Miejsce powstania Genezis z ducha
Po napisaniu Księdza Marka Juliusz Słowacki we wrześniu 1843 roku przyjechał do Pornic na zachodnio-północnym wybrzeżu Francji, wówczas był to jego pierwszy przyjazd do tego miejsca. W porównaniu z dusznym i zakurzonym letnim Paryżem, Pornic wydawał się poecie innym światem, pachniał morzem, często wiały tam wiatry. W hotelu zabrakło miejsc i Słowacki zamieszkał u chłopa w skromnym domku, okno jego pokoju wychodziło na morze. Dookoła domu rósł owocowy sad. Szare, skaliste brzegi Porniku i porośnięte chwastami „wietrzne pola” przypominały Słowackiemu podolskie stepy. Krajobrazy te niewątpliwie odcisnęły na poecie swoje piętno. Tożsamość pejzażu, którą odnalazł we wspomnieniach z dzieciństwa, we własnych młodzieńczych imaginacjach, napełniła go niezwykłą radością. Uczucie to Słowacki porównał z odczytaniem litery. Jedno miejsce zgadzało się z drugim, a świat, dotąd niepojęty, zaczynał coś znaczyć. W roku 1843 ten Genezis z ducha jeszcze nie powstał, ale Pornic był tym właśnie miejscem, gdzie zrodziła się zapowiedź tego utworu.
W 1844 roku Słowacki ponownie przyjechał do Porniku i właśnie tam latem 1844 roku napisał pierwszą redakcję Genezis z ducha. (łącznie znane są 4). Mieszkając w Porniku, poeta bacznie obserwował codzienne życie tej nadmorskiej wioski, a wieczorami siadał na druidycznej skale i rozmyślał, czytał Biblię, słuchał oceanu. Sam majestat pejzażu był zarazem i źródłem natchnienia, i pełną tajemnych znaków stronicą księgi życia, którą poeta zamyślił odszyfrować.
O tym, że Słowacki bardzo starannie i uważnie pracował nad swym dziełem filozoficznym, świadczą aż cztery próby opracowania tekstu tego utworu, utrwalone w zachowanych czterech redakcjach rękopiśmiennych: pierwszej i czwartej, doprowadzonej do końca, drugiej i trzeciej, nieukończonych. Rękopisy ilustrują ewolucję pomysłu, a jej podstawowe etapy wyznaczają redakcję I i IV.
Genezis z ducha posiada dwie dedykację: I Dedykacja (pochodzi z 1844 roku) i II Dedykacja z 1845 roku.
I Dedykacja adresowana jest Andrzejowi Tobiańskiemu.
II Dedykacja jest poświęcona pułkownikowi Mikołajowi Kamieńskiemu, który publicznie osądził filocarską orientację polityczna Towiańskiego i towiańczyków w roku 1845.
Istnieją także przedmowy do utworu, znane są w 4 redakcjach, których nie sposób jest dokładnie datować.
W I Przedmowie poeta zwraca się do Polski, piszę o swoich wątpliwościach dotyczących wydania Genezis, i o objawieniu Chrystusa, którego doznał w nocy z 20 na 21 kwietnia, i które skłania go do ujawnienia światu prawdy, i przewidywał negatywne dla siebie skutki opublikowania tego utworu. Jak wiemy, ostatecznie nie zdecydował się na jego publikację.
II Przedmowa ma bardziej zwartą i jasną kompozycję, poeta w niej zwraca się ku potomności, opisuje genezę powstania utworu: „dzieło to jest owocem dwuletniego stanu nadzwyczajnej egzaltacji - i myśli ciągle przez ów czas zwróconej ku Bogu i ku źródłom wiedzy”; usprawiedliwia się przed czytelnikiem za ewentualną „niedoskonałość form”, bo mimo wszystko wierzy w to, że „prawda sama siebie broniąca i pamięć późną pisarza broni”.
W III Przedmowie Słowacki łączy idee Genezis z zamysłami innych twórców, którzy „w częściach [ją] reprezentują”: Mickiewicz, Krasiński, Towiański, Bukaty, Libelt.
W IV redakcji Przedmowy poeta znów pisze o druku „dziełka”, opisuje powody, dla których zdecydował się je wydać, zwraca się do przyszłego czytelnika.
