Henryk Ryszard Żuchowski
Słownik savoir-vaivre'u dla pani
Przedruku dokonano
na podstawie pozycji
wydanej przez
Wydawnictwo Polihymnia
Lublin 1995
Redakcja techniczna
wersji brajlowskiej:
Piotr Kaliński
Marianna Żydek
Skład, druk i oprawa:
PWZN Print 6 sp. z o.o.
20-bah Lublin, Hutnicza 9
tel.8fax (0-81) 746-12-80
Wstęp
"Słownik savoir-vivre'u dla pani" jest adresowany do tych czytelniczek, które zaczynają wyrastać z bylejakości lat młodzieńczych i chcś sprostać wymaganiom, które niesie dorosłe życie towarzyskie.
Jest również przeznaczony dla tych pań, które mają potrzebę bardziej wytwornego zachowania się niż to ogólnie wymagane.
W "Słowniku" zebrane są hasła, które mogą zainteresować panie pragnące potwierdzenia tego, co już wiedzą lub pogłębienia swoich wiadomości o sztuce bycia.
Dobre maniery można porównać do "kodeksu drogowego", którego przestrzeganie chroni nas przed wypadkami. Podobnie i formy towarzyskie, jeśli są nam znane i stosowane przez nasze otoczenie, pozwalają uniknąć nieporozumień, konfliktów i ośmieszenia się.
Kto zna zasady savoir vivre'u ten posiada luksus swobodnego zachowania się w każdej sytuacji. Mężczyzna popełniający gafę bywa często z niej rozgrzeszany - kobieta nigdy.
Hasła umieszczone w słowniku są często formułowane "na wyrost", ale może się zdarzyć, że pani przypadnie rola Kopciuszka i zostanie zaproszona na wytworny bal lub uroczystą kolację do ambasady. A jeśli nie, to przecież pomarzyć zawsze można.
"Słownik savoir-vivre'u dla pani" jest drugą książką tego autora dotyczącą tematu bon tonu. Poprzedni "Słownik" przeznaczony był dla pana. Dobrze zatem jeśli kobieta i mężczyzna uzupełniają się w życiu towarzyskim. Podobnie wiadomości dotyczące tej dziedziny uzupełniają się w obu wymienionych tomach.
"Równouprawnienie kobiet - to wszystkie prawa męskie plus przywileje!"
Przykazania dla pani
1. Patrząc w lustro spoglądaj nie tylko na twarz, ale również na biodra i nogi.
2. Nie chciej być młodszą więcej niż o pięć lat.
3. Makijaż dobieraj do swojej urody i wieku.
4. Ubieraj się w zgodzie ze swoją sylwetką.
5. Bądź zawsze uśmiechniętą i pogodną.
6. Spóźniaj się najwyżej pięć minut, nie więcej.
7. Nie mów nigdy "tak" -jeśli nie jesteś pewna.
8. Pamiętaj, że pośpiech gubi kobiecość.
9. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś.
10. Nie wstydź się swoich przyjaciół i znajomych.
11. Przebywaj zawsze w dobrym towarzystwie.
12. Więcej słuchaj niż mów.
13. Unikaj byle jakich rozmów.
14. Znajduj czas na wypoczynek w ciągu dnia.
15. Czytaj książki mądre, a nie tylko modne.
Afront
Afrontem nazywamy sytuację, w której ktoś chce rozmówcę świadomie obrazić.
Na przykład: mężczyzna przesyła kobiecie kwiaty, a ona ich nie przyjmuje, lecz każe odesłać nadawcy. Podobnie rzecz ma się z listem: odesłany nieprzeczytany jest sygnałem, że z nadawcą nie chce się mieć nic wspólnego.
Również jeśli pani nie poda ręki witającemu ją lub odwróci się tyłem, gdy ten do niej podchodzi - to również nazywamy afrontem.
Jeśli kobieta przyjmuje zaproszenie na kawę lub umawia się z partnerem do teatru, a nie przyjdzie i nie usprawiedliwi się z nieobecności - można to nazwać zachowaniem obraźliwym.
Można mężczyźnie uczynić afront odmawiając mu zatańczenia z nim, a zaraz po tym zgodzić się na taniec z innym partnerem.
Będzie poczytywał za afront telefonujący, jeśli pani podniesie słuchawkę, zapyta kto mówi a następnie ją odłoży.
Każdy afront jest sygnałem do zerwania znajomości.
Anonim
Najbardziej wredna forma dokuczenia komuś i chęci uczynienia krzywdy. Pisanie anonimów jest przywilejem ludzi podłych i zazdrosnych, którzy w ten sposób rekompensują sobie swoje porażki życiowe.
Otrzymanie anonimu może mieć dla adresata bardzo przykre konsekwencje, dlatego należy generalnie trzymać się zasady: Nie czytać anonimów!
Kiedy zobaczysz, że w podpisie widnieje słowo "Przyjaciółka" lub nie ma żadnego podpisu - nie czytaj - wrzuć do kosza.
Czy można się wybronić od otrzymania tego rodzaju listów lub telefonów? Można, jeśli głośno wyraża się swój stosunek do anonimów jednocześnie nie odstępując od zasady nieuznawania tego rodzaju korespondencji.
Nadawca anonimu obserwuje zachowanie adresata i jeżeli spostrzeże, że "ryba chwyciła przynętę" będzie swój proceder kontynuował.
Wrzucaj anonimy do kosza!
Antrakt
Przerwa w przedstawieniu lub w koncercie, która spełnia kilka zadań:
- jest przerwą dla artystów,
- cezurą tematyczną i czasową dla przedstawienia,
- odpoczynkiem dla widzów,
- czasem spotkań towarzyskich.
Antrakty, szczególnie w czasie premierowych przedstawień, służą do krótkich spotkań znajomych, wymiany zdań na temat oglądanej sztuki, do sprawdzenia kto bywa w teatrze, do pokazania się przyjaciołom.
Dla pań antrakt ma dodatkowy walor, ponieważ można zaprezentować siebie w warunkach galowych, "sprzedać" nową toaletę, pochwalić się partnerem.
Jeśli pani w czasie przerwy opuszcza widownię, koniecznie powinien towarzyszyć jej partner, z którym przyszła do teatru. Jeśli pani udaje się do toalety, on jest zobowiązany czekać na nią w niedalekiej odległości.
Jeśli pani z różnych względów nie chce opuścić widowni, wtedy pan może wyjść zapalić papierosa, ale pod warunkiem, że partnerka wcześniej otrzymała od niego program, który może przeczytać.
Czy w czasie antraktów dopuszczalne jest odwiedzanie się w rzędach?
Tak, można, chociaż przywilej ten był zawarowany dla tych, którzy siedzieli w lożach. W rzędzie można się dosišść, ale na krótko, żeby nie tamować przejścia, kiedy powracający z przerwy będą chcieli dostać się do swoich foteli.
Czy w czasie przerw należy dyskutować tylko o sztuce, którą się ogląda, czy też dopuszczalne są również inne tematy?
W przerwach można mówić o wszystkim, chociaż głównym tematem powinno być przedstawienie, ale nie należy poruszać tematów drażliwych, które mogliby zakłócić po przerwie przeżywanie tego, co się dzieje na scenie.
Aperitif
Słowo "aperitif" posiada dwa znaczenia. Pierwsze - to napój alkoholowy, który ma za zadanie pobudzenie apetytu, drugie - to krótkie przyjęcie otwierające (aperitivus - łacińskie - otwierający) większe spotkanie lub akcentujące zakończenie jakiegoś wydarzenia (np. podpisania umowy, wyjazdu szefa, powitania delegacji).
Aperitif odbywa się zawsze na stojąco i trwa od 15 do 30 minut. Na aperitif nie wysyła się zaproszeń, wystarczy powiadomienie telefoniczne lub ustne. Również nie przychodzi się nań z mężem lub żoną, jeśli nie jest on poprzedzeniem np. obiadu bufetowego.
Idąc na aperitif nie trzeba zmieniać ubrania, obowiązują zwyczajne stroje noszone o tej porze.
Czego możemy się spodziewać na tego rodzaju spotkaniu. Na pewno przemówienia organizatora oraz toastu okolicznościowego, jak również rozmów i komentarzy związanych z aktualnym wydarzeniem. Jeśli "aperitif" jest wstępem do poważniejszego spotkania konsumpcyjnego - to jego rolą jest wypełnienie czasu oczekiwania na przychodzących gości oraz pobudzenie apetytu przed czekającym przybyłych jedzeniem. Jest to także czas dla gospodarzy na uzgodnienia związane z podziałem miejsc przy stole, a dla gości na wzajemne poznanie się.
Auto
Jest Pani właścicielem samochodu i jego kierowcą. Zabiera znajomych obojga płci w różnym wieku i na różnych stanowiskach. I ma Pani dylemat jak ich w pojeździe posadzić. Na szczęście ważność miejsc w samochodzie jest ustalona, co rozwiązuje cały problem.
Jeśli kierowcą jest właściciel samochodu, to miejsce numer jeden jest zawsze obok niego. Miejsce numer dwa - z tyłu przy prawych drzwiach, miejsce numer trzy z tyłu za kierowcą przy drzwiach, a czwarte najmniej ważne, z tyłu pośrodku.
Kobieta, jeśli jedzie samochodem prowadzonym przez właściciela, a reszta towarzystwa to panowie - jej miejsce będzie przy kierowcy.
Inaczej rzecz się będzie miała, kiedy podróż odbywa się samochodem służbowym z kierowcą lub w taksówce. Wtedy miejsce numer jeden będzie przy prawych drzwiach, miejsce trzecie z tyłu pośrodku, a najmniej "honorowe" - czwarte przy kierowcy.
Utarł się u nas zwyczaj, że pani korzystająca z taksówki siada do niej w ten sposób, że mężczyzna otwiera tylne drzwi, wpuszcza do środka panią, która przepycha się w głąb samochodu, on zaś siada obok niej przy tylnych prawych drzwiach. Nic bardziej błędnego. W takiej sytuacji mężczyzna ma dwa wyjścia: wpuścić panią na tylne miejsce przy prawych drzwiach, obejść pojazd i wsiąść do niego zajmując miejsce z tyłu za kierowcą lub po zaproszeniu pani do zajęcia miejsca z tyłu przy prawych drzwiach usiąść przy kierującym pojazdem.
Proponowanie pani przesuwania się w głąb pojazdu ma tę wadę, iż w sytuacjach, kiedy jest ona ubrana bardziej uroczyście, może spowodować, że kreacja się pogniecie.
Dwie pary korzystają z taksówki. Jak powinni się zachować panowie?
Pan "A" otwiera tylne drzwi z prawej strony i wpuszcza panią "A" zaś sam siada przy kierowcy. Natomiast pan "B" z panią "B" obchodzą pojazd z tyłu. Tam już powinien czekać kierowca taksówki. Pierwszy siada pan "B", a za nim pani "B". Drzwi zamyka kierowca. Podobna kolejność obowiązuje przy wysiadaniu. Może się jednak zdarzyć, że panie chcą w czasie podróży porozmawiać, wtedy pani "B" wsiądzie przed panem "B" i przesunie się do pani "A".
Gość honorowy (oficjalny) przyjechał z żoną i jest podejmowany przez panią dyrektor i jej zastępcę - mężczyznę. Jak powinni siedzieć w służbowym samochodzie?
Zastępca dyrektora otwiera tylne drzwi z prawej strony i wpuszcza honorowego gościa, sam siadając na miejscu przy kierowcy, ten zaś otwiera tylne drzwi z lewej strony pojazdu i zaprasza panią dyrektor na środkowe miejsce. Żona gościa siada na miejscu tylnym przy lewych drzwiach. Kolejność wysiadania jest taka sama.
Gość z zagranicy przyjeżdża z żoną i tłumaczką. Gości podejmuje dyrektor-kobieta wraz z zastępca mężczyzną i wiezie ich swoim samochodem, który sama prowadzi. Jak w tej sytuacji usadowieni są podróżni?
Obok pani dyrektor siada honorowy gość. Z prawej strony za kierowcą siada jego żona, w środku kobieta-tłumacz (jest na służbie i pracuje), a przy lewych tylnych drzwiach zastępca dyrektora, który siedząc z zewnątrz ma obowiązek pootwierać drzwi samochodu i usadawiać podróżnych.
Czy kobieta jadąca taksówką w towarzystwie mężczyzny może uregulować rachunek za przejazd?
W taksówce obowiązują takie same zasady jak w restauracji. Jeśli ona płaci, to powinna wręczyć pieniądze towarzyszowi podróży i on rachunek reguluje.
Jak wsiąść do taksówki, jeśli jadące nią towarzystwo wysiada w różnych miejscach miasta?
Wtedy wyżej wymienione zasady nie obowiązują. Podróżni wsiadają w odwrotnej kolejności, niż będą wysiadali.
Czy kobieta jadąca samotnie taksówką może zająć miejsce przy kierowcy?
Może, ale lepiej usiąść na tylnym siedzeniu z prawej strony. Siedzenie przy kierowcy może sugerować, że jest się jego znajomą.
Czy kobiecie wypada w czasie jazdy taksówką rozmawiać z prowadzącym pojazd?
Czasami kierowcy taksówek bywają gadułami. Należy grzecznie słuchać co mówią, ale nie wdawać się w rozmowę, a na zapytania odpowiadać grzecznie, ale enigmatycznie. Natomiast wchodząc do auta trzeba powiedzieć "dzień dobry", podać adres, pod który się jedzie, a po przybyciu na miejsce przy wysiadaniu powiedzieć "do widzenia".
Czy istnieje elegancki sposób wsiadania kobiety do samochodu?
Nawet tak prostą czynność można wykonać z wdziękiem i zgrabnie. Otóż pani siada na tylne miejsce bokiem twarzą do ulicy, następnie, chwytając prawą ręką sukienkę, odwraca się w kierunku jazdy, jednocześnie złączone nogi wciągając do pojazdu. Jeśli siada z lewej strony, to czynność tę wykonuje w odwrotnym kierunku.
Odrobina historii
Wsiadanie do pojazdu według ważności gości nie jest wymysłem ery samochodów. Już przed ponad stu laty autor popularnego wówczas podręcznika savoir-vivre'u pisał tak:
"Ojciec i matka zajmują w powozie miejsce w głębi: córki siedzą w przodzie. Jednakże zwykle córce zamężnej ojciec ustępuje pierwszeństwa, chyba że jest już w bardzo podeszłym wieku". W wydanej w 1905 roku "Księdze obyczajów towarzyskich" jej autor Mieczysław Rościszewski, dokładniej określa, które miejsca w powozie są bardziej, a które mniej ważne. "Najlepszym, honorowym miejscem w powozie dwuosobowym jest miejsce po prawej stronie, a w czteroosobowym dwa miejsca z oparciem tylnym: z nich prawe - najdogodniejsze".
Zatem zmieniły się środki lokomocji, a miejsca "honorowe" zostały te same, czyli miejsce z tyłu, po prawej stronie.
Doszło natomiast miejsce przy kierowcy, którego dawniej nikt z gości nie zajmował, bo siedzenie przy woźnicy było przeznaczone dla służby.
Autobus - tramwaj - trolejbus
Twój codzienny środek lokomocji, którym - jeśli nie masz własnego samochodu - dojeżdżasz do pracy. Wsiadając do środka komunikacji miejskiej pamiętaj o następujących zasadach:
- nie rób głośnych uwag, jeśli mężczyzna lub młodsza kobieta wyprzedzi ciebie przy wsiadaniu,
- nie tarasuj przejścia, bo możesz narazić się na niepotrzebne komentarze,
- nie patrz uparcie na siedzących, bo to może oznaczać, że czekasz, aż ktoś ci ustąpi miejsca,
- jeśli w autobusie jedzie mężczyzna, który ci się podoba, nie patrz na niego nieustannie, bo może cię zaczepić,
- jeśli spotkasz znajomych, z którymi chcesz porozmawiać, czyń to półgłosem,
- w czasie rozmowy nie wymieniaj nazwisk ani nazw instytucji, o których mówisz,
- nie zagap się przy wysiadaniu, lecz wcześniej przechodź do wyjścia, przepraszając współpasażerów.
Jeśli pani jedzie w towarzystwie pana, to do niego należy skasowanie biletu. Jadąc w towarzystwie mężczyzny, pani ma pierwszeństwo przy wsiadaniu, natomiast przy wysiadaniu, jej towarzysz toruje drogę ku wyjściu i opuszczając autobus pomaga pani wyjść z pojazdu.
Automatyczna sekretarka
Znakomite urządzenie zastępujące gospodarzy, kiedy są oni poza domem.
Zakładając sobie w domu ten cudowny wynalazek powinniśmy jednak pamiętać o kilku zasadach:
a) jeśli jesteś mężatką - to nagranie tekstu zostaw mężowi. Zostało sprawdzone, że głos kobiecy usłyszany w nagraniu wzbudza, szczególnie w panach, nieograniczone chęci popisywania się elokwencją i dowcipem, nie zawsze na odpowiednim poziomie,
b) jeśli tekst nagrywasz osobiście, nadaj swemu głosowi charakter oficjalny pozbawiony kokieterii. Zbyt miła zapowiedź, okraszona uśmiechem, prowokuje - szczególnie przy pomyłkowym połączeniu - do nie zawsze kulturalnych propozycji i słownictwa,
c) nagrany tekst powinien być krótki i informować o tym, że nie możesz w tym momencie podejść do aparatu i po usłyszeniu sygnału prosisz o przekazanie wiadomości. Dodaj, że prosisz o numer telefonu pod który później zatelefonujesz,
d) nie informuj, że nie ma ciebie w domu, ani że prosisz o telefon po oznaczonej godzinie. Te wiadomości są bezcenne dla wszelkiego rodzaju mieszkaniowych złodziei,
e) nie zapomnij na zakończenie tekstu o słowie "dziękuję" i "przepraszam",
f) jeśli sama telefonujesz a spodziewasz się usłyszeć automatyczną sekretarkę, to przygotuj sobie wcześniej tekst który chcesz nagrać,
g) nie daj się zaskoczyć głosem automatycznej sekretarki i nie odkładaj słuchawki.
Bal
Marzeniem każdej młodej damy od najwcześniejszych lat jest udział w prawdziwym balu. Tymczasem jak w piosence można zanucić: "Dziś prawdziwych balów już nie ma"! Ale wracają powoli i wierzymy, że wiele pań zdąży jeszcze zostać królową tej nocnej zabawy.
Można się do tej przygody - bo uczestnictwo w prawdziwym balu jest z pewnością przygodą - przygotowywać choćby tylko "teoretycznie". Kiedy ta chwila już nadejdzie, nabyta wiedza z pewnością nam się przyda.
Tak więc bale mogą być różne: otwarte i zamknięte, ogólne i środowiskowe. Spotykamy bale medyków, prawników, dziennikarzy, biznesmenów, aktorów, plastyków i wiele innych związanych z danym środowiskiem zawodowym. Bywają bale prywatne i publiczne. Oba mogą być zorganizowane z jakiejś szczególnej okazji, np. święta narodowego, przyjazdu osobistości o światowej sławie, z okazji jubileuszy itp. Często organizuje się bale na cele charytatywne, z
których dochód przeznacza się na pomoc chorym, bezdomnym, na budowę jakiegoś społecznego obiektu.
Każdy cel jest dobry, ale powód pójścia na bal jest jeden: poszaleć w tańcu w eleganckim towarzystwie od wieczora do świtu następnego dnia. Przy okazji można poznać ciekawych ludzi, nawiązać intratne znajomości, znaleźć swoją drugą połowę, pokazać się w wielkim świecie.
Wzorem takiej wielkiej zabawy jest bal w Wiedeńskiej Operze odbywający się corocznie, a przeznaczony dla dwustu par młodych ludzi obojga płci wchodzących w dorosłe życie. Bal ma stuletnią tradycję i zaproszone są nań latorośle bardzo ważnych w świecie osobistości. Młodzież na bal przychodzi wraz z rodzicami, którzy siedząc w lożach opery obserwują bawiące się na widowni - pozbawionej na ten wieczór krzeseł - dzieci. Wszystkie młode panie ubrane są w białe suknie balowe, zaś ich towarzysze we fraki lub mundury kadetów. Rodzice również ubrani są uroczyście, a panowie udekorowani orderami, jako że balowi patronuje potomek rodziny cesarskiej.
U nas tak uroczystych balów nie ma, ale te, które są bywają również wytworne i eleganckie. Wiele wśród nich urządza się w dawnym, dobrym stylu.
Co więc może spotkać panią, która wybiera się na taki bal?
Zaproszenie na bal przesyła się co najmniej dwa tygodnie wcześniej małżeństwom lub mężczyźnie. Na zaproszeniu powinien być wymieniony charakter balu, jego data, miejsce, godzina rozpoczęcia (na ogół po godzinie 20.00). Również prośba o potwierdzenie przybycia oraz
obowiązujący strój. Do zaproszenia może być dołączony karnet z wypisanymi kolejno tańcami. Może mieć miejsce to wtedy, jeśli bal zgromadzi znających się wzajemnie gości. Czas do rozpoczęcia balu upływa na umawianiu się na poszczególne tańce.
Jeśli na zaproszeniu widnieją słowa "white tie", oznacza to, że obowiązują fraki, a panie są zobowiązane przybyć w balowych kreacjach. Słowa "black tie" sugeruje, że pan przychodzi w smokingu, a pani musi założyć suknię wieczorową.
Przy balach zamkniętych goście powinni być sobie przedstawieni, przy balach otwartych prezentacja wzajemna nie jest obowiązkowa.
Każdy bal musi mieć swoich gospodarzy, którzy witają przybywających gości.
Bale, w odróżnieniu od dansingów posiadają program, który może być wydrukowany na zaproszeniu. Mogą to być występy artystów, loterie, konkursy, aukcje i wspólne zabawy.
Na balach jedzenie nie jest najważniejsze, a bufet może serwować jedynie zimne dania, dlatego przed wyjściem należy zjeść kolację.
Na balu wszyscy mogą tańczyć ze wszystkimi i jedynie panów przed zaproszeniem nieznanej pani do tańca obowiązuje przedstawienie się.
Na bale udajemy się zawsze pojazdem, nigdy pieszo. Również powrót powinien odbyć się samochodem. Wszelkie koszty związane z balem jak również wydatki w czasie samej zabawy pokrywa mężczyzna.
Na końcu nie należy zapomnieć, że wrażenie wywarte wybraną toaletą trwa chwilę, natomiast tańczy się całą noc. Trzeba więc pamiętać o wygodnych butach i o tym, żeby kreacja nie przeszkadzała w ruchu. Dotyczy to również biżuterii.
Odrobina historii
W historii balów, wśród ich różnorodności duża część miała na celu zaprezentowanie światu dorastającej latorośli. Bal był więc dla młodej damy okazją do pokazania się szerszej publiczności i zwrócenia na siebie uwagi płci przeciwnej. Bale bowiem były najlepszymi swatkami i do tego najszczęśliwszymi. Wiele par skojarzyło się na balach, a wieczór ten stawał się początkiem znajomości późniejszych małżonków. Rekord w tej dziedzinie pobił znany polski aktor Juliusz Lubicz-Lisowski, który zaproszony na bal przemysłowców łódzkich, został przedstawiony pewnej rodzinie, będącej na balu wraz ze swoją osiemnastoletnią córką. Poprosił pannę do pierwszego tańca i w tymże tańcu oświadczył się o jej rękę. Został przyjęty i z balu wyszedł jako narzeczony. Ten bal okazał się również szczęśliwy w małżeństwie, bo państwo Lisowscy w 1993 roku obchodzili sześćdziesięciolecie udanego i kochającego się stadła.
Żaden bal nie mógł się obyć bez poloneza i mazura. Na ten ostatni taniec czekali wszyscy mężczyźni, ponieważ wyłaniał najlepszego "mazurzystę". Po sezonie ogłaszano, który z panów jest przodującym tancerzem i przez cały sezon nosił on miano "pierwszego mazurzysty". Tytuł ten dawał mu prawo prowadzenia mazura w pierwszej parze, a dla pań wybór jej jako partnerki
przez "pierwszego" był zaszczytem.
Często również wśród sentencji na karnetach balowych drukowano takie zdanie: "Mazur jest szampanem, Walc - koniakiem, a Polonez - winem".
Banknoty
Bilonem nie rzucaj, a pieniądze papierowe podawaj niezmięte. Stosunek nasz do pieniędzy świadczy również o kulturze. Wygląda nieelegancko, kiedy pani wyciąga z kieszeni płaszcza zmięty zwitek banknotów i takimi pieniędzmi płaci w sklepie. Pieniądze papierowe staraj się zawsze mieć poukładane w portmonetce.
Bigos
Bigos przez wieki był uważany za potrawę wiejską niegodną miejskiego stołu. Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" jeszcze w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku pisał:
"W kociołkach bigos grzano: w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną:
Słów tylko brzęk usłyszy i rymów porządek,
ale treści ich miejski nie pojmie żołądek".
Tak więc wiersz wykluczał pojawienie się bigosu na mieszczańskich stołach, ponieważ potrawa ta nie należy do delikatnych i trzeba mieć nielichy żołądek, żeby nie zaszkodziła.
Również to, że bigos był specjałem polowań, ograniczyło jego spożywanie tylko do męskiego grona.
Czy zatem panie mogą objadać się bigosem?
Sam Gombinowicz w swojej "Operetce" twierdził, że kobieta jedząca bigos przestaje być kobietą. Należałoby więc nie afiszować się za bardzo z jedzeniem tej potrawy i raczej na eleganckich przyjęciach nie podawać bigosu jako gorącej przystawki.
