27 Apokalipsa św Jana


APOKALIPSA ŚW. JANA


APOKALIPSA ŚW. JANA


Wprowadzenie do Apokalipsy św. Jana (B.P.)

Wprowadzenie do Apokalipsy św. Jana (P.K.)

Wprowadzenie z komentarza do Nowego Testamentu.


Ap 1. PROLOG.. LISTY "DO SIEDMIU KOŚCIOŁÓW, KTÓRE SĄ W AZJI". Adres. Widzenie wstępne.

Ap 2. List do Kościoła w Efezie. List do Kościoła w Smyrnie. List do Kościoła w Pergamonie. List do Kościoła w Tiatyrze.

Ap 3. List do Kościoła w Sardes. List do Kościoła w Filadelfii. List do Kościoła w Laodycei.

Ap 4. WIZJE PROROCZE: SIEDEM PIECZĘCI, SIEDEM TRĄB I SIEDEM CZASZ JAKO ZWIASTUNY WIELKIEGO DNIA GNIEWU BOŻEGO. Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń.

Ap 5. Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń.

Ap 6. Baranek otwiera sześć pierwszych pieczęci.

Ap 7. Pieczętowanie Bożych sług. Triumf wybranych.

Ap 8. Otwarcie siódmej pieczęci - wizja trąb. Cztery pierwsze trąby.

Ap 9. Trąba piąta - pierwsze "Biada". Trąba szósta - drugie "Biada".

Ap 10. Książeczka ostatecznych wyroków..

Ap 11. Dwaj świadkowie. Trąba siódma.

Ap 12. LOSY KOŚCIOŁA.. Niewiasta i Smok.

Ap 13. Smok przekazuje władzę Bestii. Bestia druga, czyli Fałszywy Prorok, na usługach pierwszej.

Ap 14. Dziewiczy orszak Baranka. Zapowiedź godziny sądu. Żniwo i winobranie.

Ap 15. Hymn Mojżesza i Baranka. Wizja siedmiu czasz i siedmiu plag.

Ap 16. Pierwsze cztery czasze. Czasze piąta, szósta i siódma.

Ap 17. KARA NA „WIELKI BABILON”. Wielka Nierządnica.

Ap 18. Zapowiedź upadku "Wielkiego Babilonu". Nakaz ucieczki. Opłakiwanie zagłady Babilonu. Odpowiedź Niebian na zagładę „Wielkiego Babilonu”.

Ap 19. Dziękczynne Alleluja niebiańskie. ZAGŁADA WROGICH NARODÓW... Pierwsza walka zwycięskiego Słowa.

Ap 20. Tysiącletnie królestwo. Walka ostateczna i potępienie wrogów Boga. Sąd nad narodami.

Ap 21. NOWE JERUZALEM.. Nowe stworzenie - Jeruzalem niebiańskie. Jeruzalem czasów mesjańskich.

Ap 22. Wnętrze Miasta Bożego. Dokończenie tłumaczenia wizji przez anioła. EPILOG..


Wprowadzenie do Apokalipsy św. Jana (B.P.)


Okoliczności powstania


Nazwa księgi pochodzi od jej pierwszego słowa (objawienie), które po grecku brzmi apokalypsis. Apokalipsa św. Jana jest więc księgą objawienia. Ukazuje to, co ma się wydarzyć w przyszłości (Ap 1,1), a zarazem odsłania sens aktualnych dziejów Kościoła, tego co jest (Ap 1,19).

Większość najstarszych autorów kościelnych (św. Justyn, Św. Ireneusz, św. Hipolit Rzymski, Tertulian, Orygenes) utożsamia autora księgi z Janem Apostołem, autorem czwartej Ewangelii i trzech listów. Jan z Apokalipsy czterokrotnie nazywa siebie tym imieniem (Ap 1,1.4.9; 22,8), jednak w żaden sposób nie wskazuje na swoją szczególną godność apostoła. Analiza tekstu Apokalipsy św. Jana i jego porównanie z Ewangelią wg św. Jana oraz Listami św. Jana sugerują raczej, że mamy tu do czynienia z innym chrześcijaninem żydowskiego pochodzenia, znanym w Kościołach Azji Mniejszej.

Adresatami Apokalipsy św. Jana są chrześcijanie, którzy z powodu wyznawanej wiary doświadczają ucisku i dla których wierność słowu Bożemu i świadectwu Jezusa wiąże się z koniecznością podejmowania różnorodnych wyrzeczeń. Wydarzenia opisane w drugiej części księgi są zresztą odpowiedzią na okrzyk męczenników: Jak długo, święty i prawdziwy Władco, będziesz zwlekał z sądem i pomstą naszej krwi wśród mieszkańców ziemi? (Ap 6,10). Jan zapewnia w swoim dziele, że kresem historii jest sprawiedliwy sąd Boga i że już teraz cała historia świata naznaczona jest zwycięstwem Baranka, który chociaż zabity, żyje i wyrusza, aby dalej zwyciężać (Ap 6,2).

Zawarte w księdze aluzje do wydarzeń historycznych pozwalają określić czas powstania dzieła na koniec panowania rzymskiego cesarza Domicjana, czyli między 90 a 96 r. W tym czasie miasta Azji Mniejszej uzyskały od rzymskiego senatu zgodę na budowę w Efezie świątyni ku czci cesarzy z rodziny Flawiuszy. Przywilej ten otwierał Efezowi możliwość podjęcia intensywnych działań inwestycyjnych. Obok nowej świątyni i centrum handlowego, budowanych z inicjatywy władz Prowincji Azji, władze miejskie zainicjowały budowę potężnych obiektów sportowych, w których miały odbywać się igrzyska związane z celebracją świąt ku czci cesarzy. Fakty te były dobrze znane pierwszym czytelnikom dzieła i Jan nawiązuje do nich, kiedy przedstawia walkę sił dobra i zła. Na przykład opisy bestii (Ap 13) nawiązują do kultu cesarza oraz do działań zmierzających do jego rozwoju i upowszechnienia, podejmowanych przez zgromadzenie przedstawicieli miast Prowincji Azji i władze samego Efezu. Objawienie, które przekazuje Jan, dotyczy wszystkich czasów, ale zostaje ono przekazane w obrazach, które nawiązują do konkretnych wydarzeń historycznych.


Treść i teologia


Apokalipsa św. Jana składa się z dwóch zasadniczych części. Pierwsza z nich poświęcona jest objawieniu Chrystusa przekazanemu w konkretnym momencie historycznym siedmiu Kościołom Azji Mniejszej (Ap 1-3). Druga część zawiera natomiast objawienie dotyczące całego świata i historii (Ap 4 - 22). Jan zdaje się przekazywać w ten sposób swoje przekonanie, że doświadczenie konkretnych wspólnot i osób można zrozumieć dopiero wtedy, gdy zostanie odniesione do Bożego działania w świecie i do sensu całej historii. Tak właśnie czyni Chrystus, zwracając się do siedmiu Kościołów Azji Mniejszej. On jest bowiem Barankiem, który jako jedyny na całym świecie może wziąć z ręki Boga zwój, objawiający sens historii i naturę Bożego działania (Ap 5). Druga część księgi zawiera kolejno: 1) wizję Boga królującego nad światem, zapieczętowanego zwoju oraz Baranka (Ap 4,1 - 5,14; 2) otwarcie pieczęci, wyjaśnienie obecności dobra i zła na świecie i zapowiedź ostatecznego zwycięstwa Chrystusa (Ap 6,1 - 8,1); 3) wizje siedmiu trąb i siedmiu plag, przez które Bóg pragnie doprowadzić świat do przemiany i nawrócenia (Ap 8,2-16,21); 4) ostateczny sąd Boży, który będzie polegać na zniszczeniu zła (Ap 17,1 - 21,8) i na nowym stworzeniu (Ap 21,9 - 22,5). Księga rozpoczyna się (Ap 1,1-8) i kończy (Ap 22,6-21) słowami, które prezentują ją jako list z objawieniem i proroctwem skierowanym do chrześcijańskiej wspólnoty. Święty Jan zachęca w nich także do wiary w rychłe przyjście Chrystusa i dopełnienie się Bożej sprawiedliwości.

Apokalipsa św. Jana różni się od utworów literackich opartych na wzorcach greckich i łacińskich. Posiada ona raczej cechy typowe dla literatury starożytnego Bliskiego Wschodu. Oznacza to między innymi, że porównania stosowane w księdze dotyczą nie tyle wyglądu, co symbolicznego znaczenia przedmiotów czy istot, do których dana rzecz czy osoba jest porównywana. Na przykład: kiedy w wizji potężnego anioła Jan dostrzega, że jego twarz jest podobna do słońca, a nogi do słupów ognia (Ap 10,1), nie opisuje on wyglądu anioła, ale wskazuje, że pochodzi on od Boga i zostaje posłany, aby chronić lud Boży. Symbolika Apokalipsy św. Jana nawiązuje przede wszystkim do ST, do którego odwołuje się częściej niż inne teksty NT (aż ok. 500 razy). Pojawiają się w niej jednak również tematy i wyobrażenia rozwinięte w innych żydowskich księgach tego okresu, a także symbole używane przez Greków.

Innym, obcym naszej kulturze zabiegiem literackim jest niezależność poszczególnych scen. Na przykład, to że w jednej scenie słońce staje się czarne, a gwiazdy spadają na ziemię (Ap 6,12n), nie przeszkadza temu, aby w następnych fragmentach księgi zdruzgotano jedną trzecią słońca i jedną trzecią gwiazd (Ap 8,12), ani temu, by z kolei na niebie ukazał się znak kobiety obleczonej w słońce (Ap 12,1). W każdej scenie użyto symboliki słońca w sposób niezależny.

Kolejnym zaskakującym nas zabiegiem literackim jest umieszczanie obok siebie tekstów, które przedstawiają to samo wydarzenie, podkreślając tylko jeden z jego aspektów. Na przykład, równoczesna obecność w świecie sił przeciwnych Bogu, jak i Jego wiernych świadków zostaje przedstawiona w czterech krótkich scenach, które ukazują na przemian wyłączne działanie zła (Ap 11,2 i 11,7-10) i wyłączne działanie świadków Boga (Ap 11,3-6 i 11,11-13). Jan używa języka symboli świadomie i konsekwentnie. Jego dzieło stanowi pod tym względem spójną całość, w której poszczególne fragmenty wzajemnie wyjaśniają się i dopełniają.

Tytuł ostatniej księgi NT stał się nazwą własną gatunku literackiego (apokalipsa) oraz określeniem całego nurtu literatury żydowskiej i wczesnochrześcijańskiej (apokaliptyka), rozwijającego się od III w. przed Chr. do II po Chr. Pisma apokaliptyczne posiadają własny specyficzny język, a także tematykę. Ważne miejsce zajmuje w nich walka między dobrem a złem, Sąd Ostateczny i zmartwychwstanie umarłych, kataklizm kosmiczny związany z końcem starego porządku świata oraz nadejście ery eschatologicznej. Apokalipsa św. Jana jest dziełem chrześcijańskim, z charakterystycznym chrystocentryzmem, i to zdecydowanie ją odróżnia od apokaliptyki żydowskiej.Wcielenie Chrystusa - Słowa Bożego i wynikające z tego faktu konsekwencje oraz Jego powtórne przyjście w chwale to dwa najważniejsze wydarzenia w historii.


Wprowadzenie do Apokalipsy św. Jana (P.K.)


Apokalipsa (Objawienie) św. Jana jest bez wątpienia najbardziej tajemniczą księgą NT. Jednakże ta jej cecha wcale nie uprawnia nas do pomijania jej w lekturze osobistej ani nie zwalnia od wnikania w treść jej pouczeń. Wiele z nich bowiem ma dla nas znaczenie niezmiennie aktualne. Najlepszym tego dowodem jest fakt czytania jej częściej niż dotąd w liturgii słowa. Księga ta została niegdyś napisana dla Kościoła u schyłku I w., lecz słowa jej, dziś oficjalnie czytane, głoszą nadal nieprzedawnione orędzie. Apokalipsa bowiem stanowi harmonijne dopełnienie całości Bożego Objawienia, ukazując ostatnią fazę dziejów zbawienia, których początek znamy z pierwszej księgi ST, z Księgi Rodzaju.

Autorem Ap jest, według zapisu tej księgi, Jan (1,4.9; 22,8). Poza nielicznymi głosami wyjątkowymi, które zresztą kierowały się względami doktrynalnymi, nie zaś wiernością względem przekazu historycznego, najstarsza Tradycja w tym Janie widziała Czwartego Ewangelistę, umiłowanego ucznia Pańskiego, syna Zebedeusza i Salome. Dopiero doba krytyki racjonalistycznej przyniosła wznowienie odosobnionych poglądów starożytnych, opierając się na świadectwie Papiasza z Hierapolis (Euzebiusz, Hist. Kośc., 3,39,4) o Janie „Prezbiterze”, rzekomo różnym od Apostoła. Hipoteza ta, która w niczym nie narusza kanoniczności Apokalipsy, ma dziś zwolenników także wśród egzegetów katolickich. Problem więc autorstwa Ap pozostaje zagadnieniem otwartym.

Ap powstawała w warunkach szczególnych, prawdopodobnie nie od razu, lecz etapami, zanim ostateczna redakcja połączyła poprzednie teksty w jedną całość. Widzenia miał Apostoł na wyspie Patmos (1,9), dokąd według danych tradycji, został zesłany karnie z Efezu za rządów Domicjana w r. 95. Redakcji zaś – nie zawsze zręcznej – miał dokonać jakiś uczeń św. Jan na początku II w., już po śmierci Apostoła, która nastąpiła ok. roku 104.

Bezpośrednimi adresatami Ap byli przede wszystkim chrześcijanie zamieszkali w kwitnącej kulturalnie i gospodarczo Azji Mniejszej, nad którymi św. Jan roztaczał z metropolii, Efezu, opiekę duszpasterską. Życie tamtejszych chrześcijan nie było już wtedy łatwe. Anatolijski synkretyzm religijny oraz rozpowszechniona wówczas religia misteriów stanowiły dla neofitów nieustanną pokusę. Dalej Synagoga żydowska napastowała ich jako odstępców, denuncjując niejednokrotnie przed władzami rzymskimi jako wyznawców religionis illicitae (religii niedozwolonej). Więzią zaś imperium rzymskiego, w skład którego wchodziło tyle ludów odmiennych pod każdym względem: etnicznym, językowym, kulturalnym i religijnym, był wówczas boski kult cezarów. Wzmagał się on na sile w I w.: Oktawian August zezwalał na kult swojej osoby tylko w prowincjach dalekich od Rzymu, a Domicjan oficjalnie zażądał dla siebie tytułu dominus ac deus noster Domitianus (pan i bóg nasz Domitianus) i oddawania sobie czci boskiej. Kult ten zaś był nie do przyjęcia przez wyznawców Chrystusa. Prześladowania chrześcijan zaczynają się pod rządami Nerona, w r. 64. W tych warunkach potrzebowali oni szczególnego podtrzymania na duchu. Udzielił im go sędziwy, już wówczas Apostoł, ostatni z grona Dwunastu pozostający jeszcze przy życiu, przekazując wiernym objawienia, jakie dał mu chwalebny Chrystus na Patmos. Ponieważ odnoszą się one do losów Kościoła w bliższej i dalszej przyszłości – aż do paruzji Chrystusa – korzystają z nich wierni nie tylko I w., ale i wszystkich wieków następnych. Ta swoista teologia dziejów, jaką jest Ap, ma i nadal podtrzymywać w wiernych wytrwałość aż do końca.

W księdze swojej św. Jan posługuje się szczególnym gatunkiem literackim – apokaliptyczno-prorockim. Apokaliptyka zawdzięcza wprawdzie swą nazwę dopiero Apokalipsie św. Jana jako dziełu najbardziej znanemu, niemniej genezę ma o wiele wcześniejszą. W ST reprezentują ten gatunek wizje Księgi Daniela, drugiej części Księgi Zachariasza oraz niektóre późne fragmenty ksiąg prorockich. Apokaliptykę zrodził swoisty klimat duchowy lat po niewoli babilońskiej, a potem lat prześladowań religijnych za Antiocha IV Epifanesa i powstania machabejskiego. Więcej niż w Piśmie Świętym apokaliptyka judaizmu doszła do głosu w pismach pozakanonicznych. Należy tu wymienić takie dzieła jak: Księga Henocha, Testamenty XII Patriarchów, Psalmy Salomona, Wniebowzięcie lub Testament Mojżesza, Czwarta Księga Ezdrasza, Barucha syryjskiego, a z pism qumrańskich: Wojna synów światłości z synami ciemności. Apokaliptykę judaizmu cechują zainteresowania eschatologiczne, zrozumiałe na tle utraty nadziei na doczesną pomyślność Izraela. Autorzy apokaliptyczni kryją się pod pseudonimami wybitnych postaci z dziejów dawnego Izraela. Formą zaś przekazu jest wizja, wyrażona w zagadkowych symbolach, które wyjaśnia anioł-tłumacz.

Janowa Apokalipsa różni się znacznie od swych judaistycznych paralel. Odrzuca ona programową tajemniczość (22,10). Faktami rządzi Boża Opatrzność, posługująca się wolną wolą tak szatana, jak i ludzi. Poza tym autor Ap wzorem Proroków nie ukrywa się pod pseudonimami, lecz podpisuje się własnym imieniem.

Z prorokami ST łączą Ap napomnienia moralne, zwłaszcza wzywające do nawrócenia pod grozą nieuchronnej kary Bożej. Ze środków zaś formalnych należy tu wymienić stosowanie obrazów używanych przez proroków z pokolenia na pokolenie (tzw. klisze prorockie). Korzystając z pism swoich poprzedników św. Jan nie zestawia ich tekstów w sposób mechaniczny, lecz nadaje im nowy i ostateczny sens, godny tej syntezy teologicznej, jaką stanowi Ap w całej Biblii.

Symbole Ap mają nas zbliżyć do niewyrażalnej słowami rzeczywistości transcendentnej, Bożej. Nie wolno ich jednak brać dosłownie. Trzeba się liczyć z ich wielopiętrowością i giętkością w przybieraniu odmiennych znaczeń, z rządzącą nimi zasadą „światłocienia”, w myśl której część rzeczywistości ma pozostać ukrytą, wreszcie – ze stosowaniem hiperboli, czyli przesadni. Ekscentrycznych symboli Ap nie trzeba sobie koniecznie wyobrażać, lecz należy odcyfrować ich treść. Liczby zaś są też symboliczne: nie wyrażają ilości, lecz jakość. Trzymając się tych trzeźwych zasad tłumaczenia księgi niełatwej, Kościół dzisiejszy daje ją wiernym do ręki, nie lękając się tego, że będzie tłumaczona opacznie, jak to już było w fantasmagoriach średniowiecznych, i jak to czyni dziś wiele sekt.

Chociaż lektura Ap nastręcza nadal wiele pytań bez jednoznacznej i zadowalającej odpowiedzi, jej zasadniczy temat jest jasny. Stanowi go – pominąwszy pierwsze trzy rozdziały obrazujące Kościół I w. – obraz dziejów ludzkości i Kościoła, oglądany w perspektywie eschatologicznej. Obraz ten to jakby dramat sceniczny. Mimo iż ukazuje jakby szereg następujących po sobie aktów, w rzeczywistości jest wciąż ten sam, a poszczególne jego niby akty są raczej nowymi aspektami (rekapitulacjami) tej samej całości. Opisane fakty i osoby występujące w tych obrazach są typami, które będą się wielokrotnie powtarzać w ciągu dziejów.

Główne pouczenie Ap jest niezwykle proste i jasne, a zarazem pełne pociechy dla wierzących. Kościół mimo zmiennych kolei losów, a nawet mimo prześladowań, ma zapewniony dzięki Chrystusowi triumf ostateczny i wiekuisty. Głównym więc wnioskiem moralnym płynącym z lektury ostatniej księgi Pisma Świętego jest hasło: świadczyć niezłomnie i do końca wytrwale Chrystusowi, który jest Alfą i Omegą dziejów nie tylko ludzkich, ale i całego wszechświata.


Wprowadzenie z komentarza do Nowego Testamentu


Autorstwo. Wielu współczesnych badaczy sądzi, że Czwarta Ewangelia i Apokalipsa św. Jana mają różnych autorów. Niektórzy wykluczają nawet możliwość, że obydwa utwory zostały napisane przez tę samą osobę. Styl Apokalipsy różni się w dużym stopniu od stylu. Czwartej Ewangelii, więc niektórzy komentatorzy już w kilka stuleci po ich powstaniu zaprzeczali, jakoby księgi te mogły być dziełem tego samego autora.

Jednak bliższa analiza obydwu utworów dowodzi, że ich słownictwo w dużym stopniu się pokrywa, chociaż jest w inny sposób używane. Jednym z możliwych wyjaśnień większości różnic stylistycznych jest wskazanie na różne gatunki literackie obydwu utworów-jeden jest ewangelią, drugi apokalipsą (styl Apokalipsy nawiązuje do Ezechiela, Daniela, Zachariasza itd.). Niewykluczone, że z kręgu jednej wspólnoty mogła wyjść zarówno ewangelia (nawet taka, która kładzie nacisk na obecne doświadczenie przyszłej chwały) jak i apokalipsa. Zwoje znad Morza Martwego składają się z podobnie zróżnicowanych dokumentów. Jeden autor mógł uprawiać różne gatunki literackie (porównaj np.Żywoty i Moralia Plutarcha, chociaż różnice gatunków literackich i stylu są tam mniej wyraźne niż w przypadku Czwartej Ewangelii i Apokalipsy).

Od hipotezy dwóch bliskich sobie pisarzy, którzy różnili się perspektywą literacka, lecz posługiwali się tym samym słownictwem, bardziej prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, że jeden i ten sam autor korzystał z tego samego słownictwa, by stworzyć dwa utwory należące do całkiem innych gatunków, pisząc każdy z innej perspektywy (podobnie postępuje wielu współczesnych pisarzy). Związki religijne i szkoły teologiczne (zob. Wprowadzenie do Pierwszego Listu św. Jana) łączył znacznie częściej wspólny punkt widzenia niż słownictwo, autorzy mogli zaś dostosowywać swój styl do gatunku, w jakim zamierzali stworzyć określone dzieło i zmieniać perspektywę w zależności do sytuacji, do której nawiązywali, jednocześnie posługując się w dużym stopniu tym samym słownictwem.

Z jednej strony argumenty przeciwko wspólnemu autorowi nie są rozstrzygające, z drugiej, dowody przemawiające za Janowym autorstwem obydwu utworów zasługują na więcej uwagi ze strony współczesnych badaczy. Większość nurtów tradycji wczesnego Kościoła przypisuje obydwa dokumenty apostołowi Janowi. Świadectwa wskazujące na to, że Apokalipsa została przez niego napisana są z pewnością mocne (zob. komentarz do Ap 1,1; na temat autorstwa Czwartej Ewangelii, zob. wprowadzenie do Ewangelii według św. Jana).

Data powstania. Niektórzy uczeni datowali Apokalipsę św. Jana na późne lata sześćdziesiąte I w., tuż po śmierci Nerona, gdy kilku kolejnych cesarzy zostało zamordowanych (por. Ap 17,10). Jednak w Apokalipsie pozycja cesarza wydaje się stabilna, taka sytuacja nie pasuje zaś do lat sześćdziesiątych I w. Podobnie, boski kult cesarzy w Azji Mniejszej (zachodniej Turcji) wydaje się nasilać i bezpośrednio zagrażać czytelnikom księgi. Takie okoliczności lepiej odpowiadają warunkom, które panowały w latach dziewięćdziesiątych I w. po Chr. Z treści utworu wynika również, że Kościół umocnił się w głównych miastach Azji. Z powyższych powodów umieszczenie Apokalipsy w okresie panowania Domicjana, czyli w latach dziewięćdziesiątych I w, przyjmowane w tradycji wczesnego Kościoła i nadal podzielane przez większość uczonych, wydaje się najbardziej prawdopodobne.

Gatunek literacki. Apokalipsa łączy w sobie elementy starotestamentalnego proroctwa z licznymi elementami należącymi do gatunku literackiego apokaliptyki, który wyłonił się z pewnych nurtów starotestamentalnego proroctwa. Chociaż niemal wszystkie obrazy pojawiające się w Księdze Apokalipsy mają paralele w tekstach biblijnych proroków, nacisk został położony na te, które miały szczególne znaczenie dla czytelników z końca II w. po Chr., tj. te, które pełniły istotną rolę w popularnych żydowskich objawieniach dotyczących czasów ostatecznych. Rozdziały 2-3 to „listy okólne”, typowe dla Starego Testamentu (np. Jr 29,1-23.29-32), lecz poświadczone również przez greckie fragmenty ceramiczne.

Chociaż struktura literacka tych dokumentów mogła zostać określona później, badacze coraz częściej przyjmują, że wielu żydowskich mistyków i starożytnych proroków wierzyło, iż doświadcza wizji lub przeżyć mistycznych. Podobnie jak prorocy ze Starego Testamentu, z którymi ma wiele cech wspólnych, apostoł Jan mógł doświadczyć prawdziwych wizji, a więc nie posługiwać się nimi wyłącznie jako środkiem literackim. (Apokalipsy pisano zwykle pod pseudonimami, trudno było zatem ustalić, w jakim stopniu odzwierciedlają one religijne doświadczenie autora. Jednak inne relacje o żydowskich mistykach którzy, pragnęli doświadczyć nieba za pośrednictwem wizji - zob. komentarz do 2 Kor 12,1-4 - oraz świadectwa antropologów na temat występowania stanów ekstatycznego transu w różnych kulturach na całym świecie wskazują, że wiele takich przeżyć było autentycznych. Pierwotni chrześcijanie ogólnie rzecz biorąc, uznawali realny charakter natchnienia nawet w przypadku pogan, lecz przypisywali je siłom demonicznym, zaś natchnienie prorockie, które pojawiało się w ich własnym kręgu, uważali za kontynuację natchnienia proroków Starego Testamentu. Wierzyli, że na świecie działa wiele duchów, nie wszystkie są jednak dobre - 1J 4,1-6).

Budowa księgi. Po wprowadzeniu (rozdz. 1-3), następują trzy serie sądów (pieczęcie, trąby, czasze), przypuszczalnie dokonujące się równolegle (ich punktem kulminacyjnym jest koniec świata) oraz migawkowe sceny uwielbienia Boga w niebie (rozdz. 4-16). Następnie pojawiają się mowy skierowane przeciwko Rzymowi (rozdz. 17-18) i proroctwa dotyczące końca świata (rozdz. 19-22). Sądy obejmują (przypuszczalnie w sensie symbolicznym, nie sprecyzowanym czasowo) okres 1260 dni, do których Apokalipsa wielokrotnie nawiązuje (zob. zwłaszcza komentarz do Ap 12,6 - jeśli okres ten rozumieć symbolicznie, może on oznaczać historię pomiędzy pierwszym a drugim przyjściem Chrystusa). Materiał Apokalipsy uporządkowany jest raczej w sposób logiczny, niż chronologiczny. Apostoł Jan niewątpliwie relacjonuje wizje w takiej kolejności, w jakiej je otrzymał, zawsze jednak, gdy pisze „i widziałem/ słyszałem”, oznacza to, iż otrzymał nowe widzenie, zwykle związane z poprzednimi, nie zawsze jednak dotyczące wydarzeń, które w sensie chronologicznym nastąpią bezpośrednio po wcześniej opisanych.

Interpretacje. Istnieje kilka głównych sposobów interpretowania Apokalipsy: (1) księga szczegółowo przepowiada koleje ludzkiej historii aż do drugiego przyjścia Chrystusa; (2) księga stanowi odbicie jedynie ogólnych zasad dotyczących dziejów; (3) księga opisuje jedynie to, co działo się za czasów apostoła Jana; (4) księga opisuje jedynie czasy ostateczne i (5) kombinacja powyższych stanowisk (np. apostoł Jan pisze o ogólnych zasadach historii w kontekście zawsze bliskiego końca świata, który kiedyś nadejdzie; lub: apostoł przedstawił te zasady, odnosząc je do swoich żyjących w końcu I w. czytelników).

Wielu żydowskich interpretatorów, współczesnych Janowi (głównie komentatorów, którzy sporządzili Zwoje znad Morza Martwego), na nowo odczytywało proroctwa ze Starego Testamentu, upatrując w nich symboliczne przedstawienie sytuacji ich własnego pokolenia. Również Apokalipsa była aktualizowana przez współczesnych interpretatorów proroctw w kolejnych dekadach minionego stulecia. (Wnikliwą analizę ewolucji sposobu odczytywania przepowiedni przez interpretatorów proroctw w odniesieniu do wydarzeń z minionego stulecia przedstawił Dwight Wilson w książce pt. Armagedon Now! [Grand Rapids, Michigan, Baker Book House, 1977]; na temat szerszej perspektywy historycznej, zob. mniej szczegółową analizę Stanleya J. Grenza w książce pt. The Millennial Maze [Downers Grove, Illinois, Inter-Varsity Press, 1992], ss. 37-63).

Niektórzy interpretatorzy proroctw dokonywali coraz to nowych aktualizacji Apokalipsy, kierując się nagłówkami gazet. Jednak obrazy użyte przez apostoła Jana musiały oznaczać coś konkretnego dla pierwszych czytelników księgi i w naszym komentarzu to właśnie staramy się wyświetlić, stosują tę samą metodę interpretacji, jaka była używana w przypadku innych utworów Nowego Testamentu. Przyjęte przeze mnie podejście łączy się więc bezpośrednio z trzecim stanowiskiem, które przedstawiłem powyżej, chociaż można je również połączyć z drugim (co czyni się często dla potrzeb homiletycznych) i Czwartym (w znaczeniu, którego znaczenie wyjaśnimy w dalszej części tego komentarza).

Metoda interpretacji. Jan tworzył w języku greckim, posługiwał się również Starym Testamentem i żydowskimi (czasami także grecko-rzymskimi) środkami literackimi i obrazami. Apostoł stwierdza wyraźnie, że pisze do Kościołów w Azji Mniejszej, które istniały w I w. po Chr. (Ap 1,4.11) - równie wyraźnie jak to czyni Paweł. Niezależnie więc od tego, co jeszcze jego słowa mogły oznaczać, musiały być zrozumiałe dla pierwszych czytelników księgi z I w. (zob. komentarz do Ap 1,3; 22,10). Starożytni chrześcijanie nie mieli oczywiście dostępu do współczesnych gazet, których doniesienia stanowią podstawę pewnych popularnych interpretacji. Kolejne pokolenia wierzących mogą jednak odwoływać się do Starego Testamentu i historii I w., analizując przesłanie Apokalipsy. Perspektywa historyczna czyni więc tę księgę dostępną dla wszystkich pokoleń.

Perspektywa historyczna nie zaprzecza aktualności Apokalipsy dla współczesnych czytelników. Wręcz przeciwnie, potwierdza, że jej przesłanie ma znaczenie dla każdego pokolenia wierzących, chociaż autor posługuje się symboliką znaną pierwszemu pokoleniu czytelników. (Np. przyszli przeciwnicy Kościoła mogą zostać przedstawieni za pomocą obrazu nowego Nerona, chociaż postać ta była ważniejsza dla pierwotnych czytelników Księgi, niż dla ludzi współczesnych. Również prześladowani chrześcijanie wszystkich czasów mogą wyczytać z tego obrazu, gdy go zrozumieją, zarówno ostrzeżenie, że postacie podobne Neronowi istnieją, jak i pociechę, że ich koniec został przesądzony.) Rzucając światło na pierwotne znaczenie użytych symboli, komentarz ten wprowadza w przesłanie Apokalipsy współczesnego czytelnika, który pragnie odnieść je do swoich czasów.

Symbolizm. Podobnie jak u proroków Starego Testamentu, wiele elementów symbolicznego języka Janowego ma na celu raczej pobudzenie wyobraźni i spowodowanie określonej reakcji, niż szczegółowe i dosłowne przedstawienie wydarzeń. Czytelnicy znający Stary Testament i żydowską literaturę apokaliptyczną doskonale rozumieli taką metodę interpretacji. Czasami Jan stosuje dawne symbole w odniesieniu do nowej sytuacji, by wywołać podobną reakcję czytelników Czasami po prostu wyjaśnia znaczenie jakiegoś symbolu (np. Ap 1,20). Często pierwsi czytelnicy księgi sami by je odgadli na podstawie zawartych w niej wskazówek, lub wiedząc, jak były one rozumiane w czasach, w których żyli zarówno oni, jak i sam autor. Apostoł Jan wyraźnie oczekuje, iż czytelnicy zrozumieją, co ma na myśli (Ap 1,3; 22,10).

Sytuacja: boski kult cesarza. W religii greckiej to, co boskie, przeplatało się z tym, co ludzkie, w konsekwencji mieszkańcy greckiego Wschodu od samego początku budowali świątynie rzymskim cesarzom. Pierwsze takie świątynie wzniesiono w Efezie i Smyrnie. W Rzymie boski kult cesarza był postrzegany jako wyraz lojalności wobec państwa rzymskiego, cesarze zaś stawali się bogami dopiero po śmierci. Jednak kilku z nich - wszyscy zostali po śmierci pozbawieni czci, zamiast być uznanymi za bogów! - jeszcze za życia ogłosiło się bogami (Gajus Kaligula, Neron i Domicjan). Gdy powstawała Apokalipsa, cesarzem rzymskim był powszechnie znienawidzony Domicjan, który jeszcze za życia domagał się, by oddawano mu boską cześć. We wschodnich częściach cesarstwa rzymskiego kult wizerunków cesarza umieszczonych w jego świątyni był sprawdzianem lojalności poddanych wobec państwa. Każdy, kto odmawiał uczestnictwa w kulcie państwowym, był uważany za wywrotowca, zaś Rzym zawsze okazywał paranoiczną wręcz podejrzliwość wobec religii rzekomo podsycających tendencje wywrotowe.

Domicjan stosował represje wobec rzymskiej arystokracji, wygnał astrologów z Rzymu (by nie przepowiedzieli jego upadku), prześladował filozofów i wyznawców religii, które uważał za wrogie. Źródła potwierdzają, że prześladował również judaizm i chrześcijaństwo, chociaż nie były one szczególnym przedmiotem ataków. Świadectwa dotyczące boskiego kultu cesarza i otwartych prześladowań chrześcijan w rzymskich prowincjach Azji Mniejszej, pochodzące z początku II w. po Chr. (prześladowania za cesarza Trajana i w okresie bezpośrednio go poprzedzającym), sugerują, że roszczenia wysuwane przez Domicjana i jego postępowanie wywarły wpływ na tamtejszą politykę i przyczyniły się do prześladowań chrześcijan.

Sytuacja: nieunikniony konflikt. Chociaż Żydzi byli nieoficjalnie zwolnieni z obowiązku uczestniczenia w boskim kulcie cesarza, zamożni Żydzi z Azji, prześladowani przez Domicjana i znajdujący się w kłopotliwej sytuacji z powodu niedawnego buntu Żydów w Palestynie (66-70 po Chr.), paranoicznie lękali się, że zostaną zaliczeni do grup potencjalnie wywrotowych. Chrześcijanie żydowskiego pochodzenia wykluczani z synagog w Azji (Ap 2,9; 3,7-9) tracąc status członków wspólnot żydowskich, byli narażeni na prześladowania ze strony Rzymian.

Rzymianie represjonowali wszystkie grupy religijne, których prorocy potępiali Rzym. Apostoł Jan znał jednak dobrze tradycję starotestamentowych wyroczni sądu skierowanych przeciwko narodom i imperiom, które uciskały lud Boży. Niektórzy pisarze żydowscy przepowiadali karę, która ma dotknąć Rzym (zwykle ukryty pod tajemnymi nazwami, takimi jak Babilon, Edom lub Kittim), wielu też w dalszym ciągu opowiadało się za walką zbrojną (niebawem ten powstańczy zapał miał doprowadzić do zamieszek w Egipcie i Cyrenie). Jednak nawet na tym tle Apokalipsa zalicza się do najbardziej bezpośrednich i jednoznacznych wyroczni skierowanych przeciwko Rzymowi za jego sprzeciw wobec Boga.

Orędzie. Apokalipsa św. Jana roztacza przed czytelnikiem perspektywę ponadczasową, gdyż podkreśla takie tematy, jak wrogość świata zbuntowanego przeciw Bogu do Kościoła posłusznego Jego woli; jedność kultu sprawowanego w Kościele i kultu w niebie; zwycięstwo Kościoła dzięki dziełu Chrystusa, nie zaś ludzkim okolicznościom; gotowość wierzących do śmierci na chwałę Chrystusa; ostateczne zgromadzenie wszystkich narodów przed Bożym tronem; nadzieja powtórnego przyjścia Jezusa, która może spełnić się w każdej chwili, cenniejsza od wszystkich skarbów tego świata itd. Dla ludu Bożego przymierze i starotestamentalna obietnica od samego początku zawierały nadzieję sięgającą czasów ostatecznych. Kiedy Izrael stawał wobec pytania o indywidualną przyszłość człowieka, starotestamentalna nauka o sprawiedliwości i nadziei skłaniała go do wiary w zmartwychwstanie (Iz 26,19; Dn 12,2). Nadzieja dotycząca przyszłości została w jeszcze większym stopniu rozwinięta i ubogacona obrazowością Apokalipsy.



Ap 1


PROLOG


1 Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał Mu Bóg, aby ukazać swym sługom, co musi stać się niebawem, i [co] On, wysławszy swojego anioła, oznajmił przez niego za pomocą znaków słudze swojemu, Janowi. Dn 2,28; Ap 22,6n; Ap 22,16


1,1 Objawienie. Słowo to jest tłumaczeniem grec. terminu „apokalipsa” (por. 1 Kor 1,7+). Objawienia dokonuje Jezus Chrystus i dotyczy ono Jego samego.

swym sługom. Chodzi o proroków Kościoła pierwotnego (por. 10,7; 11,18; 22,6; Dz 11,27+; także już Am 3,7), choć również sami chrześcijanie są nazywani sługami Bożymi (2,20; 7,3; 19,2.5; 22,3.6).

W czwartym stychu mowa o Bogu. Anioł-posłaniec (22,16; por. Rdz 16,7+; Ez 40,3+) reprezentuje prawdopodobnie samego Chrystusa, zgodnie z 14,14.15 i 1,13.

1. Prolog stanowi jakby legitymację całej księgi, wskazując na jej Boże pochodzenie i życiową doniosłość dla adresata, którym jest cały Kościół słuchający słowa Bożego. Objawienie, dane przez Jezusa Chrystusa, ma źródło w Bogu Ojcu. Przy tym jako jeszcze jeden pośrednik występuje tutaj anioł, postać znamienna dla apokaliptycznego gatunku literackiego. Wizje zapisuje sam św. Jan. Określa on siebie skromnie wzorem innych apostołów (por. Rz 1,1) mianem sługi Jezusa. Sługami zaś w liczbie mnogiej są tutaj wszyscy wierni, wielokrotnie tak określani w tej księdze (2,20; 7,3; 19,2.5; 22,3.6). W Ap i w innych księgach NT (por. Ef 6,6; 1 P 2,16) tytuł ten uwydatnia zupełną zależność chrześcijan od Boga czy Chrystusa. Treścią tego objawienia jest to, co – według określenia wzorowanego na Dn 2,28 – musi stać się niebawem. Ostatniego okolicznika nie należy brać w sensie bliskości czasowej. Skala bowiem Boża jest inna, gdy chodzi o czas, gdyż u Boga jest tysiąc lat jak jeden dzień (2 P 3,8; por. Ps 90[89],4). Przysłówek niebawemakcentuje raczej to, że Boże ostateczne wyroki spełnią się niechybnie i nieodwołalnie. Zresztą znamienną prawdą NT jest wkroczenie świata w swą fazę ostateczną, od czasu zmartwychwstania Chrystusa. Samo objawienie dokonuje się za pomocą znaków – tzn. różnych symbolicznych wizji, jakie otrzymuje Jan.

1,1. Większość utworów apokaliptycznych przypisywano starotestamentowym postaciom z zamierzchłej przeszłości. Podobnie jak księgi proroków Starego Testamentu, Apokalipsa została jednak napisana przez ówcześnie żyjącego apostoła, który nie potrzebował takiego literackiego pseudonimu. Jan pisze do konkretnych wspólnot chrześcijańskich, które go osobiście znają (Ap 1,4.11). (Inne apokalipsy nie wskazują konkretnych odbiorców, ani nie posługują się formą listu).

Objawienia zawarte w Starym Testamencie (Dn 7,16; 10,5-21; por. Wj 3,2; Sdz 6,11-13) oraz pojawiające się w literaturze apokaliptycznej (np. 1 Księga Henocha i 4 Księga Ezdrasza) były często przekazywane za pośrednictwem aniołów Prorocy Starego Testamentu byli nazywania „sługami” Bożymi, Taki tytułem Jan określa samego siebie na początku księgi.


2 Ten poświadcza, że słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa jest wszystko, co widział. Ap 19,10+


1,2 słowem Bożym i świadectwem Jezusa Chrystusa. Inaczej mówiąc: „słowem Bożym poświadczonym przez Jezusa Chrystusa”.

1,2. Słowo „świadectwo” było terminem prawnym, lecz jego szersze znaczenie wykraczało poza konotację legalistyczną. Chociaż chrześcijan wydawano rzymskim sądom, w Księdze Apokalipsy „świadectwem” jest chrześcijańskie głoszenie prawdy o Jezusie, tj. przytaczanie dowodów w kontekście Bożego sądu ostatecznego (por. Iz 43,8-12; 44,8-9).


3 Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska. Ap 22,7 2Kor 6,2+


1,3 Pierwsze z siedmiu błogosławieństw Ap (por. 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,7.14).

W ostatnim stychu chodzi o przyjście Chrystusa (por. 3,11; 22,10.12.20 i 1,7) i o to wszystko, co „wkrótce” ma się stać (w. 1; por. 22,6).

2–3. Jan, będący niejako sekretarzem objawienia, swoją powagą potwierdza autentyczność Bożych słów przekazywanych przez niego na piśmie Kościołowi. Termin świadectwo wiąże treść Ap z dziełem Jezusa Chrystusa i Jego nakazem (por. Dz 1,8). Ta autentyczność Bożego Słowa będzie uzasadnieniem surowych sankcji, jakimi zagrozi w epilogu 22,18n wszystkim tym, którzy by usiłowali dokonywać w nich jakiejkolwiek zmiany. Prolog kończy się błogosławieństwem tzw. makaryzmem, pierwszym z siedmiu zawartych w Ap (następne: 14,13; 16,15; 19,9; 20,6; 22,7). Odnosi się ono do lektora i do jego słuchaczy podczas liturgicznego zgromadzenia wiernych. Podkreśla się przy tym konieczność „strzeżenia słowa” (por. Łk 11,28), tzn. konsekwentnego wcielania w życie usłyszanej nauki. Określenie księgi niniejszej jako proroctwa przypomina drugi jej literacki gatunek obok apokaliptycznego. Zdanie chwila jest bliska ma taki sam sens, jak niebawem w 1,1. Ojcowie Kościoła widzieli w nim wyraz krótkotrwałości życia ziemskiego w porównaniu z wiecznością nagrody w niebie.

1,3. Większość starożytnych nie potrafiła czytać, nie istniała też wystarczająca liczba egzemplarzy (książki przepisywano ręcznie), by każdy mógł mieć własny. Błogosławieństwo jest więc przeznaczone dla tego, kto odczytuje księgę na glos całemu zgromadzeniu (podobnie jak to czynił lektor w  synagodze) oraz dla tych, którzy go słuchają (podobnie jak pozostali członkowie zgromadzenia słuchali czytania Pisma Świętego). Forma „błogosławiony”, powszechnie stosowana w Starym Testamencie iw literaturze żydowskiej (zob. komentarz do Mt 5,1-12), zakłada tutaj, że słuchacze rozumieją i wypełniają to, co usłyszeli. (Apokalipsa zawiera siedem takich „błogosławieństw” i siedem przekleństw lub „biada”, wszystkie przypuszczalnie o charakterze proroczym). Starożytne apokalipsy często przepowiadały bliski koniec świata lub bliskie nadejście wydarzeń zapowiadających go (zwłaszcza w 4 Księdze Ezdrasza, utworze pochodzącym w przybliżeniu z tego samego okresu).

1,1-3. Tytuł i apokaliptyczne wprowadzenie. Tytuły starożytnych dokumentów często zawierały stwierdzenia w rodzaju „księga historii takiego a takiego” (Tb 1,1). Tytuł księgi Jana przypomina księgi prorockie ze Starego Testamentu (np. Iz 1,1; Jr 1,1; Oz 1,1). Były one zwykle umieszczane na zewnątrz zwoju, chociaż około połowy II w. po Chr. niektórzy pisarze używali kodeksów, które kształtem przypominały współczesne książki, i tytuły umieszczano wewnątrz.


LISTY "DO SIEDMIU KOŚCIOŁÓW,

KTÓRE SĄ W AZJI"


Adres


4 Jan do siedmiu Kościołów, które są w Azji: Łaska wam i pokój od Tego, Który jest i Który był, i Który przychodzi, i od siedmiu Duchów, które są przed Jego tronem, Wj 3,14+


1,4-8 Ten adres jest niejako utkany reminiscencjami biblijnymi, które przywołują na myśl pełne chwały wejście i uroczystą intronizację Króla-Mesjasza, rozpoczynającego swoje królowanie z ludem Bożym na mocy obietnicy uczynionej kiedyś Dawidowi: podstawowy temat całej Ap.

1,4 Który jest i który był, i Który przychodzi. Wyrażenie stereotypowe (1,8; 4,8; 11,17; 16,5), analogiczne do podobnych w literaturze żydowskiej, które rozwijają imię objawione Mojżeszowi, interpretowane jako „Jestem, który Jestem” (Wj 3,14+).

    Adres odtwarza w zarysie formularz listów starożytnych (Rz 1,1), ale w ujęciu chrześcijańskim; pozdrowienie tu jest zarazem błogosławieństwem Apostoła dla wiernych i uroczystą doksologią.

4. Dwa pierwsze elementy zwyczajowego adresu są tu skrócone do minimum, gdyż rozwiną je ww. 9.11. Natomiast błogosławieństwo wstępne zostało bogato rozbudowane, odpowiednio do głównego tematu księgi. Wymienia ono Trójcę Świętą w porządku Osób odmiennym od zwykłego, opatrując Je rzadkimi określeniami. I tak Bóg Ojciec – to odwieczny Bóg objawienia, TEN, KTÓRY JEST, czyli Jahwe z krzewu ognistego. Jego odwieczność zawiera się na sposób hebrajski w określeniu Który był, co wyrazi także tytuł „Pierwszy” (1,17: 2,8; 21,6; 22,13; por. Iz 41,4; 44,6; 48,12; Dn 7,9.13). Zamiast jednak oczekiwanego „Który będzie” czytamy tutaj Który przychodzi – domyślnie: na sąd. Stały temat eschatologii proroków, sąd w Dniu Jahwe, wiąże się w Ap, jak zresztą w całym NT, z paruzją Chrystusa, najdonioślejszym dla nas faktem przyszłości, przedmiotem tęsknej nadziei i oczekiwania (22,17.20). Siedem Duchów – to nie archaniołowie z Tb 12,15, od nich bowiem w słownictwie Biblii nie biorą początku łaska i pokój, dary ściśle Boże, lecz Duch Święty, będący wyposażeniem siedmiorakim Mesjasza (Iz 11,7n – LXX), od tronu Bożego wysłany na całą ziemię, by działał przez Kościół (3,1; 4,5; 5,6).

1,4. Słowa „łaska i pokój” to adaptacja tradycyjnego starożytnego pozdrowienia; zob. komentarz do Rz 1,7. Na temat „okólnego” charakteru listu (ponieważ nie można go było szybko powielić, był odczytywany przez posłańca po kolei każdemu -Kościołowi), zob. komentarz do Ap 1,11.

Chociaż określenie „od Tego, Który jest, i Który był i Który przychodzi” wydaje się pokrewne stosowanemu przez Greków tytułowi wiecznego bóstwa, nawiązuje jednak głównie do greckiego rozumienia Bożego imienia Ja Jestem”, użytego w Starym Testamencie (Wj 3,14; w przekładzie LXX, dosł. „będący”); tak też wyjaśniano je w Targumie. „Siedem Duchów” może nawiązywać do siedmiorakiego mesjańskiego Ducha z Iz 11,2, przypuszczalnie jednak oznacza siedmiu świętych archaniołów, którzy według judaizmu otaczali Boży tron (Ap 8,2; zob. komentarz do Ap 5,6). (Czasami Zwoje znad Morza Martwego oraz chrześcijanie żydowskiego pochodzenia z II w, po Chr. uważali Ducha Świętego za anioła, chociaż najczęściej uważano Go za Ducha Bożego. Nie musimy jednak zakładać tutaj takiego pomieszania pojęć. Częste nawiązywanie do motywu siedmiorakiego Ducha z Iz 11,2 potwierdza 1 Księga Henocha 61,11 [chociaż ta część 1 Księgi Henocha zatytułowana Podobieństwa, ma niepewną datę powstania]; por. Psalmy Salomona 17,37, lecz zob. komentarz do Ap 5,6.)


5 i od Jezusa Chrystusa, Świadka Wiernego, Pierworodnego [wśród] umarłych i Władcy królów ziemi. Temu, który nas miłuje i który przez swą krew uwolnił nas od naszych grzechów, Ps 89,38; Iz 55,4 Ps 89,28


1,5 Według pierwszego zdania Chrystus, w swojej Osobie i w swoim dziele, jest „świadkiem” obietnicy uczynionej kiedyś Dawidowi (2 Sm 7,1+; Ps 89; Iz 55,3-4; Za 12,8), a spełnionej w Nim, On jest skutecznym słowem, owym „Tak” Boga (w. 2; 3,14; 19,11.13; 2 Kor 1,20). Potomek i dziedzic Dawida (Ap 5,5; 22,16) został ustanowiony przez swoje zmartwychwstanie „Pierworodnym” (Kol 1,18; por. Rz 1,4+) i po zniszczeniu swoich nieprzyjaciół otrzyma powszechną władzę (Dn 7,14; 1 Kor 15,28; Ap 19,16). — uwolnił nas. Wariant: „obmył nas”.

1,5. „Wiernym” świadkiem (Ap 2,13; 3,14) był ten, na którym można było polegać (Prz 14,5.25; Iz 8,2; Jr 42,5). Określenia „Pierworodny” i „Władca królów ziemi” stanowią aluzję do Ps 89,27. W prawie rytualnym Starego Testamentu krew ofiary złożonej w Dniu Przebłagania oczyszczała Izraelitów z grzechów. Izraelici zostali również uwolnieni z Egiptu dzięki krwi baranica paschalnego.


6 i uczynił nas królestwem – kapłanami dla Boga i Ojca swojego, Jemu chwała i moc na wieki wieków! Amen. Wj 19,6; 1P 2,9 Rz 16,27+


1,6 królestwem — kapłanami. Wierni Chrystusa, po nawróceniu i obmyciu ze swoich grzechów (w. 5 i 7), będą tworzyli „królewskie kapłaństwo” (Wj 19,6+): jako królowie będą panować nad wszystkimi narodami (Dn 7,22.27; Iz 45,11-17; Za 12,1-3; por. Ap 2,26.27; 5,10; 20,6; 22,5); jako kapłani, zjednoczeni z Chrystusem-Kapłanem, będą składać Bogu cały wszechświat w ofierze chwały.

Doksologie (końcowy stych; Rz 16,27+) występują często w Ap. W ich akcentach triumfu wyczuwa się echo dawnych liturgii. Znajdują się w nich cenne dane chrystologiczne, w których Baranek (5,6+) ma niejednokrotnie odniesienie do Boga Ojca. Zawierają także sprzeciw wobec kultu cesarskiego.

5–6. O Chrystusie mówi się tu najwięcej, wymieniając Go jako Osobę na końcu, zapewne ze względu na temat księgi i na to, że wstępne widzenie ukaże właśnie Jego (1,9–20). Zamiast zwyczajowego w listach dziękczynienia następuje uroczysta aklamacja na cześć Chrystusa. Zawarte w niej Jego tytuły streszczają chrystologię I w. JakoŚwiadek Wierny (3,14: Ps 89[88],38) w najpełniejszym sensie, przyszedł Jezus Chrystus po to, aby dać świadectwo prawdzie (J 18,37), czyli objawić to, co widział i słyszał u Ojca (J 3,11.32n). Świadczy On zarówno o sobie (J 8,14), pieczętując śmiercią to świadectwo (1 Tm 6,13), jak i o złych czynach ludzi na świecie (J 7,7). Pierworodnym spośród umarłych nazwał już poprzednio św. Paweł (zob. Kol 1,18) zmartwychwstałego Chrystusa. Jest On jeszcze niedostrzegalnym Władcą królów ziemi, tzn. zwycięskim suwerenem nawet tych władców, którzy się w opisach tej księgi stale przeciw Niemu buntują (16,14; 17,13n; 18,3; 19,18–21). Następują określenia soteriologiczne: Odkupienie ludzi dokonane przez Chrystusa z miłości (J 15,12n; Rz 8,37; Ef 5,25) jest w aspekcie negatywnym uwolnieniem od grzechów (J 1,29; Rz 4,25; Ga 1,4; Ef 1,7; Kol 1,20), a w pozytywnym – utworzeniem kapłańskiego Ludu Bożego Nowego Przymierza (1 P 2,5.9), na wzór Izraela (Wj 19,6), celem uczczenia Boga Ojca, ostatecznego celu wszechrzeczy (1 Kor 15,28; Flp 2,11).

1,6. Gdy Bóg odkupił Izraela z niewoli w Egipcie, nazwał ich „królestwem kapłanów” (Wj 19,6), wskazując w ten sposób, że wszyscy Izraelici są dla Niego święci. Targum tego wersetu tłumaczy to „królestwem i kapłanami”, podobnie jak to ma miejsce tutaj (por. Księga Jubileuszów 16,18).


7 Oto nadchodzi z obłokami i ujrzy Go wszelkie oko i wszyscy, którzy Go przebili. I będą Go opłakiwać wszystkie pokolenia ziemi. Tak: Amen. Dn 7,13 Za 12,10; Za 12,14; J 19,37; Mt 24,30+


1,7. Podobnie jak Mt 24,30, werset ten łączy Dn 7,13 („nadchodzi z obłokami” w dniu Pańskim; por. też np. Ez 30,3) z Za 12,10 (ci, którzy Go przebili, tj. Boga, będą Go opłakiwać). Wzmianka o „pokoleniach (dosł. „plemionach”) ziemi” rozszerza ten obraz poza krąg Izraela (por. Za 12,12), obejmując nim wszystkie narody. Obywatele miast leżących na obszarze greckiego Wschodu byli dzieleni według plemion.


8 Ja jestem Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący.


1,8 Alfa i Omega. Pierwsza i ostatnia litera alfabetu grec. (21,6; 22,13); przeniesienie na Chrystusa przymiotu Boga, polegającego na byciu początkiem i końcem wszystkich rzeczy (Iz 41,4; 44,6). Por. 1,17; 2,8.

7–8. Nadchodzi Chrystus podczas paruzji jako Sędzia ostateczny (14,14–20). Spełni On wówczas proroctwo Daniela o władzy Syna Człowieczego, na które zresztą sam się powołał przed Kajfaszem (Mt 26,64; Mk 14,62; Łk 22,68), oraz proroctwo Zachariasza o powszechnym żalu ludzkości poczuwającej się do winy wobec przebitego Mesjasza. Fakt ten jest niezawodny – uroczyście stwierdza to Autor swoim Amen. Na końcu przedstawia się sam Bóg Dawca objawienia (1,1). Do znanych już z 1,4 określeń Wiekuistego dochodzi nowe, symboliczne: Alfa i Omega, pierwsza i ostatnia głoska alfabetu greckiego.

1,8. Niektórzy starożytni pisarze grecko-rzymscy nazywali najwyższe bóstwo „Pierwszym”, jednak już Stary Testament (Iz 41,4) i judaizm (np. Józef Flawiusz,  Fil on, który przystosował w tym celu język stoików) określały Boga Izraela „Pierwszym i Ostatnim”. Podobna myśl kryje się w nazwaniu Go pierwszą i ostatnią literą greckiego alfabetu, „Alfą i Omegą”. (Nauczyciele żydowscy określali Go też mianem ‘Alef i Taw, pierwszą i ostatnią literą alfabetu hebrajskiego. Nazywali też Boga „Prawdą”, po hebrajsku 'emet-wyraz złożony z liter ’alef-mem-taw, które są pierwszą, środkową i ostatnią literą alfabetu. Podkreślało to, że Bóg jest wieczny i panuje nad czasem). Żydzi posługujący się językiem greckim często nazywali Boga „Wszechmogącym” lub „Wszechmocnym”.

1,4-8. Epistolarne wprowadzenie. Pisma, które nie były listami w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz zostały posłane czytelnikom, mogły zawierać epistolarne wprowadzenie, np. 2 Księga Machabejska, która jest utworem historycznym (2 Mch 1,1-2,32; szczególnie 2 Mch 1,1).


Widzenie wstępne


9 Ja, Jan, wasz brat i współuczestnik w ucisku i królestwie, i wytrwaniu w Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu słowa Bożego i świadectwa Jezusa. Rz 5,3; 2Tm 2,12 Dz 20,7+


1,9 na wyspie, zwanej Patmos. Zesłano go tam jako chrześcijanina.

    Po adresie utrzymanym w podniosłym tonie Autor przechodzi do spokojnego opisu swego widzenia wstępnego. Poszczególne jego elementy znajdą się w każdym z siedmiu listów jako rysy znamienne chwalebnego Chrystusa.

9. Święty Jan jako brat, a więc chrześcijanin, poczuwa się do solidarności z wiernymi, którym przesyła Boże orędzie. Dzieli on z nimi następstwa przynależności do Jezusa: ucisk, tzn. prześladowania dla królestwa oczywiście Bożego (Mt 5,10n), w którym już mamy udział (1,6). To właśnie one rodzą wytrwanie (por. Jk 1,3n), cnotę znamienną dla chrześcijan, którzy wiernie wbrew przeszkodom wyczekują na tym świecie paruzji Chrystusa, a z nią – życia wiecznego w nowym Niebieskim Jeruzalem (2,2n. 19; 3,10; 13,10; 14,12). O karnym zesłaniu św. Jana na wyspę Patmos (ok. 90 km na południowy-zachód od Efezu) za rządów Domicjana mówią przekazy tradycji począwszy od I w. Słowo Boże i świadectwo Jezusa wskazują na powód zesłania Apostoła. Świadectwo tu jest już niemal synonimem męczeństwa.

1,9. Namiestnicy rzymskich prowincji podejmowali samodzielną decyzję, czy oskarżony, któremu udowodniono winę, ma zostać skazany na wygnanie, stracony czy sprzedany jako niewolnik. Ludzie zajmujący wyższą pozycję społeczną otrzymywali zwykle łagodniejsze wyroki od pozostałych. Jan został zesłany na banicję, nie zaś stracony jak inni (por. Ap 2,13), albo z powodu podeszłego wieku (przypadki takie miały czasami miejsce w starożytności), albo z powodu łagodności miejscowego namiestnika. Istniały dwa rodzaje wygnania: deportatio (obejmowało konfiskatę majątku i pozbawienie praw obywatelskich) i relegatio (bez konfiskaty majątku i pozbawienia praw). Jedynie cesarz mógł nałożyć pierwszą karę, lecz namiestnik prowincji mógł wymierzyć drugą, co miało miejsce w tym przypadku.

Najczęstszym miejscem, gdzie zsyłano Rzymian na wygnanie były Cyklady, skaliste wysepki na Morzu Egejskim (wokół Delos), i Sporady, leżące u wybrzeży Azji, wśród których znajdowała się wyspa Patmos (oddalona o około 80-100 kilometrów na południowy zachód od Efezu). Patmos nie była bezludną wyspą. Znajdował się tamgimnazjon i świątynia Artemidy, patronki wyspy. Ponieważ w tradycji Starego Testamentu Babilon był głównym miejscem wygnania Żydów (Ez 1,1), Jan, skazany na banicję, określi Rzym jako Nowy Babilon (rozdz. 17-18; zob. komentarz do Ap 14,8).


10 Doznałem zachwycenia w dzień Pański i posłyszałem za sobą potężny głos, jak gdyby trąby


10. Zachwycenie, tzn. ekstaza charyzmatyczna, następuje w niedzielę. Ten pierwszy dzień tygodnia (1 Kor 16,2), jako dzień zmartwychwstania Chrystusa, otrzymał nazwę dnia Pańskiego, do dziś utrwaloną w wielu językach europejskich. Już w pierwotnym Kościele zastąpiła ona wiernym szabat (por. Dz 20,7). Na chrześcijańskich niedzielnych zgromadzeniach liturgicznych często dochodziły do głosu charyzmaty (por. 1 Kor 14,4. 23–34). Potężnym głosem podczas ekstazy przemawia do św. Jana anioł-tłumacz, o czym wnioskujemy na podstawie 4,1. Przypomina on dźwięk trąby, tego biblijnego zwiastuna Bożej obecności. W ST trąba jest elementem teofanii (Wj 19,16.19), sygnałem nadejścia czasów mesjańskich (Iz 27,13), a także sądnego Dnia Jahwe (Jl 2,1; So 1,14nn; Za 9,14). Odpowiednio do tego w NT dźwięk trąby towarzyszy scenerii dnia paruzji Chrystusa (Mt 24,31; 1 Kor 15,23.52; 1 Tes 4,16).

1,10. Ponieważ Stary Testament i starożytny judaizm kojarzyły Ducha Bożego głównie z proroctwem, zwrot „doznałem zachwycenia” (dosł. „byłem w Duchu”) może tutaj oznaczać, iż Jan oddawał cześć Bogn w sposób charyzmatyczny (1 Krn 25,1-6) lub w stanie prorockiego zachwycenia (Ez 2,2; 3,12.14.24; 8,3; 11,1.24). Jednak samo objawienie nie jest tutaj, podobnie jak w Starym Testamencie i w przeciwieństwie do wielu przekazów żydowskiej literatury apokaliptycznej, do której dąży apostoł (zob. komentarz do Ap 4,2). Słowa „głos jak gdyby trąby” mogą stanowić nawiązanie do Bożego objawienia w Wj 19,16, w którym w ten sposób przedstawiono Pana, wypowiadającego swoje słowa.

W starożytnej Azji Mniejszej jeden dzień w miesiącu był przeznaczony na obchody ku czci cesarza, chrześcijanie przeznaczali jednak jeden dzień - przypuszczalnie jeden dzień w tygodniu - dla uczczenia Chrystusa, być może mając na myśli nadchodzący „dzień Pański”. (W niektórych żydowskich koncepcjach historii siódmy, ostatni okres dziejów, miał być czasem szabatowego odpoczynku [por. Ap 20]; niektórzy wczesnochrześcijańscy komentatorzy przekształcili tę tradycję w ósmy okres dziejów, wskazując, że chodzi o „dzień Pański” jako ósmy dzień tygodnia. Można się jednak spierać, na ile wczesne były te idee i czy miały znaczenie dla apostoła Jana, gdy pisał Apokalipsę.) Większość uczonych uważa, że „dzień Pański” oznacza niedzielę, jako dzień zmartwychwstania Jezusa. Pierwsi chrześcijanie żydowskiego pochodzenia mogli wybrać ten dzień na sprawowanie kultu, by uniknąć konfliktu z nakazem przestrzegania szabatu.


11 mówiącej: Co widzisz, napisz w księdze i poślij siedmiu Kościołom: do Efezu, Smyrny, Pergamonu, Tiatyry, Sardes, Filadelfii i Laodycei.


1,11. Posłaniec niosący Janową księgę przypuszczalnie dotarł najpierw do Efezu. Inne miasta wymieniono w takiej kolejności, w jakiej odwiedziłby je pieszy posłaniec. Odległości pomiędzy nimi wynoszą od około 60 do 90 km. (Ci, którzy sądzą, że apostoł Jan rozumie Kościoły symbolicznie, jako różne etapy w historii Kościoła, muszą założyć, iż przed nadejściem ostatecznego okresu dziejów, Kościoły nie mogą mieć nadziei na szybki powrót Chrystusa. Jednak listy Jana do kościołów mają zbyt wiele lokalnego kolorytu, by można było uznać, iż symbolizują jedynie epoki w dziejach Kościoła, zaś ich dokładne, geograficzne uporządkowanie wskazuje, że należy je rozumieć dosłownie).


12 I obróciłem się, by patrzeć, co to za głos do mnie mówił; a obróciwszy się, ujrzałem siedem złotych świeczników


1,12. Na temat świeczników, zob. komentarz do Ap 1,20.


13 i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, przyobleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Ap 1,20 Dn 7,13 Dn 10,5


1,13 kogoś podobnego do Syna Człowieczego. Mesjasz objawił się w swoich funkcjach eschatologicznego Sędziego, jak w Dn 7,13-14 (por. Dn 10,5-6). Jego przymioty są opisane za pośrednictwem symboli: kapłaństwo (długa szata, por. Wj 28,4; 29,5; Za 3,4); królewskość (złoty pas, por: 1 Mch 10,89; 11,58); wieczność (białe włosy, por. Dn 7,9); boska wiedza (płomieniste oczy dla „zgłębiania nerek i serc”, por. 2,23); stałość (stopy z drogocennego metalu, por., Dn 2,31-45). Jego majestat wzbudza lęk (uderzający wygląd nóg, oblicza, moc głosu). Trzyma On siedem Kościołów (gwiazdy, por. w. 20) w swojej mocy (prawa ręka), a Jego usta szykują się do wybuchnięcia śmiertelnymi dekretami (ostry miecz) przeciwko niewiernym chrześcijanom (por. 19,15+; 2,16 oraz Iz 49,2; Ef 6,17; Hbr 4,12). Na początku każdego z siedmiu listów występuje któryś z powyższych przymiotów Sędziego, dostosowany do szczególnej sytuacji każdego z Kościołów.


14 Głowa Jego i włosy – białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. Dn 7,9 Dn 10,6


11–14. Treść objawionych widzeń ma św. Jan zapisać w księdze, tzn. na zwoju papirusowym (por. 5,1), i przesłać w formie listu siedmiu Kościołom, które są w Azji, tutaj po raz pierwszy imiennie wyliczonym (1,4). Dzisiejszy czytelnik Ap jest również adresatem tych listów. W jarzącym świetle lamp stojących na siedmiu złotych świecznikach ukazuje się św. Janowi Chrystus chwalebny jako Syn Człowieczy, czyli Mesjasz, Sędzia ostateczny. Jego obraz zawiera wiele rysów zaczerpniętych z ksiąg prorockich (Dn 7,13; Ez 9,2.11 LXX; 10,6). Takie szczegóły, jak szata, złoty pas i sposób opasania nim siebie mówią o Jego godności Arcykapłana i Króla. „Białe włosy”, które u Daniela maPrzedwieczny, stwierdzają, że także Chrystusowi przysługuje wyłącznie boska cecha odwieczności (por. 1,19; 22,13). Oczy jak płomień ognia symbolizują wszechwiedzę, która nagradza lub karze: oświecają one świętych, spalają grzeszników.


15 Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód. Ez 43,2


1,13-15. Tekst nawiązuje do obrazu Boga z Dn 7,9 (białe włosy symbolizują godność przypisywaną wiekowi), opisu potężnego anioła z Dn 10,5-6 i tytułu „ktoś podobny do Syna Człowieczego” z Dn 7,13 (Syn Człowieczy przychodzi, by panować nad narodami). (Motyw głosu anioła przypominającego „głos tłumu” w Dn 10,6 został zaadaptowany dzięki nawiązaniu do wizji Boga z Ez 1,24; 43,2; późniejsze tradycje żydowskie również wspominają o wodach w niebie.) „Szata” i „pas” mogą stanowić aluzję do roli Syna Człowieczego jako arcykapłana (Wj 28,4), nie jest to jednak oczywiste. Jeśli obraz ten odczytamy w sposób bardziej ogólny, znaczenie może mieć fakt, że robotnicy przepasywali się podczas pracy, więc umieszczenie go na piersi może oznaczać, że praca Syna Człowieczego została ukończona. Zważywszy jednak na inne obecne tutaj aluzje biblijne, wydaje się prawdopodobne, że chodzi raczej o nawiązanie do postaci starotestamentalnego arcykapłana. Słowa „stopy jego podobne do drogocennego metalu” mogą stanowić aluzję do postaci, na których wspierał się Boży tron (Ez 1,7), a także do anioła z Dn 10,6.

Wszystkie te obrazy mają na celu przedstawienie za pomocą biblijnych wyobrażeń zmartwychwstałego Jezusa jako najważniejszej postaci, jaką można sobie wyobrazić. Starożytne apokalipsy posługiwały się niektórymi z tych obrazów (aniołami podobnymi do blasku błyskawicy itd.), chociaż apostoł Jan unika tutaj pozabiblijnych rozwinięć, które były częste w takich utworach (np. aniołowie wysocy na tysiące kilometrów itd.).


16 W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd – jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy. Ap 2,12


15–16. Tak opisane stopy Syna Człowieczego ujawniają Jego potęgę i stałość w przeciwieństwie do glinianych nóg olbrzymiego posągu u Dn 2,41–43, a świecą jak cała Jego postać. Głos brzmi tak samo jak głos Boga u Ezechiela. Jest to symbol wszechwładzy w rozkazywaniu. Dalsze szczegóły niewyobrażalne (np. prawa ręka tu i w w. 17) mają sens symboliczny: znaczenie gwiazd zostanie wyjaśnione w 1,20, a miecz oznacza słowo Boże, zwłaszcza wyrok potępiający (19,15; Mdr 18,15; Mt 10,34; Ef 6,17; Hbr 4,12), śmiercionośne dla wrogów tchnienie ust (Iz 11,4; 49,2; 2 Tes 2,8). Jest to dalszy szczegół obrazu Sędziego. Słoneczny blask – to cecha teofanii (Mt 17,2).

1,16. Usta Bożego rzecznika zostały przedstawione jako oręże (Iz 49,2), gdyż sprawiedliwe wyroki Mesjasza Pismo Święte nazywa mieczem Jego ust (Iz 11,4). Pewne teksty żydowskie opisują aniołów jaśniejących jak słońce (por. też oblicze anioła jak blask błyskawicy w Dn 10,6).


17 Kiedy Go ujrzałem, do stóp Jego padłem jak martwy, a On położył na mnie prawą rękę, mówiąc: Przestań się lękać! Ja jestem Pierwszy i Ostatni, Dn 8,18; Dn 10,15-19; Ez 1,28n; Iz 44,6; Iz 48,12; Ap 1,8+; Hbr 7,25


1,17. Ludzie, którzy otrzymali objawienie, często doświadczali lęku (Rdz 15,12). W Starym Testamencie ci, którzy oglądali Boga (Ez 1,28; 11,13) lub aniołów (Dn 8,18; 10,9.15) zwykle padali na twarz, chyba że ten, kto przekazywał objawienie, dotknął ich i umocnił (Dn 8,18; 10,10). (Obraz ten powraca w wielu tekstach żydowskich - np. Księdze Tobiasza, 1 Księdze Henocha i 4 Księdze Ezdrasza).

Bóg musiał często dodawać otuchy swoim sługom, by się nie lękali (np. Pwt 3,2; Joz 8,1; Jr 1,8), gdy do nich przemawiał (np. Rdz 26,24).


18 i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani.


1,18 żyjący. Mowa o tym, kto ma życie jako jemu przynależne (por. J 1,4; 3,15+; 5,21.26; itd.). Akcent jest tutaj położony na obecne życie Zmartwychwstałego.

— Otchłań jest miejscem przebywania zmarłych (por. Lb 16,33+). Chrystus ma moc wyprowadzania z tego miejsca (por. J 5,26-28).

1,18. W Starym Testamencie (Ps 9,13; 107,18) i w literaturze żydowskiej wyrażenie „Otchłań” oznaczało miejsce przebywania umarłych, a więc obszar władania śmierci. Ten, kto miał klucze do tego królestwa, sprawował nad nim władzę. (Klucznik w królewskim domu zajmował wysoką pozycję, podobnie jak w Iz 22,21-22; klucze symbolizowały władzę nad tymi, którym otwierano wrota; teksty żydowskie mówiły o Bogu, który przekazuje klucze deszczowi itd.) Panowanie zmartwychwstałego Chrystusa nad śmiercią, miało dodać otuchy Jego naśladowcom, którzy stoją teraz w jej obliczu.


19 Napisz więc to, co widziałeś i co jest, i co potem musi się stać. Mt 16,18+ Ap 4,1; Dn 2,28


1,19 co jest. Listy z rozdz. 2 i 3. — co potem musi się stać: Chodzi o objawienia zapisane w rozdz. 4-22. Proroctwo przybiera tutaj formę wizji.

17–19. Święty Jan reaguje na wizję w sposób typowy dla Hebrajczyków wobec świata nadzmysłowego (por. Joz 5,14; Ez 1,28; 3,23; 43,3). Cała scena najbardziej przypomina Dn 10,9–12. Syn Zebedeusza oglądał niegdyś z lękiem blask Bóstwa Chrystusa podczas sceny Przemienienia (Mt 17,1–6 par.). Pan jednak go uspokaja, przedstawiając mu się nie tylko jako Bóg, ale i jako Człowiek-Odkupiciel. Ściśle boski tytuł Pierwszy i Ostatni (Iz 41,4; 43,10; 44,6; 48,12), jak też równy mu Żyjący (Joz 3,10; Ps 42[41],3) stoją obok stwierdzenia faktów paschalnych historycznego Jezusa. Fakt zmartwychwstania uzasadnia tu władzę Chrystusa-Zwycięzcy (1 Kor 15,45) nad Otchłanią – to jest całą strefą śmierci, pojętą na sposób Szeolu w ST. Według rabinów tylko Jahwe ma w ręku klucze Szeolu, tutaj zaś – Zmartwychwstały Chrystus. Widzenie chwalebnego Chrystusa ma być przekazane na piśmie wraz z dwudzielnym proroctwem: o tym, co jest, czyli o aktualnej sytuacji siedmiu Kościołów, w których życie ingeruje Chrystus (rozdz. 2 i 3), oraz o tym, co potem musi się stać, tzn. o losach Kościoła i świata, którymi rządzi Chrystus-Baranek (od rozdz. 4).

1,19. W Starym Testamencie prorokowanie oznaczało przekazywanie Bożego przesłania, nie było też ściśle ograniczone do wyjawiania przyszłych wydarzeń. Jednak grecki pisarz Plutarch określał proroctwo jako przepowiadanie przyszłości, uwarunkowane teraźniejszością i przeszłością. Powiadano, że żydowska Sybilla prorokowała o rzeczach, które miały miejsce w przeszłości, teraźniejszości i o tych, które miały się dopiero wydarzyć (Wyrocznie Sybillińskie 1,34). Żydowscy pisarze apokaliptyczni często dokonywali podziału historii na okresy, co stanowiło wstęp do ich proroctw dotyczących przyszłości (chociaż często pisywali pod pseudonimem, rzekomo przed nastąpieniem opisywanych wydarzeń).


20 Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd – to są aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników – to jest siedem Kościołów.


1,20 to są Aniołowie siedmiu Kościołów. Według wierzeń żydowskich nie tylko światem materialnym kierowali Aniołowie (por. Ap 7,1;14,18; 16,5), lecz nawet osobami.i wspólnotami (por. Wj 23,20+). Każdy Kościół jest więc uważany za podległy Aniołowi odpowiedzialnemu zań i do niego zostanie skierowany list, jednakże Kościoły są w rękach Chrystusa, pod Jego władzą i ochroną.

20. Widzenie kończy się objaśnieniem symboli, co pozwala na wydobycie jego treści teologicznej. Symbole apokaliptyki (zob. Wstęp) są elastyczne, stąd zarówno gwiazdy, jak aniołowie i świeczniki odnoszą się do jednej rzeczywistości – do poszczególnych Kościołów, nad którymi roztacza swą opiekę Kapłana, Króla i Sędziego chwalebny Chrystus. Gwiazdy może mają za inspirację przenośnię z Dn 12,3, zastosowaną tam do mędrców, wychowawców ludu Bożego. Takimi są również Aniołowie Kościołów. Ten niełatwy do jednoznacznej interpretacji symbol odnosi się zapewne do biskupów owych wspólnot chrześcijańskich. Ujęci są oni w tych listach nie tylko jako odpowiedzialne jednostki, ale ponadto jako typowi reprezentanci ducha swoich Kościołów (por. Za 3,1–5). Świeczniki trafnie uwydatniają zadanie spoczywające na wspólnocie wiernych: świecić blaskiem Ewangelii wśród pogańskiego otoczenia (por. Mt 5,14nn; Flp 2,15). Wizja wstępna niejako rozszczepi się z kolei na Listy do siedmiu Kościołów.

1,20. Starożytne teksty żydowskie często przedstawiały aniołów jako gwiazdy (zob. komentarz do Ap 12,4). Często posługiwano się obrazami o charakterze kosmicznym; np. Józef Flawiusz i Filon utożsamiali „siedem gwiazd” z pewnymi symbolami w świątyni, zaś na mozaikach podłogowych w późniejszych palestyńskich synagogach umieszczano wyobrażenia znaków zodiaku wokół postaci Heliosa, boga słońca (mimo starotestamentalnego zakazu). Poganie wierzyli, że Fatum sprawowało władzę nad narodami za pośrednictwem gwiazd, które ogólnie rzecz biorąc traktowano jako bóstwa - był to wschodni pogląd, który przyjął się w wśród grecko-rzymskich wierzeń pogańskich w oparciu o ówczesną astrologię. Wielu Żydów wierzyło, że gwiazdy, które pojmowano jako aniołów podlegających Bożej władzy, kierują dziejami narodów. Jeśli apostoł Jan posługuje się taką symboliką - co nie jest oczywiste - twierdzi jedynie, że Chrystus jest Panem wszechświata, także Panem aniołów, które kierują Kościołami i narodami.

Siedmioramienny (zwykle) świecznik żydowski, menora, był w starożytności jednym z najbardziej rozpowszechnionych symbolów judaizmu i synagogi. Ukazując Kościoły jako świeczniki apostoł Jan daje do zrozumienia, że ruch wyznawców Jezusa jest prawdziwą postacią judaizmu, niezależnie od tego, co twierdzi oficjalnie wiele żydowskich synagog (Ap 2,9; 3,9). Ponieważ Apokalipsa przedstawia niebo jako świątynię (por. np. komentarz do Ap 4,6-8; 5,8-10; 7,9-12; 8,3), świeczniki mogą stanowić również aluzję do duchowej obecności Kościołów w niebie (Wj 25,31-40).

Istnieją cztery hipotezy dotyczące „aniołów” poszczególnych Kościołów Pierwsza głosi, że są oni „posłańcami”, którzy mają zanieść zwój księgi do Kościołów. Chociaż takie odczytywanie tekstu jest możliwe (1 Mch 1,44), wydaje się mało prawdopodobne, by apostoł Jan miał siedem egzemplarzy księgi lub wysłał siedmiu różnych posłańców (zob. komentarz do Ap 1,11). Druga hipoteza powiada, że aniołowie są publicznymi lektorami każdej Ze wspólnot, którym odpowiada urząd „posłańca” w żydowskiej synagodze. Zgodnie z tradycją z II w. po Chr., jeśli lektor odczytujący tekst biblijny popełni błąd, cala wspólnota będzie za to odpowiedzialna przed Bogiem, ponieważ występuje on jako jej przedstawiciel. Trzecia hipoteza głosi, że chodzi o aniołów stróżów, którzy czuwają nad każdą wspólnotą chrześcijańską, analogicznie do poglądów żydowskich (nawiązujących do Księgi Daniela), że nie tylko każda osoba, lecz każdy naród, posiada własnego anioła stróża, zaś aniołowie złych narodów zostaną osądzeni razem z ludami, które zwiodły na manowce. Ostatnia hipoteza, związana z trzecią, sugeruje, że aniołowie ci mogą stanowić niebieski odpowiednik ziemskiej rzeczywistości (Kościołów), symbolizując niebieski wymiar Kościołów, podobnie jak to czyniły świeczniki; pogląd ten odpowiadałby także apokaliptycznej obrazowości.



