Portret literacki Tomasza Kajetana Węgierskiego
Tomasz Kajetan Węgierski urodził się w 1756 roku we wsi Śliwno, jako jedyny syn Tomasza, starosty korytnickiego, posesora kilku wiosek w powiecie bielskim. Pragnąc zapewnić synowi przyzwoite wykształcenie, wysłali go rodzice do Collegium Nobilium w Warszawie, gdzie uczył się wykazując wybitne zdolności literackie. Na dorocznych popisie szkolnym w roku 1770 wygłosił Mowę do Jego Królewskiej Mości, w której zawarł pochwałę podjętej przez Stanisława Augusta akcji edukacyjnej. Po raz pierwszy przeciwstawił w niej „grubej umysłów ciemnocie” sarmackiej Polski światło nowej nauki i nauki. Już jako 15-letni młodzieniec zadebiutował w „Zabawach Przyjemnych i Pożytecznych” prozaicznym utworem przekładowym Porównanie Karola V cesarza z Franciszkiem I królem francuskim (1771), a w rok później zamieścił tamże odę Do JMci Księdza Adama Naruszewicza S. J. o małym ludzi uczonych poważaniu. Po krótkim pobycie na Podlasiu Węgierski powraca do Warszawy, by zgodnie z wolą ojca podjąć praktykę prawniczą u któregoś ze stołecznych palestrantów, wkrótce potem zaczął pracować jako kancelista w Departamencie Sprawiedliwości Rady Nieustającej. Utworzonej na sejmie rozbiorowym. W tym też stosunkowo krótkim okresie (1774-1779) zasłynął na terenie Warszawy zjadliwymi libertyńskimi wierszami. Niewielka tylko część listów poetyckich, bajek i innych wierszy Węgierskiego ukazała się w „Zabawach” lub drukach ulotnych, przeważnie anonimowych. Większość krążyła w odpisach i przetrwała w licznych sylwach do XIX wieku. W wyniku tej sytuacji ostateczny kanon twórczości Węgierskiego nie jest do dziś ustalony, istnieje sporo utworów o niepewnym autorstwie.
Debiut poetycki Węgierskiego przypada na lata sejmu rozbiorowego, które były kresem największego w historii Polski XVIII wieku upodlenia „narodu szlacheckiego”. Młody poeta, świeżo wypuszczony ze szkół, zdawał sobie sprawę, co jest przyczyną upadku Polski. Znał poglądy na ten temat kół dworskich, wyrażone przede wszystkim w satyrach Naruszewicza. Nastroje te znalazły wyraz w jednym z pierwszych wierszy Węgierskiego pt. Obywatel prawy (1774), zadedykowany Feliksowi Oraczewskiemu, posłowi na sejm delegacyjny, oświeconemu patriocie. Na wstępie stwierdza autor, że nadszedł „ czas nieszczęścia i hańby”, w którym zostały zapomniane wzory prawdziwych patriotów. Połowa wiersza poświęcona jest charakterystyce sprzedawczyka, co „ z przychodnią pomocą własną złączył zdradę”. Można to odnieść do Adama Ponińskiego, marszałka sejmu rozbiorowego, i jego pomocników, płatnych agentów państw ościennych. Przeciwstawia im Węgierski posła patriotycznego, który „ Serce mężne a umysł niesie objaśniony”. Poseł ten doceniając skomplikowaną sytuacje na sejmie rozbiorowych, „ W czynach się z mową zgodnych zamknie i w milczeniu”. Wiersz Węgierskiego zawiera poetyckie opracowanie treści mów wygłaszanych przez Oraczewskiego na sejmie oraz charakterystykę postawy posła. Utwór ten ukazuje nowy wzór patriotyzmu, nobilitujący akcesoria niewoli, właściwy narodowi nie w pełni niepodległemu.
Główną motywacją opozycyjnego stosunku Węgierskiego do ówczesnej rzeczywistości, źródłem jego niepohamowanych inwektyw przeciw instytucjom, obyczajom, osobom jest postawa libertyńsko - epikurejska. Elementy jej znajdziemy prawie we wszystkich wierszach, ale w formie programu została wyrażona w liście poetyckim Do Bielińskiego. Myśl moja. Utwór ten to manifest libertyna-epikurejczyka, a zarazem człowieka oświecenia. Epikureizm osiemnastowieczny jako przejaw radości życia nawiązywał w sposób interesujący do starożytnej koncepcji szczęścia. Łączony zwykle z postawą deistyczną, rzadziej jak u Węgierskiego, z jawnym ateizmem, odcinał się wyraźnie od wulgarnej interpretacji hedonizmu, o czym świadczy m.in. epigramat Węgierskiego pt. Napis na domku, w którym zachwalając „filozofię rozkoszy”, autor przestrzega czytelnika, że tylko poczciwemu człowiekowi wolno być bezbożnym.
