Adam Mickiewicz, Pan Tadeusz,
oprac. Stanisław Pigoń, Wrocław 1982, BN I 83.
WSTĘP
Droga do epopei.
Entuzjazm dla bohaterstwa i męczeństwa wychodźców; Pragnienie ekspiacji.
W Polsce i w Europie panowała głód epopei - pisano dużo kiepskich.
Wyjątkowo głęboka miłość poety do ziemi ojczystej.
„sielskość ” dzieciństwa sprawiła że dusza jego zrosła się nierozerwalnie z przyrodą.
Podnieta literacka - powieść W. Scotta - typy starych, zanikających oryginałów, resztek daw-nego pokolenia.
Narodziny poematu.
Ukończony 13 lutego 1834 r.
Praca trwała 9 m-cy, w tym czasie wiele postaci gwałtownie w zamyśle poety się zmieniało.
Rozrost wątku dawności.
Sędzia w ubiorze, w pojęciach, w obyczaju dnia powszedniego jest postacią anachroniczną, tradycjonalistą programowym, świadomie przeciwstawia się postępującemu duchowi czasu.
Sytuacja w PT : zamieszki prawne na gruzach horeszkowszczyzny, formowanie się nowej, średniej arystokracji ziemiańskiej -wszystko to jest typowe dla epoki, to pogranicze czasów.
Dawność osądzona.
W PT nie idealizuje, ale mówi wyraźnie, że naród był już przed upadkiem chory. Wg poety grzechem dawnej Polski było nie tylko uleganie cudzoziemszczyźnie, ale tez bezsilność pra-wa, buta i rozpasanie indywidualizmu szlacheckiego.
Ostatni zajazd w tytule znaczy : nareszcie ostatni!
Postać ks. Robaka przypomina ks. Piotra z Dziadów III: dusze odrodzone, przez upadki dosz-li do stanu świętości, są projekcją osobistego, głębokiego stanu psychicznego twórcy.
Tadeusz i Robak są obdarzeni treścią własnego ducha poety: wzruszenia, miłość, odczuwa-nie piękna przyrody i dramat duchowy.
Istota odrodzenia narodu.
Mickiewicz śmiało ukazał chorobę Polski, nie jest więc chwalcą ani apologeta dawności, ale nie jest też satyrykiem; Jest piewcą życia nie tylko tego co się skończyło, ale też tego, co ma się narodzić na jego grobie.
Ks. Robak jest wyrazem odzyskanej wiary i otuchy -dowodzi że odwrót i znad przepaści jest możliwy.
Mickiewicz zarzucił pierwotny pomysł żeby utwór zatytułować imieniem Robaka: Żegota. Trud Robaka, choć symbolizujący proces przemiany duszy narodowej, miał pozostać bezimienny.
Po trudzie Robaka miał wziąć dziedzictwo zwykły człowiek, Tadeusz, jeden z wielu w masie narodowej, bo masa ma być bohaterem.
Kompozycja poematu, jej rodowód literacki.
Symetria.
2 końcowe części są epilogiem, w 5 księdze wszystko ma punkt zwrotny; spór rodów, działal-ność ks. Robaka, plan zajazdu; W 5 ks. Załamuje się stosunek Tadeusza do Telimeny.
Spoistość akcji jest zwarta i logiczna ja w tragedii klasycznej.
Spowiedź Robaka jest częściowo nawiązaniem do W. Scotta. Ale tu spowiedź nie jest rozwią-zaniem tajemnic, je poznaliśmy już dużo wcześniej. Tu Mickiewicz każe się skupić na prze-mianie duszy.
Podobieństwa do W. Scotta:
Kompozycja akcji: po 3 wątki.
Akcja początkowo wolna, później szybka.
Podział ról wg rodzin współzawodniczących.
Osobny bohater wątku erotycznego a osobny dla patriotycznego.
Tajemniczość, przeczucia, wróżby.
Portrety osób przez wyróżnienie kostiumu charakterystycznego.
Centrum polszczyzny.
Wielkie dzieło, ujawniające proces przeobrażania się narodu, osadził poeta w zaścianku, jakby w sercu ojczyzny.
Ozdoby kraju lat dziecinnych.
Ogromne bogactwo opisów przyrody nie słabnie nawet w ostatnich księgach.
Tematem obrazów są rzeczy bardzo zwyczajne: powrót bydła z pastwiska, gromadka dzieci, karmienie kur, zbieranie grzybów.
