LE FIL
----------------------------------
Aktorzy:
- Jacques
- Anne Marie
- autres personnes
- narrator
cudowna kelnerko/kasjerka
--------------
Scena I
Kawiarnia, ekspedientką jest młoda dziewczyna, mocno pomalowana, trochę nieudolnie, w fartuszku(najlepiej granatowym w groszki - takim typowo pracowniczym). Fryzura fantazyjnie ułożona, mocno pomalowane paznokcie, ogólnie kicz i tandeta.
Kamera ustawiona wprost na bohaterów, zbliżenie na ekspedientkę, która z nadętą miną sprawdza cenę artykułu podanego przez chłopaka. Mówi jakąś cenę. Zbliżenie ¾ na chłopaka który zamyślony patrzy w przestrzeń, po chwili „wraca do świata żywych” i spogląda na kasjerkę.
-Pardon?
- 6,90zł.
Kasjerka przewraca oczami, ze złością zrywa foliową siatkę, i pakuje do środka produkt. Kadr amerykański na ekspedientkę. Kadr na chłopaka który szuka w kieszeni drobnych i podaje ekspedientce. Zbliżenie na dłoń - czerwona nitka na nadgarstku. Kadr na twarz chłopaka, ekspedientka, siada na krześle bierze do ręki telefon gazetę, wyjście ze sklepu, plan ogólny.
Chłopak rozgląda się, przechodzi przez ulicę, idzie.
-------------------
W tle: Był z zupełnie normalnej rodziny. Przeciętnej, konserwatywnej, mocno tradycyjnej. Nigdy nie przyszło mu do głowy zakochać się. Wiedział, że dziewczyny to dla takiego chłopaka jak on, zupełna strata czasu.
Scena 2
Jacques buł zawsze najlepszym uczniem - pokazanie w planie ogólnym chłopaka otoczonego górą książek.
Na rodzinny obiad w niedziele, zakładał garnitur - On poprawiający krawat.
Zawsze był pełen klasy. Można by rzec, jeden z ostatnich dżentelmenów - on czekający na przystanek, siedzący jakby miał kij w d****.
…dlatego rodzice, jak na kochanych rodzicówprzystało, gdy osiągnął pełnoletność, od razu zaczęli szukać mu żony. - Ujęcie Uśmiechniętych rodziców, i przerażona mina Jacques'a zmieniająca się momentalnie w zupełnie nieszczery uśmiech.
Było kilka kandydatek, wszystkie, z dobrych, porządnych, domów. Każda mogła poszczycić się nienaganną reputacją, najlepszymi ocenami, manierami godnymi damy. I Jacques wiedział, że odpowiednia kobieta to gwarancja sukcesu.
- Pokazanie kilku kandydatek, an face - długie spódnice, brak makijażu, ściągnięte łopatki, włosy za uszami Absolutny brak dekoltu. - scena wygląda w ten sposób że widzimy siedzącą na kanapie dziewczynę, która zmienia się w kolejną i kolejną.
Tatuś mówił mu, że miłość przychodzi z czasem, i on w to wierzył.
Zbliżenie na Twarz chłopaka, zbliżenie totalne na oko.
Scena 3
”Odbliżenie” z oka na twarz, on pijący kawę.
Jacques lubił to miejsce. Wyobrażał sobie nie raz, że spędza tu czas ze swoją narzeczoną, lub przyjaciółmi. Niestety jego znajomi mieli inne rozrywki, więc najczęściej przychodził tu sam i czytał, lub obserwował ludzi. - Chłopak w garniturze, pijący kawę, ujęcie ¾ trochę od dołu. Ta na przykład, koło okna. W głowie dźwięczał mu glos matki, że takie jak ona źle kończą. - Kadr cały czas na AnM. Skulona, z notatnikiem, mocno pomalowana, w za dużym swetrze, lekko poczochrana.
Ujęcie na sernik w którym dłubie niedbale. Montaż twardy i przejście na talerz niemal pusty, obok ktoś rzuca szkicownik i w nim rysunek jego twarzy (tak zwany portret). Zbliżenie na oniemiałego chłopaka.
- Jak kupisz mi kanapkę, będzie twój. - Zbiżenie na dziewczynę z dołu.
Zupełnie nie wiedząc co powiedzieć, palnął
- Dobrze. - Ujęcie na chłopaka uśmiechającego się i uciekającego wzrokiem.
