Andrzej Krzycki (5)


ANDRZEJ KRZYCKI DO CZYTELNIKA

Jeżeli zechcesz być zbyt ostrym sędzią

Dla tej książeczki naszej, choćby z racji,

Że tutaj Muza pochlebia Wenerze,

To - gdyś sam człowiek - pomnij, żeśmy ludźmi.

Przyznaję ja, że brednie to i fraszki,

Lecz gorsze od nich rzeczy i na serio

Robią krytycy ich i hipokryci,

Ród nie cierpiący dowcipnych poetów.

Ty zaś wybaczysz to naszej młodości,

Tym bardziej że sam przyznaję się przecie.

Jeśli zaś może jakiś żart cię ugryzł,

Jeśli uważasz, że piętnował ciebie,

Toś nie Feniksem, abyś był jedynym

Tym, do którego pić mógł tylko żart ów

Czy coś, co może piętnuje i innych.

Jest tak, że jeśli na kamieni górę

Rzucisz kamieniem, to ten tylko jeden

Odstuknie zaraz, który był trafiony.

Dla fraszek mych więc bądź wyrozumiały,

Mój czytelniku - ale tylko dla nich,

Bo są tu rzeczy także dla Katonów.

NA BOŻE NARODZENIE DO DZIECIĄTKA JEZUS

Chryste - dziecino, słodka dziecino, królu maleńki królów

Nie kwil, oto Styks ciemny lęka się twoich urodzin,

Oto moc niebieska twoją skromną zdobi kołyskę

I wszelkie stworzenie wielbi swego Pana.

Wół i osioł tobie usługują, błyszcząca gwiazda miejsce

Wskazuje i królowie mistyczne niosą dary:

Złoto, by obwieścić, Chryste, żeś królem potężnym,

Kadzidło - że jesteś kapłanem, mirrę - że umrzesz.

Ty dziecię czcigodne pod ubożuchnym kwilisz dachem,

A jesteś tym, co z nieba grzmoty posyłasz.

O przedziwna i nazbyt tajemna boska wolo, co chcesz

Pomniejszyć tak bardzo władcę wszechświata!

Pomniejszysz, a wszystko się podda swemu królowi prawemu

I nie będzie żadnej granicy dla twego królestwa.

Ciebie, boska dziecino, proszę, ciężarem grzechów udręczon,

Racz mnie znów podnieść swoim przybyciem.

PIEŚŃ NA BOŻE NARODZENIE

Chryste, który w niebieskim mieszkając pałacu

Naszą wzruszony nędzą, o królu łaskawy,

Dla nas się dzisiaj urodziłeś z Dziewicy

Łona skromnego.

Oto radośnie twoje czcimy narodzenie

I świąteczne dla ciebie śpiewamy hymny,

Racz je przyjąć w niebiosach łaskawym

Twoim obliczem.

Pozwól nam godnie uczcić twe imię,

Pozwól zepsute naprawić życie

Niech nas w zagrożeniu nie zostawia

Twoja prawica.

Usuń znużenie i ciemności ducha

I złe knowania nieprzyjaciół naszych,

I otocz swą troską Zygmunta,

Władcę naszego.

PRZYKAZANIA DLA DOBREGO LUTERANINA

Kapłanom złorzecz, wzgardę dla niebian miej tylko,

Gań uznany obyczaj, post, modły świętości,

Wyśmiewaj i zaprzeczaj uchwałom soborów,

Szydź z obrzędów, odpustów i klątw też kościelnych.

I modłów też za grosz nie ceń, a spowiedź odrzucaj.

Precz z bożą służbą, z chlebem Pańskim po kościołach!

O sobie noś mniemanie większe, niż przystoi.

Kapłanów, królów wszystkich miej za gnój przy sobie,

Pismo święte lekceważ, jak chcesz, dawnym prawom,

Słowom doktorów, świętych uczynkom zaprzeczaj.

Stań się sprawnym oszustem, dobrze lżyć się wyucz,

Przełożonych przed ludem na śmiech wydaj, więzy

Ślubów zakonnych łam i szerz we wszystkim zamęt.

Takim bądź, kto chcesz wiernym być stronnikiem Lutra.

