Jak usuwano reinkarnację z Kościoła
Jak usuwano reinkarnację z Kościoła
23 czerwca 2010 120 Komentarzy
Reinkarnacja w dzisiejszych czasach wydaje nam się czymś wybitnie egzotycznym, kojarzy się od razu z hinduizmem, wężami, kolorowymi sari itd. Absolutnie jak najdalej od Europy i Chrześcijaństwa. Tymczasem w erze przedchrześcijańskiej filozofowie europejscy z których wyrasta nasza kultura (Platon, Pitagoras) głosili nauki o preegzystencji dusz.
Również w kanonie nauk Chrześcijańskich znajdowała się nauka o reinkarnacji i karmie. Orygenes (II/IIIw.), jeden z ojców kościoła na miarę św. Tomasza z Akwinu nauczał szeroko o reinkarnacji i można się spodziewać, że opierał się na Biblii, inaczej zostałby od razu potępiony i uznany za heretyka. Zamiast tego został wyniesiony do rangi Ojca Kościoła.
Potępiony został rzeczywiście, ale dopiero na soborze w 553 r. zwołanym bez zgody papieża, gorąco mu się sprzeciwiającemu. Sobór zwołał ówczesny cesarz Bizancjum Justynianin (w dużej mierze pod wpływami jego żony Teodory, wyznania monofizyckiego) by pójść na ugodę z buntującymi się monofizytami, oraz by zaprowadzić jednorodną religię w całym cesarstwie. Podkreślam, że papież był przeciwny postanowieniom soboru, oraz wywołały one fale oburzenia wśród duchownych. Był to sobór polityczny, a nie duchowy. Mimo tego używa się argumentu potępienia reinkarnacji na tym soborze za tym, że reinkarnacja jest dla Chrześcijanina herezją.
Mimo tego, że nie lubię czepiać się słówek w Biblii ze względu na bezmiar przeinaczeń, który powstał przez setki lat przepisywania ręcznego, bez spacji (taka była wtedy moda), przez wymęczonych skrybów zacytuję kilka fragmentów w których jest sugerowana reinkarnacja.
(Ew. Jana 3:3-14, Biblia Tysiąclecia)
(3) W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego.
(4) Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?
(5) Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.
(6) To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem.
(7) Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić.
(8) Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.
Ostatni, ósmy werset zawiera informację o tym, że człowiek nie pamięta ani swoich poprzednich wcieleń, ani skąd tak naprawdę pochodzi. Musi to odkryć sam na drodze rozwoju.
Księga Hioba 1:20-21, Biblia Tysiąclecia
(20) Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon
(21) i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę.
Hiob raczej nie miał na myśli łona tej samej matki, która go urodziła w tym życiu, prawda?
Księga Psalmów, Psalm 90, Biblia Tysiąclecia
(2) Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat powstały, od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
(3) W proch każesz powracać śmiertelnym, i mówisz: Synowie ludzcy, wracajcie!
(4) Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna.
(5) Porywasz ich: stają się jak sen poranny, jak trawa, co rośnie:
(6) rankiem kwitnie i jest zielona, wieczorem więdnie i usycha.
Życie trawy jest cykliczne - na wiosnę zakwita, jesienią usycha, jednak trwa nieprzerwanie i odradza się. Psalm porównuje żywot człowieka do żywotu odradzającej się trawy.
Ewangelia św. Jana 8:33-35, Biblia Tysiąclecia
(33) Odpowiedzieli Mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakżeż Ty możesz mówić: Wolni będziecie?
(34) Odpowiedział im Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu.
(35) A niewolnik nie przebywa w domu na zawsze
W domyśle, grzesznik musi odradzać się na nowo, dopóki nie osiągnie czystości, wtedy wchodzi do domu bożego (wg terminologii Chrześcijańskiej).
Można znaleźć więcej takich fragmentów w Biblii, należy tylko wnikliwie poszukać. Oczywiście, może być tak, że dokonuję nadinterpretacji, albo, że są to błędy skrybów. Jednak wydaje mi się, że raczej zostało wybielone i usunięte więcej takich wzmianek po soborze Justyniana.
A szkoda, bo uszczupla to nasz potencjał zbadania rzeczywistości poprzez nakreślenie sztucznych ram „w co katolikowi wierzyć wolno, a co nie”. Ja osobiście od dawna wierzę w reinkarnację.
Było i zdarza się nadal wiele przypadków dzieci, ludzi pamiętających swoje poprzednie wcielenia i wcześniejszych rodziców. Nie spotkałam się z przypadkiem żeby takie wspomnienia nie doczekały się potwierdzenia. Kiedyś może o tym napiszę dokładniej.
120 Responses to Jak usuwano reinkarnację z Kościoła
Nie wiem, co przez te wszystkie stulecia po Soborze 553 twierdzili inni Papieże. Ale z relacji świętych, takich jak Ojciec Pio, wynika, że reinkarnacji nie ma - inaczej nie opowiadałby o duszy, która przybyła do niego z czyśca by prosić o wstawiennictwo.
Sama kiedyś, przez długi czas w reinkarnację wierzyłam, była to myśl pociągająca, bo uspokajająca. W końcu jeśli człowiek myśli, że ma tylko jedno życie na ziemi, by odpowiednio się zachować i trafić do Królestwa Bożego, to inaczej się zachowa niż ten człowiek, który myśli, że nawet jeśli teraz postąpi nie tak, to ma jeszcze tyle szans ile - dosłownie - dusza zapragnie… Może dlatego chrześcijaństwo opowiedziało się ostatecznie przeciw głoszeniu tej hipotezy.
Nie mam dowodów poza wspomnianym na początku na nieistnienie tego zjawiska, a z całą pewnością wydaje się, że są takie co ją potwierdzają.
Może to jednak być tylko pamięć genetyczna - coś czego jeszcze nie zbadano dokładnie. Mogą to być wizje, u osoby wrażliwej na odbieranie pewnych sygnałów - tak jak mamy do czynienia z empatią, tyle że wizualnie. To są hipotezy, więc nie ma sensu ich obśmiewać - wydaje mi się po prostu, że zbyt łatwo ludzie chwytają się idei reinkarnacji - pamiętam po prostu jak wspaniale się poczułam pierwszy raz, kiedy w nią uwierzyłam - jaka ulga. Czyli coś nie tak… A przynajmniej dla mnie.
Ale najważniejsze co miałam napisać - te cytaty, są nadinterpretowane. Te z Ewangelii Jana zwłaszcza - tu jest mowa wyraźnie o narodzeniu sie symbolicznie, duchowo do chrześcijaństwa. To jest jak odrodzenie duszy. Dalej ciągnąc tę metaforę, to jak wyjść z mroków pogaństwa do światła wiary w Chrystusa - z punktu widzenia Chrystusa i ewangelistów. Chrzest jest przecież zawsze narodzeniem się do życia w Kościele, a nikt się wtedy dosłownie fizycznie nie odradza. Narodzenie się z Ducha nie jest ponownym narodzeniem się w innym ciele.
Co do trawy - wyjaśnienie jest znacznie prostsze - trawa kwitnie, potem usycha. Człowiek rodzi się, dojrzewa, a potem umiera (usycha).
Co do niewolnika - to już nie wiem skąd ten pomysł - wydaje mi się, że na siłę podpięłaś tutaj reinkarnację - niewolnik to niewolnik grzechu w tym fragmencie - będzie kiedyś wolny, bo Chrystus wiedział, że umrze za grzechy ludzkości i z tej niewoli grzechu wyzwoli.
Co do Hioba nie wiem, ale nie przekonuje mnie to, że powróci do łona matki - skoro nie jest wprost powiedziane, że do innej - spytałabym teologa, gdybym jakiegoś znała.
Pamięć genetyczna istnieje i tu nie ma nic do obśmiewania, ale to i tak nie przeczy reinkarnacji.
Moim zdaniem jedno życie to za mało aby wejść do „Królestwa Bożego”, nie wiem jak Ty ale ja nie czuję się wystarczająco „doskonała” by iść do „nieba” mimo, że staram się być jak najlepsza ;).
Te dywagacje Biblijne potraktowałam raczej jako… hm ciekawostkę, że można to też w taki sposób rozumieć, nie wiem czy jest to tylko metaforyczne. Ja rozumiem to nie metaforycznie ;). Tak czy inaczej Biblia nie jest dla mnie ostateczną podstawą z powodu przeinaczeń i niejasności ;).
Pozdrawiam :))
Ale mogłaby przeczyć - jest po prostu za mało danych na ten temat. Dlaczego jedno życie to za mało - Bóg wie, ze człowiek jest niedoskonały
A świętych też jakoś nie brakuje, czyli się da. No i od czego jest czyściec?
Mnie się nie wydaje, że to się da tak rozumieć - to jest nadinterpretacja
Co więcej, „narodzenie się z Ducha” czy to rozumiane jako narodzenie się jak to się mówi w Chrystusie, czy jako fizyczne przecież narodzenie się w ciele po raz kolejny, to metafora w obydwu przypadkach. Tyle, że pierwsza interpretacja jest uzasadniona kontekstem biblijnym, a druga chęcią doszukania się potwierdzenia reinkarnacji w Biblii.
Zwłaszcza, ze jak z Ducha - to przecież nie z ciała, a reinkarnacja to ta sama dusza tylko ciała zmienia.
Ja nie twierdze, że reinkarnacji na pewno nie ma - długo byłam do niej przekonana. Ale z perspektywy chrześcijaństwa nie istnieje. I ten punkt widzenia przedstawiam
PP says:
„W końcu jeśli człowiek myśli, że ma tylko jedno życie na ziemi, by odpowiednio się zachować i trafić do Królestwa Bożego, to inaczej się zachowa niż ten człowiek, który myśli, że nawet jeśli teraz postąpi nie tak, to ma jeszcze tyle szans ile - dosłownie - dusza zapragnie…”
Swego czasu też podobnie myślałem, ale teraz dochodzę do wniosku, że to bardziej „batożek” aby nie podskakiwać władzy /”jak w tym jednym życiu zawalisz to masz przerąbaną całą wieczność, więc nas słuchaj jak się dostać do nieba”/. A obecnie bardziej bym się starał żyć dobrze jeśli miałbym przez złe życie narodzić się jako kloszard lub pies czy robak, niż na podstawie obietnic 10-tej wody po kisielu, bo w końcu czy można powiedzieć z 100% pewnością opierając się na czyiś naukach za co idzie się do nieba a za co nie /tyle razy Biblia była tłumaczona, przepisywana, szatkowana itp. że już nie wiadomo komu wierzyć/
Być może niebo to świat na „wyższym poziomie” i dochodzi się tam po wielu życiach jeśli się osiągnie odpowiedni poziom rozwoju, a żyjąc w niebie znów przechodzi się wyżej i wyżej.. (Czyli kiedyś idzie się w końcu do nieba - im lepiej żyjąc tym szybciej;, a czyściec jak ktoś już wspominał to właśnie kolejne życie - im więcej grzechów, tym cięższe życie, włącznie z cofaniem się do zwierzęcia, rośliny czy kamienia
co jest np. zgodne z nauką o karmie).
To by nie było sprzeczne z tym co jest w Biblii - jeśli by przyjąć, że w Biblii nie jest dokładnie powiedziane „stricte jak jest” tylko w inny sposób pokazane - „na tamte czasy”, aby wtedy żyjący ludzie mogli pojąć, a nie z miejsca odrzucić, jako niedorzeczne.
Bo wyobraźcie sobie co by było, gdyby Jezus powiedział jak zbudować elektrownie albo telewizor - nie miałby szans na powiedzenie czegokolwiek innego bo ludzie zaszufladkowali by go jako szaleńca i koniec. Tak samo może być z prawdami duchowymi - objawia się je krok, po kroku by ludzie mogli to pojąć, i mówiący nie stracił bezpowrotnie szansy na przekazanie czegokolwiek.
pierdu pierdu
DO SZKOLY NIEUKU !
Poczytaj sobie Jahna Edelsona co mazna podczas > h i p n o z y W S Z Y S T K O <
moze w twoim przypadku juz to zrobiono…
Janek says:
Czyściec wymyślił Papież Grzegorz I (593r) - miejscu gdzie dusze zmarłych cierpią, dopóki nie spłacą długu lub nie zostaną wykupione przez ofiary żywych. O czyśćcu nie ma jednak żadnej wzmianki w Piśmie Świętym. Zamiast o czyśćcu czytamy w nim: „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hebr.9:27).
Z1980 says:
A czy ten czyściec to nie jest przypadkiem kolejne wcielenie na Ziemi - tak, abyśmy się stale doskonalili? A ponieważ nic nie pamiętamy z poprzedniego wcielenia, to sprawia to wrażenie, że umieramy raz… A sąd to po prostu „przydział” do nowego wcielenia?
PP says:
No cóż, kto go tam wie czy napisane jest: „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” czy „Postanowione ludziom raz: umrzeć, a potem sąd”?
a ciebie wymyslili naukowcy z >G M O < gdy cie przerobili z owieczki w barana !
Dawid says:
Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd (Hbr 9, 27)
autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Śmierć jest najważniejszym, kulminacyjnym momentem w życiu każdego człowieka. Sam Pan Bóg uświadamia nam, że na ziemi żyjemy tylko jeden raz: „Nie zapominaj, że nie ma powrotu” (Syr 38, 21); „Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd” (Hbr 9, 27).
kalatuta says:
(Hbr 9, 27) Chrystus nic o tym nie mówi. Za to mówi: „Jeżeli nie rozumiecie spraw ziemskich, to jakżeż pojmiecie sprawy niebieskie?” To są plewy zasiane przez prawdziwego Judasza, zdrajcę nie ciała, ale nauk Chrystusa czyli Pawła.
DZIEKUJE DAWIDZIE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tego cytatu szukalem
lena says:
Bóg ci to uwiadomił ze żyjesz raz ? A w jaki to niby sposób on to zrobił ? Przesłał ci wiadomość mailem ? Kto napisał biblie ? Bóg ? Ne rób z siebie już totalnego kretyna.
Ojciec Pio nie wiedział wszystkiego, mimo swoich umiejętności. Proszę kierować się swoim doświadczeniem. Chciałem jednak jako ciekawostkę zaproponować książkę: Wędrówka dusz. http://cs4friends.eu/pliki/mn-wd.pdf
Pozdrawiam ciepło
Bravo! Michael Newton w „Wędrówce dusz” opisuje swoje naukowe doświadczenia z regresu karmicznego na podstawie ponad 7000 udanych seansów, które dowodzą, że to nie chora wizja lub wyobraźnia heretyków, lecz namacalny dowód na to, że wracamy i to tysiące razy. Chico Xavier również w książce „Nasz dom” to opisuje. A informację, zamieszczone w swoich ponad 460 książkach były mu przekazane przez jego duchowego przewodnika ze świata duchów. Pisał pismem automatycznym- psychografią. W jednym z wywiadów zapytany o Biblię, stwierdził, że z przekazu jego przewodnika wynika, iż zbyt dokładnie interpretujemy Pismo Święte. A wiara w rejnkarnację nie kłóci się z jego głęboką wiarą w Chrystusa. Dodał,że nie miało by to sensu, gdyby było inaczej, podając przykład narodzin w różnych warunkach. Jeden rodzi się zdrowy, w bogatej rodzinie, inny zaś chory od narodzin i w biedzie. Bóg nas wszystkich kocha jednakowo, a na dobre warunki trzeba sobie zasłużyc!
” WEDROWKA DUSZ ”
JEST NAJGLUPSZA I NAJBARDZIEJ SZKODLIWA KSIAZKA JAKA CZYTALEM…
… ZWIEDZIE WIELU DO PIEKLA
Jak was za tym trzesie, to czytejcie bl.Emmerich…
… nie ma drugiej osoby na swiecie, ktora tak duzo przebywala z duszami czyscowymi majac z nimi staly kontakt…nawet opisala, gdzie to sie zaczyna na ziemi.
cris3 says:
Wracąjac jeszcze do czyśćca i do dusz cierpiących w nim. Ja wierzę że czysciec to nasze kolejne wcielenie. A jeśli są rzeczywiście dusze które cierpią w czyściu to utknęły we własnym systemie przekonań. Przeczytajcie proszę książki Roberta Monroe i Bruce'a Monea o podróżach poza ciałem. Sam takowych wiele przeżyłem i tego racjonalnie nie da się wytłumaczyć. Pierwszy raz gdy to przeżyłem pomyśałem że umieram. Dopiero gdy uzyskałem dotęp do internetu okazało czymś co zmieniło mój cały pogląd na życie. Wierzę w Boga i w Chrystusa ale jest dużo przeklamań w Piśmie Świetym. Nie wiem czemu religia zaprzecza takim rzeczom i traktuje jako grzech włąsnie OOBE (wyjście z ciała) i śmierć kliniczną. Nauka też próbuje to wytłumaczyc ale wszelkie wytłumaczenia na nic się zdają. Jeśli raz przeżyjesz takie doświadczenie zmieni się Twój cały pogląd na życie. Na wyższe poziomy świadomości tzw. focusy można wyjść praktykując medytację. Tak je nazwał Robert Monroe a jak w rzeczywistości są nazywane dowiemy się po naszej śmierci.