To dziwne, ale nawiązała się między nimi rozmowa. Plan ogólny na stolik, Ujęcia poklatkowe, zegar zawieszony na ścianie, któremu będziemy przekręcać wskazówki, pokazanie jak płyną 4 godziny, na stole pojawia się kanapka, kelnerka przynosi, odbiera. W końcu Zbliżenie na kelnerkę -
Należy się 78 złotych 90groszy.
Można zapłacić kartą? - Chłopak uśmiecha się do kelnerki mrugając.
Kelnerka -Długie Spojrzenie jak na chodzące gówno - Nie.
Westchnięcie, i podanie kasjerce całej stówki.
- Reszta dla pani. Uśmiech.
Kadr na zdezorientowaną AnM która po chwili słodko się uśmiecha i opuszcza wzrok.
Kadr na Jacq jego uśmiech, nieśmiały, lekki rumieniec.
Plan ogólny, kelnerka odchodzi chowając pieniądze w duży biust. Pozostaje plan ogólny.
No i to co wydawało się nieprawdopodobne, stało się. Coś połączyło te dwie, zupełnie różne osobowości.
Scena 4
Starówka, roześmiani idą, pojedyncze krótkie scenki, Jedzą lody, pomimo chłodu. Dwa różne smaki. Jaq chce spróbować loda AnM, ta zaś ciska mu go w nos i się jak głupia cieszy (xD). Po czym rysuje mu jeszcze na policzkach słodkie kreski. Reszta jakoś na żywioł.
Mimo że wyglądali jak starzy znajomi, mieli przed sobą mnóstwo tajemnic.
Jak na osoby sobie obce przystało.
Siadają gdzieś pod murkiem. Sekundowe Zbiżenie na torbę, potem na Jq.
- Co masz w środku?
-Ubrania.
- Po co?
jej śmiech i cisza
-Gdzie mieszkasz?
-Daleko.
Pozostali dla siebie zagadkami. Ale Jacquesowi to chyba nie przeszkadzało, by się w niej… zakochać.
scena 5
On przeglądający jej szkice, a ona smutnie przygląda się wystawom sklepowym
- Masz talent.
- Dziękuję.
Jacq, zbliżenie na jego facjatę. Na oczy.
Fascynowała go. Cała. Jej zagadkowość, i krótkie odpowiedzi gdy musiała mówić o sobie. Wszystko układało się w chaotyczną jej postać.
Kiedy jadłaś ciepły posiłek?
-Dawno.
Spałaś w łóżku?
-Dawno.
- Chcesz wpaść do mnie? Moi rodzice są wspaniali, zapewne pozwolą ci zostać. Ile chcesz. (chwila ciszy) Chcesz?
kadr ¾ i jej wzruszenie ramionami.
Scena 6
Ujęcie na drzwi otwarte, w których stoi, brudnawy Jacques w garniaku i dziewczyna w podartych rajstopach i za dużym swetrze/tiszercie. Ujęcie na rodziców, którym opada kopara, mają rózia's face i w ogóle. Nie zapraszają ich do środka, tylko Jacques po chwili ciszy wskazuje dziewczynie żeby weszła do środka.
Rodzice Jacquesa nie byli zachwyceni gościem. W zasadzie oboje modlili się by żaden z sąsiadów nie zobaczył kogo wpuszczają do domu.
Twardy montaż, przejście do jadalni. Różne ujęcia w pełnym planie. Zaciśnięte usta rodziców. Kontrast pomiędzy schludnym ubraniem rodziny, a ubraniem Jacquesa i AnM. Dziewczyna sięgając po chleb trąca szklankę z sokiem/kompotem/wodą. Mama nie wytrzymuje, wstaje od stołu bardzo ekspresyjnie. Jacq, wraca do jedzenia. Ujęcie na twarz dziewczyny. Która zmieszana wraca odkąłda sztućce.
Scena 7
W tle: Rodzice dali mu wybór. Póki nie przestanie zadawać się z tą dziewuchą, ma nie pokazywać się im na oczy. W skrócie - wyrzucają go na pewien czas z domu, by zmiękł. Według Jacquesa, to oni zmiękną. Po miesiącu, pół roku, dwóch latach. W głowie już układał scenariusz, życia z tą dziewczyną którą prawdę mówiąc znał od kilku godzin.
kłótnia Jacquesa z Matką, widzimy jak wychodzi na dwór z dużą torbą. AnM już czeka. Uśmiecha się blado, i razem wychodzą. Ona z małą torbą, on z naprawdę dużym bagażem.
