Jan Kochanowski Z łacińska śpiewa Słowian Muza


Jan Kochanowski Z łacińska śpiewa Słowian Muza

  1. Elegie

Podmiot liryczny mówi o tym, że składać wiersze uczyła go miłość. Naśladował „starego Kallimacha zwrotki”. Pragnie stać się drugim Amfionem albo Linusem, a wtedy będzie mógł dokonywać czynów heroicznych (uderzyć odważnie na hydrę, skraść jabłka Hesperyd, spętać tartaryjskiego psa): „Mnie miłość sroga w mocne zakuła kajdany / I jestem w twardą władzę kochanki oddany. (…) Dopóki ona oczom moim będzie drogą, / Żadne zioła i żadne czary nie pomogą”.

Historia miłości Fedry do pasterza Hipolita. Pasterz nie darzył uczuciem swej macochy, a ta, chcąc się na nim zemścić, powiedziała Tezeuszowi (swemu mężowi), że „pasierb łoże ojca chciał zhańbić zelżywie”. Tezeusz wygnał swego syna i rzucił na niego klątwę - syn zginął w morskich otchłaniach.

Podmiot liryczny uważa, że kochanie nie jest przestępstwem. Każdy coś lub kogoś miłuje. Radzi, by nie wstydzić się miłować, a na koniec przypomina historię Hektora i Andromachy: „O pierwszeństwo z Hektorem darmo mi się spierać, / Lecz gdybym pragnął śmierci, chciałbym tak umierać”.

Podmiot liryczny przestrzega Andrzeja, by nie uciekał przed miłością, bo Amor i tak go doścignie. „Kamieniem jest, kto miłość zamienił na zyski, / Nigdy ze mnie towarzysz nie będzie dlań bliski. / Czy mógłbym się płaczącą nie wzruszać dziewczyną (…) Królestwa są mi niczym, gdy mam cię, o miła” - mówi podmiot liryczny.

Podmiot liryczny zwraca się z prośbą do czytelnika, by ten pozwolił mu iść drogą, którą sobie obrał: „(…) abym z dala obozu, trąb wojennych grania, / Śpiewał pijane noce, zgiełk biesiadowania. / Tymczasem, laury Feba, rośnijcie wokoło, / Mnie dość mirtowym wiankiem opasać dziś czoło”.

Podmiot liryczny opisuje urodę swojej dziewczyny, Lidii. Jej piękność przewyższa urodę bogini. Lidia pięknie śpiewa, a podmiot liryczny mówi nawet, że jej zawdzięcza moment, gdy wdziękiem tchną jego pieśni słowa. „Dla niej z łacińska śpiewa Słowian Muza nowa”; Pozyskawszy ją sobie, mam królewskie władztwa / W pogardzie i nie pragnę Midasa bogactwa (…) Lecz zniosę, Lidio, mękę najbardziej zawziętą, / Byle nadziei zgody twej mi nie odjeto!”.

Podmiot liryczny mówi o tym, by być silnym, mężnym i odważnym, ale wtedy, kiedy jest na to czas, zaś gdy w „świecie złoty pokój gości, / Korzystajmy zeń pędząc dni w słodkiej radości”.

Podmiot liryczny mówi, że jego cierpieniem jest miłość: „Miłość się kupionej wdzięczność nie należy. / Miłośnik zapłaciwszy wolny dalej bieży”. Przestrzega młode dziewczyny, by póki czas znalazły „ kochanka pełnego stałości, / Ażeby choć po śmierci pochował twe kości”.

Historia Filidy i Likotasa, mówiąca o braku wzajemności w uczuciach i cierpieniu odrzucanej osoby. Filida unikała Likatosa, a ten „w dolinie leżąc (…) w żałobie / Nie potrafi poradzić ni trzodzie, ni sobie”. Filis nie żałuje „duszy kochanka zbolałej”. Podmiot liryczny martwi się, że może zapłakać gdy będzie już za późno.

Główną postacią tego cyklu utworów jest Lidia - ukochana Jana w Padwie. Podmiot liryczny oczekuje przybycia Lidii. Czeka na nią całą noc. Kur już zapiał, a „jutrzenka z egipskich wód śle ogień żywy”, a Lidii nie ma. Na koniec podmiot stwierdza: „Nieszczęśliwy, kto łacno użycza wam ucha, / Sądząc, że jakąś wagę ma to, czego słucha. / Iskry ten szuka w wodzie i rosy w płomieniu, / Kto wiarę kobiecemu daje przyrzeczeniu”.

