Dowcipy o Jasiu
- Jasiu, gdzie pracuje twój ojciec? - pyta nauczycielka Jasia.
- W prostytucji.
- Ależ co ty mówisz?!
- No tak proszę pani. Zawsze rano jak wychodzi do pracy powtarza: "Idę już do tego burdelu", a mama mu odpowiada: "Żeby te kurwy chociaż dobrze płaciły"
Jaś wrócił z samymi dwójami na świadectwie. Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec zamiast rzucać gromy i lać paskiem zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tato, no co Ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się synu...
- Tata, daj spokój, ja nie piję...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął z tapczanu Playboya.
- Masz oglądaj...
- No nie, Tata nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował, sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... Tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...
Na lekcji:
- No to teraz wyjmiemy karteczki i piszemy klasówkę.
Na to Jasiu:
- Ja ci dam stara kurwo klasówkę, jak ci przypierdolę to zobaczysz!.
Pani z płaczem poleciała do dyrektora.
- Panie dyrektorze! Chciałam zrobić klasówkę, a Jasiu powiedział że mi przypierdoli...
- Taki mały, rudy?
- Tak
- Taki z dużym nosem?
- Tak panie dyrektorze
- Ooo! Ten to potrafi przypierdolić...!
Jasiu mówi do Małgosi:
- Małgosiu chodź ze mną do łóżka.
Małgosia odpowiada:
- A co to ja, dziwka???
Jasiu:
- A kto tu mówi o pieniądzach???
Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- Pierdolę, zaryzykuję na jedno oko.