naturaliści chcieli, aby dzieło miało taki kształt, by rzeczywistość literacka, była możliwie najdoskonalszym zbliżeniem do rzeczywistości empirycznej. Na twórczość Irzykowskiego miały wpływ utwory Schillera, Grabbe'go, Schopenhauera, Hebbel'a, Macha.

Sny Marii Dunin (Palimpsest)

I.                         Narrator jest u państwa x-ów, tam uproszono go o opisanie wypadku ze swojego życia, ma to mieć związek ze sferami idealnymi, mistycznymi. Narrator miał problemy ze snem, ciągle śniła mu się fantastyczne sny. Znajdował się w teatrze, za kotarą ujrzał kobietę, wydawała mu się naga, wołał ją do siebie czule, ona wypowiedziała jakieś mądre słowa. Gonił ją po teatrze, ale bez powodzenia. Nagle zobaczył siebie śpiącego na łożu, a nad nim była głowa tej kobiety, potem się obudził. Narrator miał się tego dnia przeprowadzić, więc zaczął się pakować. Wspomniał, że tego dnia stłuczono mu umbrę - dar hr. Umbrii. Kilka tygodni potem była na wyprawie archeologicznej w okolicach N…Q - był tam starożytny zamek. Miał odpoczywać wśród zieleni - nagle zobaczył dziewczynę siedząca na pniu - była piękna, młoda - wtedy pierwszy raz zobaczył Marię Dunin. Narrator stwierdza, że była ona piękna tylko w pierwszym momencie, później, gdy jej się przyglądał, stwierdził, że nie jest doskonała. Obserwował ją chwilę, ona go zauważyła, wymienili kilka zdań i ona zaczęła uciekać. Podbiegł do niej, ścisnął ją za rękę i wtedy przypomniał sobie swój sen - opowiedział jej go - ona była zachwycona. Opowiedziała o swoich snach, fantastycznych wizjach. Narrator pocałował jej usta, a potem uprosił ją, aby zaprowadziła go do swego domu. Mieszkała w pałacyku oddalonym od świata, żyła z innymi ludźmi wśród lasów, wszyscy poświęcali się świętej idei - teraz narrator nie może mówić o tym. Ojcem Marii był p. Acheronta Movebo, który przyjął go tak, jakby od dawna na niego czekał, jej siostra - Hermina. Wsiedli wszyscy do łodzi i popłynęli ku wysepkom - były to 3 wielkie litery (BWD) - przeskakując dotarli do litery D - owe złoto było posagiem Marii. Narrator nie wiedział, co oznaczają te litery, więc Acheronta mu wytłumaczył -> Bardzo Wielki Dureń. Hermina oburzyła się i stwierdziła, że przecież chodzi o nazwę krainy, ale ojciec ją uciszył. Wieczorem był w pokoju gościnnym, notował szczegóły geograficzne dotyczące położenia kraju, usłyszał od dołu dźwięk nieznanego mu instrumentu, usnął.

