Wstęp
Moja praca będzie dotyczyć pedagogiki Celestyna Freineta, ponieważ jestem pod jej wrażeniem. Ta propozycja edukacji wydaje mi się najbardziej interesująca, jeśli chodzi o edukację alternatywną.
To, co skłoniło mnie właśnie ku tej teorii to bardzo ciekawa biografia Freineta jak również to, iż to, co dla niego było najważniejsze w procesie edukacji to dziecko. Mówił on, że „Moim laboratorium jest dziecko”- widać, że całego siebie poświęcał dzieciom i procesom rozwojowym, aby uwzględniać je w nauczaniu. Przez wiele lat pracował on z dziećmi zauważał braki i wady szkoły tradycyjnej. To, co było i jest głównym błędem popełnianym w szkole, do, której i ja uczęszczałem to, to, że nie uczy ona życia poza nią. Okazuje się, że możemy mieć świetne stopnie w szkole, ale jesteśmy zupełnie bezradni w codziennym życiu. W teorii, Freineta stawia się na przygotowanie do normalnego życia, współpracy z ludźmi, co uważam za podstawę.
Zdecydowałem się na notkę biograficzną w następnym rozdziale, gdyż uważam, że był to niezwykły człowiek. Poświęcił się dla idei poprawy nauczania i przede wszystkim dla dzieci. Mimo tylu trudności i przeciwności nie poddał się, aby poprawić stan ówczesnej oświaty oraz dać innym możliwość wyboru.
Dlatego zachęcam do przeczytania pracy, która jest zbiorem moich przemyśleń dotyczących właśnie pedagogiki, Celestyna Freineta.
Życiorys Celestyna Freineta
W 1896 roku w Prowansji w biednej wiosce Gars urodził się Celestyn Freinet. Jako mały chłopiec pomagał starszym w wypasie owiec i kóz. Stąd zrozumiałe jest jego przywiązanie do natury, przyrody.
Swoją edukację rozpoczynał w bardzo prymitywnej wiejskiej szkole w Gars, następnie szkoła średnia w Grasse, a w 1913 roku rozpoczyna studia w Nicei, na uczelni, która kształci nauczycieli szkół podstawowych. Niestety przerywa naukę z powodu wojny i wcielenia do armii. W 1915 roku zostaje ciężko ranny, a w1920 postanawia rozpocząć prace nauczyciela w dwuklasowej szkole w Bar-Sur-Loup niedaleko rodzinnych stron. I to właśnie tu uświadamia sobie jak bardzo szkoła oderwana jest od rzeczywistości, od myśli i uczuć dzieci. Zdał sobie sprawę, że szkoła ta nie liczy się z dziećmi, krępuje ich swobodny rozwój i naturalne pragnienia. Postanawia coś zmienić w szkole tradycyjnej. Swoje działania i eksperymenty kieruje głównie na potrzeby dzieci wiejskich, bo to z nimi pracuje i to właśnie różni go od innych przedstawicieli nurtu „nowego wychowania”. Pozostaje on pod wpływem np. Montessori, ale jest on krytyczny i sam prowadzi badania. Dąży do tego, aby wszystkie dzieci miały jednakowe możliwości do nabywania wiedzy.
I tak oto w 1926 roku wpada on na pomysł założenia drukarni w szkole, która całkowicie zmienia charakter pracy dziecka. W 1927 ukazuje się jego książka „Drukarnia w szkole”, w której zawarte są poglądy na temat nowoczesnej szkoły. To staje się przełomem zaczynają ukazywać się pierwsze czasopisma redagowane przez dzieci oraz publikacje dla nauczycieli, powstaje Spółdzielnia Nauczania Świeckiego-siedziba ruchu freinetowskiego.
Nie wszędzie jednak Freinet i jego działania spotykają się z uznaniem władz mimo uznania dzieci i rodziców. Przykładem jest jego praca w zaniedbanej szkole w Saint-Paul, z której musiał odejść.
Dlatego pomimo ogromnego trudu zakłada własną szkołę w Venice w latach 1934-1935. Uczniami szkoły są dzieci najuboższe, z zaburzeniami i z opóźnieniami.