Odnośnie cześćca piekła i nieba tak jest opisane w książkach Monroe i Moena.
Opis
Focus 24-26
Terytorium systemów przekonań. Coś podobnego do Focus 23 tylko ludzie nie są odizolowani tylko żyją w grupach. Mieszkańcami są ludzie, którzy zaakceptowali się i przyjęli różne założenia i koncepty. Wszyscy mieszkańcy danego terytorium są w kontakcie ze wszystkimi innymi, którzy podzielają ich przekonania. Kontakt z kimś przeczącym ich przekonania jest ograniczony.
Według mnie jedynie modlitwą można wyciągnać te osoby z ich własnego systemu przekonań. To co napisał Tom pokrywa się z tym, że trzeba się modlić za te osoby, ale nie gryzie się to z Wędrówką Dusz.
A jeśli chodzi o dusze które krążą o ziemie. Są to dusze które niewiedzą że umarły, wykonują te same czynnosci co za życia. Jest nim Focus 23.
Przeczytajcie sobie książki własnie
Wędrówka Dusz
Podróze poza ciałem Monroe i Moen
Potęga podświadomosci
Ewaneglia wg. Tomasz komentarze Osho
Zobaczycie jak to wszystko ładnie współgra i nabiera spójności. Przeżycie choć raz takie doświadczenie jak OOBe a zobaczycie jak zmieni się Wam światopogląd,
Pozdrawiam
Ada says:
A może czyściec to takie więzienie dla tych, którzy po reinkarnacji nie mają w planach dążyć do światłości i dobra, tylko hedonistycznie oddawać się pokusom? O ile rodzimy się jeszcze raz „w nagrodę” za to, że się staramy dobrze żyć, albo „za karę”, że popełniamy błędy, to i możemy też być niewoleni jeśli oportunistyczne nie godzimy się na uczestnictwo w ewolucji.
Nota bene, teoria ewolucji Darwina, której przedłużeniem jest teoria ewolucji Jacksona (co dotyczy już tylko układu nerwowego), nie kłóciłaby się w ten sposób z wiarą w Boga. Co więcej filozofia św Augustyna z Hippony i św Tomasza z Akwinu, którzy uważali, że dusza człowieka składa się z trzech warstw (pięter), zwierzęcia z dwóch, a rośliny z jednego, jest…w zasadzie swej tożsama w kontekście człowieczeństwa z teorią wspomnianego wyżej, dr neurologi, Jacksona, który ogłosił, że układ nerwowy podzielony jest na trzy poziomy. Na najniższym odbywają się procesy najprostsze i automatyczne (jak u roślin to np. nie wymagające samodzielnego zarządzania energią), a na drugim, trzecim, co raz to bardziej skomplikowane. Analogicznie, w sumie. Nie?
Jckk says:
Istnienie reinkarnacji można sprawdzić na sobie samym. Pomaga w tym np medytacja. A jak się nie chcesz rozwijać to chociażby hipnoza, regresing itp.
Jckk … chyba masz pier…ca
CZY NIE DOTARLO DO CIEBIE W POLSCE ZASCIANKOWEJ TO, ZE > H I P N O Z A G L U P I A - K R O W A <
NIE TYLKO BEDZIESZ RYCZEC JAK ONA , ALE ZANIM ODDARZ ZA NIA SWOJE ZYCIE
WSZYSCY BEDA MOGLI CIE ZWYCZAJNIE WYDOIC …GDY TYLKO IM SIE ZACHCE
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Budda wskazal droge wyjscia z kola wcielen. To bylo najwieksze marzenie tysiecy ludzi. Wyjsc z kieratu odrodzen. zMyslenie kategoriami hulaj dusza piekla nie ma to za proste . Idea czyscca zostala wymyslona i ustanowiona na jednym z soborow - mozna znslezc w necie najakim. Drugim nauczycielem ktory pokazal jak wyjsc byl Jezus. „Jam jest skroceniem drogi”-
Monika says:
Trzeba poznać prawdziwe znaczenie koła narodzin i śmierci. Twierdząc że to jest prostsze niż wiara w jedno życie moim zdaniem to absolutne niezrozumienie i niepoznanie dogłębnego znaczenia daru reinkarnacji. Kiedy wiesz ze za wszystko co zrobilas tu i teraz będziesz odpowiadać w następny zyciu to juz nie jest tak łatwo popełniać grzechy i błędy. Polecam lepiej poznać to co się krytykuje. I jesli w coś się naprawdę uwierzy to się od tego nie odchodzi. Wiara to akt poznania i mądrości również. Wiec śmiem twierdzić ze bylas jedynie zafascynowana teorią reinkarnacji a nie prawdziwie uwierzyłaś. Szczęść Boże!
ks. Jerzy says:
STEK BZDUR WYPISUJESZ
Tomasz Moskal says:
Sam jesteś stek bzdur. Namieszaliście ludziom w głowach. Ukradliście dusze. Teraz trzeba je odszukiwać i odtruwać po waszych czarno-magicznych rytuałach. Dobrze wiesz co robicie, więc wszystko jest ogromną hipokryzją kościoła. W watykanie zamknęliście całą Wiedzę i chronicie ją przed Ludźmi bo dobrze wiecie, że kiedy wypłynie na jaw to cały wasz system padnie na twarz. Na szczęście dla Nas, mamy już sposoby na przełamanie waszych tajemnic i dni wasze są już policzone księżulku. Czas najwyższy się nawrócić.
Tamarek says:
Bzdury to opowiadają księża, że Bóg wysłał swego syna by odkupił grzechy ludzi, nie znam takiego kapłana który by dał siebie ukrzyżować za grzechy wiernych kościoła..
Hanys says:
Gdybyśmy nie inkarnowali, to jak wytłumaczysz to, że jeden żyje 80 lat, a drugi umiera tuż po narodzinach; jeden na piękne, dostatnie życie, a drugi o dziecka jest molestowany i wiecznie musi się zmagać z przeciwnościami losu; jeden urodzi się zdrowy, a drugi tzw. „rośliną”? Mając tylko jedno życie, byłoby to nie sprawiedliwe, że jeden tuż po narodzinach od razu może iśc do nieba, a drugi musi się męczyć 100 lat i przechodzić przez różne perypetie życiowe - wojne, przemoc, kalectwo, itd.
Natomiast, gdy uwierzysz w reinkarnację i prawo karmy, to wtedy się okazuje, że każdy ma równe szanse i taką samą drogę musi przebyć, aby dostać się w końcu do Królestwa Bożego.
Ziemia jest jedną wielką szkołą. Jeśli jesteś pilnym uczniem, odrabiasz lekcje i zdajesz egzaminy, to przechodzisz do następnej klasy. Jeśli nie zdasz egzaminy, to musisz powtórzyć tą lekcję. Jak już przejdziesz wszytskie poziomy edukacji, to dostajesz dyplom.
Na ziemi musisz czegoś doświadczyć, przeżyć, masz do przerobienia pewniem problem, ale jest on uszyty na twoją miarę, odpowiada twoim możliwościom. Chodzi o to, żebys sobie z nim poradził, nauczyć się czegoś, wyciągnął wnioski, zmienił się na lepsze. W życiu chodzi ciągle doskonalenie się, o rozwój wewnętrzny. Jeśli popełnisz samobóstwo, to musisz ponownie się z tym samym problemem zmierzyć (powtąwarzac klasę). Dopiero jak już wszytskiego się nauczyć i nic więcej ci te życie ziemskie nie da - rozwinąłeś się na najwyższym poziomie duchowego rozwoju, to przestajesz inkarnować.
Natomiast jeśli ktoś nie tylko się nie uczy, ale również jest łobuzem, czyni zło, to te zło do niego póżniej wraca i może być np. w kolejnym wcieleniu kaleką. Taka jak istnieje prawo grawitacji - nie musisz w nie wierzyć, a i tak na ciebie działa - tak samo jest z prawem karmy - jeśli czynisz dobro, to on do ciebie wraca, a jeśli czynisz zło, to zło do ciebie wraca - w tym lub w kolejnym wcieleniu.
Marek says:
Wybacz ale tylko Chrystus może uwolnić duszę i raczej w reinkarnację wierzę niż w Ojca Pio i jego wstawiennictwo. Kościół nie pojmuje czym jest świętość. Bilokacja, stygmaty i inne sztuczki nie oznaczają obecności Ducha Świętego. Kościół jest częścią tego świata i podlega Panu Tego Świata. Jego kodeksem się rządzi. Pismo jasno określ;a czym jest kapłaństwo…Niestety autor postu dość nietrafnie wybrał cytaty. Fakt mowy o powtórnych narodzinach nie znaczy w tym kontekście reinkarnacji. Tu mowa o śmierci ziemskiej istoty człowieka na rzecz Chrystusa. Św.Paweł pisze: On musi wzrastać a ja maleć.Ziemskie Ja musi umrzeć, czyli ostatecznie się poświęcić by w „stajence” czyli w człowieku tej natury narodził się Chrystus. To przy okazji ten sam symbol co Stajnia Augiasza która również była „sprzątana” wodą. Te same symbole, to samo znaczenie. Woda oznacza czystość i Ducha.
Uważajcie by was kto nie zwiódł! Te słowa nie są wyłącznością Kościoła Katolickiego! Te słowa mają ostrzec przed każdą ziemską organizacją lub grupą która twierdzi że posiada wyłączność na Chrystusa. Tylko ludzkie serce, kiedy czyste posiada wyłączność na Chrystusa. Królestwo Boga jest wam bliższe niż ręce i nogi. Więc uważajcie by was kto nie zwiódł! Niech nie pisane prawa a serce i sumienie, miłość, mądrość i prawda będą waszym prawem.
Z Bogiem
Tamarek says:
Klucz w tym jak się ją rozumie, w rektyfikacji spirytusu w podobny sposób czystszy o większym stężeniu, na powrót przepuszcza się przez dolne pułki by oczyścić inne bardzie brudne cząsteczki, to jedno, a drugie, to duch się nie zmienia, tylko ubiera w coraz to inne ciało, więc nie ma sprzeczności, czy dziecko nie przechodzi z klasy do klasy, takie same ale już inne bardziej dorosła i w nowych butach?
Ojciec Pio i historia o czyścu to sprawa bardzo łatwa do wytłumaczenia. Czyściec występuje zawsze pomiędzy kolejnymi wcieleniami. Dużo na ten temat pisze Robert Monroe. Powoływanie się na w/w historię niestety świadczy o niewiedzy w tematach, które kiedyś były uznawane za wiedzę tajemną (ocultus - ukryty), a dziś są ogólnodostępną. Dzisiejsza wiedza (nie mylić z nauką) bezwględnie potwierdza proces reinkarnacji lub też przynajmniej możliwości korzystywania z doświadczeń z poprzednich wcieleń. Osobiśie uważam, że każdy z w/w wariantów jest realizowany. Czyli są dusze/istoty, które przychodzą tu kolejny raz i takie, które przychodzą poraz pierwszy ale korzystają z doświadczeń ludzi wczesniej żyjacych. Nie omieszkam również wspomnieć, że przychodzą do nas istoty (bardzo rzadko, ale jednak) o tak poteżnej wiedzy i świadmości jak Jezus. który sam również wspominał o reinkarnacji, choćby Eliasza (wcielenie Jana Chcrzciciela).
Olek says:
Justynian to niezłe ziółko.. Za Wikipedią „Cesarz wydał antypogańskie dekrety, w których pod groźbą konfiskaty mienia nakazano przyjęcie chrztu wszystkim obywatelom cesarstwa którzy dotychczas tego nie uczynili, a za prywatne nawet sprawowanie kultu dawnych bogów wprowadzono karę śmierci[3]. „.. Czy kogoś takiego stać by było na obiektywne spojrzenie???
Co sądzili inni papierze..? Może spytać Aleksandra VI tylko na trzeźwo.. ;-]] /za Wikipedią: „Rządy Aleksandra VI to fala licznych skandali, ekscesów i oznak zepsucia moralnego w najwyższych władzach Kościoła rzymskiego. Do historii przeszedł tzw. `Bankiet Kasztanów', znany także jako `Balet Kasztanów', którym określa się kolację wydaną przez Cezara Borgię 30 października 1501. Johann Burchard, mistrz ceremonii kilku papieży w latach 1483-1503, opisał przebieg imprezy w swojej kronice Liber Notarum, gdzie Cesare i Lukrecja spędzili czas w towarzystwie ok. 50 kurtyzan i prostytutek[7][8].”
Zdzisław says:
https://youtu.be/Wes7OC8LSFs koniecznie zobacz!!!
Znasz dobrze angielski? Okazuje się, że teolog nie jest potrzebny: http://www.carm.org/bible-difficulties/job-song-solomon/do-job-121-and-ecc-515-teach-reincarnation
Mogę potłumaczyć kawałki, jeśli nie znasz języka. W dużym skrócie, Biblia nie naucza reinkarnacji, ponieważ jest w Biblii powiedziane, że człowiek umiera raz, a potem jest Sąd Ostateczny (Hbr 9:27). Więcej dokładnie opisane pod linkiem
No ja inaczej rozumiem to z tym duchem
” Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.”
Każdy kto narodził sie z ducha naradza się ponownie, aż do doskonałości, nie pamiętając wcześniejszych wcieleń ani nie znając celu (ten wiatr, który nie wie skąd przychodzi i dokąd podąża).
No fajnie, tylko, że od interpretacji Biblii są specjaliści…
Jakby każdy interpretował sobie jak chce, to by doszło do masy absurdów.
Powtórne narodziny nie odnoszą się do reinkarnacji. Ale do narodzin duchowych - chrztu ew. nawrócenia. A to wietrze to już słyszałam z ust księdza i oznacza ni mniej ni więcej, a to, że „niezbadane są wyroki Boskie” - Bóg to trójca, Duch Św. do tej trójcy należy - wieje tam gdzie chce, bo w końcu to się do Boga odnosi.
Nie wiem, po co się upierasz szukać reinkarnacji w Biblii. Można w nią wierzyć bez Biblii
A doszukiwanie się czegoś na siłę w Biblii sprawi, że ktoś chce w to uwierzyć, ale nie dokonuje nadinterpretacji, uzna, że jeśli to ma się na takich przesłankach opierać, to mało prawdopodobne jest.
Lepiej wyszukać jakieś konkretne dowody - jeśli znasz takie
A Biblię zostaw w spokoju
Ellis says:
„specjaliści” są ludźmi. My - nie specjaliści również potrafimy myśleć, nie rzadko bez dodatkowych naleciałości, schematowości, subiektywności i klapek na oczach w postaci religii.
Marek says:
Objawienie Św Jana „Zwycięzca nie zazna szkody od drugiej śmierci”
Marek says:
«Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?»
On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:
Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
Bo stwardniało serce tego ludu,
ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił.
To oznacza że nie każdy jest gotowy i Jezus kieruje swoje słowa do tych którzy „mają uszy do słuchania” czyli świadomość zdolną pojąć tajemnice
lena says:
Juz to pisałem ale napisze jeszcze raz. W biblii były wzmianki o reinkarnacji ale zostały usunięte. Czy ty tego nie pojmujesz. Nie musisz cwaniakować swoje rzekoma znajomością języka a nawet nie posiadasz elementarnej wiedzy.
Ilayla mi jest obojętnie czy reinkarnacja jest w Bibli czy nie ma bo i tak w nią wierzę, ale po prostu jestem przekonana, że była bo Orygenes opierając się na pismach które do dzisiaj nie przetrwały nie mógł z nieba wytrzasnąć reinkarnacji, a papież nie potępiałby soboru w 553r.
Ale nic pewnego na tym świecie
No to dobrze i tak
Jeśli jeszcze kiedyś byś pisała coś na ten temat, to chętnie poczytam z czystej ciekawości - może jakieś przekonujące dane znajdziesz na ten temat
Póki co, to raczej kwestia wiary, ale podobnie jak wiara w brak reinkarnacji - ja się po prostu podpierałam Biblią i tyle. Są inne pisma, uznane za święte (na Wschodzie), w których pewnie jest to traktowane bardzo poważnie.
