Państwo interesowało się już opieką nad dzieckiem od starożytności 2


Państwo interesowało się już opieką nad dzieckiem od starożytności. Nie było wtedy jeszcze mowy o wyodrębnieniu osobnej nauki takiej jak pedagogika społeczna czy opiekuńcza. Zainteresowanie państwa dziećmi była bardzo duża, powstały nawet koncepcje systemu opieki nad dzieckiem.

Platon uważał, że państwo powinno roztoczyć opiekę nad dzieckiem jeszcze przed jego urodzeniem, przede wszystkim od odpowiedniego kojarzenia par małżeńskich, co miało być w gestii urzędników państwowych. Oni również byli obowiązani czuwać, aby dzieci były płodzone przez rodziców w odpowiednim wieku; matki 20-40 lat, ojcowie 30-50 lat. Dzieci zrodzone w innym okresie należało uśmiercać. Ze względu na zdrowie obywateli przyszłego państwa Platon zalecał szeroką opiekę nad kobietami spodziewającymi się dziecka. Powinny one mieć zapewnioną atmosferę spokoju i życzliwości. Z chwilą urodzenia niemowlę miało być zabierane matce i oddawane pod opiekę przygotowanych do tego nianiek. Aby zapewnić całkowity wpływ państwa na wychowanie dzieci, matki dopuszczano tylko do karmienia, z tym że nie mogły one wiedzieć, które dzieci są ich.

Arystoteles dostrzegał i cenił osobowości indywidualność człowieka. W opiece i wychowaniu widział wielką siłę państwowotwórczą. Większość państw starożytnych przywiązywała tak dużą wagę do opieki i wychowania swoich małych obywateli by w przyszłości jak najlepiej służyli swemu państwu. Była to opieka szeroko pojęta, która praktycznie wyręczała rodziców z pełnienia ich funkcji. Była to opieka inaczej pojmowana niż dzisiejsza. W tej chwili opieka pomaga zaspokoić potrzeby, których przedmiot sam nie jest w stanie zaspokoić. Państwa rzymskie, greckie i spartańskie zamiast rekompensować pewne braki prawie całkowicie przejęły obowiązek opieki i wychowania by stworzyć idealnego, podporządkowanego celom państwa obywatela. W Sparcie organizację wychowania przejęło całkowicie państwo. Nad jego organizacją miała obowiązek czuwać geruzja- rada starców jak i eforowie- najwyżsi urzędnicy państwowi. Do bezpośredniego kierowania wychowaniem powołano specjalnego urzędnika pajdonoma.

Pedagogika opiekuńcza jest nauką młodą, wywodzi się z gałęzi nauk społecznych. Źródeł pedagogiki opiekuńczej poszukujemy zazwyczaj w okresie formowania się stosunków kapitalistycznych i towarzyszących mu konfliktów klasowych, wymagających niesienia pomocy warstwom społecznym skazanym na nędzę. Jako pierwsza tego terminu użyła Helena Radlińska, jednak dopiero Ryszard Wroczyński podjął próbę określenia pedagogiki opiekuńczej jako wyodrębniającej się części pedagogiki społecznej.

Nie zawsze było tak, że państwo dbało o zabezpieczenie socjalne swoich obywateli. Według Aleksandra Kamińskiego najdawniejszą formą świadczeń na rzecz drugiego człowieka jest wzajemna pomoc w wielkich rodzinach obejmujących wspólnym gospodarstwem wszystkie generacje wieku, a także członków, którym się nie powiodło (wdowy, sieroty, inwalidzi, bankruci) i jako ubodzy krewni znajdowali opiekę w rodzinie. Również społeczność sąsiedzka, która w pewnych sytuacjach, jak w przypadku klęski, pożaru, rabunku, śmierci żywiciela rodziny organizowała daleko idącą pomoc. Funkcje opiekuńcze spełniały również lokalne wspólnoty religijne, które wypracowały swoiste formy niesienia pomocy wdowom, sierotom czy biednym lub chorym. Każdy członek stowarzyszenie religijnego miał obowiązek, w miarę posiadanych środków, niesienia pomocy potrzebującym.