Ap 2


List do Kościoła w Efezie


1 Aniołowi Kościoła w Efezie napisz: To mówi Ten, który trzyma siedem gwiazd w prawej ręce, Ten, który się przechadza wśród siedmiu złotych świeczników: Ap 1,16; Ap 1,12 1Tes 1,3


2,1-7 siedem kolejnych listów jest zbudowanych według takiego samego schematu.. Wychodząc od stwierdzeń na temat stanu Kościołów („znam”), formułuje się obietnice lub groźby wyrażone w perspektywie eschatologicznej. Są one doktrynalnie bogate, zwłaszcza odnośnie do tematu Jezusa Chrystusa, który jest rozumiany jako przemawiający we własnej osobie. Ponadto przekazują nam obraz życia chrześcijańskiego w Azji ok. .90 r.

2,1 w Efezie. Metropolia polityczna i handlowa prowincji Azja, do której przynależało sześć pozostałych miast — adresatów następnych listów. Kwitły tam liczne kulty pogańskie, szczególnie kult Artemidy (Dz 19,24-40).

    Wszystkie siedem listów stanowi właściwie jeden list okrężny (1,4), co podkreśla stała w każdym z nich formuła końcowa o słuchaniu tego, co mówi Duch do Kościołów. Każdy z listów ma niemal identyczny układ, właściwy dla listu starożytnego (por. Rz 1,1). W adresie każdego występują dwa elementy: nakaz Chrystusa dany Janowi, by napisał orędzie, wraz z podaniem adresata, oraz wzorowana na prorokach ST formuła To mówi… z wyliczeniem poszczególnych określeń Chrystusa ze wstępnego widzenia (1,13–18). Główny zrąb treści ma stale trzy części; Chrystus stwierdza, że zna sytuację Kościoła lokalnego, ocenia jego postępowanie (przy czym częściej występuje nagana niż pochwała), wreszcie udziela napomnienia lub zachęty. W konkluzji listów występują dwa składniki: wezwanie do czujności na głos Ducha oraz wyrażona symbolem zapowiedź nagrody dla zwycięzcy.

1. Anioł Kościoła – zob. kom. do 1,20. Efez – metropolia Azji prokonsularnej, był w owych czasach miejscem kultu Artemidy, a zarazem cezarów czczonych w jej świątyni, ośrodkiem przepisywania i sprzedaży papirusów magicznych. Był on też bogatym emporium i ośrodkiem kultury. Kościół efeski zawdzięcza swe powstanie św. Pawłowi, który tam przebywał trzy lata (54–57), a patem zostawił Tymoteusza jako swego następcę (Dz 18,19 – 21,24; 19,1–40; 20,17; 1 Kor 16,8; Ef 1,1; 1 Tm 1,3; 2 Tm 4,12). Święty Jan natomiast – według tradycji – osiedlił się tam po r. 70 i tamże umarł w wieku sędziwym. W chwili pisania listu kto inny tam sprawuje władzę hierarchiczną. Siedem gwiazdnawiązuje do 1,16.20, a nowy szczegół przechadzania się Chrystusa wśród siedmiu świeczników, którego brak w wizji wstępnej, mówi o Jego trosce.

2,1. Słowo „napisz” powtarza echem starotestamentową formułę, którą Boży prorocy zapożyczyli z królewskich edyktów i konwencji stosowanych przez posłańców: „Tak mówi pan/król”.


2 Znam twoje czyny: trud i twoją wytrwałość, i to, że złych nie możesz znieść, i że próbie poddałeś tych, którzy zwą samych siebie apostołami, a nimi nie są, i że ich znalazłeś kłamcami. 2Kor 11,13; 2Kor 11,15


2,2 zwą samych siebie apostołami: Chodzi prawdopodobnie o nikolaitów z w. 6 (zob. 2,15+). Na temat fałszywych apostołów por. 2 Kor 11,5.13.

2. Chrystus, Władca i Sędzia au courant, wie o trudzie apostolskim i o wytrwałości (1,9) członków Kościoła efeskiego, różnej od niebezpiecznej pobłażliwości (jak było w 1 Kor 5,2). Ten Kościół nie może znieść, tzn. nie toleruje złych, o których dalej jest mowa. Złymi są rzekomi apostołowie. Co do nich szereg przestróg zawierają pisma apostolskie (Dz 20,29; 1 Kor 5,13; Ga 1,7nn; 5,10; Flp 3,2; Kol 2,8; 1 Tm 4,1–3; 2 Tm 4,3; 1 J 2,18n; 4,1.5n; 2 J 7–11). Tutaj utożsamiają się oni zapewne z nikolaitami (2,6). Ci samozwańczy apostołowie okazywali się kłamcami, gdy znajdowano bądź niezgodność między ich słowami a życiem, bądź nieprawowierność w ich nauce.


3 Ty masz wytrwałość, i zniosłeś cierpienie dla imienia mego – niezmordowany.


2,3 W drugim stychu aluzja do doznanych prześladowań.

2,2-3. Starożytni znawcy retoryki (nauczyciele sztuki publicznego przemawiania) zalecali, by mówcy przeplatali pochwały i zarzuty wypowiadane pod adresem słuchaczy. Praktyka ta miała zapobiec zamknięciu się publiczności na ich przesłanie, pozwalając jednocześnie uniknąć populistycznego schlebiania masom. Starożytni retorzy rozpoczynali zwykle od pochwał, podobnie jak rozpoczyna się większość listów w Ap 2-3. Edykty cesarskie zawierały czasami stwierdzenia w rodzaju „znam”, chociaż tutaj odnoszą się one do wszechwiedzy Tego, który udziela natchnienia proroczego, co było oczywiste dla starożytnych czytelników.


4 Ale mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.


2,4. Bez miłości zdrowa nauka i wytrwałość nie wystarczą. Nie wiadomo, czy chodzi tutaj o miłość do innych chrześcijan (jak w 1J; por. „czyny” - Ap 2,5.19; „nienawiść” - Ap 2,6), czy do Boga (Jr 2,2).


5 Pamiętaj więc, skąd spadłeś, i nawróć się, i poprzednie czyny podejmij! Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miejsca, jeśli się nie nawrócisz.


2,5 „Ruszenie świecznika” znaczy, że Efez straci rangę metropolii religijnej.

3–5. Kościół efeski już cierpiał prześladowania, a zniósł je wzorowo, wykazując, że ma chrześcijańską wytrwałość (1,9). Przy tylu zaletach ostygł on jednak w miłości bratniej, którą przedtem się odznaczał (por. Dz 20,29n. 37), a tym samym spadł z przodującego miejsca. Może to być ilustracja Pawłowego: Gdybym … miłości nie miał, byłbym niczym (1 Kor 13,2). Pamięć o poprzedniej sytuacji ma spowodować nawrócenie, którego owocem będą pierwsze czyny, tj. dawna gorliwość w miłości wzajemnej. W przeciwnym razie nastąpi trwała utrata przodującego stanowiska, jakie ma dotąd wśród innych świecznik Kościoła efeskiego.

2,5. Królewscy wysłannicy mogli grozić zbuntowanym miastom wymierzeniem kary; groźba ta jednak przypomina raczej Boże ostrzeżenie udzielane w Starym Testamencie ludziom, którzy zwlekają z nawróceniem. Wyrocznie te są skierowane raczej do Kościołów, niż do miast, które one reprezentują przed Bogiem. Uwagi Ramsaya na temat przyszłości każdego z owych miast są mimo to interesujące. W końcu po potężnym niegdyś Efezie pozostała jedynie mała wioska, oddalona o kilka kilometrów od miejsca jego pierwotnego położenia. Z powodu powstawania mielizn, Efez już wczasach apostoła Jana zaczął tracić znaczenie jako miasto portowe.


6 Ale masz tę [zaletę], że nienawidzisz czynów nikolaitów, których to czynów i Ja nienawidzę. Ap 2,15+


6. Zaletą chrześcijan efeskich jest zdecydowanie negatywna postawa wobec nikolaitów (jeszcze 2,15, a może również: 2,2.14.20.24). Sekta owa, o bliżej nie ustalonym pochodzeniu, hołdowała dążnościom gnostyckim i libertyńskim zacierając różnice między obyczajem chrześcijańskim a pogańskim. Nikolaici nie wzdragali się przed braniem udziału w ucztach urządzanych w obrębie świątyń pogańskich z mięsa żertw składanych bożkom oraz od nierządu, głównie sakralnego, który tamże uprawiano.

2,6. Doktryna, o której tutaj mowa, może być związana z nauką „Balaama” (Ap 2,14-15). Wyznawcy owej sekty opowiadali się przypuszczalnie za kompromisem w sprawie boskiego kultu cezara, by uniknąć prześladowań. Późniejsi Ojcowie Kościoła uważali ich za sektę gnostycką pozbawioną zasad moralnych. Podobnie jak w Zwojach znad Morza Martwego, „nienawiść” odnosi się tutaj do grzechu, nie zakłada zaś osobistej zemsty (Zwoje znad Morza Martwego nauczały, że zemstę należy pozostawić Bogu).


7 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam spożyć owoc z drzewa życia, które jest w raju Boga. Mt 13,9; Ap 13,9 Rdz 2,9; Ap 22,2


2,7 Formuła użyta w pierwszym stychu będzie zamykała każdy z siedmiu listów. Podkreśla ona rolę Ducha w relacjach Chrystusa i Jego Kościoła. — Boga: Wariant (Wulgata): „mojego Boga”.

7. Po stałej formule końcowej wszystkich siedmiu listów. która nawiązuje do logionu Mt 13,9, lecz z podkreśleniem misji Ducha Świętego w Kościele (por. J 14,26; 15,26; 16,13), następuje zapowiedź nagrody dla zwycięzcy. Tym terminem Janowym (1 J 2,13n; 4,4; 5,4n), tu użytym w formie imiesłowu (dosł.: „zwyciężający”), określa się chrześcijanina, który wciąż pokonuje próby. Jego nagroda jest wprawdzie eschatologiczna, gdyż raj Boga, stan szczęścia pierwotnego, będzie w niebie (por. Iz 11,6–9), niemniej jest ona już teraz częściowo dostępna. Świadczy o tym wspomniane tu drzewo życia, widoczne w Jeruzalem czasów mesjańskich (22,2). W symbolu tym Ojcowie Kościoła upatrują życiodajne działanie łaski Chrystusa w Kościele.

2,7. „Duch” był w judaizmie kojarzony głównie z namaszczeniem prorockim. Podobnie, Janowe wizje i proroctwa dokonują się pod natchnieniem Ducha (Ap 1,10; 14,13). Na temat zwrotu „kto ma uszy”, zob. komentarz do Mk 4,9. Także niektórzy starożytni moraliści zachęcali słuchaczy, by „słuchali” dawnych mędrców, których słowa oni przytaczali, lecz użyta tutaj formuła przypomina raczej powszechną w Starym Testamencie formułę „Słuchajcie tego słowa, które mówi Pan” (np. Am 3,1; 4,1; 5,1). „Zwycięstwo” (zwłaszcza w znaczeniu wojskowym lub sportowym) oznacza w tym kontekście wytrwanie w obliczu konfliktu lub przeciwności, którego Pan wymaga, by dostąpić ostatecznej chwały. Chociaż w późniejszym nauczaniu żydowskim „drzewo życia” uważano za symbol Prawa, wizja Janowa nawiązuje do Rdz 2,9 i odnowienia raju (por. na ten temat 2 Kor 12,2-4). Każda z obietnic zawartych w mowach do Kościołów zostanie spełniona w Ap 21-22.

2,1-7. List do Kościoła w Efezie. Każda z wyroczni cechuje się podobną formą, nieco pokrewną edyktom cesarskim - listom zawierającym cesarskie rozporządzenia, umieszczanym w formie inskrypcji jako obwieszczenia w miastach Azji Mniejszej. Niektórzy uczeni porównywali pewne elementy tej formy z bliskowschodnimi i starotestamentalnymi formułami przymierza. Jeśli ich przypuszczenia są słuszne, zawarte tutaj proroctwa mogą pełnić rolę podobną do przestróg odwołujących się do przymierza, które często pojawiają się u proroków Starego Testamentu (np. Am 2-4), lub mów przeciwko narodom (np. Iz 13-23; Jr 46-51; Ez 25-32; szczególnie 8 krótkich mów w Am 1-2). Również inni prorocy starożytnego Bliskiego Wschodu umieszczali w swych utworach zapowiedzi sądu skierowane przeciwko innym narodom, były to jednak zwykle mowy o charakterze wojskowym, przepojone nacjonalizmem. W przeciwieństwie do proroków Starego Testamentu, nie piętnowali oni nigdy własnego narodu. Wyjątkiem są pisane po fakcie egipskie mowy moralne i teksty proroków z Mari, którzy ganią królów za brak opieki nad świątynią. Poza Izraelem nie istnieją odpowiedniki ponadczasowych proroctw, wzywających własny naród do nawrócenia z powodu moralnych win, których się dopuścił. Porównaj zwłaszcza Wyrocznie Sybillińskie (passim) dotyczące późniejszych przykładów mów przeciwko narodom, w tym przeciwko niektórym miastom, pojawiającym się w Apokalipsie, takim jak Pergamon, Sardes, Laodycea i Efez.

William Ramsay dawno temu wskazywał na lokalny koloryt każdej wyroczni. Chociaż niektóre jego hipotezy są naciągane, inne wydają się słuszne. Starożytne miasta chlubiły się własną historią i kulturą, były też wyczulone na lokalne aluzje bardziej niż większość współczesnych czytelników.

Efez był jednym z głównych ośrodków boskiego kultu cesarza w Azji. Cesarz Domicjan przyznał temu miastu tytuł opiekuna poświęconej sobie świątyni. Na temat złej sławy Efezu jako miasta, którego obywatele przejawiali wielkie zainteresowanie magią, oraz sprawowanego tam kultu Artemidy, zob. komentarz do Dz 19. Zachowane inskrypcje świadczą o tym, że w Efezie istniała liczna wspólnota żydowska, do której chrześcijanie mogli pierwotnie należeć (Dz 18,19-20.26; 19,8-9). Praktycznie rzecz biorąc, Efez był w tym okresie jednym z najważniejszych miast Azji Mniejszej.


List do Kościoła w Smyrnie


8 Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz: To mówi Pierwszy i Ostatni, który był martwy, a ożył: Iz 44,6; Iz 48,12; Ap 1,17-18+


8. Smyrna, prastary port przy ujściu rzeki Hermos do Morza Śródziemnego i uroczo położone miasto, miała świątynię ku czci cezarów –Augusteum. Był tam również żywotny Kościół chrześcijański, znany w II w. z listu do niego skierowanego przez św. Ignacego z Antiochii oraz z męczeństwa swego biskupa – św. Polikarpa. Tytuły Chrystusa (1,17), łączące Jego boską odwieczność z paschalnym Jego zwycięstwem, zachęcają do ufności, na której spoczywa główny akcent listu.

2,8. Na temat przedstawienia Jezusa, zob. komentarz do Ap 1,17-18. (Niektórzy komentatorzy starali się wykazać, że Smyrna była jednocześnie miastem żywym i martwym, cieszyła się bowiem jedynie cieniem dawnej sławy. Interpretacja taka wydaje się mało prawdopodobna w kontekście świetności owego miasta, nawet jeśli przyćmiewała ją sława Efezu. Według Strabona, kilkaset lat wcześniej Smyrna została zniszczona przez wojska Lidii i odbudowana z wielkim rozmachem, jednak nie uważano tego za śmierć i zmartwychwstanie miasta, zaś samo wydarzenie należało już wówczas do tak odległej przeszłości, że obywatele Smyrny nie uchwyciliby przypuszczalnie aluzji. Co więcej, także Sardes zostało kiedyś spalone, lecz Ap 3,1 wyraża się o nim całkiem inaczej.


9 Znam twój ucisk i ubóstwo – ale ty jesteś bogaty – i obelgę [rzuconą] przez tych, co samych siebie zowią Żydami, a nie są nimi, lecz synagogą szatana. Jk 2,5 Ap 3,9


2,9 W dwu pierwszych stychach bogactwo duchowe Kościoła w Smyrnie jest przeciwstawione jego ubóstwu materialnemu.

samych siebie zowią Żydami. To Kościół Chrystusa jest odtąd prawdziwym Izraelem (por. Ga 6;16; Rz 9,8).

9. Ucisk – to prześladowania (1,9). Natomiast ubóstwo stanowi aluzję do składu społecznego Kościoła smyrneńskiego, który rekrutował się głównie spośród ubogich, podobnie jak np. koryncki (1 Kor 1,26nn; 2 Kor 8,13), a w przeciwieństwie do laodycejskiego (Ap 3,17). Niemniej to materialne ubóstwo było faktycznym bogactwem duchowym (por. Łk 6,20; 12,21; 2 Kor 8,9; Jk 2,5). Obelga tu wspomniana jest śladem intryg tych Żydów, którzy zwalczali chrześcijan w imię swej przynależności religijnej (por. Dz 13,45; 1 Tes 2,15). Za wrogą postawę zasługują na nazwę synagogi szatana, a więc przeciwnika Boga i Kościoła. Epitet ten jest negatywną trawestacją określenia zgromadzenie Jahwe (Lb 16,3; 20,4). Odtąd bowiem tylko Kościół Chrystusa jest prawdziwym Izraelem Bożym (Ga 6,16; por. Flp 3,3), nie według ciała (Rz 2,28; 1 Kor 10,18).

2,9. Wpływy żydowskiej wspólnoty w Smyrnie są dobrze poświadczone. Twierdząc, że jego przeciwnicy w duchu nie są Żydami, apostoł Jan wydaje się odpowiadać na oskarżenie, które wysuwali oni pod adresem chrześcijan. Retoryka Jana (nazywa ich „synagogą szatana”) przypomina styl Zwojów znad Morza Martwego, w których prześladowana sekta żydowska, uważająca całą resztę judaizmu za apostatów, określa swych przeciwników mianem „potomstwa Beliala” (szatana).

Podejrzani byli wydawani urzędnikom prowincji przez delatores, „informatorów”. Istnieją świadectwa z początku II w., że chrześcijanie z Azji Mniejszej byli wzywani przed sąd jedynie wówczas, gdy zostali oskarżeni przez takich „informatorów”. W początkowych latach II w. po Chr., Żydzi mieszkający w Smyrnie najwyraźniej w taki właśnie sposób występowali przeciwko chrześcijanom (np. przeciwko Polikarpowi). Już samo publiczne ogłoszenie, że chrześcijanie nie są członkami wspólnoty synagogi, było jakąś formą zarzucenia im zdrady. Chrześcijanie, którzy nie byli uważani za Żydów, nie mogli wymówić się przed obywatelskim obowiązkiem uczestniczenia w boskim kulcie cesarza.


10 Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał. Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia, abyście zostali poddani próbie, a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni. Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia. J 8,37-44; Łk 22,31-33; Dn 1,12; Dn 1,14n 1Kor 9,25+


2,10 przez dziesięć dni. Przez krótki czas.

2,10. Więzienie pełniło rolę miejsca, w którym przetrzymywano oskarżonych do czasu procesu, mogło być więc wstępem do egzekucji. „Poddanie próbie” przez „dziesięć dni” jest symboliczną aluzją do dziesięciodniowej próby, której poddano młodzieńców w Dn 1,12, poprzedzającej cięższe doświadczenia, które czekały Daniela i jego trzech towarzyszy. Słowo „oto” często występuje w literaturze prorockiej, wielokrotnie pojawia się też w Księdze Ezechiela (np. Ez 1,4.15).

W ciągu kilku następnych stuleci wielu chrześcijan poniosło w Smyrnie śmierć męczeńską. Żydowskie opowieści o męczennikach wychwalały tych, którzy pozostali wierni aż do śmierci i obiecywały zmartwychwstanie w czasach ostatecznych. „Wieniec” był nagrodą dla zwycięzców (Ap 2,11) zawodów sportowych lub bohaterów wojennych. (Kilku starożytnych pisarzy używa określenia „wieniec Smyrny”, być może nawiązując do piękna tego miasta.)


11 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody. Ap 20,14; Ap 21,8


10–11. Przyszłe prześladowania niech nie trwożą Kościoła w Smyrnie, bo zakusy szatańskie, podobne do przesiewania pszenicy (zob. Łk 22,31), to przewidziana przez Boga próba, która potrwa krótko, natomiast wierność do końca otrzyma nagrodę wieczną, wyrażoną przez symbol wieńca, nagrody na igrzyskach (1 Kor 9,24n; 2 Tm 4,8; 1 P 5,4). Po formule stałej (zob. 2,7) czytamy, że nagrodą dla zwycięzcy jest zachowanie od wiecznego potępienia. Wyraża je znany rabinom zwrot śmierć druga (20,14; 21,8), tzn. ostateczne utrwalenie stanu śmierci grzechowej, przeciwieństwo eschatologicznego zmartwychwstania do życia (J 5,29), zainicjowanego już pierwszym zmartwychwstaniem (20,5) do życia łaski. Zarówno biblijne pojęcie życia jak i jego przeciwieństwa – śmierci, mają zakres szeroki, zrozumiały tylko na tle całości zbawczego planu Boga.

2,11. Także inne utwory żydowskie nawiązują do „śmierci drugiej”, często oznacza tam ona całkowitą zagładę (Apokalipsa używa tego określenia w odniesieniu do wiecznej męki - Ap 20,10,14). Tekst 4 Księgi Machabejskiej przedstawia walkę i zwycięstwo żydowskich męczenników nad śmiercią, oraz uwieńczenie ich pobożnością niczym zwycięskich sportowców.

2,8-11. List do Kościoła w Smyrnie. Jedynie Smyrna i Filadelfia doczekały się pełnej pochwały. Ramsay zauważa, że z siedmiu wymienionych miast te dwa najdłużej opierały się tureckiemu podbojowi. Efez i prosperująca Smyrna były najstarszymi ośrodkami boskiego kultury cesarza na terenie rzymskiej prowincji Azji. W tym okresie Smyrna, jedno z najstarszych i najwspanialszych miast Azji, starała się bez powodzenia dorównać Efezowi. Znana też była ze swego piękna. Na temat sytuacji w Smyrnie i Filadelfii, gdzie chrześcijanie zostali przypuszczalnie wykluczeni z miejscowej synagogi, zob. wprowadzenie do Ewangelii Jana.


List do Kościoła w Pergamonie


12 Aniołowi Kościoła w Pergamonie napisz: To mówi Ten, który ma miecz obosieczny, ostry. Ap 1,16; Ap 19,15


12. O 70 km na pn od Smyrny leżała dawna stolica władców Myzji, Attalidów – Pergamon, bogate miasto, produkujące drogi i ceniony w starożytności pergamin. Stanowiło ono ośrodek kultu Asklepiosa wraz ze szkołą lekarską, kultu Zeusa (słynny ołtarz zachowany z płaskorzeźbą wyobrażającą walkę boga z gigantami) i kultu rzymskich cezarów.Miecz obosieczny ostry – szczegół z widzenia wstępnego (1,16) – tutaj stanowi groźne memento dla pergameńczyków (2,16), by się odcięli od kuszącego ich religijnego synkretyzmu, który przedstawi w. 14.

2,12. W Starym Testamencie i w literaturze apokaliptycznej „miecz” pełnił często rolę symbolu sądu lub wojny; pot-Ap 1,16; 2,16 i 19,13. Rzymianie przez „miecz” rozumieli władzę wymierzania kary śmierci (podobnie jak w Rz 13,4).


13 Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś, nawet za dni Antypasa, wiernego świadka mojego, który został zabity u was, tam gdzie mieszka szatan.


2,13 tam gdzie mieszka szatan. Kult cesarski, żywy w Pergamonie, podobnie jak pogaństwo we wszystkich jego formach autor Ap ma stale na uwadze jako antytezę wiary w Chrystusa.

13. Tron szatana, miejsce, gdzie on mieszka, jest aluzją do miasta jako siedziby wielu kultów pogańskich, a przecież to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu (1 Kor 10,20; por. Ps 106[105]37). Większość wiernych trwa niezłomnie przy wierze w Chrystusa, którego Imieniem tu jest Pan (Flp 2,9–11). Był to nieustanny przedmiot konfliktu z kultem cezarów, którym chrześcijanie odmawiali tego tytułu. Taki był po latach powód męczeństwa św. Polikarpa (zob. 2,8n). Natomiast za dni Janowych poniósł śmierć świadka, tj. męczennika, pergameńczyk Antypas, umieszczony w Martyrologium Rzymskim pod dniem 11 kwietnia.

2,13. Pergamon był tradycyjnie znany z uprawianego tam kultu Asklepiosa (jego symbolem na monetach miasta był wąż; por. rozdz. 12), Demeter, Ateny i Dionizosa, a także misteriów orfickich. Słynny kolosalny ołtarz poświęcony Zeusowi (o wymiarach 36 na 33 m), wznoszący się na akropolu, górował nad miastem. Niektórzy uczeni sugerowali, że to właśnie ten ołtarz stanowi tło określenia „tron sza-tana” w tym wersecie. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że „tron szatana” jest aluzją do lokalnego boskiego kultu cesarza, upamiętnionego na pochodzących z tego okresu monetach Pergamonu. Miejscowi władcy byli przedmiotem boskiej czci jeszcze przed nastaniem panowania rzymskiego, miasto Pergamon było zaś jednym z pierwszych w Azji, które wzniosły świątynię rzymskiemu cesarzowi (również na akropolu). Około 10-20 lat po napisaniu Apokalipsy, poświęcono kolejną świątynię na cześć cesarza, co tym dobitniej świadczy o sprawowanym tam kulcie.

Wszyscy obywatele miasta musieli uczestniczyć w uroczystych obchodach oficjalnej religii, w przeciwnym razie zostaliby posądzeni o nielojalność wobec państwa. Chrześcijanie nie mogli jednak brać udziału w religijnych świętach państwowych ani spożywać mięsa rozdawanego w owe dni, jako grupa wydawali się więc w naturalny sposób podejrzani. Kiedy wydano wyrok skazujący pierwszych chrześcijan na śmierć męczeńską, powstał precedens prawny umożliwiający skazywanie chrześcijan w innych prowincjach.


14 Ale mam nieco przeciw tobie, bo masz tam tych, co się trzymają nauki Balaama, który pouczył Balaka, jak podsunąć synom Izraela sposobność do grzechu przez spożycie ofiar składanych bożkom i uprawianie rozpusty. Lb 22,2+ 1Kor 8-10; Lb 25,1-2; 2P 2,15; Ap 2,6


2,14 który pouczył Balaka. Według pewnej tradycji żydowskiej (por. Lb 31,16) to Balaam jest tym, kto, podpowiada Balakowi zwabienie Izraelitów, ku idolatrii przy pomocy córek Moabu (Lb 25,1-3). — uprawianie rozpusty. Obraz często występujący u proroków, który oznaczą sprzeniewierzenie się przez idolatrię (por. 17; Oz 1,2+).


15 Tak ty również masz tych, co się trzymają podobnie nauki nikolaitów.


2,15 nauki nikolaitów. Doktryna spokrewnioną z błędami zwalczanymi już przez św.. Pawła w listach więziennych (przede wszystkim w Kol), będąca zapowiedzią spekulacji gnostyckich II w. Tolerowała ona także pewne kompromisy z kultami pogańskimi, jak np. udział w ucztach sakralnych (por. w. 14).

2,14-15. Fałszywi nauczyciele mogli się opowiadać za kompromisem w sprawie boskiego kultu cesarza, kierując się racjami humanitarnymi (Ap 2,13). Balaam był najsławniejszym pogańskim prorokiem ze Starego Testamentu i tradycji żydowskiej (zob. komentarz do Jud 11), dzięki czemu stał się symbolem heretyckich przywódców, którzy zachęcali do kompromisu, podobnie jak Jezabel w Tiatyrze (Ap 2,20). Oboje (Balaam i Jezabel) twierdzili, że ich poglądy są natchnione i posiadają Boski autorytet, i podobnie jak żydowska Sybilla mogli posługiwać się własnymi proroctwami, by wprowadzić pewne elementy pogańskiego uniwersalizmu.

Balaam, starożytny prorok poświadczony także w innych źródłach pozabiblijnych, miał zwieść Izraela, nakłaniając go do spożywania mięsa ofiarowanego bożkom i współżycia seksualnego z pogankami, które nie były ich żonami (Lb 25,1-3). Inne narody nie mogły pokonać Izraela, Balaam wiedział jednak, że jeśli uda mu się wypaczyć moralność Izraelitów, Bóg cofnie swoje błogosławieństwo i ukarze ich (zob. Józef Flawiusz i Pseudo-Filon; por. Lb 25,8). Bóg ukarał Izraela, lecz Balaam, którym powodowała chęć zysku, także stracił życie (Lb 31,8; Joz 13,22). „Rozpusta” może być tutaj odczytywana dosłownie (była w kulturze pogańskim zjawiskiem powszechnym) lub może się odnosić, podobnie jak u proroków ze Starego Testamentu, do braku duchowej wierności Bogu (być może do uczestnictwa w obrzędach boskiego kultu cesarza; por. Ap 17,5).


16 Nawróć się zatem! Jeśli zaś nie – przyjdę do ciebie niebawem i będę z nimi walczył mieczem moich ust.


14–16. Zarzut odnosi się do częściowego tolerowania przez wiernych dążności nikolaitów (2,6). Wieszczek Balaam nie jest wyraźnie wymieniony przez ST jako sprawca grzechu Izraela tu napiętnowanego w Lb 25,1–3. Św. Jan korzysta tu ze znanej interpretacji rabinów (zob. 2 P 2,15; Jud 11). Balaam jest tu typem przewrotnego nauczyciela, sprawcy zgorszenia. Część wiernych Pergamonu musi porzucić tę zgubną tolerancję, bo Chrystus-Sędzia niebawem wymierzy karę błędnowiercom: Jego miecz jest groźniejszy niż ius gladii cezarów, którzy prześladując Kościół przysparzają mu świętych męczenników.

2,16. Chociaż oczekiwano na jeden ostateczny koniec świata, prorocy ze Starego Testamentu (i literatura żydowska) opisywali czasami sądy, które miały miejsce w historii, stosując słownictwo typowe dla ostatecznego „dnia Pańskiego”.


17 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Zwycięzcy dam manny ukrytej i dam mu biały kamyk, a na kamyku wypisane imię nowe, którego nikt nie zna oprócz tego, kto je otrzymuje. Iz 62,2; Iz 65,15; Iz 56,5; Ap 3,12+; Ap 19,12


2,17 Manna (ukryta przez Jeremiasza razem z arką — 2 Mch 2,4-8; por. Hbr 9,4) to pokarm królestwa niebieskiego (J 6,31.49; por. 15,8+). Biały kamyk (kolor zwycięstwa i radości) jest znakiem dopuszczenia do tego królestwa, „imię nowe” zaś (3;12+; 19,12) oznacza odnowienie wewnętrzne,, które czyni godnym królestwa (por. Iz 1,26+).

17. Po formule stałej (zob. 2,7) następuje zapowiedź nagrody dla zwycięzcy, przedstawiona za pomocą kilku różnych symboli. Manna ukryta, w bezpośrednim kontekście z aluzjami do opisu z Lb 22,5, każe myśleć o cudownym pokarmie Izraelitów, dostępnym dla nich jeszcze w Peor przed wkroczeniem do Ziemi Obiecanej. Jest to kontrast z plamiącym sumienia niektórych pergameńczyków spożywaniem mięsa żertw pogańskich. Manną ukrytą dla nas wciąż jest Eucharystia, pokarm w doczesności – eschatologiczny (por. Łk 22,14–20.29n; J 6,31–33; 1 Kor 10,3.21; 11,26). Biały kamyk – to zapewne forma uznania wyrażonego zwycięzcy przez łaskę nowego, niepowtarzalnego, całkiem osobistego związku z Chrystusem. Symbolizuje go nowe imię, które stanowi jakby nową osobowość nagrodzonego (por. Iz 62,2; J 10,3–5.14n; 20,16), niemożliwą do przekazania innym.

2,17. Pierwsza Arka Przymierza zaginęła bezpowrotnie w 586 r. przed Chr. (por. Jr 3,16), zaś przechowywana w niej manna - jeszcze wcześniej. Wiele nurtów tradycji żydowskiej głosiło jednak, że Jeremiasz (np. 2 Księga Machabejska; 4 Księga Barucha) lub anioł (2 Księga Barucha) ukryli je i że zostaną one przywrócone w czasach ostatecznych (podobny pogląd pojawił się też u Samarytan, którzy datowali zniknięcie Arki Przymierza na okres wcześniejszy). Na temat symbolu duchowej manny, zob. komentarz do J 6,35-40. Kamyki o określonych barwach były używane jako bilety wstępu na różne publiczne obchody. Czarny kamień był świętym symbolem cieszącej się złą sławą bogini Kybele. Białe kamienie były używane w celach leczniczych, kojarzono je też z Judeą. Być może najważniejsze jest tutaj, że sędziowie głosowali za czyjąś winą za pomocą czarnych kamieni, białe zaś wyrażały przekonanie o niewinności oskarżonego. Stary Testament łączył zmianę imienia z obietnicą (np. Rdz 17,5.15).

2,12-17. List do Kościoła w Pergamonie. Istnienie żydowskiej wspólnoty w Pergamonie potwierdzają pewne świadectwa, było to jednak miasto o silnie pogańskim charakterze (zob. komentarz do Ap 2,13). Pergamon był znanym i kwitnącym miastem; jego władcy jako pierwsi skłonili Rzymian do ingerencji w sprawy Azji Mniejszej. W swojej prowincji pełniło ono rolę ośrodka boskiego kultu cesarza.


List do Kościoła w Tiatyrze


18 Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży: Ten, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu. Ap 1,14-15


18. Tiatyra – miasto lidyjskie w dolinie Likosu, ośrodek rzemiosła metalurgicznego i handlu, zwłaszcza farbiarzy i handlarzy purpury (por. Dz 16,14), a także centrum wielu kultów pogańskich. Tytuł Syna Bożego, tutaj tylko w Ap użyty, harmonizuje z przytoczeniem w 2,27 fragmentu mesjańskiego Ps 2. Oczy jak płomień ognia (1,14) i nogi podobne do drogocennego metalu (1,15) ilustrują napomnienie, jakie otrzyma ten Kościół. Chrystus-Sędzia widzi bowiem nadużycia i gotów jest je podeptać. Oba te szczegóły apelują nadto do codziennych doświadczeń metalurgów Tiatyry.

2,18. W Tiatyrze znajdował się ważny ośrodek religijnego kultu Apolla, syna Zeusa, bóstwa związanego z proroctwem i słońcem. Cesarz był też kojarzony z Apollem i mógł być czczony w Tiatyrze jako jego ziemskie wcielenie. Chociaż sporządzanie przedmiotów z miedzi nie ograniczało się do Tiatyry, niektórzy badacze wskazywali na istniejące tam stowarzyszenie rzemieślników wytwarzających wyroby miedziane.


19 Znam twoje czyny, miłość, wiarę, posługę i twoją wytrwałość, i czyny twoje ostatnie, liczniejsze od pierwszych, 

20 ale mam przeciw tobie to, że pozwalasz działać niewieście Jezabel, która nazywa siebie prorokinią, a naucza i zwodzi moje sługi, by uprawiali rozpustę i spożywali ofiary składane bożkom. Ap 2,14


2,20 niewieście Jezabel. Wariant: „twojej kobiecie Jezabel”. — Fałszywa prorokini z sekty nikolaitów, nosząca symboliczne imię (por. 2 Krl 9,22).

2,19-20. Biblijna Jezabel nie była prorokinią, jednak imię to było również używane z powodu skojarzeń, które wywoływało (na oznaczenie fałszywej prorokini, por. Ne 6,14; Ez 13,17-19). Jezabel miała na swych usługach dziewięciuset proroków (1 Krl 18,19) i skłoniła Naród Wybrany do uprawiania bałwochwalstwa (zob. komentarz do Ap 2,14). Oskarżono ją o nierząd, co w przypadku żony króla było poważnym zarzutem (termin ten został przypuszczalnie użyty w znaczeniu przenośnym, na określenie niewierności Bogu), i uprawianie czarów, co bez wątpienia oznaczało uczestniczenie w okultystycznych religiach pogańskich (2 Krl 9,22). Jako nierządnica, Jezabel stała się symbolem imperium zła w rozdziałach 17-18.

Niektórzy uczeni sugerowali, że Tiatyra była jednym z miast Azji, w których znajdowała się wyrocznia Sybilli. Kult ten miał być uprawiany przez kapłanki przypominające greckie prorokinie, zaś formy literackie, którymi się posługiwały, zostały później przejęte przez judaizm diaspory. Żydowskie Wyrocznie Sybillińskie mogły w każdym razie wywrzeć wpływ na mentalność i sposób postępowania Jezabel. Późniejsze źródła chrześcijańskie wspominają często o przepowiedniach Sybilli.

Kompromis z grzechem, o którym tutaj mowa (podobnie jak w Ap 2,14), może być związany z boskim kultem cesarza, chociaż takie ustępstwa odgrywały mniejszą rolę w Tiatyrze niż we wspomnianych miastach. Wiadomo, że w I w. po Chr. w Azji Mniejszej w boskim kulcie cesarza uczestniczyło kilka kobiet-kapłanek. Nawet jeśli Jezabel opowiadała się za kompromisem w sprawie boskiego kultu cesarza, wydaje się mało prawdopodobne, by cieszyła się wiarygodnością wśród chrześcijan, jeśli była kapłanką owego kultu.


21 Dałem jej czas, by się mogła nawrócić, a ona nie chce się odwrócić od swojej rozpusty. 

22 Oto rzucam ją na łoże boleści, a na tych, co z nią cudzołożą, [ześlę] wielki ucisk, jeśli od czynów jej się nie odwrócą; Jr 11,20+; Jr 17,10


2,22 od czynów jej. Wariant: „od czynów ich”.


23 i dzieci jej porażę śmiercią. A wszystkie Kościoły poznają, że Ja jestem Ten, co przenika nerki i serca; i dam każdemu z was według waszych czynów. Ps 62,13


2,23 dzieci jej. Chodzi o tych, którzy przylgnęli do jej nauki.

19–23. Kościół ten otrzymuje pochwałę za postęp duchowy – odwrotnie niż efeski (2,4). „Wytrwałość” – zob. 1,9. Nagana dotyczy fałszywej tolerancji w stosunku do działalności jakiejś samozwańczej prorokini. Określa ją tu symboliczne imię Jezabel (hebr.: Izebel) , żony Achaba, popierającej kult pogański w Izraelu (1 Krl 16,31; 18,19; 19,1n; 21,23; 2 Krl 9,30–37). Rozpusta i cudzołóstwo, zgodnie z użyciem tych terminów w ST (np. Jr 3,2–9), oznaczają bałwochwalcze odchylenia od kultu Boga jedynego. Możliwe jednak, że tym odchyleniom kultu towarzyszyły również takie objawy, jak nierząd sakralny (por. Rz 1,23–28). Odpowiednio przez dzieci należy tu rozumieć zwolenników owej prorokini. Kara, jaką grozi Chrystus, podobna do tej, która spotkała dzieci Jezabel (1 Krl 21,21; 2 Krl 10,7), wykaże, że Chrystus-Sędzia sprawiedliwy ma Bożą wszechwiedzę (por. Jr 11,20; 17,10; 20,12).

2,21-23. Teksty żydowskie wspominają o sądzie nad dziećmi zrodzonymi z nielegalnych związków, tutaj jednak słowo „dzieci” zostało użyte w znaczeniu przenośnym (por. Iz 57,3-4.7-8): uczniowie byli czasami nazywani „dziećmi”. Teksty żydowskie wielokrotnie nawiązują do wszechwiedzy Boga, czasami nazywają Go „Badającym serca i myśli” (nawiązując do obrazu Boga w Starym Testamencie). Tutaj ten atrybut został odniesiony do Jezusa. Bóg dał fałszywym prorokom szansę odwrócenia się od błędu i przyjęcia prawdziwego słowa Pana (Jr 23,22-23).


24 Wam zaś, pozostałym w Tiatyrze, mówię, wszystkim, co tej nauki się nie trzymają, tym, co – jak powiadają – nie poznali głębin szatana: nie nakładam na was nowego brzemienia,


2,24 nie poznali „głębin szatana”. List atakuje daremne pretensje do zgłębienia tego, kim jest Bóg, które prowadzą do rozluźnienia moralnego.

2,24. W starożytnych religiach misteryjnych kładziono nacisk na ukryte tajemnice, zastrzeżone dla wybranych, którzy zostali poddani inicjacji. Na temat słów „nie nakładam na was nowego brzemienia”, por. być może Dz 15,28-29.


25 to jednak, co macie, zatrzymajcie, aż przyjdę. Ap 3,8-11


2,25 co macie. Chodzi o wiarę w imię Jezusa Chrystusa.

24–25. Głębiny szatana – odwrotność głębin Bożych (Rz 11,33; 1 Kor 2,10; Ef 3,18) – jako ulubiony termin gnostycki zdaje się wskazywać na to, że sekta w Tiatyrze wiedzę tajemną uważała za środek uodpornienia na zło moralne związane z kultami bóstw. Chrystus wymaga tylko wierności dogmatowi już znanemu i obowiązującej wszystkich chrześcijan moralności, aż do czasu Jego paruzji, którą tu może być również śmierć poszczególnych wiernych. To pouczenie moralne można dziś rozszerzyć na takie niepożądane objawy życia religijnego, jak pogoń za sensacyjnymi objawieniami prywatnymi, fałszywym iluminizmem, niezdrową mistyką, wreszcie za różnymi postaciami wiedzy tajemnej, jak popularny spirytyzm.


26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, Ps 2,8-9

27 a rózgą żelazną będzie ich pasał: jak naczynie gliniane będą rozbici – Ap 12,5; Ap 19,15; Ap 1,6+


2,25-27. Apokalipsa przytacza tutaj psalm koronacyjny, nawiązujący do obietnicy danej Dawidowi, w myśl której jego potomek będzie panował nad zbuntowanymi narodami (Ps 2,8-9). Mesjasz, do którego psalm ten odnosi się par excellence (i z którym też zwykle go kojarzono, np. w Psalmach Salomona), dzieli się tutaj ze swym ludem własnym panowaniem nad narodami. Ktoś, kto nie znał Starego Testamentu, mógł odnieść ten opis do rzymskiego cesarza. Apokalipsa oznajmia, że Jezus przewyższa najpotężniejszego cesarza jaki kiedykolwiek pojawił się na świecie.


28 jak i Ja [wszystko] to otrzymałem od mojego Ojca – i dam mu gwiazdę poranną.


2,28 W symbolice gwiazdy do znaczenia mocy (Lb 24,17; Iz 14,12) dochodzi aspekt wyniesienia chrześcijanina przez Jezusa Pana do chwały wiecznej (22,16; por. 1,5+; Dz 2,36+; Rz 1,4+). Temat ten przetrwał w Exsultet na Wigilię paschalną.


29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Iz 14,12; Ap 22,16; 2P 1,19


26–29. Zwycięzca (zob. 2,7) i określenie nagrody Bożej wyprzedzają w tym liście i trzech następnych stałą formułę nawołującą do słuchania. Zwycięzcę określa tu skrót myślowy dwóch odpowiedzi, jakie ma dać człowiek Bogu objawiającemu się w prawdach i zasadach moralnych. Pierwsza – to strzec słów, druga zaś – pełnić czyny. Chodzi więc o wytrwałą konsekwencję w wierze i w życiu z wiary. Nagrodą takiego chrześcijanina jest udział w królewskiej władzy Chrystusa, wyrażony tu cytatem z mesjańskiego Ps 2,2n, powtórzonym jeszcze w 12,5; 19,15. Jest to odpowiednik udziału we władzy także kapłańskiej (1,5n; 5,10; 20,6; por. 1 P 2,9). Gwiazdą poranną w 22,16 jest sam Chrystus, a więc zwycięstwem istotnym – jest wiekuiste pozyskanie Chrystusa (por. Flp 3,8.12).

2,28-29. Gwiazda poranna, Wenus, zwiastowała świt. Wielcy ludzie bywali do niej porównywani, podobnie jak do blasku słońca (Syr 50,6);por. Ap 22,16. Ponieważ większość mieszkańców świata grecko-rzymskiego wierzyła, że gwiazdy sprawowały władzę nad ludzkim życiem, otrzymanie władzy nad najpotężniejszymi z nich (będących dla Rzymian symbolem suwerenności) oznaczało uczestnictwo w panowaniu Chrystusa nad stworzeniem (Ap 2,26-27).

2,18-29. List do Kościoła w Tiatyrze. Wydaje się, że w gospodarce Tiatyry czołowe miejsce odgrywał handel i rzemiosło. Członkowie stowarzyszeń kupieckich spożywali wspólne posiłki (zwykle raz w miesiącu) poświęcone opiekuńczemu bóstwu swojego cechu. Chociaż w Tiatyrze istniała wspólnota żydowska, wydaje się, że nie odgrywała ona większej roli w życiu miasta. Chrześcijanie, którzy nie chcieli uczestniczyć w życiu stowarzyszeń kupieckich, byli więc skazani na społeczną i ekonomiczną izolację (por. Ap 13,17). W tym okresie Tiatyra dopiero zaczynała prosperować, jej obywatele przywiązywali więc przypuszczalnie wielką wagę do bogactwa.



Ap 3


List do Kościoła w Sardes


1 Aniołowi Kościoła w Sardes napisz: To mówi Ten, co ma siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje czyny: masz imię, [które mówi], że żyjesz, a jesteś umarły. Ap 1,16


3,1 siedem Duchów Boga. Chodzi tutaj o siedmiu Aniołów (por. 4,5).

1. Sardes, znane z okresu swej świetności podczas wojen perskich, leżały ok. 60 km na pd.-wsch. od Tiatyry. Miasto, ośrodek rzemiosła, o złej reputacji moralnej, nadto w wieku I był to ośrodek kultu Wielkiej Macierzy Bogów – Kybele. Chrystus tu się przedstawia jako suwerenny władca Kościoła, którym rządzi przez Ducha Świętego. Zarzut Jego pod adresem wspólnoty sardyjskiej jest zasadniczy i groźny: w kontraście zapewne do imienia biskupa, zawierającego w źródłosłowie pojęcie życia (np. Zosimos, Zenas, Zenon), chrześcijanie w Sardes są umarli na duchu, a więc pozostają w stanie grzechu (por. Łk 15,24.32; Ef 2,1.5).


2 Stań się czujnym i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga.


3,1-2. Na temat „duchów” i „gwiazd”, por. Ap 1,4.16.20. „Żyjesz... jesteś umarły” to odwrócenie obrazu pojawiającego się w Ap 1,18 i 2,8. Dawna chwała Sardes, jako głównego miasta Lidii za panowania Krezusa, była wręcz przysłowiowa. Mimo obecnej pomyślności, miasto nigdy jednak nie odzyskało wcześniejszej świetności.


3 Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, [tak] strzeż tego i nawróć się! Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. Mt 24,42-44p; Mk 13,33; 1Tes 5,2 Ap 7,14


3,3. Werset ten stanowi odwrócenie wypowiedzi Jezusa z Mt 24,33 (podobnie jak 1 Tes 5,2; 2 P 3,10). Akropol w Sardes nigdy nie został zdobyty w wyniku oblężenia, jednak dwukrotnie w historii najeźdźcy wzięli go podstępem, pod osłoną nocy nieoczekiwanie wdarli się do środka.

2–3. Na tym tle staje się zrozumiały naglący apel o przebudzenie się i czujność, apel zachodzący wielokrotnie w Jezusowym nauczaniu (Mt 24,42n; 25,13; Mk 13,33n; Łk 12,37.39) i w napomnieniach apostolskich (1 Tes 5,1–8; 1 P 5,8; 2 P 3,10), gdzie pojawia się ten sam obraz złodzieja. Czujność dotyczy niebezpieczeństwa, jakim jest stan grzechu, którzy może być utrwalony przez zaskakującą grzesznika paruzję lub śmierć – z nieodłącznym sądem. Smutny stan większości chrześcijan sardyjskich – bo tylko reszta jeszcze daje oznaki życia – to brak czynów doskonałych, (dosł.: „dopełnionych”), wobec Boga. Pełnowartościowość czynu chrześcijańskiego jest więc stanowczym wymaganiem Chrystusa-Sędziego. Kościołowi sardyjskiemu ma pomóc do nawrócenia pamięć na to, co usłyszał w pierwotnej katechezie ustnej – tego niech strzeże (por. 2 Tes 2,5.15; 3,6).


4 Lecz w Sardes masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły; będą chodzić ze mną w bieli, bo godne są tego.


3,4 w bieli. Biel symbolizuje obok czystości także radość i moc (2,17). Obraz szat w potocznym rozumieniu wyraża głęboką rzeczywistość istot (Iz 51,9; 52,1; itd.; Rz 13,14; 1 Kor 15,53-54; Kol 3,9-12; itd.).

3,4. Inskrypcje z obszaru Azji Mniejszej wskazują, że wiele świątyń nakazywało zdjęcie przyodziewku czcicielom posiadającym brudne szaty, bowiem wejście do środka w takim stanie byłoby zniewagą dla bóstwa. W Świątyni Jerozolimskiej białe szaty były noszone przez kapłanów (przypuszczalnie też przez innych Izraelitów), nosili je też czciciele większości innych bóstw (np. Izydy, Apolla, Artemidy) oraz uczestnicy świątecznych obchodów na cześć cesarza itd.


5 Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami. Ap 20,12+; Mt 10,32; Łk 9,26

6 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.


4–6. Nieliczni pozostali nie splamieni – zgodnie z biblijnym symbolem szaty jako moralnego stanu duszy (3,18; 7,14; 22,14; Iz 1,18; 61,10; 64,5; Mt 22,11; Jud 23). Jako nagroda czeka ich udział w eskorcie triumfalnej Chrystusa podczas Jego paruzji (por. 1 Tes 4,17). Biel w Ap jest symbolem triumfu niebian – odziani w białe szaty są mieszkańcy nieba, co może też odnosić się do ciał uwielbionych (2 Kor 5,4). Nagrodą dla zwycięzcy jest tutaj biały strój triumfalny i zapisanie do księgi życia (13,8; 17,8; 20,12.15; 21,27), biblijnego symbolu rejestru wszystkich sprawiedliwych (Ps 69[68],28n), zwłaszcza powołanych do łaski (Flp 4,3: por. Łk 10,20; Hbr 12,23). Sama możliwość wymazaniadowodzi konieczności współpracy z łaską powołania. Wyzna Chrystus swoich wybranych przed Ojcem i aniołami, jak w zapowiedziach u Synoptyków (por. Mt 10,32; Łk 12,8), co się odnosi do sądu ostatecznego. Końcowa formuła nawołuje do słuchania głosu Ducha Świętego.

3,5-6. Wszystkie greckie i rzymskie miasta posiadały oficjalny spis mieszkańców, do którego włączano nowych i wykreślano tych, którzy zostali skazani na wygnanie. „Księga życia” pojawia się w Starym Testamencie i odgrywa ważną rolę w dawnej apokaliptyce żydowskiej; zob. komentarz do Flp 4,3. Na temat wypowiedzenia imienia wierzącego przed sądem Boga; por. Mt 10,32 i Łk 12,8.

3,1-6. List do Kościoła w Sardes. Ramsey zauważył, że dwa Kościoły, które zostały najsurowiej potępione, znajdowały się w jedynych z siedmiu wymienionych miast, które są w czasach obecnych całkowicie niezamieszkane - Sardes i Laodycea. W Sardes mieszkała duża, wpływowa i zamożna wspólnota żydowska, która od dawna stanowiła szanowaną część miejskiej społeczności.

Sardes pełniło też rolę ośrodka wielu religii pogańskich - czczono tam Artemidę, Kybele, Demeter i Korę (Persefonę). Grecka bogini Demeter była związana z dawną azjatycką boginią Kybele, która była w niektórych miejscach uważana za boginię matkę cesarza. Jednak w starożytności łączenie ze sobą bóstw było zjawiskiem powszechnym, pogaństwo zaś panowało we wszystkich nieżydowskich miastach cesarstwa rzymskiego. Mimo pogańskiej atmosfery Sardes, chrześcijańska wspólnota, która się tam znajdowała, nie doświadczała przypuszczalnie żadnych prześladowań, ani też wzrostu życia duchowego.


List do Kościoła w Filadelfii


7 Aniołowi Kościoła w Filadelfii napisz: To mówi Święty, Prawdomówny, Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera. Kpł 17,1+; Iz 6,3+; Iz 22,22; Ap 1,18


7. Filadelfia – to niewielkie miasto leżące mniej więcej 45 km na pd.-wsch. od Sardes nad rzeką Kogamis, dopływem Hermosu. Według intencji swego założyciela Attalosa II Filadelfa (159–138 przed Chr.) miała być ośrodkiem hellenizacji Lidii i Frygii. Miasto dotknięte trzęsieniem ziemi w r. 17 po Chr. odbudował Tyberiusz, dlatego odtąd nosiło nazwę Neocezarea (z dodatkiem późniejszym: Flavia). Chrześcijanom tego Kościoła groziło największe niebezpieczeństwo ze strony Żydów. Echo sytuacji tu odmalowanej znajdziemy u św. Ignacego Antiocheńskiego w jednym z jego listów (Do Filadelfian 1; 3,1; 6,1).

Chrystus tu się przedstawia dwoma boskimi tytułami (6,10), nie zawartymi w wizji wstępnej 1,12–20, które wyrażają Jego Bożą transcendencję i wierność danym przez siebie obietnicom. Nasza liturgia powtarza „Tyś sam jeden Święty” o Chrystusie, jak to wielokrotnie orzeka się w Piśmie Świętym o Bogu (Iz 40,25; 49,7; Ha 3,3; 1 P 1,15n; 1 J 2,20; Ap passim.). Drugi boski tytuł (Iz 65,16) jest typowy dla pism Janowych (zob. J 1,9), gdyż w sumie zachodzi w nich 23 razy. Dalsze zaś określenie mówiące o zamykaniu i otwieraniu kluczem Dawidowym stanowi zastosowanie do Chrystusa przepowiedni Izajasza odnośnie do Eliakima, zarządcy pałacu Ezechiasza (Iz 22,22). Biblijna przenośniakluczy, zamykania i otwierania, stwierdza tu pełną i wyłączną władzę Chrystusa nad nowym i prawdziwym domem Dawida, jakim jest Kościół (por. Łk 1,32n; Ef 1,22; Hbr 3,6).


8 Znam twoje czyny. Oto postawiłem jako dar przed tobą drzwi otwarte, których nikt nie może zamknąć, bo ty, chociaż moc masz znikomą, zachowałeś moje słowo i nie zaparłeś się mego imienia.


3,8 jako dar... drzwi otwarte. Dałem wolne pole twojemu apostołowaniu (por. Dz 14,27+).

3,7-8. Wersety te stanowią wyraźną aluzję do Iz 22,22, tekstu mówiącego o tym, kto posiada klucz Dawida i może otwierać i zamykać, co wskazuje na pełnię władzy w domu. Dla chrześcijan żydowskiego pochodzenia, którzy zostali wykluczeni z synagogi, była to zachęta ze strony Jezusa: Ten, który miał prawo panować nad domem Dawida, uznał ich za swój lud.


9 Oto Ja ci daję [ludzi] z synagogi szatana, spośród tych, którzy mówią o sobie, że są Żydami – a nie są nimi, lecz kłamią. Oto sprawię, iż przyjdą i padną na twarz do twych stóp, a poznają, że Ja cię umiłowałem. Ap 2,9+ Iz 45,14; Iz 60,14; Iz 43,4


8–9. Przed Kościołem filadelfijskim stoją zadania misyjne, wyrażone symbolem drzwi otwartych znanym z listów Pawłowych, chrześcijańskim odpowiednikiem celu, w jakim to miasto założono przed wiekami. Kościołowi temu wprawdzie brak „środków bogatych” – liczebności członków, wpływów o wielkim zasięgu i rozgłosu, ma on jednak atut potężny: wypróbowaną w doświadczeniach wierność słowu i imieniu Chrystusa, tzn. trwa niezłomnie w prawowierności i zachowuje chrześcijański styl życia. Apostolstwo filadelfian w stosunku do Żydów, po raz drugi już nazwanych synagogą szatana (2,9), zostanie dzięki łasce Chrystusa uwieńczone nadspodziewanym skutkiem – ich hołdem poddańczym, wyrażonym słowami z Psalmu i z Izajasza, które mówią o hołdzie pogan złożonym Jahwe i Jego ludowi teokratycznemu. Miłość Boża jako zasada apostolstwa – por. J 17,23.

3,9. Zob. komentarz do Ap 2,9-10. Wykluczenie z synagogi mogło prowadzić do otwartych prześladowań ze strony władz rzymskich, podobnie jak to miało miejsce w Smyrnie. Stwierdzenie Jezusa, iż ich przeciwnicy dowiedzą się o Jego miłości, mogą powtarzać echem Ml 1,2, w którym Bóg oznajmia Izraelowi, że go miłuje - pogardza zaś Ezawem, który symbolizuje Edom; por. Prz 14,19. Żydzi mieli nadzieję, że w czasach ostatecznych królowie narodów oddadzą im pokłon (Iz 49,23; 60,11.14; 1 Księga Henocha; Zwoje znad Morza Martwego; por. Ps 72,10-11).


10 Skoro zachowałeś naukę o mojej cierpliwości, i Ja cię zachowam od próby, która ma nadejść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować mieszkańców ziemi. 2P 2,9


3,10 mieszkańców ziemi, Ziemia w Ap to zawsze świat pogański, podobnie jak wrogi „świat” w J (1,10; 17,9; itd.). Słudzy Boga nie są zaliczani do jej mieszkańców i zostaną zachowani (7,ln) od plag opisanych w rozdz. 8-9 i 16 (por. 18,4).

3,10. Starożytne apokalipsy żydowskie zawierały proroctwa mówiące o wybawieniu (tj. ochronie) sprawiedliwych w czasie ucisku. Także Stary Testament obiecywał, że Bóg będzie wówczas wierny swojemu ludowi (zob. komentarz do Ap 7,3)- Niektóre teksty wspominają o sprawiedliwych, którzy będą poddani próbie, gdy nastanie ucisk (np. Zwoje znad Morza Martwego), chociaż motyw doświadczenia sprawiedliwego był wówczas popularnym tematem (zob. komentarz do 1 P 1,7). („Zachować od” może oznaczać „chronić przed” [por. Ap 7,3; por. J 17,15 jedyny fragment Nowego Testamentu, w którym używa się podobnego sformułowania] lub „uchronić od”. Wyrażenie „godzina próby” jest zbyt ogólne jak na lokalne doświadczenia [Ap 2,10] i musi się odnosić albo do okresu wielkiego ucisku, albo, jak wykazywał Allen Kerkeslager, zwracając uwagę na starożytne paralele i użycie terminu „godzina” w Księdze Apokalipsy, do ostatniej godziny, tj. dnia sądu.) Księga Apokalipsy przeciwstawia złych „mieszkańców ziemi” sprawiedliwym „mieszkańcom nieba”. Apokalipsy żydowskie (np. 4 Księga Ezdrasza, Podobieństwa Henocha i 2 Księga Barucha) także zapowiadają nadejście sądu nad „mieszkańcami ziemi”.


11 Przyjdę niebawem: Trzymaj, co masz, by nikt twego wieńca nie zabrał! 2Kor 6,2+; Ap 2,25+


10–11. Dotąd wypróbowani w wierze i trwaniu przy Chrystusie, wierni z Filadelfii otrzymują zapewnienie co do wielkiej próby eschatologicznej: bądź ich ominie bądź pomoc łaski pozwoli ją przezwyciężyć. Mieszkańcy ziemi (Oz 4,1) w Ap to wrogowie Boga.

Przychodzę niebawem – zob. 2,5. Ufność nie zwalnia od obowiązku czuwania nad utrzymaniem dotychczasowego kierunku postępowania. Obraz wieńca pochodzi z igrzysk (zob. 2,10) i oznacza tu wieczną nagrodę. Ostrzeżenie przed utratą wieńca na korzyść kogo innego stwierdza pośrednio, że łaska nie wyzyskana posłużyć może komu innemu.

3,11. Słowo „wieniec” nawiązuje tutaj do wieńca, który zwycięzca otrzymywał po zakończeniu biegu lub w nagrodę za męstwo na wojnie.


12 Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego, i już nie wyjdzie na zewnątrz. A na nim imię Boga mojego napiszę i imię miasta Boga mojego, Nowego Jeruzalem, co z nieba zstępuje od mego Boga, i moje nowe imię. Ga 2,9; 1Tm 3,15 Ez 48,35 Ap 21,2n


3,12 imię Boga mojego. Por. 2,17; 14,1; 19,12.13 oraz Iz 56,5; 62,2, 65,15; por. Iz 1,26+.

W końcowym stychu chodzi o imię, które będzie poznane dopiero przy paruzji, bądź też o imię „Słowo” (por. 19,13).


13 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Ap 2,17+


12–13. Symbol nagrody jest dostosowany do typowego dla tej księgi obrazu Nowego Jeruzalem (21,2 – 22,5), tzn. Kościoła już obecnie eschatologicznego, który przekształci się w niebo zbawionych. Występują tu również aluzje do niepewności losu Filadelfii nawiedzanej trzęsieniem ziemi. Nagrodą więc będzie nieutracalna stałość w Kościele i w niebie, a więc w przynależności do Boga i do Chrystusa, wyrażonej przez napisanie imion. Nowe imię tutaj Chrystusa, a nie wiernego (jak w 2,17), to zapewne, zgodnie z Flp 2,11, PAN, bądź zgodnie z Ap 19,12n Słowo Boga. Tak czy inaczej – Imię ukazuje pełnię istoty Chrystusa. Imię miasta przypomina nową nazwę idealnej Jerozolimy: Jahwe jest tam (Ez 48,35) oraz może jest aluzją do zmiany nazwy miasta „Filadelfia” na „Neocezarea”.

3,12-13. Boża Reszta pojawia się jako Nowa Świątynia w Zwojach znad Morza Martwego iw innych tekstach Nowego Testamentu. Filary mogły symbolizować Boży lud (Wj 24,4; zob. też komentarz do Ga 2,9), były jednak naturalnym elementem architektonicznym świątyń i często nosiły inskrypcje dedykacyjne (widnieją one na filarach synagogi z Kafarnaum; inskrypcje umieszczano też na wojskowych sztandarach i innych przedmiotach). Główna aluzja nawiązuje przypuszczalnie do Iz 56,5, w którym odrzuceni przez wspólnotę żydowską (por. Ap 3,8-9) otrzymują miejsce w domu Bożym i nowe imię. Na temat nowej Jerozolimy, zob. Ap 21,2. Słowo „zstępuje” było typowe dla wertykalnego dualizmu powszechnego w literaturze apokaliptycznej iw Czwartej Ewangelii, która w sposób typowy kontrastuje niebo (gdzie Bóg sprawuje nieograniczoną władzę) i ziemię (gdzie aż do dnia sądu wielu będzie Mu okazywało nieposłuszeństwo). Księga Apokalipsy przedstawia Bożą komnatę tronową w niebie jako świątynię (zob. np. komentarz do Ap 4,6-8).

3,7-13. List do Kościoła w Filadelfii. W Filadelfii znajdowały się świątynie Artemidy, Heliosa, Zeusa, Dionizosa i Afrodyty Odnaleziono tam inskrypcję z synagogi pochodzącej z m w. po Chr. Kościół w Filadelfii, podobnie jak Kościół w Smyrnie, został przypuszczalnie wykluczony z żydowskiej wspólnoty Sytuacja panująca w tym mieście przypomina historyczne tło Czwartej Ewangelii (zob. wprowadzenie do Ewangelii Jana).


List do Kościoła w Laodycei


14 Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego: Ap 1,5+; 2Kor 1,20; J 1,3


3,14 Amen. Nawiązanie do Iz 65,16, gdzie „Amen” pojawiło się już jako imię Boga (pol. odpowiednikiem hebr. „Bóg Amen” są w przywołanym miejscu „Bóg prawdy” i „Bóg wierny”). Por. Ap 1,5+.

W końcowym stychu Chrystus jest utożsamiony z Mądrością i ze stwórczym Słowem (por. Prz 8,22; Mdr 9,ln; J 1,3; Kol 1,15-17; Hbr 1,2).

14. Laodycea nad Likosem, w odróżnieniu od pięciu innych miast o tej samej nazwie, było to frygijskie miasto położone 65 km na pd.-wsch. od Filadelfii, ważny punkt węzłowy u zbiegu trzech dróg, ośrodek handlu i rzemiosła, słynny w starożytności z banków, wyrobów z czarnej wełny i środków leczniczych. Założycielem tamtejszego Kościoła był zapewne Epafras (por. Kol 1,7; 4,12; Flm 23). Tytuł Chrystusa Amen (echo określenia Jahwe u Izajasza) uwydatnia na podstawie analogii do 2 Kor 1,20 spełnienie w Nim wszystkich przepowiedni prorockich i Bożych obietnic o Mesjaszu. Liturgiczny zaś wydźwięk tego imienia każe myśleć o wysłuchanych modlitwach zanoszonych w imię Chrystusa. Świadek Wierny – zob. 1,5, prawdomówny – zob. 3,7. Oba te tytuły kontrastują z kompromisową postawą adresatów, za to właśnie ganionych w liście. Początek stworzenia Bożego oznacza tu praźródło istnienia. O udziale Chrystusa w dziele stworzenia (przy użyciu słów zależnych od opisów Mądrości Bożej z Prz 8,22; Mdr 9,1) – zob. J 1,3; 1 Kor 8,6; Kol 1,15n; Hbr 1,2. Ten więc, który jako Mądrość Boża nadaje sens całości wszechświata, tu ukazuje się przenikliwym Sędzią, który odróżnia prawdę od pozorów.

3,14. „Początek” to imię Boże; zob. komentarz do Ap 1,8 i 22,13. (Zwróćmy też uwagę, że głównym tytułem rzymskiego cesarza było princeps, „pierwszy”, tj. pierwszy spośród rzymskich obywateli), Jezus jest też nazywany „Amen” - potwierdzenie Bożej prawdy; por. 2 Kor 1,20.


15 Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! 16 A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust.


3,15-16. Starożytni woleli pić chłodną wodę, ciepła była używana do kąpieli. Laodycea nie posiadała jednak naturalnych źródeł. Wodę doprowadzano rurami z gorących źródeł położonych w odległości 12 km na południe od miasta. Podobnie jak zimna woda, którą można było doprowadzić z gór, gorąca woda była już letnia, gdy docierała do Laodycei. Chociaż woda mogła zostać podgrzana, letnia temperatura tamtejszej wody (w przeciwieństwie do gorącej wody dostępnej w Hierapolis) była niewątpliwie powodem typowych skarg okolicznych mieszkańców, którzy poza tym wiedli wygodne życie. (Woda doprowadzana do miasta była też zanieczyszczona osadem, chociaż zdaniem Strabona była lepsza od wody w Hierapolis.) Jezus mówi: „Gdybyś był gorący [tj. jak woda do kąpieli] lub zimny [jak woda do picia], byłbyś użyteczny; ponieważ jednak jesteś taki, jaki jesteś, odczuwam wobec ciebie to, co ty sam odczuwasz wobec dostarczanej ci wody-sprawiasz, że czuję do ciebie wstręt”.


17 Ty bowiem mówisz: Jestem bogaty i wzbogaciłem się, i niczego mi nie potrzeba, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Oz 12,9; 1Kor 4,8


3,17 nagi. Chodzi o obnażenie duchowe Laodycei pozostające w sprzeczności z jej dobrobytem i samowystarczalnością. W przypadku Smyrny było przeciwnie (2,9).


18 Radzę ci nabyć u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się przyodział, i by nie ujawniła się haniebna twa nagość, oraz balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział. Iz 55,1


3,18 W pierwszym stychu chodzi o prawdziwe bogactwa życia duchowego.

W drugiej części wiersza aluzja do „specjalności” Laodycei: wytwarzano tam szaty oraz specjalny proszek do leczenia oczu.

15–18. Postawę duchową Kościoła w Laodycei charakteryzuje określenie letni. Termin ten utrwalił się w ascetyce raczej jako oziębłość. Jest tu zarazem aluzja do temperatury wody, która wprawdzie biła z gorących źródeł w Hierapolis, ale dopływając do Laodycei była już tylko letnia, co wywoływało u pijących torsje. Do nich nawiązuje zapowiedź wyrzucę z ust. Letnia więc postawa jest dla Chrystusa wstrętna. Samowystarczalność laodycejczyków, oparta na dobrobycie materialnym, jest w życiu duchowym zwykłym złudzeniem. Smaga ją ironia kolejnych rad udzielanych Kościołowi. Złoto – to wypróbowana wiara, według 1 P 1,7. Białe szaty (kontrast do kruczej wełny) oznaczają, tak jak w 3,5, cnoty moralne, bo nagość jest brakiem czynów, gdy odwrotnie – biblijne przywdziewanie symbolizuje moralną przemianę (por. Ga 3,27; Ef 4,24; Kol 3,10). Balsamem jest zapewne skrucha, która dopiero pozwala oczom duszy ocenić prawdziwie swój stan opłakany. Na każdym kroku występują aluzje do sytuacji wspólnoty laodycejskiej.

3,17-18. Laodycea była kwitnącym ośrodkiem bankowym. Dumna ze swego bogactwa odmówiła przyjęcia zaofiarowanej przez Rzymian pomocy po trzęsieniu ziemi w 60 r. po Chr., odbudowując się o własnych siłach. Miasto było też znane ze swych tkanin (szczególnie wełny), szkoły medycznej i cieszącego się niewątpliwie dużym uznaniem frygijskiego balsamu do oczu. Wszystkie dobra materialne, w których Laodycea pokładała swą ufność, podobnie jak to czynił tamtejszy Kościół odzwierciedlający jej kulturę, nie miały duchowego znaczenia.

Chociaż starożytni Grecy nie podzielali moralnej odrazy palestyńskich Żydów do nagości, wszyscy z wyjątkiem mędrców ze szkoły cynickiej zgodziliby się, że opisany tutaj brak ubrania, wynikający z ubóstwa (w tym przypadku duchowego), nie jest godzien pożądania. Frygijski „balsam do namaszczania oczu” nie był przypuszczalnie maścią w naszym tego słowa znaczeniu, lecz substancją, którą posypywano i rozcierano na powiekach (w przeciwieństwie do Tb 6,8). Na temat białych szat, por. Ap 3,4. Tutaj mogą one kontrastować ze słynną laodycejską „czarną wełną”.


19 Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się! Prz 3,12; 1Kor 11,32; Hbr 12,4-11


3,19. Porównaj wiele skarg, które prorocy wysuwali pod adresem Izraela w Starym Testamencie.


20 Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Pnp 5,2; Iz 50,2; J 14,23; Łk 22,29-30


3,20 Zażyłość z Jezusem, o której mowa w dwu końcowych stychach, to preludium do uczty mesjańskiej (por. Mt 8,11+). Prawdopodobnie aluzja liturgiczna.

19–20. Motywem Chrystusowej ironii z wiersza poprzedniego jest uparta miłość, wyrażona słowami Mędrca o Bogu, które cytują też Apostołowie (1 Kor 11,32; Hbr 12,6). Ironia zmierza do tego, by upominany nawrócił się do gorliwości (2,5.16.21n; 3,3). W typowo biblijny sposób, przez użycie obrazu stania u drzwi i kołatania (Prz 8,3; Mk 13; 29; Łk 12,36; Jk 5,9), przedstawiony tu jest indywidualny apel Boży do każdego człowieka. Odpowiedzią jego ma być Janowe słuchanie głosu (J 10,3n; 18,37), i otwarcie drzwi Bogu jak przyjacielowi, po czym nastąpi wspólna z Nim wieczerza. To przyjście Chrystusa jest bliską rzeczywistością, nie mającą olśniewającego blasku paruzji. Przypomina ona zapowiedź z J 14,23 przyjścia i zamieszkania w duszy. Można je odnieść i do Eucharystii, która jest przecież już tutaj zapoczątkowaniem przyszłej eschatologicznej uczty mesjańskiej – nieba (Mt 26,29 i por. Iz 25,6).

3,20. Por. J 10,1-4, Mt 24,33 i 42. Wspólnota posiłku była wyrazem intymności oraz nawiązania przyjacielskiej relacji miedzy gościem i gospodarzem. Jezus zaprasza chrześcijan z Laodycei na wieczerzę (por. Ap 2,7; kontrast z Ap 2,14.20), do uczestnictwa w mesjańskiej uczcie już obecnie (zob. komentarz do Ap 19,9) Jest to zaproszenie na wystawny posiłek, co ponownie sugeruje ich duchowe ubóstwo (por. Ap 3,17-18). Jednak drzwi, które dzielą ich od Jezusa są obecnie zamknięte - od ich strony (w przeciwieństwie do Ap 3,7-8).


21 Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie. Ap 20,4; Mt 19,28; Ap 1,6+

22 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.


21–22. Zwycięzca (zob. 2,7) ma udział w triumfie samego Chrystusa. Obraz nagrody nawiązuje do Psalmu mesjańskiego (por. Hbr 10,12). Podobną obietnicę zawiera Łk 22,28nn. Zwycięstwo zaś Chrystusa występuje w pismach Janowych jako motyw ufności (J 16,33) i podstawa analogicznego zwycięstwa wiernych (5,9n; 7,41; 12,11). Wspólny tron Ojca i Syna wystąpi jeszcze w 22,1.3.

3,21-22. Obraz tutaj użyty nawiązuje do udziału w Bożym panowaniu. Jezus został przedstawiony w nim jako regent lub namiestnik, zaś Jego lud uczestniczy w Jego władzy, ponieważ zastał wywyższony i panuje nad ziemią (podobnie jak w Starym Testamencie i żydowskiej nadziei wywyższenia Izraela). Wieczny i chwalebny tron Boga był tematem wielu rozważań żydowskich pisarzy apokaliptycznych i mistyków; zob. komentarz do Ap 4,2.

3,14-22. List do Kościoła w Laodycei. Laodycea miała znaczenie jedynie w czasach rzymskich. Była ona stolicą Związku Kibriatyckiego, w skład którego wchodziło przynajmniej dwadzieścia pięć miast, Było to najbogatsze z miast Frygii, w tym okresie przeżywające szczególny rozkwit. Laodycea była położona 20 km na zachód od Kolosów i 12 km na południe od Hierapolis. Bóstwem opiekuńczym Laodycei był Zeus. Laodycejczycy mieli też świątynie Apolla, Asklepiosa (bóstwa uzdrowicielskiego), Hadesa, Hery, Ateny, Serapis, Dionizosa i innych bogów, We Frygii mieszkało wielu Żydów.



Ap 4


WIZJE PROROCZE: SIEDEM PIECZĘCI, SIEDEM TRĄB I SIEDEM CZASZ JAKO ZWIASTUNY WIELKIEGO DNIA GNIEWU BOŻEGO


Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń


1 Potem ujrzałem: oto drzwi otwarte w niebie, a głos, ów pierwszy, jaki usłyszałem, jak gdyby trąby rozmawiającej ze mną, powiedział: Wstąp tutaj, a to ci ukażę, co potem musi się stać. Ap 1,10; Wj 19,16 Ap 1,1; Ap 1,19; Dn 2,28


4,1 —5,14 Boga zasiadającego na tronie uwielbia Jego „dwór” niebieski (rozdz. 4), następnie horyzont rozciąga się na cały wszechświat, którego losy zostają powierzone Barankowi — Odkupicielowi w formie zapieczętowanej Księgi (rozdz. 5). Potem następują symboliczne wizje stanowiące preludium do Wielkiego Dnia, kiedy to gniew Boży spadnie na pogańskich prześladowców (rozdz. 17-19).

    Cały rozdział ukazuje wiekuistą liturgię niebiańską, która wielbi wszechmoc Boga, Stwórcy wszechrzeczy. Obraz ten stanowi wstęp do sceny odsłaniającej się w rozdz. piątym. Teofania niniejsza zapożycza barw z dawnych wizji prorockich, przede wszystkim Izajasza i Ezechiela. Za symbolami jednak szukamy treści objawionych zawsze aktualnych, niezależnych od wyobrażeń ówczesnych o wszechświecie i o niebie.

1. Bez bliższego określenia czasu wprowadza św. Jan kolejne swoje wizje. Niebo – zgodnie z hebrajskim wyobrażeniem nieboskłonu jako twardej kopuły (por. Rdz 1,6n; Hi 37,18) – ma drzwi otwarte, co oznacza ukazanie Wizjonerowi będącemu na ziemi Bożych tajemnic odnoszących się do przyszłości świata. Treścią objawienia – w nawiązaniu do wizji wstępnej (1,19) – będzie dalsza przyszłość tego, co potem musi się stać. Czasownik musi nie oznacza bynajmniej ślepego przeznaczenia, lecz to, że Boży plan niezawodnie się wypełni.

4,1. Słowa „potem ujrzałem” pełnią rolę łącznika z następną wizją, której doświadczył Jan apostoł (Ap 7,9; 15,5; 18,1; por. 7,1; 19,1; 20,3; J 5,1; 6,1; 7,1). „Spojrzałem, a oto” to typowy język wizji (np. Ez 10,1; 44,4; Dn 10,5; także 1 Księga Henocha; 4 Księga Ezdrasza oraz inne utwory należące do tego gatunku literackiego). Na temat trąby, por. Ap 1,10. Chociaż gdzie indziej w Apokalipsie Jan słyszy słowa: „Chodź [tutaj]”, w tym przypadku zaproszenie „wstąp tutaj” zawiera aluzję do Bożego wezwania skierowanego go Mojżesza, by ten wstąpił na górę (w późniejszej tradycji żydowskiej do nieba), by otrzymać objawienie (Wj 19,24; 24,12; 34,2). To samo słownictwo często pojawia się w żydowskich apokalipsach. Otwarte drzwi w niebie są też przenośnią oznaczającą objawienie (Ap 11,19; 19,11; J 1,51) i ponownie nawiązują do ważnego starotestamentowego wzorca takich wizji (Ez 1,1), rozwiniętego również w innych apokalipsach (także zawierających obraz drzwi, np. 1 Księga Henocha).


2 Doznałem natychmiast zachwycenia: A oto w niebie stał tron i na tronie [ktoś] zasiadał. Iz 6,1; Ez 1,26-28; Ez 10,1


4,2 [ktoś]. Jan jest powściągliwy w opisywaniu Boga w postaci ludzkiej, a nawet w wymienianiu Go: przedstawia Go tylko za pośrednictwem wizji światła. Cała scena jest inspirowana Ez 1 i 10 (por. także Iz 6).