Marek says:
Reinkarnacja nie oznacza odradzania się tej samej osoby. Ludzkie ja jest częścią ziemskiej istoty człowieka. Człowiek to mikrokosmos a nasze ja to rzec można chwilowy kierowca. Po śmierci powstanie nowe ja, które nic wspólnego z poprzednim mieć nie będzie. Jedyne co odziedziczy to uwarunkowania i karmiczne tendencje połączone z zestawem genów. To dość skomplikowane i nie ma nic wspólnego z wyidealizowaną wizją reinkarnacji współczesnego człowieka zachodu. Zwykliśmy traktować nasze ja jak niemal duchową istotę a w rzeczywistości to właśnie to co symbolizuje wąż. Samoświadomość i iluzja odrębności od Boga i świata. Człowiek musiał „poznać” w przeciwnym razie nie posiadłby wolnej woli. Tylko rozumiejąc dobro i zło wybieramy świadomie. To jest wolna wola. Wolna wola nie może być zakłócona niewiedzą bo staje się losowaniem. Bóg nie popełnia pomyłek a mimo to zostawił Adama i Ewę w jednym ogródku z Wężem. Nie znając dobra i zła nie znasz też podstępu czyli byli z góry skazani na porażkę. Gdzie Bóg tam wolność…to my jesteśmy Bestią Apokalipsy i to my możemy przestać nią być. To właśnie wolna wola…jedyna
Myślisz że Chrystus zrodził się w Betlejemskim żłobie,
Biada ci jeśli nie zrodził się w tobie…
Z1980 says:
Zgadzam się - inaczej uznano by Orygenesa za heretyka. A potępienie soboru przez papieża (znającego chyba ówczesną, niezmienioną jeszcze Biblię) też jest wymowne. Ale nie tak dawno czytałem, że wśród praktykujących katolików ok. 30 % (w USA) oraz ok. 25 % (w Europie) wierzy w reinkarnację. I te relacje uzyskiwane podczas hipnozy regresywnej… Usunięcie reinkarnacji z oficjalnej religii katolickiej miało chyba głębsze przyczyny - warto się nad nimi zastanowić. Chętnie podzielę się moimi opiniami na ten temat - jeśli kogoś to interesuje
contrrev says:
W zasadzie pierwszy raz słyszę o reinkarnacji w Kościele, co mnie dziwi, bo kiedyś się tym interesowałem (teologią, nie reinkarnacją :-)). Cóż, te cytaty, które przytoczyłaś nijak się mają do reinkarnacji, interpretując w ten sposób można by znaleźć w Biblii dosłownie wszystko, łącznie z FSM. Hiob narodził się nagi i chce umrzeć nagi, trawa jest zielona gdy rośnie, potem obumiera (tak jak człowiek - najpierw się rozwija, potem umiera, przychodzą nowe pokolenia - i na tym może polegać cykliczność).
„10 Każdego dzieła, które twa ręka napotka,
podejmij się według twych sił!
Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia,
ani poznania, ani mądrości w Szeolu,
do którego ty zdążasz.” Koh, 9, 10.
Agata says:
I tak nie podobają mi się manipulacje kościoła - zmienianie fragmentów biblii jak tu np. w VI wielu, wprowadzanie celibatu do ochrony majątku kościoła zdaje się w XVII lub XVIII wieku. Czuję się oszukiwana przez tę instytucję…
asia says:
zacznij czytać Biblię i uwierz Panu Jezusowi, a nie instytucji KRK…
elegia says:
Ja chętnie czytam Biblię, ale to KK dawniej przepisywał Biblię, wycinał sobie co chciał, a potępienie papieża jest wymowne. Więc jak tu ufać Biblii, skoro może zawierać nie tyle słowa Jezusa co te, które kler łaskawie nie wyciął, bo mu było z nimi wygodnie?
Marek says:
Nic co jest naprawdę do zbawienia duszy potrzebne z Biblii nie zniknęło. Ludzie wszędzie wietrzą oszustwo a Biblia mówi wprost że kto nie ma pojąć, nie pojmie i nie zostanie zbawiony. Najważniejsze to otworzyć serce i pozbyć się wyuczonego dogmatycznego myślenia jakie Kościół Katolicki w nas przez wieki zaszczepiał. Rzuć na stos jezuska i bozię. Niech płoną! Niech się rodzi Bóg prawdziwy! Niech stajenka którą jest Twoje ludzkie serce stanie się miejscem cudu narodzin nie z tego świata. Niech ludzki brud egoizmu, którego wszyscy jesteśmy pełni z natury zostanie wymyty Wodą Zbawienia. Niech twoje życie stanie się bezustanną drogą Krzyżową umierania dla tego świata, jego sądów i bogactw. To właśnie co znaczy „uwierzyć Jezusowi”. My ludzie zwykliśmy działać w myśl powiedzenia: Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. Wszyscy zwykliśmy dawać sobie taryfę ulgową, a kto zaprzecza ten do tego kłamie. Nawet jeśli jest dla siebie surowy. Najważniejsze to przestać osądzać. Od osądzania Kościoła począwszy! Jezus odmówił ziemskich bogactw i władzy, ale zabrany na „Krużganek świątynny” władzy religijnej też odmówił. To sprawy tego świata i jego pana. To proste. Prawo na przykład, człowiek uważa że wynalazł, ale prawda jest taka że niezależnie od miejsca i czasu prawo zawsze jest tym samym. Wypływa z ludzi jak mrowisko z mrówek czy gniazda z ptaków. To zestaw narzędzi które natura wytworzyła by zarządzać tym czy innym gatunkiem. Jak każde prawo natury, tak i ziemskie i religijne prawo jest ślepe i bezlitosne. To to samo co grawitacja. Narzędzia Pana tego świata. Szatana. To właśnie dla tego w Liście do Galatów czytamy:
2 1 Potem, po czternastu latach, udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z Barnabą, zabierając z sobą także Tytusa. 2 Udałem się zaś w tę stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy cieszą się powagą, /by stwierdzili/, czy nie biegnę lub nie biegłem na próżno. 3 Ale nie zmuszono do poddania się obrzezaniu nawet Tytusa, mego towarzysza, mimo że był Grekiem. 4 A było to w związku z tym, że na zebranie weszli bezprawnie fałszywi bracia, którzy przyszli podstępnie wybadać naszą wolność, jaką mamy w Chrystusie Jezusie, aby nas ponownie pogrążyć w niewolę. 5 Na żądane przez nich ustępstwo zgoła się jednak nie zgodziliśmy, aby dla waszego dobra przetrwała prawda Ewangelii. 6 Co się zaś tyczy stanowiska tych, którzy się cieszą powagą - jakimi oni dawniej byli, jest dla mnie bez znaczenia; u Boga nie ma względu na osobę - otóż ci, co są uznani za powagi, nie polecili mi oddawać czegokolwiek. 7 Wręcz przeciwnie, stwierdziwszy, że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród nie obrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych - 8 Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan- 9 i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie i Barnabie prawicę na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś do obrzezanych, 10 byleśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie starałem się czynić. 11 Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. 12 Zanim jeszcze nadeszli niektórzy z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się usuwać i trzymać się z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili z obrzezania. 13 To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę. 14 Gdy więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: Jeżeli ty, choć jesteś Żydem, żyjesz według obyczajów przyjętych wśród pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do przyjmowania zwyczajów żydowskich? 15 My jesteśmy Żydami z urodzenia, a nie pogrążonymi w grzechach poganami. 16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. 17 A jeżeli to, że szukamy usprawiedliwienia w Chrystusie, poczytuje się nam za grzech, to i Chrystusa należałoby uznać za sprawcę grzechu. A to jest niemożliwe. 18 A przecież wykazuję, że sam przestępuję /Prawo/, gdy na nowo stawiam to, co uprzednio zburzyłem. 19 Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. 20 Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. 21 Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.
Tak więc gdzie Bóg, tam wolność. Trzeba zrozumieć że Chrystus nie przynosi przesłania moralnego. Wprost przeciwnie. Przecież nie osądzanie jest właśnie moralności przeciwieństwem. Czasem słucham co też nasz biedny ziemski Kościół wymyśla i dochodzę do wniosku że to przypomina jakąś formę neo-Judaizmu. Księża straszą piekłem z ambony a przecież człowiek który się boi nie może być wolny. Ze strachu nikt do Chrystusa nie dotrze. Tam droga prowadzi poprzez pokorę i sumienie. Poprzez serce i wolny wybór. Strach wyboru nie daje. Podkreślanie Bożej sprawiedliwości również jest niemądre. Co człowiek może potencjalnie wiedzieć o Boskiej sprawiedliwości??? Sprawiedliwość to również zaprzeczenie miłosierdzia. Sprawiedliwość daje zemstę a miłosierdzie ją odbiera. Lubimy się oszukiwać że to o sprawiedliwość nam chodzi. To zabawne, ale fatalne w skutkach. Człowiek powinien zrozumieć że Niebo i Piekło to nie miejsca do których człowiek może wejść. To coś co człowiek rozwija w sobie. To tajemnica serca, bo ono zawiera Królestwo Boże lub diabelskie dominium. Królestwo Boże jest wam bliższe niż ręce i nogi, powiada Chrystus. Przemiana nasza następuje w niebie, mówi Św. Paweł. Kto umrze dla tego świata, ten drugiej śmierci bać się nie musi. Tak mówi wprost „Objawienie Św. Jana: „Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej śmierci”. W końcu jakże kto już jest umarły w Chrystusie, miałby umierać i po co.
Księga Genesis zawiera prawdę którą zdajemy się zapominać. Śmierć jest konsekwencją grzechu poznania. Jakże zatem ma być drogą do Raju. Nasze ciało jest śmiertelne. Zarówno to materialne, jak i subtelne. Dusza jest faktycznie nieśmiertelna, ale z naszym Ja i naszą świadomością nic wspólnego nie ma. Czasem ludzie uderzeni w głowę stają się innymi ludźmi ale przecież nikt im duszy nie podmienił. Również wielokrotne osobowości nie znaczą wielu dusz. Nie wolno mylić Ego z Duszą. To dwie dosłownie przeciwne sprawy. Ego to duszy więzienie ale tylko ono może ustąpić miejsca Chrystusowi. Tylko po to istnieje ten Lucyfer w człowieku. Bo gdzie Bóg tam wolność. Dzięki ciemności doceniamy światłość. Dzięki ciągłej walce świat jest odczuwalny i definiowalny, by mogła się w tym narodzić Boska mądrość i by człowiek-zwierzę mógł stać się prawdziwym Antroposem, Synem Bożym, jeśli tylko będzie gotów i zechce
Wooooow …
redhead says:
„od interpretacji biblii są specjaliści” napisał/a Ilayla
a od prawa prawnicy .. tylko dlaczego inne zdanie ma prokurator prawnik i adwokat prawnik, obaj z tej samej uczelni, dlaczego inne zdanie mają sędziowie, dlaczego różnie leczą lekarze … dlaczego tyle jest różbych sprzecznych doktryn w kościołach … jest też w Biblii taki cytat: „słowo moje do prostego człowieka”, czyli jak? do prostego specjalisty? …
Józef says:
Jak chcsesz poczytać o reinkarnacji w biblii to poczytaj o przemienieniu pańskim i kawałek dalej ( w tej chwili nie pamietam wersetu) tam pisze że jak schodzili uczniowie z Jezusem z góry Tabor jeden z uczniów pyta Jezusa: Najpierw przed Mesjzszem miał przyjść Eljasz, jezus odpowiedział: tak przyszedł i zrobili z nim co chcieli, wtedy uczniowie zrozumieli że mówił o Janie Chścicielu. Druga myśl zawarta w biblii na ten temat to narodziny ( Łukasz 1,5-25) Jana Chścicela zwiastowanie anioła Archanioła Gabriela, który mówi że to co się narodzi z jego żony Elżbiety będzie na mocy Eljasza.
Co do cytatu z Ew. Jana 3:3-14 (Biblia Tysiąclecia)
Chodzi tu o chrzest, z tego co wiem wcześniej chrzest przyjmowali dorośli dopiero później narodziła się tradycja chrztu dzieci. Poprzez chrzest mamy się powtórnie narodzić dla Boga.
Księga Psalmów, Psalm 90
Być może chodzi o śmierć ciała a powrócić ma dusza. Ale nie do kolejnego ciała. Bardziej na tej zasadzie, że jest nieśmiertelna i ma „żyć” dalej (tam gdzie po śmierci dusza trafia ^^). W przeciwnym razie „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz” czy „będzie sądzić żywych i umarłych” nie miałoby sensu.
Czytałam gdzieś, że w Biblii była mowa o reinkarnacji, w dosłowny sposób ale te fragmenty zostały usunięte z niej. Myślałam, że ten artykuł pomoże mi w znalezieniu czegoś takiego ale nie. Tylko interpretacje. A szkoda bo interpretować Biblie na wiele sposobów- też tych negatywnych jest bardzo łatwo.
Pingback: Anonim
Sebak says:
Jak powiedzial nietsche „nie ten jest klamca ktory mimo wiedzy mowi nieprawdze, ale stokroc ten co mimo swej niewiedzy głosi”, inny „najbardziej kłamia ludzie oburzeni”, musze przyznac ze nie wiele wiem o rzyciu Jezusa i ze troche jestem oburzony ale napisze co mysle :).
Reinkarnacja w Katolicyzmie miala by dalekoidace niekorzystne skutki, nie mozna bylo by postraszyc ludzi pieklem i sadem ostatecznym, gdyby byla teoria ze odradzasz sie na nowo i cierpisz znowu życie, choroby, bol az do calkowitego oczyszczenia, nie mozna bylo by kontrolowac nikogo, mowi sie ze bog dal nam wlasna wole ale koscielni chca nam ta wole odebrac, pamietam jak mowilo sie ze nawet tak jak pisze nie wolno myslec bo to grzech smiertelny i juz po tobie, wiele dzieci w to wierzylo i napewno zostala im szrama na psychice, sa uwarunkowani podswiadomie i beda sluchac zawsze ksiezy. (podstawa wszystkich lekow jest smierc). Jest wiele rzeczy w biblii ktore sa dla mnie niezrozumiele, niby nasza religia opiera sie na zyciu Jezusa a to on przeciez pogonil batem ze swityni kupcow mowiac ze to nie jest ich miejsce, a w kosciele katolickim kupiec jak najbardziej widziany, nawet najswietszy jest. Jezus nie byl przeciwko zydom sam nim byl nie znal innych narodow, napeno nie polakow i nie przypuszczam zeby wiedzial ze beda kiedykolwiek istnieli, on byl przeciwko postepowaniu zydow w tamtych czasach i przeciwko calej ich instytucji kosciola, ktora wedlog niego ograniczala raczej poznanie prawdy a nie ja glosila.
Czlowiek ktory poszukuje swojej duchowosci trafic musi w naszym przypadku na kosciol katolicki, no i tam sie dowiaduje ze ma grzech pierworodny (poczucie winy, niesplacony dług - kontrola), ze bedzie przypalany w piekle i potepiony na zawsze jak nie bedzie posluszny slowom kosciola, (zastraszanie - kontrola) mozna tak wymieniac dlugo ale mnie juz łokcie bola :).
A człowiek moze osiagnac szczescie po smierci w innym zyciu dzieki biskupowi i ksiedzu markowi (choc napewno dobrzy ludzie, choc bardziej ksiadz marek), ale nie za tego zycia, szczesliwych ludzi nie da sie kontrolować (ich umysłow), oni juz wszystko maja i nie potrzebuja ksiedza marka. Moim zdaniem przeciwko temu wystepowal Jezus, mowil szukajcie a znajdziecie ale szukac nie wolno, juz jest odnalezione i dostaniesz to za dobre posluszenstwo albo nie dostaniesz i masz lipe, no zalerzy ile niedziel byles w kosciele.
Spac mi sie chce jutro wstaje rano ale chyba jako czlowiek potepiony, ciekawe kto mi wybaczy pewnie jakbym poszedl na kolanach do kosciola i bym powiedzial ze taki list zmajstrowalem to by sie zlitowali i ujeli za mna, widzicie jak to dziala, sam wlasnie widze.
Mam dusze slaba gdzie mi tam do Jezusa, troche strachliwa, tysiac wad ale chcial bym sie móc czegos zlapac i rozwinac skrzydla macie jakies pomysly ?
„Coz ze czlowiek caly swiat zdobedzie jak swoja dusze zatraci”
„Prawda jest wolnoscia”
sway says:
ale to są przecież złe interpretacje tych cytatów z Biblii
Te cytaty nie mają w ogóle żadnego związku z reinkarnacją. Według mnie reinkarnacja nie istnieje. To tak, jak doszukiwanie się homoseksualnych związków tam, gdzie ich nie było.