II.                      Narrator mówi, że czar pierwszego wrażenia zniknął, Maria dziwnie się zachowywała - całowała się bez ceremonii, niby dla żartu. Narrator postanowił ją ignorować, więc w końcu przyszła do niego i poprosiła o wysłuchanie. Historia Marii wydawała mu się jak z bajki, prowadziła życie sennych widziadeł. Dziewczyna ożywiała się wieczorem, jej sny były pełne grozy i szaleństwa, ukazywał się w nich mężczyzna. Maria poddała się im całkowicie, wydawało się jej np., że jedzie z nim diamentową karetą do kościoła, na którego podłodze było miasto, a pod sufitem jeziora - jedno nazywało się Głębczyna. Nie całowali się nigdy, ale zachowywali się swobodniej niż małżeństwo, przestrzeń nie była dla nich przeszkodą - mogli unosić się jak ptaki, wędrowali wszędzie, po księżycu, pierścieniach saturna itp. Czasem zamieniali się płcią dla zabawy, wymieniali słowami na kartkach. Nie było w tym miłości, raczej nienawiść, gdyż czasem czatowali na swe życie nawzajem, wymieniali się torturami - ona się rzucała na niego z nożem, a on zamieniał ją w słup ognia. Albo spuszczano ich windą w głąb kopalni, gdy nagle zaczęli spadać i trwało to całą wieczność. Najczęściej po prostu czuli swoją obecność i mając świadomość tego, że śpią, jakby w dwóch trumnach na krańcach świata i czekali na zmartwychwstanie, które miało zapowiedzieć bicie dzwonu. Maria żaliła się na te sny narratorowi, a on obiecał, że ją uratuje, całował ją i tulił do siebie. Oddano mu Marię pod opiekę i wszyscy byli mu za to wdzięczni. Uspokajał ją rozmową, Marii się polepszyło - ale wcześniej też się tak zdarzało, jednak całkowicie nie była wyleczona. Narrator, aby wstąpić do grona członków musiał rozwiązać zagadkę BWD - wpadł, że oznacza to Bractwo Wielkiego Dzwonu, (czyli bractwo nawoływaczy) - poszukiwaczy ideału. Acheront był zachwycony, poszedł z nim do Hali Monomerów - badano tam stan ciśnienia. Kazał Herminie zatańczyć jakiś egzotyczny taniec, a on wtórował jej na instrumencie.

III.                    Narrator przywiózł książkę mówiącą o spirytyzmie i somnambulizmie - odczytywał jej fragmenty Marii. Naukę tę nazwał „spirytologią”. Chciał leczyć w ten sposób Marię, dopasowywał przypadki książki do jej choroby, pisał podobne do jej historii z lepszym zakończeniem, chcąc wywieść ją w ten sposób w pole rzeczywistości. Wypytywał ją o symptomy jej życia płciowego. Narrator doszedł do wniosku, że sny Marii były zwykłymi widziadłami, a ona układała je tak, jak sama chciała. Można jej snom przypisać tez pewna obiektywność, - kto wie czy na prawdę nie istniał mężczyzna z jej snów, który mógłby śnić o niej wzajemnie. Narrator zastanawia się, dlaczego on męczy Marię we snach, nienawidził go, był dla niego nieznajomym rywalem. Narrator ogłosił wypadek Marii w gazecie - narobiło to sporo hałasu. Zgłosiło się 15 mężczyzn mówiących, że to o nich śni Maria, pojawiły się także kobiety, które twierdziły, że im takie samo coś się przytrafia. Narrator zaręczył się z Marią. Ślub miał się odbyć w dzień przyjęcia go do bractwa. Pokazał jej list - posyłkę - była to stara zniszczona książka - mówiła o końcu świata. Średniowieczny mnich mówił, że po śmierci, poznawszy tajemnice pozagrobowego świata, wróci, jako duch na ziemię i nauczy ludzi poruszać Wielkim Dzwonem. Maria uwierzyła w to, nie zważała, że narrator uznał książkę za falsyfikat. Ojciec odsunął Marię od innych, sam z nią odbywał jakieś sesje - chciał odp., którą Marią poprzez sny mogła mu udzielić.

IV.                    Jakiś facet mówił, że narrator wywyższa się i pastwi nad Marią i że wypycha się na pierwszy plan. Narrator nie będzie tego komentować, uważa się za lojalnego. Od momentu, kiedy zaopiekował się Marią, jej sny ustały. Czasem Maria wydawała mu się postacią ze snu, wiało od niej coś tajemniczego. Siadł na koń i pognał przed siebie - był po drugiej stronie gór, uderzył się w czoło, zdrapał strup krwi. Następnego dnia był wściekły, zazdrościł Marii i mężczyźnie ze snów ich chwil. Był zdolny do zabójstwa, więc wystrzelał wszystkie naboje, nachodziły go myśli samobójcze. Po dwóch dniach dostarczono mu list (przytoczył go, ale pominął słowa, które można by źle zrozumieć i w efekcie z listu zostało kilka słów, których ja nie potrafię odszyfrować) - uspokoił się i wrócił do pałacu.