4,2. Słowa „w Duchu” oznaczają, że Jan ma wizję pod wpływem natchnienia proroczego (zob. komentarz do Ap 1,10). W swoich wizjach prorok Ezechiel został podobnie przeniesiony winne miejsce (Ez 11,1.24). Żydowscy mistycy wskazywali na śmiertelne niebezpieczeństwo związane z wstępowanie do nieba, by ujrzeć Boży tron. Trzeba było znać tajemne hasła, wielu też nie miało wystarczającej wiedzy, by przeżyć przejście przez krainę duchów (zob. szczególnie 3 Księga Henocha i utwory rabinów). Według niektórych apokalips, aniołowie mogli w mgnieniu oka przenieść kogoś do nieba (2 Księga Barucha, Podobieństwa Henocha, 2 Księga Henocha, Testament Abrahama). Podobnie jak Ezechiel, apostoł Jan został natychmiast pochwycony przez Bożego Ducha.


3 A Zasiadający był podobny z wyglądu do jaspisu i do krwawnika, a tęcza dokoła tronu – podobna z wyglądu do szmaragdu. Rdz 9,12-17


2–3. Zachwycenie mówi o charyzmatycznym działaniu Ducha Świętego, które umożliwia Janowi wizję. Tron, znany tak z Pisma Świętego, jak i z literatury świeckiej, symbol majestatu Stwórcy i Sędziego (20,11), wraz z Zasiadającym, którym jest sam Bóg, to transpozycja teofanii u Proroków, jednak już bez śladu antropomorfizmu widocznego jeszcze u Ezechiela. Przybliżony opis, znamienny dla apokalips, dotyczy nie samej postaci, lecz raczej chwały Jahwe – a więc blasku mieniących się barw czerwonej i zielonej. Trzy tak zestawione drogie kamienie u Platona, jako najbardziej typowe, mówią o Nieskończonym Pięknie Boga. Tęcza zaś tu symbolizuje, tak jak w 10,1, miłosierdzie Boże okazane ludzkości po klęsce potopu (Rdz 9,12–17).

4,3. Na temat opisu tronu, zob. Ez 1,26.28 i 10,1. (Trony wskazywały na dostojeństwo władcy, zwykle też zbliżano się do nich wstępując po stopniach; podstawę tronu mogły tworzyć podobizny ludów podbitych przez władcę.) Ten prosty opis kontrastuje z pompą, jaką otaczali się rzymscy cesarze. Kontrastuje też z innymi rozwiniętymi opisami niebieskich pałaców (1 Księga Henocha 14), ogromu majestatu (np. w utworach późniejszych rabinów wzrost anioła dokonującego koronacji odpowiada odległości, której przejście zajęłoby pięćset lat), podróży po ziemi, niebie i piekle (szczególnie w utworach późniejszych). Apostoł Jan nie rozwija szerzej tego opisu i nie wplata innych obrazów tronu ze Starego Testamentu (por. np. Dn 7 w 1 Księdze Henocha 14).


4 Dokoła tronu – dwadzieścia cztery trony, a na tronach dwudziestu czterech siedzących Starców, odzianych w białe szaty, a na ich głowach złote wieńce. Iz 24,23


4,4 Ci Starcy spełniają rolę kapłańską i królewską: oddają chwałę Bogu, adorują Go (4,10; 5,9; 11,16.17;19,4) i składają Mu w ofierze modlitwy wiernych (5,8), towarzyszą Mu w kierowaniu światem (trony) i uczestniczą w Jego mocy królewskiej (wieńce). Ich liczba odpowiada być może liczbie dwudziestu czterech oddziałów kapłańskich z 1 Krn 24,1-19.

4,4. „Starcy” sprawowali władzę w miastach w czasach Starego Testamentu oraz byli przełożonymi żydowskich wspólnot, którzy mogli pełnić także rolę ich przedstawicieli (np. Pwt 21,6); zob. Iz 24,23. W sztuce starożytnej z obszaru Azji Mniejszej kilku kapłanów mogło symbolizować tysiące wiernych. Liczba „dwadzieścia cztery” odnosi się do dwudziestu czterech ksiąg, które pisarze żydowscy zaliczali do hebrajskiego kanonu, do dwunastu pokoleń i dwunastu apostołów itd. Niemal na pewno jednak nawiązuje do dwudziestu czterech zmian kapłańskich.. Zmiany te zostały wyznaczone w Starym Testamencie (1 Krn 24-25) i obowiązywały w okresie Nowego Testamentu, wzmianki o nich spotykamy u późniejszych rabinów i w inskrypcjach. Na tej podstawie wierni zmarli zostali przedstawieni jako kapłani oddający cześć Bogu (Ap 1,6). (W żydowskiej literaturze apokaliptycznej wyobrażenia przyszłego świata często pokrywały się z opisami nieba, w którym przebywali sprawiedliwi zmarli.)

Greckie teksty przedstawiają czasami bóstwa w bieli (np. Demeter i Korę). Przynajmniej niektórzy starożytni myśliciele, np. Pitagoras i niektórzy rabini, kojarzyli biel z dobrem, zaś czerń ze złem. Źródłem tego kontrastu w myśli starożytnej jest bez wątpienia przeciwieństwo między dniem i nocą, przy czym noc była zwykle łączona z czarami i (w myśli żydowskiej) z demonami.

Starożytni Rzymianie, często zaś także Żydzi, grzebali zmarłych w białych całunach. W tradycji żydowskiej aniołowie prawie zawsze byli odziani w lśniące białe szaty. Bardziej znaczący wydaje się tutaj jednak powszechny obyczaj sprawowania kultów religijnych w białych szatach (Ap 3,4). Nauczyciele żydowscy przedstawiali Izraela jako przystrojonego wieńcem podczas Bożego objawienia na Synaju, również sprawiedliwi przebywający w niebie czasami nosili na swych skroniach wieńce. (Księga Wniebowstąpienia Izajasza ukazuje sprawiedliwych z wieńcami na głowach, ubranych w białe szaty i zasiadających na tronie w niebie, przypuszczalnie jest to jednak utwór chrześcijański; Ody Salomona, utwór z pewnością chrześcijański, zawierają opis pochwycenia do nieba przez Ducha - por. Ap 4,2. Nie zawsze jest jednak łatwe odróżnienie wczesnych utworów chrześcijańskim od utworów żydowskich, do których podczas kolejnych redakcji wprowadzono chrześcijańskie interpolacje). Wieńce, o których jest tutaj mowa, oznaczają przypuszczalnie zwycięstwo tych, którzy wytrwali aż do śmierci (zob. komentarz do Ap 2,10; 3,11). (Wiele tradycji żydowskich mówi o zgromadzeniu w niebie - pisma rabinów, utwory o charakterze prawnym - w skład którego wchodzą aniołowie lub zmarli mędrcy. Obraz ten wywodzi się z wizji anielskiego dworu Bożego w Starym Testamencie oraz kananejskiego wyobrażenia panteonu siedemdziesięciu bogów otaczających Ela, którzy w tradycji żydowskiej zostali zastąpieni aniołami siedemdziesięciu narodów.)

Rozstawienie postaci jest niewątpliwie elementem o istotnym znaczeniu. Podczas śpiewu lub tańca członkowie greckiego chóru stali zwykle w kole. Starożytna scena otoczona była amfiteatrem. Członkowie żydowskiego Sanhedrynu zasiadali w półkolu, w którego centrum znajdował się arcykapłan.


5 A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy, i płonie przed tronem siedem lamp ognistych, które są siedmiu Duchami Boga. Ap 8,5; Ap 11,19; Ap 16,18; Wj 19,16


4,5 błyskawice i głosy, i gromy. Jak często w teofaniach (por. 19,16+; Ez 1,4.13).

siedmiu Duchami Boga. Nie tyle chodzi tu o Ducha Świętego (1,4), który w tradycji chrześcijańskiej, odwołującej się także do Iz 11,2+, stanie się Duchem „siedmiorakim”, lecz o „Aniołów oblicza” (por. 3,1; 8,2; Tb 12,15) — wysłanników Boga (por. Za 4,10; Ap 5,6; Tb 12,14; Łk 1,26; itd.).

4–5. Bóg ma dokoła swego tronu zagadkowy senat. Białe szaty mówią, że są to niebianie, a złote wieńce wskazują na zwycięzców czy władców. Senat ów spełnia tu wyłącznie funkcje liturgiczne, bez sędziowskich, takich jak w Dn 7,9n. Najbardziej prawdopodobne jest przypuszczenie, iż są to święci ST. Liczba ich – to bądź echo 24 zmian kapłańskich (1 Krn 24,1–19; 25,1), bądź podwojona liczba pokoleń Izraela. Są oni wtajemniczeni w Boże plany (5,5; 7,13–17). Podobne zgromadzenie występuje w Iz 24,23, a przedtem w Wj 24,9nn, ale na ziemi. Tu raczej jest mnóstwem świadków (Hbr 12,1), którzy stanowią dla wiernych zachętę do wytrwania (por. Hbr 11). Błyskawice, głosy, gromy, stałe elementy teofanii (Wj 19,16), mają uzmysłowić mysterium tremendum, jakim jest Bóg. Siedem lamp ognistych ma swe źródło w świeczniku Przybytku (Wj 25,37), jak go widział prorok Zachariasz (Za 4,2), i oznacza, jak w 1,4, Ducha Świętego. Liczba siedem jest sakralna; wyraża tu transcendencję boską oznaczonej nią Osoby.

4,5. Spektakularne znaki podkreślają chwałę Bożego objawienia na Synaju (Wj 19,16; por. Ez 1,4.13). Pewne starożytne teksty apokaliptyczne przypisują źródło błyskawic i grzmotów określonymi kręgom nieba.


6 Przed tronem – niby szklane morze podobne do kryształu, a pośrodku tronu i dokoła tronu cztery Istoty żyjące, pełne oczu z przodu i z tyłu: Ap 5,6; Wj 24,10 Ez 1,5-21; Ez 10,14


4,6 morze. Chodzi o „wody” ponad sklepieniem (Rdz 1,7; Ps 104,3) lub o „morze” z 1 Krl 7,23-26.

Lokalizacja podana w drugim stychu jest trudna do wyobrażenia. Sformułowanie „w środku tronu” może być glosą pochodzącą z Ez 1,5.

W końcowym stychu symbolika inspirowana Ez 1,5-21. „Żyjące” (dosł.: „Byty ożywione”, „Zwierzęta”) są to czterej Aniołowie, którzy przewodniczą w kierowaniu światem fizycznym (por. 1,20). „Cztery” jest liczbą kosmiczną (kierunki świata, wiatry, por. 7,1). Ich liczne oczy symbolizują wszechwiedzę i opatrzność Boga. Adorują oni Boga i oddają Mu chwałę za Jego dzieło stwórcze. Ich postaci (lew, wół, człowiek i orzeł) przedstawiają to, co najbardziej szlachetne, silne, mądre, zręczne w stworzeniu. Od św. Ireneusza tradycja chrześcijańska upatruje w nich symbole czterech ewangelistów.


7 pierwsza Istota żyjąca podobna do lwa, druga Istota żyjąca podobna do cielca, trzecia Istota żyjąca mająca twarz jak gdyby ludzką i czwarta Istota żyjąca podobna do orła w locie.


4,6-7. „Szklane morze” (Ap 15,2) stanowi nawiązanie do wyobrażenia morza w świątyni Salomona (1 Krl 7,23; 2 Krn 4,2.6). Metaforyczne przedstawienie Bożej świątyni w niebie (np. Ps 11,4) było naturalne, zważywszy na przekonanie panujące na starożytnym Bliskim Wschodzie, jakoby ziemska świątynia była odbiciem świątyni w niebie. Nacisk położony przez Jana na sferę kultu prowadzi do przedstawienia Bożej komnaty tronowej wyłącznie w kategoriach właściwych opisowi świątyni: ołtarz kadzenia (Ap 5,8), ołtarz ofiarny (Ap 6,9), Arka Przymierza (Ap 11,19; por. 15,5-8), która pełniła rolę tronu Bożego w Starym Testamencie itd. Kryształowy firmament został zaczerpnięty z Ez 1,22. Postacie cherubinów są pokryte oczami także w Ez 10,12. Cztery zwierzęta mają po cztery twarze w Ez 1,10 (tam jednak każde z owych stworzeń miało wszystkie opisane tutaj cechy). Ikonosfera Księgi Ezechiela może mieć celowo charakter przenośny (por. 1 Krn 12,8), mogła jednak czerpać z babilońskiej obrazowości tronu i świątyni, i wskazywać na Boga większego do bóstw, które poganie zdolni byli sobie wyobrazić; por. też 1 Krl 7,29.


8 Cztery Istoty żyjące – a każda z nich ma po sześć skrzydeł – dokoła i wewnątrz są pełne oczu, i bez wytchnienia mówią dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg wszechmogący, Który był i Który jest, i Który przychodzi. Iz 6,2 Ez 10,12 Iz 6,3 Ap 1,4+


4,8 Doksologię Izajasza stosowano już w kulcie synagogalnym i przejęły ją liturgie chrześcijańskie. Liturgia ziemska jest uczestnictwem w kulcie wiecznym („dzień i noc”) nieba.

6–8. Szklane morze – echo wyobrażeń Hebrajczyków o wodach nad sklepieniem (Rdz 1,6n) – przejrzyste i drogocenne (por. Hi 28,17), jest tutaj symbolem odległości, jaka dzieli transcendentnego Boga od stworzenia. Cztery Istoty żyjące – to upraszczająca synteza cherubów i kół Ezechiela oraz sześcioskrzydłych serafinów Izajasza (Iz 6,2n; Ez 1,5.10). Są to aniołowie rządzący całym światem materii (liczba stron świata), reprezentowanym przez te cztery gatunki okazów życia organicznego. Interpretacja ich jako symboli czterech Ewangelistów jest wtórna i późna, choć bardzo rozpowszechniona w ikonografii chrześcijańskiej. Cztery te istoty są pełne oczu, czego wcale nie należy sobie wyobrażać na sposób zmysłowy. Jest to symbol intelektualny bądź doskonałej wiedzy, bądź unaoczniania Boga przez stworzenie materialne. Przez symbole te cały wszechświat materialny wielbi Boga śpiewając liturgiczny trisagion, znany nam z Iz 6,3. Określenia Boga w stosunku do czasu – zob. 1,4.

4,8. Także prorok Ezechiel wspominał o sześciu skrzydłach (Ez 1,11). Trysagion („Święty, Święty, Święty”) pochodzi z Iz 6,3, w którym serafiny - ogniści, święci aniołowie wzorowani na cherubinach z przybytku - otaczają tron Boga w Świątyni Jerozolimskiej, symbolizując Jego wszechobecną chwalę (Iz 6,3) oraz niegodność grzesznych ludzi, takich jak prorok (Iz 6,5). Późniejsze teksty żydowskie także posługują się biblijnymi obrazami owych postaci i pieśnią trysagion, która weszła do użytku w synagodze, a później także w liturgii Kościoła. Można ten chór porównać do cesarskiego chóru w Pergamonie, w którym trzydziestu sześciu członków śpiewało hymny na część boskiego Augusta.


9 A ilekroć Istoty żyjące oddadzą chwałę i cześć, i dziękczynienie Zasiadającemu na tronie, Żyjącemu na wieki wieków, Dn 4,31

10 upada dwudziestu czterech Starców przed Zasiadającym na tronie i oddają pokłon Żyjącemu na wieki wieków, i rzucają przed tron wieńce swe, mówiąc:


4,10 Starcy rzucając wieńce oddają Bogu hołd ze względu na moc, którą otrzymali od Niego, czemu się sprzeciwiają królowie ziemi (17,2; itd.).

4,9-10. W starożytności padanie na twarz było wyrazem czci składanej bogom i władcom.


11 Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, bo Ty stworzyłeś wszystko, a z woli Twojej istniało to i zostało stworzone. Ap 14,7; Rz 4,17; Ps 115,3


4,11 Wariant końcowego stychu: „dzięki Twej woli nie istniało i zostało stworzone”, Tekst niepewny.

9–11. Z chórem pochwalnym stworzenia łączy się adoracja ze strony niebiańskiego Izraela, który wielbi Boga wiekuistego – sobie objawionego i bliskiego – dziękując Mu za dzieło stworzenia. Gest adoracyjny jest typowy dla Bliskiego Wschodu – padanie na twarz, wciąż zachodzące w Piśmie Świętym. Rzucanie wieńców – to znak uległości, który stwierdza, że od Boga pochodzi cały splendor, jakim cieszy się ów błogosławiony senat. Chwała, cześć i moc, boskie atrybuty, są często łączone w liturgii tak ST, jak NT (por. Mk 14,62; 2 P 1,17). Występowały one także w kultach władców pogańskich. Można tu wyczuć lekki akcent polemiczny przeciw roszczeniom cezarów do czci boskiej: odbiera ją tylko Bóg prawdziwy.

4,11. Cesarz Domicjan domagał się, by czczono go jako „pana i boga”, nigdy jednak nie przypisywał sobie roli Stwórcy. Jezus odbiera podobne uwielbienie w J 20,28.

4,1-11. Wizja tronu Bożego. Żydowscy mistycy (wielu z nich pisywało apokalipsy, takie jak 1 Księga Henocha) pragnęli ujrzeć niewidzialnego Boga. Wyobrażenie tego, co mogliby w takich widzeniach zobaczyć, wzorowali zwykle na opisach Bożej chwały zasiadającej na tronie z Iz 6 i Ez 1 (por. Wj 24,9-11; 1 Krl 22,19; Dn 7,9-10). Wraz z upływem czasu wizje Bożej chwały wzbogacano o fantastycznie wyolbrzymione motywy zrodzone w wyobraźni mistyków. W przeciwieństwie do takich rozbudowanych opisów wiecznego tronu Boga, opis Jana jest prosty, podobnie jak relacje ze Starego Testamentu - apostoł wymienia tylko tyle elementów, ile potrzeba do przedstawienia Bożego majestatu. Obraz komnaty tronowej, obejmujący opis czynności postaci otaczających tron, może też nawiązywać do cesarskiego dworu oraz kultu sprawowanego w cesarskich świątyniach. Byłoby to zuchwałe posunięcie ze strony Jana, żydowskiego proroka skazanego na wygnanie.



Ap 5


Bóg wręcza Barankowi księgę przeznaczeń


1 I ujrzałem na prawej dłoni Zasiadającego na tronie księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie opieczętowaną siedmiu pieczęciami. Ez 2,9; Iz 29,11; Dn 12,4; Dn 12,9


5,1 księgę. Chodzi o dekrety Boże, dotyczące wydarzeń czasów ostatecznych. Pieczęcie zostaną złamane jedna po drugiej, a tajemnice wyjawione (rozdz. 6-9). Przedstawienie Baranka przy tronie Boga (w rozdz. 5) jest wydarzeniem, które się wpisuje w wieczną liturgię (rozdz. 4).

5,1. Starożytne dokumenty prawne były zapieczętowane, zwykle siedmioma pieczęciami, co oznaczało potwierdzenie przez siedmiu świadków. (Woskowe pieczęcie łamano, by zdjąć znajdujące się pod nimi taśmy, którymi owijano zwój, by uniemożliwić wcześniejsze otwarcie i dokonanie zmian.) Forma ta była stosowana w przypadku umów dotyczących przeniesienia tytułu własności i testamentów. Upowszechniła się też w dokumentach rzymskich z tego okresu oraz żydowskich z obszaru Palestyny. Zwoje były zwykle zapisywane po jednej stronie, zaś strona zewnętrzna była przeznaczona na tytuł lub adres, ten jednak zwój był w całości zapisany po obydwu stronach (por. Ez 2,9-10). Strona, po której pisano, jest nazywana recto, jej włókna biegły poziomo, co ułatwiało pisanie. Strona zwana verso była używana jedynie wówczas, gdy nie wystarczyło miejsca po stronie recto. Dokumenty zapisywane po obydwu stronach zwoju były na tyle rzadkie, że miały specyficzną nazwę - opistograf.


2 I ujrzałem potężnego anioła, obwieszczającego głosem donośnym: Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?


5,2 Tylko ten będzie „godzien”, kto w doświadczeniach okazał się do tego zdolny przez swoje czyny (5,9.12).


3 A nie mógł nikt – na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią – otworzyć księgi ani na nią patrzeć. Flp 2,10


5,3 pod ziemią. Chodzi o Otchłań (1,18+).

5,2-3. Zob. Iz 6,8, w którym pojawia się podobne obwieszczenie.


4 A ja bardzo płakałem, że nie znalazł się nikt godny, by księgę otworzyć ani na nią patrzeć.


Na tle adoracji Boga, wyrażonej śpiewem chóru kosmosu i zbawionych w niebie, ukazuje się ponaddziejowa i wszystko obejmująca misja Baranka, tzn. Chrystusa jako Odkupiciela; to On nadaje sens dziejom świata i ludzkości.

1–4. Prawa dłoń Zasiadającego na tronie, a więc Boga, którego postaci w ogóle nie próbował opisać św. Jan, to tyle w języku biblijnym, co moc. Księga, którą on widzi jako zwój obustronnie zapisany, jest symbolem „niezgłębionego bogactwa wyroków Bożych” (Andrzej z Cezarei), czyli rodzajem Bożego testamentu co do losów świata, testamentu czekającego na otwarcie, gdyż jest opatrzony równie symbolicznymi siedmioma pieczęciami (por. Iz 29,11n; Ez 2,9n; Dn 12,4.9). Potężny anioł jako Boży herold o głosie dosłyszalnym na wszystkich „piętrach” biblijnego kosmosu (niebo, ziemia, szeol) stawia pytanie, na które brak odpowiedzi ze strony całego rozumnego stworzenia. Fakt ten, wywołany lękiem przed Bożymi wyrokami, przyprawia Wizjonera o płacz. Powodem tych łez jest nie tyle jakaś frustracja, lecz typowy dla chrześcijan I w. lęk o przyszłość Kościoła. Na ciemnym tle smutku tamtych czasów tym wyraźniej ukaże się następny, jasny obraz.

5,4. Głośne zawodzenie było zwykle charakterystyczne dla okresu wielkiej żałoby, np. po śmierci bliskiej osoby.


5 I mówi do mnie jeden ze Starców: Przestań płakać! Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci. Łk 7,13-15; Rdz 49,9; Iz 11,1; Iz 11,10; Rz 15,12


5,5 zwyciężył. Szatana i świat (por. J 3,35+; 1 J 2,14+).

5,5. W sztuce wczesnożydowskiej wyobrażenia lwów umieszczane były na skrzyniach, w których przechowywano zwoje z Prawem, Lwy uważano za stworzenia symbolizujące siłę i władzę Jan mógł jednak mieć na myśli coś bardziej konkretnego. Określenie „Lew z pokolenia Judy” nawiązuje do Rdz 49,9-10, zawierającego przepowiednię dotyczącą dynastii Dawida, który w późniejszej literaturze żydowskiej był rozumiany w znaczeniu mesjańskim (4 Księga Ezdrasza, rabini). „Odrośl Dawida” to aluzja do Iz 11,1 i 10 (Jesse był ojcem Dawida), co wskazywało, że Mesjasz przyjdzie wówczas, gdy będzie się wydawało, że linia Dawida wymarła. Obraz ten był też wykorzystywany w znaczeniu mesjańskim w późniejszych tekstach biblijnych (np. Księdze Syracha). Motywy lwa i odrośli są też ze sobą połączone w Zwojach znad Morza Martwego. Żydowskie apokalipsy i inne utwory często opisywały rozmowy pomiędzy niebieskimi uczestnikami objawionych scen (np. Dn 7,16; Za 4,11; 5,2).


6 I ujrzałem między tronem z czterema Istotami żyjącymi a kręgiem Starców stojącego Baranka, jakby zabitego, a miał siedem rogów i siedmioro oczu, którymi jest siedem Duchów Boga wysłanych na całą ziemię. J 1,29+ Za 4,10; Ap 4,5+


5,6 Pojawia się tu, następując po tytułach mesjańskich (w. 5), tytuł „Baranek”. W Ap użyto go w związku z Chrystusem ok. trzydziestu razy. To właśnie Baranek został ofiarowany dla zbawienia ludu wybranego (por. J 1,29+; Iz 53,7). Nosi On na sobie znamiona męki, lecz stoi jako triumfujący (por. Dz 7,55) zwycięzca śmierci (1,18) i z tego powodu jest połączony z Bogiem jako Władca całej ludzkości (w. 13; itd.; por. 21-22; Rz 1,4+; itd.). „Mesjasz, lew zwyciężający, stał się Barankiem cierpiącym” (Wiktoryn de Pettau).

W czwartym stychu występują symbole mocy (rogi) i wiedzy (oczy), które Chrystus posiada w pełni (liczba siedem).

5–6. Janowi zakazuje płakać jeden ze Starców – może właśnie patriarcha Jakub, przepowiadający (Rdz 49,9n) swemu synowi Judzie świetną przyszłość mesjańską, która nastąpi w jednym z jego potomków. Treścią tej pociechy jest prawda: określony jako Odrośl (Iz 11,1) domu Dawidowego Mesjasz panuje nad sytuacją, bo zdolny jest otworzyć księgę wyroków. Zapowiedziano Lwa, a tymczasem ukazuje się Baranek – symbol Chrystusa-Odkupiciela. Szczegółów Jego wyglądu niepodobna sobie plastycznie wyobrazić, natomiast trzeba je tak zinterpretować: Zabity a stojący – to śmierć i zmartwychwstanie oraz kapłańska postawa Pośrednika między Bogiem a ludźmi (por. Hbr 10,11), który jest zarazem żertwą paschalną (1 Kor 5,7), siedem rogów oznacza doskonałą moc, a siedmioro oczu – pełnię wiedzy. Słowem, atrybuty Baranka są boskie. Baranek działa przez Siedem Duchów, a więc – zgodnie z tym, co podał już Autor w 1,4; 4,5 – przez Ducha Świętego, który za pośrednictwem Kościoła jest czynny na całej ziemi.

5,6. Tak jak lew był najwyższym symbolem siły w starożytnych wyobrażeniach królestwa zwierząt (por. też np. Iz 35,9; 65,25), baranek był uważany za stworzenie bezbronne (por. Iz 40,11). Zabity baranek tworzył uderzający kontrast z królującym lwem (por. Iz 53,7). Baranki łączono z różnego rodzaju ofiarami, lecz w Księdze Apokalipsy postać baranica oznacza szczególnie Baranka Paschalnego, który wybawia Boży lud od plag opisanych w następnych rozdziałach (por. Wj 12,12-13).

Wiele tekstów wspomina o rogach baranka, jednak obraz rogów jako symbolu władzy zaczerpnięty został z Dn 8. Siedmioro oczu przebiegających całą ziemię zaczerpnięto z Za 3,9 i 4,10. Ponieważ mogą się one odnosić do aniołów (obraz użyty w Księdze Zachariasza wzorowany jest na perskich wysłannikach królewskich) w Za 1,10 i 6,5-7, Księga Apokalipsy może posługiwać się tym obrazem w odniesieniu do siedmiu archaniołów, o których wspomina tradycja żydowska (Ap 8,2), podporządkowanych Chrystusowi, a nie tylko reprezentujących Ducha Bożego. W każdym razie oczy, o których Księga Zachariasza powiada, że są oczyma Boga - tutaj należą do Pana Jezusa.


7 On poszedł i z prawicy Zasiadającego na tronie wziął księgę.


5,7. Księga Apokalipsy często nawiązuje do liczby „siedem”. Rzymskie testamenty były zwykle zapieczętowane siedmioma pieczęciami. Pieczęcie umieszczone na dokumentach prawnych gwarantowały, że nikt ich nie otworzy i nie zmieni treści. Testament mógł zostać otwarty dopiero po bezspornym stwierdzeniu śmierci człowieka, który go sporządził. Jeśli chodzi tutaj o testament, zwróćmy uwagę, że Baranek, który został zabity, uznany jest za godnego, by go otworzyć. (Księga może być równie dobrze księgą życia Baranica; por. Ap 3,5; 20,12). W każdym razie w prawie rzymskim dokument miał moc prawną jedynie wówczas, gdy został przekazany osobie, do której był adresowany; wszystkie warunki zostały więc spełnione, by mógł spowodować skutki prawne.


8 A kiedy wziął księgę, cztery Istoty żyjące i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych. Dz 9,13+; Ap 14,3+


5,8. W starożytności padano na twarz, by oddać cześć bogom i królom. Teksty żydowskie zastrzegały zwykle ten gest dla samego Boga. Obraz modlitwy jako kadzidła nie był rzadki (np. Ps 141,2), tutaj jednak nawiązuje do ołtarza kadzenia oraz naczynia na rozżarzone węgle, znajdującego się w świątyni w niebie (Ap 8,3). W tym kontekście harfy przypuszczalnie wyrażają uwielbienie, jak w dawnym charyzmatycznym świątynnym chórze lewitów (1 Krn 25,1.3.6; 2 Krn 5,12; 29,25; Ne 12,27; por. 1 Sm 10,5).


9 I taką nową pieśń śpiewają: Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i krwią Twoją nabyłeś dla Boga [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, Ap 14,4; Rz 3,24+


5,9 nabyłeś dla Boga. Warianty: „nas nabyłeś”, „nas nabyłeś dla Boga”. Lekcja „nas” zakłada, że Starcy są ludźmi, być może patriarchami ST.

z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu. Stereotypowe wyrażenie powszechności. Por. Dn 3,4.7.96; 6,26.

7–9. Moment najważniejszy jest również niewyobrażalny: chodzi o przejęcie władzy nad losami świata. Baranek wstępuje na boski tron i na nim pozostanie (7,10.17; 14,10; 22,1.3). Następstwem tego faktu jest kolejna adoracja Baranka przez kosmos i niebian. Opis ten wzorowany jest na liturgii świątyni jerozolimskiej (harfy, czasze wonności).Święci – jak w całym NT – oznaczają tu chrześcijan, których modlitwy wznoszą się do nieba jak dym kadzidła (Ps 141[140],2). Między Kościołem modlącym się na ziemi a Bogiem pośredniczą Starcy, a więc zbawieni. Scena ta zarówno dowodzi boskiego kultu Chrystusa, jak również ilustruje prawdę o obcowaniu świętych. Pieśń śpiewana podczas liturgii niebiańskiej jest nowa, do jej śpiewania zachęcają sprawiedliwych wielokrotnie Psalmy (np. Ps 33[32],3), gdyż sławi nie tylko Jahwe (4,11), ale i Chrystusa-Odkupiciela, Arcykapłana i prawdziwego Pantokratora. To właśnie dokonane przez Chrystusa dzieło odkupienia uprawnia Go do otwarcia pieczęci na zwoju Bożych wyroków, dotyczących przeznaczeń ludzkości i świata. Odkupienie otrzymuje tu aspekt nabycia (14,4; 1 Kor 6,20; 7,23; 2 P 2,1), nawiązujący do idei ST: lud Boży jest wyłączną własnością Jahwe (Wj 19,5; Pwt 7,6). Pojęcie to, wyrażone innym czasownikiem, zachodzi jeszcze w Dz 20,28; Ef 1,14; 1 P 2,9. Nowy lud Boży ma zasięg powszechny, uwydatniony tu za pomocą określeń z Dn 3,4.7; 6,26.


10 i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi. Ap 1,6+; Wj 19,6; Iz 61,6


5,10 Wulgata: „uczyniłeś nas... będziemy królować”.

5,9-10. Wizje przedstawiające uwielbienie Boga w niebie-otrzymane przypuszczalnie w kontekście kultowym (Ap 1,10) i przekazane zgromadzeniu być może podczas liturgii (rozdz. 2-3) - stanowiły zachętę dla Kościoła na ziemi, podkreślając, że łączy się on z chórem większym od tego, jakim dysponowali prześladowcy chrześcijan, wyznający boski kult cesarza. W Zwojach znad Morza Martwego czytamy, że ziemscy czciciele przedstawiali siebie jako uczestników niebieskiego kultu wraz z aniołami. W Starym Testamencie natchnione, spontaniczne psalmy komponowane przez prowadzących liturgię w Świątyni były nazywane „nowymi pieśniami” (Ps 33,3; 40,3; 96,1; 98,1; 144,9; 149,1).

Zawarta tutaj scena uwielbienia Boga nawiązuje do odkupienia Izraela z Egiptu przez krew baranka paschalnego (zob. też komentarz do Ap 1,6) z tą jednak różnicą, że do ludu Bożego należą teraz przedstawiciele wszystkich narodów, którzy świętują Boże odkupienie w różnoraki sposób. Go więcej, mają oni objąć ostatecznie panowanie nad resztą ziemi. Według tradycji żydowskich, Izrael ma objąć królestwo i panowanie nad narodami w czasach ostatecznych.


11 I ujrzałem, i usłyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu i Istot żyjących, i Starców, a liczba ich była miriady miriad i tysiące tysięcy, Dn 7,10; Jud 1,14-15


5,11. Niektóre teksty żydowskie podają fantastycznie wyolbrzymione liczby ludzi (powiadają np. że podczas bitwy poległo więcej ludzi niż żyło w całej historii). Teksty takie mówią o jeszcze większej liczbie aniołów, co może się wydać bardziej zasadne. „Dziesięć tysięcy” było największą liczbą używaną przez Greków. Zatem „miriady miriad”, czyli „dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy”, oznacza niepoliczalność.


12 mówiących głosem donośnym: Baranek zabity jest godzien otrzymać potęgę i bogactwo, i mądrość, i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo. Flp 2,7-9


5,12 bogactwo. Wulgata: „bóstwo”.

10–12. Inny aspekt odkupienia, wspomniany już w 1,6 – królowanie kapłańskie wiernych, otrzymuje tu pewne uwyraźnienie: sprawowanie przez nich władzy królewskiej odbywać się będzie na ziemi, a więc w fazie doczesnej Kościoła, jako udział w podwójnej władzy Chrystusa-Baranka. Było to śmiałe stwierdzenie na tle ówczesnej sytuacji Kościoła, uciskanego przez władców ziemskich: wbrew nim Chrystus króluje w sercach swoich wiernych, a przez nich na świecie. Hymn kosmosu i Kościoła śpiewają nieprzeliczone rzesze anielskie. Zachodzi tu jednak pewna różnica: pieśń aniołów jako nieodkupionych kieruje się nie wprost do Baranka, lecz opiewa Go jako Władcę wszechrzeczy intronizowanego za dokonane dzieło odkupienia. Pieśń ta wylicza siedem atrybutów Odkupiciela – echo hymnu Dawida na cześć Jahwe. Bogactwo trzeba odnieść do skarbów łask odkupienia, a błogosławieństwo (1 P 3,9) można pojmować w duchu Rz 15,29 jako to, co otrzymujemy, lub raczej, zgodnie z użyciem w 5,13; 7,12; 1 Kor 10,16, jako wyraz naszego błogosławienia, tzn. wysławiania Chrystusa.

5,12. Rzymski namiestnik z początku II w. po Chr. potwierdza, że chrześcijanie czcili Chrystusa jako Boga. Interesujące, że czytanie przeznaczone na Święto Paschy, zawierające uwielbienie Boga za wybawienie Izraelitów z Egiptu, także wymienia siedem pochwał (podobnie jak tekst z Qumran). Zamiłowanie apostoła Jana do liczby siedem ma jednak głębsze motywy, niezależne od związków ze Świętem Paschy, może to być więc jedynie przypadkowa zbieżność.


13 A wszelkie stworzenie, które jest w niebie i na ziemi, i pod ziemią, i na morzu, i wszystko, co w nich przebywa, usłyszałem, jak mówiło: Zasiadającemu na tronie i Barankowi błogosławieństwo i cześć, i chwała, i moc, na wieki wieków! Ap 5,3

14 A cztery Istoty żyjące mówiły: Amen. Starcy zaś upadli i oddali pokłon.


13–14. Jako końcowa strofa hymnu odzywa się całe stworzenie we wszystkich częściach kosmosu, wielbiąc jednocześnie Boga Ojca i Syna. Analogicznie zakończy się hymn chrystologiczny w Flp 2,10n. Nadto można tu się dopatrzeć realizacji prośby z modlitwy arcykapłańskiej Jezusa (J 17,5). Liturgiczne końcowe Amen wypowiadają najwyższe duchy sprawujące rządy nad światem materii (4,6–8), a pokłon oddają reprezentanci odkupionych. Zarówno bowiem świat materialny, jak i ludzie ST już zbawieni, wprzągnięci są w ten dramat dziejowy, który z kolei będzie się rozgrywał, w miarę jak Baranek otwierał będzie pieczęcie księgi przeznaczeń świata.

5,13-14. Chociaż Stary Testament i judaizm głosiły, że w czasach ostatecznych świat całkowicie zostanie podporządkowany Bożemu panowaniu, wierzono, iż już obecnie wszystkie elementy wszechświata były posłuszne Jego władzy.



Ap 6

Baranek otwiera sześć pierwszych pieczęci


1 I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci, usłyszałem pierwszą z czterech Istot żyjących, gdy mówiła jakby głosem gromu: Przyjdź! Jr 15,2-4; Ez 5,17; Ez 14,13-21 Za 1,8-10; Za 6,1-3


6,1—9,21 Te rozdziały tworzą jedną całość. W miarę, jak Baranek rozpieczętowuje Księgę (6 — 8,1) i rozbrzmiewają trąby (8,2-9), rozwija się wizja wydarzeń, które zapowiadają i przygotowują rozpad państwa rzymskiego, prototypu nieprzyjaciół Boga. Por. Mt 24p. — Czterech jeźdźców z tej pierwszej wizji pochodzi z inspiracji Za 1,8-10 i 6,1-3; symbolizują oni także cztery plagi, którymi grozili prorocy niewiernemu Izraelowi: dzikie bestie, wojnę, głód i zarazę (por. Kpł 26,21-26; Pwt 32,24; Ez 5,17; 14,13-21 a także Ez 6,11-12; 7,14-15; 12,16; 33,27).

6,1. Zapieczętowanego dokumentu nie można było otworzyć bez złamania wszystkich pieczęci (tj. w Księdze Apokalipsy dopiero po Ap 8,1). Owe pieczęcie (w tym przypadku wyroki) poświadczały autentyczność treści dokumentu. (Być może, podobnie jak w starotestamentalnym przymierzu, niebo i ziemia zostały wezwane na świadków; por. Pwt 30,19; Ps 50,4.)


2 I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać.


6,2 Jeździec na białym koniu przywodzi na myśl Partów (łuk to ich właściwa broń). Byli oni postrachem świata rzymskiego w I w. Do nich może się odnosić określenie: „dzikie zwierzęta”, dosł.: „zwierzęta ziemi” (w. 8; por. Pwt 7,22; Jr 15,2-4; 50,17; Ez 34,28 oraz najazd opisany w Ap 9,13-21). Powszechny nurt tradycji chrześcijańskiej dopatrywał się w tym zwycięskim jeźdźcu samego Słowa Boga (19,11-16) lub szerzenia się Ewangelii.

6,2. Już sam obraz łucznika na białym koniu wywołałby przerażenie w sercu rzymskiego czytelnika. W starożytności jedynymi konnymi łucznikami byli Partowie. Ich taktyka walki i umiejętności budziły u Rzymian szczególny lęk, jakiego nie odczuwali wobec innych nieprzyjaciół. W dawnych armiach Persów, których Partowie byli potomkami, białe konie uważano za symbol świętości. Chociaż Stary Testament posługuje się ogólnie obrazem „luku” jako symbolem wyroku wymierzonego w bitwie, rzymscy czytelnicy mogli pomyśleć o tym wschodnim narodzie, który pokonał ich w kilku niedawnych bitwach. Umiejętności łucznicze Partów były powszechnie znane. Inni ówcześni pisarze apokaliptyczni (Podobieństwa Henocha) także opisywali przerażającą inwazję Partów, dlatego też starożytny czytelnik z łatwością kojarzył owego jeźdźca z podbojem i wojną.


3 A gdy otworzył pieczęć drugą, usłyszałem drugą Istotę żyjącą, gdy mówiła: Przyjdź! 

4 I wyszedł inny koń – barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali i dano mu wielki miecz. Ez 21,14-16 Ez 4,16n; Kpł 26,26


6,4 wielki miecz. Symbol krwawych wojen, spowodowanych przez pierwszego jeźdźca.

     Wizja siedmiu pieczęci (wyraźny podział: 4 + 3) ukazuje Chrystusa jako Władcę dziejów ludzkich. Można też rozumieć otwieranie pieczęci jako ujawnianie biblijnego sensu dziejów, który dopiero w Chrystusie staje się zrozumiały. Klęski tu opisane – mimo podobieństwa do wizji trąb i czasz – są zaledwie dalekimi zwiastunami Dnia gniewu. Można więc je interpretować jako szersze rozwinięcie Jezusowych przepowiedni z tzw. apokalipsy synoptycznej (Mt 24,1–51; Mk 13,1–37; Łk 21,5–36), z zacieśnieniem do wypadków mających poprzedzić zburzenie Jerozolimy, które stanowiło bez wątpienia w oczach Żydów koniec jakiegoś świata – dawnej ekonomii zbawczej.

1–4. Pierwsze cztery pieczęcie – to wizje zbudowane na podobnym schemacie: kolejne otwarcie pieczęci jednej po drugiej, kolejne wezwanie wypowiedziane przez każdą z czterech Istot żyjących słowem: Przyjdź!, kolejne ukazanie się czterech jeźdźców, opis skutków objawienia się każdego z nich. Istoty żyjące (por. 4,6–8) – to cherubiny, które reprezentują świat materii a zarazem nim rządzą. Przyzywają one eschatologicznym wołaniem Boga, określonego już w 4,8 jako Tego, który przychodzi, a konkretnie – Chrystusa, który wciąż przychodzi w wypadkach dziejowych, zanim przyjdzie definitywnie podczas paruzji. Całe stworzenie z utęsknieniem wyczekuje Chrystusa (Rz 8,19–23).

Motyw koni symbolicznych zapożyczony jest od Zachariasza (1,8–11; 6,1–8), znaczenie ich jednak jest inne: nie są to aniołowie, lecz wielkie wydarzenia. Biały koń, a więc koloru radosnego w symbolice Ap, wraz ze swoim zwycięskim, uwieńczonym jeźdźcem oznacza raczej, zgodnie z 19,11–16, triumf Ewangelii niż zwycięski militaryzm starożytny (jako jedną z plag według „apokalipsy synoptycznej”). Pierwszy jeździec jest wyraźnie odróżniony od trzech następnych, gdyż zapowiada go głos jakby grzmotu. Drugi jeździec – to bez wątpienia symbol wojny, przy czym jego barwa ognia nawiązuje do sądu Bożego, co nadto podkreśla wielki miecz, w apokaliptyce niekanonicznej symbol nieuchronnego sądu. Sądem tym są zapowiedziane przez Jezusa wojny (Mk 13,7n).

6,3-4. W Starym Testamencie i literaturze późniejszej „miecz” był często symbolem kary, która dosięga podczas wojny, zaś kolor czerwony był barwą najczęściej kojarzoną z wojną i rozlewem krwi (dlatego „czerwona planeta” została nazwana Marsem, od imienia rzymskiego boga wojny). Krwawe zamieszki w latach 68-69 po Chr., kiedy zostali zamordowani trzej kolejni cesarze, byłyby tutaj ilustracją tej zasady.


5 A gdy otworzył pieczęć trzecią, usłyszałem trzecią Istotę żyjącą, gdy mówiła: Przyjdź! I ujrzałem: a oto czarny koń, a siedzący na nim miał w ręce wagę.


6,5 wagę. To symbol głodu: żywność jest racjonowana i ceny wygórowane.


6 I usłyszałem jakby głos pośrodku czterech Istot żyjących, gdy mówił: Kwarta pszenicy za denara i trzy kwarty jęczmienia za denara, a nie krzywdź oliwy i wina.


6,5-6. „Waga” wskazuje na odmierzanie żywności, a przynajmniej na baczną uwagę kupców, by otrzymać pełną zapłatę za sprzedaną żywność Jęczmień i pszenica były podstawowymi produktami żywnościowymi. Ponieważ lewar ta pszenicy stanowiła dzienną rację żywności, zaś denar - wynagrodzenie za dzień pracy, ludzie mający na utrzymaniu rodzinę musieli kupować tańszy jęczmień. Nawet wtedy jednak trzy kwarty jęczmienia nie wystarczyłyby do wyżywienia całego domu. W licznych rodzinach wieśniaków kilkoro dzieci z pewnością by umarło. Głód powodował też wzrost cen - ta pszenica kosztuje ponad dziesięć razy więcej od przeciętnej ceny.

Oliwa i wino znajdowały się w powszechnym użytku, nie były jednak tak niezbędne jak pszenica i jęczmień. Oliwa była stosowana głównie do namaszczania głowy, mycia ciała i jako paliwo do lamp. Wino mieszano z wodą (jedną część wina na dwie lub trzy części wody) i spożywano do posiłków Występowanie produktów o stosunkowo drugorzędnym znaczeniu, w sytuacji gdy rzeczy podstawowe były bardzo trudno dostępne, podkreślało surowość Bożego wyroku. Ponieważ pod koniec I w po Chr. poziom inflacji był wysoki i niektórzy czytelnicy bez wątpienia wiedzieli o niepopularnej decyzji cesarza Domicjana ograniczającej ilość ziemi uprawnej przeznaczonej pod winnice w prowincjach rzymskich, czytelnicy z pewności zadrżeliby z przerażenia na myśl o tym, co takie proroctwa mogły w rzeczywistości oznaczać.


7 A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem głos czwartej Istoty żyjącej, gdy mówiła: Przyjdź! 

8 I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta. Ap 1,18+ Ez 14,21


6,8 trupio blady. Albo: „zielonkawy”. Jest to kolor rozkładających się zwłok, szczególnie w przypadku śmierci z powodu zarazy.

W czwartym stychu wymienia się Otchłań — ma ona pochłaniać ofiary.

5–8. Czarny koń, a więc złowieszczej barwy, niesie na sobie trzeciego jeźdźca – symbol głodu. Waga w ręce siedzącego na koniu przypomina skąpe wydzielanie racji żywnościowych. Zagadkowy jest głos towarzyszący jego ukazaniu się. Albo cheruby natury protestują, albo miłosierdzie Boże ogranicza rozmiary klęski głodu, przy czym stych 6 zdaje się ilustrować sytuację ekonomiczną za Domicjana, gdy obok nadprodukcji wina i oliwy brakowało chleba. Denar stanowił wówczas dniówkę robotnika. Jeździec czwarty, wyraźnie już nazwany Śmiercią, wraz z uosobieniem hebrajskiego Szeolu – Otchłani (gr. Hades) dopełnia szeregu klęsk, wymienionych u Ez 5,12.17 (LXX); 14,21; 29,5; 33,27. Są to plagi, które spadną na Jerozolimę lub ziemię Izraela. Dzikie zwierzęta – to biblijna plaga terytoriów opustoszałych. Wyrażenie czwarta część ziemi (Ez 5,12 – LXX) uwydatnia ograniczoność tej plagi, która nie jest ani jedyna, ani ostateczna.

6,7-8. Ostatni jeździec-zjawa przywodzi na myśl anioła śmierci z tradycji żydowskiej. Lista wyroków, które niesie jeździec, pojawia się często u proroków ze Starego Testamentu (np. Jr 14,12; 24,10; 27,8; Ez 6,11; 7,15; 12,16) oraz - w innej formie literackiej - w niektórych wypowiedziach Wyroczni Sybillińskich. Ten wykaz wydaje się najbliższy podanemu w Ez 14,21.

6,1-8. Czterej jeźdźcy. Użyta tutaj obrazowość została zaczerpnięta z opisu anielskich jeźdźców posłanych przez Boga, by obiegli ziemię w Za 1,8-11 i 6,1-8, chociaż postacie te zostały tutaj nieco inaczej ukazane. (Niektórzy badacze sugerują, że jeźdźcy przedstawiają aniołów sądu, inni, że są symbolami Chrystusa przychodzącego na sąd, jeszcze inni, że w sposób ogólny zapowiadają Boże wyroki.) Chociaż Boży sąd nad ludzką historią jest jednym z głównych motywów Starego Testamentu, także poganie zrozumieliby myśl Jana. Większość kultur w historii ludzkości uznawało skuteczność boskich wyroków Żydowskie tradycje apokaliptyczne łączyły niektóre z owych wyroków, takie jak wojna i głód, z okresem bezpośrednio poprzedzającym czasy ostateczne; por. Mt 24,6-8.


9 A gdy otworzył pieczęć piątą, ujrzałem pod ołtarzem dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, jakie mieli. Łk 18,7; Za 1,12-13; Pwt 32,43; Ps 5,11+; Hi 16,18+


6,9 Ołtarz (8,3; 9,13; 14,18; 16,7) w tej liturgii niebieskiej odpowiada ołtarzowi całopaleń (1 Krl 8,64+). Męczennicy, świadkowie Słowa, są włączeni w całopalną ofiarę ich Mistrza (por. Flp 2,17+).

6,9. Krew ofiar wylewano na podstawę ołtarza (Kpł 4,7.18.2534; 5,9; 8,15; 9,9). Męczennicy byli więc postrzegani jak ofiara dla Boga, podobnie jak Baranek Paschalny w Ap 5,6. (Z czasem barania paschalne zaczęto traktować jako zwierzęta w jakimś sensie ofiarne, podobnie jak męczenników uważano za ofiarę, np. 4 Księga Machabejska i Flp 2,7). Autorzy apokalips twierdzili, że w natchnieniu dusze stają się dla nich widzialne.


10 I głosem donośnym tak zawołały: Jak długo jeszcze, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?


6,10. Sam fakt rozlewu krwi (Ap 6,9) wołał o wymierzenie sprawiedliwej kary (Rdz 4,10; zob. komentarz do Mt 23,25); podobnie jak w Starym Testamencie, modlitwa o pomszczenie zbiorowego grzechu była ostatecznie modlitwą o to, by Bóg wstawił się za sprawiedliwymi, a Jego imię zostało wywyższone. Ostateczny triumf sprawiedliwości oraz wyzwolenie uciśnionych dokona się dopiero wówczas, gdy Bóg przyjdzie, by osądzić ziemię. Pytanie „dokądże?” pojawia się często w starotestamentowych modlitwach błagalnych (np. Ps 6,3; 13,1; 80,4), w tym także w modlitwach o Boże wstawiennictwo (np. Ps 79,5.10; Za 1,12). Może też nawiązywać do długości czasu kary (Iz 6,11; Jr 47,6).


11 I dano każdemu z nich białą szatę, i powiedziano im, by jeszcze krótki czas spokojnie zaczekali, aż się dopełni liczba ich współsług i braci, którzy, jak i oni, mają być zabici. Ap 3,10+


6,11 białą szatę. Jest ona symbolem triumfalnej radości (3,5+; 7,9.13-14; 19,8).

9–11. Wraz z otwarciem piątej pieczęci zmienia się sceneria: Jan ujrzał ołtarz w niebie, zgodnie z tradycją apokaliptyki, przejętą przez pierwszych autorów chrześcijańskich. Wizja dotyczy losu męczenników – raczej ofiar prześladowania rozpętanego przez Nerona niż męczenników ST (transpozycja Kpł 4,7; 17,11). Zresztą porównanie męczeństwa do wylania krwi ofiar znajdujemy również i w NT (Rz 12,1; Flp 2,17; 2 Tm 4,6). Tekst jest ważny jako dowód życia dusz przed paruzją; wołają, a Bóg im odpowiada. Ich natarczywe wołanie oparte jest na wielu reminiscencjach ST (Ps 79[78],5; Za 1,12; Iz 6,11; Jr 47,6; Pwt 32,43 itd.). Tłumaczy się ono sytuacją ówczesną chrześcijan,dniem i nocą wołających (Łk 18,7n) o położenie kresu prześladowaniom, rażącym okrucieństwom i niesprawiedliwości. Boże atrybuty – zob. 3,7. W odpowiedzi na wołanie o sprawiedliwość męczennicy otrzymują białą szatę niebiańskich triumfatorów i nakaz cierpliwego oczekiwania w pokoju wiekuistym aż do chwili osiągnięcia pełnej liczbywybranych. W apokaliptyce oznacza to sygnał końca dziejów. Nie chodzi tu wyłącznie o męczenników – wskazuje na to rozróżnienie współsług od braci, którzy mają być zabici. Krótki czas ich spoczynku mierzy się oczywiście skalą Bożą. Takie samo znaczenie ma „niebawem” (1,1).

6,11. Inne teksty żydowskie także zawierają modlitwy o pomstę i oburzenie z powodu jej odwlekania (Ap 6,10). W 4 Księdze Ezdrasza (pochodzącej przypuszczalnie z tej samej dekady co Apokalipsa) dusze sprawiedliwych pytają jak długo pozostaje jeszcze do końca i otrzymują odpowiedź, że muszą czekać aż wśród umarłych dopełni się liczba sprawiedliwych. Także Jezus i Paweł wcześniej podkreślali, że Dobra Nowina musi zostać ogłoszona wszystkim narodom, zanim nastanie koniec. Jej głoszeniu towarzyszyć będzie cierpienie zwiastujących ją świadków. Na temat białych szat, zob. komentarz do Ap 4,4.

6,9-11. Piąta pieczęć. Ludzi wiodących wygodny żywot mógł drażnić język tego fragmentu, lecz uciśnieni i cierpiący, którzy ufali Bogu, z radością przyjęliby obietnicę swego wywyższenia, podobnie jak w Starym Testamencie i często w historii ludzkości.


12 I ujrzałem: gdy otworzył pieczęć szóstą, nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosienny wór, a cały księżyc stał się jak krew. Mt 24,29


6,12 Wszystkie znaki kosmiczne wymienione w w. 12-14 towarzyszą u proroków dniowi Jahwe (Am 8,9+). Oznaczają wylanie się gniewu Bożego (por. Mt 24,1+).


13 I gwiazdy spadły z nieba na ziemię, podobnie jak figowiec wstrząsany silnym wiatrem zrzuca na ziemię niedojrzałe owoce. Iz 34,4


6,12-13. W proroctwach starotestamentalnych koniec świata łączy się z wielkim trzęsieniem ziemi (Za 14,4-5; por. Ez 38,20; Am 8,8). Ponieważ trzęsienia ziemi spowodowały dotkliwe zniszczenia w Azji Mniejszej w I w. po Chr., zapowiedź ta wywarła zapewne szczególne wrażenie na czytelnikach księgi. W Starym Testamencie także ciemność przedstawiano jako Boży wyrok (Wj 10,21-23; Iz 50,3); szczególnie w czasach ostatecznych (Iz 13,9-10; 24,23; Ez 32,7-8; Am 5,18; 8,9; por. 4 Księga Ezdrasza). Gwiazdy mogą symbolizować zastępy niebieskie (Ap 12,4; Iz 24,21; Dn 8,10; 10,13), lecz w tym kontekście oznaczają przypuszczenie kosmiczne rozmiary sądu (Iz 34,4). Obrazowego języka fragmentu nie należy odczytywać w sensie dosłownym: znikające lub spadające gwiazdy w języku poetyckim oznaczały wielkie zniszczenia, np. spowodowane przez wojny (Wyrocznie Sybillińskie, Petroniusz; por. Iz 13,10.17).


14 Niebo zostało usunięte jak księga, którą się zwija, a wszelka góra i wyspa z miejsc swych poruszone. Ap 16,20


12–14. Otwarcie szóstej pieczęci odsłania obraz dwudzielny. Każda z kontrastujących ze sobą części ma przy tym niejednakowe rozmiary. Krótszy jest ponury obraz kar o wymiarach kosmicznych, spadających na świat wrogi Bogu, natomiast znacznie większy – świetlany obraz ochrony wybrańców Bożych. Klęski kosmiczne wyrażone są terminami biblijnymi, a ich następstwo przypomina „apokalipsę synoptyczną” (Mk 13 par.). Umieszczone na pierwszym miejscu trzęsienie ziemi było świeżym wspomnieniem pokolenia współczesnego autorowi – lata 61 i 63 obfitowały w te klęski – ale należało ono również do stałego arsenału apokaliptyki (8,8; 9,2; Ez 38,19; Jl 2,10), podobnie jak pozostałe zjawiska kosmiczne tu opisane (Iz 13,10; 34,4). Co do gór i wysp – zob. 16,20. Wyliczenie po kolei słońca, księżyca i gwiazd, tracących swoje światło, stanowi być może naśladownictwo Koh 12,2, gdzie zaćmienie owych ciał niebieskich symbolizuje starość i nieuchronnie przybliżającą się chwilę śmierci. Taka symbolika tu może oznaczać nieuchronną zagładę starzejącego się już imperium rzymskiego.

6,14. Podczas czytania zwój rozwijano prawą ręką, natomiast lewą zwijano przeczytany fragment. Język, który został tutaj użyty, nawiązuje do Iz 34,4, który pobrzmiewa echem także winnych żydowskich tekstach dotyczących sądu (Wyrocznie Sybillińskie). Ten rodzaj języka był zwykle stosowany w opisach końca świata.


15 A królowie ziemscy, wielmoże i wodzowie, bogacze i możni, i każdy niewolnik oraz wolny ukryli się w jaskiniach i górskich skałach. Iz 2,10; Iz 2,19

16 I mówią do gór i do skał: Spadnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem Zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka, Oz 10,8; Łk 23,30


6,15-16. Stary Testament i apokalipsy także wspominają o karach, które dotkną członków różnych warstw społecznych. Zachętą dla czytelników była zapewne obietnica, że Bóg ostatecznie stanie po ich stronie, przeciwko cesarzom i ich namiestnikom, którzy ich teraz sądzą. Ukrywanie się w górach i wołanie do skał, by zakryły uciekających przed Bożym gniewem, stanowi nawiązanie do Oz 10,8; por. Iz 2,10 i 19-20.


17 bo nadszedł Wielki Dzień Jego gniewu, a któż zdoła się ostać? 1Kor 1,8+; Jl 2,11; Jl 3,4; Rz 1,18


6,17 Jego gniewu. Wariant: „ich gniewu”.

15–17. Następuje opis reakcji ludzi ze wszystkich warstw społecznych na przerażające zjawiska kosmiczne. Rysy tej paniki są zaczerpnięte z Proroków. Sądząc po nich, ludzie kryjący się przed kataklizmem są wrogami Boga, choć tego tekst wyraźnie nie mówi. Jest to kategoria, którą Ap stale określa jako mieszkańców ziemi w znaczeniu miłośników doczesności (3,10; 6,10; 8,13; 11,10; 13,8.12.14; 17,2.8). Jednakże na próżno usiłują oni schować się przed Bogiem i Chrystusem. Dziwi wyrażenie gniew Baranka, ale pamiętajmy, że tak tutaj określają ów dopust Boży ci, którzy mają powody obawiać się karzącej sprawiedliwości Chrystusa. Występuje On w Ap jako mający miecz obosieczny, ostry (1,16), jako Lew (5,5), jako Zwycięski Jeździec (6,2; 19,11–16). Grozi jednak tylko niewdzięcznym (1,7). Wierni nie mają powodu Go się lękać, jak to ukaże druga, jasna część niniejszego dyptychu odsłoniętego wraz z otwarciem szóstej pieczęci.

6,17. Werset ten nawiązuje zwłaszcza do Jl 2,11; por. Ml 3,2 odnoszący się do dnia sądu.

6,12-17. Szósta pieczęć. Chociaż kosmiczny, katastroficzny język był czasami stosowany w opisach Bożych wyroków w historii (np. w wyrokach opisywanych post factum w Wyroczniach Sybillińskich; lub w kosmicznym wyolbrzymieniu wydarzeń na Synaju u Pseudo-Filona; por. Ps 18; Jr 4,20-28), język tego fragmentu pasuje do poglądu, jakoby szósta pieczęć - podobnie jak szósta i siódma trąba oraz czasza - symbolizowała koniec świata (kosmiczną zagładę według proroków Starego Testamentu i w literaturze żydowskiej).



Ap 7


Pieczętowanie Bożych sług


1 Potem ujrzałem czterech aniołów stojących na czterech narożnikach ziemi, jak powstrzymywali cztery wiatry ziemi, aby wiatr nie wiał na ziemi ani na morzu, ani na żadne drzewo. Ez 7,2; Za 6,5; Jr 49,36


Ostatni wiersz poprzedniego rozdziału, rozpaczliwe pytanie: Któż się może ostać? otrzymuje odpowiedź w drugiej części kontrastowego obrazu. Kościół może się nie lękać doświadczeń, gdyż jest przygotowany na ich przyjęcie, mając zapewnioną sobie szczególną Bożą opiekę. Jest to odpowiednik ocalenia Izraela od plag egipskich.

1. Według zapatrywań apokaliptyki, przejętych potem przez Ojców Kościoła, aniołowie rządzą żywiołami – tutaj wiatrami, w 14,18 – ogniem, a w 16,5 – wodą. Ziemia ma narożniki, jest więc, według wyobrażeń hebrajskich, płaską, czworokątną tarczą, unoszącą się na powierzchni praoceanu. Wiatry traktowane w ST jako czynniki wykonujące wolę Bożą (np. Ps 104[103],4), zwłaszcza karzącą (Jr 49,36; Hi 9,17), podzieliła apokaliptyka judaizmu na pomyślne (wiejące od boków ziemi) i na szkodliwe (wiejące jak tutaj: od narożników). Wiatry tu są symbolem plag Bożych o zasięgu ogólnoświatowym (por. Mt 24,31). Ich działanie zostanie wstrzymane, gdy skończy się symboliczna czynność pieczętowania sług Bożych.

7,1. Poganie często personifikowali siły przyrody lub łączyli bogów z konkretnymi siłami natury. Żydzi sądzili, że Bóg powierzał władzę nad różnymi elementami natury (także wichrami) aniołom, którymi kierował (np. w Księdze Jubileuszów; por. Ps 148,1-12). Określenie „cztery narożniki ziemi” rozumiano w znaczeniu przenośnym, nawet w czasach starożytnych. Nieliczni uważali, że świat ma kształt kuli, większość sądziła, iż jest płaskim okręgiem. Wyrażenie „cztery rogi” było jednak potocznym sposobem mówienia, podobnie jak wyobrażenie czterech wiatrów wiejących z czterech stron nieba (przypuszczalnie przedstawionych jako aniołowie nawet w Za 6,5). W starożytnych źródłach wiatry miały zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. W pewnych wyobrażeniach wiatry ciągnęły po niebie rydwan słońca i księżyca (1 Księga Henocha 72,5; 73,2), w innych Bóg oparł fundamenty niebios na wichrach (1 Księga Henocha Józef i Asenat), więc ich ustanie mogło zapowiadać nastanie nowego wieku (Wyrocznie Sybillińskie, nad temat ery, która nastąpiła po potopie). Podobnie jak współcześni pisarze, autorzy biblijni posługiwali się językiem typowym dla uprawianego przez siebie gatunku literackiego, dotyczyło to również stosowania symbolicznych obrazów.


2 I ujrzałem innego anioła, wstępującego od wschodu słońca, [a] mającego pieczęć Boga żywego. Zawołał on donośnym głosem do czterech aniołów, którym dano moc wyrządzić szkodę ziemi i morzu:


7,2. Według większości popularnych starożytnych wyobrażeń, Helios - codziennie przemierzał niebo na swym słonecznym rydwanie. Wyruszał od bram wschodu i zniżał swój bieg na zachodzie, by pod powierzchnią ziemi powrócić na swój szlak. Ziemski krąg był że wszystkich stron otoczony rzeką o nazwie Oceanos. Żydzi w naturalny sposób przekształcili boga słońca w anioła. Każdy anioł, który przemierzał orbitę słońca, zostałby jednak uznany za większego od najpotężniejszego z królów ziemi.

Słowo „pieczęć” oznacza odcisk pierścienia-sygnetu. Urzędnik, który pragnął delegować komuś władzę celem wypełnienia przezeń jakiegoś zadania, pozwalał, by podwładny używał jego sygnetu.


3 Nie wyrządzajcie szkody ziemi ni morzu, ni drzewom, aż opieczętujemy czoła sług Boga naszego. Ez 9,4; Iz 44,5+; Ap 3,12; Ap 22,4; Wj 12,7-14


2–3. Od wschodu słońca wstępuje anioł, a więc już określenie strony nieba zapowiada zbawienie, skoro jest to miejsce powstającego światła, a także raju (Rdz 2,8); symbolikę tę znają prorocy (Ez 44,1n; Ml 3,20). Owa pieczęć Boga żywego jest sygnetem, jakiego używali wschodni władcy w starożytności (np. Est 3,10; 8,2; 1 Mch 6,15; Dn 6,18) w celu pieczętowania dokumentów lub uniemożliwiania dostępu do przedmiotów im tylko zastrzeżonych. Pieczętowanie na czołach przypomina wizję Ezechiela, w której hebrajska litera ę (taw), wówczas mająca kształt krzyża równoramiennego, wypisana na czołach wiernych mieszkańców Jerozolimy, chroni ich przed zagładą (Ez 9,4.6). Tu jest to znamię przynależności do Boga żywego, tak już zwanego w ST dla odróżnienia od bóstw pogańskich, które nie żyją ani nie działają. Cała akcja jest symboliczna, a samo znamię, duchowe (por. 2 Tm 2,19), jak to w odniesieniu do znamienia chrzcielnego mówią 2 Kor 1,22; Ef 4,30. Następstwem tej czynności jest szczególna pomoc łaski (por. 3,10), niezbędna do przetrzymania prób, jakie nadejdą w czasach ostatecznych.

7,3. Podobnie jak dokumenty lub towary były zapieczętowane i ostemplowane w celu zabezpieczenia ich zawartości lub uniemożliwienia dokonania fałszerstwa, słudzy Boży zostali oznaczeni jako należący do Niego (por. Iz 44,5). Podczas plag egipskich Bóg ochronił swój lud mieszkający w ziemi Goszen (Wj 8,28; 9,4; 11,7; zob. komentarz do Ap 5,6). Idea ochronnego znaku pojawia się też w Starym Testamencie (Rdz 4,15; Iz 66,19). Tutaj obraz został zaczerpnięty wprost z Ez 9,4-6, gdzie sąd nie mógł się rozpocząć dopóki czoła sprawiedliwych, którzy żałowali za grzechy swojej ziemi, nie zostały oznaczone. Czoło i ręka (Wj 13,9.16; 28,38; Pwt 6,8; 11,18) były najbardziej odpowiednimi częściami ciała, by umieścić znak, gdyż były najlepiej widoczne.

Przypuszczalnie wszystkie podane fragmenty Starego Testamentu, być może z wyjątkiem Rdz 4,15, ujmowały ten znak symbolicznie (mimo bardziej dosłownej, powygnaniowej praktyki żydowskiej związanej z tefillin, filakteriami). Ez 9,6 z pewnością nie odnosi się do znaku widzialnego dla ludzi; Apokalipsa rozumie go przypuszczalnie w talom samym znaczeniu jak Księga Ezechiela. U Ezechiela znakiem tym była hebrajska litera taw. W starożytnym piśmie wyglądała ona podobnie jak grecka litera chi, do której porównywali ją rabini (przypominała naszą literę x), zaś pewni chrześcijańscy komentatorzy łączyli ją (być może w sposób nieco dowolny) ze znakiem krzyża. Wskazywano też na podobieństwa do znakowania zwierząt i stosunkowo rzadko stosowanej (chociaż dobrze udokumentowanej) praktyki tatuowania niewolników, w czasach późniejszych - żołnierzy, bądź też tatuaży o znaczeniu religijnym (np. w kulcie Mitry); duchowego obrzezania (obrzezanie było nazywane pieczęcią); oraz do Bożego obrazu odciśniętego w ludziach (Filon), odnoszonego tutaj szczególnie do tych, którzy zgodnie z tym obrazem postępowali. Zob. komentarz do Ap 13,16-18 i do Ga 6,17; por 4 Księga Ezdrasza 6,5; 10,23; Psalmy Salomona 15,6-9 i Testament Hioba 5,2.


4 I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela: Ap 14,1


7,4 Podana tu liczba to dwanaście (liczba święta) podniesione do kwadratu i pomnożone przez tysiąc: chodzi o wielki tłum wierzących w Chrystusa, lud Boży, nowy Izrael (Ga 6,16; por. Jk 1,1; Ap 11,1; 20,9). Oznaczeni pieczęcią Bożą (Rz 4,11+) ostatecznie zostaną wybawieni od nadchodzących plag (por. Wj 12,7-14).

7,4. Ponieważ chodzi o wszystkich Bożych sług (Ap 7,3), sprawiedliwych (Ap 1,1; 2,20; 22,6), liczba i przynależność etniczna mogą być rozumiane w znaczeniu przenośnym jako odnoszące się do prawdziwych naśladowców Boga Izraela (naśladowców Jezusa; por. Ap 2,9; 3,9; 21,2.14). Niezależnie jednak od tego czy liczba ta ma znaczenie przenośne, czy dosłowne, aluzja do Starego Testamentu jest wyraźna, jak również nawiązanie do żydowskiej koncepcji odnowienia Izraela, która została przedstawiona ogólnie, w kategoriach odnowienia „Reszty” (tych, którzy przeżyli) z dwunastu pokoleń Izraela.


5 z pokolenia Judy dwanaście tysięcy opieczętowanych, z pokolenia Rubena dwanaście tysięcy, z pokolenia Gada dwanaście tysięcy, Lb 1,20-43

6 z pokolenia Asera dwanaście tysięcy, z pokolenia Neftalego dwanaście tysięcy, z pokolenia Manassesa dwanaście tysięcy, 7 z pokolenia Symeona dwanaście tysięcy, z pokolenia Lewiego dwanaście tysięcy, z pokolenia Issachara dwanaście tysięcy, 8 z pokolenia Zabulona dwanaście tysięcy, z pokolenia Józefa dwanaście tysięcy, z pokolenia Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych.


4–8. Liczba stu czterdziestu czterech tysięcy jest oczywiście symboliczna. Uzyskana przez podniesienie do kwadratu liczby pokoleń Izraela i pomnożona przez tysiąc – oznacza ogrom i pełnię. Synów Izraela należy tu rozumieć w duchu znanej w NT transpozycji (Ga 6,16) i odnieść raczej do wszystkich wiernych Kościoła niż do samych nawróconych Żydów, gdyż Ap nigdzie nie wspomina przywilejów Izraela etnicznego, a przeciwnie – deprecjonuje jego roszczenia (2,9; 3,9). Nużące nam się dziś wydaje kolejne wyliczanie każdego z pokoleń, pamiętać jednak należy, że w stylu apokaliptycznym wyraża ono nastrój podniosły (por. 21,12n.19n). Zaskakuje przy tym różna od porządku genealogicznego kolejność: Juda jest na pierwszym miejscu, jako dziedzic obietnic mesjańskich i protoplasta Dawida (Rdz 49,10; 2 Sm 7,11.16; Rz 1,3; Hbr 7,14), Lewi – tak zaszczycany w apokryfach i literaturze qumrańskiej – aż na ósmym, co może oznaczać tendencję przeciw roszczeniom dziedzicznego kapłaństwa. Nie ma zupełnie pokolenia Dana, a obok Józefa jest Manasses przy opuszczeniu Efraima. Dawna tradycja żydowska, znana Ojcom Kościoła, przyjmowała przepowiednię, że właśnie z pokolenia Dana wyjdzie Antychryst. Innym powodem nieobecności mogło być wczesne wymarcie tego pokolenia, gdyż jego potomków już nie wyliczają listy w 1 Krn. Sprawa redakcji niniejszego wykazu jest jeszcze niezupełnie wyjaśniona.

7,5-8. Zgodnie z tradycyjnym poglądem żydowskim, dwanaście pokoleń Izraela miało odziedziczyć Ziemię Obiecaną (Ez 48). Jednak Ucząc oddzielnie pokolenie Józefa i Manassesa (pokolenie Józefa dzielono zwykle na dwa pokolenia, reprezentowane przez jego synów, Manassesa i Efraima) i nie pomijając pokolenia Lewiego, Apokalipsa musi pominąć jedno z pokoleń, i rzeczywiście pomija pokolenie Dana, pierwsze na Uście w Księdze Ezechiela (Ez 48,1), by zachować liczbę dwunastu pokoleń. (Już w II w. po Chr., żydowscy komentatorzy łączyli pokolenie Dana z bałwochwalstwem, lecz nie mamy na to dowodów sięgających czasów, gdy powstała Apokalipsa. Grzechy Dana [Sdz 18,30; 1 Krl 12,29; Am 8,14; por. Księga Jubileuszów 44,28-29] nie są jedynymi, o których wspomina się w Starym Testamencie, zaś związek z wężem [Rdz 49,16-17] jest tutaj zbyt daleki.) Przemilczenie to może mieć znaczenie symboliczne: jedno pokolenie mogło zostać pominięte, by wskazać na niebezpieczeństwo apostazji nawet w ramach ludu Bożego (por. J 6,70; 1J). Kolejność poszczególnych pokoleń nie ma przypuszczalnie większego znaczenia - znaczne różnice pojawiają się już w Starym Testamencie.

W I w. po Chr. dwanaście pokoleń Izraela nie istniało już jako odrębne grupy plemienne. Z kilkoma wyjątkami, jedynie Juda, Beniamin i Lewi zachowywali swoją tożsamość, dzisiaj zaś większość ówczesnych podziałów nie jest pewna. Dokładna liczba, po dwanaście tysięcy z każdego pokolenia, sugeruje symboliczny charakter fragmentu - w tekstach żydowskich liczba dwanaście było liczbą ludu Bożego (np. Zwoje znad Morza Martwego), zaś 144000 to 12x12x10x10x10. Symbolika liczb była tradycyjnym elementem żydowskich wyobrażeń eschatologicznych. (Nieprawdopodobne liczby pojawiają się w starożytnych opowiadaniach, np. siedem dziewic oczekujących na Asenat, wszystkie urodzone tej samej nocy co ona; mimo to symbolika liczb była też tradycyjnym elementem tekstów apokaliptycznych; zob. szczególnie komentarz na temat czasów z Ap 12.)

7,1-8. Opieczętowanie Bożych sług. Liczbę 144 000 można interpretować albo konsekwentnie w znaczeniu dosłownym (jako dosłownych dwanaście tysięcy żydowskich mężczyzn z każdego pokolenia Izraela, którzy nie spali z kobietami i zachowali dziewictwo - Ap 14,4), albo konsekwentnie w znaczeniu symbolicznym (jako lud Boży, nie zaś dosłownie 144 000 ludzi). (Ci, którzy rozumieją podaną liczbę dosłownie, lecz pomijają jej wymiar narodowy oraz aspekty kulturowe związane z płcią i seksualnością, postępują w sposób niekonsekwentny.) Przeciw dosłownemu rozumieniu tej liczby przemawia sposób użycia słowa „słudzy” w innych fragmentach Apokalipsy (Ap 1,1; 6,11), który sugeruje, że grupę tę tworzy cała wspólnota zbawionych (Ap 7,3-4). To jednak, czy oznaczają oni niepoliczalny tłum z Ap 7,9, czy też ocalałą „Resztę” etnicznego Izraela, pozostaje kwestią otwartą.

Słowa „potem ujrzałem” (Ap 7,1) oznaczają, że wizja ta nastąpiła po poprzedniej, niekoniecznie zaś, iż wydarzenia w niej opisane są późniejsze (zob. komentarz do Ap 4,1). Jeśli Ap 6,12-17 opisuje koniec świata, Ap 7,1-8 musi to wydarzenie w sensie chronologicznym poprzedzać (Ap 7,3), być może będąc równoczesna z całością zdarzeń opisanych w Ap 6,1-11.


Triumf wybranych


9 Potem ujrzałem: a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojący przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. Ap 15,2-5; Rdz 15,5 Ap 5,9+


7,9 wielki tłum. Tym razem jest to tłum męczenników chrześcijańskich, którzy już uczestniczą w szczęśliwości niebieskiej (w. 14; 15,2-4). — Palmy triumfu przywołują na pamięć radosne Święto Namiotów (Kpł 23,33-34; itd.). W w. 15 namiot Boga stanie się miejscem ich przebywania.

    Nowa odsłona poszerza poprzedni jasny obraz. Przynosi ona pociechę prześladowanym: czeka ich triumf niebieski, a droga do niego już teraz stoi otworem. Jest to wprawdzie wizja Kościoła w jego fazie eschatologicznej, ale szerzej pojętej, tzn. bez wyłączania teraźniejszości (por. Ef 2,6).

9. W nowym obrazie występują nie tylko sto czterdzieści cztery tysiące zabezpieczonych łaską, lecz występuje już tłum nieprzeliczony z każdego narodu. Ludzie ci trwają w Bożej obecności, odziani są również w niebiańskie, białe szaty radości i triumfu. Triumf nadto podkreślają palmy – znamienne w starożytności dla tego rodzaju pochodów (por. 1 Mch 13,51; 2 Mch 10,7; J 12,13) lub uroczystości (Kpł 23,40). Znał je również świat Greków i Rzymian. Tłum ów jednak nie jest statyczny; trzeba uzupełnić jego obraz szczegółem z w. 14, gdzie nowi wciąż przychodzą. Tłum stoi już przed Bogiem, a zarazem wciąż powiększa się o nowych członków. Jest to symbol organicznej łączności Kościoła pielgrzymującego, prześladowanego, z triumfującym – niebieską ojczyzną (Flp 3,20).


10 I głosem donośnym tak wołają: Zbawienie w Bogu naszym, Zasiadającym na tronie, i w Baranku. 11 A wszyscy aniołowie stanęli wokół tronu i Starców, i czterech Istot żyjących, i na oblicza swe padli przed tronem, i pokłon oddali Bogu, 12 mówiąc: Amen. Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i potęga Bogu naszemu na wieki wieków! Amen.


10–12. Wybrani śpiewają dziękczynną doksologię zarówno Bogu, jak i Chrystusowi, przypisując obu Osobom zbawienie. Występuje ono jeszcze w hymnach 12,10; 19,1 – zawsze jako Boża sprawa. Brzmi w tym słowie echo ST: jest to Boże zwycięstwo nad wrogami. Tę doksologię wybranych zamyka liturgiczne Amen, wypowiedziane przez nieprzeliczony orszak asystujących u tronu Boga aniołów. Taki obraz Kościoła odpowiada jego idei z Hbr 12,22–24, gdzie jedni i drudzy tworzą uroczyste zebranie przed Bogiem i Pośrednikiem, który odkupił ludzi. Dalszy ciąg anielskiej doksologii dotyczy siedmiu atrybutów Bożych, jak w 5,12, jedynie z zamianą bogactwa tam lepiej odpowiadającego Barankowi, na dziękczynienie, zgodnie z kontekstem niniejszym.

7,9-12. Białe szaty noszono pełniąc służbę w Świątyni, były też stosowane podczas kultu bogów w Azji Mniejszej. Gałązek palmowych używano głównie podczas obchodów Święta Namiotów. W przyszłości „Reszta” ze wszystkich narodów miała przybyć do Jerozolimy, aby przyłączyć się do obchodów Święta Namiotów (Za 14,16). Podobnie jak w tekstach apokaliptycznych, przyszłe ziemskie królestwo jest już obecne w jakimś sensie w niebie. Gałązki palmowe przypominały zwycięskie wyjście Izraelitów z Egiptu, zaś samo święto upamiętniało Bożą wierność wobec Izraelitów w czasie ich wędrówki przez pustynię, kiedy byli całkowicie zdani na Niego.

Niektórzy badacze sugerowali, że owe dumy to męczennicy lub cierpiący Kościół z Ap 6,11, ukazany tutaj z innej perspektywy. Określenie „którego nikt nie mógł policzyć” oznacza, iż tłum był olbrzymi, zbyt wielki do przeliczenia - nie zaś nieskończony (3 Księga Machabejska 4,17; mogło to oznaczać liczbę tak wielką, że można ją było przyrównać do piasku na brzegu morza, jak w Jdt 2,20).