Kiaar 5 says:
Zapis przekłamany bez podania źródeł historycznych. Chociażby kwestia Orygenesa. Autor pisze: cyt”Orygenes (II/IIIw.), jeden z ojców kościoła na miarę św. Tomasza z Akwinu nauczał szeroko o reinkarnacji i można się spodziewać, że opierał się na Biblii, inaczej zostałby od razu potępiony i uznany za heretyka. Zamiast tego został wyniesiony do rangi Ojca Kościoła.”koniec cyt.
ODP Nie,można się spodziewać,ze Orygenes opierał się na Biblii gdyż wyznawał wiarę w reinkarnacji ZANIM został chrześcijaninem. Ja natomiast znalazłam źródła:
Orygenes, wielki teolog z pierwszej połowy III wieku, którego błędną naukę na temat preegzystencji dusz potępił synod w Konstantynopolu w roku 543, zwalczał doktrynę reinkarnacji. W swoim fundamentalnym dziele apologetycznym pt. Przeciw Celsusowi (III,75) powiada, zostawiwszy na boku troskę o wytworność języka: „leczymy tych, którzy cierpią na głupią wiarę w reinkarnację”; a w innym miejscu (VIII,30): „nie wierzymy w wędrówkę dusz ani w to, że dusze wchodzą w ciała nierozumnych zwierząt” (por. IV,l7 i 83; V,49; VII,32). Starał się też Orygenes wyznawać w całej rozciągłości biblijną wiarę w zmartwychwstanie ciał: „Bezpodstawnie przypisuje nam Celsus twierdzenie, że nie posiadamy nic lepszego i cenniejszego niż ciało. Wyraźnie przecież mówimy, że dusza, zwłaszcza dusza rozumna, jest cenniejsza od wszelkiego ciała, albowiem właśnie dusza, a nie ciało, posiada pieczęć odciśniętą na obraz Stworzyciela. (…) Skoro Celsus nam zarzuca, że tęsknimy do ciała, to niechaj się dowie, (…) że tęsknimy do wszystkiego, co Bóg obiecał sprawiedliwym: pożądamy zatem i spodziewamy się zmartwychwstania sprawiedliwych” (VIII,49).
WNIOSKI co do reinkarnacji : Biblia nigdzie o niej nie uczy, nigdzie w biblii nie ma n/t różnych rodzajów dusz, bo o to właśnie w tej doktrynie chodzi. Owszem w społeczeństwie starożytnym przeświadczenie o wędrówce dusz było niezmiernie popularne. Stał za nim autorytet tak wielkich filozofów, jak Pitagoras i Platon, do których dołączył później Plotyn. Reinkarnację wyznawano ponadto w rozpowszechnionych na początku ery chrześcijańskiej doktrynach gnostyckich oraz w religiach misteryjnych. Toteż w pismach starochrześcijańskich znajduje się wiele świadectw odcinania się od tej wiary.
WSZYSCY, którzy nawrócili się z pogaństwa na chrzescijaństwo odrzucili wiarę w reinkarnację: Tertulian,Minucjusz Feliks, Orygenes itd.
unschuldig says:
Wygodnie można pozbyć się reinkarnacji, która bardzo przeszkadza. Jednakże dlaczego wierzyć w katolicyzm, który jest tylko odłamem starszych religii. Teorią wymyślona przez ludzi do manipulowania innymi. Idźmy dalej Watykan miejsce rozbojów, gwałtów i manipulacji, gdzie ukrywane są zbrodnie, odchylki itp. Wielcy tego świata, którzy głoszą teorię Nowego Porządku Świata NWO. Ukrywają od wieków 13 księgę przed światem sami manipulujac nim. Głowy ich przykryte są znakiem głowy ryby znak olultyzmu
Piotr says:
Witam wszystkich, którzy wcześniej się wypowiadali, nie będę się nad tym rozwodził.
Robili to od tysięcy lat, a nawet dłużej różni przedstawiciele cywilizacji i społeczności. I będą dalej to czynić, o ile czas im na to pozwoli i nie będę nic udowadniał, bo to nie o to chodzi. Ważne SŁOWO wam powiem:
Dotarłem do końca, a zarazem do początku ! Kto ma uszy niech słucha!
Wiara nie potrzebuje dowodów, duszę każdy z nas kształtuje od stuleci, kto dotrze do końca- początku pozna to wszystko jak ja to poznałem, ale nie sam z siebie, na to trzeba zapracować tu i zasłużyć „TAM”.
Dla ukształtowanej duszy, jest to tak proste i oczywiste jak dzień i noc, jasność i ciemność. Nie potrzeba żadnych dowodów, kto szuka dowodów tego wiara jest słaba.
Pracujcie nad nią, bądżcie dobrzy, miłujący, pokorni i sprawiedliwi dla innych mieszkańców tej planety, którą nazwaliśmy ziemią.
JA WIEM, ŻE JUŻ TU NIE WRÓCĘ. Skąd to wiem? Tego się nie da nauczyć.
Jak dostaniecie to „COŚ” to posiądziecie tą wiedzę, która przychodzi z tzw. „GÓRY”
I na pewno znajdą się tacy, co nazwą mnie wariatem, nawiedzonym, a nawet heretykiem. Powiadam Wam!
Nie jesteście pierwsi! Tracę tzw. przyjaciół, oddala się rodzina,to jest norma dla takich jak ja taki jest po prostu ten świat (pomost), przez który musimy przejść nie rozglądając się na boki, żeby za długo tu nie pozostać. Tam nie ma rodzin tak jak tu: mąż, żona i dzieci, tam wszyscy są braćmi i siostrami,
Wiem, bo byłem tam w teranżiejszym bycie, krótką chwilę, mgnienie oka, nie wiem czy można Tamto nazwać pięknym, jest to coś więcej - niewyobrażalne!
Żaden mol ani złodziej nie zostanie tam wpuszczony.
Powiadam Wam! Religie wymyślone przez człowieka są potrzebne jak ogrody do pielęgnacji roślin (to my) w zależności od regionu muszą być różne wyznania.
Ale wierzcie mi, że nie mają większego znaczenia żeby dojść tam gdzie wszyscy starają się dotrzeć. Tora, Koran, Biblia czy inne Pisma Święte zwierają to czego powinniśmy się dowiedzieć o Jedynym i jego Królestwie. Im więcej będziemy poznawać tym więcej dostaniemy aż zrozumiemy.
Kto nie ma rozumienia niech nauczy się słuchać Słowo, bo słuchanie to ważny zmysł.
Poznaję te wszystkie pisma i nie mam najmniejszych trudności z połączeniem ich w jedno.
Kto ma oczy niech patrzy! Ślepiec widzi więcej niż ten co widzi tylko ten świat!
Jak można widzieć nie mając światła?
Wiedzcie, że Światów i powrotów jest wiele.
Reinkarnacja to Zmartwychwstanie, Oświecenie to Inkarnacja, a to zaś kieruje nas ku Zbawieniu i powrotu tam skąd nasze korzenie - do Ojca-Matki.
Myślicie że Sprawiedliwy i Dobry dał by nam jedną szansę na poprawę i ukształtowanie duszy. To przecierz bogaty byłby pokrzywdzony przez Niego, musi otrzymać szansę w innym stanie posiadania.
„Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Mego”
Albo jaką szansę ma zdrowy nie poznając cierpienia po przez ból, do tego co cały swój byt cierpi z powodu bólu. Powiadam Wam, ten ostatni jest bliżej Domu.
Ten co bierze w nadmiarze z tego świata, weżmie całą swoją zapłatę i nic mu nie zostanie.
Wracając na chwilę do jednej z poprzednich wypowiedzi, to Zmartwychwstanie nie koniecznie oznacza coś miłego i dobrego. Zależy to od tego z jakim bagażem wejdziemy w następny byt.
Dlaczego mówię BYT a nie ŻYCIE?
Po przez Pełnię Życie ludzkie zaczyna się po wyjściu z tej uczelni. Do puki nie zdamy wszystkich egzaminów stoimy, lub wędrujemy w górę albo w dół. Oczywiście nadmienię o Tych co są odrzucani w ogień piekielny, są to te suche pnącza z których nic już nie wyrośnie.
A na uczelni jak wiem ze słyszenia uczeń słucha nauczyciela i się uczy tego czego się od niego oczekuje, a nie wywodzi się swoich mądrości, trzeba zachować pokorę i wtedy najlepiej się wychodzi. Dlaczego ze słyszenia, bo to Coś mam od roku, normalnie jestem „fizyczny” i lubię to, zawsze uważałem że zostało mi to przydzielone w tym bycie, a do tego jest kontakt z różnymi statusami społecznymi, doskwierało mi tylko że byłem trochę tępy, nie dane mi było pamięciowe uczenie się.
I znowu ktoś zapyta sam siebie, tak jak to czynią niedowiarki od tysięcy lat, czy on mówi prawdę i skąd to wszystko wie, czy jest to prawda, czy fałsz.
Wy mnie nie znacie, ale ja Was znam. A ten kto mnie zna i wie o moich czynach ten wie czy mówię prawdę. Nie macie możliwości osobistego mnie poznania i dlatego dostaliście coś takiego jak wiara. Wiara przez, którą możecie poznać Prawdę, która została mi dana z Góry
Prawda wypływa w wielu kierunkach, jest Ona jak diament na który pada Światło z Góry.
Rozprasza się na wiele stron, są tacy co widzą Prawdę z jednej strony, ale są i ci co widzą wiele stron tejże Prawdy
Można JĄ również porównać do drabiny, lub wielkiej góry.
„Jeżeli ktoś dotarł wyżej od Istoty stojącej niżej, to nie dość że widzi dużo więcej, to jeszcze jest w jego polu widzenia to wszystko co jest osiągalne dla tych Istot co są na różnych niższych szczeblach, lub pagórkach” i wówczas jego prawda jest wyższa, co nie oznacza że ten niżej nie posiada swojej prawdy. Dlatego nie powinien trzymać się jej kurczowo, powinien starać się o wyższą prawdę do której nieuchronnie zmierzamy.
Jest bardzo poważny mankament wśród ludzkich istot - nie potrafią słuchać.
Żeby nauczyć się słuchać potrzebna jest POKORA, a to jest Klucz Do Bramy i to właśnie dał nam Chrystus
W dzisiejszej dobie nie trzeba chodzić za „Nawiedzonym” po całym świecie, wystarczy kliknąć i jest. Wystarczy chcieć! Nie kosztuje Was to wiele, ja tylko rozdaję karty od Was zależy czy je podniesiecie, a potem czy zagracie. Oczywiście to nie jest dla tych co się rozpędzili w dzisiejszym eonie i nie potrafią się zatrzymać, Oni nie mają czasu. To są Ci co się wypowiedzieli z uczty na którą zapraszał Ich Pan poprzez swojego sługę.
Tyle wystarczy. Moje Słowa nie nadążają za Myślami. Mógłbym tak wieczność, a co za tym idzie zamęczył bym wszystkich. Noc jest piękna, może jeszcze usłyszycie o mnie.
Pewnie będzie to wtedy, jak już mnie nie będzie wśród Was, chociaż czas pokarmu dla lwów już minął, teraz są bardziej humanitarne sposoby, wystarczy zrobić z takiego wariata i już nie ma posłuchu. Czasem mam wrażenie, że nie warto głosić Dobrą Nowinę, bo nie ma tych co pragną, lub chcą słuchać, ale to już nie zależy ode mnie. On daje mi Moc i Słowo, Nadzieję i Wiarę w to co mam do spełnienia, najchętniej to bym się zabrał stąd, ale muszę wykonać ostatnią posługę umarłym (pianym i ślepym) i spróbować ich wyrwać z łap śmierci i strachu.
To, że wszedłem na tą stronę to przypadek, jestem „obecnie rocznik 1967” słucham utworów
mojego pokolenia (dead can dance, talk talk, ultravox, yazu,depeche mode, perfekt itp.) na „Teksty piosenek, tłumaczenia” - tam w komentarzach czasem jak mam czas głoszę Słowo. Szukajcie, a znajdziecie - furtka jest wąska, a chętnych wielu!
„Na początku było Słowo, przez Nie wszystko się stało. Słowo ciałem się stało i teraz próbuje Je odzyskać”. Dlatego przemawia!
POKÓJ WAM WSZYSTKIM, KTÓRZY POTRAFIĄ SŁUCHAĆ, A ZA TYCH KTÓRZY BY CHCIELI, A NIE POTRATIĄ WSTAWIĘ SIĘ O ISKRĘ DLA NICH U NAJWYŻSZEGO
Ola Gabinska says:
Piotr, wielkie dzieki za przepiekny tekst !!!-Ola z Kanady.
Aga says:
Ja jeszcze wrócę, za bardzo lubię ziemię, a w dodatku widzę, że jeszcze mam trochę lekcji do przerobienia, choć wiem, że w tym życiu zrobiłam bardzo dużo. Stara dusza ze mnie, ale jeszcze to dla mnie nie koniec, poza tym czuję, że muszę nauczać - pomagać
Justyna says:
Bardo dziękuje za wszystko
Marlena says:
Z calym szacunkiem ale Ego troche wywalilo. Pokory troche nie zaszkodzi
tak czy inaczej wszyscy jestesmy jednym
Marcin says:
Piotrze!
Mądre słowa. Nie wiem, czy ciągle będąc na tej Ziemi mamy prawo do twierdzenia, że już tu nie wrócimy. Ja też mam czasami wrażenie, że już zrobiłem prawie wszystko i mogę iść dalej. Ale czy to to „dalej” to znaczy do wiekuistej światłości, tego nie wiem i chyba pokornie nie chcę wiedzieć.
Mam podobnie jak Aga potrzebę ponownego prowrotu do ziemiskiego podołu, żeby doskonalić nie tylko siebie, ale i innych, nawet gdybym już był gotów na niewracanie. A jeżeli wrócę, to może następnym razem mniej zgrzeszę, mniej ludzi skrzywdzę i komuś w jego wędrówce pomogę…
Pokora - tak , ponad wszystko w miarę naszych ludzkich możliwości. A ponadto dzielenie się. Kto ma pieniądze, niech ich choć trochę użyczy biedniejszym. Parę małych procent nikogo nie zaboli. Kto ma mądrość, niech się nią podzieli z tymi, którzy jej nie mają. Kto ma czas, niech go poświęci tym co go nie mają oraz na swoje doskonalenie się.
Do Wszystkich podchodzących sceptycznie do reinkarnacji:
Ja od dawna intuicyjnie szanuję wszystkie wiary i filozofie mówiące o dobroci. Czy znajdzie się choć jeden porządny katolik odmawiający wejściu do Nieba dobremu muzułmaninowi, buddyście a nawet ateiście? Jeśli tak to niech się dobrze nad swoją pokorą i wiarą zastanowi. I niech śladami Jezusa nie rzuca pierwszy kamieniem, jeśli sam nie jest bez grzechu. Nie nam sądzić o innych.
Jestem praktykującym katolikiem. W kościele czuję wewnętrznie, które modlitwy dane nam są od prawdziwego Przedstawiciela Dobra Najwyższego, a które wymyślone przez biskupów traktujących Kościół jako sferę zawodową. Każdy w swej mądrości niech oceni i właściwie wybierze. No cóż, my w tej części świata akurat trafiliśmy na chrześcijaństwo. Ludzie na Dalekim Wschodzie czy Afryce, na inne wiary. Indianie w dżungli, jeszcze na inne. A przecież wśród wszystkich ras, zawodów, państw, krain są ludzie dobrzy i źli; mądrzy i głupi. I każdy na swój sposób ma prawo do starania się o swój rozwój. W każdym razie przejść swoje życie na Ziemi dobrą drogą może każdy, nie tylko katolik.
Mamy akurat początek listopada i modlimy się: „Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci” Wierzący w wędrówkę dusz potraktują prośbę „racz im dać Panie” jako prośbę, o to by zmarli już nie musieli wracać i żeby światłość (którą nota bene widzieli ludzie po „śmierci klinicznej”) była już im dana na stałe. Niewierzący, jako prośbę o to, żeby nie poszli do piekła.
Piotrze, jeżeli już faktycznie nie wrócisz, to przekaż pokłon od tych co wierzą i od tych co nie wierzą, Najwyższemu Sprawiedliwemu.
Do zobaczenia tam
Marcin
Katarzyna Bończyk says:
Bardzo pięknie napisałeś Piotrze, Juz kiedyś czytałam bardzo podobny tekst od takowego Piotra. Pomodl się za mnie do Naszego Stworcy by dał mi siłe i odwagę i pokierowal na dobrą ściezkę
rakieta79 says:
Piotrze, nie masz racji pisząc, ze wszystkie religie mówią o tym samym jednym Bogu:
„Powiadam Wam! Religie wymyślone przez człowieka są potrzebne jak ogrody do pielęgnacji roślin (to my) w zależności od regionu muszą być różne wyznania.