Niech tam "papieżnikami" - w czym on dowcip widzi -

Taki zwie tych, co obrzęd i wiarę chowają,

Za ojcami świętymi czczą dogmaty Chrysta,

W to wierzą, co uświęcił Kościół życiodajny,

Nie w to, co apostata obłąkany zmyślił.

Niech ich taki truciciel ludzkich przywar brudem

Plami, bo sam prorokiem jest pewnie bez skazy.

Niech z daru swej Minerwy złorzeczeń nie skąpi:

Od błogosławieństw jego milsze mi się zdadzą,

Bo przez zarazę tę być chwalonym - to hańba.

NA ZAKON KRZYŻACKI

Wiadomo, że trzy krzyże są i o trzech barwach.

Różne; tych, co je noszą, też rodzaje trzy:

Jest czerwony, ten słusznie zwie się Jezusowym,

Albowiem tak Jezusa zabarwił się krwią.

Jest biały, odpowiedni zbójcy z prawej strony,

Którego zbrodnie kilka odkupiło słów.

Jest w końcu czarny, zbója z strony lewej; ten to

Zdradziecki Zakon uznał - jak słusznie! - za swój.

RZECZPOSPOLITA DO SWYCH POETÓW

Biadaż mi, teraz nawet poborca podatku

Wiersze mi tu gryzmoli z ujmą dla mej czci,

Nie dość, że się mym groszem puszy i wynosi,

Jeszcze na moją hańbę chce być synem Muz.

Myśli, że wiersze pisać - to tak jak grosz ściągać -

I że się stopa wiersza tak zlicza jak grosz.

Myśli, że umiejętność tę równie szczęśliwie

Uda mu się oszukać i w sposób ten sam.

Lecz lepiej wszystkim znany gnój jego wierszyków

Niźli rachunki jego wydatków i wpłat.

Więc was, wieszczowie moi, proszę: tę zakałę

Przegnajcie! Niech nie kazi się nią dobry smak.

Kto mnie okrada, niech mnie chociaż nie zniesławia,

Z mą chwałą nie obchodzi się jak z groszem mym.

Obowiązkiem żołnierza pędzić wroga z granic,

Waszym - pędzić potwory z przybytku mych sztuk.

EPITAFIUM ZMARŁEGO POETY

Poeta, rozkoszy dworu naszego,

Co wiersze przedziwne łatwo

I dowcipnie pisał, zmyślnie

Słowa ojczyste do łacińskich wplatając,

Który wszystkim aż nadto schlebiał,

Milczy teraz zamknięty w lichym grobie,

Zabrany nagle w kwiecie wieku.

Bo gdy pokarmem napełniał swój brzuch

Przepastny, to pokarm, co zdrowie przynosi

Wszystkim przyjmującym go z apetytem,

Dla niego tylko przyczyną był śmierci.

Szczęśliwy, jak sądą, jest ze swej sztuki:

Gdy wielu poetom głód srogi doskwiera,

Ten syty z pełnym spoczywa brzuchem.

DO HELII

Że mi natchnienie zsyła Kalliope

I Feb, to twoją, Helio, jest zasługą.

Że twarzy bladej i smutnym mym oczom

Dziwią się druhy, twoją to jest winą.

Że pieśnią ludy czaruję sarmackie,

To także, Helio, twoją jest zasługą.

Że noc po nocy przepędzam bezsennie

Wśród łez i westchnień, twoją to jest winą.

Że twarz ma radość, to ból okazuje,

Twą to zasługą jest i twoją winą.

Kiedyż nadejdzie ta chwila, gdy powiem:

Wszystko to, wszystko twoją jest zasługą!

DO DANTYSZKA O SWEJ MIŁOŚCI

Jakże biedny, kto kocha i wzajem kochany,

A owocu miłości tej nie może mieć!

Biedniejszy, kto sam kocha, a wzgarda odpycha

Jego prośby, urodę, jego każdy dar.

Lecz nieszczęsny, zgubiony, z wszystkich najbiedniejszy,

Kto milczy i w płomieniach musi ginąć tych.

To ostatnie, Dantyszku, to los mego szału,

Bo milczę i w płomieniach muszę ginąć tych.