13 A jeden ze Starców odezwał się do mnie tymi słowami: Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli? 

14 I powiedziałem do niego: Panie, ty wiesz. I rzekł do mnie: To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Ap 15,2; Dn 12,1; Ap 1,5; Ap 22,14; Rdz 49,11; Wj 19,10


7,14 Dialog jak między uczestnikami gry scenicznej (por. Za 6,4-5 i także 4,4-13).

z wielkiego ucisku. Chodzi o prześladowania, których prototypem były te z czasów Nerona.

w krwi Baranka. Krew symbolizuje skuteczność śmierci Jezusa (Rz 3,25+; 1 Kor 11,25; Ef 1,7; itd.). Ten dar akceptują tu ci, na których spłynęły jego skutki.

13–14. Podobnie jak w 5,5, interweniuje jeden ze Starców, chcąc nawiązać z Wizjonerem dialog objaśniający sens tego obrazu (por. Za 4,1–14, gdzie występuje znamienny dla apokaliptyki „anioł-tłumacz”). Pytanie Starca wywołuje odpowiedź Jana, pełną pokory na wzór proroka Ezechiela (37,3), wyrażającą oczekiwanie na interpretację. Okazuje się z niej, że owi triumfatorzy wciąż przychodzą z ucisku wielkiego. Terminem tym „apokalipsa synoptyczna” (Mt 24,21; Mk 13,19n) określa nasilenie ciężkich doświadczeń, zwiastujących eschatologiczny sąd Boży. Tutaj ogólny kontekst pozwala rozszerzyć to pojęcie na wszystkie próby, nieodłączne od życia chrześcijańskiego (1,9; Dz 14,22; Rz 5,3; 2 Kor 1,4; 2 Tm 3,12). Paradoksalne wybielenie we krwi Baranka swoich szat, teraz lśniąco białych na znak zwycięstwa, mówi nie tylko o mocy ekspiacyjnej krwi Chrystusa (Rz 3,25; 5,9; Hbr 9,13n; 10,19), lecz i o tym, że cierpienia tych wiernych, a można ich określić ogólnie mianem męczenników za składanie wiernego świadectwa swemu Panu, były udziałem w Jego męce (2 Kor 1,5; Kol 1,24). Starożytni folusznicy (fullones) najpierw płukali tkaniny, potem je bielili. Tak i tutaj można dostrzec dwa zbawcze skutki krwi Chrystusa: uwolnienie od winy i uświęcenie. Konieczność zaś współpracy z łaską widoczna jest w tym, że oba te czasowniki są zastosowane w stronie czynnej: opłukali i wybielili, a nie tylko zostali obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni (1 Kor 6,11) jak to się dzieje podczas chrztu.

7,13-14. Nauczyciele żydowscy czasami zadawali pytania, chociaż wiedzieli, że uczniowie nie potrafią udzielić na nie odpowiedzi. Uczniowie sami prosili wówczas o podanie odpowiedzi. Ta sama metoda nauczania została wykorzystana tutaj. W żydowskich apokalipsach oraz ich rzadkich rzymskich odpowiednikach często występują anielscy przewodnicy (np. 1 Księga Henocha i 3 Księga Ba-rucha), którzy zadają wizjonerowi retoryczne pytania, by wprowadzić go w głębsze zrozumienie (np. 4 Księga Ezdrasza i Testament Abrahama; por. Dn 8,13-14; 12,6-7). W innych tekstach zakłopotani wizjonerzy musieli pytać (Dn 7,16; 12,8; 4 Księga Ezdrasza) lub oczekiwać na wyjaśnienie.

Określenie „wielki ucisk” nawiązuje do Dn 12,1, gdzie czytamy o okresie wielkiego cierpienia, którego Boży lud ma doświadczyć przed nastaniem końca. Wybielenie szat we krwi jest wyraźnie raczej znakiem rytualnym, niż obrazem, który miałby wywrzeć wrażenie na czytelniku: w Starym Testamencie krew ofiar oczyszczała sprzęty liturgiczne (zob. komentarz do Hbr 9,21-22), biel była zaś kolorem szat wymaganym przez liturgię w okresie Nowego Testamentu.


15 Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi. Ap 21,3; Ap 22,3


15. Szczęście wybranych – to jakby nieustanna liturgia, wyrażona terminami zapożyczonymi z opisów służby lewitów i sposobu obchodzenia żydowskiego Święta Namiotów. To szczęście jest następstwem ich postawy życiowej (dlatego). Rozciągnie namiot – wyrażenie wyłącznie Janowe – przypomina tu prawdę Wcielenia (J 1,14), dzięki której nowa postać Bożej obecności stała się naszym udziałem. Jest to spełnienie obietnic mesjańskich zamieszkania Boga wśród ludzi (Wj 25,8; Lb 35,34; Ez 37,27; Za 2,14; 8,3.8). Raz jeszcze autor do tego powróci w 21,3. Znamienny jest czas teraźniejszy tego wiersza w kontraście do czasu przyszłego w wierszu następnym; jedną i tą samą ciągłą rzeczywistością jest okres łaski i chwały. Odtąd wizja przejdzie w przepowiednię.


16 Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, Iz 49,10; Iz 4,5n; Iz 25,4-5


7,15-16. Boży przybytek (namiot) rozbity ponad ludem Bożym jako miejsce schronienia stanowi aluzję do Iz 4,5-6, który z kolei nawiązuje do nowego Wyjścia (zbawienia) w czasach przyszłych. Kiedy Bóg odkupił swój lud z Egiptu i gdy Izraelici błąkali się po pustyni (czas, który upamiętniało Święto Namiotów; zob. komentarz do Ap 7,9-12), osłaniał ich obłokiem, jaki opisuje prorok Izajasz. Apokalipsa korzysta też ze słownictwa Iz 49,10 (dotyczącego przyszłego świata), zob. komentarz do Ap 4,6-7.


17 bo pasał ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu. Iz 49,10 Iz 25,8; Ap 21,4


7,17 Obrazy i wyrażenia z w. 16 i 17, powszechne w tradycji prorockiej, symbolizujące szczęście eschatologiczne (por. Oz 2,20+; Iz 11,6+), zostaną podjęte w 21,4.

16–17. Przy pomocy tekstów prorockich odmalowane są dalsze następstwa bliskości z Bogiem, będącej udziałem zbawionych (Iz 25,8; 49,10; Ez 34,23; Ps 23[22],2; 36[35],10). „Baranek” stanie się przy tym Pasterzem, zgodnie z Janową Ewangelią (J 1,29.36; 10,14–16). Podobnie Janowy jest motyw wody żywej (J 4,14; 7,37–39). Te motywy chrystologiczne wzbogacają biblijny obraz zbawienia ze ST. Otarcie łez jeszcze raz pojawi się jako ojcowski gest Boga w opisie Niebieskiego Jeruzalem (21,4). Ogólny sens tego jasnego dwuczęściowego obrazu można by praktycznie ująć w zdanie Apostoła: Sądzę, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić (Rz 8,18).

7,17. Werset ten stanowi aluzję do Iz 25,8 (w kontekście uczty mesjańskiej po zmartwychwstaniu w czasach ostatecznych) i Iz 49,10 (w przyszłym świecie). Na temat obrazu pasterza umieszczonego tutaj zamiennie z barankiem), zob. wprowadzenie do J 10,1-18.

7,9-17. Triumf wybranych przed tronem Bożym. Ta część Apokalipsy może opisywać inną grupę od przedstawionej w Ap 7,1-8 lub też być innym obrazem tej samej grupy, teraz znajdującej się w niebie (podwójne wersje wizji występują czasami także w Starym Testamencie; por. Rdz 41,25-27; pojawiają się także interpretacje wizji, np. w Księdze Daniela, 4 Księdze Ezdrasza i 2 Księdze Barucha).



Ap 8


Otwarcie siódmej pieczęci - wizja trąb


1 A gdy otworzył pieczęć siódmą, zapanowała w niebie cisza prawie na pół godziny. Ha 2,20; So 1,7;


8,1 Podobnie jak w tradycji prorockiej, uroczysta cisza poprzedza i zapowiada „przyjście” Jahwe. Rozpoczyna się teraz wykonanie dekretów przekazanych w otwartej Księdze według nowej liturgii niebieskiej wyznaczonej siedmioma kolejnymi dźwiękami trąby (8-9; 11,15-18).

8,1. Istnieje kilka sposób interpretowania „ciszy”, o której tutaj mowa. W kontekście sprawowania kultu (Ap 7,9-12) i wstawiennictwa w niebie (Ap 6,9-11; 8,4) „cisza” może oznaczać krótką przerwę w słuchaniu przez Boga modlitw Jego ludu (Ps 50,3.21; 83,1) lub ustanie wielbienia niebios, by te modlitwy przyjąć (Ap 8,4), jak w niektórych późniejszych tekstach żydowskich.

Przypuszczalnie była to raczej jakaś forma kultu pełna nabożnej czci (Ps 65,1) być może nawet lęku, smutku lub wstydu, jak w przypadku zamkniętych ust grzeszników, którzy na sądzie nie mogą niczego powiedzieć w swojej obronie (Ha 2,20; Za 1,7; Za 2,13; por. Ps 31,17-18; 76,8-10; Iz 23,2; 41,1; 47,5). Cisza mogła też oznaczać koniec obecnego świata i oczekiwanie na stworzenie nowego (4 Księga Ezdrasza i 2 Księga Barucha; por. Pseudo-Filon) lub (często w literaturze starożytnej) koniec mowy, dialogu lub obwieszczenia. Musiała też zapaść w sądzie zanim oskarżyciel zabrał głos.


2 I ujrzałem siedmiu aniołów, którzy stoją przed Bogiem, a dano im siedem trąb. Za 2,17 Ap 4,5+


Zakończenie pierwszej siódemki pieczęci jest jednocześnie rozpoczęciem następnej serii. Drugą siódemką są trąby. Wizja ma analogiczny podział wewnętrzny (4 + 3), z przerwą dłuższą po swej szóstej części składowej. Pod względem treści można ją traktować jako rozwinięcie działalności Czterech Jeźdźców z wizji pieczęci. Ukazane tu kolejne zwiastuny Dnia gniewu wzorowane są głównie na plagach egipskich. Wizja wstępna obejmuje dwa obrazy: wręczenie trąb siedmiu aniołom i symboliczną liturgię kadzenia.

1–2.Ciszę w niebie trzeba rozumieć jako krótką przerwę – tylko symboliczne „pół godziny” – w nieustannym wielbieniu Boga, ukazanym poprzednio (zwł. w 4,8). Biorąc pod uwagę paralele proroków, którzy nakazują ziemi zamilknąć w obliczu nowych działań Bożych, zwłaszcza eschatologicznych (Ha 2,20; So I,7; Za 2,17), trzeba w tym uznać oczekiwanie u niebian – pełne napięcia, jak u Daniela przed wyjaśnieniem snu Nabuchodonozora (Dn 4,16) – nowej interwencji Bożej. Cisza może też oznaczać przerwę dla wysłuchania płynących z ziemi modlitw wszystkich świętych (8,3n), zgodnie z poglądami rabinów. Jan widzi siedmiu aniołów, znanych ze ST (Tb 12,15) i z judaistycznej literatury pozakanonicznej, nazywanych przez Żydów „aniołami Oblicza” (por. Łk 1,19), z czasem określonych mianem archaniołów (1 Tes 4,16; Jud 9). Siedem trąb – to dostosowana do ilości aniołów liczba, również symboliczna. Głos trąby, towarzyszący w ST teofanii synajskiej (Wj 19,16.19), stanowi dla wygnańców sygnał powrotu z niewoli (Iz 27,13), obwieszcza nadejście dnia Jahwe (Jl 2,1), zapowiada Jego pomstę nad grzesznymi (So 1,16; Za 9,14). Odpowiednio do tego w NT głos trąby jest stale sygnałem paruzji, powszechnego zmartwychwskrzeszenia i zgromadzenia wybranych wokół Chrystusa (Mt 24,31; 1 Kor 15,52; 1 Tes 4,16). Do dnia dzisiejszego Żydzi obchodzą „Święto Trąbki” i w modlitwie tzw. Osiemnastu Błogosławieństw proszą o to, by zabrzmiała trąba ich wolności.

8,2. Trąby były używane w czasie uroczystych obchodów, do wzywania na religijne lub wojskowe zgromadzenia, np. do ogłaszania alarmu, często ostrzegając przed nadciągającą inwazją. To właśnie w tym ostatnim znaczeniu prorocy zwykle używali tego obrazu, i dlatego przypuszczalnie posługuje się nim Apokalipsa. Chociaż apostoł Jan niewątpliwie i tak użyłby liczby „siedem” (trzy razy po siedem wyroków), komentatorzy zauważają, że seria siedmiu trąb pojawia się w Starym Testamencie (Joz 6,6.13), była też przypuszczalnie elementem kultu świątynnego (1 Krn 15,24; Ne 12,41). Pomiędzy okresem Starego a Nowego Testamentu judaizm snuł rozważania na temat siedmiu archaniołów (dodając do dwóch najważniejszych aniołów wymienionych w Księdze Daniela, pięciu innych), i to o nich tutaj przypuszczalnie chodzi.


3 I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, trzymając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby złożył je w ofierze z modlitwami wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. Ap 5,8; Ap 6,9; Ps 141,2; Wj 30,1-10


8,3 stanął przy ołtarzu. Chodzi o ołtarz kadzenia (Wj 30,1; 1 Krl 6,20-21).

złote naczynie. BJ: „złotą łopatkę”. Był to przyrząd służący do przenoszenia rozpalonych węgielków z ołtarza całopalenia na ołtarz kadzenia.

8,3. Anioł pełni funkcję przypisaną kapłanowi w ziemskiej świątyni. Na temat niebieskiej świątyni w Apokalipsie, zob. komentarz cło Ap 4,6-7; podobnie jak w innych tekstach żydowskich (także w Starym Testamencie, w Ps 141,1), modlitwy przedstawiono jako kadzidło (niektóre teksty ukazują je także jako ofiarę). Na temat świątyni niebieskiej w tekstach żydowskich ogólnie, zob. komentarz do Hbr 8,1-5.


4 I wzniósł się dym kadzideł z modlitwami świętych – z ręki anioła przed Boga. 

5 Anioł zaś wziął naczynie na żar, napełnił je ogniem z ołtarza i zrzucił na ziemię, a nastąpiły gromy, głosy, błyskawice, trzęsienie ziemi. Ez 10,2; Kpł 16,12 Ap 4,5 Ap 16,1-9


3–5. Nowy anioł – spoza liczby owych siedmiu – dokonuje symbolicznej ofiary kadzenia (por. 14,18), wzorowanej na liturgii świątynnej. Ma on w ręku naczynie na żar – rodzaj płaskiej szufli (Wj 27,3; 38,3), za pomocą której przenosi węgle z ołtarza całopalenia na ołtarz kadzenia, by mogły się przed Boga wznieść modlitwy świętych (por. 5,8). Wobec ogólnikowego określenia należy przez nich rozumieć chrześcijan modlących się na ziemi. Modlitwa Kościoła zostaje przyjęta przez Boga, o czym świadczy wznoszenie się dymu kadzidlanego. Następuje nowa czynność anioła – zrzucenie na ziemię żaru powodującego tam kataklizmy. Sens: zanoszone do Boga i wysłuchane modlitwy o sprawiedliwość pociągają za sobą Jego karzące działanie – zapowiedź ogólną tych plag, które zostaną z kolei szczegółowo opisane jako wywołane przez głos poszczególnych trąb.

8,4-5. W tym kontekście nieustanne modlitwy świętych o pomstę (Ap 6,9-11) są bezpośrednią przyczyną Bożej interwencji w ich obronie, która sprowadzi karę na ziemię (Ap 8,6-9,21). Na temat zjawisk atmosferycznych wywołane przez aniołów, zob. komentarz do Ap 4,5; por. Ap 11,19 i 16,18.


Cztery pierwsze trąby


6 A siedmiu aniołów, mających siedem trąb, przygotowało się, aby zatrąbić. Jl 2,1+


8,6 Odnośnie do symbolicznego charakteru tych plag zob. 6,1+. Wydaje się, że są one nawiązaniem do plag egipskich (Wj 7-10; Mdr 11,5 — 12,2). Por. 15,5n.

8,6. Zob. komentarz do Ap 8,2.


7 Pierwszy zatrąbił. A powstały grad i ogień – pomieszane z krwią, i spadły na ziemię. A spłonęła trzecia część ziemi i spłonęła trzecia część drzew, i spłonęła wszystka trawa zielona. Wj 9,24; Jl 3,3


Pierwsze cztery plagi, spowodowane głosem pierwszych czterech trąb, dotykają wprost tylko żywiołów natury i ciał niebieskich. Kataklizmy te, analogiczne do plag egipskich, są symbolami wprawdzie, ale nie alegorią. Łatwo bowiem w nich dopatrzeć się rzeczywistych wydarzeń, jakie przeżyło ówczesne pokolenie. Schemat opisu jest wyraźny: głos trąby i jego skutek.

6–7. Aniołowie podnoszą trąby do ust. Opis odpowiada siódmej pladze egipskiej (Wj 9,23–28), która jako typ kary pojawia się też u Proroków (Ez 38,22; Jl 3,3). Krew może być reminiscencją naturalnego faktu; zdarza się bowiem, że podzwrotnikowy huragan rozpyla czerwonawy piasek pustyni czy takiejże barwy pył wulkaniczny. Zresztą u Joela krew jest elementem scenerii eschatologicznej, podobnie jak w hellenistycznych słynnych Księgach Sybilińskich. Symboliczna trzecia część stanowi zwiększenie rozmiarów klęski w porównaniu z poprzednią częścią czwartą z 6,8, spustoszoną przez Śmierć.

8,7. Plaga ta nawiązuje do siódmej plagi egipskiej z Wj 9,24-25.


8 Drugi anioł zatrąbił: i jakby wielka góra zionąca ogniem została w morze rzucona, a trzecia część morza stała się krwią Jr 51,25

9 i wyginęła w morzu trzecia część stworzeń – te, które mają dusze – i trzecia część okrętów uległa zniszczeniu. Wj 7,20


8,8-9. Woda zamieniająca się w krew zwykle oznaczała wojnę (np. Iz 15,9), lecz wersety te stanowią również powtórzenie pierwszej plagi opisanej w Wj 7,20-21. Góry rzucone w morze są charakterystycznym elementem obrazowości tego rodzaju literatury (np. płonąca gwiazda, która wpada do morza w Wyroczniach Sybillińskich, utworze w przybliżeniu współczesnym Apokalipsie). (Sugerowane paralele do Babilonu jako płonącej góry z Jr 51,25.42 nie są tutaj oczywiste, chociaż księga ta była wówczas bardziej dostępna od Wyroczni Sybillińskich. Wydaje się wątpliwe, by Apokalipsa i Wyrocznie Sybillińskie były utworami wzajemnie zależnymi od siebie, lecz autorzy obydwu utworów mogli korzystać z Księgi Jeremiasza.)

Plaga ta mówi o skażeniu źródeł wody, powodującym nie tylko szybki zgon z powodu odwodnienia, lecz także długofalowe skutki wywołane zniszczeniem egipskiego systemu irygacyjnego oraz zasobów ryb (Wj 7,18).


10 Trzeci anioł zatrąbił: i spadła z nieba wielka gwiazda, płonąca jak pochodnia, a spadła na trzecią część rzek i na źródła wód. Iz 14,12 Jr 9,14

11 A imię gwiazdy brzmi Piołun. I trzecia część wód stała się piołunem, i wielu ludzi pomarło od wód, bo stały się gorzkie.


8–11. Z dźwiękiem drugiej trąby następuje – podobnie jak w początkowym stadium pierwszej plagi egipskiej – zamiana wody w krew (Wj 7,19–21), obejmująca tylko trzecią część morza. Odnośnie do płonącej góry – jeśli nie weźmie się jej po prostu za zwrot przysłowiowy, znany w starożytności (Plautus), a oznaczający powodowanie nieszczęść – zachodzić może wspomnienie wybuchu jakiegoś wulkanu, np. Wezuwiusza z r. 79. Te, które mają dusze, należy na sposób hebrajski rozumieć po prostu w sensie istot ożywionych. Analogiczny do tej samej plagi egipskiej los spotyka wody słodkie na dźwięk trzeciej trąby. Ich zatrucie to może ślad epidemii wywołanej infekcją wody, a łączony z kometą czy spadnięciem meteoru. Eschatologia parsyzmu zna gwiazdę Gohikar, która spadnie przed końcem świata. Piołun w Piśmie Świętym jest synonimem kary Bożej (por. Jr 23,15; Lm 3,15.19), przy czym motyw trucizny wciąż się pojawia. Plaga ta stanowi odwrotność cudu w Mara, kiedy wody gorzkie stały się słodkie (Wj 15,25).

8,10-11. Podobnie jak poprzednia plaga, ten wyrok nawiązuje do skażenia wody opisanego w Wj 7,20-21, tym razem jednak powodem klęski jest trucizna lub gorzka substancja zwana „piołunem” (Jr 9,15; 23,15; por. Jr 8,14), często używana w znaczeniu przenośnym (na określenie bałwochwalstwa-Prz 5,4; cierpienia - Lm 3,19). Plaga, która dotknęłaby miejscowe źródła wody, stanowiłby tragedię dla Janowych czytelników mieszkających w Azji, szczególnie w Laodycei (zob. komentarz do Ap 3,15-16).


12 Czwarty anioł zatrąbił: i została rażona trzecia część słońca i trzecia część księżyca, i trzecia część gwiazd, tak iż zaćmiła się trzecia ich część i dzień nie jaśniał w trzeciej swej części, i noc – podobnie. Wj 10,21-23


8,12. Plaga ta powtarza echem dziewiątą opisaną w Wj 10,22-23. Wiele starożytnych tekstów mówi o ciemności jako przerażającym wyroku Bożym, zaś Stary Testament (zob. komentarz do Ap 6,12-13) i niektóre teksty żydowskie łączą ją także z czasami ostatecznymi.

8,6-12. Plagi pierwszych czterech trąb. Rodzaje kar, które łączą się z trąbami i czaszami zostały zaczerpnięte w głównej mierze wprost z dziesięciu plag opisanych w Księdze Wyjścia (z tą różnicą, że numerycznie zostały dostosowane do liczby siedem; zob. komentarz do J 2,11, przypuszczalnie pierwszy z siedmiu znaków w Ewangelii Jana). Podobnie jak w innych tekstach żydowskich (np. Pseudo-Filon, Artapanus) kolejność, a nawet liczba plag, nie mają większego znaczenia dla głównej myśli tego obrazu. Pewne plagi powracają echem w innych tekstach opisujących kary (szczególnie w Wyroczniach Sybillińskich), nigdy jednak nie zostały tam przedstawione tak systematycznie jak tutaj.


13 A ujrzałem i usłyszałem jednego orła lecącego przez środek nieba, jak mówił donośnym głosem: Biada, biada, biada mieszkańcom ziemi z powodu pozostałych głosów trąb trzech aniołów, którzy mają [jeszcze] trąbić! Ap 14,6 Ez 7,5; Ez 7,26; Ap 9,12; Ap 11,14


12–13. Dziewiątą plagę egipską – ciemności (Wj 10,21–23) sprowadza głos czwartej trąby jako następstwo porażenia kolejnego składnika kosmosu starożytnego, ciał niebieskich. Nadto zachodzi tu stereotypowa „klisza” prorocka – zmiana blasku świateł nieboskłonu (Iz 13,10; Jl 2,2; 3,3n; Am 8,9; So 1,15) – zastosowana również w apokalipsie synoptycznej (Mt 24,29 par.). W celu uwydatnienia podziału siedmiu klęsk na 4 + 3 następuje swoiste intermezzo w postaci orła zapowiadającego jeszcze groźniejsze plagi. Być może tego „orła” należy zbliżyć do sępów z Mt 24,28 par. Orędzie jego jest skierowane do wszystkich. Każdemu z jego trzykrotnego biada odpowiadać potem będzie odrębna klęska (9,12).

8,13. Trzykrotne powtórzenie „biada” wskazuje, że chociaż plagi czterech pierwszych trąb były dotkliwe, najgorsze jeszcze nie nadeszło. Słowo „biada” często rozpoczyna nową mowę w l Księdze Henocha i tutaj przypuszczalnie pełni podobną rolę.

Orzeł był symbolem cesarskiego Rzymu oraz znakiem rzymskich legionów, pojawia się też jako jeden z motywów w świątyni Heroda, lecz ten symbolizm jest tutaj przypuszczalnie pozbawiony większego znaczenia. Ważniejsza jest być może rola posłańców, jaką orły pełniły w niektórych tekstach żydowskich (4 Księga Barucha). Mogły też symbolizować Bożą opiekę (Ap 12,14) lub - co bardziej prawdopodobne - termin ten oznacza tutaj (podobnie jak gdzie indziej, także w ŁXX) sępa, ptaka żywiącego się padliną (zob. Ap 19,17), a więc zapowiadającego bliską zagładę. „Środek nieba” to przestrzeń pomiędzy Bożym tronem a najwyższą warstwą atmosfery (w starożytnej koncepcji nieba składającego się z trzech warstw, którą posługiwali się niektórzy pisarze - na ten temat zob. komentarz do 2 Kor 12,2-4 - lecz także w innych koncepcjach, np. w 2 Księdze Henocha).



Ap 9


Trąba piąta - pierwsze "Biada"


1 Piąty anioł zatrąbił: i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię, i dano jej klucz od studni Czeluści. Iz 14,12


9,1 Ta gwiazda to jeden z upadłych aniołów, być może sam szatan (por. w. 11 i Łk 10,18). — dano jej klucz. Jeden z aniołów otwiera miejsce, gdzie są przetrzymywani upadli aniołowie w oczekiwaniu na ostateczną karę (por. 11,7; 17,8; itd.).


2 I otworzyła studnię Czeluści, a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca, i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze. Rdz 19,28; Wj 19,18


Odpowiednio do ósmej plagi egipskiej (Wj 10,12–15) trąba piąta, czyli pierwsze biada, przynosi ze sobą inwazję upiornej szarańczy – demonów, które dręczą w szczególny sposób tylko wrogów Boga.

1–2. Na głos trąby piątego anioła spada, tzn. zstępuje, symbolizowany w języku apokaliptyki przez gwiazdę – duch, tu raczej dobry niż zły, a więc anioł, nie demon. Gwiazda-anioł wypełnia Boży wyrok ogłoszony piątym trąbieniem, otwierając Czeluść. Nie jest to Otchłań (Szeol, Hades), lecz odpowiadający hebrajskiemu tehom grecki¬˛ĹĂĂoÂ, który w NT niemal stale (z wyjątkiem Rz 10,7) oznacza miejsce przebywania demonów (9,11; 11,7; 17,8; 20,1.3; Łk 8,31), czyli pewien aspekt piekła. Stamtąd wychodzą złe duchy (por. 2 P 2,4; Jud 6). Obraz studni wiąże się z wyobrażeniem hebrajskim ziemi jako płaskiej tarczy (7,1). Z powierzchni ziemi studnia prowadzi do Czeluścipiekielnej. Dym jest następstwem wyobrażenia piekła ognistego (Mt 5,22.29n; 18,9 par.; Jk 3,6). W tym zaś obrazie stanowi plagę dotykającą ostatni z żywiołów starożytnych – powietrze. O nim jako domenie złych duchów zob. Ef 2,2.

9,1-2. Wiele tradycji żydowskich wspomina o złych aniołach uwięzionych w czeluściach lub rzekach, czekających na wyznaczony czas, by się uwolnić i nieść zniszczenie. Niektórzy pisarze starożytni sądzili, że „czeluść” była rzeczywistym miejscem geograficznym, które istnieje na ziemi (1 Księga Henocha). Straż nad takimi miejscami pełnili aniołowie, którzy mieli do nich klucze. Zwoje znad Morza Martwego nazywają także grzeszników „ludźmi” lub „synami czeluści” (przypuszczalnie w znaczeniu ludzi, których istnienie kończy się ze śmiercią). Większość pogan uważała gwiazdy za bóstwa, również wielu Żydów sądziło, że są one aniołami. W utworach żydowskich gwiazdy mogły również symbolizować aniołów. Apostoł Jan posługuje się tradycyjnymi obrazami, by przekazać swoją myśl.


3 A z dymu wyszła szarańcza na ziemię, i dano jej moc, jaką mają ziemskie skorpiony. Jl 1-2; Wj 10,12; Wj 10,15; Mdr 16,9


9,3 Słowa o inwazji szarańczy są inspirowane Jl 1-2, które już Żydzi interpretowali historycznie (według św. Hieronima): cztery jej grupy przedstawiają czterech kolejnych najeźdźców, a mianowicie Asyryjczyków, Persów, Greków i Rzymian (por. Jr 51,27). Tutaj jest prawdopodobnie odesłanie do Partów, ponieważ zaś dręczy ona ludzi nie uśmiercając ich, widziano też niekiedy w tej jej inwazji udręki duchowe powodowane przez demony.

9,3. Opisana plaga przypomina ósmą z Wj 10,12 - plagę szarańczy. Zachowując obrazowość typową dla wielu apokaliptycznych i profetycznych objawień, Janowa wizja przekształca ową szarańczę w coś jeszcze bardziej przerażającego. Joel przedstawia wielką plagę szarańczy jako armię uczestniczącą w ostatecznej wojnie 011,3-2,27), opisuje też przebieg ostatecznego konfliktu 01 3,9-17). Apostoł Jan sięga tutaj po obrazy używane przez proroka Joela, by za pomocą plagi szarańczy przedstawić straszliwą inwazję.


4 I powiedziano jej, by nie czyniła szkody trawie na ziemi ani żadnej zieleni, ani żadnemu drzewu, lecz tylko ludziom, którzy nie mają pieczęci Boga na czołach. Ap 7,3


9,4 „Trawa”, „zieleń” i „drzewo” symbolizują prawdopodobnie wierzących w Chrystusa, którzy mają zostać zachowani (por. 7,1n).

9,4. Zob. komentarz do Ap 7,3. Zwyczajna szarańcza zadowoliłaby się roślinnością i pozostawiła ludzi w spokoju.


5 I dano jej nakaz, by ich nie zabijała, lecz aby pięć miesięcy cierpieli katusze. A katusze przez nią zadane są jak zadane przez skorpiona, kiedy ukłuje człowieka.


9,5. Ukąszenia skorpionów zaliczano do najbardziej bolesnych (1 Krl 12,11; 2 Krn 10,14), lecz ból trwający pięć miesięcy (Ap 9,10, chyba że jest to czas trwania plagi; jeden z komentatorów powiada, że pięć miesięcy odpowiada w przybliżeniu długości życia przeciętnej szarańczy) był niespotykany. Teksty żydowskie często wymieniały skorpiony jako jedno z narzędzi Bożego karania.


6 I w owe dni ludzie szukać będą śmierci, ale jej nie znajdą, i będą chcieli umrzeć, ale śmierć od nich ucieknie. Hi 3,21


3–6.Szarańcza, na którą Pismo Święte ma aż 10 określeń, jest plagą typową dla Bliskiego Wschodu; stąd należy i do „klisz” prorockich (Jr 51,14.27; Jl 1,6n. 15; 2,1–11; Ne 3,15–17) oznaczających karę Bożą. Tu jednak opisana szarańcza przekracza ramy naturalnych skutków tej plagi. Skorpion, obok węża, jest typowym w Piśmie Świętym zwierzęciem niebezpiecznym dla człowieka (Syr 26,7; 39,29n; Ez 2,6; Łk 10,19; 11,12). Boży rozkaz uściśla karzące zadanie owej piekielnej szarańczy – odnosi się ono tylko do ludzi, nie mających na czołach znanej z 7,2n pieczęci wybrania Bożego, czyli do wrogich Bogu mieszkańców ziemi (3,10; 6,10; 8,13 i inne). U podłoża opisu katuszy trwającychpięć miesięcy jest trafna obserwacja czasu życia szarańczy podczas ciepłych miesięcy roku. Podobnie ukąszenie skorpiona rzadko kiedy bywa śmiertelne, a zawsze jest bolesne. Zresztą liczba pięć należy też do zaokrąglonych i symbolicznych (np. Łk 12,6.52; 14,19; 16,28; 19,18n; 1 Kor 14,19). Dotkliwa ta kara, bynajmniej nie ostateczna, ma charakter upomnienia.

9,6. Jedynie największe cierpienia mogły spowodować, że śmierć milsza była od życia (Jr 8,2), jednak w czasie trwania tej plagi miała ustać nawet śmierć.


7 A wygląd szarańczy: podobne do koni uszykowanych do boju, na głowach ich jakby wieńce podobne do złotych, oblicza ich jakby oblicza ludzi, Jl 2,4


9,7. Najazd szarańczy można było przedstawić jako konie bojowe 01 2,4), lub też liczbę koni przyrównać do szarańczy (Jr 51,27; por. 51,14). Wieńce mogą świadczyć o wcześniejszych zwycięstwach. Obraz skorpionów o ludzkim obliczu zaczerpnięto z onirycznych wyobrażeń Wschodu; w symbolice znaków zodiaku świata śródziemnomorskiego motyw ten ostatecznie przekształcono w znak Strzelca, często przedstawianego z długimi włosami (zob. komentarz do 9,8). Chociaż obraz nie ma znaczenia dosłownego, nawiązuje do najbardziej przerażających, tłumionych lęków charakterystycznych dla ówczesnej kultury, by wzbudzić w czytelnikach przerażenie w obliczu nadciągających kar.


8 i miały włosy jakby włosy kobiet, a zęby ich były jakby zęby lwów, Jl 1,6 Jl 2,5


9,8. Jl 1,6 opisuje szarańczę o zębach „jakby zęby lwów”, by podkreślić niszczycielską siłę, z jaką pożerają uprawy i wszystko, co znajdzie się na jej drodze. Obraz użyty w Księdze Joela przeraziłby zwłaszcza ludzi trudniących się uprawą roli; czytelnikom Apokalipsy mógł się skojarzyć z przysłowiową dzikością lwa. Określenie „miały włosy jakby włosy kobiet” było zrozumiałą aluzją dla większości Janowych czytelników: wszyscy mieszkańcy cesarstwa rzymskiego wiedzieli, że „barbarzyńcy” mieszkający poza jego granicami, w przeciwieństwie do większości obywateli świata grecko-rzymskiego, nosili długie włosy. W kontekście inwazji wojskowej, czytelnicy natychmiast pomyśleliby o Partach (lub w kategoriach apokaliptycznych, o złych duchach, które ich prowadzą). Dla przykładu, ojciec ówczesnego cesarza Domicjana miał jakoby żartować, czyniąc aluzje do długich włosów Partów, na widok ogona komety przepowiadającej jego śmierć.


9 i miały przody tułowi jakby pancerze żelazne, a łoskot ich skrzydeł jak łoskot wielokonnych wozów, pędzących do boju.


9,9. Słowa „łoskot wielokonnych wozów” zostały zaczerpnięte z militarnego obrazu szarańczy z J 12,5. Łoskot ich skrzydeł miał być tak głośny, że przypominał zgiełk nadciągającej armii-tak wielki, iż mógł wywołać trzęsienie ziemi (Jr 8,16). Tułów szarańczy był porównywany do żelaznego pancerza w późniejszych tekstach żydowskich. Tutaj apostoł Jan posługuje się obrazem zbroi adekwatnym do jego czasów.


10 I mają ogony podobne do skorpionowych oraz żądła; a w ich ogonach jest ich moc szkodzenia ludziom przez pięć miesięcy.


7–10. Obraz szarańczy może nas dziś zaskakiwać mieszaniną elementów ludzkich i zwierzęcych. Nie dziwiło to pierwszych czytelników Ap, obeznanych z cherubami Ezechiela, greckimi centaurami, czy też ludźmi-wężami ze słynnej gigantomachii, płaskorzeźby ołtarza w Pergamonie. Wygląd konnicy możemy sobie łatwo wyobrazić, skoro znamy „koniki polne”, pokrewne szarańczy. Ciągle powtarzająca się partykuła jakby stanowi stały sygnał ostrzegawczy przed dosłownym rozumieniem tych obrazów, częściowo opartych na obserwacji samego zjawiska, częściowo wprost metaforycznych. Szczegóły opisu mogą być dwojako interpretowane: bądź jako przypomnienie poszczególnych grzechów ludzkich, za które spada kara (jak w 1 Krl 17,18), bądź jako uzmysłowienie usposobienia działających demonów, wymierzających ludziom karę. Klucz drugi do zrozumienia opisu zdaje się być lepiej dobrany. I tak wieńce zapowiadają ich zwycięstwo nad ludźmi. Oblicza ludzi (tzn. mężczyzn), włosy kobiet, zęby lwów,pancerze żelazne każą w nich widzieć istoty rozumne, nieproste a przewrotne, potężne a nieubłagane. Mogły też działać tu następujące reminiscencje: szarańcza wyposażona jest w czułki podobne do uwłosienia – a groźni dla imperium Partowie nasili długie włosy. Przysłowiowym źródłem paniki w Piśmie Świętym jest łoskot wozów (2 Krl 7,6n).

9,10. O ich ogonach wspomniano być może dlatego, że stanowiły broń skorpionów (Ap 9,5), mogło być też jednak na odwrót - skorpiony mogły zostać wspomniane ze względu na ich ogony. Ważny może być tutaj fakt, że Partowie (Ap 9,8), słynni ze swych łuczniczych umiejętności, jadąc konno wycofywali się na wzgórza, gdy zaś rzymskie legiony, nieświadome niebezpieczeństwa, zbliżały się, zasypywali je strzałami. Zniszczyli w ten sposób kilka legionów zanim Rzymianie zaczęli stosować odpowiednią taktykę.


11 Mają nad sobą króla anioła Czeluści; imię jego po hebrajsku Abaddon, a w greckim języku ma imię Apollyon.


 9,11 Podane tu dwa imiona tłumaczy się: „Zniszczenie” i „Niszczyciel”.

9,11. „Abbadon” to hebrajska nazwa głębin ziemi, miejsca przebywania umarłych (por. Hi 31,12; Ps 88,11; Prz 27,20). Zwoje znad Morza Martwego łączyły „ducha Abbadonu” z „aniołem Czeluści”. Imię Apollyon znaczy po grecku Niszczyciel. (Niektórzy uczeni wskazywali na drugorzędne związki tego imienia z Apollem, greckim bogiem, którego symbolem była szarańcza, zaś każdorazowym wcieleniem - rzymski cesarz; por. Ap 2,18. Ponieważ imię Apollyon nie jest nigdzie indziej poświadczone, niewykluczone, że czytelnicy mieszkający w Azji mogli dopatrywać się w nim jakiejś aluzji. W takim przypadku domniemane opiekuńcze bóstwo cesarza byłoby w rzeczywistości złym aniołem, który, zgodnie z suwerennym postanowieniem Boga, miał zwrócić się przeciwko niemu; por. Wj 12,12; Lb 33,4. Jednak aluzja ta nie jest do końca jasna.) Na koniec, przerażające wrażenie wywołane opisem armii (szarańcza z Księgi Joela, Partowie i skorpiony) pogłębia wzmianka, że jest to armia piekła, posłana przez śmierć, by napełniła jej naczynia.


12 Minęło pierwsze biada: oto jeszcze dwa biada nadchodzą po nim. Ap 8,13


11–12. Ukazuje się bez obsłonek demoniczny charakter owej szarańczy Abaddon (hebr. tzn. zagłada) występuje jako poetycki synonim Szeolu w Hi 26,6; 31,12; Ps 88[87],12; Prz 15,11, a jako jego uosobienie zachodzi w Hi 28,22, a potem w Talmudzie. Na taką personifikację także tutaj wskazuje zaraz dołączony grecki przekład: A O››Ą©N (tzn. „Niszczyciel”), co może być również sarkastyczną aluzją do imienia boga Apollina. Tutaj złe moce służą sprawie Bożej. Wiersz 12 spełnia rolę przerywnika podkreślając zakończenie pierwszego biada, wywołanego głosem piątej trąby.

9,12. Zob. komentarz do Ap 8,13.


Trąba szósta - drugie "Biada"


13 Szósty anioł zatrąbił: i usłyszałem jeden głos od czterech rogów złotego ołtarza, który jest przed Bogiem, Wj 30,1-3


9,13 W drugim stychu chodzi o wyrażenie tego, że kary przeciw poganom następują w konsekwencji modlitwy męczenników, opisanej w 6,9.10 (por. 8,2n).

9,13. Na temat wyobrażeń świątyni, zob. komentarz do Ap 4,6-7.


14 mówiący do szóstego anioła, który miał trąbę: Uwolnij czterech aniołów, związanych nad wielką rzeką Eufrat! Ap 16,12


9,14 nad wielką rzeką Eufrat! Okolicę na wschód od niego zajmowali Partowie, których jazda interweniuje w szóstej pladze (6,2+).

     Większą klęskę od zapowiedzianej pierwszym biada wywoła piekielna konnica znad Eufratu, gdyż spowoduje śmierć jednej trzeciej części ludzi grzesznych, co jednak nie pobudzi do nawrócenia pozostałych grzeszników, tkwiących uporczywie w bałwochwalstwie i innych występkach.

13–14. Po sygnale trąby szóstej nie następuje bezpośrednio, jak dotąd, odpowiednia plaga, lecz rozlega się głos od strony ołtarza kadzenia stojącego przed Bogiem. Jest to zapewne rozkaz samego Boga, a miejsce, skąd go słychać, wskazuje na to, że Boże polecenie jest skutkiem wysłuchanych modlitw, które jak dym kadzidła wznosiły się znad ołtarza (8,3n). Aniołowie związani, do których potem należeć będzie zabijanie ludzi niepoprawnych, są raczej demonami. Jest ich czterech dla zaznaczenia światowego zasięgu ich niszczycielskiej działalności. Rzeka Eufrat, stanowiąca w Piśmie Świętym granicę Ziemi Obiecanej (Rdz 15,18; Pwt 1,9; Joz 1,4), tutaj przywodzi na pamięć odwiecznego wroga – Babilon, miejsce zesłania Izraela. Czytelnicy Ap mogli nadto ją kojarzyć z krainą Partów, wciąż groźnych dla imperium. Eufrat więc to pewna granica między ziemią a królestwem potęg piekielnych.

9,14. W powszechnych wyobrażeniach rzeka Eufrat (Ap 16,12) pełniła rolę tradycyjnej granicy oddzielającej cesarstwo rzymskie od państwa Partów. Pewne teksty żydowskie wspominają, że upadłe anioły przebywały związane w głębinach mórz i mogły zostać uwolnione jedynie na polecenie Boga lub jednego z Jego posłańców.


15 I zostali uwolnieni czterej aniołowie, gotowi na [określoną] godzinę, dzień, miesiąc i rok, by pozabijać trzecią część ludzi. Ap 6,17; 1Kor 1,8+


9,15. Mimo głębokiego przeświadczenia o działaniu demonicznych sił w tym świecie, pisarze apokaliptyczni uznawali tradycyjną żydowską doktrynę, według której Bóg włada ostatecznie całą historią. Dane na temat zabitych, jakie zostały tutaj podane, pojawiają się też często w żydowskich wyroczniach zapowiadających kary (zob. Wyrocznie Sybillińskie).


16 A liczba wojsk – konnicy: dwie miriady miriad posłyszałem ich liczbę.


9,16. Partowie byli uważani za znakomitych jeźdźców. W przeciwieństwie do wojsk rzymskich, w których oddziały komie istniały jedynie w jednostkach pomocniczych (w których służyli nie-Rzymianie), kawaleria Partów cieszyła się wielkim uznaniem. „Dwie miriady miriad”, czyli „dwieście milionów” żołnierzy byłoby olbrzymią armią nawet w dzisiejszych czasach (odpowiada w przybliżeniu pięciokrotnej liczbie mieszkańców Polski). WI w. po Chr. mogła przewyższać liczbę mieszkańców całego świata.


17 I tak ujrzałem w widzeniu konie i tych, co na nich siedzieli, mających pancerze barwy ognia, hiacyntu i siarki. A głowy koni jak głowy lwów, a z pysków ich wychodzi ogień, dym i siarka. Hi 41,10-13; Mdr 11,17-18

18 Przez te trzy plagi została zabita trzecia część ludzi, od ognia, dymu i siarki, wychodzących z ich pysków.


15–18. Uroczyste określenie ścisłej daty uwolnienia czterech duchów karzących akcentuje nieuchronną a dokładną realizację z góry przewidzianych planów Opatrzności. Ludzie, których mają oni zabić, to wg 9,4, nie mający pieczęci Bożej. Liczba owej konnicy piekielnej jest na czasy starożytne niesłychana: dwieście milionów jeźdźców, choć liczniejszy jest chór aniołów wielbiących Boga (5,11). Sam obraz konnicy nasunąć mogli swym wyglądem Partowie, nie brak zresztą wzorów biblijnych (Ha 1,8–10). Barwy pancerzy: czerwona, fioletowosina i żółta są barwami tych trzech elementów kary Bożej, którymi zioną także pyski koni: barwami ognia, dymu i siarki, dobrze znanych z opisu kary na Sodomę i Gomorę (por. też opis Lewiatana, tj. krokodyla, w Hi 41,11–13 oraz wierzenia, które przytacza Mdr 11,18).

9,17-18. Barwa „hiacyntu" może być aluzją do koloru dymu powstającego przy spalaniu siarki. Por. Ap 9,7-8 na temat źródła obrazu koni i lwów. Lwa uważano za najdzikszą z bestii, króla zwierząt, którego nikt nie chciałby napotkać na swojej drodze. W Starym Testamencie czytamy, że Bóg może ukarać bałwochwalstwo, posyłając lwy oraz stworzyć nowe, ziejące ogniem i dymem potwory (Mdr 11,17-20). Obrazowość ta może nawiązywać do zagrożenia najazdem Partów: łucznicy Partów często używali płonących strzał.


19 Moc bowiem koni jest w ich pyskach i w ich ogonach, bo ich ogony – podobne do wężów: mają głowy i nimi czynią szkodę.


9,19. Stwierdzenie, że moc koni jest „w ich ogonach” może być aluzją do skorpionów lub kawalerii Partów, która miotała strzały za siebie (zob. komentarz do Ap 9,10).


20 A pozostali ludzie, nie zabici przez te plagi, nie odwrócili się od dzieł swoich rąk, tak by nie wielbić [już] demonów ani bożków złotych, srebrnych, spiżowych, kamiennych, drewnianych, które nie mogą ni widzieć, ni słyszeć, ni chodzić. Am 4,6+ Iz 17,8 Dn 5,4; Ps 135,15-17

21 Ani się nie odwrócili od swoich zabójstw, swych czarów, swego nierządu i swych kradzieży.


19–21. Tak jak w 9,10 szkodzą ludziom ogony owych koni podobne do jadowitych węży. Demoniczny charakter węża, znany z Rdz 3, zostanie jeszcze wyraźnie podkreślony w Ap 12,9, gdzie wśród tytułów szatana występuje również Wąż. Nadto jeźdźcy Partów odznaczali się umiejętnością strzelania z łuku do tyłu w kierunku przeciwnym do biegu ich koni. Pozostali ludzie, oczywiście z kategorii mieszkańców ziemi (3,10 itd.), mimo tak wielkiej klęski nie nawracają się. Zatwardziałość ta przypomina wyrzuty ze skargi Boga u Amosa (4,6–11). Wśród występków owych zatwardziałych grzeszników na pierwszym miejscu występuje bałwochwalstwo, identyczne w istocie z kultem demonów (1 Kor 10,20), z którego biorą początek inne grzechy tu wyliczone (podobnie: Mdr 14,22–28; Rz 1,18–32). Inne katalogi występków zob. Ap 21,8; 22,15. Wyliczenie różnych rodzajów bałwanów jest wzorowane na Danielowym opisie uczty Baltazara, kiedy to następuje groźne ostrzeżenie a w ślad za nim kara.

9,20-21. Żydzi uważali, że brak nawrócenia świata w obliczu zbliżającej się kary (np. Wj 7,22-23) jest oznaką głupoty. (Nawet niektórzy starożytni filozofowie pogańscy wskazywali, że Boże wyroki są aktami miłosierdzia, mającymi przywieść grzeszników do nawrócenia, podobnie jak dzieła sprawiedliwości; w tym sensie zgadzali się z nauką Starego Testamentu - np. Wj 8,10; 9,14.29; 10,2; 14,4; Am 4,6-11). Prorocy Starego Testamentu i późniejsi pisarze żydowscy często drwili z oddawania czci bożkom (por. Ap 2,14.20), które posiadały mniej mocy od tych, którzy je stworzyli (np. Ps 135,15-18; Iz 46,6-7). W kręgach żydowskich panowało przekonanie, że poganie oddawali cześć demonom (np. 1 Księga Henocha; 1 Kor 10,20). Bałwochwalstwo i rozpusta były tradycyjnymi elementami kultury grecko-rzymskiej. W powszechnej świadomości złodzieje i czarownicy budzili grozę.

9,12-21. Plaga szóstej trąby. Partowie byli w tym okresie budzącymi szczególna trwogę nieprzyjaciółmi Rzymian. Przedstawiano ich jako ludzi niegodnych zaufania, zaś władzę ich monarchów jako absolutną. Dawniejsze greckie proroctwa o najazdach ze wschodu na ziemie cesarstwa rzymskiego nadal wprawiały niektórych Rzymian w przerażenie, zaś żydowskie Wyrocznie Sybillińskie przepowiadały, iż Neron powróci, prowadząc za sobą hordy Partów, by wywrzeć zemstę na Rzymie. (Wielu Żydów żyło na ziemiach Partów, zaś Żydzi mieszkających w cesarstwie rzymskim nie poczuwali się do większej lojalności wobec Rzymu niż wobec państwa Partów. Podczas wojny żydowsko-rzymskiej w latach 66-70 po Chr. wielu Żydów miało nadzieję, że Partowie wystąpią w ich obronie, lecz okazały się płonne.)



Ap 10


Książeczka ostatecznych wyroków


1 I ujrzałem innego potężnego anioła, jak zstępował z nieba, przyobleczony w obłok, i tęcza była nad jego głową, a oblicze jego było jak słońce, a nogi jego jak słupy ognia,


W tym miejscu wątek ulega przerwaniu. Jest to bądź zabieg redakcyjny, częsty w Ap, rodzaj intermezza po szóstym składniku siódemek, bądź fragment z tzw. drugiego tekstu (zob. Wstęp). Rozdział niniejszy ukazuje obrazowo posłannictwo Jana w związku z bliskim Dniem gniewu.

1. Jan ma wizję będąc na ziemi. Anioł widziany przez niego jest inny niż siedmiu trąbiących lub czterech z 9,14; potężny zaś jak ów z 5,2 i 18,21 ze względu na wagę orędzia, jakie głosi, odziany w obłok, który stanowi częsty szczegół teofanii i rodzaj pojazdu istot nadziemskich (1,7; 11,12; 14,14–16; Ps 104[103],3; Dn 7,13). Tęcza symbolizuje Boże miłosierdzie (4,3), widoczne także w przejawach Bożej sprawiedliwości (por. Mdr 11,17–26; 12,8–10.15–25). Tu nadto jest wywołana logiką kompozycji obrazu, zestawieniem chmury i słońca. Anioł – to poseł Bożego miłosierdzia, bliskiego ludziom, i jako taki, nosi na sobie odblask słońca, symbolu Bóstwa (1,16; Mt 17,2). Wygląd jego nógprzypomina postać anioła z Dn 10,6 oraz słupy ogniste wiodące Izraela (Wj 13,21; 14,19.24).

10,1. Literatura żydowska opisuje niektórych aniołów jako istoty sięgające wzrostem najwyższego nieba, często jaśniejące jak słońce (2 Księga Henocha; 3 Księga Henocha; rabini; por. Dn 10,6; por. postać greckiego boga Atlasa). Zarówno źli (1 Księga Henocha), jak i dobrzy aniołowie mogli być bardzo wysokiego wzrostu. Czasami nosili korony (np. 2 Księga Henocha; 3 Księga Henocha) w tym przypadku w postaci tęczy. W 3 Księdze Henocha korona ma nawet wysokość odpowiadającą odległości, której przebycie wymaga pięciuset lat. (Czasami taki język był używany w znaczeniu przenośnym, np. w odniesieniu do jakiegoś konkretnego arcykapłana). Apostoł Jan czerpie z obrazów używanych w jego czasach, by opisać potężnego anioła, który góruje ponad całym stworzeniem (zob. komentarz do Ap 7,1).


2 i miał w prawej ręce otwartą książeczkę. Nogę prawą postawił na morzu, a lewą na ziemi. Am 3,8; Am 1,2+


10,2 miał... otwartą książeczkę. To co innego niż opieczętowana Księga powierzona Barankowi (5,2) — ta podana tu Janowi jest mała i otwarta.

10,2. Ponieważ pieczęcie zostały zerwane (Ap 6,1-8,1) treść księgi może zostać teraz odczytana („otwarta”). Olbrzymie rozmiary anioła i to, że jedną nogę postawił na ziemi, drugą na morzu, wskazują, jak wielkie jest jego panowanie.


3 I zawołał donośnym głosem, tak jak ryczy lew. A kiedy zawołał, siedem gromów przemówiło swym głosem.


10,3 przemówiło swym głosem. Chodzi o grzmoty — głos Boga (Ps 29,3-9).


4 Skoro przemówiło siedem gromów, zabrałem się do pisania, lecz usłyszałem głos mówiący z nieba: Zapieczętuj to, co siedem gromów powiedziało, i nie pisz tego! Ps 29,3-9 Dn 8,26; Dn 12,4; Dn 12,9; Ap 22,10


10,4 W dwu końcowych stychach polecenie zachowania sekretu (por. Dn 12,4; 2 Kor 12,4), gdyż czas wypełnienia (w. 7) jeszcze nie nadszedł (w innym znaczeniu 1,11.19; itd.; 22,10).

2–4. Odtąd wizja Jana bardzo przypomina widzenie otrzymane przez Ezechiela (2,8–10). Książeczka jest niewielkim zwojem papirusu, i w przeciwieństwie do zapieczętowanej księgi z 5,1 – otwartym. Oznacza to orędzie dotyczące niewielu zdarzeń, ujawnionych i dzięki temu zrozumiałych. Morze i ziemia jako punkty oparcia dla nóg anioła mówią o powszechności orędzia.

Porównany do ryku lwa głos anioła wzbudza przerażenie, często podkreślane w Piśmie Świętym, a głos ten jest sam w sobie niezrozumiały. Odpowiedzią na ten głos, jakby echem, jest siedem gromów jak siedem razy użyte w Ps 29[28] hebrajskie słowo qol (tzn. głos), oznaczające tam właśnie grom. Także tutaj chodzi o Boże objawienie (por. J 12,28n). Jan zrozumiał jego sens i miał już je utrwalić na piśmie, gdy otrzymał zakaz: Zapieczętuj! Znaczy to tyle, co zabezpiecz niejako pieczęcią tę tajemnicę „zatrzymaj przy sobie”. To objawienie zatem otrzymał św. Jan tylko dla siebie (por. Iz 8,16; Dn 8,26). Odwrotny nakaz w 22,10 będzie uzasadniony bliskością chwili urzeczywistnienia się proroctw księgi.

10,3-4. Część księgi została jeszcze zapieczętowana (por. Ap 22,10), co sugeruje, że pewne tajemnice muszą pozostać ukryte aż do końca (Pwt 29,29). Sens gromów byłby jaśniejszy, gdyby utożsamić je z treścią księgi - Ap 10,2.8-11 - lub, co jednak wydaje się mniej prawdopodobne, gdyby stanowiły siedem przykazań będących odpowiednikiem Dekalogu, podobnie jak Apokalipsa grupuje siedem plag w taki sposób, by odpowiadały siedmiu plagom z Księgi Wyjścia. Na temat objawień, o których nie można pisać, zob. komentarz do 2 Kor 12,2-4. Tekst zakłada, że apostoł Jan robi notatki (jak to czasami czynili uczniowie rabinów lub ludzie słuchający greckich filozofów) lub że spisuje to, co widzi i słyszy. Skryba mógł spisywać widzenia lub wyrocznie w tym samym czasie, gdy wizjoner je otrzymywał (np. Testament Hioba 51, w części, której data powstania pozostaje niepewna).


5 Anioł zaś, którego ujrzałem stojącego na morzu i na ziemi, podniósł ku niebu prawą rękę Dn 12,7; Pwt 32,40


10,5 Podnosząc rękę anioł przystępuje do złożenia przysięgi (Dn 12,7) na Stwórcę trzech części wszechświata (por. Rdz 14,22; Wj 20,11; Pwt 32,40; Ne 9,6; itd.).


6 i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, i ziemię, i to, co w niej jest, i morze, i to, co w nim jest, że już nie będzie zwłoki, Ne 9,6; Wj 20,11


10,5-6. Podniesienie ręki ku niebu było gestem towarzyszącym składaniu uroczystej przysięgi w kulturze greckiej, w Starym Testamencie i w późniejszej literaturze żydowskiej. Jan nawiązuje tutaj do Dn 12,7, gdzie anioł podnosi ręce ku niebu i przysięga na Tego, który żyje na wieki wieków, że do końca pozostaje tylko trzy i pół roku. Tutaj anioł przysięga, że czas ten już nadszedł i nie będzie dodatkowej zwłoki. (Niektóre teksty apokaliptyczne mówią, że czas, który można zmierzyć, dobiega kresu, tutaj dotyczy to raczej „czasu przed nadejściem końca”, w świetle Dn 12,7; por. Ap 2,21; 6,11; 20,3; Ha 2,3.)


7 ale w dniach, [w których zabrzmi] głos siódmego anioła, kiedy zatrąbi, wtedy misterium Boga się dokona, tak jak podał On dobrą nowinę sługom swym, prorokom. Rz 16,25+ Am 3,7


10,7 Ostateczne ustalenie się królestwa (trzeci stych), które zakłada pokonanie nieprzyjaciół Boga (17-18; 20,7-10). O tajemnicy Boga por. Rz 11,25; 16,25+; Ef 1,9; por. 2 Tes 2,6-7.

5–7. Typowy dla biblijnej przysięgi (Rdz 14,22; Pwt 32,40; Ez 20,15.28; Dn 12,7) gest anioła jest jednocześnie dotknięciem trzeciego składnika kosmosu w starożytności – nieba. Uroczysta przysięga przypomina przyrzeczenie Daniela (12,7), a zawiera wyliczenie wszystkich trzech części wszechświata, pochodzących jednakowo od Stwórcy. Nie będzie zwłoki – znaczy, na podstawie kontekstu księgi, że rozszalałemu złu, które osiągnie punkt kulminacyjny, kres położy przewidziana na dokładny termin Boża interwencja. Słowa te stanowią odpowiedź na pełne lęku pytanie pierwotnego chrześcijaństwa, dlaczego odwleka się paruzja (6,10; 2 P 3,4). Odpowiedź ta mówi nie o bliskiej, lecz o niezawodnej godzinie sądu Bożego. Jest to zarazem godzina dopełnienia się misterium Bożego, owej dynamicznej, choć powolnej, tajemniczej, a jednak podanej do wiadomości przez Proroków rzeczywistości Bożej wśród tego świata, którą dziś określamy jako zbawczy plan.


8 A głos, który słyszałem z nieba, znów usłyszałem, jak zwracał się do mnie w słowach: Idź, weź księgę otwartą w ręce anioła stojącego na morzu i na ziemi!


10,8-11 Epizod inspirowany prorockim powołaniem Ezechiela (Ez 2,8 — 3,3; por. Jr 15,16). Ponawia, precyzując ją, misję Jana (1,1-2.9-20).

8–11. Ten sam Boży głos oznajmia Janowi nowy rozkaz, mianowicie, by wykonał podobną do Ezechielowej czynność: wziął z ręki anioła ów mały zwój i symbolicznie go połknął. Jednakże między Prorokiem a Wizjonerem z Patmos zachodzi ta różnica, że u tego ostatniego słodycz zamienia się w gorycz. Otrzymywanie Bożych objawień jest radością dla pośrednika (Jr 15,16), ale ich treść, jak np. tutaj – przyszłe plagi – bolesna: obok miłosierdzia widzi on też Bożą karzącą sprawiedliwość. Nadto biblijny los proroka nie był do pozazdroszczenia ze względu na niewdzięczność słuchaczy (por. Jr 11,18–20; 15,10–18; 20,7–10). Ta sytuacja wciąż się powtarza w dziejach Kościoła: wiele cierpią ci, którzy nawołują do pokuty grożąc karami Bożymi. Realistyczny obraz połykania w sposób trafny oddaje psychologiczny proces przejmowania przez Bożego pośrednika i wewnętrznego asymilowania prawd objawionych mu do przekazania oraz fakt osobistego zaangażowania proroka w to zadanie. Trzeba, zawarte w Bożej wypowiedzi usłyszanej przez Jana po połknięciu zwoju, było odczuwane przez Proroków jako nieodparta konieczność wewnętrzna (Jr 20,9; Am 3,8). Znów – wskazuje na nową misję: bądź rozszerzenie na ludy, narody i języki tego, co dotąd raczej mówił o losach Izraela, bądź też chodzi tu o szczególną treść obrazów ukazanych w rozdziałach od 11 do 18. Słowo znówzapowiada kolejne „rekapitulacje”, tzn. wciąż pod innymi obrazami powracające przepowiednie o końcu świata i finale zbawczego planu.


9 Poszedłem więc do anioła, mówiąc mu, by dał mi książeczkę. I rzecze mi: Weź i połknij ją, a napełni wnętrzności twe goryczą, lecz w ustach twych będzie słodka jak miód. Ez 3,3


10,8-9. Wersety te są oparte na Ez 2,8-3,3. Inny ówczesny pisarz apokaliptyczny (4 Księga Ezdrasza) czerpał bardziej swobodnie z tej samej obrazowości. Grzech miał smak miodu, lecz był trucizną, prowadził bowiem do kary (Prz 5,3-4; por. Lb 5,23-31). Jednak słodycz, o której tutaj mowa, jest słodyczą Słowa Pańskiego (por. Prz 24,13-14; rabini), zaś gorycz jest goryczą wyroku, który Jan musi obwieścić. Na temat anioła rozmawiającego z wizjonerem, zob. komentarz do Ap 7,13-14.


10 I wziąłem książeczkę z ręki anioła, i połknąłem ją, a w ustach moich stała się słodka jak miód, gdy zaś ją spożyłem, goryczą napełniły się moje wnętrzności.


10,10 goryczą. Słodycz to zapowiedź zwycięstwa Kościoła, gorycz zaś przepowiada mu także cierpienia (11,1-13).


11 I mówią mi: Trzeba ci znów prorokować o ludach, narodach, językach i o wielu królach.


10,11. Żydowska Sybilla z Wyroczni Sybillińskich pojmowała swoje zadanie jako prorokowanie o wszystkich narodach (por. Ap 11,2), był to jednak tradycyjny rys pojawiający u wielu proroków Starego Testamentu, którzy wygłaszali wyrocznie przeciwko narodom, którym Jan jest znacznie bliższy (Iz 13-23; Jr 46-51; Ez 25-32; Am 1-2).

10,8-11. Gorzkie przesłanie dla narodów. Tekst ten opiera się na Ez 2,8-3,3, w którym prorok Ezechiel otrzymuje zwój zapisany po obydwu stronach (por. Ap 5,1), zawierający przesłanie o trzech rodzajach kar. Ezechiel spożył zwój, który wydał mu się słodki, zawierał jednak wyrok na Izraela.



Ap 11


Dwaj świadkowie


1 Potem dano mi trzcinę podobną do mierniczego pręta i powiedziano: Wstań i zmierz świątynię Bożą i ołtarz, i tych, co wielbią w niej Boga. Ez 40,3+; Za 2,5-9


11,1 powiedziano. Wariant: „Anioł stanął mówiąc”. — zmierz. Świątynia, serce Jerozolimy, Miasta Świętego (w. 2), wyobraża Kościół (1 Kor 3,16-17+; Ap 20,9; 21,1+). Będzie „zmierzona” (por. Jr 31,39; Ez 40,1-6; Za 2,5-9): otoczeni przez pogan (w. 2) wierni Chrystusowi zostaną oszczędzeni (por. 7,4; 14,1-5) na podobieństwo Reszty Izraela (por. Iz 4,3+).

11,1. Dokonanie pomiarów dziedzińców domu Bożego (Ap 21,15) było jednym ze sposobów przedstawienia wspaniałości budowli, którą wzniesiono na chwałę Boga (Ps 48,12-13; Ez 40,3-42,20; Za 2,1-5; por. Podobieństwa Henocha, gdzie zmierzony został raj). „Trzema” mogła być używana jako „pręt mierniczy”)


2 Dziedziniec zewnętrzny świątyni pomiń zupełnie i nie mierz go, bo został wydany poganom; i będą deptać Miasto Święte przez czterdzieści dwa miesiące. Łk 21,24


11,2 czterdzieści dwa miesiące. Por. 13,5. Według Dn 7,25+ ten okres (trzy i pół roku) stał się czasem — typem wszystkich prześladowań (por. Łk 4,25; Jk 5,17). Tutaj chodzi wprost o prześladowanie ze strony Rzymu (Bestii z rozdz. 13 i 17,10-14).

     Rozdział 11 można potraktować jako złożoną z dwóch obrazów świetlaną antytezę poprzedniej plagi, a jeśli go się uzna za element drugiego tekstu (zob. Wstęp), stanowi on zamkniętą całość tematyczną. Treścią jej jest swoista teologia tej klęski, jaką w oczach ówczesnego pokolenia było zburzenie Jerozolimy w r. 70. Pointą tego wywodu jest treść końcowego obrazu: symbolizowane przez Arkę Przymierza duchowe dziedzictwo Izraela przechodzi na Kościół, który ma już wymiary eschatologiczne.

1–2. Symboliczna czynność mierzenia świątyni ma swoje biblijne wzory, tutaj jednak Autor nadaje jej inne znaczenie niż poprzednie księgi. W ST występują dwa znaczenia przeciwstawne tej czynności: albo zapowiedź zrujnowania (2 Krl 21,13; Iz 34,11; Lm 2,8; Am 7,7–9), albo snucie planów idealnej przyszłości świątyni czy Miasta Świętego (Ez 40,3 – 42,20; 43,13–17; Za 2,5–9). Rozkaz Boży dokonania czynności symbolicznej mierzenia odnosi się do świątyni jerozolimskiej z czasów Salomona, kiedy to miała ona tylko dwa dziedzińce (1 Krl 6,36; 7,12), a nie cztery, jak świątynia Herodowa. Jednakże ziemska ta świątynia – w praktyce niedostępna już dla Wizjonera w jego czasach – oznacza wiernych zorganizowanych w Kościele, zgodnie z symboliką NT (1 Kor 3,16n; 2 Kor 6,16; Ef 2,21). Na to, że chodzi głównie o ludzi, wskazuje włączenie do mierzenia tych, co wielbią w niej Boga. Rozkaz odnoszący się do dziedzińca zewnętrznego ma znaczenie, które uwyraźnia sens poprzedniego polecenia. Pomiń zupełnie (dosł.: „odrzuć”) odnosi się do Synagogi, która teraz znajdzie się na zewnątrz prawdziwej świątyni, tj. Kościoła. On zaś będzie „zmierzony”, to znaczy zachowany. Spełnią się zapowiedzi Proroków (Iz 63,18; Za 12,3 – LXX) i samego Jezusa o deptaniu Jerozolimy przez pogan (Łk 21,24), jak również Jego wyraźna przestroga dotycząca odrzucenia Żydów na korzyść pogan (Łk 13,25–30). Klęska ta będzie mieć jednak czas ograniczony, jak na to wskazuje symboliczna liczba czterdziestu dwóch miesięcy, tzn. potrwa trzy lata i pół roku. Połowa doskonałej siódemki wyraża niedoskonałość, ograniczoność (por. Dn 7,25; 12,7 – odpowiednik czasu trwania akcji prześladowczej Antiocha IV Epifanesa, od czerwca 167 r. do grudnia 164 r. przed Chr.). A zatem czasy pogan (Łk 21.24) to tylko triumf przejściowy, przewidziany i dopuszczony przez Boga po to, by „Reszta Izraela” mogła ocaleć w tragedii r. 70 przez wejście do prawdziwej Świątyni – do Kościoła. W tym kontekście łatwiej można zrozumieć następny obraz ww. 3–6. Tak długo, jak długo poganom wolno będzie deptać Miasto Święte, a więc w okrągłym przeliczeniu tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni, będzie trwał tajemniczy kerygmat pokutny dwóch Świadków Bożych, wprowadzonych przez Autora jako od razu znanych czytelnikom czy słuchaczom. Imion ich nie podaje, a wyposaża w cechy wielu postaci ST, a także NT. Wszystko to wskazuje, że mamy do czynienia z symbolami. Dwóch świadków domagała się żydowska procedura sądowa (Pwt 19,15; Mt 18,16; J 8,17; 2 Kor 13,1). Nadto Pismo Święte ukazuje postaci występujące parami: Mojżesz i Eliasz, arcykapłan Jozue i Zorobabel (Wj 7,17–20; 1 Krl 17,1; 2 Krl 1,10.12; Syr 48,1; Mt 17,3–5), których rysy stapiają się tutaj w jeden obraz. A zatem w Nowym Izraelu, w Kościele, świadkowie Chrystusa będą – jak Jozue i Zorobabel z wizji Zachariasza – rekrutować się zarówno z hierarchii jak i laikatu. Zadaniem ich będzie głoszenie pokuty wobec tych Żydów, którzy odrzucili prawdziwego Mesjasza w osobie Jezusa. Do swojej dyspozycji mają ci Świadkowie moc czynienia cudów podobnych do plag egipskich, sprowadzonych przez Mojżesza, lub do cudów-kar, dokonanych przez Eliasza. Zachariaszowy obraz „świeczników” odpowiada nadto trafnie zadaniu świecenia, włożonemu na uczniów przez Jezusa (Mt 5,14.16; por. Flp 2,15). Ogień z ust to symboliczne określenie nadprzyrodzonej mocy ich słowa (Ps 18[17],9; Jr 5,14).

11,2. Przybytek został już „podeptany” przez pogan (Iz 63,18; 1 Mch 3,45; 4,60); jego zbezczeszczenie przedstawiano jako typowy cel pogan (Jdt 9,8), tutaj jednak podeptany został jedynie zewnętrzny dziedziniec. Cała Świątynia została zniszczona w 70 r. po Cłu., zaś Apokalipsa, zgodnie z opinią większości badaczy, napisano w latach dziewięćdziesiątych I w. po Chr. Nawet zniszczenie zewnętrznego sanktuarium miało miejsce ponad czterdzieści dwa miesiące przed upływem czasu podanego przez Jana, co wskazuje, że liczba ma sens symboliczny, oznacza cały okres od zniszczenia Świątyni aż do jej odnowienia (zob. komentarz do Ap 12,6).

Jeśli w tekście chodzi o świątynię w niebie (Ap 11,19; zob. komentarz do Ap 4,6) wówczas zewnętrzny dziedziniec jest rozumiany w znaczeniu symbolicznym. Być może podobnie jak w tekstach z Qumran, Świątynia oznacza wybraną przez Boga „Resztę” (por, Ap 21,3). Zewnętrzny dziedziniec był jedynym miejscem, do którego poganie mieli prawo wstępu. Chociaż dosłowny zewnętrzny dziedziniec leżał w ruinie, podobnie jak reszta Świątyni, wydaje się, że jest to nawiązanie do jakiegoś niebezpieczeństwa, np. do duchowej dominacji pogan nad Kościołem jako duchową „Resztą” Izraela (por. Ap 2,9; 3,9), nad Ziemią Świętą lub nad narodem żydowskim; może być też aluzją do braku Świątyni. Jednak nawet wówczas, gdy Świątynia jeszcze stała, wielu uważało ją za duchowo nieczystą (np. Zwoje znad Morza Martwego).


3 Dwom moim Świadkom dam władzę, a będą prorokować, przyobleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. Dn 7,25+


11,3. Na temat 1260 dni, zob. komentarz do Ap 12,6; przyjmując, że rok liczy 360 dni otrzymamy okres równy czterdziestu dwóm miesiącom lub trzem i pół roku (Daniel posługiwał się wszystkimi trzema liczbami). Wory były w Starym Testamencie szatą przywdziewaną na czas żałoby lub nawrócenia. Dwaj świadkowie noszą najwyraźniej żałobę z powodu grzechów Bożego ludu (np. J 11,13; J 3,6; Józef i Asenat; były też szatą proroków w Księdze Wniebowstąpienia Izajasza itd.). W świetle Prawa Starego Testamentu, dwaj świadkowie stanowili minimum, które trzeba było przedstawić wnosząc oskarżenie (Pwt 17,6; 19,15).


4 Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, co stoją przed Panem ziemi. Za 4,3; Za 4,14


11,4 są dwoma drzewami oliwnymi. W Za dwie oliwki symbolizują Jozuego i Zorobabela, dwóch przywódców, świeckiego i religijnego, wspólnoty powracającej z wygnania, odnowicieli świątyni jerozolimskiej po wygnaniu. Tu symbolizują oni prawdopodobnie dwóch mistrzów wyznaczonych do zbudowania nowej świątyni — Kościoła Chrystusa: nadano im (w. 5-6.11-12) cechy Mojżesza i Eliasza (por. Mt 17,3p+), jednakże wcale nie jest łatwo ich zidentyfikować. Często myślano o Piotrze i Pawle, umęczonych w Rzymie za czasów Nerona (w. 7-8).

11,4. Źródło tego obrazu jest bezsporne: Za 4,2-3 opisuje dwa siedmioramienne świeczniki i dwa drzewa oliwne, które symbolizowały dwóch pomazańców (Za 4,14): króla i kapłana (Za 6,13). W czasach Zachariasza oznaczali oni Zorobabela i Jozuego. (Z tego powodu wspólnota z Qumran w pewnym okresie swojej historii oczekiwała dwóch pomazańców: mesjańskiego króla i namaszczonego kapłana.) Apostoł Jan mógł odnieść ten obraz do królestwa i kapłanów (Ap 1,6; 5,10).

Niektórzy komentatorzy (np. Tertulian, chrześcijanin z Afryki Północnej, z II w. po Chr.) sugerowali, że fakt, iż świadkowie „stoją” (w czasie teraźniejszym) może stanowić aluzję do postaci ze Starego Testamentu, które nie umarły (por. też 4 Księgę Ezdrasza) - Eliasza, Henocha (w większości interpretacji Starego Testamentu) i Mojżesza (według niektórych żydowskich autorów, wbrew dosłownemu rozumieniu Pwt 34). Mogli też symbolizować Kościół, którego niebiescy przedstawiciele znajdowali się już przed obliczem Boga (Ap 4,4; por. Mt 18,10). Dwaj pomazańcy w Za 4,14 „stoją” przed Panem całej ziemi.


5 A jeśli ktoś chce ich skrzywdzić, ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów. Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić, w ten sposób musi zginąć. 2Krl 1,10; Jr 5,14 1Krl 17,1


11,5. Wydaje się, że prorokowi Eliaszowi przypisywano duchowy dar zsyłania ognia z nieba (1 Krl 18,38; 2 Krl 1,10.12; por. Kpł 9,24-10,2). Przypuszczalna aluzja do proroka Eliasza została nieco zmodyfikowana: ogień wychodzi z ich ust (być może jako symbol skutecznego ogłoszenia wyroku – Jr 5,10.14). (Późniejsze teksty żydowskie przypisują ten dar Józefowi, Abrahamowi i innym. Późniejsza tradycja przytacza opowieści o dawnych pobożnych rabinach, szczególnie o Symeonie Ben Johai z II i Johananie z HI w. po Chr., którzy spojrzeniem zabijali ludzi nie okazujących im należnego szacunku.)


6 Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć w ziemię, ilekroć zechcą. Wj 7,17; Wj 11,10


11,6. Eliasz „zamknął niebo” i spowodował suszę, posłuszny Bożemu słowu (1 Krl 17,1; 18,41). Zgodnie z prawdopodobną tradycją żydowską, okres ten miał trwać trzy i pół roku (por. też Jk 5,17; Łk 4,25). Zdolność zamieniania wody w krew wyraźnie przywołuje postać Mojżesza (Wj 7,14-25). Żydzi oczekiwali przyjścia nowego proroka podobnego do Mojżesza (Pwt 18,15-18) i powrotu Eliasza (Ml 4,5). Za pomocą języka nawiązującego do opisu ich władzy, Księga Apokalipsy przedstawia misję dwóch świadków, być może Kościoła (zob. wprowadzenie do Ap 11,1-13).


7 A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. Dn 7,21


11,7 Bestia, która wychodzi z Czeluści. To cezar Neron (por. 13,1.18; 17,8 i przyp.), typ antychrysta.

11,7. Rozwijając starotestamentowe wyobrażenia końca świata (Za 14,1-3), teksty żydowskie wyrażały powszechne oczekiwanie, że obecny świat zakończy się krwawą, kulminacyjną bitwą, której opisy często przedstawiały cierpienia Bożego ludu. Bitwa ma zakończyć się jednak ostatecznym zwycięstwem (por. zarówno cierpienia ostatniego pokolenia, jak i plany duchowej bitwy w Zwoju Wojny, jednym z utworów ze Zwojów znad Morza Martwego).


8 A zwłoki ich [leżeć] będą na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana.


11,8 wielkiego miasta. Tym wielkim miastem Babilonem jest Rzym (14,8; 16,19; 17,5.18; 18,2.10-21). Nazywa się je Sodomą i Egiptem z powodu dwu jego najcięższych przestępstw: nierządu oraz ucisku wierzących w Chrystusa (por. 17,4-6). Tu zostało ono też utożsamione z Jerozolimą, która nie jest tylko miastem świętym (11,1), lecz również tym, które „zabija proroków” (Mt 23,37).

7–8. W ten sposób składane przez nich świadectwo słowa skończy się, jak u wielu proroków, u Jana Chrzciciela, wreszcie u samego Jezusa, świadectwem krwi, przelanej za głoszoną prawdę. Bestia z Czeluści, o której będzie mowa dopiero w 13,1 (mamy tu potwierdzenie zabiegów redakcyjnych pojanowych), to symbol kierowanej przez demoniczne moce doczesnej potęgi, wrogiej Bogu i Jego Kościołowi. Pierwszym jej wcieleniem, współczesnym Autorowi, było rzymskie imperium z jego boskim kultem cezarów i wynikającymi stąd prześladowaniami chrześcijan. Dosadne określenie: wyda wojnę uwydatnia, że nie będzie to konflikt z dwiema jednostkami, lecz systematyczny długotrwały bój potęg doczesnych z wciąż nowymi przedstawicielami tego samego Kościoła. Dalszym ciągiem doczesnej porażki Świadków jest pośmiertne poniżenie, brak pogrzebu ich zwłok, jednoznacznie oceniany przez cały świat starożytny i przez Pismo Święte (1 Krl 13,22; Ps 79[78],2n; Jr 8,2). Dwa pamiętne dla ówczesnych czytelników Ap fakty mogły wpłynąć na powstanie tego motywu: taki los spotkał żydowskich arcykapłanów Ananosa i Jeszuę w r. 68, i w tym samym mniej więcej czasie tak zginęli święci Piotr i Paweł. Mimo tego posmaku aktualności intencją Autora nie jest opis faktów, lecz teologia dziejów, w której fakty należy rozumieć „duchowo”. Interpretując znaczeniewielkiego miasta miałoby się ochotę widzieć w nim Rzym, skoro tak go się dalej będzie określać w 16,19; 17,18; 18,10.16.18n. 21 i jeśli za pierwowzór Świadków uzna się świętych Piotra i Pawła wraz z legendą Quo vadis, w której padają słowa: Vado Romam iterum crucifigi. Jednak słuszniej będzie trzymać się rozwiązania podawanego przez większość komentatorów i w mieście wielkim upatrywać Jerozolimę, która zabija proroków (Mt 23,37), gdyż to ją Prorocy określali mianem Sodomy (Iz 1,9n), a Mędrcy i Apostoł łączyli z Egiptem ideę zepsucia i domu niewoli (Mdr 19,13–17; Ga 4,25).