V.                       Ranę opatrzyła mu Hermina; mówiła, że w Hali Monomerów dzieją się dziwne rzeczy. Maria oznajmiła, że nie chce mięć do czynienia z żywymi i jest narzeczoną umarłego. Narrator pożądał Marii, chciał ją uwieść - nie widział innego sposobu. Wie, że Hermina się w nim kocha, postanowił wzbudzić w Marii zazdrość. W końcu chciał posiadać obie siostry.

VI.                    W nocy wkradł się do sypialni Marii, chciał zobaczyć ją jak śpi i szepnąć jej swoje imię do ucha. Pozycja Marii w łóżku była nienaturalna - to go wprawiło w zdumienie. Ciało miało znamiona poddania się i ekstazy, gdy miał ją pocałować, pomyślał, że całuje usta trupa. To nim wzdrygnęło, podłoga zaczęła się pod nim chwiać. Maria była jakby we mgle, narrator miał halucynacje. W końcu zauważył drzwi - znalazł się w podziemnym chodniku, był tam Acheront, który znikł mu z oczu. Gdy wracał do domu znalazł kartkę z narysowanym dzwonkiem, dziś w nocy narrator ma wstąpić w szeregi bractwa, a potem weźmie udział w posiedzeniu Klapy Bezpieczeństwa.

VII.           Jest na zebraniu. Wszyscy mają na głowach czapki z dzwonkami. Idzie na plac Trzech Gwiazd. Jakiś człowiek udaje, że pociąga za sznur dzwonu, była tam też Hermina. Przemowa najstarszego - oni kołyszą kołyskę ludzkości, nie są sternikami okrętu, ale utykaczami szpar, bez nich statek poszedłby na dno, łapią przemytników i zdrajców. Są bractwem dzwonu, którego nie było i nie ma. Cała przemowa jest ironiczna i błazeńska - tak to odebrał narrator. Acheronta pyta czy narrator chce być ich członkiem - zgoda. Hermina prowadzi go do dzwonnicy, narrator ma opaskę na oczach. Gdzie jest dzwon, tego nikt nie wie. Narrator mówi, że to może być negatyw. Hermina uświadamia mu, że wielu ludzi pracuje nad tym zagadnieniem. Ostatnio podzielono się na dwa obozy - jeden twierdzi, że negatyw jest dzwonem szczytnych ideałów, drudzy uważają, że jest kielichem użycia. Na zboczu góry kopali robotnicy - szukają dzwonu. Był też człowiek przybity za język do skały - ukarany za zdradę tajemnicy. Zakłada różowe okulary i w robotnikach widzi członków bractwa, pogratulowano mu członkowstwa. Hermina wiąże opaskę na jego oczach i prowadzi z powrotem. Na stole leży mapa z dziwnymi kółkami. Ma nastąpić głosowanie Klapy Bezpieczeństwa. Acheronta zawołał Herminę i kazał jej wyciągnąć szpilkę z włosów, uczyniła to, wpatrywała się w niebo, a kółka na mapie zaszły krwią. Narrator zemdlał, potem ożeniono go z Herminą.

VIII.        Życie Marii gasło powoli, nie wiadomo, co tak na nią działało. Narrator i Hermina byli jej przewodnikami. Maria oślepła, a potem straciła mowę. Gdy umarła spalono książkę napisaną przez średniowiecznego mnicha. Na jej pamiątkę wykuto w podziemiach dzwonnicy na metalowej ścianie jej imię, nazwisko i lata życia, nazwano ją córką niemego zła. W nagrodę Bractwo wysłało narratora w celu propagandy w świat. Upłynęło juz sporo czasu, zapomniał o Herminie i o Bractwie. Wiedza narratora zdobyła mu uznanie - został bibliotekarzem królewskim. Zajmuje się archeologią, w wolnych chwilach tworzy palimpsesty - te cechuje wyrafinowaniem, bo on jest najznakomitszym z BWD.

