Parelli Natural Horse Man Ship


Parelli Natural Horse-Man-Ship


Spis treści


I. 1. Zostań jeźdźcem w sposób naturalny: logika pracy na linie.

Logika pracy na linie: - pierwsze z czterech „savvy” uczy jak zostać jeźdźcem w sposób naturalny porozumiewając się z koniem stosując wiedzę i psychologię w miejsce siły, strachu i przymuszania. Zamiast stosować prawidła ludzkiej logiki prawdziwy jeździec porozumiewa się z koniem w sposób, który ma dla konia większy sens.

Głębokie rozumienie końskiej psychologii nazywam „savvy”. Aby stać się prawdziwym jeźdźcem należy dostkonalić „savvy” w czterech dziedzinach.  Dwóch na ziemi (na linie i na wolności) oraz dwóch z siodła (jazda stylem wolnym i jazda na konktakcie, zwana finezją). Poznanie pierwszego „savvy” - logiki pracy na linie tworzy język komunikacji oraz solidne podstawy dla ciebie i twojego konia. Jest to pierwszy krok na drodze do poznania sztuki jeździeckiej.

Wiele osób sądzi, że ponieważ dobrze jeżdżą lub przez całe życie przebywają w pobliżu koni, to już są jeźdźcami.  Nie zdają sobie sprawy, że prawdziwy jeździec głęboko rozumie konie w każdej sytuacji, zarówno siedząc na ich grzbiecie, jak i stojąc na ziemi. Jest to coś, do czego ludzie powinni dążyć bez względu na dyscyplinę jeździecką, jaką uprawiają. Rozumienie zachowań konia jest nie tylko źródłem wielkiej satysfakcji, ale także powoduje, że zarówno ty, jak i twój koń, jesteście bardziej bezpieczni.

Wciąż słyszę o jeźdźcach, który mogliby wygrać wszelkie zawody, gdyby udało im się załadować konia do przyczepy, żeby móc tam dotrzeć. Inni narzekają:  ten koń nie chce wyjśc na plac. Muszę założyć silniejsze wędzidło, żeby go kontrolować. Mój koń nie chce stać, gdy na niego wsiadam. Koń odsadza się, gdy jest przywiązany. Koń ciąga ludzi na uwiązie. Tego konia nigdzie nie można doprowadzić. Tego nie można zatrzymać. Koń płoszy się i ponosi w terenie. Koń nie chce stać podczas golenia, podkuwania, czyszczenia. Ci ludzie spędzają setki godzin jeżdżąc i doskonaląc swoją dyscyplinę jeździecką a nawet nie próbują zrozumieć samego konia. Co ciekawe, nawet nie przyjdzie im do głowy, że coś jest nie tak. Nie zwracają uwagi na końskie problemy, dopóki nie staną się one tak duże, że nie da się ich dłużej ignorować. Wtedy pozbywają się konia kupując innego lub przestają jeździć, bo staje się to zbyt frustrujące.

Aby zostać prawdziwym jeźdźcem trzeba zdobyć „savvy” w czterech dziedzinach. Dwóch na ziemi i dwóch z siodła. Na linie, na wolności, jazdę stylem wolnym i finezję (jazdy na kontakcie). Każda z tych dziedzin jest sama w sobie rozległą dyscypliną, którą moi studenci doskonalą krok po kroku.

Pierwsze z czterech Savvy: na linie

Większość lekcji jeździeckich zaczyna się z siodła. Ale bez pracy na ziemi będzie nam brakować sporej części układanki. I ta brakująca część jest główną przyczyną frustracji, kontuzji i głównym powodem osiągania połowicznych rezultatów. Konie na ziemi sterują ludźmi jak chcą. To one są sprytniejsze, szybsze i silniejsze. Aby zdobyć ich szacunek musisz im udowodnić, że tak nie jest.

Aby efektywnie porozumiewać się z końmi musisz nauczyć się inaczej myśleć. Musisz zostać mistrzem myślenia „bocznego”, które jest przeciwieństwem podejścia na wprost. Myślenie „boczne” oznacza, że rozumiesz, jak sprawić by koń wykonał jakieś zadanie prosząc go o to w sposób pośredni. Konie to zwierzęta uciekające. Aby przeżyć muszą przechytrzyć drapieżców, do których zalicza się też człowiek. Potrafią nas czytać jak księgę, wiedzą co chcemy i w odpowiednim momencie robią rzecz dokładnie przeciwną. W ten sposób konie uniknęły zagłady. Tak zaprogramowała je natura.

Drapieżcy, na czele z ludźmi, są motywowani pochwała, uznaniem i nagroda materialną. Te motywatory okazują się całkowicie bezużyteczne w kontaktach ze zwierzętami uciekającymi, jakimi są konie, ponieważ są one przede wszystkim zainteresowane komfortem i wygodą.  Przede wszystkim chcą się czuć bezpiecznie. Jeśli potrafisz udowodnić koniowi, że jest przy tobie bezpieczny, to możesz go motywować używając wygody i niewygody.

Na bazie logiki zwierząt uciekających wyodrębniłem i rozwinąłem Siedem Zabaw (Seven Games). Są to te same zabawy, w które bawią się konie między sobą, ustalając hierarchię w stadzie. Stając się naprawdę dobrym w Siedem Zabaw będziesz mógł stworzyć z koniem układ oparty na przyjaźni, zaufaniu i dominacji. Na początku bawimy się w Siedem Zabaw na linie, począwszy od liny o długości 3,7m, potem 7m, a w miarę udoskonalania umiejętności i wzrostu szacunku u konia przechodzimy do liny 14m. Nazywam to logiką pracy na linie, ponieważ w moim rozumieniu używam linii komunikacyjnych a nie tylko lonży czy uwiązów.

Myśl spokojniej, sprytniej, odważniej, szybciej.

Wszystko, co robisz z koniem musi być zabawą. Jeśli będziesz do tego miał takie nastawienie, nie będziesz popadał w frustracje, dłużej utrzymasz zainteresowanie konia, będziesz cieszyć się każdą chwilą spędzoną z koniem, szybciej osiągniecie efekty a także nauczysz się lepiej radzić sobie ze swoimi emocjami aby nie popadać w złość ani agresję. Pamiętaj, że jest to program rozwoju, a nie tylko sterowanie pilotem, kiedy idziesz pojeździć konno. Jeśli poświęcisz dostatecznie dużo czasu, aby poznać Siedem Zabaw staniesz się bardziej świadomy ich skutków we wszystkim, co robisz z koniem poczynając od łapania go na pastwisku aż po najbardziej zaawansowane manewry. Cała twoja relacja z koniem stanie się przyjemniejsza niż to kiedykolwiek sobie wyobrażałeś.

Siedem Zabaw (Seven Games)

1. Zabawa w Zaprzyjaźnianie (The Friendly Game)

Poprzez tę grę udowadniasz koniowi, że go nie skrzywdzisz, bez względu na okoliczności. Zamiast go tylko głaskać i spokojnie się wokół niego poruszać, wystawiasz go na sytuacje, które go mogą przestraszyć. W ten sposób mu udowadniasz, że nic złego mu się nie stanie.

Powinieneś być w stanie pogłaskać go po całym ciele, przerzucać linę wokół jego nóg, przez grzbiet i ponad głową. Masz go odczulić na „przerażające” rzeczy, ruch i sytuacje. Tajemnica tkwi w pokazaniu „strasznych rzeczy” w sposób rytmiczny, z uśmiechem na twarzy i z rozluźnionym ciałem. Musisz kontynuować odczulanie w sposób rytmiczny tak długo, aż koń uświadomi sobie, że nie ma się czego bać i będzie w stanie stać spokojnie. W miarę uzyskiwania wiedzy i doświadczenia nauczysz się grać w tę grę na 1000 sposobów.

Wiele koni mimo, że chodziły pod siodłem przez wiele lat, nigdy nie miało szansy się z nim zapoznać. Możesz zaprzyjaźnić konia z siodłem i z czaprakiem delikatnie zarzucając je na grzbiet i zdejmując, aż koń poczuje się pewnie i będzie stał bez ruchu podczas siodłania. Pamiętaj o  dwóch niezmiernie istotnych rzeczach. Jedna, to że musisz pozwolić koniowi się poruszać, przesuwać się, aż przełamie swój strach. Staraj się tylko, żeby patrzył w twoim kierunku trzymając luźno za koniec liny, aż koń zdecyduje, że może bez obawy stać w miejscu. Drugą istotną rzeczą jest rytm. Jeśli pokażesz koniowi nową rzecz w sposób rytmiczny, dasz mu pewność siebie, ponieważ w każdej chwili wie, czego się może spodziewać. Każdą swoją sesję z koniem powinieneś zaczynać od tej gry, aby zachować równowagę pomiędzy przyjaźnią i dominacją.

2.   Zabawa w Jeża (The Porcupine Game)

Konie mają odruch zwany odruchem oporu. Jest to instynktowne napieranie na ucisk, ilekroć znajdą się w pułapce.  Gdy czują się niepewnie - w sensie psychicznym, emocjonalnym lub fizycznym - napierają na każdy ucisk, jaki poczują, czy będzie to kantar, wędzidło, popręg czy twoja noga. Z tego powodu konie odsadzają się i mają problemy przebywając w ciasnych przestrzeniach, takich jak przyczepy. Ponieważ z natury są klaustrofobiczne, odruch oporu stał się ich metodą na przetrwanie.

Zabawa w jeża ma na celu nauczenie konia ustępowania od ucisku, odchodzenia od jakiejkolwiek presji. Ludzie mają tendencję do popychania i szarpania konia, ale to stały nacisk powoduje, że koń uczy się, że powinien ustąpić, aby odnaleść wygodę.

Ale uważaj! Konie w te gry zdobyły czarny pas! To są taktyki, jakich używają między sobą, kiedy starają się dojść, kto tu rządzi. Oczywiście, będą sprawdzały też ciebie aby zobaczyć, kto pierwszy odpuści. Ustaw sie na pozycji, na której będziesz tak niewzruszony, jak słup w płocie.  Twoje nogi powinny wrosnąć w ziemię, a w momencie, gdy koń się ruszy, odczuje natychmiastową ulgę od stałego nacisku. Nacisk nie powinien za nim podążać!

Na początku możesz potrzebować ostrogi lub tępego kawałka kamienia w ręce, jeśli twój koń jest wyjątkowo napierający na ucisk. Pamiętaj, aby zacząć od delikatnego dotyku, potem powoli go wzmacniaj, aż koń się poruszy. Jak tylko ustąpi odpuść  i pogładź miejsce, w którym przykładałeś nacisk. Wkrótce zdziwisz się, jak wrażliwy i delikatny potrafi być twój koń.

Czy możesz używając Zabawy w Jeża (stałego nacisku) ruszyć konia do przodu, do tyłu, w prawo, w lewo, spowodować ustąpienie przodu, zadu, obniżenie lub podniesienie głowy? Powinieneś być w stanie ruszyć konia stosując dotyk sami palcami. Twój koń nie może uciekać od ucisku, ale ma być z tobą i zatrzymywać się jak tylko pogładzisz punkt, w którym go dotykałeś.

2. Zabawa w Prowadzenie (The Driving Game)

Konie bawią się w prowadzenie przez cały czas. Najpierw rzucają nieprzyjazne spojrzenie, kładą po sobie uszy, machają ogonem lub unoszą zadnią nogę mówiąc „jeśli się nie ruszysz, to natkniesz się na moje zęby albo kopyta!” Ta zabawa przychodzi dopiero po zabawie w jeża ponieważ najpierw koń musi nauczyć się ustępowania od presji fizycznej zanim nauczy się ustępowania od presji psychicznej. Rozwijasz język sugestii. Koń uczy się, że jeśli nie ustąpi od twojej sugestii, w konsekwencji natknie się na nacisk fizyczny wirującej liny, bacika, lub ręki. Zabawa polega na tym, by prowadzić konia nie dotykając go. Ale jeśli się nie ruszy, dotkniesz go aż spowodujesz ustąpienie.

Jest jedna ważna różnica, którą koń doskonale rozumie. Jeśli uderzysz konia w  nieprzyjaznym zamiarze - utracisz jego zaufanie - przestraszy się  lub cię zaatakuje. Konie nie rozumieją kary. Natomiast rozumieją negatywne konsekwencje, które następują natychmiast i nie towarzyszą im nieprzyjazne emocje. Jeśli sugerujesz, aby koń ustąpił, a on tego nie zrobi i w efekcie wpadnie na obiekt, który stał mu na drodze - nauczy się szybciej reagować. Zrozumie, że należy to do jego obowiązków. Nie będzie miał do ciebie o to pretensji a następnym razem ustąpi szybciej.

Jedną z najgorszych rzeczy, jakie możesz zrobić jest sugestia, że za chwilę nastąpi presja fizyczna, a potem wycofanie się. Twój koń będzie wiedział, że nie jesteś konsekwentny i straci do ciebie szacunek. Uzna, że jeśli tak naprawdę nie masz zamiaru go poprowadzić, to on nadal musi być przywódcą. Koń musi wiedzieć, że jego lider nie kłamie. Musisz być wobec niego szczery tak, jak koń dominujący.

Cofnij konia wykonując palcami ruch strzepywania wody.  Spowoduj ustąpienie przodu wskazując palcem w kierunku jego oka. Odangażuj zad, aby stanął przodem do ciebie wykonując młynka liną w kierunku jego tylnych nóg, a jeśli będzie taka potrzeba, to doprowadź do kontaktu liny z zadem. (Uważaj, aby nie dostać się w zasięg jego tylnych nóg!) Użyj liny aby przesunąć go, kiedy stoisz koło jego ramienia. Kiedy stanie na wprost ciebie pogłaszcz go po pysku, aby mógł łatwiej zrozumieć, że zrobił dobrze. Baw się w tę grę tak długo, aż samo spojrzenie wystarczy, aby koń ustapił zadem i stanął przodem do ciebie.

3. Zabawa w jojo (The Yo-Yo Game)

W tej grze uczysz się wysyłać konia do tyłu i do przodu po linii prostej. Na początku to może nie być linia prosta, ale jest to cel, do którego dążysz. Niektóre konie przychodzą łatwo, ale zachowują się tak, jakby miały cofnąć się nie szybciej, niż mucha poleci wstecz. Inne z kolei będą cofać się pospiesznie, ale żeby podeszły, trzeba je ciągnąć. Wyobraź sobie cofanie jako „jo” a przywoływanie jako drugie „jo”. Zabawa w jojo powoduje, że te dwa elementy stają się równe.

Aby bawić się w jojo machaj liną aż koń cofnie się. Zacznij delikatnie i stopniowo wzmacniaj aż cały kantar zacznie się ruszać a koń poczuje dyskomfort i zacznie się cofać. Jak tylko przeniesie ciężar ciała do tyłu natychmiast przestań poruszać liną i pozwól mu poczuć, że dobrze zrobił. Zacznij znowu delikatnie i wzmacniaj, aż zrobi krok do tyłu i wtedy przestań. Powtarzaj, aż zrozumie o co ci chodzi. Na początku zadowalaj się jednym krokiem, potem dwoma, stopniowo zwiększaj dystans, aż będzie odchodził do końca liny.

Teraz zaproś go, żeby przyszedł do ciebie. Otwartą dłonią zacznij rytmicznie od dołu „czesać” linę. Stopniowo wzmacniaj zamykając dłonie, aż koń zrobi krok w twoją stronę. Jak tylko wykona ten ruch, otwórz dłonie i po chwili zacznij jeszcze raz delikatnie z otwartymi dłońmi.  Ćwicz odsyłanie i przywoływanie tak długo, aż do odesłania konia wystarczy delikatne poruszenie liny a do przywołania uśmiech i otwarta w zachęcie dłoń.

4. Zabawa w okrążanie (The Circling Game)

Dla wielu wygląda to jak lonżowanie, ale zabawa w okrążanie jest czymś więcej. Jest to zarówno fizyczne, jak i psychiczne ćwiczenie konia, ponieważ uczy się on, że do jego obowiązków należy utrzymanie zadanego chodu i kierunku tak długo, aż otrzyma nowe wskazówki.

Zaczynasz tę zabawę mając konia na wprost siebie. Tak jak w zabawie w prowadzenie odeślij nos konia w kierunku, w którym chcesz, żeby szedł. Kiedy już koń ruszy w zadanym kierunku w odpowiednim chodzie po prostu pozwól mu wykonać jego zadanie. Nie pomagaj mu machając batem, obracając się razem z nim czy trzymając cały czas uniesione ramię. Jak już zadecydujesz, że nadeszła pora, przywołaj konia przywodząc do siebie jego nos i jednocześnie odangażuj jego zad powodując, aby stanął na wprost ciebie.

Sekret tej zabawy leży w tym, żeby zostawić konia w spokoju, gdy robi to, co od niego wymagasz!  Zareaguj dopiero, jak przestanie. Ilekroć zmieni chód lub spróbuje zmienić kierunek przywołaj go do siebie i odeślij raz jeszcze. Nauczy go to, że komfort znajdzie pozostając na kole.

Pozwól koniowi  na dwa do czterech okrążeń. Gdy jest w stanie zrobić dwa kółka bez dodatkowych wskazówek, to wykazuje szacunek i odpowiedzialność. Po czterech kółkach zaczyna się nudzić. Jeśli chcesz, aby wykonał więcej niż cztery okrążenia dodaj jakieś przeszkody, zrób to na pagórkowatym terenie lub baw się na linach różnej długości. Nie zapominaj o końskim punkcie widzenia. Utrzymuj jego zainteresowanie tą zabawą.

5. Zabawa w Chody Boczne (The Sideways Game)

Im lepiej twój koń się cofa i wykonuje chody boczne, tym lepiej robi wszystko inne. Chody boczne nie tylko pomagają koniowi rozbudować muskulaturę, pomagają mu także ustabilizować się emocjonalnie i rozwinąć jego psychiczne możliwości nauki. Konie nie są w stanie być jednocześnie przestraszone i wykonywać ruch boczny.

Aby zacząć tę zabawę potrzebny ci jest płot. Powstrzyma on konia od ruchu naprzód zanim zrozumie, co od niego chcesz.  Idealnie, jeśli będzies miał linę o długości 3,7m i Carrot Stick.  Zabawa w Chody Boczne to nic innego jak zabawa w prowadzenie (Driving Game) lub w jeża (Porcupine Game) w której odsyłasz nos konia, potem zad, nos, zad i tak dalej wzdłuż płotu. Wkrótce twój koń zrozumie, o co chodzi i zacznie jednocześnie przesuwać nos i zad wykonując ruch boczny. Zwróć uwagę, żeby nie ciągnąc głowy konia w swoim kierunku, jeśli będzie się odwracał od ciebie. Kiedy zauważysz, że jego głowa idzie zbyt szybko, to wykonaj większy nacisk na zad, żeby podgonił. Ćwicz tak długo, aż koń będzie wykonywał boczny ruch równo i z jednakową płynnością w obie strony. Zwykle koniom jedna strona wychodzi lepiej od drugiej.

6. Zabawa w Przeciskanie (The Squeezing Game)

Będąc klaustrofobikami konie nienawidzą ciasnych i wąskich miejsc. Ta zabawa pomaga im stać się dzielniejszymi . Uczy konie nie panikować i nie przyspieszać przy przeciskaniu się przez wąskie przejścia.