11,8. Odmowa pogrzebania zmarłych była wyrazem najwyższego okrucieństwa w oczach całego starożytnego świata (lip. Iz 5,25), zwykle stanowiła też oznakę szczególnej bezbożności. Księga Apokalipsy może tutaj przeciwstawiać ziemską (miejsce ukrzyżowania Jezusa) i niebieską Jerozolimę, podobnie jak to czyni apostoł Paweł (Ga 4,25-26). Prorocy Starego Testamentu często porównywali Jerozolimę lub Izraela do Sodomy (np. Iz 1,9-10; Jr 23,14). Podobnie jak Egipt uciskał Izraela, władze Jerozolimy uciskały prawdziwych wyznawców Boga. Powiązanie żydowskich władz z prześladowaniami Kościoła było słuszne przynajmniej na obszarze Azji Mniejszej (Ap 2,9; 3,9). Porównaj to miasto z Babilonem przedstawionym w rozdz. 17-18. (Niektórzy badacze wskazywali jednak, że tutaj, podobnie jak w innych miejscach Apokalipsy, słowo „miasto” jest używane na oznaczenie Rzymu, który skazał Chrystusa na męczeńską śmierć w Jerozolimie lub że mowa jest o całym systemie tego świata. W Starym Testamencie słowo „nierządnica” [Ap 17], użyte w znaczeniu przenośnym, prawie zawsze oznacza Izraela lub Judę, którzy sprzeniewierzają się przymierzu z Bogiem. Możliwe, że oprócz aluzji do Starego Testamentu, apostoł Jan nawiązuje do wcześniejszych judeochrześcijańskich proroctw przeciwko Jerozolimie i w Apokalipsie obraca je przeciwko Rzymowi. Ponieważ nie posiadamy tych proroctw, kwestia pozostaje nierozstrzygnięta. Jan mógł zwyczajnie połączyć ze sobą rzymską i żydowską władzę, w takim stopniu, w jakim pierwotni chrześcijanie doświadczali na sobie ich wspólnych prześladowań.)


9 I [wielu] spośród ludów, szczepów, języków i narodów przez trzy i pół dnia ogląda ich zwłoki; a zwłok ich nie zezwalają złożyć do grobu.


11,9. Wzmianka o „trzech i pół dnia” mogła zostać dodana, by zaznaczyć, że ciała zmarłych świadków uległy rozkładowi. Może też odpowiadać okresowi ich prorokowania, trwającemu trzy i pół roku.


10 Z ich powodu mieszkańcy ziemi cieszą się i radują; i dary sobie nawzajem będą przesyłali, bo ci dwaj prorocy mieszkańcom ziemi zadali katusze.


9–10. Horyzont sceny rozszerza się na cały świat pogański, skoro bogobójstwo zrównało Jerozolimę z poganami. Opierając się Chrystusowi, potem Kościołowi, Żydzi faktycznie odrzucili Prawo i Proroków (por. J 5,39.45–47). Podobny obraz powszechnej rewolty ukaże się jeszcze w 20,8n. Czas pozostawania zwłok Świadków na placu wielkiego miasta – to znów liczba oznaczająca niepełność, połowa siódemki, a zarazem trzysta sześćdziesiąta trwania ich działalności. Tryumf więc wrogów będzie krótkotrwały. Radość ich, odmalowana tu barwami starożytnych festynów ludowych (Ne 8,10.12; Est 9,19.22), łatwo się tłumaczy, gdyż kerygmat pokutny jest przykry. Zresztą Jezus przepowiedział ją w J 16,20–22, wraz z podobnym jak tu finałem odwracającym sytuację: po smutku radość.

11,10. Na temat „mieszkańców ziemi”, zob. komentarz do Ap 3,10. Przesyłanie darów było elementem charakteryzującym niektóre pogańskie obchody i (chociaż nie o nie przypuszczalnie tutaj chodzi) żydowskie Święto Purim, obchodzone dla uczczenia wybawienia Izraela od jego perskich nieprzyjaciół (Est 9,19.22).


11 A po trzech i pół dnia duch życia z Boga w nich wstąpił, i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali. Ez 37,5; Ez 37,10


11,11. Duch życia wstępujący w ciała zmarłych świadków to aluzja do Rdz 2,7 i być może Ez 37 (por. J 20,22; Testament Abrahama, wersja A).


12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: Wstąpcie tutaj! I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie zobaczyli ich. 2Krl 2,11


11,12 Posłyszeli. Wariant: „Posłyszałem”.

11–12. Boża interwencja opisana słowami wizji Ezechiela, mianowicie wskrzeszenie Świadków – podobnie jak ich Pana (11,8) – kładzie kres chwilowemu poniżeniu. Autor pragnie wyrazić prawdę drogą pierwotnemu chrześcijaństwu, że świadkowie Chrystusa doznają prześladowań i ponoszą męczeństwo, a Kościół wciąż w swych męczennikach zwycięża i powstaje po próbie tak, jak to Ezechiel przepowiedział Izraelowi podczas trwania niewoli babilońskiej. Wielki strach towarzyszy też w pismach Łukaszowych Bożym jawnym ingerencjom (Łk 1,12; 2,9; 8,37; Dz 2,43; 5,5.11). Zgodnie z zasadą podobieństwa do ich Pana, po zmartwychwstaniu następuje wniebowstąpienie, ale wzorowane raczej na Eliaszowym. Podobnie apokryfy żydowskie przedstawiały wniebowzięcie Mojżesza. Całą tę scenę też trzeba rozumieć symbolicznie: „zabici Świadkowie otrzymują pewność udziału w chwale niebieskiej ich Pana” (J. Bonsirven).

11,12. Eliasz wstąpił do nieba na ognistym rydwanie (2 Krl 2,11). Z czasem tradycja żydowska poczęła mnożyć liczbę świętych sług Bożych wziętych wprost do nieba, nie doświadczywszy śmierci. Tradycje greckie bardzo rzadko przedstawiały bohaterów, którzy w chwili śmierci zostali zabrani do nieba. W Nowym Testamencie wstąpienie do nieba po zmartwychwstaniu odnosi się do Jezusa (Dz 1,9-11) i Kościoła (1 Tes 4,15-16). Tradycja chrześcijańska wyznaje również wniebowzięcie Maryi.


13 W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta, i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób. A pozostałych ogarnęło przerażenie i oddali chwałę Bogu nieba.


11,13 siedem tysięcy osób. Liczba symboliczna: ludzie wszystkich kategorii („siedem”) w dużej liczbie („tysiąc”).

13. Oprócz nagrody dla świętych Świadków czytamy zaraz o karze zesłanej na prześladowców. Typowa plaga apokaliptyczna – trzęsienie ziemi ma tu kilka ważnych znamion. Kara jest łagodniejsza niż dotychczasowe plagi (8,7n – 9,18), gdyż w gruzach legła zaledwie jedna dziesiąta część miasta. Siedem tysięcy osób symbolicznie oznacza niewielką stosunkowo ilość ofiar ze wszystkich warstw społecznych miasta. Jerozolima bowiem w owych czasach liczyła około 120 000 mieszkańców. Wreszcie klęska ta osiąga pożądany efekt nawrócenia, które nie obejmuje mieszkańców ziemi, a więc pogan. Nie chodzi tu o doraźny skutek zburzenia Jerozolimy przez uznanie w nim palca Bożego, lecz raczej o wielki powrót Żydów, fakt eschatologiczny według Rz 11,11–15.25–32. Dokończenie tego wątku teologii zburzenia Jerozolimy nastąpi dopiero w w. 19, który stanowić będzie pointę całego rozdziału. Na razie wracamy do toku opowiadania o drugiej siódemce trąb.

11,13. Jeśli „siedem tysięcy” rozumieć jako dziesiątą część mieszkańców, opis ten lepiej pasuje do Jerozolimy niż do Rzymu (szacuje się, że Rzym liczył jeden milion mieszkańców, chociaż niektórzy uważają tę liczbę za wyolbrzymioną). (Niektórzy komentatorzy uważają to za konkretną aluzję do „Reszty” Izraela - 1 Krl 19,18.) Na temat ostatecznego trzęsienia ziemi, zob. Ap 6,12.

11,1-13. Dwaj świadkowie. Apostoł Jan sięga po starotestamentowe słownictwo opisujące proroków (Eliasza, Mojżesza) oraz postać arcykapłana i króla (z Księgi Zachariasza), by przedstawić dwóch świadków, Zgodnie z dosłownym, futurystycznym odczytaniem tekstu, mogą oni oznaczać nowego Mojżesza i Eliasza, których przyjścia oczekiwano w judaizmie. Można ich też interpretować jako dwa pokrewne aspekty Kościoła, królewski i kapłański (Ap 1,6; 5,10), zwłaszcza, że takie jest znaczenie świeczników w innych miejscach tej księgi (Ap 1,20).


Trąba siódma


14 Minęło drugie biada, a oto trzecie biada niebawem nadchodzi. Ap 8,13; Ap 9,12


11,14 Zostaje podjęty opis przerwany w 9,21. Drugie „biada” było opisane w 9,15-19. Trzecie to upadek Babilonu (Rzymu), opisany w rozdz. 17.

11,14. Zob. komentarz do Ap 8,13; por. 9,12.


15 Siódmy anioł zatrąbił, a w niebie rozległy się donośne głosy, mówiące: Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca, i będzie królować na wieki wieków. Ap 1,5+; Ps 2; Ps 22,29; Dn 7,14; Dn 7,27


14–15. Wiersz nawiązuje do 9,12n, utożsamiając szóstą trąbę z drugim biada i zarazem zapowiadając trzecie. Ponieważ utożsamienie go z trąbą siódmą wydaje się mało prawdopodobne z uwagi na uroczysty ton dziękczynny bezpośrednio następującego tekstu (ww. 15–19), należy je odnieść bądź do obrazów dalszych (12,1 – 13,8), bądź – przyjąwszy hipotezę dwóch tekstów (zob. Wstęp) – za trzecie biada uznać rozdziały 17 i 18, lub dwa następne, gdzie paruzja wygląda na urzeczywistnienie tej największej groźby. W przeciwieństwie do półgodzinnej ciszy z 8,1, teraz całe niebo rozbrzmiewa donośnymi głosami dziękczynienia. Przedmiot tych hołdów – nastanie panowania Bożego – stanowi kontrast z wszystkimi uzurpatorskimi poczynaniami władców ziemskich. Sugeruje tę myśl przytoczenie psalmu mesjańskiego, który mówi w w. 1 o buncie władców ziemi przeciw Jahwe i Jego Pomazańcowi. Liczba pojedyncza – „będzie królować” – podkreśla jedność Ich królewskich rządów (por. 1 Kor 15,27n).

11,15. Porządek tego świata (w czasach Jana, Rzym) oznaczał królestwo, które miało zostać przekazane w ręce Bożego ludu (Dn 7,17-18). Na temat wiecznego panowania ostatniego króla Izraela, por. Iz 9,7, Dn 7,13-14 i 1 Mch 2,57. Głos trąby towarzyszył intronizacji nowego króla Izraela (1 Krl 1,34).


16 A dwudziestu czterech Starców, zasiadających na tronach swych przed tronem Boga, padło na oblicza i oddało pokłon Bogu,


11,16. Zob. komentarz do Ap 4,4 i 10.


17 mówiąc: Dzięki czynimy Tobie, Panie, Boże wszechmogący, Który jesteś i Który byłeś, że objąłeś wielką Twą władzę i zacząłeś królować. Ap 1,4+


11,17 Który byłeś. W Wulgacie dodane: „który przyjdziesz”.

11,17. Chociaż judaizm uznawał obecne panowanie Boga nad ziemią, oczekiwał i celebrował w liturgii Jego przyszłe suwerenne władanie ludzkością, a także głosił przyszłe panowanie Izraela nad narodami w Jego imieniu. W źródłach żydowskich panowanie to miało rozpocząć się tuż przed końcem obecnego świata.


18 Rozgniewały się narody, a nadszedł Twój gniew i pora na umarłych, aby zostali osądzeni i aby dać zapłatę sługom Twym, prorokom i świętym, i tym, co się boją Twojego imienia, małym i wielkim, i aby zniszczyć tych, którzy niszczą ziemię. Ps 2,1; Ps 2,5 Am 3,7 Ps 115,13


16–18. Kościół niebiański, reprezentowany przez świętych Starego Przymierza, gestem najgłębszej prostracji (por. 4,10; 7,11) wielbi tę chwilę, która stanowi dziejowe wypełnienie symbolicznej intronizacji Baranka z rozdz. 5. Wielbi zaś językiem ST, opuszczając w doksologii „Który przychodzi”, dotąd zachodzące trzy razy (1,4.8; 4,8), gdyż ta chwila przyszła już się realizuje, przynajmniej de iure (prawnie). Gniew dwojakiego rodzaju ukazuje się w kontrastowym zestawie: mało znaczący bunt narodów (Ps 2,1) oraz Dies irae, wraz z sądem ostatecznym nad wszystkimi umarłymi, którzy niejako są owocem już dojrzałym do Bożego żniwa (14,14n). W duchu ST formułują Starcy ius talionis (prawo odwetu), podobnie też dzielą wiernych na kategorie właściwe dla ST: proroków, świętych (tzn. wiernych Izraelitów) oraz tych, co się boją imienia Bożego (tzn. chrześcijan pochodzenia pogańskiego; por. Dz 13,43; 17,4). Kara na niszczycieli ziemi jest ukazana według Jr 51,25 (LXX: 28). Koloryt judaistyczny odpowiada treści rozdziału traktującego o teologicznym sensie zburzenia Jerozolimy. Zniknie on zupełnie w drugim obrazie sądu powszechnego w 20,11–15, ujętym uniwersalistycznie.

11,18. Wściekłość narodów, Boży gniew i panowanie Chrystusa nad narodami nawiązują do treści Ps 2. Judaizm głosił, że sprawiedliwi zostaną nagrodzeni u kresu tego świata (lub w chwili śmierci). Ludzie, którzy nadużywali prawa panowania człowieka nad ziemią, wypaczali Boży mandat udzielony ludzkości (Rdz 1,26). Idea ta nie była obca wczasach apostoła Jana, zob. np. 2 Księga Barucha 13,11, chociaż niewłaściwe korzystanie z rzeczy stworzonych może się tam odnosić do bałwochwalstwa. Wielu żydowskich pisarzy uważało, że ludzki grzech spowodował skażenie całego stworzenia (np. 4 Księga Ezdrasza).


19 Potem świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. Wj 25,8-10+; 2Mch 2,5-8 Ap 8,5


11,19 świątynia Boga w niebie. Ta świątynia nie jest taka jak jerozolimska (11,1-2) — znajduje się w niej arka (Wj 25) nowego przymierza, ostateczne zamieszkanie Boga pośród Jego ludu (por. 2 Mch 2,5-8; Mdr 9,8+).

19.Świątynia w niebie (3,12; 7,15; 15,5–8) – bo nie ma już ziemskiej po zburzeniu Jerozolimy, do czego aluzję zawierały ww. 1n. Trwać będzie już tylko niebieska, ale również w sensie szczególnym. Niebieskie Jeruzalem w 21,22 już jej nie potrzebuje, gdyż obecność Boża stanie się w nim udziałem wszystkich. Tutaj świątynią niebieską jest Kościół, zarazem doczesny, skoro ww. 1n mówią o jego ocaleniu od zagłady, która spotyka ziemską świątynię, i transcendentny, skoro jest w niebie. Obecność Arki Przymierza nabiera szczególnego sensu. Historyczna Arka Przymierza zapewne spłonęła wraz ze świątynią Salomona (2 Krl 25,9), choć legenda judaistyczna, przechowana w 2 Mch 2,4–8, wierzyła w jej przyszłe odnalezienie. Jeremiasz wyraźnie stwierdził, że będzie ona zbędna (Jr 3,16) w erze mesjańskiej. Wbrew więc legendom Jan ukazuje tutaj prawdę: Arka, ten tron Bożej obecności, wraz z całym duchowym dziedzictwem Synagogi, obecnie jest w Kościele, gdzie Prawo i Prorocy mają swoje doskonalsze przedłużenie. W Kościele mamy też dostęp do Miejsca Najświętszego przez uwielbionego Syna Bożego (Hbr 8,1n; 9,11–14.24; 10,19n).

11,19. Arka Przymierza (zob. komentarz do Ap 3,17) była jednym ze sprzętów znajdujących się w przybytku i w późniejszej Świątyni; odpowiadała tronowi w symbolice starożytnego Bliskiego Wschodu. Wzmianka o Arce Przymierza pasuje więc do podwójnego obrazu nieba jako komnaty tronowej oraz Bożej świątyni. Żydowscy słuchacze Apokalipsy byli świadomi, że w Arce przechowywano tekst przymierza oraz że przymierze było związane z określonymi postanowieniami - warunkami i przekleństwami (plagami), które miały spaść na nieposłusznych. Zwoje znad Morza Martwego i wielu pisarzy apokaliptycznych uważało, że dawna Świątynia została skażona, lecz Bóg sprawi nową, czystą świątynię w czasach ostatecznych. Na temat wzmianki o świątyni niebieskiej, zob. Ap 4,6. W Starym Testamencie Arka Przymierza była przechowywana za zasłoną w Miejscu Najświętszym i oglądana raz w roku jedynie przez arcykapłana; tutaj jest wystawiona na widok publiczny. (Jeden z uczonych sugerował, że werset ten nawiązuje do obrazu Arki Przymierza zabieranej na wyprawę wojenną, przedstawionej w kategoriach, które były zrozumiałe dla rzymskich czytelników: bóstwo wyrusza ze świątyni Janusa na wojnę; dlatego wzmianka o otwarciu się nieba.) Na temat błyskawic i towarzyszących im zjawisk, zob. komentarz do Ap 4,5. Słownictwo nawiązujące do Wyjścia z Egiptu (Wj 19,16; por. Ez 1,4) sugeruje, że objawieniu Jana przypisywano tę samą rangę, co objawieniu Mojżesza.



Ap 12


LOSY KOŚCIOŁA


Niewiasta i Smok


1 Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. Rdz 37,9


12,1 —14,20 Te rozdziały, następujące po opisach preludiów do końca świata, przedstawiają — w innych formach — aktualną walkę Smoka przeciw Barankowi. — Rozdz. 12 łączy elementy dwóch różnych wizji: walki Smoka przeciw Niewieście i jej potomstwu (w. 1, 6 i 13-17) oraz walki Michała ze Smokiem (w. 7-12).

12,1 Scena jest odpowiedzią na Rdz 3,15-16. Niewiasta rodzi w bólach (w. 2) tego, który będzie Mesjaszem (w. 5). Szatan nastaje na Nią (w. 9; por. 20,2), prześladuje Ją, podobnie jak Jej potomstwo (w. 6, 13, 17). Przedstawia Ona święty lud czasów mesjańskich (Iz 54; 60; 66,7; Mi 4,9-10), a więc Kościół w zmaganiu. Możliwe, że Jan myśli także o Maryi, nowej Ewie, córze Syjonu, która zrodziła Mesjasza (por. J 19,25+).

      „Losy Kościoła” - Takim tytułem można opatrzyć niniejszą część Apokalipsy. Ujawnia się tu wyraźna nieciągłość kompozycji. Pięć rozdziałów, które teraz następują, tworzą zwartą całość, ale pochodzą z tekstu drugiego (zob. Wstęp). Przerywają one już rozpoczęty wątek, za którego kontynuację mogą uchodzić rozdziały począwszy od siedemnastego, lub nawet dziewiętnastego. Niemniej zwartość tematyczna obecnego bloku rozdziałów pozwala na przyjrzenie się teraz teologii dziejów Kościoła w świetle eschatologicznym.

    Rozdział ten stanowi wstęp do niniejszego bloku rozdziałów, które traktują o losach prześladowanego Kościoła. Odsłaniając głębszy sens teologiczny tych zmagań wizja wstępna przeciwstawia sobie wzajemnie dwa znaki, zarysowane zresztą już w Protoewangelii (Rdz 3,15): Niewiastę obleczoną w słońce, zwalczaną przez Smoka. Jest to walka Ludu Bożego obu Przymierzy z szatanem.

1.Znak (hebr. ôt, gr. Ă·Ľµąo˝) już w ST ma zabarwienie religijne, gdy występuje w kontekście z Bogiem czy niebem, tak jak i tutaj. W Ap wystąpi jeszcze w podobnym znaczeniu w 15,1, natomiast pozostałe miejsca mówią – zawsze w liczbie mnogiej – o szatańskich cudach (13,13n; 16,14; 19,20). Chodzi o symboliczne zjawisko nadziemskie.Wielki jest ów znak ze względu na swoją doniosłość. Święty Jan ogląda go z ziemi, patrząc na nieboskłon jak na ekran. W znaku Niewiasty ogniskują się w śmiałej syntezie rysy indywidualne ziemskiej Matki Mesjasza – Emmanuela (Iz 7,11.14; Mi 5,2), dalej rysy „Małżonki Jahwe” jako uosobienia teokratycznego Ludu Bożego, zapożyczone głównie od proroków ST (Oz 2,19n; Jr 3,6–10; Ez 16,8–14), które niekiedy zacieśniają się do Syjonu (Iz 26,17; 49,25) lub Jerozolimy (Iz 66,7) jako matki Izraelitów, wreszcie – ze względu na Smoka występującego w kontekście, rysy tak zbiorowe, jak i indywidualne, Niewiasty z Protoewangelii (Rdz 3,14n). Wyrażenie obleczona w słońce świadczy o jakiejś szczególnej bliskości z Bogiem, którego biblijnym symbolem jest słońce (Ps 84[83],12; Pnp 6,10; Mt 17,2; Dz 26,13). Księżyc pod stopami symbolizuje ponadświatowe wyniesienie i pokonanie zmienności (Syr 27,11). Wieniec z gwiazd dwunastu nawiązuje do snu Józefa z Rdz 37,9, mówi zaś o doskonałej zbiorowości 12 pokoleń Izraela i 12 apostołów Baranka: 21,13n; (zob. uwagę po 12,17n).

12,1. Symboliczna postać kobiety pojawia się czasami w apokaliptycznych wizjach (np. 4 Księga Ezdrasza, Hermas zdradza tutaj przypuszczalnie rzymskie wpływy-Plutarch wspomina o kobiecie w wizjach życia pośmiertnego). Starożytni pisarze rozumieli czasami „znaki” na niebie w sensie astrologicznym, często służyły też identyfikacji postaci w apokaliptycznych wizjach. Słońce, księżyc i dwanaście gwiazd mogły mieć na celu ułatwienie utożsamienia kobiety z dwunastoma pokoleniami Izraela (Rdz 37,9). W judaizmie z tego okresu (np. Józef Flawiusz, Filon; później mozaiki podłogowe ze starożytnych synagog oraz pisma rabinów) często łączono dwanaście znaków zodiaku z dwunastoma pokoleniami Izraela, mimo biblijnego zakazu snucia astrologicznych spekulacji» I rzeczywiście, w opowieści miłosnej o Józefie i Asenat pojawia się motyw dwunastu promieni zapożyczony z typowego greckiego wyobrażenia boga słońca. Jednak aluzja do Księgi Rodzaju jest sama w sobie wystarczająco wyraźna, by było wiadomo, że jest to nawiązanie do Izraela (por. też Abrahama i Sarę jako słońce i księżyc w Testamencie Abrahama).

Stary Testament przedstawiał Izraela 0udę, lub Jerozolimę), gdy był wierny, jako dziewicę lub Bożą oblubienicę, gdy zaś był niewierny - jako nierządnicę, podobnie jak w opowieści o dwóch miastach, która przeciwstawia niebieską Jerozolimę (Ap 21,2) Babilonowi nazwanemu nierządnicą (Ap 17,5). (2 Księga Barucha i 4 Księga Ezdrasza także wzorują się na przykładzie zaczerpniętym ze Starego Testamentu i przeciwstawiają sprawiedliwy Syjon jego ciemiężycielowi, nazwanemu złym Babilonem, pod którym rozumieją ziemski Syjon.)


2 A jest brzemienna. I woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia. Rdz 3,16; Mi 4,9-10


12,2. Sprawiedliwy Izrael był przedstawiany jako matka odnowionej „Reszty” Izraela (Iz 54,1; 66,7-10; Mi 5,3; por. Iz 7,14; 9,6; 26,18-19). Obraz ten swobodnie łączono z wyobrażeniem Izraela jako Bożej oblubienicy (Iz 62,5). Zwoje znad Morza Martwego także wspominały o sprawiedliwej „Reszcie” Izraela, która wyrusza w podróż, by urodzić dziecko (uważane albo za zbawionego Izraela - por. Ap 12,17 - albo za Mesjasza; dokładny sens pozostaje nadal przedmiotem sporów). Por. J 16,21.


3 I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów a na głowach jego siedem diademów. Dn 7,7


12,3 Smok. Chodzi o szatana (por. w. 9 i 20,2). W Sept przekład „diabeł”; słowo hebr. znaczy „oskarżyciel” (por. w. 10 i Za 3,1-2 i zob. Hi 1,6+). W tradycji żydowskiej Wąż lub Smok symbolizowały moc zła, wrogą Bogu i Jego ludowi, którą Bóg zniszczy na końcu czasów (por. Hi 3,8+ i 7,12+).

2–3.Woła – to nie tyle wyraz zrozumiałego u rodzącej bólu, ile uroczysta proklamacja. Chodzi więc nie o samo fizyczne rodzenie. Reminiscencje Iz 7,14; Iz 26,17; 66,7 a także Mt 1,18 nietrudno tu dostrzec. Przeciwstawnym znakiem jest Wielki Smok. Termin ten w języku greckim oznacza mitycznego potwora. Tłumacze LXX oddawali nim m.in. hebrajskie nazwy potworów mitycznych Lewiatana, Rahaba, symbole potęg tak kosmicznych, jak politycznych, nad którymi Jahwe panuje (Hi 3,8; Ps 74[73], 14; Iz 27,1). Tylko Ap zna w NT ten termin, i to zawsze na oznaczenie Szatana (12,9), z tym, że akcentuje się w nim głównego reprezentanta wszystkich sił demonicznych. Barwa ogniasymbolizuje zarówno żądzę rozlewu krwi, jak przypomina ogień piekielny: Siedem głów – przypomina Lewiatana z cytowanego Ps 74, sugeruje niebieskie pochodzenie aniołów, a odpowiada siedmiu pagórkom, na których zbudowany był Rzym. Dziesięć rogów trudno jest w wyobraźni połączyć z siedmiu głowami. Chodzi tu jednak tylko o odczytanie symbolu liczbowego, inspirowanego przez Bestię z Dn 7,7, będącą tam symbolem imperium Seleucydów. Róg w Piśmie Świętym to synonim mocy. Tak więc i tu chodzi o zbiorowość potęg wrogich Chrystusowi. Samo 10 różnie się rozwiązuje: bądź liczba zaokrąglona (np. ilość palców obu rąk), bądź zwrot idiomatyczny, równoważnik przymiotnika „straszny”, „wielki” itp. Diademy mówią o uzurpacji władzy, co odpowiada Janowemu tytułowi szatana: władca tego świata (por. też Łk 4,6).

12,3. W starożytnych mitach mezopotamskich pojawiają się opisy siedmiogłowych smoków. Późniejsza tradycja żydowska łączyła oddawanie czci smokom z Babilonem (Bel i smok 23-27). Obraz siedmiogłowego węża lub smoka pojawia się też w mitologii kananejskiej, którą Izraelici przekształcili i wykorzystali do swoich celów: rozdzielenie Morza Czerwonego przez Boga ukazywano symbolicznie jako pokonanie przedpotopowego węża Lewiatana lub Lotana (Ps 74,13-15; por. też Ps 89,9-10; Iz 27,1; 30,7; 51,9; Hi 9,13; 26,12-13; Ez 29,3; ogólnie, zob. Wj 12,12, W niektórych tekstach Rachab była kryptonimem Egiptu - Ps 87,4). Herakles, bohater greckiej mitologii, także stanął do walki z siedmiogłowym smokiem, hydrą lernejską. Węże były też kojarzone z Asklepiosem. Ich związek z Ateną nie miał większego znaczenia w Azji Mniejszej. Kult węża był zjawiskiem powszechnym w wielu kulturach, zwłaszcza w gnostyckiej sekcie ofitów z II w. po Chr.

Żydzi znali wiele opowieści o wielkim złym gadzie Lewiatanie, jedna z nich głosiła nawet, że miał on zostać zabity i podany jako jedno z dań nauczcie mesjańskiej (por. 2 Księga Barucha i utwory późniejszych rabinów). Tutaj smok został utożsamiony z wężem z Rdz 3 oraz z diabłem (Ap 12,9).


4 A ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecię. Dn 8,10


12,4 W drugim stychu aluzja do upadku złych aniołów, pociągniętych przez szatana.

4. Skoro Smok jest symbolem szatana, zatem w trzeciej części gwiazd niebieskich – zgodnie ze wzorem z Dn 8,10 – trzeba widzieć upadłych aniołów bądź ludzi słabych w wierze, jeśli nie chodzi tu w ogóle o walkę ducha ciemności ze wszelkim światem. Część tylko trzecia świadczy o znikomym sukcesie zakusów szatana, zresztą w walce nie najistotniejszym, skoro staje on przed Niewiastą, podobnie jak w Rdz 3,1, gdy kusi Ewę. Zły jego zamiar kieruje się przeciw Dziecięciu Niewiasty – Mesjaszowi, jak to ukaże wiersz następny.

12,4. Obraz gwiazd toczących zmagania w niebie pojawia się również w Starym Testamencie (Sdz 5,20, przenośny język oznaczający niebiosa wydające deszcz), występuje także w Wyroczniach Sybillińskich (zesłanie ognia na świat) i w pewnych źródłach greckich. Stary Testament i późniejsze utwory żydowskie ukazują Izraela lub sprawiedliwych (Dn 12,3; por, 8,10) oraz aniołów (1 Księga Henocha; przypuszczalnie także Iz 24,21 i 2 Księga Barucha) jako gwiazdy. Tradycje żydowskie umieszczały zwykle upadek aniołów w czasach Adama (z powodu odmowy oddawania czci Adamowi uczynionemu na obraz Boży) lub, częściej, w czasach Noego (z powodu grzechów o charakterze seksualnym), lecz Apokalipsa łączy ich upadek głównie z buntem przeciwko Chrystusowi.


5 I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasał rózgą żelazną. I zostało uniesione jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. Iz 66,7; Ps 2,9; Ap 2,27; Ap 1,6+


12,5 Syna — Mężczyznę. Chodzi o Mesjasza zarówno w Jego osobowej rzeczywistości, jak i jako głowę czy przywódcę nowego Izraela (por. „Syn Człowieczy” z Dn 7,13 lub „Sługa Jahwe” z Iz 42,1+).— W końcowym stychu aluzja do wniebowstąpienia i do triumfu Chrystusa, który spowoduje upadek Smoka. Triumf Dziecięcia jest tutaj przywołany bezpośrednio po jego narodzeniu.

5.Syn – Mężczyzna jest dla nas zwrotem pleonastycznym; nie był on jednak takim dla Hebrajczyków (por. Jr 20,15). Podkreślenie tu płci Dziecięcia w taki właśnie sposób uwydatnia zarazem Jego historyczne istnienie. Stąd Niewiasta tutaj jest identyczna z Maryją, ale nie tylko z Nią samą, jak ukażą dalsze obrazy. Jednoznacznie Dziecię jest Mesjaszem, skoro do Niego odnosi się przytoczony bezpośrednio tekst psalmu mesjańskiego. Czyhanie, by pożreć spełzło na niczym: cudem Bożej interwencji Dziecię znajduje się u tronu Bożego. Całe życie ziemskie Jezusa zostało tu pominięte, a uwydatnione tylko Jego wejście do chwały. Taki potężny skrót myślowy tłumaczy się obraną przez Jana perspektywą – teologią historii nie ziemskiego Mesjasza, lecz Kościoła, który Go przedłuża. Tak w Dn 7,13n, jak i tutaj Syn Człowieczy jest jednostkowym przedstawicielem zbiorowości – ludu Bożego. W świetle tego skrótu myślowego można odczytać poprzednie bóle rodzenia Mesjasza jako wydanie na świat przez mękę i zmartwychwstanie – „Pierworodnego spośród umarłych” (1,5). Tym samym ukazuje się giętkość symbolu Niewiasty: przede wszystkim jest nią lud Boży obu Testamentów, z którego wychodzi historyczny Mesjasz, ale i rodząca Jezusa historycznego Maryja należy również do sensu wyrazowego symbolu.

12,5. Wergiliusz i inni pisarze rzymscy także wysławiali narodziny boskiego chłopca, który miał przynieść wyzwolenie całemu światu. Pierwszy rzymski cesarz, August, szybko włączył ideę boskiego zbawiciela do cesarskiej ideologii. Jednak w Apokalipsie cesarz jest marionetką w rękach smoka, zaś Jezus - Boskim przywódcą grupy prześladowanych za to, że odrzucili boski kult cesarza.

W różnych mitach grecko-rzymskich i opowieściach z obszaru Bliskiego Wschodu, boskie dziecię było chronione aż do czasu, gdy powróciło, by zgładzić smoka. Tutaj chłopiec jest przebywa u stóp Bożego tronu do czasu aż wystąpi, by pokonać smoka. W świetle Ps 2,6-9, Iz 9,6-7 i Mi 5,3 „urodzenie” oznacza przypuszczalnie śmierć, zmartwychwstanie i objęcie mesjańskiego tronu przez Jezusa, nie zaś jego dosłowne narodziny (por. J 16,21).


6 A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. Ap 11,3+; Ap 12,14


12,6 zbiegła na pustynię. Pustynia jest tradycyjnie miejscem ucieczki prześladowanych w ST (por. Wj 2,15; 1 Krl 19,3n; 1 Mch 2,29-30). Kościół musi uciekać daleko od świata i karmić się życiem Bożym (por. Wj 16; 1 Krl 17,4.6; 19,5-8; Mt 4,3-4; 14,13-21). Niewiasta pozostanie na pustyni trzy i pół roku (w. 14; 11,2-3+).

12,6. Kiedy Bóg wyprowadził swój lud z niewoli, błąkał się on po „pustyni” do czasu aż został w pełni wyzwolony (tj. do czasu objęcia dziedzictwa w Ziemi Obiecanej). Podobnie jak gdzie indziej w Nowym Testamencie, okres pomiędzy pierwszym a drugim przyjściem Jezusa porównywany jest do czasu, w którym Izrael wędruje z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Żydzi także oczekiwali, że nowe Wyjście, ostateczne wybawienie, dokona się na pustyni.

Od czasu wywyższenia Jezusa minęło już oczywiście ponad 1260 dni (zob. też komentarz do Ap 11,2), lecz symboliczne liczby były typowym elementem tekstów apokaliptycznych. Chociaż „1260 dni” nawiązuje do okresu wielkiego ucisku z Księgi Daniela, Janowa Apokalipsa najwyraźniej posługuje się nim jako ogólnym symbolem ostatecznego ucisku, odnosząc go do całego obecnego świata. Liczby podawane przez Daniela nawiązują z kolei do liczb z Księgi Jeremiasza (D11 9,2.24). Niektórzy pisarze apokaliptyczni także symbolicznie opisywali okres ucisku jako „1260 dni”, by w ten sposób oddać charakter, nie zaś długość trwania opisywanego okresu.

(W Starym Testamencie często posługiwano się słownictwem dawniejszych proroctw, praktykę tę stosowano także w późniejszych żydowskich i greckich proroctwach. Czasami proroctwa i inne utwory starały się naśladować teksty wcześniejsze, kiedy indziej czerpały z wcześniejszego języka jako tradycyjnej prorockiej obrazowości, bez zaznaczania, czy ma ona podobny lub inny sens. Co się tyczy dosłownego znaczenia 1260 dni, Józef Flawiusz i być może Ewangelie odnosiły ten okres do czasów wojny z lat 66-70 po Chr., zaś literatura machabejska stosowała go głównie do czasów Antiocha Epifanesa. Wielu pierwszych chrześcijan oczekiwało, że będzie to w sensie dosłownym okres poprzedzający powrót Chrystusa, co wyraźnie widać w pismach niektórych Ojców Kościoła z następnych wieków.)

12,1-6. Niewiasta i Smok. W wizji tej odwołano się do obrazu, który był szeroko znany w starożytnej mitologii. Grecki mit, występujący w kilku wersjach, opowiada o Latonie, która poczęła boga Apolla mimo sprzeciwu smoka Pytona. Apollo ścigał później smoka i zabił go. W opowieści egipskiej bogini Izyda urodziła boga słońca, Horusa, gdy ścigał ją czerwony smok Tyfon. Horus zgładził w końcu Tyfona. Takie popularne opowieści odnoszono też, jak się wydaje, do rzymskiego cesarza, którego panowanie zostało tutaj połączone ze złym smokiem (w przeciwieństwie do tradycji rzymskiej, która ukazywała go jako boga Apolla). Chociaż opowieści te pomijają wiele szczegółów, które apostoł Jan czerpie z innych źródeł (cała jego relacja mogłaby zostać zbudowana w oparciu o Stary Testament i źródła żydowskie), wskazują one, że wszyscy Janowi czytelnicy mogli z łatwości uchwycić główną linię opowieści, która ludziom współczesnym wydaje się często niezrozumiała. Starożytni czytelnicy znający Biblię dostrzegliby tutaj zwłaszcza opowieść o Izraelu, który rodzi Jezusa, i szata-nie, sprzeciwiającym się Bożemu ludowi. Późniejsza tradycja chrześcijańska dopatrywała się w tej niewieście Maryi, matki Jezusa.


7 I nastąpiła walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, Dn 10,13+; Dn 12,1


12,7 Michał. Według tradycji żydowskiej (Dn 10,12-21; 12,1) jest on rycerzem Boga. Jego imię znaczy: „Któż (jest) jak Bóg?”.


8 ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. J 12,31


6–8. Ucieczkę Niewiasty przedstawią szczegółowo dopiero ww. 13–17 – tam więc zostanie skomentowana. Bez formuły wstępnej rozgrywa się, na tym samym tle, zupełnie nowa scena. Brak chronologicznych uściśleń wskazuje na jej ponadhistoryczny sens. Michał – mowa tu o archaniele – występuje w Dn 10,13.21b jako rzecznik Synagogi. Późniejszy judaizm rozciągnął tę jego opiekę na wszystkich sprawiedliwych. Tutaj jest obrońcą Nowego Izraela – Kościoła, a nawet ogólniej, sprawy Bożej przeciw szatanowi. Natarcie pochodzi od szatana i jego zbuntowanych aniołów (por. Jud 6), spotyka się jednak z porażką opisaną terminami biblijnymi (Dn 2,35). Utrata miejsca w niebie (por. 2 P 2,4) wraz z jej dalszymi następstwami zostanie omówiona w komentarzu do ww. 9n.

12,7-8. Michał, jeden z dwóch aniołów nazwanych po imieniu w Starym Testamencie, był zaliczany do głównych książąt anielskich i uważany za opiekuńczego anioła Izraela (Dn 10,13.21; 12,1; każdy naród miał własnego anielskiego księcia). We wczesnej literaturze żydowskiej oraz inwokacjach, Michał jest pierwszym księciem zastępów niebieskich i głównym Bożym posłańcem (por Jud 9). W Zwojach znad Morza Martwego świat dzieli się na obóz Księcia Światłości oraz obóz Anioła Ciemności. Mityczny język zaczerpnięty z żydowskich opowieści o przedpotopowej bitwie stoczonej w niebie, która doprowadziła do upadku złego księcia i jego aniołów, został tutaj zaadaptowany. Ostateczna bitwa została stoczona i wygrana dzięki śmierci i wywyższeniu Jezusa (J 12,31; 16,11). Ponieważ archanioł Michał był czasami przedstawiany jako obrońca Izraela przed Bogiem, szatan zaś ogólnie uważany za oskarżyciela Izraela, użyty tutaj obraz wojny może mieć charakter zarówno konfliktu sądowego, jak i zbrojnego.


9 I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię; został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. Ap 20,2-3; Rdz 3,1-4; Mt 4,1+


9. Treść tego wiersza, wielokrotnie przedstawiana obrazowo przez artystów, zawiera jakby skrót całej demonologii biblijnej, pozwalając na ocenę doniosłości tego ponaddziejowego faktu, jakim jest klęska szatana. Sens imiesłowu strącony zawiera odcień prawniczy – usunięcia karnego, wyeliminowania przez potępienie (por. Łk 10,18; J 12,31). Następują tytuły szatana: Wielki Smok – to po oczyszczeniu z elementów mitycznych symbol potęg zbuntowanych przeciw Bogu, Wąż starodawny – kusiciel Ewy z Rdz 3,1.14n, Diabeł – tyle co „oszczerca, oskarżyciel” (Mdr 2,24 utożsamia go z kusicielem rajskim). Szatan – dosł. „przeciwnik” – występuje w Księdze Hioba pomiędzy synami Bożymi a więc aniołami (Hi 1,6–12; 2,1–7), a także jest sprawcą złej sugestii podsuniętej Dawidowi (1 Krn 21,1), to wreszcie oskarżyciel teokratycznego kapłaństwa w osobie arcykapłana Jozuego w Za 3,1n. Zwodzący całą zamieszkałą ziemię (13,14; 18,23; 19,20; 20,3.8.10) – to cecha szatana uwydatniona także w J 8,44, gdzie kłamstwo i zabijanie stoją obok siebie. Z nim strąceni aniołowie są elementem tradycyjnym żydowskiej apokaliptyki.

12,9. Smoka utożsamiono z wężem z Rdz 3, który miał zostać zmiażdżony przez „potomka kobiety” (Rdz 3,15).


10 I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. Ap 11,15 Za 3,1-5


12,10. Począwszy od Księgi Hioba, szatan był ukazywany jako oskarżyciel sprawiedliwych, występujący przed sądem Bożym. W tekstach późniejszych jego rola jako kusiciela (który gromadzi niepodważalne, obciążające ludzi dowody) zaczęła odgrywać większą rolę, zawsze jednak zachowywał swoją rolę oskarżyciela. Późniejsze teksty rabinackie powiadają, że szatan we dnie i w nocy oskarżał Izraela przed Bogiem, z wyjątkiem Dnia Przebłagania. Werset ten stwierdza, że dokonane przez Chrystusa dzieło uniemożliwia oskarżanie sprawiedliwych przez szatana.


11 A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych – aż do śmierci. J 12,25


10–11. Hymn niebian, może dwudziestu czterech Starców, daje jakby komentarz do tego faktu. Faktycznym zwycięzcą jest nie tyle archanioł Michał, ile raczej sam Bóg wraz z Chrystusem, Barankiem, którego Krew zapewnia zwycięstwo męczennikom prześladowanym przez szatana. Rola oskarżycielska szatana w zasadzie jest już skończona: opisana scena syntetyzuje kolejne porażki demona od początku stworzenia aż do końcowej. Nadto sam termin oskarżyciel miał wówczas posmak aktualności, gdyż prześladowczy system Domicjana chętnie posługiwał się donosicielstwem jako narzędziem walki z chrześcijanami. Wszystkie zaś zwycięstwa wiernych, tutaj również stopione w jedno, mają dwa składniki – Chrystusowe dzieło Odkupienia, streszczone tu wyrażeniem Krew Baranka, oraz określone przez słowo świadectwa mężne przyznawanie się do Chrystusa, kierowane ową ewangeliczną nienawiścią do siebie samego (Łk 14,26; J 12,25).

12,11. „Świadectwo” prawne złożone przez wierzących ma większą wagę przed Bożym tronem od oskarżeń szatana, zaś przedmiotem ich świadectwa jest dzieło dokonane przez Chrystusa ze względu na nich (Ap 1,2.5.9; 2,13). Słowa „nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci” to wyrażenie podkreślające odwagę wojowników podczas bitwy. Walczyli i zwyciężyli dzięki wierze, gotowi ponieść męczeńską śmierć.


12 Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i morzu – bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu. Ap 20,3


12. Powodem radości Kościoła triumfującego jest solidarne z ziemskimi wyznawcami Chrystusa przeżywanie faktu uwolnienia braci od przemocy szatana, która kończy się wraz z ich męczeństwem. Mieszkańcy – znów znamienny termin jak w 7,15 – przypomina Bożą w niebie obecność jako istotę szczęścia zbawionych. Zapowiedziane, a dotąd nie zrealizowane trzecie biada, jak stąd widać, będzie atakiem furii szatańskiej na dostępne dla niego domeny (po utraceniu nieba) – ziemię i morze, tzn. na tych, co tylko po ziemsku rozumują, miotani falami na morzu, jakim jest obecne życie. Wierni Chrystusowi, dzięki pieczęci (7,2n), będą zachowani od godziny próby (3,10), tak iż wielki uciskeschatologiczny przyczyni się jedynie do ich tryumfu. Szatanowi zostaje mało czasu do działania – jest to odpowiednik symbolicznych trzech lat i pół roku (z przeliczeniami na dni: 11,3; 12,6). Złe duchy w Mt 8,29 również narzekają na to, że Syn Boży przed czasem pozbawia ich władzy. Widząc swoje ograniczone co do czasu możliwości, szatan zdwaja wysiłki w postaci ataków przede wszystkim przeciw członkom Kościoła.

12,12. W wielu żydowskich wyobrażeniach końca świata w czasach ostatecznych szatan/Belial miał zostać uwolniony i wystąpić przeciwko Bożemu ludowi ( Zwoje znad Morza Martwego). Otrzymał władzę od Boga, na określony czas, by dać dowód własnego zła oraz nieprawość swoich zwolenników.


13 A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. 2Kor 6,2+ Rdz 3,15

14 I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. Wj 19,4; Iz 40,31 Dn 7,25+; Ap 11,3+


12,14 przez czas i czasy, i połowę czasu. Trzy i pół roku (por. 11,2+).

13–14.Strącony, a więc pozbawiony szans odgórnego wpływu na wypadki dziejowe, szatan ściga – zgodnie z zapowiedzią Protoewangelii w Rdz 3,14n – Matkę Mesjasza, skoro Syn stał się niedostępny jego zakusom. Tutaj znów trzeba uwydatnić eklezjalne znaczenie symbolu Niewiasty, nie zaś maryjne. Natomiast utożsamianie Chrystusa z Jego ziemskimi reprezentantami, członkami Kościoła, ma potwierdzenie i w Jego słowach: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych… (Mt 25,40.45) i w wyrzucie skierowanym do Szawła: Czemu Mnie prześladujesz… (Dz 9,4). Skrzydła orła to zgodnie z symboliką biblijną (Wj 19,4; Pwt 32,11n; Iz 40,31) jakaś nadprzyrodzona pomoc Boża, chroniąca od bezpośredniej napaści wroga. Oddalenie na pustynię, do miejsca swego oznacza zapewnienie ożywczej pomocy Bożej podczas obecnej fazy pustynnej wędrówki dziejowej Kościoła. Pustynia bowiem jest bogatym w znaczenia pojęciem biblijnym: klasyczne miejsce ucieczki przed prześladowaniem (1 Krl 19,4; 1 Mch 2,29), szlak wędrówki historycznego Izraela z domu niewoli do Ziemi Obiecanej (Dz 7,38), wyraźnie typologicznie powtórzony w wędrówce Nowego Izraela, Kościoła (1 Kor 10,1–11; Hbr 3,17 – 4,11), symbol osamotnienia (Ps 102[101],7). Tutaj zaś pustynia symbolizuje eon, który jest dla Kościoła okresem względnej, doczesnej pielgrzymki, wyrażonej znów połową siódemki (Dn 7,25; 12,7). Nadto określenia ścigać i ucieczka na pustynię były dla pierwszych czytelników Ap pojęciami już zrealizowanymi w prześladowaniu, które rozpoczął Neron w r. 64, a które zmuszało chrześcijan do ucieczki.

12,13-14. Kiedy Bóg wyprowadził swój lud z Egiptu i powiódł go na pustynię, „niósł ich na skrzydłach orlich” (Wj 19,4; Pwt 32,11), inne teksty ze Starego Testamentu mówią o Bogu osłaniającym lud swoimi skrzydłami (Ps 17,8; 36,7; 57,1; 61,4; 63,7; 91,4; por. Jr 49,22). Późniejsze teksty żydowskie wspominają o Bogu, który chroni swój lud, w tym także nawróconych na judaizm, pod „skrzydłami swojej obecności”. Określenie „czas i czasy, i połowa czasu” odnosi się do okresu trzech i pół roku, podobnie jak w Księdze Daniela (Dn 7,25; 12,7; por. 4,32). Cudowny pokarm na pustyni przywołuje dar manny udzielony Izraelowi. Prorocy ze Starego Testamentu oraz tradycja żydowska oczekiwała nowego Wyjścia, podobnego do pierwszego, w którym Bóg ostatecznie wyzwoli swój lud od wszystkich ciemiężycieli. Pierwsi chrześcijanie odnosili tę myśl do zbawienia dokonanego przez Chrystusa oraz przyszłej ery królestwa, gdy przyjdzie On po raz drugi (zob. komentarz do Rz 8,12-17).


15 A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła.


12,15 Szatan wypuszcza imperium rzymskie, podobnie jak rzekę (por. Iz 8,7-8), żeby pochłonęło Kościół (por. Ap 13).

12,15. W najbardziej rozpowszechnionej wersji greckiej opowieści o Latonie i bogu Apollu (zob. wprowadzenie do Ap 12,1-6), bóg morza ukrył Latonę pod powierzchnią wody, dopóki nie powiła dziecka. W innej wersji opowieści smok wzburzył wody, pragnąc ją zniszczyć, lecz ziemia przyszła jej z pomocą, wypiętrzając się i tworząc wyspę Delos. Potop jest typowym obrazem kary (np. Jr 47,2 - wojny) oraz ucisku (Ps 32,6; 69,15) w Starym Testamencie, lecz Bóg obiecał opiekę ludowi nowego Wyjścia, podobnie jak bezpiecznie przeprowadził Izraela przez Morze Czerwone (Iz 43,2).


16 Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. Lb 16,30-34


12,16. W tradycji żydowskiej stworzenie, lojalne wobec Boga, pomagało czasami sprawiedliwym w zmaganiach z ciemięzcami. Na przykład, drzewo ukryło Izajasza przed prześladowaniami, ziemia zaś połknęła, a więc ukryła naczynia Świątyni; w Starym Testamencie, por. Rdz 4,10 i Lb 16,31-32.


17 I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa.


12,17 W dwu końcowych stychach podwójny znak rozpoznawczy wierzących (14,1; por. 14,12; 20,4 także już 1,1.9 i Rz 8,29).

12,17. „Potomstwo” niewiasty to aluzja do Rdz 3,15 (zwanego Protoewangelią). Potomstwo niewiasty miało też ostatecznie zmiażdżyć głowę węża, jednak dopiero wówczas, gdy wąż zrani je w piętę.

12,7-17. Walka w niebie. Z kontekstu wynika, że 1260 dni z Ap 12,6 symbolicznie obejmuje okres pomiędzy pierwszym i drugim przyjściem Jezusa: fragment rozpoczyna się wywyższeniem Jezusa (Ap 12,1-6) i nadejściem zbawienia (Ap 12,10), zawiera w sobie okres prześladowań chrześcijan (Ap 12,11-17) i, zważywszy na linię opowieści, którą kreśli Księga Apokalipsy (znaną pierwszym jej czytelnikom), kończy się niewątpliwie powrotem Chrystusa, który zabija smoka (zob. komentarz do Ap 12,1-6).


18 I stanął na piasku [nad brzegiem] morza.


12,18-13,10 Ta wizja  inspiruje się Dn 7 (prześladowania za rządów Antiocha Epifanesa). Według Ap 17,10.24-14 Bestią wychodzącą z morza (Śródziemnego) jest imperium rzymskie – wyobrażenie wszystkich sił powstałych przeciw Chrystusowi i Kościołowi, które przywłaszcza sobie Boże prawa (Jego tytuły: w. 1; por. Dn 11,36; 2 Tes 2,4). Powrót do siedmiu głów i dziesięciu rogów w 17,3.7-12.

12,18 I stanął. Wariant: „I stanąłem”.

15–18. Obraz to tylko z pozoru mityczny. Potoki czy fale są biblijną przenośnią, dotyczącą grożącego niebezpieczeństwa ze strony pokus lub ludzkich prześladowań (np. Ps 18[17],5; Iz 8,7n; Oz 5,10; Mt 7,27). Prześladowania rzymskie usiłowały zmieść Kościół z powierzchni ziemi: oficjalne sądy i krwawe samosądy, z inspiracji szatańskiej, były wówczas metodą walki z Kościołem. Zniknięcie rzeki pod ziemią, dla nas rys niemal bajeczny, było czymś, co dobrze znał i zna do dziś dnia Bliski Wschód: okresowe wadi zanikają latem w Palestynie, a według opinii starożytnych, rzeka Likos we Frygii część swego biegu odbywała pod ziemią. Sens obrazu jest następujący: nie przewidziane przez szatana wypadki i okoliczności udaremniają jego plan uderzający w Kościół jako całość: Boże misterium na ziemi jest nietykalne, co najwyżej giną na sposób doczesny tylko niektórzy jego członkowie, zaledwie jednostki. Ich właśnie określa wyrażenie: reszta potomstwa Niewiasty. Stąd wynika, że Mesjasz był pierworodnym, jak w Rz 8,29, a typowo biblijną resztą potomstwa (Rdz 3,15) są poszczególne dzieci Kościoła jako Matki (Ga 4,26). Stanowią one cel napaści szatana, bo trwają w wierności Bogu i Chrystusowi. Końcowy wiersz wprowadza scenę początkową rozdziału następnego, gdyż wystąpi tam od razu symbol morza.

Streszczenie ważnego pouczenia rozdz. 12 brzmi: od czasu rajskiej nieprzyjaźni datuje się walka Węża-szatana z potomstwem Niewiasty, przybierając na sile w ciągu wieków, zwłaszcza w tym eonie, który przez zapoczątkowanie zwycięstwa Chrystusa już pozostawił szatanowi tylko krótki czas do rozporządzenia. Samo jednak misterium Kościoła, podobnie jak Chrystus chwalebny, jest poza zasięgiem demonicznego działania. Sam symbol Niewiasty jest „dwupiętrowy” i giętki. Z pewnością na pierwszym miejscu jest on eklezjologiczny, oznaczając lud Boży obu Testamentów. Niemniej tenże sens eklezjologiczny zawiera w sobie z konieczności także sens mariologiczny, stosownie do tego, jakie miejsce w zbawczym planie zajmuje Maryja, Matka historycznego Mesjasza. Stąd sens maryjny, znany Tradycji od końca II w., znalazł zastosowanie również w dokumentach Magisterium Kościoła doby ostatniej (Konstytucja Piusa XII Munificentissimus Deus, dogmatyzująca w r. 1950 wniebowzięcie NMP).



Ap 13


Smok przekazuje władzę Bestii Dn 7; 2Tes 2,3-12


1 I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, mającą dziesięć rogów i siedem głów, a na rogach jej dziesięć diademów, a na jej głowach imiona bluźniercze. Ap 17,3; Ap 17,8; Dn 7,3


13,1. Z perspektywy Wschodu można powiedzieć, że Rzym „wyszedł z morza”, chociaż sam ten obraz został zapożyczony z Dn 7,3 (4 Księga Ezdrasza 11,1 posługuje się podobnym symbolem na oznaczenie Rzymu - orłem o dwunastu skrzydłach i trzech głowach).

Rzymscy cesarze nosili tytuły w rodzaju „boski” („bóg” na monetach z Azji) i „syn boga” (tj. syn poprzedniego władcy). Domicjan żądał, by zwracać się do niego „pan i bóg”, stąd wzmianka o „imionach bluźnierczych” (zob. komentarz do Ap 13,5-6 na temat tła starotestamentowego). Na temat siedmiogłowej bestii, zob. komentarz do Ap 12,3; na temat głów, zob. komentarz do Ap 17,9-10.


2 Bestia, którą widziałem, podobna była do pantery, łapy jej – jakby niedźwiedzia, paszcza jej – niby paszcza lwa. A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. Dn 7,4-6 Łk 4,6


13,2 Według ostatniego stychu to szatanowi (12,3+) Bestia zawdzięcza całą swoją władzę (por. Mt 4,8-9p; J 12,31+; 2 Tes 2,9).

     Symbolizowany przez Smoka szatan, korzystając z „krótkiego czasu”, jakim jeszcze rozporządza, nadal prowadzi walkę z poszczególnymi dziećmi Niewiasty-Kościoła. W tym celu posługuje się jako narzędziem ziemską potęgą, która jest antytezą i podrobionym naśladownictwem Chrystusa i Jego Kościoła. Symbolem tej doczesnej potęgi jestBestia pierwsza. Nosi ona na sobie wiele cech Rzymu cezarów jako pierwowzoru wszystkich późniejszych potęg prześladowczych.

1–2.Morze, nad którego brzegiem stanął Smok, to nie tylko za wzorem snu Daniela (7,1–8), snu będącego dalszą inspiracją niniejszej wizji, symbol Zachodu dla mieszkańca Palestyny, ale pełen sensu alegorycznego biblijny symbol pierwotnego chaosu (bezmiaru wód z Rdz 1,2), domeny potęg wrogich Jahwe, owej Czeluści z 11,7, miejsca przebywania złych duchów. Nadto przechodząc do konkretu dziejowego jest to symbol mnóstwa zbuntowanych przeciw Bogu narodów pogańskich (17,15; Iz 17,12; 57,20). Dlatego z tak rozumianego morza wychodzi owa zachodnia potęga, kierowana przez samo piekło. Jej wygląd przypomina czwartą Bestię z cytowanego snu Daniela, a także samego Smoka. Dopiero rozdz. 17 da wyjaśnienie, w świetle którego dziesięć rogów oznacza dziesięciu władców, a to z kolei wskaże na ówczesny Rzym cezarów. Diademy wskazują na uzurpatorskie względem suwerennej władzy Boga uroszczenia, a imiona bluźniercze na ich boskie tytuły w rodzaju: „bóg, boski, syn bogów, pan, dostojny, zbawca”, jakimi hojnie szafował kult religijny cezarów. Bestia, zgodnie z jej prawzorem Danielowym, symbolizuje władzę doczesnego imperium, które o tyle, o ile ulega inspiracji szatańskiej, otrzymuje moc Smoka-szatana i podobieństwo do niego.

13,2. Daniel opisał cztery bestie, symbolizujące cztery kolejne światowe imperia (Dn 7,3-7). Czwarte, oznaczające państwo Aleksandra Wielkiego, było w czasach Jana często interpretowane jako Rzym. Apostoł Jan nawiązuje do części ciała kilku bestii z Księgi Daniela (wśród których znajdowały się skrzydlaty lew, niedźwiedź, skrzydlata pantera i zwierzę o żelaznych zębach), by stworzyć z nich obraz zniewalającego ludzi, wszechogarniającego zła, które budziłoby najgorsze uczucia, jakie słuchacze mogli żywić wobec Rzymu i wszystkich mocarstw uciskających inne narody.


3 I ujrzałem jedną z jej głów jakby śmiertelnie zranioną, a rana jej śmiertelna została uleczona. A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią;


13,3 W drugim stychu aluzja do jakiegoś chwilowego odnowienia państwa, które dotknął wstrząs (śmierć Cezara? zamieszki po śmierci Nerona?). Bestia, śmiertelnie zraniona i uleczona, jest parodią Chrystusa umarłego i zmartwychwstałego.

13,3. Większość elementów tego wersetu można wyjaśnić próbą naśladowania Boga przez Bestię, stąd wzmianka o pozornym zmartwychwstaniu. Wielu komentatorów dopatrywało się też tutaj aluzji do mitu, jakoby Neron, który zmarł najwyraźniej w 68 r. po Chr., żył i powrócił (w niektórych wersjach tej opowieści Neron umarł, lecz miał powstać z martwych; zob. wprowadzenie do Ap 13,1-10).


4 i pokłon oddali Smokowi, bo władzę dał Bestii. I Bestii pokłon oddali, mówiąc: Któż jest podobny do Bestii i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?


13,4 Por. z imieniem „Michał” (12,7).

13,4. Cześć oddawana Bestii jest imitacją uwielbienia Boga (Wj 15,11; por. Jdt 6,2-3; Syr 33,5.10).


5 A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy. Dn 7,8; Dn 7,11 Ap 11,3+


3–5. Szatan nazwany dosadnie przez Tertuliana „małpą Bożą” rozpoczyna swoją zwodniczą inscenizację, parodiując misterium zbawcze Chrystusa: Smok wraz z dwiema Bestiami (Drugą ukażą ww. 11–18) udaje Trójcę. Ta piekielna trójca podrabia na ziemi misję Syna Bożego, zabitego za grzechy i zmartwychwstałego, oraz Ducha Parakleta, kontynuatora dzieła Chrystusa. Jakiś szatański „cud”, jeden z zapowiedzianych w NT (Mt 24,24 par.; 2 Tes 2,8–12) na czasy ostateczne, przywróci życie głowie ranionej śmiertelnie. Być może punkt historyczny wyjścia stanowiła dla Jana legenda o powrocie Nerona, o czym mowa w 17,9–11. Urok, jaki wywiera Bestia na całą ziemię, to nie sprawa jej politycznego prestiżu, lecz uroszczenia do kultu boskiego, na co wskazuje pokłon (19,10; 22,8n) – należny tylko Bogu, wraz z bluźnierstwami. Kult szatana i doczesnego mocarstwa stapiają się w jedną winę, która potem otrzyma odpowiednią karę. Dwukrotne dano jej (passivum theologicum) przypomina, że wszystko to dzieje się z dopustu Bożego i trwać będzie przez czas znów z góry określony symbolicznymi czterdziestoma dwoma miesiącami (połowa siedmiolecia), identyczny z czasem doczesnej próby Kościoła (11,1.3; 12,14). Przekraczamy więc znów chronologiczne ramy rzymskiego imperium cezarów.


6 Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu, by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi, i mieszkańcom nieba.


13,5-6. Zwrot „usta mówiące wielkie rzeczy” należy do obrazowości, którą później przejęły tradycje o antychryście (pierwotnie odnosił się do postaci Antiocha Epifanesa i późniejszych władców jemu podobnych - Dn 7,8.20.25; 11,36; 1 Mch 1,24). Na temat okresu „czterdziesta dwu miesięcy”, zob. komentarz do Ap 11,2-3. Utożsamienie przybytku ze sprawiedliwymi w niebie odpowiada obrazowości esseńczyków i wczesnych chrześcijan, którzy uważali wspólnotę sprawiedliwych za święty Boży przybytek.


7 Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi i zwyciężyć ich, i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem. Dn 7,21; Dn 7,6


13,7. Postać podobna do Antychrysta, pojawiająca się w Dn 7,21-22 (odnoszona początkowo do Antiocha IV Epifanesa, później do innych władców), wypowiedziała wojnę świętym („narodowi świętych”, Bożemu ludowi - Dn 7,18.25; 8,24) i „zwyciężyła” ich - aż do dnia sądu i nadejścia królestwa. Neron palił chrześcijan jako żywe pochodnie, by oświetlić nocą swoje cesarskie ogrody, innych krzyżował, jeszcze innych rzucał na pożarcie dzikim zwierzętom. Chrześcijanie stali się kozłem ofiarnym, na którego zrzucił winę za spowodowanie pożaru Rzymu, o jaki obwiniano jego męskiego kochanka Tygellina. Wydaje się, że Domicjan nie nakazał powszechnych prześladowań chrześcijan, które objęłyby całe cesarstwo rzymskie. Wkrótce jednak proroctwo Jana spełniło się za sprawą późniejszych cesarzy rzymskich.


8 Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy, każdy, którego imię nie jest zapisane od założenia świata w księdze życia zabitego Baranka. Ap 20,12+


6–8. Akcja bluźniercza jest długa, zaprogramowana. Kieruje się nie tylko przeciw Bogu samemu, lecz – podobnie jak w 2 Tes 2,4 – przeciw Jego przybytkowi. Jest nim na ziemi Kościół, jak to wynika z rozdz. 11 (por. 1 Kor 3,16; 2 Kor 6,16; Ef 2,21), który z wolna przechodzi do świątyni – nieba (7,13–17). Z dopustu Bożego Bestia prześladujeświętych, tzn. chrześcijan zgodnie ze stałym sposobem określania w NT (zob. Dz 9,13; Rz 1,7). Obraz niniejszy zapożycza barw z Dn 7,21, gdzie jest proroctwo o prześladowaniu Żydów wiernych Prawu, które miało być wszczęte przez Antiocha IV Epifanesa.

Władza uzurpatorskiego imperium obejmie za przyzwoleniem Bożym całą ziemię, skłaniając ją do bałwochwalczego kultu, już nie samej Bestii-mocarstwa, lecz władcy (wskazanego w tekście przez męski zaimek mu), a dalej – stojącego za nim – szatana. Mieszkańcy ziemi, miłośnicy wyłącznie doczesności w przeciwieństwie do mających w niebie przybytek, to wrogowie Boga i Kościoła. Nie ma ich na liście sprawiedliwych, symbolizowanej przez księgę życia (3,5), która jest własnością Baranka (5,6–9). Od założenia świata (17,8) trwa owa księga, liber beatae praedestinationis (księga błogosławionego przeznaczenia) (por. Mt 25,34; Ef 1,4).

13,8. Antioch Epifanes, jeden z pierwszych „kandydatów” na Antychrysta (z U w przed Chr.) podporządkował sobie wszystkie sąsiednie narody (1 Mch 1,4143) i domagał się czci, jaka zwykle należała się władcom Wschodu. Później Rzymianie opanowali znaczną część starożytnego świata, zaś Wschód, oddający boską część władcom, składał ją teraz rzymskiemu cesarzowi. Zwrot „wszyscy mieszkańcy ziemi” był używany w innych tekstach z czasów Jana na oznaczenie całego „cywilizowanego” świata, tj. wszystkich, którzy żyli w granicach potężnego imperium (np. Jdt 2,7; 6,4; 11,1; chociaż wszyscy wiedzieli z legend, mitologii i kontaktów handlowych o ludziach mieszkających poza sferą wpływów Rzymu, np. Partach i żyjących na północy barbarzyńcach). Werset ten wskazuje, że żydowska doktryna predestynacji, którą Żydzi wyznawali równocześnie z ideą wolnej woli (wcześni pisarze nie dostrzegali konfliktu między tymi poglądami, nie próbowali więc nawet go wyjaśniać, chociaż mogła im w tym pomóc koncepcja Bożej wszechwiedzy; zob. komentarz do Rz 9,19-21). Na temat „księgi życia” (por. Dn 12,1), zob. komentarz do Flp 4,3.


9 Jeśli kto ma uszy, niechaj posłyszy! Mt 13,9; Jr 15,2


13,9. Zob. komentarz do Ap 2,7.


10 Jeśli kto do niewoli jest przeznaczony, idzie do niewoli; jeśli kto na śmierć od miecza musi od miecza zginąć. Tu się okazuje wytrwałość i wiara świętych.


13,10 Wariant drugiego stychu: „kto zabija mieczem, musi zginąć...”. — Zdanie w dwu pierwszych stychach jest trudne. Może ono znaczyć, że Kościół winien być zdecydowany i oprzeć się za wszelką cenę swoim prześladowcom albo że kara Boża wobec prześladowców jest bezlitosna (por. 14,11-12; Ps 5,11+; Jr 15,2; Mt 26,52).

9–10. Jak wielokrotnie w listach do siedmiu Kościołów (2,7 itd.), znany logion Jezusowy wprowadza pełną powagi przepowiednię wiersza następnego. Nawiązujący do tragicznej przepowiedni Jeremiasza (15,2) ten zwięzły aforyzm ma tu inny wydźwięk niż u Proroka: stanowi zachętę, exhortatio ad martyrium, dla prześladowanych przez Bestięświętych czyli chrześcijan. Miecz tu wspomniany może nawiązuje do Jezusowej przestrogi skierowanej do Piotra: Wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną (Mt 26,52). W chrześcijańskiej zaś postawie, z pozoru biernej i bezbronnej, jest rzeczywiście ukryta wytrwałość i wiara świętych, zapewniająca zwycięstwo wraz z Chrystusem, któremu w ten sposób daje się świadectwo (por. 1 J 5,4).

13,10. Słownictwo zostało zaczerpnięte z Jr 15,2 i 43,11, w których Bóg obiecuje wytępić większość Izraelitów różnymi środkami, innych zaś wydać w niewolę. Tutaj jednak wyrok dotyczy wszystkich narodów, które zbuntowały się przeciwko Bogu. Mógł on dodać otuchy świętym ginących męczeńską śmiercią, zapowiadając ich przyszłe wywyższenie (Ap 14,11-12).

13,1-10. Oddawanie czci Bestii. Chociaż Neron zmarł, przypuszczalnie popełnił samobójstwo, 9 czerwca 68 r. po Chr. krążyły pogłoski, że nadal żyje i zamierza zemścić się na rzymskiej arystokracji za to, że go odrzuciła. Według ówczesnych pisarzy, większość ludów ze wschodnich połaci cesarstwa rzymskiego oczekiwała jego powrotu. Pojawiło się kilku samozwańców twierdzących, że są Neronem, mając nadzieję znaleźć zwolenników na wschodnich obszarach imperium, gdzie Neron był najbardziej lubiany. Jeden z takich uzurpatorów pojawił się w Azji Mniejszej za panowania Tytusa (starszego brata Domicjana). W okresie rządów Domicjana ktoś podający się za Nerona przekonał nawet Partów, by poszli za nim i dokonali najazdu na cesarstwo rzymskie. Domicjan zmusił ich jednak do wycofania się i stracił uzurpatora.

Żydowskie wyrocznie przepowiadały powrót Nerona, chrześcijanie zaś lękali się tego wydarzenia. Chociaż apostoł Jan najwyraźniej nie wierzy w dosłowny powrót Nerona, mógł wykorzystać obraz zaczerpnięty z tego popularnego przekonania, jak sądzi wielu badaczy, by stwierdzić: „Sądzicie, że Neron był zły. Poczekajcie aż to ujrzycie!” (odwołując się do Nerona w taki sposób, w jaki my odwołalibyśmy się do postaci Hitlera, Stalina lub Pol Pota). Obraz ten tak silnie ukształtował wyobrażenia wczesnych chrześcijan - których tysiące zostało zgładzonych za rządów Nerona w Rzymie - że w języku aramejskim imię Neron stało się nawet synonimem Antychrysta. Wielu późniejszych pisarzy chrześcijańskich, w tym Tertulian, Augustyn i Hieronim, łączyli Nerona z postacią Antychrysta. Pogląd, jakoby Jan posługiwał się tutaj mitem mówiącym o wskrzeszeniu Nerona, często powracał w historii i jest podzielany przez wielu współczesnych badaczy i komentatorów Apokalipsy. Wyrocznie o charakterze gróźb politycznych były znaną formą greckich i żydowskich protestów, Rzym uznałby więc za poważną zniewagę przesłanie skazanego na wygnanie proroka, gdyby rzymscy urzędnicy przeczytali i zrozumieli symboliczne znaczenie jego księgi.


Bestia druga, czyli Fałszywy Prorok, na usługach pierwszej


11 Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok. Mt 7,15


13,11 Druga Bestia w dalszym ciągu będzie występować pod imieniem „fałszywy prorok” (16,13; 19,20; 20,10). Przed opisem powrotu Syna Człowieczego (14,14-20; por. 19,lln i Mt 24,30) Jan pokazuje działających fałszywych Chrystusów (pierwsza Bestia) i fałszywych proroków (druga Bestia) zapowiedzianych przez Chrystusa (Mt 24,24; por. 2 Tes 2,9).


12 I całą władzę pierwszej Bestii przed nią sprawuje; ona sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której śmiertelna rana została uleczona.


11–12. Z ziemi wychodzi druga Bestia, symbol religijnego kultu oddawanego Bestii pierwszej, czyli doczesnemu imperium prześladowczemu. Dla św. Jana przebywającego na Patmos ziemią był stały ląd Azji Mniejszej, pełnej augusteów, tj. ośrodków boskiego kultu cezarów Rzymu. Nadto ziemia wskazuje na wyłącznie doczesne pochodzenie tego kultu. Wygląd tej Bestii mówi znów o szatańskiej akcji upodabniania się do Baranka, tj. Chrystusa. A Jezus ostrzegał już przed wilkami w owczej skórze (Mt 7,15). Jednakże gdy Bestia przemówi, zdradzi swój istotny charakter. Jest to usymbolizowana charakterystyka wzajemnej pomocy, jakiej sobie udzielają doczesne mocarstwo i fałszywy kult władców. Tak było ze współczesnym Autorowi kultem cezarów, popieranych przez nich, gdyż wzmacniał on więź wewnętrzną różnojęzycznego imperium. Jest to również demoniczna parodia działalności Ducha-Parakleta, kontynuatora i rzecznika Chrystusowego dzieła na ziemi (por. J 14,16n. 26; 15,26n; 16,7–15). Rana śmiertelna (13,3) była zadana jednej z głów, tutaj w ogóle Bestii, co świadczy o elastyczności i wielopiętrowości symbolu, który odnosi się tak do jednostki reprezentującej, jak i do zbiorowości przez nią reprezentowanej.

13,11-12. Bestia „wychodząca z ziemi”, w przeciwieństwie do Bestii „wychodzącej z morza” (Ap 13,1), jest często uważana za lokalną radę prowincji, odrębna względem administracji rzymskiej, która nadzorowała boski kult cesarzy w Azji. Radę tę nazywano commune Asiae na jej czele stali azjarchowie z miast leżących na tym obszarze (zob. komentarz do Dz 19,31). Jan nie musi podkreślać tu różnicy pomiędzy ziemią i morzem (por. Dn 7,3.17). „Rogi Baranka” to przypuszczalnie imitacja Chrystusa (Ap 5,6). W Dn 8,6 dwa rogi mogą symbolizować potęgę i władzę starożytnej Persji. Ogień z nieba naśladuje, a tym samym relatywizuje cudowną nadprzyrodzoną moc Bożych świadków (Ap 11,5) - podobnie postępowali magowie faraona, starając się naśladować, o ile tylko mogli, cuda dokonywane przez Mojżesza (Wj 7,11.22; 8,7.18; por. 2 Krl 18,33-35).


13 I czyni wielkie znaki, tak iż nawet na jej rozkaz ogień zstępuje z nieba na ziemię na oczach ludzi. Mt 24,24; 2Tes 2,9-10; Pwt 13,2-4


13,13. Chociaż w świecie starożytnym wielu było samozwańczych cudotwórców (niektórzy z nich uchodzili nawet za przyjaciół cesarzy), zaś wiele cudów przypisywano nawet ojcu Domicjana (cesarzowi Wespazjanowi), cuda takie nie były regularnie tradycyjnie łączone z boskim kultem cesarzy Chociaż niektórzy ludzie faktycznie modlili się do cesarza o pomoc (np. Lucjusz w opowieści Apulejusza o ośle i jego przemianie), w większości relacji o cudach łączono je ze świątyniami, takimi jak sanktuarium boga Asklepiosa słynącym z uzdrowień. Jan najwyraźniej przedstawia przyszłe złączenie wrogiej chrześcijaństwu religii państwowej z potęgą okultyzmu, które w jego czasach istniały głównie jako zjawiska odrębne. Janowym źródłem takiego poglądu jest niewątpliwie nauczanie Jezusa (Mt 24; 2 Tes 2,9), apostoł mógł powołać się na tary Testament, w którym moce okultystyczne znajdowały się na usługach wrogiego Bogu władcy, który uciska Jego lud (Wj 7,11.22).

(W miarę upowszechniania się wyników badań fenomenu szamanów i zjawiska opętania w wielu kulturach, popularna niegdyś skłonność komentatorów do racjonalnego wyjaśniania usuwania starożytnych relacji o cudach, chrześcijańskich lub pogańskich, będzie ulegała osłabieniu, chociaż nie wszystkie doniesienia, starożytne i współczesne, mają równą wartość. Chrześcijaństwo tradycyjnie uznawało realny charakter innych nadludzkich sił, oprócz mocy Bożej, które działają we wszechświecie [np. 1 Kor 10,20], chociaż nie zgodziłoby się z coraz powszechniej akceptowanym poglądem, jakoby owe nadludzkie siły były wyrazem tej samej mocy lub jakiejś moralnie dobrej Postaci, czego same fakty nie potwierdzają jednoznacznie.)


14 I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła.


13,14 W Kościele to Duch jest tym, który dokonywał cudów, by wzbudzać wiarę w Chrystusa; druga Bestia naśladuje Ducha, podobnie jak Smok i pierwsza Bestia naśladowały Ojca i Syna (13,3). Smok, pierwsza i druga Bestia są karykaturą Trójcy.

13–14. Ostrzeżenie przed zwodniczymi wielkimi znakami w czasach ostatecznych padło już z ust Jezusa, podane w „apokalipsie synoptycznej” (Mt 24,24; Mk 13,22). Przykładowo tu podany znak jest analogią autentycznego cudu Eliasza z 1 Krl 18,38; 2 Krl 1,10.12.14. Stanowi to dowód naśladowczego charakteru „cudów” szatańskich. Literatura hellenistyczna zna przykłady, „dziwów” działanych przez pogańskich „mężów boskich” lub szarlatanów: Empedoklesa, Asklepiadesa z Prusy, Apoloniusza z Tiany i Aleksandra z Abonuteichos. Zwodzenie wyłącznych miłośników doczesności to główne zadanie szatana (18,23; 19,20; 20,3.8.10). Wszystkie czynione znaki mają na celu wzmożenie boskiego kultu władcy. Już posąg Nabuchodonozora (Dn 3,1) jest biblijnym przykładem tego rodzaju czci. Kult wizerunku (imago) cezara stanowił w czasach prześladowań sprawdzian lojalności obywatelskiej u podejrzanych o przynależność do chrześcijaństwa. Która ma cios – zob. w. 12.


15 I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i mógł sprawić, że zostaną zabici wszyscy, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. Dn 3,5-7,15


13,14-15. Pewni magowie symulowali poruszanie się i przemawianie bożków (sceptycznie nastawiony grecki retor Lukian opisuje szczegółowo domniemane metody stosowane przez fałszywego proroka imieniem Aleksander). Wieść o zasięgu fałszywych religii i propagandy państwowej obudziłaby znajome obawy u pierwszych chrześcijańskich czytelników księgi Jana (por. Pwt 13,1-2). Żądanie oddawania czci obrazowi Bestii (gest, który w przypadku kultu cesarza był dla władz symbolicznym wyrazem lojalności wobec państwa, dla chrześcijan zaś oznaczał apostazję) przypomina sytuację, wobec której stali - machabejscy męczennicy (por. 1 Mch 1,50-51), szczególnie zaś problem, któremu stawić musiał czoło Daniel i trzej jego przyjaciele (Dn 3,6).


16 I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło Ap 7,3; Ap 14,9; Ap 14,11; Ap 16,2; Ap 19,20; Ap 20,4

17 i że nikt nie może nic kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia.


15–17. Przekazy starożytne wspominają o posągach, które się poruszały lub mówiły. Szarlatani antyku chełpili się z władzy ożywiania posągów. Były to sprawy związane bądź z brzuchomówstwem, bądź z automatami. Jeśli o tym wspomina Autor, nie znaczy to, by przypisywał bezpośrednio demoniczny charakter takim zjawiskom, stwierdza tylko, że służyły one szatańskiemu dążeniu do odwrócenia kultu od Boga prawdziwego. Wyrocznie posągów nakazywały karać śmiercią – jak w Dn 3,5n – tych, którzy nie chcieli się podporządkować wymogom panującej religii. Czciciele Bestii-imperium będą się rekrutowali ze wszystkich warstw społecznych. Znamię oraz imię Bestii może być aluzją do praktykowanego w starożytności tatuażu religijnego. Sens jest niewątpliwy: tylko notoryczna przynależność do Bestii, lojalny konformizm z kultem władców, zapewnia uniknięcie bojkotu ekonomicznego. Była to forma prześladowania chrześcijan znana w II w.

