Czy konflikt pokoleń


Zych Adam A.( 1999), Człowiek wobec starości. Szkice z gerontologii społecznej, Śląsk, Katowice


Rozdział IV CZY KONFLIKT POKOLEŃ?

Esej ten jest próbą odpowiedzi na pytanie, które jak bumerang powraca od czasu do czasu i jest rozważane przez każdą generację: czy rzeczywiście zachodzi wyraźna kontrowersja międzypokoleniowa? Problem tak zwanego konfliktu pokoleń wydaje się być sporem odwie­cznym, choć nie zawsze jest w pełni uświadamiany.

Już starożytni narzekali na młodych, a znany polski pedagog Hen­ryk Rowid (1936) prawie sześćdziesiąt lat temu pisał w ten oto sposób:

„Starsze pokolenie, obserwując postępowanie i zachowanie się młodzieży w różnych sytuacjach, urabia sobie o niej opinię, zazwyczaj negatywną, którą najczęściej wyraża mniej więcej tymi słowy: »Za naszych czasów młodzież była i n n a«".

Ale czy to inna oznacza, że była lepsza lub gorsza niż współ­czesne młode pokolenie?

Spotkaliście się zapewne z wieloma sytuacjami życiowymi wzaje­mnych uraz i niechęci. Niektórzy ludzie w podeszłym wieku wręcz nie lubią osób młodych. Młoda generacja jest inna, a „za naszych cza­sów...". Tak, każde pokolenie jest inne — w dobrym i złym. Niemniej jednak młodzi mogą dać starszym bardzo wiele, przede wszystkim radość i optymizm nierozerwalnie związane z młodością, natomiast ludzie starsi i sędziwi mogą przekazać młodym z takim trudem zdobyte doświadczenie życiowe, mądrość przeżytych lat. Powinni zatem po­szukiwać towarzystwa młodych ludzi, utożsamiać się psychicznie z ni-


59

Czy konflikt pokoleń?

Adam A. Zych

58



mi, łatwiej będzie się tym generacjom wzajemnie porozumieć mimo różnic w poglądach.

Myślę, że sztuczne tworzenie podziału na społeczność młodych i świat dorosłych to poważny błąd. Młode pokolenie jest nadzieją każdego narodu, a zarazem ważnym elementem składowym całego społeczeństwa, z kolei generacja seniorów, ludzi sędziwych, jest noś­nikiem wielu wartości kulturowych czy społecznych. Tymczasem od stuleci z mniejszym lub większym nasileniem pojawia się problem konfliktu pokoleń, bardzo różnie wyjaśniany i — jak się wydaje — podtrzymywany właśnie przez świat ludzi dojrzałych, którym odle­głość między generacjami oraz brak wspólnego języka służy do wy­wierania, pod sztandarem edukacji, presji na młodych ludzi. Chodzi o wdrożenie nie uformowanej jeszcze osobowości młodego człowieka do istniejących wzorów, norm i proponowanych schematów postępo­wania bądź zachowania.

Występuje tutaj wyraźna opozycja postaw tych dwóch pokoleń w odniesieniu do czasu i wobec świata. Młodość — to optymizm i nadzieja, perspektywa i przyszłość, żywioł namiętności i emocji, a starość — to retrospektywne spojrzenie za siebie, bagaż wielu do­świadczeń, refleksji, przemyśleń, pragmatyzm, a czasem nostalgia i tę­sknota za czasem minionym. Młodzi — i to wydaje się naturalne — są zwróceni ku przyszłości, ku temu, co może być i być powinno, odrzucają stare wzory osobowe, nie mieszczą się w nich, uważając je za niewystarczające. Po prostu chcą żyć inaczej niż ich rodzice i dziad­kowie, a także nie popełniać ich błędów w wyborze drogi życiowej.

Podstawowa trudność w przyjmowaniu wzorów osobowych przez młode pokolenie polega na tym, że niejednokrotnie w dziejach ludz­kości zdarzało się, że proponowane bądź podsuwane młodzieży wzory osobowe, wzorce zachowania oraz ideały, będące przedmiotem za­chwytu ludzi dorosłych, zdążyły się skompromitować w ciągu jednego stulecia lub pokolenia.

Przedstawiciele młodej generacji z goryczą stwierdzają:

„Nie wierzę już w ludzi i żadne ideały, ani w wielkie słowa", a zarazem nie chcą „żyć bez celu i traktować życia jako podróży donikąd".

