SCENARIUSZ ZAJECIA DLA DZIECI 3.4.5 LETNICH
Temat: „Bajeczka o tym, jak to zabawki pewnego razu uciekły z szafki” Jana Huszczy, słuchanie i oglądanie opowiadania inscenizowanego za pomocą zabawek.
Data: 06.10.2008 r.
Cele ogólne:
Słuchanie utworu literackiego odtwarzanego z kasety magnetofonowej;
Rozwijanie poczucia bycia współgospodarzem sali;
Tworzenie środowiska wychowawczego.
Cele operacyjne: dziecko.....
Potrafi skupić uwagę na opowiadaniu;
Rozumie potrzebę dbania o zabawki;
Akceptuje i stosuje ustalone w zespole normy;
Potrafi wyciągać wnioski;
Odkłada zabawki na umówione miejsce;
Rozwija sprawność manualną;
Potrafi bawić się wspólnie z dziećmi w kole;
Gromadzi przedmioty mające wspólną cechę.
Metody:
Oglądowa - pokaz;
Słowna - rozmowa, opowiadanie;
Weryfikująca - pochwała;
Twórcza - zadań stawianych dziecku.
Zasada:
Aktywności.
Środki dydaktyczne:
Nagranie opowiadania na taśmie magnetofonowej, zabawki potrzebne do opowiadania: tekturowy domek, nakręcany samolot, gumowy osiołek i małpka, koń, bąk, miś, lalka, piłka, traktor, pies, straż pożarna, żołnierzyki, sylweta Zosi i Wojtka, balon; ilustracje; karta pracy - czas na porządki; podpisane kontury dłoni dzieci.
Literatura:
„Wierszyki i bajeczki” - Jan Huszcza;
„Zeszyt trzylatka” - Małgorzata Czyżowska,
Przebieg zajęcia:
Wprowadzenie, - „Co to za zabawka? -( Przygotowane zabawki, które wydają charakterystyczne odgłosy: płacząca lalka, bąk, balon, piłka). Dzieci oglądają zabawki i słuchają odgłosów wydawanych przez nie podczas zabawy. Dzieci odkręcają się. Następnie nauczyciel wprawia w ruch zabawki, dzieci odgadują, która zabawka wydała odgłos.
Do czego służą zabawki? (Odpowiadają, że do zabawy)
Rozwinięcie - zaproszenie dzieci do uważnego wysłuchania opowiadania odtworzonego z kasety, inscenizowanego przez nauczycielkę zabawkami.
Rozmowa z dziećmi na podstawie opowiadania, dzieci odpowiadają na pytania zadawane przez nauczycielkę:
Jak nazywała się dziewczynka z opowiadania? (Zosia)
Dlaczego zabawki wyskoczyły z szafki? (Dlatego, że Zosia niszczyła je, rzucała je kąt)
Jakie zabawki zbuntowały się przeciwko Zosi? (Miś, lalka, konik, bączek, traktor, piesek itp.)
Co towarzyszyło buntowi zabawek? Jak się zachowywały po wyjściu z szafki? (Krzyki, hałasy)
Kto pomógł Zosi uspokoić zabawki? (Jej brat Sławek)
Co Zosia musiała obiecać swoim zabawkom i bratu? ( Będzie bawiła się grzecznie)
Gdzie powinny wracać zabawki po skończonej zabawie? (Na swoje miejsce - każda zabawka ma swoje miejsce w szafce)
Ilustracja - „Bałagan w pokoju” - wypowiedzi dzieci na temat ilustracji:
Jak myślicie, kto mieszka w tym pokoju? ( Dziecko, które nie umie posprzątać po skończonej zabawie)
Jak nazywa się człowiek, który lubi bałagan? (Bałaganiarz)
Powiem wam w sekrecie, że w tym pokoju mieszka Ola bałaganiara, ponieważ jest jedynaczką, chętnie przyjmuje gości.