Podmiot liryczny snuje rozważania na temat śmierci. Chce by śmierć zastała go przy ukochanej. Nie chce mieć wielkiego, wspaniałego pogrzebu. Podmiot prosi tylko, by ukochana skryła go na bezludnym skrawku ziemi, w jakiejś tajemniczej ustroni.

Podmiot liryczny zauważa, że na świecie nie ma nic stałego i pewnego - nie warto brać niczego na poważnie. Liczy się tylko miłość: „Gdy na mnie, Lidio, oczy obrócisz łaskawie, / Za nic ja mam zwycięską nad Scytami sławę (…)”.

Podmiot liryczny wyprowadza się z miasta i przenosi się z Lidią na wieś. Cieszy się na samą myśl o swym przyszłym życiu „w tej ustroni cichej”. Mówi: „Tu spędzić życie krótkie, jakby było dobą, / I tutaj się postarzeć, ale razem z tobą”.

Podmiot liryczny chwali tych, którzy potrafią ukrywać swe uczucia, gdyż jego samego zdradzają westchnienia itp. Mówi również o chytrości i przewrotności kobiet: „Kto masz złoto, masz wszystko na świecie” oraz „Dzień złotem i klejnotem darmo się zaczyna, / Bo bardziej kocha datek niż dawcę dziewczyna”. Pojawia się również wypowiedź skierowana do kobiet: „Lecz teraz sama pomnij na lata dojrzałe / I nawiąż znajomości i przyjaźnie trwałe”.

Wierszowana legenda o Wandzie, co nie chciała Niemca. Wanda objęła tron Polski. Lubiła walczyć, strzelać z łuku, ale nie chciała wychodzić za mąż. Odrzuciła zaloty Niemca, Rytygiera, a później stoczyła walkę z wojskiem niemieckim i zabiła go. Jeńców żywych do domu wolno odprawiono, zaś Wanda rzuciła się do Wisły.

  1. Liryki:

Podmiot liryczny zastanawia się, czemu Henryk Walezy nie pojawił się jeszcze w Polsce, choć został wybrany na króla. Namawia go, by wyrwał się z objęć matki i przyjechał do Polski (Henryk Walezy wybrany królem w maju 1573 r., zjawił się w Polsce dopiero w styczniu 1574 r.)

Podmiot liryczny porównuje rzymskich bogów mitologicznych (których nazywa bóstwami zmyślonymi) ze Stwórcą świata, który był, jest i będzie. Wznosi do Boga modlitwę błagalną: „Osłódź wszelkie przeciwności, Panie!”.

Zjazd w Stężycy został zwołany w 1575 r. w następstwie wyjazdu z Polski w czerwcu 1574 t. Henryka Walezego, który udał się do Francji, aby objąć tron po śmierci brata Karola IX. Podmiot liryczny mówi o tym, że król Walezjusz uciekł z Polski. Prosi go aby wrócił, jak pasterz do stada. Pojawia się motyw państwa, jako okrętu.

Oda napisana prawdopodobnie pod wrażeniem sporów na zjeździe Stężyckom. Podmiot liryczny zwraca się do bogini Zgody. Monolog jest pochwałą zgody, która wprowadza pokój między rodzicami a dziećmi, nowożeńcami, państwami. Podmiot prosi boginię, by uśmierzyła ślepe rokosze narodu. Na koniec mówi: „Broń i żelazo, krwi bratniej łakome, / Przeciw Tatarom zwróć zgrai ciemięskiej. / I przeciw Turkom, aby przodków naszych / Odpłacić klęski.”

Podmiot liryczny zachwala Mikołajowi życie na wsi. Namawia go na wspólne spędzenie dnia. Planuje, że będą leżeć w cieniu i kosztować „wzniosłych darów Bakcha”, nie trapiąc się wątpliwą wojną, zamieszkami. Podmiot mówi na koniec: „Tak, o tak dzień ten spędzić nam należy, / Niechaj od ciężkich trosk serce uciecze, / Jutro ze zbroi otrzeć pył i rdzawe / Oczyścić miecze”.

Na sejmie elekcyjnym w Warszawie w grudniu 1575 r. rywalizujące stronnictwa ogłosiły królem cesarza Maksymiliana II i Stefana Batorego. Rychła śmierć Maksymiliana zażegnała ryzyko wojny domowej. Podmiot liryczny mówi: „Mało dbam, czy Sarmacją zawładnąć jest skory / Możny cesarz, czy berło ujmie w silne dłonie / Mężny Batory”. Chce tylko szczęścia dla swojej ojczyzny i pragnie, by mądry król zagoił dawne rany Rzeczypospolitej i aby „w nienawiści ślepej walczący ze sobą” znowu pogodził. Pragnie, by król był silny i sprawiedliwy oraz charyzmatyczny, cieszący się wśród poddanych autorytetem.