13,16-17. Również greccy i egipscy władcy wymagali od Żydów, by jako znak nosili liść bluszczu, symbol Dionizosa (3 Księga Machabejska 2,28-29); był to też znak przynależności do określonego boga lub królestwa. Termin, którego użyto na oznaczenie owego „znamienia”, był zwykle stosowany w odniesieniu do pieczęci cesarza umieszczanej na dokumentach i jego wizerunku na monetach.

Podobnie jak inne znaki znamiona w Księdze Apokalipsy i ten wydaje się mieć charakter symboliczny (zob. komentarz do Ap 3,12; 7,3; por 14,1; 17,5; 19,12; 22,4). Niektóre teksty żydowskie mówią o symbolu zatracenia umieszczonym na czole grzeszników (Psalmy Salomona 15,9) w przeciwieństwie do znaku noszonego przez sprawiedliwych (15,6). Niektórzy interpretatorzy dopatrywali się tutaj jednak namacalnego wyrazu lojalności wobec porządku tego świata, przynajmniej w okresie dwóch największych prześladowań chrześcijan ogłoszonych przez cesarzy rzymskich (obydwa miały miejsce w III w. po Chr.), wystawiano zaświadczenia potwierdzające wypełnienie obowiązków związanych z boskim kultem cesarzy. W tekście może jednak chodzić o jakiś znale noszony przez niewolnika, wskazujący na jego przynależność - do Boga lub do świata. Jak się wydaje, uczestniczenie w bałwochwalczych obrzędach było niemal koniecznością w wielu miastach Azji Mniejszej (zob. komentarz do Ap 2,18-29), apostoł Jan ostrzega, że ekonomiczna dyskryminacja będzie narastać, stawać się coraz brutalniejsza, wraz z nią zaś wzrastać będzie niebezpieczeństwo męczeńskiej śmierci.


18 Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. Ap 17,9


13,18 sześćset sześćdziesiąt sześć. W grec. podobnie jak w hebr. każda litera miała wartość numeryczną stosownie do swego miejsca w alfabecie. Liczbą imienia jest suma wartości jego liter. Tutaj „666” znaczyłoby cezar Neron (litery hebr.); „616” (wariant) — Cesarz-Bóg (litery grec).

18. Treść słów mądrość i rozum zgodnie z paralelami biblijnymi (1 Kor 2,5n; 12,8; Ef 1,8; Jk 1,5; Mk 12,34; Łk 24,45) nasuwa sens charyzmatyczny: umiejętność religijnej oceny znaków czasu. Przeliczenie – to tyle co rozszyfrowanie modnej w starożytności gematrii, czyli izopsefii. Polegała ona na podsumowaniu wartości liczbowej poszczególnych głosek alfabetu, składających się na czyjeś imię. U Hebrajczyków i Greków litery alfabetu traktowano też jako cyfry, pierwszych dziesięć liter odpowiadało wartościom od 1 do 10, następne odpowiednio 20, 30, 40 itd. Tutaj autor każe dokonać odwrotnego działania: z danej sumy odczytać jej składniki sensowne. Człowiekiem, o którego tu chodzi, jest zraniona głowa (13,3.14), czyli jeden z władców, utożsamiany jakoś z całą Bestią. Prób przeliczenia cyfry 666 zna historia egzegezy bez liku. Najbliższe prawdy zdaje się być odczytanie: CEZAR NERON. Gdy się ten tytuł napisze spółgłoskami hebrajskimi i nada im wartość liczbową, stosowaną przez Hebrajczyków, suma cyfr wówczas się zgadza. Ukrycie w ten sposób imienia prześladowcy, które mógł lektor wyjawić wiernym na zgromadzeniu liturgicznym, było środkiem bezpieczeństwa w razie znalezienia tekstu przez pretorianów. Jeśli zaś się oderwiemy od historii Rzymu, pozostaje inna droga: szóstka, jako niedopełniona siódemka, jest symbolem niedoskonałości. Wcieloną więc (przez wyrażenie tej samej liczby w jednostkach, dziesiątkach i setkach) niedoskonałością jest ziemski Antychryst, władca-uzurpator. Tłumaczenie to ma ciekawą analogię: w apokryficznych Księgach Sybilińskich ręka chrześcijańska nazwała Chrystusa symbolem 888, składającym się z trzech symboli doskonałości nieskończonej (7 + 1). Prób aktualizowania liczby Bestii aż po dobę ostatnią wciąż nie brak. Ale nie tędy prowadzi droga do prawdziwego odczytania sensu Apokalipsy.

13,18. Werset ten jest typową apokaliptyczną zagadką (por. Mt 24,15). Sądzono, że jest ona parodią boskiej liczby siedem. Wydaje się to możliwe, lecz uczeni częściej sięgają po inne wytłumaczenie. „Przeliczenie imienia” lub słowa było prostą czynnością w języku greckim lub hebrajskim, w. którym poszczególne litery miały określoną wartość liczbową (późniejsi nauczyciele żydowscy często posługiwali się numerycznymi wartościami słów; tego typu rachuby znane były pod nazwą gematrii). W przeszłości podawano wiele oryginalnych wytłumaczeń liczby 666. Ireneusz, chrześcijański pisarz z n w. po Chr., wśród różnych możliwości wymieniał też „Lateinos” (Rzym jako ostatnie królestwo).

Najbardziej popularną hipotezą wśród współczesnych badaczy jest jednak „Cezar Neron”. Chociaż wartość liczbowa jego imienia wynosi w języku greckim 1005 (co nie ulega wątpliwości, ponieważ w całym cesarstwie rzymskim znana była gra słów opierająca się liczbie jego imienia, umieszczana w formie napisów na murach), transliterowane w języku hebrajskim ma wartość 666. Jeśli apostoł Jan czyni tutaj aluzję do Nerona (por. komentarz do Ap 13,1-10), znaczy to, że albo spodziewa się, iż jego czytelnicy będą wiedzieli, że należy przejść na litery hebrajskie (przypuszczalnie dzięki lepiej wykształconym członkom wspólnoty), albo że zarówno on, jaki oni, posługiwali się wcześniej w ten sposób liczbą 666. (Dokonanie obliczenia wymaga zastosowania greckiej pisowni „Neron-Kaisar” hebrajskich liter, z następującymi hebrajskimi wartościami liczbowymi: N=50; w=200; n=6; K=100; s=60; r=200Język hebrajski posługiwał się wyłącznie spółgłoskami. Jednak Wyrocznie Sybillińskie, żydowski utwór napisany w języku greckim, posługuje się gematrią w języku greckim, nie zaś hebrajskim. Większość jego czytelników potrafiłaby odczytać jedynie litery greckie, nie umiałaby nawet przekształcić imienia, zamieniając litery greckie na odpowiednie znaki hebrajskie. Badacze żydowscy, którzy posługiwali się językiem hebrajskim dodawali wiele greckich zapożyczeń, lecz czytelnicy Janowi potrzebowaliby pomocy lub uprzedniej wiedzy, by zrozumieć myśl apostoła.)

13,11-18. Przymus uczestniczenia w boskim kulcie cesarzy. Chociaż większość szczegółów z Ap 13,1-10 może się odnosić do cesarza panującego w czasach Jana oraz do wszystkich totalitarnych rządów w historii, pewne szczegóły podane w Ap 13,11-18 sugerują, że apostoł świadomie odnosi ich ostateczne wypełnienie do osoby cesarza, który ma się dopiero pojawić (Ap 17,11).



Ap 14


Dziewiczy orszak Baranka Ap 7,1-8+


1 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. 2Krl 19,30-31; Ab 1,17; Jl 3,5 So 3,12-13; Dz 2,21+


14,1-5 Wyznawcom Bestii, naznaczonym liczbą jej imienia (13,16-17), Jan przeciwstawia wiernych Baranka (5,6+), naznaczonych Jego imieniem i imieniem Jego Ojca (7,4; 12,17+). Jest to „Reszta” (11,1+) wierna wśród prześladowań, wokół której, po zwycięstwie, zostanie odnowione królestwo. Góra Syjon to tron Boga (por. 21,1+).

14,1 Baranek. Wariant: „baranek”.

14,1. Słowa „Potem ujrzałem: A oto” wskazują na kolejną, odrębną wizję (Ez 10,1; 44,4; Dn 10,5). Góra Syjon utożsamiana ze Wzgórzem Świątynnym (czasami nazwą tą w swobodny sposób obejmowano całą Jerozolimę), oznaczała też świątynię w niebie (Ap 11,19) oraz przyszłą Nową Jerozolimę (Ap 21,2), przedmiot nadziei starożytnych Żydów, którzy z utęsknieniem oczekiwali na odnowienie swojego miasta i znajdującej się w nim Świątyni. Góra Syjon zajmuje też z tego powodu ważne miejsce w  apokaliptycznych oczekiwaniach (pojawia się w 4 Księdze Ezdrasza i 2 Księdze Barucha). Imię umieszczone na ich czołach kontrastuje z Ap 13,16 (por. Ap 3,12; 7,3; 22,4). Na temat znaczenia liczby 144 000, zob. komentarz do Ap 7,4-8.


2 I usłyszałem głos z nieba, jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał tak], jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. Ap 5,9; Iz 42,10; Iz 43,19; Ps 33,3;


1–2. Wizja ta stanowi we wszystkich szczegółach zamierzony kontrast do poprzedniego obrazu doczesnych sukcesów odniesionych przez szatańską trójcę: Smoka, Bestię pierwszą i Bestię drugą, nad mieszkańcami ziemi. Ukazuje się tu szczególny aspekt Kościoła na ziemi – jego niebiańska świętość, polegająca na wierności Chrystusowi-Barankowi. Świątynny akropol Jerozolimy, góra Syjon – to miejsce, skąd według Ps 2,6; Iz 24,23 ma się rozpocząć mesjańskie królestwo Boże. Syjon symbolizuje niezłomną moc i bezpieczeństwo ludu Bożego, tutaj – Nowego Izraela, jakim jest Kościół. Podobnie jak w 11,1 tak i tutaj chodzi o świątynię ziemską będącą symbolem innej rzeczywistości, duchowej. Jest to inna postać tej samej prawdy o zachowaniu Kościoła w jego fazie pustynnej, którą ukazał tekst 12,6.14. Tu jednak wyraźnie na pierwszy plan wysuwa się Chrystus, symbolizowany przez Baranka. Liczba osób Jego orszaku dokładnie odpowiada wybrańcom opieczętowanym w 7,4: sto czterdzieści cztery tysiące (kwadrat dwunastu, pomnożony przez tysiąc). Imię Chrystusa i Jego Ojca na ich czołach – znamię przynależności otrzymane przez chrzest – kontrastuje ze znamieniem Bestii u mieszkańców ziemi (13,16n). Potężna a piękna muzyka pochodzi z nieba, zapewne od miriad anielskich, wspomnianych w 5,11; harfy świątynne w 5,8; 15,2 mają też w rękach niebianie. Zestawienie ich dźwięku z mnogimi wodami i gromem to jakaś synteza mocy i łagodności, znamienna dla Bożego działania (por. Mdr 8,1).

14,2. Prorok Ezechiel słyszał w niebie szum wielu wód (Ez 1,24; 43,2; por. Ap 1,15), grzmoty rozlegały się na Synaju (Wj 19,16; por. Ez 1,4.13; Ap 4,5; 19,6). Starożytna meteorologia, na co wskazuje 1 Księga Henocha, umieszczała wody (źródło deszczu) i gromy w niebie. Harfami posługiwali się kapłani x lewici podczas kultu sprawowanego w ziemskiej świątyni. Naturalne było umieszczenie ich również w niebieskiej świątyni (Ap 5,8; 15,2).


3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Istotami żyjącymi, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi. Ps 98,1 Ap 3,10


14,3 pieśń nową. Mojżesz opiewał wyzwolenie z Egiptu (Wj 15,1-21; por. Ap 15,3-4). Pieśń nowa wychwala nowe wyzwolenie ludu Bożego i nowy porządek rzeczy wprowadzony przez złożonego w ofierze Baranka.

3.Pieśń nowa, znana już z 5,9, sławi nową zbawczą „ekonomię”. Z nieba przechodzi ta pieśń na usta owych stu czterdziestu czterech tysięcy wybranych, którzy mogli się jej nauczyć – tak jak dziś Kościół śpiewa we mszy św. po prefacji trzykrotne „Święty”, łącząc się z aniołami i archaniołami. Wykupieni z ziemi przez Krew Baranka zdolni są więc do królewskiej i kapłańskiej zarazem liturgii ku czci Boga jedynego i prawdziwego (1,5n; 5,9n). Jest ona przeciwieństwem poprzednio ukazanego powszechnego wśród mieszkańców ziemi bałwochwalczego kultu mocarstwa doczesnego i jego władcy.

14,3. Jedynie oni mogli zaśpiewać pieśń, dotyczyła ona bowiem tylko ich (Ap 5,9-10). Na temat tajemniczych objawień w niebie, zob. komentarz do 2 Kor 12,2-4.


4 To ci, którzy obcowaniem z kobietami się nie splamili: bo są dziewiczy; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, Jr 2,2-3


14,4 W drugim stychu chodzi o sens przenośny: rozwiązłość tradycyjnie oznacza idolatrię (por. Oz 1,2+), tutaj — kult Bestii (17,1; itd.). Owe sto czterdzieści cztery tysiące to są nabyci (5,9), nienaganni i wierni (w. 5). Odrzucili oni idolatrię i mogą być zaślubieni Barankowi (por. 19,9; 21,2; 2 Kor 11,2). — dokądkolwiek idzie. Jak Izrael podążał za Jahwe w czasie Wyjścia, tak nowy lud odkupionych idzie za Barankiem aż na pustynię (por. Jr 2,2-3), gdzie zwiążą ich nowe zaślubiny (Oz 2,16-25).

14,4. W literaturze greckiej słowo przetłumaczone jako „dziewice” było bardzo rzadko używane w odniesieniu do mężczyzn - przypuszczalnie dlatego, że mężczyźni w antycznej kulturze greckiej rzadko byli dziewicami. Oznaczało ono ludzi, którzy nigdy nie współżyli płciowo z osobami innej płci, nie byli więc w związku małżeńskim. W znaczeniu dosłownym tak rozumiane dziewictwo było najczęściej praktykowane przez wyznawców żydowskiej grupy esseńczyków. Jednak obraz tutaj użyty może w sposób symboliczny nawiązywać do czystości kapłanów pełniących służbę w świątyni (Kpł 15,16-18) lub, co wydaje się jednak mniej prawdopodobne, do czystości wymaganej przez przepisy dotyczące duchowej świętej wojny (Pwt 23,9-11). „Towarzyszenie” Barankowi to Janowe wyrażenie odnoszące się do owiec (Ap 7,17; por. J 10,4). „Pierwociny” stanowiły początek zbiorów i były składane w ofierze Bogu. Termin ten wskazuje na ich świętość (Jr 2,3) i być może na to, że inni podążą za nimi.


5 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są bez zarzutu. So 3,13


14,5 Słownictwo zaczerpnięte z języka kultu ofiarniczego. Pierwociny płodów ziemi przedstawiały całe żniwo (Pwt 26,2), pierworodni — całą rodzinę (Lb 3,12; itd.). Ofiary składane prawdziwemu Bogu miały być bez skazy (Wj 12,5; 1 P 1,19).

4–5. Kluczowym słowem tych wierszy jest termin dziewice, wyraźnie tu zastosowany do mężczyzn, co zresztą zna greka pozabiblijna. Najtrafniejsza wydaje się interpretacja nie dosłowna (o ascetach I w., dość nielicznych i wyjątkowych celibatariuszach), lecz alegoryczna. Skoro w języku biblijnym ST nierząd i cudzołóstwo są synonimami apostazji (zob. 2,14. 20–22), odwrotnie więc dziewiczymi trzeba nazwać chrześcijan nie splamionych grzechem odstępstwa – mimo pokus ze strony nęcących kultów pogańskich. Słowem, idzie tu o dziewiczy aspekt Kościoła, podobnie jak w 2 Kor 11,2. Jak w rozdz. 7 głównie męczennicy reprezentowali cały Kościół świadczący mężnie o Chrystusie, tak i tu dziewice symbolizują ogół wiernych chrześcijan, wiernych w oblubieńczej miłości dla Chrystusa. Czas teraźniejszy czasownika towarzyszą ukazuje już obecną rzeczywistość – bliskość wiernych z Chrystusem. Pierwociny są tu pierwszym plonem łaski Odkupienia. Dalsza charakterystyka orszaku Baranka posługuje się słowami So 3,13; Iz 53,9.Kłamstwem byłby kult Bestii. Bez zarzutu – to kwalifikacja żertw w ST (Kpł 1,10), przenoszona i na dusze wiernych (Ef 1,4; 5,27; Kol 1,22; Flp 2,15: Jud 24). Tu trzeba połączyć z poprzednim cytatem Iz 53,9, tę cechę chrześcijan: tak jak ich pierwowzór Chrystus, Sługa Jahwe, są oni czystą ofiarą ekspiacyjną.

14,5. „Kłamstwo”, o którym tutaj mowa, ma wymiar teologiczny, tj. oznacza fałszywą naukę (Ap 3,9; 1J 2,22). Prawdomówność odgrywała ważną rolę w starożytnych systemach etycznych, chociaż nawet w Biblii można jej było zaniechać, by ocalić życie (np. Wj 1,19-20; Jr 38,25-27).


Zapowiedź godziny sądu


6 Potem ujrzałem lecącego przez środek nieba innego anioła, mającego ogłosić odwieczną Dobrą Nowinę wśród tych, którzy siedzą na ziemi, wśród każdego narodu, szczepu, języka i ludu. Ap 8,13


14,6-13 Występują trzej aniołowie, by wezwać bezbożnych prześladowców do żalu, ci jednak będą się opierać (16,2.9.11.21). Por. 15,5+.


7 Wołał on głosem donośnym: Ulęknijcie się Boga i oddajcie Mu chwałę, bo godzina sądu Jego nadeszła, i oddajcie pokłon Temu, co niebo uczynił i ziemię, i morze, i źródła wód! Mt 10,28p Wj 20,11


6–7. Trzej aniołowie kolejno zapowiadają sąd ostateczny, okoliczności poprzedzające go oraz następstwa. Przy tym głos z nieba obwieszcza natychmiastową po śmierci nagrodę dla zmarłych chrześcijan, którzy czynili dobro. Inny niż dotychczasowe, zwłaszcza zaś odmienny od siódmego (11,15) anioł obwieszcza odwieczne orędzie o możliwości pokuty, o sądzie i nagrodzie. Ta Dobra Nowina ma zasięg uniwersalny, gdyż neutralne określenie siedzący na ziemi różni się od pejoratywnego mieszkańcy ziemi. Treść i brzmienie tego orędzia podane są słowami ST (Koh 12,13; 1 Sm 6,5; Wj 20,11) oraz przypominają zwroty Janowe (J 4,23; 5,25.28; 12,23; 13, l; 16,32; 17,1). Jest to wezwanie do pokuty należnej wobec Boga-Sędziego i Stwórcy – unum necessarium (jedno konieczne) określone pierwszym przykazaniem Dekalogu.

14,6-7. Na temat „środka nieba”, zob. komentarz do Ap 8,13. „Dobra Nowina” obwieszczona przez anioła to wstawiennictwo Boga za Jego ludem oraz sąd nad grzesznikami (Ap 14,7; por. Na 1,15). Działania aniołów w niebie często odpowiadają wydarzeniom rozgrywającym się na ziemi, jednak (Ap 12,7) ten obraz może się tutaj odnosić, jak sugerowali niektórzy komentatorzy, do ostatecznego obwieszczenia Dobrej Nowiny o królestwie (obejmującej zarówno zbawienie jak i wyrok) poprzedzające koniec (por. Mt 24,14).


8 A inny anioł, drugi, przyszedł w ślad za nim, mówiąc: Upadł, upadł Wielki Babilon, co winem zapalczywości swego nierządu napoił wszystkie narody! Ap 18,2-3; Iz 21,9 Iz 51,17+; Jr 25,15


14,8 Upadł, upadł Wielki Babilon. Gramatyczna forma perfectum propheticum. — winem zapalczywości swego nierządu. Tak dosł. W BJ poprawka na „winem gniewu”. — „Wino gniewu” („zapalczywości”) jest częstym u proroków (Iz 51,17+) obrazem gniewu Boga, gniewu zapowiedzianego przeciwko bałwochwalcom.

8.Dzień gniewu zacznie się od zesłania sprawiedliwej kary na metropolię owego bałwochwalczego imperium, określonego tu biblijnym symbolem Babilonu. Słowa ST (Iz 21,9; Jr 51,8) o jego upadku jako o fakcie już przeszłym wyrażają tym samym absolutną pewność kary. Dla Jana pierwszym desygnatem symbolu Babilon był oczywiście Rzym cezarów, na co niedwuznacznie wskazuje treść rozdziałów 17 i 18. Dziwne określenie trucizny odnosi się do uwodzicielskich kultów propagowanych przez tę stolicę wśród narodów od niej zależnych. W jedną całość treściową stapia się tu zasadnicza niemoralność tych kultów z ich następstwem, jakim będzie zapalczywość gniewu Bożego podczas sądu (por. 14,10; 17,2).

14,8. W sarkastycznym tonie szyderczej pieśni żałobnej Iz 21,9 oznajmia: „Upadł, upadł wielki Babilon” (por. Jr 51,8), nawiązując do historycznego Babilonu, który miał później uprowadzić Judę do niewoli. Jednakże pisarze żydowscy z czasów apostoła Jana dopatrywali się podobieństw do Babilonu we wszystkich wielkich imperiach, które podbiły Izraela, żywiąc ogólne przekonanie, że Rzym był ostatnią z takich potęg (por. Dn 2,35.44). „Babilon” i jego synonim, „Chaldejczycy”, były kryptonimem oznaczającym Rzym w utworach żydowskich, np. w Zwojach znad Morza Martwego, 4 Księdze Ezdrasza i w literaturze rabinackiej (chociaż rabini częściej używali słowa „Edom”). Stary Testament odnosił zwykle symbolicznie rozumiane słowo „nierząd” do grzechów Bożego ludu, lecz pojawiająca się tutaj aluzja dotyczy Babilonu z Jr 51,7, który zmusił wszystkie narody do wypicia swojego wina (tj. Babilon spełnił nad nimi wydany przez Boga wyrok).


9 A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem: Jeśli ktoś wielbi Bestię i jej obraz i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę, Ap 13,15-17+

10 ten również będzie pić wino zapalczywości Boga, przygotowane bez rozcieńczenia, w kielichu Jego gniewu; i będzie katowany ogniem i siarką wobec świętych aniołów i wobec Baranka. Rdz 19,24


14,10 ogniem i siarką. Staw ognia i rozpalonej siarki jest miejscem kary dla bezbożnych (por. 19,20; 20,10; 21,8).

14,9-10. W Starym Testamencie Bóg często podawał narodom do wypicia kielich gniewu (por. Ps 75,8; Iz 51,17.21-22; 63,6; Jr 25,15; 49,12; Ez 23,31; Ha 2,16; Za 12,2; także Zwoje znad Morza Martwego; na temat niewierności, por. Lb 5,24). Ogień i siarka mogły nawiązywać do duchowej Sodomy (Ap 11,8; Rdz 19,24), chociaż użyty obraz może mieć szersze znaczenie (np. Ez 38,22). (Z tekstu nie wynika, że nie mają szans nawrócenia; mogą uczynić to przed śmiercią lub przed nadejściem końca świata - Ap 2,21; 11,10-13.) Jak to często ma miejsce w literaturze  apokaliptycznej, grzesznicy muszą ujrzeć, co stracili (por. też Ps 112,10). Księga Apokalipsy pomija jedna pewne charakterystyczne rysy apokaliptyczne, np. jakoby sprawiedliwi także musieli przyglądać się losowi potępionych (np. 1 Księga Henocha 108,14-15).


11 A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi, i nie mają odpoczynku we dnie ani w nocy czciciele Bestii i jej obrazu, i ten, kto bierze znamię jej imienia. Iz 34,9-10; Ap 19,3


14,11. Wieczny dym Edomu (w nocy i w dzień; w przeciwieństwie do Ap 4,8; 12,10) został w podobny sposób opisany w Iz 34,10, tam jednak chodzi o spustoszenie, podczas gdy tutaj - o wieczny płomień i katusze.


12 Tu się okazuje wytrwałość świętych, tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa. Dz 9,13+; Ap 12,17


9–12.Trzeci anioł zapowiada karę wiecznego potępienia dla czcicieli Bestii, znanych z rozdz. 13, i dla wszystkich odstępców. Zapowiedź jest jakby mozaiką biblijnych opisów kar i ich zapowiedzi w ST, zgodnie zresztą z wyobrażeniami gehenny w późnym judaizmie pozabiblijnym. Wino nierządu otrzyma jako odpłatę wino zapalczywości Boga z kielicha Jego gniewu (Ps 75[74],9; Iz 51,17). Bez rozcieńczenia – mówi o całej surowości kary, i to wiecznej. Katowanie ogniem i siarką, reminiscencja kary zesłanej na Sodomę i Gomorę (Rdz 19,24), zachodząca również u Proroków (Iz 30,33; Ez 38,22), odbywa się wobec świadków odrzucenia Chrystusa, jakimi są aniołowie (por. Łk 12,8n), i wobec Niego samego. Stanowi to podkreślenie owej poena damni (kara skazanego) – utraconej szansy zbawienia. Kara apostatów jest niedwuznacznie wieczna. Przedstawiony tutaj jej obraz ma powstrzymać tych, którzy się chwieją pod naporem pokus lub gróźb prześladowców. Wytrwałość, podstawowa cnota prześladowanych teraz chrześcijan w takich właśnie trudnych sytuacjach ma swoje zastosowanie (1,9; 2,2; 13,10).

14,12. Wielu współczesnych, którzy prowadzą wygodne życie (opierając się częściowo na błędnym rozumieniu biblijnego ideału miłosierdzia) nie lubi idei sądu. Jednak zbawieniu, w myśl wyobrażeń Starotestamentalnych, towarzyszyła również kara wymierzona ciemiężycielom, którzy odmawiają nawrócenia. Męczennicy zostali tutaj zapewnieni, że Bóg w pełni zadośćuczyni ich krzywdom (por. Ap 13,10).


13 I usłyszałem głos z nieba, który mówił: Napisz: Błogosławieni, którzy w Panu umierają – już teraz. Zaiste, mówi Duch, niech odpoczną od swoich mozołów, bo idą wraz z nimi ich czyny. Ap 1,3+ Iz 57,1-2; Hbr 4,10; Mt 11,28-29


14,13 Zaznaczony kontrast między karą dla bezbożnych a szczęśliwym odpoczynkiem, jaki oczekuje wiernych (w. 12) od chwili ich śmierci (por. 6,9-11).

13.Głos z nieba – to wyraźna ze strony Ducha Świętego poręka, że nie chodzi tu o tylko ludzką pociechę czy duszpasterską zachętę. Podane tu drugie (po 1,3) błogosławieństwo Ap odnosi się do wszystkich wiernych umierających w łączności z Chrystusem, a mających na swym koncie u Boga dobre czyny. Słowami już teraz podkreśla się to, że zasadniczo dostąpią oni szczęścia wiecznego jeszcze przed paruzją (6,10n; Łk 16,22; 23,43; 2 Kor 5,2–7; Flp 1,21–23). Takie przekonanie było zresztą zgodne z poglądami późnego judaizmu, który z danych ST, zwłaszcza z ostatnich jego ksiąg, umiał wysnuć poprawne wnioski co do losu dusz po śmierci. Szczęście wieczne jest zasłużonym odpoczynkiem po mozołach tego życia, jest Bożym szabatem (Hbr 4,9n) – vacare Deo, według określenia św. Augustyna. Jest to definitywne i nieutracalne spełnienie zapowiedzi Jezusa z Mt 11,28, skierowanej do wszystkich utrudzonych.

14,13. Autorzy żydowscy z tęsknotą wyczekiwali dnia, w którym zakończą się cierpienia sprawiedliwych. Grecko-rzymskie listy pocieszające pisane w kontekście żałoby podkreślały, że zmarli są szczęśliwi albo, że przynajmniej nie doświadczają smutku. W judaizmie wskazywano głównie na spokój sprawiedliwych umarłych. Autor 1 Księgi Henocha uważa, że grzesznicy nie zaznają wytchnienia (1 Księga Henocha 99.13-14; por. Ap 14,11), lecz sprawiedliwi umarli otrzymają wielką nagrodę (1 Księga Henocha 103,3). Idea odpoczynku sprawiedliwych umarłych pojawia również w biblijnej Księdze Mądrości oraz w wielu tekstach żydowskich (Menander Syryjczyk). Żydowskie inskrypcje nagrobne bardzo często wspominają o pokoju zmarłych. Ponad połowa żydowskich epitafiów odnalezionych w Rzymie zawiera słowa „w pokoju” (dlatego nasze „niech spoczywa w pokoju” nie jest wyłącznie współczesną koncepcją). Motyw nagrody za uczynki dokonane pochodzi ze Starego Testamentu, jest też powszechny w judaizmie i w Nowym Testamencie (zob. komentarz do Ap 22,12).


Żniwo i winobranie Jl 4,12-13


14 Potem ujrzałem: oto biały obłok – a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie i w ręku ostry sierp. Dn 7,13; Ap 1,7


14,14-20 Żniwo i winobranie są dwoma obrazami sądu Bożego, który został opisany w 19,11-20.


15 I wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku: Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi! Jl 4,13


14–15. Na zakończenie zapowiedzi trzech aniołów ukazuje się sąd Chrystusa podczas paruzji, tutaj antycypowany jako ilustracja, bo jeszcze w wątku Ap nie nastąpił koniec dziejów. Sąd ten ukazuje się w dwóch równoległych i podobnych obrazach – nagrody i kary. Barwy obrazu są zapożyczone z proroctw ST. Obłok, stały element teofanii (1,7.13), tutaj jest biały na znak triumfu, a nadto skojarzony z Danielowym obrazem Syna Człowieczego (Dn 7,13). Słowem, spełnia się tu uroczysta zapowiedź Jezusa dana podczas procesu Jego sędziom (Mt 24,30 par.): przychodzi z mocą, którą podkreśla złoty wieniec prawdziwego Władcy. Sierp zaś uwydatnia zamierzony tu przez autora aspekt paruzji – sąd. Inny anioł, odróżniony od trzech ostatnio zapowiadających godzinę sądu, wychodzi ze świątyni, tzn. sprzed Bożej obecności, niosąc niejako Synowi Człowieczemu rozkaz od Ojca jako Pana żniwa (Mt 9,38), jedynie znającego godzinę sądu (Mk 13,32; Dz 1,7). Słowa rozkazu zapożyczone są z Jl 4,13 i świadomie zmodyfikowane przez Jana, który dzieli Boże polecenie na dwa obrazy na zasadzie paralelizmu przeciwstawnego. Żniwo – to znana w NT alegoria końca świata (Mt 9,37n; 13,30.39; Mk 4,29; Łk 10,2; J 4,35), z podkreśleniem pozytywnego jego skutku plonu duchowego jako przedmiotu Bożej troski.


16 A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta. Mt 13,36-43; J 4,35; Rz 2,6+


14,14-16. Chociaż określenie „podobny do Syna Człowieczego” może się odnosić do oznaczać Jezusa (Ap 1,13; Dn 7,13), w sensie ścisłym oznacza jedynie tyle, że postać wydała się podobna do człowieka, w przeciwieństwie do innych anielskich postaci pojawiających się w Apokalipsie (Ap 4,7; Chrystus nie musiałby przyjmować poleceń - Ap 14,15-16). Żniwo jest też obrazem sądu nad Babilonem w Starym Testamencie (Jr 51,33). Wydaje się też szczególnie odpowiednie do opisu ostatecznej, krwawej bitwy, o czym wspomina Jl 4,13: „Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi!”


17 I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie, i on miał ostry sierp. 

18 I wyszedł inny anioł od ołtarza, mający władzę nad ogniem, i donośnie zawołał do trzymającego ostry sierp: Zapuść twój ostry sierp i poobcinaj grona winorośli ziemi, bo jagody jej dojrzały! Ap 6,9-10; Ap 8,3-5


14,18 Z ołtarza wznoszą się krew męczenników (6,9; 11,1) i modlitwy świętych (8,3-5; 9,13), które anioł (pierwszy stych) zanosi do Boga prosząc o sprawiedliwość.

16–18. Czynność jest symboliczna, znak – skuteczny. Losu plonu Autor nie podaje; samo przez się zrozumiałe jest to, że trafi do spichlerza (Mt 13,30). Odwrotnie będzie z winobraniem w wierszach następnych. Inny, zatem piąty z kolei, anioł już ma sierp w ręku – szczegół kontrastujący z sierpem Syna Człowieczego. Wykonawcą kary jest anioł, gdy plon pszenicy należał do Chrystusa (por. Mt 13,41.49). Dołącza się anioł szósty, który wychodzi od ołtarza, co sugeruje na zasadzie analogii z 6,9; 8,3.5; 9,13 związek z modlitwami świętych lub ofiarami prześladowań, słowem – z losami Kościoła. Ogień, nad którym ma władzę ów anioł, jest biblijnym symbolem kary Bożej, zwłaszcza piekła (np. Mt 3,12; 5,22). Stąd i jego rozkaz dotyczy wykonania kary na winorośli, która tutaj jest symbolem – jak widać z treści następnego wiersza – zespołu sił wrogich Bogu, dojrzałych już do kary. Można w niej widzieć odwrotność krzewu winnego – Chrystusa z Jego latoroślami (J 15,1–8), czyli coś jakby „mistyczne ciało szatana” (św. Grzegorz Wielki).


19 I rzucił anioł swój sierp na ziemię, i obrał z gron winorośl ziemi, i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu – ogromnej. Iz 63,1-6


14,17-19. Ponieważ sok miażdżonych winogron wyglądem przypominał ludzką krew (Rdz 49,11), obraz ten, nawiązujący do J 14,13 (por. też Jr 25,30), robił potężne wrażenie na starożytnych, którzy obeznani byli z uprawą winnej latorośli (przeciwieństwo tego obrazu stanowi Chrystus i Jego lud jako winna latorośl w J 15,1). Obraz żniwa został zaczerpnięty głównie z Iz 63,1-6: Bóg wyrusza, by wygnieść winogrona w tłoczni i ściera narody, plamiąc ich szaty krwią. Na temat aniołów panujących nad różnymi siłami natury (w tym nad ogniem), zob. komentarz do Ap 7,1.


20 I wydeptano tłocznię poza miastem, a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni na odległość tysiąca i sześciuset stadiów. Ap 19,15; Ap 19,14; Ap 19,21


14,20 poza miastem. Wyniszczenie narodów pogańskich winno się dokonać poza Jeruzalem (według Za 14,2n.l2n; Ez 38-39; por. Kpł 4,12+; Hbr 13,11-12).

19–20. Wykonawcą kary jest anioł, a nie Chrystus. Tłocznia Bożego gniewu występuje w prastarym kantyku u Iz 63,2n, któremu nadawano często sens mesjański. Deptanie jej – tutaj jest wynikiem sądu ostatecznego nad wrogami Boga. Dzieje się to poza miastem, więc raczej poza Jerozolimą niż Babilonem, poza miastem umiłowanym (20,9), tu symbolem Kościoła. Rabini umiejscawiali sąd Boży także przed bramami Jerozolimy. Myśl ogólna – podobna jak w nakazie palenia ofiar poza obozem (Kpł 4,12) – kara nastąpi z dala od świętego miejsca Bożej obecności. Wrzucono do tłoczni grona, a wypływa krew – alegoria przechodzi w konkret kary śmierci. Hiperboliczny obraz morza krwi, sięgającego koniom po wędzidła, łączy się być może już w myśli Autora z wynikiem krwawego boju ostatecznego (19,15–19). Rozmiar klęski wrogów Boga ukazuje się w symbolicznych liczbach: czwórka, liczba kosmosu, podniesiona do kwadratu, a pomnożona przez czynnik mnogości – sto, pozwala na wniosek, że zagłada będzie miała światowe rozmiary, a nikt z wrogów nie ujdzie kary.

14,20. Starożytne relacje o bitwach, które rozegrały się w miastach, wspominają czasami o ulicach spływających krwią, z powodu wielu zabitych w krótkim okresie. Na przykład, wyolbrzymiając rozmiary masakry w Betar, rabini powiadali, że rzeki krwi, które popłynęły z miasta do odległego morza, były tak wielkie, iż przenosiły głazy i wywracały konie. Podobnie 1 Księga Henocha powiada, że Bóg wydał wyrok nad ludźmi pozwalając, by się wzajemnie zabijali - krew płynęła takimi strumieniami (1 Księga Henocha 100,1-2), że konie brodziły w niej po pierś, zaś rydwany zniknęły pod jej powierzchnią (1 Księga Henocha 100,3); por. podobnie w innych wyroczniach do-tyczących czasów ostatecznych (Wyrocznie Sybillińskie, wspominają o tym kilka razy).

Dosłownie rozumiana liczba „tysiąca i sześciuset stadiów”, ok. 400 km, to liczba podniesiona do potęgi drugiej (4040), używana przypuszczalnie w znaczeniu wielkiej liczby (chociaż wydaje się interesujące, że niektórzy starożytni szacowali długość Palestyny na około tysiąc i sześćset stadiów). „Wino zapalczywości Boga” (Ap 14,10.19) okazuje się ludzką krwią, którą piją prześladowcy w Ap 16,6. Także inne teksty mówią o upiciu się krwią (np. Jdt 6,4).



Ap 15


Hymn Mojżesza i Baranka


1 I ujrzałem na niebie znak inny – wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag, tych ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga.


15,1-4 Wizja siedmiu czasz podejmuje wizję siedmiu trąb (8,2n). Między w. 1 i 5 zostaje wprowadzony kantyk śpiewany przez wybranych na chwałę Tego, który ich zbawił.

15,1. Niektóre starożytne teksty rozpoczynają się i kończą tym samym motywem, który w niejako tworzy ich ramy (ten środek literacki nosi nazwę inkluzji). Przedstawienie sądu nad ziemią z perspektywy nieba spojrzenie zostało otoczone ramą Ap 15,1 i 8.


2 I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, oraz tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, trzymających harfy Boże. Ap 7,9; Ap 13,15-18


1–2. Nowa scena jest wstępem do nowej siódemki, jaką stanowią plagi ostateczne. Występują w niej zwycięzcy Bestii, opiewający sprawiedliwe wyroki Boże, które się ujawnią w tych plagach. Znak – trzeci z kolei (po 12,1.3) – ukazuje się również na ekranie nieboskłonu. Plagi są ostateczne, bo należą w pewien sposób do zwiastunów sądu ostatecznego, choć dopiero po nich przyjdzie kara na Wielki Babilon i zagłada narodów pogańskich. Ich liczba siedem, oczywiście symboliczna, pochodzi może z groźby siedmiokrotnej kary grożącej niewiernym Izraelitom (Kpł 26,21.28).

Morze szklane, już występujące w 4,6, tu ma nowy rys symboliczny – pomieszanie z ogniem, co wskazuje, że mamy tu do czynienia z antytypem Morza Czerwonego, z którego wyszedł cało lud Boży, a w którym zginęli ukarani prześladowcy. Zwyciężają Bestię (czas teraźniejszy!) wciąż ci, którzy przetrzymują próby, nie ulegają inspirowanemu przez szatana kultowi doczesności, tu konkretnie określonemu formami symbolicznymi dotyczącymi kultu Romy i cezarów, jak w 13,8. Chór ów stoi nad morzem, w którym ginie „Egipt” doczesności. Ich harfy należą do Boga, do Jego kultu (por. 14,2; 1 Krn 16,42; 2 Krn 7,6).

15,2. Święci celebrują Bożą interwencję w ich obronie w Ap 15,2-4. Teksty żydowskie często wspominają o rzekach ognia wypływających z Bożego tronu, nawiązując do Dn 7,9-10. Wizja ta łączy się tutaj z obrazowością niebieskiej świątyni (na temat „morza”, zob. komentarz do Ap 4,6). Ich zwycięstwo nad ciemiężycielami może też wskazywać na inne znaczenie „morza”: podobnie jak Izrael, wybawiony z mocy Egipcjan, którzy zginęli w Morzu Czerwonym, składają oni Bogu dziękczynienie (Ap 15,3-4).


3 A taką śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka: Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny! Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów! Wj 15,1-21; Ap 14,3+ Ps 92,6; Ps 98,1 Ps 145,17; Pwt 32,4


15,3 śpiewają pieśń Mojżesza. Podobnie jak kantyk Mojżesza (Wj 15), tak i ten jest śpiewem wyzwolenia (14,1). Składa się w znacznej mierze z reminiscencji biblijnych. Przywołuje się w nim raczej triumf Pana i jego wyznawców niż ostrość karania.


4 Któż by się nie bał, o Panie, i nie uczcił Twojego imienia? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki. Jr 10,7 Ps 86,9


3–4. Hymn zwycięzców, uwielbienie Bożej wszechmocy i sprawiedliwości, ujawniającej się w wypadkach dziejowych, nosi dziwną nazwę pieśni zarówno Mojżesza, jak Baranka. Mamy tu śmiałe zestawienie w jedną całość typu, jakim jest Mojżesz, z antytypem – Chrystusem (J 1,17; Rz 8,2; Ga 5,1; Hbr 3,2–6). Dzięki temu wydźwięk hymnu jest chrześcijański i – biorąc pod uwagę proroctwo o uznaniu Boga przez wszystkie narody – optymistyczny. Utkany jest niemal całkowicie ze słów ST (Wj 15,1.11; Ps 86[85],9; 92[91],6; 111[110],2; 145[144],17; Jr 10,7; 16,19; Ml 1,11). Stanowi on przeciwwagę dla następujących po nim strasznych obrazów plag.

15,3-4. „Wielkie i godne podziwu” dzieła oznaczają plagi (Ap 15,1; por. Wj 15,11). „Pieśń Mojżesza” może nawiązywać do Pwt 32 (szczególnie do części tej części, w której Bóg wywiera pomstę za przelanie krwi Jego sług-Pwt 32,34-43), który był wraz z Psalmami wykorzystywany w kulcie żydowskim Jednak w tym kontekście pieśń Mojżesza prawie na pewno odnosi się do jego pieśni zwycięstwa i uwielbienia po przejściu przez morze i utonięciu jego nieprzyjaciół (Wj 15,1-18). „Pieśń Baranka” przywołuje wybawienie z ostatecznej plagi (Ap 5,6).

Język, który został tutaj użyty, przywołuje Ps 86,9-10, Stary Testament często wyrażał nadzieję, że ci, którzy ocaleją spośród narodów, zwrócą się ku Bogu. Określenie „Król wieków” lub „narodów” było powszechnie stosowanym żydowskim tytułem Boga. Także starożytni grecko-rzymscy retorzy głosili mowy pochwalne na cześć bogów, którzy byli otaczani powszechną czcią, lecz judaizm głosił, że w dniu sądu ostatecznego cześć będzie odbierał tylko jedyny Bóg (por. Za 14,9).


Wizja siedmiu czasz i siedmiu plag


5 Potem ujrzałem: w niebie została otwarta świątynia Przybytku Świadectwa, Wj 25,22+


15,5—16,21 Wraca się do plag (w. 1), które mają spaść na Babilon = Rzym (16,18-19). Podobnie jak w rozdz. 8-9 przypominają one plagi egipskie. Przeznaczeni do tego zadania aniołowie wychodzą z namiotu, którym jest prawdziwa świątynia niebios (11,19). W kontekście teofanii sprawują oni liturgię sprawiedliwości.

15,5. Na temat niebieskiego przybytku/świątyni, zob. komentarz do Ap 4,6 i Hbr 8,1-5.


6 a ze świątyni wyszło siedmiu aniołów trzymających siedem plag, odzianych w czysty, lśniący len, przepasanych na piersiach złotymi pasami. Ap 19,8


15,6. Starożytna literatura żydowska często przedstawiała aniołów odzianych w białe lniane szaty, lecz teksty te w podobny sposób opisywały również kapłanów; apostoł Jan ukazuje aniołów jako pełniących posługę w niebieskiej świątyni.


7 I jedna z czterech Istot żyjących podała siedmiu aniołom siedem czasz złotych, pełnych gniewu Boga żyjącego na wieki wieków. Ap 14,8+


5–7. Na ekranie nieba ukazuje się świątynia Przybytku Świadectwa (Wj 38,21; 40,2n) – a więc kompleksowy symbol dwóch form Bożego miejsca przebywania wśród swego ludu, odpowiednio do dwóch faz dziejów Izraela: pustynnej i osiadłej. Aniołowie wychodzą z miejsca tajemniczego przebywania z Bogiem, ubrani w strój liturgów (1,13) – królewsko-kapłański, o barwie, która głosi triumf. Lśniące są również szaty aniołów, zwiastunów zmartwychwstania Chrystusa (Mt 28,3; Łk 23,11). Analogicznie do sceny u Ez 10,7, jedna z czterech Istot żyjących, tj. cherub rządzący światem materii (4,6–8), wręcza siedmiu aniołom złote czasze plag przeznaczonych dla świata materialnego. Czasza – to naczynie bez podstawy i ucha, nie służące do picia, jak kielich, puchar, kubek, wspominane często w Piśmie Świętym.

15,7. Obraz złotych czar nawiązuje przypuszczalnie do kadzi na rozżarzone węgle używanych w Świątyni przed jej zniszczeniem kilkadziesiąt lat wcześniej; por. Ap 5,8 i 8,3. Na temat czasz gniewu, zob. komentarz do Ap 14,9-10.


8 A świątynia napełniła się dymem od chwały Boga i Jego potęgi. I nikt nie mógł wejść do świątyni, aż się spełniło siedem plag siedmiu aniołów.


15,8 Przywołanie chwały (Wj 24,16+) obecnej w świątyni jest znakiem obecności Boga pośród Jego ludu w czasach mesjańskich. Por. 2 Mch 2,4-8; Wj 40,34-35; 1 Krl 8,10; Ap 21,3.

8.Dym, bezpośredni skutek ognia, towarzyszy teofaniom ST, unaoczniając majestat Boga (Wj 19,18; Pwt 4,24; 1 Krl 8,10; Iz 6,4; Ez 44,4), a niekiedy wręcz gniew, tzn. karzącą Jego sprawiedliwość (Ps 18[17],9; Iz 65,5). Niemożność wejścia do świątyni, okoliczność podobna do tej, która towarzyszyła poświęceniu Namiotu Spotkania i świątyni Salomonowej (wyżej cytowane miejsca), tu symbolicznie wyraża myśl, że sens Bożych zarządzeń aż do paruzji włącznie jest nieprzenikniony i są one niezmienne aż do chwili ostatecznego wypełnienia. Żadne orędownictwo świętych już ich nie zmieni.

15,8. Świątynia wypełniona Chwałą Pana przywołuje sceny poświęcenia ziemskiej Świątyni w czasach wcześniejszych (Wj 40,34-35; 1 Krl 8,10-11; por. Ez 10,3-4 na temat opuszczenia Świątyni przez Chwałę Pana).



Ap 16


Pierwsze cztery czasze


1 Potem posłyszałem donośny głos ze świątyni, mówiący do siedmiu aniołów: Idźcie i wylejcie siedem czasz gniewu Boga na ziemię! Ap 8,6-12


16,1. Stary Testament często posługiwał się wyrażeniem „wylać gniew” (szczególnie w Księdze Jeremiasza i Księdze Ezechiela). Obraz czaszy gniewu może do niego nawiązywać.


2 I poszedł pierwszy, i wylał swą czaszę na ziemię. A wrzód złośliwy, bolesny, wystąpił na ludziach, co mają znamię Bestii, i na tych, co wielbią jej obraz. Wj 9,8-11 Ap 13,15-17


Ich niejako wspólnym mianownikiem jest to, że każda z plag następujących po ich wylaniu dotyka w zasadzie składniki kosmosu: ziemię, morze, rzeki ze źródłami wód i wreszcie słońce, a tylko pośrednio ludzi winnych. Łatwo i tutaj dostrzec prawzór plag egipskich.

1–2.Głos ze świątyni, a więc głos samego Boga, rzuca rozkaz wylania czasz. Gniew, to tym razem sprawiedliwość nie tyle pobudzająca karami do poprawy (poena medicinalis – kara lecząca), ile raczej szczytowe ukaranie niepoprawnych (poena vindicativa – kara odpłaty), przez zesłanie klęsk żywiołowych. Pierwsza plaga, wzorowana na szóstej – egipskiej (Wj 9,9n) oraz na doświadczeniu Hioba (2,7), dotyka entuzjastów doczesności, która uzurpuje sobie prawo do kultu bałwochwalczego. Wrzód można rozumieć nie tylko w sensie choroby ciała, ale także cierpień moralnych.

16,2. Wrzody były szóstą plagą egipską opisaną w Wj 9,10.


3 Drugi wylał swą czaszę na morze: i stało się ono jakby krwią zmarłego, i wszystko, co żyje, poniosło śmierć – co znajduje się w morzu.


16,3. Ta plaga wymieniona jest jako pierwsza w Wj 7,20 (druga plaga na liście zamieszczonej w Ap 8,8).


4 Trzeci wylał swą czaszę na rzeki i źródła wód: i stały się krwią. Wj 7,24-24


16,4. Również ta kara stanowi rozwinięcie pierwszej plagi (Wj 7,20; por. komentarz do trzeciej plagi w Ap 8,10).


5 I usłyszałem anioła wód mówiącego: Ty jesteś sprawiedliwy, Który jesteś, Który byłeś, o Święty, że tak osądziłeś. Ap 1,20+ Ap 1,4+; Ap 11,17


16,5. Uciśnieni często wołali do Boga, by stanął w ich obronie; gdy to uczynił, wysławiali Go za Jego sprawiedliwość (często w psalmach; podobne słownictwo było również używane w odniesieniu do Bożego miłosierdzia, np. Tb 3,2). W Starym Testamencie Bóg często pozwalał, by ludzie sami powodowali własną klęską (grzesznicy wpadali we własne sidła), judaizm rozwinął ten temat, podkreślając słuszność konkretnych rodzajów kar wymierzanych grzesznikom. Żydzi wierzyli, że aniołowie sprawowali władzę nad różnymi siłami przyrody, w tym nad morzami (zob. komentarz do Ap 7,1).


6 Ponieważ wylali krew świętych i proroków, krew również pić im kazałeś. Warci są tego! Ap 18,24


3–6. Tak jak następna, druga kara ma za wzór pierwszą plagę egipską (Wj 7,17–21), podobną do kary sprowadzonej głosem drugiej trąby (8,8n), nie ma już żadnych ograniczeń, a niesie ze sobą zapewne zarazę – krew niby zmarłego. Plaga trzeciej czaszy jest identyczna z poprzednią, dotyka zaś wód słodkich, służących ludziom do picia. Rządzący żywiołem wody anioł (zob. 7,1) uzasadnia sens tej kary, będącej zarazem przyjściem Boga na sąd (znamienny brak słów: „Który przychodzisz”). Prawem odpłaty należy się ona prześladowcom za wylanie niewinnej krwi męczenników (2,22; 14,8.10; 18,6n; Mt 26,52). Święci i prorocy to – trzymając się sensu tych terminów w NT – męczennicy chrześcijańscy spośród laikatu i hierarchii, gdyż prorok znaczy tutaj tyle, co „duchowy przywódca”.


7 I usłyszałem, jak mówił ołtarz: Tak, Panie, Boże wszechwładny, prawdziwe są Twoje wyroki i sprawiedliwe. Ap 6,9; Ap 8,3-4


16,6-7. Według Pisma Świętego Bóg przemienił wody Egiptu w krew, by ukarać jego mieszkańców za przelanie krwi dzieci Izraela (Mdr 11,5-7). (Na temat grzeszników, którzy są „godni” sądu, por. Mdr 16,1.9; 17,4; 19,4; por. Józef Flawiusz, Wojna żydowska 6.3.5,216). Obraz picia krwi był czasami używany w sensie metaforycznym na oznaczenie jej przelania, więc słuszność sądu byłaby oczywista, nawet gdyby jacyś słuchacze nie znali opowieści o wyjściu Izraelitów z Egiptu (np. świeżo nawróceni pochodzący z pogan). Ołtarz zabiera głos jako świadek w obronie sprawiedliwych, którzy zostali na nim złożeni w ofierze, ponosząc męczeńską śmierć (zob. komentarz do Ap 6,9).


8 Czwarty wylał swą czaszę na słońce: i dano mu władzę dotknąć ogniem ludzi. Ap 19,2

9 I ludzie zostali dotknięci wielkim upałem, i bluźnili imieniu Boga, który ma władzę nad tymi plagami, a nie nawrócili się, by oddać Mu chwałę. Ap 9,20; Am 4,6+


7–9. Dziwny mówiący ołtarz – to, wzorem 9,13, echo wysłuchanych modlitw o Bożą sprawiedliwość. Czwarta plaga uderza słońce, tak samo jak było z następstwem głosu czwartej trąby (8,12). Następstwo tu jednak jest odwrotne: nie zmniejszenie światła, lecz zwiększenie siły palącej słońca. Żar ten jest przeciwstawieniem nagrody zapowiedzianej wybranym w 7,16. Bluźnili imieniu Boga – por. Rz 2,24; 1 Tm 6,1; Jk 2,7.

16,8-9. Stary Testament wspomina o spiekocie, która stanowiła udrękę dla ludzi pracujących w polu i wędrujących przez pustynię (np. Ps 121,6; por. Wj 13,21), chociaż nie była ona jedną z plag egipskich. Na temat zatwardziałości serca, zob. komentarz do Ap 9,21. Celem kar, aż do ostatecznego zniszczenia, było skłonienie nawrócenia (Am 4,6-11).

16,2-9. Pierwsze cztery czasze gniewu. Podobnie jak w przypadku plag związanych z trąbami, obrazowość przedstawianych tutaj wyroków nawiązuje głównie do kar zesłanych na Egipt, opisanych w Starym Testamencie w Księdze Wyjścia, która przypomina Janowym czytelnikom, że podobnie jak dawny Izrael, będą chronieni przed plagami, które doprowadzą do ostatecznej klęski ciemięzców i wybawienia ludu Bożego.


Czasze piąta, szósta i siódma


10 Piąty wylał swą czaszę na tron Bestii: i w jej królestwie nastały ciemności, a ludzie z bólu gryźli języki Wj 10,21-23; Iz 8,22


16,10 na tron Bestii. To Rzym — typ wrogiego Bogu miasta ziemskiego.


11 i Bogu nieba bluźnili za bóle swoje i wrzody, ale od czynów swoich się nie odwrócili.


16,10-11. Ciemność była dziewiątą plagą egipską (Wj 10,22; czwartą plagą w Ap 8,12). Ciemności, które dotknęły Egipt, można było nawet „dotknąć” (Wj 10,21).


12 Szósty wylał swą czaszę na rzekę wielką, na Eufrat. A wyschła jej woda, by dla królów ze wschodu słońca droga stanęła otworem. Ap 9,14


16,12 Kiedy Eufrat wysychał, Rzymianie tracili wszelkie naturalne zabezpieczenie przed wojownikami partyjskimi (9,14).

16,12. Każdy czytelnik znający sytuację panującą w cesarstwie rzymskim, szczególnie na obszarze Azji Mniejszej i Syro-Palestyny, w pobliżu granicy z państwem Partów, ich właśnie uznałby za „królów ze wschodu”. Rzeka Eufrat wyznaczała granicę pomiędzy cesarstwem rzymskim i królestwem Partów (chociaż niektóre państwa graniczne, takie jak Armenia, stale przechodziły z rąk do rąk); por. Ap 9,14. Duże wezbrane rzeki mogły opóźnić przeprawę wojsk do czasu zbudowania mostów lub tratw, Bóg jednak zatroszczy się, by Jego armia posuwała się bez zwłoki. (Podobny obraz trudności związanych z przeprawieniem się przez wezbrane rzeki pojawia się w relacji o rozdzieleniu wód Eufratu podczas nowego Wyjścia w 4 Księdze Ezdrasza 13,43-47, lecz Apokalipsa posługuje się tym obrazem w odniesieniu do armii - co wydaje się bardziej naturalne - nie zaś do niewoli i odnowienia.)


13 I ujrzałem [wychodzące] z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste, jakby ropuchy; Wj 8,2-3

14 a są to duchy czyniące znaki – demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w wielkim dniu wszechmogącego Boga. Ap 17,13-14; Ap 19,19 1Kor 1,8+


16,14 W końcowym stychu chodzi o zgromadzenie wszystkich narodów pogańskich w perspektywie wyniszczenia ich przez Chrystusa.

10–14. Plaga piąta przypomina pod każdym względem dziewiątą – egipską (Wj 10,21–23), a przekracza skutki głosu czwartej i piątej trąby (8,12; 9,2). Za tron Bestii trzeba uznać Rzym, ale jako typ stolicy mocarstwa wrogiego Bogu. Gryźli języki – to realistyczny wyraz doznanego bólu, analogia do „zgrzytania zębów” (Mt 8,12 par.; Łk 13,28). Historycznym modelem tych „bluźnierstw” mogły być popularne za cezarów oskarżenia chrześcijan o „bezbożność” czy „nienawiść do rodu ludzkiego”. Brak nawrócenia, wielokrotnie podkreślany, przygotowuje nieuchronny wyrok wiecznego potępienia, który zostanie opisany w następnych rozdziałach (18,21–24; 19,20; 20,9n.14n). Szósta plaga przypomina następstwa spowodowane głosem szóstej trąby (9,13–21), lecz tu mocniej podkreślił Autor eschatologiczny charakter rozprawy wojennej przez wzmiankę o Wielkim Dniu Wszechmogącego Boga. Eufrat (zob. kom. do 9,14n), wschodnia granica imperium rzymskiego, za którą mieszkali groźni dla niego Partowie i Scyci, tu jest zarazem granicą, za którą przebywają kierujące inwazją demony. Wychodzą one w postaci ropuch z ust trójcy piekielnej: Smoka, Pierwszej Bestii i Drugiej, tu nazwanej Fałszywym Prorokiem. Ostatnie określenie akcentuje motyw eschatologiczny na tle jego zastosowania w „apokalipsie synoptycznej” przez samego Jezusa (Mt 24,11.24 par.). Przed ostateczną przegraną trójca piekielna zdobywa się na ostateczny wysiłek. Ropuchy trafnie symbolizują kłamliwą propagandę szatańską.

16,13-14. Autor 2 Księgi Bar u cha wspomina o uwolnieniu demonów, by siały spustoszenie w okresie bezpośrednio poprzedzającym koniec świata. Żaby symbolizowały zło (Apulejusz, Artemidorus). Jeden z pisarzy starożytnych sugerował nawet zuchwale, że powtórnym wcieleniem Nerona będzie żaba. W tym tekście wzmianka o żabach może być aluzją do jednej z plag egipskich, o której apostoł Jan z braku miejsca nie mógł do tej pory wspomnieć (druga plaga - Wj 8,5-7). Smok odgrywa tutaj rolę Bożego narzędzia kary W tekstach żydowskich, np. w Zwoju Wojny z Qumran, wojska Beliala (diabła), składające się z obcych narodów i żydowskich apostatów, miały się zgromadzić, by zniszczyć Boga i wierną Mu „Resztę” (por. 4 Księga Ezdrasza). „Zgromadzenie narodów na sąd” i „dzień Pański” (np. Am 5,18-20) to sformułowania zaczerpnięte z terminologii sądu ostatecznego używanej przez proroków Starego Testamentu (J 1 3,2.11; So 3,8; por. Iz 43,9).


15 Oto przyjdę jak złodziej: Błogosławiony, który czuwa i strzeże swych szat, by nago nie chodzić i by sromoty jego nie widziano. Ap 3,3-4; Ap 3,18; Ap 1,3+


16,15. Straże musiały czuwać nocą na swych posterunkach. Starożytni spali zwykle bez ubrania, chociaż większość Żydów byłaby przerażona, gdyby ujrzano ich nago. Być może tekst ten przedstawia nagiego właściciela domu ścigającego złodzieja, Obraz nagości również nawiązuje do Starego Testamentu, gdzie może być związany z przynoszącym wstyd odarciem jeńców z szat (Iz 47,3; Ez 16,37) lub z motywem pijanej kobiety (Ha 2,16; por. Ap 3,18). Na temat motywu złodzieja; zob. komentarz do Ap 3,3.


16 I zgromadziły ich na miejsce zwane po hebrajsku Har-Magedon. Ap 20,8


16,16 Har-Magedon. Tzn. góra Megiddo. Megiddo to miasto na równinie, która dotyka łańcucha gór Karmelu, miejsce klęski Jozjasza (2 Krl 23,29n). Pozostaje ono symbolem nieszczęścia dla wojsk, które się tam gromadzą (por. Za 12,11).

15–16. Wiersz 15 przerywa kontekst mówiąc o paruzji. Stąd przeważnie umieszcza się go po 3,3. Zapewne dopiero ostateczny redaktor Ap (zob. Wstęp) umieścił tutaj to ostrzeżenie przed brakiem czujności. Zgrecyzowane Har Magedon odpowiada hebr. „góra (lub z nieznaczną poprawką: miasto) Megiddo”. Symboliczna synteza dwóch danych biblijnych: góry Karmel jako miejsca, gdzie prorok Eliasz dokonał kary na prorokach Baala (1 Krl 18,20.40), i równiny Megiddo, gdzie odbyło się wiele bitew, zakończanych klęską (Sdz 5,19; 2 Krl 9,27; 23,29n; 2 Krn 35,22; Za 12,11), zapowiada symbolicznie wynik tej rozprawy z bałwochwalcami, zmobilizowanymi przez siły demoniczne.

16,16. Pan obiecał zgromadzić narody 013,2.11; So 3,8; 12,3; 14,2; por. Iz 13,4; Jr 50,29, przeciwko Babilonowi). Obraz ten kontynuuje tradycja żydowska dotycząca czasów ostatecznych (1 Księga Henocha, Zwoje znad Morza Martwego). Narody i smok, który je prowadził, mogły zgromadzić się w innym celu, lecz Bóg zebrał ich tam, by dokonać ostatecznego zniszczenia.

W Starym Testamencie miejscem, w którym miał nastąpić koniec świata, była dolina Jozafata, pod Jerozolimą 01 3,2.12.14); jednak Apokalipsa wspomina o posiadającej strategiczne znaczenie równinie Megiddo położonej w dolinie Jezreel i Ezdrelonu. Tworzyła ona korytarz pomiędzy łatwą do przebycia równiną przybrzeżną a drogą wiodącą do Damaszku w Aramie, była więc strategicznym przejściem dla nadciągających armii, pozwalającym uniknąć trudnych do pokonania wzgórz Samarii (Sdz 5,19; 6,33; 2 Krn 35,22; Za 12,11; Faraon Tutmosis III w 1483 t. przed Chr. itd.). Megiddo było równiną, nie zaś górą (choć Har-Magedon, to dosłownie po hebrajsku „góra Megiddo”). Takie usytuowanie miejsca ostatecznej bitwy nie było niezgodne z Janową geografią apokaliptyczną (Ap 13,1; 17,1.3.9), choć nadal trwają dyskusje, co Jan miał konkretnie na myśli. Najczęściej przyjmowaną propozycją pozostaje jednak dolina Megiddo, tam też armie Wschodu mogłyby stawić czoło siłom Rzymian stacjonującym w Palestynie.


17 Siódmy wylał swą czaszę w powietrze: a ze świątyni od tronu dobył się donośny głos mówiący: Stało się! Iz 66,6; Ap 21,6; Ap 4,5


16,17 ze świątyni od tronu. Warianty: „ze świątyni”, „ze świątyni od Boga”.


18 I nastąpiły błyskawice i głosy, i gromy, i nastało wielkie trzęsienie ziemi, jakiego nie było, odkąd jest człowiek na ziemi: takie trzęsienie ziemi, tak wielkie. Dn 12,1; Mk 13,19


16,17-18. Użyty tutaj język sugeruje przygotowania do teofanii, objawienia się Bożej chwały, podobnego do tego, jakie miało miejsce na Synaju (por. Wj 19,16; Ap 4,5). Potężne trzęsienie ziemi może sugerować koniec świata (Ap 6,12; 11,13).


19 A wielkie miasto rozpadło się na trzy części i miasta pogan runęły. I wspomniał Bóg na Wielki Babilon, by mu dać kielich wina swego zapalczywego gniewu. Ap 14,8; Ap 14,10


16,19. Uciśnieni wołali zapewne do Boga, by wspomniał czyny, których ciemiężyciele dopuścili się wobec nich (Ps 137,7). Na temat „kielicha”, zob. komentarz do Ap 14,9-10.


20 I pierzchła wszelka wyspa, i gór już nie znaleziono. Ap 6,14


16,20 Te zjawiska kosmiczne są symbolami mocy ziemskich, porwanych tchnieniem gniewu Bożego.

17–20. Ostatnia plaga uderza w ostatni składnik kosmosu – w powietrze, stanowiąc jakby dźwięk gongu kończący dramatyczną inscenizację dziejów. Powietrze, żywioł „wspólny” (Mdr 7,3), ma zasadnicze znaczenie dla życia i zdrowia ludzi. Głos donośny samego Boga stwierdza zakończenie serii plag, a forma czasownika (perfectum – czas przeszły dokonany) zapowiada trwanie ich następstw. Pierwsze opisane tu zjawiska kosmiczne należą do znanych elementów teofanii (4,5). Uwaga jednak Wizjonera skupia się na ostatnim wydarzeniu, na trzęsieniu ziemi. Jego następstwem, przekraczającym opisane w 11,13, jest zupełne zniszczenie całej potęgi wroga (por. Za 14,4). Wielkim Babilonem jest tu przede wszystkim Rzym, nie tylko jako historyczna stolica imperium, lecz również jako typ centrali Antychrysta. Biblijny antropomorfizm wspomniał, stwierdza, że karząca Boża sprawiedliwość jest czujna, wbrew mniemaniu grzesznika, że grzechy jego uległy zapomnieniu. Wino grzechu – zob. 14,10. Wyspy dla mieszkańca Palestyny – to synonim w ogóle krajów zamorskich. Zniknięcie wysp i gór – to objaw zbliżającego się końca świata.

16,20. Tego rodzaju język, sugerujący wielkie zniszczenie o kosmicznym zasięgu, stosowano zwykle do opisu „końca świata” (Ap 6,14).


21 I grad ogromny o wadze niemal talentu spadł z nieba na ludzi. A ludzie Bogu bluźnili za plagę gradu, bo plaga jego była bardzo wielka. Wj 9,22-26


16,21 o wadze niemal talentu. Ok. czterdziestu kg.

Te wszystkie plagi nie wyniszczają ludzkości i nie prowadzą do nawrócenia, lecz prowokują nowe bluźnierstwa (w. 9 i 11; por. 11,14+).

21.Grad, znany z siódmej plagi egipskiej (Wj 9,22–26) i dziejów Jozuego (Joz 10,11) jako karząca wrogów pomoc Boga dla ludu, u Proroków staje się wręcz symbolem gniewu Bożego (Iz 28,2; Ez 38,22). W wadze niemal talentu (typowa dla apokaliptyki partykuła niemal nie pozwala brać dosłownie tej wagi mniej więcej 42 kg) trzeba widzieć „ciężar gniewu Bożego” (Andrzej z Cezarei). Klęska ta ani nie zabija wszystkich winowajców, ani nie powoduje nawrócenia pozostałych jeszcze przy życiu – podobnie jak poprzednie plagi. Tym wierszem kończy się pierwsza część wizji prorockich, ciągnąca się od 4,1, która przedstawia różne zwiastuny wielkiego Dnia gniewu.

16,21. Grad ten jest znacznie większy od tego, który opisano w Wj 9,24. Zniszczyłby wszystko, nie pozostawiając nikogo przy życiu. Tego rodzaju język był stosowany w opisach końca świata. To, że nawet wówczas ludzie nie chcą się nawrócić, wskazuje jak bardzo zasługują na karę, która ich dosięga (Wj 7,22); zob. komentarz do Ap 16,9.



Ap 17


KARA NA „WIELKI BABILON”


Wielka Nierządnica Ez 16; Ez 23; Na 3,4


1 Potem przyszedł jeden z siedmiu aniołów, mających siedem czasz, i tak odezwał się do mnie: Chodź, ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę, która zasiada nad mnogimi wodami, Jr 51,13


17,1-18 Ten rozdział jest trudny, jeśli chodzi o szczegóły (w. 9).

17,1 ukażę ci wyrok na Wielką Nierządnicę. Jak później Jerozolima (21,9), tak tutaj Babilon jest uosobiony przez postać kobiecą (por. 12,1; Dn 4,27+). Bałwochwalczy Rzym (2,14+; 18,3; Oz 1,2+; por. 14,4), po błyskotliwym pojawieniu się (w. 3-7), zobaczy spełnianie się potępienia zapowiedzianego i przygotowanego poprzedzającymi wizjami.

która zasiada nad mnogimi wodami. Obraz jest zinterpretowany w w. 15.

    Początkowym niejako aktem wielkiego Dnia gniewu Bożego jest ukaranie głównego wroga Boga na ziemi – Wielkiego Babilonu. Pierwszym konkretem dziejowym tego symbolu był dla Jana Rzym jako stolica bałwochwalczego kultu cezarów. Ukazuje się on pod symbolem Wielkiej Nierządnicy.

1–2.Jeden z siedmiu aniołów będzie w tej scenie typowym dla apokaliptyki „aniołem-tłumaczem” – jak w Dn 7,16; 8,16n; 9,21; Za 1,9 itd. Zapowiedziany przez niego sąd nastąpi dopiero w rozdz. 18. Tytuł Wielkiej Nierządnicy ma precedensy u Proroków, którzy określali nim miasta pogańskie, oddane bałwochwalstwu, czyli „nierządowi” z bogami (Iz 23,16; Ez 16,15–21; Na 3,4). Nad wielu wodami leżał historyczny Babilon czy Tyr (Jr 51,13). Tutaj to określenie jest alegoryczne, jak pokaże w. 15, a odnosi się do Rzymu, panującego nad wielu ludami. W królach ziemi zatem widzieć należy wasalów wszechwładnego światowego mocarstwa, które upaja narody im podległe kultem bałwochwalczym.

17,1. Anielscy przewodnicy często pojawiają się w żydowskich apokalipsach, szczególnie gdy autor zabierany jest w podróż po niebie lub ziemi. Sztuka starożytna przedstawiała miasta pod postaciami ich bogiń-patronek, często zasiadających na tronie, na brzegi rzeki. Rzym, którego panowanie obejmowało wybrzeża Morza Śródziemnego, był całkiem naturalnie przedstawiany jako siedzący nad wieloma wodami (por. Ps 65,7; Iz 17,12-13).


2 z którą nierządu się dopuścili królowie ziemi, a mieszkańcy ziemi się upili winem jej nierządu. Iz 23,17; Jr 51,7 Iz 21,1n


17,2 się upili. Narody pogańskie oraz ich królowie przyjęli kult cesarski.

17,2. Władcy państw wasalnych w Azji i Syrii, podporządkowani Rzymowi, byli nazywani „królami”, chociaż musieli spełniać wolę Rzymu i współpracować z jego przedstawicielami. Nie kwestionowali też boskiego kultu cesarza. Nie uchodziło to za powód do hańby, choć w nielicznych enklawach nacjonalistycznego oporu (takich jak Judea, która prócz tego wyznawała religię monoteistyczną) ludzie byli odmiennego zdania. Na temat narodów spitych winem Babilonu, zob. Jr 51,7.


3 I zaniósł mnie w stanie zachwycenia na pustynię. I ujrzałem Niewiastę siedzącą na Bestii szkarłatnej, pełnej imion bluźnierczych, mającej siedem głów i dziesięć rogów.


17,3 na pustynię. Jest ona miejscem pobytu nieczystych zwierząt (por. Kpł 16,8+; 17,7+).

Siedem głów z końcowego stychu to siedem wzgórz Rzymu (w. 9), a dziesięć rogów to dziesięciu wasali (w. 12), którzy strząsają jarzmo państwa (w. 16). Bestia (w. 3 i 7-8) przedstawia któregoś z cezarów, niewątpliwie Nerona, który — według wierzeń ludowych — był uważany za kogoś, kto powróci do życia i do mocy przed przyjściem Baranka (por. 2 Tes 2,8-9). Początek w. 8 jest parodystyczną deformacją tytułów Boga (1,4+) i Chrystusa (1,18).

17,3. Na temat pochwycenia wizjonera przez Ducha, zob. Ez 8,3; 11,1 i 24 (przez „potężnego ducha” w 2 Księdze Barucha; aniołów w 1 Księdze Henocha). Pustynia była uważana za miejsce nowego Wyjścia (Ap 12,14), chociaż w niektórych tradycjach żydowskich wiązano ją z demonami. Główną myślą tego fragmentu może być, że kobieta, która dumnie zasiadała nad wieloma wodami, miała w końcu „zostać spustoszona” (Jan używał greckiego czasownika spokrewnionego ze słowem „pustynia”, tj. stać się jałowa jak pustynia - Ap 17,16). Bestia (Ap 13,1) może mieć związek z wilczycą z rzymskiej legendy, kojarzoną z boginią Romą (zasiadającą na siedmiu wzgórzach) na niektórych ówczesnych rzymskich monetach (chociaż apostoł Jan znał z pewnością żydowskie teksty, w których królestwa przedstawiano jako bestie, np. Dn 8). Szkarłatny kolor Bestii ma przypuszczalny związek z krwią męczenników, którą została splamiona (Ap 17,6), z ostentacyjnym bogactwem lub nierządem (por. Jr 4,30). (Aluzja do czerwonej krowy w Lb 19, sugerowana przez niektórych komentatorów, miałaby więcej sensu, gdyby krowa mogła zostać jakoś połączona z kozłem ofiarnym wyganianym na pustynię w Dniu Przebłagania, niosącym na sobie grzechy Izraela - Kpł 16; nie ma jednak dowodów na to, że apostoł Jan miał tutaj na myśli takie skojarzenie.) Na temat bluźnierczych imion, zob. komentarz do Ap 13,1 i 5-6.


4 A Niewiasta była odziana w purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogie kamienie i perły, miała w swej ręce złoty puchar pełen obrzydliwości i brudów swego nierządu. Ap 13,1 Jr 51,7


3–4. W stanie ekstazy charyzmatycznej (1,10) następuje wizja pustyni. Jest ona tutaj symbolicznym tłem działania Wielkiej Nierządnicy – beznadziejną, pozbawioną relacji do Boga doczesnością, podlegającą zatem wpływom demonicznym. Bestia znana już jest z rozdz. 13 jako imperium doczesne. Szkarłat, barwa drogich tkanin w starożytności, tu symbolizuje przepych i władzę, co potwierdzi ubiór Nierządnicy opisany w wierszu następnym. W purpurę i szkarłat, odróżniane w ST (Wj 25,4; 26,1), a zamiennie używane w NT (Mt 27,28 par.), odziewali się władcy z czasów antyku, a także rzymscy cezarowie. Przepych nadto podkreślony jest drogocenną biżuterią Nierządnicy. Warto zauważyć pod tym względem kontrast z niebiańskim przybraniem Niewiasty z 12,1 i bisiorem Małżonki Baranka w 19,8. Zapożyczony z tekstu Jeremiasza (51,7) puchar mówi o bałwochwalstwie, z którym łączyły się brudy wyuzdanych obrzędów.

17,4. Uzyskanie barwy purpury i szkarłatu wymagało zastosowania drogich barwników, dlatego szaty tego koloru nosili jedynie ludzie zamożni, np. królowe (Ap 18,7) jak Jezabel, lub bogate prostytutki, które nosiły purpurę, by zwrócić na siebie uwagę. Wielu starożytnych moralistów z pogardą wyrażało się o ostentacyjnym zachowaniu bogatych kobiet, lecz Jan pragnie ukazać również kontrast pomiędzy ziemskim splendorem Rzymu, o którym głośno było we wszystkich prowincjach cesarstwa, a prawdziwą chwalą niebiańskiej Niewiasty oraz niebiańskiego dworu (Ap 4,3-11; porównanie kontrastujących ze sobą postaci było częstą cechą starożytnych mów i utworów).


5 A na jej czole wypisane imię – tajemnica: Wielki Babilon. Matka nierządnic i obrzydliwości ziemi. 2Tes 2,7


17,5. Jako „macierz" (por. Ap 2,23) „nierządnic” lub „obrzydliwości” (być może bałwochwalstwa), „Babilon” symbolizuje najcięższe grzechy. (Na Wschodzie, gdzie mężatki nakrywały zwykle głowy, „czoło nierządnicy” [Jr 3,3; por. Oz 2,2] mogło być w tamtym okresie wymownym obrazem. Ponadto, w Księdze Apokalipsy każdy ma być określany na podstawie znamienia na czole lub ręce [Ap 7,3; 13,16]. Dawniejsza literatura grecka powtarza pogłoskę, jakoby każda kobieta w Babilonie raz w życiu musiała odegrać rolę nierządnicy, wydaje się jednak mało prawdopodobne, by pogląd ten był powszechnie znany w okresie Nowego Testamentu; obrazy zostały zaczerpnięte zamiast tego raczej ze Starego Testamentu.)

17,1-5. Wizja Wielkiej Nierządnicy. Chociaż Stary Testament rezerwował zwykle słowo „nierządnica” na określenie Bożego ludu, który Mu się sprzeniewierza (np. Kpł 17,7; Iz 1,21; Jr 3,1-14; Ez 16,23; Oz 4,15), termin ten był też stosowany w odniesieniu do potęg handlowych lub obozów wojskowych. I tak Iz 26,16-18 przedstawia Tyr jako nierządnicę, która służyła wszystkim królestwom tego świata. Niniwa, jako stolica wielkiego światowego imperium, także była nazywana nierządnicą i wiedźmą, która sprzedawała narody w niewolę za pomocą czarowi nierządu (Na 3,4). (Czary i nierząd są też ze sobą powiązane w Iz 57,3; por. 2 Krl 9,22). Fałszywa prorokini przestawiona w wcześniejszej części księgi wydaje się narzędziem podtrzymującym cały porządek tego świata (Ap 2,20). Zob. komentarz do Ap 18,23.


6 I ujrzałem Niewiastę pijaną krwią świętych i krwią świadków Jezusa, a widząc ją, bardzo się zdumiałem.


17,6 Prześladowania rzymskie mieszczą w sobie jednocześnie bałwochwalstwo (w. 4) i morderstwo (w. 6). W Ez 16,36-38 i 23,37-45 podnoszono takie same skargi przeciw Jerozolimie.

5–6. Wzorem rzymskich nierządnic złota blaszka zawieszona między brwiami tego symbolu Romy nosi też jej imię. Jest ono jednak tajemnicą, tzn. nie dosłownie, lecz alegorycznie należy rozumieć tu Babilon. Jest ona macierzą wszystkich innych państw uprawiających kulty bałwochwalcze, „nauczycielką duchowego nierządu” (Andrzej z Cezarei). Pijana krwią świętych Roma jest tą, która prześladuje krwawo chrześcijan. Zdumienie Wizjonera tłumaczy się zapewne kontrastem zapowiedzianego sądu z triumfującym wyglądem Nierządnicy.

