Elementy etnografii Słowian – Wykład 1 - 04.10.2011 -> Nic merytorycznego…
Elementy etnografii Słowian – Wykład 2, 18.10.2011
Okres prahistoryczny/prehistoryczny – najdłuższy okres w historii naszego gatunku. Można podzielić go na i różnią się używanymi narzędziami i ich zaawansowaniem:
- EPOKĘ KAMIENNĄ,
1. paleolit (2mln. – 10 tys. lat p.n.e.), używane narzędzia: pięściaki,
2. mezolit (10 – 3 tys. lat p.n.e.), okres przejściowy, zaczynają się pojawiać elementy neolityczne, zanikają społeczności zbieracko – łowieckie, a pojawiają się hodowle,
3. neolit (7 – 3,5 tys. lat p.n.e.) – zakładanie stałych osad (od 9-5 tys. p.n.e.), diametralnie zmienia się sposób życia właśnie przez ową rewolucję neolityczną,
- ENEOLIT, zwana epoką miedzi, okres przejściowy między epoką kamienną i brązu,
- EPOKA BRĄZU (od połowy 4 tys. p.n.e.), jest twardszy od miedzi i wyparł ją,
- EPOKA ŻELAZA (najstarsze wyroby z kutego żelaza, pochodzą z XV i XIV wieku p.n.e.).
Wspólnota praindoeuropejska na pewno żyła w czasach neolitu, a niektórzy przypuszczają, że wcześniej. Już w 3 tys. p.n.e. była ona bardzo zróżnicowana, m.in. językowo. XVIII w. p.n.e. najstarszy znany język indoeuropejski– hetycki. Pojawia się także język mykeński to tzw. pismo linearne B, a także sanskryt (język literacki starożytnych, średniowiecznych i wczesno-nowożytnych Indii, należy do indoaryjskiej gałęzi indoirańskiej grupy rodziny języków indoeuropejskich). Istnieje przeświadczenie, że wszystkie języki europejskie wywodzą się od sanskrytu.
Grupy języków należące do tych indoeuropejskich:
Germańskie (gocki, dzieli się na ostrogocki i wizygocki, niemiecki, dzieli się na górno i dolnoniemiecki, holenderski, fryzyjski, angielski, duński, szwedzki, norweski, islandzki).
Romańskie (włoski, sardyński, hiszpański, prowansalski, francuski, rumuński, dalmatyński, języki retoromańskie, występujące na terenie dzisiejszej Szwajcarii).
Celtyckie (irlandzki, szkocki, walijski, kornwalijski, bretoński, manx – posługiwano się nim na Wyspie Man).
Cygański (wywędrowali z Indii).
Ormiański.
Anatolijskie.
Grecki.
Indoaryjskie.
Irańskie.
Tocharskie (pochodzą z zachodnich Chin).
Albański (przyszli z terenów północnych, Beskidy po albańsku znaczy „skały”).
Bałtyckie (litewski, łotewski, staropruski).
Słowiański; dzieli się na:
- zachodniosłowiański – polski, czeski, słowacki, połabski, górnołużycki i dolnołużycki, kaszubski (język pomorski),
- południowosłowiański – zachodnie: serbski, chorwacki, bośniacki, czarnogórski, słoweński, wschodnie: starocerkiewnosłowiański (starosłowiański) †, cerkiewnosłowiański †, macedoński, bułgarski,
- wschodniosłowiański – ukraiński, białoruski, rosyjski.
Głagolica - najstarsze pismo słowiańskie, stworzone przez misjonarza-apostoła św. Konstantego zwanego Cyrylem, który wraz z bratem Metodym zapisał w IX w. za jego pomocą język słowiański używany w okolicach Salonik; głagolica była pierwotnym alfabetem języka starocerkiewnosłowiańskiego, który miał być językiem liturgicznym Słowian.
Estoński, fiński, lapoński, baskijski, języki tureckie to języki europejskie, ale nie indoeuropejskie.
Najpopularniejsza teza głosi, że praindoeuropejczycy zamieszkiwali stepy rosyjskie, na wschód od Ukrainy. Rozpad tej wspólnoty zaczął się w 4 tysiącleciu, w 3 był już faktem.
Elementy etnografii Słowian – Wykład 3 - 25.10.2011
Skąd się wzięły mitologie Słowian? Różne teorie:
-obserwacje faz astronomicznych
-w sferze lunarnej
-zjawiska atmosferyczne
-wierzenia związane z lasami, polami
Teorie miały wadę taką że chciały znaleźć jednolitą wykładnie.
W Polsce badania nad mitologią to ostatnie 200 lat.
Pierwszym który zaczął te badania był Jan Długosz (XV wiek)- jego konstrukcje przypominały prace strukturalistów, bo wziął te niewielkie źródłowe materiały na warsztat i to co tam odczytał zestawił z panteonem rzymskim. Z jego ustaleń: Jesza=Jupiter, Marzanna=Cerera, Dziewanna=Diana.
Lelum i Polelum= Kastor i Polluks.
Jego koncepcja obowiązywała do epoki romantycznej, włącznie- wiara historyków w to, że Słowianie mieli rozbudowany panteon bogów, porównywalny z rzymskim. Dopiero po koniec XIX pozytywiści podważyli ustalenia Długosza.
Druga połowa XIX wieku studia nad koncepcją panteonu słowiańskiego. Tym który zwieńczył dzieło krytyczne= Aleksander Bruckner (Mitologia słowańska, mitologia polska). Jego pierwszym językiem był język niemiecki. Zarzucano mu, że nie czuje słów w języku polskim. Jego książka nie traci na aktualności.
Zaczęto budować nową wizję mitologii.
„Kultura ludowa Słowian” Kazimierz Moszyński.
Pozytywiści traktowali przeszłość religijną naszych przodków zupełnie odrębnie, nie traktowali w szerszym kontekście i jako coś zupełnie wyjątkowego, nie doszukiwali się żadnych prawideł.
Mircae Eliade i Georges Dumezil dało podwaliny pod współczesną teorię mitologii Słowian. To oni wykreowali takie a nie inne spojrzenie na mity.
Dla Eliadego mity jako sposób na nadanie sensu życia i śmierci. Nic nie jest w naszym życiu przypadkowe.
Wg Dumezila mity to sposób na przekazywanie kolejnym pokoleniom wzorów i zachowań społecznych. Z jego prac wypływa jeden z dominujących współczesnych modeli mitologii Słowian. To ukierunkowało spojrzenie na mitologie słowiańską do dnia dzisiejszego.