NA OBRAZ DWORSKIEGO ŻYCIA

Hospes quae pictura haec? Aulica vita. Quis ista

Cóż to za obraz? - Życia to obraz dworskiego.

Któż ten, co wchodzi w próg? - To nowy tutaj człek.

Kto na tronie zasiada? - Władnące Bogactwo.

Kto gościa wita tu? - Nadzieja, krzepiąc go.

A teraz kto go wziął? - Intryga i służalstwo.

Komuż go ślą? - Trudowi, który czeka już.

Cóż ten z nim pocznie? - Między troską i nadzieją

Wodzić go będzie ten aż po starości czas.

Zbiegł odeń ktoś? - Nadzieja, ten niewierny druh.

A któż go pięścią miażdży? - Rozpacz. - Ale w smutku

Ktoś został z nim? - Tak: próżny po przejrzeniu żal.

Nielicznym tylko ujść stąd, gdy na nich Bogactwo

Wejrzy, tym darząc ich, co innym wzięło z rąk.

ZAJĄC SCHWYTANY NA POLOWANIU

PRZEZ KRÓLOWĄ BONĘ - O SWOIM LOSIE

(w przekładzie Kazimiery Jeżewskiej)

Interitum laudesne meum doleasne viator

Nie wiem, czy chwalisz, przechodniu, śmierć moją, czy się nią smucisz,

Bo mój żałosny tak zgon niejasny i dla mnie jest.

Zając ściglejszy ode mnie nigdy nie istniał na ziemi,

A dziś na szyi mej krew, gdy ginę, zobaczysz już.

Mogłem - płochliwy - pogoni ujść. Lecz przedziwna łowczyni

Rączość wstrzymała mych nóg tylko widokiem swym,

Kiedy jechała na koniu na czele wszystkich w pościgu,

Szczując na zgubę już mą szybkie, rozżarte psy -

Jakże, nieszczęsny, odwrócić wzrok mogłem i nie podziwiać

Pięknej postaci tej, godnych bogini jej lic,

Jej majestatu, jej oczu jak gwiazdy, twarzy i szyi

Niby słoniowa kość, jak róże z Pestum - jej warg.

Kiedy psa paszcza mnie chwyta, ty, mej rozkoszy przyczyna,

Przyczyną stajesz się wnet zarazem i śmierci mej.

Widząc ją byłem szczęśliwy, choć nieszczęśliwy, że ginę,

I nie wiem, który z tych dwóch losów łaskawszy mi był.

Lecz gdy schwytany być miałem, szczęście, że ta mnie schwytała,

Przez którą Jowisz by sam pragnął schwytany być.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RENESANS szkice o kulturze staropolskiej cz 2 Andrzej Krzycki
Andrzej Krzycki
2a Antologia poezji polsko łacińskiej 1470 1543, Andrzej Krzycki, oprac Kamila Supeł
RENESANS szkice o kulturze staropolskiej cz 2 Andrzej Krzycki
2a Antologia poezji polsko łacińskiej 1470 1543, Andrzej Krzycki, oprac Kamila Supeł cd
Andrzej Krzycki POEZJE
Scenariusz zabaw andrzejkowej dla przedszkolaków, pomoce do pracy z dziećmi
andrzejki scenariusz 09, zachomikowane(2)
Święty Andrzeju, Przedszkole, Andrzejki
Andrzejki, PRZEDSZKOLE, Andrzejki Scenariusze,Wróżby
Andrzejki z rodzicami scenariusz
Andrzejk1, scenariusze zajęć
sprawko andrzeja, gik, semestr 3, fizyka, wysypisko
New Age, 01 ANDRZEJ WRONKA - TRÓJCA ŚWIĘTA - META JĘZYK, P. Andrzej Wronka
Wróżby andrzejkowe, Przedszkole, Dla dzieci, Andrzejki
Andrze
Andrzejkowe wróżby
praca licencjacka finansowanie msp za pomocą funduszy venture capital m andrzejewicz
SCENARIUSZ SZKOLNEJ IMPREZY ANDRZEJKOWEJ, karty tymka, UROCZYSTOŚCI Z OKAZJI (Andrzejki)

więcej podobnych podstron