Paternalizm był formą działalności opiekuńczej poprzedzającej filantropię. Powstał on w warunkach zaostrzonych różnic społecznych, polegał na świadczeniach możnego wobec ludzi, których zatrudniał. Wyraz ten powstał z łacińskiego słowa pater czyli ojciec. Właściciel majątku ziemskiego był jakby ojcem dla wszystkich osób, które zatrudniał. W razie potrzeby to właśnie do swojego pracodawcy zwracali się ludzie, ponieważ był jedyną osobą, która była na tyle zamożna, że mogła im pomóc. Niektórzy „ojcowie” zakładali nawet przytułki czy szpitale- co znacznie podwyższało ich prestiż społeczny.

Filantropia polegała na świadczeniu pomocy przez specjalnie w tym celu powołane stowarzyszenia, które działalnością filantropijną obejmowały potrzebujących, niezależnie od ich przekonań religijnych czy politycznych, bez względu na przynależność klasową. W ten sposób opieka społeczna przyjęła postać zinstytucjonalizowana. A polegała na pomocy materialnej.

Dla biednych, zaniedbanych powstawały specjalne szkoły i zakłady. W średniowieczu zakładami takimi były klasztory. Fakt faktem, że głównym ich założeniem było kształcenie w zakresie siedmiu sztuk wyzwolonych, jednak chłopcy, którzy mieszkali w klasztorze byli objęci dwudziesto- cztero godzinną opieką i nadzorem. W klasztorze jadali również wszystkie posiłki. Dzieci przebywające w klasztorze miały lepszy standard życia niż ich rodzeństwo mieszkające w domach rodzinnych.

W drugiej połowie XVII wieku w Niemczech powstał na gruncie luteranizmu ciekawy kierunek znany pod nazwą pietyzmu, którego członkowie (...) powoływali do życia zakłady wychowawcze. Były to: szkoły dla biednych i zakłady dla sierot. W wieku XVIII powstały w Europie pierwsze szkoły i zakłady specjalne dla głuchych, niewidomych i zaniedbanych moralnie lub opuszczonych. Natomiast szkoły dla dzieci umysłowo upośledzonych zaczęły powstawać dopiero w połowie XIX. Pierwszym był zakład dla kretynów i idiotów założony w roku 1828 przez Guggenomoosa w Salzburgu oraz instytut założony w roku 1841 koło Interlaken przez szwajcarskiego lekarza Johna Jakoba Guggenbubla. W Niemczech w XVIII wieku został zapoczątkowany ruch pedagogiczny na rzecz oświaty niższych warstw społecznych. Założył go J. B. Basedow, oparł go na ideach pedagogicznych J. J. Rousseau,

J. A. Komenskiego i J. Locke'a.

W historii pedagogiki opiekuńczej nie można pominąć takich osobistości jak: Filip Emanuel Fellenberg, Jan Henryk Pestalozzi, Hans Christian Kofoed, Kazimierz Jeżewski, Czesław Babicki, Antoni Makarenko, Kazimierz Lisiecki oraz Janusz Korczak.

Fellenberg był pedagogiem szwajcarskim, zorganizował pierwsze zakłady dla dzieci opuszczonych i moralnie zaniedbanych. W swojej pracy stosował wiele pomysłów pedagogicznych Pastalozziego.

Jan Henryk Pestalozzi, pedagog i pisarz, twórca szkoły i zakładu wychowawczego w Neuhof, zakładu w Stanz, szkoły ludowej w Burgdorf, szkoły i zakładu łącznie z seminarium nauczycielskim w Yverdon, przeszedł do historii jako twórca nowożytnego systemu nauczania początkowego. Jego słynna praca pedagogiczna „Jak Gertruda uczy swoje dzieci” oraz powieść „Lenard i Gertruda” zapładniały umysły wielu pedagogów- reformatorów, a jego metody pracy i opieki nad dzieckiem inspirowały ówczesną i późniejszą twórczość pedagogiczną. Założenia jego pracy opiekuńczo wychowawczej pozostały zresztą aktualne do dnia dzisiejszego.