Porównywał dawne języki: italskie, irańskie, staroindyjskie, scytyjskie, celtyckie i germańskie. Jego ustalenia: W dawnych językach jest zaklęty system ideologiczny społeczeństwa praindoeuropejskiego. Za jego pomocą możemy odtworzyć tradycję dawnych ludów. Całe to społeczeństwo praindoeuropejskie było zgrupowane w trzech korpusach pełniących różne funkcje:
grupa sprawująca władze (w sensie prawnym i magiczno-religijnym)
kasta wojowników- manifestacje siły (wojny)
rolnicy- płodność (dużo ludzi, dużo zwierząt, dużo jedzenia)
Ta koncepcja popularna po dziś.
Są to 3 podstawowe założenia, którymi się kierują kontynuatorzy myśli Dumezila.
Ten model trójfunkcyjny przeniesiony w czasy kiedy doszło do podziału na ludy indoeuropejskie.
Czym sie charakteryzuje jego zdaniem kultura indoeuropejska?
-łączył ją z kulturą kurhanów – są one dziełem tej właśnie cywilizacji (mało prawdopodobne)
-władza i dziedziczenie po mieczu a nie po kadzieli (rządza faceci, a nie kobiety)
-patriarchalizm
-egalitaryzm
-etnocentryzm -hermetyczne zamknięcie na wpływy z zewnątrz (podział na swoje-obce)
-ideowe zorientowanie na zjawiska atmosferyczne związane z nieboskłonem, żywiołem ognia, dniem- to wzięło się stąd, że praindoeuropejczycy zamieszkiwali tereny wschodnie, Azja itp. Przechodząc na zachód zetknęli się z inna kulturą- o charakterze matriarchalnym, czczącą księżyc, gwiazdy i ziemię.
Definicja Słowian:
Słowianie- ogół ludności posługujących się językami słowiańskimi o zbliżonym systemie kulturowym, który się wyraża w obyczajowości, wierzeniowości (Słowianie jako jedyna grupa indoeuropejska są najbliżsi językowo). Są dzisiaj największą indoeuropejską grupą.
Są 3 grupy Słowian: zachodni, wschodni, południowy. Nie ma już Słowian połabskich, panomskich (nizina panomska- dzisiejsze Węgry- wyrżnięci w pień ), tackich (wyginęli koło IX/X wieku- tereny dzisiejszej Rumunii).
Najstarsze państwo słowiańskie to państwo Samona. Państwo istniało tak długo jak żył Samon (pierwsza połowa wieku VII- Morawy). Pańśtwo Wielkomorawskie (do 906 r.)- 3 pokolenia władców.
Istaniała jeszcze Karantania (pogranicze Austrii i Czech od VII do początku IX wieku).
Inne: Slawonia (dzisiejsza wschodnia Chorwacja ), Księstwo Nitrzańskie (VIII w).
Skąd się wzięło słowo „Słowianie”- w romantyzmie uważano, że od słowa „słowo”- koncepcja Mickiewicza. Słowianie - byliby to zatem ludzie "znający słowa", potrafiący mówić, w odróżnieniu od innych ludów, z którymi Słowianie się zetknęli, a którzy posługiwali się niezrozumiałym dla nich językiem (por. Niemcy - "niemi, ludzie, którzy nie mówią (zrozumiałym językiem)"). Potwierdza to tezę, że ukształtowanie się etnicznej świadomości i samookreślenie Słowian nastąpiło w momencie zetknięcia się ich z innymi ludami. Jakoś tam ta teoria funkcjonuje, bo nikt nie ma lepszej. Były inne teorie, ale gorsze od tej (sclaveni-niewolnicy; Slobenoi/Slovenoi->śleboda= wolny, swobodny). Inne nazwy Słowian w źródłach:
-Wenea
-Wielea
-Lucice
-Antowie
Problemem fundamentalnym: Skąd wzięli się Słowianie?
W żadnym dokumencie nie pojawiają się żadne nazwy słowiański (zero!). Słowianie pojawiają się nagle w połowie VI wieku naszej ery nie wiadomo skąd od Bałtyku po Adriatyk i od Łaby po Ural. Nikt nie wie jak to jest możliwe. Jest więc milion koncepcji na ten temat. Można je podzielić na 2 zasadnicze grupy:
-autochtonistyczne- kultura słowiańska narodziła się na ziemiach polskichi stąd ruszono na podbój Europy (nie cieszy się zbytnią popularnością). Minus jest taki, ze wiek V/VI na terenach polskich to dziura osadnicza, mało ludzi tutaj mieszkało. Dane archeologiczne wskazują na to, że Słowianie na tych ziemiach w czasach, gdy już o nich wiedziano zaczynali od początku, od zera.
-allochtonistyczne- najbardziej uzany pogląd Kazimierza Dobłowskiego (dominuje). Jego zdaniem mniej więcej w 500 r n.e. Słowianie ruszyli z terenów nad środkowym Dnieprem (Ukraina). Mocne punkty tej teorii: takie a nie inne usadowienie kolebki tłumaczyłoby brak nazw słowiańskich w źródłach rzymskich (nie sięgali tam), poza tym stąd brak słowian w Polsce (bo byli na Ukrainie), prawie wszystkie nazwy rzek polskich są niesłowiańskiego pochodzenia.
Inne teorie: Bańkowski- dawno temu mniej więcej w 350 r. n.e. nastąpiła straszna susza (okolice Morza Kaspijskiego), wiec Słowianie spakowali manatki i ruszyli w stronę środkowej Europy.
Godłowski- Słowianie z okolic Uralu.
Teoria Sulimy, że Sarmaci byli ludem, z którymi Słowianie weszli w związek. Sarmaci mieli się nimi opiekować.
Najstarsza wzmianka o Polsce 1005 r. w Rzymie. Wszystkie kolejne na terenie Francji, potem Zachodnich Niemiec, potem wschodnich. Nazwa Polska nie powstała w Polsce tylko w Rzymie.
Elementy etnografii Słowian Wykład 4- 15.11.2011 r.
4 nauki mogą mówić na temat Słowian:
-historia
-językoznawstwo
-archeologia
-antropologia
Dwie pierwsze mają o wiele trudniej, bo źródeł dla nich jest niewiele.
Trudno zbudować na bazie tego co jest znane jakąś nową koncepcję.
Był moment kiedy zachłyśnięto się badaniami językoznawczymi. Uważano, że badanie naszego jezyka może odkrywać wiele nowych faktów. Znając konstrukcję języka możemy rekonstruować różne formy. Ale wielu określeń w języku prasłowiańskim nie było np. nazwy drzew. Językoznawcy doszli do wniosku, że w takim razie nie mogli się stykać z tymi rzeczami, na które określenia nie mieli. Ale prowadziło to do absurdu! Bo nie ma np. prasłowiańskiego określenia na „rękę”.
Archeolodzy są w tej fajnej sytuacji, ze każdy dzień może przynieść zupełnie nowe odkrycia. Nie cierpią na brak źródeł. Tak samo jest z antropologami. Wciąż nie zostały wyczerpane interpretacyjnie źródła ludowe (bajki, podania, legendy, ale też opisy tego jak były budowane budowle itd.). Pierwszy historykiem, który zwrócił się ku takim źródłom był.......... na początku lat 80.- spisał mitologię Słowian.
