EGZOTYCZNY ŚWIAT DEMONÓW ORIENTU
Władcy Światła i Ciemności
Wiara w istnienie istot demonicznych i złośliwych duchów jest powszechna w wielu kulturach. Nieprzenikniony mrok nocy, dzikie puszcze, ciemne jaskinie, choroby, wszelkie niepomyślne zdarzenia od zawsze wzbudzały niepokój oraz lęk. Z tego lęku wynikała tendencja do upatrywania w szaleństwie, śmierci, łotrostwie interwencji wrogich człowiekowi i bogom sił. Nie inaczej było na subkontynencie indyjskim. Tamtejsze „demony” jednak trudno jednoznacznie zdefiniować, tym bardziej, że mogą być zarówno dobre, jak i złe zdecydowanie częściej jednak szkodzą. Bogowie czy aniołowie hinduistycznego świata niejednokrotnie ukazują swoje groźne i przerażające oblicze, a w ich zachowaniu pojawia się ambiwalencja, jednak groźna forma Bóstwa czy Bogini służy odstraszeniu zła. Istoty demoniczne noszą miano asurów, które w czasach wedyjskich przypisywano niektórym później upadłym bogom (dewom). Czasem zresztą przedstawia się ich jako starszych braci dewów, bądź pierwotną boską rasę, która złem doprowadziła się do zguby. Uposaża się demony w wielką moc magiczną i mądrość oraz szczególny atrybut, jakim jest maya - moc dokonywania niezwykłych czynów. Asura powstały wskutek samoofiary praczłowieka Puruszy Pradżapatiego, z którego członków, wedle podań, powstali nie tylko bogowie i demony, ale również ludzie. Asura są personifikacją bezładu, ciemności oraz sił wrogich stwarzaniu. Toczą z bogami (dewami) nieustającą walkę o panowanie nad wszechświatem. Czasem udaje się im zachwiać potęgę dewów, nigdy na stałe, bo bogowie szybko odzyskują utracone chwilowo rejony.
Patala - Egzorcyści i Zaklinacze
Demony, półboskie istoty i złe duchy mają swą podziemną siedzibę Patalę, w skład której wchodzi siedem coraz głębiej położonych krain czy raczej sfer bytu, lokas. Miasta Patali opływają przepychem i są złudnie równie piękne i bogate jak siedziby bogów Nieba. Niegdyś asurowie władali też trzema niebiańskimi warownymi miastami Tripura, które wedle mitu zniszczył Śiwa - Najwyższy Bóg Niebios. Przysługuje im moc maya, czyli moc stwarzania pozornych stanów i nierzeczywistych bytów. Mogą zmieniać postać, znikać, unosić się w powietrzu, mamić i zwodzić. Ich wygląd to nierzadko połączenie elementów antropo- i teriomorficznych. Sama ich postać zwykle wzbudza grozę, przywołuje wrażenie zachwiania porządku. Wszelkie choroby psychiczne czy nerwowe uznawane są za wynik opętania lub demonicznego wpływu. Demony wypędza się z człowieka groźbą, prośbą, a w tych zabiegach specjalizują się odpowiedni zaklinacze, egzorcyści. Zaklęcia, zapach kadzideł, rysowanie magicznych figur, pieśni - to tylko niektóre ze sposobów na pozbycie się natrętnego ducha. Za opętanie uważano też choroby takie jak febra, czy epilepsja. W Pendżabie wypracowano interesującą metodę kurowania febry. Otóż zaklinacz wybierał się pod osłoną nocy na cmentarz, skąd przynosił ziemię, którą następnie umieszczał obok chorego. Następnego dnia wiązał na najbliższej akacji sznur, na którym demon miał się powiesić. Egzorcyści i kapłani wedyjscy potrafią zdobyć nad demonem władzę i zyskać jego posłuch do tego stopnia, że udaje się im go zamknąć w naczyniu i sprzedać, czy nakłonić do działań przeciwko swoim wrogom. Wymaga to jednak wiedzy i niemałych umiejętności.