Podmiot liryczny zwraca się do Liki, która w młodości była kochanką Demochara, a teraz, gdy już się zestarzała, domaga się miłości osoby mówiącej w wierszu. Na koniec podmiot stwierdza: „Inny się obżarł mięsem, a ja mam gryźć kości.”

Andrzej Patrycy Nidecki był filologiem, pisarzem i wydawcą. Pod koniec życia także biskupem wendeńskim i przyjacielem Kochanowskiego. Oda powstała w związku z przyjęciem przez niego święceń kapłańskich w 1573 r. Podmiot liryczny zastanawia się, dlaczego Patrycy wybrał życie duchownego, porzucając filozofię, by poświęcić się pracom na dworze. Radzi, by wrócił do tego co kiedyś posiadał, nie dbając o bogactwa, gdyż za przepłynięcie Styksu zapłaci tylko obola.

Podmiot liryczny prosi boginię, by przestała zsyłać na jego serce ciężkie utrapienie, a na koniec mówi: „Zacna Cyprydo, o, przybywaj dzisiaj / I racz wyzwolić mnie z twardej udręki, / Czego me serce pragnie, niechaj z twojej / Otrzyma ręki!”.

Podmiot liryczny wychwala zalety wsi Promnik. Zachwyca się jej wspaniałością. Wita „ustronie pracy”, „rodzicielkę ciszy” i „matkę wczasów”. Samuel Maciejowski, biskup krakowski, od 1547 r. kanclerz koronny, ok. 1546 r. zbudował we wsi Prądnik w pobliżu Krakowa zamek, będący rezydencją biskupów krakowskich.

Podmiot liryczny narzeka na konia, który potyka się na gładkiej drodze i jest bardzo płochliwy. Nazywa go hańbą czworonogów i nieszczęsnym potomkiem szkapy Sejana (powinno być Sejusza - właściciela konia, którego kolejnych posiadaczy spotykały nieszczęścia; stąd Rzymianie mawiali na pechowca: właściciel konia Sejusza).

Stefan Batory zdobył Płock w 1579 r., w czasie kolejnej wojny z Iwanem Groźnym o Inflanty. Oda wysławia odważnych mężów „pieryjskim pieniem”. Wspomina o trudnych warunkach w czasie walki (padał deszcz). Podmiot liryczny mówi na koniec: „Na dźwięcznej lutni więc przy pieśni wtórze / Śpiewajmy męża najpierwszego w boju / I najsławniejszym równego monarchom / W czasie pokoju

Wiersz jest odpowiedzią na skierowany przeciw Polsce paszkwil dworzanina Henryka Walezego, Filipa Desportes'a: „Adieu a la Pologne”. Podmiot liryczny wyraźnie mówi: „Polak z Północy, Gallu, daje ci odprawę / I wierszem odpowiada na rymy plugawe”. Odpiera zarzuty Francuza wobec Polaków. Mówi, że Polska nie jest wcale krajem ubogim, a Polacy nie są pyszni i płochliwi. Wyśmiewa skargi na mróz i lody.

  1. Foricenia:

„Czytelniku, co czytasz mej Muzy igraszki, / Tobie, choć nieznanemu, poświęcam te fraszki. / Wolę to niż wierszami długimi zabawiać / Prostaków albo krzykiem do głuchych przemawiać (…)”

Piotr Myszkowski (1505-91), biskup płocki, od r. 1577 krakowski, podkanclerz koronny, wykształcony humanista, przyjaciel Kochanowskiego. Autor zachęca przyjaciela, by czytał pieśni, dworzanki wśród kielichów, by nie marnować czasu.

Podmiot mówi, że nie ma żadnych życzeń, pragnień. Chce tylko, „by winem pieniły się czary”, wtedy „I berła nie zazdroszczę, gdy mam puchar w ręce”.

Podmiot zachęca swoich towarzyszy do wesela, biesiad i kosztowania wina.

Ty tebańskie śpiewasz boje (…) Ja nieszczęścia głoszę swoje”. Podmiot liryczny mówi, że nie zgubiła go flota, piechota, jazda, tylko „Neery słodkie oczy”.

Neptun zebrał wszystkie Nereidy, które były w oceanie. W głębi wód została tylko Cyrce, syrena, która śpiewa i tym śpiewem gubi żeglarzów.

