WALKA O ZRÓWNANIE PRAW SZLACHTY LITEWSKIEJ Z KORONĄ OD UNII LUBELSKIEJ DO POCZĄTKU XVIII WIEKU
Zwycięstwo wywalczone przez szlachtę koronną na słynnym sejmie egzekucyjnym w Piotrkowie w 1563 r. zapewniło jej na długie lata wyzwolenie spod przewagi magnaterii. Odtąd w części koronnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów przewaga należała do szlachty, uzasadniając nazwę państwa: Rzeczpospolita szlachecka. Średnia szlachta koronna zachowała wpływy polityczne na sejmikach i w sejmowej izbie poselskiej nawet w okresie nazywanym epoką rządów oligarchii magnackiej w całej Rzeczypospolitej (1652—1764). Najpełniejszym wyrazem znaczenia średniej szlachty była utrzymująca się, a nawet rosnąca w tym okresie przewaga w sejmie izby poselskiej nad senatem.
Odmiennie natomiast ukształtowała się pozycja szlachty w stosunku do magnaterii w Wielkim Księstwie Litewskim. Zagadnienie to nie zostało dotąd opracowane, poza kilkoma przyczynkami oświetlającymi je jedynie częściowo1. Szlachta litewska wykorzystała wprawdzie zwycięstwo koronnego ruchu szlacheckiego,'"zwanego egzekucyjnym, dla zdobycia dla siebie własnego samorządu powiatowego, również sądowego, i reprezentacji poselskiej na wspólnych sejmach, mającej nawet prawo ich zrywania, lecz był to sukces połowiczny, gdyż nie zdołała naruszyć ekonomicznej potęgi własnej magnaterii.
Ograniczoność reform przeprowadzanych na rzecz szlachty w latach sześćdziesiątych XVI w. polegała również na objęciu nimi tylko jej części. Pełne prawa polityczne i sądowe, którymi cieszyła się szlachta powiatowa na mocy II Statutu Litewskiego wydanego w 1566 r., nie stały się udziałem licznych grup szlachty — ziemian podległych — w ekonomiach, czyli dobrach stołowych, królewskich, niezwykle rozległych na Litwie, administratorom króla, zazwyczaj magnatom, a także starostom lub dzierżawcom królewskim w dobrach królewskich i magnatom lub bogatej szlachcie litewskiej w dobrach prywatnych. Były to grupy dość liczne. Według obliczeń Witolda Sienkiewicza w samym tylko powiecie nowogródzkim w drugiej połowie XVII w. status ziemianina zależnego miało 4 do 5 tysięcy dorosłych mężczyzn, gdy wolna szlachta powiatowa liczyła ich od 5 do 6 tysięcy. Zamieszkiwali oni przede wszystkim dobra Radziwiłłów i Sapiehów: księstwa słuckie, kopylskie, nieświeskie i kleckie oraz „hrabstwa" Mir i Lachowicze.
Powyższy stan rzeczy związany był przede wszystkim z zachowa-.jjiiem przez magnaterię litewską jej stanu posiadania. Unia lubelska 1569 r. gwarantowała utrzymanie w rękach dotychczasowych posiadaczy królewszczyzn nadanych im dziedzicznie, a także posiadanych prawem zastawnym. W okresie panowania Stefana Batorego i Wazów postępowała na Litwie dalsza koncentracja własności magnackiej kosztem średniej i drobnej własności szlacheckiej, występująca w całej zresztą Rzeczypospolitej.
Janusz i Bogusław Radziwiłłowie, znani zdrajcy z lat „potopu", posiadali około 20 000 dymów, to jest jednostek wymiaru podatku składających się co najmniej z jednej rodziny i gospodarstwa chłopskiego lub mieszczańskiego. Były to tylko ich dobra dziedziczne na Litwie. Ponadto należały do nich duże dobra na Podlasiu i liczne starostwa na Litwie i w Koronie obejmujące ponad 20 000 dymów i znaczne obszary leśne. Dla porównania przytaczamy liczbę około 50 000 dymów znajdujących się w całym Księstwie Żmudzkim3. W 1690 r. tak zwane dobra neuburskie — spadek po Bogusławie Radziwille i jego małżonce oraz posiadłości Radziwiłłów nieświeskich — obejmowały 65% wszystkich dymów powiatu nowogródzkiego.
Podobnie korzystnie dla magnaterii litewskiej przedstawiał się stosunek dochodów publicznych i prywatnych. Dobra dziedziczne słynnego marszałka rokoszowego księcia Janusza Radziwiłła przynosiły w cza-
sie małoletności jego syna Bogusława Radziwiłła w latach 1620-1637, według oceny dawnego podskarbiego zmarłego księcia, najmniej 240-000 złotych polskich. Dochód z dóbr dziedzicznych Krzysztofa Radziwiłła, a następnie od 1640 r. jego syna Janusza, był zapewne nieco niższy, nie przekraczał 200 000 zł, lecz różnicę wyrównywały z naddatkiem posiadane przez nich królewszczyzny, zwłaszcza dzięki dochodom z należących do nich puszcz królewskich.
Posiadłościom radziwiłłowskim dorównywały jedynie sapieżyńskie. Prześladowca szlachty litewskiej Kazimierz Jan Sapieha, wojewoda wileński i hetman wielki litewski, posiadał w 1690 r. łącznie z królew-szczyznami 7755 dymów, a ponadto wiele dóbr oddał w zastaw, jak na przykład spadek po Chodkiewiczach Lachowicze, z których podatki płacili ich zastawni posiadacze'. Dochody jego przybranego ojca i spadkodawcy Kazimierza Leona Sapiehy ocenił dworzanin królowej Ludwiki Marii, Jean Le Laboureur, na 500 000 zł dochodu, co stanowiło według niego „rzecz dziwną i niespotykaną". Ów najbogatszy pan w Rzeczypospolitej powitał królową Ludwikę Marię Gonzaga w 1646 r. na czele czterech tysięcy konnych, przeważnie szlachty.