W każdej z tych Przedmów odnajdujemy ślady bardzo żmudnej pracy, a zarazem rozterek Słowackiego, dotyczących upublicznienia Genezis z ducha. Poeta używa licznych wielokropków, dobiera słowa, często jakby zawiesza głos. Obawia się tego, jak zostanie przyjęty Genezis z ducha, lecz nie chodzi tu bynajmniej o ocenę samego utworu, jako utworu literackiego.
Dlaczego powstał ten utwór? „Roztajemniczanie” świata, poszukiwanie „arche”.
Zapewnie pamiętacie z zajęć filozofii, że w wieku XVIII pojawiło się widzenie świata, jako machiny, swoistego „zegara”, działanie którego nauka mogła opisać i wytłumaczyć. Jednak pisarze i poeci-romantycy przeciwstawiali takiemu poglądowi, ich widzenie i pojmowanie świata było zupełnie inne. Dla nich świat był żywym organizmem, „drzewem świata”, lecz także „księgą świata”. I dla Słowackiego świat był właśnie taką żywą i wciąż pisaną księgą, która można odczytać. Składa się ona z dwóch tomów - Natury i Historii, a człowiek jest zarazem bohaterem, czytelnikiem i autorem tej genezyjskiej księgi.
Każdy człowiek, ucząc się i poznając świat, przechodzi pewne przemiany, dorasta. Zadaje sobie pytania o sens życia i szuka na odpowiedzi na nie. Zazwyczaj zadowalamy się swoją prywatną odpowiedzią na to pytanie, a czasem gubimy ją w wirze codzienności. Poeta zaś, zawłaszcza poeta romantyczny, dąży do głębszego poznania. Prorok nie godzi się na wiedzę niepełną, połowiczną, a Słowacki na pewno uważał poetę za proroka, więc siebie niewątpliwie też. Dlatego tak niezwykle ważne było dla niego poznanie wewnętrznej zasady rządzącej światem, jego arche, „roztajemniczenie świata”, jak sam to określał.
W jaki sposób poeta poznaje świat i ukazuje go innym? Tylko przez natchnienie. Jednak natchnienie jest czymś ulotnym, czymś, czego twórca nie jest w stanie ani kontrolować, ani - co najważniejsze - przywołać wedle własnej woli. Słowacki chciał iść dalej, być poetą, który opanuje natchnienie, podporządkuje swojej woli i wytężonej pracy umysłu. Zrobił to np. w Bieniowskim za pomocą ironii. Poemat ten, o którym rozmawialiśmy już na zajęciach, wprawdzie przyniósł Słowackiemu uznanie publiczności, ale również został oceniony jako poemat zimny, tworzony bez serca. Lecz Słowacki szedł własną droga, dlatego swoją późna twórczość oparł właśnie na myśli, chociaż natchnienia także mu nie brakowało - w listach do matki z Proniku pisał o przypływie natchnienia, które daje mu szczęście. Mimo to Słowacki stworzył aż cztery redakcję Genezis z ducha, - nad czym zatem tak starannie pracował? Nad myślą, zawartą w tym tekście, która miała być kluczem do całej jego twórczości.
O Genezis z ducha trudno jest mówić w oderwaniu od całej twórczości poety, zwłaszcza jej późnego okresu, bo ten utwór jest klarownym - i o wiele bardziej łatwym w odbiorze dla współczesnego czytelnika, niż np. Król-Duch - wykładnikiem systemu genezyjskiego, który Słowacki stworzył pod koniec życia. Po ukończeniu w 1844 roku Genezis z ducha poeta w ciągu następnych 4 lat pozostawał w kręgu myślowym tego utworu, w kolejnych próbach filozoficznych dążył do rozwinięcia systemu genezyjskiego, który miał odzwierciedlać jego wizję świata w mistycznym okresie twórczości. Jednak większość tych pism pozostała nieukończona.
Pod wpływem czego powstał ten utwór?