Bilety wizytowe
Bilety wizytowe, nazywane popularnie "wizytówkami", w kontaktach między ludźmi spełniają dwojaką rolę: informacyjną i towarzyską, oraz są dość ważnym elementem życia towarzyskiego. Także ich wartość praktyczna jest znaczna. Po prostu wizytówki ułatwiają nam życie. Posiadanie biletów wizytowych nie jest ograniczone ani wiekiem, ani stanem cywilnym, czy zajmowanym stanowiskiem lub posiadanym wykształceniem. W Polsce utarł się zwyczaj, że wypada wydrukować sobie wizytówki z chwilą obrony pracy magisterskiej. Tymczasem w wielu krajach zachodnich już kilkunastoletnie dzieci, np. uczniowie szkół średnich, posiadają te sympatyczne kartoniki z wydrukowanym imieniem i nazwiskiem.
Decydując się na wydrukowanie wizytówek, powinnyśmy zamówić od razu dwa warianty: jedną tylko z imieniem i nazwiskiem, drugą - z telefonem i adresem prywatnym. Jeśli zajmujemy jakieś stanowisko, to można posiadać do celów służbowych również wizytówkę "firmową".
Wizytówkę z imieniem i nazwiskiem wręczamy drugiej osobie wtedy, jeśli znajomość jest chwilowa i nie mamy zamiaru jej kontynuować.
Istnieje nadal przekonanie, że zawarta znajomość oraz wymiana biletów upoważnia do telefonowania i złożenia wizyty. Tak więc otrzymanie wizytówki bez telefonu i adresu wyklucza tę możliwość.
Wizytówka "urzędowa" ma na ogół wymiary 10 na 6 centymetrów, prywatna jest mniejsza - 9 na 5. Panie mają prawo posiadać prywatne bilety węższe o jeden centymetr.
Właścicielka wizytówek powinna zawsze pamiętać o poniższych zasadach:
- wizytówka zastępuje przedstawienie się,
- kobieta nigdy pierwsza nie wręcza jej osobie starszej od siebie oraz mężczyźnie,
- wizytówek przybrudzonych i zmiętych nie wręczamy,
- na wizytówce z wydrukowanym imieniem i nazwiskiem możemy dopisywać swój numer telefonu i adres,
- wręczenie biletu jest równoznaczne z ryzykiem dalszych kontaktów towarzyskich.
Zamawiając wizytówki powinnyśmy wystrzegać się następujących pomysłów:
- drukowania ich na kolorowym papierze (najbardziej eleganckie są zawsze na białym kartonie z prostym drukiem),
- umieszczania na nich zdjęcia,
- podawania na wizytówce prywatnych danych (np. stan cywilny, czy swoje wymiary. Takie wizytówki mają prowincjonalne modelki).
Natomiast możemy na niej umieścić:
- imię, nazwisko, telefon i adres prywatny,
- tytuł naukowy lub zawodowy,
- zajmowane stanowisko,
- adres firmy,
- numer konta bankowego.
Kiedy korzystamy z wizytówki:
- przy przedstawianiu się,
- gdy chcemy, żeby nas zameldowano np. dyrektorowi (wręczamy wtedy wizytówkę sekretarce),
- jeśli musimy zostawić lub przekazać krótką wiadomość,
- przesyłając życzenia imieninowe lub noworoczne,
- w przypadku niezastania gospodarzy w domu zostawiamy wizytówkę z zagiętym lewym rogiem do środka.
Czasami możemy spotkać się z wizytówkami, na których narysowane są karykatury właścicieli, fraszki lub teksty piosenek. Są to najczęściej bilety należące do artystów, którzy także i w tej dziedzinie posiadają towarzyską dyspensę i mogą być oryginalni.
Czego nie wolno na wizytówce:
- podpisywać się,
- wysyłać jej w kopercie (wizytówka jest dodatkiem),
- pisać na wizytówce nazwisko adresata,
- wręczać osobiście bilet z zagiętym rogiem,
- pisać tekst na maszynie.
Co wolno:
- napisać nazwisko adresata, jeżeli zostawiamy wizytówkę np. w hotelu,
- wysłać ją w małej kopercie, jeśli wizytówka dołączona jest do kwiatów,
- wykorzystać jako kartę świąteczną lub imieninową z życzeniami (piszemy wtedy w lewym rogu biletu następujące skróty: z p. I - z powinszowaniem imienin, z p. N.R. z powinszowaniem Nowego Roku, ale jedynie jako dodatek np. do prezentu czy listu, a również kwiatów).
- wykorzystać do napisania krótkiego listu (wtedy tekst zaczynamy pisać na pierwszej stronie - nad lub pod nazwiskiem - a kończymy na drugiej).
Wyżej wymienione formy przesyłania życzeń możemy stosować wobec młodszych od siebie lub równolatków. Do osób starszych i naszych szefów wypada pisać życzenia na specjalnych kartach.
Odrobina historii
Dzisiejsza forma posługiwania się biletami wizytowymi ukształtowała się sto pięćdziesiąt lat temu i z małymi modyfikacjami dotrwała do dzisiaj. Natomiast początków wizytówki należy szukać w dawnych Chinach, skąd przywędrowała do Europy. Rozpowszechnił je we Francji Ludwik XIV, a stamtąd zjawiły się w Polsce. W naszym kraju były bardzo popularne w czasie Sejmu Czteroletniego.
Bilety wizytowe wśród kobiet zdobyły prawo obywatelstwa po pierwszej wojnie światowej. W okresie dwudziestolecia międzywojennego rzadko która pani z tzw. towarzystwa nie posiadała swojej wizytówki.
Także rola wizytówek była kiedyś szersza. Drukowano i wysyłano wizytówki obramowane żałobnym marginesem, kiedy właściciel miał żałobę w domu, a paniom nie wolno było wysyłać biletów mężczyznom nieżonatym. Wśród różnych form wizytówek były takie, które miały na czterech rogach wydrukowane litery: O, P, Z, W, co oznaczało: odjeżdżam, powinszowanie, zapytuję o zdrowie, witam. Zostawiając wizytówkę zaginało się odpowiedni jej rożek.
Wizytówki pań musiały posiadać również nazwisko rodowe, np. Z Wielowieyskich Magdalena Maria Strachowska.
Popularne były także bilety służące obu małżonkom: np. Czesławostwo Woytowiczowie.
Również zagięcie lewego górnego miało kiedyś specjalne znaczenie. Jeśli urządzający przyjęcie nie chciał, aby go zaproszono z rewizytą, uprzedzał ewentualne kroki zostawiając w drzwiach tak uformowany bilecik. Oznaczało to: "Zjawiłem się z wizytą, proszę mnie nie zapraszać", i było też czasami sygnałem ustającej znajomości.
Biżuteria
Z biżuterią trzeba ostrożnie. Noszenie jej do nieodpowiednich ubrań i w nieodpowiednim czasie lub miejscu świadczy o złym guście. Dotyczy to również ilości biżuterii przypadającej na "metr kwadratowy" ciała kobiety. Bywają panie, które uważają, że biżuterię trzeba nosić, bo po to się ją ma, i zakładają na siebie wszystko, czym dysponują.
Do spodni (dżinsów), na rower, do konnej jazdy, do zajęć sportowych biżuterii nie zakładamy. Przed południem wystarczy minimalny klips lub złoty łańcuszek, obrączka ślubna i jeden pierścionek.
Większe elementy, jak brosze lub bransoletkę można założyć do pracy, jeśli są ze srebra.
Należy się wystrzegać jak ognia posądzenia, że prezentując biżuterię chcemy pokazać swoje bogactwo.
Do sukni popołudniowych można już przypiąć lub założyć ozdoby z półszlachetnych kamieni w artystycznej oprawie.
Do sukni wieczorowej wypada zdecydować się na dwa akcenty wytworne: brosza i duże klipsy lub sznur korali i duży pierścień. Jeśli pani ma ochotę zaprezentować bogactwo swojej biżuterii, to ma szansę uczynić to przy sukni balowej, która wręcz domaga się biżuterii, ale uwaga - nie sztucznej, tylko prawdziwej. Jak w każdym przypadku wszelka przesada świadczy źle o właścicielce.
Zakładając szlachetne ozdoby należy pamiętać, że spełniają one rolę akcentu jedynie na gładkich materiałach, bo przy haftach i aplikacjach - giną.
Odrobina historii
Pod koniec XIX wieku dama nie mogła zakładać biżuterii złożonej z niejednorodnych elementów. Biżuteria musiała być z "garnituru" złożonego z kolczyków, broszki, medalionu, bransoletki a nawet guzików.
Pannom nie wolno było nosić brylantów, nawet do ślubu. Brylanty były zarezerwowane wyłącznie dla mężatek. A co wypadało nosić? Do lat dwudziestu wypadało zakładać perły, turkusy i minimalne ilości złota. Nie było ograniczeń dla srebra oraz wyrobów z kości słoniowej.
Po skończeniu lat dwudziestu kobieta-mężatka miała prawo nosić brylanty oraz kamienie wszelkiego rodzaju. Mogła używać również biżuterii z okresu panieństwa, ale jedynie do ukończenia lat trzydziestu.
Zwracano bardzo uwagę na skojarzenia biżuterii z kolorem sukni: białe perły i złoto można było nosić do wszystkich kolorów, koral do czarnej, białej i szarej, turkus do niebieskiej, ametyst do zielonej.
Dzisiaj panie tymi rygorami nie muszą się przejmować, chociaż może coś się za nimi kryło i warto je w jakimś, choćby minimalnym stopniu akceptować.
Bruderszaft
Bruderszaft, czyli przejście na "ty", proponuje panom zawsze kobieta. W sytuacji, kiedy dwie panie chcą mówić do siebie po imieniu z inicjatywą może wystąpić tylko starsza. Kobieta chcąca dopuścić do tej poufałości mężczyznę nie powinna czynić tego zbyt wcześnie i bez zastanowienia. Mówienie po imieniu do pani winno być dla mężczyzny nagrodą. Raz podjęta decyzja może być odwołana tylko z powodu bardzo ważnej przyczyny, dlatego z bruderszaftem nie należy się spieszyć.
Mówienie sobie po imieniu wyniesione ze szkoły i studiów pozostaje aktualne i w życiu dorosłym, co w pewnych sytuacjach może być krępujące, kiedy spotyka się kolegę z podstawówki - ale na to nie ma rady.
Ponieważ wielu mężczyzn jest przekonanych, że to oni proponują bruderszaft, panie mogą się znaleść w niezręcznej sytuacji, jeśli nie chcą propozycji zaakceptować. Ale odwrotnie niż mężczyzna, kobieta ma prawo odmówienia przejścia na "ty". Można powiedzieć - "Bardzo dziękuję, ale poczekajmy na lepszy nastrój", lub: "Mam propozycję przesunięcia tej decyzji na inny termin".
Kiedy już zdecydowaliśmy się na bruderszaft - to nie ma obowiązku picia alkoholu i całowania się. Wystarczy uścisnąć sobie ręce i wymienić imiona.
Jak się zachować, kiedy szef proponuje sekretarce bruderszaft?
Najbezpieczniej odpowiedzieć: - "Bardzo chętnie, proszę mówić do mnie po imieniu, a ja do pana nadal panie dyrektorze".
Jeśli wykonywana praca wymaga dla wygody mówienia sobie po imieniu, czy ten stan przenosi się również na stosunki prywatne?
Nie! Prywatnie na pan i pani.
Być sobą
Być sobą to znaczy być niepowtarzalną, posiadającą swoje poglądy, swoje spojrzenie na otoczenie i swoją ocenę świata. Być sobą to znaczy - nie ulegać przemijającym modom oraz presji ogółu, mieć odwagę bronić swoich racji. Być sobą to znaczy zachowywać się zgodnie ze swoim wnętrzem, być szczerą i otwartą. Być sobą to znaczy nie zgadzać się na bycie jedną z wielu.
Całuję twoją dłoń madame
Nie każda kobieta lubi kiedy mężczyzna całuje ją w rękę. W Polsce przyjął się zwyczaj nagminnego całowania dłoni pań bez względu na wiek i zażyłość. Jeśli nie chcesz być całowana, to podawaj rękę na wysokości żeber i przytrzymuj ją w czasie uścisku. Dobrze wychowanemu mężczyźnie ten sygnał wystarczy do zrozumienia, że na podaniu dłoni kończy się powitanie. Ale jest duża populacja panów, którzy za punkt honoru stawiają sobie obdarzanie każdej pani cmoknięciem. Jeśli trafisz na takiego pana, "który wie lepiej i musi", to trudno, nie walcz z nim przy powitaniu, bo z tego powodu korona ci z głowy nie spadnie. Natomiast bliskiej sercu osobie, krewnym i dzieciom nie należy wzbraniać cmoknięcia w dłoń. Chąc oduczyć swoje otoczenie tego gestu, możesz przy okazji napomknąć, iż wiadome ci jest, że w Anglii nawet królowej nie całuje się w rękę i całowanie dłoni kobiety jest np. we Francji czy Hiszpanii wykroczeniem przeciwko etykiecie. Podobnie w USA kobiet w rękę również się nie całuje.
Czy to prawda, że nawet w Polsce nie powinno się całować pani w rękę w miejscach publicznych na otwartym powietrzu?
Prawda. Jeśli już całujemy, to tylko w pomieszczeniach.
Chleb
Chleb z koszyczka bierze się albo specjalnym widelcem lub widelcem własnym jeszcze przed jego użyciem. Czasami, gdy nie ma specjalnego sztućca, można również i ręką, ale trzeba wtedy wziąć pierwszy kawałek z brzegu nie dotykając innych.
Chleba nie odgryzamy tylko łamiemy i po kawałku wkładamy do ust. Jeśli chleb smarujemy masłem, to również odłamujemy po kawałku i nakładamy masło na każdy kęs oddzielnie.
Na chleb nie nakładamy wędliny i nie robimy kanapek. Robienie kanapek przystoi tylko w podróży. Jeśli znajdą się na przyjęciu, to muszą być tak małe, żeby można było je na raz włożyć do ust.
Podobnie jak chleb jadamy tosty odłamując pieczywo po kawałku.
Chodzenie
Niedoścignionym wzorem pięknego chodzenia są Hinduski. Przez wiele wieków kobiety nosiły tam na głowie kosze, co spowodowało, iż górna część ciała nie brała udziału w ruchu lecz tylko nogi. Również długość kroków była o wiele mniejsza niż u Europejek, co także sprzyjało eleganckiemu i pięknemu ruchowi.
Ten wzór przejęły środowiska arystokracji europejskiej. W szkołach dla dziewcząt z dobrych domów wprowadzano lekcje pięknego chodzenia. Mówiono kiedyś, że pięknie chodzić potrafią jedynie arystokratki i aktorki, jako że również w szkołach teatralnych uczono eleganckiego, sposobu chodzenia. Dzisiaj w czasie chodzenia panie najczęściej popełniają następujące błędy:
a) stawianie zbyt dużych kroków,
b) nieumiejętność stawiania stóp po "linii",
c) chodzenie na zgiętych nogach,
d) stawianie stóp z pięty a nie z palców,
e) ruszanie ramionami w czasie chodzenia,
Moda na spodnie wprowadziła rewolucję w poruszaniu się pań. Spodnie narzucają inny sposób siedzenia, chodzenia i stania. Kobieta przez dłuższy czas nie nosząca sukienek nabywa męskiego sposobu reakcji ruchowej.
Noszenie spodni narzuca kobiecie:
- stanie na rozstawionych nogach,
- siedzenie z rozwartymi kolanami,
- nagminne zakładanie nogi na nogę.
"Spodniowy" sposób bycia, tak wygodny na co dzień, bywa karykaturalny, kiedy kobieta włoży długą suknię, co każdej pani zdarza się przynajmniej raz do roku z okazji Sylwestra.
Dlatego drogie panie, jeśli nie chcecie chodzić jak mężczyźni, to przynajmniej co drugi dzień zakładajcie sukienki.
Chrzestna matka
Istnieje niepisane prawo, że na propozycję zostania matką chrzestną dziecka nie daje się odpowiedzi odmownej. Dlatego trzeba postępować bardzo ostrożnie z wyborem tak matki jak i ojca chrzestnego.
Wypada aby matka dziecka przed wyborem chrzestnej dowiedziała się przez znajomych, czy wybrana nie jest chrzestną matką już kilku innych dzieci. Bywają bowiem panie, które w tej dziedzinie mają niezwykłe powodzenie i wszyscy rodzice nowonarodzonego dziecka chcą ją mieć jako tzw. "kumę".
Kobieta, żeby mogła spełnić prawidłowo swój obowišzek wobec swych chrzeniaków, nie powinna mieć ich więcej niż dwoje.
Dlatego pani, która wśród znajomych i przyjaciół spodziewa się powiększenia rodziny, a nie może przyjąć tego zaszczytnego obowiązku, powinna wcześniej dać do zrozumienia, że nie jest w stanie podołać nowym zadaniom.
Dzisiaj na matki chrzestne wybiera się osoby młode z myślą o ewentualnej długoletniej w przyszłości opiece nad dzieckiem. Winny to być osoby religijne i nie stojące w konflikcie z kościołem, w którym dziecko ma być ochrzczone.
Matka chrzestna ma obowiązek uczestniczenia w kolejnych najważniejszych momentach życia swego chrześniaka: w Pierwszej Komunii, bierzmowaniu, ślubie. Musi również pamiętać każdego roku o urodzinach, a kiedy dziecię nie chodzi jeszcze do szkoły również o świętach Bożego Narodzenia i imieninach.
Czy istnieje kolejność wybierania rodziców chrzestnych?
Tak, najpierw wybiera się matkę, której przypada obowiązek wybrania ojca chrzestnego. Naturalnie należy tę sprawę uzgodnić z rodzicami.
Czy prezenty rodziców chrzestnych dla dziecka muszą się składać jedynie z przedmiotów ze srebra i złota?
Był kiedyś taki wymóg. Dzisiaj w dobie elektroniki mogą to być również inne trwałe i użyteczne przedmioty. Ale prezent od chrzestnych powinien być dla chrześniaka aktualny przez całe życie.
Odrobina historii
Za życia naszych dziadków pierwszeństwo w trzymaniu do chrztu noworodka mieli matka i ojciec ojca. Ale dotyczyło to jedynie pierwszego ich wnuka. Przy drugim dziadkowie zamieniali się i chrzestną musiała być matka męża i ojciec żony. Dopiero przy trzecim potomku można było wybierać chrzestnych wśród dowolnych ludzi.
Cocktail-party
Jeśli otrzymasz zaproszenie na cocktail-party, to nie wpadaj w panikę. Masz przynajmniej dziesięć dni czasu na przygotowanie się. A nie sprawi ci ono wiele kłopotu, bo nie musisz na tę okazję szyć sobie specjalnej kreacji. Wystarczy normalna wizytowa sukienka lub kostium.
Tego dnia po południu nie będzie ciebie w domu, bo przyjęcie to organizowane jest między godziną 16.00 a 20.00. Trwa dwie godziny i nie musisz ani przyjść punktualnie, ani czekać do końca. Masz prawo opuścić towarzystwo w każdej chwili, ale przynajmniej po półgodzinnej obecności.
Na coctail-party ubierz wygodne buty, bo jest to przyjęcie na stojąco i możesz nie uświadczyć żadnego mebla do siedzenia.
Nie licz również na to, że coś zjesz na tym przyjęciu. Podadzą ci jedynie alkohol (cocktail) lub napoje bezalkoholowe.
Wchodząc nie zapomnij przywitać się z gospodarzami przyjęcia oraz przy wyjściu pożegnać się z nimi.
Po co więc iść na cocktail-party, jeśli jedyną "atrakcjš" jest wypicie np. szklanki soku? Otóż przyjęcia te służą poznaniu ludzi, którzy nie często mają możliwość znaleść się w jednym gronie. I to trzeba wykorzystać. Cocktail-party służy poznaniu się ludzi i załatwieniu czasami bardzo ważnych interesów. Należy to wykorzystać.
Odrobina historii
Cocktail - znaczy "ogon koguta" i jest z tym słowem związana anegdota. Po walce kogutów właściciel zwycięskiego koguta chciał postawić obecnym drinka, ale karczmarz nie miał tyle alkoholu jednego gatunku. Wlał więc do jednego naczynia wszystkie posiadane wódki, dolał soków, pomieszał i z tego powstał napój tak różnorodny jak ogon koguta, czyli cocktail.
Cytryna
Samej cytryny na przyjęciach jeść nie wolno, ponieważ jest ona tylko dodatkiem do galaretek, ryb i mięsa.
Można ją podawać w plasterkach lub w formie "ósemek". Cytrynę w plasterku wyciskamy nożem służącym do dania głównego, natomiast "ósemkę" wyciskamy przy pomocy palców.
Do herbaty podaje się plasterek cytryny w skórce lub bez. W obu przypadkach wyciskamy sok łyżeczką.
Czekanie na ulicy
Droga czytelniczko, pamiętaj, że kobieta nie powinna czekać, a jedynie być oczekiwaną. Dotyczy to ciebie również wtedy, kiedy umówiłaś się z przyjaciółką. Jeśli jesteś umówiona z mężczyzną, to spóźnienie kilkuminutowe jest nawet wskazane, bo pozwala twojemu partnerowi zdążyć na czas, gdyby mu coś niespodziewanie wypadło. Natomiast na spotkanie z kobietą przybywaj punktualnie.
Kobiecie oczekiwać samotnie wolno jedynie w kawiarni i to również niezbyt długo. Jeśli umówiłaś się na ulicy, to raczej przejdź kilkadziesiąt metrów odwiedzając sklepy niż miałabyś czekać stojąc w jednym miejscu. Unikaj umawiania się w pobliżu hoteli i restauracji.
Dobrym miejscem na spotkania jest urząd pocztowy. Można wtedy wypełnić czas telefonowaniem lub pisaniem kartki pocztowej; również domy towarowe są bezpiecznym miejscem na oczekiwanie.
W żadnym wypadku nie umawiaj się w restauracji, ponieważ możesz zostać potraktowana jako kobieta wypatrująca klienta.
Odrobina historii
Powyższe uwagi mogą się wydać naszym emancypowanym paniom trochę jakby z innej epoki, więc na pocieszenie podaję, co pisano w roku 1876 w obowiązującym wówczas "Le savoir-vivre".
"Unikać potrzeba, i ile się to da, pozwalania córkom wychodzenia na miasto w towarzystwie brata dopóty, dopóki ten nie jest żonatym. Panna może wyjść na ulicę ze swoim szwagrem, stryjem lub wujem, nigdy zaś z bratem stryjecznym lub ciotecznym".
Również ostre reguły dotyczyły mężatek, które na ulicy nie mogły pokazać się samotnie, lecz w towarzystwie ojca, męża, braci lub służącej.
Czekolada
Jak ma się zachować kobieta, kiedy mężczyzna wręcza jej tabliczkę czekolady. Czy wypada przyjmować taki prezent, czy raczej podziękować. Otóż wszystko zależy od sytuacji. Jeśli tabliczka czekolady kupiona w teatrze lub kinie służy wspólnej konsumpcji, a wręczający jest w wieku wujka, obdarowana zaś młodą dziewczyną - to nie ma sprawy. Gorzej kiedy mężczyzna pragnie podziękować za uczynioną przysługę pani, która już nie jest uczennicą. Tabliczka czekolady nie bywa prezentem najwyższego lotu, pomysłodawca powinien raczej zdobyć się na kupno chociaż najtańszej bombonierki.
Przyjmując ten słodki drobiazg nie należy jednak czynić problemu, lecz również nie okazywać entuzjazmu dla wyboru ofiarodawcy.
Odrobina historii
Ponoć czekolada przybyła do nas z Ameryki południowej. Wśród południowo-amerykańskich indian pełniła rolę afrodyzjaku i pita w większych ilościach zapewniała wodzom wzmożoną potencję.
Podobną rolę wyznaczono jej na dworze francuskim, kiedy Kolumb przywiózł ją do Europy.
W owych czasach wręczenie kobiecie tabliczki czekolady łączyło się z propozycją świadczenia przez nią usług miłosnych. I stąd wzięła się podejrzana rola czekolady jako prezentu.
Dama
Chcesz uchodzić za damę? Pamiętaj o generalnej zasadzie: Dama tym różni się od niedamy, że ta druga mówi o ludziach i nazwiskach - a ta pierwsza o problemach. A temat jest ten sam.
Chcesz uchodzić za damę? - nie krytykuj, nie komentuj tylko obserwuj, a jeżeli masz zająć stanowisko w sprawie, która tobie nie odpowiada powiedz, że to nie w twoim guście. Nigdy w złym guście.
Dansing
Nazwa pochodzenia angielskiego oznacza lokal, w którym odbywają się tańce publiczne, dostępne dla wszystkich. (Dance od "dance" - tańczyć).
Dansing dansingowi nierówny i nie zawsze to, co tak nazywamy, spełnia warunki dansingu. Dlatego kobieta proszona na tego rodzaju wieczór do restauracji, zanim da odpowiedź, powinna dowiedzieć się, w jakim lokalu przyjdzie spędzić jej wieczór.
Często dansing jest częścią wesołego wieczoru, który kończy się w prywatnym mieszkaniu.
Na dansing udajemy się w celu:
- zjedzenia kolacji we dwoje lub w małym gronie znajomych,
- potańczenia w bardzo prywatnej formie i na pewno w ścisku,
- pogłębienia znajomości z partnerem.
Dansingi rozpoczynaja się najczęściej po godzinie 19.00 i trwają do drugiej w nocy. Na dansing można przybyć w dowolnym czasie i o dowolnym - opuścić lokal. Dansing w odróżnieniu od balu nie ma gospodarza oraz zorganizowanej formy zabawy.
Do eleganckiego lokalu idzie się na dansing w strojach wieczorowych: pani zakłada suknię wieczorową lub w ostateczności wizytową, jej partner smoking lub ubranie wieczorowe.
Dobrze jest zapytać partnera, czy wcześniej zamówił stolik w restauracji. Rezerwacja miejsca eliminuje niebezpieczeństwo siedzenia z kimś przypadkowym.
Na dansingu nie ma konieczności tańczenia z obcymi mężczyznami, pani tańczy tylko ze swoim partnerem. Odstępstwa mogą się zdarzyć, jeśli ponadplanowy tancerz zostanie jej przedstawiony.