Zarzucano bezsensownie Mickiewiczowi, że nie można robić poezji z czegoś co nią nie jest od samego początku.
Odtwarzał świat zwyczajny na poziom niezwyczajności, cudowności.
Syntetyczne ujęcie realizmu czasowego -np. ks. XI i XII - święto matki Boskiej Kwietnej jest podobnie ja w porze lata ks. I -X. synteza święta Zwiastowania NMP, niedzieli „kwietnej”, święta żniw -jakby święto pierwszych kwiatów w lecie.
Osoby poematu.
Technika kontrastu:
Gerwazy -Protazy.
Zosia -Telimena.
Tadeusz -Hrabia.
Dobrzyńscy -brać Litwa.
Dwa pokolenia.
Dwa stawy.
Dwie karczmy.
Mickiewicz jest bardzo spostrzegawczy, dot. psychologii: np. opis charakter wyobraźni hrabie-go, który pełznąc przez chaszcze dostrzega dziwy w grupie dzieci, i potem nagła ruina jego złudzeń.
Młodą generację, Polskę jutrzejszą reprezentuje wojsko polskie.
Pryzmat spojrzenia.
Komizm:
Hrabia.
Sędzia swoiście rozumiejący styl gotycki (ze tworzyli Gotowie).
Gerwazy nie odróżnia wasalów od wąsalów.
Buchman -russista prawiący szlachcie o kontraktach.
Hrabia pyta o piwnice w zamku potrzebne mu do scen grozy, a Gerwazy myśli, że do wina.
To nie ironia.
Humor na gruncie przekonania poety o ładzie świata, a tego nabrał po długich konradowych zmaganiach się ze sobą.
Optymizm z wysiłku ducha a nie przysłonięcia oczu.
Kształt poetycki.
Obrazy, metafory, porównania.
Wiersz ciągły, stychiczny.
Po dwa wersy w rym.
Rymy gramatyczne, Proste.
Średniówka 7+6.
Wzniosłość prostoty.
Recepcja poematu.
Pierwszy nakład 3000 rozszedł się powoli.
Krytykowano od strony polityki, i estetyki tradycjonalistycznej: wstecznictwo, brak czucia na-rodowego, cudzoziemskie dążności, nie heroizm w nim dominuje, ale jowialny facecjonizm.
Pierwszy docenił w grudniu 1934 Słowacki: walterskotowski, realizm, wdzięk prostoty, świe-żość opisów, humor.
Potem popularność, aż do spłycenia.
Wśród obcych.
Przetłumaczono najpierw na niemiecki.
Potem na ponad 25 języków.
TEKST
Księga. Gospodarstwo.
W świadomości poety Litwa nie była czymś równorzędnym Polsce, ale jej podrzędna. Termi-nem równorzędnym była Korona.
Tadeusz wraca z Wilna, gdzie uczył się od 10 lat.
W Soplicowie na ścianach są portrety bohaterów, którzy walczyli o niepodległość.
Pierwsza scena, w której Tadeusz wchodzi do pokoi, a za oknem widzi Zosię, przypomina scenę przyjazdu Mickiewicza do Tuchanowicz Wereszczaków.
Sędzia przestrzega staropolskiego obyczaju: „o porządku, nikt mężczyzn i dam nie ustawiał,/ A każdy mimowolnie porządku pilnował./ Bo Sędzia w domu dawne obyczaje chował/ I nigdy nie pozwalał, by chybiano względu/ Dla wieku, urodzenia, rozumu, urzędu”.
Hrabia wrócił z wojaży i spodobał mu się niby -gotycki styl zamku.; a Sędzia niezbyt wy-kształcony -satyryczność: nie wiadomo czemu chce mieć nagle zamek.
Sędzia w obronie staropolskich obyczajów, przeciwko modom, potem Podkomorzy trochę ła-godniej.
Telimena wzorowana na damie modnej z literatury, Tadeusz myśli, że to ją widział rano w ogrodzie.
Postać Bernardyna: „Wydawała, że mnich ten nie zawsze w kapturze/ Chodził i nie w klasz-tornym zestarzał się murze”.
Księga. Zamek.
W sobotę rano zaczyna się polowanie, Tadeusz zaspał, Robak go budzi, jak w szkole: surge, puer!
Gerwazy = Półkozic = Mopanek= Szczerbiec= Rębajło= Klucznik.