Według poglądu, który się utarł w środowisku literaturoznawców w poprzedniej epoce, Andrzej Towiański miał bardzo duży i negatywny wpływ na dwóch polskich wieszczy - zarówno Mickiewicza, jak i Słowackiego. Jednak w obu wypadkach można z tym poglądem polemizować, zarówno, jeżeli chodzi o przekazy Mickiewicza w Kole Sprawy Bożej, pochodzące (rzekomo czy prawdziwie) od Mistrza, które poeta na własną rękę interpretował, a często czerpał z własnego źródła, i gdy chodzi o Słowackiego, który, mimo że dedykował Genezis Towiańskiemu, zawdzięczał mu wcale nie tak wiele, a już na pewno nie zawdzięczał mu objawień prawdy ani pracy swojego ducha, których owocem jest Genezis. Na dodatek, jak wiemy, drogi towiańczyków i Juliusza Słowackiego dość szybko się rozeszły.
Natomiast w Genezis z ducha możemy odnaleźć ślady innych tekstów, innych prawd i innej wiedzy, które w ten bądź inny sposób posłużyły podłożem dla systemu filozoficznego stworzonego przez poetę.
BIBLIA*
Duch, jako generująca struktura systemu genezyjskiego w procesie palingenezy, a zarazem podmiot mówiący dzieła mistycznego, zostaje utożsamiony z Logosem z Prologu do Ewangelii św. Jana: „Albowiem duch mój przed początkiem stworzenia był w Słowem, a Słowo było w Tobie - a jam był w Słowie”. U Słowackiego odezwie się również mickiewiczowski woluntaryzm, bo istnieje niebezpieczeństwo „zleniwienia” się ducha, który doskonali się własną wolą i rozpromienia się własną miłością. Ponieważ duch mieszkający w Słowie istniał przed dziełem stworzenia, nie zaś jak o tym poucza Księga Rodzaju, który wyraźnie oddziela stworzenie od Stwórcy. „A my duchy słowa zażądaliśmy kształtów i natychmiast widzialnymi uczyniłeś nas, Panie, pozwoliłeś, iżeśmy sami z siebie z woli naszej i z miłości naszej wywiedli pierwsze kształty i stanęli przez Tobą zjawieni”.
Taka koncepcja Ducha wiecznego Rewolucjonisty, nieustannie po wcieleniu przepracowującego formy, jest równocześnie najpełniejszą manifestacją romantycznego kreacjonizmu.
Król-Duch określający swój kształt genologiczny w kontekście Biblii byłby historią narodu wybranego, Polski, wzrastającego na zrębach Słowiańszczyzny, którego rozwój wyznaczają progresywne wcielenia Słowa, nieustanną konieczności zrzucania starych form poprzez cierpienie i ofiarę.
To jest Słowo tożsame z tym, które w Księdze Rodzaju powołało do istnienia świat z niebytu, a w Prologu uobecnia dzieło zbawiania, objawiając nowe stworzenie. Zatem Genesis z Ducha w sensie tak rozumianej genologii biblijnej byłoby kontaminacją obydwu tekstów, zawierając „Słowo świata całego, Które wszelką sprawę czyni” i Księgę „odkrytą” po to, by zobrazować historię globową i kosmiczną i by wyjaśnić naturę Słowa, genezyjską teologię Słowa.
MESJANIZM*
Trzeci nurt mesjanizmu (obok mesjanizmu parakletycznego (Cieszkowski, Hoene-Wroński) i mesjanizmu perfekcjonizmu moralnego towiańczyków - to mesjanizm poetycki, czyli mesjanizm natchnienia, którego przedstawicielami są np. Słowacki i Krasiński.