Na dansing nie idzie się najedzonym, ponieważ obok tańca konsumpcja jest głównym programem wieczoru.
Ponieważ przez cały wieczór gra orkiestra, dlatego, jeśli pani planuje ważniejszą rozmowę z panem, powinna poprosić, aby ten zarezerwował stolik daleko od grającego zespołu.
Pani zaproszona na dansing ma prawo liczyć na to, że partner przyjedzie po nią taksówką i w ten sam sposób odwiezie ją z powrotem.
Odrobina historii
Historia dansingów nie jest długa. Ta forma tanecznych wieczorów rozwinęła się po I wojnie światowej, kiedy to zwyczaj organizowania balów dopiero się odradzał. Także klasa średnia zaczęła wchodzić w wielki świat i potrzebowała zabawy, zaś powojenne salony nie dla wszystkich były jeszcze dostępne. Dansing był więc wieczorem tanecznym mniej uroczystym niż bal, gdzie zamiast fraka pan zakładał smoking, a pani nie musiała wkładać sukni balowej. Po II wojnie światowej dansingi stały się zwykłymi potańcówkami publicznymi, na które wpuszczano ludzi wprost z ulicy bez odpowiedniego ubioru. Stąd też do dzisiaj pokutująca niedobra sława owych "dansingów" stawiająca panią, która bywała na tego rodzaju wieczorach w nienajlepszym świetle. Na szczęście wracamy powoli do dansingów jako formy eleganckiego spędzenia czasu.
Dedykacja
Od kiedy zaczęto drukować książki, autorzy dedykowali je komuś bliskiemu lub znacznemu. Najczęściej jednak kobietom. Był czas, że szczytem marzeń pani było posiadanie książki z wydrukowaną dla niej dedykacją. Ponieważ nie każda pani ma szansę otrzymać taką książkę, zwyczajni ludzie zaczęli sobie nawzajem sprawiać tę przyjemność wpisując do książki, którą ofiarowali życzenia i maksymy.
Pozostał jednak zwyczaj, że na bezpośredni wpis do książki może sobie pozwolić jedynie autor. Ofiarodawca, który nie jest autorem ofiarowanego dzieła, może umieścić dedykację na wlepionej kredowej kartce papieru.
Ponieważ do ofiarowanej książki stojącej na półce ma dostęp wiele postronnych osób dedykacje nie powinny zawierać treści mogących postawić ofiarowanego w niezręcznej sytuacji. Jako że nic bardziej nie kompromituje kobietę niż atrament, panie powinny, wpisując panom dedykacje do książek, być szczególnie ostrożnymi.
Pani otrzymująca książkę z dedykacją powinna ją przeczytać, ocenić gust, oczytanie i pomysłowość ofiarodawcy.
Dłoń
Dłoń jest ambasadorem kobiety. I to nie tylko jej stan wypielęgnowania, ale również "gra" dłoni, czyli umiejętne podawanie, gestykulacja, trzymanie.
Warto więc zwrócić uwagę swoim dłoniom, żeby pamiętały, iż:
- w rozmowie nie powinny brać udziału, a tylko od czasu do czasu mogą podkreślać ważność wypowiadanego słowa,
- nie należy zaciskać się w pięści, bo to znak agresji, który nie przystoi pięknym paniom,
- nie wypada delegować palca wskazującego do pokazywania,
- podawane do przywitania nie mogą czynić wrażenia obojętnych,
- nie należy cudzej dłoni ściskać zbyt mocno,
- nie mogą chronić się do kieszeni, jeśli właścicielka chodzi w spodniach,
- muszą obejmować szklankę wszystkimi palcami, a nie tyko kciukiem i wskazującym,
- długość paznokci i kolor lakieru musi być dostosowany do charakteru pracy i okoliczności.
Odrobina historii
Dłoń kobiety i "mowa" ręki były zawsze przedmiotem ćwiczeń. Dobrze wychowana dziewczyna była świadoma swoich gestów oraz znała prawidła manipulacji ręką. Znawczyni klasycznego ruchu, Wanda Szczuka, tak opisuje właściwą pracę dłoni: "Dłoń kobiety jest rozluźniona, klasyczna w rysunku z drugim palcem prowadzącym. Ręka zawsze zaokrąglona, z łokciem lekko na zewnątrz. Ręce muszą być opanowane, gestykulują mało, dłonie najczęściej spoczywają na sukni, asymetrycznie, jedna wyżej, druga niżej. Tren lub spódnicę kobieta ujmuje zagarniając fałdy dwoma, lekko rozstawionymi palcami: pierwszym i drugim. Palce: trzeci, czwarty i piąty służą do podtrzymywania materii. Do pocałunku podaje dłoń prawą, zwróconą wierzchem w połowie do góry, w połowie do boku".
Jeśli pani ubierze się w suknię z trenem, to te uwagi mogą się przydać!
Dowcipy
Istnieje pogląd, że panie nie potrafiš opowiadać dowcipów i jeśli któraś pragnie go powiedzieć, "morduje" dowcip w zalążku. Prawda naturalnie leży pośrodku, ale faktycznie mało spotyka się pań, które posiadły tę sztukę. Dlatego może lepiej, nie będąc pewnym tej umiejętności, wstrzymać się od tej towarzyskiej zabawy. Również kobieta dobrze wychowana powinna zdawać sobie sprawę, że nie każdy dowcip może być przez nią opowiedziany. To co wypada mężczyźnie, nie zawsze przystoi kobiecie.
Pani opowiadająca dowcipy prowokuje mężczyzn do wykazania swej wyższości w tej dziedzinie, co może doprowadzić do niezręcznej towarzysko sytuacji.
Jeśli pan opowiadający tzw. "kawały" przekroczy granicę przyzwoitości najlepiej udać, że się nie rozumie o co chodzi. Nic bardziej nie zmraża mężczyzn jak brak reakcji na ich poczucie humoru.
Jak ma się zachować kobieta, w obecności której mężczyźni opowiadają dowcipy nie najwyższego lotu?
Ma dwa wyjścia: pierwsze - to nie zwracać uwagi na to co mówią, drugie - opuścić towarzystwo.
Czy powinno się zwracać uwagę panom, jeśli w towarzystwie kobiety opowiadają rzeczy nieprzyzwoite?
Brak reakcji na to co mówią lub wyjście z pokoju szybciej przywoła panów do porządku niż słowna reprymenda. Natomiast o ich zachowaniu można pomówić przy innej okazji.
Drób
Drób obecnie jada się nożem i widelcem, co nie jest ani łatwe, ani wygodne. Ponieważ manipulacja sztućcami wymaga pewnej zręczności - nie jest to potrawa z zachwytem akceptowana przez gości. Najczęściej w czasie jedzenia drobiu ustają rozmowy, bo każdy skupia się na skomplikowanym odkrajaniu mięsa od kości. Żeby nie zamęczać konsumenta koniecznością
dokładnego oczyszczenia kostek, dopuszcza się możliwość pozostawiania niedokładnie zjedzonego drobiu.
Natomiast spożycie kurczaka na wycieczkach, w podróży, na pikniku jest łatwiejsze, ponieważ tam dopuszcza się używanie palców. Naturalnie i w warunkach "bojowych" trzeba pamiętać o estetycznej stronie jedzenia, a również o przygotowaniu większej ilości papierowych serwetek.
Może się również zdarzyć, że na przyjęciu podadzą drób bez sztućców. Wtedy tej potrawie koniecznie musi towarzyszyć miseczka z wodą, w której po jedzeniu trzeba opłukać palce.
Przed kilkudziesięciu laty na dużych przyjęciach drób i ptactwo podawano po daniu mięsnym. Z tych czasów datuje się powiedzenie, że gość przyszedł "po ptakach", co oznacza, że zjawił się pod koniec uroczystości.
Drzwi
Kiedyś zapytano młodych Amerykanów, z jaką cechą kojarzą im się Polacy. Odpowiedzieli, że z nadmierną uprzejmościa przy przechodzeniu przez drzwi. Cecha ta byłaby może miłą, gdyby nie była śmieszną. Świadczy bowiem o powszechnej nieznajomości zasad.
A przy drzwiach obowiązują zasady ruchu drogowego. Idący po prawej stronie - jeśli obie lub obaj są jednakowego wieku i rangi - zawsze ma pierwszeństwo. Poza tym:
- kobieta ma prawo zawsze przejść przez drzwi pierwsza, chyba że prowadzą one do nieznanego jej lub ciemnego pomieszczenia,
- wychodzący zawsze ma pierwszeństwo bez względu na płeć, lecz pani może liczyć na to, że pan zrezygnuje z przywileju i przepuści ją najpierw. Nie dotyczy to sytuacji, kiedy większa ilość osób opuszcza pomieszczenie. Wtedy takiego gestu nie należy się spodziewać,
- jeśli dwie panie spotkają się przy drzwiach, to pierwsza przez nie przechodzi albo starsza, albo zajmująca wyższe stanowisko,
- przy równości wieku i rangi pierwszy zawsze przechodzi gość,
- kobieta-gospodarz proponuje przejście przez drzwi gościowi-mężczyźnie, ten zaś powinien podziękować i przepuścić panią.
Inaczej wyglada to w sytuacjach urzędowych. Jeśli dyrektor jako osoba oficjalna zostaje przyjęty razem z żoną, to on przez drzwi przechodzi pierwszy. To samo dotyczy towarzyszących osobie oficjalnej sekretarek i tłumaczek. Natomiast poza pracą kobiety odzyskują prawa pierwszeństwa.
Elegancja
Modną może być każda pani posiadająca odpowiedni zasób gotówki, natomiast elegancką tylko ta, która potrafi do własnego charakteru i postaci dobrać odpowiednią formę ubierania się.
Moda bowiem przeznaczona jest dla mas i za modą stoi cały przemysł, który narzuca, co w danej chwili powinno się nosić. Elegancji nikt nie jest w stanie narzucić. Ona jest wynikiem wewnętrznych potrzeb, stosunku do świata i ludzi. Elegancja to nie tyko sposób noszenia się i dobierania zewnętrznych elementów ubioru, ale również sposób postępowania i zachowania się. I dopiero te elementy zebrane w całość i tworzące jedność nazwać możemy elegancją.
Etykieta
Jest to ceremonialny sposób zachowania się i dotyczy szczególnych sytuacji i warunków. W życiu codziennym stosowanie etykiety narażałoby człowieka na śmieszność, natomiast od "wielkiego dzwonu" etykieta jest konieczna. Etykieta tym się różni od dobrego wychowania, że tego ostatniego nie można się nauczyć (bo trzeba je mieć w sobie), zaś etykiety tak.
Filiżanka
Filiżanki dzielą się na dwie kategorie: na te do kawy i herbaty i na te, w których pijemy zupę.
Odchodzimy od zwyczaju podawania herbaty i kawy w szklankach. Te ostatnie powinny służyć jedynie do napojów zimnych.
Filiżanki podajemy zawsze razem ze spodeczkiem, który niezmiennie pozostaje na stole.
Kawę i herbatę pijemy trzymając filiżankę prawą ręką, dwoma palcami za uszko, dłonią zamkniętą, bez pretensjonalnie wyciągniętego serdecznego palca.
Jeśli w specjalnej filiżance z dwoma uchami podadzą czystą zupę (bulion, barszcz), to pijemy ją jak herbatę, podnosząc prawą ręką do ust. W przypadku zupy z tzw. "wkładką" (makaron, uszka), jemy ją łyżką, a dopiero później wypijamy resztę zawartoąci, również posługując się tylko prawą dłonią, chociaż niektórzy uważają, że po to ma filiżanka dwa ucha, żeby podnieść ją za oba. (Patrz hasło Zupy)
Jak się jada kompot z owocami podany w kompotierkach?
Jedynie łyżeczką. Kompotierki do ust nie podnosimy.
Czy do zup czystych w filiżankach podaje się jakieś dodatki?
Tak. Najczęściej są to grzanki, paluszki lub paszteciki.
Frak
Wprawdzie frak jest strojem wybitnie męskim, ale żyjemy w czasach, kiedy kobiety swoim panom doradzają, jak się mają ubrać, więc dobrze jest i paniom wiedzieć, z czego się ten uroczysty garnitur składa. Tym bardziej, iż należałoby wszystkim niewiastom życzyć, aby chociaż raz mogły stanąć w balowej sukni obok partnera ubranego w ten właśnie etykietalny strój.
Frak jest strojem uroczystym i zakłada go mężczyzna w sytuacjach szczególnie ważnych.
Składa się on z dwóch części i uszyty jest z czarnej krepy. Spodnie charakteryzują się czarnymi lampasami, a górna część dwiema zwisającymi z tyłu połami. Do fraka nosi się białą koszulę ze sztywnym gorsem, stojącym kołnierzykiem z zagiętymi rogami. Muszka biała (czarną noszą kelnerzy), wiązana. Kamizelka biała, pikowana. Czarną noszą zawsze kelnerzy, a goście jedynie wtedy, gdy przyjęcie odbywa się w godzinach przedpołudniowych.
Spinki do mankietów srebrne lub perłowe, skarpetki czarne, buty - lakierki. Zegarek z dewizką w kamizelce lub na tasiemce (czarnej) w lewej kieszeni spodni. W kieszonce biała jedwabna chusteczka.
Czy klapy fraka są zawsze z błyszczącego materiału?
Tak. Klapy odróżniają frak od żakietu, który ma trochę podobny krój.
Czy bywają fraki kolorowe?
Czasami artyści łamiąc konwenanse ubierają się w kolorowe fraki, ale są to wyjątkowe okazje.Frak jest strojem poważnym, więc i kolor musi być odpowiedni.
Co kobieta musi założyć będąc w towarzystwie partnera ubranego we frak?
Zawsze suknię balową długą. Nawet może być z trenem.
Czy panie będące w towarzystwie partnera ubranego we frak muszą być ubrane w białą suknię?
Nie! Panie mogą się ubrać kolorowo, ale krój sukni i materiał musi być dystyngowany.
Czy we fraku może mężczyzna chodzić po ulicy?
Nie! Frak nie znosi słońca. Latem należy frak przykryć odpowiednim paltem. Mężczyzna ubrany we frak powinien jechać samochodem, a nie chodzić pieszo.
Kiedy mężczyzna może założyć frak?
Do ślubu, na uroczyste premiery oraz przyjęcia organizowane po 21.00 (jeśli na zaproszeniu jest to zaznaczone).
Odrobina historii
Frak, w podobnym do dzisiejszego kształcie, powstał w okresie romantyzmu i służył jako strój codzienny i całodzienny. Dzisiejszy krój i przeznaczenie tego ubioru uformowały się pod koniec XIX wieku i z małymi zmianami obowiązują do dzisiaj.
Jeszcze przed rokiem 1939 do fraka konieczny był cylinder, biały szalik, laseczka ze srebrną gałką, peleryna lub paltot czarny i białe, skórkowe rękawiczki. Obowiązywała również kolejność oddawania służbie cylindra, rękawiczek, szalika i peleryny.
Fryzury
"Głowa do włosów, włosy pozwijane w kręgi,
W pukle, i przeplatane różowymi wstęgi,
Pośród nich brylant, niby zakryty od oczu,
Świecił się jako gwiazda w komety warkoczu".
Tak pisał Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" o fryzurze Telimeny, która zjawiła się na zamkowej wieczerzy. I zaraz dodaje:
"Słowem ubiór galowy: szeptali niejedni,
Że zbyt wykwintny na wieś i na dzień powszedni".
Fryzura nasza bowiem powinna być zawsze dostosowana do wieku, ubrania i okoliczności. Jest rzeczą naturalną, że każda kobieta dąży do tego, żeby mieć taki kształt fryzury, który maksymalnie podkreśla jej urodę. Ale kiedy już się trafi na taką, to nie należy jej zbyt często zmieniać. Mężczyźni mimo pozorów tych zmian nie akceptują. Wybór innej fryzury lub koloru włosów jest sygnałem dla otoczenia, że kobieta zmienia partnera.
Są kraje, w których mężczyzna może otrzymać rozwód, kiedy jego żona przefarbowała włosy na inny kolor. Dlatego kobiety powinny być raczej ostrożne przy tego rodzaju pomysłach i ewentualnie skonsultować decyzję z drugą osobą.
Gafa
Gafa może się zdarzyć każdemu i trzeba być na nią przygotowaną. Każde wykroczenie niezgodne z przyjętym zwyczajem czy normą zaliczyć można do gaf, które najczęściej bywają nieświadome, wynikające z nieuwagi lub roztargnienia. Jeśli gafa jest świadoma, to możemy mówić o afroncie.
Człowiek kulturalny, jeśli zauważy, że popełnił gafę - to przeprasza, natomiast na czyjąś gafę nie zwraca uwagi i przechodzi nad nią do porządku dziennego.
Jeśli popełnimy gafę, a zorientujemy się co zrobiliśmy dopiero po przyjściu do domu lub kiedy goście już wyszli, to wypada telefonicznie lub listownie przeprosić, gospodarzy lub uczestników za popełniony nietakt.
Jak się ustrzec przed popełnieniem gafy?
- Nie mówić o rzeczach, na których się nie znam,
- obserwować zachowanie innych ludzi,
- konsultować się z mądrzejszymi od siebie,
- mieć zawsze na uwadze dobro bliźniego.
Głośno, cicho
Głośne mówienie jest wizytówką osoby mało delikatnej. Kiedyś w domach ziemiańskich strofowano dziewczęta za zbyt krzykliwy sposób mówienia, strasząc, że słuchacz posądzi je o niskie pochodzenie. Dzisiaj nieliczenie się z wytrzymałością uszu bliźnich uważane jest za prostackie. Szczególnie kobieta, której atutem jest delikatność, powinna unikać zbyt głośnego mówienia. Nawet w hałasie lepiej zbliżyć się do swego słuchacza, niż natężać głos, przekrzykując otaczający nas hałas.
Kobieta mówiąca głośno nie tylko zmusza słuchaczy do brania udziału w jej prywatnych sprawach, ale również robi wrażenie, że za wszelką cenę chce na siebie zwrócić uwagę.
Godziny przyjęć
Aperitif - przed południem, a jako wstęp do zasadniczego przyjęcia piętnaście minut przed.
Lunch (śniadanie) - od godziny 12.00.
Lampka wina - około 13.00.
Cocktail party - po 17.00.
Obiad bufetowy - po 19.00.
Obiad uroczysty (siedzący) - po 20.00.
(Więcej szczegółów znajdziesz pod ww. hasłami).
Goście
Chcąc przyjąć gości w swoim domu wypada przedtem zastanowić się nad składem osobowym przyjęcia, chyba, że zapraszamy np. tylko jedną parę. Ale już przy zaproszeniu kilku osób trzeba pomyśleć również o tym, że południe lub wieczór nie ograniczy się jedynie do jedzenia, ale będzie także czas na rozmowy, wymianę zdań i prezentację poglądów. A zatem, żeby wytworzyć przyjemną atmosferę nie należy zapraszać ludzi o przeciwstawnych poglądach czy to religijnych, czy politycznych.
Również zbliżony poziom wykształcenia jest bardzo ważny. Na szczęście przy ludziach tolerancyjnych problem taki nie istnieje.
Konieczny jest również wywiad, co nasi goście lubią, a czego nie mogą jeść. Nawet najlepsza potrawa, specjalność pani domu, może zepsuć przyjęcie, jeśli gościom nie będzie smakowała.
Gdy wśród gości znajduje się osoba, którą możemy nazywać gościem honorowym, to postarajmy się tak zorganizować przybycie zaproszonych, żeby ona przybyła wtedy, kiedy reszta będzie już obecna.
Zapraszając gości trzeba zdać sobie sprawę z warunków lokalowych, którymi dysponujemy. Również ciasnota w czasie spotkania może popsuć najprecyzyjniej przygotowane przyjęcie.
Hymn
W czasie grania hymnów kobieta nie ma obowiązku zdejmowania nakrycia głowy ani stawania na baczność. Nie powinna jedynie rozmawiać i chodzić. Natomiast jeśli siedzi, to wypada żeby powstała.
Homary
Biedne stworzenia nie wiedzą, że powodują palpitację serca u biesiadników, którzy po raz pierwszy spotykają się z nimi przy stole. Skonsumowanie homara to marzenie każdego parweniusza, który nie może się doczekać, kiedy będzie mógł wypowiedzieć zdanie: "Jadłem wczoraj homara".
Najłatwiej nauczyć się jedzenia homara w dobrej restauracji, w której nas nie znają, prosząc kelnera o odpowiednią instrukcję. Do jedzenia homarów służą szczypce (którymi się je zgniata w połowie, jeśli nie zostaną podane już rozłupane) oraz specjalny widelec dwuzębny. Jedzenie zaczynamy od części ogonowej. Prócz mięsa jadamy jego odnóża. Te ostatnie bierzemy do ust ręką i wysysamy.
Honorowe miejsca
W restauracji i kawiarni miejscami "honorowymi" są te, które znajdują się vis a vis drzwi wejściowych, z których można widzieć wchodzących gości.
Również naprzeciwko okien sadzamy zawsze gościa numer jeden.
Na przyjęciach oficjalnych najważniejsze miejsce znajduje się po prawej stronie gospodarza, później po prawej stronie gospodyni, a następnie po lewej stronie gospodarzy.
Na przyjęciu ślubnym gości honorowych (matki nowożeńców) sadzamy po obu stronach młodej pary.
Jajko
Co zrobić z jajkiem na miękko - po wiedeńsku podanym w kieliszku. W jaki sposób obrać je ze skorupki? Poniżej podaję sposoby przygotowania jajka do jedzenia:
- kantem łyżeczki uderzamy w bok skorupki, a następnie zdejmujemy ją z wierzchu palcami,
- nożem uderzamy w skorupkę ścinając wierzchołek łyżeczką.
Jako na miękko jemy zawsze łyżeczką. Inaczej postępujemy z jajkiem ugotowanym na twardo. W tym przypadku obieramy palcami jajko ze skorupki i kroimy nożem na dwie lub cztery części. Tak "rozebrane" jadamy widelcem.
Odrobina historii
Dzisiaj skorupkę jajka pozostawiamy w kieliszku, ale przed wiekiem problem, co zrobić ze skorupką był przedmiotem gorących dyskusji między panami L'abbe Dellile i wicehrabią de Marennes. Obaj zajmujący się eleganckim zachowaniem przy stole posiadali odmienne zdania co do skorupki. Pierwszy wymagał, żeby biesiadnik po zjedzeniu jajka skorupkę zgniatał, drugi - nazywał to barbarzyństwem i skorupkę nakazywał pozostawić niezgniecioną. Opinia pana de Marennes na szczęście obowiązuje do dzisiaj.
Kapelusz
Kapelusze wracają do łask, a to bardzo dobrze, bo kilkanaście procent więcej kobiecości, to właśnie kapelusz.
Ale noszenie kapelusza niesie z sobą pewne niebezpieczeństwa, o których należy pamiętać:
- nie każdy kapelusz pasuje do każdego ubrania,
- różne kapelusze należy zakładać w różnych porach dnia,
- nie każdy kapelusz pasuje do każdego wieku,
- noszenie kapelusza zmusza do innego zachowania się pani niż chodzenie z gołą głową,
- kapelusz na głowie zwielokrotnia każdy jej ruch.
Kobieta nie zdejmuje kapelusza w czasie przyjęć bufetowych, w czasie wizyt oficjalnych, na proszonej kawie, w restauracji i kawiarni.
W teatrze i w kinie należy unikać takich kapeluszy, które mogłyby zasłaniać innym widzom to, co dzieje się na scenie lub ekranie. Jeśli pani nie ma kapelusza odpowiedniej wielkości, to lepiej wybrać się do teatru bez nakrycia głowy.
Jeśli nosimy kapelusz z woalką, to należy ją podnieść kiedy jemy lub rozmawiamy.
Karczochy
Jedna z tych potraw, które są owiane "legendą". Czasami bardzo leciwe panie chwalą się, że były na przyjęciu, na którym podawano karczochy.
Karczochy podaje się już nałożone na talerz, razem z miseczką ze specjalnym sosem. Jednocześnie na stole powinno się znaleźć naczynie z wodą do opłukania palców.
Karczochy to jedna z tych potraw, które jadamy posługując się rękami. Kwiat karczocha bierzemy w lewą rękę, a prawą odrywamy jego liście zaczynając od tego najbardziej wysuniętego, i maczając w sosie jemy jedynie miękką cześć kwiatu. Twardą odkładamy.
Gdy skonsumowaliśmy już wszystkie kwiaty, płuczemy palce w miseczce z wodą i wycinamy nożem to, co zostało na dnie kwiatu. Po oczyszczeniu dna zjadamy go posługując się nożem i widelcem.
Bywają przyjęcia, na których podaje się same serca karczocha, a więc część pozbawioną liści i pręcików. Wtedy tak oprawioną potrawę jadamy jedynie widelcem.
Kaszel
Kaszel jest zmorą tych, którzy muszą udać się na przyjęcie lub do teatru i męczy ich dylemat, czy skorzystać z zaproszenia, czy pozostać w domu.
Otóż stosując zasadę, że nie powinniśmy psuć innym nastroju naszymi dolegliwościami, nie należy wychodzić jeśli to tylko jest możliwe.
Jeśli w teatrze lub w kinie chwyci nas niespodzianie kaszel i nie możemy go opanować w pierwszych chwilach, to należy przeprosić tego, z kim się przyszło i opuścić dyskretnie salę.
Podobnie na przyjęciu - przy ataku kaszlu opuszczamy jadalnię. Najczęściej w takich przypadkach towarzyszy nam gospodyni, której obowiązkiem jest udzielenie nam pomocy w opanowaniu dolegliwości.
Nie muszę przypominać, że kaszląc należy zakryć usta dłonią. Jeśli musimy odkaszlnąć w czasie rozmowy czy przemówienia to dobry obyczaj nakazuje przeproszenie słuchaczy za niespodziewany wtręt.