Opowiada historię zamku i Horeszków: Stolnik miał piękną córkę Ewę, zjawił się Soplica, tzw. wojewoda, (awanturnik -typ zanikający -ostatni). Podano mu czarną polewkę; Rosjanie oto-czyli zamek, wszyscy go bronili, ale Stolnika zastrzelił Jacek.
Hrabia zauroczony Zosia w ogrodzie, bo taka niematerialna, ale Sędzia powiedział mu, że ona nie dla niego.
Telimena mówi Tadeuszowi, ze jest bogata, ze nie są spokrewnieni, i opowiada mu o Peters-burgu.
Księga. Umizgi.
Obrzęd grzybobrania - Hrabia myśli że to duchy.
Telimena: „ Z głową w gorę zadartą. Więc pan Rejent w gniewie/ Mówił o niej, że grzybów szukała na drzewie;/ Asesor ja złośliwie równał do samicy,/ Która miejsca na gniazdo szuka w okolicy.” Potem usiadł w swojej Świątyni dumania.
Podchodzi do niej Sędzia i mówi, że chce ożenić Tadeusza z Zosia. Ale Telimena mówi, ze trzeba go wysłać w świat, ze jest młody.
Potem Telimena mówi, że w żadnym wypadku nie odda Zosi, a potem mówi, że jeszcze się dogadają.
Podchodzi do niej hrabia, rozmowy o sztuce, malowanie.
Tadeusz wychwala polskie drzewa, a oni zagraniczne.
Księga. Dyplomatyka i łowy.
Polowanie -Tadeusz zaspał -budzi go Zosia przez wyciętą w kształcie serca dziurę w okien-nicy: niech pan wstaje, czas na polowanie, pan zaspał.
Opis karczmy.
Jankiel: pierwszy przywiózł do Polski Mazurka Dąbrowskiego, dobry Polak, godził kłótnie.
Polowanie -w mateczniku był niedźwiedź, kilka chybionych strzałów i się zdenerwował, ruszył na hrabiego i Tadeusza, ale uratował ich Robak, który strzelił ze strzelby Gerwazego.
Opowieść Wojskiego o Domejce i Dowejce - kłótnie, aż się pogodzili, bo mieli do siebie strze-lać z końców skóry niedźwiedzia, która była porozrywana.
Księga. Kłótnia.
rozmyślania Telimeny: „Hrabia pan! zmienni w gustach są ludzie majętni! / Hrabia blondyn! blondyni nie są zbyt namiętni! / A Tadeusz? prostaczek ! poczciwy chłopczyna! / Prawie dzie-cko! raz pierwszy kochać się zaczyna!”.
rozmowa Zosi z Telimeną, nowy strój dla Zosi, Zosia przedstawiona Tadeuszowi.
spotkanie Tadeusza, Telimeny i mrówek w Świątyni dumania.
wieczerza w zamku, powieść Wojskiego o Rejtanie i księciu Denassów, przerwana.
kłótnia, Hrabia i Gerwazy - rada wojenna.
Księga. Zaścianek.
Sędzia przygotowuje sądowy pozew i wysyła Protazego, by wręczył go Hrabiemu.
Do Sędziego zaś przychodzi Robak. Mówi on, iż jego zdaniem Telimena kokietuje Tadeusza, co nie jest z pewnością dla niego korzystne. Przypomina Sędziemu, iż wolą ojca Tadeusza - Jac-ka Soplicy - było małżeństwo młodzieńca z Zosią. Robak ma też pretensje do Sędziego, iż ten chce odzyskać zamek. Przypomina mu, że dobra należące do Horeszków zostały przekazane Soplicom przez Targowicę. Wzywa Sędziego do zgody, która powinna budować Polaków. Mówi też, iż wkrótce na ich ziemie wkroczy wojsko. Trzeba więc - zamiast o prywatnych procesach - myśleć o ogólnonarodowym powstaniu. Sędzia jest bardzo wzruszony tą rozmową, obdarowuje więc Robaka parą koni, zaś klasztor 200 owcami.
Protazy zauważa, iż Hrabia i Gerwazy udali się do Dobrzyna, chcąc zwerbować tamtejszą szlachtę do zajazdu. Narrator opisuje tamtejsza szlachtę zaściankową, słynącą z waleczności i patriotyzmu. Opisuje też seniora rodu - Maćka Dobrzyńskiego, nazywanego też Maćkiem nad Maćkami.
Księga. Rada.