Czy Ola może przyjąć gości? (Nie)
Dlaczego? ( Bo, gdy przyjmujemy gości musi być porządek. Ola nie miałaby gdzie się bawić, gdyż cała podłoga zajęta, nie mogłaby gości posądzić na krześle, ani na tapczanie, gdyż jest na nich bałagan)
Podpowiedzcie Oli, co musi zrobić, aby zaprosić gości? (Posprzątać)
Musicie powiedzieć Oli, co dokładnie musi zrobić, gdyż ona nie rozumie, co znaczy posprzątać. ( Poukładać zabawki na swoje miejsca, pościelić łóżko, postawić na oknie kwiatka, lampkę na stoliku, krzesło przystawić do stolika, książki na półkę, ubrania do szafy)
Zabawa ruchowa - „Balonik” - dzieci tworzą koło, spuszczają powietrze z balonu, mówiąc na jednym wdechu sssssss.. Gdy powietrza nie słuchać mówią wierszyk jednocześnie powiększając koło; „Baloniku nasz malutki, rośnij duży okrąglutki, balon rośnie, że aż strach, przebrał miarę no i trach.......”. Balon pęka. Zabawę powtarzamy 2 razy.
Układamy kodeks zachowania w przedszkolu: Jak zachowujemy się w przedszkolu podczas zabawy? Jakie zachowania sprawiają pani radość?
Zabawki, którymi bawimy się odkładamy na umówione miejsca;
Układanki i książeczki bierzemy do stolików;
Nie zabieramy innym zabawek;
Dzielimy się zabawkami z innymi;
Nie przeszkadzamy sobie wzajemnie, podczas budowania, rysowania;
Nie niszczymy innym budowli;
Używamy form grzecznościowych: proszę, dziękuję, przepraszam;
Samochodami jeździmy, gdy na podłodze nie ma rozrzuconych klocków; (nauczycielka zapisuje na karcie propozycje dzieci oraz zawiesza kodeks obok ilustracji z panią radosną i smutną)
Pokazanie dzieciom dwóch ilustracji; jedna z panią radosną, druga z panią smutną oraz odrysowanej i wyciętej dziecięcej dłoni z napisanym imieniem dziecka - Ola. Umowa, - jeżeli dzieci będą zachowywać się tak jak mówiły wcześniej będą sprawiać pani radość - ich kontury dłoni będą przyczepione pod ilustracją sprawiającą pani radość; jeżeli będą smucić panią swoim zachowaniem, ich kontury dłoni będą przyczepione przy pani smutnej. (Nauczycielka podaje przykład Oli i Zosi, które rozwalały zabawki - pyta, gdzie powinny znaleźć się ich odbite dłonie - dzieci same odpowiadają, że przy pani smutnej. Kiedy ich dłonie mogłyby znaleźć się przy pani radosnej? - Dzieci wiedzą, że wtedy, gdy posprzątają.
Zakończenie - karta pracy - czas na porządki. Dzieci rysują linię od zabawki do właściwego kosza. ( Porządkują wg jednej cechy; piłki do kosza z piłkami; misie do kosza z misiami; samochody do kosza z samochodami. Ocena prac i pochwała tych, którzy wykonali prawidłowo.
Bajeczka o tym, jak to zabawki pewnego razu uciekły z szafki - Jan Huszcza „Wierszyki i bajeczki”
Kleju, bo się zupełnie rozkleję - wzdychał przez całą noc tekturowy domek dla lalki. Domek stał na najniższej półce białej szafki. Znajdowały się w tej szafce wszystkie zabawki Zosi.
Ta grymaśnica-popsujka wczoraj nakręcała mnie tak długo, aż sprężyna we mnie pękła! - skarżył się blaszany samolocik.
Zosia zupełnie nie umie z nami się obchodzić! - jęczał gumowy osiołek-kłapouszek. - Zosia wczoraj mnie dmuchała, a potem przebiła gwoździem ... Jestem zupełnie rozoślony!
A ja jestem zupełnie rozmałpiona! - powiedziała gumowa małpka, która także była przebita i leżała jak szmatka.
Tak dłużej być nie może! - zawołały wszystkie zabawki naraz. - Ona, kapryśnica-grymaśnica, wszystkie nas zniszczy! Nawet nie będziemy mogły z nią się bawić.