Różne koncepcję na religię słowiańską:
1.Wariant optymistyczny: wychodzi z założenia, że wśród słowian obowiązującym systemem religijnym był panteon bogów. Ilość bogów nie jest znana. Za tym stanowiskiem przemawia pewna liczba źródeł historycznych, które potwierdzają, że mogło być wielu bogów, ale nie wiadomo czy był jeden panteon dla całej słowiańszczyzny czy różne panteony na różnych obszarach, czy też był ten sam bóg, ale w różnych regionach był różnie nazywany.
2.Wariant pesymistyczny: reprezentuje go Gysztor; dominującym system religijnym była polidoksja – bardzo prymitywny system, na który składała się: demonologia, wiara w dusze zmarłych, magia i wiara w ożywioną moc przyrody. Jeden, dwóch bogów góra.
3.Wariant dualistyczny: reprezentant - Kominicki. Słowianie wierzyli w dwóch bogów całkowicie równorzędnych wobec siebie. Jeden kojarzony z mocami negatywnymi, drugi z pozytywnymi.
Ad.1.
Jest tytlko 7 przekazów, z czego 6 odnosi się do słowiańszczyzny na zachód od nas, której dziś już nie ma. Najstarszy przekaz (VI w n.e.) tak określał system religijny: różne plemiona słowiańskie sa sobie bliskie kulturowo, uważają że jeden bóg, twórca błyskawicy jest panem świata, o przeznaczeniu nic nie wiedzą, składają bogu ofiarę, kiedy są w niebezpieczeństwie. Oddają cześć rzekom, nimfą, czynią wróżby. Trudno mówić o politeizmie sensu stricto. Raczej można mówić o henoteiźmie- jeden bóg wyniesiony ponad wszystkie inne bóstwa, cieszy się szczególnym kultem, czcią. W słowiańszczyźnie był to Perun (dziś Piorun). Pojawia się w staroruskich rocznikach. Światowid (Svętovit) i Swaróg (Swarożyc) to warianty Peruna. Per- siła, uderzenie, un- władca.
Najwięcej źródeł traktuje o zachodniej słowiańszczyznie. Tam kulty pogańskie były najbardziej rozwinięte. Władcy tamtejszych słowian obawiając się że chrześcijaństwo jest bardziej atrakcyjne, zaczęli budować coś co będzie mogło z nim konkurować. Budowali świątynie poświęcone tamtejszym bogom. Robili to m.in. słowianie połabscy.
Arkona to u nich najważniejsze miejsce kultu od 1086 (tu zburzono inną ważną świątynie) do 1187 (spalono Arkonę). Znajduje się nad Morzem Bałtyckim, otoczona borem, lasem. Archeologowie się do niej dokopali.
Picie alkoholu pozwala nam się przenieść w zaświaty (!!!! ). Człowiek pijany jest człowiekiem świętym. Kapłan w świątyni na dzień przed nabożeństwem, oczyszczał świątynię. Strzegł by „dechu” wewnątrz nie wypuścić (oddech śmiertelnika nie mógł się zmieszać z oddechem boga). Na ofiarę składano swoich własnych ludzi!
Oprócz tego co zostawił na temat naszych ziem Długosz, nie ma nic. Polska i nasi południowi sąsiedzi to „czarna dziura” (cytując Mianeckiego:)).
O Słowianach wschodnich też niewiele.
W Polsce domniemanymi miejscami kultu były: Góra Ślęża, Łysa Góra, Wawel i Lubtyniec oraz Góra Lecha w Gnieźnie. W Polsce nie budowano drewnianych świątyń, co najwyżej biedne kręgi kamienne, odprawiano obrzędy przy świętych gajach, źródłach, drzewach.
5 miejsc kultu dla słowiańszczyzny zachodniej:
-Arkona (czcią otaczano Svętowita- posąg z 4 głowami, 2 z przodu, 2 z tyłu)
-Gardziec na wyspie Rugii (dzisiaj Garz)
Trzej bogowie w tych świątyniach:
Rujewit- miał 7 głów, 7mieczy przy pasie, a 8my miecz trzymał w garści. Pod jego wargą uwiły sobie gniazdo jaskółki. Wiązał się z przemocą, siłą zbrojną (ru-bicie się)
Porewit- miał 5 głów; „pan na polu”
Porenut- 4 twarze na 4ech głowach, a piątą na piersi; być może to jakiś pan lasu, ale większość skłania się do tego, że wiążę się jego nazwa z nazwą „Pioruniec”- siła pioruna
Nazwy te mają niejasne pochodzenie. Być może są oni trzema odsłonami tego samego boga- Świetowida.
-Wołogoszcz
-Obla
Dwie powyższe istniały na terenach Słowian połabskich, ale nie wiadomo gdzie. Nie dokopano sie do nich .
Oddawano w nich cześć Jarowitowi (silny, mocny w swojej młodzieńczości, siły witalne tkwiące w młodości, wiosna). Nie wiadomo jak go przedstawiano. Na pewno miał tarczę. Do tej postaci wydaje się nawiązywać źródło wschodniosłowiańskie (białoruskie) tzw. „Pieśń wiosenna”. Występuje tam postać Jaryło - tam też była związane z wiosną, młodością.
-Radogoszcz- pisze o niej Pitmar (pochodzenie niemieckie), nie lubił za bardzo Słowian, pisał o napadających na Niemców Słowianach czczących Swarożyca w Radogoszczy.
Inny przekaz wspomina o Radgoście w Retrze, ale jest mało prawdopodobna, bo komuś się coś pomyliło i zmienił nazwę grodu na nazwę boga.
Radogoszcz do 1886 najważniejszy ośrodek kultu, pałeczkę po niej przejęła Arkona. Nie wiadomo gdzie leżała.
Pojawia się jeszcze bóg Swaróg czczony w Kijowie, są teorie że to ta sama postać co Swarożyc z Rodogoszczy, ale istnieje że teoria, że Swaróg był ojcem Swarożyca. Swaróg uznawany był za deus otiosus- bóg oddalony od spraw ziemskich, nie chce mieć z tym nic do czynienia. Najczęściej zajmuje najwyższe miejsce w panteonie i zajmuje sie tylko sprawami boskimi. Swar- kłócić się, jątrzyć się. Odnoszono to do ognia (ogień się swarzy)- jak piorun trzaśnie to ogień się swarzy. Ale samo imię jest pochodzenia irańskiego xvar- słońce lub staroindyjskie svar- niebo.