Znana jest jego działalność we Froncie Obrony Praw Dziecka, za co trafia do obozu prowadząc również tam działalność oświatową. Po powrocie musi odbudować niemalże całkowicie swoją szkołę.
Jakby ukoronowaniem jego trudu jest ogłoszenie Karty Nowoczesne Szkoły (1950), w której zawarte są założenia ideowo-pedagogiczne ruchu freinetowskiego. Jest gościem wielu kongresów, na których przybliża swą koncepcję, udziela rad i wskazówek nauczycielom i wychowawcom.
W wieku 66 lat trawi go śmiertelna choroba. I 8 października 1966 roku umiera w Vence mając 70 lat.
Na podstawie opracowań dr H. Semenowicz oraz
Prof. A. Lewin
Podstawowe założenia koncepcji i techniki Freineta
Sam Freinet swój cel nauczania i wychowania sformułował następująco: „dążenie do maksymalnego rozwoju osobowości dziecka w obrębie wspólnoty, której służy i z której usług nawzajem korzysta”
Z koncepcji tej można wyróżnić kilka postulatów, które są głównymi założenia teorii i to właśnie na nich opiera się cała koncepcja nauczania i wychowania. Są to:
1. Swobodna ekspresja jako punkt wyjściowy procesu dydaktycznego, wykorzystanie ekspresji dziecka do wyzwolenia postawy twórczej w różnych dziedzinach życia i jako źródła poznania dzieci przez nauczyciela,
2. Indywidualizacja w procesie wychowania i nauczania w celu wykrywania oraz rozwijania uzdolnień i zainteresowań dzieci przy jednoczesnym korygowaniu niewłaściwych postaw przez włączenie dziecka do grupy rówieśników,
3. Naturalny proces zdobywania doświadczeń - "po omacku",
4. Nauczyciel to partner współdziałający z dziećmi i animator ich samodzielnych poszukiwań,
5. Organizowanie dzieciom szerokich kontaktów z bliższym i dalszym środowiskiem społecznym, przyrodniczym i kulturowym w celu rozbudzenia ich zainteresowań i ciekawości twórczej oraz umożliwienia im aktywnego uczestnictwa w życiu (wycieczki, spacery, wywiady, spotkania z rówieśnikami oraz ciekawymi ludźmi dorosłymi, korespondencja między przedszkolami, szkołami),
6. Przyjęcie założenia, że zabawa to praca i odwrotnie - praca to zabawa,
7. Wychowanie przez pracę - samodzielna praca dzieci, a także ukierunkowana przez nauczyciela (doświadczenia poszukujące, eksperymentowane, rozwiązywanie problemów, fiszki autokorektywne); umożliwia dzieciom dokonywanie samodzielnych doświadczeń oraz odczuwanie różnych przeżyć wynikających z własnego wysiłku; zaspakaja potrzebę własnej aktywności dzieci, przygotowuje je do twórczego udziału w pracy środowiska i uczy szacunku dla ludzkiego trudu,
8. Planowanie pracy - przy aktywnym udziale dzieci, zgodnie z programem wychowawczo-dydaktycznym, ale z równoczesnym uwzględnieniem zainteresowań dzieci; planowanie pracy obejmuje zarówno plan miesięczny sporządzony przez nauczyciela (zawiera konkretne propozycje prac do wyboru przez dzieci), jak i indywidualne plany tygodniowe samodzielnie przygotowane przez poszczególne dzieci (każde dziecko wybiera zadanie, które chce wykonać; pomoc nauczyciela polega na wskazaniu, gdzie można znaleźć materiały źródłowe),
9. Kontrola i ocena pracy - biorą w niej udział wszystkie dzieci i nauczyciel; ocena dotyczy poziomu zadań, jakości i sposobu ich wykonania, obejmuje zarówno wysiłek, jaki każde dziecko włożyło w ich wykonanie, jak i efekty, jakie uzyskało,
Wszystkie te postulaty są według mnie bardzo dobre i jak najbardziej słuszne. Dziecko jest w centrum to o jego wygodę chodzi i dba się o jak najwszechstronniejszy rozwój. To, z czym zgadzam się to rola nauczyciela, który według Freineta ma być doradcą i pomocnikiem to, czym głównie powinien on się zajmować to obserwacja i delikatna sugestia. Bardzo ważna rzecz zawarta w tych postulatach to, to, że plany zajęć nie są narzucone z góry tak jak w szkole tradycyjnej, tylko powstają w formie propozycji lub są tworzone przez uczniów.
