20. Jan Kochanowski, Dzieła polskie - Zuzanna, Muza, oprac. Monika Domańska.
„MUZA”
Wyrazem godności poetyckiej Kochanowskiego jest poemat Muza:
Manifest poetycki a jednocześnie wyznanie.
Podkreślenie odrębności pisarza od otoczenia: on patrzy w przyszłość, poezja jest dla niego najważniejsza, oni są przyziemnymi materialistami, dla których najważniejsze są najprostsze potrzeby cielesne, poezja jest zbyteczna
Przekonanie, że Apollo wynagrodzi mu po śmierci jego zaangażowanie w postaci niegasnącej sławy
Renesansowy indywidualizm, podziw dla wybitnej jednostki, jednak mimo to uczucie silnej więzi ze społeczeństwem.
Jan Kochanowski, by dać wyraz dumie ze skończonego dzieła, swój dwuksiąg pieśniowy dopełnia utworem imitującym jedną z ód Horacego.
W Pieśni II 24 Kochanowski podsumował własną pracę. Powtarzając poetycki gest liryka rzymskiego, powiedział mniej więcej tyle, że w polskiej poezji lirycznej osiągnął wyżyny, jakie w swych odach osiągnął Horacy, dzięki czemu również i on pewien jest swej nieśmiertelności.
„Sobie śpiewam a Muzom.”- Tak K. rozpoczyna utwór, który jest jego poetyckim manifestem.
Podmiot liryczny uważa, że nie ma nikogo innego, kto by chciał cieszyć swe serce jego poezją, wszyscy są zainteresowani zyskiem i sprawami materialnymi. Dla nich poezja jest tylko niepotrzebnym dźwiękiem, bo nie ma z niej pożytku materialnego.
Jedynym szczęściem są dla ludzi pieniądze, które dają wszystko: sławę, prawa i urzędy. Niepokrywanie się obszarów aspiracji, a także temporalnych perspektyw określających wysiłki poety i pozostałych ludzi prowadzi do konfliktu oraz braku porozumienia.
Poeta na próżno szuka słuchaczy, towarzyszą mu jedynie świerszcze ze swą melodią.
Kochanowski ma nadzieję, że w przyszłości jego „czułe nocy”, czyli spędzone na pisaniu poezji nie pójdą na marne, że też przyniosą mu jakiś zysk. Rozumie on go jednak inaczej niż współcześni mu. Wspomina bowiem Apollina „syna Latony”, który ma mu zagwarantować nieprzemijającą sławę po śmierci- ma to być pocieszenie w zawodach życiowych.
Poeta jednocześnie poprzez swoją twórczosć służy społeczeństwu, przez swoją, Jest dumny, że robi to w inny sposób niż „pospólstwo”.
Podmiot liryczny utożsamiany z autorem, przedstawia siebie jako wybrańca Muz, ich kapłan „Ja jeden niech wam służę”. Muzy wznoszą go ponad obłoki (do sfery sacrum znad przeciętnej i zwykłej ziemi- profanum), stamtąd widzi wszystko lepiej, dostrzega wyraźniej niż z ziemi, wszystkie błędy, omylne nadzieje, zbędne ludzkie troski i frasunki. Nie dba o złoto i perły, tylko o pośmiertną sławę.
Muzy ukazane jako pośredniczki między tym, co wieczne, a tym, co przemijające.
Wyniesienie poety ku niebu uruchamia symbolikę opartą na przeciwstawieniu nieba i ziemi. To, co w górze, oznacza doskonałość, boskość, szlachetność, wieczność.
W utworze występuje uosobiona Zazdrość, która z jednej strony stanowi cechę zwykłych ludzi, nierozumiejących celów artysty, a z drugiej - charakteryzuje śmierć, która spowoduje odejście w niepamięć. Poeta ma nadzieję być w pamięci u potomnych, którzy przekażą o nim „powieść uczciwą”. - Dbałość o dobre imię. Twórca prosi o natchnienie muzy, które mogą „dać i niemym rybom głos łabęci”.