Dochody Sapiehy dorównywały dochodom króla Jana Kazimierza z jego litewskich dóbr stołowych, wynoszącym około 400 000 zł, jeśli dodamy do nich około 100 000 zł rocznego dochodu z myt litewskich9. Jan Kazimierz po „potopie", a także Jan III Sobieski i August II uzyskiwali niższe dochody ze względu na wyludnienie kraju i duży spadek wartości złotego polskiego. Dochody zwane zwyczajnymi skarbu koronnego wynosiły łącznie z kwartą przed „potopem" niewiele ponad 700 000 zł. Znacznie skromniejszy był dochód stały publicznego skarbu litewskiego, wynoszący wówczas około 20 000 zł.
Od fortun oligarchów litewskich odbiegały znacznie majętności nie tylko średniej szlachty, lecz nawet wpływowych senatorów. Dochody Wincentego Gosiewskiego, podskarbiego wielkiego litewskiego i hetmana polnego litewskiego, szacowano przed „potopem" na 100 000 zł, Krzysztofa Paca, późniejszego kanclerza wielkiego i czołowego oligarchę litewskiego, na 40 000, a Aleksandra Hilarego Połubińskiego na 35 000 złn. Najzamożniejszy szlachcic litewskiego powiatu nowogródzkiego Krzysztof Aleksander Kiersnowski, podsędek nowogródzki, posiadał na jego obszarze w 1690 r., dzięki licznym zastawom, przede wszystkim sapieżyńskich Lachowicz, aż 490 dymów. Drugie miejsce w powiecie zajmował z 485 dymami Kazimierz Dąbrowski, podkomorzy wiłkomierski, wierny sługa sapieżyński. Poważniejsze niż oni obaj zastawy posiadał w tym powiecie jedynie Stanisław Niezabitowski, generalny ekonom dóbr Ludwiki Karoliny Radziwiłłówny, córki Bogusława, a wówczas księżnej neuburskiej.
W wyniku powyższego stosunku własności magnackiej do szlacheckiej nawet średnia szlachta poważną część swych dochodów uzyskiwała służąc wiernie magnatom. Na 97 posiadłości Janusza Radziwiłła, wojewody wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego, aż 88 dzierżawiła szlachta, wyjątkowo mieszczanie, a spośród 74 majętności Bogusława Radziwiłła 68 znajdowało się w ręku zastawników lub dzierżawców, tzw. arendarzy. Byli nimi poza nielicznymi przedstawicielami mieszczan lub szlachty pruskiej i inflanckiej, dysponującymi dużymi nieraz kapitałami i lokującymi je w ten sposób w ziemi, szlacheccy klienci i dawni słudzy rękodajni Radziwiłłów, zazwyczaj już od kilku pokoleń.
W Wielkim Księstwie Litewskim przetrwały zatem, jeśli nie zawsze formalnie to faktycznie, także w świadomości społecznej, dawne struktury hierarchiczne właściwe Litwie, polegające na zależności większości szlachty litewskiej nie bezpośrednio od hospodara, później króla, lecz od panów i kniaziów litewskich, a zwłaszcza ich górnej, najbogatszej grupy wielkich magnatów — oligarchów litewskich. Zaliczano do nich w latach sześćdziesiątych XVII w. jedynie „domy" Radziwiłłów, Sapiehów i Paców. Utrzymaniu tych więzów zależności sprzyjała nie tylko rażąca nierówność majątkowa, lecz także zależność od kanclerza i podkanclerzego, zwanych wówczas pieczętarzami, sądownictwa szlacheckiego, gdyż do ich uprawnień należało pieczętowanie dekretów i wyroków banicyjnych. Wielka władza obu pieczętarzy i również pozostałych ministrów litewskich, z reguły przedstawicieli magna-terii, dawała im wielką władzę nad szlachtą.
Nie zrealizowany na Litwie w podstawowych postulatach ekonomicznych program egzekucyjny przybierał z wolna w XVII w. postać ruchu o koekwację praw szlachty Wielkiego Księstwa Litewskiego ze szlachtą koronną. Początkowo, w pierwszej połowie tego wieku, wysuwała ona hasła walki wspólnej dla szlachty całej Rzeczypospolitej, o usunięcie nadużyć zwanych egzorbitancjami i stanowiących wykroczenie przeciwko obowiązującym normom prawnym.
Magnateria i szlachta zebrana 20 maja 1606 r. na zjeździe w Wilnie postanowiła „o sejm Pana prosić [...] na którym by za zgodą wszystkich stanów, w tym co potrzebuje naprawy naprawowane było". Do żądań o realizację dawnego koronnego programu egzekucyjnego należały postulaty sejmików upickiego i wiłkomierskiego z lipca 1606 r. i wołkowyskiego z marca 1607 r. wprowadzenia kwarty z dóbr królewskich. Sejmiki upicki i wiłkomierski zażądały objęcia nią dóbr duchownych, a także wszystkich królewszczyzn inflanckich. Do spraw związanych bezpośrednio z przyszłym programem „koekwacji" Litwy z Koroną należało żądanie, aby dekrety trybunalskie nie były sądzone powtórnie przez sądy królewskie14. Pozostałe postulaty „porównania" Litwy z Koroną zawierały tylko skromne żądania, realizowane głównie w latach trzydziestych XVII w., dalszego zbliżenia hierarchii urzędniczej, także niższej ziemskiej, do wzorów koronnych, a tym samym dalszego upodobnienia ustroju Litwy do Korony. Po utworzeniu urzędu podkomorzego koronnego zażądali Litwini przywrócenia analogicznego urzędu na Litwie, co rzeczywiście nastąpiło. Po wstąpieniu na tron Władysława IV jego dworzanin Jerzy Drucki Sokoliński został mianowany na nowo utworzone podczaszostwo orszańskie. Niższe urzędy ziemskie, wzorowane na koronnych podczaszych, cześników, skarbników i tym podobne, utworzono wówczas we wszystkich powiatach litewskich.