KONIEC

We wrześniu 1896.

 

Bohaterowie Snów Marii Dunin:

1)     Państwo X - gościli Narratora, namówili go do opowiedzenia historii.

2)     Narrator - doktor, archeolog, pretendent do ręki Marii, jej lekarz, potem mąż jej siostry i jej opiekun.

3)     Maria Dunin - kobieta cierpiąca na dziwne sny.

4)     Achreonta Movebo - ojciec Marii i Herminy.

5)     Hermina - siostra Marii i córka Achreonta, potem żona Narratora.

6)     Bractwo Wielkiego Dzwonu (czyli Nawoływaczy).

Chłopi:

Na wstępie warto zaznaczyć, że Reymont był synem organisty wiejskiego, a w jego rodzinie żywe były tradycje chłopskie i szlacheckie. Do napisania Chłopów podszedł Reymont tak, jak Mickiewicz do napisania Pana Tadeusza - stworzył epopeję, tu życie chłopskie ukazane zostało na tle zmieniających się pór roku.

Bohaterowie:

Tradycja:

Realizm:

Ważna jest rola chwalebnej przeszłości - ciche echa udziału chłopów w powstaniu styczniowym oraz tajnej podziemnej robocie patriotycznej, prowadzonej we wsi przez zagadkowego działacza oświatowego. Ponadto fabuła jest wybitnie dramatyczna (motyw rywalizacji ojca i syna o względy tej samej, demonicznie urodziwej miłośnicy wiejskiej). Widoczne są elementy napięcia i grozy np. Walka syna z ojcem, kiedy stary przyłapał Antka na schadzce).

Przyroda:

Język:

Reymontowi wydawało się, że następuje moment świtu Polski chłopskiej, dlatego wspomina o pomyśle zbiorowego wykupu Polesia, a raczej wykupu lasu na ziemię orną, o zorganizowaniu pomocy dla poszukiwanego przez żandarmów Rocha, o konieczności przeciwstawienia się rosyjskiej szkole - czyli momentem przełomowym (cecha epopei) jest nie tylko sytuacja historyczna, ale i świadomość chłopska (świadomość czysto stanowa zaczyna przeobrażać się w świadomość społeczną i obywatelską).

Obraz życia wsi:

Narrator:

Obyczaje i obrzędy:

Mitologizacja:

W roztokach.