Kochanowski odwołuje się do mitologii, opisuje bogów greckich w niebiosach, w tym Apollina, bohaterów dzieł Homera: „skrzętny Encelad, Mimas niezmierzony,
Zuchwalec Porfyrijon, Retus nieskrócony,
Dziewięsił Brijareus i Tytoń storęki”., chcieli dostać się do niebios, ale panował tam ogólny strach przed nimi. W końcu Jupiter raził ich piorunem. (okres gigantomachii). Historię te opowiadają bogom muzy. Pisze, że jemu udało się osiągnąć wieczną pamięć, choć nie udało się to niektórym jego poprzednikom, pomimo zasług. Podniesienie znaczenia Homera dla pamięci o wojnie trojańskiej - w czasach renesansu uznawanej na ogół za fakt historyczny - pozwala Kochanowskiemu przypomnieć także innych twórców kanonicznych. Poeta stawia na piedestale obok siebie dwóch autorów greckich i dwóch rzymskich, dwóch epików i dwóch liryków. Prócz twórcy Iliady padają imiona Pindara, Wergiliusza oraz Horacego. W sposób szczególny potraktowany został jednakże ten ostatni - jego pieśni określa renesansowy poeta "nad złoto droższymi". Autor Trenów stoi na stanowisku, że poezja - jak pieśń Muz - upamiętnia cnotę bohaterów, ale i daje świadectwo minionych zdarzeń (epika) lub współczesnych (liryka). Jednym z najważniejszych zadań poezji jest zatem kreowanie przestrzeni pamięci o tym, co ważne i doniosłe w dziejach ludzi (doniosłe także w sensie etycznym, określającym "uniwersalne" wymiary dobra). Wyrażając to przekonanie, poeta kontrastuje z nim zakończenie utworu, zakończenie, w którym ponownie wraca do własnej twórczości.
Wspomina Piotra Myszkowskiego, swojego przyjaciela, który go wspiera, np. finansowo. Autor czyni bezpośrednią aluzję do pomówień, które jego wdzięczność wobec mecenasa przedstawiały w kategoriach płatnych usług literackich. W tym wypadku nie ma już wątpliwości, że Zazdrość uosabia ludzką zawiść boleśnie odczutą przez Kochanowskiego, zawiść wynikającą z niezrozumienia posłannictwa poety i z dostrzegania w jego czynach tylko przyziemnych motywacji. Upamiętnienie imienia mecenasa nie powinno być rozumiane w kategoriach kupowania sobie nieśmiertelności, lecz wdzięczności.
Na koniec znowu apostrofa do Muz, podmiot liryczny ofiarowuje im swój żywot. o tym pragnieniu językiem neoplatońskiej mistyki: jego duch opuści śmiertelną powłokę, by, oczyszczony (stąd skojarzenie z ogniem), przeniknąć do empireum.
„Zuzanna”
Poemat Jana Kochanowskiego, opublikowany w pierwszej połowie 1562 lub w 1561
Dedykacja dla panny Elżbiety z Szydłowca, żony Mikołaja Radziwiłła
Nawiązanie do popularnej w renesansie biblijnej postaci Zuzanny z Księgi Daniela, żony Joachima.
Akcja poematu rozgrywa się w Asyrii- opis miejsca akcji i bohaterki, która była bardzo urodziwa ,ale jednocześnie cnotliwa.
Dwóch ludzi, uznanych w społeczeństwie, zainteresowało się kobietą. Postanowili ją podglądać podczas kąpieli w strumieniu, gdy służące wyszły po mydło, oni ujawnili się i zaczęli szantażować Zuzannę. Chcieli, aby im się oddała, inaczej opowiedzą wszystkim, że spotkała się w ogrodzie z kochankiem i zdradziła swego męża, dlatego chciała by służące wyszły.
Kobieta nie zgadza się na to, wie, że za zdradę grozi jej śmierć. Opis wewnętrznych przeżyć bohaterki, która woli zginąć, niż pozostać zhańbiona i w niełasce u ludzi. Uważa cnotę za najwyższą wartośc, dla której warto umrzeć. W końcu krzyczy głośno, przybiega służba.
Podmiot liryczny współczuję bohaterce utworu, zastanawia się co ta czuje w nocy przed sądem. Dla bohaterki najważniejsze to „umrzec poczciwie”. Zwraca się do swojej duszy, by ta się nie lękala, lecz pokładała nadzieję w Bogu, który zapewni jej życie wieczne.
Następnego dnia następuje konfrontacja i sąd. Nie ma nikogo, kto by nie współczuł Zuzannie. potem jednak wszyscy wierzą w opowieść dwóch łotrów, ma się odbyć egzekucja.
Zuzanna modli się do Boga, najbardziej cierpi przez to, że jej dobre imię zostało zszargane. Bóg „ruszył ducha w Danijelu”, aby ją ocalił. Dziecko zawołało, że nie chce być winne tej krwi. Wtedy prorok, którym okazało się być to dziecko staje w obronie Zuzanny. Zasiada w radzie i ukazuje kłamstwo oskarżycieli. Ich zeznania się nie zgadzają, jeden mówi, że kobieta spotkała się ze swym kochankiem pod jabłonią, drugi pod orzechem.
Kłamstwo zostaje odkryte, a złoczyńcy ukarani śmiercią za złamanie przykazania.
Końcowy morał jest taki, że Bóg nigdy nie opuszcza tych, którzy mu ufają. Bóg broni prawdy, a złych, fałszywych ludzi dosięgnie Boża sprawiedliwość.
2