Ale wierzcie mi, że nie mają większego znaczenia żeby dojść tam gdzie wszyscy starają się dotrzeć. Tora, Koran, Biblia czy inne Pisma Święte zwierają to czego powinniśmy się dowiedzieć o Jedynym i jego Królestwie”
Pozwól ze przytoczę kilka fragmentów z Koranu i Biblii dla porównania.Oto kilka cytatów,Najpierw z Koranu
Kim jest Allah
Koran Sura 8:30
A Allah jest najlepszy w swoim podstępie
Koran Sura 113:1
Mów:szukam schronienia u Pana Jutrzenki
W Koranie Gabriel jest upadłym aniołem, który podaje się za anioła światłości.
A skąd pochodzą aniołowie z Koranu?
Koran Sura 72:8
A my dotknęliśmy nieba i znaleźliśmy je
wypełnione strażami i płomieniami ognia
Usidliśmy tam na miejscach do siedzenia,
aby słuchać;lecz ten kto się przysłuchuje teraz
znajduje płomień w zasadzce.
I my nie wiemy,czy chciano zła dla tych na ziemi,
czy też chciał dla nich Pan drogi prawości.
W niebie płomienie ognia?ogień w zasadzce?Tak jest w Biblii opisane piekło!
Koran Sura 72:1
Mów:zostało mi objawione,
ze pewna grupa dżinów przysłuchiwała się,
i wtedy powiedzieli,
Zaprawdę,słyszeliśmy cudowny koran
Dżinny w wierzeniach muzułmańskich dzielą się na dobre i złe. Dobre służą Bogu i pomagają ludziom (w szczególności prorokom), zaś złe (ifrity, sile i ghule) szkodzą. Czasem do złych dżinnów zalicza się szatana (szejtana) Każdy człowiek ma towarzysza dżina (zwanego po arabsku karin), który namawia go do grzechu. Jedynie karin Mahometa był dobrą istotą.
W Biblii do grzechu namawia cie tylko szatan,nie anioł,wiec pzyjmijmy tezę, ze dziny to demony.I one się cieszą z koranu?Czy to logiczne?
Kim jest Pan jutrzenki? Co mówi Biblia na ten temat?
Izajasz 14:12
Jakże to spadłeś z niebios,
Jaśniejący, Synu Jutrzenki?
Jakże runąłeś na ziemie,
ty, który podbijałeś narody?
Ty, który mówiłeś w swym sercu:
Wstąpię na niebiosa;
powyżej gwiazd Bożych postawię mój tron.
Wstąpię na szczyty obłoków,
podobny będę do Najwyższego.
Jak to?Strąconyś do Szeolu
na samo dno Otchłani!
A tyś wyrzucony z twego grobu,
jak ścierwo obrzydliwe,
otoczony pomordowanymi, przebitymi
mieczem, jak trup zbezczeszczony!
Ten werset odnosi się do Lucyfera,Biblia nazywa go panem jutrzenki.Muzułmanie modlą się do szatana.Jakich znaków używają islamiści:
Półksiężyc,gwiazde,węża.Dziwnym zbiegem okolicznośći takich samych używają tez sataniści
Mogłabym przytoczyć więcej cytatów, ale myślę,że tyle wystarczy,aby uświadomić ci,że Biblia i koran nie prowadzą do tego samego „królestwa”,ponieważ maja innego pana.Więc skoro mylisz się tej kwestii,wielce prawdopodobne,ze w sprawie reinkarnacji również
Pomijając Biblię - nad reinkarnacja prowadzone są bardzo powazne badania naukowe, których nijak nie da się ignorować - sa to dokłądnie zbadane i zweryfikowane relacje tysiecy dzieci pamiętających przeszłe wcielenia.
Pamieć genetyczna w żaden sposób nie tłumaczy tego zjawiska, bowiem osoby te w ogóle nie były spokrewnione.
No i jak to inaczej wyjaśnić?
Piotr says:
Jeśli ktoś chce pomijać Biblię i inne Pisma Nawiedzone, istniejące od tysięcy lat i na których opiera się nasza terazniejsza cywilizacja to mogę tylko podpowiedzieć takiej osobie, żeby uwierzyła w Stwórcę, a nie w naukę. To drugie nie da nam zbawienia. Radziłbym Pani powyżej nie czytać zbyt wiele informacji z tego świata, jeżeli chce się dowiedzieć coś więcej o „życiu po życiu” najlepiej od osób bezpośrednio będących na pograniczu. Ja coś o tym wiem i się wcale nie chwalę bo nie ma czym. Pozdrawiam!
Pisma nawiedzone? Chyba pisma objawione. „Nawiedzone” - to jednak nie brzmi najlepiej.
Proszę mnie nie nawracać. Pozwoli Pan, ze pozostanę przy swoim zdaniu i wierze.
Pozdrawiam.
uliusz73 says:
Napisz do mnie. Chce Cie poznać.
Piotr says:
Następna DUMNA istota, obrażająca się o wszystko co ŻYJE !!!
Byłaś nawiedzona, lub było ci coś objawione?
Takie znaczenie mają te słowa, lecz Ty o tym chyba zapomniałaś i zapomniałaś że to jest
rozmowa, a rozmowa jest wtedy, jeśli ktoś daje coś z siebie, a nie tylko poprawia, potępia i zaprzecza - nie o to w tym forum chodzi. Uważasz się za taką mądrą i wyjątkową osobę, a nic nie zrozumiałaś. Przez taki tekst jak Twój tracą wszyscy, którzy chcieliby coś się dowiedzieć, przez podobne - ludzie rezygnują z dyskusji na takich forach.
Jeżeli chodzi o nawracanie kogokolwiek to jakbyś uważnie przeczytała tekst wczesniejszy, to byś
wiedziała że pisałem o PRAWDZIE każdego z nas. Nie podwżałem Jej !
WIARA - zastanówcie się, co to za słowo i co oznacza? Możemy ograniczyć się tylko do jakiejś religii ( nie narzucam jakiej, bo mniałbym z tym prolem), lub do czegoś więcej………………………….. !!!
Pamiętajmy, że na początku było SŁOWO i dopiero póżniej powstało wszystko i dopiero ONO stało się ciałem.
Nie wiem czy będę jeszcze z Wami? Podziękujcie tej Pani co się broncha nie wnosząc NIC do dyskusji.
Pamiętajcie!
To Dobro, Sprawiedliwość i Miłóść jest naszym kierunkiem, a nie wymyślone póżniej
słowo - religia. Spytajcie się „Pierwszego” jakiego był wyznania i jaką religię by zaproponował.
„RELIGIE” są ważnym elementem naszego bytu tutaj, bez nich człowiek przy swoich zdolnościach i zapałach leżałby na dnie bez żadnych szans, a tak lawirujemy z szansami na lepsze jutro.
Pozdrawiam i do usłyszenia - Może!
Bardzo ostro i gniewnie jak na osobę wysoce religijną. Cóz za wybuch agresji!
Zdaje sie, ze zapomniał Pan, czego to nauczał Jezus Chrystus.
Więcej spokoju ducha i miłości bliźniego doradzam.
Piotr says:
Przepraszam!
Jak to się mówi z kobietą na TYM ŚWIECIE nie wygrasz, dlaczego? Wiadomo!
Od początku Ona nas w to wpędziła i do tego jest dumna z tego powodu.
Więc trzymajmy się kobiet takich jak Pani powyżej to będziemy „żyć”, ale tylko tutaj.
Jak wiadomo przez Ewę jesteśmy śmiertelni, resztę niech uzupełnią sobie mądrzy, bo mojego czasu szkoda dla osoby, która nie grzeszy dokładnym czytaniem i pisze co jej ślina na język przyniesie, a jak się mylę to proszę mi wyjaśnić:
*Dlaczego Abracham był w stanie złożyć Bogu swojego syna?
*W jakim wieku Bóg zabrał Machometa do piekła i nieba?
*Jakie polecenia przekazał ustnie przed śmiercią Budda na temat dalszego nauczania?
Jeśli odpowiesz poprawnie chociaż na jedno pytanie, to podejmę z tobą dalszą rozowę i postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, w przeciwnym razie nasza rozmowa się skończy.
Mądrość i Rozum, a nie królestwo i władza - jest ponad wszystko. Pozdrawiam.
Nie dyskutuję z osobami, które nie znają ortografii.
I to by było na tyle.
uliusz73 says:
Napisz do mnie. Chce cie poznać.
Piotr says:
Jeżeli sensem Twojego życia jest ortografia wymyślona przez byty tego świata dość niedawno,
a nie rozum i mądrość, która już była przed powstaniem wszystkiego.
To zapewne jesteś dumna z tego.
Jak się nie posiada zbyt wiele w „biodrach” to szuka się igły w stogu siana.
Jesteś zbyt ograniczona i chyba taką pozostaniesz nie „dąrząc pujścia do pszodu”
Mądry człowiek zrozumie ostatni cytat bez poznania ortografi.
Tylko taka ograniczona osoba jak Pani - myśli, że fora są dla ortografów.
Trzebo było pójść na konkurs otograficzny, a nie wchodzić na fora do których potrzeba jest
minimalnego rozumu.
A tak na marginesie jesteś naprawdę …………….! bo pisząc takie bztury nie przeczytałaś
powyżej o moim wykształceniu. Hej!
Nie chce mi się czytać ( po prostu nie jestem w stanie z uwagi na wysoki stopień niezrozumiałego bełkotu ) całości Pańskiej wypowiedzi i nie wiem, jakie Pan wykształcenie posiada, ale jeśli jest to wykształcenie wyższe, pogratulować uczelni, która daje dyplomy ludziom nie potrafiącym poprawnie pisać!
Ale ad rem - czy jest Pan w stanie sensownie i merytorycznie odpowiedzieć na moje jedno, jedyne pytanie, które brzmi jak niźej?
Skąd biorą się wspomnienia przeszłych wcieleń u dzieci poniżej siódmego roku życia? Nadmienię ponownie, że były one w sposób zgodny z metodologią naukową zbierane i weryfikowane.
To tyle.
Coś mi się zdaje, ze bruderszaftu to my nie piliśmy, ale moźe się mylę.
Piotrze, bo Abraham wyszedł poza ramy samego siebie, poza własne postrzeganie, poza swoją miłość do dziecka. Jego miłość do Boga była większa, niż miłość do dziecka, a jednocześnie była w nim wiara, że Bóg nie jest tyranem, który skrzywdzi jego dziecko. Pokonał więc lęk. Ale to tylko interpretacja. Na ten temat Kierkegaard napisał rozprawę próbując dokonać syntezy poprzez analizę problemu z wielu punktów widzenia. A co do chamskich, szowinistycznych docinek pod adresem kobiet to radzę poczytać sobie jak Jezus odnosił się do kobiet. Bo jak się to czyta, to niewiele ma mądrość wyczytana z zastosowaniem jej w praktyce. Głupcem ten, kto zna przepis na ciasta, lecz upiec go nie może. Pozdrawiam i życzę pokory aż po dzień śmierci.
Co do pytania na temat Mahometa zaś, to o ile dobrze wyliczyłem, jego nocna podróż z Mekki miała miejsce, gdy miał 51 lat. Natomiast co do Buddy, to nauki, jakie wygłosił tuż przed śmiercią to wskazówka dla praktykujących Dharmę, aby stali się schronieniem dla samych siebie i pamiętając o przemijalności, która im demonstrował, dążyli do najwyższego wyzwolenia.
Skąd biorą się wspomnienia przeszłych wcieleń u dzieci poniżej siódmego roku życia? Nie wiem. Jedynie wiem, że mózg dziecka od momentu wykształcenia się ośrodkowego układu nerwowego w łonie matki do gdzieś 5-6 roku życia pracuje w trybie fal theta. Takie fale są u ludzi dorosłych wytwarzane np. w stanie hipnozy. Dziecko zatem programuje swój mózg i nie odróżnia świata rzeczywistego od świata wyobraźni. Później programy te funkcjonujące w świadomości dziecka są odtwarzane, jak taśma w odtwarzaczu kasetowym. Można zatem zmieniać programy. Trzeba tylko wiedzieć, jak włączyć ponowne nagrywanie. Hipnoza jest tutaj takim rozwiązaniem. Jest teoria, która mówi, że dziecko ma niezarośnięte ciemiączko i poprzez ten „otwór” w czaszce ma połączenie z własną świadomością. Co więcej, śmiem twierdzić, że dzieci mają też kontakt ze świadomością świata, czyli z jego matrycą informatyczną/informacyjną, na której zapisywane są wszelkie informacje (czytaj: wszystkie myśli i czyny istot żyjących we wszechświecie). Idąc dalej tym czysto teoretycznym tropem można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że dzieci mając podłączenie do tej matrycy są w stanie odczytać informacje na temat konkretnej osoby. Ale mniemam, że nie mają dokładnej możliwości wyboru informacji, do której mają w danym momencie dostęp, czyli, że nie są w stanie mówić o przeszłości dowolnie wskazanej osoby. Chociaż tego nie jestem pewny, bo być może nikt z badaczy badających owe dzieci nie pokusił się o taki eksperyment. Ciemiączko o ile dobrze pamiętam zarasta koło trzeciego roku życia. Ale dopiero po siódmym roku, gdy dziecko uzyskuje świadomość i łączność ze światem realnym i umie go odróżniać, bo przełącza się z fal theta na fale gamma i beta, jest w stanie odróżnić owe wspomnienia od rzeczywistości, o ile jeszcze je pamięta, bo mniemam, że podczas przełączenia następuje niemalże całkowity proces „zapominania” ze względu na przełączenie mózgu na nowe funkcje i inny sposób poznawania. Cały czas proszę pamiętać, że jest to tylko teoria, która nie jest w żaden sposób dowiedziona. I na koniec - tak można połączyć wiarę i naukę, tylko wymaga to pokory i chęci gromadzenia wiedzy i próby zrozumienia wszystkiego, bycia otwartym na każdą opcję. Ślepa wiara w dogmaty nie jest drogą poznania prawdy.
Ciekawa i rzeczowa odpowiedź. Chciałam tylko zwrócić uwagę, ze jestem bardzo daleka od jakiegokolwiek dogmatyzmu i zacietrzewienia i proszę to uszanować.
Ad rem - o teorii głoszącej, jakoby dzieci i osoby będace w hipnozie czytały z tzw. „kroniki akaszy”, słyszałam i choć brzmi ona dorzecznie , to jednak w żaden sposób nie tłumaczy faktu, że dzieci pamietające poprzednie wcielenia jak i osoby poddane hipnozie reinkarnacyjnej , za każdym razem mowią to samo, tak jakby były podłączone do informacji o tej samej osobie-zakrawa to na nonsens i absolutnie nie tłumaczy omawianych zjawisk. Jedynym sensownym wytłumaczeniem zdaje sie jednak być to, że badane osoby były w przeszłości „osobami poprzednimi”, jak mówi dr.Stevenson.
To tylko teoria- tak, ale co nią jest a co nie?
Co tak naprawdę zostało w 100% dowiedzione? Dzis nawet nie dziwi to, że być moze istnieje predkość nadswietlna, a istnienie materii to iluzja naszych niedoskonałych zmysłów.
I gdzież tu ślepa wiara w dogmaty?
Z1980 says:
Prędkość nadświetlna istnieje - jeśli myśl ludzka potrafi znaleźć się w ułamku sekundy w innej galaktyce (a chociażby na naszym Słońcu), to już jest szybsza, niż światło…
dark says:
To jest szatańska sztuczka kiedy na światło dziennie wychodzą przypadki dzieci. szatanskie nasienie papuguje Pana Boga i wie że dzieci są autentyczne w przekazie swoich emocji i tego co czują i widzą.
Twój cytat z bibli i jego własna interpretacja robi tylko niepotrzebne zamieszanie gdyż wiadomo o jakie narodzenie chodzi. Odnowo duchowa w Panu Bogu. Aby sie narodzic na nowo musimy porzucić starego człowieka ,zaprzeć sie samego siebiei oddac zycie Panu Bogu i żyć jak nowy człowiek. I taka to cała zagadka tego tekstu.
dark says:
Proponuje zagłębić się w temat okultyzmu i demonologii i nie pisać ignorancich wywodów siejących zamęt.
sztan zna całą przeszłość i może posługiwać się dziećmi kreując im w umysłach takie projekcje. Każda hipnoza i poddawnie się jej to okultyzm. To otwieranie się świadomie na siły o których nie macie pojecia. Tak samo wróżbiarstwo cała ezoteryka. W bibli jest przestroga na ten temat
Justyna says:
I oto podsumowanie, że choćby człowiek mocno kochał Boga i był dobry dla drugiego człowieka ale sprzeciwił sie kościołowi nie Bogu to kościół i tak uzna go za grzesnika. Pozdrawiam nie wdaje się już w dyskusje. I tak Bóg wie wszystko i o wszystkich.