Późna proza młodopolska to czas, w którym proza polska odchodzi najdalej od stylu „przeźroczystego”. Tkanka stylistyczna zagęszcza się i komplikuje, zatrzymując uwagę czytelnika na samej sobie, przestając być jedynie przekaźnikiem treści. Zdarza się również rozrzutność werbalna, związana bądź to z tendencjami stylizatorskimi (Adolf Nowaczyński) bądź to ze skłonnością do kalamburów i operacji słowotwórczych (Jan Lemanski). Owe nabrzmiewanie prozy bogactwem stylistycznym, czemu niejednokrotnie, np. u Żeromskiego, towarzyszy do ostatnich granic napięty patos, musiało doprowadzić do pęknięcia: przez szpary nadmiernych barokowych ornamentacji zaczyna przezierać parodia i groteska. Można to zauważyć szczególnie w opowiadaniach Jaworskiego. Mieściło się to w ramach ekspresjonizmu, występowało negowanie tradycyjnego ideału piękna i eksponowanie brzydoty. Opowiadania Jaworskiego pt. Historie maniaków (1910) nie stanowią łatwej lektury. Bogactwo stylistyczne pierwszych zwłaszcza opowiadań polega na spotęgowaniu chwytów młodopolskich. Jest tu więc doprowadzona do granic karykatury: obsesja współkształtujących pejzaż personifikacji, konkretyzacja pojęć abstrakcyjnych, litanijne nagromadzenia i powtórzenia, rozbudowane epitety, archaizmy, inwersje składniowe itp. ważna jest przy tym zmiana funkcji tych chwytów. Nastąpiło zderzenie stylu młodopolskiego, nie z postawą emocjonalną, ale intelektualną. W połączeniu z coraz większym dystansem, drwiną, zabawą doprowadzi do styl do kompromitującej parodii. Parodia, groteska, „dziwność”, programowy antyestetyzm obejmuje tu także młodopolskie rekwizyty w rodzaju pawia, młodopolską problematykę artysty, a także zagadnienia ontologiczno-epistemologiczne. Zabawowa koncepcja literatury, Bergsonowska pochwała śmiechu wyraźna zwłaszcza w opowiadaniu Bania doktora Lipka, nie zaciera skrajnie pesymistycznego światopoglądu. Świat zdegradowany i karykaturalny, w którym usiłuje się zastąpić patos i tragizm ludycznością, ma w gruncie rzeczy wiele wspólnego z dekadentyzmem. Nie tylko dlatego, że ciągle mówi się o nudzie, ale również cechą wspólną jest pesymizm, sceptycyzm i poczucie braku wartości. Historie maniaków podobnie jak Dobrodziej złodziei Karola Irzykowskiego, jak fragmenty Nietoty Tadeusza Micińskiego próbują ująć podstawowe problemy zarówno ze sfery światopoglądowej, jak i ze sfery stosunków międzyludzkich, wbrew dotychczasowym szablonom, za pomocą parodii i groteski. Ten nurt literatury podejmą później: S. I. Witkiewicz, W. Gombrowicz, S. Mrożek, R. Jaworski w Weselu Hrabiego Orgaza (1925). Nurt ten znajduje się na antypodach klasycyzmu, najbliżej natomiast ekspresjonizmu. Ton tym opowiadaniom nadaje prowokujące brzydota fizyczna i moralna tragiczna drwina, która wynika z głębokich, zaprawionych sceptycyzmem przemyśleń nad sensem życia i nad ułomnością ludzkiej natury. Należy zwrócić uwagę na przedwojenną twórczość Juliusza Kadena Bandrowskiego, która obejmuje Niezgułę (1911), Proch (1913) oraz Zawody (1911) i Zbytki (1914). Poematy opisowe o ludzkiej pracy - jak nazwano Zawody - pozbawione fabuły, niesłychanie dokładne i ze znajomością rzeczy opisujące wykonywanie poszczególnych czynności. Wyraźny tutaj jest antyestetyzm, a nawet skłonność do zoologicznego turpizmu. Powoduje to, że owi ciężko pracujący ludzie są trochę odhumanizowani.

Stefan Żeromski

  1. Ludzie bezdomni: autor zaproponował zupełnie nowy typ powieści: fragmentarycznej, niejednolitej stylistycznie, o zmiennej narracji (m.in. pamiętnik, list, odczyt, dysputa ideowa). Obok fragmentów realistycznych pojawia się patos, ironia, symbolizm, liryzm, obrazy ekspresjonistyczne i naturalistyczne.

  2. Popioły: są wielką panoramą ukazującą w epizodach społeczeństwo polskie, różnorodne jego postawy i poglądy. Zawierają wielką apoteozę walki narodowowyzwoleńczej i ideałów republikańskich, a zarazem obraz koszmarnego zła, jakie niesie za sobą wojna. Powieść jest niejednolita stylistycznie: zawiera obszerne opisy przyrody, drobiazgowe informacje historyczne, szczegółowe sceny batalistyczne, dyskurs filozoficzny. Odznacza się też śmiałą erotyką. Wykorzystał w niej materiały źródłowe, z którymi zapoznał się w bibliotece rapperswilskiej. Oprócz bohaterów fikcyjnych wprowadził postaci historyczne ( Napoleon Bonaparte, książę Józef Poniatowski, generał Jan Henryk Dąbrowski) oraz mnóstwo osób drugoplanowych z różnych warstw społecznych.