Scena 8(prawdę mówiąc nie jest niezbędna ale już ją kocham)
AnM siedzi w wózku sklepowym, Który pcha Jacques. W wózku oprócz dziewczyny są zakupy, typu chipsy, soki, siatki ogólnie pełne żarełka.
- Jesteś pewien że dasz radę ze mną zjeść to wszystko?
- Mamy dużo czasu.
- Jesteś pewien że chcesz?
- Jasne, pani buntowniczko(ciesząc się).
Uśmiech na twarzy AnM Ujęcie z daleka, gdy biedak pcha ten wózek, pośród niemal pustego parkingu(musi być raczej pusty bo nie może być widać rejestracji).
Jacques był pewien. Tak jak był pewien że ma na imie Jacques. Po raz pierwszy zbuntował i uznał że to całkiem przyjemne uczucie, nawet dla dżentelmena.
Zakochany i wolny. W owej chwili czuł się jak najszczęśliwszy facet na świecie.
Scena 9
Już pod mostem.
Jacq rozkłada karimatę siada na niej i strzepuje paprochy, zdejmuje garniak, kładzie go złożonego na plecaku. Ann siada obok, dostaje od Jaq termosowi kubek z parującą herbatą.
Ann Marie zaś nie była pewna, ten dobry chłopak wyglądał tu obok niej tak… nienaturalnie. Tak, zakochała się. Jak głupia. Postrzeliło ją. Ale… w sercu miała olbrzymi dylemat.
Czy on, żyjąc tak jak ona teraz, będzie szczęśliwy?
Scena 10
Też pod mostem. Już później
(trzeba będzie przetestować, jak kamera działa gdy jest ciemno)
Zapalona jest latarka. Świeczki. Jacq śpi.
Ann, Marie bazgrze na kartce coś. Zmiana ujęcia. Widać że jest napisane. „Nie chcę tak. Wracam do siebie. Trzymaj się.” (czy coś w tym stylu)
Zabiera mu bluzę(albo garnitur), którą zasuwa niemalże pod szyje. Wącha kołnierz (jak w reklamach proszku do prania)
Wkłada mu do ręki liścik. Już ma odchodzić, lecz cofa się. Zdejmuje z szyi NIEBIESKĄ NITKĘ, z wisiorkiem, Wisiorek zostawia, niebieską nitkę zawiązuje mu na ręku. Daje mu buziaka. Odchodzi.
Chciałabym powiedzieć, że żyli razem długo i szczęśliwie. Niestety, tak nie było.
Scena 11.
Ranek
Choć… ta krótka znajomość mocno ich zmieniła.
Widzimy Ann Marie przy budce telefonicznej. Wrzuca drobniaki i dzwoni
- Mama?
Ann po kilku miesiącach końcu postanowiła, że wraca do domu. Miała dom, a jakże, podobny do tego który miał Jacques. Zbyt rygorystyczny i ze sztywno ustalonymi zasadami. Uciekła, bo rodzice nie zgadzali się na artystyczną przyszłość, którą wybrała sobie ich córka.
Ann zaczyna płakać, zakrywa dłonią usta, siada na ziemi, nie odrywając słuchawki od ucha.
--------
Twardy montaż, przejście na Jacquesa, który idzie wczesnym rankiem po ulicy, z plecakiem i torbami jedzenia.
Jacques też wracał. I choć na początku było mu ciężko, zrozumiał Ann, i potraktował to jak ważną lekcję. Nie należy oceniać ludzi po pozorach.
Warto też…
Przymknij się. (jako narrator. W tle, on ciągle idzie)
CO?
Oj no daruj sobie. To moja opowieść, więc zakończenie również będzie moje. Nauczyłem się, że warto mądrze samemu pisać historię swojego życia.
Nie warto ufać kobietom (śmiech), choć to one zmieniają nasze życie.
No i, czasem nić wspomnień, przybiera dosłowną formę.
Zbliżenie na niebieską nitkę, on dzwoniący do furtki swojego domu.
THE END