Elementy etnografii Słowian - Wykład 5 – 22.11.11
Słowianie wschodni - panteon
Obok Peruna występuje bóg Weles / Wołos – odpowiedzialny za siły związane płodnością i śmiercią. Bóg podziemia. Nazwa pochodzi od słowa „włość”, czyli dobytek, własność, mienie. Zwany czasem „skotij bog” – bydlęcy bóg, bóg bydła (od dobytku, który głównie składał się z bydła).
Słowianie wschodni prowadzili ze sobą nieprzerwane walki. Zaprosili do siebie wikingów, żeby zrobili z nimi porządek. Ci, który pojawili się na ich terenach (Kijów) to Waregowie, którzy przekształcili się w klasę rządzącą. Pierwsza przysięga Słowian, którzy postanowili zasiać pokój powołuje się na Peruna, ale kolejna jest składana na Peruna i na Welesa.
Przy złamaniu przysięgi Weles miał ich „ozłocić” – czyli zesłać na nich nie złoto, ale skrofuły (objawia się skórą w kolorze żółtym), która jest wstępem do żółtaczki. Stąd też Weles również występuje jako Pan Śmierci, choroby.
To bardzo archaiczny bóg, którego imię przyjmowało wiele wariantów i można odnaleźć jego
ślady na całym wschodnim terenie Słowian, np. u Czechów powstał demon Weles, u Bałtów jest Wels – bóg śmierci, wlei – duchy zmarłych, na Litwie – Weminas (opiekun bydła, myśliwy). O jego rozpowszechnieniu świadczą całe masy nazw miejsc np. w Tatrach góra Wołoszyn, które wiążą się z Welesem. Dla tego regionu istniało w związku z tym dwóch podstawowych bogów: Perun i Weles, których popularność niektórzy rozszerzają na cały teren słowiańszczyzny.
Weles ma również swoich odpowiedników również w innych terenach Słowian. Na przykład na zachodzie Trzygłów/Tryglaw - bóstwo Słowian połabskich i Pomorzan, czczone w Szczecinie (tu jego symbolem był czarny koń, tam również znajdował się jego złoty posąg), Wolinie i Brennie. Na południu jego odpowiednikiem jest Trojan – nazwany Wielkim, kojarzony z barwą złotą i który bał się słońca, dnia, jasności, a zatem można się domyślać, że był związany ze światem podziemnym. Topiono go co roku na wiosnę – symbol wypędzania boga śmierci i przywitanie ponownych narodzin słońca.
Bogowie, którzy pojawiają się sporadycznie w źródłach historycznych i niewiele o nich wiadomo. Wszyscy wymienieni są w kanonie włodzimierzowym (Włodzimierz Wielki wybudował w Kijowie świątynię, którą poświęcił kilku bogom).
Chors – poch. irańskiego „xvar” – aureola, lub perskiego „chor” – promienie słoneczne. Wydawałoby się, że jest związany ze słońcem. Inne podanie sugeruje, że chodzi o jasność księżycową. Skłaniał do ter teorii fakt, że Słowianie zbudowali cały system wierzeń związanych z księżycem. Ponadto u Słowian księżyc jest pochodzenia męskiego w przeciwieństwie do innych popularnych mitologii.
Stribog – istnieje wiele nazw nawiązujących do jego imienia, na całym terenie słowiańszczyzny. Pochodzi od starosłowiańskiego „ster” – rozdawać, rozpościerać, rozsiewać i „bog” – dawca. Być może był to bóg, który dzielił dobra tak, by każdy otrzymał to, co mu się należy. Przypuszcza się, że jest on również łącznikiem między ludźmi i bogami, a także między światem żywych i umarłych. Odpowiednik Hermesa, łączony z wiatrem.
Siemargł – początkowo uważano, że pochodzi od rosyjskiego „siem” – rodzina i „rgieł” – pola, bóstwo mające opiekować się rodziną i polami uprawnymi. Jednak w latach 30. odkryto, że w kulturze kaukaskiej odkryto Simorga, pół psa, pół ptaka, ukazywany koło drzewa życia, rosnącym na górze kosmicznej. Miał być głównym przeciwnikiem węża. Inna nazwa to Paskudj.
Perepłut – być może związany z losem, przeznaczeniem, odpowiednik Mojr. Od „pluti” czyli płynąć, miałaby oznaczać regionalną nazwę topielców.
Południowi Słowianie – Prokopiusz z Cezarei (VI w. n. e,) – pisał, że w tym czasie Słowianie wierzyli w jednego boga – Peruna lub Swarożyca. Zmiana nazwy mogła wiązać się z napływem Serbów i Chorwatów, którzy być może przynieśli ze sobą imię Swarożyc.
Wschodni Słowianie – politeizm zaczął się tworzyć dopiero w X w. Była to odpowiedź polityczna ówczesnej klasy panującej, czyli Wikingów, przed napływem chrześcijaństwa bizantyjskiego. Wyraźne zaznacza się jednak dominacja Peruna i Welesa.
Ad.2
kult przyrody
kult zmarłych
magia
demonologia
Wszędzie występował kult przyrody, ale nie czczono przyrody jako takiej, ale siły, które w niej tkwią.
środa i sobota jest dobrym dniem na wprowadzanie się do nowego domu, był taki zwyczaj, żeby na noc przed wprowadzeniem wrzucić do tego mieszkania jakieś zwierzę (np. bezdomny kotek), żeby wszystkie złe moce w niego weszły
niewątpliwą czcią otaczano ogień coś świętego samo w sobie, w wielu postaciach, ogień domowy, słońce
Obok kultu przyrody był także kult zmarłych
Słowianie nie wierzyli w zmartwychwstanie
wierzyli, że dusza zostaje w ciele – „żywe trupy”, że trup może wstać z grobu
Magia – zabiegi medyczne, lecznicze, szkodzenie zdrowiu – rzucanie uroków, wróżenie, sporządzanie amuletów zabezpieczających przed złymi mocami, wiara w sny i ich tłumaczenie
Demonologia – wiara w istnienie istot z dusz zmarłych
Świątynie były ale nie wszędzie – w odniesieniu do Polski nic nie wiadomo
podstawowe formy ofiary i kultu to: żertwy / trzeby, modlenie się, rytualne uczty
robisz co chcesz, nie ma jakiś zasad, albo ci się uda przebłagać boga, albo nie, nie ma znaczenie moralny aspekt czynów o które poprosić, np. prosisz Boga, że chcesz kogoś zgwałcić i dajesz na ofiarę trzy konie
osoby:
wieszczy (wróżenie, przyszłość),
znachorzy (jędze, wiedźmy, medycyna)
wołchowie (magia korzystana)
kudiestnicy (magia niekorzystna, zła)
Elementy etnografii Słowian – wykład 6/7, 13.12.11/20.12.11
Budowa domów
Ma charakter rytualny. Proces budowania można podzielić na trzy etapy:
Wyznaczenie miejsca – nigdy nie jest bez znaczenia. Epifania objawia świętość, dzięki czemu można odnaleźć odpowiednie miejsce budowy domów. Wszystko może być epifanią (np. w tym miejscu zasnęły świnie, walnie w tym miejscu piorun). Niesprzyjające miejsca to drogi i granice – tzw. miejsca mediacyjne. Drogami i miedzami chodzi diabeł.
