IV. KONFERENCJA BEZPIECZEŃSTWA
I WSPÓŁPRACY W EUROPIE
NASTĘPSTWEM
NOWEJ POLITYKI WSCHODNIEJ
Willy Brandt uzyskał poparcie i sympatie w społeczeństwie zachodnioniemieckim dzięki wysokiej kulturze politycznej jaką prezentował w mediach i oficjalnych wystąpieniach. Marion Gräfin Dönhoff, uważała, że normy etyczne była nawet ważniejsze dla Brandta niż władza polityczna. Karol Stern, pisał: Decyzje Brandta w kwestiach zasadniczych, nawet jeszcze w okresie władania resortem spraw zagranicznych, a potem w okresie kanclerstwa, były silnie naznaczone etycznymi impulsami niż rozważaniami politycznymi czy taktyczną kalkulacją. Rozsądek i moralność, przyzwoitość i tolerancja była częścią rozumienia przez niego polityki. Takie właśnie zalety według autora biografii Brandta przyczyniły się do politycznych sukcesów SPD w kraju i zagranicą. Ludzie bardziej głosowali na Brandta niż na SPD. Taka sama sytuacja miała miejsce w latach 50-tych i 60-tych kiedy Adenauer cieszył się wśród społeczeństwa zachodnioniemieckiego większym autorytetem niż sama CDU.
Karol Stern uważał też, że pomimo wielkiej przyzwoitości jako prezentował w polityce kanclerz Brandt prawdopodobnie jego cechy pozytywne mogły przyczynić się do jego dymisji. W powszechnej praktyce rządzenia styl prezentowany przez Brandta z czasem okazuje się nieskuteczny. Po wyborach parlamentarnych w 1972 r. coraz częściej dochodziło wypowiadania opinii o „słabości przywództwa” i o niepodejmowaniu koniecznych decyzji. Laureat nagrody Nobla z 1971 r. miał optymistyczny wizerunek człowieka. Czasami miał zbyt wielkie, nieuzasadnione zaufanie wobec innych ludzi oraz często podejmował zbyt mało trafne decyzje personalne przy obsadzaniu stanowisk w Urzędzie Kanclerskim lub stanowisk związanych z biurem przewodniczącego SPD. Kanclerz nie wyzbywał się łatwowierności nawet wówczas, gdy poufny informacje z łatwością przenikały do prasy. W tych wszystkich cechach Brandt był przeciwieństwem Adenauera, który pogardzał ludźmi, mając przy tym zbyt wysokie mniemanie o sobie samym, ale z drugiej strony nie brakowało mu sprytu i wyrachowania politycznego koniecznego w okresie największego nasilenia „zimnej wojny”. Brandt był potrzebny czasom, w których mówiono tylko o pokoju i bezpieczeństwie w Europie. To właśnie jego poglądy na sprawy europejskie lat 60-tych i 70-tych, przy jednoczesnym troszczeniu się o swój naród, któremu chciał zapewnić jedności wytyczyły drogę do odprężenia europejskiego.
Brandt nie uczestniczył już przy podpisaniu Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W 1974 kanclerz Brandt został zmuszony do podania się do dymisji, kiedy okazało się, że jeden z jego z bliskich współpracowników w Urzędzie Kanclerskim Günter Guillaume okazał się być szpiegiem enerdowskiej służby bezpieczeństwa „Stasi”.