Kofoed był znanym działaczem społecznym i pedagogiem. Był przeciwny wytwarzaniu postawy „Jałmużniczej”. Tego samego obawiała się Helena Radlińska. Twierdziła, że u przedmiotu oddziaływań wychowawczych wystąpi na tyle silne przyzwyczajenie do opieki, że ów przedmiot ten nie będzie w stanie radzić sobie samemu, a tym samym nie będzie mógł odciąć się od opiekuna. Kofoed w swoim ośrodku założonym w Kopenhadze w 1927 roku, organizował aktywizujące formy pomocy, takie jak: poradnictwo, przygotowanie do zawodu oraz pomoc w poszukiwaniu pracy. Zamiast oferować doraźną pomoc, i kierować się dobroczynnością i dawaniem jałmużny starał się budzić u podopiecznych wiarę we własne siły, pomysłowość, podmiotowość, pobudzał do wysiłku i do pracy.

Kazimierz Jeżewski był wybitnym polskim działaczem społecznym. Był z wykształcenia ekonomistą. Po studiach w kraju i za granicą (Dania, Szwajcaria, Szwecja) porzucił pracę w wybranej dziedzinie i poświęcił się całkowicie organizacji Gniazd Sierocych, oddając umiłowanej idei i sprawie pomocy dziecku- sierocie całe swe czynne i ofiarne życie. System wychowania w Gniazdach Sierocych opierał się na trzech założeniach. Ideą przewodnią było włączenie wychowanka do rodziny obcej. Wszyscy wychowankowie przed usamodzielnieniem się zdobywali zawód i wykształcenie. . trzecią cechą charakterystyczną wychowania w Gniazdach Sierocych było ścisłe łączenie wychowania i nauczania z pracą, głównie pracą na roli. Praca była traktowana jako środek wychowania.

Czesław Babicki (1880-1952) poświęcił się pracy z dziećmi pozbawionymi opieki rodzicielskiej oraz dziecku zrodzonego ze związku pozamałżeńskiego, którego sytuacja również była bardzo ciężka. Oparł on życie młodzieży w domu dziecka na zasadzie samorządności grupowej; w grupach odbywała się praca i zabawa. Wychowawcy mieli być jedynie inspiratorami oraz nadzorować pracę grup. Babicki w swojej reformie zakładów opiekuńczych postulował również o podział wychowanków na odrębne grupy wychowawcze, to jest tzw. Rodzinki; zróżnicowanie pod względem wieku- wszystko na wzór rodziny. Każda grupa powinna mieć swoją oddzielną sypialnię, jadalnię, urządzenia sanitarne, pokój do pracy. Nad całym życiem grupy czuwać powinien wybrany przez nią kierownik odpowiedzialny jednocześnie za grupę. Grupa stanowić musi wspólnotę w zakresie pracy i zabawy, a nadzór nad nią powinni mieć wychowawcy, którzy w miarę potrzeby spełniać winni również funkcje inspirujące.

Antoni Makarenko (1888-1938) założył zakłady resocjalizujące dla młodych przestępców. Pierwszy tego typu zakład powstał w 1920 roku koło Połtawy. Praca w tych zakładach opierała się przede wszystkim na kolektywie o dużym zdyscyplinowaniu i poczuciu odpowiedzialności. Twierdził, że zespół wychowanków musi mieć przed sobą pociągające perspektywy, zapewniające do dążenie do realizacji pasjonujących zadań.