Rakszasa - Bywalcy Cmentarzy i Świątyń
Pośród licznych zastępów pomniejszych duchów i demonów do najpospolitszych należą rakszasy. Ich pochodzenie pierwotnie materialiści wywodzą od dzikiego, wrogiego Arjom, plemienia z południa półwyspu Indyjskiego, które wskutek mitologizacji nabrało demonicznego rysu. Wedle podań rakszasy posiadają odrażającą, pokraczną postać, gdyż są grubi, czerwonoocy, z ust ich sterczą wyszczerzone kły. Mogą mieć więcej niż dwie kończyny, oraz zwierzęce głowy konia, węża bądź słonia. Potrafią jednak przybrać dowolną postać, maleć, czy stawać się olbrzymami, jak również nabrać zwodniczo pięknych i pociągających kształtów. Rakszasy można odnaleźć na cmentarzach, ale potrafią też zabłąkać się do świątyń, gdzie przeszkadzają kapłanom w ceremoniach lub powodują wykolejenie moralne kapłanów. Profanują ofiarę zwyrodniałą wrzucając do ognia ochłapy mięsa i kości, trucizny takie jak opium czy tytoń, porywają somę. Uprowadzają kobiety w celu ich wykorzystania i sprowadzają choroby, niedołęstwo, nieszczęście. Uśmiercają lub dręczą królów, świętych, zwykli ludzie też nie są bezpieczni. Porą aktywności rakszasów, podobnie jak innych demonów, jest głównie noc. Wówczas rakszasy przybierają na sile. Bronić się przed nimi można światłem i ogniem, których przeraźliwie się boją jak wampiry i wilkołaki. Pomagają też ponoć skóra lub pazury hieny albo żółwia, korzeń fiołka, kosaćca. Ambiwalencja rakszasów ujawnia się w postaci żeńskiego demona Dżana. Jest ona bóstwem domowym, wymalowana na ścianie chroni przed złem mieszkańców. Nocą jednak udaje się na łów na rozstajne drogi, a żywi się mięsem i krwią. Pośród rakszasów najbardziej znanym i potężnym jest dziesięciogłowy demon Ravana (Rawana), niegdyś władca wyspy Lanki, pokonany przez siódmego awatara zbawiającego Boga Wisznu-Ramę, a ściślej Ćandra-Rama.
Preta - Orszak Pana Śmierci
Przerażające istoty nocy to prety w sanskrycie Preta, Peta w Pāli, a po tybetańsku yi.dvags, duchy ludzi zmarłych przedwczesną śmiercią, którym nie oddano rytualnej posługi, które są złe, nieżyczliwe i pamiętliwe. Snują się zwykle wokół swych dawnych siedzib i szukają okazji, aby mścić się na krewnych i sąsiadach. Ich gniew ułagodzić może tylko rytuał - sapindikarana, który zapewnić im może przyjęcie w poczet Ojców (pitaras) zamieszkujących świat niebiański i pomyślne bytowanie w zaświatach. Zaniechanie rytuału może doprowadzić do zmienienia się prety w bhutę, demona o wiele bardziej ludziom wrogiego. Preta to również duchy pokutujące za złe uczynki, cierpiące udrękę za herezję, niedowiarstwo, cudzołóstwo, oszczerstwa, pasożytnicze żebranie czy pomawianie świętych. Ich stan jest przejściowy, gdy zmyją swe winy mogą umrzeć ponownie, trafić na ziemię, do niebiańskiej siedziby, bądź do jednego z piekieł. Prety, jeśli nie trzymają się swych dawnych domostw, zasiedlają cmentarze, rowy, miejsca straceń i zbrodni. Pretas mogą też zjawić się na kąpieliskach, siejąc strach i zarazę. Prety są nagie, bądź odziane w poszarpane łachmany. Ciała pretów są chude, roztaczające woń zgnilizny. Pretom towarzyszą roje much, co przypomina chrześcijańskie legiony Belzebuba. Prety są wiecznie udręczone, nie mogą zaspokoić pragnienia ani głodu, bo nawet woda zasycha w ich pobliżu. Nie mogą ukoić głodu, bo owoce po które sięgają znikają. Nie mogą zaznać kojącego chłodu, bo cień się rozgrzewa, gdy nadchodzą. Podobnież funkcjonujących za swego życia ludzi też się nazywa pretami czyli głodnymi duchami. Władcą pretów jest Władca Podziemi, Bóg śmierci i Prawa Dharmy - Yama-Deva, czyli Dharmaraja. Ze swoim orszakiem pokutnych duchów zjawia się czasem w tanecznym korowodzie pośród bitewnej rzezi.