Aktualny pozostał również, po załamaniu się ruchu rokoszowego, szlachecki postulat reformy trybunałów koronnych i litewskiego. W wyniku żądań zgłaszanych na sejmikach w czasie bezkrólewia sejm koronacyjny Władysława IV uchwalił w 1633 r. konstytucję o korekturze praw w Wielkim Księstwie Litewskim. Sukcesem szlachty było powołanie komisji z udziałem deputata szlacheckiego z każdego powiatu. Wskutek sprzeciwu magnaterii obrady komisji w 1633 i następnie w 1636 r. w Wilnie zakończyły się zupełnym fiaskiem16. Głównym, nie rozwiązanym przedmiotem sporu był problem kwestionowania dekretów trybunalskich przez odwoływanie się do królewskich i sejmowych sądów asesorskiego i relacyjnego — oraz uprawnień króla do sprawowania sądownictwa, zwłaszcza w Wilnie, które szlachta pragnęła uchylić. Trudno było spodziewać się innego wyniku, gdyż do komisji należeli obaj pieczętarze litewscy — kanclerz i podkanclerzy, a także podskarbi wielki litewski. Jedynym rezultatem jej prac było uchwalenie w 1638 r. konstytucji sejmowej stwierdzającej, że jest „warowane rzetelnie w prawie Wielkiego Księstwa Litewskiego co sejmowemu, co zadwornemu naszemu, co trybunalskiemu sądowi należy sądzić" i nakładającej ,,1000 kop groszy winy na tego, kto przeciw dekretowi trybunalskiemu mandat z kancelarii naszej Wielkiego Księstwa Litewskiego wyniósł". Nadal jednak wynoszono mandaty, twierdząc, że dana sprawa dotyczy kwestii ogólnych. Nie poruszono również w tej konstytucji kwestii najistotniejszej dla praktyki sądowniczej — trybu publikowania dekretów trybunalskich i kierowania ich do egzekucji. Co więcej, konstytucje sejmu 1641 r. ograniczały kompetencje Trybunału Wielkiego Księstwa Litewskiego, stwierdzając, że ,,na kancela-ryje W. Ks. Lit. osobliwie trybunalskie wielce stan szlachecki utyskiwał", określały obowiązki i uprawnienia pisarzy trybunalskich17. Publikowaniem dekretów trybunalskich i kierowaniem ich do egzekucji zajmowali się obaj pieczętarze, gdyż pozostał wymóg przyłożenia pieczęci wielkiej lub mniejszej litewskiej, i dzięki temu decydowali w praktyce o zakresie kompetencji Trybunału Litewskiego oraz mogli każdą sprawę skierować do sądu królewskiego.
Wszechwładza ich w tym względzie była niemal całkowita. Przybrany ojciec Kazimierza Jana Sapiehy, podkanclerzy litewski Kazimierz Leon Sapieha, posuwał się nawet do publikowania banicji na Jana Den-hofa, ciwuna wileńskiego i starosty starogardzkiego, wbrew wyraźnej woli królewskiej, co mu gorzko wymawiał Jan Kazimierz, podkreślając, że banicje „nie mogą wychodzić bez dołożenia się nas" 19. W innym wypadku kanclerz wbrew prawu wstrzymywał ich pieczętowanie. Uczynił tak w 1689 r. kanclerz litewski Marcjan Ogiński, zawiadamiając jednocześnie swą krewną Ludwikę Karolinę Radziwiłłówną, że wstrzymał wydanie banicji przeciwko niej, uzyskanej przez Marcjana Polskiego, starostę oszmiańskiego i Chrząstowskiego, ciwuna gondyńskiego, prosi jednak, aby ich „upokoić rozkazała co prędzej, inaczej powinności urzędu mego wykroczyć nie odważę się".
Ruch szlachecki rozwijał się nadal na Litwie jako ruch dążący do zacieśnienia związków z Koroną i dalszego przenoszenia na Litwę koronnych wzorców ustrojowych. Sprzeciwiała się zatem szlachta zwoływaniu odrębnych konwokacji litewskich, będących swoistą kontynuacją dawnego sejmu litewskiego, gdyż w czasie ich obrad pozbawiona była poparcia szlachty koronnej i w osamotnieniu stawiała czoła litewskim oligarchom.
Po dłuższym okresie spokoju szlachta litewska dała znać o sobie z nową siłą w latach sześćdziesiątych XVII w., tym razem poprzez postulaty i programy zgłaszane przez konfederację wojska litewskiego, utworzoną pod laską jej marszałka Kazimierza Żeromskiego. W swym „Suffragium militiae et nobilitatis oppressae" (Głos uciemiężonego rycerstwa i szlachty), spisanym 27 października 1661 r. pod Kuszlikami i załączonej do niego ,,Informacyji [...] marszałkowi związkowemu" domagali się konfederaci wnoszenia podatków nie do skarbu, lecz pozostawienia ich w dyspozycji poborców powiatowych, odebrania królew-szczyzn ,,excepto ubogiej szlachty" i obrócenia dochodów z nich na wojsko, a także ograniczenia uprawnień i pociągnięcia do odpowiedzialności przed sejmem pieczętarzy litewskich. Późniejsze ,.Suffragium", rozesłane w 1662 r. na sejmiki przedsejmowe, powtarzało powyższe postulaty, dodając do nich bardziej rozwinięty program polityczny ograniczenia władzy ministrów. Wzywało szlachtę litewską do połączenia wysiłków w celu przeprowadzenia zmian, między innymi ograniczenia władzy urzędu hetmańskiego do lat trzech i odebrania mu na rzecz komisarzy sejmowych prawa wydawania „chlebów", czyli stacji żołnierskich, do pociągania hetmanów do odpowiedzialności przed każdym sejmem. Żądano także pociągnięcia do odpowiedzialności obu pieczętarzy przywodzących „prośbami i groźbami" do podpisów „circa elec-tionem novi principis" i zanoszących „manifestacyją, w której jura unionis [postanowienia o unii] grożą rwać", którzy odtąd mieliby sprawować swe funkcje od sejmu do sejmu. Tym nowym „princepsem" (władcą) miał zostać dzięki staraniom kanclerza Krzysztofa Paca książę francuski Kondeusz.