Zacznij zabawę ustawiając się obok muru albo płotu. Stań w oddaleniu ok. 3.5m i poproś konia, aby przeszedł między tobą a ogrodzeniem. Dla niektórych koni to może być jeszcze za ciasno, więc bądź gotów, jeśli zajdzie potrzeba, odejść dalej.  W miarę przybywania twojemu koniowi pewności siebie, możesz pomniejszać ten dystans aż będzie nie szerszy niż wejście do przyczepy. Zaoferuj koniowi pełny komfort dając mu całą linę po przejściu przez ciasne przejście. Jak cię minie, odwróć konia i zaproś go w drugą stronę. Doprowadź do sytuacji, w której jesteś w stanie kontrolować, czy koń przejdzie stępa, kłusem czy w galopie. Kiedy już wykonuje to ćwiczenie bez problemu wzdłuż płotu, spróbuj go wysłać do przyczepy, zamiast go tam wprowadzać.

Jak długo się bawić?

Baw się tak długo, aż poczujesz harmonię z koniem. Powinien wykazywać dość dobre reakcje, być opanowany, spokojny i czujny. Może to zająć dwie minuty, ale może też potrwać dwie godziny. Obiecuję ci, że jeśli nie będziesz przyspieszał biegu rzeczy, aby solidnie nauczyć konia podstaw, później zbierzesz  tego owoce.

Podczas zabawy w Seven Games wydobędziesz odruchy oporu u koni. Często możesz uzyskiwać reakcje, jakich się nawet nie spodziewasz. Jednak w miarę, jak będziesz coraz lepiej grał w nie grał, zobaczysz, że te zabawy „uleczą” problemy, ponieważ są one kluczem do uzyskania bardziej zrównoważonego, spokojniejszego, odważniejszego i bardziej atletycznego konia. Siedem zabaw tworzy język porozumienia z koniem i podstawy, na których możesz w przyszłości zbudować wszystko, czego zapragniesz.

Dobry jeździec nie przyspiesza rozwoju swojego konia, nie idzie na skróty, nie używa sztucznych patentów. Pomoce mechaniczne nie sa naturalne i reprezentują podejście z pozycji siły. W miarę, jak będziesz coraz lepiej rozumiał konia, poznasz jego psychologię i strategie stadne, znajdziesz odpowiedź na swoje problemy.

0x01 graphic

I. 2. Zostań jeźdźcem naturalnym, nie powiązanym linkami

Nauczanie konia na wolności: - drugie z czterech Savvy, czyli jak pozostać naturalnym z końmi poprzez komunikację, wiedzę i psychologię a nie siłę, obawę i zastraszenie.

Liberty oznacza wolność. W jeździectwie praca „na wolności” oznacza sztukę porozumiewania się z koniem, kierowania nim bez lin. Kiedy koń jest wolny ma prawo wyboru odpowiedzi. Jego respekt i zaufanie lub ich brak stają się oczywiste dla obserwatora. Umiejętność pracy na wolności uczy lepszego porozumiewania się z końmi mową ciała. Zaczynamy porozumiewać się z nimi w języku, który rozumieją, jednocześnie stajemy się koniem dominującym - alfa w ich stadzie. Gdyby więcej osób wiedziało jak dotrzeć do swych koni, tak jak to zrobiłby koń dominujący, byłoby znacznie więcej szczęśliwych koni i szczęśliwych ludzi. Sekret leży w rozumieniu końskiej psychologii i w uczciwym podejściu do zagadnienia.

Pewna kobieta powiedziała mi kiedyś, że nigdy nie miała kłopotów z załadunkiem swego konia. Zapytałem, czy stojąc w tym miejscu byłaby w stanie odesłać swego psa do samochodu. „Jasne”, odpowiedziała. Wtedy spytałem, czy byłaby w stanie zrobić to samo ze swoim koniem. „O, nie” odpowiedziała zdziwiona. Pomimo, że nie wydaje się to być problemem, to pokazało mi, że ta kobieta nie stawiała przed sobą ani swoim koniem coraz to większych wyzwań. A to już było problemem. Problemem porozumienia i przywództwa z którego ta kobieta nawet nie zdawała sobie sprawy.

Wierzę, że jeśli masz konia, jesteś zobowiązany starać się zrozumieć tok jego rozumowania, a także stawać się coraz lepszym jeźdźcem. Uczenie się, jak osiągać lepsze rezultaty na ziemi, podobnie jak naturalnych dynamik jeździeckich, zapobiega problemom w komunikowaniu się, które są przyczyną frustracji i urazów.

Lepszym na ziemi można zostać rozwijając umiejętności w dwóch dziedzinach - Na linie (połączenie z koniem przez linę)  i na wolności (bez kantara, liny i wodzy).  Ucząc się zabaw na wolności tworzymy specjalną relację z koniem. Poprzez zróżnicowaną zabawę budujemy połączenie psychiczne, które jest mocniejsze niż jakakolwiek lina.

Mocniejsze niż lina

Liberty oznacza wolność, brak poddaństwa. Kiedy konia nie trzymają żadne ograniczenia,  ma prawo wyboru odpowiedzi.  W tym kontekście Liberty staje się sztuką komunikowania i kierowania koniem bez lin. Rozpoczyna się w zamkniętej przestrzeni, takiej jak okrągły plac i dochodzi do miejsca, gdzie możecie kontrolować konia na całkowicie otwartej przestrzeni, gdzie bez najmniejszych przeszkód może uciec.

Zwykle koń chce być z innymi końmi bardziej niż z człowiekiem. Konie udomowione zostały uzależnione od człowieka, który dostarcza im jedzenia i wody, ale to niekoniecznie oznacza, że chcą się z nim zaprzyjaźnić lub będą chętnie spełniać jego życzenia. Koń może być przyjaźnie nastawiony gdy mu zaofiarujesz smakołyki lub jeśli przez chwilę go będziesz głaskał. Ale jeśli pokażesz mu kantar lub ogłowie, to masz do czynienia z zupełnie inną historią.

Aby zdobyć sobie u konia szacunek i móc bawić się z nim na wolności, nasze konie muszą odbierać nas jak konie alfa, lub najbardziej dominujące jednostki w swoim stadzie. Konie nie kwestionują sugestii koni alfa, ponieważ szanują je za fakt bycia z nimi w przyjaźni; bycie uczciwymi w zamiarach i bycie dostatecznie silnymi aby podporządkować sobie inne konie. Mają zaufanie do ich decyzji i szybko spełniają ich życzenia, gdziekolwiek by nie były wypowiedziane. Tajemnica w byciu dobrym jeźdźcem leży w zrozumieniu końskiej psychologii i w uczciwym podejściu. Nigdy nie bądź ostrzejszy w stosunku do konia niż inny koń i nigdy nie bądź delikatniejszy niż trzyletnie dziecko. Właśnie to określam jako uczciwość w podejściu do koni i to odróżnia agresję od asertywności.

Kiedy nauczysz się jak być koniem alfa, twój koń będzie chętniej przebywał w twoim towarzystwie. Staniesz się dla niego bardziej prowokujący, interesujący i stymulujący. Jak sądzisz ilu koniom sprawia przyjemność jeżdżenie cały czas w kółko tego samego placu? Jeśli twój koń stanowi dla ciebie rekreację, pomyśl jak ty możesz stać się rekreacją dla niego - psychicznie, emocjonalnie i fizycznie.

Czy kiedykolwiek koń spojrzał ci w oczy?

Większość ludzi nawet o tym nie myśli, bo jest to coś, czego nauczyli się nie oczekiwać. Chcę, żebyś zaczął zauważać jak często konie unikają patrzenia ludziom - swym prześladowcom - prosto w oczy.

Konie są motywowane przez poczucie wygody. Możesz nauczyć swego konia, czego tylko chcesz, łącznie ze zwracaniem na ciebie uwagi, powodując dyskomfort ilekroć nie zrobi tego, co chcesz, a komfort wtedy, gdy spełnia twoje polecenia.

Dyskomfort nie oznacza kary. Oznacza niewygodę. Wszyscy wiemy, że mucha może spowodować ogromny dyskomfort bez powodowania bólu. Kiedy koń wykona twoje polecenie, przekaż mu, że zrobił dobrze dając mu natychmiast komfort. Zwykle oznacza to natychmiastowe zatrzymanie wszystkiego, co robiliście, aby spowodować jego niewygodę. Im lepsze twoje wyczucie czasu, tym szybsze rezultaty.

Kiedy ludzie złoszczą się na swoje konie, przyczyną jest zwykle brak zrozumienia i frustracja spowodowana nie osiąganiem oczekiwanych rezultatów. Zamiast oskarżać konia za nieodpowiednie reakcje, naucz się jak skupić na sobie jego uwagę i uzyskać szacunek, tak aby mógł zrozumieć czego od niego wymagasz i był chętny wykonać twoje polecenie.

Aby oddziaływać na konia na wolności, musisz być w stanie uzyskać jego szacunek i pełną uwagę z kontaktem wzrokowym. To tak, jakbyście rozmawiali z drugą osobą. Aby mieć pewność, że zostaliście zrozumiani, podczas rozmowy patrzycie sobie w oczy.

Początki pracy na wolności

Pierwszym krokiem jest nauczenie konia zwracania na ciebie uwagi. Jest bardzo proste ćwiczenie, które może to ułatwić. Potrzebny wam jest okrągły ogrodzony plac, Marchewkowy Kij i torebka plastikowa. Przełóż ucho torebki przez końcówkę Marchewkowego Kija. Nie zapomnij przerwać dna torebki, żeby nie wypełniała się powietrzem,

Wprowadź konia na plac, zdejmij kantar i puść go wolno. Patrz co będzie robił. Prawdopodobnie odejdzie od ciebie i zacznie szukać przyjaciół. Stań na środku placu i zacznij potrząsać flagą. Oczywiście plastik będzie szeleścił, wydając dźwięki takie, jak wąż skradający się w trawie. Koń nawet nie pomyśli. Ruszy biegiem. Natura zaprogramowała tak jego reakcje, aby pomóc przetrwać gatunkowi. Niestety, takie zachowanie powoduje konflikt interesów w środowisku człowieka.

Stopniowo koń zacznie zdawać sobie sprawę, że flaga nie stanowi zagrożenia życia. Zacznie zwalniać, skieruje jedno ucho w twoją stronę, a następnie spojrzy na ciebie i na flagę. W momencie, kiedy na ciebie spojrzy, przestań potrząsać flagą, odpręż się i uśmiechnij do konia. Nie podchodź do niego.

Początkowo koń nie będzie sobie zdawał sprawy co takiego zrobił. Daj mu moment na zebranie myśli i obserwuj jego zachowanie. Koń zaczyna myśleć, kiedy mruga okiem, podnosi i opuszcza głowę i zaczyna oblizywać wargi.

Jak tylko koń zdecyduje się ruszyć stępa, kłusem lub galopem, zacznij znowu potrząsać flagą. Tak długo nią potrząsaj, aż koń na ciebie spojrzy. Jak tylko to zrobi, przestań potrząsać. W ten sposób nauczysz konia, że od niego zależy, czy potrząsasz flagą, czy nie. To, co powinien zrobić, to przestać uciekać i popatrzeć na ciebie. Kilka powtórzeń zachowania i koń pomyśli: ”W porządku, rozumiem. Mogę nauczyć mojego człowieka, żeby przestał machać tym czymś jak tylko popatrzę na niego.”

Pamiętaj, aby dać koniowi czas do namysłu jak tylko to osiągnie i że komfort zależy od tego, co w danej chwili zrobi. I nie spiesz się, potrząsaj tak długo flagą, aż koń zrozumie, że nadal żyje i nie ma czego się bać.

Jaki rodzaj placu jest najlepszy?

Radziłbym, by był okrągły raczej niż kwadratowy z rogami. Najbardziej lubię taki o średnicy ok. 20 m, z ogrodzeniem na tyle wysokim, żeby zniechęcało do wyskoczenia, ale jednocześnie aby nie zasłaniało koniowi widoku.

Pochyłe ścianki nie są najlepsze, ponieważ prowokują konia do wskakiwania na nie. Jeśli budujecie specjalny okrągły placyk upewnijcie się, że od dołu jest zabudowany na ok. 50 cm, aby piasek nie wysypywał się na zewnątrz i że dolne belki mają odstępy na tyle duże, żeby nie uwięzła między nimi noga konia.

Spytałem kiedyś Toma Dorrance'a jaki jest najlepszy materiał do budowy placyku. Ku mojemu zdziwieniu odpowiedział: Drut. W ten sposób kowboj porozumiewając się z koniem musi być na tyle uprzejmy, żeby nie sprowokować próby jego ucieczki.

Jest to mądra odpowiedź z podtekstem filozoficznym. Zasada postępowania bardziej niż fakt do naśladowania.

Podczas pokazów używam rodzaju ogrodzenia elektrycznego na baterie, które zwykle stosujemy do budowania tymczasowych pastwisk. Robię okrągły wybieg na którym zostawiam konia na noc, tak aby móc następnego dnia użyć go jako placyk do pokazów. Doskonale służy do takich celów, ponieważ wydaje się, że nie ma żadnej bariery pomiędzy publicznością a koniem.

Taki rodzaj placu rozwiązuje problemy ludzi, którzy nie maja na stałe zbudowanych placów do lążowania.  Przed użyciem go upewnijcie się tylko co do dwóch rzeczy:

1. Koń rozumie i respektuje ogrodzenie.

2. Na początek wypróbujcie go wewnątrz większej ogrodzonej powierzchni na wypadek, gdyby koń się wydostał z niego. Dlatego też nie polecam takiego rozwiązania przy pracy z dzikimi końmi.

Na początek możecie zacząć na takim placyku zabawę na siedmiometrowej linie, aby koń przyzwyczaił się do niego. Zwykle podczas zabaw z koniem wyłączam prąd, a moje konie nie próbują się zbliżyć do ogrodzenia, ponieważ rozumieją jego działanie.

0x01 graphic

I. 3. Stań się jeźdźcem w sposób naturalny:  jazda w stylu wolnym

Jazda w stylu wolnym: - trzecie z czterech „savvy” uczy jak być bardziej naturalnym w kontaktach z końmi stosując porozumienie, wiedzę i psychologię zamiast siły, strachu i przymuszania.

Jeźdźcy z prawdziwego zdarzenia są podziwiani z powodu umiejętności kierowania koniem za pomocą samego dosiadu. Większość z nas musi nauczyć się, jak nie reagować zastygając w bezruchu, zaciskając nogi i ręce. Jak wszystkie drapieżniki, człowiek musi przeprogramować swoje odruchowe reakcje tak, aby koń mógł się swobodnie poruszać. Najlepszym na to sposobem jest jazda w stylu wolnym. Jeżdżąc tak nauczysz się prowadzić konia bez kontaktu z pyskiem, nie używając wodzy. Nauczysz się, jak twoje skupienie uwagi doprowadza do zwiększonego czucia, a czucie wraz ze skupieniem uwagi da ci lepsze wyczucie czasu. W rezultacie czucie, skupienie uwagi i wyczucie czasu dadzą ci równowagę. Jeśli  ty nauczysz się konsekwentnie stosować silne skupienie uwagi, twój koń nauczy się za nim podążać.

Nie spiesz się.

Zanim poprosisz konia, aby był w harmonii z tobą, zadaj sobie pytanie czy ty potrafisz być w harmonii ze swoim koniem. Czy potrafisz podążać za jego ruchem? Zwolnić kiedy on zwalnia? Skręcać kiedy on skręca? Zanim tego nie spróbujesz, prawdopodobnie nawet nie będziesz sobie zdawał sprawy, jak wiele ci brakuje, aby to osiągnąć.

Stań się jeźdźcem naturalnym poprzez jazdę w stylu wolnym.

Nieczęsto widzimy jeźdźców nie przytrzymujących konia podczas wsiadania, którzy jeżdżą nie starając się sterować ruchem konia. Podziwiamy jeźdźców kierujących koniem za pomocą samego dosiadu. Chcę, abyście też byli w stanie tak robić, byście jeżdżąc stawali się częścią swoich koni. Najłatwiej nauczyć się tego poprzez jazdę w stylu wolnym. W poprzednich dwóch artykułach podkreślałem, jak ważna jest praca z koniem z ziemi. Przede wszystkim musisz rozwinąć swe umiejętności komunikacji na ziemi, aby zyskać szacunek konia i pom[D1]óc mu w zrozumieniu twoich poleceń, kiedy już będziesz siedział na jego grzbiecie. Jazda stylem wolnym jest następnym krokiem na drodze uzyskiwania szacunku u konia i przygotowywaniu go do bardziej subtelnych aspektów jazdy z finezją na kontakcie. Jeżdżąc stylem wolnym wypracujesz sobie niezależny dosiad, stabilne ręce i nauczysz się lepiej komunikować z koniem za pomocą swego ciała.

Unieś się ze swym koniem!

Kieruj koniem za pomocą samego dosiadu! Będzie to źródłem radości zarówno dla ciebie jak i dla twojego konia. Jazda stylem wolnym rozwija nie tylko twój dosiad, ale również równowagę twojego konia. Staje się on odpowiedzialny za obserwowanie dokąd i którędy idzie, a także za zrównoważenie się z jeźdźcem na swoim grzbiecie. Ty musisz tylko skoncentrować się na tym, żeby zrównoważyć swoje ciało i podążać za jego ruchem. Odejście od krótkich wodzy i od używania wędzidła dla kontrolowania konia nauczy cię lepszych metod komunikacji z koniem.

Jazda stylem wolnym odbywa się w siodle lub na oklep, na długich wodzach bez kontaktu z pyskiem. Możesz użyć ogłowia wędzidłowego, sznurkowego kantara lub naturalnego hackamore. W miarę postępów jazda stylem wolnym będzie oznaczała brak wodzy i kierowanie koniem za pomocą linki wokół jego szyi lub brak czegokolwiek na jego głowie i szyi. Ale nie zaczynaj od tego. Rozpocznij od zrozumienia koncepcji, jak styl wolny może ci pomóc przestać używać wędzidła do kontroli, a zaczniesz używać go dla lepszej komunikacji.

Naturalne reakcje

Kiedy zwierzę uciekające się przestraszy, jego pierwszą reakcją jest ucieczka. Natomiast drapieżcy - w tym także ludzie - kiedy się przestraszą to zastygają w bezruchu.  Te krańcowo różne reakcje na strach są powodem, dla którego tak wiele osób ma problemy ze swoimi końmi.

Czy kiedykolwiek trzymałeś na kolanach mruczącego małego domowego drapieżcę, kiedy nagle pojawia się pies? Bang...w nogi wbijają ci się pazury. Gdybyś przyjrzał się dokładnie zauważyłbyś pewną prawidłowość w reakcji pazurów i dziurki pod ogonem. Kiedy umysł drapieżcy się zacieśnia, to samo robi dziurka pod ogonem i pazury.

Popatrz teraz na największego domowego drapieżcę, człowieka. Większość ludzi jeździ rozluźniona do czasu, aż koń się spłoszy i podskoczy lub poniesie. To powoduje, że ludzie się usztywniają i zaciskają ręce mocno na wodzach. Nogi zaciskają się na bokach konia. W tym momencie koń ma wrażenie, jak gdyby na jego grzbiet wskoczył górski lew.

Kiedy koń się przestraszy musi uciekać. Tak został zaprogramowany przez naturę. Podrywa się i instynktownie ucieka. Jest to jego taktyka na przetrwanie. Jeździec zwykle stara się nad tym zapanować każąc mu stać w miejscu. Przytrzymujemy go za wodze doczepione do kantara lub ogłowia, w ten sposób jeszcze bardziej wzmagając jego przerażenie, w efekcie czego reaguje wspinaniem się, odsadzaniem, a często nawet w panice przewraca się na oślep.

Musisz nauczyć się pozwolić koniowi się poruszać. Zanim spróbujesz powstrzymać przerażonego konia, pozwól mu na wyciągnięcie wodzy. Przełam swoją defensywną reakcję. Przeprogramuj nieświadome odruchy i naucz się pozwalać koniowi na trochę swobody zarówno na ziemi jak i z siodła.

