Monika Śpiączka
FRANCISZEK ZABŁOCKI (1752-1821)
Nie mamy zbyt wiele informacji na temat życia Zabłockiego. Wiadomo, że urodził się 2 stycznia 1752 roku w rodzinie szlacheckiej, ale już lokalizacja miejsca urodzin nastręcza trudności (przypuszcza się, że był to Wołyń), podobnie jak ustalenie przebiegu edukacji i okoliczności znalezienia się na Mazowszu i w stolicy. Młody poeta szukał protekcji, dzięki której mógłby wydać swe dzieła.
Motto w jego twórczości jest zawsze bardzo ważne, w dosadny bowiem sposób wyraża jego intencję.
Ambicje literackie poparte były u Zabłockiego ogromną pracą. Pierwsze lata warszawskie były okresem gorączkowych poszukiwań i przygotowały poetę do późniejszych sukcesów. Cały dorobek powstały przed 1774 i w tymże roku, ogłoszony w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych”, na pierwszy rzut oka wydaje się chaotyczny, obejmuje wiele form i tematów. Przy bliższym oglądzie można wyodrębnić jednak kilka podstawowych nurtów: jeden zabawowy, nacechowany erotyzmem i oszołomieniem urodą życia- to Pasterki I,II i III, Róża, Skoropism na wesele przyjacielskie, Pieśń bachiczna z francuskiego, Anakreontyk itd. Nurt refleksyjny- to Nieśmiertelność duszy z francuskiego, dwie ody z Fryderyka II; wreszcie nurt satyryczny- Pochlebstwo z Fryderyka II, bajki i po części List od przyjaciela na wsi do przyjaciela w mieście mieszkającego z francuskiego z niektóremi przemianami tłumaczony. Osobną grupę stanowią jeszcze przekłady z Horacego, w których element zabawy łączy się z satyrą i z pogodną zadumą nad losem.
Zabłocki pisząc komedie musiał zawsze mieć pod ręką jakiś cudzy tekst, na którym wspierała się jego muza. Ta zależność od obcych wzorów wywodzi się po części z tradycji staropolskiej.
Ze szkoły zapewne wyniósł dobrą znajomość literatury antycznej, w Warszawie zyskał możliwość pogłębienia wiedzy o literaturze ojczystej i współczesnej literaturze francuskiej.
W utworach Zabłockiego bardzo często występuje topos świata jako teatru- Istota Najwyższa powołała do życia ten teatr marionetek i albo pociąga za nici, by je uruchomić, bądź też traci zainteresowanie dla tego igrzyska.
Zabłocki był redaktorem podręczników przyrody dla szkół Komisji Edukacji Narodowej.
Zabłocki często przekładał, wzorował się na wierszach Fryderyka II. Były one dla młodego poety dobrym materiałem. Pisane gładką, ale nieefektowną francuzczyzną, odznaczają się prostotą i sprawnym wierszowaniem. 8-zgłoskowce zamienia Zabłocki na 11- lub 13-zgłoskowce; strofa jest dziesięciowierszowa izometryczna z klasycznym układem rymów ababcdcdee lub ababccdeed, jednolitych w każdym utworze. Zabłocki dokonuje w tych tekstach amplifikacji w wersach,a jego styl jest gęstszy, bogatszy, bardziej dosadny, bardziej agresywny wobec czytelnika. Praca nad cudzym tekstem wyzwala z Zabłockim twórcze możliwości i wielką inwencję językową.
W pierwszym okresie działalności twórczej poeta osiągnął biegłość warsztatową: z równą swobodą pisał piosenkę bliską folkloru i wierszowany dyskurs filozoficzny, satyrę i list poetycki na wzór Boileau'a i sielankę.
Rok 1774 był dla Zabłockiego przełomowy. W maju powrócił z zagranicy Adam Kazimierz Czartoryski i to z jego prawdopodobnie poręki poeta uzyskał posadę protokolisty w Komisji Edukacji Narodowej. Był jednym z trzech stałych urzędników, obok sekretarza i skarbnika, którzy znajdowali się w samym centrum wszystkich działań tej instytucji. Razem z Gintowt Dziewałtowskim i Karolem Lelewelem (ojcem Joachima) pracował w Komisji do końca jej istnienia. Osiągnął wówczas nie tylko ważną pozycję społeczną, ale także zabezpieczenie materialne. Jesienią 1774r. Czartoryski wydelegował go z Adamem Jakukiewiczem do departamentu ruskiego KEN w celu wizytowania szkół w województwach: wołyńskim, kijowskim, bracławskim i podolskim. Pisarz zdobył w tej podróży nowe doświadczenia życiowe. Z wizytacji, która trwała prawie cztery miesiące, przywiózł znakomicie napisany raport, pzredstawiający zły stan szkolnictwa szczególnie na terenach niedawnego teatru wojny. Był także w Międzyrzeczu Koreckim u pijarów, gdzie kiedyś pobierał nauki i tu stwierdził z satysfakcją, że jest to najlepsza szkoła na ziemiach ruskich. Na popasach, a możei w podróży Zabłocki prawdopodobnie pisał. Wtedy być może powstały Rozmowy Sokratyczne z Verneta, które ukazały się w 1775roku z dedykacją trzyletniemu księciu Konstantemu Aleksandrowi Czartoryskiemu. Jest to dzieło, które można by nazwać kształceniem księcia. Powstało zapewne z inspiracji Czartoryskiego- ojca.