RFN na Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która miła miejsce w Helsinkach 30 lipca-1 sierpnia 1975 r. reprezentował kanclerz Helmut Schmidt. Przygotowanie do KBWE trwały trzy lata. Było one możliwe dzięki „nowej polityce wschodniej”. RFN podpisała z państwami socjalistycznymi układy, w których strony rezygnowały we wzajemnych stosunkach z jakichkolwiek roszczeń polityczno-prawnych czy też terytorialnych. Oprócz układu moskiewskiego pozostałe układu z państwami bloku wschodniego miały charakter bilateralny. Były różnice w interpretowaniu układów, jak np. Bonn uważała, że poszczególne zapisy mają wyłącznie charakter tymczasowy (modus vivendi). Jednak poprzez porozumienia z lat 1970-1973 zostały usunięte przeszkody do stworzenia międzynarodowego porozumienia, w którym wszystkie państwa europejskie - przy udziale USA i Kanady - gwarantowałyby sobie na wzajem nienaruszalność granic, suwerenność wszystkich państw i zbiorowe bezpieczeństwo. Bez wątpienia nie byłby możliwe stworzenie systemu zbiorowego bezpieczeństwa gdyby nie doszło do bilateralnych porozumień i układów z lat 1970-1973.
W dniach od 30 lipca do 1 sierpnia 1975 spotkali się szefowie 35 państw i rządów - USA, Kanady oraz wszystkich krajów europejskich z wyjątkiem Albanii. Przedmiotem niniejszego opracowania nie jest omówienie ustaleń konferencji, a jedynie przedstawienie ich związku z założeniami „nowej polityki wschodniej”. Warto jedynie przypomnieć, że wszystkie państwa uczestniczące w konferencji podpisały Akt Końcowy KBWE, który składał się z trzech części (zwanymi koszykami). W części I wszystkie państwa sygnatariusze układu gwarantowały sobie terytorialne i polityczne status quo w Europie na czym najbardziej zależało państwom bloku wschodniego. W części II państwa europejskie zobowiązały się do rozszerzenia kontaktów handlowych. Część III zobowiązała wszystkie państwa, w tym kraje bloku wschodniego do respektowania podstawowych praw człowieka.
Istniał rozbieżności pomiędzy treścią Aktu Końcowego KBWE a realiami w Europie. Z zasadą poszanowania suwerenności państw kolidowała obowiązująca nadal doktryna Breżniewa, ograniczająca niepodległość krajów Europy Wschodniej. Samemu prezydentowi Nixonowi, a po jego dymisji prezydentowi Fordowi bardziej zależało na bilateralnych stosunkach amerykańsko-radzieckich dla utrzymania interesów amerykańskich w tzw. „wolnym świecie” aniżeli czerpanie korzyści płynących z KBWE. Dużo do życzenia pozostawiał część III. Wprawdzie kraje Europy Wschodniej zobowiązały się do respektowania praw człowieka jednak nadal trwały aresztowania i przymusowe emigracje przedstawicieli opozycji. Jednak uzgodnienia zawarte w części III zainspirowały desydentów z ZSRR i krajów wschodnioeuropejskich do zakładania ruchów i organizacji opozycyjnych, których działalność w latach 80-tych przyczyniła się w dużej mierze do obalenia systemu komunistycznego w Europie. Jednym z założeń „nowej polityki wschodniej” było doprowadzenie do kontaktów gospodarczych i kulturalnych RFN lub całego Zachodu z państwami bloku wschodniego. Państwa Europy Wschodniej przyjęłyby zachodnie koncepcje praw człowieka jako obowiązujące standardy europejskości co doprowadzić miało w przyszłości do przeobrażeń systemów istniejących w tych państwa a zwłaszcza w NRD. Zliberalizowane systemy komunistyczne dokonałyby przekształcenia wewnętrzne w swoich w krajach. W złagodzonych reżimach zaczęłyby dochodzić do głosu siły o demokratycznych poglądach i wymusiłby na swoich władzach dalsze zmiany. Brandtowi najbardziej zależało aby te założenia spełniły się w NRD. Uważał, że tylko taka polityka spowoduje, iż z czasem mur berliński może stać się mniej szczelny, a w rezultacie zostanie usunięty. Do tego czasu kontakty polityczne, gospodarcze i kulturalne miały zapewnić utrzymanie jedność narodu niemieckiego. Poprzez te kontakty miano również przypominać władzom NRD o respektowaniu praw człowieka wobec własnych obywateli.