Miejsce objawienia jest centrum domu (zazwyczaj piecem) lub też staje się świętym miejscem, gdzie modlono się do bogów/świętych. W środku domu często znajduje się słup, który podtrzymuje konstrukcję domu, a jednocześnie pełni funkcję centrum świata. W tym miejscu mogło być wcześniej drzewko (np. jarzębina) lub krzyż i dookoła niego budowano ściany.
Dom ma charakter symboliczny. Podziemia to, to co pod klepiskiem, wnętrze to miejsce życia człowieka, a strych jest niebiosami. Strych traktowano jako miejsce przebywania zmarłych, a co za tym idzie również się go bano.
Budowa – to powtórzenie aktu kosmogonii, stworzenia świata. Cały rytuał związany z procesem budowy domu jest źródłem do rekonstrukcji wierzeń dawnych społeczności, mitu kosmogonicznego. Aby zapewnić sobie pomyślność należy złożyć ofiarę zakładzinową. Zmieniała się on w czasie. Najpierw były trzy ofiary ludzkie, potem: człowiek, zwierzak dziki i domowy (trójka miała symbolizować trzy światy: podziemie, ziemia, niebo). Następnie jeleń. Później ofiary z dużych zwierząt (np. koń czy tur). Następnie z trzech większych zwierząt domowych różnego gatunku, a potem z trzech zwierzaków mniejszych i w końcu z niedużego, taniego zwierzęcia domowego. Na terenie Polski pojawiają się konie, naczynia, jajka. Współcześnie wkłada się pod fundamenty pieniądze, wcześniej jeszcze inne dobra, jak wełna czy naczynia (ma charakter bezkrwawy).
Jeśli chodzi o ofiary ludzkie jest to sprawa niejasna, gdyż szczątki ludzkie mogły być również po prostu pochówkami. Do niedawna uważano, że jeśli jakiś robotnik będzie miał wypadek na budowie i umrze, nie trzeba składać już ofiary zakładzinowej. Wierzono również, że główny „majster” może zamurować czyjś cień i wtedy taki człowiek żyje jeszcze 40 dni.
Na podwaliny czasem używano drewna z rozstajnych dróg, skrzyżowań. Gdy złe siły widziały podwaliny, diabelskie, to nie robiły krzywdy mieszkańcom.
Każdy etap budowy domu był kończony, podsumowany „popijawą”. Człowiek pijany ma kontakt z zaświatami, to święty człowiek.
Dom powinien być zorientowany wedle kierunków świata. Front domu ma być zwrócony na wschód lub południe.
Kiedy warto zaczynać budowę domu? W środę, sobota, rzadziej wtorek i czwartek, nigdy nie w niedzielę, bo to dzień święty, ani w piątek, bo to dzień, w którym umarł Chrystus.
Dom musi zostać wyświęcony. Dawniej robiono to dwukrotnie, przed budową i w czasie wprowadzania się. Święcono np. chodząc zgodnie z ruchem zegara, bo jest to ruch pozytywny, otwierający na górę, na niebiosa. Obchodzenie wokół to wyznaczenie granicy, obszaru, którego środek jest bezpieczny i odgrodzony od zła.
Nad progiem wieszano lusterko lub podkowę – oba się błyszczą, więc kojarzą się z piorunem, który miał odstraszać wszelkich wrogów.
Wprowadzenie się.
Najlepszym momentem na przeprowadzkę jest koniec miesiąca. Pierwszym przedmiotem, który wprowadzono do domu o dzieża (korytko, w którym robiono ciasto na chleb). Szczególnym momentem było prowadzenie ognia. Wtedy do stawał się pełnoprawnie ludzki. Był przynoszony z domu panny lub pana młodego. Nie należało przynosić z domu młodych krzyża, sami powinni się zaopatrzyć.
Dodatkowe zabezpieczenia domu, odnowienie granic:
15 sierpnia – Matki Boskiej Zielnej, zawieszano wianki z płodów rolnych na ścianach lub wkładano je pod strzechę. Stare wianki palono, a popiół rozsypywano po kątach.
6 stycznia – Trzech Króli, rysowanie kredą liter imion pierwszych króli, święci się drzwi.
2 luty – Matki Boskiej Gromnicznej, należy przynieść ogień z kościoła, ze świecy gromnicznej. Chronił on przed wilkami, burzą lub wtargnięciem złych mocy.
5 lutego – Świętej Agaty, święcono sól i wysypywano w każdym kącie, była symbolem bogactwa.
Wielka Sobota – święcenie całego domu i obejścia.
Boże Ciało - święcono zioła zbierane w maju i wkładano za święte obrazki.
Chroniono wszelkie otwory przez które mogły wejść demony.
Elementy etnografii Słowian wykład 8- 17.01.2012
TABU = zakaz podejmowania pewnych czynności wobec obiektów lub stanów rzeczy, co do których istnieje przekonanie o ich sakralności lub nieczystości;
Złamanie tabu prowadzi do „skażenia” osoby, przez co zostaje ona narażona na sankcje o charakterze światopoglądowym i społecznym oraz sama staje się niebezpieczna dla otoczenia
Człowiek łamiący tabu, sam staje się tabu
Zakaz kazirodztwa, tabu kazirodztwa gwarantuje spokój wewnątrz rodziny; w myśl antropologii tabu kazirodztwa warunkowane jest duchowo, nie biologicznie;
Tabu wiąże się z kategorią sacrum; świętość napełniać może radością i spokojem, ale również wrogością i strachem, tremendum et fascinans
Tematy tabu, np. wydalanie (o tym się nie mówi); tabu oznacza, ze cos jest odseparowane, oddzielone, niekoniecznie zakazane
Natomiast seks przestaje być tabu – otwartość, łamanie tabu, które wynikało z chorób, np. AIDS, aborcji.
Tabu dotykania zwłok, brak zastanawiania się nad sensownością tabu, ono po prostu jest i koniec
W kulturach tradycyjnych nie zdarza się, żeby ktoś świadomie przekraczał tabu, grozi to całkowitym wykluczeniem z grupy, rodziny.
Instytucja sankcjonująca istnienie tabu, na czele organizacje religijne;
Tabu ma wpływ na człowieka dzikiego, pod pozorem złamania tabu, człowiek może umrzeć – przykład Indianina [?], który został namówiony przez badacza, by wszedł do zakazanego jeziora. Gdy to zrobił był tak przejęty faktem złamania odwiecznego zakazu, ze rozchorował się i umarł!
