Czekolada bez kalorii!
Niedziela, 12 kwietnia 2009
Wszystkie uwielbiamy (szczególnie, gdy nam źle) sięgnąć po kawałek czekolady... albo dwa... no, może trzy, a w porywach, gdy depresja jest naprawdę silna, po całą tabliczkę. Ale pewnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, że w składzie czekolady jest cała masa substancji powszechnie uznawanych za uzależniające. Jaki płynie z tego wniosek? Po świecie chodzą tabuny narkotyzujących się miłośników batoników.
Co takiego czai się w tej pysznej czekoladzie?
Po pierwsze, kofeina. W tabliczce jest jej około 10 mg - to, na szczęście, niewielka dawka w porównaniu z filiżanką kawy, ale zawsze coś. Dużo gorzej brzmi nazwa teobromina, która pobudza czynność serca i działa moczopędnie. Wyobraźcie sobie, że jest tak szkodliwa dla zwierząt, że dwie tabliczki czekolady mogą zabić ważącego 25 kilogramów pieska. Ostatnia na liście winowajców jest fenyloetyloamina - psychoaktywny środek, na bazie którego otrzymuje się np. amfetaminę. Czasem nazywana jest „hormonem miłości”, bo odgrywa ważną rolę w stanie zakochania.
Jak walczyć z czekoladowym nałogiem?
Na pomoc wszystkim wiernym fankom czekolady przyszedł David Edwards, profesor inżynierii biomedycznej z Harvardu, który opracował czekoladę bez kalorii! Le Whif, bo tak nazywa się jego wspaniały wynalazek, to innowacyjny inhalator pozwalający zaciągać się czekoladowym aromatem w czterech smakach - od maliny i mango, po miętę oraz mleczną czekoladę. Ten pierwszy na świecie smakołyk w sprayu cieszy się ogromną popularnością za granicą. Ciekawe jesteśmy, czy zdobędzie tak duże rzesze miłośników jak czekolada? Gdy jednak pomyślimy o tych wszystkich pysznych batonikach, czekoladowych babeczkach, tortach i cukierkach, dochodzimy do wniosku, że nie ma to jak rozpływający się w ustach kawałek tego słodkiego szaleństwa. Dla tych z was, które jednak chcą co nieco zrzucić na wiosnę, a czekolada ewidentnie im w tym przeszkadza, podajemy adres strony internetowej, gdzie można kupić cudotwórczy Le Whif w cenie 39 euro.
http://www.lewhif.com/