Po rozwiązaniu konfederacji wojskowej skompromitowanej zabójstwem hetmana Wincentego Gosiewskiego i swego marszałka Kazimierza Żeromskiego ruch szlachecki na Litwie osłabł, aby odrodzić się w drugiej połowie panowania Jana III Sobieskiego. Istnieje wyraźna analogia między sytuacją z lat sześćdziesiątych i dziewięćdziesiątych XVII w. W obu tych okresach do otwartych wystąpień zbrojnych przeciwko magnaterii przystąpiło naprzód wojsko zaciężne znajdujące jedynie ograniczone poparcie wśród szlachty powiatowej gromadzącej się na sejmikach. W latach sześćdziesiątych XVII w. najaktywniej występowała szlachta mińska, zrywając nawet sejmy, i brzeska podporządkowana należącym do opozycji Sapiehom, natomiast u schyłku XVII w. na czoło ruchu szlacheckiego wysunęły się sejmiki żmudzki, nowogródzki, a następnie lidzki i oszmiański.
Ożywienie ruchu szlacheckiego na Litwie nastąpiło jak zwykle w czasie kolejnego bezkrólewia, w latach 1668 i 1669, zakończonego wielkim zwycięstwem szlachty, która narzuciła magnatom własnego kandydata w osobie Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Na sejmie elekcyjnym uchwalono konstytucję ,,De incompatibilibus", zakazującą łączenia „laski z buławą, pieczęci z buławą i podskarbstwa z buławą" oraz „urzędów dwóch ziemskich, ani ziemskiego oraz z dworskim konferować Król J. M. nie ma". Inna konstytucja, zatytułowana „Marszałkowie powiatowi W. Ks. Lit.", uchwalona na tym sejmie, żądała, aby „per electionem obierani byli" n. Konstytucje te nie doczekały się jednak zatwierdzenia na sejmie koronacyjnym, który został zerwany, i nie weszły wobec tego w życie. Możemy to stwierdzić w obecnym stanie badań co najmniej w odniesieniu do incompatibiliów.
Do konstytucji o niełączeniu ministerstw nie zastosował się już w czasie bezkrólewia podkanclerzy litewski Michał Kazimierz Radziwiłł, przedstawiając przywilej na buławę polną wystawiony mu przez króla Jana Kazimierza, w rzeczywistości, wbrew prawu, jeszcze za życia poprzedniego hetmana polnego Władysława Wołłowicza, i odtąd do śmierci łączył w swych rękach pieczęć z buławą 2S. W województwie witebskim konstytucję o incompatibiliach złamali Szymon Karol Ogiński i Michał Drucki Sokoliriski. Ogiński łączył od 1680 r. urząd miecznika litewskiego z podkomorstwem witebskimM, przeciwko czemu dopiero w 1681 r. zaprotestował król Jan III Sobieski, prawdopodobnie pod wpływem wystąpień posłów szlacheckich na sejmie. Żądania ich zostały być może zamieszczone w tak zwanych „skryptach ad archivum", ponawiających powyższe postanowienia, których z nie znanych nam przyczyn nie wprowadzono do konstytucji sejmowych. Król przystąpił do odebrania Ogińskiemu podkomorstwa witebskiego, podpisując na prośbę wojewody witebskiego Jana Antoniego Chrapowickiego 27 maja 1681 r. „przywilej" na podkomorstwo dla jego brata Józefa. W kilka miesięcy później, 30 listopada tego roku wojewoda wileński Michał Pac przekazał Chrapowickim list królewski przesłany mu przez księcia podkanclerzego Radziwiłła, stwierdzając, że podkomorstwo witebskie wakuje. Ogiński jednak, wbrew woli króla, utrzymał się na podko-morstwie.
Podniesiono następnie sprawę łączenia urzędów pisarza i strażnika Wielkiego Księstwa Litewskiego z marszałkostwem i chorążostwem orszańskim. Jan III podpisał w lipcu 1682 r. monitorie nakazujące wojewodzie witebskiemu Janowi Antoniemu Chrapowickiemu wyznaczenie elekcji na te dwa urzędy, gdyż Michał Drucki Sokolinski, pisarz litewski, i Samuel Kmicic, strażnik litewski, trzymają je incompatibili-ter. List królewski przesłał wojewodzie kandydat na jeden z tych urzędów Jan Władysław Galimski, wojski orszański27. Sokolinski utrzymał jednak oba urzędy i zmarł jako pisarz litewski i marszałek orszański 8 listopada 1690 r.28 Natomiast Samuel Kmicic utracił po długiej walce chorążostwo orszańskie na rzecz Jana Władysława Galimskiego, który z tym tytułem wystąpił w 1690 r.29, gdyż wojewoda witebski wyznaczył termin elekcji na chorążostwo, uznane za wakujące, na dzień 15 lutego 1685 r.
Walka o wpływ na obsadę urzędu marszałkowskiego nie była dla szlachty sprawą błahą, gdyż odziedziczył on poważne uprawnienia po wcześniejszym marszałku hospodarskim (wielkoksiążęcym), posiadającym do początków XVII w. rozległą władzę sądowniczą, obejmującą nieraz kilka nowo powstałych w latach sześćdziesiątych XVI w. powiatów. Najważniejszym uprawnieniem marszałka powiatowego było zwoływanie i przewodniczenie szlacheckim sejmikom powiatowym.
Już na sejmie w 1631 r. szlachta litewska wywalczyła konstytucję o elekcyjności czterech kandydatów na urząd marszałka powiatowego81. Magnateria litewska nie podporządkowała się jednak tej konstytucji, przedkładając nominację królewską nad elekcję szlachecką, przeciwko czemu zaprotestowali posłowie litewscy, uchwalając na sejmie elekcyjnym w 1669 r. nową konstytucję pt. „Marszałkowie Powiatowi W. Ks. Lit.", wznawiającą poprzednią, która „dotąd in executione riie jest".