Ukształtował się zarówno pod wpływem towianizmu, jak i mesjanizmu parakletycznego, niemieckiej filozofii i francuskiej ideologii społecznej. Poeci mesjaniści bliżsi są mistycyzmowi i wierzą, jak Słowacki, że prawdę można posiąść „przy zupełnym uśpieniu władz umysłu”. Słowacki spróbował nadać własnym pomysłom mesjanistycznym kształt systemu. Pod wpływem współczesnej filozofii natury i nauk przyrodniczych nadaje swym pomysłom filozoficznym kształt spirytualistyczno-naturalistycznej kosmologii, najpełniej wyłożonej w niedrukowanych za życia pismach mistycznych. Owa kosmologia wiąże idee moralnego perfekcjonizmu z ideą ewolucji kosmicznej, prezentując wizje rozwijającego się czasie i manifestującego się zarówno w materialnych kształtach przyrody, jak i w ludzkich dziełach „ducha globowego”, który przez coraz to nowe wcielenia (katastrofy historyczne są koniecznym warunkiem ewolucji ducha) oczyszcza się, doskonali moralnie i osiąga świadomość siebie. W ten „system genezyjski” zostały wbudowane wątki mesjanistycznej historiozofii. Celem ewolucji kosmicznej jest Królestwo Boże na ziemi, idealny ustrój społeczny, całkowite przeobrażenie moralne ludzkości. Narody są wcieleniami „ducha” i narzędziami realizacji dziejów. Szczególną misję ma do spełnienia Polska, której historia symbolizuje dzieje powszechne i której powołaniem jest urzeczywistnić idealny ustrój ludzkości.
Metempsychoza (wymienne: palingeneza, reinkarnacja, transmigracja) - wiara w nieśmiertelność duszy, która po śmierci z jednego ciała przechodzi w inne.*
W Genesis z ducha Słowacki połączył przyrodniczą palingenezę Bouchera de Perthes z nauką Towiańskiego wypracowując własny system filozoficzny, w którym metempsychoza grała istotna rolę, jako czynnik jednoczący kosmos z cała przyrodą i życiem społecznym. Poprzez kolejne wcielenia Duch rozwijał się od sił kosmicznych poprzez przyrodę nieożywioną i różne formy życia aż po człowieka, który z kolei dąży do odrzucenia materii i połączenia się z Bogiem, jako byt czysto duchowy. Z chwilą osiągnięcia stanu człowieczeństwa indywidualna ewolucja ducha zostaje zastąpiona kolektywną. Postęp jest jednak możliwy tylko wtedy, gdy grupie niższych duchów przewodzi silniejszy duch przewodni. Po wytworzeniu się zbiorowej ewolucji na czele narodu, który w Boskim planie ma swoją misję, staje się jego Król-Duch. Koncepcja metempsychozy występuje w utworach Słowackiego pisanych pod koniec życia.
MISTYCYZM*
Wiele utworów romantycznych i opisuje doznania mistyczne i wizje zaświatów. Przykład objaśnienia stworzenia podstawie jednej absolutnej zasady wszelkiego istnienia realizuje Genezis z ducha. Marzenie o wielkiej naukowej syntezie towarzyszy Słowackiemu w ostatnich latach życia. List do Rembowskiego przynosi szkic założeń monumentalnego dzieła obejmującego wszystkie nauki (fizyka, chemia, botanika, historia, ekonomia, gramatyka, pedagogika, estetyka). Każda z nauk wchodzi w skład wielkiej mistycznej syntezy, jakiej nie potrafiła osiągnąć w XIX w. ludzka wiedza, lecz do której klucza dostarcza objawienie.
MODLITWA*
Słowacki przemówił długą modlitwą prozaiczną Genezis z ducha dając naprawdę kształt modlitwy poematowi gnostycznemu, w którym wykład naukowy splótł z efektami muzycznymi. W jednym zdaniu poemat ma wydźwięk narodowy: poeta prosi Boga, by „lud” […] wybrany, a drogą bolesną teraz idący” zaprowadził do Królestwa swego.
SPIRYTUALIZM*
- Pogląd, zgodnie z którym istota rzeczywistości jest duchowa, świat widziany zaś stanowi wyraz jej aktywności.
Akcenty spirytualistyczne odnajdziemy już w Kordianie czy Anhellim, jednakże dopiero system mistyczny będący plonem ostatniego okresu twórczości Słowackiego zawiera prawdziwie rewelacyjne tezy spirytualizmu romantycznego. Według Genezis z ducha „wszystko przez Ducha i dla ducha stworzone jest, a nic dla cielesnego celu nie istnieje”. Rzeczywistość ziemska ukazuje się poecie, jako „druga strona kobierca”, przeczuwa on obecność „respubliki ducha nad formami ciał”. Cała zewnętrzność, widzialność, cielesność wydaje mu się zaledwie znakiem, sygnałem ze świata bardziej autentycznego. Porządek stworzenia odpowiada porządkowi świata duchów, poszczególne byty świata widzialnego zostały powołane do życia, by zaświadczyć o istnieniu wyższego porządku.