Wacław Berent

  1. Ozimina: Najważniejszą cechą powieści Berenta jest dramatyzacja przedstawionego świata (charakterystyczna dla młodopolskiej powieści początku XX w.), którą cechują krótkie scenki ukazywane w dużym zbliżeniu, koncentrujące się wokół wyraziście zarysowanych wydarzeń. Występuje zasada jedności czasu i miejsca - brak natomiast jedności akcji (w utworze scenki nie koncentrują się wokół przewodniej intrygi). Zdarzenia w powieści przedstawione są tak, jakby działy się na oczach widza - tak jak w dramacie (autor nie podaje historii salonu, ani tego, co działo się wcześniej). Jest to tak zwane opowiadanie unaoczniające. Tak jak w utworze dramatycznym, przeszłość pojawia się tylko w dialogach bohaterów. Szczególny nacisk położył autor na interakcje i układy między postaciami. Dyskusja między nimi ma charakter pierwszoplanowy, chociaż przeważnie nie dotyka ona istotnych ideologicznych problemów. Dyskusyjność jest główną zasadą kompozycyjną Oziminy. Ozimina ma również cechy powieści polifonicznej, gdzie przedmiotem zainteresowania czytelnika są różne świadomości bohaterów, ujawniane w kontakcie z innymi postaciami. Wypowiedzi bohaterów nie podlegają komentarzowi odautorskiemu, a więc wartościowaniu, repliką mogą być tylko wypowiedzi innych postaci. I tylko z takiej dyskusji postaci czytelnik może wystawić jakąś ocenę. Narrator został zredukowany do podawania opisów (podobieństwo do didaskaliów), ale i te opisy podporządkowane są postaciom, tzn. opisują to, co widzi dana postać.

  2. Próchno: Najbardziej widoczny w utworze jest układ triadyczny - 3 części, w każdej po 3 bohaterów, 3 głównych bohaterów całości, po 3 bohaterów. W opowieściach wspomnieniowych (np. w opowieści Borowskiego - Borowski, ojciec Borowskiego, kochanka). Percepcja impresjonistyczna - staranny opis szczegółów z pomijaniem związków przyczynowych - opis zaobserwowanych szczegółów bez wyciągania wniosków (zaimki nieokreślone w opisach, konkretyzacja abstraktów i wyrazów oderwanych). Styl mowy mówionej - dominuje „słowo mówione”, indywidualizacja języka i wymowy postaci, dykcja gwarowa; ukazywanie żywości, spontaniczności, celowości powtarzania pewnych słów. Zjawisko „cudzej mowy” - Jelsky wyobraża sobie co myśli Zosia Borowska i dokładnie przedstawia rzekomą mowę i intonację głosu Zosi. Styl języka pisanego - są w utworze dokumenty wystylizowane na mowę pisaną - „legenda o Bratumile i Niezamyślu”, dziennik Miillera, listy ojca Hertenstein, przekłady Ksiąg Wschodu. Każdy z tych tekstów jest napisany inaczej - elementy stylizacji archaicznej, poetyckiej, orientalnej. Częste używanie ciekawych słów (dynamic, namiętnica, kierz, chuć, upiorowy) lub neologizmów. Inwersje składniowe, paralelizmy; aforystyczność (np. „W piciu jest zupełnie ta sama mądrość, co w życiu złudzenie”). Dialog i monolog zewnętrzny - różnorodność wyrażania zwrotu „rzekł”( huknąć, bąkać, krzyknąć, mruknąć, zaśpiewał na tremolo, cmoknął niecierpliwie, żachnął czy też jęknął, wypluł wraz ze śliną na środek pokoju itp), zmiany intonacji wypowiedzi zaznaczone graficznie, ciekawe określenia myślenia postaci: zamiast „myślał” - filozofował, wołało coś w Jalskym. Bliskość techniki strumienia świadomości.

Władysław St. Reymont

  1. Ziemia obiecana: antyutopii fabrycznego miasta przeciwstawił Reymont utopię sielankowego wiejskiego dworu kierującego się tradycją i trwałymi zasadami. Ekspresyjną obrazowość powieści uzyskał dzięki użyciu specyficznego języka, pełnego metafor i licznych przymiotników mocnych, opisów lirycznych i drastycznych. Dla dzisiejszego czytelnika powieść jest bardzo nowoczesna, frapująca w warstwie fabularnej, obyczajowej i społecznej.