Lepiej panuj nad emocjami

Jeśli możesz nauczyć się lepiej panować nad swoim strachem, pozostać rozluźnionym i podążać za ruchem, szybciej pomożesz koniowi się uspokoić. W rezultacie doprowadzisz do tego, że koń przestanie się płoszyć, ponieważ zyska więcej pewności siebie i nabierze zaufania do rozluźnionego jeźdźca na swoim grzbiecie. Jest wiele rzeczy, które możesz zrobić, żeby nabyć sprawność emocjonalną. Możesz przetestować swoje możliwości nie angażując w to konia na karuzelach w wesołych miasteczkach lub skacząc na bungee.

Próbuj wzmocnić swoją świadomość reakcji we wszelkich okolicznościach i reaguj odwrotnie, niż podpowiada ci instynkt. Kiedy się przestraszysz, zamiast wstrzymywać oddech i zaciskać mięśnie, odetchnij głęboko i rozluźnij się. Najpierw naucz się, jak zdobyć szacunek konia oraz psychiczną, emocjonalną i fizyczną kontrolę nad nim z ziemi, zamiast ciągle siedzieć na jego grzbiecie. W ten sposób koń przestanie być nieprzewidywalny, a ty uzyskasz więcej sposobów aby sobie radzić z jego i swoim własnym strachem.

Skup swój umysł, ciało i pępek

Gdy wkładasz w ręce jeźdźca dwie wodze zaczyna się dziać dziwna prawidłowość. Nagle przestaje komunikować się za pomoca ciała i wpija wzrok w tył głowy konia nie interesując się dokąd podąża. Kiedy ludzie prowadzą samochód to nie wpatrują się w kierownicę. Patrzą przed siebie na drogę. Jak inaczej wiedzieliby, w jakim kierunku jadą i kiedy należy skęcić? Codziennie ludzie prowadzą w ten sposób samochody, ale gdy wsiadają na konia, zamiast patrzeć dokąd jadą, wpijają wzrok w konia. Jazda w stylu wolnym pomaga przełamać ten schemat szybciej niż cokolwiek innego. Jeżdżąc w ten sposób musisz nauczyć się jak kierować koniem bez kontaktu z jego pyskiem i bez ciągłego wiszenia na wodzach. Musisz nauczyć się patrzeć, dokąd jedziesz, nauczyć się używać swego ciała i mocy swojego pępka. Czy wiesz, że możesz nauczyć konia podążania za ruchem twojego ciała poprzez wskazanie kierunku samym wzrokiem i pępkiem! Moi studenci jeżdżą trzymając wodze przerzucone przez nadgarstki. W ten sposób uczą się nie chwytać za wodze i przeprogramowują swoje zwyczaje.

Jednym z najważniejszych słów, jakie znam jest SKUPIENIE. Skupienie daje ci czucie. Skupienie i czucie daje ci wyczucie czasu. Skupienie, czucie i wyczucie czasu daje ci równowagę. To dlatego skupienie jest tak istotne. Wyobraź sobie, że masz oczy umieszczone w pępku, na ramionach, biodrach, kolanach, na palcach nóg i rąk. Spróbuj skupić te wszystkie pary oczu na kierunku, w jakim chcesz podążać. Używaj wodzy tylko po to, aby skorygować kierunek, jeśli koń nie podąża za twoim skupieniem uwagi. Konie i dzieci są mistrzami w rozpraszaniu naszej uwagi, tak więc tajemnica tkwi w tym, abyś to ty rozproszył jego uwagę i narzucił mu swoją. Nie pozwól mu zmieniać kierunku, w którym podążasz.

Jeśli potrafisz nauczyć się konsekwencji w stosowaniu skupienia uwagi tak, aby twój koń za nim podążał bez protestu, wkrótce osiądziesz z nim harmonię. Kiedy twój koń tego się nauczy, będziesz mógł zacząć używać wędzidła i wodzy do wyrafinowanej komunikacji (finezji) zamiast do opanowywania konia.

Nie spiesz się. Pracuj nad swoimi umiejętnościami skupienia uwagi, czuciem, wyczuciem czasu i równowagą aby być w harmonii ze swoim koniem. Kiedy twój koń jest z tobą psychicznie, emocjonalnie i fizycznie, wtedy masz coś, co możesz dalej udoskonalać. W miarę jak lepiej poznasz konie przekonasz się, że niepotrzebne ci są sztuczne ani mechaniczne pomoce szkoleniowe. Będziesz się zastanawiał dlaczego kiedykolwiek myślałeś o zastosowaniu ich u swojego konia.

Pracuj nad rozwojem swych umiejętności jeździeckich

0x01 graphic

I. 4. Zostań jeźdźcem naturalnym i uzyskaj finezję

Jazda z finezją: - ostatnie z czterech części „savvy” uczących jak w naturalny sposób być z końmi poprzez komunikację, wiedzę, i zrozumienie psychologii w miejsce siły, zastraszania i wymuszania.

Finezja oznacza, że możesz precyzyjnie wykonywać zadania na kontakcie przy pełnym zebraniu konia. Twoje pomoce są stosowane w niemal niezauważalny sposób. Jest to szczyt umiejętności jeździeckich.  Z punktu widzenia jeźdźca zebranie jest skutkiem prawidłowej kombinacji respektu, impulsu i ustawienia. Jeśli nie uzyskasz u konia szacunku, nie osiągniesz prawdziwego impulsu. Będzie leniwy lub zbyt ostro idący do przodu, oporny na stosowane pomoce lub nadpobudliwy. Jeśli nie masz impulsu, będziesz musiał użyć siły, żeby uzyskać zebranie. Pamiętaj: dwie wodze do komunikowania się, jedna wodza dla kontroli.

Złudzenie ustawienia i zebrania

Ujeżdżenie i reining to dwie dyscypliny, w których możesz zobaczyć finezję w zebraniu konia w jej najdoskonalszej formie. Ale nie tylko tam. Każdy, kto podchodzi do jeździectwa jak do sztuki, poszukuje połączenia z koniem poprzez finezję.

Zawodnicy jeżdżący we wszystkich dyscyplinach: w stylu angielskim, w stylu western, wyścigach, polo czy rajdach długodystansowych, starają się osiągnąć zespolenie z koniem, moment, w którym koń zaczyna odgadywać myśli jeźdźca. Niestety, niewielu z nich to osiąga.

Dlaczego tak niewielu osiąga prawdziwe zebranie w ustawieniu?

Myślę, że jest kilka powodów:

1. Sztuka naturalnego jeździectwa została utracona na przestrzeni wieków i zastąpiona mechanicznymi i sztucznymi pomocami.

2. Uzyskanie szybkich rezultatów w sporcie stało się bardziej ważne od stania się jeźdźcem z prawdziwego zdarzenia. Te dwie umiejętności zostały rozdzielone.

3. Zganaszowanie łba konia stało się ważniejsze niż wspaniałe uczucie miękkiego połączenia z koniem poprzez wodze.

4. Zbyt wiele jeździ się na kontakcie. Ja stosuję zasadę kciuka  80/20. Osiemdziesiąt procent czasu spędzonego w siodle jeżdżę stylem wolnym a na kontakcie tylko 20 procent. Robiąc ten sposób zachowasz u konia chęć współpracy i spowodujesz, że będzie się bardziej starał.

5. Gdziekolwiek nie spojrzę, widzę ludzi próbujących obniżyć i przyciągnąć głowy konia. Wydaje im się, że w ten sposób pracują nad zebraniem konia, czyli finezją. Być może tak z zewnątrz wygląda zebranie, ale w ten sposób ci jeźdźcy przyczyniają się raczej do zepsucia konia.

Zabrzmi to niepopularnie, ale uważam, że przytrzymywanie w mechaniczny sposób zganaszowanej głowy u konia jest sztuczne, wręcz okrutne. Zmusza to konia do chodzenia w ustawieniu, na które ani psychicznie, ani emocjonalnie nie jest gotów.

Z punktu widzenia jeźdźca zebranie jest celem, do którego dochodzimy poprzez wypracowanie szacunku, impulsu i prawidłowego ustawienia. Jeśli nie zyskasz u konia szacunku, nie będziesz w stanie osiągnąć prawdziwego impulsu. Będziesz go musiał popychać lub będzie uciekał do przodu, będzie miał spowolnione reakcje lub będzie nadpobudliwy. Jeśli nie uzyskasz impulsu, będziesz musiał użyć siły, aby uzyskać zebranie (głowa w dół i przyciągnięta za pomocą wytoku, wypinaczy, czarnej wodzy, itp.).

W poprzednich trzech artykułach z tej serii mówiłem, jak uzyskać szacunek konia. Mówię o szacunku, w którym nie ma strachu. Takim, w którym koń reaguje z radością: „Tak jest! Z przyjemnością! Jak daleko? Jak szybko? Jak wysoko? Kiedy chcesz, żebym przestał?” Jeśli nie uzyskasz u swego konia tego typu reakcji na ziemi lub na luźnej wodzy, to zbieranie wodzy będzie dopraszaniem się o kłopoty. Koń, który nie jest gotowy psychicznie ani emocjonalnie, aby oddać ci głowę i pozwolić abyś sterował jego mocą, zacznie rzucać głową, machać nerwowo ogonem, otwierać pysk, kulić uszy lub walczyć z wędzidłem.

Ustawienie pionowe (głowa zganaszowana) przenosi całą moc konia na jego zad. W tej pozycji ma możliwość użycia całego swego potencjału tak, jak naciągnięty łuk. Fakt, że obniżył głowę nie znaczy, że nie może ponosić, wspinać się czy wierzgać. Może i to bardzo dobrze. Tak naprawdę przesuwając jego moc na zad zapalasz mu zielone światło!

Cel zebrania i finezji

Niektórzy sądzą, że jazda na kontakcie w zebraniu jest zarezerwowana tylko dla zawodowców, ale w rzeczywistości jest inaczej.

Od starożytności konie były używane do pracy i do walki.  Ciągnęły pługi i powozy, walczyły z bykami i zaganiały bydło. W walce używały wyrafinowanych manewrów, które umożliwiały żołnierzom pokonanie wroga. We wszystkich przypadkach zganaszowanie konia było niezbędne, ponieważ pomagało mu w maksymalnym użyciu silnego zadu.

Współcześnie dąży się do zganaszowania konia, ale powód takiego ustawienia został zatracony. Kiedy chcesz wzmocnić siły konia? Czy wtedy, gdy się przestraszy, stawia opór lub wykazuje nieposłuszeństwo? Oczywiście, że nie! Jedno z moich powiedzeń mówi: „dwie wodze do komunikacji, jedna wodza dla kontroli.” Jest wiele momentów, gdy chcemy, aby koń wykorzystał maksimum swojej mocy, ale nie wcześniej, niż gdy już będziemy kontrolować jego umysł, emocje i ciało. Finezja potrzebna jest:

Na świecie istnieje ponad 600 dyscyplin jeździeckich, w których biorą udział konie i ludzie. Jeśli nie jesteś w stanie osiągnąć precyzji i finezyjnego udoskonalenia stosowania pomocy, ograniczasz swoje możliwości jeździeckie. Z drugiej strony, jeśli zaczniesz jeździć cały czas na kontakcie, także spowodujesz ograniczenie swego konia. Kiedy zaczniesz podchodzić do finezji prawidłowo, będziesz w stanie robić wszystkie te wymienione manewry używając cienkiego sznureczka zamiast wodzy.  A jeśli nie będziesz tego w stanie zrobić, to znaczy, że twojej sztuce jeździeckiej czegoś brakuje.

Porażki w zawodach zdarzają się tak często, ponieważ większość osób próbuje przeskoczyć etap psychicznego, emocjonalnego i fizycznego przygotowania koni i zbyt wcześnie zaczynają wymagać od nich zebrania. Jeśli nie widzisz związku kłopotów z załadunkiem konia do przyczepy z zebraniem go, ustawieniem w pionie, precyzją i osiąganiem sukcesów w zawodach jeździeckich, to może nie wiesz, jak ważne jest zrozumienie sposobu i toku myślenia konia. W takim wypadku sugeruję powrót do poprzednich trzech artykułów z tej serii - opisu pracy na linie, na wolności i jazdy stylem wolnym (opisanych szczegółowo w moim programie szkoleniowym „savvy”) - ponieważ bez nich nie osiągniesz sukcesów w finezji - jeździe na kontakcie.

Jak osiągamy zebranie?

Najpierw musisz zrozumieć, że zganaszowanie głowy konia nie jest równoznaczne z zebraniem. Tak długo jak stawiasz pomiędzy nimi znak równości, jedyne, co osiągniesz to opór i niechęć konia. Zacznij myśleć o zebraniu tak, jakby składało się z trzech części. Istnieje zebranie psychiczne, emocjonalne i na końcu zebranie fizyczne. A teraz popatrz na to tak:

Musisz poznać tę kolejność, ponieważ jeśli masz kłopot z zebraniem konia, oznacza to, że powinieneś popracować nad systemem impulsu. Jeśli masz problem z impulsem musisz wrócić do uzyskania szacunku. To są podstawy.

Sprawdź, jakie rezultaty osiągnąłeś ze swoim koniem stosując ten system oceny. W systemie szkoleniowym „savvy” opracowanym przeze mnie studenci zanim dojdą do zebrania w finezji, budują jego podstawy. Podczas pracy nad dwoma pierwszymi poziomami inwestują w psychiczny i emocjonalny rozwój konia eliminując jednocześnie odruch oporu, a także instynktowne reakcje oporu zwierząt uciekających przed drapieżcami (ludźmi).W momencie, kiedy studenci zaczynają wymagać zebrania w pełnym ustawieniu, ich konie robią to chętnie. Dzieje się tak, ponieważ zarówno konie, jak i jeźdźcy, są do tego gotowi zarówno psychicznie, jak emocjonalnie i fizycznie.

Wędzidło a precyzja

Kiedy już inne sposoby na zatrzymanie konia zawodzą, wiele osób sięga po wędzidło munsztukowe. Nie sądzę, aby zdawali sobie sprawę, że munsztuki zostały wymyślone w celu bardziej precyzyjnej komunikacji z koniem.

Najlepsze wędzidła munsztukowe  - zarówno te angielskie, jak i westernowe, mają pośrodku jeden nie podzielony odcinek metalu. W ten sposób wędzidło leży stabilnie i szybko przenosi sygnały.  Istotna jest tu również swoboda języka. Zapobiega to zwiększaniu u konia jego klaustrofobii. Czanki zostały stworzone, aby szybciej przenosić sygnały od jeźdźca i zachęcić konia do zganaszowania. Ten rodzaj wędzidła wymaga równego działania obu wodzami. Munsztuk i czanki nie umożliwiają stosowania jednej wodzy ani wygięcia głowy konia w bok.  Służą do prostowania konia i uwrażliwiania go na stosowane pomoce.

Kiedy ludzie mnie pytają:”Jak poznać, czy mój koń jest gotowy na munsztuk?” odpowiadam, „Sam o to poprosi, a i ty będziesz pewien, że to już czas.” Kiedy masz wrażenie, że twój koń potrafi odgadywać twoje myśli, gdy wystarczy najlżejsza sugestia, aby przekazać mu twoje polecenia, wtedy twój koń nie będzie tolerował hackamore ani wędzidła. Będzie potrzebował doskonalszej formy porozumienia za pomocą bardziej stabilnego działania i subtelniejszych pomocy.

Nie sądzę, aby ktokolwiek miał prawo stosować munsztuk, zanim zasłuży sobie na przywilej korzystania z takiego precyzyjnego narzędzia. Najpierw poradziłbym, aby stał się jeźdźcem z prawdziwego zdarzenia. Rozumiem przez to, że taka osoba doskonale radzi sobie z końmi na ziemi i na wolności. Powinna móc, jadąc na luźnej wodzy lub w ogóle bez ogłowia, kierować koniem bez oporu z jego strony. Musi posiadać niezależny dosiad i umiejętność silnego skupienia uwagi. Kiedy już to opanuje, musi nauczyć się finezyjnej jazdy na kontakcie z wymaganą do tego precyzją. Na koniec, musi mieć konia wyszkolonego na tym samym poziomie. Koń powinien stanowić przedłużenie jej umysłu, podążając nie tylko za skupieniem uwagi, ale też za jej myślami.

Jeśli to wszystko osiągniesz, wtedy w pełni zasłużysz na miano jeźdźca z prawdziwego zdarzenia i będziesz wiedział, że jesteś gotów do zastosowania precyzyjnych narzędzi do udoskonalonego porozumienia.

0x01 graphic

II. 1. Jak sobie radzić z nadpobudliwym koniem?

Jest to często zadawane mi pytanie, pewnie z powodu moich upodobań do koni z temperamentem! „Mój koń ponosi cały czas, jest nie do zatrzymania. Odkąd rozpocząłem Poziom Pierwszy jest dużo lepiej, ale w galopie nadal przyspiesza i podnieca się w terenie”. Konie, które mają tendencje do ponoszenia nazywamy „długimi” końmi (w przeciwieństwie do koni „krótkich” - takich, które nie idą do przodu) Zwykle są to konie z dużą dozą gorącej krwi jak folbluty, Araby a także te Quarter Horse, które maja dużą dolewką pełnej krwi dla wyhodowania lepszych koni do wyścigów i wyścigów wokół beczek - barrel racing. I tutaj mamy pierwszy istotny punkt: Jeśli masz do czynienia z końskimi cechami, które zostały mu przekazane w genach, to musisz nauczyć się nie oskarżać go za to, jakim został stworzony! Oznacza to, że ma szybką/gorącą osobowość (czy może powinnam powiedzieć „konio-bowość”!) i  nie możesz tego zmienić. Tym, co możesz zmienić, jest jego pewność siebie i umiejętność samokontroli. To, co powoduje, że program Parelliego jest tak wyjątkowy, jest fakt, że Pat nie wierzy w powstrzymywanie konia, czy „matkowanie” jego emocjom. W ten sposób nie poprawiamy końskich charakterów, a tylko maskujemy problem powodując jednocześnie frustrację jeźdźca.  W zamian poleca przygotowanie koni z ziemi - rozwijanie ich wytrzymałości psychicznej i emocjonalnej. Druga ważna rzecz: większość tendencji do „impulsywności” podsycana jest w  nieświadomy sposób przez jeźdźców. To co robimy, czy też to, czego nie robimy może pogorszyć zachowanie naszych koni - a to poprzez strach i nadmierną kontrolę! Ponieważ boimy się, że koń poniesie, mamy tendencje do przytrzymywania go, jeździmy wolno lub jeździmy w małych zamkniętych przestrzeniach. Nie ma na świecie takiego wędzidła ani patentu, który rozwiązałby ten problem. Na początku może zadziałać, ale potem koń uczy się radzić sobie z bólem ostrzejszego wędzidła i będzie napierał na nie bez względu na wszystko, z czasem przyczyniając się do jeszcze większej paniki konia. Tak wiele koni przeszło ten proces (nawet te na olimpijskim poziomie), a ten problem wciąż istnieje. Odpowiedź leży nie w użyciu większej siły fizycznej ale w dokonaniu głębokiej i trwałej zmiany w koniu.  Zmiany, po której w obecności człowieka będzie się czuł bezpieczniej i nie będzie potrzebował zrywać się do panicznej ucieczki.

 

Porozmawiajmy o rozwiązaniach.

1.        Ten problem tylko częściowo zostanie rozwiązany na Poziomie Pierwszym, zwłaszcza w przypadkach skrajnych. Są tego dwie przyczyny - pierwsza jest taka, że Poziom Pierwszy - Partnerstwo zajmuje się poszukiwaniem Respektu, a dopiero Poziom Drugi - Harmonia zajmuje się Impulsem. Respekt tworzy podstawę impulsu, ale jeśli mamy do czynienia z sytuacją trudną, dopiero przy pracy nad impulsem dokonują się główne zmiany w dynamice jeździeckiej.