Podział TABU ze względu na czas trwania:
permanentne
okazjonalne – trwają określony moment, np. czas menstruacji kobiety, wstąpienie w związek małżeński, inicjacja
podział TABU ze względu na zasięg:
uniwersalne – np. kazirodztwo, kanibalizm, zabijanie ludzi
lokalne – niezwykle dużo wariantów, ograniczony zasięg, np. związany z jedzeniem (koszerność, zakaz spożywania posiłków mężczyzn i kobiet wspólnie), Filipiny – pokazywanie pępka jest tabu
jeszcze inny podział:
pierwotne – ścisły związek z religijnością, mity początku, ograniczony zasięg zachowań dopuszczalnych przez kulturę
wtórne – wykorzystywane w sporach światopoglądowych i politycznych, jako narzędzie ideologiczne w walce
nowy zakaz organizujący określona wspólnotę społeczną, powstający poprzez naruszenie starego tabu
wstyd jest uosobieniem tabu we współczesnym świecie, takim tematem jest np. urodzenie niepełnosprawnego dziecka, jakaś przykra choroba, problemy; tabu prywatne i publiczne
ELEMENTY ETNOGRAFII SŁOWIAN wykład 9 – 24.01.2012 r.
Miary i wagi
Miary kojarzone z oszustwem, z grzechu pierworodnego wywiedzione. W podaniach często ukaranymi za cokolwiek są osoby, które miały coś wspólnego z miarami i wagami. Są utożsamiani z siłami diabła np. młynarze, którzy byli kojarzeni jako oszuści, którzy oszukiwali w mierzeniu na zbożach. Różne sposoby nasypywania sprawiały, że można nasypać więcej lub mniej. Znaczenie miało np. z jakiej wysokości nasypywano zboże. Stąd młynarze często przedstawiani jako źli.
Dawne miary nawet jeśli nazywają się tak samo oznaczają różne wielkości. Wszystko zależało od czasu kiedy jednostka miary obowiązywała na danym terenie. Było mocne zróżnicowanie terytorialne. Różne regiony miały niekompatybilne systemy miar. Tak samo jak różne obszary Europy miały różne systemy monetarne. Na to nakładało się jeszcze to, co mierzono np. czy marchewkę czy zboże.
Miary miały istotne znaczenie społeczne, mówiły coś konkretnego. Do konkretnych możliwości człowieka czy zwierzęcia się odwoływały. Od 300 lat panuje zgoda co do tego, żeby punkty odniesienia dla tworzenia miar były wartości obiektywne np. 1 metr to 1/40 000 000 południka (o_O).
Systemy metryczne mają granice swojego zastosowania, które pojawiają się w takich zjawiskach… (kto mu pozwolił prowadzić wykłady… zaczyna zdanie i nie kończy… -.-).
Co było podstawą stworzenia jednostek miar:
-człowiek- jednym z bardziej popularnych miar była stopa (dużych odległości stopami nie mierzono, tylko małe np. na polu odległości ziemniaków od siebie w jakich je sadzić). Inną jednostką miary był łokieć (od stawu łokciowego albo do nadgarstka, albo do końca palców, albo jeszcze inne…). Mierzono nim np. szerokość tkanin. Te miary nie były zbyt sprawiedliwe (stopy czy łokcie jednych były dłuższe niż innych). Długości drewna mierzono sążniami – jest to miara długości od czubków palców jednej ręki do czubków palców drugiej ręki. Szerokości mierzono łokciami, długości raczej sążniami. Jeśli podstawą ekonomiczną życia danej społeczności jest np. złoty piasek to takie społeczności są zdolne do opracowania nieprawdopodobnie szczegółowych jednostek wagi. Ale już z powierzchniami może być gorzej. I na odwrót. Wszystko zależy od zapotrzebowania danej społeczności. Inne przykładowe miary: donośność wzroku, donośność włosów, marsz w obciążeniem albo bez obciążenia.
-technologia- w zależności od tego jaka technologia dominuje w danej sferze to wg tego jest liczone np. wapno kiedyś mierzono na piece do palenia wapna, bryły surowego żelaza liczono na gęsi (czyli tyle żelaza ile wchodzi do pieca i z tego coś tam się wytapia… Boże jakie to bez sensu…). Szerokość tkanin w warsztatach
-transport – np. objętość piasku mierzono na łódki, węgiel drzewny na kosze, zboże na płachty na których je transportowano. Wina na beczki.
-z drugiej strony były takie jednostki które wynikały z praktyki np. sól w ilościach detaliczny kupowano na ilość posoleń albo pole mierzono na rzut siekierą
-z czasu pracy- szerokość torów kolejowych w USA jest ściągnięta z szerokości zastosowanej w Anglii, wynika z szerokości tramwajów, które były wcześniej przed kolejami.
Miary odległości można podzielić na 2 podstawowe typy:
-te które wynikają z własności ludzkiego ciała- włos (grubość), paznokieć (grubość), palec (dł, szer), członek palca (dł), dłoń (szer), pięć(dł. pomiędzy kciuki i małym palcem lub kciuki i środkowym), obwód głowy (dł), ręka (długość) – łokieć, sążnie, stopa albo łapeć (rodzaj kapcia), kosy sążeń (stojąc na palcach to odległość pomiędzy czubkami palców do czubków palców wyciągniętej w górę ręki), krok/ chód / skok (skok dorosłego mężczyzny z miejsca opierającego się o kij)
-nie mające charakteru antropomorficznego- toporzysko (dł topora), kosisko (dł kosy), strzała (łokieć półcążniowy), klikowiszcze (zasięg głosu ludzkiego), strzał z łuku (dł. łuku refleksyjnego), gon (tyle ile koń może zaorać bez odpoczynku), staja (ile wół może pracować bez stania),
Systemy miar powierzchni:
-mniej dokładne niż systemy odległości, takie mniej więcej
-skoro są mało dokładne znaczy ze Słowianom nie brakowało ziemi, wiec nie było to dla nich ważne
-te miary bazowały na dwóch sferach odniesienia
Czasie potrzebnym do określonej pracy w polu np. ral letni i ral zimski- tyle ile jeden człowiek może z pomocą konia zaorać w jeden dzień, motyka- ile jeden człowiek z pomocą motyki skopie jednego dnia,
Ilość ziarna która jest potrzebna do obsiania określonej powierzchni np. porce owsa,
Najmniej ścisłe to jednostki miary objętości:
-szczypta
-garść
-wiadro
-korzec (to był jakiś garnek…)
-garnek
Miary czasu:
-punktem odniesienia zarówno dzisiaj jak i 5000 lat temu był taki sam
-ruch ziemi wokół słońca, ziemi wokół własnej osi, ruch księżyca (wyznaczał miesiące)
-mierzenie czasu dniami pojawiło się później, wcześniej mierzono nocami, była to jednostka podstawowa np. kiedy zaczynały się i kończyły święta - zaduszki, noc sobótkowa
-podział doby: przedednie (3-4 rano latem, kiedy jest szaro), świt/brzask (to nie jest jeszcze wschód), zorza (łuna wyłaniająca się ze wschodzącego słońca), wschód słońca, rano czyli jutro, przed południem, bydłożenie (prawie południe, czas kiedy szło się z bydłem do wodopoju), południe, popołudnie, odwieczerz/przedwieczerz („jest jasno, ale już spokój schodzi na świat”), zachód, zmierzch, wieczór, noc, północ i głucha noc (po północy).