Kawiarnia
Kawiarnia w odróżnieniu od restauracji jest lokalem, w którym można dłużej posiedzieć i odpocząć. Kobieta może udać się do kawiarni sama i czekać na koleżankę lub partnera nie narażając się na zaczepki.
W kawiarni możemy siedzieć w płaszczu i w kapeluszu, jeśli mamy na to ochotę.
Jeżeli panie są zaproszone przez mężczyznę, a on się spóźnia, możemy na niego poczekać przy stoliku.
W kawiarni nie ma zwyczaju dosiadania się do już siedzących osób. Jeśli brakuje miejsca na sali, to należy albo poczekać aż się zwolnią, albo zmienić lokal.
Nie wypada niecierpliwić się, jeśli obsługa nie podchodzi do stolika. Przychodzący do kawiarni nie liczą czasu i kelnerki o tym wiedzą.
Jeśli chcemy przedłużyć nasz pobyt w lokalu, to podaną kawę i ciastka nie należy zbyt szybko konsumować, bo pusta filiżanka i talerzyk zwabi natychmiast obsługujące osoby z propozycją dalszych zamówień.
Kawior
Można jeść osobno lub z chlebem. Jeśli decydujemy się na osobne smakowanie kawioru nabieramy go na swój talerz z ogólnej miseczki specjalną łyżeczką do kawioru. Kawior gospodarze podają najczęściej w lodzie z kawałkami cytryny. Kawior jadamy widelczykiem przeznaczonym do jedzenia przystawki. Jeśli mamy ochotę zjeść go z chlebem, to odłamany kawałek pieczywa smarujemy masłem, a następnie nakładamy porcje kawioru, którego nie należy rozsmarowywać.
Czy do kawioru można podawać jedynie tosty lub chleb?
Właśnie tak, chociaż zdarzył się przypadek, że bawiący w Polsce premier Francji zażyczył sobie kawior z blinami. Ale "normalny" biesiadnik lepiej niech zatrzyma się na pieczywie.
Kieliszek
Na uroczystych przyjęciach, kiedy gospodarze raczą nas kilkoma potrawami, obok sztućców, które nam sygnalizują co będziemy na przyjęciu jedli, drugim znakiem są kieliszki ustawione na stole.
Każdy biesiadnik znajdzie je z prawej strony swego talerza, stojące na ukos w kolejności, w jakiej będziemy poszczególne trunki pili.
Najbliżej od nas znajduje się zawsze szklaneczka do wody mineralnej. Przed nią kieliszek do wódki (jeśli taka się zdarzy), następnie kieliszek do białego wina, po nim kieliszek do wina czerwonego, dalej do szampana lub wina deserowego.
Nie powinny w zestawieniu deserowym znaleźć się kieliszki do koniaku lub likieru, nawet jeśli po obiedzie przewidziane są słodkości do kawy. Te kieliszki podaje się po jedzeniu, kiedy kawa zostanie nalana.
O przeznaczeniu kieliszka decyduje jego kształt: kieliszki do koniaku są niskie, o pękatej formie zamykające się u wylotu, do wódki podaje się kieliszki małe na wysokich nóżkach lub bez, do białego wina przeznacza się kieliszki wysmukłe, a czerwone wino podaje się w pękatych. Szampana pije się w kieliszkach podobnych do czarki, likiery najczęściej w małych kubeczkach ze srebra, wina musujące w bardzo wysmukłych kieliszkach otwierających się u góry.
Kierowca
Jeśli jesteś kierowcą pamiętaj, że za kierownicą przestajesz być kobietą i żadne względy tobie nie przysługują. Nie licz, że kierowca-mężczyzna przepuści ciebie pierwszą lub wyprzedzi tylko z lewej strony. Za kółkiem płci się nie odróżnia.
Również jak mężczyzn obowiązuje ciebie pierwszeństwo w kłanianiu się znajomym idącym pieszo.
Wioząc znajomych swoim autem przejmujesz rolę gospodarza i do ciebie należy opieka nad twoimi pasażerami.
Kolana
Kolan nie należy zbytnio prezentować, bo są one niestety słabą częścią kobiecej nogi. Nie powinno się nimi afiszować, jeśli są wystające, a właścicielka ma tendencje chodzenia na lekko zgiętych kończynach. Widać to szczególnie wtedy, kiedy pani wkłada buty na wysokim obcasie. Żeby pozbyć się wystających kolan, należy stawiać nogi wyprostowane.
Kiedy siedzimy, powinniśmy pilnować, aby kolana trzymać złączone, bo one, podobnie jak papużki nierozłączki, lubią być zawsze razem.
Komplementy
Jako kobieta spotyka się pani z komplementami każdego dnia: w pracy i w domu, na ulicy i na przyjęciach. Wie pani, że komplement komplementowi nierówny. Bywają bowiem komplementy:
- zdawkowe - nic nie znaczące, powiedziane ot tak sobie z rozpędu, bo wypada,
- interesowne - nadawca komplementu chce zaskarbić Twoją przychylność, lub ma jakiś interes do załatwienia. Wobec takich komplementów trzeba być czujnym,
- prawdziwe, powtarzające się, bezinteresowne, oceniające fakt naszej urody, wdzięku, fachowości, umiejętności. Te powinny sprawiać najwięcej satysfakcji.
Bez względu na rodzaj komplementu, za każdy należy podziękować, nawet jeśli wydaje nam się on absurdalny. Tego wymaga grzeczność.
Kondolencje
W przypadku śmierci nawet dość bliskiej ci osoby musisz pamiętać, że rodzina zmarłego nie ma obowiązku powiadamiania wszystkich o zgonie, więc z kondolencjami nie trzeba czekać na specjalne powiadomienie.
Masz trzy sposoby złożenia wyrazów współczucia:
- udać się osobiście do domu zmarłego,
- wysłać telegram,
- napisać własnoręcznie list.
Każda z wyżej wymienionych form zwalnia cię od składania wyrazów współczucia na cmentarzu.
Jeśli w nekrologu jest zaznaczone, że prosi się o nieskładanie kondolencji, to bezwarunkowo nawet najbliższej rodzinie wypada się do tego dostosować.
Na wyrazy współczucia wysłane telegraficznie lub listownie nie należy spodziewać się odpowiedzi.
W razie złożenia wizyty kondolencyjnej osobiście nie trzeba ubierać się na czarno, wystarczą spokojne kolory. W czasie takiej wizyty rozmawia się jedynie o zmarłym. Wizyta powinna trwać kilkanaście minut.
Czy wyrazy współczucia można przesłać telefonicznie?
Jeśli już nie ma innego sposobu, to mówi się trudno, ale nie jest to forma elegancka.
Czy list kondolencyjny może być napisany na komputerze?
Nie. Ani na maszynie ani na komputerze, jedynie własnoręcznie.
Jeśli jestem w podróży i dowiedziałam się o śmierci, mogę wysłać kondolencje na kartce pocztowej?
Nie wypada.
Jak długo można zwlekać z wysłaniem wyrazów współczucia?
Do tygodnia. Jeśli były ważne powody opóźnienia, należy to zaznaczyć i przeprosić.
Odrobina historii
Dzisiaj już nie ma zwyczaju tzw. "grubej" żałoby (czyli całego ubrania w czerni). Lecz jeszcze w latach trzydziestych obowiązywały bardzo rygorystyczne reguły. I tak: mężczyzna nosił żałobę sześć tygodni. Nie wolno było nosić w tym czasie biżuterii. Po dziadku i babce żałoba obowiązywała szeąć miesięcy, po bracie i siostrze - cztery, po ciotce, stryju, wuju chodziło się tylko w elementach żałobnych przy ubraniu. Ciekawe, że po stracie dzieci nie obowiązywała żałoba. Dzieci "gruba" żałoba obowiązywała dopiero od dwunastego roku życia.
Kto gdzie siedzi
Bywalcy oficjalnych przyjęć czy uroczystych obiadów wiedzą z góry - orientując się po nazwiskach i stanowiskach - kto gdzie i przy kim będzie siedział przy stole. Bo znowu jak w przypadku kodeksu drogowego istnieją pod tym względem stałe zasady. Do nich należy ta, że na tego rodzaju siedzące przyjęcia zaprasza się małżeństwa lub pary oraz że małżonków nie sadza się obok siebie.
Jeśli przyjęcie ma miejsce przy długim stole, gospodarze siadają w środku vis a vis. Po prawej ręce pana domu lub gospodarza przyjęcia wyznacza się miejsce dla żony gościa honorowego, po lewej dla żony drugiego co do ważności uczestnika przyjęcia. Po drugiej stronie, przy gospodyni, po jej prawej ręce sadzamy gościa honorowego, a po jej lewej - drugiego ważnego gościa. A reszte na zmianę: obok pana pani, obok pani - pan.
Jeśli przyjęcie odbywa się w towarzystwie kobiecym, to po prawej stronie gospodyni sadzamy panie zajmujące w hierarchii miejsca 1, 3, 5, 7, 9, a po lewej te, dla których wyznaczyliśmy miejsca 2, 4, 6, 8, 10.
Jeśli gospodarzem przyjęcia jest kobieta i gościem honorowym kobieta, to zajmuje ona miejsce vis a vis gospodyni. Po jej prawej ręce sadzamy pierwszą ważną kobietę, drugą ważną kobietę po prawej stronie gospodyni, trzecią - po lewej stronie gościa honorowego, a czwartą po lewej ręce gospodyni. I dalej na zmianę.
Ale są to dylematy dla organizatora przyjęcia, natomiast goście z wywieszonego planu orientują się, gdzie będą siedzieli przy stole, a na samej sali - z wizytówek, które obowiązkowo powinny się znajdować przy każdym miejscu.
Więcej wariantów istnieje przy rozsadzaniu gości weselnych. I tak: państwo młodzi zawsze siedzą razem. Po prawej ręce panny młodej sadzamy ojca pana młodego, po jego lewej ręce matkę panny młodej, obok ojca pana młodego matkę pana młodego, a obok matki panny młodej jej ojca. świadków sadzamy naprzeciw.
Można również po obu stronach nowożeńców usadowić ich świadków, a rodziców obojga po drugiej stronie stołu. Takiż do przyjęcia jest sposób kombinowany: nowożeńcy w środku, po prawej stronie panny młodej ojciec pana młodego, po lewej pana młodego matka panny młodej, obok nich świadkowie, a naprzeciwko ojciec panny młodej i matka pana młodego.
Sprawa się komplikuje jeśli na przyjęciu są jeszcze dziadkowie. Należy uhonorować ich miejscami vis a vis na krańcach stołu, sadzając po ich prawej i lewej stronie bliskich w hierarchii członków rodziny.
Najmniej kłopotów z rozsadzeniem gości jest wtedy, kiedy zaprosimy tylko jedną parę. Gość siada wtedy po prawej stronie gospodyni, a jego żona po prawej stronie gospodarza.
Kwiaty
Jeśli przyjmujesz gości w charakterze pani domu, nie spodziewaj się kwiatów w czasie pierwszej wizyty. Natomiast w trakcie dalszych wizyt masz prawo liczyć, że goście przyniosą ci wiązanki. Dobrze jest wcześniej przygotować wazon z wodą. Spodziewaj się, że kiedy odwiedzi cię małżeństwo, kwiaty wręczy ci mężczyzna. Powinny być rozpakowane, lecz nie rób zdziwionej miny, jeśli pan przekaże bukiet w papierze. Mężczyźni często z wrażenia zapominają o tym wymogu.
Za otrzymaną wiązankę należy podziękować i wyrazić uznanie za trafny wybór kwiatów.
Jeśli otrzymałaś kwiaty wcześniej przesłane przez kwiaciarnię, to po przyjęciu gościa należy niezwłocznie za nie podziękować. Z kolei, gdy się zdarzy, że ofiarodawcy w najbliższych dniach nie spotkasz, wypada za przesłane kwiaty podziękować listem lub wizytówką.
Jeśli ty jesteś gościem, możesz pani domu wręczyć kwiaty doniczkowe.
Przynoszenia kwiatów mężczyznom należy raczej unikać, chyba że są to artyści, a kwiaty przesyłasz na scenę. Solenizantowi większą przyjemność sprawi otrzymanie np. książki z serdeczną dedykacją.
Przyjął się zwyczaj witania i żegnania odjeżdżających kwiatami, który stawia w kłopotliwej sytuacji obdarowanych, bo w pociągu czy samochodzie nie wiadomo co z bukietem począć. Dlatego jeśli już chcemy uhonorować odjeżdżającego gościa kwiatkiem, to wybierajmy mały bukiecik, który nie zajmuje wiele miejsca.
Kobieta może otrzymać kwiaty przesłane do domu: dzień przed wizytą gościa, w czasie wizyty lub dzień po wizycie.
Czy kobieta może przesłać kwiaty mężczyźnie?
Może, jeśli jest to jej ulubiony aktor, profesor, jakiś godny jubilat lub starszy krewny.
Czy odstąpienie otrzymanego bukietu drugiej osobie jest gestem nagannym?
Tak. Otrzymanych kwiatów się nie oddaje. Można natomiast kwiaty złożyć w świątyni.
Odrobina historii
Dzisiaj kwiaty dzielą się na bardziej piękne lub mniej piękne, a zamawiający wiązankę patrzy na nią jak na formę estetyczną. Natomiast jeszcze nie tak dawno nie było obojętne czy posyłano kobiecie bukiet złożony z róż czerwonych, czy różowych. Bo istniała kiedyś dzisiaj już zapomniana mowa kwiatów. Chociaż może się zdarzyć, że któryś z panów świadomie prześle pani taki a nie inny bukiet. Dobrze więc wiedzieć, że fiołek - oznacza skromność, niezapominajki - pamięć, bratki - oznaczają przyjaźń, lilia - uczucie czyste, żółty narcyz - zranione serce, bławatki - uczucie niewinne, narcyz biały - pochwała piękności, róża czerwona - uczucie miłości, bez - pierwsza miłość itd.
Również kolory kwiatów nie są obojętne i mogą przekazać wiele informacji. Zatem: kolor biały - to niewinność, różowy - miłość, niebieski - stałość, liliowy - niestałość, zielony - nadzieja, żółty - zazdrość, czerwony - namiętność, srebrny - oziębłość, karmazynowy - przywiązanie.
Lampka wina
Lampka wina jest skromniejszym przyjęciem od cocktail-party. Trwa zresztą o połowę krócej i bywa organizowana we wcześniejszych godzinach.
Na ogół wyznacza się czas "lampki" wina przed śniadaniem, a więc między 11.00 a 13.00.
Lampka wina tym się charakteryzuje, że zaproszenia na nią są jednoosobowe, a więc pan idzie na nią bez pani, a pani bez partnera.
Na lampkę wina również obowiązują zaproszenia pisemne. Na tym przyjęciu spodziewać się można zakąsek w formie mikroskopijnych kanapek lub koreczków. Z napojów gospodarze serwują jedynie cocktaile.
Ubiór dla pań - spacerowy, dla panów obowiązkowo marynarka.
Listy prywatne
Listy prywatne możemy pisać odręcznie, na maszynie lub na komputerze. Te drugie i trzecie do rówieśników i do osób zaprzyjaźnionych. Do rodziców, krewnych i znajomych starszych od siebie piszemy zawsze ręcznie. Ostatnio nawet wypada pisać tylko atramentem, bo długopisy wypadają z łask, jako powszechnie dostępne stają się mniej eleganckie.
Pisząc list powinnyśmy pamiętać, że jest to forma rozmowy przeprowadzona przy pomocy znaków pisarskich, starajmy się więc pisać tak jak mówimy, żeby adresat miał wrażenie, że z nim rozmawiamy.
List powinien zawierać myśl główną zawartą w jakimś dwuwierszu lub sentencji umieszczonej nad nagłówkiem z lewej strony kartki. Ta myśl powinna być rozwinięta w liście.
Pisząc listy powinnyśmy się strzec przekazywania wieści, które mogą kompromitować adresata lub nadawcę, dlatego lepiej w listach nie plotkować i nie przesyłać fałszywych wiadomości.
Generalnie należy wystrzegać się podawania nazwisk w pełnym brzmieniu. Jeśli kobieta pisze do mężczyzny, powinna uważać na zbyt głębokie serdeczności. Na panach słowa pisane robią wielokrotnie większe wrażenie niż słowo mówione. A przecież "Nic tak nie kompromituje kobiety jak atrament" - mówi przysłowie.
Jeśli otrzymamy list, jesteśmy zobowiązani odpisać w terminie dwóch tygodni bez względu na to, kto był nadawcą listu - czy osoba od nas zależna, czy nasz szef.
Pamiętajmy, że dobór papeterii świadczy o naszym guście oraz o naszych zamiarach. Wysłany mężczyźnie list z wydrukowanym sercem i słowami "I love you" może być fałszywie przez niego odczytany. Dotyczy to także doboru znaczków pocztowych.
Unikajmy również większej ilości "post scriptum" (dopisek), najwyżej pozwólmy sobie na dwa. Większa ilość świadczy o naszym roztargnieniu i o tym, że list pisaliśmy na marginesie innych zajęć.
Jeśli nie zmieścimy treści na jednej kartce, to piszemy na drugiej. W przypadkach "podbramkowych", kiedy tej drugiej nie mamy, trudno, piszemy na odwrocie, ale wtedy na pierwszej stronie u dołu dopisujemy słowo "verte" (odwrócić).
List składamy wzdłuż, a później wszerz i kładziemy do koperty grzbietem do dołu. Tak się wkłada listy od niedawna. Kiedyś obowiązywał sposób odwrotny. Włożenie listu grzbietem do dołu tłumaczy się tym, że przy rozdzieraniu koperty najwyżej można uszkodzić marginesy listu a nie treść.
Cudzych listów nie czytamy, a jeśli przez pomyłkę otworzymy nie do nas adresowany przepraszamy adresata za nieuwagę.
List bez adresu nadawcy oznacza, że piszący nie życzy sobie dalszej korespondencji. Jeśli więc nie chcemy zdradzić się z adresem na kopercie, to zaznaczamy go w liście.
Panie, które lubią korespondować i marzy im się utrzymywanie listownych kontaktów, powinny sobie, sprawić papier z nadrukiem. Papier, na którym jest nasze nazwisko i adres zwalnia nas z wypisywania go na kopercie.
W przypadku gdy jesteśmy zmuszone przesłać list przez osobę trzecią, to wręczamy niezaklejony, a na kopercie piszemy dwie literki P8G czyli "przez grzeczność".
Jeśli same będziemy w podobnej sytuacji i otrzymamy list otwarty, to koniecznie w obecności nadawcy mamy obowiązek zaklejenia go.
Lornetka
Kiedyś używanie lornetki było powszechne. Istniało powiedzenie: "lornetować" - co oznaczało przyglądać się z oddali z wyższością i sarkazmem.
Do dzisiaj lornetkę można wypożyczać w szatni większych teatrów, w celu lepszej obserwacji tego co się dzieje na scenie.
Ale zasady dobrego tonu ograniczają używanie lornetki. I tak:
- wypożyczając lornetkę w teatrze nie należy jej używać w czasie przerw,
- przez lornetkę oglądać tylko to, co się dzieje na scenie,
- nie wypożyczać jej, jeśli siedzi się w pierwszej połowie widowni,
- przez lornetkę sportową nie obserwować sąsiadów,
- na plaży oglądać tylko daleko leżące obiekty a nie plażowiczów.
Najbardziej elegancko będzie, jeśli sprawimy sobie specjalne okulary przybliżające, które poprawią nam widoczność a wyeliminują podejrzenie o podglądanie.
Loża
Wraca moda na posiadanie miejsca w loży teatralnej. Loże rezerwuje się tylko na premiery, lub na wszystkie przedstawienia.
W tym drugim przypadku można każdego dnia własne miejsca odstąpić znajomym.
W lożach panie siedzą zawsze w pierwszym rzędzie, przy barierce, a panowie w drugim. Jest dopuszczalne oglądanie przez panów przedstawienia na stojąco.
Dawniej odwiedzać w lożach mieli prawo tylko mężczyźni. Dzisiaj również i panie mogą złożyć wizytę znajomym.
Siedząc w loży można dyskretnie ukłonić się znajomym obecnym w lożach lub na parterze.
Łokcie
Gdyby zapytać kogokolwiek czy potrafi jeść nożem i widelcem, to naturalnie powie, że umie. A tymczasem to jest tylko pół prawdy. Winne są w tym przypadku łokcie, które nas kompromitują. Otóż przy jedzeniu potrawy nożem i widelcem nasze łokcie powinny przylegać do tułowia, a nie znajdować się w zawieszeniu. Chcąc nauczyć się prawidłowego jedzenia sztućcami trzeba włożyć pod łokcie dwie dość grube książki i z tym "ciężarem" zasiąść do konsumpcji. A później już na przyjęciach pilnować, żeby "czuć" swoje łokcie pod żebrami.
Jedzenie z łokciami przy tułowiu wymaga również większej sprawności nadgarstków, które także trzeba ćwiczyć, żeby zgrabnie podnieść łyżkę lub widelec do ust nie pochylając głowy.
Przy uroczystych obiadach odległości między siedzącymi przy stole są szerokości krzesła i każde odsunięcie ramienia powoduje, że uderzamy sąsiadów dlatego umiejętność prawidłowego trzymania łokci pozwala na spokojne skupienie się na jedzeniu.
Łyżeczka
Przeznaczenie małej łyżeczki jest wszechstronne. Małą łyżeczką mieszamy kawę lub herbatę, jemy lody, twarogi, kompoty i wszystkie miękkie potrawy słodkie, do których nie przeznacza się specjalnych widelczyków.
Jeśli używamy łyżeczki do słodzenia herbaty lub kawy, to po tej czynności zawsze kładziemy ją na talerzyku - nigdy nie opierając czubkiem o spodeczek.
Przy mieszaniu napoju w szklankach lub filiżankach uważamy, żeby łyżeczka nie obijała się o ścianki naczynia - mieszanie winno odbywać się bezgłośnie.
Łyżeczkę używamy również do jedzenia potraw niesłodkich, takich jak np. jajka na miękko (po wiedeńsku).
Nie wolno pod żadnym pozorem używać łyżeczki do próbowania herbaty lub kawy, sprawdzając czy dostatecznie ją osłodziliśmy.
Na przyjęciach trzeba pamiętać, że sól, musztarda, chrzan, pieprz są podawane w otwartych naczyniach, z których przyprawy nabieramy specjalnymi łyżeczkami. Używanie palców lub noża jest niedopuszczalne.
Małżonek - mąż
Jak się powinno mówić o swojej drugiej połowie: mój mąż czy mój małżonek. Otóż sprawa jest prosta: o swoim mężu mówimy zawsze "mąż" a o mężu innej osoby - "małżonek". Np. - "Mój mąż pyta, czy Pani małżonek będzie jutro w domu".
To samo dotyczy żony i małżonki. O cudzej połowicy mówimy małżonka, o sobie "żona". Np. - "Ja będąc żoną robię tak a tak. Natomiast małżonka pana Kowalskiego inaczej".
Manicure
Słowo francuskie (wymawia się manikur), ale jest połączeniem łacińskich określeń ręki i pielęgnacji. W potocznym znaczeniu oznacza pielęgnację paznokci.
Długość paznokci jak i kolor lakieru winny być dostosowane do pracy, jaką wykonuje kobieta. Fatalnie wyglądają nawet najpiękniej wypracowane kształty paznokci z czerwonym lakierem u sprzedawczyni w sklepie mięsnym. W złym guście okażą się polakierowane na złoto u damy w dżinsach i sportowych butach. Długość paznokci oraz kolor lakieru - to wizytówka kobiety. Należy o tym pamiętać.
Mięso
Jemy zawsze nożem i widelcem, trzymając nóż w prawej, a widelec w lewej ręce. Nie wypada zjadać za pomocą samego widelca mięsa uprzednio pokrojonego na kawałki. Nie mniejszym "grzechem" jest również oblepianie nałożonej na widelec cząstki mięsa różnymi dodatkami, jak groszek, marchewka, czy buraczki. Zasadą jest, że mięso i dodatki do niego jadamy osobno, na przemian raz mięsa kawałek, raz jarzynę.
Noga na nogę
Zwyczaj zakładania nogi na nogę panie przejęły od panów. Do czasów pierwszej wojny światowej kobiety nie odważały się siedzieć w takiej pozycji, chyba że chciały zademonstrować lekceważenie przyjętych norm.
Zwyczaj ten rozpowszechnił się w latach dwudziestych, kiedy nastąpiła moda na krótkie spódniczki. Wtedy, żeby zakryć widoczne spod sukienki desusy, panie były zmuszone zakładać nogę na nogę.
Dzisiaj ten sposób siedzenia staje się powszechny, ale nie jest elegancki, kiedy pani zakłada długą, wizytową suknię. Ładniej i bardziej elegancko wygląda, kiedy kobieta siedzi z nogami złączonymi. Jeszcze dzisiaj można się spotkać z sytuacją kiedy dyrektor przyjmujący nową pracownicę może taką formę siedzenia z założonymi nogami uznać za lekceważącą.
Nóż
Nóż posiada na stole bardzo szeroką "reprezentację". Spotykamy więc noże (mniejsze) do zakąski zimnej, nóż do ryb, nóż do dania głównego (mięsa) oraz nożyk do owoców, serów i masła.
Wszystkie noże trzymamy zawsze w prawej dłoni, starając się odkładać je na talerz jedynie w czasie przerw w jedzeniu.
Jednym z największych "przestępstw" towarzyskich jest branie noża do ust. Tego robić nie wolno.
Noże są ułożone zawsze z prawej strony talerza lub nad nakryciem, ostrzem do środka.
Również odkładając nóż po jedzeniu kładziemy go na talerzu w ten sam sposób.
Nożem nie kroi się: klusek, makaronów, bigosu, móżdżku, jarzyn, mielonego mięsa, ryb (jeśli nie ma specjalnego noża do ryb, jada się je dwoma widelcami, a jeśli nie ma drugiego widelca, to pomagamy sobie chlebem). Możemy się spotkać z nożem przy takich potrawach, jak: sznycel siekany, pierogi lub kartoflane placki. Ale i te dania lepiej jadać samym widelcem, bo można się narazić na zarzut nieznajomości form.