Zbuntowały się zabawki,
Wyskoczyły same z szafki.
Patrzy Zosia w wielkiej trwodze:
Nieład straszny na podłodze!
Bąk wiruje, pajac śpiewa,
jakby wcale nie był z drzewa.
Miś wysuwa swój języczek,
Liznąć Zosię chce w policzek.
Lalka woła skądś z daleka:
Oj, ta Zosia! Nie chce mleka!
Piłka jakby miała nogi,
Sama skacze od podłogi.
Warczy traktor, dymem pyka,
Jeździ wokół nóg stolika.
Szczeka Pufcik, mały piesek,
Ten, co oczy ma z pinesek.
Straż pożarna, grożąc Zosi,
W górę swe toporki wznosi.
Ołowiane żołnierzyki
Też ku Zosi pędzą z krzykiem!
Choć o spokój Zosia błaga,
nic to jakoś nie pomaga.
Nie wiadomo, co by było,
Czym wszystko się skończyło?
Czyby ustał bunt zabawek,
Gdyby się nie zjawił Sławek.
Sławek to brat starszy Zosi
i uczniowską czapkę nosi.
Gdy zobaczył, co się stało,
To wygłosił mowę całą:
-Jesteś winna, że zabawki
nie chcą ciebie i twej szafki!
Kto je psuje, źle się bawi,
A zaś sam ich nie naprawi!
Więc obiecaj mi koniecznie,
że się bawić będziesz grzecznie...
Zosia trochę popłakała,
Wreszcie mu to obiecała.
Wtedy ucieszony Sławek
Tak zawołał do zabawek:
-Birym-czyrym, syrym-dyrym,
Farta-parta, tarta-karta...
Szurum-burum, mata-turum,
Alga-malga, plaga-raga!
Cały skończył się ambaras,
bo ucichło wszystko naraz!
Karnie zbiegły się zabawki
I weszły na półki szafki!
Nie powrócił tylko Pufcik,
Bo wyskoczył w świat przez lufcik.
Ponoć ludzie widzą czasem,
Jak pilnuje krów pod lasem.
Na ty kończy się bajeczka,
A z bajeczką i książeczka...
A jeżeli to nie było o Zosi, to może o Marysi, Janku lub Pawełku. Może o jakichś dziewczynkach czy chłopczykach, którzy nazywają się inaczej. Nie jest to takie ważne, bo przecież grymaśnice i grymaśnicy różne miewają imiona. Mieszkają na wsi lub w mieście. Jeśli znacie jakieś kapryśnice—popsujki lub kapryśników-popsujów, to opowiedzcie tę bajeczkę. Niech także dowiedzą się o zabawkach, które cierpiały i potem się zbuntowały.
Jeszcze trzeba dodać, iż jest nam przykro, że nie zechciał wrócić do szafki piesek Pufcik. Nie należy mu się jednak dziwić. Pieski nie lubią siedzieć w szafach, a nawet w mieszkaniach. Wszystkie pieski lubią dużo biegać, gdyż mają po cztery łapki. A należy pamiętać o tym, że cztery łapki to więcej niż jedna, niż dwie, niż trzy, a mniej niż pięć!
Po raz drugi, ale teraz to już razem, zawołajmy:
Na ty kończy się bajeczka,
A z bajeczką i książeczka!
KODEKS ZACHOWANIA W PRZEDSZKOLU
Jak zachowujemy się w przedszkolu podczas zabawy? Jakie zachowania sprawiają pani radość?
Zabawki, którymi bawimy się odkładamy na umówione miejsca;
Układanki i książeczki bierzemy do stolików;
Nie zabieramy innym zabawek;
Dzielimy się zabawkami z innymi;
Nie przeszkadzamy sobie wzajemnie, podczas budowania, rysowania;
Nie niszczymy innym budowli;
Używamy form grzecznościowych: proszę, dziękuję, przepraszam;
Samochodami jeździmy, gdy na podłodze nie ma rozrzuconych klocków;
Nie gryziemy i nie bijemy;
Słuchamy pani, gdy do nas mówi.