2.        Drugim powodem, dla którego musisz wyjść poza Poziom Pierwszy, jest doświadczenie i pewność siebie jeźdźca. Postawmy to w ten sposób - powodem, dla którego Pat i jego wykwalifikowani instruktorzy są w stanie zmienić zachowanie twojego konia podczas jednej sesji jest to, co wiedza i sposób, w jaki przedstawiają to koniowi. Dokładnie wiedzą co zrobić w danym momencie aby nie pozwolić koniowi przekroczyć granic. Ich ciała są całkowicie rozluźnione, przez co nie niepokoją konia nagłym zaciskaniem mięśni.  Często powodujemy niepokój konia przez samo usztywnienie naszych umysłów i mięśni (obawa i przewidywanie tego, co nastąpi!). Konie jak te, balansujące na krawędzi paniki, potrzebują  człowieka, który jest niezmiernie pewnym siebie, silnym i pełnym savvy przywódcą. Z tego właśnie powodu zalecamy, aby do Poziomu Trzeciego przejść z łatwiejszym koniem, a potem wrócić i zająć się tym trudnym przypadkiem. Zdajemy sobie sprawę, że możesz nie mieć takiej możliwości, chyba że sprzedasz swojego konia, lub odstawisz go do czasu, aż będziesz mieć dość dużo savvy żeby się nim zająć. System szkoleniowy Pata  poprowadzi cię krok po kroku, podpowiadając jak sobie radzić w konkretnych sytuacjach i kiedy można przejść do następnego etapu. To, czego nie może wam dać, to cierpliwości aby zostać na ziemi i nie jeździć przez cztery miesiące, jeśli taka jest potrzeba sytuacji. Pewna pani, z którą rozmawiałam, powiedziała że jej koń naprawdę ja przeraża podczas jazdy, płosząc się, wierzgając i ponosząc. Poradziłam jej, aby została przy ćwiczeniach na ziemi tak długo, aż poczuje, że naprawdę chce wsiąść na konia, nawet, jeśli to miałoby trwać dwa lata! To, czego w tym  czasie dokona spowoduje, że jej koń nawet nie będzie myślał o tym, żeby ją skrzywdzić. Poradziłam jej, żeby w tym czasie zrobiła poziom Pierwszy, Drugi i Trzeci z ziemi, po kolei aż będzie czuła  że może zacząć jeździć, a wtedy powinna zacząć od części jeździeckiej dla poziomu pierwszego. Na Poziomie Drugim odnajdziecie dwa główne klucze: Na Wolności i Program Impulsu. Sesje na wolności pomogą koniom panować nad sobą podczas interakcji z tobą, gdy nie wiążą ich żadne liny i nie są wstrzymywane a Program Impulsu nauczy wzorów, które poprzez swoją powtarzalność dadzą koniom poczucie bezpieczeństwa. I znowu koń nie jest wstrzymywany, program wykonywany jest na luźnej wodzy.  Najgorszą rzeczą, jaka możesz robić z impulsywnym koniem to jazda po  długich, prostych liniach (a jazda w terenie też się do takich zalicza!). Jazda naprzód, naprzód i jeszcze bardziej naprzód to przepis na klęskę. Musisz nauczyć konia myśleć i zostawać w połączeniu z tobą.  Wzory Programu Impulsu Parelliego mają taką moc, że ani się obejrzysz, jak twój Arab będzie robił zatrzymanie „sliding stop” bez dotykania wodzy! Jedyną przyczyną, kiedy nie osiągniesz takich rezultatów, jest przerwanie programu. Sprawdź naszą stronę w internecie, gdzie zobaczysz listy świadczące o takich rezultatach, że nawet najwięksi  sceptycy są zaskoczeni! Sekret leży w tym, aby ukończyć System Savvy poziom po poziomie, a to oznacza zaliczenie Poziomu Pierwszego przed rozpoczęciem Poziomu Drugiego. Kiedy rozpoczniesz Program Impulsu ważnym jest, żeby robić go jak program, przez zalecany okres czasu, a nie tylko raz lub dwa razy. Zmierzasz do tego, aby złe nawyki zastąpić dobrymi. A to wymaga czasu i powtórzeń,

3.        Nie wsiadaj na impulsywnego konia. Najpierw upewnij się, że używa partnerskiej strony swego umysłu. Baw się w Siedem Zabaw w sposób prowokujący go do połączenia z tobą.

4.        Jeśli zacznie być impulsywny kiedy już siedzisz w siodle, nie wahaj się zsiąść i to im prędzej tym lepiej!  Stare porzekadło że nie należy zsiadać z siodła, bo koń pomyśli, że wygrał to mit. Zsiądź, oszczędź swoje życie, spowoduj, że twój koń znów zacznie myśleć. To nie jest porażka, to jest savvy. Zwykle, jeśli tylko przyjdzie ci do głowy taka myśl, by zejść... zaufaj swoim instynktom! Wiesz już jak mu pomóc z ziemi, aby wrócił do lewej półkuli. Graj w Siedem Zabaw w sposób bardziej asertywny, a zobaczysz, że koń zapomni, że się boi koncentrując się na tobie, jego przywódcy, stopniowo opanowując swoje emocje i nabierając pewności siebie. Nie wsiadaj aż będzie spokojny  a wtedy postaraj się jechać w sposób bardziej prowokujący do myślenia niż spacer wzdłuż drogi i jednoczesną pogawędkę  z przyjaciółmi. W ten właśnie sposób tracisz łączność ze swoim koniem. Już słyszę jak zastanawiasz się, czy kiedykolwiek będziesz mógł zażywać przyjemności przejażdżki z przyjaciółmi. Odpowiedz brzmi - tak, ale dopiero wtedy, gdy twój układ z koniem będzie tak silny, że nie będzie potrzebował innych koni, aby być pewnym siebie.

5.        Nie myśl, że jesteś w stanie pokonać strach konia z siodła, chyba, że jesteś bardzo zaawansowanym jeźdźcem, posiadającym savvy.  Pozwalanie mu na ucieczkę przed siebie jest dopraszaniem się o kłopoty, chyba, że dokładnie wiesz, co robisz. Ponoszący koń nie myśli. Jest w stanie rozbić się o przeszkody, jest w stanie biec tak długo, aż padnie. Nie idź w tym kierunku, to nie jest rozsądne. Masz do czynienia z koniem, który ma głębokie emocjonalne problemy i jedynym savvy sposobem, aby to zmienić jest nauczenie go, jak ma nad sobą panować, ale nie poprzez „danie mu nauczki” pozwalając mu poranić się lub biec do stanu wycieńczenia. Następnym razem nie będzie lepiej. Program Impulsu jest wielokrotnie bardziej skutecznym sposobem pomocy aby koń nauczył się samokontroli i rozwinął pewność siebie, i do tego wystarczy, abyś je wykonywał w kłusie!

6.        Nie jedź w teren tak długo, aż twój koń będzie zaawansowany w Program Impulsu, i nawet wtedy nie jedź z ludźmi, którzy nie rozumieją twoich zasad, bo inaczej okaże się że twój koń ma wciąż te same stare problemy, z którymi nikt ci nie pomoże. Wszyscy jeździliśmy w teren w grupie jeźdźców, którzy odjeżdżają nie przejmując się twoim prywatnym piekiełkiem walki z koniem, który jest na granicy utraty kontroli. Podejmij decyzję, że zasady dobrego jeździectwa są dla ciebie ważniejsze niż cel (taki, jak dojechanie z punktu A do punktu B). Kiedy Pat prowadzi wyjazdy w teren, najpierw wszystkich przygotowuje poprzez zabawy z ziemi i jeśli potrzeba, Program Impulsu. Potem ustawia wolniejsze konie na przedzie, a szybsze z tyłu; w ten sposób te, które idą wyciągniętym krokiem nie pozostawiają z tyłu reszty walczącej z końmi, żeby dotrzymać kroku (okropne doświadczenie!) Potem, Pat w trakcie terenu bawi się w różne gry aby ludzie i konie pozostawali połączeni: zakręty poprzez wodzę pośrednią lub bezpośrednią, od czasu do czasu cofanie (biip... biiip... biiip... Alarm starej ciężarówki w akcji), przekraczanie przeszkód typu pnie lub rowy poprzez ćwiczenia na skupienie uwagi (focus riding) i, co jest najbardziej istotne, częste przystanki na popas! To doprowadza niektórych (tych nie mających savvy) do szaleństwa, ponieważ oni NIGDY nie pozwalają koniom jeść na szlaku! (Czy zauważyliście, że to ich konie zwykle próbują skubnąć trawę przy każdej nadarzającej się okazji?!) Zatrzymując się na szlaku dwa lub trzy razy, pozwalając koniom się popaść i odprężyć, całkowicie odwracacie potrzebę przyspieszania stopniowo rosnącą na szlaku u impulsywnych lub niepewnych koni. Jeśli spojrzycie na to ze strony końskiego punktu widzenia, im dalej od domu, tym bardziej rośnie ich niepokój i chęć powrotu do bezpiecznego miejsca. Im bardziej je wstrzymujecie, tym stają się gorsze, bo teraz jeszcze zaczynacie z nimi walczyć. Napięte wodze wzbudzają w nich coraz większe poczucie klaustrofobii. Pasąc się mogą się odprężyć i poczuć bezpiecznie. Tworzy to strefę bezpieczeństwa z dala od domu i wkrótce wasz koń nie będzie tak bardzo chciał wrócić do domu, ponieważ zmieni się jego nastawienie do poczucia bezpieczeństwa na szlaku.

 

Podsumowując, pamiętaj,  że to jest sposób na szybsze zdobycie savvy. Jeśli masz trudnego konia, to jest to zaproszenie do przyspieszenia twojej nauki! Te konie potrzebują abyś zdobył dużo savvy i to szybko! Trudne konie przeżywają ciężkie chwile z ludźmi popełniającymi błędy, ale one również bardzo dużo wybaczają. Robiąc ten program będziesz bezpieczny i pomożesz swemu koniowi w przejściu ogromnych zmian. Tylko pamiętaj, System Savvy Pata jest zorganizowany w bardzo specyficzny sposób : najpierw przychodzi Respekt (Poziom 1) potem Impuls (Poziom 2), a na końcu Zebranie (Poziom 3). W ten sposób najpierw rozwijasz koński umysł i emocje zamiast starać się kontrolować jego ciało pozwalając jednocześnie umysłowi oddzielić się od ciebie. Nawet jeśli nauka tego programu trochę potrwa, to następny koń, którym się zajmiesz wyda ci się łatwy tylko dlatego, że będziesz wiedział do czego zmierzasz. Będziesz dużo bardziej efektywnym jeźdźcem.

0x01 graphic

II. 2. Co przez to rozumiesz.... mój koń jest moim odbiciem?

Zabawne. Tak naprawdę nigdy nie zauważyłam, że wszystkie cztery konie, które posiadałam miały ten sam problem... wszystkie były nadpobudliwe i skore do ponoszenia.

Myślałam tylko „Dlaczego wciąż wybieram konie w jednym typie?” Teraz wiem, że to nie był przypadek. Moje konie starały się mnie czegoś nauczyć, gdybym tylko miała w sobie dość pokory, żeby ich wysłuchać. W końcu je wysłuchałam i tu zaczyna się moja historia o poczuciu odpowiedzialności.

Z jakiegoś powodu lubiłam konie trudne. Było coś podniecającego w siedzeniu na 600 kg końskim żywiole tańczącym i podskakującym pode mną. Przez lata wygrywałam zawody w skokach i  w krosach, podczas których dzielnie sterowałam tymi pociskami. Moje bicepsy były imponujące. Kiedyś masażystka spytała mnie, czy dźwigam ciężary! Byłam dumna ze swojej siły. Nie zdawałam sobie sprawy, że jeśli chodzi o konie, to wyrobiłam sobie mięśnie w nieodpowiednim miejscu.

Wszystko było w porządku dopóki nie zabrałam się do ujeżdżenia. Kiedy zaczęłam prosić konia o koncentrację i pozostawanie w harmonii ze mną  wszystko zaczęło się rozpadać.

„Spróbuj innego wędzidła”. „Wypnij go na czarną wodzę”. „Lonżuj go w czambonie” „ Użyj tego wytoku” „Mocniej zepnij nachrapnik, żeby nie mógł otwierać pyska”.

Skorzystałam ze wszystkich rad. Spróbowałam wszystkiego. Mogłam utrzymać pysk konia zamknięty, ich głowy były zganaszowane, tak że pracowały w prawidłowym ustawieniu. Ale moje konie nie były szczęśliwe...

Jeden z nich, Regalo był coraz gorszy. Im bardziej starałam się zmusić go do współpracy, tym bardziej stawał się wybuchowy. Drugi, Siren, stopniowo robił się coraz bardziej ciężki.  Tak, jakby jego naturalny wigor i siły witalne były stopniowo z niego wypompowywane. Jednak w końcu zaczęłam wygrywać na nim zawody!

W miarę jak mijały kolejne miesiące a problemy Regalo się pogarszały, słyszałam coraz częściej :”To nie twoja wina, to koń. On wymaga męskiej ręki.” Powiedziano mi, że powód dla którego nie progresujemy nie leży we mnie, w tym że się nie staram.

Stanęłam przed decyzją: sprzedać go, wysłać na emeryturę (miał 8 lat!) albo wysłać go do trenera. No cóż, w moim poczuciu to ostatnie nie wchodziło w grę. Widziałam zbyt wiele nieposłusznych koni, które moi znajomi wysłali do „odrobienia” lub „naprawienia”. Nie miałam zamiaru wystawiać mojego konia na takie przejścia.

I właśnie w tym momencie, gdy sądziłam już, że wszystkie drzwi są przed nami zamknięte, pojawiło się coś, co wydało mi się niemożliwe.

Zobaczyłam na wideo Pata Parelliego galopującego, zakręcającego, robiącego lotne zmiany nogi i zatrzymującego się w pełnym pędzie.... bez ogłowia. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałam. Byłam potrójnie pod wrażeniem, ponieważ zdawałam sobie sprawę, co by się ze mną stało, gdybym spróbowała zdjąć ogłowie z któregoś z moich koni!

Nieważne, że ten człowiek miał na głowie kapelusz kowbojski, musiałam się o nim czegoś więcej dowiedzieć. Naprawdę uwierzyłam, że może mieć odpowiedź na problemy moje i Regalo.

Smutne, że musiałam dojść do ściany, żeby zacząć poszukiwać prawdy. Gdybym nie napotkała na tak poważne problemy z moimi końmi, pewnie nigdy nie zainteresowałabym się systemem szkoleniowym Pata. Tak bardzo odległy był od moich zainteresowań ujeżdżeniowych... lub przynajmniej tak mi się wtedy wydawało.

Na klinikę z Patem Parelli przybyłam dobrze przygotowana. Nawet przywiozłam ze sobą listę wszystkiego, co mi nie wychodziło z moim koniem, tak aby móc znaleźć odpowiedź na każdy z moich problemów.

Ale nic nie przygotowało mnie na spotkanie prawdy.

W czasie pierwszych dziesięciu minut dowiedziałam się, że mój koń jest tylko koniem (zwierzęciem prześladowanym, ofiarą) i tu właśnie zaczynają się moje kłopoty. Oczywiście Pat nie wskazał na mnie palcem, ale gdy zaczął mówiąc co ludzie sądzą na temat koni i jak się wokół nich zachowują, zobaczyłam siebie próbującą nakłonić mojego konia do współpracy w zamian uzyskując negatywne odpowiedzi.

Szczerze mówiąc, pomimo, że te informacje były naprawdę niesamowite, było też trudno mi je przyjąć do wiadomości. To ja powodowałam, że moje konie ponosiły. To ja ponosiłam klęskę za klęskę w komunikacji z koniem. Jak to możliwe, że jeśli nie wiedziałam na temat koni dość dużo, żeby skorygować ich błędy, to mimo to wygrywałam zawody?

Nigdy nie przyszło mi do głowy, że może być coś nie tak, kiedy któryś z moich koni ciągnął mnie na uwiązie, kiedy nie chciał stać spokojnie przy rozczyszczaniu... siodłaniu.... wsiadaniu, lub gdy nie chciał wsiąść do przyczepy. Tak, naprawdę dużo się nauczyłam.

W momencie, gdy w końcu stanęłam z prawdą twarzą w twarz, rozpoczęłam lekcje poczucia odpowiedzialności.

Lekcja numer 1: najpierw przyjrzyj się sobie.

Musiałam przejść przemianę w sposobie podejścia. Najpierw musiałam się nauczyć przyjąć punkt widzenia moich koni i spojrzeć na świat ich oczami. Jak wyglądam kiedy zbliżam się do nich na pastwisku? Jak je przygotowuję do siodłania? Czy w ogóle je przygotowuję? Jak koń patrzy na nasze jazdy? Czy jest to dla niego doświadczenie stymulujące?

Niełatwo było poruszać się w kręgu nowego poczucia odpowiedzialności. Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że może bycie ze mną nie stanowi dla moich koni czegoś, czego oczekują. Teraz przyszedł czas na pytanie „Jak?” Jak odpowiednio zachowywać się przy koniach?

Odpowiedź leżała w prostym stwierdzeniu, musiałam zacząć myśleć jak koń. Aby to zrobić musiałam zgłębić ich psychologię... dlaczego zachowują się tak, jak się zachowują. Musiałam nauczyć się komunikować z końmi w taki sposób, jak to robią konie: używać mowy ciała; zrozumieć, że dla koni motywacją jest poczucie wygody (a nie pochwała).

Musiałam sobie zdać sprawę, że konie to zwierzęta chętne do zabawy i potrzebują stymulacji umysłowej, a nie nudnej  fizycznej pracy. Nauczyłam się z nimi bawić. Zaczęłam stawiać przed nimi zadania, które prowokowały je do myślenia; zadania stymulujące zarówno ich ciała, jak i umysły; które powodowały, że stawały się odważniejsze. Zaczęłam wysyłać je nad, pod i przez przeszkody które wcześniej by wywołały w nich przerażenie!

Kiedy w końcu przestałam być tak surowa i krytyczna w stosunku do moich koni, przestały być tak spięte. Spędzanie czasu ze mną zaczęło sprawiać im przyjemność. Dla odmiany zaczęły mnie witać przy bramie padoku!

Lekcja numer 2: nie zrzucaj winy na konia.

Chyba najtrudniejszym zadaniem było nauczenie się nie zrzucania winy na konia. Musiałam się oduczyć przyklejać łatki opisujące konie. Musiałam przestać je oceniać według kryteriów: ciągnący, ponoszący, kopiący, płoszący się, itd. Powiedziałam sobie „Jeśli koń nie robi żadnej z tych rzeczy, kiedy nie ma mnie obok niego, to może odpowiedzialność za takie zachowanie spoczywa na mnie”. Hmmmm... była to trudna do zaakceptowania myśl.

Kiedyś podczas seminarium (nie mającego nic wspólnego z końmi) nauczyłam się, że jeśli nie jesteś częścią rozwiązania, to prawdopodobnie jesteś częścią problemu. W końcu musiałam przyjąć, że w moim przypadku jest to prawdą w przypadku koni. Nie mogłam więcej zrzucać na nie winy. Kiedy ja szukałam mocniejszych wędzideł i ciaśniejszych wytoków, traciłam okazję, aby zdobyć wiedzę.