Zacięte walki o ten urząd toczyły się nadal na przełomie XVII i XVIII w., wskazując na wagę, jaką przywiązywali Sapiehowie do jego obsadzania. Około 1690 r. marszałkostwo powiatu wiłkomierskie-go otrzymał stronnik Sapiehów Jan Krzysztof Pac, który uzyskał ponadto 9 lutego 1698 r. podkomorstwo litewskie i nawet na akcie wydanym przez zwycięską szlachtę po bitwie pod Olkienikami w 1700 r., zmuszony do chwilowego akcesu do „republikantów" szlacheckich, podpisał się jako jednocześnie podkomorzy litewski i marszałek wiłkomier-ski. Wkrótce potem powrócił do obozu sapieżyńskiego, aby w 1702 r. zginąć z ręki czołowego przywódcy ,,republikantów" Kazimierza Zaranka.
W drugiej połowie panowania Jana III Sobieskiego wzmogła się aktywność szlachty zwalczającej na sejmikach i sejmie stronników sa-pieżyńskich. Dominował w tej dziedzinie sejmik żmudzki obradujący w Rosieniach, a wystąpienia szlacheckie na nim inspirowali wysłannicy królewscy. Już 7 lipca 1679 r. gorliwy stronnik Paców, ówczesnych oligarchów litewskich, Andrzej Giełgud, pisarz wielki litewski, został w toku „hałasów" odbywających się na sejmiku żmudzkim poraniony przez szlachtę, która wysłała następnie posłów do króla, żądajgc zwołania „innego sejmu" i zmiany decyzji o obsadzie urzędu pisarza ziemskiego żmudzkiego u. Żądanie zwołania „innego sejmu" dotyczyło prawdopodobnie tak zwanego sejmu konnego, którego domagała się szlachta jako radykalnego posunięcia skierowanego przeciwko magnaterii. W tymże samym dniu na sejmiku relacyjnym w Lidzie szlachta zmusiła Heliasza Michała Rymwida, podstarościego lidzkiego, do złożenia przysięgi, że nie będzie już posłem 35. W kilka lat później, w styczniu 1685 r., gdy przewagę Paców na Litwie zastąpiła — dzięki krótkowzroczności króla w jego polityce rozdawnictwa ministerstw i godności — dominacja Sapiehów, ta sama szlachta żmudzka opublikowała po zerwanym sejmiku protestację przeciwko znieważaniu Ludwika Dorokini-cza, którego sapieżyńcy nie dopuścili do głosu 86. Król Jan III próbował wówczas przeciwstawić Sapiehom Ogińskich, lecz nowo mianowany kanclerz litewski Marcjan Ogiński przeszedł na ich stronę. Król w tej sytuacji powierzył w październiku 1688 r. rozsyłanie „innotestencyj", czyli instrukcji królewskich na sejmiki, podkanclerzemu Dominikowi Mikołajowi Radziwiłłowi, co królowi wymawiał kanclerz.
Zwołany wówczas sejmik nowogródzki 5 listopada 1688 r. wystąpił ostro przeciwko sądom asesorskim, które „znoszą powagę trybunalską [...] wielkie praeiudicium wolnościom naszym czynią", łamiąc równość szlachecką. Szlachta nowogródzka domagała się również, aby uchwały były najpierw podejmowane w izbie poselskiej, a dopiero po ich uzgodnieniu posłowie udawali się „na górę", to jest do położonej w Zamku Warszawskim na piętrze izby senatorskiej, a także, aby „banicje zostawały przy trybunałach i grodach litewskich''8B. Gdy innote-stencję królewską podkanclerzy Radziwiłł, pomijając „znów kanclerza, przesłał w grudniu 1689 r.F w celu zwołania nowego sejmiku przedsejmowego po zerwanym sejmie, chorążemu witebskiemu Józefowi Chra-powickiemu, urząd grodzki witebski zależny od wojewody Leonarda Pocieja nie chciał wpisać jej do księgi grodzkiej. Poparł ich znany nam już Szymon Karol Ogiński, podkomorzy witebski, mówiąc do podwo-jewodziego: „Mości Panie Podwojewodzi, nie susceptuj tej innotesten-cyji [...], bo ja w tym województwie pierwszy urzędnik nie prosiłem o to Króla J. M.". Po dłuższych sporach podwojewodzi wpisał ją jednak do księgi, ale odmówił publikowania jej przez woźnych po mieście. Ogłosił ją dopiero pisarz ziemski witebski Adam z Brusiłowa Kisiel80. Sejmik doszedł do skutku, obierając posłami tegoż Kisiela i Teodora Łu-komskiego, sędziego ziemskiego witebskiego.
U schyłku życia króla Jana III wybuchła otwarta już niemal wojna między „republikantami" i sapieżyńcami. Dnia 1 grudnia 1694 r. szlachta żmudzka obrała posłem na sejm gorliwego stronnika dworu Andrzeja Kazimierza Kryszpina, mimo że Sapiehowie przysłali do Rosień chorągiew pancerną, przebierając nieudolnie żołnierzy w cywilne stroje szlacheckie41. Niezwykle burzliwy przebieg miał również sejmik „gromniczny" w lutym 1700 r. w Rosieniach.
Szlachta republikancka żądała na sejmikach przede wszystkim sejmu konnego, a ponadto wysuwała wiele szczegółowych postulatów w sprawie incompatibiliów, nadawania i użytkowania królewszczyzn, a także w sprawach podatkowych, domagając się ograniczenia władzy podskarbich litewskich, dodatkowo także ulg podatkowych dla tak zwanej „szlachty ubogiej".