Równolegle mamy do czynienia z konfliktem dążeń. I jedni, i dru­dzy chcą dobrze, ale brak jest wzajemnego zrozumienia — starsi zapominają, że kiedyś byli młodzi, że popełniali pomyłki bądź błędy, młodzi zaś nie wiedzą o tym, że ludzie w podeszłym wieku chcą

przekazać im ważne spoiwo życia społecznego — tradycję i wartości kulturowe, od których nie powinni się dystansować.

Zarazem młodym brak —jakże często — po prostu wyobraźni, że sami będą kiedyś starzy. Tę beztroską postawę młodzież wyraża w sło­wach: „Nie chcemy myśleć, co będzie później, a żyjemy tym, co jest teraz. Może jutro będzie lepiej, może się jakoś ułoży, a na razie jest jak jest. Trzeba szukać jakiegoś wyjścia na dziś".

Na konflikt pokoleń warto również spojrzeć w wymiarze czaso­wym: przeszłość — przyszłość. Ta perspektywa i związana z nią ka­tegoria przyszłości jest ważna nie tylko dla młodych, ale i dla całego społeczeństwa. Jesteśmy świadkami nowej sytuacji, w której należy wątpić, czy młodzież zaakceptuje świat zastany, a przy tym generacja ludzi dorosłych sama zagubiła się w rozumieniu świata współczesnego oraz zatraciła „kontakt z rzeczywistością", „pewność siebie" i „wła­ściwy trop".

Podsuwana młodym przez starszych pozornie stabilna wersja świa­ta w wydaniu „za moich czasów" jest dla nich trudna do zaakceptowa­nia. Warto w tym miejscu zastanowić się: jaki jest ten świat, który zostawia młodym odchodząca generacja?

Przede wszystkim świat ten niesie duże tempo i ogromną dynamikę życia, złożoność i niejasność, które przekraczają nasze możliwości analityczne, poza tym wyraźnie preferuje rywalizacyjne, egoistyczne i drapieżne postawy, zarówno w stosunku do drugiego człowieka bądź społeczeństwa, jak i wobec przyrody i świata przedmiotów. Wnosi również wiele pozorów i wzajemnego zakłamania, obłudy i nieszczerości w kontaktach międzyludzkich.

I wreszcie świat ten podsuwa propozycję życia „ustawionego" bądź „urządzonego", łatwego, a przy tym przesyconego konformizmem, serwilizmem i dyspozycyjnością, na co dodatkowo nakładają się jesz­cze niepokoje i napięcia, naciski i konflikty, rozczarowania i frustra­cje, a także brak poszanowania indywidualności i godności człowieka oraz anonimowość społeczeństwa. Równolegle edukacja proponuje pewną standaryzację wzorów zachowania, postępowania, a nawet my­ślenia. I młodzi takiego świata nie chcą, a może raczej nie mogą w pełni zaakceptować. Trudno bowiem taką propozycję życia uznać za wystarczającą. Wobec tego młode pokolenie coraz częściej pyta: dlaczego mamy zabiegać o to, co wam, starszym wydaje się dobre? Spróbujcie posłuchać naszej odpowiedzi na pytanie: jak żyć? oraz dlaczego tak żyć, niekoniecznie w zgodzie z tymi wzorcami, które wy Proponujecie?


Adam A. Zych

61

60

Czy konflikt pokoleń?



Młodzi nie chcą patrzeć na świat jak na „globalne kasyno" lub rodzaj gry społecznej, w której trzeba wygrać albo być przegranym, a zarazem próbują śmiało spojrzeć w przyszłość, co wymaga z pew­nością odwagi. O wiele łatwiej jest oglądać się za siebie. Do takiej percepcji retrospektywnej, gdzie miarą jakiejkolwiek zmiany jest po­równanie tego, co jest, z tym, co było, jesteśmy społecznie przygoto­wani, przyzwyczajeni, wytrenowani. I wówczas mamy poczucie zado­wolenia i samouspokojenia, że idziemy naprzód, że coś nowego zostało podjęte, a tymczasem gdyby porównać to, co jest, z tym, co mogłoby być, okazałoby się, że, być może, stoimy w miejscu, a nawet cofamy się. Moglibyśmy także dostrzec przy tego rodzaju zestawieniu, że rozmaite dokonania czy zmiany w stylach życia bądź orientacjach aksjologicznych nie są aż tak ciekawe, i to nie tylko dla młodych, ale i dla całego społeczeństwa.