Aby powyższe postulaty mogły być spełnione trzeba do swojej pracy wprowadzić także techniki freinetowskie, które są dopełnieniem koncepcji. Przedstawię pokrótce te, które najbardziej przypadły mi do gustu i żałuję, że nie stosowano ich, kiedy ja chodziłem do szkoły. Oto techniki Freineta:
1.Technika swobodnego tekstu.
2.Fiszki autokorektywne.
3.Korespondencja międzyszkolna.
4.Gazetka szkolna.
5.Swobodna ekspresja plastyczna, muzyczna i teatralna.
6.Doświadczenia poszukujące.
TECHNIKA SWOBODNEGO TEKSTU
Ma na celu kształcenie umiejętność poprawnego wypowiadania swoich myśli, wrażeń i przeżyć. Oto kolejność pracy:
1. Najpierw nauczyciel z uczniami ustala temat wypracowania.
2. Następnie dzieci piszą indywidualnie tekst na kartkach.
3. W małych grupach dzieci prezentują swoje teksty i wybierają ich zdaniem najlepszy.
4. Autor wybranego tekstu czyta głośno swój tekst na forum klasy.
Jeżeli klas jest mała liczebnie wszystkie dzieci prezentują swoje prace.
5. Uczniowie głosują, który tekst najbardziej im się podobał i uzasadniają swój wybór.
6. Wybrany tekst jest przepisany na tablicy.
7. Tekst jest poprawiany językowo, usuwane są błędy ortograficzne, gramatyczne, interpunkcyjne. Dzięki temu uczniowie powtarzają zasady pisowni.
8. Tekst jest wzbogacany. Dodawane są określenia, wyrazy bliskoznaczne, metafory. Zdania są skracane lub rozwijane.
Autor tekstu musi wyrazić zgodę na dokonanie zmian.
9. Pozostałe teksty nauczyciel poprawia i omawia z uczniami.
Trzeba pamiętać, że tekst musi być naprawdę swobodny, dziecko musi chcieć coś wyrazić i musi mieć, o czym pisać.
W tej technice występują wszystkie rodzaje ćwiczeń: w mówieniu, pisaniu, pisaniu z pamięci, czytaniu głośnym i cichym ze zrozumieniem, słownikowe, gramatyczne, ortograficzne, nauki o języku, wiedzy o literaturze. Są ponadto świetną zabawą- pracą.
Uczy dochodzenia do kompromisu, bo przecież każdy chciałby, aby jego wypracowanie zostało wybrane, wpajane są zasady demokracji. Gdyby stosowano tą technikę, kiedy ja byłem w szkole podstawowej na pewno chętniej bym do niej uczęszczał gdyż nie miał bym lęku przed pisaniem wypracowań oraz nie bałbym się oceny nauczyciela.
KORESPONDENCJA MIĘDZYSZKOLNA
Uczniowie korespondują z rówieśnikami z innej szkoły. Obejmuje ona głównie LISTY. Dzieci poznają zasady kompozycyjne pisania listów, używania wielkiej litery w zwrotach grzecznościowych, zwroty i wyrażenia grzecznościowe. Oprócz tego dzieci mogą wysyłać rysunki, gazetki szkolne i klasowe oraz ciekawe teksty własne, krzyżówki, rebusy, zagadki. Nawet, jeśli czyjaś praca nie zostanie wybrana na forum dziecko zawsze może ją przesłać do kolegi z zaprzyjaźnionej szkoły i jego praca nie pójdzie na marne. Kiedyś nie było szkół i miast partnerskich czy wymiany szkolnej, co na szczęście ma miejsce teraz, bo jest to świetny sposób na poznawanie nowych ludzi ich obyczajów, poglądów, co uczy tak bardzo potrzebnej w życiu tolerancji dla drugiego człowieka. Dlatego właśnie uważam tą technikę za bardzo interesującą.FISZKI AUTOKOREKTYWNE
Fiszki z zadaniami dla ucznia, poukładane są według stopnia trudności i tak np. dziecko sięga po fiszkę zadaniową nr 1, np. z fizyki, na której znajduje polecenie wykonania określonego ćwiczenia bądź doświadczenia oraz dokładne wskazówki, w której pozycji kartoteki-dokumentacji będą informacje mogące pomóc we właściwym wykonaniu zadania. Po zakończeniu pracy uczeń sprawdza na fiszce kontrolnej czy uzyskał poprawny wynik. Gdy wszystko jest w porządku, może zająć się fiszką nr 2.