Sprawnie wykonane zadanie sprawiło, że obaj wizytatorzy sekretarzowali później księciu nie tylko w sprawach Komisji, lecz także w jego gabinecie prywatnym. Zabłocki przepisywał również, a może i poprawiał komedię księcia „Mniejszy koncept jak przysługa”. Zbliżenie do dworu Czartoryskich zaowocowało wiązką nowych wierszy panegirycznych na cześć patrona i jego rodziny.
Zabłocki musiał się czuć skrępowany swą ciągle niełatwą sytuacją materialną, która nie pozwalała mu realizować wszystkich jego ambicji i pragnień. A był przecież człowiekiem towarzyskim, wesołym, muzykalnym- jak pisze o nim Kniaźnin. Z tych nastrojów powstała zapewne Duma ubogiego literata, utwór podejmujący motyw upokarzającej sytuacji ludzi pióra, utrzymujących się z pracy umysłowej.
W 1775 roku prowadził książe Czartoryski trudną korespondencję z rektorem szkoły w Żytomierzu- Benedyktem Antonim Mikoszewskim. Listy pisał Zabłocki, a w czasie nieobecności księcia zbyt ostro i pryncypalnie potraktował rektora, którego zażalenia spowodowały odsunięcie poety od spraw szkolnictwa ruskiego i pozostawienie przy nim tylko spraw litewskich. Ochłodzenie stosunków z Czartoryskim, mimo kłopotów, okazało się jednak korzystne. I choć po latach pisał Zabłocki o swych kontaktach z Czartoryskim jak o „czasie słodkim ku wspomnieniu”, miał już do niego inny stosunek. Zajął się znowu poezją. Powstał wtedy interesujący wstęp do napisanego wcześniej poematu Cztery żywioły, zawierający motywy metapoetyckie i osobiste.
W 1778r. poeta kieruje swoją uwagę na sprawy krajowe. Tłumaczy dla KEN-u Dzieła St. Reala, obejmujące trzy tomy szkiców historycznych. W lutym tego roku publikuje na łamach „Monitora” list podpisany pseudonimem „Muzofil Literacki”. Nawiązując do wcześniejszych artykułów tego pisma, Muzofil narzeka na zły stan nauki i literatury w Polsce, oraz na rzekomo szkodliwe rozpowszechnianie poglądów oświeceniowych zachodu. Wyraża też nadzieję, że nowy kodeks praw przyczyni się do reformy ustroju Rzeczypospolitej i że wyrówna prawa literatów. Załosny stan czytelnictwa, pogarda dla ludzi pióra to jego zdaniem wynik działań ruchliwych mędrków, zniechęcających do czytania nawet tych, którzy mają na to ochotę.
Rok 1780 jest rokiem jego sukcesów. Powstały liczne komedie, otrzymał z KEN sporą sumę pieniędzy za zakup Dzieł St. Reala dla szkół; za nie ukończoną jeszcze komedie Zabobonnik dostał od króla medal „Merentibus”, wkrótce potem 100 dukatów nagrody, napisał znakomitą Odę do JO Książęcia Jegomości Krasickiego Biskupa Warmińskiego, zaraz potem satyrę Oddalenie się z Warszawy literata i wreszcie Fircyka w zalotach. Podniesiono mu też w Komisji pensję do 6000złotych rocznie.
Zabłocki był człowiekiem, który chłonął z otoczenia i z literatury to, co uznawał za przydatne dla siebie. Poeta niewątpliwie uległ fascynacji twórczością Ignacego Krasickiego. W Dumie ubogiego literata, w poemacie Cztery żywioły jego wierszowanie ulega ewolucji: fraza się rozgęszcza, nabiera większej naturalności, nikną archaizmy, pojawia się ironia i autentyczna radość pisania. Wiersz do Krasickiego Do Jaśnie Oświeconego Książęcia Jegomości Kraciskiego jest szczytem tej fascynacji. Przykład czy też po prostu wpływ Krasickiego ułatwił poecie odnalezienie własnej tożsamości.
Następne dwadzieścia lat w twórczości Zabłockiego to okres najpełniejszego rozkwitu. Napisał w tym czasie około czterdziestu utworów dramatycznych, zredagował trzy podręczniki przyrodnicze i był też autorem trudnej do określenia liczby wierszy politycznych.
Świetnie konstruował monologi i dialogi, był także mistrzem w konstruowaniu postaci.