W Helsinkach po raz pierwszy spotkali się Helmut Schmidt i Erich Honnecer. Ich stanowiska w kwestiach spornych wyraźnie się zbliżyły. Schmidt wyraził jedynie swoje niezadowolenie w związku z aferą Guillaume'a. Kanclerz RFN zadeklarował przywódcy NRD, że w Berlinie Zachodnim nie zostanie zlokalizowany Federalny Urząd Ochrony Środowiska.
W przemówieniu wygłoszonym przez Schmidta na posiedzeniu plenarnym domagał się likwidacji barier dla ludzi i poglądów, jak również prawa do pokojowej zmiany granic i ponownego zjednoczenia. Breżniew oklaskiwał je ostentacyjnie długo. Większość uczestników oceniało przemówienie kanclerza jako klarowne i szczere.
Wcześniej 4 lipca 1973 r. podczas pierwszej fazy KBWE ówczesny minister spraw zagranicznych RFN Walter Scheel stwierdził, że wyrzeczenie się przez państwa wzajemnego stosowania siły nie podważa możliwości pokojowej zmiany granic. Przypomniał również, że zasadniczym celem rządu RFN jest uzyskanie przez naród niemiecki prawa do samostanowienia.
Przemówienie Schmidta nie spodobało się polskiemu I sekretarzowi PZPR Edwardowi Gierkowi. W Polsce zaczęto uważać, że rząd koalicji SPD/FDP dopasował stare koncepcje rewizjonistyczne do nowych warunków międzynarodowych. Rozmowy przeprowadzone pomiędzy Schmidtem i Gierkiem przy udziale ministra spraw zagranicznych RFN Hansa-Dietricha Genschera również nie należały do najłatwiejszych. Rozmowy dotyczyły porozumienia co do kwestii liczby przesiedleńców i co do sum, które w związku z tym Niemcy mają zapłacić. Porozumienie stanie się dla chadecji okazją do krytykowaniu Polaków, którzy według niej prowadzą „handel ludźmi”.
Osiągnięte porozumienie zakładało zawarcie: 1) umowy o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym oraz wypłaceniu Polsce przez RFN ryczałtowej kwoty 1,3 mld marek, w trzech ratach rocznych poczynając od 1976 r., tytułem wzajemnego zaspokojenia wszelkich roszczeń i zwrotu kosztów wypłacania przez rząd polski od czasu zakończenia wojny rent i emerytur osobom, które uiszczały niegdyś składki ubezpieczeniowe na rzecz instytucji niemieckich; 2) umowy o przyznaniu Polsce kredytu finansowego; 3) protokołu w sprawie wyjazdu z Polski do RFN osób pochodzenia niemieckiego ustalającego termin czterech lat oraz liczbę osób wyjeżdżających na 120-125 tys. Porozumienie uzgodnione w Helsinkach przez I sekretarza KC PZPR Gierka i kanclerza Schmidta zostały formalnie zawarte w Warszawie 9 października 1975 r. przez ministra spraw zagranicznych obu krajów: Stefana Olszowskiego i Hansa-Dietricha Genschera.
Powracając jeszcze do kwestii zmian granic drogą pokojową, w Akcie Końcowym KBWE części I określone zostały legalne możliwości takich działań. Formuła o możliwości pokojowej zmiany granic została określona na zasadzie suwerenności i może być tylko dokonana za porozumieniem stron. Zgodnie z postanowieniami zmiana granic może nastąpić przy spełnianiu trzech przesłanek: 1. zgodność z prawem międzynarodowym, 2. środkami pokojowym, 3. w drodze porozumienia. Strona polska wysuwała twierdzenie, iż formuła o możliwości zmiany granic nie stanowi wyjątku od zasad nienaruszalności granic nie daje również podstaw do rewizjonistycznych żądań.
Według strony zachodnioniemieckiej konferencja miała przynieść istotne zmiany i ułatwienia dla ludzi po obu stronach „żelaznej kurtyny”. RFN przy poparciu Francji domagała się w związku z tym uchwalenia przez uczestników konferencji zasady swobody poruszania się poprzez granice, przepływu informacji i idei oraz przestrzeganie praw człowieka.