Problem z głodnymi duchami wedle nauk buddyjskich jest taki, że ich głód nie jest spowodowany brakiem jedzenia, tylko tym, że mają one tak wąski przełyk, że choćby nie nie wiem ile żarcia i picia miały przed sobą, nigdy nie są w stanie się nasycić i zawsze pozostaną głodne, spragnione, nienasycone. Preta to symbol niemożności zaspokojenia nawet podstawowych pragnień życiowych. Często przywoływanym obrazem jest pijak, którego dusza po śmierci ciała przebywa w pijackim barze, ale pozbawiona jest możliwości spożywania alkoholu pomimo wielkiego pragnienia picia, co rodzi wielkie cierpienie i nienawiść, że inni piją. Nauki buddyjskie mówią o sześciu podstawowych kategoriach świata czy raczej klas istot w tym świecie. Prety czyli głodne duchy to jedna z sześciu wielkich sfer w których funkcjonują istoty ludzkie czy raczej poprzez które przechodzą wskutek swej karmy ludzkie byty jako dusze lub wcielenia. Sześć światów to odpowiednio, w porządku od najgorszych do najlepszych:
- światy istot piekielnych (asury, piśaća, vetala, bhuta);
- światy głodnych duchów (preta); splamienie: nienasycone pragnienie; antidotum: szczodrość;
- światy zwierząt (istot o zwierzęcych ciałach);
- światy ludzi;
- światy półbogów (upadeva);
- światy bogów (deva);
Głodne duchy czyli preta są istotami, które żywią się głównie zapachami i widokami. Nie są one w stanie przełknąć pożywienia, którym żywią się ludzie czy zwierzęta, niemniej jednak, potrafią pożywić się zapachem czy samym widokiem owego pożywienia. Obrazowo przedstawia się głodne duch (prety) jako istoty o dużych brzuchach i wąskich gardłach oraz małych ustach, co reprezentuje niezaspokojony głód wszystkiego wiążący się z chęcią posiadania - to może być jacht, to może być inna istota, to może być określone uczucie, to może być pęd do określonych zdarzeń, także do posiadania innej osoby na swój użytek. Cechą dominującą w tym świecie jest pragnienie związane z nienasyceniem - chciwość. Ile by nie posiadała ta istota, zawsze pojawi się coś, co będzie znowu chciała posiąść - jest w tym nienasycona, jej postrzeganie świata jest zdominowane poprzez nienasycone pragnienie.
Owe pragnienia są wiecznie nie zaspokojone, bo nawet gdy przez owe małe usta coś przejdzie i w bólach przez gardło owe istoty coś przełkną, to w bezdennym żołądku ginie to i owa cecha nienasycenia związana z pragnieniem znajduje natychmiast kolejny obiekt - końca temu może nie być. Tyle generalnie mówią o tym buddyści i bonpo. Jak i w pozostałych szkołach tybetańskch, ma to swe przełożenie psychologiczne na światy ludzi, znaczy to tyle, że każda istota ludzka posiada w sobie tą cechę i jej życie może być w dużym stopniu zdominowane przez takie podejście jakie cechuje preta, a wtedy po śmierci jej duch wędruje do świata pretów, odradza się w pretalokam. Nadmierne folgowanie tej cesze może spowodować, iż po śmierci istota ludzka może się zamanifestować w świecie głodnych duchów i nie mieć przez eony możliwości opuszczenia tego lokum, które jest więzieniem dla wszystkich pożądliwców, wiecznie niezaspokojonych, chciwców i łakomczuchów. Niektóre głodne duchy zamieszkują pustynie, gdzie od setek lat nie spadła nawet kropla wody. Inne znajdują jedzenie i picie, ale jeśli przełkną choć trochę przez swoje maleńkie gardło, jedzenie przemienia się w żołądku w palący płomień, powodując ogromny ból. Istnieje wedle buddyzmu 36 rodzajów głodnych duchów zasiedlających rejony Preta-Lokam, krainę, wymiar czy siedzibę, planetę pretów. W Japonii sintoizm i buddyzm taki rodzaj bytu tradycyjnie określa mianem Gaki, bytu udręczonego w pośmiertnych torturach. Powiada się, że Prety są podobne Narakom, ale Naraka nie mogą opuszczać podziemnego świata, a Preta mogą. Naraka są bardziej uwikłane w złe żądze seksualne jak gwałty czy pedofilie, podczas gdy Preta bywają często skażone w ten sposób, że gdy same do czegoś dążyły, to z zazdrości i chciwości używały magii do tego aby innym uniemożliwoć posiadanie tego, czego chcą. Im bardziej człowiek innym życzy aby nie mieli tego do czego sam dąży tym bardziej wydłuża się jego pokutowanie w świecie pretów.