Aby stać się częścią odpowiedzi musiałam zrozumieć, dlaczego moje konie zachowywały się w niepożądany sposób. Konie są niebywale wrażliwymi zwierzętami. Ich pierwszą myślą obronną jest ucieczka. Ich drugą myślą jest stój i walcz. Strach, frustracja i niezrozumienie powodują taką samą odpowiedź u wszystkich koni. Po raz pierwszy zobaczyłam, że moje konie nie były złe.. były sfrustrowane i skonfundowane.

Odkryłam, że mój sposób komunikacji nie był jasny. Nawet nie używałam przy koniach dobrego „języka”. Posługiwałam się tylko serią kopnięć i pociągnięć za wodze. Moje ręce i nogi mogły pomóc kierować koniem, ale konie nie rozumiały, gdy używałam wodzy aby je zatrzymać, ponieważ moje ciało wciąż mówiło im, że mają iść do przodu. Ono nigdy nie przestawało jechać.

Prawdą jest, że nigdy nie wierzyłam, że moje konie się zatrzymają. Mięśnie pośladków miałam wciąż napięte! W głębi zakładałam, że koń poniesie, jak tylko będzie miał ku temu okazję, w związku z tym moje emocje były wciąż napięte, podobnie jak moje siedzenie. Musiałam nauczyć się jak zamienić się na koniu w worek kartofli... przesadzać, jak gdyby w moim ciele nie było życia. Czy wiecie jak trudno jest nauczyć jeźdźca trenującego ujeżdżenie jak zmienić się w worek kartofli?

Z drugiej strony, jeśli moje konie napierały na wędzidło, to była to moja wina, że nie potrafiłam pomóc im przemóc ich klaustrofobię i nauczyć je jak ustępować od ucisku zamiast napierać nań.

Żadna z lekcji jeździeckich, jakie miałam odkąd ukończyłam 9 lat nie nauczyła mnie jak tego dokonać. Nauczył mnie tego Pat Parelli.

Lekcja numer 3: odpuścić sobie!

Musiałam się nauczyć jak trzymać emocje, myśli i ciało pod kontrolą bez względu na wszystko. Musiałam udowodnić moim koniom, że nie zacisnę mięśni, nie będę zła ani niesprawiedliwa wobec nich bez względu na wszystko. W końcu zaczęłam rozumieć, że ich tak zwane złe zachowanie było tylko ich mechanizmem obronnym. Zachowywały się źle, ponieważ były przestraszone lub sfrustrowane moją nieumiejętnością zrozumienia ich i nieumiejętnością przekazania im tego, co chcę.

Musiałam też nauczyć się korygować ich zachowanie wynikające z braku szacunku nie stając się przy tym niesprawiedliwa. To ogromna sztuka - dochodzenie do bycia prawdziwym jeźdźcem - w sposób naturalny.

Odkryłam, że im więcej dowiadywałam się na temat psychologii końskiej, technik porozumiewania, narzędzi porozumiewania (zamiast sztucznych gadżetów) tym bardziej nabywałam pewności siebie. W końcu zaczęłam wyczuwać kiedy rzeczy się nie układały... i przestałam zaciskać mięśnie.

Podoba mi się jeden określony typ konia... wielki, wrażliwy, pobudliwy. Absolutnie nieodpowiedni typ dla kogoś, kto nie jest prawdziwym jeźdźcem! Ale z drugiej strony, gdybym nie stanęła przed problemami, których nie potrafiłam rozwiązać, to nigdy nie wyszłabym poza plac ujeżdżeniowy i z pewnością nie przyszłoby mi nawet do głowy, aby zostać jeźdźcem z prawdziwego zdarzenia. Nawet nie zdawałabym sobie sprawy, że nim nie jestem.

Z tego powodu jestem wdzięczna moim koniom. Pomogły mi otworzyć mój umysł. Pomogły pokonać barierę między angielską i westernową szkołą jazdy. Nauczyły mnie wiele o tym, jaka jestem. Kto by pomyślał, że tak wiele moich najcenniejszych życiowych doświadczeń będzie spowodowanych przez moje konie? Pozostaje jeszcze mój dług, jaki zaciągnęłam wobec człowieka, który poprowadził mnie do źródła prawdy, Pata Parelliego.

Nie, nie zarzuciłam ujeżdżenia. Po prostu zmieniło się moje podejście. Teraz ćwiczę ujeżdżenie w sposób naturalny, używając strategii „poziomych” oraz zadań, które rozwijają harmonię i udoskonalają nasze relacje tak, aby uzyskiwać radosną odpowiedź na każdą prośbę... lotne zmiany nogi, ciągi, płynne zatrzymania... to wszystko przy ucisku nie większym niż 125 g. I zarówno ja, jak i moje konie czerpiemy radość z wykonywania tych zadań!

Jeśli chcecie zapytać, jak mi idzie, spójrzcie na moje konie. One wam powiedzą. Ponieważ one stanowią moje odbicie.  Pokażą wam, jak świetnie sobie radzę w mojej podróży do stania się jeźdźcem z prawdziwego zdarzenia.

0x01 graphic

II. 3. Spokojny, ufny, pewny siebie. Ale świat jest pełen sceptyków, nieważne co zrobisz

Nie wiem, czy nazwałabym to ignorancją, ale gdzieś w głębi duszy siedzi poczucie, że ludzie powinni myśleć tak samo, jak my.

Dwukrotnie w przeciągu miesiąca miałam zderzenie z rzeczywistością. Już wcześniej nauczyłam się nie przekonywać ludzi do systemu Parellego, ale nie byłam przygotowana na tę dawkę braku zainteresowania i  braku umiejętności oceniania sytuacji, z jaką się spotkałam.

Pierwsze wydarzenie przytrafiło mi się podczas jazdy na ogólnodostępnej hali, niedaleko mojej stajni. Lubiłam czasami tam pojechać, ponieważ była to duża hala z doskonale przygotowanym gumowym podłożem na której czułam się, jak na trampolinie. Była też cała ogrodzona.

Tak więc spędzałam tam czas bawiąc się z moim koniem i szło nam tak dobrze, że zdjęłam mu ogłowie i zaczęłam jeździć z samym Marchewkowym Kijem, ćwicząc lotne zmiany nóg w galopie, cofanie, od czasu do czasu dla zrównoważenia przeskakując jakąś beczkę. W którymś momencie wjechała stępem kobieta na  wyglądającym na młodego, koniu. Miał ogłowie wędzidłowe z nachrapnikiem i wytokiem zapobiegającym uciekaniu do góry z głową. Niezbyt to pomagało, ponieważ  głowę miał cały czas zadartą, był podekscytowany, z szeroko otwartymi oczami. Kobieta trzymała mocno zebrane wodze. Spojrzenie skupione i przestraszone, kiedy usiłowała utrzymać konia pod kontrolą.

W rogu hali próbowała kłusować na małych kółkach i liniach prostych, podczas gdy ja świetnie się bawiłam galopując bez ogłowia, unoszona radością, że mogę panować nad moim kiedyś nie do zatrzymania koniem. Od czasu do czasu rzucałam spojrzenie w kierunku tej biednej kobiety walczącej z frustracją, gdy jej koń co chwilę uskakiwał w bok nie starając się nawiązać z nią żadnej współpracy.

W którymś momencie zawołała do mnie. O, pomyślałam, zapewne jest pod wrażeniem, jak spokojny, ufny i pewny siebie jest mój koń. Pewnie nie może się doczekać, żeby dowiedzieć się więcej na temat tego, co robię. „Cześć!” Rzuciłam z uśmiechem. Nawet nie raczyła odpowiedzieć na moje przywitanie.

„Czy długo jeszcze będziesz tu pędzić tam i z powrotem?” zapytała. „Straszysz mojego koni!”

„Właśnie skończyłam”, skłamałam cedząc odpowiedź przez zęby. Byłam w szoku. Czyż nie widziała różnicy pomiędzy nami? Nie zdawała sobie sprawy, że to mogło mieć związek z umiejętnościami i wiedzą, która mogła doprowadzić do takich właśnie rezultatów?

Opuściłam to miejsce czując dziwny ucisk w brzuchu, rozczarowana dezaprobatą. Ale w drodze do domu, wioząc konia za sobą w przyczepie, zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę to w tym przypadku prawdziwym problemem była moja arogancja. Próbowałam się popisać. Nawet na moment nie postawiłam się w sytuacji tej kobiety, nie pomyślałam, jak mogła się czuć przepełniona strachem.

Z drugiego wydarzenia w zasadzie powinnam się śmiać. Siedziałam na koniu, na którym parę miesięcy wcześniej każda jazda była przerażająca. Był to Regalo, wielki folblut, który spowodował, że dotarłam do systemu Pata.  Niespiesznie podążaliśmy przed siebie w samym kantarze i na jednej linie, radując się słońcem, spokojem i harmonią między nami. W trakcie jazdy przypominałam sobie cały koszmar naszych wcześniejszych wypraw w teren i jak niewiele brakowało, żebym go sprzedała aby wraz z nim pozbyć się problemów.

Z drugiej strony drogi wyłonił się jeździec na koniu. Postawny siwek był czarny od potu. Toczył pianą z każdego pora ciała. Wędzidło rozciągało mu pysk w grymasie a wytok był cały czas mocno napięty. Ciasno zapięty nachrapnik  ściskał zgrzytające zęby, kiedy zbliżał się do nas tańcząc pod swoim jeźdźcem.  Siedząca na nim kobieta miała na wodzach mocno zaciśnięte ręce w antypoślizgowych rękawiczkach zapobiegających wyślizgiwaniu się wodzy z dłoni. Nie wyglądała na osobę, która dobrze się bawi.

Gdy zbliżyli się do nas Regalo zastrzygł uszami, ale nie zmienił tempa ani nawet nie usztywnił się na moment. „No tak”, pomyślałam, „jeszcze nie tak dawno ja tak wyglądałam. Jak okropnie musi się czuć ta kobieta, że nie wspomnę już o jej koniu, i jak musi być zazdrosna widząc mnie jadącą na samym kantarze”.

Gdy mijała mnie wciąż walcząc z ponoszącym koniem,  spojrzała na nas i rzuciła między zębami „To niebezpieczne!” Omal się nie udławiłam. Ona myślała, że to ja jestem w niebezpieczeństwie!

Ludzie sami dokonują swoich wyborów i docierają do celu, jaki sobie obiorą. Czy do mnie należy ocena tego co dobre a co złe? System Pata uczy jak pozostać cierpliwym i skupionym. Nie sądźcie, że życie nigdy nie wystawi was na próby. Niech ta nauczka pozwoli mi spokojnie podążać drogą Szkoły Naturalnego Jeździectwa Parelliego a opinie innych niech nie mają na mnie wpływu. Nie obchodzi mnie, co inni sądzą na mój temat.

Jedna jedyna rzecz siedzi mi tylko zadrą w sercu. Jak widzę ludzi oglądających występy Pata robiącego najbardziej niesamowite rzeczy z końmi, a potem prychających pogardliwie i odchodzących, jak gdyby sądzili, że nie warto sobie tym zawracać głowy.

0x01 graphic

II. 4. Skory do kopania

Czy wiecie, jak nauczyć konia kopania? Robisz na raz trzy rzeczy - ciągniesz za wodze- zaciskasz  łydki - i wykonujesz jakąś negatywną stymulację na zadzie, na przykład uderzenie bacikiem! Jak tylko koń pomyśli o kopaniu przestań i pogłaszcz go. Zacznij całą procedurę jeszcze raz w tej samej kolejności i ilekroć wierzgnie stosujesz pozytywne wzmocnienie. Nie tylko nauczysz w ten sposób konia kopania na zawołanie ale jak tylko zrobisz krok lub dwa - zbierzesz wodze, ściśniesz łydkami i... voila! Masz konia który kopie na zawołanie.

Mówię wam o tym, bo chcę żebyście zrozumieli dynamiki stosowane podczas jazdy na kopiącym koniu. Jak to zwykle wygląda? Inny koń zbliża się do waszego od tyłu stosując  negatywną stymulację od strony zadu. Wtedy jeździec zaczyna ciągnąć za wodze i ściskać łydkami usiłując zapobiec wierzganiu... w tym momencie koń wykonuje kopnięcie z zadu i mówi: „dzięki, że pomogłeś mi się ustawić w prawidłowej pozycji”. Czy widzicie podobieństwa w obu opisanych sytuacjach obrazujących przyczynę i skutek?

Kopanie jest u koni czynnością naturalną. Jest to część zabawy w dominację a także działanie w samoobronie w przypadku braku pewności siebie. W moim programie nie tylko uczę ludzi jak zachowywać się jak jeździec z prawdziwego zdarzenia, ale też konie uczą się pewności siebie, czują się mniej zagrożone i bardziej respektują swojego jeźdźca.

Jest co cały proces budowania układu przywódcy i  istoty podporządkowanej. Jeśli koń nie uzna cię za swojego przywódcę będzie myślał, że sam musi zadbać o siebie. Jeśli natomiast uzna cię za przywódcę, będzie spokojny i pewny siebie, nie czując potrzeby walenia kopytami na oślep.

Zdarzało mi się jeździć na koniach, o których mówiono, że są nieuleczalnie wierzgające i nie miałem z nimi żadnych problemów. Z drugiej strony zdarzało mi się pozwolić innym wsiadać na moje konie i kończyło się to kopaniem z zadu!

Kilka porad, które powinny pomóc.

 Konie nie mogą kopać nosami! Zamiast ciągnąć z całej siły za wodze w sytuacjach typu „O nie!”, spróbuj zastosować jedną wodzę, żeby obrócić nos konia w kierunku tego drugiego przynajmniej na krótką chwilę. W ten sposób osiągniesz dwie rzeczy. Po pierwsze odangażujesz zad a po drugie skierujesz myśli konia na inny tor. Za chwilę przestanie myśleć o wymierzeniu kopniaka temu, co mu zagraża od tyłu ponieważ wbudowujesz mu nawyk odwracania się przodem w kierunku niebezpieczeństwa i zapoznawania się z nim. W ten sposób rozładowujesz napięcie konia.

 Myśl szybciej! Jeśli wiesz, że twój koń ma tendencje do kopania, miej oczy dookoła głowy. Nie czekaj aż twój koń się naładuje do kopniaka ale skieruj jego nos w kierunku zagrożenia za pomocą jednej wodzy i  jedź dalej z rozluźnionym siedzeniem i uśmiechem na twarzy.

 Naucz się czytać końską mowę ciała. Jeśli widzisz konia, który jest ciasno wypięty, podniecony, machający ogonem i z niepokojem rozgląda się wokół... trzymaj się z dala od jego zasięgu rażenia. Nie możesz oczekiwać, że konie będą wiedziały, że nie powinny kopać ludzi. Jeśli są naładowane emocjami, ich poczucie zagrożenia wzrasta i kopnięcie jest odruchem rozładowania napięcia a niekoniecznie działaniem z premedytacją. Podobnie, jeśli jedziesz za niestabilnym emocjonalnie koniu - zachowaj dystans.

Wszystkie psy gryzą, wszystkie dzieci są dziecinne i wszystkie konie kopią - POTENCJALNIE! Walenie z zadu jest zachowaniem konia niepewnego siebie i z tego powodu każda kara wymierzona w  takiej sytuacji będzie nieodpowiednia. Zresztą nie ma takiej sytuacji, która usprawiedliwiałaby użycie kary wobec zwierzęcia prześladowanego. Ono tego nie rozumie. Konie żyją chwilą obecną i tylko w przypadku, jeśli konsekwencja czynu jest natychmiastowa (czy też wręcz występuje w momencie zachowania) są one w stanie połączyć przyczynę ze skutkiem.  Poza tym wykonanie kary często jest połączone z agresywnym zachowaniem. Konie nie radzą sobie zbyt dobrze z agresją i w efekcie  mogą również na nią odpowiedzieć tym samym.

Wierzę, że najpierw należy konia odpowiednio przygotować z ziemi, aby nie czuł potrzeby odpowiadania kopniakiem.

 Rozwiń silny związek oparty na  przywództwie.  Nie sposób nauczyć cię tego w jednym artykule. I to jest powód, dla którego stworzyłem System Savvy! Uczy on jak wykształcić w sobie tyle savvy, że nawet konie wiedzą, że wiesz, co robisz. Magiczna formuła tego systemu to: „Nastawienie - Wiedza - Narzędzia - Techniki - Czas i wyobraźnia.”

Gdy już to wszystko osiągniesz, będziesz mógł dużo więcej zaoferować swojemu koniowi. Czy słyszałeś ludzi mówiących: „szukam mężczyzny/kobiety doskonałej?” No cóż, twój koń szuka jeźdźca doskonałego. Zachęcam cię do pozostania jednym z nich!

0x01 graphic

II. 5. Znaczenie Impulsu

Długie konie & krótkie konie: zrównoważenie w sposób naturalny

Według definicji dresażowej impuls jest to energia pchająca konia naprzód od zadu. Westernowcy specjalizujący się w reiningu powiedzą, że impuls to siła naprzód równoważona chęcią zatrzymania się konia. Większość jeźdźców rekreacyjnych nigdy nad impulsem się nie zastanawia!

Czym jest a czym nie jest impuls?

Gdyby twój samochód jechał coraz szybciej i szybciej nawet po zdjęciu nogi z pedału gazu, powiedziałbyś, że jest impulsywny. Ma ogromną moc i doskonałe osiągi ale musisz z  całej siły zaprzeć się o pedał hamulca, aby zwolnił.

Gdybyś dla odmiany wciskał gaz do dechy a samochód tylko nieznacznie by przyspieszył, powiedziałbyś, że twojemu samochodowi brakuje impulsu lub że jest nieczuły na pedały.

Z prawdziwym impulsem mamy do czynienia wtedy, gdy po przyciśnięciu pedału gazu twój samochód rozpędza się do wymaganej prędkości ale kiedy zdejmiesz nogę z pedału gazu, natychmiast zwalnia. Stąd wniosek, że impuls jest to kontrolowana energia naprzód.

Gdy „Idź = Stój“

Koń, który chętnie idzie, ale nie chce się zatrzymywać jest koniem impulsywnym. Koń, który chętnie stoi, ale nie chce iść do przodu, nazywany jest „nieczułym na pomoce“.

Koń, który równie chętnie idzie do przodu, jak i zatrzymuje się, posiada impuls. Taka sytuacja występuje wtedy, gdy wystarczy siła nie większa niż 125g, aby ruszył w wymaganym przez jeźdźca chodzie oraz siła nie większa niż 125g, aby go zatrzymać, bez względu na to, w jakim chodzie się porusza.

U każdego konia możesz wypracować impuls lub go zniszczyć, jeśli nie jesteś świadomy tego, jak on działa. Mając odpowiednie savvy możesz nauczyć impulsu każdego dowolnego konia.

Program Harmony zajmuje się przede wszystkim wyrobieniem impulsu u konia. Jeśli cały czas musisz powstrzymywać swojego konia aby nie przyspieszał lub dla odmiany cały czas musisz go pchać, żeby szedł naprzód, nie masz ze swoim koniem harmonii.

Konie długie a konie krótkie

Mówiąc krótko, „długi koń“ wciąż chce biec naprzód. Bardziej biec niż stać. „Krótki koń“ to taki koń, który z mozołem porusza się naprzód, a jeśli zrywa się do ucieczki, to na krótki dystans. Bardziej chce stać niż iść. W naturze konie nie są ani krótkie ani długie. Równie chętnie biegną, jak się zatrzymują. Ale poprzez lata selekcji człowiek wyhodował rasy, które najlepiej służą jego celom (na przykład do wyścigów).