Kazimierz Lisiecki był twórcą ognisk wychowawczych. On to w 1919r. wraz z przyjaciółmi z bursy Rady Głównej i Opiekuńczej był inicjatorem i organizatorem powstania w Warszawie Akademickiego Koła Przyjaciół Dzieci Ulicy. Tu podjął się prowadzenia Klubu Gazeciarzy, gdzie rozpoczął w ten sposób swoją pierwszą samodzielną pracę wychowawczą. W 1928 roku założył pierwsze ognisko wychowawcze. „Dziadek”, taki był pseudonim Kazimierza Lisieckiego zdawał sobie sprawy, że żadna instytucja nie zastąpi wychowania w rodzinie. System ognisk oparł na samorządności i wychowywaniu poprzez pracę. Każdy kto chciał stać się członkiem ogniska przechodził najpierw trzymiesięczny okres próbny, trzeba było pokazać swą umiejętność współpracy z grupą, oraz swą pracowitość przy wykonywaniu prostych prac na rzecz ogniska. Były to najczęściej prace porządkowe, w kuchni czy remonty. Ognisko zapewniało wychowankom opiekę całkowitą i częściową.

Janusz Korczak (1878-1942) był jednym z najwybitniejszych polskich pedagogów. Był z wykształcenia lekarzem, założył w Warszawie Dom Sierot i „Nasz Dom”. Uważał, że dziecko w chwili przyjścia na świat jest pełnoprawnym człowiekiem a nie jego zalążkiem. Korczak uczył kochać dziecko i miał względem niego głębokie zaufanie a konsekwencją tego było uwzględnienie w systemie wychowawczym aktywności wychowanka. Nie traktował go jedynie jako przedmiot oddziaływań, ale uznawał je za rozumny podmiot kierujący sobą i wychowujący siebie. O tym, że był pedagogiem całym swym sercem i duszą świadczy fakt, że razem ze swymi wychowankami z „Naszego Domu” w 1942 roku poszedł razem z dziećmi na śmierć do krematorium w Treblince nie chcąc pozwolić, aby w tej tragicznej chwili pozostały bez opieki. Mógł uniknąć śmierci, a jednak nie opuścił wychowanków.

Wszyscy ci wybitni pedagodzy byli działaczami społecznymi na rzecz dzieci. Ich głównym zadaniem była pomoc i opieka dzieci i młodzieży, które w tamtej chwili tego potrzebowali. Czy byli filantropami? Owszem. Większość z nich poświęciła pracy opiekuńczej nie tylko swoje pieniądze, czas ale nawet życie. Ludzie ci byli jednymi z najwybitniejszych i pierwszych pedagogów opiekuńczych, choć wtedy jeszcze ich tak nie nazywano. Musimy bowiem pamiętać, że tak jak już wspominałam pedagogika opiekuńcza jest nauką młodą. Chociaż tak naprawdę założenia tej nauki były realizowane już dużo, dużo wcześniej pedagogika opiekuńcza jako odrębna gałąź pedagogiki socjalnej powstała w pierwszych latach XX wieku. Zwrócono baczniejszą uwagę na dwustronny charakter wszelkich działań pedagogicznych i podmiotową rolę dziecka w tych działaniach. Nauki pedagogiczne zaczęły bliżej interesować się dziedziną opieki, zwłaszcza opieki nad dzieckiem, dostrzegając konieczność wzbogacenia teorii i praktyki pedagogicznej o doświadczenia opiekuńczego działania. Trzeba również pamiętać o tym, że materialna strona opieki jest zaledwie jej składnikiem i to nie najistotniejszym. Poczucie krzywdy z powodu potrzebowania świadczeń opieki jest znacznie większe niż zadowolenie z ich otrzymywania. Dlatego o wiele ważniejszą jest pedagogika opiekuńcza, polegająca na podawaniu potrzebującemu opieki wraz ze świadczeniami materialnymi kompensaty, zapobiegającej poczuciu małowartowości. Pedagogika opiekuńcza jest dyscypliną opiekuńczą dopiero kształtującą się. Nadal trwają poszukiwania specyfikacji badawczej tej dyscypliny, istnieje bowiem niebezpieczeństwo zarówno nadmiernego rozszerzania, jak też i zwężania zakresu rozważań. Nagromadzone doświadczenia i dotychczasowe refleksje teoretyczne pozwalają określić pedagogikę opiekuńczą jako jedna z dyscyplin w naukach pedagogicznych zajmującą się uwarunkowaniami, celami, treścią, organizacją i metodami działalności opiekuńczo-wychowawczej.