Węgierski, libertyn i epikurejczyk, nawiązywał bezpośrednio do Trembeckiego. Szedł jednak dalej w manifestacjach antyreligijnych, np. w wierszu Do Ogińskiego, hetmana w. lit. Wykpił z wielkim wdziękiem i sparodiował tradycyjny obraz raju przekazany w pismach Ojców Kościoła, uznając, że jest nudny i mało pociągający. Zwalczał Węgierski z zaciekłością zarówno tradycyjne wierzenia, jak i samą instytucję Kościoła oraz jego sługi - tłustych prałatów i ciemnych mnichów.
Węgierski uprawiał większość popularnych wówczas gatunków, jak list poetycki, satyra, paszkwil, oda, bajka, epigramat, poemat heroikomiczny, znajdujemy nawet wśród jego utworów jedną sielankę. Przenika je żywioł demaskatorski, pasja oskarżycielska, bunt przeciw niesprawiedliwym i anachronicznym normom społecznym, który wyrażał się wyeksponowaniem w każdym wierszu „ja” autorskiego, co doprowadziło do całkowitej identyfikacji pozycji narratora i autora, a w konsekwencji spowodowało naruszenie obowiązujących praktyk klasycystycznej normy i konwencji gatunkowych.
Na ukształtowanie się brązoburczej postawy Węgierskiego duży wpływ wywarła twórczość Woltera. Pierwsze osiągnięcia poetyckie to właśnie tłumaczenia i przeróbki Wolterowskich epitrów. Metody tu wykształcone stosował z powodzeniem w swoich oryginalnych wierszach, jak np. Do Jędrzeja Zamoyskiego, Złe czasy, nie ja, Na wyjazd do Warszawy senatora Szydłowskiego w roku 1778. Wykpiwał w nich fałszywą dumę magnacką, obłudę wzajemnych stosunków, zdegenerowaną literaturę panegiryczną, sprzedajność urzędów. Świat pozorów został tu bezlitośnie obnażony. Tej zjadliwej i ostrej krytyce, nieraz nawet personalnej, nie towarzyszyła wizja utopijnego świata w duchu Russowskim ani też dworski, epikurejski ideał szczęścia w rodzaju Powązek Trembeckiego. Wbrew oczekiwaniom jest to konkretne marzenie o ziemiańskiej arkadii w stylu Pana Podstolego.
Był Węgierski mistrzem w podpatrywaniu życia codziennego Warszawy. Z form wypracowanych przez satyrę podjął i w sposób swoisty zastosował takie konstrukcje, jak galeria portretów, obrazków rodzajowych. Najlepszy z tej grupy jest Ostatni wtorek, w którym nawiązując do techniki Redut Naruszewicza, przedstawił Węgierski obraz balu maskowego. Usadowiony z przyjacielem w kącie sali, przepycha się przez tłum tańczących, by opisać poszczególne pary. Galerię prezentowanych scen i postaci zamyka piękna Amazonka.
Do starcia Węgierskiego z dworem doszło jesienią 1776 roku, kiedy napisał słynne wówczas Portrety pięciu Elżbiet bezstronnym pędzlem namalowane i w dzień ich imienin darowane od przyjaznego osobom ich sługi. Uszczypliwe te wierszyki krążyły po Warszawie w odpisach, wzbudzając niemałą sensację, ośmieszały bowiem najbardziej wpływowe na dworze królewskim damy.
Cała twórczość Węgierskiego zamyka się właściwie w latach 1774-1779. Oprócz licznych wierszy sporą pozycję w dorobku literackim Węgierskiego zajmują tłumaczenia i adaptacje. Należy tu wymienić przekład Powieści moralnych Marmontela, Listów perskich Monteskiusza. Najwięcej jednak uznania zyskał Węgierski za samodzielną przeróbkę Pulpitu Boileau, zatytułowaną Organy, poema heroikomiczne w sześciu pieśniach. Napisany w latach 1775-1777 był ostrym libertyńskim pamfletem na kler świecki i zakonny. Kolportowane w odpisach, kursowały po Warszawie, ale wskutek zemsty obrażonych dam, dygnitarzy dworskich i kleru ukazały się drukiem dopiero po wyjeździe Węgierskiego z Polski, w r. 1784.
Można uznać Węgierskiego za twórcę warszawskiej poezji obyczajowej, która stanowi chyba najwybitniejsze jego osiągnięcie. Jak żaden z poetów polskiego oświecenia - wysuwał na czoło własne, indywidualne doświadczenia. Mimo akcentowanej świadomości, że występuje w obronie praw człowieka w ogóle, wywody i oskarżenia formułował we własnym imieniu, demonstrował je na przykładach własnego losu, co zbliżyło w pewnym sensie do doświadczeń sentymentalistów. Stworzył typ twórczości, do którego nawiążą zarówno poeci Sejmu Czteroletniego (Zabłocki), jak i rewolucjoniści w rodzaju Jakuba Jasińskiego. Zmarł w Marsylii w roku 1787, mając zaledwie 32 lata.