Łatwo zrozumiecie różnicę pomiędzy długimi i krótkimi końmi, jeśli spojrzycie na ich „dystans ucieczki“. To jest taki dystans, jaki pokonuje uciekając dziki koń, zanim zatrzyma się i obejrzy za siebie wypatrując drapieżcy, który go gonił.  Zwykle jest to odcinek 400 metrów, trochę więcej niż 366 metrów, które jest w stanie pokonać lew goniący pełnym pędem swoją zdobycz. Kiedy koń przekroczy tę magiczną „linię ucieczki“ zatrzymuje się i odwraca aby sprawdzić, czy jest już bezpieczny. W trakcie ucieczki koń nie myśli, ale używa „prawej półkuli mózgowej“, która odpowiada za działania instynktowne. Jak tylko odwróci się i odangażuje zad, przełącza się na „lewą półkulę“. Znów jest w stanie myśleć i decydować co robić, nadal uciekać, czy rozluźnić się bo jest już bezpieczny. Kiedy to zrobi, mówimy, że przekroczył „linię ucieczki“. Za każdym razem, kiedy odangażowujesz zad konia, powodujesz, że przekracza swoją linię ucieczki i przełącza półkule z prawej do lewej. Dlatego odangażowanie zadu tak świetnie uspokaja konie, które ulegają nadmiernym emocjom.

Charakter

Jest jeszcze jeden element, który wpływa na naturę twojego konia - jego charakter. Jest to coś wrodzonego, z czym konie się rodzą. Niektóre konie są energiczne, inne średnio energiczne lub wręcz bez animuszu. Można by to porównać do lontu: krótki lont = dużo energii, długi lont = brak animuszu.

Przez stulecia natura końska  była „uzdatniana“ do potrzeb człowieka, starano się wydłużyć dystans ucieczki (Araby, folbluty), lub go skrócić (Quarter Horse, konie szlachetnej półkrwi, itp.)

Równowaga

Jazda po liniach prostych „wydłuża“ konia, po okręgach „skraca“. Dlatego, jeśli masz krótkiego konia jak najwięcej jeździj po długich liniach prostych, aby pomóc mu się „wydłużyć“. Jak masz konia „długiego“, używaj przede wszystkim okręgów, aby mógł się „skrócić“. Jest to zasada, którą musisz sobie głęboko przyswoić, abyś w trudnej sytuacji instynktownie wiedział jak działać!

Zwykle ludzie popadają w kłopoty gdy robią niewłaściwe rzeczy w sytuacjach stresujących. Na przykład, koń który aż pali się, aby iść do przodu, nie powinien być zabierany na przejażdżki w teren, gdzie porusza się w ożywiających chodach, jak również nie powinno się na nim galopować, żeby go „zmęczyć“. Ten system nie działa. Zwykle koń się dodatkowo nakręca, jeździec się męczy i popada we frustracje, a następnym razem jest jeszcze gorzej!

Inaczej natomiast się dzieje z koniem krótkim. Na zamkniętych placach i okrągłych wybiegach, gdzie porusza się cały czas dookoła, nie znajduje motywacji do ruchu naprzód.

Używaj odwrotnej psychologii, aby uzyskać najlepsze rezultaty

Tak więc koń długi potrzebuje ruchu na kole. Nieskończoność ruchu po okręgu odbiera sens ucieczce a konsekwencja pomaga mu przywrócić równowagę i potrzebę użycia mózgu.

Krótki koń potrzebuje linii prostych. Daje mu to motywację do dążenia do konkretnego celu, na końcu którego znajdzie na przykład wiadro z owsem.

Zapoznaj się z Programem Impulsu: Schemat koniczyny (Cloverleaf Pattern), Oko byka (Bull`s Eye), Od punktu do punktu (Point to Point), Zabawa w rogi (Corners Game), Zabawa w kłusowanie (Trottin Game), Zabawa w chody boczne i wstecz (Sideways and Backwards), Przejścia od galopu do kłusa (Canter to Trot Transitions) i zdecyduj, które z tych ćwiczeń najlepiej pomogą twojemu koniowi uzyskać impuls.

Źródło do II. 5: Fragment podręcznika do Poziomu2 -  Harmony umieszczony w Savvy Newsletter  czerwiec-sierpień 2000

0x01 graphic

II. 6. Jak silna jest stanowczość?

Niektórzy sądzą, że naturalne jeździectwo oznacza brak stanowczości w stosunku  do konia. Gdyby tak było nie nazywalibyśmy tego naturalnym jeźedziectwem, ponieważ  nie byłoby naturalne dla konia!

Spójrzmy na konie jak na wzór do naśladowania. Jeśli poobserwujecie je podczas zabawy i w stadzie zobaczycie, że czasami są w stosunku do siebie bardzo delikatne i subtelne, innym razem stają się bardzo stanowcze, czego skutkiem bywają rany i obrażenia, a czasami wręcz ubytki całych płatów skóry.  Niektóre przykłady walki o dominację są wręcz szokujące. Te konie nie żartują w kwestii pozycji w stadzie i będą jej, jeśli zajdzie potrzeba, ostro bronić gryząc, kopiąc, atakując, czy odganiając każdego, kto ją podważy. I nie mam tu na myśli wyłącznie dzikich koni, dotyczy to również naszych dobrze ułożonych pupili, ponieważ pomimo lat spędzonych w niewoli, ich zachowania społeczne i instynkty pozostają nadal silne. 0x08 graphic
Celem naturalnego jeździectwa jest będąc wśród koni, czuć, myśleć, zachowywać się i bawić się jak koń. W stylu : jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one. Musimy poznać ich psychologię, socjologię i spróbować sprowadzić nasze zachowanie na ten sam poziom. Naszym celem nie jest zamiana koni w bezduszne, przetrenowane roboty, ale stworzenie z tym cudownym stworzeniem takiej formy partnerstwa, aby koń dzielił z nami radość, rekreację, pracę bądź osiągnięcia sportowe z równym, jak i my entuzjazmem. Jak to osiągnąć? Pierwszym krokiem jest przyjaźń, spowodowanie, aby koń nas się nie bał  i zaufał nam. Drugim krokiem musi być dominacja, w innym przypadku koń nie będzie nas szanował i sam będzie próbował nas zdominować. Jego instynkty i mentalność wymagają ustalenia, kto w jego stadzie jest alfa.

Dominacja ... naturalnie

Pat Parelli dał nam sposób w jaki możemy ustalić z koniem dominację poprzez zabawy, które sprawiają koniom przyjemnośc i są wobec niego fair. Nazywają się one Seven Games (z których pierwszą grą jest zabawa w zaprzyjaźnianie) i pomagają nam w zdobyciu pozycji konia przewodnika (alfa) w stadzie... pod warunkiem, że je wygramy! Koń chce wiedzieć, kto jest szybszy, sprytniejszy i odważniejszy. A ty musisz stanąć w szranki na wiele sposobów... sprawiając, żeby twój koń ustapił zadem, przodem, cofnął się,  okrążał cię, szedł bokiem lub przeciskał się w ciasnym korytarzu na przykład pomiędzy tobą a ogrodzeniem. Jeśli poobserwujesz konie w stadzie, zobaczysz, że one wciąż bawią się w te gry. Koń, który spowoduje, że drugi ustąpi w jakikolwiek sposób, zostaje uznany za konia dominującego, ale aby utrzymać ten status musi udowadniać swą wyższość codziennie lub zostanie zdetronowany. Czasami ludzie mówią mi, że ich koń zachowywał się doskonale, a raptem z dnia na dzień zaczął napierać lub stał się pozbawiony szacunku. Zwykle to nic więcej jak zauważenie przez konia, że gra wymyka ci się spod kontroli, więc raz jeszcze spróbuje powalczyć o pozycję dominującą. Jeśli to zrozumiesz, staniesz się bardziej świadom niekonsekwencji swoich działań a także nauczysz się podchodzić do takich sytuacji ze śmiechem zamiast się obrażać. Koń jest tylko koniem i robi to, co robią zwykle konie! Więc lepiej się dostosuj.

Jak bardzo musisz być stanowczy?

To zależy od sytuacji. Najlepiej określił to Pat mówiąc: `'odpowiedz z siłą równą oporowi konia, i dodaj do tego 125g.'' To oznacza, że jeśli koń odpowiada ze średnią siłą, ty też powinieneś być średnio stanowczy - daj mu odpór z siłą tylko trochę większą niż jego. Jeśli będziesz zbyt nonszalancki koń będzie próbował dalej i najprawdopodobniej jego zachowanie pogorszy się (co dla niego oznacza dominację) jeśli będziesz zbyt ostry, przestraszysz go lub rozzłościsz, a to spowoduje, że zacznie się bronić, czego skutkiem może być kopanie lub atak. Nauczenie się jak osiągać równowagę w naszym działaniu jest głównym celem systemu nauczania Savvy (Poziomy 1,2 i 3). Inne powiedzenie Pata to : nigdy nie działaj mocniej niż zrobiłby to inny koń. Konie potrafią być bardzo, ale to bardzo stanowcze w stosunku do siebie, ale zauważ, że przegrywający nie jest obrażony ani przestraszony, tylko po prostu zmienia zachowanie składając ukłon koniowi alfa. Wiele osób potrafi osiągnąć stanowczość tylko wtedy, gdy stracą cierpliwość, a wtedy jednocześnie wpadają w złość i agresję. Sądzę, że częściowo spowodowane to jest strachem, brakiem pewości siebie, lub brakiem wiedzy na temat innego sposobu rozwiązania problemu. Zamiast bić konia aż ustąpi (za co znienawidzi ciebie i wszystkich ludzi) dużo większy skutek psychologiczny odniesiesz dokładniej precyzując wymagania i powodując, aby koń ustąpił zadem, przodem lub cię okrążył, ponieważ dla konia jest to równoznaczne z ustąpieniem przed dominującym koniem alfa. W zależności od tego, jak poważnie koń podchodzi do kwestii utrzymania swojej dominacji, będziesz musiał wykazać się odpowiednią stanowczością.


Stanowczość rosnąca fazami jest bardziej fair!

Pat jest zdecydowanie przeciwny sugestiom aby uderzyć raz a dobrze! Bicie konia bez ostrzeżenia, nie mówiąc o biciu wielokrotnym, jest molestowaniem, zwaszcza wtedy, gdy człowiek jest w stanie uniesienia emocjonalnego (zły, przestraszony, sfrustrowany). Obserwując konie zauważysz, że ich stanowczość wzrasta stopniowo. Używają faz. Powiedzmy, że jeden koń zamierza kopnąć drugiego. Fazą pierwszą będzie spojrzenie - bez wątpienia będzie to ostrzeżenie. Drugą fazą będzie skulenie uszu i/lub machnięcie ogonem. Fazą trzecią będzie uniesienie zadniej nogi. Czwartą fazą będzie wymierzenie kopniaka. Większość z nas jest całkowicie nieświadoma fazy pierwszej i drugiej i gdy zostaniemy kopnięci zastanawiamy się skąd to się wzięło! Inny koń, jednakże, widział wszystko i dokonał wyboru odnośnie tego czy ma się usunąć z drogi, czy nie. Co ciekawe, koń rzeczywiście dominujący będzie kopał starając się doprowadzić do kontaktu, podczas gdy koń stojący niżej w hierarchii kopnie i nie trafi, poniważ on tylko udaje swoją dominację (zapamiętaj to!) Inną rzeczą wartą zapamiętania jest, że im bardziej dominujący lub pewny siebie jest koń, tym szybciej następować po sobie będą fazy. U niektórych koni przejście od spojrzenia poprzez uszy do kopnięcia zajmuje tylko milisekundy. Natomiast jeśli przyjrzysz się im uważniej zauważysz, że ich spojrzenie jest dużo bardziej intensywne i inne konie nie mają problemu z odczytaniem ich intencji. Jedne konie udają, ze są dominujące, inne rzeczywiście nimi są i takimi pozostają. Aby pomóc ludziom rozwinąć w sobie ten sam schemat, co konie, Pat uczy nas używać faz we wszystkim, co robimy, poczynając od przesuwania dłonią w dół wodzy (przez co rozwijamy czucie i delikatność) po użycie Marchewkowego Bacika (Carrot Stick) aby spowodować ustąpienie konia zadem.  Carrot Stick ma z założenia wspomagać stanowcze spojrzenie (Faza 1) oraz mowę ciała, kiedy wymagamy od konia ustąpienia zadem. Jeśli to nie nastąpi, podnosimy Carrot Stick (Faza 2), uderzamy o ziemię (Faza 3) a na końcu uderzamy go po zadzie (Faza 4). Jeśli nadal nie ustępuje, uderzamy mocniej, potem jeszcze mocniej, za każdym razem wzmacniając uderzenia, aż koń zdecyduje, że najlepszym wyjściem będzie ustąpienie zadem! Nie zaczynasz od silnych uderzeń, wzmacniasz swą stanowczość stopniowo aż twoje intencje są całkowicie czytelne. Jeśli tego nie zrobisz z koniem, którego celem jest spowodowanie, żebyś to ty ustąpił, to masz kłopot. Prześlesz mu sygnał, że brakuje ci pewności siebie aby zostać jego alfa i w zamian to on cię zdominuje. W momencie, gdy koń zrozumie i ustąpi, musisz natychmiast zaprzestać stymulacji (bez względu na to do której fazy doszedłeś), odprężyć się i uśmiechnąć, wręcz pogłaskać go Carrot Stickiem. W ten sposób będzie wiedział, że zrobił rzecz właściwą, będzie bardziej pewny siebie i zacznie cię szanować za nagrodzenie jego najmniejszej próby.  Zbyt często jeźdźcy powtarzają jeden element bez chwili przerwy i bez wytchnienia, skupieni nad tym co chcą z koniem osiągnąć. Nie rozumieją, że koń uczy się, że zrobił rzecz właściwą, gdy zaprzestaniesz robić to, co robisz! Kiedy koń już wie, czego oczekujesz, możesz powtórzyć ćwiczenie kilka razy. Ale  zrozumienie musi być pierwsze. Z czasem, im bardziej będziesz uznawany za przywódcę, tym mniej stanowczo będziesz musiał działać na swego konia... Spojrzenie wystarczy! I znów przyjrzyj się dominującemu koniowi w stadzie. Tak wiele osiąga samym spojrzeniem, że tylko wobec najbardziej opornych osobników musi wykazać się większą stanowczością. Zwróć też uwagę, że koń dominujący ma stosunkowo niewiele śladów na swym boku!

Konie nie szanują ludzi, którzy nie są konsekwentni

Niektórzy nie kontynuują stanowczości i nie dochodzą do wyższych faz,  ponieważ nie chcą uderzyć swego konia. Też byłam taka, częściowo spowodowane to było moją naturą miłośnika zwierząt, częściowo poniważ miałam wybuchowego konia! Jest to w pełni zrozumiałe dla innego człowieka, ale całkowicie niezrozumiałe dla koni, które zachowują się w ten sposób przez cały czas. Jeśli nie osiągniesz celu, jeśli nie będziesz stanowczy tak bardzo, jak tego wymaga sytuacja, twój koń uświadomi sobie dwie rzeczy:

1. Że nie jesteś dostatecznie pewny siebie, aby być jego alfa

2. Że sugerujesz wykonanie pewnych rzeczy, ale nie jesteś konsekwentny, a to oznacza, że jesteś słaby... i on to wykorzysta. Jeśli masz do czynienia z bojaźliwym lub wybuchowym koniem, twoja pewność siebie i dominacja są mu jeszcze bardziej potrzebne. To tak, jakbyś w celu zrekompensowania jego strachu musiał zaoferować mu silniejsze przywództwo.

Konie u ludzi nie szanują dwóch rzeczy: braku pewności siebie i agresji. Z tego powodu koń będzie cię szanował tylko na tyle, na ile wykazujesz pewność siebie i stanowość - dwie cechy, których szuka u swego alfa stojące na przeciwległym biegunie niż strach i gniew - dyskwalifikujące cię jako lidera!

Jak rozpoznać u konia brak szacunku

Jest tak wiele sygnałów! Niektóre są oczywiste, inne bardziej subtelne. Te oczywiste nie zaskoczą cię... kopanie, gryzienie, atakowanie, ponoszenie, odmowa, wspinanie się, wierzganie, ciągnięcie do stajni, przyspieszanie w terenie, ciągnięcie na uwiązie, napieranie na ciebie, kiedy prowadzisz konia z ziemi, itd. Te bardziej subtelne mogą cię zaskoczyć: agresja podczas karmienia, nie patrzenie na ciebie (chyba, że masz jedzenie!), kłopoty z załadunkiem do przyczepy, spowodowanie, że ustępujesz z drogi (nawet na jeden krok!), poruszanie się podczas czyszczenia, impulsywność lub otępienie na pomoce podczas jazdy, nie stanie w miejscu podczas wsiadania, nie podawanie nóg do rozczyszczenia czy podnoszenie głowy w górę przy zakładaniu ogłowia, kłopoty z dopinaniem popręgu... lista jest bardzo długa! Wyobrażam sobie, że niektórzy z was mogą myśleć, że to tylko oznaki oporu  lub reakcje obronne, ale jak inaczej objawia się brak szacunku?! Ciekawe, że im lepszym stajesz się grając w Seven Games (zarówno z ziemi, jak i z siodła) tym mniej będziesz mieć kłopotów! Zmieniając relacje z koniem, gdy zdobywasz sobie stanowisko alfa, jednocześnie stopniowo zmieniasz podejście konia do ciebie od braku szacunku, niepewności  i nietolerancji  po szacunek, pewność siebie, chęć przebywania z tobą i chęć zabawy. W tym wszystkim nie chodzi o znalezienie rozwiązania dla poszczególnych problemów lecz o zdobycie szacunku konia, tak, jakby to zrobił drugi koń. Naucz się bawić w gry w dominację, naucz się je wygrywać i pamiętaj, że to zabawa, a nie praca!

0x01 graphic

Źródło: Poziom 1 Partnerstwo: Siedem Zabaw

Poziom 2 Harmonia: Wygrywanie Siedmiu Zabaw

Poziom 3 Udoskonalenie: Siedem Zabaw na wolności w różnych strefach konia.

Artykuł opublikowany w „Savvy Newsletter” April-June 2002 http://www.parelli.com/

PNH USA: tel. (970) 731 9400, fax (970) 731 9722, PO Box 3729 Pagosa Springs CO 81147

0x01 graphic


II. 7. Konie, które się płoszą

Matka Natura wbudowała ten rodzaj reakcji jako mechanizm obronny.

Ludzie widzą to jak coś przeciwnego.

Wyobraź sobie, że idziesz przez cmentarz o północy. Masz tylko dziewięć lat i trzymasz za rękę swego tatę. Nagle coś zaczyna hałasować w krzakach. Twój ojciec podskakuje na dwa metry i odwraca się w kierunku hałasu, serce bije mu szybko, ręka zaciska się na twojej, drżąc ze strachu. Nagle zdaje sobie sprawę, ze to tylko królik, więc próbuje cię zaprowadzić w te krzaki żebyś sam się przekonał, że to nic strasznego. Jak byś się czuł?

A teraz wyobraź sobie inną sytuację. Krzaki szeleszczą, twój ojciec nawet nie mruga okiem, nie zmienia rytmu kroków i nie zdejmuje oczu ze ścieżki ani nie zaciska dłoni na twojej ręce. Spokojnie mówi: „ach, te króliki.”

Z którym „ojcem” wolałbyś być na cmentarzu o północy? Jeśli zastąpisz ojca jeźdźcem a dziecko koniem, jak sądzisz którego jeźdźca wolałby mieć koń?

W warunkach stadnych koń alfa (najbardziej dominujący) jest przywódcą. Inne konie robią tak, jak on im nakazuje. Jeśliby twój koń szedł w terenie za ulubionym koniem alfa, jego stopień pewności siebie był najwyższy. Nie miałby wątpliwości co do decyzji podejmowanych przez niego i nie potrzebowałby wypatrywać niebezpieczeństwa. Wszystkie konie wiedzą, że to jest zadanie konia alfa. Kluczem na uleczenie konia płochliwości jest spowodowanie, by postrzegał cię jak swego konia „alfa”.