Młodzi mówią brutalnie starszym: „Nie chcemy waszych rad, gdyż widzimy, jaki świat nam zostawiacie. Jest to świat, w którym 60% uczonych i techników pracuje na potrzeby wojen aktualnych i przy­szłych! Jest to świat, w którym wydatki na zbrojenia przewyższają wszelkie inne, w którym żyją setki milionów ludzi głodujących, w któ­rym środowisko naturalne jest tak niszczone, że prawdopodobnie dla pokoleń po nas warunki życia będą nieodwracalnie zdegenerowane. Technika nuklearna — nie tylko wojskowa, lecz także elektrownie atomowe, produkujące niezniszczalne odpady radioaktywne — odpo­wiedzialna jest za gromadzenie na naszym globie potężnych zbiorni­ków śmiertelnych materiałów, które mogą zniszczyć przyszłe pokole­nia. Także dokonywane próby bomb nuklearnych, nawet te podziemne, systematycznie kumulują skutki niemożliwe do przewidzenia, a zagra­żające następnym pokoleniom" (Szczepański, 1987).

Na XIII Międzynarodowym Kongresie Stowarzyszenia Uniwersy-­
tetów Trzeciego Wieku w Warszawie w 1987 r. Jan Szczepański
(1987) postawił kilka wcale nie retorycznych pytań: „Dlaczegóż więc j-
to mądre i doświadczone pokolenie ^trzeciego wieku* nie było takie
mądre, gdy znajdowało się u władzy, gdy zasiadało w parlamen- ;
tach, rządach, dyrekcjach koncernów przemysłowych, sztabach
wojskowych? Dlaczego pokolenie »trzeciego wieku* staje się do­
świadczone, mądre, przewidujące dopiero wtedy, gdy odchodzi na
emeryturę i gdy składa odpowiedzialność za politykę, gospodarkę, !
sprawy socjalne w ręce swoich następców? Dlaczego wyzbycie się
odpowiedzialności tak bardzo zmienia perspektywę widzenia świa-
ta?"

Mówiąc o konflikcie pokoleń, warto jeszcze zwrócić uwagę na to, że różnica międzygeneracyjna nie dotyczy wyłącznie chronologiczne­go i biologicznego wieku, a w większym stopniu odnosi się do wzaje­mnego stosunku człowieka do człowieka, a także do przejawianych postaw, zachowań i przyjmowanych stylów życia.

W każdym społeczeństwie tworzy się przepaść między tymi, którzy inaczej myślą, co innego mówią, a jeszcze inaczej postępują. Między wyznawcami dóbr materialnych a tymi, którzy w swoim istnieniu zmierzają do wartości wyższych, takich jak: humanizm, prawda, ucz­ciwość, sprawiedliwość, którzy — a mogą to być także przedstawiciele starszego pokolenia — nie chcą ograniczyć swojej kruchej w końcu egzystencji do wartości wymiernych w codziennym doświadczeniu życiowym.

Zatem „konflikty interesów" — jak pisze Stanisław Kwiatkowski (1983) — „nie są sprawą wieku. »Starzy« i »młodzi« — to nie są pojęcia przeciwstawne. Wszelkie podziały na »młodość« i »wiek do-rosły« są podziałami umownymi, kryterium wieku bowiem jest złudne i względne". Zaś autor interesującej pracy Mlodzież jest inna Gerd Langguth (1983), dodaje: „Konflikt międzypokoleniowy istniał za­wsze, przynajmniej w niektórych sferach życia społecznego, jednak nie on stanowi o istocie kontestacyjnych postaw młodzieży; wynikają one z głębszych przemian w orientacji życiowej, które objęły całe społeczeństwo. Młodzież żyje obecnie w odmiennych warunkach, z czym wiąże się zmiana nastawień społecznych i politycznych (...)".

Porozumienie międzypokoleniowe utrudnia ponadto dość dziwne przekonanie, swego rodzaju stereotyp, że społeczeństwo tworzy pe­wien zamknięty obszar, a poza nim, a więc na marginesie, pozostają dwie generacje — seniorów i juniorów. Sytuację tę pogłębia zatem fakt swoistej alienacji społecznej dwóch pokoleń: wchodzącego w życie i odchodzącego z areny życiowej, na co zwrócił uwagę — w wywia­dzie dla magazynu „PHP" (1974) — amerykański futurolog Alvin Toffler, mówiąc: „W naszej cywilizacji przedłużamy dzieciństwo i trzymamy młodzież w szkołach, a z drugiej strony nasi emeryci są coraz młodsi, odchodząc coraz wcześniej na emeryturę. W ten sposób tworzą się w społeczeństwie dwie duże grupy — młodzi i starzy — które są zasadniczo wyobcowane z niego i trzymane z dala od steru".