Odrobina historii
Nóż przy jedzeniu jest "nestorem" wszystkich sztućców. Kiedyś jednocześnie służył do obrony, zajęć gospodarskich i do jedzenia. Ta dwoistość jego charakteru spowodowała, że nadal uważamy, że nóż leżący na stole może w każdej chwili zmienić swoje przeznaczenie i stać się bronią. Dlatego właśnie kładzie się go ostrzem do środka, a nie ostrzem zwróconym do sąsiada. Chińczycy, chcąc wyeliminować pokusę biesiadników użycia noża jako broni, w ogóle wyeliminowali go ze stołu, wprowadzając na jego miejsce (również na miejsce widelca) pałeczki. W Europie eliminuje się groźbę użycia noża przy stole zakazując trzymania go na sztorc oraz gestykulowania nim w czasie rozmowy.
Obce wyrazy
Nie używaj obcych wyrazów, jeśli znasz odpowiedniki w języku polskim. Mowa naszpikowana obcymi słowami jest pretensjonalna i kompromituje mówiącego.
Jeżeli już trzeba włączyć do zdania obce określenie, to tylko w przypadku, jeśli zna się prawidłową wymowę.
Wielcy ludzie tym się chrakteryzowali, że każdy rozumiał, co mówią i nie trzeba było przy nich sięgać do słownika wyrazów obcych.
Unikaj również określeń branżowych, jeśli rozmawiasz z kimś spoza twego zawodowego środowiska.
Nie chwal się znajomością obcego języka i nie cytuj zdań bez jednoczesnego tłumaczenia.
Jeśli musisz użyć obcego wyrazu, a masz do wyboru brzmienie oryginalne lub spolszczone, wybieraj to drugie.
Obcokrajowiec
Jeśli w towarzystwie, w którym się znajdujesz jest obcokrajowiec, są trzy sposoby eleganckiego zachowania się:
- tłumaczenie zagranicznemu gościowi o czym się mówi,
- przejście na język trzeci, którym włada obcokrajowiec,
- prowadzenie rozmowy w jego ojczystym języku.
Jeśli urządzasz przyjęcie, na którym będzie ktoś z zagranicy, to postaraj się zaprosić również kogoś, kto zna język szczególnego gościa, żeby służył za tłumacza w trakcie całego spotkania.
Obiad
Jeśli zapraszają nas na obiad, przy którym nie ma określenia "bufetowy", to spodziewać się należy przyjęcia na siedząco przy ogólnym stole.
Obiad jest przyjęciem uroczystym i wyznacza się na to godziny wieczorne po 20.00.
Obowiązuje wysyłanie zaproszeń oraz koniecznie odpowiedzi na nie w ciągu 24 godzin. Ponieważ na tego rodzaju przyjęciu nie może być przy stole pustych miejsc, gospodarze muszą wcześniej znać skład gości.
Na obiad obowiązuje przybycie punktualne i w stroju podanym na zaproszeniu. Jeśli gospodarze nie podkreślają rodzaju ubrania, należy przyjść ubranym wieczorowo. Na obiady uczęszcza się z osobą towarzyszącą.
Po przybyciu witamy się z gospodarzami. Zawsze przy tego rodzaju przyjęciach wejście do sali jadalnej poprzedzane jest aperitifem.
W tym czasie goście zostają poinformowani o kolejności zajmowania miejsc przy stole. Należy przed wejściem do sali jadalnej poznać swego partnera, którego miejsce zaplanowano po naszej lewej stronie, i z nim udać się na miejsce.
Przezorni bywalcy takich obiadów już od rana nic nie jedzą, ponieważ menu obiadowe bywa tak obfite, iż sztuką jest pokosztowanie wszystkiego. Nawet najskromniejsze przyjęcie może spowodować zawrót głowy, dlatego dobrze jest wcześniej dowiedzieć się, co czeka biesiadnika.
Otóż typowa kolejność podawanych dań jest następujšca:
1. zimna przystawka
2. zupa
3. przystawka gorąca
4. danie mięsne
5. deser
6. kawa.
Jeśli nie ma zupy, to między przystawką gorącą a daniem mięsnym mogą znaleźć się ryby.
Idąc na proszony obiad trzeba pamiętać, że spotkanie to nie służy napełnieniu żołądka i żołądek gościa nie jest tu najważniejszy, bowiem spis potraw i ich rozmaitość ma świadczyć o guście i znajomości rzeczy gospodarza. Nie bądźcie więc panie zaskoczone, kiedy dowiecie się, że czeka was następujący zestaw dań i trunków:
Zupa oxteil
Auszpik z mózgów cielęcych - do tego Madera
Filet a'la wellington - wino reńskie
Jarząbki lub perliczki pieczone - Burgund
Sałaty i kompot
Karczochy faszerowane
Lody lub szarlotka z brzoskwiń - Szampan.
Odrobina historii
Hrabina Maria z Colonna Walewskich Wielkopolska z racji swojego pochodzenia miała przyjemność być zaproszoną na obiad do Schoenbrunu w roku 1914 z okazji przyjęcia bawarskiego następcy tronu w Wiedniu. Oto co ją czekało przy stole:
Potage Francillon - Gold-sherry, drexel
Souffles a'la St. Hubert - Chateau Leoville, Lascases 1875
Truitesv saumonees a'la gelee - Steinberger 1893, Acker
Piece de boeuf et noix de jambon
Mousse d'ecrevisses a'la Meuse - Chambertin 1878, Feldheim
Asperrges d'Argenteuil
Charlotte de peches a'la Raoul
Fromage
Glaces variees - dessert - Essence de tokay 1885, Hofweingut, Cognac fine 1804, Meukow, Creme de Menthe
I pomyśleć, że dawne żołądki to wszystko wytrzymywały.
Obiad bufetowy
Obiad bufetowy tym się różni od przyjęcia bufetowego, że goście mają do dyspozycji wolno stojące stoliki, przy których mogą usiąść i na siedząco zjeść, to co sobie wybrali z bufetu. Drugą cechą charakterystyczną obiadu jest to, że w czasie przyjęcia przewidziane jest jedno danie gorące, które roznosi służba.
Obiad bufetowy najczęąciej zaczyna się po 20.00, ale bywają i obiady wcześniejsze. Jeśli na zaproszeniu nie ma podanego obowiązującego stroju, należy przyjść ubranym wieczorowo.
Przed właściwym przyjęciem również planuje się aperitif, po którym goście przechodzą do sali jadalnej.
W czasie obiadu bufetowego można dowolnie zmieniać miejsca przy stolikach, zabierając ze sobą jedzenie.
Obiad bufetowy kończy się wraz z odejściem gościa honorowego lub z wybiciem godziny podanej na zaproszeniu.
Zaproszenie na to przyjęcie jest zawsze dwuosobowe.
Obmawianie
Prawdziwa dama nigdy nie poniża się do obmawiania kogokolwiek. Jeśli jest zmuszona wydać prywatnie opinię o sobie znanym człowieku, to może to być jedynie opinia dobra albo żadna.
Opinie entuzjastyczne są w równym stopniu podejrzane co opinie złe, dlatego należy unikać nachalnych zachwytów. Opinia o kimś powinna być wyważona, podkreślająca bardziej dobre niż złe strony.
Jeśli pani została przez kogoś obrażona, a pytana jest o opinię - to może powiedzieć, że wie kto to jest, ale go nie zna. Takie sformułowanie wystarczy, żeby osoba pytająca zorientowała się o stosunku do opiniowanego.
To samo dotyczy naszych opinii o książkach, przedstawieniach, wydarzeniach kulturalnych. Powinno się pamiętać, że nie zawsze to, co nam się nie podoba jest złe. Czasami rzecz, o której mówimy może być dla opiniującego zbyt trudna i niezrozumiała. Jeśli coś się nam nie podoba, to najbezpieczniej ująć to w określenie, że "nie jest to w moim guście", ponieważ o gustach się nie dyskutuje.
Odruchy
Każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia, które również odbijają się w ruchu i w geście. Widać to najczęściej w stanie zdenerwowania, kiedy przestajemy się kontrolować. Co wtedy wyczyniają nasze dłonie?
- pukają palcami po stole,
- kręcą w palcach chusteczkę,
- dotykają nosa,
- gładzą brodę,
- drapią policzki,
- bawią się włosami,
- obciągają nerwowo spódniczkę.
Również i dolne kończyny potrafią zdradzić stan naszego ducha:
- przestępując z nogi na nogę,
- wybijając takt stopą,
- pukając kolanem o kolano,
- stojąc na skrzyżowanych nogach,
- chowając się pod krzesło.
Pilny obserwator zauważa te odruchy, dlatego należy poświęcić ich opanowaniu dużo uwagi, bowiem nogi i ręce potrafią nas kompromitować.
Odwiedziny
Czy wypada odwiedzać samotnego mężczyznę?
Wypada w następujących przypadkach:
- choroby,
- w sprawach służbowych.
Natomiast kiedy odwiedziny mają charakter towarzyski, jeśli zapraszający nie jest kobiecie dostatecznie znany, należy na nie przyjąć z towarzyszącą osobą.
Dobrze wychowany mężczyzna, jeśli zaprasza samą kobietę do swego domu, czyni to również w imieniu matki, siostry lub kuzynki, które w tym czasie są w domu.
Mniejsze rygory obowiązują, kiedy kobieta zaprasza mężczyznę do siebie. Ale i w tym przypadku dobry obyczaj wymaga, aby ktoś z domowników był obecny w mieszkaniu.
Tego rodzaju spotkania organizujemy w godzinach popołudniowych i ograniczamy ich trwanie do dwóch godzin.
Jeśli pani została zaproszona na kawę do pana, to nie musi się rewanżować podobnym gestem.
Odrobina historii
Za czasów Elizy Orzeszkowej obowiązywały w tej materii bardzo ścisłe rygory, które w ten sposób regulowały powyższy problem: "Kobieta, chociażby w pewnym wieku i wdowa, nie powinna składać wizyty mężczyźnie, wyjąwszy kiedy chodzi o bardzo ważny interes. W tym ostatnim razie, jeśli jest młodą, powinna wziąć ze sobą towarzyszkę w dojrzałym wieku i powszechnie szanowaną. Nie wyjmują się wcale z tego prawidła odwiedziny u osób stanu duchownego, u notariuszy lub rejentów, u adwokatów, u lekarzy i u bankierów. Panna pod żadnym w świecie pozorem nie przyjmuje wizyt męskich".
Po przeczytaniu o powyższych rygorach towarzyskich nasuwa się spostrzeżenie, że świat się bardzo zmienił. Życie zmiotło dawne konwenanse. Ale widocznie twórcy tych kodeksów musieli mieć w tych zastrzeżeniach jakąś rację, więc warto może trochę się nad tym zastanowić.
Okulary
Kobieta odwrotnie niż mężczyzna nie ma obowiązku zdejmowania okularów, służących do czytania lub przeciwsłonecznych, kiedy rozmawia z młodszymi od siebie, równolatkami lub panami. Jedynie w czasie rozmowy z osobą starszą lub szefem wypada pokazać interlokutorowi oczy. Okulary przeciwsłoneczne dla kobiety są również elementem ozdoby, podobnie jak klipsy czy broszki, a rzadziej służą do celów praktycznych.
Nie wypada na rozmówcę spozierać spoza szkieł.
Okulary słoneczne
Okulary słoneczne dodają kobiecie elegancji i wdzięku, tajemniczości i fantazji. Nic więc dziwnego, że panie już od pierwszych dni wiosennych, kiedy słońce przygrzeje nie chcą się z nimi rozstawać. Ale grzeczność nakazuje zdejmowanie okularów w następujących sytuacjach:
- kiedy się wchodzi do wnętrza budynku, np. kościoła, urzędu,
- w czasie rozmowy z osobą starszą lub przełożonym,
- w trakcie kłaniania się lub odpowiadania na pozdrowienia,
- w czasie spożywania posiłków na wolnym powietrzu.
Nie nosi się okularów słonecznych w dni pochmurne i deszczowe, chyba że ma się chore spojówki. W takim przypadku w czasie rozmowy wypada przeprosić interlokutora i wyjaśnić przyczynę niezdejmowania szkieł.
Zbyt ekstrawagancki kształt okularów narzuca podejrzenie, że są one elementem ubioru, a nie spełniają funkcji ochrony oczu przed zbyt intensywnym światłem.
Bardzo nieładnym zwyczajem, którego należy unikać, jest patrzenie sponad okularów. Takie babcine przyzwyczajenie, prócz tego, że jest niegrzecznym, bardzo panie postarza.
Ostrygi
Ostrygi podaje się w otwartych muszlach w półmiskach z lodem.
Jadamy je specjalnym widelcem. Po przeniesieniu z półmiska na swój talerz, widelcem odłączamy ostrygę od muszli. Następnie z podniesionej do ust muszli wysysamy ostrygę, uważając, żeby uczynić tę operację bezgłośnie. Zabierając się do przygotowania ostrygi nie możemy zapomnieć, że należy usunąć z niej jelita. Jeśli ktoś lubi, może pokropić ją cytryną.
Ile ostryg wypada zjeść w czasie przyjęcia?
"Normą" bywa sześć ostryg i jeśli podawane są na osobnych talerzach, tyle przeznacza się dla jednego gościa.
Oświadczyny w dawnym stylu
Któż pamięta te czasy, kiedy młody człowiek, nim otrzymał słowo swojej wybranki, musiał ubiegać się o zgodę jej rodziców. Już tylko w dawnych sztukach teatralnych można natknąć się na taki dialog:
"- Wczoraj pan Bogucki - zna pani, to ten przemysłowiec - poprosił nas o rękę Elżuni!
- I naturalnie został przyjęty!
- Nic podobnego łaskawa pani. Już wcześniej zdarzyła się córce lepsza partia. Przyrzekliśmy rękę Elżuni hrabiemu Połczyńskiemu!"
Dzisiaj rodzice najczęściej dowiadują się z dnia na dzień o terminie ślubu swojej latorośli, bo wszelkie uzgodnienia związane z małżeństwem zwykle podejmowane są bez ich wiedzy. Ale może się zdarzyć, że córka chciałaby dać swoim rodzicom szansę przeżycia takiego miłego dla nich momentu i namówi swojego wybranego do "zagrania" oświadczyn. Jak więc powinno się taką scenę zorganizować?
Należy powiadomić rodziców o tym, że chłopak pragnie oświadczyć się o rękę i uzgodnić termin spotkania. Najlepiej jeśli to będą godziny popołudniowe.
Wybrany powinien przyjść, bardzo punktualnie odświętnie ubrany i przynieść dwa bukieciki: jeden dla przyszłej teściowej, a drugi dla dziewczyny. Pierwsza kwiaty otrzymuje naturalnie matka wybranki.
Kiedy podadzą kawę, dziewczyna, wyręczając chłopaka, który tylko potwierdza słowa narzeczonej - oświadcza, że chcą się pobrać i proszą o zgodę rodziców. Ci naturalnie wcześniej o wszystkim poinformowani wyrażają zgodę.
Dalsza rozmowa może dotyczyć terminu ślubu, pytań o rodziców, jeśli wcześniej rodziny się nie znały i dat złożenia wzajemnych wizyt. Pierwsi składają wizytę zawsze rodzice narzeczonego.
"Oświadczyny" nie powinny trwać dłużej niż godzinę, nawet jeśli wcześniej obecny już narzeczony bywał na dłuższych wizytach.
Uroczystość można ubarwić włożeniem narzeczonej pierścionka zaręczynowego po tym, jak rodzice wyrażą zgodę.
Odrobinę historii
Jeśli młody człowiek odwiedził dom dziewczyny trzy razy, to czwarta wizyta musiała już być związana z oświadczeniem się o rękę.
Czy mężczyzna miał szansę być "przyjętym" przez córkę i rodziców orientował się po ich zachowaniu. Rodzice zapraszając do dalszych wizyt sugerowali, że oczekują podjęcia kroków małżeńskich.
Przyszły zięć uprzedzał listownie o swojej wizycie i jej charakterze, i oznaczonego dnia zjawiał się we fraku lub żakiecie z dwoma bukietami róż - dla pani domu najczęściej białych, dla przyszłej narzeczonej czerwonych.
Młodego człowieka przyjmowano w salonie na stojąco. Kiedy wchodzili gospodarze, on wręczając bukiet pani domu wyjaśniał cel swojej wizyty i prosił o zgodę na poślubienie córki. Matka dziewczyny znając już odpowiedź, odwlekała decyzję tłumacząc się koniecznością zapytania o zdanie córki. Rodzice opuszczali zatem salon zostawiając konkurenta w niepewności i udawali się do pokoju dziewczyny, która czekała na rodziców, wiedząc z góry jak się dalej akcja potoczy.
I teraz możliwe były dwa warianty: albo rodzice wracali sami i odmawiali przyjęcia oświadczyn, lub przychodzili z córką i zgadzali się na ślub. W drugim przypadku mężczyzna wręczał bukiet pannie i prosił o rękę, którą naturalnie otrzymywał. Konsekwencją zaręczyn było wydanie balu lub uczestniczenie w innym wieczorze tanecznym, na którym gospodarz ogłaszał zaręczyny. Od tej chwili para była uznawana za narzeczonych.
W czasach saskich nie bawiono się w takie ceregiele. Po prostu jeśli zauważono, że młody człowiek ma ochotę oświadczyć się o rękę córki, a rodzicom panny nie odpowiadała ta kandydatura to w czasie drugiej wizyty podawano mu "czarną polewkę", czyli tzw. czerninę, która oznaczała odmowę.
Owoce
Chociaż z jedzeniem lub podawaniem ich na stół nie powinno być żadnych kłopotów, bo przecież owoce są jadane codziennie, ale kiedy znajdziemy się w sytuacji, w której trzeba będzie zabrać się do konsumpcji na oczach biesiadników, możemy mieć wątpliwości, czy prawidłowo je spożywamy. Oto kilka uwag:
Ananasy - jadamy widelczykiem i nożykiem.
Banany - zaczynamy "rozbierać" od ucięcia górnego końca, następnie ręką obieramy łupinę i jemy przy pomocy noża i widelca.
Gruszki - dzielimy na cztery części. Jedną część nakłuwamy na widelec, a nożykiem obieramy skórkę. Następnie kroimy "ćwiartkę" na mniejsze części i spożywamy.
Grapefruity - na stół podawane są przecięte na dwie połowy. Do grapefruitów używa się specjalnej łyżeczki z ząbkami.
Jabłka - jemy podobnie jak gruszki.
Truskawki - spożywamy ręką lub za pomocą widelczyka.
Pomarańcze - obieramy z łupiny po wcześniejszym nacięciu wzdłuż nożem. Dzielimy owoc na części i konsumujemy za pomocą widelczyka.
Melony - jadamy podobnie jak ananasy.
Winogrona - jadamy ręką. Palcami odrywamy owoce, a łupiny odkładamy ręką na talerzyk.
Do wszystkich owoców podajemy mniejsze widelce i noże oraz koniecznie miseczkę z wodą do płukania palców.
Co zrobić, jeżeli gospodarze zapomną podać do pomarańczy nożyka. Czy można skórkę przecinać paznokciem?
W żadnym wypadku. Należy poprosić o nóż. Kobiece paznokcie nie są do tych manipulacji przeznaczone.
Papieros
Moda na palenie na szczęście mija, szczególnie wśród kobiet. Jeden ze znanych polskich pisarzy puścił w obieg powiedzenie, że "kobieta tak długo traci na wartości, jak długo trzyma papierosa w ręku".
Jeśli już jesteś osobą palącą to musisz pamiętać o kilku zasadach:
- nie możesz podawać ognia mężczyźnie,
- rozmawiając musisz wyjąć papierosa z ust,
- nie pal w obecności starszych pań,
- nie zapalaj papierosa wśród niepalących, nim nie uzyskasz zezwolenia,
- nie pal przy jedzeniu,
- będąc w gościach nie pal własnych papierosów tylko gospodarzy,
- unikaj palenia cygar - cygara są domeną mężczyzn.
Jeśli jesteś osobą niepalącą:
- masz prawo zwrócić uwagę, jeśli ktoś bez zezwolenia zapali w twojej obecności,
- nie trzymaj w mieszkaniu na widocznym miejscu popielniczek bo ich widok prowokuje palaczy do palenia,
- w miejscu gdzie pracujesz masz prawo powiesić wywieszkę, że tutaj się nie pali.
Perfumy
W tej dziedzinie doradzać paniom trudno, najwyżej można przestrzec, aby przed zdecydowaniem się na konkretny zapach dopasowały go najpierw metodą prób i błędów do swojego charakteru, temperamentu, stylu. Zapach perfum musi być integralnie związany z daną postacią, bowiem poeta wyznaje: "Poznaję ciebie po zapachu nie widząc".
Wszelkie "pachnidła" należy stosować umiarkowanie, aby nie angażowały uwagi otoczenia. Jeśli pani już decyduje się na taką a nie inną wodę kolońską, to należy do niej dobrać i takie samo mydło, dezodorant i szampon do włosów, bo nie ma nic bardziej ośmieszającego kobietę jak atakowanie bliźnich całą perfumerią. No i dozowanie zapachów:
"Mój zapach jest sprawą intymną i nie jest przeznaczony dla publiczności" - mawiała wielka aktorka Helena Modrzejewska zapytywana, jakich używa perfum.
I jeszcze jedna uwaga: wszelkich wód i perfum używamy do ciała a nie do ubrania, chyba że któraś z pań chce popełnić błąd jak owa szesnastolatka z piosenki, o której śpiewano:
"Najmilszą była mi bluzeczka twa zamszowa,
pachnąca mocno soir de Paris".
No, ale to była szesnastolatka, która musiała czymś zwrócić na siebie uwagę.
Pestki
Jakbyśmy tego nie robili, to zawsze wyjmowanie pestek z buzi będzie czynnością nieestetyczną. Dlatego przezorna gospodyni unika podawania owoców z pestkami. Lecz jeśli już znajdą się one na stole, to należy je wypluwać na łyżeczkę i kłaść albo na talerzyk, na którym stoi kompotierka, lub na osobny, specjalnie w tym celu podany.
Pestki po owocach, które znajdują się w stanie suchym (np. winogronach) wyjmujemy z ust ręką i odkładamy na talerzyk.
W obu przypadkach odkładania pestek nie można wykonywać ostentacyjnie, lecz najbardziej dyskretnie.
Pies
Pies jest największym przyjacielem człowieka i lepszego nigdzie nie znajdziesz.
Jeśli więc odczuwasz potrzebę posiadania takowego, nie ulegaj nigdy pokusie rozważania, do której z twojej kreacji będzie pies pasował. Wprawdzie wygląda to efektownie, kiedy pani w długowłosym futrze idzie z afgańskim chartem, ale nasuwa się zaraz podejrzenie, że ten pies jest częścią jej garderoby, a nie przyjacielem domu i członkiem rodziny.
Nawet najgorszy kundel nobilituje kobietę, a im zwierzę brzydsze tym lepiej świadczy o wrażliwości właścicielki.
Pamiętaj, że pies powinien być przyuczony do obcowania z ludśmi. Naucz psa żeby:
- nie szczekał na przechodniów ani na odwiedzających ciebie gości,
- w czasie przyjęcia, jeśli już musi być wśród zaproszonych, żeby nie dopraszał się o jedzenie,
- nie okazywał radości przez wskakiwanie na ludzi,
- żeby nie prowadził pani na spacer tylko pani jego.
Pies idealny towarzysko to taki, który chodzi przy nodze bez smyczy i kagańca, nie goni za kotami, nie atakuje innych psów, czeka na panią przed sklepem, pozwala się głaskać, szczeka wtedy, kiedy to jest potrzebne, nie zje niczego zanim mu się nie pozwoli.
I taki pies pasuje do każdego futra, do każdej marki samochodu i do każdej kreacji.
Piwo
W katowickiem i poznańskiem, w województwach, które zetknęły się z obyczajowością niemiecką, picie piwa przez panie jest na porządku dziennym. W pijalniach piwa można spotkać całe rodziny uraczające się tym złotym nektarem i nikt się nie dziwi, że mężczyzna zaprasza panią na piwo. Inaczej to wygląda w innych częściach Polski. Tam picie piwa przez kobiety nie zawsze jest akceptowane i często jego miłośniczkę może spychać poza eleganckie kręgi. Dlatego z piciem tego trunku należy się zbytnio nie afiszować, a koneserkom należy poradzić, żeby spożywały go raczej w domowych pieleszach.
Fakt, że piwo nie otrzymało jeszcze praw obywatelstwa w czasie uroczystych przyjęć potwierdza zasada, że piwa nie ma wśród alkoholi towarzyszących obiadowi.
Natomiast w czasie mniej wytwornych przyjęć, jeśli wiemy, że biesiadnicy są miłośnikami piwa - to planujemy, że daniem mięsnym będzie kotlet schabowy z kapustą lub parówki. Do tych dwóch dań piwo pasuje. Ale kto zaprasza gosci na kotlet schabowy z kapustą?
Plotka
Plotka, podobnie jak donos, jest jedną z najohydniejszych rzeczy, jakie mogą dotknąć bliźniego.
Dlatego dobrze wychowana pani unika plotek jak ognia.
Na plotkę, aby ją zniszczyć, są takie oto sposoby:
- nie należy przejawiać zainteresowania plotkami,
- w miarę możliwości prostować nieprawdziwe wiadomości,
- nie rozpowiadać i nie przekazywać ich dalej,
- jeśli jest szansa, to sprawdzić wiadomość u źródła.
Plotka jest siostrą obmowy i z obiema "paniami" nie należy mieć nic wspólnego.
Prawa - lewa
Prawa strona w kontaktach między ludźmi jest zawsze stroną ważniejszą, dlatego miejsce kobiety wyznacza się po prawej stronie mężczyzny.