Najczęstszym błędem, jaki robią ludzie z płochliwym koniem jest:

a) oskarżanie i karanie konia za płoszenie się,

b) utrata skupienia uwagi.

Dwa magiczne słowa, które mogę tutaj przytoczyć to „Savvy” i „Skupienie”.

Savvy

Zamiast myśleć jak człowiek, myśl jak koń. Konie, jako zwierzęta uciekające są wielkimi 0x08 graphic
zającami. Więc nie oczekuj, aby twój koń był odważny! Kara nie działa na zwierzęta uciekające, ponieważ jej nie rozumieją. Jeśli się przestraszą i spłoszą, a drapieżca na ich grzbiecie (człowiek) nagle się przebudzi, to naprawdę tylko wzmocni problem i następnym razem będzie jeszcze gorzej. Odpowiedź leży w odpowiednim przygotowaniu na takie sytuacje.

Przygotowując konia do jazdy większość ludzi lonżuje je w bezsensowny spowsób aż koń jest tak zmęczony, że nie może reagować. Aby go przygotować psychicznie, emocjonalnie i fizycznie lepiej przed jazda bawić się w Siedem Zabaw (Seven Games).

Siedem Zabaw jest wzorowane na tym, co robią konie, żeby ustanowić porządek stada lub zdobyć zaufanie i szacunek drugiego konia. Koń alfa, który sprawia, że drugi koń go okrąża, to tylko jedna z zabaw. Inne sześć do cofnięcie konia, przesunięcie go do przodu, na boki za pomocą sugestii lub dotyku, a także przeciskanie w ciasnym przejściu. Stając się alfa dla swojego konia sprawiasz, że koń przestaje kwestionować twoje polecenia. Jeśli zachowasz spokój, on też będzie spokojny. Jeśli ty się przestraszysz, to on przygotuje się do ucieczki. Patrząc na to z tego punktu widzenia - to od twojej sprawności emocjonalnej zależy pewność siebie twojego konia.

Przygotowując konia na zakceptowanie cię jako alfa, najpierw rób to z ziemi, tak jak inny koń.  Baw się w Siedem Zabaw aby zdobyć zaufanie i szacunek konia. Im lepiej będziesz w nie grał, tym lepsze będą twoje rezultaty we wszystkim, co robisz ze swoim koniem. Mając jego szacunek na ziemi, wysyłając go (nie prowadząc) poprzez, nad i pod obiektami takimi jak przeszkody, pnie, pod drzewami, do przyczepy, obok wiszących torebek plastikowych, itp... możesz przenieść ten układ przywódczy na grzbiet.

Skupienie uwagi

Skupienie uwagi jest najsilniejszym narzędziem, jakiego możesz  użyć podczas jazdy. Kiedy koń się płoszy używa swojego skupienia uwagi przeciwko twojemu, ponieważ nie czuje się dość bezpiecznie ze swoim alfa.  Technika, jakiej używam podczas jazdy polega na tym, że przez cały czas jestem świadom rzeczy, które mogą spłoszyć mojego konia i skupiam swoją uwagę na punkcie oddalonym od niego co najmniej o 15 m. To daje koniowi poczucie, że ty - jego nowy alfa - nie interesujesz się przedmiotem, więc czego tu się bać? Pamiętaj o przykładzie z ojcem i z dzieckiem.

Najczęstszym błędem jaki robią jeźdźcy jest skupienie się na problemie. Próbują podjechać bliżej przerażającego przedmiotu i pokazać koniowi, że to nic strasznego. Ten ludzki sposób myślenia  nie przemawia do zwierząt uciekających! Czasami jeździec zostaje zaskoczony, gdy jego koń się spłoszy i mimowolnie zaciska nogi i ręce. Oba te sposoby powodują, że koń ma poczucie, że ty, jego alfa, boisz się tej „rzeczy”, więc on też powienien.

Wszyscy chcemy, aby nasze konie były spokojniejsze, sprytniejsze, odważniejsze i bardziej atletyczne, ale nie będą takimi, jeśli my sami nie będziemy! Dlatego tak ważne jest abyś pracował nad sobą.... a bawił się ze swoim koniem.

0x01 graphic

II. 8. Gładko jak Silke

Pierwszy raz ujrzałam Silke Vallentin i jej wspaniałego Frezyjczyka podczas kliniki Pata w Berlinie. Jej przyjaciółka, Ellen pchała wózek Silke po piasku, podczas gdy Biko, z szeroko otwartymi oczami, podążał za nimi. Biko jest koniem frezyjskim o kochanym charakterze. Nie miał zbyt wiele odruchów oporu (Opposition reflex), ale za to łatwo się płoszył. Wymagało to trochę pomocy Pata i paru korekt włączając w to zabawę w okrążanie na 14 m linie.

Silke podczas kliniki była bardzo zdecydowana i skoncentrowana, i w rezultacie pod koniec pierwszego dnia, ona i Biko bawili się we wszystkie Siedem Zabaw (Seven Games), podczas których z rzadka pomagała im Ellen.

Rok później układ, jaki nawiązał się pomiędzy Silke i Biko był przepiękny. Robiła rzeczy, które wydawały się niemożliwe do wykonania z pozycji wózka inwalidzkiego. Pat pomógł jej udoskonalić technikę, w której Biko, trzymany za ogon, ciągnął Silke na wózku. Silke wykonała dla Pata specjalne zaliczenie Programu Pierwszego.

Silke i Biko są razem od ponad trzech lat. Wcześniej miała konia przez dwa lata, ale nie układało im się. Próbowała na nim - pomimo swego paraliżu - jeździć w angielskim siodle, ale po pół roku zaczął być niebezpieczny.

W 1995 roku, Silke poznała w Berlinie jednego ze studentów Pata, który na początku pomógł jej  z Biko. Cztery tygodnie później przyjechała na klinikę Pata. Pomimo, iż niektórych przeraża wielkość frezyjczyków, Silke zdecydowała się na konia tej rasy ze względu na ich inteligencję i przywiązanie do człowieka.

„Zawsze kochałam konie” - mówi. „Fascynują mnie”.

W wieku 18 lat Silke uległa wypadkowi na motorze, który spowodował bezwład nóg. Wcześniej nie miała zbyt wielkiego doświadczenia z końmi.

„Trochę wiedziałam na temat koni, ale to, co robi Pat jest całkowicie inne”, mówi. „On jest naturalny, przyjazny, wręcz kojący w stosunku do koni”.

Mówi, że Biko też się zmienił. Był płochliwy, a teraz jej bardzo ufa. Codziennie bawią się z ziemi ćwicząc skoki, przechodzenie przez cavaletti, załadunek do przyczepy.

„Potrafię załadować go na wolności z odległości dziesięciu metrów” mówi Silke.

Potrafi też bawić się z nim w okrążanie i w jojo na wolności.

Większość tego, co Silke robi z Biko odbywa się z ziemi, lub w zaprzęgu (Biko był wcześniej koniem zaprzęgowym), ale także trzykrotnie go dosiadała. Aby tego dokonać, musiała najpierw nauczyć go, aby na komendę kładł się na ziemi. Ma nadzieję, że pewnego dnia zdobędą dość pewności siebie, aby pozwolił jej z tej pozycji wsiadać na swój grzbiet.

„Tego dnia, kiedy już będę mogła na nim jeździć, Biko stanie się moimi nogami”, mówi Silke. „To trochę wolności. Moja mama nie chce, abym to robiła, bo boi się o wypadek. Ale od czasu mojego pokazu z Birger Gieseke (niemiecki dystrybutor i instruktor PNH), kiedy wszyscy mi gratulowali, jest ze mnie dumna.”

Birger zaprosił Silke na pokaz z Biko podczas targów końskich w Hamburgu i reakcja publiczności była niebywała. Ludzie nie mogli uwierzyć własnym oczom. Ośrodek Frezyjski w Hamburgu poprosił ją o dodatkowe pokazy dla hodowców.

Podczas naszych podróży po Niemczech zaprosiliśmy Silke na jeden dzień na nasze pokazy. Przed samym pokazem musieliśmy oddzielić Biko od Silke i przywiązać do drzewa na prawie dwie godziny. Kiedy nadeszła ich pora, był bardzo podniecony i nie był w stanie się skupić. Birger podprowadził go do  Silke, która czekała już na swoim miejscu. Powąchał ją i trochę się rozluźnił. W momencie, gdy wysłała go na koło na 7m linie, zaczął rozładowywać całą swoją energię. Tłum zamarł na widok tego wspaniałego stworzenia, które brykało i wierzgało wokół wózka inwalidzkiego. Ale Biko ani razu nie pociągnął za linę ani na nią nie naparł.

0x08 graphic
Aplauz tłumu był przytłaczający. Podniecenie przeszło w niedowierzanie, gdy Silke spokojnie poprosiła Biko, żeby się położył. Ponad 170 cm ogromny czarny Frezyjczyk zwalił się na ziemię i zaczął skubać trawę. Sądzę, że tego dnia Silke wywarła największe wrażenie. Mało kto spośród widzów miał suche oczy a najważniejsza była lekcja, jakiej udzieliła, że w jej słowniku nie istnieje słowo „nie mogę”.

Teraz Silke stała się w swoim miasteczku swego rodzaju legendą. „Ludzie zwracają się do mnie o pomoc w rozwiązywaniu problemów z końmi”, mówi. „Po paru minutach zabawy z ziemi konie rozluźniają się. Jeden notorycznie kopał. Opuściłam jego głowę do ziemi, pobawiłam się we Friendly Game i po kolei podniosłam jego nogi. Nie mogli w to uwierzyć.”

Tuż po wypadku motocyklowym Silke i Ellen bardzo zaprzyjaźniły się poprzez wspólne zainteresowania muzyczne. Obie też kochają konie i to Ellen przekonała Silke, że może przełamać bariery i znów zaangażować się w pracę z końmi.

Teraz Silke to wszystko może robić sama.

Silke Valentin wraz z mężem i synem mieszka w Lipsku, w Niemczech.

0x01 graphic

II. 9. Silke i Biko

Silke: absolwentka Poziomu 3 „ Refinement” na ziemi

Biko: 10-letni Frezyjczyk

Konie pokochałam w wieku czterech lat. Marzyłam, by w przyszłości pracować z nimi zawodowo.

Zaczęłam studiować rolnictwo i nauczyłam się wszystkiego na temat bydła. 0x08 graphic
Pewnego dnia miałam wypadek, ktoś na mnie wpadł i musiałam zreorganizować swoje życie. Pomimo, że nie mogłam już chodzić, miłość do koni trwała nadal. Z pierwszym koniem zaczęłam normalnie, tak jak to robi większość ludzi. W rezultacie, ponieważ mogłam jeździć tylko na kursach terapeutycznych, koń zaczął kłaść się ze mną na grzbiecie. Osiem razy byłam unieruchomiona pod nim na ziemi. W końcu go sprzedałam, ale końska gorączka nie przeszła.

0x08 graphic
Pewnego dnia na targach końskich w Niemczech zobaczyłam studentów Pata Parelliego bawiących się z końmi. Usłyszałam, że Pat za miesiąc poprowadzi klinikę w Berlinie. Natychmiast kupiłam Biko - mojego frezyjczyka i podczas kliniki z Patem zaczęłam z nim pracować. W tych dniach mój zapał płonął nie jak świeca, ale jak cały kandelabr! Wiedziałam, że system Pata oferuje wszystko to, 0x08 graphic
czego poszukiwałam.

Po ukończeniu Drugiego Poziomu „Harmony” zostałam zaproszona wraz z moim przyjacielem Biko na uniwersytet naturalnego jeździectwa Pata i Lindy (International Study Center w Kolorado). Po trzech miesiącach pobytu moje marzenia zrealizowały się. Po zaliczeniu Trzeciego Poziomu „Refinement” zaoferowano mi karierę jako Instruktor Parelliego (Parelli Endorsed Instructor).

0x08 graphic
Mam w tej chwili jeszcze jednego Frezyjczyka, Black Satin (czterolatek), więc mogę bawić się z dwoma końmi (więcej zdjęć znajdziecie na stronie http://www.parelli.com/).

System Pata nie tylko pozwolił mi rozwiązać problemy z moimi końmi, ale w zasadzie zmienił całe moje życie.

Dziękuję Patowi, Lindzie i wszystkim, którzy wspierali mnie w mojej drodze do celu.

0x01 graphic

II. 10. Nastawienie wygrywa... wszystkie przeciwności

Człowiek może być ograniczony na wiele sposobów, nie tylko poprzez fizyczną niepełnosprawność. Widziałem ludzi, którzy pomimo pełni władz fizycznych, byli w bardzo złym stanie z powodu swego podejścia do życia.

Cztery zwroty, które najbardziej upośledzają możliwości człowieka to: nie mogę, nie będę, nie potrafię i tak, ale.

0x08 graphic
Nie pozwól by twoje nastawienie cię ograniczało. Możesz w życiu osiągnąć wszystko, o czym tylko zamarzysz. Jedyne, co może cię powstrzymać, to twoje negatywne myśli, obawy, wątpliwości i brak wiary w siebie. A także, jeśli będziesz zbyt się przejmował tym, co inni mogą pomyśleć, zwłaszcza, gdy zaczniesz robić lub myśleć inaczej niż otaczająca cię większość.

Jedno z moich ulubionych powiedzeń brzmi:, „Co inni o mnie myślą, to nie moja sprawa”. A wiesz, że tak naprawdę inni wcale dużo na twój temat nie rozmyślają? Natomiast wielu z nas zbyt wiele traci ze swoich możliwości, ponieważ nie wierzy w siebie. Masz wszelkie prawa by stać się tak wielkim i wspaniałym, jak to tylko możliwe. W zasadzie, potraktuj to jako swój obowiązek. Powinieneś w życiu rozwinąć swoje pełne możliwości, bo inaczej zmarnujesz swoje życie. Odkryj swoje talenty i pielęgnuje je. Istnieją tysiące wspaniałych, bardzo pomocnych kursów pomagających w rozwoju osobowości. Program PNH także wiele nas uczy, jak rozwijać pozytywne cechy osobowości człowieka.

Otaczaj się ludźmi, którzy wykazują się pozytywnym i postępowym nastawieniem do życia. Unikaj tych, którzy mówią, że nie możesz lub nie powinieneś. Gdybym słuchał wszystkich tych negatywnych, pełnych obaw, niepewnych lub zazdrosnych ludzi, którzy mówili mi, że nie powinienem robić tego, co chciałem, nigdy w życiu nie doszedłbym do tego, co osiągnąłem. Korzystaj z rad tylko tych osób, których cechy osobiste i osiągnięcia życiowe podziwiasz. Naucz się wznosić wraz z orłami. Trzeba mieć odwagę, aby płynąć pod prąd, ale z pewnością warto.

Codziennie dziękuję Bogu za moje życie i za moje zdrowie i wciąż pracuję nad swoim podejściem i skupieniem. Nasze konie potrzebują, abyśmy stali się tak dobrzy, jak to tylko możliwe.

Jest sześć kluczy prowadzących do naturalnego jeździectwa. Pierwszym z nich jest podejście. Przed nami studentka PNH będąca czystą inspiracją. Nie pozwoliła, by cokolwiek stanęło na drodze do urzeczywistnienia jej marzeń. Mam nadzieję, że zapoznając się z jej historią docenicie skupienie, determinację i odwagę, jakimi wykazała się w dążeniu do celu... pomimo przeciwności.

0x01 graphic

II. 11. Jeździć w sposób bardziej naturalny

Savvy oznacza skupienie uwagi, czucie, wyczucie czasu, równowagę i niezależny dosiad w naturalnych proporcjach.

Wielokrotnie wspominałem, że jazda konna to nic innego jak sztuka nie spadania. To oznacza, że dobry jeździec to ktoś, kto potrafi utrzymać się na koniu bez względu na to, co koń zrobi, i prawdopodobnie jeszcze będzie przy tym dobrze wyglądał.

0x08 graphic
Jeśli jednak pozwolisz, aby to koń cię ocenił, jego perspektywa będzie całkowicie różna. To, czy ładnie siedzisz, gdzie przyłożysz łydki, czy masz wyprostowane ramiona, czy trzymasz proste plecy i czy utrzymasz się w siodle, nie ma dla niego najmniejszego znaczenia. Będzie cię oceniał wyłącznie po tym, jak cię czuje.

W rzeczywistości większość jeźdźców nie jest w harmonii ze swymi końmi. Jeśli spróbujecie wsiąść na konia bez siodła i nie dotykać wodzy, przekonacie się, jak w waszym przypadku wygląda prawda. Moim zdaniem głównym powodem, dla którego ludzie nie są w harmonii ze swymi końmi to, że:

  1. nie nauczyli się dobrze jeździć na oklep

  2. nie wiedzą, jak być dobrymi pasażerami.

Normalna nauka jazdy zaczyna się zwykle od jazdy w siodle, z wodzami w każdej dłoni i kontaktem z pyskiem konia... Usiądź prosto, pięty w dół, ręce ugnij w łokciach... A teraz kopnij go, żeby ruszył, pokieruj, żeby zakręcił i pociągnij za wodze, żeby go zatrzymać.

Jest niemal niemożliwe, aby wykonać to wszystko i jednocześnie być w harmonii z koniem, jeśli dana osoba nie miała wcześniejszych doświadczeń jeździeckich.  Mimo to, w taki właśnie sposób ludzie uczą się, jak jeździć konno.

Często słyszy się o niezależnym dosiadzie. Moją definicją niezależnego dosiadu jest nie ściskanie konia poniżej kolan i nie używanie wodzy dla równowagi. Nie ma bliższego kontaktu, jak ten pomiędzy człowiekiem a koniem i zapewniam was, że wasz koń natychmiast wie, czy macie niezależny dosiad czy nie.

Popatrzmy na to z naturalnego punktu widzenia. Musisz nauczyć się, jak poruszać się z koniem. To wszystko. Mówię moim studentom, aby spróbowali pojeździć jako pasażerowie. By nauczyli się, jak odnaleźć  równowagę na koniu,  nie komplikując tego wodzami, kierowaniem koniem i próbami utrzymania prawidłowej pozycji rąk i nóg. Pozwól, aby to koń był twoim nauczycielem.

Lekcja pasażerska

Nie jest to takie proste, jak by się mogło wydawać, więc jeśli rozważasz wypróbowanie tej lekcji, pozwól, że dam ci parę wskazówek.

Po pierwsze, większość osób ma kłopot z zarzuceniem kontroli nad koniem. Zbyt wiele czasu spędzamy z końmi sądząc, że potrzebujemy mieć nad nimi kontrolę fizyczną i dla niektórych pomysł odrzucenia wodzy może być przerażający.

W związku z tym osiodłaj konia i zacznij na małym okrągłym wybiegu. Jego rozmiar powinien być odwrotnie proporcjonalny do twojego strachu. Im większe masz obiekcje, tym mniejszy powinien być wybieg. Zawsze z czasem możesz się przenieść na większy teren.

0x08 graphic
Przygotowanie: poćwicz zatrzymywanie konia poprzez wygięcie boczne (dokładny opis w Programie Partnership). Jest to także rodzaj testu dla twojego konia. Wiele z nich tak przywykło do ciągłego przytrzymywania, że nie wiedzą, co mają zrobić, kiedy już ich głowy zostaną uwolnione. Możesz pozwolić koniowi na robienie wszystkiego, na co tylko ma ochotę lub ustalić pewne zasady, na przykład:...” możesz iść w dowolnym kierunku, pod warunkiem, że nie zmienisz chodu”.