Wilczur says:
Bardzo ciekawy temat, mam nadzieje że ktoś przeczyta mój komentarz i ożywimy jeszcze tą dyskusje. W mojej opinii reinkarnacja mimo wszystko nie jest realna, argumenty przytoczone z Biblii można interpretować na różne sposoby, ja skomentuje ten o którym czytałem w jednym komentarzu. O tym że Jan Chrzciciel był wcieleniem Eljasza, ja myśle że Eliasz mógł żyć w Nim jak Duch Święty żyje w nas, nie sądze że Jan Chrzciciel = Eliasz. Tak jak napisałem na początku, mam nadzieje że ktoś jeszcze skomentuje ten temat.
I usually do not comment, but your article is
so excellent I had to. This even gave me an idea for my site (same niche as this
one; a sub niche in all honesty). I am going to send you a link to it
as soon as I'm finished, if you want of course.
Hello there! This really is kind of off the subject matter nevertheless I might need
some help from an experienced writer. Is it difficult to arrange a blog site?
I'm not really notably techincal but I may possibly figure matters out particularly quick. I am just thinking about configuring my own, and yet I am just unclear where to start this. Do you have any helpful tips or suggestions? Loads of thanks….! Should you use Twitter? I wish to follow you if it were acceptable. I've fully took pleasure in your blog site
and look forward to any new posts.
Reblogged this on Interesujące wieści….
Jest taki koscil chrzescijanski „chrzescijanie Uniwersali” ktorzy do dzis wierza i w Reinkarnacje i w Jezusa jako mesjasza. Dla nich to nie przeszkadza.Jako ciekawostke moge podac jak tlumacza oni powstawanie stygmatow. Otoz wierza oni ze osoby majace stygmaty w poprzednim swoim zyciu zyly w czasach Jezusa (ok 2000 lat temu) Byly to osoby w tlumie ktory mial zdecydowac czy uwolnic Barabasza czy Jezusa. Jakoze kazali uwolnic Barabasza wiec posrednio te osoby byly winne skazania Jezusa. Jako ze istnieje prawo karmy ze wsztsko trzeba odebrac musza sie one teraz rodzic i maja rany takie same jak mialJezus. Z drugiej jednak strony, jako ze Jezus byl bardzo potezna postacia duchowa, nawet sam ten moment ze byli w tym tlumie tak ich oczyscil ze teraz rodza sie zazwczaj swietymi i bardzo wierzacymi. Tak wiec np taki ojciec Pio - wedlog nich - to osoba swieta bo widzial Jezusa w poprzednim wcielniu na wlasne oczy, ale jednoczesni musi odebrac jakby kare stad stygmaty.
Tak czy siak to taka ciekawstka, ktorych to jest duzo wiecej.Artykul dobrze sie zaczna Orygenesem ale tez mnustwo spraw pomija. Ale milo sie czytalo. Dzieki
LIV says:
Chciałbym opowiedzieć historię mojego życia, jako Jezus. Jestem Sananda Kumara. To jest moje duchowe imię - nazwa mojej duszy. Kiedy przybyłem na Ziemię nadano imię Jeszua ben Józef, ale ci, którzy mnie znali, kiedy byłem młody nazywali mnie Emmanuel.
Powiem wam wiele rzeczy, które nie zgadzają się z historią mojego życia, jak to zostało opowiedziane w Biblii. Niektóre z tych korekt zostały opublikowane w moich Nowych Pismach, które zostały zapisane przez obecnego pisarza, Kathryn, która wyraziła zgodę na te wiadomości i przedstawiła je światu, zanim będę w stanie przyjść do was osobiście. Niektóre z podstawowych informacji, pojawiają się również w jej książce, ” Kto potrzebuje światła? ” Jednak teraz zakończę opowieść pisząc własną biografię.
I to nie dlatego, że mnie obchodzi, czy ludzie znają mnie, czy nie, ale z powodu implikacji, które ma wobec moich nauk. I chcę przynieść dokładność i przejrzystość wiadomości, jakie zamierzyłem dostarczyć na Ziemię, i wydaje się, że teraz jest dobry moment, żeby to zrobić.
Postaram się dać obraz podstawowych elementów mojego życia i krótko dotknę moich podstawowych przekonań, które są znacznie bardziej proste i spójne niż historie biblijne, w które mieliście uwierzyć. Ja przyszedłem, aby powiedzieć o mojej Boskiej miłości, cudach Bożego Stworzenia, i nauczać, że Miłość jest tym, co naprawdę liczy się w życiu, nic więcej.
Urodziłem się mojej matce, Maryi, na wiosnę (nie 25 grudnia). To prawda, że była młodą kobietą, i że została poinformowana przez Archanioła Gabriella, że będzie miała dziecko, które zostało wysłane bezpośrednio od Boga. Energia Pierwotnego Stwórcy był źródłem powstawania ludzkiego ciała, który zostało stworzone w łonie mojej matki, więc to prawda, że ciało dziecka nie zostało poczęte w zwykły sposób. Józef, który stał się prawdziwym ojcem dziecka, którym przyszedłem tu być, był dobrym człowiekiem wielkiej wiary i przyjął odpowiedzialność za opiekę nade mną i dzieci, które miały przyjść później do naszej błogosławionej rodziny.
Nie jest prawdą, że urodziłem się w żłobie, lub, że moi rodzice byli biedni. Byliśmy w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół ; żyliśmy wygodnie i zapewniono nam dobre wykształcenie. Miałem brata, Jakuba, i siostrę, Martę. Później przyszedł młody brat, którego nazywaliśmy Simon. Byłem też w otoczeniu bliskich kuzynów, ciotek i wujków którzy nadzorowali nasz rozwój i dobrobyt, i którzy mieli przyjemność w naszym towarzystwie. Jednym z moich najbliższych przyjaciół i koleżanek była Maria Magdalena, która była miłością mojego życia od naszych najwcześniejszych dni.
Teraz ważne jest dla was wszystkich, aby wiedzieć o tworzeniu mojej tożsamości, ponieważ będę wam mówił dużo o wielkiej Miłości, którą Bóg czuje do ludzkości, i to da wam wgląd w działania i plany Niebiańskiej Kompanii.
Osoba i życie, które znacie, jako Jezusa Chrystusa było starannie zaplanowane wcześniej, z przezornością, że takie życie przyniesie ogromne zmiany i nadzieją na nowe zrozumienie Prawdziwej Boskiej Drogi. To miało na celu podniesienie świadomości mieszkańców Ziemi, którzy byli pogrążeni w walce z Ciemnością, niemal przytłoczeni falami inwazji Ciemnych którzy inkarnowali się w kółko, monopolizując władzę i bogactwa na świecie, tak jak robili w dalszym ciągu, aż do tego ostatniego roku, kiedy Radzie Galaktycznej udało nam się przyjść z pomocą ludzkości w bardziej bezpośredni sposób.
W tym czasie, gdy przyszedłem, 2000 lat temu, to było z intencją rozpoczęcia procesu Wznoszenia, który miał zapoczątkować Nowy Złoty Wiek. Wiedzieliśmy, że to trudne wyzwanie, a my chcieliśmy zapewnić nasz sukces poprzez tworzenie sytuacji, które oferują najlepsze szanse na sukces. Zdecydowano, że powinienem wcielić się, jako dusza, która połączy się z dzieckiem Jeszua, ale że to zbyt trudne zadanie dla jednej samotnej duszy do zrealizowania, a więc zasugerowano, że stworzymy silniejszą jednostkę poprzez połączenie sił z inną duszą, a może dwoma innymi duszami, które połączą się ze sobą, aby stać się jednym w życiu.
To była kreacja, którą uzgodniliśmy. Miałem być połączony w ciele Jeszui z moim drogim bratem i kolegą gwiezdnym nasieniem, tym, którego znamy jako St Germain, starożytną duszą linii Kumara, tak jak ja. Następnie dołączył do nas ktoś, kto jest znany wam jako El Moryia, którego tożsamość nie została w pełni ujawniona dziś. Czuliśmy się tak komfortowo w naszej miłości i zaufaniu do siebie, że zostaliśmy zapewnieni przez świadomość, że bez względu na to, co to życie może przynieść, uda nam się razem. Ja byłbym „kierującą duszą” i wziąłbym odpowiedzialność i byłbym imieniem, pod którym osoba Jezusa będzie znana. To było dla mnie wielką pociechą, wiedząc, że będę tak wspomagany.
Naszą nadzieją, było doprowadzenie Światła i Miłości do wszystkich. Zaplanowane było również, że Maria Magdalena, która miała być partnerem i moją żoną przez całe życie, będą sworzona z naszych trzech bliźniaczych płomieni, którzy podzielą ciało Marii. Nasza intensywna miłość i przyciąganie do siebie jako bliźniaczych płomieni pozwoliłoby na możliwie najsilniejsze więzi i zapewniłoby równowagę potrzebną do tworzenia równie potężnej partnerki, bo było ważne dla Pierwotnego Stwórcy, w porozumieniu z Radą Galaktyczną, że energia żeńska będzie również w pełni reprezentowana.
Matka / Ojciec Bóg, jako twórcy tej Drogi Mlecznej, byli ściśle zaangażowani na każdym etapie tej drogi i nadzorowali projekt, który miał przynieść Świadomość Chrystusową na ich ukochaną Matkę Ziemię i jej cierpiącą ludzkość. Więc widzicie, nie ma zbiegów okoliczności lub wypadków w planowaniu zdarzeń, które wybrano dla rozwoju naszej planety. Wszystko była dokładnie zaplanowane, choć wolna wola na ziemi nie zawsze pozwalała na idealne, przewidywalne wykonanie naszych planów. W tym przypadku, to trwało prawie 2000 lat dla naszego starannie przygotowanego planu, aby doszedł do skutku.
Moje dzieciństwo i edukacja były szczęśliwym czasem, czasem przygotowania i ekspansji, bo musiałem się przyzwyczaić do doświadczeń współzamieszkiwania w jednym ciele z dwoma innymi inteligentnymi istotami, ale dopasowaliśmy sie ze sobą jak zawsze robiliśmy, i Maria doświadczyła tego samego. Moja pamięć o moim pochodzeniu i mojej misji nie była kompletna na początku, ale to stało się jasne, jak wzrastałem. Uczyłem się i podróżowałem, ale zawsze wracałem do mojej rodziny i Marii.
Czułem taką Miłość do mojej rodziny i dla mojej ukochanej Marii, że nasze przeznaczenie razem było absolutnie jasne. Pobraliśmy się w radosnej uroczystości na łonie naszej rodziny w Nazarecie, i zaczęliśmy nasze życie razem, aby dostarczać Światło i Prawdę do naszego świata.
Maria towarzyszyła mi w wielu moich podróżach do innych miast, a nasz dom stał się miejscem spotkań dla rozmów. Nie myślę o sobie jako o nauczycielu lub wykładowcy. Ja po prostu dzieliłem się głęboką Miłością, jaką czułem do Boga i ludzkości. Znałem, głęboki szacunek i miłość naszego Pierwotnego Stwórcy, naszego Boga Ojca / Matki i Mistrzów Wniebowstąpionych którzy byli moimi przyjaciółmi i nauczycielami eony przed moją podróżą, jako Jezusa. Byłem absolutnie pewien, że przedstawianie Boga jako gniewnego i karzącego sędziego było zupełnie błędne. Wiedziałem też, że nie ma piekła, nie ma ognia i siarki, ani Szatana.
Chciałem przynieść orędzie miłości i przebaczenia, wszystkim, których napotkałem, ale szybko zacząłem odczuwać intensywność w reakcji każdego, kto był blisko pozycji władzy lub wpływu na innych. Ich odporność na moją opowieść o Miłości była jasna, natarczywa i oparta na strachu przed utratą czegoś, co czuli, że nie mogą sobie odpuścić. Ta negatywność nie ograniczała się do przywódców religijnych mojej własnej wiary, którzy łatwo nie zrezygnowali z ich obrazu gniewnego i mściwego Boga. Raczej to przekraczało granice religijne i filozoficzne, a czasem przychodziło z niespodziewanych źródeł.
Im więcej dzieliłem moją wiadomością, tym bardziej widziałem, że ludzie w każdej pozycji autorytetu bali sie jej, bo ona inspirowała osobistą wolność i niezależność myślenia w sposób, który kwestionował wszelkie formy autorytarnej kontroli. Ludzie zaczęli przychodzić tłumnie na spotkania gdzie przynosiłem moc Pierwotnego Stwórcy, aby uzdrawiać chorych, a ci, którzy czuli się pozbawieni nadziei na myśl o dojściu do końca życia, bez zrozumienia swojego miejsca we Wszechświecie byli zafascynowani i czuli ulgę słysząc moje zapewnienia, że tak, jest życie po śmierci, istnieje możliwość reinkarnacji, a Bóg jest Światłem !
Tak, ja mówiłem o moich własnych wspomnieniach z życia w wyższych wymiarach, gdzie całe życie kieruje się Uniwersalnymi Prawami, gdzie panuje pokój i gdzie można nauczyć się tworzyć własne myśli i głębokie intencje. tam, nauka idzie w najbardziej ekspansywne i nieograniczone sposoby i tajemnice czasu i przestrzeni są łatwo zrozumiałe. Anioły są rzeczywiście prawdziwe, i dusze mogą mieć wybaczone grzechy i uchybienia całego życia i mają pomoc, aby uczyć się wyższego poziomu zrozumienia, większej bliskości z Bogiem.
Ja również nauczał, że jest naszym obowiązkiem jako istoty rozumnej szanować i trzymać cenną błogosławioną Matkę Ziemię, która zapewnia wszystko i która żywi wszystko jej piersią. Ludzi, zwierzęta, wszystkie stworzenia, rośliny i święte miejsca na jej powierzchni zasługują na ochronę i szacunek, ponieważ są one tak samo wyrazem Boga, jak my. Nie jadłem mięsa, ani nie zachęcałem do hodowania i uboju zwierząt dla pożywienia. Z uwzględnieniem szczególnych potrzeb rodzimych roślin w suchym klimacie śródziemnomorskim, gdzie mieszkałem, uprawa owoców i warzyw dostarczała bogaty zestaw, wystarczający dla wszystkich.
To były moje proste nauki, i mówiłem każdemu, kto chciał słuchać o chwale życia, gdy Miłość postawiono ponad wszystko. Oczywiście, to popadało w bezpośredni konflikt z rzymskimi najeźdźcami, których cywilizacja, dla wszystkich zalet jej kultury, została mocno nałożona w wojnie i podboju. Tak więc moje przesłanie miłości, które wznosiło wiele nadziei i pociechy, wprowadziło mnie w sprzeczności z władzami w całym regionie.
Moi przyjaciele i uczniowie z kolei uczyli przesłania miłości Boga tam, gdzie oni poszli. Czasami zdarzało się, że robili notatki, i Maria Magdalena zapisywała niektóre z naszych nauk w sposób bardziej formalny w jej wdzięcznym, jasnym języku. Pisma te zostały w większości ukryte, zmienione lub przełożone prezentując zupełnie inną perspektywę - taką, która rodzi strach, chęć, i poczucie uprawnień. Matka Ziemia została opisana jako podbita siła, a miłość Boża została zacieniona pogardą i arogancją. Nasz prosty i bezpośredni, aramejski język został pokręcony do gęstych i zakręconych przypowieści.
Podobało mi się używać przypowieści, wskazać istotę, ale tam, gdzie byłem cytowany, moje wyjaśnienia przykładów, jakie dałem byłyby pominięte, a wynik stał się mroczny i sprzeczny.
To jest mój powód dawania tych wiadomości na świat w tym czasie : pomoc tym, którzy czuli prawdę moich wiadomości. aby znaleźli drogę z powrotem do prostych przyjemności wiedząc, kim jesteście, skąd jesteście i o co naprawdę chodzi w życiu.
W całym wszechświecie, życie kwitnie. Nie jesteśmy sami, nie jesteśmy najbardziej zaawansowaną cywilizacją. Daleko od tego. Nasi bracia i siostry z gwiazda są tu w niebie nad wami, czekają cierpliwie, aby być pomocnymi w najważniejszym przedsięwzięciu, w jakim istota może wziąć udział - we Wniebowstąpieniu całej populacji planety. Z tym podniesieniem wszystkich dusz do wyższych wymiarów, będziemy również doświadczać podniesienia energii w całym Multi- wszechświecie, bo to jest wszechświatowy proces. To jest przeznaczenie, wewnętrzny napęd wszystkich form życia, to jest ewolucja do wyższych wymiarów, a wy jesteście częścią tego procesu, każdy z was.