- jeśli idą dwie panie - po prawej znajduje się starsza,
- w przypadku równolatek - miejsce ważniejsze przypada tej, która jest gościem lub zajmuje wyższe stanowisko,
- idąc ulicą z dwoma panami, dama kroczy po środku, a ważniejszy lub starszy mężczyzna znajduje się po jej prawej stronie,
- jeśli dwie panie spacerują z jednym panem, to jego miejsce jest między nimi, a starsza lub ważniejsza idzie po jego prawej ręce,
- ojciec z dorosłym synem i młodszą córką spaceruje w środku, mając córkę po swojej prawej stronie,
- małżeństwo z małym dzieckiem trzyma je między sobą, a matka idzie po prawej stronie.
Odrobina historii
Nawet w najnowszych już czasach wymogi chodzenia ulicą bywały inne. W starych podręcznikach savoir vivre'u czytamy, że dzieci aż do dnia, kiedy przystępowały do pierwszej komunii zawsze szły krok przed matką, a chłopcy po jej przyjęciu szli za nią. Córka do lat dwudziestu musiała spacerować idąc przed rodzicielką, aby ta miała na nią baczenie.
Również na dzieci spadał obowiązek noszenia wszelkich pakunków, jeśli w czasie spaceru zrobiono zakupy.
Prezenty
Nie powinno się dawać prezentów, które obdarowanego:
- krępują (np. są zbyt drogie),
- mogą mu sprawić kłopot (np. trzymiesięczny szczeniak),
- zobowiązują do rewanżu (np. załatwienia jakiejś sprawy).
Członkom rodziny można dawać prezenty, które są praktyczne i nawet osobiste, jak bielizna, skarpetki, pończochy itp. Kobieta może ofiarować kobiecie również rzeczy osobiste, ale pod warunkiem, że jest z nią zaprzyjaźniona. Jako prezenty można dawać artykuły do spożycia: tort, ciastka, kawę, przetwory własnej roboty itp. Gorzej jest z prezentami dla panów. Tutaj pani musi mieć się na baczności. Zbyt osobisty prezent może być fałszywie zrozumiany przez drugą stronę. Natomiast bardzo mile widziane są własnoręcznie wykonane swetry, czapki, rękawiczki, szaliki, skarpety. Z rzeczy kupionych panowie cenią prezenty otrzymane od pań w postaci: portfela, portmonetki, pióra, długopisu, kalendarza, notesu.
Nie powinno się kupować panom krawatów.
Krawat jest tak szczególnym elementem ubioru męskiego, że mężczyzna musi osobiście zdecydować się na to, jaki krawat będzie nosił, ponieważ często po nim poznaje się styl i gust mężczyzny.
Młodzieńcom może dama ofiarować płyty lub nagrania kasetowe z ulubionymi przez nich zespołami.
Przed każdą decyzją wręczenia prezentu winna pani przeprowadzić delikatny wywiad, aby dowiedzieć się czego przyszły obdarowany aktualnie nie ma i na co ma ochotę.
Natomiast zapytana, jaki tobie sprawić prezent, możesz odpowiedzieć dyplomatycznie: tani, niekrępujący, gustowny, praktyczny, nietuzinkowy, cieszący oko.
Pod parasolem
W czasie deszczu kobieta może przyjąć propozycję pana schowania się pod jego parasolem, natomiast nie wypada tego samego zaproponować mężczyźnie.
W przypadku czekania np. na przystanku na tramwaj, pani stoi tyłem do mężczyzny trzymającego parasol, nigdy przodem.
Jeśli w pewnym momencie drogi pani i pana się rozchodzą, a mężczyzna nie może swojej towarzyszki odprowadzić, to powinien zaoferować jej swój parasol, który ona w najkrótszym czasie jest zobowiązana mu zwrócić, wcześniej ustalając miejsce jego oddania.
Idąc wspólnie pod parasolem mężczyzna może zaoferować pani swoje ramię.
Jeśli w czasie deszczu wchodzimy z parasolem do tramwaju lub autobusu, to należy go wcześniej wytrzepać z wody, zamknąć i w czasie jazdy trzymać w ten sposób, żeby woda nie spływała na współpasażerów.
Jak ma się zachować kobieta, kiedy w czasie ulewy mężczyzna poprosi o umożliwienie schowania się pod jej parasolem?
Wypadałoby potraktować takiego pana jako intruza. Ale jeśli sytuacja jest wyjątkowa, mężczyzna wiarygodny i sympatyczny, to można mu na to pozwolić.
Jeśli mężczyzna zaproponuje pani skorzystanie z jego parasola, a ona odmówi, to czy odmowa będzie uważana za nietakt?
Nie! Kobieta może, ale nie musi skorzystać z tej propozycji.
Pod rękę
Chodzenie "pod rękę" jest już dzisiaj rzadkością, a szkoda, bo przykro się ogląda małżeństwa idące obok siebie, jak gdyby się nie znali. A przecież mąż ma obowiązek podać ramię swojej małżonce w każdej sytuacji, kiedy są poza domem.
Natomiast kobieta idąca ulicą ze znajomym mężczyzną może skorzystać z jego ramienia w kilku sytuacjach:
- w czasie ślizgawicy, kiedy każdy krok grozi upadkiem,
- kiedy jest ciemno, a teren nieznany,
- w deszczowy czas, gdy oboje korzystają z jednego parasola,
- w czasie przyjęć, jeśli został jej przydzielony partner,
- na uroczystościach ślubnych, gdy są parą świadków lub drużbów.
Pani opiera się o ramię mężczyzny z jego lewej strony. Jeśli na oficjalnym przyjęciu zaproszeni są oboje małżonkowie, to do stołu nie idą nigdy razem. Pani idzie z gościem wyznaczonym jej przy stole przez gospodarzy.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu chodzenie pod rękę było znakiem dużej zażyłości. Dopiero narzeczeni mieli prawo spacerować pod ramię, z tym że narzeczonej podawało się ramię lewe, a żonie prawe.
Jaka jest różnica między podaniem kobiecie ramienia a trzymaniem jej pod ramię?
Pierwszy gest jest oficjalny i pełen szacunku w stosunku do kobiety, drugi - bardzo intymny i władczy, zarezerwowany dla najbliższych.
Odrobina historii
A jak to wyglądało przed stu laty, kiedy zasady chodzenia pod ramię były rygorystycznie określone?
"Na przechadzce wolno jest ojcu podać rękę córce a nie matce, młodemu zaś człowiekowi nie wolno jest podać jej siostrze, kiedy matka jest tamże. Stryj lub wuj może podać ramię synowicy lub siostrzenicy, a synowiec obowiązanym jest prowadzić pod rękę ciotkę lub stryjenkę, a nie kuzynkę. W obecności żony mąż poda ramię swojej świekrze, swojej matce albo jakiej krewnej w podeszłym wieku, ale nie szwagrowej albo siostrze, jeśli nie są zamężne" - pisał anonimowy autor w "Zwyczajach towarzyskich" w roku 1876.
Poprawianie fryzury
Czesanie włosów nie jest czynnością przeznaczoną dla obcych oczu, dlatego nie wolno poprawiać fryzury w obecności innych osób. Dotyczy to sytuacji kiedy pani przyszła w gości, weszła do przedziału kolejowego, zjawiła się w kawiarni lub restauracji.
W każdym przypadku, jeśli włosy rozwichrzyły się pod kapeluszem lub na wietrze, należy udać się do toalety i tam poprawić koafiurę.
Wprawdzie dopuszcza się poprawianie fryzury na ulicy, na plaży czy na wycieczce, ale należy to czynić dyskretnie.
Wyczesywanych włosów nie należy wrzucać do umywalek, a grzebienia kłaść na stole nawet wtedy, kiedy nie ma na nim jedzenia.
Przedstawianie
Z przedstawianiem panie mają mniej kłopotu niż panowie, choć i damom może się przytrafić gafa.
Otóż zasady przedstawiania są następujące:
- młodsza kobieta przedstawia się starszej,
- kobieta mężczyźnie przedstawia się w przypadkach, kiedy on jest jej szefem lub bardzo starym człowiekiem,
- studentka przedstawia się pierwsza profesorowi, ale już asystent lub adiunkt powinien jej się przedstawić najpierw,
- kiedy panie są w jednakowym wieku i nie są służbowo zależne od siebie, przedstawia się pierwsza ta, która ma słabszy refleks,
- również w przypadkach kiedy panie są w równym wieku a zajmują w pracy różne stanowiska, przedstawia się najpierw ta, która piastuje niższe.
Przedstawiając się trzeba najpierw powiedzieć imię, a później nazwisko. Nie wymienia się piastowanej funkcji, chyba że ma ona dla drugiej strony wartość służbową. Np. do nowej szefowej wchodzi kierowniczka działu, której ona nie zna. Wtedy wypada powiedzieć: Janina Kowalska, kierownik działu kadr.
Podając imię i nazwisko trzeba wypowiedzieć je głośno i wyraźnie, bo prośba o powtórzenie może sugerować zaskoczenie i speszyć przedstawiającą się.
Przygodni rozmówcy
Jak się ma zachować kobieta, z którą przygodnie poznani panowie chcą nawiązać rozmowę?
Czy okazać obojętność na tego rodzaju propozycje, czy pozwolić się wciągnąć w dyskusję. Otóż wszystko zależy od miejsca i osoby. W dalekobieżnym autobusie, w pociągu, w samolocie, jeśli podejmujący rozmowę mężczyzna czyni to w sposób ujmujący i kulturalny, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby czas podróży skrócić sobie miłą pogawędką. Rozmowy te muszą zachować pewien obszar oficjalności i dotyczyć spraw ogólnych, lecz nigdy personalno-osobistych. Pytania o sprawy rodzinne, daty i miejsca zamieszkania, tematy związane z pracą mają prawo wydać się podejrzane. Jeśli nasz interlokutor zaczyna być zbyt wścibski, należy oziębić temperaturę rozmowy i skryć się w lekturę gazety czy książki.
Panie powinny pamiętać, że mężczyźni lubią opowiadać o podróżnych spotkaniach, a świat - jak uczy historia - jest bardzo mały i znajomy mojego znajomego jest moim znajomym.
Jeśli natomiast rozmowa była pouczająca i miła, to należy, opuszczając środek lokomocji, podziękować zaznaczając, że było bardzo przyjemnie poznać tak ciekawą osobę.
Jak należy się zachować, kiedy mężczyzna nie zwraca uwagi, że pani nie ma ochoty na rozmowę i jest nadal nachalny?
Można powiedzieć, że się wysiada na najbliższej stacji i zmienić przedział.
Czy podróżując nocą kobieta może wdawać się w rozmowy z przygodnymi pasażerami?
Noc w pociągu jest bardzo niebezpieczną porą dla nawiązywania jakichkolwiek znajomości, nawet najmniej zobowiązujących.
Odrobina historii
Kobiety podróżują same dopiero od kilkudziesięciu lat. Kiedyś pani jeździła albo w towarzystwie kogoś z rodziny, albo męża. Widok samotnej podróżniczki był rzadki i wzbudzał sensację. Kolej dla wygody takich samotnie jeżdżących kobiet oferowała specjalne wagony, a również w normalnych wagonach były przedziały zarezerwowane jedynie dla kobiet, tak jak dzisiaj dla "matki z dzieckiem".
Rozmowy pań z przygodnymi podróżnymi były wykluczone. Mężczyzna, który chciał nawiązać kontakt z panią, musiał być jej przedstawiony przez osobę trzecią znaną kobiecie. Utrudniało to nawiązywanie tego rodzaju przygodnych znajomości, a odwiedziny panów w wagonach żeńskich były - kreowane zasadami obowiązującymi w salonach.
Przyjęcie bufetowe
Jest to uroczyste przyjęcie na stojąco organizowane po godzinie 19.00. Obowiązują zaproszenia i odpowiednie stroje. Na ten rodzaj przyjęcia idzie się we dwoje.
Przyjęcie bufetowe charakteryzuje się tym, że goście przychodzą punktualnie i są witani przez gospodarzy przyjęcia. W oczekiwaniu na gości urządza się piętnastominutowy aperitif, po którym następuje przejście do sali konsumpcyjnej.
Na zastawionych stołach czekają talerzyki i sztućce, szklanki i napełnione alkoholem kieliszki. Każdy nakłada sobie na talerzyk, to na co ma ochotę, następnie odchodzi od stołu i przyłącza się do którejś z rozmawiających grup.
Cechą charakterystyczną przyjęć bufetowych jest "wędrowanie'' gości po całej sali.
Przyjęcie bufetowe organizuje się na cześć honorowego gościa. Jego pożegnanie oznacza koniec przyjęcia.
Na tego rodzaju wieczorze należy spodziewać się również toastów.
Przy stole
"Posadź gościa przy stole, a będziesz wiedział o nim wszystko" - mówi francuskie przysłowie. I to jest racja. Nic bardziej nie dekonspiruje człowieka jak zachowanie w czasie jedzenia.
Jeśli od dziecka nie uczono zachowania przy stole, to w wieku dorosłym wyrównanie braków jest dosyć trudne, chociaż możliwe. Jednak niestety zawsze związane z niepewnością, czy czasami nie popełni się gafy.
Dlatego nie będąc pewnym, czy zachowanie nasze jest zgodne z przyjętymi w danym środowisku normami towarzyskimi, trzeba mieć oczy otwarte i patrzeć jak się zachowują gospodarze i obyci w świecie ludzie.
Możesz uniknąć kłopotów, pamiętając o następujących zasadach:
- siadaj przy stołowych przyjęciach tam, gdzie ci gospodyni wskaże miejsce lub gdzie znajduje się wizytówka z twoim nazwiskiem,
- na przyjęciach oficjalnych twój partner z lewej powinien odsunąć i przysunąć ci krzesło,
- siedź nie dotykając plecami oparcia,
- pamiętaj o odległości między tobą a stołem,
- nie zapomnij o pierwszej czynności, jaką jest rozłożenie serwetki na kolanach i nie przejmuj się tym, że jest ona misternie ułożona na stole,
- nie zdejmuj pod stołem pantofli, bo możesz później nie znaleźć obuwia,
- dłonie trzymaj nadgarstkami oparte na stole,
- pamiętaj, że przyjęcie nie jest po to, żeby się najeść, lecz po to, żeby spędzić czas na interesujących rozmowach,
- nie bądź zdziwiona, kiedy potrawy płynne podadzą z twojej prawej strony, a mięso, drób i inne z lewej,
- jedz nożem i widelcem trzymając łokcie blisko tułowia,
- kładź do ust małe kąski, żebyś mogła jednocześnie prowadzić rozmowę,
- jedz cicho i nie dmuchaj na gorące potrawy,
- jedzenie podnoś do ust, a nie pochylaj się nad talerzem,
- jeśli potrawy bierze się ze stołu, to nie rób tego własnymi sztućcami,
- jeśli spadnie ci na podłogę nóż, widelec lub łyżeczka, nie podnoś jej, tylko poproś o czystą (dotyczy to również restauracji),
- nie zapomnij, że sztućców używa się w kolejności od zewnętrznych do wewnętrznych i od tych, które leżą nad talerzem najdalej - do talerza (patrz hasło "sztućce"),
- nie krępuj się, że zostawisz część potrawy niezjedzonej na talerzu, bo to nie znaczy, że ci nie smakuje,
- kosztuj odpowiednie trunki do odpowiednich potraw (patrz hasło "wina"),
- po przyjęciu serwetkę połóż z lewej strony nakrycia.
Pstrąg
Pstrąga jadamy podobnie jak inne ryby za pomocą specjalnych sztućców do ryb. Trudność polega na tym, że pstrąga podaje się w całoąci i biesiadnik musi sam go sobie przygotować do jedzenia. Kolejność czynności jest następujśca: oddzielamy płetwy i ściągamy skórę po przez wcześniejsze nacięcie jej na grzbiecie ryby. Następnie, jak przy każdej rybie, oddzielamy mięso od ości i zjadamy pstrąga najpierw z jednej strony, a następnie z drugiej.
Gdzie odkładać ości przy jedzeniu pstrąga?
Do ryb podaje się zawsze specjalne talerzyki do ości, na które należy je odkładać.
Czy to prawda, że skórę pstrąga można również zjeść?
Można, lecz jeśli się nie chce, to należy ją również odłożyć na talerzyk z ośćmi.
Pukanie
Kobieta jest w tej lepszej sytuacji od mężczyzny, że częściej może wchodzić bez pukania tam, gdzie rodzaj męski musi to uczynić zawsze.
Dotyczy to szczególnie pomieszczeń domowych. Matka może wejść bez pukania do pokoju syna nastoletniego, a ojcu nie wypada tak wchodzić do córki. Starsza siostra może tak wejść do pokoju trzynastoletniego brata, ale starszy brat wchodząc do pokoju, w którym mieszka trzynastoletnia siostra, już powinien zapukać.
Często mamy problemy z pukaniem do pokoi biurowych. Otóż jeśli nie ma na drzwiach wywieszki "proszę pukać", nie mamy obowiązku tego czynić. Również jeśli sekretarka zamelduje nas dyrektorowi - to wchodzimy już bez pukania.
Pukać należy nie za delikatnie - bo może nikt naszego sygnału nie usłyszeć - ani zbyt mocno. I w tej dziedzinie trzeba sobie wyrobić odpowiednie natężenie. Łomotanie do drzwi nie przystoi kobiecie.
Jeśli ktoś puka do nas, to należy odpowiadać natychmiast, a nie dopiero za drugim lub trzecim razem.
Jeśli znajdujemy się w pracy, to nie należy stwarzać takich sytuacji, które mogłyby nas zaskoczyć, gdyby ktoś nagle wszedł do pomieszczenia bez pukania.
Punktualność
Często słyszymy, że "punktualność to zaleta bogów", natomiast nikt nie powie, że "punktualność to zaleta bogiń", ponieważ boginie w żadnej epoce nie były punktualne. Ale to nie znaczy, że dobrze wychowana pani nie wie, kiedy może być, bo wypada - niepunktualna, a kiedy musi przyjść dokładnie na umówionš godzinę.
Tak więc na spotkanie w kawiarni, jeśli umówiłyście się z koleżanką przychodzicie o oznaczonej godzinie, jeśli z mężczyzną, to pięć minut wypada się spóźnić, żeby w razie, gdy towarzysz zawiedzie nie czekać samej przy stoliku.
Na umówione przyjęcie w domu możemy przyjść do piętnastu minut po oznaczonej godzinie, ale nie później.
Natomiast do pracy i na spotkania urzędowe kobiety obowiązuje ta sama punktualność co panów: ani minuty przed, ani minuty po.
Jeśli zdarzy nam się spóźnić, to wypada obecnych przeprosić, a gospodarzom wytłumaczyć przyczynę niepunktualności.
W przypadku późniejszego przyjścia do teatru nie wypada wchodzić na widownię. Należy albo pierwszy akt przeczekać, obserwując przebieg przedstawienia na monitorze, albo wejść na widownię na balkon.
Jeśli w teatrze bileterki wpuszczą spóźnialskich, to nie wypada udawać się na swoje miejsce, tylko do przerwy przesiedzieć na pierwszych wolnych krzesłach.
Najlepiej z brakiem punktualności nie przesadzać, żeby nie dochodziło między panią a panem do dialogu zacytowanego poniżej:
Ona - Tak więc umówiliśmy się na siedemnastą!
On - A o której przyjdziesz?
Albo sytuacji, kiedy spóźniona diva operetkowa wpada na scenę i zadyszana pyta inspicjenta:
- Kiedy wchodzę na scenę?
A na to prowadzący przedstawienie odpowiada z kamienną twarzą:
- Jutro, tylko trochę wcześniej!
Raki
Podaje się je na półmisku, a sięgamy po nie ręką. Jedzenie raków jest dosyć kłopotliwe, dlatego dobrze będzie, jeśli przyszły smakosz tej codziennej potrawy przypomni sobie następujące czynności:
- raka trzymamy w lewej ręce,
- odłamujemy szyjkę od tułowia,
- łamiemy pancerz,
- odrywamy nogi,
- skorupkę na szyjce otwieramy specjalnym nożykiem.
Wszystko co jest w raku wydobywamy widelczykiem. Do raków podawane jest białe wino wytrawne.
Ponieważ raki bierzemy ręką możemy się spodziewać, że gospodarze przygotują miseczki z wodą do opłukania palców.
Jeśli raki są częścią menu - to zjadamy ich nie więcej niż pięć sztuk. Jeżeli są one potrawą główną, to możemy zjeść nawet piętnaście.
Jeśli gospodyni wpada na pomysł aby "uraczyć" gości rakami, to musi wziąć pod uwagę i to, że rzadko kto gustuje w tej potrawie oraz możliwość sprzeciwu gości - miłośników zwierząt, ponieważ przygotowanie raków związane jest z wrzucaniem żywych stworzeń do gotującej się wody.
Restauracja
Nie bywaj w byle jakich lokalach. Jeśli zostaniesz zaproszona na obiad, spytaj, w jakiej restauracji zjesz posiłek.
Na spotkanie przyjdź tak, żeby partner już na ciebie czekał. Wchodząc do restauracji musisz się liczyć ze zdjęciem płaszcza i kapelusza. Makijaż i fryzurę popraw korzystając z toalety. Przedtem przeproś partnera, że będzie musiał chwilę na ciebie poczekać.
Jeśli umówiłaś się z dobrze wychowanym mężczyzną, to on przepuści ciebie pierwszą przez drzwi prowadzące na salę, ale zaraz wyprzedzi i pójdzie przodem szukając wolnego stolika.
Jeśli natomiast zjawi się przed wami gospodarz lokalu, to on pójdzie pierwszy, ty za nim, a za tobą twój partner.
Przy stoliku powinnaś zajść miejsce "honorowe": vis a vis wejścia lub twarzą do okna.
Jeśli otrzymacie jedną kartę z jadłospisem, ty wybierasz pierwsza, a po wybraniu komunikujesz partnerowi co wybrałaś, bo to on będzie zamawiał za was oboje.
Nie zamawiaj potraw, których nie znasz, bo możesz się skompromitować nie wiedząc jak je jeść. Natomiast jeśli zajdzie potrzeba, możesz zapytać kelnera, jak się zabrać do niecodziennej potrawy. Jest to forma przyjęta na całym świecie.
Pamiętaj również, że nie każdy mężczyzna jest milionerem i wybierając zbyt drogą potrawę możesz mu popsuć apetyt.
Rachunek reguluje zawsze mężczyzna, nawet jeśli ty byłaś stroną zapraszającą. Wtedy wręczasz mu portmonetkę, żeby zapłacił za posiłek.
Z restauracji wychodzi pierwsza kobieta. Za szatnię płaci zawsze mężczyzna.
Nie zapomnij podziękować za zaproszenie i zaznacz, że szalenie miło spędziłaś czas z tak wytwornym mężczyzną.
Jeśli na obiad udajesz się z koleżanką, to pobyt w lokalu ogranicz tylko do czasu konsumpcji. Na rozmowy umów się raczej w kawiarni.
Rękawiczki
Kiedy ją zdjąć, a kiedy podać dłoń w rękawiczce?
Kobieta może podać dłoń w rękawiczce zawsze mężczyźnie bez względu na to, czy on wita się z nią gołą dłonią czy nie. Kobieta młodsza zdejmuje okrycie dłoni, jeśli osoba starsza wita się z nią bez rękawiczki.
Jeśli pani jest w rękawiczce, a mężczyzna chce z rozpędu pocałować ją w dłoń, należy mu to utrudnić przytrzymując rękę, ponieważ nie można całować rąk zakrytych.
Na balach, kiedy panie są w balowych sukniach i mają nałożone rękawiczki do łokcia, nie muszą ich zdejmować.
Natomiast przy stole, przystępując do jedzenia, należy rękawiczki zdjąć.
Na oficjalnych przyjęciach nie należy witać się z mężczyzną w białych rękawiczkach, bo one odróżniają służbę od gosci.
Odrobina historii
Nasi przodkowie podanie dłoni w rękawiczce uważali za obrazę, ponieważ rękawice bywały na ogół brudne i służyły jedynie do ochrony dłoni. Były również w historii czasy, kiedy rękawiczki nasycano trucizną, a dotknięcie ich gołą dłonią kończyło się śmiercią.
W okresie Ii Rzeczypospolitej, a więc już w czasach najnowszych, panie i panowie wychodząc z domu obowiązkowo musieli mieć nałożone rękawiczki.
Rękawiczka służyła również do sprowokowania pojedynku. Mężczyzna rzucał ją w twarz przeciwnikowi. Ale kobiet to nie dotyczyło, one były jedynie powodem pojedynków.
Ryby
Ryby jada się dwoma widelcami, a na eleganckich przyjęciach specjalnym zestawem do ryb (nóż i widelec). Nóż do ryb jest tępy i nim się nie kroi, jedynie przytrzymuje. Nóż do ryb trzyma się w prawej dłoni, widelec w lewej.
Danie rybne zawsze przewidziane jest po zupie a przed daniem mięsnym.
Ości nie wolno kłaść na talerzu, na którym podana jest ryba, lecz na specjalny talerzyk, który powinien znajdować się z lewej strony nakrycia.
Jedynym wyjątkiem, kiedy używamy normalnego noża do krojenia ryb jest śledź, rolmops i marynata.
Jeśli pani domu planuje podanie dnia rybnego powinna wystrzegać się ryb ościstych, które biesiadnikom mogą sprawiać więcej kłopotu niż przyjemności.
Schody
"Skończyły się żarty, zaczynają się schody" - można usłyszeć kiedy zjawia się jakiś problem. W tym porzekadle nie ma nic dziwnego, ponieważ wchodzenie po schodach jest problemem. Dawniej mówiono, że po schodach potrafi chodzić jedynie arystokracja i artystki, ponieważ tak w szkołach dla "dobrze urodzonych" jak i na studiach teatralnych uczono tej sztuki.