Stosowanie fiszek pozwala zindywidualizować naukę, każde dziecko ma możliwość pracy we własnym tempie i na miarę swoich możliwości. Fiszki mogą być wykorzystywane niemal na każdych zajęciach: od biologii i chemii poprzez matematykę, język polski, na technice i wychowaniu fizycznym kończąc. Bardzo to było by przydatne w szkole tradycyjnej a to ze względu na nierówności, jeśli chodzi o szybkość przyswajania wiedzy przez dzieci. Każde dziecko jest inne i potrzebuje różnej ilości czasu do przyswojenia czegoś, dzieci słabsze często nieliczne w klasie pozostają z brakami gdyż nie ma czasu na zajmowanie się wyłącznie nimi. Dlatego uważam fiszki za wspaniałe rozwiązanie problemu.
Wszystkie te techniki są bardzo przyjazne przede wszystkim dzieciom i pokazują, że nauka nie musi być nudna, ale, że przez dobrą zabawę też można nauczyć się czegoś interesującego.
Jeśli chodzi o doświadczenia poszukujące to mam pewne obawy, że nie każdy eksperyment może być wykonany przez dziecko, i nie każde prawo matematyczne da się zaobserwować, dlatego pewne rzeczy muszą być podyktowane przez nauczyciela. Ale uważam, że uczenie się historii poprzez zbieranie informacji na temat danego miasta może być nie tylko dobrą zabawą, ale uczeniem się gdzie szukać informacji, jak je zdobywać a także jak postępować z innymi ludźmi. A umiejętności te na pewno nie pójdą na marne. W moich szkolnych czasach jedynym wiarygodnym źródłem informacji był nauczyciel a zaraz za nim podręcznik my jako uczniowie nie mogliśmy być odkrywcami wiedzy i prawdy i uważam, że w dzisiejszym świecie to uczeń powinien szukać, aby mógł jak najpełniej rozwijać swoją osobowość, tak właśnie jak proponuje Freinet.
Plusy i minusy koncepcji Celestyna Freineta
Jestem zwolennikiem tej koncepcji nauczania, więc jak nietrudno się domyślić plusów będzie znacznie więcej aniżeli minusów jednak pojawią się, ponieważ kilka kwestii budzi moje wątpliwości.
To, co uważam za największy plus to to, że Freinet sprzeciwiał się, aby proces nauczania miał odbywać się wyłącznie w murach szkolnych. To właśnie jest zmorą dla wielu uczniów piękna pogoda a tu trzeba spędzić w szkole 5 czy 6 godzin moim zdaniem dzieci nauczyłyby się więcej podczas spaceru po lesie czy łące, dlatego w tej kwestii mam takie samo zdanie jak autor koncepcji. Bardzo ważne to, co podkreślał Freinet to kontakt dzieci ze zwierzętami, dlatego najlepiej, jeśli w szkole lub w jej ogródku znajdują się żywe stworzenia, dzięki, którym dzieci uczą się opieki nad mniejszym, słabszym, uczą obowiązku i odpowiedzialności za drugie stworzenie. Techniki freinetowskie uczą samodzielności, która jest niezbędna w życiu, co niewątpliwie jest ogromnym plusem. Pedagogika ta uwzględnia wszechstronny rozwój dziecka, jego potrzeby, możliwości, naturalny sposób życia. Szanuje jego indywidualność i odrębność, zapewnia naturalne zdobywanie doświadczeń i nabywanie umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Tego wszystkiego nawet połowy nie było w mojej szkole tam nikt nie liczył się ze zdaniem uczniów, podawano gotowa wiedzę, którą trzeba wykuć. To zaczyna się pomału zmieniać, ale bardzo wolno, bo problem tkwi nie w reformie systemu edukacji, ale w zmianie myślenia nauczycieli i dyrektorów szkół, którym często brak odwagi i chęci do wprowadzania innowacyjnych metod i technik. Inna sprawa bardzo istotna to element sztuki w szkole Freineta: malarstwo, rzeźba, muzyka i inne to nieodłączny element rozwoju jednostki wiąże się z posiadanie hobby, pasji. To dla każdego jest szalenie ważne, aby mieć odskocznie od trudu życia codziennego. W szkołach tradycyjnych dzieci coraz rzadziej mają czas na pasje i hobby gdyż po szkole pora na odrabianie lekcji i naukę do kolejnego sprawdzianu.