Demony - Pożeracze Krwi, Mięsa
To duchy tragicznie zmarłych, samobójców, straceńców, okrutników, przynoszące ludziom chorobę i nieszczęście. Wzbudzają trwogę swoim paskudnym wyglądem małych potworków o czerwonych korpusach. Czają się gromadnie na cmentarzach, miejscach kremacji, bitewnych polach. Żywią się ludzką krwią i mięsem. Używają węży jako świętego sznura, muzyka nie jest im miła. Dzięki ofierze baliharana, składanej przed każdym południowym posiłkiem, będącej komplementarną częścią ofiary dla wszystkich bogów, bhuta stać się mogą opiekunami swoich żywicieli. Pożeraczami krwi, mięsa i trupów są również piśaća, które uważa się za najpodlejszą i najbardziej napastliwą grupę upiorów, gorszą nawet od rakszasów. Warto wspomnieć, ze za pierwowzór tej upiornej rasy, uznaje się jakieś autochtoniczne, wrogie Ariom, plemię ludożerców. Rys wampiryczny mają demony nazywane vetala (wetala). Przebywają w pobliżach ciałopalnych stosów, potrafią wniknąć w martwe ciało i czasowo je ożywić. Wiecznie spragnione są krwi i mięsa, jakże podobne do wampirów, strzyg i wilkołaków.
Kobiety, Ścięci i Samotni
Osobną grupą są duchy kobiet, które zmarły w ciąży, w czasie porodu, bądź tuż po porodzie, lecz przed celebracją ceremonii oczyszczenia. Takie zmarłe osoby nie zalicza się do świętych za życie złożone w ofierze dla urodzenia potomstwa, ale do dusz demonicznych lub co najwyżej czyśćcowych, straszących i pokutujących. Określa się je mianem ćurel (churel, czurel) i przedstawia jako piękne kobiety, ale też jako wiedźmy z pustą jamą w brzuchu. Ćurel są niebezpieczne dla swych następczyń. Z tej przyczyny wdowiec zawierając powtórne małżeństwo, powinien zadbać, aby ceremonia odbyła się w tajemnicy, najlepiej pod osłoną nocy. Bezpieczeństwo kolejnej żonie ma w niektórych rejonach (np. Barodzie) zapewnić talizman w kształcie śladu stopy poprzedniczki. Amulety stanowią też ochronę przed złośliwymi duchami ściętych. Magiczne formuły nic tu nie pomogą - te duchy nie posiadając uszu, nie mogą słyszeć zaklęć. Ofiara z kwiatów, liści betelu, ryżu, orzechów może okazać się skutecznym środkiem obrony przed tą kategorią zjaw. Swoimi niewielkimi świątynkami poszczycić się mogą duchy samotnych młodzieńców i dziewcząt. Składa się im ofiary z ryżu i szat, w przeciwnym bowiem wypadku zsyłają nocne koszmary, straszą marami, a bydło i owce dotykają zarazą. Do tej samej kategorii zalicza się osoby zmarłe poprzez ścięcie, czyli zamordowane przez kata lub zmarłych samotnych w swym staropanieństwie czy starokawalerstwie. Charakterystyczne, że z punktu nauk bramińskich, kapłan taki jak ksiądz jako osoba samotna, jeśli umiera uważana jest za ćurel, czyli ducha szkodliwego, straszącego, o demonicznym charakterze, jako, że żyła bez rodziny. Chyba, że byłby taki osobnik sadhu lub miał rozpoznane cechy avatara, co rzadko się jednak zdarza.
Tygrysołactwo - Duch Tygrysi
Indyjską odmianą lykantropii jest przemiana w tygrysa, powiedzmy tygrysołactwo przez analogię do słowa wilkołactwo. Przedaryjscy aborygeni ze wzgórz Garo (północno-wschodni Bengal) traktowali taką transformację jako rodzaj opętania, w trakcie którego człowiek nim dotknięty unikał towarzystwa innych ludzi i biegał jako tygrys. Wielu autorów pisze również o duchach ludzi pożartych przez tygrysy. Tacy nieszczęśnicy nawiedzać mieli śmiertelników pod zwierzęcą, tygrysią postacią, zachowując jednak ludzką twarz. Niektóre sztuki walki opierają się na odczuwaniu ducha tygrysa i naśladowaniu zachowań oraz ruchów tygrysa, aż do rodzaju opętania czy owładnięcia przez Ducha Tygrysów. Wiązało się to z medytowaniem i ćwiczeniem na skórze tygrysiej oraz oswajaniem młodego tygryska porzucenego przez matkę i podobne zabiegi, jak szczególnie obserwacja jak tygrys poluje.