Wchodząc po schodach pani powinna trzymać się prosto i stawiać stopę przed stopą w tej samej linii. Wchodzić należy na wyprostowanych nogach, a nie na zgiętych kolanach, chociaż ten drugi sposób jest wygodniejszy i wymaga mniejszego wysiłku. To samo dotyczy schodzenia. O ile można, należy unikać trzymania się poręczy. Poręcz przeznaczona jest dla osób starszych, dlatego osoby młodsze zawsze wchodzą od tej strony, na której poręczy nie ma.
Pierwsza po schodach wchodzi osoba starsza, ale należy unikać wchodzenia za kimś w jednej linii.
Osoba młodsza asystująca starszej idzie obok o jeden stopień niżej. Obowiązuje to szczególnie w sytuacji, kiedy pierwsza idzie pani, a za nią pan. Dlatego też istnieje wyjątek: kiedy stopnie są strome i wąskie zawsze pierwszy prowadzi mężczyzna. Dotyczy to również wchodzenia po drabinie.
Schodzi pierwszy mężczyzna, ale w sytuacjach oficjalnych, kiedy schody są elementem wewnętrznym, należy panią przepuścić przodem, ponieważ nic bardziej nie krępuje sylwetki kobiety, jak zejście po schodach na oczach gości.
- na schodach obowiązuje ruch prawostronny,
- schody należy pokonywać pojedyńczo. Panie "zaliczające" po dwa schody wyglądają niepoważnie,
- na schodach nie należy się zatrzymywać, a tym bardziej prowadzić rozmów,
- dobrze wychowanego obcego mężczyznę poznasz po tym, że idąc za tobą po schodach, nie chcąc ciebie peszyć, zachowa odległość połowy piętra.
Sekretarką być!
Kobieta, która jest sekretarką nie przestaje być kobietą, ale jest również pracownikiem, a to zmusza ją do innego niż w stosunkach prywatnych postępowania. I tak:
- jeśli szef jest mężczyzną, to nie podaje mu pierwsza ręki na powitanie, tylko czeka na gest z jego strony,
- gdy nie jest szczególnie zajęta w chwili przybycia szefa do biura, powinna powitać go stojąc,
- w gabinecie szefa w czasie otrzymywania poleceń jeśli szef jej tego nie zaproponuje, nie powinna siadać,
- jeśli na terenie zakładu idzie razem z interesantem, to prowadzi go po swojej prawej stronie,
- gdyby szef zażyczył sobie, żeby weszła do gabinetu razem z interesantem, to gościa przepuszcza przodem,
- odbierając telefony zawsze pierwsza przedstawia firmę, w której pracuje,
- nie wchodzi do gabinetu nieproszona, chyba że sprawa jest szczególnej wagi,
- jeśli podaje rękę na powitanie, to nigdy przez biurko.
Natomiast jeśli uczestniczy wraz z szefem w spotkaniach jako osoba zaproszona reprezentująca firmę, to należą jej się wszelkie przywileje, jak każdej kobiecie.
Siadanie, wstawanie
Nawet taka prosta czynność, którą codziennie wykonujemy po kilkaset razy może wyglądać pięknie lub nieestetycznie. Szczególnie panie winny zwrócić uwagę na to jak siadają i jak wstają.
Siadając nie należy patrzeć na krzesło lub fotel, aby sprawdzić czy coś na nim nie leży lub czy siedzenia są czyste.
Przed siadaniem trzeba wyczuć, czy znajdujemy się przy samym krześle i wtedy jedną nogę, na tyle ile się da podsunąć pod mebel. Taka pozycja pozwoli usiąść nam w "pionie" nie pochylając się do przodu. Podobny manewr wykonujemy przed wstaniem. Jedną nogę podsuwamy pod krzesło i wstajemy w pozycji wyprostowanej.
Siedząc na wolno stojącym krześle lub przy stole nie wolno korzystać z oparcia. Między plecami a oparciem krzesła musi być zawsze pewna odległość.
Smoking
Jest to mniej uroczysty od fraka, ale również wieczorowy strój dla pana. Przy smokingu znająca się na rzeczy pani pojawi się w wieczorowej strojnej sukience sięgającej poza kolana (do pół łydki). Sukienka powinna być także w czarnym kolorze, chyba że pan ubierze białą marynarkę.
Smokingi są czarne i białe. Czarny smoking uszyty jest podobnie jak frak z czarnej krepy, ma takie same jak frak spodnie z czarnym lampasem. Klapy marynarki są również z lśniącego materiału, a marynarka jest zapinana na jeden guzik (w przypadku jednorzędowej), a na dwa jeśli jest dwurzędowa. Do jednorzędowej marynarki nosi się czarną kamizelkę lub czarny pas. Kamizelki ani pasa nie zakłada się do dwurzędowej. Koszula biała może być z wykładanym kołnierzykiem, a do niej obowiązuje czarna muszka (białe noszą z kolei kelnerzy). Skarpetki czarne, czarne lakierki lub gładkie czarne buty, chusteczka biała jedwabna, zegarek na rękę na metalowej bransolecie.
Czy do smokingu można założyć czarno-białą muszkę?
Nie wypada. Moda na czarno-białe muszki wywodzi się z wiejskich wesel i tam najczęściej można ją zauważyć.
Czy biały smoking ma również białe spodnie?
Przy białym smokingu tylko marynarka jest biała, reszta ubioru taka sama jak przy czarnej marynarce.
Odrobina historii
Smoking jako męski ubiór pojawił się po pierwszej wojnie światowej. Miał on zastąpić frak przy mniej uroczystych spotkaniach (np. zabawy w miejscach publicznych). Dlatego w smokingu najczęściej chodziło się na dansingi lub przyjęcia bufetowe. Ubranie smokingu usprawiedliwia godzina 18.00. Również jak w przypadku fraka nie wolno było pokazywać się w nim przy dziennym świetle na ulicy. W dzień zakładano smoking biały.
Sos
Istnieje u nas zwyczaj, że sosem polewa się tak mięso jak i ziemniaki. Tymczasem możemy polać jedynie mięso. Ziemniaków ani jarzyn sosem nie polewamy. Drugim zwyczajem jest jedzenie samego sosu, który pozostaje po zjedzeniu potrawy. Tego nie wolno robić w żadnym wypadku. Nawet najsmaczniejszy sos niezjedzony razem z daniem musi pozostać na talerzu. A już nagannym pomysłem bywa zjedzenie resztek sosu z kawałkami chleba.
Stół
Stół jest wizytówką gospodyni, jej smaku i wyobraźni, dlatego nie jest obojętnym, jakie zrobi wrażenie na gościach. Elementami dekoracyjnymi stołu są:
- obrus - który powinien być biały, gładki lub haftowany, wyprasowany bez zagięć, obejmujący całą powierzchnię stołu,
- zastawa - najlepiej jednorodna, dla wszystkich gości jednakowa, ustawiona zgodnie z przeznaczeniem,
- kwiaty - cięte, na krótkich łodyżkach umieszczone w niskich ozdobnych naczyniach, tak aby nie zasłaniały siedzących vis a vis,
- świece - tylko na przyjęciach o zmroku, w niedużej ilości, w ozdobnych lichtarzach, dobrane do koloru zastawy,
- sztućce - dla wszystkich gości takie same, ułożone zgodnie z ich przeznaczeniem (patrz hasło "sztućce"),
- szkło - (kieliszki, szklanki) białe lub kolorowe, do każdego napoju inne (patrz hasło "kieliszki")
- światło - odpowiednie oświetlenie podnosi walory dekoracyjne stołu. Nie powinno być ani za jasne (rażące oczy), ani zbyt nastrojowe, kryjące walory potraw. Nie należy również retuszować oświetlenia świecami, które zapalamy dopiero po daniu głównym i po deserze,
- wizytówki - jeśli na przyjęciu przewidziana jest większa ilość gości, to nad talerzem z prawej strony umieszcza się wizytówkę z imieniem i nazwiskiem biesiadnika. Wizytówki mogą być również małymi dziełami sztuki. Na wizytówkach tych należy unikać tytułów i funkcji gości, wystarczy imię i nazwisko.
Ślimaki
Podaje się na gorąco i trzyma za pomocą szczypiec. Mięso ślimaka wyjmuje się specjalnym widelcem. Najpierw wyjmujemy ślimaka z muszli na talerz, polewamy masłem i zjadamy używając do tego widelca.
Ślimaki możemy jadać z chlebem lub tostami.
Ponieważ ślimaki polane masłem są potrawą tłustą, możemy się spodziewać, że obsługa przyniesie nam miseczki z wodą do obmycia palców.
Śniadanie
Jeśli zostałaś zaproszona na śniadanie, to spodziewaj się, iż przyjęcie będzie przebiegało na siedząco. Nie bój się, że będziesz musiała zrywać się o świcie, żeby na to przyjęcie zdążyć. śniadania odbywają się dopiero po godzinie 12.00-13.00, a więc w czasie, kiedy gotujemy się do obiadu.
Dobrze jest udać się na śniadanie nie jedząc niczego przedtem, bo wbrew nazwie zestaw potraw będzie raczej przypominał obiad. A więc spodziewać się należy przystawki, dania głównego gorącego, składającego się z ryb lub mięsa, i na zakończenie deseru.
Na śniadanie trzeba przybyć punktualnie co do minuty, a jeszcze lepiej minutę przed. Jeśli nie jest śniadanie przyjęciem oficjalnym, to możesz pójść ubrana w kostium sportowy, w którym później udasz się do pracy.
Jeśli masz zamiar umówić się z kimś po przyjęciu, to zarezerwuj sobie przynajmniej dwie godziny, bo tyle śniadanie ma prawo trwać.
Odrobina historii
Nasze babki zaproszone lub urządzające śniadania musiały się liczyć z tym, że na skromnym śniadaniu pojawiają się na stole: zakąski, barszcz czysty w filiżankach i paszteciki do tego, kuropatwy duszone w śmietanie, jarmuż z kasztanami, sery, owoce. A w przypadku wystawnego śniadania: zakąski, paszteciki parmezanowe, węgorz a'la Pompadur - wino białe, filet a'la Rossini (to ten od Cyrulika Sewilskiego), indyk nadziewany kasztanami lub truflami, wino czerwone, sałaty, kompoty, melba, tokaj.
Smacznego!
Świąteczne kartki
Życzenia na świątecznych kartkach piszemy zawsze odręcznie i wysyłamy zawsze tak, żeby trafiły do adresata w okolicy święta, z którym są związane.
Możemy się spotkać z kartami, na których są już wydrukowane życzenia i tylko podpis jest "prawdziwy". Takie karty mogą wysyłać osoby oficjalne, które mają szerokie znajomości i takież towarzyskie zobowiązania. Ale i w takim przypadku do osób starszych i stojących w hierarchii wyżej od nas należy wysyłać karty pisane ręcznie.
Przykro będzie adresatowi jeśli otrzyma kartę świąteczną ze zdawkowym tekstem: "Z okazji świąt życzenia przesyła..." Jeśli nie mamy czasu na bardziej "autorskie" sformułowanie, to lepiej życzeń nie wysyłać.
Na życzenia świąteczne się nie odpowiada, ani za nie dziękuje.
Świece
Świeca jest bardzo dekoracyjnym elementem, nawet jeśli pojedyńczą postawimy na stole. Nic więc dziwnego, że moda na świece trwa i często spotykamy je w charakterze dekoracyjnego akcentu. Dochodzi nawet do tego, że stawia się więcej świec i świeczników niż jest to potrzebne.
Decydując się na dekorację stołu świecami powinnyśmy pamiętać, że:
- nie mniej dekoracyjnym od świec jest świecznik,
- świece postawione na stole nie mogą zasłaniać jedzących, przeszkadzać w rozmowie,
- nie stawia się świec w czasie przyjęć przy świetle dziennym - świeca lubi wieczory,
- w czasie obiadu zapala się świece dopiero po deserze, kiedy wnoszą kawę i ciasta,
- na stole nie powinno stać więcej świec niż dwie. Jeśli chcemy zwiększyć efekt oświetlenia, to lepiej postawić dwa świeczniki z kilkoma świecami każdy,
- elegancję stołu podkreślają lichtarze, które współgrają z zastawą stołową,
- świece przy wnoszeniu, powinny być już zapalone. Nie stawia się na stole świec "dziewczych", tylko już trochę nadpalone, które świecą regularnym płomieniem.
Szparagi
Szparagi jada się palcami - prawą ręką - podpierając je od dołu widelcem - lewą ręką. Najczęściej szparagi podawane są polane masłem na gorąco. Szparagów nie kroimy tylko odgryzamy po kawałku zaczynając od główki. Końca nie zjadamy, tylko zostawiamy na talerzu. Przy tego rodzaju sposobie jedzenia należy liczyć się z koniecznością wymycia palców w podanych przez obsługę miseczkach.
Czy krojenie szparagów nożem jest dopuszczalne?
W Polsce szparagi są potrawą dość popularną, często podawaną z sosem lub jako dodatek do mięsa. To spauperyzowanie tego królewskiego dania spowodowało, że do szparagów podaje się nóż i widelec lub jada sztućcami, których użyliśmy do konsumowanej wcześniej potrawy. Nie należy więc robić z tego problemu.
Sztućce
Leżące po obu stronach talerza sztućce są dla gościa jak gdyby specyficznym spisem potraw, które będą podawane na przyjęciu.
Żeby odczytać, co gospodarze przygotowali do jedzenia trzeba poznać kilka zasad sztućcowego szyfru. I tak:
- po prawej stronie leżą łyżki, noże (a czasami widelec), którymi będziemy posługiwali się prawą ręką,
- po lewej stronie talerza umieszcza się widelce (może być także łyżka do makaronu) przeznaczone dla lewej ręki,
- na ogół nie powinno się kłaść więcej niż trzy sztućce po każdej stronie,
- kolejność korzystania ze sztućców obowiązuje od zewnątrz do talerza,
- noże mają być ułożone ostrzem do środka, widelce i łyżki wybrzuszeniem do stołu,
- widelce, noże, łyżki po obu stronach talerza służą do jedzenia potraw głównych,
- nożyki, łyżeczki i widelczyki do serów, owoców i ciast umieszcza się nad talerzami w kolejności używania: od góry do dołu, ułożone tak jak ujmuje się je w dłonie,
- nóż do masła, jak również sztućce do zakąski zimnej bywają położone na talerzu zakąskowym,
- jeżeli ilość sztućców potrzebnych do jedzenia jest większa niż określają to reguły, wtedy łyżkę do zupy można umieścić przed talerzem nad widelczykami i łyżeczkami do serów i kompotu,
- kiedy przerywamy jedzenie, to kładziemy nóż i widelec na talerzu czubkami skierowanymi do środka (nóż również ostrzem do środka),
- po zakończeniu konsumpcji nóż i widelec pozostawiamy ułożonymi równolegle do siebie (jak na zegarze za pięć minut piąta),
- nie wolno swoją łyżką lub widelcem nabierać potraw z półmisków. Do tego służą specjalnie przygotowane sztućce.
Takt
Szczególnie od Pań wymaga się dużego poczucia taktu, który jest jak gdyby nierozerwalnie związany z ich płcią. Nietaktownego mężczyznę jakoś można znieść, ale kobieta bez poczucia taktu czyni straszliwe wrażenie.
Aby utrzymać opinię osoby taktownej kobieta powinna:
- posiadać poczucie umiaru we wszystkim co robi,
- zawsze zachowywać zasady przyzwoitości,
- szanować godność własną i godność innych,
- ograniczać swoją ciekawość do minimum,
- być zawsze dyskretną,
- mówić o problemach a nie o nazwiskach,
- nie zwracać uwagi na wady innych,
- unikać kłopotliwych sytuacji,
- odnosić się z szacunkiem do poglądów swoich rozmówców,
- nie narzucać się swoją osobą,
- łagodzić zadrażnienia,
- być lojalną wobec zwierzchników, znajomych i przyjaciół,
- traktować wszystkich z jednakową uprzejmością bez względu na wykształcenie, pochodzenie, rasę i poglądy.
Talerze
Talerze na przyjęciach przystolnych powinny czekać już na gości. Są to talerze podstawowe, na których stawia się dalsze, służące do jedzenia. Bywają przyjęcia, na których podstawowe talerze są ze srebra i stanowią dekorację stołu. Obsługa usuwa je po zajęciu miejsc przez gości i stawia na to miejsce talerze porcelanowe.
Taki podstawowy talerz ustawia się centymetr od brzegu stołu i o sześćdziesiąt centymetrów od innych. Na tym podstawowym ustawia się talerz do zupy lub do przekąski.
Bywa, że na podstawowy talerz kładzie się małą serwetkę, żeby zagłuszyć dźwięk szkła przy zmianie nakrycia.
Prócz talerzy podstawowych czekają już na biesiadników małe talerzyki do pieczywa lub do sałaty. Stawia się je z lewej strony powyżej głównego talerza.
Talerzyki do pestek lub ości podaje się razem z kompotem i talerzem do ryb.
Tańczymy
Wprawdzie młoda dziewczyna może stanąć w dowolnym miejscu na sali i sama pląsać w rytm muzyki, ale kobiecie, która skończyła studia i jest matką już taka forma zabawy nie przystoi. Elegancki taniec jest tańcem we dwoje i z czasem znowu będzie wracał do łask.
Tańczenie z partnerem wymaga umiejętności i wielu godzin nauki. W tańcu poznaje się charakter partnerki. W czasie tańca prowadzi mężczyzna i on wymyśla koncepcje kroków i jego drogę. Mężczyźni nie lubią kobiet dominujących w tańcu. Jeśli na wieczór taneczny wybrałyśmy się same, to czekanie na partnera wprawdzie ogranicza inicjatywę pań, ale za to, kiedy zostają poproszone cóż za satysfakcja.
Naturalnie, kiedy jesteśmy na dansingu lub balu w znajomym towarzystwie, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby poprosić do tańca kolegę lub męża koleżanki. Natomiast na wszelkich oficjalnych zabawach, kiedy jesteśmy we dwoje, prosić możemy jedynie swego towarzysza wieczoru.
Na wieczorach tanecznych, balach i zabawach obowiązują następujące zasady postępowania i zachowania:
- nie wypada podrygiwać w rytm muzyki, dając tym do zrozumienia obecnym, że ma się ochotę zatańczyć,
- czekając na zaproszenie nie należy stać z miną zniechęcającą partnerów,
- jeśli przyszło się w towarzystwie, trzeba pamiętać, że większą część wieczoru należy przetańczyć z tym, który nas na tańce zaprosił,
- z nieznanym tancerzem nie tańczyć więcej niż dwa tańce pod rząd,
- jeśli pani odmówiła tańczenia jednemu danserowi, to nie może tego samego tańca zatańczyć z innym,
- jeśli partner jest zazdrosny, to raczej nie tańczyć tanga z innymi panami,
- torebkę powinno się zostawić na krześle (bez dokumentów i pieniędzy), a nie zabierać ją na parkiet,
- jeśli partner zachowuje się w sposób krępujący nas, to wypada mu zwrócić uwagę, a jeśli to nie skutkuje, to poprosić o odprowadzenie na miejsce. (Każdy taniec można przerwać mówiąc np. że złapał nas kurcz w nogę),
- należy odmówić tańca nietrzeźwym panom,
- nie powinno się krytykować braku tanecznych umiejętności u partnerów (każdy musi się kiedyś nauczyć tańczyć),
- wypada pochwalić partnera, jeśli taniec i maniery w tańcu są nienaganne.
Odrobina historii
Wyżej wymienione zalecenia mogą się wydać trochę z innej epoki, szczególnie młodym dziewczynom, ale słownik ten nie jest przeznaczony dla małolatów tylko dla pań, które pragną być ciut, ciut eleganckie. Na pocieszenie podaję, że nasze babki miały trudniejszy na balach żywot, bo obowiązywała ich np. taka zasada: "Aczkolwiek wszelka poufałość pomiędzy młodymi ludźmi na balu jest surowo zakazaną, przyjętym jest jednak, aby w kontredansie i mazurze panna rozmawiała z kawalerem. W rozmowie unikać i strzec się obmawiania: przedmiotem konwersacji może być piękność balu, uprzejmość i gościnność gospodarzy, elegancja toalet i... gorąco".
Rozmowę o temperaturze można i dzisiaj polecić danserom: świetny temat i nie przeszkadza w tańcu.
Teatr
Jesteś zaproszona do teatru. To jedna z najbardziej eleganckich propozycji spędzenia czasu i podobnie jak prezent w postaci książki do niczego nie obliguje.
Zaproszenie do teatru powinnaś otrzymać przynajmniej z tygodniowym wyprzedzeniem, chyba że zdarzy się wyjątkowa okazja zobaczenia czegoś, co nie jest dostępne w zwykłych warunkach.
Panowie mogą ci zaproponować spędzenie wspólnego wieczoru w dwojaki sposób: pójście do teatru albo pójście na konkretną sztukę. To drugie zaproszenie jest wyższej rangi. Świadczy, że zapraszający zastanowił się nie tylko nad formą spędzenia wieczoru, ale i nad treścią.
Tak więc zgadzasz się na pójście do teatru. Teraz powinnaś się dowiedzieć:
- czy to jest przedstawienie premierowe, czy "normalne",
- jeśli w mieście jest więcej teatrów, dobrze wiedzieć, do którego się udajesz. (Przedstawienia premierowe i w takich teatrach jak Teatr Wielki w Warszawie wymagają na ten wieczór specjalnego stroju),
- uzgodnić miejsce spotkania oraz to czy partner zabiera cię z domu, czy spotkasz się z nim w teatrze (bardziej eleganckie jest przychodzenie po panią do domu i naturalnie odprowadzenie jej po spektaklu).
Do teatru powinno się przyjść przynajmniej piętnaście minut przed rozpoczęciem przedstawienia. Wcześniejsze przychodzenie charakteryzuje teatromanów - dobrze o tym wiedzieć. Jest wtedy czas na poprawienie makijażu, ewentualną zmianę obuwia.
Program kupuje zawsze pan. Jeśli pani nie chce narażać partnera na ten wydatek - teraz programy kosztują prawie tyle co książki - można w domu przeczytać o sztuce i autorze, a program na chwilę pożyczyć od sąsiada, żeby się dowiedzieć, jaka jest obsada.
Na widownię pierwsza zawsze wchodzi kobieta. Następnie pan ją wyprzedza i prowadzi na miejsce.
Wchodząc do rzędu i wychodząc z niego zawsze idziemy przodem do siedzących widzów. Pani siada po prawej ręce swego partnera.
Co wolno a czego nie wypada robić w teatrze:
- wolno bić brawo na odsłonięcie kurtyny, jeśli zachwyca nas scenografia,
- w teatrach muzycznych nagradzać oklaskami wejście dyrygenta,
- klaskać po każdym akcie i po skończeniu przedstawienia,
- udać się za kulisy do ulubionej aktorki lub aktora z prośbą o autograf,
- nie wypada rozglądać się po widowni szukając znajomych,
- rozmawiać i komentować tego, co się dzieje na scenie,
- poprawiać na widowni fryzury,
- szeleścić papierkami,
- zmieniać miejsca w czasie trwania akcji,
- śpieszyć się do szatni przed zapaleniem świateł na widowni,
- lornetkować aktorów grających na scenie, jeśli siedzi się w pierwszych rzędach.
Ponieważ wieczór spędzony w teatrze jest momentem uroczystym, prawdopodobnie partner będzie tak elegancki, że przypomni sobie, iż trzeba pani podać płaszcz. Nie należy mu tego wzbraniać. Natomiast kurtka nie obliguje pana do tej grzeczności.
Czy idąc do teatru trzeba uzgodnić jak się będzie ubranym?
Czasami dobrze jest to zrobić, ponieważ dysproporcja w strojach - ona w długiej sukni, a on w sportowym garniturze - może parę ośmieszyć.
Czy wychodzenie na przerwę jest obowiązkowe?
Nie ma obowiązku, ale jeśli nie istnieją jakieś przeszkody, to dobrze pospacerować po teatralnych korytarzach, szczególnie tam, gdzie spektakl połączony jest z wystawą obrazów.
Co zrobić, jeśli pani spóźni się na przedstawienie?
Decyzja należy do partnera: albo porozmawiać z panią do czasu przerwy, albo zaproponować pójście na balkon, gdzie na ogół wpuszczają spóźnialskich.
Telefonowanie
Telefon nie rozróżnia płci i o tym panie powinny pamiętać, bo reguły telefonowania są dla kobiet i mężczyzn jednakowe.
- jeśli telefonujemy prywatnie, to należy przedstawić się, a w przypadku wątpliwości, czy dzwonię pod właściwy adres zapytać, podając numer. Nie wypada prosić o informację, pod który numer się zatelefonowało. W przypadku niezgodności telefonów przeprosić.
- odbierając telefon prywatny mówimy tylko "słucham" i czekamy na przedstawienie się telefonującego. Jeśli ów tego nie uczyni, możemy zapytać "Przepraszam, a kto mówi?"
- kończy rozmowę zawsze ten, który telefonował, bez względu, z kim toczy się rozmowa. A więc pracownik dzwoniąc do dyrektora, studentka do profesora, parafianin do proboszcza, mężczyzna do kobiety, młodszy do starszego, syn do matki itd.,
- jeśli ty telefonujesz, pamiętaj, że dama przez telefon tylko informuje, a nie dyskutuje, umawia się, a nie rozstrząsa problemy, a rozmowa nie powinna przekraczać trzech minut, jeśli jest okazja do rozmowy bezpośredniej,
- nie telefonuj do znajomych w czasie emisji interesujących filmów, a do mężczyzny w trakcie wieczornych "Wiadomości" i zawodów sportowych, również do wszystkich znajomych przed 8.00 rano i po 23.00 wieczorem,
- przyjmując telefon w pracy podaj nazwę firmy, a jeśli jesteś sekretarką, to dodaj, że telefonujący połączył się z sekretariatem takiej a takiej placówki,
- gdy nie możesz połączyć petenta z szefem, to wyraź żal i poproś o podanie numeru, pod który później zatelefonujesz,
- jeśli do telefonu służbowego proszą daną osobę, to nie pytaj o nazwisko, a gdy przywołanie trwa ponad minutę, proponuj połączenie w późniejszym czasie,
- z telefonu służbowego staraj się korzystać tylko w nagłych przypadkach,
- w rozmowach z obcokrajowcami staraj się wypowiadać w wolnym tempie, przedstawiaj się tylko nazwiskiem i to w pierwszym przypadku, a po rozmowie podziękuj za nią.