Już w „Punktach niektórych" poselskiej instrukcji Słonimskiej — nie datowanej, lecz powstałej po 1672 r., domagała się szlachta Słonimska, „aby podatek [...] zostawał przy powiecie nie wnosząc go do skarbu Wielkiego Księstwa Litewskiego, a szlachta drobna, która poddanych nie mając na ogrodach siedzą i sami orzą, aby w podatkach nie byli aeguales plebeiis", lecz zostali całkowicie uwolnieni lub płacili tylko V3, to jest 10 groszy od jednego dymu szlacheckiego. Dla przeprowadzenia tych postulatów wysuwano nawet hasła dalszego zacieśnienia unii z Koroną przez likwidację odrębnych urzędów litewskich. Jak wiemy, postulaty te zrealizowała częściowo dopiero Konstytucja 3 maja.
Do hasła sejmu konnego, niezwykle popularnego wśród działaczy ruchu koekwacyjnego, powracano wielokrotnie i uporczywie na sejmikach. Nie wiemy jednak, czy do tej idei przychylali się również Jan III Sobieski i August II. Wiele przemawia za tym, że podobną myśl mogły wysunąć koła dworskie związane z Janem III. Kazimierz Piwar-ski twierdził, powołując się na utracone obecnie źródło, że król Jan III po wykryciu spisków magnackich i zerwanym sejmie grodzieńskim nosił się w 1689 r. z myślą odwołania się do szlachty i zwołania sejmu konnego, odstąpił jednak od tego zamiaruu. Pamiętnikarz z czasów saskich Marcin Matuszewicz przekazał pamięć o tym, że król Jan III miał mawiać: ,,venit fortior post me" (przyjdzie silniejszy ode mnie), i dodał od siebie: „jakoż po jego śmierci wszystko się wypełniło", mając na myśli szlacheckie zwycięstwo odniesione pod Olkienikami.
Po śmierci Jana III jego wierny współpracownik Stanisław Szczuka reprezentował nadal na dworze Augusta II te same tendencje współpracy z litewskimi „republikantami". O jego wpływach na dworze i wśród szlachty koronnej i litewskiej świadczy objęcie w 1699 r. kolejno marszałkostwa izby poselskiej i pieczęci mniejszej litewskiej, którą otrzymał 1 lipca 1699 r.
Program „republikantów" litewskich znalazł żywe odbicie w traktacie Szczuki o reformie ustroju Rzeczypospolitej. Do wspólnych postulatów obu tych programów należą: 1. Projekt obrócenia dóbr Rzeczypospolitej na pomnożenie jej dochodu. 2. Oddanie prawa dysponowania podatkami odrębnym komisarzom skarbowym. Postulat ten realizowano w Wielkim Księstwie Litewskim na mocy konstytucji o koekwacji praw. 3. Ograniczenie władzy hetmańskiej do lat trzech4
Tendencję przeciwstawną — współpracy z obozem sapieżyńskim, a w skali całej Rzeczypospolitej z oligarchią magnacką — reprezentowali w otoczeniu Augusta II Jakub Henryk Flemming, w najbliższej przyszłości szczęśliwy małżonek Franciszki Izabeli Sapieżanki, koniu-szanki litewskiej, a bratanicy Kazimierza Jana, i prawdopodobnie Jan Jerzy Przebendowski. Udział i rolę odegraną przez Flemminga w przygotowywaniu na Litwie zamachu stanu mającego wzmocnić władzę króla i wyprawianiu wojska saskiego na zdobycie szwedzkich Inflant oświetlają najpełniej akta ugody zawartej z Sapiehami przez szlachtę zgromadzoną w obozie między Ławnem i Puzewiczami nad Niemnem na północ od Grodna. Mimo tej samej daty dziennej — 21 grudnia 1698 r. — ugoda opublikowana została w postaci dwóch dość znacznie różniących się między sobą aktów.
Wcześniej nieco powstał tekst zredagowany w obozie szlacheckim pod Puzewiczami, przy pośrednictwie biskupa Konstantego Brzostowskiego, nie zawierający nawet wzmianki o mediacji Flemminga. Tekst ten wpisali 30 grudnia 1698 r. do ksiąg grodzkich grodzieńskich dwaj komisarze republikanccy Stanisław Rukiewicz i Bogusław Wolbek. Wpływ bezpośredni na jego redakcję mieli przedstawiciele szlachty republikańskiej, tekst zawiera zatem wyraźne akcenty krytyki pod adresem króla Augusta II, który ma szlachtę w niełasce i „postponowawszy" ją „ichmościom panom rokoszanom przed nami precendencyją dać raczył kontentując onych honorami, dygnitarstwami, dzierżawami i ekonomiami, osobliwie Mohilowską jedyną fortecę w ręku Waszej Królewskiej Miłości, zostającą, armatis bene munitam w ręce ichmościów panów rokoszan podać raczył" ".
Zarzuty powyższe znajdują potwierdzenie w licznych nadaniach na rzecz Sapiehów, między innymi dochodowego ciwnaństwa wileńskiego 48. Król potwierdził również 3 listopada 1699 r. układ Sapiehów z księciem neuburskim, oddający im dobra neuburskie na Litwie. Nowy uk^d o te dobra zawarli Sapiehowie przy udziale Branickich i Przebendow-skiego 24 czerwca 1700 r.40 Król nadawał także stronnikom sapieżyń-skim liczne urzędy i dobra, a powstającą przeciwko Sapiehom szlachtę wzywał do spokoju, wydając uniwersały ochronne na dobra sapieżyńskie B.°.