Fransesco Petrarca (1304-74) - wielki humanista i poeta włoskiego odrodzenia, twórca nieprześcignionego wzorca liryki miłosnej, jakim są wiersze do Laury. Podmiot liryczny wyobraża sobie złączenie Franciszka z Laurą po śmierci. Ma przed oczyma ich spacery brzegiem Lety.

Podmiot liryczny mówi o tym, że Petrarka swoimi utworami zapewnił nieśmiertelność sobie i Laurze.

Podmiot przedstawia smutną prawdę, że biedacy nie mają przyjaciół. Zarzuca Kallistratowi, że kochał Menofila, ale gdy ten stracił majątek, Kallistrat udawał, że go nie zna.

Podmiot wyraża żal z powodu wyjazdu Mariana do Azji i ma nadzieję, że druh szczęśliwie powróci do domu.

Podmiot bardzo cierpi z powodu niewidywania się z Patrycym. Mówi, że „Okrutniejszym płomieniem serce moje parzy / Niż ów, co się pod Etną sycylijską żarzy”.

Podmiot zwraca się do Wenus, by przywróciła młodość swemu mężowi Anchizesowi albo sprzyjała „dziś starcowi, jak kiedy był młody”.

Podmiot mówi, że to, co dzisiaj znaczy „zażyłość”, wcześniej znaczyło „zapiłość”. Sens pierwotny zmienił się chyba tylko po to, żeby ktoś myślał, że żyć i pić to jedno.

Walenty Greff Bakfark (1507-76), z pochodzenia Siedmiogrodzianin, znakomity lutnista o europejskiej sławie, w latach 1544-66 przebywał na dworze Zygmunta Augusta. „Lutnia twoja Bekwarku, niechaj miastom gędzie, / Nikt nad cię ludzkich uszy godniejszy nie będzie”.

Podmiot mówi, że lubi imię Anna, bo czytane w różne strony brzmi tak samo.

Podmiot zachęca do tego, by krzepić się winem, bawić się i nie martwić się, nie płakać, bo „płacz serca nie uleczy”. Nikt nie odgadnie przyszłości - zbyt niepewny jest los człowieka.

Milanion - w mitologii greckiej zdobywca ręki Atalanty. Podmiotem lirycznym jest on sam. Mówi, że „Amor wplątał w swe wnęki” również i jego.

Św. Marek był patronem Wenecji. Podmiot mówi o tym, że podczas parady w jego święto, zaskoczyła wszystkich ulewa i burza tak, że zniszczyły się obrazy i chorągwie.

Mikołaj Firlej był stryjem Jana i Mikołaja, poległ w bitwie pod Sokalem w 1519r. Podmiot zapewnia dzielnego Firleja, że jego sława żyć będzie dalej.

Podmiot przedstawia swe grzechy. „Wysłuchawszy bóg rzecze: >>W biedzie będziesz wiecznie, / Tylko w ten sposób winę swą zmarzesz skutecznie<<”.

Podmiot liryczny przypomina Foloe, że obiecała mu wieczorem spotkanie. Zapewnia, że z jego strony nie grozi jej żadna zdrada i podkreślam że byłby bez niej bardzo strapiony.

5



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
17 Jan Kochanowski , Z łacińska śpiewa Słowian Muza, Elegie, ks I, oprac Magdalena Dębowska
18. J. Kochanowski, Z łacińska śpiewa Słowian Muza - Foricenia, oprac. Ada Fischgrund
Kochanowski Z łacińska śpiewa Słowian muza Opracowanie
19 J Kochanowski, Z łacińska śpiewa Słowian Muza – Liryki, oprac Karolina Skutnik
Z łacińska śpiewa Słowian Muza oprac
Z łacińska śpiewa Słowian Muza
20 Jan Kochanowski, Dzieła polskie – Zuzanna, Muza, oprac Monika Domańska
muza jan kochanowski
Odprawa posłów greckich (2) , Odprawa posłów greckich - Jan Kochanowski
13.Kochanowski a Sep Szarzynski, Jan Kochanowski i Mikołaj Sęp-Szarzyński o człowieku i jego miejscu
11. J. Kochanowski - Fraszki Ks. Trzecie, oprac. Beata Chęcka, Jan Kochanowski "Fraszki" -
NA ZDROWIE, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski
DO HANNY, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski
NA LIPĘ, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski
Fraszki Kochan (2) , Fraszki - Jan Kochanowski
Prezentacja maturalna, Jan Kochanowski Pieśń świętojańska o Sobótce, Jan Kochanowski Pieśń świętojań
O RZYMIE, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski
NA DOM W CZARNOLESIE, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski
TRENY, Wszystko do szkoły, Jan Kochanowski

więcej podobnych podstron