Zatem seniorzy i juniorzy, zabrzmi to paradoksalnie, są wzajemnie niezbędni, wręcz konieczni dla siebie. Amerykański socjolog G. Bos-sard trafnie zauważył, że „relacje rodzinne obejmują nie tylko to, co rodzice przekazują swoim dzieciom, zaś dzieci wzajemnie sobie, lecz


62_______________Adam A. Zych___________________

również i to, co dzieci mogą przekazać rodzicom", a wnuki swoim dziadkom. Te swego rodzaju „dary" międzypokoleniowe obejmują m.in. wzbogacenie i umocnienie więzi wewnątrzrodzinnych, emocjo­nalną satysfakcję, która przenika całość życia rodzinnego, możliwość retrospekcji oraz powrotu myślą czy wspomnieniem do pięknych, przeżytych etapów życia, szansę kontrolowania i korygowania rozwoju osobowości młodego człowieka oraz głębsze zrozumienie procesów życiowych i sensu życia. Dla osoby w podeszłym wieku źródłem różnorodnych, pozytywnych emocji i zainteresowań mogą być nie tylko dzieci, ale i wnuki, niekiedy nawet w większym stopniu. Dla nich właśnie dziadek bądź babcia jest nauczycielem życia, mądrym wycho­wawcą, spolegliwym opiekunem. Zarazem starsze pokolenie potrzebu­je bliskiego im maleńkiego człowieka, który oczekuje ciepła i troski, któremu można opowiedzieć tyle pięknych historii, bajek i baśni, przekazać z trudem zdobytą mądrość przeżytych lat.

Powiadają, nie bez racji, że „pierwsze dziecko — ostatnia lalka, pierwszy wnuk — pierwsze dziecko". Szczęśliwi ci, którzy mają wnuczki i wnuków, mogą im przekazać swoje doświadczenie życiowe, naprawić pomyłki i błędy, jakie zdarzyły się w wychowaniu dzieci, ujrzeć w nich przedłużenie rodu. Zarazem seniorzy mogą w znacznym stopniu przyczynić się do zwiększenia dzietności młodych rodzin, dzięki służeniu pomocą, która często może mieć charakter „niezależnej bliskości", „intymności na dystans" bądź też „bliskości na odległość".

I sprawa ostatnia, ale jakże ważna. „Nikt nie jest samotną wyspą",
każdy z nas potrzebuje obecności innego człowieka, nie tylko ze
względu na brak samowystarczalności, ale z uwagi na konieczność
kontaktu z innymi dla zbudowania wewnętrznego, obiektywnego ob­
razu samych siebie. Toteż jeśli nawet spotykamy się z tymi, którzy
kształtują w nas postawę buntu, to wówczas lepiej uświadamiamy
sobie, jacy naprawdę jesteśmy, jak również jacy chcielibyśmy i powi- n­niśmy, naszym zdaniem, być. Dlatego też niezwykle potrzebne są
kontakty i spotkania w dialogu dwóch pokoleń — wstępującego i od-
chodzącego. Wówczas, poprzez szczery i autentyczny dialog generacji,
a nie kontrowersję i konfrontację, łatwiej poszukiwać odpowiedzi na
pytanie, jak być w zgodzie z samym sobą i drugim człowiekiem, a za­
razem z otoczeniem społecznym.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Konflikt pokoleń-mit czy rzeczywistość, SZKOŁA, język polski, ogólno tematyczne
KONFLIKT POKOLEŃ, matura, matura ustna, MOTYWY, WORD
KONFLIKT POKOLEŃ, Motywy literackie
Konflikt pokoleń w Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej
konflikt pokoleń2
konflikt pokoleń
konflikt pokolen
Konflikt pokoleń 1 2 3 Słownik motywów
Konflikt pokoleń
14 Konflikt pokoleń
KONFLIKT POKOLEŃ2, wszystko do szkoly
konflikt pokoleń
konflikt pokoleń a
Konflikt pokoleń w Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej, Konflikt pokoleń w Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej
KONFLIKT POKOLEŃ, zamiawiane przez chomików
Konflikty pokoleń
Czy konflikt ukazany w „Antygonie” Sofoklesa jest aktualny do dnia dzisiejszego, jeśli tak to dlacze
KONFLIKT POKOLEŃ, matura, matura ustna, MOTYWY, WORD

więcej podobnych podstron