Teatr Zabłockiego zaludnia duza liczba postaci i typów ze wszystkich środowisk, a także z literatury jak Arlekin, Filander, księżniczka trebizondzka, czy Alzor. Autor najczęściej przestrzega widza, że to, co się dzieje na scenie, to teatr. Bardzo często na oczach widza, aktor przeobraża się w inną postać, jest to efekt teatru w teatrze. Czasem wszystkie postacie poza głównym bohateem, przebierają się i rozpoczynają swoją meta-grę, czy meta-teatr, który służyć ma poprawie, czy przemianie głównego bohatera. Zabłocki proponuje nam widzenie teatru jako odbicie świata i widzenie świata jako teatru. Teatr Zabłockiego zmierza do zakwestionowania kultury swego czasu, ujawniając sztuczność, konwencjonalność i nienaturalność jej norm. Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na język jego dramaów i poezji, na polszczyznę, w której poeta umiał odnaleźć środki możliwości wyrażania zarówno egzystencjalnej refleksji, jak i satyrycznego obrazu współczesnych mu czasów. Wydobywając ze szkoły Naruszewicza i Krasicikiego to, co u nich było najistotniejsze i najlepsze, umiał połączyć wizualną konkretność ze zwięzłą celną jasnością. Nawet gdy sięgał do tonów podniosłych, umiał uniknąć sztucznej konturnowości, a nacechować wypowiedź emocjonalną temperaturą, która nie pozwalała odbiorcy pozostać obojętnym.
W 1778 roku Zabłocki przerwał swą twórczość komediową. Po odejściu Piramowicza przejął urząd sekretarza Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych, którego był członkiem do 1783 roku. Prace nad redakcją podręczników zajmowały mu wiele czasu, poza sekretarzowaniem w Towarzystwie miał także obowiązki jako protokolista KEN.
Po powołaniu do życia Straży Praw został przez króla mianowany regentem w Departamencie Edukacji. Łączył to z funkcjami w KEN-ie. W czasie targowicy tłumaczył z francuskiego Toma Jonesa Henryka Fieldinga. Brał udział w insurekcji i u boku Franciszka Dmochowskiego pisał odezwy w sprawie narodowej edukacji. 12 października 1794 roku napisał raport do wydziału bezpieczeństwa o niepokojach i pogłoskach, które go zatrwożyły. Brał podobno udział w obronie Pragi. Musiał się oczywiście ukrywać, powędrował do Rzymu, odbył tam studia teologiczne i otrzymał święcenia kapłańskie. Na wezwanie Czartoryskiego, powrócił najpierw do Sieniawy, potem do Warszawy. W stolicy działał wtedy teatr Agnieszki Truskolaskiej. Zabłocki próbował podjąć swoje dawne zatrudnienia. Stworzył jeszcze przejmującą melodramę Medea i Jazon, w której ukazał człowieka będącego igraszką okrutnego losu i skazanego na samotność. Wyraziście przekazany protest Medei jest jakby projekcją buntu samego poety.
Czartoryski dał Zabłockiemu probostwo w Górze Jaroszynie k. Puław, następnie w Końskowoli, gdzie poeta znalazł schronienie na ostatnie dwadzieścia lat. Pisywał jeszcze błahe wierszyki okolicznościowe dla przyjaciół.
Biografia i twórczość Zabłockiego kryją jeszcze wiele zagadek, spraw niejasnych. Jednak wiadomo, że Zabłocki miał wybitny talent poetycki, potrzebę pisania, z tradycji kulturowej, w której go wychowano, przejął obecne w niej od wieków przekonanie o szczególnej roli poetyckiego słowa, które unieśmiertelnia swego twórcę i swój przedmiot. Być może czynniki osobowościowe sprawiły, że Zabłockiemu przypadł status państwowego urzędnika- inteligenta, pracą umysłu zarabiającego na życie, ale ciągle oddanego pracy twórczej, którą cenił nade wszystko.
Poczucie pewnej niestabilności, zawieszenia w jakiejś próżni, które płynęło z tej samej sytuacji społecznej, w jakiej znalazł się pisarz- odnaleźć można w samej twórczości, w literackim warsztacie Zabłockiego.Jego utwory poetyckie i dramaty w różnych konwencjach i gatunkach drążą niejako ciągle ten sam problem: kim jest właściwie człowiek na rozległej scenie świata.
Trop ciągłych poszukiwań, potrzebę znalezienia oparcia w czymś lub kimś na zewnątrz odnajdujemy również w planie warsztatu pisarskiego Zabłockiego. Próbował sił jako uczeń Naruszewicza, ale fascynacja Krasickim miała decydujące znaczenie dla jego stylu i wiersza. Punkt odniesienia w cudzym tekście był jakby niezbędny dla uruchomienia jego sił twórczych, choć można paradoksalnie powiedzieć, że był jednym z tych tłumaczy i adaptatorów, którzy przekładając tworzą oryginały.