Bartek, nazywany Prusakiem, wspomina dawne czasy, kiedy wszyscy poważali i szanowali Polaków. Przedstawia też plan powstania, które powinno wybuchnąć zaraz po tym, jak na te-reny Polski wkroczy Napoleon. Szlachta entuzjastycznie przyjmuje ten plan, nie słucha jed-nak rad, by wcześniej dobrze się uzbroić i cierpliwe czekać na dobry moment do walki.
Zapał ten wykorzystuje Gerwazy, który szlachecki gniew skierowuje przeciw Soplicom, a zwłaszcza Sędziemu. Bartek i Jankiel starają się jednak bronić Sędziego, inni jednak nie chcą tego słuchać. Zebraniem tym zdenerwował się Maciej, który nazwał kompanów głupcami i wyrzucił ich.
Tymczasem przybywa Hrabia, za którym zwolennicy zajazdu jadą na Sopliców.
Księga. Zajazd.
Goście i Sędzia po kolacji wychodzą na powietrze, by się trochę przewietrzyć. W tym czasie narrator opisuje piękno litewskiej przyrody oraz gwiezdne konstelacje.
Sędzia odchodzi, gdyż ma z kimś spotkanie.
Tymczasem Tadeusz chce rozmawiać ze stryjem. Podgląda więc przez dziurkę od klucza i widzi Robaka i Sędziego, którzy są bardzo wzruszeni. Tadeusz tego jednak nie rozumie. Ro-bak wyjawia bratu, iż jest Jackiem Soplicą. Zamierza też pojechać do Dobrzyna, by spróbo-wać naprawić zaistniałą sytuację.
„Słyszy wewnątrz szlochanie; nie trącając klamek, / Ostróżnie dziurką klucza zagląda przez zamek. / Widzi rzecz dziwną! Sędzia i Robak na ziemi / Klęczeli objąwszy się i łzami rzewne-mi / Płakali, Robak ręce Sędziego całował, / Sędzia Księdza za szyję płacząc obejmował; / Wreszcie po ćwierćgodzinnem przerwaniu rozmowy / Robak po cichu tymi odezwał się słowy: // «Bracie; Bóg wie, żem dotąd tajemnic dochował, / Którem z żalu za grzechy w spowiedzi ślubował; / Że Bogu i Ojczyźnie poświęcony cały, / Nie służąc pysze, ziemskiej nie szukając chwały, / Żyłem dotąd i chciałem umrzeć bernardynem, / Nie wydając nazwiska nie tylko przed gminem / Ale nawet przed tobą i przed własnym synem! / Wszakże ksiądz prowincyjał dał mi pozwolenie / In articulo mortis zrobić objawienie. / Kto wie, czy wrócę żywy! Kto wie, co się stanie / W Dobrzynie! Bracie! wielkie, wielkie zamieszanie! / Francuz jeszcze daleko; nim przeminie zima, / Trzeba czekać, a szlachta pono nie dotrzyma. / Możem zanadto czynnie z powstaniem się krzątał! / Pono źle zrozumieli! Klucznik wszystko splątał! / Ten wariat Hrabia! słyszę, pobiegł do Dobrzyna! / Nie mogłem go uprzedzić, ważna w tym przyczyna: / Stary Ma-ciek mnie poznał, a jeśli odkryje, / Potrzeba będzie oddać pod Scyzoryk szyję. / Nic Klucznika nie wstrzyma! mniejsza o mą głowę, / Lecz tym odkryciem spisku zerwałbym osnowę. // Prze-cież dziś tam być muszę! widzieć, co się dzieje, / Choćbym zginął; beze mnie szlachta osza-leje! / Bądź zdrów, najmilszy bracie, bądź zdrów, śpieszyć muszę. / Jeśli zginę, ty jeden west-chniesz za mą duszę; / W przypadku wojny tobie cała tajemnica / Wiadoma; kończ, com za-czął, pomnij, żeś Soplica!»”.
Tadeusz zaś mówi stryjowi, iż zamierza wyjechać do Księstwa Warszawskiego i tam pojedyn-kować się z Hrabią. Mówi mu też, że kocha Zosię, ale i tak musi wyjechać z Soplicowa. Nie chce na to pozwolić Sędzia.