Teraz muszę wrócić do tej historii, którą wam obiecałem, historii mojego życia. Maria i ja nadal żyliśmy i uczyliśmy, mieliśmy dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę i żyliśmy życiem niemal idyllicznym, jakiego rodzina może doświadczać przez jakiś czas. To był prostszy czas, i byliśmy hojnie wspierani emocjonalnie i finansowo przez nasze rodziny i naszą społeczność, tak, że mogliśmy podróżować, wykonywać naszą pracę uzdrawiania i nadal szerzyć naszą wiadomość w tym, co jest obecnie znane jako Bliski Wschód i poza nim. Nasi ukochani przyjaciele witali nas serdecznie, dbali o nas i nasze dzieci z wielką miłością, i pozwalało to nam dzielić się naszą wiadomością szeroko.
I byłem całkowicie poświęcony mojej ukochanej Marii, mojej miłości, mojej inspiracji i centrum mojego życia, jak jestem nadal. Pozostawaliśmy jako bliźniacze dusze, gdy kontynuowaliśmy nasz długi związek z Ziemią i jej ukochaną ludzkością. Ona wcielała się od tamtego czasu, i jest teraz w ciele, tak jak większość waszych Wzniesionych Mistrzów - zwłaszcza żeńskie odpowiedniki, które są tutaj, aby wprowadzić was w wiek Kobiecości.
Wszyscy jesteście zaznajomieni z rzekomym końcem mojego życia, kiedy siły Ciemności zarówno w społeczności żydowskiej i rzymskim zarządzaniu połączyły się, aby prześladować mnie jako zdrajcę i wichrzyciela. Oni wydali nakaz aresztowania, byłem poinformowany, i okazało się, że nieuniknione musi nadejść. Miałem być przykładem aby stłumić rosnące niepokoje przeciwko opresyjnemu panowaniu rzymskiemu.
Zwołałem moją ukochaną rodzinę razem - nie nazywam ich uczniami, byli moi bliskimi przyjaciółmi i towarzyszami podróży, moimi zaufanymi towarzyszami. Nie było bardziej lojalnego i oddanego niż mój najdroższy brat, Judasz, jak go nazywali. Wezwałem go na moją stronę, aby porozmawiać z nim o zbliżającym się konfrontacji z rzymskimi żołnierzami. Poprosiłem go, aby poszedł do nich, aby powiedział im o moim miejscu pobytu w celu uniknięcia wręcz wyszukiwania i napadów, które naraziłyby całą moją rodzinę na niebezpieczeństwo.
Spełnił moje życzenia wiernie tak, jak wiedziałem, że zrobi, bo była wcielona dusza Światła, Lucyfer, syn mojego ukochanego brata, którego teraz nazywacie St Germain. Był i jest nosicielem Światła Boga, jak jego nazwa oznacza. Nie miał on kiedykolwiek i nie ma połączenia do stworzonej fantazji Ciemnych nazwanej Szatanem. Nie było łapówki lub zdrady - kochał mnie, jak robi to teraz, bez zastrzeżeń.
I tak się stało, że zostałem zatrzymany, miałem krótki i z góry przesadzony proces w autokratycznych rękach Poncjusza Piłata i byłem wzięty skrępowany i tak, przybity gwoździami, a nie do krzyża, ale dużego drzewa w uczęszczanym miejscu, na oczach ludu. Nie otrzymałem zaszczytu być wstawionym na krzyż, wbrew późniejszej ukartowanej historii.
Cała procesja i „egzekucja” przenosi trochę dramatu i widowiskowość w Hollywoodzkiej wersji. To był silny pokaz okrucieństwa i surowego nadużycia władzy. Byłem przywiązany do drzewa, przybity w nogach i rękach, powodujące wielki ból i cierpienie zarówno drzewa, jak i mnie.
Byłem zdolny wtedy opuścić moje ciało, wzywałem mojego Stwórcy, aby chronił i podtrzymywał mnie, i wprowadziliśmy ciało w stan głębokiej komy, który można nazwać letargiem.
My, dusze, którzy zamieszkiwały to ciało do tego czasu byliśmy w stanie wznieść się do wyższych wymiarów, podczas gdy zajmowaliśmy się pielęgnacją ciała. Podtrzymywaliśmy nić życia żyje dopóki ciało nie zostało zabrane, a pod opieką naszej ukochanej matki i żony, ciało zostało później reanimowane.
Tak, ja później spotkałem się z przyjaciółmi na drodze, i ukazałem się Pawłowi, także, po tym, jak spędziłem krótki czas rekonwalescencji z ran, z przepiękną posługą moich dwóch cudownych Marii. Więc nie opuściłem planety. Nie, żyłem na niej.
Pojechaliśmy do Francji, gdzie zostaliśmy przywitani i chronieni, i gdzie byliśmy w stanie zapewnić wymaganą edukację i bezpieczeństwo naszych dzieci. To właśnie tam, nasze trzecie dziecko się urodziło, i Maria Magdalena założyła własną szkołę tajemnic. Później udaliśmy się do Turcji i na Daleki Wschód, gdzie byliśmy również mile widziani.
Poczułem silne połączenie z buddyzmem, i pragnąłem zjednoczyć nauki, aby obejmowały wiele dogmatów buddyzmu - szczególnie kładąc nacisk na stworzenie pokoju poprzez spokój wewnątrz, koncentrację na wewnętrznym poszukiwaniu i korzystanie z medytacji, aby osiągnąć wyższe wibracje i połączenie z Bogiem.
To było w Tybecie, gdzie znalazłem mistyczne i mityczne miejsca, gdzie niebo i ziemia się spotykają. Istnieją tam portale Wewnętrznej Ziemi, a mnisi studiowali głębokie techniki uzdrawiania i ciche praktyki, które pozwalają im żyć przez setki lat. Ja pozostawałem z nimi przez dłuższy czas podczas mojej ósmej dekady życia, w doskonałym zdrowiu.
To był długie i satysfakcjonujące życie, pełne bogatego towarzystwa, a szczególnie w moich starszych latach, z cichej kontemplacji w objęciach Miłości Boga. Wróciłem z moich podróży, aby być z moją ukochaną Marią w naszych ostatnich latach. Pozostawaliśmy we Francji, od czasu do czasu jeżdżąc do Anglii i Szkocji, aż do mojej śmierci naturalnej w wieku około 86 lat, a Maria po mnie wkrótce potem zmarła. Czuliśmy w tym czasie, że zaczęliśmy przebudzenie, ale mieliśmy świadomość, kampanii Pawła, który nazwał siebie Apostołem, i wziął na siebie stworzenie nowej sekty - Chrześcijaństwa.
Ja nie zamierzałem tworzyć religii. Chciałem tylko przynieść orędzie Miłości i Światła, który rozświetliłoby istniejące nauki religijne na świecie. Nasza wiadomość była prosta - która, gdyby się rozwijała i rozprzestrzeniała, stworzyłaby pokój na Ziemi, lub przynajmniej ustanowiłaby bastion przeciwko powodzi Ciemnych energii, która przyszła z rosnącą inwazją genetycznie zmodyfikowanych Gadów. Jednak, jak to często bywa, okazało się, to oni byli tymi, którzy wspomagali tych, którzy stworzyli najbardziej trwałe zniekształcenia naszych nauk.
Gdy Konstantyn nakazał kompilację i opublikowanie w Biblii wszystkich dostępnych moich nauk, wynik nie był bynajmniej dokładny, czy kompletny. Jego intencje były politycznie umotywowane. Chciał kontrolować wzrost rozkwitu tego, co wówczas miało miano Chrześcijaństwa - rozpoznanie Świadomości Chrystusowej na Ziemi. Cesarz widział zagrożenie w pozwoleniu Światłu na penetrowanie jego rozległego i coraz bardziej niemożliwego do zarządzania Imperium.
Radość i pokój izoluje ludzi od propagandy i sianego strachu, a wiara w życie pozagrobowe w chwalebnej obecności Boga czyni ich nieustraszonymi w ich oporze na kontrolowanie. Przywiązanie do rodziny i społeczności oraz do Boga osłabia lojalność do każdego podmiotu politycznego, rozpuszczając sztuczne granice i narodowy zapał. Kapłaństwo, które było silnym podmiotem samo w sobie dostosowało się do potrzeb Konstantyna, bo to było ich własną korzyścią, aby utrzymać władzę patriarchatu -jako- religii.
I tak, dokument nazywany przez was Biblią powstał. Stary Testament ustawił ton, z naciskiem na wojnę, rywalizację i zemstę. Obraz Boga, jaki malował łączył nauki i przemoc najbardziej wąskich sekt wczesnego judaizmu, które były zaprojektowane w celu dostosowania do późniejszych pism, które w większości zostały spreparowane, zredagowane, reinterpretowane i przeprojektowane, aby stworzyć mylące, sprzeczne wiadomości, które teraz znajdują się w nich.
Pojęcie grzechu wprowadzono do pism, a obraz z szatańskiego anty- bohatera, podniesiony z przerażającego folkloru, który był używany przez rodziców, aby podporządkować swoje dzieci, stał się podstawowym narzędziem kontroli. Wina i wstyd skupione wokół kontroli praktyk seksualnych i posłuszeństwa zewnętrznego, karzący Bóg. Ten „Bóg” był rzeczywiście odzwierciedleniem doskonale kontrolującego cesarza, ale nie miał żadnego podobieństwa do Boga, który był moim Ojcem Stworzenia, mojego kochającego Stwórcy.
Powiem ostatecznie, że dziecko nie może się narodzić się w grzechu, ponieważ dziecko jest całkowicie niewinnym Światłem, nietkniętym przez Ciemności, czysta dusza w procesie zaczynania nowego życia. Stwarzanie dziecka jest świętym aktem, błogosławionym przez wszystkich w niebie. Nic, co niemowlę może zrobić, nie może być w żaden sposób związane z grzechem i złem.
Jest jedna pozostała parodia, która musi być poruszona tutaj, i która musi być uzdrowiona, zanim ludzie Matki Ziemi będą mogli żyć w pokoju. To jest pomysł, że Chrześcijaństwo jest jedyną prawdziwą religią. Nie, i Ja tego nigdy nie nauczałem, że byłem jedynym ekspertem, czy jedynym synem Boga. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Żadna osoba lub zespół nauk nie jest jedynym słowem - lepszym od wszystkich innych. Jest tylko jeden Pierwotny Stwórca, Stwórca wszelkiego Stworzenia. Żadna osoba ani religia nie ma bezpośredniej linii lub preferowanego stanowiska u Niego, ale wszyscy są równi w Jego oczach.
Więc widzicie, idea wojny religijnej jest absurdem. Każda dusza na Ziemi i w całym wielo - wszechświecie ma równe miejsce w jego sercu, i otwartą linię do komunikowania się, bez potrzeby pośredników, kapłanów, a nawet channelerów. Każdy rodzi się z umiejętnością i chęcią bycia podłączonym do Miłości, ochrony i przebaczenia naszego Stwórcy. Robienie tego przyniesie tylko radość i głębokie spełnienie wszystkim.
Nie oferuję szczegółowych opisów miejsc i ludzi, jakich spotkałem w moim życiu. Elementy te nie są ważne, chyba że potwierdzają moją miłość do ludzkości, i moje bliskie przywiązanie do mojej rodziny, żony i dzieci. Nie jestem przedmiotem nauk, jakie Bóg chciał przynieść na Ziemię. Byłem naczyniem Jego / Jej przesłania Miłości. Wydarzenia z mojego życia są ważne tylko, gdy oświetlają to, za czym stałem i czego uczyłem innych. Moja wiadomość została zmieniona, gdy ukrzyżowanie zostało wynalezione jako centralny i największy punkt skupienia w moim życiu.
Wizerunek ciała wiszącego na krzyżu jest rzeczywiście stałym przypomnieniem dla was wszystkich, że będziecie również karani za wiarę we mnie i moje nauki. To makabryczne zagrożenie i to eliminuje radość. Ten trwały obraz sam w sobie zrobił więcej szkód niż wszystkie słowa mogłyby zrobić, aby zniechęcić entuzjazm, celebrację i wiarę. On wywołuje smutek i strach, depresję i beznadzieję. Jakie zadowolenie można naprawdę mieć z oświadczenia, „Chrystus umarł za nasze grzechy?” Muszę powiedzieć teraz : Ja zdecydowanie nie mam.
Moja kara z rąk moich prześladowców mnie nie pokona, ani nie umrę. Ani moje życie, ani moja śmierć nie miała nic wspólnego z grzechem - waszym i moim. Przyszedłem na Ziemię do reprezentowania ucieleśnienia dobrej i kochającej rodziny, która oczywiście nie ma nic wspólnego z celibatem, aby nauczać poprzez życie wśród innych, i aby podnieść serca tych, którzy byli uciskani i poddani niesprawiedliwym politycznym i finansowym praktykom. Nadużycie władzy było nieokiełznane wtedy tak, jak jest teraz, chociaż środki okradania biednych, aby dać bogatym stały się bardziej skuteczne i wydajne w ostatnich czasach.
Wiele osób wydaje się przerażonych czytając channelingi ode mnie, a także od Boga Ojca / Matki, które zawierają bogate treści polityczne. Zastanawiam się, dlaczego uważają, że moje nauki mają być oderwane od warunków, w których ludzie żyją, i ucisku, który spowodował ogromne cierpienia i niedostatki.
Ludzie, którzy cierpią ucisk mają mało pozostałej energii, walcząc o przetrwanie, i są bardziej podatni na dalszą opresje. Mają też większe problemy z utrzymaniem ich serc pełnymi miłości i otwartych umysłów na Boże przesłanie. To był mój zamiar podnieść warunki, w których ludzie żyli, jak również stanu ich życia duchowego.
Byłem też uzdrowicielem i wciąż jestem. Cierpienie fizyczne spowodowane przez choroby i niepełnosprawności od dawna pogarsza zła dieta, przeludnienia i toksyczne warunki środowiskowe. Chciałem zmniejszyć niepotrzebny ból fizycznych chorób, ponieważ on ma tendencję do pozostawiania ludzi wyczerpanymi i zdesperowanymi. Oni zwracają się do Boga o pocieszenie i uzdrowienie, i gdy tak robią, chcę przynieść im ulgę i radość, która pochodzi z ran. To jest powodem, że pracuję z tak wieloma Lightworkers którzy są teraz uzdrowicielami.
To jest czas dla wszystkich istot, Matki Ziemi, aby uzdrawiać i dla Matki Ziemi, aby odnowić siebie od tysiącleci nadużyć w rękach człowieka. To jest czas dla Wielkiego Przebudzenia do Prawdy, że wszystko jest Jednym. Nie ma osoby, żadnego zwierzęcia ani drzewa, które nie są ściśle powiązane poprzez włókna swojej istoty do każdej innej istoty. Drzewo czuje ból, gdy jest cięte, ono zasługuje na respekt i szacunek, gdy jest używane do budowy domu. Jeszcze lepiej, technologie pozwalające całkowicie unikać stosowania produktów leśnych są dostępne i zostaną wkrótce przyniesione na Ziemię przez waszych braci i siostry galaktyczne.
Jaki rodzaj myślenia jest wymagany, aby doprowadzić całą cywilizację do zubażania i niszczenia swojego domu, źródła wszystkiego, czego potrzebuje do przeżycia? Wierzę, że jest to ta sama Ciemność, która żywi nienawiść do samej siebie i nienawiść do innych, nie lubi siebie. Ta ropiejąca nienawiść płynęła poprzez relacje między ludzkością i jej towarzyszami na Ziemi, tworząc trującą atmosferę w której zwierzęta zwróciły się przeciwko sobie i zaczęły walczyć i zjadać siebie. Gdy wibracje Miłości kursują po całej planecie, podnosząc serca i umysły, zwierzęta odpowiadają uczuciami i zachowują się jak bracia wobec was.
Ostatecznie, wszystkie królestwa ziemi dołączą do ludzkości w harmonii i miłości, i zjadanie się nawzajem będzie przeszłością. Ludzkie ciała rozwijają się odżywiane przez dietę z warzyw i owoców, a zwierzęta zmienią się wraz z wami. To już się rozpoczęło, zarówno dla ludzi jak i zwierząt.
Ten sam wszechobecny efekt dotyczy waszej pogody, bo świadomość człowieka wzbudza taką samą przemoc we wzorcach pogodowych, jak ma to miejsce w Królestwie Zwierząt. Matka Ziemia teraz realizuje jej oczyszczanie i przywrócenie do czystego Edenu z jej początków. Ludzkość będzie albo być zakłócana i przytłoczona przemocą jej reakcji, lub podniesiecie wasze wibracji wyżej z każdym dniem, tym samym łagodząc skutki jej działań samo- ochrony.