Charakterystyczny jest fakt, że w Akcie Końcowym KBWE nie poruszono sprawy zjednoczenia Niemiec, ani nie odnotowywał żadnej innej kwestii niemieckiej. Mówił jednak o możliwości pokojowej zmiany granic. O takie sformułowanie podczas kolejnych faz przygotowań do konferencji najbardziej zabiegała delegacja RFN.
Odejście od polityki nieuznawania realiów państwowo-terytorialnych powstałych w Europie Środkowej w następstwie II wojny światowej umożliwiło włączenie się RFN w nurt polityki odprężeniowej. Spotkało się to z uznaniem ogromnej większości społeczności europejskiej i pozostałych państw świata. Bez normalizacji stosunków RFN ze wschodnimi sąsiadami RFN nie mogłyby liczyć na odbudowę zaufania wśród państw i narodów Europy pamiętających zbrodnie hitlerowskie z II wojny światowej. Wzrost zaufania do RFN spowodował wzrost zachodnioniemieckich wpływów politycznych i kulturalnych w krajach z którymi Bonn współpracowała. Dzięki takim kontaktom wzrósł prestiż RFN na arenie międzynarodowej w latach 1970-1975. Realizacja „nowej polityki wschodniej” i znaczący wpływ RFN w pracach nad powołaniem KBWE spowodował, że do przeszłości należało już określenie, iż Niemcy Zachodnie są „gigantem gospodarczym i karłem politycznym”.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 182.
K. Stern, Willy Brandt, Warszawa 1996, s. 105.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 182.
K. Stern, Willy Brandt, Warszawa 1996, s. 106.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 183-184.
J. Kokot. Od Poczdamu do Helsinek. Koniec okresu powojennego w Europie, Opole 1974, s. 143.
Dokumenty. Akt Końcowy KBWE, „Sprawy Międzynarodowe”, 1975, z. 10, s.
Stolarczyk M.: Podział i zjednoczenie Niemiec jako elementy ładów europejskich po II wojnie światowej. Katowice 1995, s. 52-53.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 202.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 202.
J. Barcz, Zachodnioniemiecka koncepcja, „friedlicher Grenzanderung” w świetle postanowień Aktu Końcowego KBWE. „Przegląd Stosunków Międzynarodowych” 5/1981, s. 50.
J. Barcz, Zachodnioniemiecka koncepcja, „friedlicher Grenzanderung” w świetle postanowień Aktu Końcowego KBWE. „Przegląd Stosunków Międzynarodowych” 5/1981, s. 47.
G. M. Dönhoff, Kanclerze Republiki Federalnej Niemiec. Jakich nie znamy, Warszawa 1999, s. 202.
J. Krasuski, Historia RFN, Warszawa 1981, s. 540-541; Zob. D. Bingen, Polityka Republiki Bońskiej wobec Polski, Kraków 1997, s. 166-171; M. Cygański, Polityka wschodnia Niemiec w latach 1969/1970-1988/1989, Opole 1990, s. 37.
J. Barcz, Zachodnioniemiecka koncepcja, „friedlicher Grenzanderung” w świetle postanowień Aktu Końcowego KBWE. „Przegląd Stosunków Międzynarodowych” 5/1981, s. 52-53 i 62.
Zdzisław Łempiński, Alternatywne modele odzyskania jedności Niemiec [w:] Droga Niemców do ponownego zjednoczenia państwa 1949-1990, pod red. A. Czubińskiego, Poznań 1991, s. 58; M. Cygański, Polityka wschodnia Niemiec w latach 1969/1970-1988/1989, Opole 1990, s. 32.
M. Stolarczyk, Podział i zjednoczenie Niemiec jako elementy ładów europejskich po II wojnie światowej. Katowice 1995, s. 81.
M. Cygański, Polityka wschodnia Niemiec w latach 1969/1970-1988/1989, Opole 1990, s. 33.