  2. Chłopi: specyficzny jest język powieści: w dialogach używana jest gwara - nie kopia jakiejś istniejącej, lecz stworzona przez Reymonta stylizacja. W licznych i długich opisach przyrody dominuje język liryczny o wyraźnej manierze młodopolskiej.

Władysław Orkan

  1. Komornicy: pierwsza powieść Władysława Orkana, nie była jednak zaliczana do nurtu pisarstwa modernistycznego ze względu na styl i problematykę swoich dzieł. Jest tutaj dużo drastycznych scen, jak np. przybycie syna do domu i zastanie tam trupa matki, która zmarła z wycieńczenia i z głodu. Jest to niewątpliwie obraz typowo naturalistyczny. Brak w powieści jakiegokolwiek komentarza autorskiego, Orkan oddaje głos przede wszystkim przedstawianym faktom, zdarzeniom i postaciom. Oczywiście z tym elementów jasno można odczytać stanowisko autora. Widzimy dzięki temu w jakich rejonach ludzkiego życia sam widzi powstawanie zła i istotę jego tragizmu. Konflikt widzimy tutaj przede wszystkim pomiędzy nędzną egzystencją, a wytwarzającym je „zasiedziałym porządkiem życia zbiorowego”.

Karol Irzykowski

  1. Pałuba: autor odbiega dość daleko od konwencjonalnego wzoru i stylu narracji literackiej. Przypomina formy dyskursu filozoficznego czy naukowego. Odsłania myśli bohatera, jego opinie, teorie o dziejących się faktach, ujawnia własne, autorskie poglądy na temat opowiedzianych wydarzeń i na temat opinii, jakie mają o nich postaci powieściowe, demonstruje swój własny warsztat literacki, swoje chwyty, zabiegi i sposoby, demaskując ich konwencjonalizm, sztuczność i umowność, niewiele mające wspólnego z autentyczną rzeczywistością, która w istocie zdaje się być niepoznawalna i nie do uchwycenia w nieskończoności swoich kryjówek i zagadek. W rozbudowanym szeroko autokomentarzu daje jakby wykład własnych poglądów filozoficznych i estetycznych, tkwiących u podłoża tego niezwykłego eksperymentu.

POWODZENIA :*

filoz., religiozn. reinkarnacja, wędrówka dusz, kołowrót wcieleń

Reinkarnacja, wędrówka dusz

30



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
32 Dramat w okresie pozytywizmu i Młodej Polski (na tle dramatu europejskiego)
MP Poezja Młodej Polski, Filologia polska, polonistyka, rok III, Młoda Polska
lit W, język polski w kształceniu zintegrowanym, wprowadzenie liter
POEZJA MŁODEJ POLSKI, Pozytywizm i Młoda Polska
Opracowanie zagadnien z Mlodej Polski (moje notatki)
Poezja Młodej Polski
Echa różnych filozofii w liryce Młodej Polski
zagadnienia mloda polska 9 i 10, zagadnienia do egzaminu z młodej polski
Zagadnienia z Młodej Polski, Filologia Polska, Młoda Polska
Motywy ludowe i ich rola w literaturze Młodej Polski
Impresjonizm w sztuce Młodej Polski
galeria, " Galeria literackich portretów polskiego inteligenta zestawionych z bohaterów wybrany
Wojna, Społeczeństwo polskie w oczach pisarzy Młodej Polski i XX-lecia, SPOŁECZEŃSTWO POLSKIE W OCZA
Zagadnienia do przypomnienia przed klasówką z Młodej Polski
Odniesienia Młodej Polski do świata natury
Charakterystyka Młodej Polski, Szkoła, Wypracowania
zagadnienia 2, Zag 43, Dziennik w literaturze polskiej XX wieku
187.Artysta a filister wg przedstawicieli Mlodej Polski

więcej podobnych podstron