Duchy wypełniają całe uniwersum. Duchy pracują nieprzerwanie podążając poprzez łańcuch form ku Bogu. Powstaje tym sposobem piramida duchów „podług natury i zasługi indywidualnej”, której wierzchołkiem ma być Chrystus. Ostatecznie jednak w zaświatach Słowackiego nie istnieje stała hierarchia. Duchy bez przerwy wznoszą się do Boga, to znów - zetknąwszy się z grzechem i złem - opadają. W tekstach Słowackiego duch zostaje często odniesiony do Boga; relacja ta przejmuje najrozmaitsze postacie (bunt, gniew, walka, oddzielenie, pojednanie, tożsamość). Dla Słowackiego poszczególne formy roślinne i zwierzęce były śladami drogi, jaką odbył duch. Niemałe znaczenie odgrywała w poglądach poety idea transmutacji. Genezis z ducha stanowi najpełniejszy zapewne w polskim romantyzmie wykład poetyckiego spirytualistycznego przyrodoznawstwa.
Gnoza Juliusza Słowackiego, cz. Dominik Sołowiej
Genezis z ducha jest najpełniejszym opisem wszystkich tajemnic, które Bóg odkrył przed poetą. Utwór został napisany właśnie po to, by potwierdzić najwyższą prawdę o sobie, o początkach świata i o celach finalnych. Ukazuje on ewolucję ducha globowego, który przyjął formę cielesną i rozpoczął pracę nad stworzeniem formy człowieka. Jest nim duch, który po wcieleniu stał się Juliuszem Słowackim.
Każdy obraz Genezis z ducha wyraża to, co dla Słowackiego było najważniejsze: wszystko jest znakiem działalności ducha, wszystko jest jednością, a swoje źródło ma w Bogu. Poznanie, którego dostąpił poeta, zostało więc rozpisane na szereg obrazów, tworzących spójną całość.
Słowacki mógł napisać Genezis z ducha w formie traktatu naukowego. Lecz stworzył tekst, który trudno jest zaszeregować do określonego gatunku. Jak wskazuje podtytuł, Genezis z ducha jest modlitwą, a więc dziełem płynącym z głębi serca, dziełem intymnym, odzwierciedlającym subtelne poruszenia duszy. Modlitwa w każdej postaci jest przede wszystkim poezją, dlatego też Genezis z ducha jest utworem przesyconym intymną egzystencją, odzwierciedlającym wewnętrzny świat poety. Jest to świadectwo poznania, które obejmuje zarówno człowieka, naturę i świat duchowy. Dzieło Słowackiego to także przedziwne połączenie nauki i poezji, wyobraźni i intuicji. Lecz to przede wszystkim poezja przemawia na kartach Genezis z ducha.
Słowacki nadaje światu ściśle logiczny charakter, gdyż każde zjawisko może być wytłumaczone zgodnie z zasadami duchowego rozwoju. Osobą, która potrafi złączyć dwie, z pozoru odrębne, sfery rzeczywistości, jest obdarzony boskim piętnem poeta — „kapłan słowa”. Funkcją poety jest więc połączenie świata duchowego i świata materialnego, i przekazywanie wiedzy, która rodzi się na styku tych dwóch rzeczywistości. Zdolność do spełniania tych funkcji jest uzależniona od posiadania wyobraźni kreującej, dzięki której wszystko, co otacza człowieka, staje się elementem znaczącym w perspektywie rozwoju ducha.
U Słowackiego, zgodnie z Genezis z ducha, duchy mają obowiązek nieustannej pracy. Grzechem staje się zatrzymanie w rozwoju, wynikające z chęci zachowania formy. Umiejętność zrozumienia owej zasady i wcielania jej w życie jest najważniejszym obowiązkiem człowieka. To jedyna droga do życia zgodnie z istotą własnej jaźni, która jest przecież istotowo zjednoczona z Bogiem.
* Słownik literatury XIX wieku pod redakcją Józefa Bachórza i Janiny Kowalczykowej
7