Mimo wszystko uważam, że szkoła ta jest pewnego rodzaju kloszem roztaczanym nad dzieckiem, gdyż dziecko po opuszczeniu takiej szkoły trafi do tradycyjnej uczelni gdzie ono nie będzie już tak ważne i doceniane. Spadnie na niego masa wiedzy, której będzie musiało nauczyć się na pamięć. Dzieci ze szkół Freineta lubią się uczyć, ale zetknięcie z inną szkolną rzeczywistością może nie być dobrym doświadczeniem. Innym minusem jest mały nacisk na naukę języków, bez, których dzisiaj nic nie znaczymy.
Podsumowanie
Jak już wcześniej wspominałem i zresztą widać to po mojej pracy jestem zwolennikiem tej koncepcji. Uważam, że jest ona bardzo różna od znanej mi szkoły, w której ja się uczyłem, ale, z której nie mam bardzo radosnych wspomnień. W szkole Freineta współwystępują obok siebie: nauka, twórcza praca, zabawa, nowoczesne urządzenia techniczne, wytwory sztuki dziecka, współdziałanie w zespołach jak i wysiłek indywidualny. Wszystko to sprawia, że można rozwijać się w pełni gdyż spełnione zostają najważniejsze potrzeby.
Uczeń w freinetowskiej szkole może zdobywać nowe informacje i doświadczenie i uzupełniać luki w swojej wiedzy poprzez planowanie pracy i wybór zadań umożliwiający dostosowanie tempa uczenia się i poziomu trudności materiału do własnych możliwości. Pedagogika Freineta wolna jest od autokratyzmu i od przymusu, sankcji i ocen cyfrowych. Nie ma w niej klasówek, wywoływania do tablicy i odpytywania. Praca wychowawcza we wszystkich dziedzinach zaczyna się od spontanicznej ekspresji dziecka.
W pracowniach znajduje się wiele aktualnych urządzeń, czego nadal brakuje w szkole tradycyjnej. Słowa, które przytoczę zostały napisane bardzo dawno, ale uważam, że mają metaforyczny sens oraz charakter ponadczasowy: „Wasze dzieci uczą się na pamięć tabliczki mnożenia w świecie, który jutro stanie się światem maszyn do liczenia. Waszych uczniów niecierpliwi nauka kaligrafii, Bo przecież maszyna, do pisania pozwala dziś uzyskać powodzenie nawet temu, kto ma najbrzydszy charakter pisma.”
Dlatego mam nadzieje, że będzie coraz więcej nauczycieli poszukujących, którzy będą wdrażać do swej pracy techniki Freineta a być może dzięki temu zmniejszy się liczba dzieci, u których zdiagnozowano anoreksje czy nerwice szkolne. Jestem przekonany, że nie zaszkodzą one a mogą się przyczynić do tego, że dzieci chętniej zaczną chodzić do przyjaznej szkoły i poprawią się wyniki nauczania.
C. Freinet, „ O szkołę ludową. Pisma wybrane”, Wrocław 1976, Ossolineum, s. 23-24
H. Semenowicz, „ Freinet w Polsce”, Warszawa 1980, WSiP, s.17
C. Freinet, „O szkołę ludową. Pisma wybrane”, Wrocław 1976, Ossolineum, s.12
10