Jeśli poprosisz konia, aby pozostał w stępie, a on nie potrafi samodzielnie utrzymać chodu i przejedzie do kłusa, delikatnie unieś jedną wodzę i zatrzymaj go. (Dużo bardziej efektywne jest zatrzymywanie konia poprzez zginanie boczne, ponieważ w ten sposób odangażowujesz jego zad. Ciągnięcie za obie wodze równocześnie w rzeczywistości wzmacnia działanie zadu). Jeśli natomiast koń zwolni i zatrzyma się, ponownie poproś go, aby ruszył. W ten sposób twój koń nauczy się samodzielnie utrzymywać zadany chód.

Następna uwaga dotyczy twoich reakcji na ruch konia. Prawdopodobnie podświadomie będziesz próbował kontrolować kierunek, w jakim idzie koń, usztywniając ciało przy zakrętach, przyspieszaniu czy zwalnianiu.

Ta lekcja ma cię nauczyć, jak puścić konia całkiem luźno. Zobacz, jak to jest, kiedy podążasz za jego ruchem poprzez wszystkie zakręty, jakie robi, zygzaki i zmiany chodów. Dopiero wtedy nauczysz się, co to znaczy naprawdę poczuć konia.

Najbardziej efektywnym sposobem rozwinięcia niezależnego dosiadu jest jazda na oklep.  Musisz nauczyć się pozostawać w harmonii z koniem, albo spadasz! Studentom Poziomu Drugiego Harmonia zalecam jazdę na oklep przynajmniej przez jedną godzinę tygodniowo, nawet jeśli odbywa się to tylko w stępie.

Regularnie jeźdź jako pasażer. To ćwiczenie plus jazda na oklep pozwolą ci nauczyć się pozostawać w prawdziwej harmonii z koniem, rozwinąć jeździeckie „czucie” i przygotują do bardziej naturalnego podejścia do koni.

0x01 graphic

II. 12. Wprowadzanie nowego konia do stada

0x08 graphic
Wszyscy wiemy, jak trudno jest wejść w nowe  środowisko po zmianie  szkoły, w nowej  pracy, czy po przeprowadzce do nowego domu. Potrzeby konia, który zmienił otoczenie w rezultacie sprzedaży, czy przeprowadzki do nowej stajni,  nie zawsze są dla nas równie oczywiste.

W rzeczywistości istnieje wiele podobieństw obu sytuacji. U koni, podobnie jak w przypadku ludzi, akceptacja środowiskowa i asymilacja w nowym miejscu mogą trochę potrwać.

Uszanuj hierarchię stada

Konie mają bardzo silnie ustanowioną hierarchię stadną od konia wiodącego alfa aż do ostatniego konia w stadzie. Doskonale wiedzą, kto jest kim, jakie miejsce w szeregu zajmuje, a także ile terytorium mu przysługuje.  Musimy być świadomi, że wprowadzenie nowego  konia do stada nie zawsze przebiega gładko.  W obronie swej pozycji, czy terytorium, konie gotowe są przystąpić do walki, która czasami bywa bardzo ostra. Zanim wypuścisz nowego konia na pastwisko ze stadem koni, najpierw postaraj się rozważyć sytuację: masz go wprowadzić w środowisko o pewnej hierarchii stadnej, gdzie wszystkie pozostałe konie już ustaliły swoje terytorium i kompetencje. Wpuszczenie nowego konia niewątpliwie narazi go na walkę i na kontuzje - poczynając od ugryzień i kopnięć aż po próbę ucieczki przez ogrodzenie.

Istnieją lepsze metody rozwiązania tego problemu.

Przygotuj konia

Zacznij od gry w Siedem Zabaw (Seven Games), co pomoże ustanowić pozytywny układ między tobą a twoim koniem. To może potrwać kilka sesji, ale kiedy już przejdziecie przez ten etap, twój koń będzie mógł polegać na tobie w przypadku, gdy przy zapoznawaniu się ze stadem napotka problemy.

0x08 graphic
Dobrze jest zdawać sobie sprawę, że konie mają skłonność do łączenia się w pary przyjaciół zanim połączą się w stado. Najpierw znajdują sobie parę a dopiero potem ustalają sobie miejsce w stadzie, często w relacji do miejsca w stadzie swego przyjaciela. Być może zanim wprowadzisz konia do stada, możesz mu pomóc zapoznając go z jakimś pojedynczym koniem w stadzie.

Jednym z najprostszych sposobów zaprzyjaźniania koni jest zabranie ich w podróż przyczepą! Zabierz je w obce miejsce, pozwól im pobyć tam pół dnia, po powrocie wypuść je na wspólne pastwisko, a będziesz zaskoczony, jak bardzo się ze sobą zaprzyjaźniły! Instynkt samozachowawczy najprędzej powoduje zaprzyjaźnienie koni.

Jeśli nie masz takiej możliwości, wybierz jednego konia w stadzie (takiego ze środka w hierarchii stadnej) i przedstaw mu nowego konia na przestrzeni dostatecznie dużej, aby nie dopuścić do przyciśnięcia w jakimś rogu.  Jeżeli koń nie może uciekać ponieważ przestrzeń jest za mała, to z pewnością zostanie skopany i będzie prześladowany przez konia dominującego przez około dwa tygodnie, zanim nastąpi jakakolwiek forma akceptacji.

Mówiąc „duża przestrzeń” mam na myśli powierzchnię dostatecznie dużą, aby pomieścić dwa stada, nawet jeśli te „stada” liczą jednego lub dwa konie. To również oznacza, że powinno być więcej niż jedno poidło, a miejsce, gdzie konie są karmione powinno być przedzielone ścianką, aby nowy koń nie był narażony na gry wojenne podczas karmienia.

Niektórzy doradzają na początek wypuszczenie konia na sąsiadujące ze stadem pastwisko odgrodzone płotem, aby w ten sposób nastąpiła wzajemna prezentacja. Jeśli zdecydujecie się na takie wyjście, upewnijcie się, że ogrodzenie nie stanowi zagrożenia, że może w nim uwięznąć końska noga. Wiele koni straszy i kopie w kierunku drugiego ustalając dominację stadną, a z pewnością ostatnią rzeczą, którą byśmy chcieli, jest kontuzja konia.

Sukces przedsięwzięcia leży w zaprzyjaźnieniu pary koni, a dopiero potem przedstawieniu nowego konia pozostałej części stada na powierzchni dostatecznie dużej, aby zapobiec zapędzeniu nowego konia w róg i skopaniu go. Dla niektórych właścicieli najlepszym rozwiązaniem i zapobieganiem kontuzjom koni może się wydawać całkowita izolacja ich konia.  Warto jednak zdawać sobie sprawę z psychicznych i emocjonalnych problemów, jakie rodzą się w wyniku odizolowania konia, zwierzęcia z natury stadnego o silnych relacjach społecznych. Z tego też powodu my trzymamy wszystkie nasze konie w grupach i nawet ogiery przez większą część roku żyją w stadzie z klaczami.

Bez względu na to, jakie rozwiązanie wybierzesz, postaraj się popatrzeć na to z końskiego punktu widzenia. Konie mają niebywałą wręcz pamięć i bardzo silną umiejętność rozróżniania, kto jest częścią ich stada, a kto nie. Akceptowanie nowego konia w stadzie poprzedzone jest serią rytuałów.

Niektórzy ludzie sądzą, że jeśli oni już ustalili w stadzie swoją pozycję jako konia alfa, to po ich wyjściu z padoku obędzie się bez przepychanek. Niestety, tak się nigdy nie dzieje. W momencie, gdy zostawiacie konie same sobie, rozpoczyna się gra w dominację, która ma na celu ustalenie kto teraz rządzi. Konie głosują na swego przywódcę każdego dnia, a nawet kilka razy dziennie. Jeśli ciebie tam nie ma, natychmiast ustalają kto jest nowym liderem, ponieważ konie żyją chwilą i rządzą się prawami natury, a nie zasadami (a już na pewno nie naszymi zasadami).

I jeszcze jedno. Pomimo, że ślady ukąszeń, kopnięć, ranki i brakujące kawałki sierści martwią ludzi, konie z pewnością się nimi nie przejmują. To wszystko jest częścią bycia koniem. Spróbuj więc nie przejmować się nimi i tylko zrób to, co do ciebie należy i tak przygotuj konia i pastwisko, aby zapobiec poważniejszym obrażeniom.

0x01 graphic

III. 1. Level 1 - Partnership Kryteria oceny

Level 1 - Liberty (Na wolności)

L1. Podejście do konia z odległości co najmniej 3 metrów

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

L2. Masowanie konia halterem i liną

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

L3. Uniesienie wszystkich czterech nóg konia z jednej strony

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

L4. Założenie haltera i właściwe zawiązanie go

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

ON LINE (Na linie)

OL1. Zabawa we Friendly Game przy użyciu Carrot Stick i sznurka od bacika

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL2. Gra w Porcupine Game: wykazać ruch w tył, przesuwanie przodu i tyłu z obu stron

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL3. Zabawa w Driving Game: ruch w tył, przestawianie przodu i tyłu z obu stron.

Level 1

Zachowanie niewłaściwe

OL4. Zabawa w Yo-Yo Game: 2 kompletne Yo-Yo.

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL5. Zabawa w Circilng Game: 2 okrążenia w każdą stronę i powrót

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL6. Zabawa w Sideways Game: przy płocie, w obie strony

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL7. Zabawa w Squeeze Game: w obie strony i przez przeszkodę

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL8. Cofanie konia przez bramkę

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL9. Bieg w przód z koniem, zatrzymanie i cofnięcie bez patrzenia na konia

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

OL10. Ładowanie do przyczepy. Zamknięcie, odczekanie 10 sekund, otworzenie i wyprowadzenie konia.

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

JAZDA FREESTYLE - z jedną wodzą

FS1. Osiodłanie konia z indiańskiej strony z liną przewieszoną przez prawe ramię

Level 1

Zachowanie niewłaściwe


FS2. Wsiadanie z obu stron, po trzy razy z każdej strony

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

FS3. Zgięcia boczne szyi w obie strony

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

FS4. Odangażowanie zadu i prowadzenie przodu w koło

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

FS5. Cofniecie konia o kilka kroków

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

FS6. Wykonanie 2 obszernych „8” w kłusie

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

FS7. Galop i zatrzymanie przy pomocy skrętu

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

JAZDA FINESSE

(Przy użyciu naturalnego Hackamore i w siodle)

F1. Założenie naturalnego hackamore na konia w pozycji klęczącej

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

F2. Chody boczne w prawo i w lewo

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

F3. Kłus na luźnej wodzy, podjechanie do egzaminatora, dziewięciostopniowe cofanie

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

F4. Kontrolowana katastrofa

Level 1.

Zachowanie niewłaściwe

0x01 graphic

III. 2. LEVEL 2 - KRYTERIA OCENY

Level 2 - Liberty (Na wolności)

L1. „Wygrana” we Friendly Game przy użyciu Carrot Stick i linki od bacika

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L2. Obrót zadu o 3600 w obie strony.

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L2. Obrót przodu o 3600 w obie strony.

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Uwaga: Jeśli koń ucieka, a jeździec wykazuje savvy, zatrzymuje konia i kończy poprawnie zadanie, uznaje się to za savvy na poziomie Level 2.

L4. Skłonienie konia do podążania za jeźdźcem przez jedno kółko

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Uwaga: Jeśli koń ucieka, a jeździec wykazuje savvy, gra w catching game i udaje mu się skłonić konia do podążania za nim, uznaje się to za savvy na poziomie Level 2. Nie może to jednak mieć miejsca więcej niż 1 raz.

L5. Zabawa w Circling Game w prawo i w lewo, skłonienie konia by stanął przodem do jeźdźca

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L6. Chody boczne w obie strony wzdłuż ogrodzenia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L7. Zakończenie przy użyciu Friendly Game

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L8. Skłonienie konia do „powąchania własnego ogona” przez 10 sekund z każdej strony

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L9. Przytrzymanie języka konia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

L10. Symulacja odrobaczania konia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

ON LINE - na linie

Halter, lina (6,7m), Carrot Stick

OL1. Zabawa we Friendly Game we wszystkich strefach przy użyciu plastikowej torby przywiązanej do Carrot Stick

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL2. Przy pomocy plastikowej torby przesunięcie konia do tyłu, przesunięcie tyłu i przodu w koło z każdej strony

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL3. Zabawa w Yo-Yo Game - cofnięcie konia przez drąg i przywołanie z powrotem

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL4. Zabawa w Circilng Game w obie strony z przejściami z kłusa do stępa i z powrotem do kłusa

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL5. Zmiana kierunku w kłusie, utrzymanie tempa

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL6. Chody boczne bez ogrodzenia przez co najmniej 6 metrów, w obie strony

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL7. Wysłanie konia do przyczepy siedząc na zderzaku, odliczanie do 10 i przywołanie konia bez wstawania z miejsca

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL8. Z ręką na strefie 1, cofnięcie konia o 6 metrów

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL9. „Popchnięcie” konia w bok przez co najmniej 6 metrów

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

OL10. Założenie  liny o długości 6,7 m wokół przedniej nogi: zabawa w Yo-Yo Game, następnie prowadzenie konia za przednią nogę

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

JAZDA FREESTYLE

Na oklep (dozwolone jest użycie podkładki do jazdy na oklep PNH), Ogłowie Cherokee

FS1. Wsiadanie na konia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS2. „8” w kłusie

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS3. Zatrzymanie i cofnięcie o 3 metry

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS4. Galop przez 60 sekund

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS5. Zatrzymanie konia poprzez skręt i awaryjne zsiadanie

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Siodło, Ogłowie z wędzidłem, Carrot Stick

FS6. Wysłanie konia do siodła i pozwolenie mu na powąchanie sprzętu (przy użyciu haltera i liny (3,7m)

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS7. Osiodłanie konia bez dotykania liny

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS8. Założenie ogłowia z pozycji klęczącej

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS9. Wsiadanie na konia z ziemi, następnie z ogrodzenia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Carrot Stick, wodze pozostają na szyi konia lub wokół rogu siodła westernowego

FS10. „8” w kłusie

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS11. Galop wzdłuż ogrodzenia ujeżdżalni, użycie Carrot Stick do przejść w dół: kłus, stęp, cofanie

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Przy użyciu ogłowia z wędzidłem

FS12. Cofnięcie po linii prostej co najmniej 6 metrów (9-stopniowe cofanie),

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS13. „8” w kłusie z dwoma zmianami nogi na którą jeździec anglezuje

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS14. Na luźnej wodzy w galopie trzy proste zmiany nogi (z przejściem do kłusa)

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS15. Rozpędzenie konia do cwału na co najmniej 30 sekund

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS16. Powrót do galopu w celu udowodnienia zrównoważenia konia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS17. Nadal w galopie, nadgarstki znajdują się pod wodzami, cztery lotne zmiany nogi poprzez wyjeżdżanie litery „S”

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

FS18. Zwolnienie do cofania poprzez uniesienie nadgarstków w górę

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

Przy wykorzystaniu dowolnego sprzętu lub bez niego

FS19. Zadanie na wyobraźnię: wykonanie jakiegoś twórczego zadania z koniem

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

JAZDA FINESSE

Sprzęt: ogłowie wędzidłowe, siodło, linka savvy

F1. Zdjęcie ogłowia siedząc na koniu (pozostawienie ogłowia na ogrodzeniu)

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F2. Założenie linki savvy wokół szyi konia i jazda do tyłu, do przodu w prawo i w lewo i powrót do ogłowia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F3. Przejście od wodzy luźnej do wodzy na kontakcie i uzyskanie miękkiego kontaktu

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F4. Zaczynając na luźnej wodzy, trzy Yo-Yo z kłusa do cofania używając techniki 9-stopniowego cofania

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F5. Cofanie konia po literze „L” (można użyć słupki, drągi itd.)

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F6. Przy użyciu napiętych wodzy, przejście od wodzy indirect do direct i wspomagającej w celu przestawienia zadu, a następnie przodu w jednym, płynnym ruchu

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F7. Wykazać pełny zwrot na zadzie przy użyciu wodzy direct i wspomagającej (supporting), raz w lewo, raz w prawo

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

F8. Chody boczne w obie strony na odległość co najmniej 6 metrów bez ogrodzenia

Level 2.

Zachowanie niewłaściwe

0x01 graphic

IV. 1. Mądrość Yoda dla ludzi Parellego wg Jodie Hayton

W związku z aktualnie rozpowszechnianym filmem „Gwiezdne wojny - epizod II”, czas ujawnić, jak bliskie są podobieństwa pomiędzy tymi, którzy idą za MOCĄ, a tymi, którzy prowadzą KONIA, Mistrz Jedi, Yoda, jest pełen mądrości, tak jak Pat Parelli jest pełen „parelliności”.

Zakładając, że (chociaż nie możemy tego nigdy zakładać) większość czytelników zna savvy - powiedzonka, proszę was abyście dokonali generalnego zastąpienia pojęć: „Parelli student” na „Jedi”, „konia” na „moc” i „prawa półkula mózgowa” na „stronę ciemności”. To powinno wam pomóc w zdaniu sobie sprawy z pełnego znaczenia nauk Jedi w zakresie mocy.

Takie pojedyncze perełki są wypowiadane podczas treningu Luke'a Skywalkera na bagnach Degobara podczas „Imperium kontratakuje”:

Uczniów Jedi może także prześladować frustracja, zwątpienie w samych siebie z powodu nieodnoszenia sukcesu. Odpowiedzią Yody jest zastosowanie pozytywnego myślenia.

Zawsze z tobą to nie może być zrobione... Żadnej różnicy. Jest tylko różnica w twoim umyśle.... Nie próbuj. Rób to. Albo nie rób. To nie jest próba.... Nie ma znaczenia wielkość sprawy.”

Mam nadzieję, że zainspiruje to czytelnika, i że teraz możemy się poczuć jednymi z galaktyki.

P.S. Nawet Mistrz Jedi może obudzić się po złej stronie corralu. Jestem pewny, że większość z nas może sympatyzować z początkowymi uczuciami Yoda do Luke'a:

„Za stary. On jest za stary na rozpoczęcie szkolenia. Długo to oglądałem. Przez całe swoje życie odwracał wzrok, nie zważał na to, gdzie był. Co robił.”

Dzięki Bogu Yoda wytrwał przyjmując odpowiednią pozycję, a galaktyka została ocalona.

0x01 graphic

Źródło: Oficjalna strona Parelli Natural Horse-Man-Ship: http://www.parelli.com/
PNH USA: tel. (970) 731 9400, fax (970) 731 9722, PO Box 3729 Pagosa Springs CO 81147

0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Man Off a White Horse Howard L Myers
Barwniki naturalne i syntetyczne w żywności
Systemy teoretyczne socjologii naturalistycznej – pozytywizm, ewolucjonizm, marksizm, socjologizm pp
Natura 2000
4 Gen prom opt źródła naturalne
Naturalne trucizny
Naturalne źródła węglowodorów i ich pochodne
Wykład XI Rodzina jako naturalne środowisko wychowawcze
Przepisy na naturalne kosmetyki, porady makijażowe
400 man
3150 Starorzecza i naturalne eutroficzne zbiorniki wodne ze zbiorowiskami z Nympheion
man ar900
PEELING NATURALNY SKÓRY
Przegląd układu tłokowo – korbowego silnika MAN B&W – L 2330 H
naturalne planowanie rodziny
Produkty odwadniania gipsu naturalnego
Procol Harum The Dead Man's Dream
Estonia pld natura
2 23 lutego 2011 Izolowanie mikroorganizmów z różnych środowisk naturalnych

więcej podobnych podstron