Toast
Toastem nazywamy krótkie przemówienie wygłoszone na cześć najważniejszej osoby uczestniczącej w uroczystości. Toasty są związane najczęściej z przyjęciami połączonymi z jedzeniem.
Toast zawsze pierwszy wygłasza gospodarz spotkania, a odpowiada ten, do którego toast był skierowany.
Utarł się zwyczaj, że przemówienie to wygłasza zawsze mężczyzna. Wzniesienie toastu przez kobietę jak gdyby odbierało jej kobiecość. Ale co zrobić, kiedy zdarzają się przypadki, że kobieta jest ministrem, dyrektorem, szefem delegacji i z racji swojej funkcji jest obowiązana do przemówień przy stole?
W przypadku bardzo wysokich stanowisk trudno podać radę, ale np. dyrektor małego przedsiębiorstwa czy kierownik placówki może poprosić o wygłoszenie toastu swego zastępcę - mężczyznę, który ma szansę również pełnić honory pana domu.
A oto kilka rad związanych z toastem:
- powinien być krótki, skierowany do gościa, komplementujący i zawierający pointę,
- wygłaszany zawsze na stojąco (przy siedzących gościach), i najwcześniej po daniu mięsnym lub przy deserze,
- jeśli gość jest obcokrajowcem, to bardziej elegancko jest wygłosić go w jego języku lub z uczestnictwem tłumacza,
- powinien być wznoszony winem lub szampanem, raczej nie wódką. Odpowiedzi gościa spodziewać należy się albo zaraz, albo po następnym daniu.
Wzniesienie toastu nie jest równoznaczne z wypiciem zawartości kieliszka. Wystarczy podniesienie. W czasie toastów nie należy jeść ani rozmawiać. Słuchający toastów ich akceptację zaznaczają brawami.
Gościom towarzyszącym nie wypada przemawiać.
Torebka
Torebka jest nierozerwalnie związana z kobietą i trudno sobie wyobrazić panią wychodzącą z domu bez tego kobiecego atrybutu. Również trudno sobie wyobrazić, że hasło, iż w torebce pani powinna mieć zawsze porządek, wzbudzi jakikolwiek rezonans. Od wieków w torebce był bałagan, jest i będzie. I to ma swój wdzięk, a paniom ten nieład zupełnie nie przeszkadza. Nawet się dobrze czują, kiedy nie mogą w przepastnych głębinach torebki znaleźć tego czego szukają.
Na ogół kobieta nie rozstaje się ze swoją torebką w ciągu całego dnia. Ale są sytuacje, kiedy torebka staje się przeszkodą. Zdarza się to wtedy, kiedy pani jest proszona do tańca lub do stołu. Wtedy nie wiadomo, co z nią zrobić. Szczególnie, jeśli w torebce są dokumenty i pieniądze.
Dlatego pani, udając się na przyjęcie lub tańce, winna zabierać torebkę specjalną w której będzie miała jedynie takie rzeczy, które są potrzebne do poprawienia makijażu, włosów itp. Wtedy strach, że torebka gdzieś się zapodzieje nie będzie paraliżował uwagi.
Kiedy więc kobieta jest zaproszona do tańca, to zostawia torebkę na swoim krześle lub fotelu. Gdy proszą do stołu, kładzie ją na mało eksponowanym miejscu.
Trzymanie torebki na ramieniu w czasie tańca lub na kolanach w czasie jedzenia jest niedopuszczalne. Chyba że to jest restauracja, do której wpadliśmy w ciągu dnia na obiad lub kawiarnia, do której wstąpiliśmy na kawę.
Czy wypada mężczyznę prosić o przyniesienie torebki?
Naturalnie. Będzie to dla niego wyróżnieniem.
Czy jest nietaktem poproszenie obcych ludzi o przypilnowania torebki?
Takie próby są przyjętym zwyczajem. Nie należy jednak zbyt długo fatygować pilnującego. Po fakcie należy serdecznie podziękować, przepraszając za kłopot.
Twój styl
Każdy człowiek składa się również z takich elementów jak treść i forma. Jeśli oba te czynniki pasują do siebie, to możemy powiedzieć, że ma on swój styl. Można swojego stylu wyrażającego się poprzez zewnętrzne sygnały jak uczesanie, makijaż, sposób ubierania się, dobór kolorów, dopracować się metodą prób i błędów, lecz można również skorzystać z usług wizażystki. Jest to nowy zawód ludzi, którzy prowadzą poradnie związane z dobieraniem optymalnych form zewnętrznych przystających do charakteru klienta. Tam możesz dowiedzieć się jak powinnaś się czesać, jakie nosić sukienki, który z kolorów najbardziej pasuje do twego temperamentu, czy i jak należy stosować makijaż.
Postaraj się posiadać swój własny "look".
Tytułowanie
Wieczny dylemat rozmówczyń, czy należy za każdym razem zwracając się do osoby ważnej i ważniejszej ode mnie podkreślać jej tytuł. Otóż w rozmowach jak i w korespondencji należy ograniczyć wymienianie tytułu naukowego czy zawodowego. Wystarczy na początku rozmowy i listu, w środku i na zakończenie. Poza tym "proszę pani, proszę pana".
W rozmowie i korespondencji używamy zawsze pełnych tytułów. A więc do wicedyrektora mówimy - dyrektorze, do podporucznika - poruczniku, do podpułkownika - pułkowniku, do docenta - profesorze.
Unikajmy przedmieściowych zwyczajów nazywania rozmówców dyrektorami (jeśli są kierownikami), kierownikami (jeśli są zwykłymi pracownikami), oficerami (jeśli są podoficerami). Tytułowanie "na wyrost" może mniej świadczy o braku rozeznania w hierarchii, w jakiej znajduje się tytułowany, jak raczej o chęci przypodobania się za wszelką cenę.
Podejrzane bywa również nadużywanie słowa "szanowny". Dlatego w listach do osób nieznanych piszemy: Panie Ministrze, Panie Dyrektorze, określenie "szanowny" zostawiając dla osób nam już znanych. Natomiast w bezpośredniej rozmowie tego słowa należy unikać. Oprócz tytułów związanych z funkcją bywają określenia etykietalne używane w szczególnych momentach. I tak do Ojca Świętego zwracamy się - Wasza Świątobliwość, do prymasa - Wasza Eminencjo, do prezydenta, ministra, ambasadora i biskupa - Exelencjo, do rektora wyższej uczelni - Magnificencjo.
Przyjął się zwyczaj że do osób duchownych, mówimy "proszę księdza" bez względu na to czy jesteśmy ludźmi wierzącymi, czy nie. Także do zakonników zwracamy się per "ojcze", jeśli zakonnik jest po święceniach, a przed - "bracie".
Nie powinno się używać zwrotu "kierowniku" "dyrektorze", "profesorze" bez dodania słowa "pan". Na zwrot "dyrektorze, proszę mi powiedzieć" może sobie pozwolić osoba, która jest szefem kierownika lub dyrektora albo jego koleżanką.
Do nauczycielki szkoły średniej lub uczącej zawodu (np. gry na fortepianie) zwracamy się "pani profesor", do dyrektorki szkoły - "pani dyrektor" ("pani dyrektorko" przystaje raczej uczniom), do harcmistrza, w którego drużynie służy nasz syn czy córka - "druhu".
Jeśli nasz rozmówca oprócz funkcji posiada tytuł naukowy, to oba tytuły używamy wymiennie (gdy np. dyrektor jest również doktorem praw).
W korespondencji nie skraca się takich tytułów jak: dyrektor, profesor, prezes, redaktor. Piszemy więc: Szanowny Pan Profesor Andrzej Kowalczyk. Natomiast skracać możemy tytuły: magistra, doktora i inżyniera, pisząc: Szanowny Pan mgr Andrzej Kowalczyk.
Pewne tytuły pozostają przy człowieku do końca życia. Mówimy więc "pani dyrektor" do nauczycielki, która już przestała być dyrektorem szkoły, a była nią w czasach, kiedy uczyliśmy się lub uczyły nasze dzieci, jak również do naszego byłego dyrektora w pracy, który pracuje na niższym stanowisku lub przeszedł na emeryturę.
Nie wolno używać tytułu naukowego czy zawodowego męża w stosunku do żon. W czasach, kiedy żony panów zajmujących w hierarchii społecznej ważne stanowiska musiały zajmować się tylko domem, dla rekompensaty tytułowano je: pani radczyni, pani pułkownikowo, pani profesorowo. Dzisiaj każda kobieta pracuje na swój tytuł oddzielnie i przypisywanie jej do zawodu męża można uznać za dyskryminację.
Ukłony
Zasada jest prosta: kłania się pierwszy ten, kto jest grzeczniejszy, szczególnie jeśli spotykają się na ulicy równolatkowie lub osoby o podobnym stanowisku.
- kobiecie pierwszy kłania się mężczyzna,
- młodsza kłania się starszej,
- pracownica szefowej,
- uczennica profesorowi.
Ale oprócz słowa "dzień dobry" i "do widzenia", które zawsze wypowiada pierwsza kobieta kiedy wchodzi lub wychodzi z pomieszczenia, nawet gdyby w nim znajdowali się sami mężczyźni, jest jeszcze uśmiech, którym kobieta prowokuje, ukłon ze strony znajomego.
- Kobieta idąca pierwsza kłania się stojącej w miejscu,
- jeśli pani idzie z osobą kłaniającą się komuś - również dołącza uśmiech lub skinienie głowy.
Kłanianie się wzajemne obowiązuje również w gronie rodzinnym. Trudno sobie wyobrazić dobrze wychowane panie, które nie wymieniły gestów powitania z własną siostrą czy bratem.
W bliskiej rodzinie nie przewiduje się kolejności powitań. Serdeczność nakazuje polegać na spontaniczności, czyli ten lepszy kto pierwszy.
Czy spotykając kogoś któryś raz z rzędu należy za każdym razem wymieniać ukłony?
Nie trzeba. Wystarczy uśmiechnąć się lub wykonać minimalny gest głową, świadczący, że już wcześniej osoby się spotkały.
Czy studentka ma prawo czekać na ukłon ze strony profesora?
Profesor nie musi pamiętać setek swoich studentek, więc lepiej zasugerować profesorowi uśmiechem, że go się zna. Wtedy z pewnością profesor się ukłoni.
Czy kobieta prowadząca samochód pierwsza kłania się mężczyźnie?
Pierwsza. Ponieważ ma szansę szybciej zobaczyć idącego ulicą.
Odrobina historii
Dzisiaj kobieta kłania się pochylając lekko głowę i na tym kończy się powitanie. Ale nasze prababki w XIX wieku musiały uczyć się aż czterech specjalnych ukłonów: ukłonu zwykłego, ukłonu dziewczęcego, ukłonu "potrójnego" tzw. cesarskiego i ukłonu ceremonialnego.
Ten ostatni jeszcze jest obowiązujący na królewskim dworze angielskim i panie, które zostały zaproszone przez angielską monarchinię muszą brać specjalne lekcje przed pójściem na przyjęcie.
Profesor Wanda Szczuka tak opisuje wykonanie ukłonu cesarskiego: "Kobieta robi zasadniczo trzy kroki do tyłu ciągle do IV pozycji, za każdym krokiem półkolistym słabej nogi na II pozycję, odrzucając tren sukni. Pierwszy krok kończy się małym, szybkim ukłonem, drugi głębszym, wolniejszym: trzeci najwolniejszy i zatrzymany tuż nad ziemią z bardzo silnym pochyleniem tułowia".
Skomplikowane, ale można poćwiczyć! A nuż się przyda?
Uśmiech
"Darząc uśmiechem - uszczęśliwiasz serce. (...)"
Grzeczność wymaga od nas uśmiechu. Nie szczędź więc otoczeniu roześmianej twarzy. "Dziękuję, proszę, dzień dobry, dowidzenia" mów zawsze z uśmiechem. Z pogodną twarzą słuchaj, co do siebie mówią i tak samo odpowiadaj. Pamiętaj, że jesteś kobietą, a kobieta bez uśmiechu jak świątynia bez bogini. Ludzie uśmiechnięci są łatwiej akceptowani, szybciej załatwiają nawet trudne sprawy i chętnie są widziani w każdym kulturalnym towarzystwie. Nawet rozmawiając przez telefon uśmiechaj się, bo chociaż nie widać twojej twarzy, to uśmiech jest również "słyszalny".
Uwagi
Są panie, które mają szczególną przyjemność w zwracaniu uwag swoim bliźnim. Jeśli robią to z wdziękiem i taktownie to jeszcze pół biedy, ale kiedy chcą wykazać swoją przewagę zawodową lub intelektualną i uwaga jedynie do tego się sprowadza, to dają świadectwo braku delikatności.
Kobieta ma prawo za każdym razem zwrócić uwagę mężczyźnie jeśli w jej towarzystwie zachowuje się nietaktownie.
Natomiast jeśli nasz rozmówca popełnia błędy językowe, to najlepszym sposobem zwrócenia mu uwagi jest powtórzenie w zdaniu tego samego słowa, ale w brzmieniu prawidłowym.
Nie należy zwracać uwagi na popełnione drobne przekroczenia towarzyskie, gdy wynikają one z nieświadomości lub nieznajomości reguł zachowania.
Jeśli naszemu gościowi zdarzy się w czasie jedzenia popełnić jakieś wykroczenie (np. będzie jadł bigos nożem i widelcem) to obowiązkiem gospodyni jest również użycie obu sztućców.
W przypadku, kiedy nam zwracają uwagę, a jest ona słuszna wypada za nią podziękować, a jeśli jest złośliwa - przepuścić mimo uszu.
Również na nieoczekiwane gafy otoczenia dobrze wychowana pani nie zwraca najmniejszej uwagi, ani ich nie komentuje w późniejszym terminie.
Jest także w złym tonie cieszenie się, kiedy w towarzystwie ktoś popełni jakąś niezręczność, nawet jeśli tej osoby nie darzymy sympatią.
Widelec
Samym widelcem jadamy następujące potrawy:
- makaron,
- ryby,
- omlety,
- bigos,
- jarzyny,
- móżdżek,
- kluski,
- kotlety mielone,
- kotlety z jarzyn,
- pierogi,
- knedle,
- krokiety,
- naleśniki,
- galaretki,
- jajecznicę, a także wszelkie dania bezmięsne.
Czasami może się zdarzyć, że w restauracji podadzą nam do naleśników lub pierogów nóż. Używanie do tych potraw noża nie będzie zbyt eleganckie, ale zmieści się w przyjętych normach.
Czy do ryb podaje się prócz widelca specjalne noże?
Tak! Nóż taki ma specjalny kształt, ma tępe ostrze i służy jedynie do przytrzymywania ryby, kiedy obieramy ją z ości. W takim przypadku widelec trzymamy w lewej a nóż w prawej dłoni.
Jeśli nie mamy specjalnych sztućców do ryb, czy wystarczy podać jeden widelec?
Do ryb przy braku specjalnego noża trzeba przeznaczyć dwa widelce i położyć je po obu stronach talerza.
Odrobina historii
Czasami wydaje nam się, że widelec towarzyszy człowiekowi od niepamiętnych czasów, że zawsze był kontrapunktem dla noża, a towarzyszem dla łyżki. Nic bardziej mylnego. Historia widelca jest w dziejach ludzkości bardzo krótka. Dopiero w drugiej połowie szesnastego wieku znajdujemy pierwsze wiadomości o narzędziu podobnym do diabelskich wideł, które miało zastąpić przy niektórych potrawach tak nóż, jak i łyżkę.
Znawcy przedmiotu twierdzą, że Henryk Walezy zetknął się z tym dziwnym przyrządem w Polsce i po wyjeździe z kraju rozpowszechnił używanie widelca we Francji.
Ale wbrew przypuszczeniom, widelec nie od razu zyskał sobie prawo obywatelstwa. Jeszcze przez wiele dziesiątków lat widelec zastępowały palce. Dopiero druga połowa dziewiętnastego wieku ukształtowała dzisiejsze zwyczaje, wyznaczając widelcowi dokładne przeznaczenie, aktualne do dziś.
Wina
Do ryby nie należy podawać czerwonego wina. Wprawdzie ryba na talerzu nie przewróci się od tej gafy, ale możemy zostać zaszeregowani do ludzi nie znających się na prawach rządzących stołem.
Szczególnie abstynentkom, dla których wino od wina się nie różni, polecam wszędzie cytowany wierszyk podpowiadający, które wino do czego należy podać i które do czego pić:
"Ryby, drób i cielęcina - lubią tylko białe wina,
Zaś pod woły, sarny, wieprze - jest czerwone wino lepsze,
Frukty, deser i łakotki - lubią tylko wina słodkie.
A szampana - wie i kiep - można podać po i przed!"
Wina białe wytrawne i półwytrawne podajemy do przekąsek zimnych, wina białe półwytrawne albo półsłodkie do ryb, białego mięsa i białego drobiu, wina czerwone wytrawne - do mięsa pieczonego, dziczyzny, podrobów, białe wino wytrawne - do serów, wina deserowe, słodkie i półsłodkie - do czarnej kawy, ciasta oraz deserów, szampan, likier - również do kawy.
Zupy nie znoszą wina i żadnych alkoholi, więc nie podaje się przy nich nic do picia. Nie wolno podawać wina słodkiego przed wytrawnym jak również wina czerwonego przed białym, a pomiędzy białym a czerwonym żadnego wina słodkiego. Również szampana nie podajemy między tymi dwoma winami lecz jedynie przed lub po.
I na końcu uwaga: nie ma obowiązku picia wina przy jedzeniu potraw. Jeśli pani sobie życzy, to może wszystko popijać wodą mineralną.
Zaproszenie
Zaprosić na okazjonalną herbatkę lub kawę urządzaną prywatnie możemy telefonicznie lub bezpośrednio przy okazji spotkania.
Nie musimy wtedy zaznaczać dokładnej godziny. Wystarczy, że powiemy naszemu przyszłemu gościowi, żeby zjawił się po południu.
Natomiast wszelkie zaproszenia na uroczystości oficjalne wymagają uczynienia tego na piśmie (odręczny list) lub na specjalnym druku.
Każde zaproszenie powinno posiadać następujące informacje:
- kto zaprasza,
- z jakiej okazji,
- forma przyjęcia,
- miejsce spotkania,
- termin (data),
- ubiór,
- ewentualna prośba o potwierdzenie przybycia.
Drukując zaproszenie należy pamiętać o zwrotach grzecznościowych, jak: "Mają zaszczyt prosić" "Będzie nam niezmiernie miło gościć" itp. Na lampki wina i coktajle podaje się w zaproszeniach godziny w których odbywać się będzie spotkanie. Natomiast na przyjęciach bufetowych i obiadach oficjalnych konieczne jest umieszczenie dokładnej godziny rozpoczęcia przyjęcia.
Bywa, że na zaproszeniu umieszczane są literki R.S.V.P. (czyli proszę o odpowiedź - po francusku: respondez s'il vous plait, a również "pro memoria" - dla pamięci). Pod literkami R.S.V.P. podaje się numer telefonu, pod którym należy zgłosić potwierdzenie lub niemożność przybycia. Jeśli zapraszający przed wysłaniem zaproszenia otrzymał potwierdzenie przybycia gościa, to na zaproszeniach wykreśla te literki, a pozostawia jedynie P.M. (Pro memoria).
Zaproszenia na przyjęcia oficjalne są zazwyczaj dla dwóch osób. Jeśli są na nich podane stroje, to dotyczą jedynie stroju mężczyzny. Kobieta musi się zorientować, co ma na siebie włożyć aby jej kreacja pasowała do ubrania pana. Obowiązujący ubiór wymienia się najczęściej w języku angielskim. Jeśli na zaproszeniu widnieje określenie: "black tie" - znaczy to, że mężczyzna ma obowiązek przybyć w smokingu, a pani w sukience wieczorowej. Jeśli natomiast napisano "white tie" - to pan przychodzi we fraku, a pani w balowej sukni. Mogą być na zaproszeniach również mniej wymagające zastrzeżenia dotyczące ubioru męskiego. W przypadku konieczności ubrania się jedynie w marynarkę można się spotkać z określeniem: Tenue de ville,
lub Tenue de fete, jeśli strój jest obojętny.
Zasady
Kobieta z zasadami to cała kobieta, bez zasad to tylko pół, mawiał Gombrowicz. Posiadanie zasad podnosi wartość pani i wzbudza w otoczeniu damskim zazdrość, natomiast w męskim szacunek i podziw. Lecz jakie zasady powinna mieć i przestrzegać dobrze wychowana płeć piękna?
- przebywać zawsze tylko w dobrym towarzystwie,
- dobierać sobie przyjaciół wśród dobrze wychowanych ludzi,
- nie bywać w podejrzanych miejscach i lokalach,
- nie mówić źle o bliźnich,
- starać się być punktualną,
- pożyczone rzeczy oddawać,
- nie podejmować dyskusji o polityce, religii i poglądach,
- nie epatować otoczenia bogactwem,
- być lojalną wobec przełożonych oraz instytucji, w której pracuje,
- utrzymując dystans, nie podkreślać dystansu.
Zasady te dotyczą tak pań osiemnastoletnich jak i pięćdziesięcioletnich, a wszystkie obowiązuje generalna zasada: nie wolno swoich zasad narzucać bliźnim, nawet jeśli są według nas słuszne i warte rozpowszechniania, bowiem zasady ma się tylko dla siebie.
Ziemniaki
Ziemniaki podajemy w całości, nigdy puree. Te ostatnie można jadać w rodzinnym gronie. Na przyjęciach kartofli o tej konsystencji się nie spotyka. Ziemniaków nie polewamy sosem, nie kroimy nożem, lecz dzielimy samym widelcem lewą ręką.
Ziemniaki w tak zwanych "mundurkach" nadziewamy na widelec i nożem obieramy ze skórki. Następnie również dzielimy je widelcem.
W restauracjach możemy się spotkać z ziemniakami przyrządzonymi w różnoraki sposób, jak: ziemniaki smażone na maśle, ziemniaki opiekane, krokiety z ziemniaków, kluski ziemniaczane. Te ziemniaczane potrawy podaje się najczęściej jako samoistne danie. Używamy do nich jedynie widelca.
Ziewanie
Ziewanie, które bywa zwykle wynikiem spadku ciśnienia, uważa się za reakcję niegrzeczną, chociaż nie od nas ona zależy. Wypada zatem ziewać dyskretnie i kiedy jest to zauważone przez otoczenie - grzecznie przeprosić.
Ziewając wypada za każdym razem zasłonić dłonią usta.
Odrobina historii
Dzisiaj, kiedy pokazywanie pięknego uzębienia w uśmiechu jest zwyczajem codziennym - zasłanianie dłonią ust przy ziewaniu wydaje się anachronizmem. Wymóg ten utrwalił się w czasach saskich, kiedy panie ubrane w bogate krynoliny czarowały mężczyzn urodą podkreślaną makijażem. Tymczasem uzębienie panien i dam było w tragicznym stanie. Nie rzadko zamiast zębów w szczęce tkwiły same korzenie. Żeby więc ukryć ten defekt, wynaleziono odruch zasłaniania ust ręką. Dotyczyło to również uśmiechu. Panie w owym okresie - i to obowiązywało do XX wieku - "sznurowały" usta kiedy miały się uśmiechnąć, nie dopuszczając aby obecni mogli obejrzeć stan ich uzębienia.
Zupy
Zupy mogą być podane w następujących naczyniach:
- na talerzu głębokim. Tak podana zupę jadamy zawsze łyżką. Na oficjalnych przyjęciach nie przechylamy talerza ani do przodu, ani do siebie. Zupę zjadamy tak długo, jak długo da się nabrać na łyżkę. Resztę zostawiamy.
- w filiżance z jednym uchem. W takiej filiżance podaje się zupy czyste. Konsumujemy je podobnie jak pijemy herbatę podnosimy prawą ręką filiżankę do ust,
- w filiżance z dwoma uszkami. W tym przypadku zupy będą gęste lub z grzankami albo ryżem. Z tych filiżanek zjadamy zupę łyżką lub łyżeczką. (Patrz hasło "Filiżanka"),
- w specjalnych miseczkach do zup postawionych na talerzykach.
Na przyjęciach oficjalnych, ze względu na gości zagranicznych, świat odchodzi od jadania zup - zup się nie podaje. Na mniej wytwornych biesiadach można zupę podać już nalaną lub postawić na stole w wazach.
Jeśli zupa jest podana z wkładką (parówka, kawałek kury itp.), to po zjedzeniu zupy łyżką i odłożeniu jej na spodni talerz resztę jemy nożem i widelcem.
Żucie gumy
Żucie gumy, które ponoć wzmacnia dziąsła, można wybaczyć dzieciom, ale już dziewczyna w klasie maturalnej powinna zrezygnować z tej przyjemności, przynajmniej wtedy, kiedy przebywa w miejscu publicznym.
Podobnie jak jedzenie lodów na ulicy czy jedzenie owoców, tak również i żucie gumy nie jest widokiem estetycznym.
Często panie odzwyczajające się od palenia papierosów w zastępstwie sięgają po gumę, argumentując, że to im pomaga w walce z nałogiem.
Jeśli już nie można obyć się bez żucia gumy, to dobrze jest wiedzieć, że nie wypada tego czynić w następujących sytuacjach:
- w miejscach publicznych,
- kiedy rozmawia się z kimś bezpośrednio lub przez telefon,
- kiedy uczestniczy się w nabożeństwie lub słucha się odczytu,
- będąc w gościach,
- w czasie spożywania posiłków (zdarzają się takie przypadki).
A poza tym, jeśli nikt nie widzi, to można. Smacznego.