Nagas - Święte Węże
Niezwykle barwną kategorią istot półboskich są nagowie, węże czy raczej wężowniki lub smoki wężowe. Zamieszkują podziemne królestwo Patalę, czyli siedzibę wszelkich duchów i demonicznych istot, jednak w większości są dobrymi istotami. Wąż był, po krowie, najbardziej czczonym w Indiach starożytnych zwierzęciem. Jego kult wiązał się nie tylko ze śmiercią, ale też płodnością. Wąż symbolizował regenerację, nieśmiertelność. Jako związany z dającymi początek życiu ziemią i wodą, kojarzony był z inicjacją. Ponadto związek z bezpostaciową wodą, żywiołem chaotycznym, poprzedzającym uporządkowany świat, sprawił, iż węża kojarzono z pierwotnym kosmosem, stanowiącym zalążek bytu. Ta koncepcja wyraźna jest w symbolice Śesza (Shesha), węża - Bezkoniecznej Reszty - unoszącego się na powierzchni praoceanu, dźwigającego na swym grzbiecie uśpionego Boga Wisznu. Wężowe bóstwa czysmoki, nagowie, dowolnie mogą zmieniać kształty. Zwykle ukazywały się pod postacią człowieka o wężowym ogonie niczym syreny, przystrojone w liczne klejnoty. Nagini, kobiety nagów, cechuje nadzwyczajny urok i wdzięk. Często zdarzało się, że poślubiały mężczyznę ze śmiertelnego rodu i dawały mu potomstwo. Zarówno wężom jak wężowym bóstwom w porze deszczowej oddaje się cześć w trakcie święta Nagapańćami. Celebrowane jest piątego dnia jasnej połowy miesiąca śrawana. W jego trakcie składa się nagom ofiarę z mleka i owoców i maluje się ich wizerunki. Czasem obwodzi się domostwo ochronnym kręgiem, którego zadaniem jest zapobieżenie wślizgnięciu się do wnętrza jadowitych węży. W trakcie święta zakazana jest praca na polu, bo w jej trakcie może dojść do przypadkowego zranienia węża. Legenda opowiada o wieśniaku, który złamał tabu. Gdy orał pole, natrafił na wężowe gniazdo i nieświadomie zabił kilka młodych. Ściągnął na siebie zemstę samicy, która ukąsiła śmiertelnie nie tylko jego, ale i jego rodzinę za wyjątkiem dziewczynki, która wężom oddawała cześć. Królem nagów jest Vasuki (Wasuki). To on posłużył za sznur w trakcie ubijania oceanu mleka. On również z nasienia Boga Śiwa stworzył wężową boginię Manasa.
EGZORCYZMOWANIE
Tych, co z wrzaskiem i krzykiem o nowiu polują;
I tamtych trupożerców, co chcą naszej zguby;
Ich wszystkich potęgą mą zwyciężam;
Zwyciężam demony Mocą!
- Atharwaweda
Egzorcyzmowanie czyli oczyszczanie się od wpływu sił demonicznych to bardzo obszerne zagadnienie. Szkodliwość i ohyda pomniejszych upiorów jest zaskakująco znajoma we wszystkich kulturach. Od tysiącleci ludzi zdaje się przerażać to samo: choroba, szaleństwo, przedwczesna śmierć, kataklizmy. Pewno nie tylko my ludzie mamy w zwyczaju nie wywoływać przysłowiowego wilka z lasu, toteż dla bezpieczeństwa jak czytając zawezwano siłą umysłu i ciekawości całe zastępy złośliwych duchów i upiorów - odczyniamy uroki przywołując chociażby fragment Rygwedy:
„Indro i Somo, spalcie demona, powściągnijcie go, zdepczcie, byki tych którzy nabierają mocy w ciemności... Wobec tego, co nienawidzi bramina, co ma oko złe i pożera surowe mięso (...) poweźmijcie nieubłaganą nienawiść... pogrążcie tych drapieżców w głębinach (...) niechaj Soma odda ich wężowi albo złoży na kolanach Nirryti.”
Om Indraaya Namah! Om Somaaya Namah! Om Nirrtyai Namah!
Apage Satanos - też nie zaszkodzi! Lekki egzorcyzm wskazany, szczególnie dla osób, które po czytaniu o demonach czują się ociężałe, mają jakieś mdłości lub nudności albo inne zamulenia...