Jakkolwiek nie nazwać działań opiekuńczych, czy będzie to paternalizm, filantropia czy pedagogika opiekuńcza nie da się zmniejszyć ich wartości. Były, są i będą niezbędne w naszym życiu, w coraz szybciej rozwijających się społeczeństwach. W czasach gdy w placówkach więcej jest sierot społecznych niż naturalnych powinniśmy zwracać szczególną uwagę na rekompensowanie braków powstałych z powodu niezaspokajania podstawowych potrzeb ponadpodmiotowych.

Bibliografia:

Krasulski J.: Historia wychowania. Wydawnictwa Szkolne I Pedagogiczne Warszawa 1985, s. 28-30.

Tamże, s. 13.

Wroczyński R.: Wprowadzenie do pedagogiki społecznej. PWN Warszawa 1966, s. 149.

Dąbrowski Z.: Pedagogika opiekuńcza. Wyd. WSP s. 12.

Kamiński A.: Funkcje pedagogiki społecznej. PWN Warszawa 1972, s. 244-245.

Jundziłł I.: Zarys pedagogiki opiekuńczej. Uniwersytet Gdański, Gdańsk 1975, s. 39.

Wołoszyn S.: Dzieje wychowania i myśli pedagogicznej w zarysie. PWN Warszawa 1964, s. 193.

Jundziłł I.: Zarys..., op. cit., s. 40.

Encyklopedia Popularna PWN, PWN Warszawa 1985, s. 208.

Jundziłł I.: Zarys..., op. cit., s. 40.

Tamże, s. 41.

Wroczyński R.: Pedagogika społeczna. PWN Warszawa 1979, s.283-284.

Suchodolski B.: Pedagogika. PWN Warszawa 1982, s. 216.

Jundziłł I.: Zarys..., op. cit., s. 48.

Tamże, s. 51.

Gola S.: Ognisko wychowawcze, W: Poradnik Metodyczny Dla Wychowawców (red Zenon Zieja).

KK Jelenia Góra 2004, s.19.

Jundziłł I.: Zarys..., op. cit., s.54.

Kelm A.: Węzłowe problemy pedagogiki opiekuńczej. Wyd. Akad. „Żak” Warszawa 2000, s. 11-12.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Opieka nad dzieckiem w spoleczenstwie starozytnego Rzymu, studia różne, Opracowania
OPIEKA NAD DZIECKIEM Z CUKRZYCA, Medycyna, Cukrzyca
opieka nad dzieckiem z FAS
OPIEKA NAD DZIECKIEM W POZ 2
studenci, Pedagogika, Studia, Opieka nad dzieckiem
Opieka nad dzieckiem hospitalizowanym, medyczne różne, pediatria
OPIEKA NAD DZIECKIEM W POGLADACH WYBRANYCH PRZEDSTAWICIELI PEDAGOGIKI(1), studia pedagogiczne- prace
Odpowiedzi opieka nad dzieckiem przewlekle chorym, Położnictwo CM UMK, Pediatria, Testy
różne rodzaje wiedzy o edukacji, Pedagogika, Studia, Opieka nad dzieckiem
27. Działania Państw Unii Europejskiej w zakresie opieki nad dzieckiem, Pytania do licencjata kolegi
OPIEKA NAD DZIECKIEM Z CUKRZYCA, Medycyna, Cukrzyca
pps pediatria opieka nad dzieckeim z porażeniem mózgowym
Opieka nad dzieckiem [Z][Snarry]
Opieka nad dzieckiem osieroconym
Żydowska opieka nad dzieckiem sierocym w Galicji (XIX XX)
Opieka nad dzieckiem [Z]

więcej podobnych podstron