Elementy etnografii Słowian - Wykład 10 - 21.02.12
MIERZENIE CZASU cz. dalsza
Mierzenie pór dnia:
-mierzenie długości cienia + wysokość słońca na niebie (możliwe tylko gdy dzień jest pogodny)
-jak był brzydki dzień to zachowania zwierząt wyznaczały pory dnia- stawanie na polu, muczenie krów, obserwacja źrenic oka zwierząt (czy się zwężały czy rozszerzały),
Inne: po kolorze ognia (gdy płomień zaczyna jaśnieć ), zegary słoneczne to rzecz unikatowa (jeśli już były to wykorzystywane intensywnie i często).
Ludwik Stomma (i jego kalendarz księżycowy)
- należy do pokolenia etnologów polskich, który rozwinął tę naukę w Polsce, (poza nim byli również: Michał Buchowski, Wojciech Burszta, Ryszard Tomicki),
- napisał „Antropologię kultury wsi polskiej” oraz „Słońce rodzi się 13 grudnia”
- w tej ostatniej rozdział I poświęcił magii, jej strukturalnej analizie, następna część tej rozprawy bazuje na znalezisku, które Stomma odkrył w Polsce – znalazł wbite na polu trzy kije, dowodzi, że są one kalendarzem, wyznaczającym daty przesileń, położenia słońca o wschodzie i zachodzie,
- na przełomie lat 80. i 90. jego odkrycie zbadali etnoarcheoastronomii, których jego opisy nie przekonały i jego obliczenia dotyczące kalendarza (tezy, że owe kije są kalendarzem) są błędne – kije nie mógłby wskazywać położenia słońca, lecz okazało się, że oznaczają położenia księżyca na niebie,
- badacze postanowili przepytać ludzi, na których polu były te kije, ich jednak nie było – wynieśli się, jednak od okolicznych wsi dowiedzieli się, że rodzina po badaniach terenowych wynieśli się w okolice Szczecina,
- badacze zaczęli szukać owej rodziny, znaleźli potomków – żadnych jednak patyków ponoć nie było, udowodnili, że swoją rozprawę Stomma oparł na fałszerstwie,
- Stomma wykładał na UMK.
Mierzenie czasu w nocy:
- po układzie gwiazd, gwiazdozbiorów – znali Wielką Niedźwiedzicę / Wielki Wóz, Pas Oriona, Drogę Mleczną, Wenus, mierzyli czas w zależności od położenia tych gwiazd, nie znano Małego Wozu i Gwiazdy Polarnej,
- łatwo było oznaczyć, gdy przebywało się we własnej zagrodzie – w jednym miejscu, gdyż można było odnieść znaki przyrody do stałego elementu – domu,
- łatwiej było również zorientować się w bezchmurnej nocy, jeśli były chmury orientowano się na zasadzie piania kur,
- wymierzanie czasu w nocy miało największe znaczenie w zimie – noc była długa i nie wiadomo było kiedy należy wstać.
Tydzień:
- wynika z ram kultury schrystianizowanej,
Miesiąc:
- wskazuje to jak bardzo był rozpowszechniony sposób mierzenia czasu z pomocą cykli księżycowych,
- zawsze był problem odnoszenia cyklu księżyca z kalendarzem solarnym i zsynchronizowania obu,
Rok:
- w kulturze Słowian przyjęte jest, że rok to 12 miesięcy, ale 13 z cyklem księżycowym
- to 4 pory roku,
- wiosna (lub jar) i zima to najbardziej archaiczne słowiańskie nazwy, to rodzi przypuszczenia o przeszłości, w której były tylko dwie pory – zimna i ciepła,
- powstało wiele wróżb, przepowiedni pogodowych związanych z miesiącami i porami roku (np. gdy w jakimś miesiącu był deszcz to w innym słońce),
- nazwy miesięcy są równie stare.
- w mierzeniu czasu nie pojawia się pojęcie lat – ciągu „roków”, mówiło się np. statek po trzeciej wodze (trzy letnia), sokół co trzeci raz zmienił pierze – nie myślenie abstrakcjami, ale konkretami, faktami, czynnościami wykonywanymi w określonym czasie pory roku.
Dni przesileń – nie miały fundamentalnego znaczenia dla początków pór roku. Prawdziwe pory roku rozpoczynają się wtedy, kiedy coś się dzieje – np. prawdziwa zima gdy pojawiają się przymrozki. Więc potwierdza się fakt, że posługują się myśleniem faktami.
Nazwy miesięcy:
Styczeń – od starosłowiańskiego rąbać – wtedy rąbano drewno, bo było twarde – zmarznięte,
Luty – srogi, mówiło się luty wojownik,
Marzec – od marznięcia,
Kwiecień – od kwitnienia trwa,
Maj – od kwitnienia kwiatów, umaić – przyozdobić kwiatkami,
Czerwiec – od robaczków „czerwi”, które wtedy zbierano i rozgniatano, by barwić ich kolorem żółtym,
Lipiec – od kwitnienia lip,
Sierpień – od sierpa, żniw,
Wrzesień – od wrzasku – to miesiąc rui, rykowiska jeleni,
Październik – od paździorów, wtedy to kobiety tłukły len i odpadały z niego paździory,
Listopad – od opadających liści,
Grudzień – od grudy – ziemia zamienia się w grudę, czyli zmarzlinę.
Co składa się na wiedzę ludową? -> kosmogonia, astronomia, meteorologia, wiedza o zwierzętach i roślinach, medycyna, matematyka (miary i wagi). Część z tej wiedzy to faktycznie informacje o charakterze praktycznym, ale w tej wiedzy istnieją również obszary irracjonalne. Od wiedzy ludowej ciężko oddzielić ich wierzenia. Składają się na nią również: narośle na dotychczasową wiedzę, informacje umieszczone w dawnych encyklopediach (średniowiecznych, które szybko się przedawniały), starych podręcznikach gospodarskich, kalendarzach, dawne herbarze i dzienniki. Nie wszystko więc narodziło się w umysłach ludu. Im coś miało bardziej praktyczny wymiar, tym podlegało częstszym zmianom. Kwestie abstrakcyjne były bardziej stałe.