17,6. Chociaż werset ten odnosi się do chrześcijan, którzy zginęli śmiercią męczeńską pod panowaniem Rzymu, rzymskie okrucieństwo mogło wielu czytelnikom przywieść na myśl bardziej konkretny obraz. Rzymskie władze podtrzymywały zadowolenie mas darmowym zbożem i publicznymi igrzyskami, które obejmowały krwawe widowiska na cyrkowej arenie. Pragnienia mas, domagających się rozrywki nacechowanej przemocą, zaspokajano przy pomocy przestępców i niewolników. Kiedy chrześcijan uznano zostali za przestępców, stali się częstymi ofiarami igrzysk. Zob. komentarz do Ap 16,6.


7 I rzekł do mnie anioł: Czemu się zdumiałeś? Ja ci wyjaśnię tajemnicę Niewiasty i Bestii, która ją nosi, a ma siedem głów i dziesięć rogów. 

8 Bestia, którą widziałeś, była i nie ma jej, ma wyjść z Czeluści, a zdąża ku zagładzie. A zdumieją się mieszkańcy ziemi – ci, których imię nie jest zapisane w księdze życia od założenia świata – spoglądając na Bestię, iż była i nie ma jej, a ma przybyć. Ap 13,3-4 Ap 20,12+


17,8-18 W symbolice Bestii można wyróżnić dwa odmienne znaczenia (w. 8-9 oraz w. 10 i 12-14): Niewiasta, która zasiada na Bestii, uważa siebie za potężną, lecz zmierza ku swemu upadkowi.

7–8. Anioł-tłumacz obiecuje wyjaśnić Janowi tajemnicze znaczenie wizji. Rzeczywiście zaś o wymienionej na pierwszym miejscu Niewieście powie dopiero na samym końcu, a przede wszystkim wyjaśni sens Bestii. Jak w wielu miejscach Ap, tak i tu punktem wyjścia jest historia ówczesna na czele z Rzymem jako głównym aktorem dziejowego dramatu. Jednakże znaczenie obrazu i trzech następnych wykracza poza ramy ówczesnej historii, gdyż Czeluść jawnie wskazuje na piekło (11,7), Bestia, tak samo jak w 13,1–4, parodiuje Boga i tajemnice odkupienia (1,4.17; 2,8), wykazując dużo podobieństw do Antychrysta z 2 Tes 2,3–8, a cieszy się podziwem tylko notorycznych wrogów Boga (13,8). Skoro tego wszystkiego nie można odnieść do Rzymu jako takiego, należy i w tym obrazie, zapożyczonym z ówczesnej historii, widzieć typ późniejszych zmagań z dziełem Chrystusa-Baranka. Tajemnicze określenie była, a nie ma jej… i zdąża ku zagładzie ma zapewne za swój punkt wyjścia legendę o Nero redux (Neronie powracającym) czy Nero redivivus (Neronie odżywającym). Mianowicie po samobójstwie Nerona w r. 68 rozeszła się pogłoska, jakoby on nie umarł, lecz zbiegł do Partów, na których czele ma niebawem wrócić, aby się krwawo rozprawić ze swymi wrogami. Pogłoska ta sprawiła, że nie zabrakło kilku samozwańców podających się za Nerona. Pod koniec I w. legenda przybrała w kołach żydowskich nową formę: szatan wskrzesi Nerona w roli mściciela. Można przyjąć, że Jan wziął z legendy tylko tyle: groźny prześladowca Neron jest dla niego typem na „pierwszym piętrze” symbolu wszelkich władców prześladujących Kościół.

17,7-8. Posługując się starożytną retoryczną techniką porównania, Apokalipsa ponownie przedstawia Bestię, która „była i nie ma jej, [i] ma wyjść” - co wydaje się parodią na temat wieczności Boga (Ap 1,4). Starożytne teksty apokaliptyczne często wyjaśniały tajemne objawienia, powołujące się anioła.


9 Tu trzeba zrozumienia, o mający mądrość! Siedem głów to jest siedem gór, na których siedzi Niewiasta. Ap 13,18


17,9. Pierwotnie miasto Rzym zbudowane było na siedmiu wzgórzach. Wyobrażenie to pojawia się w całej literaturze rzymskiej i na monetach, doczekało się nawet uroczystych obchodów w czasie dorocznego rzymskiego święta zwanego Septimontium. Tutaj wzgórza stały się górami, w charakterystycznej apokaliptycznej hiperboli. (Siedem gór raju w 1 Księdze Henocha 24,2 i 32,1 nie ma z tym przypuszczalnie związku, chyba że na zasadzie ostrego kontrastu. Także Wyrocznie Sybillińskie zapowiadały sąd nad „Rzymem zasiadającym na siedmiu wzgórzach” - 2,18; 11,109-19.) Podobnie jak wielu żydowskich interpretatorów, którzy w różnorodny sposób posługiwali się językiem Starego Testamentu, apostoł Jan pozwala, by używana przez niego symbolika miała wielorakie odniesienia (Ap 17,10-11).


10 I siedmiu jest królów: pięciu upadło, jeden istnieje, inny jeszcze nie przyszedł, a kiedy przyjdzie, ma na krótko pozostać.


17,10 siedmiu jest królów. Chodzi o siedmiu cezarów rzymskich, z których szósty aktualnie jest u władzy. Siódemka jest liczbą symboliczną, wskazującą na pełnię lub na całość. Jan nie wypowiada się na temat liczby oraz chronologii cezarów.


11 A Bestia, która była i nie ma jej, ona też jest ósmym, a jest spośród siedmiu i zdąża ku zagładzie.


9–11. Anioł stwierdza potrzebę charyzmatycznej mądrości do odczytania symbolu, a potem udziela Janowi wyjaśnień. Siedem gór wskazuje na Rzym zbudowany na siedmiu pagórkach i stąd zwany przez autorów starożytnych septimontium. Siedmiu królów napotyka na trudności w przyporządkowaniu personalnym. Najwięcej zwolenników ma hipoteza wyliczająca władców Rzymu: Juliusz Cezar, August, Tyberiusz, Kaligula, Klaudiusz, Neron, Galba. Do pierwszego z nich odnosiłaby się aluzja z 13,3 dotycząca śmiertelnej rany. Niezmienna prawda, niezależnie od prób liczenia władców, jest następująca: wszystkie potęgi walczące z Bogiem są nieuchronnie skazane na zagładę.

17,10-11. Niektórzy komentatorzy liczą władców Rzymu począwszy od pierwszego cesarza (Augusta), wymieniają jednak siedmiu, zanim dojdą do panującego wówczas cesarza, Domicjana, chociaż tekst powiada, że jeden z owych siedmiu nadal panuje (w. 10). Hipoteza, jakoby była to aluzja do legendarnych królów, którzy rządzili w czasach poprzedzających rzymską republikę, pozbawiona jest podstaw, ponieważ żaden z nich wówczas nie żył.

Prawdziwą zagadką jest to, że jeden z siedmiu królów miał nadal panować, drugi zaś ponownie powrócić. Przypuszczenie, jakoby autor Apokalipsy piszący za panowania cesarza Domicjana policzył trzech władców panujących krótko pomiędzy Neronem i Wespazjanem, wydaje się wątpliwe. Dlatego Neron, mógł zostać zaliczony do owych siedmiu. Interesujące, że Neron był także tym, którego powrotu spodziewano się (zob. komentarz do Ap 13,1-10).


12 A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu jest królów, którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli, lecz wezmą władzę jako królowie na jedną godzinę wraz z Bestią. Dn 7,24


17,12. Rogi symbolizują dziesięciu królów w Dn 7,24, być może następców Aleksandra Wielkiego, którzy podzielili między sobą jego grecko-macedońskie imperium (chociaż większość Żydów w okresie rzymskim interpretowało czwarte królestwo z Księgi Daniela jako cesarstwo rzymskie). Sugerowano, że Jan korzysta z tego słownictwa, by opisać za jego pomocą czternastu satrapów Partów, jednak ma raczej na myśli wasalne państwa podległe Rzymowi na Wschodzie.


13 Ci mają jeden zamysł, a potęgę i władzę swą oddają Bestii. Ap 19,11-21


17,13. Spisek królów przeciwko Bogu jest z góry skazany na niepowodzenie; to przekonanie od dawna podtrzymywało nadzieję Żydów (por. Ps 2,2; 83,5).


14 Ci będą walczyć z Barankiem, a Baranek zwycięży ich, bo Panem jest panów i Królem królów – a także ci, co z Nim są: powołani, wybrani i wierni. Pwt 10,17; 2Mch 13,4; 1Tm 6,15; Ap 14,4


17,14 Nawiązanie do 14,4 i zapowiedź 19,11-21.

12–14.Dziesięć rogów  dziesięciu królów – to na pierwszym piętrze symbolu zapewne władcy ludów barbarzyńskich, które najpierw wysługiwały się Rzymowi, a potem go zniszczyły. Nowi ci władcy, inspirowani przez Bestię, kontynuują beznadziejną taktykę walki z Barankiem, jedynym prawdziwym Władcą, któremu przysługują tu boskie tytuły biblijne (Pwt 10,17; Dn 2,47; 1 Tm 6,15). Niezwyciężony, jak On, jest orszak chrześcijan, tu dobitnie określonych trzema jakby etapami ich życia z Bogiem: powołani (przez Niego), wybrani (tzn. przyjmujący wybór) i wierni (swemu powołaniu).

17,14. Tytuł „król królów” był już od dawna stosowany przez najpotężniejszych władców Wschodu (Ez 26,7; Dn 2,37; por. 2,47), wówczas zaś bywał używany jako tytuł króla Partów. Bardziej znaczące jest jednak, że Żydzi tradycyjnie odnosili ten tytuł do Boga (z Pwt 10,17).


15 I rzecze do mnie: Wody, które widziałeś, gdzie Nierządnica ma siedzibę, to są ludy i tłumy, narody i języki. 

16 A dziesięć rogów, które widziałeś, i Bestia – ci nienawidzić będą Nierządnicy i sprawią, że będzie spustoszona i naga, i będą jedli jej ciało, i spalą ją w ogniu, Ez 16,39-41; Ez 23,25-29


15–16.Wody, znane z 17,1, otrzymują tu alegoryczne wyjaśnienie: na „piętrze” historii ówczesnej są to ludy podległe Rzymowi do czasu swej emancypacji, potem dla niego groźne (por. Iz 8,7). Wiersz stanowi rodzaj pomostu do opisu nieoczekiwanej zmiany – koalicji królów wypowiadających walkę Rzymowi. Rogi z 17,12, czyli „królowie” sprzymierzeni, są inspirowani przez Bestię, a więc jakby „mistyczne ciało szatana”, tym razem do walki z nierządnicą – Rzymem w celu zupełnego zniszczenia imperium. Opis klęski posługuje się zwrotami ze ST (Ez 16,39.41; 23,29; 2 Krl 9,36; Ps 27[26],2; Mi 3,3). Istotnie w V w. hordy barbarzyńców podbiły Rzym. Tragizm dziejów polega na tym, że Bestia niesie Nierządnicę ku zagładzie; tzn. szatan gubi kolejno swoich sprzymierzeńców, gdy już spełnią rolę jego narzędzi.

17,15-16. Cesarstwo rzymskie i jego sprzymierzeńcy mieli się w końcu zwrócić przeciwko sobie - była to groźba samozniszczenia, świadcząca o i braku wzajemnej lojalności tych, którzy czynią zło. Obraz ten został zaczerpnięty ze Starego Testamentu (Jr 4,30; Lm 1,2; Ez 23,9). Spalenie nawiązuje do Dn 7,11. Chociaż w starożytności ogień był tradycyjną metodą niszczenia zdobytych miast (Am 1,4), niektórzy czytelnicy mogli sobie przypomnieć, że to Neron podpalił Rzym w 64 r. po Chr. i oskarżył o to chrześcijan - Rzym powinien zachować się mądrzej i nie przyjmować nowego Nerona. (Sugestia, że Rzym został spalony jak córka kapłana w Starym Testamencie, która popełniła nierząd [Kpł 21,9] jest też godna odnotowania, chociaż mniej prawdopodobna od interpretacji podanych wcześniej.)


17 bo natchnął ich serca Bóg, aby wykonali Jego zamysł, i ten jeden zamysł wykonali: oddania swej królewskiej władzy Bestii, aż Boże słowa się spełnią. Ap 11,8+


17,17. Żydzi uważali, że obecny świat jest zdominowany przez siły zła, złe duchy traktowali jednak jak aniołów posiadających ograniczoną władzę. Wierzyli, że Bóg panuje nad wiekami. Rozumieli też, podobnie jak Stary Testament, iż Bóg wzbudza jeden naród, by za jego pomocą wydać wyrok na inny, cele Jego różnią się jednak od celów doczesnych narodów (np. Jr 51,11.29; 52,3; Jl 2,11).


18 A Niewiasta, którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską nad królami ziemi.


17–18. Ale okazuje się, że i ten perfidny plan szatański Bóg przewidział i tylko do czasu pozwala na jego realizację (por. Iz 7,18nn; 10,5n; 13,4n; 19,2.21–25; 41,1–4, gdzie prorok ukazuje sens wypadków dziejowych zamierzony przez Boga). Pointa symboliki całego rozdziału jest następująca: Wielkie Miasto, pewne siebie, na razie światowładne, zdąża do nieuchronnej zagłady, której zapowiedź poda rozdział następny. Pierwszym konkretem tego symbolu był ówczesny Rzym, następnymi późniejsi mocarze prześladowcy.

17,18. W czasach apostoła Jana nikt w cesarstwie rzymskim nie miał wątpliwości, że „miasto, mające władzę królewską nad królami ziemi” to Rzym, podobnie jak nikt nie kwestionował, że wzmianka o siedmiu wzgórzach (Ap 17,9) to aluzja do Rzymu.



Ap 18


Zapowiedź upadku "Wielkiego Babilonu"


1 Potem ujrzałem innego anioła – zstępującego z nieba i mającego wielką władzę, a ziemia od chwały jego rozbłysła. Ez 43,2


18,1-8 Zapowiedziana kara (rozdz. 17) staje się teraz bliska (w. 1-3). Nastąpi, gdy wierni odłączą się od grzeszników (w. 4; por. 3,10+).

18,1. Potężnych aniołów często przedstawiano jako jaśniejących niczym błyskawica lub słońce (Dn 10,6 i w późniejszych tekstach żydowskich).


2 I głosem potężnym tak zawołał: Upadł, upadł Babilon, wielka stolica. I stała się siedliskiem demonów i kryjówką wszelkiego ducha nieczystego, i kryjówką wszelkiego ptaka nieczystego i budzącego wstręt, Iz 21,9; Ap 14,8 Iz 13,21-22; Iz 34,11-14; Jr 50,39


18,2. Prorocy Starego Testamentu często przedstawiali przyszłe wydarzenie jako już dokonane. Apostoł Jan nawiązuje w tej lamentacji żałobnej do Starego Testamentu (Iz 21,9; por. Jr 51,8), podobnie jak przy opisie ziemi zamienionej w pustynię i zamieszkiwanej jedynie przez dzikie zwierzęta (Iz 34,9-15; por. Jr 50,13; 51,29.37; inne miasta-Jr 9,11; 49,33; por. Ba 4,33-35).


3 bo winem zapalczywości swojego nierządu napoiła wszystkie narody, i królowie ziemi dopuścili się z nią nierządu, a kupcy ziemi wzbogacili się ogromem jej przepychu. Ap 17,2


18,3 Wariant pierwszego stychu: „winem jej nierządu napoiły się wszystkie narody” (por. 14,8). — Inny wariant: „upadły narody”.

1–3.Inny anioł niż poprzednio tłumaczący tajemnicę ma wielką władzę odpowiednio do stopnia doniosłości swego orędzia, wyroku na Wielki Babilon. W porównaniu z 14,8 niniejszy dublet (zob. Wstęp) rozszerza cały opis upadku. Wszystkie szczegóły zostaną potem podane w czasie przyszłym. Określenia, czym się stanie potężna dotąd stolica, zaczerpnięte są od Proroków (Iz 13,21; 34,11.14n – LXX; Ba 4,25). Główna jej wina – to znane już z 14,8n rozpowszechnianie kultu imperium i władców wśród królów ziemi, tzn. państw zależnych. Obok tego nierządu w znaczeniu biblijnym drugą winą jest nieokiełznany przepych. Luksus cezarów i arystokracji pogańskiej Rzymu zestawiony z nędzą jego proletariatu w I w. musiał razić sumienia chrześcijańskie, czego ślady mamy zresztą w NT (Jk 2,1–10; 5,1–6).

18,3. Późniejsze wyrocznie żydowskie, wzywające do stawienia oporu (niektóre z Wyroczni Sybillińskich), ukazywały Rzym jako nierządnicę obcującą z wieloma zalotnikami i nieuchronnie zmierzającą ku zagładzie.


Nakaz ucieczki


4 I usłyszałem inny głos z nieba, mówiący: Ludu mój, uchodź z niej; byście nie mieli udziału w jej grzechach i żadnej z jej plag nie podlegli: Ap 16,17 Iz 48,20; Iz 52,11; Jr 51,6


18,4. Ogłaszając wyrok nad Babilonem, Jeremiasz wzywał swój lud-który wkrótce miał tam zamieszkać (Jr 29,4-10) - by uciekał z miasta, bowiem Bóg je zniszczy (Jr 51,6.45; por. Za 2,7). Nawet obecność niektórych sprawiedliwych nie mogła powstrzymać Jego wyroku (por. Rdz 19,17). (Według Zwojów znad Morza Martwego „sprawiedliwi” nie powinni obcować z „dziećmi Otchłani”; w jednym z komentarzy esseńczyków do Księgi Nahuma, gdy niegodziwość tych, którzy prowadzili lud na manowce stanie się jawna, sprawiedliwi z Efraima mieli opuścić swoje plemię, by przyłączyć się do prawdziwego Izraela). Ucieczka z miasta, które miało ulec bliskiej zagładzie, była oczywista dla każdego, kto wierzył proroctwu (por. Tb 14,8; Wj 9,20-21).


5 bo grzechy jej narosły – aż do nieba, i wspomniał Bóg na jej zbrodnie. Rdz 18,20; Jr 51,9


4–5.Inny głos niż w 16,17, a więc zapewne Chrystusa, ze względu na określenie Ludu mój – tu odnoszące się z pewnością już do chrześcijan, stosuje trafnie „kliszę” prorocką nakazu ucieczki wygnańców z Babilonu (Iz 48,20; 52,11; Jr 50,8; 51,45) do sytuacji chrześcijan wobec Rzymu pojętego symbolicznie. Obawa przed udziałem w grzechach, a zatem i w karze, nakazuje im wyraźnie się odciąć od złych wpływów środowiska (por. 2 Kor 6,14), owej civitatis terrenae (państwa ziemskiego). Grzechy Wielkiego Babilonu ukazują się tu jako gigantyczny, nieba sięgający, stos czegoś na sposób klejących się śmieci. Ta sytuacja wywołuje, jak w wypadku Sodomy i Gomory (Rdz 18,20n), konieczność Bożej interwencji.

18,5. Izraelici w Starym Testamencie (np. Rdz 15,16; 2 Krl 22,20) wyrażali pogląd, że odwlekanie sądu Bożego oznaczało jedynie, iż kara za grzechy wielu pokoleń ma spaść na członków najnikczemniejszego z nich (także w Mt 23,34-36).


6 Odpłaćcie jej tak, jak ona odpłacała, i za jej czyny oddajcie podwójnie: w kielichu, w którym przyrządzała wino, podwójny dział dla niej przyrządźcie. Jr 50,15; Jr 16,18


18,6. Kara, która spotka grzeszników za zło popełnione wobec innych ludzi, była częstym tematem Starego Testamentu (Ne 4,4; Est 9,25; Ps 7,1546; 35,8; 57,6; Prz 26,27; 28,10; Dn 6,24; Jr 50,15.29 - Babilon; Ab 15). Oddanie komuś „podwójnie” wskazuje, że odpłata ma być ponad miarę (Iz 40,2). Na temat kielicha z winem wyroków, por. Ps 75,8; Iz 51,22 i inne odnośniki w komentarzu do Ap 14,9-10.


7 Ile się wsławiła i osiągnęła przepychu, tyle jej zadajcie katuszy i smutku! Ponieważ mówi w swym sercu: Zasiadam jak królowa, a nie jestem wdową, i z pewnością nie zaznam żałoby, Iz 47,8


18,7. Jan cytuje tutaj Iz 47,8-9 (tekst wykorzystywany także w Wyroczniach Sybillińskich), piętnujący butną pychę Babilonu, i jego pewność, że nigdy nie upadnie (por. też np. Iz 32,9; Jr 48,11; 49,31; Ez 16,49; Am 6,1; Ab 3). Rzym pławił się w dostatku (nawet rozdawał zboże w celu zjednania sobie przychylności mas, by je zadowolić) kosztem innych narodów, np. obłożonych wysokimi podatkami egipskich wieśniaków. Bezmyślna ekstrawagancja rzymskiej wystawiała na próbę Bożą cierpliwość; por. Am 4,1-2.


8 dlatego w jednym dniu nadejdą jej plagi: śmierć i smutek, i głód; i będzie w ogniu spalona, bo mocny jest Pan Bóg, który ją osądził. Iz 47,9


6–8. Narzędzia kary Bożej (aniołowie, może owi wasale z 17,12.16) otrzymują nakaz zastosowania prawa odwetu, znamiennego dla ST, ale także dla NT, gdy mowa o sądzie ostatecznym (Mt 7,2). Podwójna kara była przewidziana przez Prawo Mojżeszowe (Wj 22,4.7.9n), tu jednak jest starożytnym zwrotem przysłowiowym, który w Piśmie Świętym zachodzi u Proroków (Iz 40,2). Kielich tu wspomniany jest aluzją do sztuki mieszania różnych napojów celem skuteczniejszego upijania biesiadników podczas uczt orgiastycznych. Babilon jest kielichem upajającym narody (Jr 51,7). Zgodnie z zasadą odpłaty, karą za pychę będzie poniżenie, za zdrożną rozkosz – cierpienie i smutek. Przechwałki Wielkiego Babilonu są tu podane w swobodnym cytacie z Izajasza. Śmierć w w. 8 – to zaraza. Mocny jest Pan Bóg w przeciwieństwie do względnej przemijającej potęgi Rzymu, która mogła się wydawać współczesnym wprost niezwyciężoną.

18,8. Starożytny Babilon, którego król Nabonid nie potrafił uporać się z problemami wewnętrznymi, padł bez walki, jednej nocy ulegając swoim zdobywcom, o czym Żydzi doskonale wiedzieli (Dn 5,30). Jednak nowy „Babilon”, ciemiężycie! Bożego ludu, miał zostać ukarany ogniem (zob. komentarz do Ap 17,16).


Opłakiwanie zagłady Babilonu Ez 26-28


9 I będą płakać, i lamentować nad nią królowie ziemi, którzy nierządu z nią się dopuścili i żyli w przepychu, kiedy zobaczą dym jej pożaru.


18,9-24 Potrójna lamentacja królów ziemi (w. 9-10), kupców ziemi (w. 11-17a), żeglarzy (17b-19), inspirowana Jr 50-51, a przede wszystkim Ez 26-28.


10 Stanąwszy z dala, ze strachu przed jej katuszami, powiedzą: Biada, biada, wielka stolico, Babilonie, stolico potężna! Bo w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł!


Wizja nie ukazuje nam bezpośrednio wykonania wyroku na Wielkim Babilonie, lecz przekazuje o tym wiadomość w formie trenów, znanych z proroków ST. Na widok dymu unoszącego się ze zgliszcz tego miasta zawodzą podobnie jak w greckich tragediach – trzy chóry: sprzymierzonych z miastem królów, kupców i żeglarzy.

9–10. Treny te przypominają najbardziej opłakiwanie Tyru u Ez 26,17; 27,30.33.35. Królowie ziemi – to na pierwszym miejscu ówcześni reges socii (królowie sprzymierzeni), współwinni nierządu, jakim był kult bałwochwalczy władców, oraz przepychu bogaczy. Oczywiście nie są to królowie z 17,12.16, których cechowała nienawiść. Jedna godzina podkreśla tu nagłość wykonania wyroku sądowego.

18,9-10. Chociaż obrazowość, którą Jana się tutaj posługuje, nie jest w pełni spójna (por. Ap 17,16; apokaliptyczna ikonosfera, nie musiała się odznaczać spójnością), żałoba z powodu upadku Rzymu mogła być całkiem naturalna: zależni królowie (klienci Rzymu) byli zwykle mianowani za zgodą stolicy imperium, zaś upadek tego miasta dałby wolność działania i podniósł prestiż ich politycznych rywali.


11 A kupcy ziemi płaczą i żalą się nad nią, bo ich towaru nikt już nie kupuje:


18,11. Statki wchodzące w skład cesarskiej floty handlowej, dzięki której żyzne ziemie położone nad Nilem karmiły ludność Italii, stanowiły główny środek transportu w starożytnym świecie śródziemnomorskim. Księga Apokalipsy wspomina jednak przede wszystkim o handlu artykułami luksusowymi (Ap 18,12-16), przedmiotami zbytku, które nie były niezbędne do życia, zaś były dostępne jedynie dla ludzi zamożnych. Obraz kupców pogrążonych w żałobie z powodu upadku wielkiego ośrodka handlowego został zaczerpnięty z opisów Tyru w Iz 23,1-8, a zwłaszcza w Ez 27, gdzie bardziej szczegółowo został opisany splendor tego miasta.


12 towaru – złota i srebra, drogich kamieni i pereł, bisioru i purpury, jedwabiu i szkarłatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotów z kości słoniowej, wszelkich przedmiotów z drogocennego drewna, ze spiżu, z żelaza, z marmuru,


18,12 z drogocennego drewna. Wulgata: „z drogocennego kamienia”.


13 cynamonu i wonnej maści amomum, pachnideł, olejku, kadzidła, wina, oliwy, najczystszej mąki, pszenicy, bydła i owiec, koni, powozów oraz ciał i dusz ludzkich.


11–13. Kupcy lamentują nie tyle nad stolicą, ile raczej nad swoją stratą materialną. Wyliczone tu towary są przeważnie luksusowe. Ze starożytnych przekazów wiadomo, że import towarów w I w. po Chr. wynosił rocznie koszt stu milionów sesterców. Według Talmudu Rzym gromadził 9/10 bogactwa całego ówczesnego świata. Niektóre z wyliczonych towarów zasługują na podkreślenie lub wymagają wyjaśnienia. Bisior to gatunek lnu szczególnie cienkiego, drewno tujowe, sprowadzane z Afryki Północnej, służyło do wyrobu mebli luksusowych, cynamon i amomum, produkty Dalekiego Wschodu, były używane jako pachnidła przy wystawnych biesiadach. Na końcu jest wzmianka o handlu niewolnikami: ciała sprowadzano do lupanarów i na areny cyrkowe do walki z dzikimi zwierzętami, a dusze – to niewolnicy wykształceni, kupowani jako nauczyciele lub zarządcy majątków.

18,12-13. Komentatorzy wskazywali, że złoto, kość słoniowa i specjalny gatunek drewna tujowego były sprowadzane z Afryki Północnej, drogie kamienie i perły z Indii, purpura głównie z Fenicji, jedwab i cynamon z Chin, inne zaś przyprawy z Arabii, wymienieni na końcu niewolnicy-z podbitych ziem, w ostatnich zaś czasach spośród niewolników urodzonych w rzymskich domach. „Dusze ludzkie” w odróżnieniu od „ciał” oznaczają przypuszczalnie niewolników mających wystąpić w walkach gladiatorów oraz w innych krwawych widowiskach ku uciesze gawiedzi. Przestępcy, jeńcy wojenni, niewolnicy najniższej kategorii i chrześcijanie byli zwykle przeznaczani do takich widowisk.

Starożytny pisarz z II w. po Chr. szacował, że wartość towarów sprowadzanych z Chin, Indii i Arabii do Rzymu wynosiła w przybliżeniu trzydzieści milionów denarów (w Palestynie dniówka wynosiła jednego denara). Rzym był więc potężnym ośrodkiem handlu zamorskiego, i nawet w tysiąc lat po jego upadku żadne imperium nie było w stanie wystawić dorównującej mu floty handlowej.


14 Dojrzały owoc, pożądanie twej duszy, oddalił się od ciebie, i przepadły dla ciebie wszystkie rzeczy wyborne i świetne, i już ich nie znajdą. Mi 7,1


14. Określenie wyborne odnosi się do pokarmów, świetne do innych przejawów luksusu. Ukazany obraz oznacza stratę właściciela sadu, któremu owoc znika sprzed ust. Według teorii dwóch tekstów Ap (zob. Wstęp), wiersz ten wraz z 22n stanowią zwartą całość należącą do tzw. tekstu drugiego.


15 Ich kupcy, którzy wzbogacili się na niej, staną z daleka ze strachu przed jej katuszami, płacząc i żaląc się takimi słowami:


18,14-15. Na temat „strachu” z powodu upadku Rzymu, por. przewidywaną reakcję na upadek Tyru w Ez 26,17-18. Inwestycje dokonane przez kupców przepadłyby wówczas.


16 Biada, biada, wielka stolico, przyobleczona w bisior, purpurę i szkarłat, cała zdobna w złoto, drogie kamienie i perły, Ap 17,4


18,16. Na temat ozdób, por. Ap 17,4 - te świadczą o ekstrawagancji i bogactwie Rzymu. Ludzie, którzy nigdy w Rzymie nie byli, mieli przesadne wyobrażenie o jego wielkości (niektórzy późniejsi rabini z Mezopotamii mówili o 365 kwartałach Rzymu, w których miało się znajdować po 365 pałaców mających po 365 pięter!). Było to najpotężniejsze miasto starożytnego świata śródziemnomorskiego, które jeszcze przez wiele stuleci nie miało sobie równych. Żaden z mieszkańców prowincji rzymskich nie potrafiłby opisać kary, która spadnie na Rzym, nie myśląc o zniszczeniu wielkich bogactw (np. także Wyrocznie Sybillińskie).


17 bo w jednej godzinie przepadło tak wielkie bogactwo! A wszelki sternik i wszelki żeglarz przybrzeżny, i marynarze, i wszyscy, co pracują na morzu, stanęli z daleka Ez 27,27-29


18,17 żeglarz przybrzeżny. Wulgata: „kto pływa po morzu”.

15–17a. Nawrót do treści w. 11 jest tu środkiem wprowadzenia apostrofy wiersza następnego, skierowanej w 2 osobie wprost do Wielkiego Babilonu. Stolica w tej apostrofie ubrana jest w strój Wielkiej Nierządnicy (17,4), co stanowi nowe potwierdzenie, że Rzym cezarów jest pierwszym rzeczywistym odpowiednikiem tego symbolu dziejowego.


18 i patrząc na dym jej pożaru, tak wołali: Jakież jest miasto podobne do stolicy?  Ap 13,4

19 I sypali proch sobie na głowy, i wołali, płacząc i żaląc się takimi słowami: Biada, biada, bo wielka stolica, w której się wzbogacili wszyscy, co mają okręty na morzu, dzięki jej dostatkowi, przepadła w jednej godzinie.


17b–19. Treny trzeciego chóru – ludzi morza – zawierają również wiele reminiscencji z Ezechielowego lamentu nad upadkiem Tyru (27,27–34). Ludzie morza, podobnie jak królowie i kupcy, stoją z daleka, przerażeni ogromem klęski. Sypanie prochu na głowę – to konwencjonalny gest wyrażający smutek, zachodzi u Proroka, tu jest jednak nieszczery, bo żeglarzom chodzi o uniknięcie straty, nie o okazanie współczucia, przeciwnie niż przyjaciołom Hioba (2,12).

18,17-19. Sami kupcy mieliby powód do żałoby - straciliby dochody, mając być może do spłacenia pożyczki zaciągnięte na zakup towarów, co mogło doprowadzić do utraty całego majątku, jaki posiadali.


Odpowiedź Niebian na zagładę „Wielkiego Babilonu”


20 Weselcie się nad nią, niebo i święci, apostołowie, prorocy, bo w waszej sprawie Bóg wydał na nią wyrok. Ap 19,1-2; Pwt 32,43; Iz 44,23


18,20 W przeciwieństwie do wielkiej stolicy — Babilonu niebo się raduje (por. 16,5; 18,20; 19,1-10).

18,20. Wyrok nad grzesznikami oznaczał zadośćuczynienie sprawiedliwości wobec ludzi prawych; por. Ap 6,9-11. Grecka fraza (dosłownie: „Bóg nałożył na nią twój wyrok”) może wskazywać, że Bóg skazał Rzym, nakładając na miasto karę, którą własne jego sądy wymierzały chrześcijanom. Gdy w czasach późniejszych, po przyjęciu chrześcijaństwa, Rzym został złupiony przez barbarzyńskie ludy z północnej Europy, Augustyn, teolog chrześcijański mieszkający w Afryce Północnej, tłumaczył, że kara ta była spowodowana dawnymi grzechami Rzymu (por. Ap 18,5), Kościół był zaś zbyt słaby, by we właściwym czasie odwrócić wyrok (por. Ap 18,4).


21 I potężny jeden anioł dźwignął kamień, jak wielki kamień młyński, i rzucił w morze, mówiąc: Tak za [jednym] zamachem Babilon, wielka stolica, zostanie rzucona, i już jej nie odnajdą. Jr 51,63-64


18,21 Symboliczny gest anioła, po którym zostaje podjęta lamentacja (w. 22-23). W. 21 ma kontynuację w w. 24. Ta scena jest dopełnieniem 18,1-3: Babilon zostanie zniszczony ze względu na swoją idolatrię (por. 17,4) i z powodu prześladowania chrześcijan, którego się dopuszczał (18,24).

20–21. Śpiew ten ma odpowiednik w 19,1–10. Kara, jaka spotkała Wielki Babilon, stanowi zadośćuczynienie dane trzem kategoriom prześladowanych w Kościele (12,12; 16,6). Symboliczną czynność, wzorowaną na Jr 51,63n, należy ocenić jako wypełnienie zapowiedzi upadku owej stolicy z 18,1–3. Oznacza zaś ona kompletną zagładę. Argumentacja była tym pełniejsza ekspresji w czasach św. Jana, że historyczny Babilon już był tylko ruiną na pustkowiu.

18,21. W Jr 51,63-64 prorok otrzymuje polecenie, by rzucić kamień w wody Eufratu i oznajmić, że podobnie zatonie Babilon, i nigdy już więcej nie powstanie. Tutaj kamieniem jest żarno obracane przez osła, tak ciężkie, że nigdy nie mogłoby zostać wydobyte z morza (Mk 9,42).


22 I głosu harfiarzy, śpiewaków, fletnistów, trębaczy już w tobie się nie usłyszy. I żadnego mistrza jakiejkolwiek sztuki już w tobie nie odnajdą. I terkotu żaren już w tobie nie będzie słychać. Iz 24,8; Ez 26,13 Jr 25,10


18,22. Przerażająca cisza panująca w Babilonie oznacza tutaj całkowite zniszczenie, podobnie jak w Iz 13,20-22: miasto stało się doszczętnie wyludnione.


23 I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie. I głosu oblubieńca i oblubienicy już w tobie się nie usłyszy: bo kupcy twoi byli możnowładcami na ziemi, bo twymi czarami omamione zostały wszystkie narody. Jr 7,34; Jr 16,9


18,23. „Głos oblubieńca i oblubienicy” był najwyższym wyrazem radości. Jego zamilknięcie symbolizowało w języku starotestamentowych proroków przerażające zniszczenie (Jr 16,9; 25,10; J 11,8) Babilonu, który miał się stać opuszczoną wdową (Ap 18,7, za Iz 47,9) jak dawna Niniwa, nierządnica, która zwodziła narody (Na 3,4). „Czary” mogą tutaj oznaczać miłosne wdzięki nierządnic lub okultystyczne obrzędy pogańskich kapłanów.


24 I w niej znalazła się krew proroków i świętych, i wszystkich zabitych na ziemi. Ap 16,6; Mt 23,35-37


22–24. Niniejsze wiersze są znów trenami. Kto lamentuje – nie wiadomo. Obraz wykazuje wyraźne cechy wpływu Jeremiasza (25,10), proroka pochodzącego z zacisznego Anatot, miłośnika życia wiejskiego. W ukaranym Wielkim Babilonie ustaną wszelkie przejawy życia kulturalnego, ekonomicznego i rodzinnego. Wymienione są przy tym nieco inne winy Stolicy: kupcy-magnaci – to zapewne aluzja do ucisku ekonomicznego i finansowego, do zdzierstw rzymskich poborców podatków, czarami omamione, zgodnie z Na 3,4, nie magią, lecz bałwochwalczymi kultami, były narody; wreszcie krwawe prześladowania chrześcijaństwa, stały zarzut pod adresem „państwa ziemskiego”. Z tak szerokiego zakresu wykroczeń wynika, że nie chodzi tylko o Rzym ówczesny.

18,24. Bóg poprzysiągł pomstę tym, którzy splamili się krwią niewinnych (Jr 2,34). Chociaż w sensie ścisłym nie wszyscy sprawiedliwi zostali zabici w Rzymie (por. Mt 23,35), na nim jednak, jako stolicy imperium ciemiężącego narody, ciążyła odpowiedzialność za ich śmierć.

18,1-24. Pieśń żałobna dla Babilonu. Rozdział ten zasadniczo składa się z pieśni pogrzebowych dla Babilonu, wzorowanych na przykładach zaczerpniętych ze Starego Testamentu. Prorocy odgrywali czasami ironiczną żałobę z powodu mającej nadejść zagłady miasta, przepowiadając w ten sposób jego zniszczenie. Trudno nam dzisiaj zrozumieć wymowę tego fragmentu: stary prorok, zesłany na wyspę za narażenie się najpotężniejszemu światowemu imperium, prorokuje o jego upadku. Mimo to wiara, którą głosił rozprzestrzeniła się po całym świecie, zaś cesarstwo rzymskie nie istnieje już od piętnastu stuleci. Chociaż w czasach apostoła Jana „Babilon” był symbolem Rzymu, od tamtego czasu powstało i upadło wiele systemów ucisku, które mogły stanowić jego aktualizację.

Starożytni retorzy i pisarze często pokazywali obnosili się swoimi epideiktycznymi umiejętnościami retorycznymi, wychwalając ważne miasta, np. Aeliusz Arystydes wznoszący peany na cześć Rzymu. W przeciwieństwie do takich pochwał, apostoł Jan opisuje potęgę i bogactwo miasta, by je potępić, podobnie jak to czynili prorocy ze Starego Testamentu, którzy układali pogrzebowe mowy, by przeklinać dumne imperia, a nie błogosławić. Wyrocznie rozpoczynające się słowami „biada”, skierowane przeciwko obcym narodom, były częste w Starym Testamencie, pojawiają się też w pewnych utworach żydowskich z czasów Jana (szczególnie w Wyroczniach Sybillińskich).



Ap 19


Dziękczynne Alleluja niebiańskie


1 Potem usłyszałem jak gdyby głos donośny wielkiego tłumu w niebie, mówiący: Alleluja! Zbawienie i chwała, i moc u Boga naszego, Ap 18,20+


19,1-10 Śpiewy radości rozpoczęte w 18,20 są jaskrawym przeciwieństwem lamentacji z rozdz. 18. Towarzyszą one upadkowi Babilonu. Pierwszy śpiew (w. 1-4) pochodzi z nieba, po nim następuje drugi (w. 5-9), do którego przyłączają się święci całego Kościoła, zaproszonego na gody Baranka.

19,1 Jedyne przypadki wystąpienia w NT (19,1.3.4.6) liturgicznej aklamacji („Alleluja” — „Chwalcie Boga”) używanej w kulcie izraelskim (Ps 111,1; 113,1+; itd.).

19,1. Okrzyk „Alleluja!” często pojawia się w Księdze Psalmów (por. Ps 146-150), jako zachęta, by wielbić Pana (przypuszczalnie wypowiadana pierwotnie przez natchnionych muzyków z pokolenia lewitów, wzywających słuchaczy do wielbienia Boga). Było to zawołanie właściwe szczególnie podczas w wielbienia Boga za Jego wspaniałe dzieła (np. po wybawieniu - 3 Księga Machabejska 7,13 lub w Jerozolimie czasów ostatecznych - Tb 13,18). Aklamacja ta pełniła rolę wezwania do oddawani czci Bogu w Świątyni, podobnie jak w kulcie sprawowanym w niebieskim przybytku (Ap 19,1.3.6; por. w. 5).


2 bo wyroki Jego prawdziwe są i sprawiedliwe, bo osądził Wielką Nierządnicę, co znieprawiała nierządem swym ziemię, i zażądał od niej poniesienia kary za krew swoich sług. Ap 16,7 Ap 11,18; Ps 5,11+; Ap 6,9


1–2. Kontrast z poprzednimi lamentacjami tworzy śpiew triumfalny niebian, którzy wysławiają sprawiedliwość Bożą, ujawnioną w wyroku wydanym na Wielką Nierządnicę oraz zapowiadają nadejście Godów Baranka.

Wielki tłum w niebie – skoro nie ma podanych rozróżnień – obejmuje zarówno aniołów, jak i ludzi zbawionych, świętych. Hymn zaczyna się od znanej już w ST aklamacji liturgicznej „Alleluja” (tzn. chwalcie Jahwe), stanowiącej rodzaj antyfony na początku i na końcu piątej księgi Psalmów (od Ps 111[110] począwszy do Ps 118 włącznie, wreszcie w ostatnich pięciu). Była to radosna aklamacja ludu Bożego (Tb 13,18). W NT tylko ten rozdział Ap ją zawiera. Z liturgii Synagogi przechodzi ona do liturgii Kościoła, podobnie jak „Hosanna”. Uznanie sprawiedliwości wyroku Bożego wymienia dwie winy Wielkiej Nierządnicy: propagowanie kultów bałwochwalczych wraz z zepsuciem moralnym oraz prześladowanie sług Bożych. Wyrok wyrażony został słowami, które w 2 Krl 9,7 odnoszą się do biblijnej Izebel.

19,2. Dopełnienie sprawiedliwości względem męczenników oznaczało wymierzenie sprawiedliwej kary ich zabójcom; zob. Pwt 32,43; por. Ps 79,10 i Jr 51,48-49 (o Babilonie).


3 I rzekli powtórnie: Alleluja! A dym jej wznosi się na wieki wieków. Iz 34,10; Ap 14,11


19,3. Cytat ten zaczerpnięto z opisu głównego miasta Edomu, zawartego w Iz 34,10, lecz w naturalny sposób odnosi się do wszystkich miast, które dopuszczały się podobnych niegodziwości, w konsekwencji do całego porządku tego świata (por, Iz 66,24). (Odniesienie słów wypowiedzianych o mieście do społeczeństwa lub świata było naturalne w I w. po Chr., podobnie jak odniesienie wypowiedzi o jednym mieście do drugiego; starożytni filozofowie często posługiwali się zamiennie określeniami „państwo” i „miasto”). Dymiące zgliszcza były naturalnym obrazem wojny, jako symbol wiecznego zniszczenia pojawiają się też w Wyroczniach Sybillińskich.


4 A dwudziestu czterech Starców upadło, i cztery Istoty żyjące, i pokłon oddali Bogu zasiadającemu na tronie, mówiąc: Amen! Alleluja!


3–4. Hymn pochwalny kończy się jakby antyfoną powtórnym Alleluja, po którym następuje refleksja Autora, ujęta słowami Iz 34,10, opisującymi karę Bożą zesłaną na Edom jako typ ukarania ludów pogańskich. Do głosu dochodzi znany już z 4,10 drugi chór – świętych ST, do których przyłącza się hołd cherubów natury, symbolizowanych przez cztery Istoty żyjące. Kończą oni poprzedni hymn aklamacjami liturgicznymi: Amen (1,7) i Alleluja (19,1).

19,4. Stary Testament przedstawia Boga zasiadającego na tronie w niebie oraz ponad cherubinami na Arce Przymierza w Świątyni. Zważywszy na fakt, że obraz czterech Zwierząt został zaczerpnięty z Iz 6 i Ez 1, może to być zarówno przedstawienie niebieskiej świątyni, jak i komnaty tronowej.


5 I dobył się głos od tronu, mówiący: Chwalcie Boga naszego, wszyscy Jego słudzy, którzy się Go boicie, mali i wielcy! Ap 11,18; Ps 115,13

6 I usłyszałem jakby głos wielkiego tłumu, i jakby głos mnogich wód, i jakby głos potężnych gromów, które mówiły: Alleluja, bo zakrólował Pan Bóg nasz, Wszechmogący. Ap 11,17


5–6. Głos jednego z aniołów asystujących przy tronie Bożym wzywa wszystkich ludzi bogobojnych na ziemi do wielbienia Boga, a czyni to słowami Psalmów. Na jego apel odpowiada chór powszechnego Kościoła hymnem radości. Potęga tego chóru oddana została słowami Ez 1,7; 43,2, już użytymi w 1,15; 19,1. Hymn zaczyna się znów od aklamacji liturgicznej, po której następuje Ps 97[96],1 z określeniem przejętym z Am 4,13. Zakrólował – ta forma mówi o fakcie inauguracji królestwa Bożego, jego zaś pełnia nastąpi po walce eschatologicznej. Wielbienie Boga jako Pana wszechwładnego było w czasach Janowych protestem przeciwko uroszczeniu cezara Domicjana, który kazał siebie nazywać dominus ac deus noster („pan i bóg nasz”).

19,5-6. Na temat „głosu mnogich wód”, zob. komentarz do Ap 1,15. Muzyka i radosny nastrój zwykle towarzyszyły zaślubinom. Bóg był często nazywany „Wszechmogącym”, Stary Testament niejednokrotnie wysławia Jego panowanie nad stworzeniem (Ps 97,1) Jego zbawcze dzieła (Wj 15,18) i czasy ostateczne (Iz 24,23; 52,7; Mi 4,7).


7 Weselmy się i radujmy, i oddajmy Mu chwałę, bo nadeszły Gody Baranka, a Jego Małżonka się przystroiła, Iz 61,10


19,7 Gody Baranka symbolizują utrwalenie królestwa niebieskiego, które jest opisane w 21,9n. Zob. Oz 1,2+ i Ef 5,22-23+.

7.Dajmy Mu chwałę – zgodnie z odcieniem znaczeniowym tego zwrotu w ST (por. 11,13) – może mieć odcień uznania Bożej sprawiedliwości przez uznanie winy ze strony ludzi. Kościół mówi to w imieniu grzesznej ludzkości. Główną jednak racją radości są bliskie już Gody Baranka. W ST Oblubieńcem ludu Bożego był sam Jahwe, w NT jest nim Chrystus, a Oblubienicą, tu nawet Małżonką – Kościół (Mt 22,2; 25,5.10; Mk 2,19; J 3,29; 2 Kor 11,2; Ef 5,23–27). Małżonką nazywa Biblia także narzeczoną przed zaślubinami (Rdz 29,21; Mt 1,18.20). Godami jest tu nierozerwalne już połączenie Chrystusa ze społecznością nabytą Jego własną Krwią. Temat ten zostanie jeszcze szerzej potraktowany w dwóch ostatnich rozdziałach Ap.

19,7. W Iz 25,6-7 Bóg zapowiada wielką ucztę dla wszystkich narodów (por. Ap 19,7), zaś wiz 25,8 obiecuje wybawienie od śmierci. W Iz 25,9 Boży lud cieszy się zapowiedzianym zbawieniem, wołając: „Weselmy się i radujmy!” (nieco inaczej w LXX). Stary Testament i późniejsza literatura żydowska często porównywały Izraela do panny młodej poślubionej Bogu; por. Ap 21,2. Okres mesjański lub przyszły świat były też przedstawiane jako uczta.


8 i dano jej przyoblec bisior lśniący i czysty – bisior bowiem oznacza czyny sprawiedliwe świętych. Ap 2,17; Ap 3,5


8.Bisior (18,12) ma tu znaczenie na wskroś dodatnie. Tkanina prosta w swej bieli, która jest barwą triumfu, kontrastuje z przepychem stroju Wielkiej Nierządnicy z 17,4. Wyjaśnienie Autora podaje sens symbolu: okazuje się, że czyny poszczególnych chrześcijan, niezależnie od tego, że są podstawą ich nagrody jednostkowej (14,13), stanowią zarazem szatę godową całej Oblubienicy – Kościoła.

19,8. „Bisior”, czyli czyste lniane szaty, stanowiły ubiór arcykapłana, gdy wchodził do Miejsca Najświętszego (Kpł 16,4). Z czasem wymaganie to rozciągnięto na wszystkich kapłanów posługujących w Świątyni. Także aniołów przedstawiano w lnianych szatach (przypuszczalnie w oparciu o Dn 12,6-7). Użycie ich jako symbolu czystości i sprawiedliwych uczynków wydaje się więc naturalne.


9 I mówi mi [anioł]: Napisz: Błogosławieni, którzy są wezwani na ucztę Godów Baranka! I mówi mi: To są prawdziwie słowa Boże. Ap 1,3+ Mt 22,1-14; Mt 8,11+ Ap 22,8-9


9. Czwarte z kolei spośród siedmiu błogosławieństw Ap ma być, jak poprzednie (14,13), napisane, ma więc szczególną doniosłość. Odnosi się ono do tych, którzy są przeznaczeni do chwały wiekuistej. Określenie tego celu jest reminiscencją biblijną. Każdy pobożny Izraelita tęsknił do uczty mesjańskiej (Iz 25,6; Mt 8,11; Łk 14,15). Do niej, nawiązywały też przypowieści Jezusowe o uczcie i odmowie zaproszonych (Łk 14,16–24) i o godach królewskich (Mt 22,2–14), a także logion z Ostatniej Wieczerzy (Łk 22,16.30). Wiersz kończy się poręką Bożej autentyczności słów prawdziwych, a więc całego objawienia księgi, zwłaszcza obietnic w niej zawartych.

19,9. Podany tutaj opis uczty został zaczerpnięty z Iz 25,6; zaś motyw nagrody udzielonej w sprawiedliwym w czasach ostatecznych był często rozwijany w tradycji żydowskiej (zob. komentarz do Ap 19,7).


10 Ja upadłem do jego stóp, by oddać mu pokłon. I mówi mi: Bacz, abyś tego nie czynił, bo jestem twoim współsługą i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa. Bogu samemu złóż pokłon! Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.


19,10 Jan próbuje oddać cześć aniołowi, lecz ten uświadamia mu, że także on jest na służbie u Boga (1,1; 22,8-9). Prawdopodobnie chodzi tu o ostrzeżenie przed kultem mocy niebieskich (Kol 2,18; Hbr 1,14; 2,5). „Świadectwo Jezusa” to Słowo Boga, potwierdzone przez Jezusa, które ma w Nim każdy chrześcijanin (por. 1,2; 6,9; 12,17; 20,4) i które inspiruje proroków.

10. Anioł wzbrania się przyjęcia prostracji ze strony Wizjonera, gdyż ta forma kultu przystoi tylko Bogu, co raz jeszcze powtórzy 22,9. Przestroga ta ma posmak duszpasterski na tle pojawiających się w późnym judaizmie i pierwszych pokoleniach chrześcijańskich tendencji do przesadnego kultu aniołów (zob. Wstęp do Kol). Zagadkowe zdanie końcowe anioła czy też refleksja końcowa piszącego znaczy: Wszyscy prawdziwi prorocy są świadkami Jezusa i każdy, który ma świadectwo Jezusa (tzn. o Nim i przez Niego potwierdzone), jest w najwyższym sensie prorokiem. Duch proroctwa – to przede wszystkim odpowiedni charyzmat (1 Kor 12,10; 13,8 i inne), ale również za nim stojący Dawca – Duch Święty (J 16,13n; Dz 16,7), który wraz z wiernymi daje świadectwo Jezusowi (J 15,26n).

19,10. Apokalipsa wydaje się podzielać pogląd, że chrześcijanie na ziemi wielbią Boga razem z aniołami, w jedności z liturgią niebieską (powszechny pogląd żydowski). Księga odrzuca jednak poglądy tych, którzy modlili się do aniołów i otaczali je czcią (zachowane amulety i zaklęcia świadczą o tym, że niektórzy Żydzi wzywali pomocy aniołów). Większość nurtów wczesnego judaizmu łączyła Ducha Bożego z duchem proroctwa. Dla apostoła Jana wszyscy świadkowie Jezusa polegali na Duchu (a więc, w sytuacji idealnej, wszyscy chrześcijanie), byli zatem prorokami w dosłownym tego słowa znaczeniu. Faktycznie to właściwe świadectwo o Jezusie odróżniało proroków prawdziwych od fałszywych (1 J 4,1-6) - co było ważną sprawą dla niektórych czytelników tej księgi (Ap 2,20).

19,1-10. Dziękczynienie za upadek Babilonu. Następuje nagła zmiana scenerii - z żałoby panującej na ziemi przechodzimy do radości w niebie. Męczennicy zostali w końcu nagrodzeni. Chociaż tekst odnosi się do Rzymu, wskazuje również na opresyjne systemy tego świata, które w jakimś sensie będą przejmować rolę Rzymu aż do powrotu Chrystusa. (Według niektórych komentatorów, rozdz. 19 odnosi się tylko do Rzymu, podczas gdy rozdz. 20 przedstawia dalszy ciąg historii aż do paruzji Chrystusa. Wszystko zależy od tego, jak odczytamy przenośny język rozdz. 19.)


ZAGŁADA WROGICH NARODÓW


Pierwsza walka zwycięskiego Słowa Ap 20,7-10


11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. Ap 1,5; Ap 3,7; Ap 3,14 Iz 11,4


19,11-21 Jesteśmy oto na końcu czasów. Po zapowiedzianym (14,8.14-15) i zrealizowanym (16,19-20; 17,12-14) upadku Babilonu Chrystus jako wierny (3,14+) wypełnia dzień Jahwe (Am 5,18+), wyniszczając nieprzyjaciół Kościoła. Jego obraz (w. 11-16) czerpie inspirację z różnych proroctw, podobnie jak opisy poprzednie (12,5; 14,6-20; 17,14).

    Trzecim jakby aktem wielkiego Dnia gniewu jest w literaturze apokaliptycznej judaizmu ostateczna rozprawa orężna z wrogami Boga, zakończona ich zupełną klęską. Po karze na Wielki Babilon musi nadejść kara na wszystkich jego wasali. W obecnej jednak redakcji tekstu Ap (zob. Wstęp) nieco inne jest następstwo faktów eschatologicznych. Zamiast tradycyjnego porządku, w którym po mesjańskim królestwie na ziemi następuje owa walka orężna, widzimy następującą kolejność: pierwsza walka, tysiącletnie królestwo Chrystusa i walka ostateczna, zakończona wiecznym potępieniem wrogów.

11. Obraz ten jest jednym z aspektów paruzji – triumfu Chrystusa. Niebo otwarte – skala wizji zwiększona, odpowiednio do doniosłości Sprawcy tutaj ukazanej (por. 4,1; 11,19; 15,5). Biały koń – jak w 6,2 – już samą barwą głosi triumf Jeźdźca. Wierny i Prawdziwy – przydomki Chrystusa, znane z 6,9–11, tu są użyte ze względu na spełnianie się obietnic, na które czekają prześladowani chrześcijanie. Sądzi i walczy – czas teraźniejszy czasowników wskazuje na to, że obie te czynności spełnia Chrystus już teraz, przed paruzją, choć niedostrzegalnie, skoro już trwa szerzej pojęty eon eschatologiczny (por. J 3,19; 12,31; 16,11). Obie funkcje miał również spełniać wyczekiwany Mesjasz (Iz 11,4n; 63,1–6; Ps 96[95],13; Mdr 18,15).

19,11. Zgodnie ze starożytnym zwyczajem, rzymscy książęta jechali na białych koniach podczas wojskowych pochodów triumfalnych. Cesarz Domicjan jechał za swoim ojcem i bratem po zwycięstwie w wojnie żydowskiej w latach 66-70 po Chr. Obraz Jezusa powracającego na białym koniu, w połączeniu z tytułem „Król Królów” (Ap 19,16) może oznaczać, że Jezus został przedstawiony na podobieństwo króla Partów (por. Ap 6,2)., którego armia jedzie na białych koniach (Ap 19,14). Pretensjonalne i wybujałe roszczenia cesarza i innych jemu podobnych miały okazać się niczym w porównaniu z prawdziwym Boskim Królem przybywającym z nieba.

Obraz ten może nawiązywać do Boskiego Wojownika idącego na wojnę w obronie swojego ludu (np. Iz 31,4; 42,13; 59,16-18; Ha 3,11-13; Za 14,3; por. Wj 15,3). Jest to ostateczna „święta wojna” przepowiadana w Starym Testamencie, w Zwojach znad Morza Martwego, przez zelotów i innych Żydów, chociaż nie wszystkie te źródła oczekiwały tego, że wybawienie i zbrojne armie przybędą wprost z nieba.


12 Oczy Jego jak płomień ognia, a na Jego głowie wiele diademów. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. Ap 1,14; Ap 2,18 Łk 10,22


19,12 Diademy (drugi stych) dlatego, że On jest Królem królów (w. 16; por. 5,3.13).

12.Oczy – rys znany już z 1,14 – mówią o przenikliwości i karzącym gniewie. Wyrażenie wiele diademów jest niewyobrażalne, lecz ma znaczenie wyraźne, wskazując na Króla królów (19,16). Jak władcy starożytni mnożyli swe diademy w miarę rozszerzania posiadłości (1 Mch 11,13), tak Chrystus zwiększa stopniowo swe panowanie (por. Mt 28,18 z Hbr 2,8). Imię wypisane – zapewne na jednym z diademów – jak wynika z określenia (por. 2,17), nie jest jakimś znanym tytułem Chrystusa, lecz owym imieniem nieprzekazywalnym (Mdr 14,21), które zgodnie z poglądem starożytnych, wyraża Jego istotę, a więc tutaj transcendencję boską. Istotnie, wszystkie nasze określenia teologiczne nie wyczerpują głębi tajemnic Bożych.

19,12. Na temat słów „oczy Jego jak płomień ognia”, zob. komentarz do Ap 1,14 (Dn 10,6). Diademy (w przeciwieństwie do wielu „wieńców” pojawiających się w Nowym Testamencie, będących w większości znakami zwycięstwa) były noszone przez królów. To, że nikt nie zna Jego imienia, może oznaczać, iż nikt nie ma nad nim władzy (starożytni magowie powiadali, że mogą sobie podporządkować duchy, jeśli będą znali ich imiona); por. Ap 2,17.


13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a nazwano Go imieniem Słowo Boga. Iz 63,1; J 1,1+


19,13 W pierwszym stychu aluzja (zob. w. 15) do Iz 63,1. Symbol zwycięstwa, które On rychło odniesie nad wrogami swego ludu (por. Ap 5,5).

Imiona zwycięskiego Jeźdźca (w. 12,13,16) ujmują różne aspekty tego, kim On jest. Do transcendentnego imienia Bożego (w. 12) dochodzi tutaj imię Słowa, które ukazuje Jeźdźca jako skuteczne objawienie Boga (por. J 1,1.14), a właściwie jako wykonawcę sądów Bożych (20,11-12; 22,12; por. Mdr 18,14-18).

13. Szczegół obrazu: szata we krwi skąpana wiąże się z obrazem tłoczącego prasę Jahwe z Iz 63,1–3 i zwycięskiego Słowa z Mdr 18,15. Ponieważ obrazy symboliczne Ap zawierają syntezy teologiczne w wielkich skrótach, w tej Krwi można uznać nie tylko efekt walki orężnej, ale przede wszystkim ofiarę krzyża, zapewniającą Chrystusowi zwycięstwo, tym bardziej, że wielu Ojców Kościoła uważało tekst Iz za mesjański. Słowo Boga jest tytułem Chrystusa, który zachodzi tylko w pismach Janowych (J 1,1.14; 1 J 1,1). Biblijna geneza tego imienia tutaj sugerowana jest podobieństwem do sceny z Mdr 18,15, która ukazywała słowo karzące Egipt. Jeśli to imię, Słowo Boga, jest identyczne zwypisanym imieniem z poprzedniego wiersza, wniosek byłby następujący: jest ono wprawdzie objawione, ale zarazem niezgłębione w swej treści do końca.

19,13. Szaty Boga były „skąpane we krwi” zwinnej tłoczni w Iz 63,2-3, gdy wywierał pomstę za swe sługi (por. Ap 14,17-20). Późniejsza tradycja żydowska łączy ten tekst z myślą wyrażoną w Rdz 49,10-11, który odczytuje jako zapowiedź, że mesjański wojownik będzie skąpany we krwi. Por. Mdr 18,15-16, w której Słowo zstępuje z nieba, jak potężny wojownik, by zgładzić pierworodnych Egiptu. Słowo, które wychodzi z Jego ust, jest jak ostry miecz (por. Ap 19,15).


14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach – wszyscy odziani w biały, czysty bisior.


19,14 Chodzi o zastępy niebieskie (por. Mt 26,53) albo raczej o zastęp męczenników (według 14,4 i 17,14) odzianych w biel (por. 19,8; 3,5.18; 6,11; 16,15, a także Mt 22,11n).

19,14. Wojska niebieskie ukazywały się czasami w Starym Testamencie (2 Krl 2,11; 6,17; Iz 66,17; Ha 3,8; por. Ps 68,17; Jr 4,13), chociaż Boże „zastępy” były tam zwykle przedstawiane na rydwanach, natomiast tutaj wojska jadą na białych koniach - co może stanowić nawiązanie do Partów. W każdym razie obraz ten odpowiada opisowi najgroźniejszych nieprzyjaciół znanym w czasach apostoła Jana. Białe konie były często uważane za najlepsze, kojarzono je też z królewską godnością; czasami sądzono, że mają szczególny związek z Piatami. Większość palestyńskich Żydów wierzyła, że Izrael będzie uczestniczył w ostatecznej bitwie (Zwoje znad Morza Martwego; por. Ps 149,6-9), lecz w tym przypadku wydaje się, że jest to obraz zastępów anielskich (przedstawianych jako wojownicy jadący na koniach, np. 2 Mch, 4 Księga Machabejska).


15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On będzie je pasał rózgą żelazną i On udeptuje tłocznię wina zapalczywości gniewu Boga wszechmogącego. Ap 1,16 Ps 2,9; Ap 2,27+; Iz 63,3; Ap 14,19


19,15 ostry miecz. Miecz jest bronią wyniszczającego Słowa (por. 1,16; Iz 11,4; 49,2; Oz 6,5; Mdr 18,15; 2 Tes 2,8; Hbr 4,12).

tłocznię wina. Obraz tłoczni w profetyzmie stosowano powszechnie, by symbolicznie wyrazić wyniszczenie przez Boga wrogów Jego ludu w Wielkim Dniu gniewu (por. Rdz 49,9-12; Jr 25,30; Iz 63,1-6; Jl 4,13; So 1,15). Na temat „wina gniewu” por. 14,8+.19-20; Iz 51,17+.

14–15.Wojska towarzyszące zwycięskiemu Słowu Boga, Chrystusowi, niebiescy triumfatorzy, jak świadczy barwa koni i szat, to nie tylko aniołowie wspominani przy opisach paruzji i sądu (Mt 13,41; 24,31 par.; 26,53; 2 Tes 1,7), lecz również i święci, wszyscy bez ograniczeń – co wynika z zapowiedzi w 17,14. Ostry miecz, wychodzący z Jego ust– znany już jest z 1,16 (zob. kom.). Czyn nim dokonany spełnia proroctwo mesjańskie o sprawiedliwości Króla z Iz 11,4. Dołącza się do tego drugi tekst mesjański mówiący o rózdze żelaznej (Ps 2,9). Zatem słuszny wyrok na zbuntowanych przeciw Bogu pogan wyda absolutny władca Chrystus. Mesjanizm dotąd wyglądał na urzeczywistniony w połowie (M.-J. Lagrange), gdyż Jezus podczas swego ziemskiego życia zrealizował tylko przepowiednie dotyczące cierpiącego Sługi Jahwe i Nauczyciela. Drugą zaś połowę swej władzy ukaże w pełni dopiero podczas paruzji. Udeptuje tłocznię – obraz sądu, zob. 14,20. Cytuje się tu Iz 63,3: Am 4,13 (LXX); Jl 4,13.

19,15. Słowa wychodzące z Bożych ust bywały porównywane do miecza (Oz 6,5; por. Podobieństwa Henocha), zaś wyroki Mesjasza do rózgi (Iz 11,4). Usta Sługi Pańskiego z Księgi Izajasza także przypominają ostry miecz (Iz 49,2). (Autor 4 Księgi Ezdrasza 13 opisuje ogień, który wychodzi z ust Mesjasza, by zgładzić grzeszników; ogień miał być też symbolem Prawa Bożego. W Psalmach Salomona 17,24 i 35-36 Mesjasz pokonuje narody ziemi mieczem swoich ust. Jest to wymowne przedstawienie rozkazów wychodzących z ust wodza, jak w Jdt 2,2-3.) Miecz stanowi również narzędzie Bożego sądu (Iz 34,5;Jr 12,12; 47,6), szczególnie w czasach ostatecznych (Iz 66,15-16). Miecz był rzymskim symbolem władzy nad życiem i śmiercią (kary śmierci), pojawia się też jednak u proroków Starego Testamentu jako znak kary, którą jest wojna.


16 A na szacie i na biodrze swym ma wypisane imię: KRÓL KRÓLÓW I PAN PANÓW. 2Mch 13,4; Pwt 10,17


19,16 ma wypisane imię. Tytuł wyrażający panowanie (por. 17,14; Flp 2,9-11), który nieskończenie przewyższa bluźniercze tytuły Bestii (13,1; 17,3).

19,16. W starożytnym Rzymie konie i posągi były czasami znaczone na biodrze, nie czyniono tego jednak nigdy w przypadku ludzi (por. Wj 28,36-38). Obraź ten ma zatem charakter symboliczny. Wiele postaci występujących w Księdze Apokalipsy jest identyfikowanych na podstawie imienia, które zostało na nich umieszczone (np. Ap 7,3; 13,16). „Król królów” to był tytuł, który nosił król Partów, lecz w tradycji żydowskiej był znacznie wcześniej odnoszony do samego Boga, najwyższego Króla, który panuje nad wszystkimi królami ziemi (zob. komentarz do Ap 17,14; por. Pwt 10,17; Dn 2,47; Za 14,9).

19,11-16. Ostateczna zagłada. Część ta stanowi punkt kulminacyjny księgi, na który czytelnicy oczekiwali od Ap 1,7. Wszystkie poprzednie armie i wyroki stanowiły jedynie preludium poprzedzające ostateczne pojawienie się Króla Królów na białym koniu.


17 I ujrzałem innego anioła stojącego w słońcu: i zawołał on głosem donośnym do wszystkich ptaków lecących środkiem nieba: Pójdźcie, zgromadźcie się na wielką ucztę Boga, Ez 39,17

18 aby pożreć trupy królów, trupy wodzów i trupy mocarzy, trupy koni i tych, co ich dosiadają, trupy wszystkich – wolnych i niewolników, małych i wielkich!


16–18.Na biodrze posągów starożytnych bywał umieszczany napis. Tu jednak zapewne widnieje on na pendencie miecza. Napis wyraża najwyższą władzę Chrystusa-Króla, podobnie jak Mt 28,18.

W słońcu staje anioł, by go ptaki łatwo dostrzegły. Zwoływanie ptactwa na żer odpowiada wizji Ez 39,4–25, dotyczącej Boga. Obraz ciał zabitych wrogów leżących na pobojowisku należy do „klisz” prorockich (Ps 2,9; 110[109],6; Iz 24,1–6; 66,24; Jr 25,31–33; Za 14,12–15). Sens obrazu: wszystkich wrogów Chrystusa – bez względu na ich rangę – czeka zupełna klęska. Pokonanie zaś, biorąc pod uwagę symbol miecza jako słowa Bożego, nie ogranicza się do ich pognębienia, ale niesie ze sobą podbój pod posłuszeństwo wierze (Rz 15,18; 2 Kor 10,4n). Urzeczywistnieniem tej wizji jest więc już teraz każdy ruch prowadzący do nawróceń na wielką skalę.

19,17-18. Święci spożywają jedną ucztę (Ap 19,7-9), zaś ptaki - drugą (Ap 19,17-18). Księga Apokalipsy czerpie ten obraz z Ez 39,17 (por. Iz 49,26; Za 1,7), do którego nawiązanie pojawia się po ostatecznej bitwie z Gogiem (por, Ap 20,8). Opis ostatecznego zniszczenia potężnych ciemiężycieli (por. też Wyrocznie Sybilińskie) podnosił na duchu prześladowanych chrześcijan słuchających tej księgi.


19 I ujrzałem Bestię i królów ziemi, i wojska ich zebrane po to, by stoczyły bój z Siedzącym na koniu i z Jego wojskiem. Ap 17,12-14; Mt 26,53


19,19. W tym momencie Janowego opisu końca świata zniszczone zostają raczej wojska, niż wszyscy mieszkańcy ziemi (por. Ap 20,8). Żydowskie poglądy na temat charakteru ostatecznej wojny starały się uwzględnić różne starotestamentowe obrazy końca.


20 I pochwycono Bestię, a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką. Dn 7,11; Ap 14,10+; Ap 20,10; Ap 20,14


 19,20 Stychy trzeci, czwarty i piąty są obszernym wtrąceniem, przywołującym wydarzenia opisane w rozdz. 13.


21 A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, mieczem, który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta. Ez 39,20


19–21. Na czele ligi sprzymierzeńców w 16,13n. 16 stała cała trójca piekielna, tu zaś zamiast niej pojawiają się tylko dwie Bestie (druga – to Fałszywy Prorok). Wynik walki, zgodnie z Janowym sposobem opisywania, jest podany od razu, bez przedstawienia zmagań, dlatego że Bóg nie potrzebuje walczyć (por. 2 Tes 2,8). Słowo pochwyconosugeruje, że ucieczka została udaremniona: zarówno wrogie Bogu mocarstwo doczesne, jak i jego kult są potępione, całkowicie zgładzone. Przez symbole wyrok dociera do konkretów, które one reprezentują. Ogniste jezioro gorejące siarką – to obraz piekła (14,10). Jego pierwowzoru biblijnego trzeba szukać w karze zesłanej na Sodomę i Gomorę, w depresji Morza Martwego i w dolinie Ge-Hinnom (paralelami są: Syr 7,16n (LXX); Iz 66,24; Jr 7,31n; 19,4–6; Dn 7,11; Mt 5,22.29n; 18,9 par.; Jk 3,6). Zakończenie sceny wzorowanej na Ez 39,17–20 przedstawia inny los sprzymierzeńców niż przywódców. Być może zstępują oni na razie do Otchłani, skąd wyjdą dopiero na sąd (20,13), a potem będą ukarani, zależnie od winy, w jeziorze ognia i siarki (20,15).

19,20-21. Niektóre z tych szczegółów (kara ognia, pokonanie szatana i jego wojska, ze szczególnym podkreśleniem przewrotnych wodzów) to tradycyjne elementy relacji o końcu świata. Inne szczegóły stanowią oryginalne motywy Janowej opowieści. (Bestia, czyli zły cesarz, oraz Fałszywy Prorok, którego można by nazwać cesarskim ministrem propagandy, zostają żywcem wrzuceni do ognistego „jeziora”,) Por. Iz 30,33 i Dn 7,11.



Ap 20


Tysiącletnie królestwo


1 Potem ujrzałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce. Ap 9,1+ Ap 12,7; Ap 12,9; Mt 12,28-29

2 I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat.


20,2 Pierwszy stych: Po unicestwieniu dwóch Bestii oraz ich zastępów teraz przychodzi kolej na przywódcę tychże — na Smoka.

Według końcowego stychu kara przebiega w dwóch etapach: szatan jest pozbawiony mocy na tysiąc lat, gdy królują męczennicy (por. 12,7-12), a następnie (w. 7-10) zbuntuje się ponownie przed ostatecznym zdruzgotaniem jego sił zbrojnych


3 I wtrącił go do Czeluści, i zamknął, i pieczęć nad nim położył, by już nie zwodził narodów, aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony. 2Tes 2,8n+; 2Kor 6,2+


Stałym elementem nadziei mesjańskich, zwłaszcza w apokaliptyce, był okres szczęśliwych rządów Mesjasza nad swoim ludem po pokonaniu wszelkich wrogów. Rozumiano go często jako pośrednie stadium między obecnym eonem prób a ściśle eschatologicznym szczęściem wiekuistym. Z tej idei szczęśliwego królestwa, jeszcze na ziemi, korzysta św. Jan, by ukazać pod symbolem tysiącletniego królestwa nowy aspekt Kościoła Chrystusowego w doczesności.

1–3. Nowy obraz „rekapituluje” sąd nad szatanem, którego wątek snuje się od 12,9. Warunkiem szczęśliwego millennium w doczesności jest uwięzienie szatana. Czeluść (zob. 9,11) jest czasowym miejscem jego przebywania. Łańcuch jest wielki – odpowiednio do siły więźnia. Pismo Święte zna więzy zbyt słabe: Samsona (Sdz 16,9.14) czy opętanego (Mk 5,4). Uwięzienie przed karą ostateczną – to motyw znany z Iz 24,22, który powtarza się też w NT z wyraźnym zastosowaniem do zwycięstwa Chrystusa nad szatanem (Mt 12,29; Łk 11,21n; Jud 6; 2 P 2,4). Tutaj sens związania to ograniczenie pełnej możliwości kuszenia (św. Augustyn). Niewątpliwie symboliczna jest liczba tysiąc lat, oznaczająca długie trwanie w przestrzeni i czasie. Chodzi tu o doczesny okres Kościoła aż po paruzję. Wtrącił – zob. 12,9 z odcieniem prawniczym. Pieczęć – to forma gwarancji, że uwięzienie będzie skutecznym wyeliminowaniem wpływów szatana (Dn 6,17n; 14,11; Mt 27,66). Zwodzenie narodów (12,9; 13,3n) jest główną czynnością szatana, przeciw której wierni Chrystusowi otrzymują środek obrony (1 J 5,18; Ef 6,11n). Zagadkowe ma być uwolniony stwierdza, że to także należy do planów Bożych (por. Łk 22,31; 2 Tes 2,8–12). Krótki czas (6,11) należy zrozumieć jak zawsze – według miary Bożej. Można go tu utożsamić z symboliczną liczbą trzech i pół lat wraz z jej przeliczeniami (11,2n; 12,6.14; 13,5; por. też 17,12–14). Millennium zatem to szczególny aspekt doczesności – nieskuteczne ataki szatana na samą istotę Kościoła (por. 12,14).

20,1-3. Na temat smoka/węża, zob. komentarz do Ap 12,3 i 9. Wiele wczesnych tekstów żydowskich wspomina o złych aniołach, które zostały „związane”, tj. skute łańcuchami i uwięzione aż do wyznaczonego czasu, zwykle do dnia sądu (szczególnie 1 Księga Henocha; por. Księga Tobiasza, Księga Jubileuszów i Testament Salomona).

Wiele utworów żydowskich wspomina o pośrednim okresie pomiędzy obecnym a przyszłym światem. W niektórych z nich jest to okres  mesjańskiego pokoju, w innych - wielkiego ucisku, który określano jako „mesjańskie bóle rodzenia”. Jego długość jest różna w różnych tekstach żydowskich. Autorzy podają rozmaite liczby, np. czterdzieści lat, trzy pokolenia, czterysta lat i wiele innych (niemal tyle, ile opinii pojawiało się w tej sprawie, w obliczeniach posługiwano się też „tygodniami” i „latami jubileuszowymi”). Kilka wczesnych nurtów tradycji żydowskiej dzieliło historię na siedem okresów liczących po tysiąc lat, z których ostatnie tysiąclecie miało być czasem pokoju. (Chociaż pojawiający się u Platona okres tysiąca lat pomiędzy śmiercią a kolejnym wcieleniem, stanowiący stan przejściowy w greckiej koncepcji życia pośmiertnego, mógł wywrzeć wpływ na poglądy Żydów [por. też Feniksa z greckiej mitologii, do którego nawiązują rabini], wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Apokaliptyczne zamiłowanie do dzielenia dziejów na okresy oraz naturalna skłonność do okrągłych liczb, takich jak tysiąc lat [por. liczbę sto w Iz 65,20] oraz odnoszenie przez Żydów Ps 90,4 do siedmiu dni z Rdz 1, wystarczą do wyjaśnienia długości tego okresu za pomocą kategorii czysto żydowskich.)


4 I ujrzałem trony – a na nich zasiedli [sędziowie], i dano im władzę sądzenia i ujrzałem dusze ściętych dla świadectwa Jezusa i dla słowa Bożego, i tych, którzy pokłonu nie oddali Bestii ani jej obrazowi, i nie wzięli sobie znamienia na czoło ani na rękę. Ożyli oni i tysiąc lat królowali z Chrystusem. Dn 7,22; Ap 19,10+ Ap 13,15-17 Ap 5,10


20,4 Dwa pierwsze trudne stychy należą do tych, które — jak się uważa — pozwalają uchwycić etapy i przeróbki w redakcji księgi. Czy 20,1-6 jest dubletem 19,11-21? Por. Mt 19,28; 1 Kor 6,2-3.

To „zmartwychwstanie” męczenników (por. Iz 26,19; Ez 37), o czym mowa w końcowym zdaniu, jest symboliczne: to odnowa Kościoła po zakończeniu prześladowania rzymskiego, odnowa o takim samym czasie trwania jak czas niewoli Smoka. Męczennicy, którzy oczekują pod ołtarzem (6,9-11), są już odtąd szczęśliwi z Chrystusem. „Tysiącletnie królestwo” zatem to ziemska faza królestwa Bożego od upadku Rzymu do przyjścia Chrystusa (20,11n). — Dla św. Augustyna i dla wielu innych „tysiąc lat” liczy się od zmartwychwstania Chrystusa, „pierwsze zmartwychwstanie” oznaczałoby więc chrzest (por. Rz 6,1-11; J 5,25-28). — Począwszy od czasów pierwotnego Kościoła pewien nurt tradycji interpretował te wiersze dosł.: po pierwszym rzeczywistym zmartwychwstaniu — zmartwychwstaniu męczenników, Chrystus miałby przyjść na ziemię ponownie, utworzyć szczęśliwe królestwo tysiąca lat w towarzystwie swoich wiernych. Tego dosł. milenaryzmu Kościół nigdy nie przyjął.

4. Wiersz ten, wciąż trudny i kontrowersyjny, ukazuje pierwsze zmartwychwstanie – jakby spełnienie wizji proroka Ezechiela z rozdz. 37. Dotyczy ono życia łaski (J 5,25; Flp 3,20; Kol 3,1n). Trony i władzę sądzenia można odnieść do rządów hierarchicznych już w doczesności, tak jednak, by nie tracić z oczu ich perspektywy także wiekuistej, którą unaoczni 7,9. Nie sami męczennicy w sensie ścisłym, ale wszyscy zwycięzcy pokus doczesności królują w ten sposób z Chrystusem.

20,4. Zmartwychwstanie sprawiedliwych było tradycyjnym elementem żydowskiej eschatologii. Późniejsze panowanie Narodu Wybranego wraz z Bogiem jest motywem rzadziej spotykanym, lecz i on pojawia się w literaturze żydowskiej (w Starym Testamencie; por. np. Iz 60,5; Dn 7,14.18). Egzekucji obywateli rzymskich dokonywano zwykle przez ścięcie (w czasach dawniejszych toporem, w I w. po Chr. mieczem). Przed ścięciem byli biczowani, następnie zawiązywano im oczy i zmuszano do przyklęknięcia.