Całą rozmowę podsłuchiwała Telimena, która teraz oczekuje, iż Tadeusz wyzna jej miłość. Tadeusz wybiega zdenerwowany. Wtedy zostaje złapany przez Hrabiego, a napastnicy zaj-mują dwór. Gerwazy zmusza Protazego, by ten ogłosił, iż zamek i Soplicowo należą do Hore-szków i ich następcy - Hrabiego. Protazy nie chce tego uczynić i ucieka. Napastnicy zabijają zwierzęta domowe i je zjadają, po czym po wypiciu dużej ilości alkoholu zasypiają.
Księga. Bitwa.
W Soplicowie pojawiło się wojsko Rosyjskie. Po stronie Sopliców opowiedział się kapitan Ry-kow, podlegał jednak majorowi Płutowi - zruszczonemu Polakowi. Rosyjscy żołnierze związa-li uczestników zajazdu, a Płut oznajmił Sędziemu, iż za każdego z pojmanych należy się po tysiąc rubli.
Sędziemu pomagają: Robak, Maciej i Bartek Prusak oraz inni szlachcice, którzy jednak tracą wolę walki, widząc pojmanych Polaków. Robak tymczasem, po pozorem zaakceptowania działań Moskali, usypia ich czujność i udziela bratu wskazówek. Mówi, że należy upoić Ros-jan alkoholem. Plany te jednak krzyżuje wystąpienie Tadeusza, który oburza się zaczepkami Telimeny. Rozpoczyna się zamieszanie i szlachta stawia czoła Moskalom.
W wyniku starcia ciężko ranny zostaje jednak Robak, który swym ciałem zasłonił Hrabiego i go uratował. Major natomiast chciał pojedynkować się z Tadeuszem, a w swoim zastępstwie wydelegował Rykowa. Tadeusza zastąpił zaś Hrabia. Gdy major nakazał żołnierzom, by strzelili do Tadeusza, na Rykowa rzuciła się szlachta. Obronił go Tadeusz.
Szlachcie udało się pokonać rosyjskich żołnierzy. Rykow został zmuszony do poddania się - oznajmił przy tym, iż osobiście nic do Polaków nie ma, a bitwa była inicjatywą majora.
Księga. Emigracja. Jacek.
Nad Soplicowem przeszła gwałtowna burza, która zrywała mosty i zalewała drogi. Część szlachciców chciała przekupić Rykowa, by milczał o zajściach, ale ten deklaruje swą przyjaźń wo-bec Polaków.
Istnieje podejrzenie, że Płut chce zgubić i wydać powstańców, ale obiecał nie dopuścić do te-go Klucznik. Robak próbuje mu wytłumaczyć, że jeńca zabijać nie można, mimo to jednak Płut gi-nie w niewyjaśnionych okolicznościach.
Sędzia mówi Robakowi, iż można już ogłosić zaręczyny Zosi i Tadeusza, młodzieniec jednak chce przed ślubem zasłużyć się ojczyźnie i dla niej walczyć. Zosia, podsłuchująca rozmowę, ofia-rowuje Tadeuszowi obrazek i relikwie, by nigdy o niej nie zapomniał. Sceną tą wzruszył się też Hrabia, który tak samo chce poświęcić się dla dobra Polski. Telimena wręcza mu swoją wstążkę. Robak czule żegna się z Tadeuszem i prosi go, by przysłał do niego księdza.
Tymczasem Robak zostaje sam na sam z Gerwazym i wyjawia mu swoją historię. Opowiada, w jak bliskich stosunkach pozostawał ze Stolnikiem oraz o swej miłości do Ewy, która stała się przyczyną nieszczęścia. Horeszko, nie godząc się na ich ślub, poczęstował Jacka czarną polew-ką. Ten, zrozpaczony odmową, ożenił się z kobietą, której nie kochał i z którą potem miał dziecko - Tadeusza. Żona wkrótce umarła, a on sam rozpił się i został odrzucony przez bliskich. Stolnik natomiast wydał Ewę za mężczyznę, którego nie kochała. Pewnego dnia, gdy akurat Moskale próbowali zdobyć zamek Horeszków, Jacek był w okolicy. Wyrwał strzelbę żołnierzowi i strzelił do Horeszki. Gdy zrozumiał, co zrobił, chciał umrzeć.
Słuchający opowieści Gerwazy przypomniał Robakowi, jak wiele nieszczęścia sprawił w do-mu Horeszków. Nie zapomniał jednak, iż tym razem Robak stanął w obronie Hrabiego i został ciężko ranny.