Całkowicie odmiennie został zredagowany drugi akt ugody puze-wickiej, w którym Flemming występuje obok biskupa Brzostowskiego jako główny mediator. Akt ten wpisał do ksiąg grodzkich grodzieńskich tylko jeden komisarz republikancki Stanisław Rukiewicz w trzy dni później niż akt pierwszy, dopiero 3 stycznia 1699 r. Sądzimy, że tekst ten ułożył sam Flemming, uwzględniając punkty uzgodnione z deputatami wojska sapieżyńskiego i samym hetmanem Sapiehą w dniu 19 grudnia 1698 r. Tekst ten, w przeciwieństwie do pierwszego, pełen jest wyrazów dziękczynienia wobec króla, a poszczególne sformułowania są nieco korzystniejsze dla Sapiehów w zestawieniu z tekstem ułożonym przez, biskupa Brzostowskiego". Wątpić zatem wypada, czy król August II rzeczywiście zamierzał kiedykolwiek oprzeć swe plany, wzmocnienia władzy królewskiej i zdobycia Inflant na poparciu udzielanym mu przez ruch szlachecki. Posługiwał się nim jedynie, aby wymóc na Sapiehach ustępstwa i wprowadzić wojsko saskie na Litwę; stąd tylko brały się jego deklaracje pomocy dla szlacheckich „republi-kantów" i okazywane im wyrazy sympatii i poparcia. Były one tak samo szczere jak zapewnienia Flemminga wyrażone w jego listach do króla, że chce „pokazać szlachcie, iż stosownie do woli Waszej Królewskiej istotnie dopomódz [!] jej pragnę". Flemming sam stwierdza, że pragnie tylko upozorować pomoc, a nie ma zamiaru dopomagać szlachcie w zgnębieniu jej wroga. Taka była niewątpliwie wola królewska. Przechodząc do charakterystyki ruchu szlacheckiego na Litwie, stwierdzamy jego niezwykle rozległą bazę społeczną, gdyż wzięła w nim u boku średniej szlachty i pod jej patronatem także masowy udział tak zwana „szlachta uboga", nie posiadająca poddanych, zwana w rejestrach skarbowych podymnikami, gdyż posiadała jedynie własne gospodarstwo i ziemię bez poddanych. Obok tej ubogiej, lecz wolnej, szlachty posiadającej pełne prawa polityczne i sądowe uczestniczyła w (ruchu koekwacyjnym szlachta zależna, zwana najczęściej ziemianami, osiadła w dobrach królewskich i prywatnych i z tego tytułu podległa sądownictwu patrymonialnemu oraz zobowiązana do służby konnej w pocztach swych właścicieli lub starostów. Program ruchu wyrażał interesy szlachty średniej, uwzględniając jednak dążenia i postulaty obu tych warstw niższych stanu szlacheckiego, gdyż nawet zależni ziemianie uważani byli przez ogół szlachecki za braci szlachtę i nie kwestionowano ich praw do udziału w sejmikach, a nawet piastowania urzędów, zwłaszcza generałów, czyli woźnych powiatowych. Udział drobnej szlachty w ruchu dostrzegali współcześni. „Mniejszej zaś fortuny szlachta manibus pedibusąue idzie za koekwacyją" pisał w liście z Grodna 12 X 1698 r. anonimowy stronnik Sapiehów.
Zależna szlachta, zamieszkująca zarówno starostwa jak i wielkie kompleksy dóbr magnackich, ośmielona i zachęcona rozwojem ruchu szlacheckiego, z nową energią przystąpiła w drugiej połowie XVII w. do długich procesów z właścicielami o swe wyzwolenie spod zależności i poddanie wraz z ziemią, na której siedzieli, pod jurysdykcję powiatową. Podobne procesy, uwieńczone częściowym powodzeniem, prowadziła szlachta starostwa trabskiego. W ugodzie puzewickiej 1698 r. wstawiła się szlachta litewska za szlachtą trabską, ,,bracią naszą cierpiącą wielką nierówność", gdyż mimo bywania w powiecie oszmianskim na sejmikach pociągani byli do sądu trabskiego 54. Również szlachta rado-szkowska występując przeciwko staroście Radoszkowic, kanclerzowi Marcjanowi Ogińskiemu, procesowała się z nim przed komisją sejmową, która wydała około 1689 r. wyrok na korzyść starosty, podlegający jednak zatwierdzeniu sejmowemu55. Nie wiemy, jak zakończył się ten spór. Wyzwoliła się natomiast spod zależności część zależnych ziemian radziwiłłowskiego księstwa kleckiego, uznana za szlachtę powiatu nowogródzkiego lub pińskiego.
Koekwację praw Wielkiego Księstwa Litewskiego z Koroną przeprowadziła szlachta, wykorzystując bezkrólewie, na sejmie elekcyjnym w 1696 r. Konstytucja o koekwacji zrównywała moc dekretów Trybunału W. Ks. Litewskiego z dekretami obu trybunałów koronnych, zabraniając odwoływania się do sądów asesorskich i relacyjnych, które odtąd nie miały wchodzić ,,in cognitionem dekretów trybunalskich", wydając mandaty wstrzymujące ich egzekucję. Uchylono zatem obowiązek przyłożenia do każdego dekretu pieczęci wielkiej lub mniejszej przed jego publikowaniem. Hetman utracił prawo dowolnego dysponowania lokacjami wojska w dobrach królewskich, a podskarbiowie prawo dysponowania podatkami na rzecz powiatowych komisji skarbowych. Ograniczono również sądownictwo hetmańskie.
Po uchwaleniu konstytucji o porównaniu praw zarówno Trybunał Wielkiego Księstwa Litewskiego, jak i sądy grodzkie i ziemskie mogły według zwyczaju analogicznych sądów koronnych same publikować banicje i infamie, a strona wygrywająca sprawę mogła, bez dalszej zwłoki, zwracać się do odpowiednich sądów ,,pro finali et ultima executione ex iure victis". Procedurę otrzymywania i znoszenia banicji doczesnych, wiecznych lub infamii uregulował szczegółowo uchwalony w kwietniu 1698 r. przez trybunał litewski, obradujący pod laską czołowego „republikanta" szlacheckiego Michała Kociełła, nowy „Porządek" trybunalski.