Mówię wam te rzeczy o bieżącej sytuacji na Ziemi, bo widzicie, moja praca z ludzkością nigdy się nie zakończyła. Przeszedłem z doświadczenia życia w ciele w 3-cim wymiarze bezpośrednio do 5-go wymiaru [moim zdaniem i do 6 i 7]. Zrozumcie, że wzniosłem się, biorąc moje ciało ze mną, tak jak wy to zrobicie. Ta część historii biblijnej jest częściowo prawdziwa. Nazwano to zmartwychwstaniem, które nie jest tak dokładnym opisem jak wzniesienie. I nie tylko wróciłem do życia, ale podniosłem moje ciało i mnie do wyższych wymiarów. Ci z nas, którzy to osiągnęli będą teraz mieć ciało dostępne dla nas, gdy zechcemy powrócić na Ziemię, bez konieczności przechodzenia przez proces narodzin i dzieciństwa.
Oferuję ci ten krótki zarys mojego życia, aby odkryć wam najbardziej niszczycielskie z pomysłów, które zostały przedstawione tak, jakby były moimi, jakby one reprezentowały Prawdę, gdy odnoszą się do naszego Stwórcy i Jego relacji z nami. Jest o wiele więcej, co mogę powiedzieć, ale chciałem tylko wskazać najbardziej rażące kłamstwa - te, które stworzyły największe zakłócenia Prawdy naszego stosunku do Pierwotnego Stwórcy i Niebiańskiej Kompanii, wszystkich, którzy są tutaj, aby pomóc teraz w nadchodzącym Wzniesieniu.
Ja sugeruję, żebyście czytali tą autobiograficzną wiadomość w kontekście wcześniejszych przekazywanych wiadomości od Boga Ojca / Matki, twórców Drogi Mlecznej, w których dałem wam o wiele bardziej rozległy i szczegółowy opis. To było channelowane wcześniej przez naszą drogą Kathryn, i to się nazywa „Kiedy Bóg uszczypnął mój palec.” Stanowią one okazję dla poczucia, jak współpracować z innymi Mistrzami Wzniesionymi dla osiągnięcia tego wspaniałego i historycznego procesu Wzniesienia. Usłyszycie Miłość w ich głosach i Prawdę ich słów, które są całkowicie w zgodzie z moimi własnymi.
Wierzę, że będziecie czuć wielką Miłość, jaką mamy dla was i Miłość, jaką przenosiłem w moim sercu przez te wszystkie wieki. Kiedy inni porzucili ludzi z Ziemi, moja wiara i moja miłość była silna i ja potwierdziłem już rację w mojej wierze, że razem zrealizujemy marzenie i zrealizujemy największe wyzwanie, jakie kiedykolwiek podjęto w historii Wszechświata.
Kocham was wszystkich. Jesteśmy Jednym, nierozłączni jak wiatr i skrzydła, zawsze i na zawsze.
Jestem was Jezus / Sananda, wraz całą Kompanią Nieba.
Z użytkownikiem Lara Svetik.
Iw says:
Dziękuję, kocham Cię i przepraszam Sananda będziesz wiedział za co dziękuję LIV za przekaz kocham Cię
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JESTES ZWYCZAJNIE STRACONYM
DLA BOGA CZLOWIEKIEM
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POWIEM TAK
ja tez wiele razy napisalem tutaj wiecej - jak kilka linijek,
ale zadnej nie wydrukowano w calosci tak jak twoja szanowny liv…
… pomimo, ze byly krotrze o ponad polowe od twojej…
Gemma says:
Jestem szcześliwa, że mogłam to przeczytac, trzeba nabrać dużego dystansu do świata w którym przyszlo nam życ, nie trzymac się kurczowo systemu, byc poszukiwaczem byc pokornym i szanowac wszystkich wspołmieszkanców.
Od dziecka nie potrafilam zaakceptowac łancucha pokarmowego- smutne, ale dopiero teraz po przeczytaniu tego tekstu zrozumiałam, że faktycznie to nie bylo zamierzeniem boga tak urzadzic relacje miedzy zwierzetami. Może dla kogos ten wątek w spieraniu się miedzy dwoma racjami na temat istnienia reinkarnacji jest najmniej ważny, ale dla mnie stanowił przyczynek do tego by moc sadzic, ze nie znamy całej prawdy, niby wszystko jest fajnie znamy dobro i zło wszyscy wiedzą, co nalezy wybrać, a tu u podstaw świata taki klops.Jak wytłumaczyc dobremu z natury dziecku, że ten słodki pisklaczek, ktorego mama Ci pokazała, mając najlepsze intencje za niedługo trafi na twój talerz, w towazystwie słów jedz mięsko, to zdrowe.Teraz są czasy -duchowego rozwoju tak to czuje, ukazania prawdy bo jestemy na to gotowi, duchowi przewodnicy, istoty na wyzszym poziomie z przestrzeni kosmiecznej, ktorzy dawno temu wybrali dobro, nam pomagają. Dopuszczenie do siebie tych dwóch prawd, uznawanych za kontrowersyjne tj reinkarnacja, wiara w życie pozaziemskie jest kluczowe do dalszego poznawania prawdy zafalszowanej przez religie, władców/państwo. Już nawet instynktownie ludzie ktorzy garna sie do władzy, rozstawiania ludzi po kątach mają autorytarne sklonnosci takie zapewne byly poczatki, ci ktorzy mieli dobre intencje bylo pewnie nie wielu. No ale niewazne, bo i tak wypowiadanie sie o faktach nie jest mi dane, nawet jesli wiedzialabym wiele i tak znajdzie sie ktos kto wie cos jeszcze czego nie bylo mi dane dowiedziec się , wiec jaki sens jest sprzeczac się i osądzać kim że ja jestem by to robic (mam na mysli tu człowieka). Nie raz gdy bardzo cierpiałam nie wazne jaki powód w kazdym razie wydawało mi się, że juz nie dam rady (pomieszanie gniewu, bezradnosci, lęku) miałam jedno wyjscie , nabranie dystansu, chocby nie wiem jak istotny przed chwilą był mój problem, zmiana perspektywy była uwolnieniem się od niego. Tak i w przypadku ludzi, którzy czują strach, gniew przed zmianami jakie teraz nastepuja powinni nie ograniczac się do małego punktu jak chcial uwiezic ich system, ale wzniesc się nad tym, bo to my ksztaltujemy siebie zaczynajac od podejscia .
Gosia says:
Z tego tekstu jasno wynika że nie każdy może czytać biblię,bo źle ją interpretuje.Mówiąc o ponownym narodzeniu Jezus miał na myśli przemianę duchową człowieka.Tak samo uśpienie duszy nazywane jest śmiercią.Pozdrawiam:)
Shatsoo says:
10/10!
Jak dla mnie te zacytowane w artykule fragmenty z Biblii absolutnie nie mówią o reinkarnacji. Bardzo naciągana interpretacja.
Totylkoja says:
Ale do soboru w 553 chrześcijaństwo uznawało reinkarnację (a Biblia już była) i ten fakt nie wymaga żadnej interpretacji…
ol says:
gdybym nie wierzył w reinkarnacje - a własciwie wiem, ze tak jest- to bym sie po prostu zabił!!! po cholere zyc w świecie gdzie jest to co jest.. szkoda pisać.
OpenMindd says:
Jeszcze jest sporo ludzi z pozamykanymi umysłami, ale cóż się dziwić jak większość nie rozwija swojej sfery duchowości gdy tkwi od urodzenia w dogmatach religijnych. Pamiętam jakiś czas temu tkwiłem w tym samym miejscu co wielu nadal, aż pewnego dnia zacząłem dostrzegać „ramy klatki” a najwspanialszym uczuciem było wyjście za te ramy
od tego czasu minęło ładnych parę lat i choć wiele się zmieniło jeszcze niesamowicie dużo jest do udoskonalania.
TY JUZ POZAMYKALES SIE NA - A M E N -
TU NIC JUZ NIE DA SIE ZROBIC
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JESTES ZWYCZAJNIE STRACONY
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
rolidka1 says:
Ja jako zwykły człowiek, nie wiem kto z Was ma rację, ale te wielkie litery nic a nic nie dają wiary, czy jedno z was mówi nauki, czy drugi. JEDNAK WIELKIE LITERY UDERZAJĄ W MOJE jA, CZYLI PRÓBUJĄ MI NARZUCAĆ POGLĄD. Proszę o zmianę liter na zwykłe.
Shatsoo says:
Oj naciągane, naciągane. Nie przekonały mnie te cytaty - to raz, a dwa interpretacja tych cytatów pod kątem reinkarnacji - na żenująco niskim poziomie. Od razu dodam - wg mnie i tylko mnie, oczywiście. Niech nikt nie czuje się urażony, bo to absolutnie nie było moim zamiarem. pozdrawiam Wszystkich.
„Reinkarnacja - czyli wszystko w porządku, Panowie!” - do przeczytania z dobrą argumentacją tu:
http://www.kosciol.pl/article.php/200411140625438
DZIEKUJE CI „MED”
przepisalem sobie.
Robert says:
Nigdy nie czytałem tak bezsensowngo tekstu. Gdyby reinkarnacja miała miejsce śmierć Jezusa byłaby głupotą, bo człowiek udoskonalał by się na drodze następnych wcieleń. Człowiekowi dane jest jedno życie, a potem śmierć i sąd, po którym Bóg zdecydyje kogo obdarzyć życiem wiecznym, a kogo zgładzić w piekle z powodu grzechów i odrzucenia łaski zbawienia we krwii Jezusa.
> Z G A D Z A - S I E m a s a < rzadnej taniej albo glupiej sensacji.
> Z G A D Z A - S I E d e b i l n i e <
PRZEPRASZAM - STARY
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TAK OBCINAJA MOJE KOMENTARZE,
ZEBY BYLY DEBILNE…
Robert says:
Za mało konkretny artykuł, ale dobrze, że jest, czekam na więcej , ale konkretniej. Pozdrawiam.
Marcin says:
Witam serdecznie. Na szczęście nie musi być to kwestia wiary. O reinkarnacji można widzieć, a nie w nią wierzyć. Jeżeli ktoś z Was zetknął się z książką „Wędrówka dusz” to wie jak można zobaczyć poprzednie wcielenia. To bardzo cenna i cudowna lekcja. Pozwala na zrozumienie swoich skłonności, silnych stron i słabości. Każdy z Was może tego doświadczyć. Jest jedna osoba, mówiąca po polsku, która sprawia, że też możecie wiedzieć. Są także inni ludzie, którzy robią to nieco inaczej niż w książce, ale też skutecznie. Wszystkich zapewniam, że bierze w tym udział tylko dobra energia, żadnych czarów i pomocy ze źródeł niesprzyjających Stwórcy.
Co do wiary, to wierzę, że kiedyś ta wiedza się upowszechni i wtedy rozwój duchowy w chrześcijaństwie wejdzie na właściwsze tory.
Jestem praktykującym katolikiem, nie mam wątpliwości co do istnienia Jezusa i co do tego, że reinkarnacja istnieje. Znam kilkoro ludzi, którzy mają takie same doświadczenia. Są zwykłymi ludźmi, tak jak ja i Ty.
Pozdrawiam i życzę każdemu wytrwałosci w poszukiwaniu prawdy.
CHYBA JESTES - CHORY UMYSLOWO,
jezeli wierzysz w te > b r e d n i e h i p n o z i e NASZYCH WLASNYCH - N E U R O N O W z l u d z e n i a p s y c h o t e r a p i < ktora ma byc lecznicza.
Wpisano juz tak dla rzartu jednej, ze jest krowa …
… i po przebudzeniu nie dala sie przekonac, ze niepochodzi od krowy i nawet tak jak ona zaczela ryczec.
JEDNAK NAJWIEKSZYM PROBLEMEM JEST TO, ZE NIE ZAWSZE UDA SIE TO WYMAZAC Z PAMIECI I ZOSTAJE JUZ TAK NA ZAWSZE, czego Ty jestes klasycznym przykladem.
pozdrawiam
Jeszcze jest sytuacja gdy uczniowie pytają się o chore dziecko „czy pokutuje za swoje czy rodziców grzechy”. Kiedy dziecko zdążyło nagrzeszyć? I jeszcze coś o Janie Chrzcicielu, ale dokładnie nie pamiętam.
Ale ja pamietam …
…wtedy Pan Jezus powiedzial, ze w tym przypadku , w tym fragmencie z Pisma sw.
to nie on zawinil, ze tak pokutuje, tylko dlatego, zeby sie wypelnily SPRAWY BOZE.
SENS TEGO JEST TAKI,
ze tak jak zawsze jest, ze nasze choroby, niepowodzenia, kleski, nedze i wszelkie nieszczescia sa konsekwencja naszych grzechow…
… TYLKO W TYM JEDNYM PRZYPADKU CHODZILO ” ZEBY SIE WYPELNILY SPRAWY BOZE”
SAM KALEKA NIE ZAWINIL W NICZYM …
… moze Jezus mowil o sobie, zeby sie wypelnily sprawy Boze..
?????????????
jacek says:
gdyby autor przeczytał chociaż jedną księgę do końca to by zrozumiał że kontekst tych zdań jest inny
ZGADZAM SIE Z PANEM - PANIE JACKU
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Uzyte przez autora przykłady tekstów niestety są nietrafione i już dawno nzaleziono kontrargumenty, co wcale nie oznacza, że proces reinkarnacji nieistnie. Dziś każdy z nas ma dostęp kiedyś określanej wiedzy tajemnej (ocultu - ukryty). Z niej wypływająca wiedza jasno wskazuje na traktowanie reinkarnacji jako bardzo realnej jak nie oczywistej. Ponadto mamy wiele nowej wiedzy z osobistyh doswiadczeń osób, które nie kierujac się lękiem wkraczają w światy niegdyś dostępne tylko przez osoby tzw. święte lub niezwykle uduchowione (a i tak zabronione przez kościół - przypadek ojca Pio itp). Kochani jeśłi ktoś nie chce dopuścić do swojej świadmości reinkarncji to tak,zostanie i wierzę, że to wynika z lęku o wewnętrzny komfort, co nie zmienia faktu, że ona istnieje i niezwykle poszerza świadmość https://www.facebook.com/wiek.duszy/
„Może dlatego chrześcijaństwo opowiedziało się ostatecznie przeciw głoszeniu tej hipotezy.”
z calym szacunkiem do twojej wypowiedzi ale sama zobacz co wlasnie napisalas..chcrzescijanstwo opowiedzialo sie..hm..to Bog nie ustanawia prawa tylko chrzescijanstwo…:P
Iwona says:
Jak dla mnie to te fragmenty z Biblii nie przemawiają za reinkarnacją, jak również ich interpretacja przez autora. Każdy może tłumaczyć to jak chce, na różne sposoby. Dla mnie np. odrodzenie to inaczej uwierzenie i tyle
ODRODZENIE W DUCHU SWIETYM.
NIE MA INNEGO.
TRZEBA SIE PONOWNIE NARODZIC Z WODY I DUCHA SWIETEGO,
KTOREGO POPRZEZ MILOSC DO SWOICH GRZECHOW ZAWSZE TRACIMY…
… DLATEGO TEZ ,MAMY SAKRAMENT POKUTY
NIE MA INNEJ DROGI
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jatomowie says:
Mówienie, że aby być doskonałym trzeba żyć więcej niż w jednym życiu, jest dramatycznie urągające wobec Jezusa……to tak jakby stwierdzić, że Jego ofiara nie była wystarczająca, żeby wyzwolić ludzi od wszystkich ich grzechów.
Jestes zwyklym glupcem bez wiedzy >DUCHA SWIETEGO d e m o n y <
Powinienes przestac czytac swoja biblie …
… ktora nie jest nia naprawde
albo sie oczyscic z demonow ktore w Tobie mieszkaja, bo nie korzystaz z Sakramentow Swietych i jestes zwyklym pitepiencem z Pisma Sw.
,,Zaprawde zaprawde; kazdy kto popelnia grzech jest niewolnikiem tego grzechu."
Jan:8,34
TY JESTES TAKIM WLASNIE NIEWOLNIKIEM…
…ktory tak dlago bedzie dzialac na swoja szkode…
…az sie nawroci.
,, Ci ktorzy popelniaja grzech i nieprawosc sa wrogami wlasnej duszy."
Bibl.Tb.12, 10
Dlatego tez nigdy nie pojmniesz, ze powtorne narodzenie jest juz przy chrzcie sw.pierwszy raz… i za kazdym razem gdy ci Bog twoj grzech wybacza w sakramencie pokuty.
Bez czego jestes martwy wewnetrznie i myslisz jak zwykly trup.
pozdrawiam
Skomentuj
66