Jean Jacques ROUSSEAU / Cnota a zło moralne
Fragmenty z wydanych pośmiertnie Listów moralnych
Wydaje mi się, po pierwsze, że wszystko, co jest we mnie moralne, związane jest zawsze z czymś poza mną; że nie miałbym ani wad, ani cnót, gdybym żył zawsze sam, i że byłbym dobry tylko tą dobrocią absolutną, która oznacza, że coś jest takie, jakim powinno być z natury swej (...)
Czy chcemy teraz dociec, co może nas uczynić szczęśliwymi na tym świecie? Wejrzyjmy w samych siebie i poradźmy się swego serca. Każdy odczuje, że szczęście jego nie jest w nim, ale zależy od wszystkiego, co go otacza. Zbytek, który każe na siebie pracować całej przyrodzie, żądza wywyższenia się, która chce ujarzmić świat, rozkosz, która jest niczym w samotności, próżność, która chce, by widziały ją oczy wszystkich, dobroć, która pragnęłaby, ażeby wszyscy byli zadowoleni; wszystko, co nas dotyczy, zależne jest od przedmiotów na zewnątrz nas; wszystkie nasze pragnienia wciąż znikają; jedynym szczęściem jest to, które nam przypisują inni; gdybyśmy nie byli oglądani, nie chcielibyśmy być w ogóle. (...) Takie są nienaruszalne więzy, które jednoczą nas wszystkich i uzależniają nasze istnienie, zachowanie naszego życia, naszą wiedzę, nasz los, nasze szczęście i, najogólniej, dobro i zło każdego z nas od stosunków społecznych.