Robak wyjaśni też, iż nie był zdrajcą, a po stronie Moskali znalazł się przypadkowo. Potem uciekł z kraju i walczył w Legionach, został ranny w bitwie pod Jeną. W końcu został zakonni-kiem, przybrał imię Robak. Nadal jednak działał na rzecz Polski i jej wolności: przenosił tajne in-formacje, przygotowywał powstanie. Plany te jednak zaprzepaścił Klucznik, który rozbudzony wśród szlachty zapał wykorzystał w celach prywatnych.
Gerwazy bardzo się tą wypowiedzią wzruszył i przebaczył Soplicy. Powiedział mu też, iż Stol-nik przed śmiercią uczynił w stronę Jacka znak krzyża i mu również przebaczył.
„Pan głowę wstrząsnął, rękę ku bramie wyciągnął / W stronę, gdzie stałeś, i krzyż w powietrzu naznaczył; / Mówić nie mógł, lecz dał znak, że zabójcy przebaczył. / Ja też pojąłem, ale tak się z gniewu wściekłem, / Że o tym krzyżu nigdy i słowa nie rzekłem. / Konający Robak dowiedział się, iż Napoleon wypowiedział Rosji wojnę. Po tych słowach umarł.
Księga. Rok 1812.
Z rokiem tym wiązano wielkie nadzieje na odmianę losu narodu. Napoleon z Polakami wyru-szyli na Moskwę. W Soplicowie zatrzymało się wojsko pod dowództwem generałów: Kniazie-wicza, Dąbrowskiego, Giedrojcia, Małachowskiego i Grabowskiego.
Nad przygotowaniem uczty czuwa Wojski.
Podkomorzy ogłasza, że Napoleon przywrócił Koronie i Litwie wolność. Przypomniał też za-sługi Robaka, który narażając swe życie przenosił tajne informacje i przygotowywał w kons-piracji powstanie na Litwie.
Gerwazy i Protazy wspólnie piją miód, a Zosia i Tadeusz w mundurze spacerują dumnie po spisaniu intercyzy. Protazy opowiada o widzianej przed rokiem walce wróbli, w której wiesz-czył proroctwo. Zosia przerwała walkę ptaków i - jak sądził Protazy - to ona miała położyć kres sąsiedzkim sporom. Kusy i Sokół razem dobiegły do zająca, a więc uznano, iż oba psy są tak samo dobrymi w polowaniu. Tym samym między Asesorem i Rejentem zapanowała zgoda.
Generał Kniaziewicz pozwolił, by jeden z oficerów narysował portret Zosi w litewskim stroju - był to Hrabia. Okazało się, iż został mianowany pułkownikiem. Wkrótce zaręczyny ogłoszą Tadeusz i Zosia oraz córka Wojskiego i Asesor.
Księga. Kochajmy się.
Wojski - marszałek dworu - wskazuje gościom ich miejsca przy stole. Gości częstują młodzi właściciele - Tadeusz i Zosia. Na stole stoi piękna zastawa, porcelanowe figurki przedstawia-ją historię polskiej szlachty. Wojski mówi, iż przyczyną nieszczęść kraju jest samowola szla-chty. Na stole stoją staropolskie potrawy, popija się węgrzyna. Gen. Dąbrowski wita Maćka jako starego żołnierza kościuszkowskiego. Gerwazy opowiada o swych przygodach, a swój słynny miecz - scyzoryk - oddaje gen. Kniaziewiczowi, który jako jedyny potrafił się nim po-sługiwać. Maciej mówi, iż nie wierzy w powodzenie misji Napoleona, bowiem walczy on bez Boga, nie ma więc większych szans na zwycięstwo.
Do sali wchodzi Telimena i Rejent. Oburza się na to Hrabia, oskarżając ją o niestałość w uczuciach. Sam jednak nie chce się z nią ożenić, a uczuciem obdarza Podkomorzankę.
Tadeusz i Zosia postanawiają uwłaszczyć chłopów. Chłopi bardzo im za to dziękują, a gen. Dąbrowski wznosi toast za zdrowie ludu.
Na prośbę Zosi Jankiel gra na cymbałach. Jest to koncert opisujący historię ojczyzny - Kons-tytucję 3 Maja, Targowicę, Mazurka Dąbrowskiego.
Po zakończeniu koncertu Jankiel całuje w rękę gen. Dąbrowskiego.
Podkomorzy i Zosia w pierwszej parze prowadzą poloneza.
Opowieść kończy stwierdzenia narratora: „I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem; / A com widział i słyszał, w księgi umieściłem”.
7