Wkrótce po tym starły się z wojskiem sapieżyńskim oddziały Hrehorego Ogińskiego, a po jego niepowodzeniach szlachta obrała Michała Kociełła samozwańczym generalnym pułkownikiem wojska litewskiego, 'Zwołał on ją na pospolite ruszenie pod Grodno na 15 października 1698 r. Dalsze walki przerwała przedstawiona wyżej ugoda puzewicka, zawarta 21 grudnia tego roku. Zerwanie tego porozumienia nastąpiło w początku 1700 r. na tle walki o trybunał opanowany ponownie przez Sapiehów, którego bronił w imię haseł koekwacyjnych Michał Kociełł. Gdy pijani słudzy sapieżyńscy napadli omyłkowo w Wilnie zamiast na Kociełła na karetę młodych książąt Michała i Janusza Wiśniowiec-kich, oni również stanęli do walki z oligarchami Litwy. Kociełł wszczął zbrojne starcia w powiecie oszmiańskim, został jednak 14 października pokonany przez podskarbiego wielkiego litewskiego Benedykta Sapiehę pod Oszmianą i zmuszony do wycofania się do województwa nowogródzkiego, w którym nadal gromadził szlachtę. Połączyli się z nimi na czele 2000 Wołoszy i szlachty pińskiej dwaj książęta Wiśniowieccy, a w czasie marszu na północ ku zajętemu przez Sapiehów Wilnu przybył również ze Żmudzi Hrehory Ogiński ze szlachtą żmudzką i trzema chorągwiami wołoskimi. Połączone siły „republikantów", liczące kilkanaście tysięcy szabel, zatrzymały się w obozie pod Olkienikami. Gdyby Sapiehowie pozostali w Wilnie, szlachta rozeszłaby się stąd do domów. Młody generał artylerii litewskiej, syn hetmana, Michał Franciszek Sapieha, koniuszy litewski, dowodzący faktycznie dywizją sapieżyńską, dążył do rozbicia przeciwnika w otwartym polu. Dysponując około 40 chorągwiami jazdy, głównie rajtarią i Tatarami oraz niewielką liczbą armat (brakowało piechoty odesłanej królowi do Inflant), wyruszył pod Olkieniki. Towarzyszyła mu w tym pochodzie szlachta wileńska i część oszmiańskiej. Szlachta republikancka uderzyła zawzięcie na oddziały sapieżyńskie, na jej czele walczyły chorągwie szlachty połockiej, a Hrehory Ogiński obszedł wojsko sapieżyńskie lasami i uderzył na nie od tyłu. Trzej Sapiehowie, hetman, podskarbi wielki i marszałek wielki litewscy uciekli z placu boju aż do Korony, natomiast koniuszy Michał Franciszek bronił się na czele rajtarii do ostatka i poddał się na parol. Rozsiekała go później na rynku w Olkie-nikach upojona triumfem szlachta. W podobny sposób zginął również Michał Wojna Jasieniecki, starosta brasławski, i kilku szlachty sapieżyńskiej.
Po tym zwycięstwie, 24 listopada 1700 r., uchwaliła szlachta swe postanowienia, a następnie zawiązała konfederację. Uchwały te skazywały Sapiehów na utratę urzędów, dóbr i banicję, a oddawały pułkow-nikostwo generalne nad wojskami Michałowi Wiśniowieckiemu.
Zwycięstwo szlachty nad magnaterią litewską było jednak tylko częściowe. Polegało głównie na ograniczeniu, wzorem Korony, prerogatyw ministrów litewskich — hetmanów, pieczętarzy i podskarbich. Wprowadzono również w całym sądownictwie język polski jako urzędowy na miejsce ruskiego (starobiałoruskiego). .Olkieniki zostały wkrótce przyćmione wydarzeniami lat następnych — wojną północną, w czasie której Sapiehowie zwrócili się o pomoc do króla szwedzkiego Karola XII, a następnie porozumiewali się z Augustem II.
Wątpimy nawet, czy wszedł kiedykolwiek w życie zakaz wstrzymywania egzekucji dekretów trybunalskich przez odwoływanie się do sądów asesorskich i relacyjnych, gdyż działały one w dalszym ciągu bez dostrzegalnego skrępowania. Nawet uchwalona w 1726 r. szczegółowa korektura Trybunału Litewskiego, ustalająca sposób przeprowadzania egzekucji dekretów trybunalskich, nie porusza problemu rozgraniczenia kompetencji trybunału od sądów wyższej instancji, a zwłaszcza od sądów asesorskiego i relacyjnego. Znany nam już pamiętnikarz Marcin Matuszewicz stwierdza wzrost w XVIII w. znaczenia asesorii w stosunku do wieku XVII. Kierowana przez kanclerza uważała się za sąd najwyższej instancji, kwestionowała nawet prawo odwoływania się od niej do sejmowych sądów relacyjnych, na których zasiadał król60.
Nie wprowadzono również w życie wielu innych postulatów szlacheckich, zarówno zasadniczych, takich jak sejm konny, odpowiedzialność i usuwalność przez sejm ministrów, jeśli w ogóle nie likwidacja odrębnych ministerstw litewskich, jak i mniej istotnych, takich jak kontrola i ograniczenie obrotu królewszczyznami lub utworzenie postulowanego przez szlachtę urzędu jenerała Wielkiego Księstwa Litewskiego, powołanego do obrony szlachty przed nadużyciami ministrów. Szlachta uboga płaciła nadal pełne podymne ze swych dymów szlacheckich, a liczne rzesze zależnej szlachty ziemian podlegały nadal jurysdykcji sądów patrymonialnych swych właścicieli, starostów niegrodowych i administratorów ekonomii królewskich. Ziemianie przegrywali nadal swe ciągnące się dziesięcioleciami procesy z magnatami jeszcze w połowie XVIII w. Przewaga magnaterii nad szlachtą litewską osłabła zatem tylko częściowo, niemniej jednak w wieku XVIII średnia szlachta litewska znalazła się w sytuacji korzystniejszej niż ich przodkowie w wieku XVII i mogła odgrywać samodzielną rolę polityczną nawet bez uciekania się do poparcia szlachty ubogiej i nadal zależnych od magnatów ziemian. Tym samym po przeszło stu latach od zawarcia unii lubelskiej nastąpiła integracja wewnętrzna, społeczna i ustrojowa