5 A nie ożyli inni ze zmarłych, aż tysiąc lat dobiegło końca. To jest pierwsze zmartwychwstanie. 

6 Błogosławiony i święty, kto ma udział w pierwszym zmartwychwstaniu: nad tymi nie ma władzy śmierć druga, lecz będą kapłanami Boga i Chrystusa i będą z Nim królować tysiąc lat. Ap 1,3+ Ap 2,11+ Ap 1,6+


20,6 śmierć druga. Wieczna śmierć, w przeciwieństwie do śmierci cielesnej.

będą z Nim królować. To królestwo było zapowiedziane (5,9-10). Ponowny jego symboliczny opis znajduje się w wizji przyszłego Jeruzalem w 21,9 — 22,2 i 22,6-15. Należy zwrócić uwagę, że ten fragment następuje po przedstawieniu sądu ostatecznego (20,13-15).

5–6.Inni ze zmarłych – to ci, którzy zeszli ze świata bez odrodzenia duchowego. Określenie to można rozszerzyć również na umarłych na duchu, tj. na żyjących grzeszników, którzy nie przyjęli łaski odrodzenia. Pierwsze zmartwychwstanie – zob. koment. do w. 4. Piąte błogosławieństwo Ap dodaje przymiotnik święty. Skoro pierwsze zmartwychwstanie chroni od śmierci drugiej, muszą więc sobie obie te wielkości odpowiadać: a więc życie łaski zabezpiecza od śmierci wiecznej (por. 1 J 3,6.9). Nadto wart jest podkreślenia ważny dla teologii laikatu aspekt królewsko-kapłański (por. 1,6), który wiąże się z łaską chrzcielnego odrodzenia jako udziału w tej podwójnej godności Chrystusa. Pośrednio mamy tu podkreślone Jego bóstwo, gdyż wierni są kapłanami również ich Pana. „Jemu służyć – to królować” (św. Grzegorz Wielki).

20,5-6. Ukarania pozostałych zmarłych po upływie okresu pośredniego, można było oczekiwać na podstawie Iz 24,21-22, chociaż Dn 12,2 (podobnie jak kilka tekstów z Nowego Testamentu) nie odróżnia czasu pomiędzy zmartwychwstaniem sprawiedliwych (po okresie ucisku, o którym wspomina Daniel-Dn 12,13) a zmartwychwstaniem potępionych. Teksty żydowskie mówią czasami o „drugiej śmierci” grzeszników, która ma być ostateczną karą. Na temat kapłańskiego królowania, zob. komentarz do Ap 1,6.

20,1-6. Tysiącletnie królestwo. Wiele tekstów żydowskich opisywało pośrednie królestwo, które miało nastać pomiędzy obecnym a przyszłym wiecznym panowaniem. Ustalenie czy okres ten ma w Apokalipsie znaczenie dosłowne czy przenośne - a jeśli przenośne, to do czego się odnosi - było przedmiotem dyskusji już w pierwszych wiekach historii Kościoła. Dosłowna interpretacja tego fragmentu dała początek tzw. millenaryzmowi, według którego pomiędzy zmartwychwstaniem sprawiedliwych a sądem ostatecznym będzie okres tysiącletniego panowania Chrystusa (doktrynę millenaryzmu podzielali niektórzy Ojcowie Kościoła, np. Justyn, Ireneusz, Tertulian), Ci, którzy, którzy uważają, że owo Tysiącletnie królestwo z Księgi Apokalipsy należy do przyszłości, uznają je za pewny sygnał bliskiego nadejścia końca, co można jednak wyczytać już w Ap 1,3. Janowa narracja (Ap 19,20; 20,4.10) w naturalny sposób odnosi się do przyszłości, chociaż niektórzy uważają, że taka interpretacja nie pasuje do innych fragmentów biblijnych i wskazują na cykliczną budowę Księgi Apokalipsy.

Dwudziesty rozdział Księgi Apokalipsy i to, co po nim następuje, nawiązuje do ostatnich rozdziałów Księgi Ezechiela: zmartwychwstania Izraela (rozdz. 37), wojny z Gogiem i Magogiem (rozdz. 38-39) oraz nowej Świątyni w Jerozolimie (rozdz. 408).


Walka ostateczna i potępienie wrogów Boga Ap 19,11-21


7 A gdy dobiegnie końca tysiąc lat, z więzienia swego szatan zostanie zwolniony. 

8 I wyjdzie, by omamić narody z czterech narożników ziemi, Goga i Magoga, by ich zgromadzić na bój, a liczba ich jak ziaren piasku morskiego. Ez 38,2; Ez 38,9; Ez 38,15; Ap 16,14; Ap 16,16 Łk 21,24


20,8 W Ez 38-39 (zob. noty) chodzi o „Goga, króla Magoga”. Te dwa imiona z trzeciego stychu tutaj symbolizują narody pogańskie sprzysiężone przeciwko Kościołowi na końcu czasów.

     Niniejszy dublet opisu walki eschatologicznej (por. 19,11–21), należący do tzw. tekstu pierwszego (zob. Wstęp), uwydatnia w obecnej redakcji księgi fakt definitywnego usunięcia jakichkolwiek wpływów szatana. Stanowi więc jakby preludium do sądu ostatecznego i pełnego triumfu Chrystusa podczas paruzji.

7–8. W „zwolnieniu” należy raczej upatrywać znów tylko aspekt doczesności Kościoła, wciąż aktualny. Można jednak uznać w nim również jakieś nasilenie ataków złego ducha, poprzedzające paruzję w rodzaju wielkiej apostazji z 2 Tes 2,3. Omamić – zwykła funkcja szatana (13,14), tu dotyczy mobilizowania przez niego narodów do walki ostatecznej z Kościołem. „Gog i Magog” – „klisza” z Ezechiela, ale z retuszem. Magog, określenie ziemi Goga, występuje też jako imię własne (Rdz 10,2; 1 Krn 1,5). Judaizm obie nazwy złączył w swej apokaliptyce w jeden symbol wodza potęg wrogich Izraelowi, które wprawdzie z dopustu Jahwe wtargną do Ziemi Świętej, ale tam ulegną klęsce ostatecznej, co zapewni pokój napadniętym. Bój, po raz trzeci wymieniony po 16,14; 17,14, ma zakres jeszcze ogólniejszy: „symbol instynktów grabieży i mordu, pierwiastka bestialskiego i demonicznego działającego w ludzkości” (E.-B. Allo).

20,7-8. Gog, książę kraju Magog, ostateczny nieprzyjaciel Izraela w Ez 38-39, pojawia się po ponownym zgromadzeniu Izraela, być może po zmartwychwstaniu (rozdz. 37). Chociaż badacze dyskutują, kogo prorok Ezechiel miał na myśli, zgadzają się, że nieprzyjaciele ci przybyli z północy (podobnie jak większość wrogów Izraela w tym okresie). Józef Flawiusz utożsamiał ich ze Scytami. Gog i Magog powracają często w tekstach żydowskich jako główni przeciwnicy Izraela (rabini, teksty apokaliptyczne, Zwoje znad Morza Martwego).

Wielu nauczycieli żydowskich oczekiwało masowych nawróceń pogan na judaizm w czasach Mesjańskich, po których miało dojść do wielkiej apostazji w czasach Goga. Wojska narodów są nazywane wojskami Beliala (szatana) w Zwojach znad Morza Martwego (chociaż ten tekst bardziej koresponduje z Ap 19).


9 Wyszli oni na powierzchnię ziemi i otoczyli obóz świętych i miasto umiłowane; a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich. Dz 9,13+ Ez 38,22


20,9 W drugim stychu mowa o nowej Ziemi Obiecanej, której stolicą jest Jeruzalem (21,2+) i która wytrzymuje ten ostatni najazd (por. Łk 21,24), jednak ta lokalizacja jest figurą całego Kościoła.

20,9. Niektóre teksty żydowskie wspominają o murze ognia otaczającym Jerozolimę (w oparciu o Za 2,5; por. Wj 13,21) oraz o ogniu spadającym z nieba i pochłaniającym przeciwników (Wyrocznie Sybillińskie; nawiązując do takich kar, jakie zostały przedstawione w Rdz 19,24; Kpł 10,2; 2 Krl 1,10); tutaj zob. szczególnie Ez 39,6. W Podobieństwach Henocha Partowie dokonują najazdu na Ziemię Świętą, lecz ziemia otwiera się, by ich pochłonąć. Zwoje znad Morza Martwego nazywają „Resztę” wspólnoty „obozem świętych”, posługując się obrazem, który nawiązuje do Izraela oczekującego na pustyni na ostateczne wejście do Ziemi Obiecanej. Na temat zgromadzenia narodów przeciwko Bożemu ludowi, zob. np. Za 12,3 i 14,2; zob. komentarz do Ap 16,13-16.


10 A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków. Ap 19,20


9–10. Opis uwzględnia warunki geograficzne Palestyny, przy czym natarcie kieruje się w górę ku miastu umiłowanemu Jerozolimie, od równiny Ezdrelon, ale oczywiście jest symboliczne, jak i obóz, który ma tu przypomnieć wciąż pustynną fazę Kościoła wędrującego, jak Izrael „pod namiotami”, do Ziemi Obiecanej – nieba. Walki orężnej znowu nie widać, a wierni Chrystusa są, jak zawsze, nietykalni i niezwyciężeni. Boża interwencja, opisana terminami biblijnymi (2 Krl 1,10.12; Ez 39,6), kładzie kres niebezpieczeństwu. Szatan zostaje skazany na wieczną karę piekła (19,20).

20,10. Judaizm oczekiwał też ostatecznej klęski i osądzenia szatana, co było zgodne ze starotestamentowym przekonaniem, że po dniu sądu ostatecznego Bóg będzie suwerennie panował na wieki.


Sąd nad narodami Rz 2,6+


11 Potem ujrzałem wielki biały tron i na nim Zasiadającego, od którego oblicza uciekły ziemia i niebo, a miejsca dla nich nie znaleziono. 2P 3,7; 2P 3,10; 2P 3,12; Ap 21,1


20,11 ujrzałem... / ... Zasiadającego. Po zmartwychwstaniu wszystkich interweniuje Sędzia (2,23; 3,5; por. 19,13+; Dn 7,10). Obecne stworzenie usunie się przed innym, całkowicie nowym (Ap 21,1+).

11. Po złamaniu i unicestwieniu sił kierujących walką z Bogiem i Jego Kościołem następuje ostatni akt dramatu ludzkości – sąd ostateczny. Pewne usterki ciągłości niniejszego opisu są śladem połączenia w jedną całość tekstów pierwszego i drugiego (zob. Wstęp). Tron jest już tylko jeden – Boży, nie ma innych dwudziestu czterech (4,4), bo Sędzia jest jeden dla wszystkich (Rz 14,10; Hbr 12,23; Jk 4,12). Biały kolor tronu mówi o niebie i o bezwzględnej bezstronności Sędziego. Jest nim Bóg, co nie przeczy danym o sądzie przekazanym Synowi (J 5,22.27), bo ostateczną racją przypisywania sądu zarówno Ojcu, jak Synowi (np. Dz 17,31; 2 Kor 5,10) jest jedność natury Bożej. Uciekłaziemia od oblicza Boga jak w teofaniach ST (zob. 16,20), co w apokaliptyce jest objawem końca świata. Nie musi to być unicestwienie, może oznaczać tylko gruntowną przemianę. Końcowy cytat z Dn 2,35 (wg Teodocjona) – znaczy tyle, co: „nie pozostało z nich śladu”.

20,11. Chociaż wielu pisarzy starożytnych podkreślało, że sąd nad ludzkimi duszami dokonuje się w chwili śmierci (niektórzy autorzy całkowicie poddani wpływom helleńskim, jak Filon, okazywali niewielkie zainteresowanie przyszłym zmartwychwstaniem i sądem), judaizm mówił wiele o dniu sądu przed Bożym tronem, który odbędzie się przy końcu świata. Obraz nowego nieba i nowej ziemi (por. Ap 21,2) pochodzi z Iz 65,17.


12 I ujrzałem umarłych – wielkich i małych – stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów. Dn 7,10+; Ap 3,5; Ap 13,8; Ap 17,8


20,12 Pierwsze otwarte księgi zawierają wpisy dobrych lub złych czynów ludzi: księga życia (3,5) zawiera imię wybranych (3,5; 17,8; 20,12.15; 21,27; por. Flp 4,3; Dn 7,10+; 12,1+; Dz 13,48+).

20,12. Wiele wczesnych tekstów żydowskich wspomina o niebieskich tablicach lub „księgach” Księga Jubileuszów, 1 Księga Henocha, 2 Księga Henocha, 3 Księga Henocha, Testament Abrahama), zawierających zapis ludzkiej historii lub Bożych Praw. Aniołowie nieustannie spisywali ludzkie grzechy. „Otwarcie” ksiąg oznaczało, że wkrótce wszystko stanie się wiadome (zob. np. 4 Księga Ezdrasza). Sąd Ostateczny miał być otwartym sądem publicznym, na którym nie dadzą się ukryć nawet sprawy wstydliwe.

Motyw „księgi życia” pojawia się w Starym Testamencie (Wj 32,32-33; Dn 12,1; Ml 3,16) i był też rozwijany w późniejszej literaturze żydowskiej (np. Zwoje znad Morza Martwego, Księga Jubileuszów). Wszyscy ludzie mieli zostać osądzeni na podstawie swoich uczynków (Ps 62,12; Prz 24,12; Jr 17,10; 32,19; Ez 18,30), lecz dawne grzechy, zmazane przez szczere nawrócenie miały zostać zgładzone (Ez 18,21-22).


13 I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. Ap 1,18+ Ap 21,4; 1Kor 15,26; 1Kor 15,54


12–13. Niezręcznie te dwa wiersze ukazują dwukrotne zmartwychwstanie umarłych – jest to sprawa redakcji pojanowej. Zmartwychwskrzeszenie jest powszechne. Otwarte księgi, reminiscencja Dn 12,1, to lista czynów ludzkich, jedno ze stałych pojęć judaistycznych. Inna księga życia, jak w 3,5, to symbol wyboru Bożego do łaski. Tak więc na zbawienie składają się dwa czynniki: łaska powołująca człowieka i jego odpowiedź na nią. Śmierć i Otchłań znów wymienione razem, jak w 6,8.


14 A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga – jezioro ognia. Ap 2,11+


20,14 wrzucono do jeziora ognia. Po sądzie ostatecznym także sama śmierć zostanie pozbawiona mocy (por. 20,10; 21,4 i 20,6).

20,13-14. Teksty żydowskie często wspominały o dniu ostatecznym, w którym grzesznicy zostaną wrzuceni do ognistej czeluści (np. 1 Księga Henocha). „Otchłań” (dosł. „Hades”) była miejscem przebywania umarłych (nazwanym tak od imienia greckiego boga podziemnego świata, nie kojarzonego z nim jednak w tekstach żydowskich), odpowiednika starotestamentowego Szeolu. W wielu tekstach żydowskich, tak jak tutaj, grzesznicy przebywali w otchłani, aż do czasu ostatecznej zagłady lub byli poddawani torturom.


15 Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia. Ap 14,10+


14–15. Obie te personifikacje muszą zawierać jakiś pierwiastek demoniczny, skoro podlegają wspólnej karze z szatanem (20,10). Łączność ich wzajemną podaje już Mdr 2,24. Nieprzyjaciółka ludzkości (1 Kor 15,26.55) zostanie usunięta. Druga śmierć oznacza potępienie (2,11; 20,6), a jezioro ognia – piekło (19,20). Potępienie w piekle jest też udziałem nie zapisanych, a więc zupełnie pozbawionych łaski. W zestawieniu z uprzednio ukazanym sądem na podstawie czynów kara ta jest następstwem postępowania. Wykluczone jest zatem tłumaczenie, że potępienie może być niezależne od czynów, jak i przypuszczenie, że piekło jest tylko pogrążeniem w nicość (por. 20,10). Na razie mowa jest tylko o potępionych, gdyż zbawionymi zajmą się ostatnie dwa rozdziały księgi.

20,15. W starożytnym Izraelu wierzono, że większość Żydów (tj. wyznawców judaizmu) zostanie zbawiona wraz z garstką sprawiedliwych spośród narodów (pogan) - reszta miała zostać potępiona. Wiara Izraela zawsze miała charakter ekskluzywny (np. oddawano cześć jedynemu, najwyższemu Bogu; apostoł Jan podkreślił to dodatkowo, wskazując, że Boga można wielbić jedynie przez Chrystusa - por. 1 J 2,23), zaś prorocy Starego Testamentu zapowiadali dzień sądu, w którym wszystkie narody oraz Izrael będą musiały zdać przed Nim sprawę. Wtedy będzie już za późno na nawrócenie.



Ap 21


NOWE JERUZALEM


Nowe stworzenie - Jeruzalem niebiańskie Ap 7,15-17


1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. Iz 65,17; 2P 3,13; Rz 8,19-23


21,1-8 Miasto wybranych, całkiem odmiennie niż Babilon (rozdz. 17), to dar Boga. Perspektywa jest czysto niebiańska, podobnie jak w 7,15-17. Początek zainspirowany Iz (zwłaszcza rozdz. 51 i 65). Jerozolima — miasto Dawida, stolica i centrum religijne Izraela (2 Sm 5,9+; 24,25; 1 Krl 6,2; Ps 122), miasto Boga (Ps 46,5), miasto święte (Iz 52,1; Dn 9,24; Mt 4,5; itd.), którego serce stanowiła góra (Ps 2,6+), gdzie znajdowała się świątynia (Pwt 12,2-3+) była uważana w Izraelu za przyszłą metropolię ludu mesjańskiego (Iz 2,1-5; 54,11+; 60; Jr 3,17+; Ps 87,1+; 122; Łk 2,38+). To właśnie tam Duch Święty założył Kościół chrześcijański (Dz 1,4.8+; 2; 8,1.4; itd.). Tu zostaje ona przeniesiona do nieba, gdzie się wypełnia zbawczy zamiar Boga (3,12; 11,1; 20,9; 22,19; por. Ga 4,26; Flp 3,20; Dz 2,22-24+) podczas uroczystego obchodzenia jej zaślubin z Barankiem (19,7-8+; por. Iz 61,10; 62,4-5; Oz 1,2+; 2,16; itd.).

21,1 niebo nowe i ziemię nową. W Iz (65,17; 66,22) to wyrażenie było tylko symbolem odnowienia ery mesjańskiej. Po Chrystusie (por. Mt 19,28; 2 P 3,13) św. Paweł otwiera perspektwy bardziej realistyczne: całe stworzenie któregoś dnia zostanie odnowione, wyzwolone z niewoli zepsucia, przemienione przez chwałę Boga (Rz 8,19+).

— Morze jako miejsce zamieszkania Smoka i symbol zła (por. Hi 7,12+) zniknie jak w dniach Wyjścia, lecz tym razem na zawsze wobec zwycięskiego pochodu nowego Izraela (por. Iz 51,9-10; Ps 74,13.14; Hi 26,12-13; Iz 27,1).

     Nowe Jeruzalem - Tematem ostatnim w porządku chronologii i logiki, po usunięciu i eliminacji zła moralnego, jest ostateczne połączenie Boga ze swym ludem – Gody Baranka z Oblubienicą. Nosi tu ona kształt Nowego Jeruzalem. Dwa niemal jednakowe opisy Miasta Świętego – to dwie fazy istnienia Kościoła. Jest on rzeczywistością eschatologiczną już teraz w doczesności, a potem nastąpi jego pełnia eschatologiczna – niebo. W obecnej redakcji księgi porządek tych aspektów jest odwrotny: najpierw ukazuje się faza definitywna, wieczna.

1. Zapożyczone z Iz 65,17; 66,22 wyrażenie nowe niebo i nowa ziemia zostało rozwinięte w apokaliptyce judaizmu. Sens jego jest następujący: obecny wszechświat ustąpi nowemu „odrodzonemu”, w którym nie będzie już żadnej niedoskonałości (por. Mt 19,28; Dz 3,21; Rz 8,19–22). Morza nie ma – nacisk położony na tym elemencie kosmosu tłumaczy się jego znaczeniem symbolicznym, związkiem z mitycznymi potworami (Lewiatanem, Rahabem, Smokiem, Wężem – por. 12,3), które w Piśmie Świętym oznaczają wrogie Bogu siły, bądź też związkiem z ideą zmienności, obrazowaną przez przypływ i odpływ.

21,1. Już prorok Izajasz przepowiadał nowe niebo i nową ziemię (Iz 65,17; 66,22). Najważniejsza w nowym stworzeniu miała być Nowa Jerozolima (Iz 65,18). Wiele żydowskich opisów przyszłego świata (np. 1 Księga Henocha, Księga Jubileuszów i Pseudo-Filon) zawierało motyw nowych niebios i nowej ziemi. Niektóre teksty żydowskie wspominają o odnowieniu pierwszego stworzenia; inne o jego zastąpieniu przez nowe stworzenie. Księga Apokalipsy podziela drugie stanowisko. Wiele utworów opisuje koniec świata w kategoriach początku, jako odnowienie raju (zob. komentarz do Ap 22,1-5); podobnie jak tutaj, nowe stworzenie jest dobre, tak samo jak pierwsze stworzenie, zanim zostało skażone przez grzech (Rdz 1,1).

Przepowiednie o wyparowaniu morza (być może w Wyroczniach Sybillińskich 5,157-159, chociaż w 5,447-149 wyschnięcie mórz pod okrętami nie oznacza zniknięcia wody) rzadziej pojawiają się w żydowskich  apokalipsach. Niektórzy komentatorzy wskazują na znacznie wcześniejsze mity kananejskie, lecz te nie były na tyle bliskie Janowym czytelnikom, by zostały przez nich zrozumiane. Zniknięcie morza może stanowić adaptację dosłownego, typowego dla starożytnej myśli żydowskiej, odczytania tekstu Iz 65,17, w którym wspomina się o niebie i ziemi, lecz nie ma ani słowa o morzu. Inne wyjaśnienie może wskazywać na symboliczny związek łączący morze z siłami zła we wcześniejszych fragmentach Apokalipsy (por. granice cesarstwa rzymskiego w Ap 13,1).


2 I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. Hi 7,12+ Ap 19,7-8


21,2 To są nowe zaślubiny Jeruzalem z Bogiem w weselu i radości (19,7; por. Iz 65,18; 61,10; 62,4-6), tym samym zostaje wreszcie osiągnięty ideał Wyjścia (por. Oz 2,16+).

2. Stolica nowej ziemi – to Nowe Jeruzalem, naprawdę święte. Dwa szczegóły są tu zestawione w sposób nieoczekiwany: zstępowanie z nieba i porównanie z Oblubienicą. Już judaizm idealizował przyszłą świątynię, jak i przyszłą Jerozolimę (Iz 54,11–17). W tym samym kierunku zmierzając NT czyni ją miastem niebieskim (Ga 4,26; Flp 3,20). Jeruzalem zstępuje od Boga, bo jest darem łaski. Natomiast zestawienie Miasta z Oblubienicą ma znamienną paralelę w apokryficznej literaturze: na oczach wizjonera symbol płaczącej kobiety przechodzi w obraz miasta (4 Ezd 10,25–27). Tekst Ga 4,26n też zestawia w jedną całość pojęcie Miasta i Matki. Tak i w Ap 12,2 uwydatniono bolesny aspekt rodzenia potomstwa – ludu Bożego, tu natomiast dochodzi do głosu idea niezmąconego szczęścia Zdobna w klejnoty wzorem opisu z Iz 61,10 (por. 21,11–26).

21,2. Podobnie jak przypadki innych starożytnych miast, słowo Jerozolima” oznacza zarówno miejsce, jak i ludzi, którzy w nim mieszkali. Nowa Jerozolima jest oblubienicą, ponieważ mieszka w niej oblubienica (Ap 19,7). Grecko-rzymskie encomia (pochwały) miast często przedstawiały je jako ludzi, zaś Żydzi dobrze znali starotestamentowe personifikacje Jerozolimy oraz metaforę Bożego ludu jako oblubienicy. Wcześni pisarze żydowscy (np. Filon i Józef Flawiusz) a także napisy na monetach przestawiają Jerozolimę jako „Miasto Święte” (w Starym Testamencie, por. Ne 11,1.18; Iz 48,2; 52,1; 62,12 oraz Księga Tobiasza, 2 Księga Machabejska, Księga Syracha); Żydzi uważali Jerozolimę za najświętsze z miast (Zwój Świątynny z Qumran).

Pobożni Żydzi codziennie modlili się, by Bóg odnowił Jerozolimę. Nowa, oczyszczona Jerozolima, obraz zaczerpnięty ze Starego Testamentu (Iz 65,18), stała się tradycyjnym elementem żydowskiej eschatologii (Tb, Psalmy Salomona), jako nowe miasto zstępujące z góry (przypuszczalnie 4 Księga Ezdrasza). Miasto „zstępujące z nieba” miało być doskonałe, zbudowane przez samego Boga. W niektórych apokalipsach (2 Księga Barucha) sprawiedliwi mieli zamieszkać w niebiosach. We wczesnej literaturze żydowskiej, np. w Księdze Jubileuszów, Bóg miał zstąpić z nieba i zamieszkać pośród swojego ludu.


3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie BOGIEM Z NIMI. Ap 7,15-17 Ez 37,27 Iz 7,14+


21,3 Końcowy stych za BJ: „i On, Bóg z nimi, będzie ich Bogiem”, za Wulgatą. Warianty: „i sam Bóg będzie ich Bogiem” albo „i sam Bóg będzie z nimi”. Klasyczna formuła przymierza (Rdz 17,8; Kpł 26,11-12+; Jr 31,33; Ez 37,27; por. 2 Kor 6,16). Obecność i zażyłość charakteryzują przymierze Boga z jego ludem (por. Wj 25,8+ i J 1,14+), a zostanie ono spełnione na końcu czasów. Por. Jl 4,17.21; Za 2,14; So 3,15-17; Iz 12,6.

21,3. Przybytek zawsze symbolizował Boże przebywanie wśród Jego ludu (Wj 25,8-9; 29,45; 1 Krl 6,12-13). W ramach przymierza Bóg obiecał też „zamieszkać” pośród swego ludu (Kpł 26,11-12), zwłaszcza w wolnym od grzechu przyszłym świecie (Ez 37,24-28; 43,7-10; Za 2,11).


4 I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły. Iz 25,8 Iz 35,10


3–4.Głos, zapewne anioła, stwierdza urzeczywistnienie wszystkich proroctw o najściślejszym związku Boga z Jego ludem. Znów termin przybytek, jak w 7,15, nasuwa myśl o Bożej obecności, istocie szczęścia zbawionych. Tytuł Mesjasza Emmanuel (Bóg z nami), tytuł Iz 7,14; 8,8 jest tu prorockim określeniem wzajemnej bliskości Boga i Jego ludu (Jr 31,33; Ez 37,27), tutaj znajduje swe ostateczne wypełnienie jako koniec zbawczego planu. Bóg bliski zbawionym – to koniec ich doczesnych udręk. Wyrażone są one słowami zapożyczonymi z Iz 25,8; 35,10; 65,17.19. Pozytywny aspekt szczęścia ukaże się dopiero w 22,3–5.

21,4. Opisy te nawiązują szczególnie do Iz 25,8; 35,10; 51,11 i 65,16-19.


5 I rzekł Zasiadający na tronie: Oto czynię wszystko nowe. I mówi: Napisz: Słowa te wiarygodne są i prawdziwe. 2Kor 5,17 Dn 8,26


5. Odzywa się sam Bóg – odpowiednik FIAT podczas stwarzania (Rdz 1,3–25), stwierdzając kosmiczne „odrodzenie” (zob. 21,1). Dalsze i mówi raczej odnosi się do anioła, na zasadzie paraleli do 19,9. Zachodzi nieznaczna różnica w sformułowaniu tej oceny wiarygodności księgi.

21,5. Na temat obietnicy nowego stworzenia, zob. komentarz do Ap 21,1; na temat Boskiej Mądrości, która w duchowym sensie „czyni wszystko nowe” w sensie duchowym, por. Mdr 7,27.


6 I rzekł mi: Stało się. Ja jestem Alfa i Omega, Początek i Koniec. Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia. Ap 1,8+ Iz 55,1; Ap 22,17


21,6 ze źródła wody życia. Woda, symbol życia, była w ST postrzegana jako charakterystyczna dla czasów mesjańskich. W NT staje się ona symbolem Ducha (por. 7,17; J 4,1+).

21,6. Na temat Alfy i Omegi, zob. komentarz do Ap 1,8. Przyszły świat przedstawiano jako obfitujący w wodę (np. Iz 35,1-2; Ez 47,1-12; zob. komentarz do Ap 22,1); na temat darmowej wody dla tych, którzy okazują posłuszeństwo Bogu, por. Iz 55,1.


7 Zwycięzca to odziedziczy, i będę mu Bogiem, a on będzie Mi synem. 2Sm 7,14


21,7 będzie Mi synem. Tytuł „Syn Boży” miał być nadany Królowi-Mesjaszowi, następcy Dawida, w dniu Jego intronizacji (2 Sm 7,14+), Chrystus został więc ogłoszony „Synem Bożym” na mocy swego zmartwychwstania (Dz 2,36+; Rz 1,4+; Hbr 1,5). On objął tym tytułem również tych, którzy w Niego wierzą (J 1,12+).

6–7. Czas przeszły rzekł znów wskazuje na Boga jako mówiącego. Co do sensu Alfy i Omegi – zob. 1,8. Uwyraźnienie Początek i Koniec jest wzorowane na Iz 44,6 (por. Rz 10,4; 11,36). Szczęście wieczne, dzieło dobroci Bożej, ukazane pod postacią Janowej wody żywej (J 4,14; 7,38n), przypomina obietnice proroków (Iz 55,1; Za 14,8). Człowiek jednak musi okazać, że darmo ofiarowaną mu łaskę przyjmuje i dzięki niej walczy i zwycięża (por. niech przyjdzie w J 7,37). Odziedziczy – zgodnie z określeniem biblijnym tego, co mieli od Jahwe otrzymać Izraelici (por. Wj 15,17), odnosi się już u Dn 12,13 i Mdr 3,14; do nagrody wiekuistej. W NT jest to termin Pawłowy, mówiący o naszej solidarności z Chrystusem (Rz 8,17; Ga 3,29; 4,7). Zwrot będzie synem oznacza realizację obietnic mesjańskich (2 Sm 7,14; Ps 89[88],27), rozszerzającą się z Chrystusa na wiernych (por. J 1,12n; 1 J 3,2).

21,7. W Starym Testamencie Bóg nazwał Izraela swoimi dziećmi (podobne słownictwo było później stosowane w literaturze żydowskiej). Ci, którzy stali się Jego dziećmi, należeli do wspólnoty przymierza i mieli udział w Jego obietnicach dotyczących przyszłości. Bóg obiecał, że ludzie, który wytrwają do końca, odziedziczą przyszły świat (Za 8,12). Tradycyjna starotestamentowa formuła przymierza (obecna także w Księdze Jubileuszów) głosiła: „Będę ich Bogiem, oni zaś moim ludem”.


8 A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelakich kłamców udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga. Ap 22,15; Rz 1,29+


21,8 śmierć druga. Chodzi o śmierć wieczną (20,6.14). Ogień pożerający przeciwstawia się wodzie (w. 6). Jedno i drugie ma znaczenie symboliczne.

8. Antytezą poprzedniego obrazu jest odrzucenie tych, którzy nie chcieli współpracować z łaską. Tchórze ulękli się prześladowań, obmierzli i rozpustnicy dopuszczali się nadużyć seksualnych, kłamcy byli bądź szarlatanami w sprawach religii, bądź w ogóle poplecznikami szatana jako ojca kłamstwa (J 8,44). Czeka ich piekło (19,20), potępienie (20,6.14).

21,8. Jednym z elementów starotestamentalnej obietnicy (np. Iz 66,24), obecnym również w literaturze żydowskiej było, że sprawiedliwi, którzy wytrwają, nie będą dzielili przyszłego świata z tymi, którzy ich uciskali. Katalogi występków często pojawiały się w tekstach starożytnych. Słowo „kłamcy” może się odnosić do bałwochwalstwa (Iz 44,20; Jr 10,3) lub do fałszywej doktryny (J 2,22), takiej jak boski kult cesarza, lub fałszywych proroków, których piętnuje Księga Apokalipsy Większość innych grzechów wymienionych w wykazie to grzechy popełniane przez prześladowców Kościoła lub apostatów.

21,1-8. Zapowiedź przyszłego świata. Niektóre pogańskie wyrocznie przepowiadały nadejście przyszłych czasów szczęśliwości, jednak nadzieja nastania okresu pokoju, w którym tylko Bóg będzie panował, jest typowym wyróżnikiem nadziei Starego Testamentu, wyznawców judaizmu i chrześcijan.


Jeruzalem czasów mesjańskich


9 I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, co trzymają siedem czasz napełnionych siedmiu plagami ostatecznymi, i tak odezwał się do mnie: Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka.


21,9—22,15 Przedstawione tu miasto to Jeruzalem mesjańskie, ponieważ istnieją jeszcze narody pogańskie (21,24) i mogą się nawrócić do prawdziwego Boga (22,2), ale też jest ono już Jeruzalem niebiańskim i oczekuje jedynie swego pełnego i wiecznego rozkwitu. Znamienne cechy tego opisu są zaczerpnięte przede wszystkim z Ez 40-48.

21,9. Zważywszy na zobowiązanie zawarte w starożytnym żydowskim obrzędzie zaręczyn, narzeczona mogła być określana mianem żony (podobnie jak w Ap 19,7).


10 I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte – Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, Ez 40,2 Ap 21,2


21,10 zstępujące z nieba. Zbawienie mesjańskie i wieczne jest darem Boga (21,2).

21,10. Objawienie przedstawione w Ap 21,9-10 dokładnie odpowiada opisowi zawartemu w Ap 17,1-3. Starożytni retorzy bardzo często posługiwali się przeciwstawnymi postaciami, kontrast pomiędzy nierządnicą - Babilonem a oblubienicą - Jerozolimą jest więc wyraźny i celowy. Nauczyciele retoryki zwracali uwagę na zrozumiałość i barwność opisów, czego ten tekst jest charakterystycznym przykładem.

Teksty apokaliptyczne posługiwały się czasami obrazem góry sięgającej nieba, z której rozciągał się daleki widok (1 Księga Henocha 17,2; por. 18,6-8; 24,1-3; 77,4; Mt 4,8) Jerozolima była uważana za miasto położone na szczycie góry (List Arysteasza 83-84, 105-6; często w Starym Testamencie, np. Jl 2,1). Obraz, który się tutaj pojawia, nawiązuje do Ez 40,2.


11 mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu: Iz 60,1-2


Opis niniejszy, wzorowany głównie na Ez 48, uwzględnia w ogólnej syntezie perspektywę Kościoła doczesną (łaska) i wieczną (chwała), ukazaną w swym źródle. Stąd nazywamy ten aspekt mesjańskim, w odróżnieniu od poprzedniego, ściśle eschatologicznego.

9–11. Zjawia się „anioł-tłumacz”, który ukazał przedtem Wizjonerowi Wielką Nierządnicę (17,1). Teraz pokaże on znak przeciwstawny – Małżonkę (zob. 19,7) Baranka. Sceneria powtarza się za 17,3. Tylko zamiast pustyni jawi się wielka góra, symbol wzniesienia ponad świat, biblijne miejsce Bożych objawień. Miasto jest akropolem ziemi, o czym można wnosić z 21,24 i jak to widział już Iz 2,2–5; Mi 4,1–3. Zstępujące – zob. 21,2. Mające chwałę Boga (Iz 58,8; 60,1n.9) oznacza Bożą obecność, podobnie jak w 21,3.23. Już dziś w Kościele jasność Pańska przemienia wiernych (2 Kor 3,18). Źródło światła (por. Rdz 1,3.14; Syr 43,7; Dn 12,3 (LXX); Flp 2,15), mające wygląd podobny do opisanego w 4,3, mówi o Bożej obecności.

21,11. Bogactwo Nowej Jerozolimy przypomniało starszym żydowskim czytelnikom świetność świątyni Heroda, której bramy były ozdobione srebrem i złotem. Apostoł Jan oznajmia, że całe miasto będzie miało udział w chwale Świątyni. W czasach ostatecznych Bóg umieści swoją chwałę pośród swojego ludu (np. Iz 60,1-3; Syr 36,14). Pisarze żydowscy także wspominali o cudownych, drogich kamieniach, które błyszczały lub jaśniały własnym światłem.


12 Miało ono mur wielki i wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach – dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu szczepów synów Izraela. Ez 48,31-35; Ap 7,1-8

13 Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy.


12–13. Opis posługujący się danymi obu Testamentów ukazuje jedność zbawczego planu Bożego, realizowanego za pośrednictwem Kościoła, który jest Nowym Izraelem. Mur zbędny w niebie może być potrzebny jeszcze w mesjańskim Kościele doczesnym (por. Iz 26,1; Za 2,9). „Murem Kościoła –Chrystus” (Prymazjusz). U Ez 48,31–34 dwanaście bram odnosiło się do dwunastu pokoleń Izraela, tutaj są symbolem powszechności Kościoła. Aniołowie na nich spełniają czynność stróżów, a więc są jeszcze jakieś niebezpieczeństwa (por. Rdz 3,23n; Iz 62,6; Hbr 1,14).

21,12-13. Tekst 1 Księgi Henocha łączy dwanaście bram nieba z dwunastoma znakami zodiaku, jednak Księga Apokalipsy kojarzy owe bramy z dwunastoma pokoleniami Izraela w taki sposób, że każde zajmuje określone miejsce, podobnie jak w Starym Testamencie podczas wędrówki Izraela przez pustynię i osiedlania się w Ziemi Obiecanej. W Zwoju Świątynnym (jednym ze Zwojów znad Morza Martwego) żydowscy kapłani powiadają, że każde z pokoleń Izraela zostanie upamiętnione na dwunastu bramach otaczających nową Świątynię (po każdej z czterech stron miały być trzy bramy). Obraz ten został zaczerpnięty z Ez 48,31-35.


14 A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu Apostołów Baranka. Ef 2,20


21,14 dwanaście. Doskonałość wyrażająca się w integralności ludu nowego następuje po doskonałości ludu Starego Przymierza. Dwunastu pokoleniom Izraela (7,4-8) odpowiada dwunastu Apostołów (por. Mt 19,28p; Mk 3,14p; Ef 2,20). Wszystkie liczby stanowiące wielokrotność dwunastki wyrażają w niniejszym opisie tę samą ideę doskonałości.

21,14. Jezus wyraźnie podkreślał ciągłość pomiędzy dwunastoma pokoleniami Izraela ze Starego Testamentu a dwunastoma apostołami w Nowym Testamencie (zob. wprowadzenie do Dz 1,15-26). Chrześcijanie mieszkający w Azji mogli łatwo zrozumieć tę symbolikę (Ef 2,20).


15 A ten, który mówił ze mną, miał złotą trzcinę mierniczą, by zmierzyć Miasto i jego bramy, i jego mur.


14–15. Sens tego obrazu: Kościół w czasie i w wieczności jest apostolski w swym pochodzeniu. Czynność nieco różna od przedstawionej w 11,1, dokonywana przez anioła, jak u Ez 40,3.5, ma za zadanie ukazać doskonałość dzieła Bożego.

21,15. Określenie „trzcina jako miara” pochodzi z Ez 40,3. Dokonanie pomiaru miasta miało wywołać podziw dla wielkości Bożych obietnic i w ten sposób przywieść ludzi do nawrócenia (Ez 40,4; 43,10-11). Również Zwoje znad Morza Martwego także opisują wymiary przyszłej Świątyni, by zachęcić czytelników do wytrwania w nadziei, że odziedziczą przyszły świat.


16 A Miasto układa się w czworobok, i długość jego tak wielka jest, jak i szerokość. I zmierzył Miasto trzciną poprzez dwanaście tysięcy stadiów: długość, szerokość i wysokość jego są równe.


21,16 w czworobok. To znak doskonałości.

 dwanaście tysięcy stadiów. Dwanaście (liczba nowego Izraela) pomnożone przez tysiąc (wielość).

21,16. Wymiary miasta wskazują na kształt sześcianu - podobnie jak Święte Świętych w Świątyni Jerozolimskiej (1 Krl 6,20), co oznacza, że Bóg zawsze będzie w nim zawsze obecny. Miasto w Księdze Ezechiela także miało plan kwadratu, chociaż nie jest jasne czy miało kształt sześcianu (Ez 48,32-34; por. 45,2; 48,16.20). Sześcian jeszcze bardziej graficznie obrazuje myśl zawartą w Ez 48,35, dotyczącą Bożej obecności. W niektórych tradycjach żydowskich przyszła Jerozolima miała rozciągać się we wszystkich kierunkach (w oparciu o Iz 54,2-3), jej wysokość miała też sięgać tronu Boga (w oparciu o Ez 41,7). Żaden z tych opisów nie ma charakteru dosłownego .Jeśli trudno jest oddychać na szczycie najwyższej góry świata (liczącej ok. 8,5 km wysokości), miasto mające wysokość trzech tysięcy kilometrów nie nadawałoby się do zamieszkania (przynajmniej zgodnie z obecnie obowiązującymi prawami fizyki!). Apostoł Jan również winnych miejscach używa liczby „dwanaście tysięcy” w znaczeniu symbolicznym (Ap 7,4-8).


17 I zmierzył jego mur – sto czterdzieści cztery łokcie: miara, którą ma anioł, jest miarą człowieka.


21,17. Wymiary muru nie są proporcjonalne w stosunku do wysokości miasta sięgającej 3000 km, podkreśla to jednak tylko symboliczny charakter opisu. Ważne starożytne miasta były zawsze otoczone murami, dlatego Jan tutaj o nich wspomina. Chociaż apostoł mógł pominąć mury (Iz 60,18; Za 2,4-5), podobnie jak to uczynił ze Świątynią (Ap 21,22), wskazując, że nie są potrzebne wobec braku duchowych wrogów, gdyby to jednak to uczynił, nie mógłby wykorzystać symboliki bram (zob. komentarz do 21,12-14). Teksty apokaliptyczne (2 Księga Henocha) czasami nazywają aniołów ludźmi, gdyż ukazywali się też często w ludzkiej postaci w Starym Testamencie i w literaturze żydowskiej.


18 A mur jego jest zbudowany z jaspisu, a Miasto – to szczere złoto do szkła czystego podobne. Tb 13,17; Iz 54,11-12


16–18.Czworobok uchodził u starożytnych za symbol doskonałości (por. sanktuarium świątyni Salomonowej 1 Krl 6,20). Dwanaście tysięcy stadiów – ogrom symboliczny: dwunastka jest symbolem powszechności wspólnoty, a tysiąc – mnożnikiem wielkości. Sześcian, jaki tworzy Miasto, jest trudny do wyobrażenia – chodzi o symbol powszechności. Sto czterdzieści cztery łokcie to znów dwunastka do kwadratu, tj. liczba Apostołów Baranka. Zagadkowe zdanie końcowe w. 17 zapewne oznacza, że miara jest rzeczywista, nie fantastyczna. Szczegóły co do drogich kamieni zaczerpnięte zostały z Tb 13,17 i Iz 54,11n. Podobieństwo do blasku Bożego, ukazanego w 4,3, mówi o tym, że Kościół uczestniczy w chwale Boga. Złoto – może reminiscencja złota zdobiącego świątynię Herodową – lśniącego w blasku słońca (J. Flawiusz, WŻ 5,5,6).

21,18. Żydowskie opisy drogocennych kamieni użytych do zbudowania Nowej Jerozolimy zawierały cudowne elementy, dlatego wzmianka o czystym złocie podobnym do czystego szkła pasuje do tego gatunku literackiego. Metale były używane do wytwarzania zwierciadeł, może więc tutaj chodzić o to, że złoto daje doskonałe odbicie.


19 A warstwy fundamentu pod murem Miasta zdobne są wszelakim drogim kamieniem: warstwa pierwsza – jaspis, druga – szafir, trzecia – chalcedon, czwarta – szmaragd, J 2,19-21


21,19 wszelakim drogim kamieniem. Te kamienie i ich kolory mają sprawić całościowe wrażenie solidności i splendoru, odblasku chwały Bożej (por. 2 Kor 3,18). Zob. Iz 54,11-12; Ez 28,13 i opis pektorału arcykapłana (Wj 28,17-21; 39,10-14).


20 piąta – sardoniks, szósta – krwawnik, siódma – chryzolit, ósma – beryl, dziewiąta – topaz, dziesiąta – chryzopraz, jedenasta – hiacynt, dwunasta – ametyst.


21,19-20. Dwanaście kamieni tradycyjnie oznaczało w Starym Testamencie (Wj 28,17-20; Joz 4,2-3) i judaizmie (np. Pseudo-Filon) dwanaście pokoleń. Obraź ten został zaczerpnięty z Iz 54,11-12, gdzie każda część miasta (mury, fundamenty, bramy itd.) zbudowana była z drogocennych kamieni.  Zwoje znad Morza Martwego interpretują ten fragment Księgi Izajasza w sposób przenośny i odnoszą go do sprawiedliwych, którzy stanowią odbicie Bożej chwały (dotyczy to zwłaszcza dwunastu przywódców wspólnoty). Księga Tobiasza odnosi go dosłownie do przyszłej Jerozolimy, lecz dodaje wzmiankę o ulicach, które głoszą chwałę Boga.

Ez 28,13 w przekładzie Septuaginty, który wymienia całą różnorodność drogocennych kamieni, mógł stanowić tło dla Ap 17,4, lecz wzmianka o dwunastu drogocennych kamieniach, z których każdy oznacza jedno pokolenie Izraela, zostało zaczerpnięte z Wj 28,17-20, Lista Jana z grubsza odpowiada hebrajskiej liście z Księgi Wyjścia. (Zarówno Józef Flawiusz jak i Filon, łączyli dwanaście kamieni na pektorale Aarona z dwunastoma znakami zodiaku, apostoł Jan w charakterystyczny sposób unika astrologicznych skojarzeń, jakie pewni pisarze mogli łączyć z symbolami, których używa.)


21 A dwanaście bram – to dwanaście pereł: każda z bram była z jednej perły. I rynek Miasta – to czyste złoto, jak szkło przezroczyste.


19–21. Myśl o budowie przyszłej Jerozolimy z drogich kamieni znajdujemy już w ST (cytaty w wierszu poprz.). Dobór wyliczonych tu klejnotów odpowiada z grubsza opisowi pektorału arcykapłana (Wj 28,17–20). Sens jest następujący: z przeróżnych uzdolnień dwunastu Apostołów Baranka wieloraka w przejawach mądrość Boga (Ef 3,10) buduje drogocenną i trwałą podstawę Kościoła jako Nowego Jeruzalem, którego piękno duchowe jest wprost olśniewające. Perły występują tu zamiast kryształu z Iz 54,12. Jest to jakby spełnienie przepowiedni tego proroka o murach Jerozolimy (60,18). Złoto – interpretacja jak w 21,18.

21,21. W Tb 13 ulice Nowej Jerozolimy wybrukowane są drogocennymi kamieniami, zaś jego mury i wieże są wykonane z czystego złota. Niektórzy rabini rozwinęli ten obraz, powiadając, że bramy Nowej Jerozolimy będą sporządzone z gigantycznych pereł i drogocennych kamieni. W jednej z późniejszych opowieści człowiek, który naśmiewa się z podanego przez rabina wyjaśnienia na temat pereł, tonie, opada na samo dno morza i widzi aniołów pracujących nad bramami nowej Świątyni. Następnie ponosi karę za swe szyderstwa, gdy rabin zabija go wzrokiem. Jednak głównym źródłem obrazu drogocennych kamieni w przyszłym mieście jest Iz 54,11-12. Słowo „rynek” lub „plac (Ap 11,8) jest również używane w liczbie mnogiej, przypuszczalnie odnosi się do głównej ulicy biegnącej środkiem miast założonych na planie greckim.


22 A świątyni w nim nie dojrzałem: bo jego świątynią jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek. Iz 60,1-2; Iz 60,19-20; 2Kor 3,18


21,22 Świątynia, gdzie przebywał Bóg w sercu ziemskiej Jerozolimy (11,19; 14,15-17; 15,5 — 16,1), teraz już zniknęła (pierwszy stych), odtąd bowiem miejscem nowego duchowego kultu (por. J 2,19-22+; 4,23-24; Rz 12,1+) jest ciało Chrystusa złożonego w ofierze i zmartwychwstałego.

21,22. Jedną z głównych nadziei starożytnego judaizmu, do której nawiązywano podczas codziennych modlitw, było przywrócenie i odnowienie Świątyni (w oparciu o Ez 40-48). Dla apostoła Jana całe miasto jest jedli ale Bożą Świątynią lub miejscem Jego zamieszkiwania (zob. komentarz do Ap 21,11.16; Za 14,21), sam Bóg pełni w nim rolę Świątyni.


23 I Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą – Baranek.


22–23. Na podstawie zestawienia z innymi wzmiankami o świątyni (3,12; 7,15 itd.) jej brak w Mieście oznacza rozszerzenie Bożej obecności w Nowym Jeruzalem poza przybytek czy świątynię ST. Jahwe jest tam (Ez 48,35) staje się pełną rzeczywistością, podobnie jak zapowiedź Jezusa dana Samarytance w J 4,21. Wszyscy wybrani są już świątynią Boga (1 Kor 3,16; 2 Kor 6,16; Ef 2,21). Autor rozwija myśl z Prologu J 1,14: Słowo rozbiło namiot między nami, w sobie zarazem realizuje doskonałą świątynię (J 2,21), zjednoczenie wszystkich w Bogu i Chrystusie (J 17,21–23). Wyrażenie Baranek – lampą syntetyzuje, kim jest dla Kościoła Chrystus: „domem, światłem, pokojem” (św. Beda).

21,23. To, że miasto oświeca chwała Pana, a nie słońce lub księżyc, zostało bezpośrednio zaczerpnięte wprost z Iz 60,19-20 (por. obraz pojawiający się w Iz 24,23; 30,26). Wielu nauczycieli żydowskich podkreślało, że Boże światło będzie jaśnieć w przyszłym świecie.


24 I w jego świetle będą chodziły narody, i wniosą do niego królowie ziemi swój przepych. Iz 60,3


21,24. W czasach ostatecznych narody zgromadzą się w Jerozolimie, by wielbić Boga i złożyć Mu dary (np. Iz 60,3-22; Jr 3,17; Za 14,16-19; por. Tb 13,11-12; zob. komentarz do Ap 3,9), oddając Mu swoją chwałę (Iz 66,12) i żyć będą w Jego świetle (Iz 60,1-3).


25 A za dnia bramy jego nie będą zamknięte: bo już nie będzie tam nocy.


21,25 Podobnie jak w przypadku świątyni, to Chrystus zmartwychwstały będzie odtąd rozlewał swoje światło bez żadnego cienia i swoją świętość (w. 27) na wszystkie zgromadzone narody (22,5; por. J 8,12+; 2 Kor 4,6).


26 I wniosą do niego przepych i skarby narodów. Iz 60,3; Iz 60,11; Iz 35,8; Iz 52,1; Za 13,1-2; 2P 3,13


24–26. Według Iz 60,3.5 trzeba tu widzieć nawrócenie świata pogańskiego, oczywiście jeszcze w tym eonie, a tym samym powszechność Kościoła ziemskiego. Przepych królów ziemi (Ps 89[88],28) i skarby narodów (Iz 60,5) są dowodem atrakcyjnej siły Kościoła, który bogaci się coraz to nowym wkładem ze strony przychodzących do niego.Otwarte bramy symbolizują tak bezpieczeństwo, jak i gościnność w odniesieniu do przybyszów.

21,25-26. Podobnie jak bramy starożytnych miast, bramy Świątyni w dawnej Jerozolimie były zamykane na noc (por. też zamykanie bram w Ez 46,1). Jednak w przyszłym świecie bramy Jerozolimy nigdy nie będą zamykane, ponieważ będą do niej raczej napływać daniny, niż przybywać wrogowie (Iz 60,11). Księga Apokalipsy dodaje, że pozostaną otwarte także dlatego, że nie będzie nocy, Pan bowiem będzie jej światłem (Ap 21,23; por. (z 60,19-20). Noc była też kojarzona z czarami, demonami i złodziejami, uważano, że lepiej wtedy pozostać wewnątrz miasta. Przeciwieństwem Nowej Jerozolimy jest Wielki Babilon z Ap 18,11-19.


27 A nic nieczystego do niego nie wejdzie, ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo, lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.


27. Znów transpozycja Iz 35,8, która mówi o nienaruszalnej świętości samej istoty Kościoła: poganie nie wniosą do niego żadnej z tych wad moralnych, które ich dotąd cechowały. Zapisani w księdze – to predestynowani – por. 13,8.

21,27. Ludzie z marginesu społecznego (np. prostytutki) mieszkali czasami poza bramami miasta, lecz tutaj pojawia się aluzja do Starego Testamentu. W domu Bożym nie będzie już więcej ohydy zgorszenia (Za 14,21), nie będzie też w Jerozolimie ludzi, którzy nie wierzą (Jl 3,17). Nieczyści nie mieli wstępu do domu Bożego, dopóki nie zostali oczyszczeni. Tekst odnosi się do duchowej lub moralnej nieczystości. Całe miasto jest Bożą świątynią lub miejscem Jego zamieszkania (Ap 21,3.16.22).

21,9-27. Chwała Nowej Jerozolimy. Starożytni retorzy często popisywali się swymi umiejętnościami epideiktycznymi (wychwalania) opisując i sławiąc świetne miasta takie jak Rzym (Aeliusz Arystydes) lub Ateny (Izokrates). Apostoł Jan opisuje tutaj największe z miast. Jego encomium poświęcone jest odnowionemu miastu, którego pierwowzór otoczony był miłością i chwałą w Starym Testamencie (np. Ps 48) i którego przyszłą chwałę zapowiadali prorocy (np. Ez 40-48). (Nawet chwała obecnej Jerozolimy mogła zostać przesadnie wyolbrzymiona i rozbudowana, by dostosować opis do starożytnych utopijnych wzorców greckich, jak w Liście Arysteasza 116.)

Literatura żydowską od czasów proroka Ezechiela lubowała się opisywaniem chwały Nowej Jerozolimy (np. Tb 13,9-18; 5Q15, plan w Zwojach znad Morza Martwego wzorowany na Ez 4048; rabini), często w kontekście wielbienia Boga za Jego przyszłe wybawienie.

Niektóre żydowskie obrazy końca świata podkreślają powrót Izraela do jego pastersko-rolniczych korzeni, jednak bez pomijania elementów życia miejskiego (Wyrocznie Sybillińskie 3,744-51). Nowy Testament i większość ówczesnych żydowskich utworów literackich zawiera obrazy o bardziej miejskim charakterze niże większość opisów końca świata ze Starego Testamentu (Am 9,13-15). Symboliczna obrazowość używana w opisach raju była też odpowiednio przekształcana w celu dostosowania jej do kontekstu kulturowego czytelników, do których zwracał się autor.



Ap 22


Wnętrze Miasta Bożego


1 I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Ez 47,1-12 J 4,1+


22,1 Wody żywe i ożywiające symbolizują Ducha (por. J 4,1+; 7,37-39); Jan dostrzega tutaj Trójcę.

22,1. Rajskie rzeki z Rdz 2,10 oraz wody Jerozolimy (Ps 46,4) mogą stanowić tło dla użytego tutaj obrazu. Bezpośrednią aluzją są jednak rzeki wypływające z nowej Świątyni w Jerozolimie według Ez 47,1-11 (por. J 13,18; Za 14,8). (Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela 1.1.3, 38, posługuje się greckim wyobrażeniem Oceanosa i powiada, że Ogród Eden był nawadniany przez obiegającą całą ziemię rzekę, która rozdzielała się na cztery odnogi: Ganges, Eufrat, Tygrys i Nil. Filon naturalnie utożsamiał tę rzekę z cnotą wypływającą z Edenu, którą była mądrość - Alegoryczna interpretacja 1.19, 65. Apostoł Jan może nawiązywać do Ducha; por. J 7,37-39).


2 Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia rodzące dwanaście owoców wydające swój owoc każdego miesiąca a liście drzewa [służą] do leczenia narodów. Ez 47,12


22,2 Inna propozycja podziału składniowego końca w. 1 i początku w. 2: „wypływającą... pośrodku rynku. A po jednym i drugim brzegu rzeki...”.

1–2. Znany w apokaliptyce motyw, że czasy ostateczne będą powrotem do pierwotnej, rajskiej szczęśliwości, znalazł i tu odbicie w postaci rzeki wody życia i drzewa życia. Rzekę taką widzieli Ezechiel (47,6); Zachariasz (14,8) i Joel (4,18) – symbol to na wskroś duchowy. Woda żywa – ulubiony temat Janowy (J 4,10–14; 7,38), mówi o udziale w życiu Bożym, jaki łaska daje wierzącym. Znaczenie owej wody można zacieśnić do sakramentu chrztu lub uwzględniając wypływanie spod tronu (wspólnego!) Ojca i Syna, widzieć w niej, za Ojcami Kościoła, symbol Ducha Świętego. Strzeżone przez cherubów drzewo życia (Rdz 2,9; 3,22) rośnie i owocuje w Nowym Jeruzalem, pomnożone do całej alei, jak widać z opisu. Jego niezwykła płodność wskazuje na taką łaskę, jaką daje Eucharystia. Liście do leczenia narodów to obraz łaski uzdrawiającej, znamiennej dla obecnej fazy Kościoła.

22,2. Opis „drzewa życia” został zaczerpnięty z Ez 47,12, który powiada, że wiele drzew wydawało każdego miesiąca owoce (w przeciwieństwie do jednej pory owocowania w roku) oraz liście o właściwościach leczniczych. Apostoł Jan przekształca obraz Ezechielowych „drzew”, dodając aluzję do raju: chociaż obraz „drzewa życia” pojawia się także w innych tekstach żydowskich (np. 4 Księga Ezdrasza), zasadniczo pochodzi z Rdz 2,9. Późniejsze tradycje żydowskie jeszcze bardziej rozwijały ten obraz. (Pewne utwory żydowskie wspominają o dwunastu drzewach, po jednym na każdy miesiąc, rosnących w raju, przez który przepływały cztery rzeki, łącząc ze sobą elementy z Księgi Ezechiela i Księgi Rodzaju podobnie jak Apokalipsa. Teksty żydowskie często kojarzyły dwanaście miesięcy z dwunastoma pokoleniami oraz konstelacjami, lecz apostoł Jan unika sugerowania tutaj takich astrologicznych związków.)


3 Nic godnego klątwy już nie będzie. I będzie w nim tron Boga i Baranka, a słudzy Jego będą Mu cześć oddawali. Za 14,11 Ap 7,15 1J 3,2; 1Kor 13,12


22,3 W. 3-5 („tekst II”) winny być umieszczone po 21,4 (por. Wstęp s. 1741).

22,3. Wzmianka o usunięciu klątwy zaczerpnięta została z Za 14,11, w tym kontekście odnosi się do ustania przekleństwa wypowiedzianego w Ogrodzie Eden (Rdz 3,16-19).


4 I będą oglądać Jego oblicze, a imię Jego – na ich czołach.


22,4. Niegdyś ukryte oblicze Boga (Wj 33,20), będzie teraz całkowicie odsłonięte przed Jego ludem (por. komentarz do J 1,14-18). Na temat napisu na czole, zob. komentarz do Ap 7,3, Mieszkańcy Nowej Jerozolimy będą należeli wyłącznie do Boga.


5 I już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy ani światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków.


22,5 będą królować. W w. 3-5 jest czas przyszły — wyraża się w nich niezawodna obietnica królestwa oraz wizji bez końca (por. 1 Kor 13,12; 1 J 3,2) sług Boga i Baranka (3,12; 7,3; 14,1).

3–5. Te trzy wiersze uchodzą za kontynuację urywku 21,1–4 i odnoszą się tym samym do fazy ostatecznej Kościoła. Jego absolutną świętość uwydatnia cytat z Proroka. Tron znów jest wspólny, Boga i Baranka (3,21; 7,15; 22,1). Ześrodkuje on na sobie kult królewsko-kapłański mieszkańców Miasta – tzn. zbawionych (1,6; 7,15). Wizja uszczęśliwiająca stanie się udziałem tych doskonale już czystych. Imię na czołach (3,12; 7,3 itd.) jest znakiem całkowitej i nieutracalnej konsekracji. Nocy już nie będzie – zob. koment. do 21,23.25.

22,5. Żydowska wizja eschatologiczna zawierała czasami wzmianki o sprawiedliwych jaśniejących jak słońce lub gwiazdy ( 1 Księga Henocha; 4 Księga Ezdrasza; rabini; por. Wj 34,29; Dn 12,3, Księga Syracha); na temat Boga, który roztacza blask nad swoim ludem; zob. komentarz do Ap 21,23. Blask sprawiedliwych i ich przyszłe panowanie zostały ze sobą połączone także w Mdr 3,7-8.

22,1-5. Nowy raj. Stary Testament opisywał czasami odnowioną Jerozolimę w sposób przenośny, nawiązując do opisów raju (Iz 51,2), lecz to dopiero późniejsze teksty żydowskie szczególnie rozwinęły obraz końca świata jako odnowienia pierwotnego raju. Teksty te przedstawiają raj jako miejsce zamieszkania sprawiedliwych, Gehennę zaś jako miejsce przebywania grzeszników.


Dokończenie tłumaczenia wizji przez anioła


6 I rzekł do mnie: Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swego anioła, by sługom swoim ukazać, co stać się musi niebawem. Ap 19,9; Ap 21,5; Dn 8,26 Ap 1,1; Ap 22,16; Dn 2,28


22,6 Cały tekst, następujący po pierwszym stychu, przyjmuje formę epilogu. Jest to pewnego rodzaju rozmowa między Barankiem (lub Jezusem) a Widzącym, komentująca wizje zawarte w księdze i użytek, jaki z tego trzeba zrobić. Większość wyrażeń znajduje się już rozsiana po całej księdze. Koniec (w. 16-20) jest wyraźnie przypisany Jezusowi.

6. Na zakończenie wizji przemawia „anioł-tłumacz”. Jego poręka autentyczności słów usłyszanych przez Wizjonera jak w 19,9.11. Bóg, od którego pochodzą charyzmatyczne dary proroków, zwłaszcza Duch Święty, jest Autorem całego objawienia (por. 1,1; 22,16).


7 A oto niebawem przyjdę. Błogosławiony, kto strzeże słów proroctwa tej księgi. Ap 1,3+


7. Słowa te należą już do Chrystusa, anioł zaś tylko je przytacza. Niebawem – jak w 1,1. Szóste błogosławieństwo też należy przypisać Chrystusowi ze względu na analogię do 16,15.

22,6-7. Określenie „wiarygodne i prawdziwe” może stanowić odzwierciedlenie formuły przysięgi, pojawiającej się w starożytnych testamentach (por. Ap 3,14; 22,18; Jr 42,5), która stanowi potwierdzenie prawdziwości objawienia. „Bóg duchów [proroków]” to tytuł Boga w Starym Testamencie (Lb 16,22), poświadczony w późniejszych tekstach żydowskich (np. Księga Jubileuszów; inskrypcje) i samarytańskich. Określenie „Pan duchów” jest też Bożym tytułem (Podobieństwa Henocha; por. pokrewne wyrażenia w Zwojach znad Morza Martwego). Apostoł Jan podkreśla tutaj zależność proroków od Boga.


8 To właśnie ja, Jan, słyszę i widzę te rzeczy. A kiedy usłyszałem i ujrzałem, upadłem, by oddać pokłon, do stóp anioła, który mi je ukazał. Ap 19,10+

9 Na to rzekł do mnie: Bacz, byś tego nie czynił, bo jestem współsługą twoim i braci twoich, proroków, i tych, którzy strzegą słów tej księgi. Bogu samemu złóż pokłon!


22,8-9. Listy do Efezjan i Kolosan sugerują, że pewni chrześcijanie żydowskiego pochodzenia mieszkający w Azji Mniejszej przypisywali przesadną rolę aniołom. Jeśli o ten błąd tutaj chodzi, fragment ten polemizuje z nim (por. też Ap 19,10).


10 Dalej mówi do mnie: Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi, bo chwila jest bliska. Ap 10,4


8–10. Potwierdzenie przez Jana wiarygodności tego, co słyszał i widział, jak w 1,1.4.9. Powtarza się dokładnie scena z 19,10 (zob. kom). Nie kładź pieczęci, w przeciwieństwie do 10,4 oznacza, że treść przekazanych objawień należy podać innym do wiadomości. Chwila już bliska mówi o tym, że eon obecny już zawiera w sobie wieczność. Nadto ówczesne pokolenie niecierpliwie interesowało się swoim losem w narastających zmaganiach z Rzymem cezarów.

22,10. Daniel otrzymał polecenie, by zapieczętował swoje słowa aż do końca czasu (Dn 12,4.9). Niektóre z jego wizji odnosiły się wyłącznie do przyszłości (Dn 8,26; 10,14; por. Jr 23,20; 30,24; 1 Księga Henocha 100,6). Objawienie Jana, przeciwnie, miało zostać zrozumiane i przyjęte przez jego pokolenie, a także przez pokolenia następne (co z kolei powinno mieć wpływ na sposób, w jaki zrozumieją tę księgę późniejsi czytelnicy). Na temat otwierania zapieczętowanych dokumentów, zob. komentarz do Ap 5,1.


11 Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci! Dn 12,10


22,11 Pierwszy stych w BJ: „grzesznik, niech jeszcze grzeszy”. Jakiekolwiek byłoby postępowanie człowieka, plan Boży się wypełni.

11. Zgodnie z cytowanym urywkiem Księgi Daniela znaczy to, że Bóg nie ma zamiaru wywierać nacisku na niczyją wolną wolę, ludzie sami zadecydują o swoim losie. Podział dokona się nieuchronnie, a plany Boże są niezmienne.

22,11. Sprawiedliwi wytrwają, lecz grzesznicy pogrążą się w niegodziwości (Dn 12,10). Janowe wezwanie przypomina ironiczne zaproszenie: niech ci, którzy odrzucają Boże słowa, w dalszym ciągu to czynią, poniosą jednak konsekwencje swojego postępowania (Ez 3,27; por Jr 44,25; Am 4,4-5; Koh 11,9; Wyrocznie Sybillińskie 3,57-59).


12 Oto przyjdę niebawem, a moja zapłata jest ze mną, by tak każdemu odpłacić, jaka jest jego praca. Iz 40,10; Ps 62,13+ Ap 1,8+; Iz 41,4;


22,12. Stary Testament i judaizm podkreślały, że Bóg jest sprawiedliwy i nagrodzi swój lud (np. Rdz 15,1; Ps 18,20; 19,11; Iz 49,4 4 Księga Ezdrasza). Według Starego Testamentu, Bóg udzieli każdemu zapłaty według jego uczynków (np. Ps 62,12; zob. komentarz do Ap 20,12).


13 Ja jestem Alfa i Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec. Iz 44,6 Ap 7,14; Ap 12,1+; Ap 22,2


12–13. Chrystus zapowiada tu paruzję jako Sędzia najwyższy, co stanowi atrybut boskiej władzy (20,11). Zapowiedź ta jest wyrażona słowami z Iz 40,10; 62,11. Paruzję należy tu rozumieć szeroko, odnośnie tak do zakończenia obecnego świata, jak też do chwili śmierci każdego człowieka. Odpłata, co do istoty ta sama co do wielkości, będzie uzależniona od czynów indywidualnych. Zapłata – zob. Mt 16,27; Rz 2,6. Darmowość porządku łaski łączy się tu z odpowiedzialnością każdego za współpracę z nią. Atrybuty, które Chrystus tu o sobie orzeka, są boskie (1,8; 21,6). Jako Słowo Boże jest On dla całego stworzenia Alfą i Omegą.

22,13. Środek literacki zwany inkluzją był używany do wyodrębnienia fragmentu tekstu przez rozpoczęcie i zakończenie tym samym motywem. Ramy Księgi Apokalipsy stanowi wyznanie, że Pan historii jest Alfą i Omegą, początkiem i końcem (Ap 1,8; zob. komentarz do tego wersetu).


14 Błogosławieni, którzy płuczą swe szaty, aby władza nad drzewem życia do nich należała i aby bramami wchodzili do Miasta.


22,14 wchodzili do Miasta. Chodzi o Jeruzalem, opisane w 21,9n.

22,14. Na temat płukania szat, por. Ap 3,4-5 i 7,14; zob. komentarz do Ap 3,4; na temat drzewa życia, zob. komentarz do Ap 22,2.


15 Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje. Ap 21,8; Lb 5,1-4; Rz 1,29+


14–15. Siódme i ostatnie błogosławieństwo w Ap łączy się z czynnością Sędziego. Jest to dokładna paralela Bożych słów z 21,6–8. Płukanie szat oznacza korzystanie z sakramentów. Pozostałe elementy obrazu nawiązują do widzenia bezpośrednio poprzedzającego wizję Jeruzalem czasów mesjańskich. Oczyszczenie więc jest warunkiem wstępu do nieba, które przywraca raj. Przeciwstawny obraz odrzuconych (21,6.27) zawiera małą zmianę. Psy, na podstawie analogii do Pwt 23,18n, to zapewne określenie mężczyzn uprawiających zawodowo nierząd. Kochanie kłamstwa – por. Rz 1,20n. 32; 2 Tes 2,12.

22,15. Słowo „psy" odnosi się przypuszczalnie do ludzi prowadzących życie rozwiązłe, zwłaszcza do prostytutek, które zwlekają z nawróceniem (Pwt 23,17-18). W innych fragmentach Apokalipsy boski kult cesarzy połączony z czarami jest powodem męczeńskiej śmierci chrześcijan. Niemoralność (zarówno w znaczeniu dosłownym, jak i przenośnym) charakteryzowała styl życia pogan płci męskiej. Zob. też komentarz do Ap 21,8 i 27; por. też Rdz 3,24.


EPILOG


16 Ja, Jezus, posłałem mojego anioła, by wam zaświadczyć o tym, co dotyczy Kościołów. Ja jestem Odrośl i Potomstwo Dawida, Gwiazda świecąca, poranna. Ap 1,11n Ap 2,28+


Na epilog składa się oświadczenie Chrystusa, Jego dialog z Oblubienicą-Kościołem oraz zakończenie epistolarne św. Jana, odpowiednik początku księgi.

16. Imię Jezus szczególnie odpowiada mesjańskim określeniom w kontekście. Deklaracja Jezusa nawiązuje do 1,1n. 11. Anioł, o którym mowa, to nie Jan, lecz „tłumacz”, wielokrotnie pojawiający się w wizjach. Odrośl Dawida – to tytuł mesjański wzorowany na Iz 11,1.10, gdzie występuje jako różdżka z pnia Jessego lub korzeń Jessego.Potomstwo akcentuje urzeczywistnienie obietnic mesjanizmu królewskiego, danych Dawidowi. Podobne połączenie ludzkich dziejów z Bożą transcendencją zachodzi w Rz 1,3n. Gwiazda świecąca poranna (2,28), tu niewątpliwy tytuł Chrystusa, nawiązuje do proroctwa Balaama z Lb 24,17, nadto do symboliki pierwszeństwa wyrażonego ukazywaniem się tej gwiazdy przed wschodem słońca (Syr 50,6; Iz 14,12; 2 P 1,19). Podobnie światło wiary przygotowuje wiernych do oglądania w niebie Słońca Sprawiedliwości w całej jego pełni.

22,16. „Odrośl Dawida” nawiązuje do „różdżki z pnia Jessego” (ojca Dawida) z Iz 11,1 - która zakiełkuje z pnia dynastii Dawida, gdy jego potomkowie utracą tron. Gwiazdą poranną jest Wenus, zwiastunka poranka (por. Ap 2,280, co jest tutaj przypuszczalnie aluzją do Lb 24,17 - gwiazdy wschodzącej z Jakuba (Izraela), mającej panować i pokonać wrogów Bożego ludu (Zwoje znad Morza Martwego odnoszą także Lb 24,17 do zwycięskiego Mesjasza).


17 A Duch i Oblubienica mówią: Przyjdź! A kto słyszy, niech powie: Przyjdź! I kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie, kto chce, niech wody życia darmo zaczerpnie. Iz 55,1; Ap 21,6


22,17 Duch i Oblubienica. To Duch obecny w Kościele, oblubienicy Chrystusa (21,2.9-10), sugeruje mu to wezwanie, które odpowiada przesłaniu księgi.

To wołanie (stychy drugi i czwarty) jest skierowane do Pana Jezusa (w. 20): jest to wołanie Marana tha, które powtarzano podczas zgromadzeń liturgicznych (1 Kor 16,22) dla wyrażenia niecierpliwego oczekiwania paruzji (zob. 1 Tes 5,1+).

17. Uroczysta deklaracja Chrystusa z wiersza poprzedniego wymaga odpowiedzi. Jest nią dwugłos, na który się składa Duch Święty i Oblubienica, tzn. Kościół, przebywający jeszcze na ziemi, jak należy wnioskować z wołania Przyjdź, ale w istocie identyczny z Niebieskim Jeruzalem, co stwierdza użycie tutaj tego samego, co w 21,2.9, terminuOblubienica. Duch Święty jest inspiratorem naszej modlitwy (Rz 8,26), będąc „duszą mistycznego Ciała” (Leon XIII). Samą treść tego spokojnego wołania można porównać z prośbą Modlitwy Pańskiej o przyjście królestwa Bożego (Mt 6,10; Łk 11,2). Jest to starochrześcijańskie Marana tha (1 Kor 16,22), wyraz tęsknoty pełnej ufności (por. niecierpliwe wołanie: 6,10), a zarazem zupełnej zgody na Boży plan zbawienia. Następujące po tym wezwanie najsłuszniej można przypisać samemu Janowi, który, jak przystało na duszpasterza, wzywa wiernych do modlitwy o paruzję, szeroko pojętą, a wszystkich ludzi dobrej woli do korzystania z łaski darmo ofiarowanej przez Boga (por. 21,6), z łaską chrztu na czele. Krąg ludzi, do których się zwraca Jan, zdaje się coraz bardziej rozszerzać: kto słyszy – pragnie – chce. Odpowiada temu potrójna odpowiedź ludzi na ten apel: niech powie – przyjdzie – zaczerpnie. Znów równolegle stoją obok siebie darmo ofiarowana łaska Boża i odpowiedź na nią wolnej woli, wyrażona czynem.

22,17. Starożytny judaizm łączył Ducha z proroctwem. Każdy, kto słucha zaproszenia, powinien je przyjąć, spragnieni mogą przyjść i darmo czerpać (Iz 55,1) wodę życia z rzekł opisanej w Ap 22,1.


18 Ja oświadczam każdemu, kto słucha słów proroctwa tej księgi: Jeśliby ktoś do nich cokolwiek dołożył, Bóg mu dołoży plag zapisanych w tej księdze. Pwt 4,2


22,18 W dwu końcowych stychach starożytna formuła (Pwt 4,2; 13,1; Prz 30,6; por. Koh 3,14), która miała zabezpieczać pisma święte przed wszelkim fałszerstwem.


19 A jeśliby ktoś odjął coś ze słów księgi tego proroctwa, to Bóg odejmie mu udział w drzewie życia i w Mieście Świętym – które są opisane w tej księdze.


18–19. Groźbę sformułowaną w tych wierszach można przypisać zarówno Chrystusowi, jako podającemu objawienie (1,1), jak też Janowi, jako Jego pośrednikowi (1,1n.4.9). Posługuje się ona słowami Pwt 4,2; 13,1; 29,19 i aluzjami z Ap (22,2.14).

22,18-19. Słowa Bożego przymierza lub Bożej księgi nie mogły być zmieniane (Pwt 4,2; 12,32; por. Prz 30,5-6). Przymierza często zawierały przekleństwa, jakie spadną na tych, którzy je złamią. Ludzie, którzy szli za bożkami, sami ściągali więc na swoją głowę wszystkie przekleństwa z Księgi Powtórzonego Prawa (Pwt 29,20.27). Takie stwierdzenia na temat kompletnego lub zamkniętego charakteru ksiąg były często wypowiadane w czasach późniejszych (np. 1 Księga Henocha; Józef Flawiusz i List Arysteasza wyrażali się tak o LXX), by wzmocnić ich autorytet lub zabezpieczyć przed interpolacjami późniejszych redaktorów, którzy dodawali własne wstawki, co było praktyką powszechnie stosowaną w przypadku ksiąg nie uważanych za Pismo Święte lub inne księgi natchnione.


20 Mówi Ten, który o tym zaświadcza: Zaiste, przyjdę niebawem. Amen. Przyjdź, Panie Jezu! Dz 3,20-21; 1Kor 15,23+


22,20 Przyjdź, Panie Jezu! Jezus potwierdza, że Jego przyjście jest bliskie (w. 7 i 12 oraz już 1,3.7; itd.), swoim „Tak” odpowiada On na wołanie Kościoła i wierzących, Amen (Rz 1,25+) zaś tych ostatnich wyraża ich radosną wiarę oraz pragnienie.

22,20. „Przyjdź, Panie” to przekład słów „Marana tha” - wczesnochrześcijańskiej modlitwy (zob. komentarz do 1 Kor 16,22), świadczącej o wczesnym rozpoznaniu przez wierzących Boskości Jezusa. Na temat umieszczonego na końcu dokumentu oświadczenia świadków, zob. komentarz do J 21,24.


21 Łaska Pana Jezusa ze wszystkimi!


22,21 ze wszystkimi! Warianty: „ze świętymi” lub „ze wszystkimi świętymi”.

20–21. Zabiera głos z pewnością Chrystus. Siódme i ostatnie Jego zapewnienie o rychłej paruzji wywołuje odpowiedź ze strony Kościoła, taką samą, jak poprzednio – Marana tha! Winni ją powtórzyć szczerze wszyscy, którzy cieszą się z faktu wezwania ich przez Chrystusa i z możności wzywania Go w modlitwie wraz z Kościołem. Wiersz końcowy jest dokładnym odpowiednikiem początku księgi, dlatego ma formę epistolarną. Zawiera – jak pozostałe listy NT – błogosławieństwo Apostoła, bardzo podobne do zakończenia 2 Tes 3,18.

22,21. Słowa te stanowią pozdrowienie końcowe, często pojawiające się w chrześcijańskich listach (zob. komentarz do Rz 1,7).

22,6-21. Orędzie końcowe. Bożemu objawieniu może towarzyszyć zachęta. Na przykład, w opisie uwielbienia Boga przez Tobiasza (Tb 13,1-18) obecny jest zarówno obraz Jerozolimy czasów ostatecznych (Tb 13,9-18), jak i zachęta do nawrócenia skierowana do Izraela (Tb 13,6).










Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
27 Apokalipsa sw Jana Biblia Jerozolimska
27 Apokalipsa sw Jana Biblia Jerozolimska
27 Objawienia św Jana Apokalipsa
27 grudnia (św Jana Apostoła)
APOKALIPSA ŚW JANA
EWANGELIA APOKALIPSA ŚW JANA
Apokalipsa sw Jana
Apokalipsa św Jana opracowanie
Apokalipsa św Jana Apostoła
Apokalipsa św Jana
Objawienie Apokalipsa św Jana rozdział 13, 14, 17 i 18
Apokalipsa św Jana Apostoła
Apokalipsa św Jana – opracowanie
Biblia Apokalipsa św Jana Apostoła
Apokalipsa św Jana opracowanie
Biblijna wizja końca świata w Apokalipsie św Jana
55 List św Jakuba, Apokalipsa św Jana, oprac Ola Domińska
Apokalipsa według św Jana

więcej podobnych podstron