Kosmogonia – z epoki prasłowiańskiej zachowało się bardzo mało. Zachowały się tylko odrębne motywy i szczegóły. Wyobrażenia zachowały się w bajkach ajtiologicznych – o pochodzeniu jakiś rzeczy, roślin, zwierząt. Ich bazą często jest Biblia.
Astronomia
astronomia sferyczna – związana z ruchami słońca i księżyca. Największą czcią ciszy się słońce, choć najwięcej mówi się o księżycu. Stare słońce = słonie, nazywane częściej słoneczkiem. O wschodzie słońca schylano głowę i witano je. Często również klękano lub kładziono się krzyżem w stronę słońca – gdy nie było w okolicy krzyża. Istniał zakaz wpatrywano się w słońce w południe, by dać słońcu odpocząć. Wierzono, że w niektóre dni słońce lubi sobie skakać, tańczyć, słońce kłania się ziemi. Słońcu również udaje się na kąpiel – zwłaszcza w Wielkanoc i w świętego Jana. Ma postać ludzką i swój domek, jego pokarmem jest miód (stąd też pszczoły jako dzieci bogów, których nie można było zabijać, bo to grzech). Ruch za słońcem, prawoskrętny to dobry, święty ruch.
astronomia gwiezdna
Elementy etnografii Słowian – wykład 11 - 06.03.2012 r.
Astronomia gwiezdna cz. dalsza:
słońce jest otoczone niewątpliwą czcią. Są określone rzeczy związane ze słońcem (np. nie można pokazywać na nie palcem). Ale nie absorbuje ono za bardzo Słowian
księżyc- niezwykle istotna rola w wielu zabiegach magicznych i wróżbiarskich. Kalendarz lunarny. Traktowany jako odbicie słońca (w przekazie białoruskim- diabeł wyskoczył z czyśćca i nabruździł na ziemi, gdy zaszło słońce. Bóg żałował, że stworzył tylko jedno słońce wiec stworzył księżyc, który wściekły diabeł zaczął nadgryzać, aż został tylko kawałek. Słońce pomogło się księżycowi odrodzić). Nów- zwany dniami pustymi. Młody księżyc był księżycem tuż po nowiu. Pierwsza kwadra czyli połowa miesiąca –popełnia, później księżyc całkowicie widoczny, no i druga kwadra tzw. wietek, schodek („D” – księżyc dorastający to pierwsza kwadra, a „C” to księżyc chudnący, druga kwadra). Zaćmienie księżyca występuje częściej niż słońca. Ale było taką samą grozą owiane. Oznaczało nadejście susz, wojen itp. Często pojawiały się formuły powitalne dla księżyca w nowiu. Księżyc jako to ciało niebieskie, które wiąże się z nocą. Jego obecność, czy przybywa czy go ubywa, ma ogromne znaczenia dla wykonywania czynności. Wiele prac wykonywanych o nowiu lub po nowiu np. sianie, żeby przybywało roślin. Kiedy księżyc był przed pierwszą kwadrą zabierano się za budowę. Wiele czynności związanych z medycyną, przeganianiem choroby czyniono, gdy księżyca ubywało- bo miało o spowodować, że choroby zaczną ubywać. Tak samo z pozbywaniem się szkodników. Plamy na księżycu z różny sposób interpretowano: miały być uwiecznieniem Adama i Ewy lub Kaina i Abla lub księżyc jako miejsce pierwszej zbrodni lub księżyc jako miejsce ukrycia narzędzia pierwszej zbrodni lub chłop z widłami roztrząsający gnój (xD…). Światło księżyca zwłaszcza w pełni miało być złe dla dzieci, miało też sprowadzać choroby umysłowe i inne jak epilepsja, ślepota. Wystrzegano się tego, by nie zawieszać bielizny w czasie pełni. Jak ktoś chciał sobie zapewnić dostatek należało wyjść za dom i potrząsnąc portfelem i powiedzieć „oby zawsze był pełny” i to miało dać pieniążki. Panna, która chciała wyjść za mąż, wychodziła do księżyca w nowiu, witała go i wymawiała głośno 3 razy imię chłopaka, za którego chciała wyjść.
Gwiazdy- znajomość tylko kilku gwiazd i gwiazdozbiorów, tych, które związane były z wyznaczaniem czasu. Najbardziej gwiazdy pasu Oriona- tzw. kosiarze. Znany też Wielki wóz, czasem nazywany Wielką Niedźwiedzicą. W odróżnieniu od Wielkiego Wozu, który jest łatwi rejestrowalny, mało znany był Mały Wóz, a co za tym idzie również Gwiazda Polarna. Droga Mleczna znana jako droga dusz, droga umarłych, gościniec do nieba. Wenus określana jako gwiazda zaranna lub gwiazda wieczorna. Lud odróżnia gwiazdy doczesne (zapalają się wraz z narodzinami człowieka i gasną z jego śmiercią) i ……. Komety jako coś groźnego, niebezpiecznego.
Meteorologia:
-Przewidywano pogodę po :
wyglądzie słońca, księżyca, gwiazdozbiorów
Kształt i kolor chmur
Przejrzystość powietrza
Kierunek wiatru
Zachowanie zwierzęta i zjawiska ze świata roślin
-silne wiatry z zachodu= deszcz, ze wschodu= suchość powietrza, z północy= ochłodzenie.
-przewidywanie po tym jak widoczne są gwiazdy to w jednych regionach tak mówią w innych inaczej – nie ma co na tym polegać.
-słońce- za chmurami o zachodzie = deszcz, o wschodzie jaskrawo blade= niepogoda, zachodzące na czerwono = silne wiatry.
-Księżyc- jeśli miał lisią czapę (aureolę)= niekorzystna pogoda, jeśli rozmycie= pogoda
-jeśli dobra przejrzystość powietrza= będzie lało, na odwrót= będzie sucho.
-Czerwone obłoki i zachodzie= wiatr, białe lekkie chmurki z rana = dobra pogoda
-jeśli wieczorne lub poranne mgły utrzymują się przy ziemi= ładna pogoda, jak się unoszą w górę = będzie brzydko
-niebo w kwaśnym mleku= niepogoda
-donośność głosów, różnych hałasów różnie interpretowana
-tęcza (donga) „donga pije na dwa kije”- różnie interpretowano
-sprzyjającą aurę zapowiadał prosty dym z komina, jasny ogień i obfita rosa. Dym snujący się przy ziemi to zła pogoda
-pęcherzyki na kałużach = długo będzie padać
-jaskółki nisko, kury uciekające na grzędę, dżdżownice wychodzące na powierzchnię = deszcz
-myszy pchające się wcześnie do domu w sposób gwałtowny = szybka i surowa zima (ale pan Mianecki sprawdził to i mówi, że nieprawda :D ulżyło mi…).
-jak liście opadają z drzew wcześnie= mroźność, śnieżność
-powtórne kwitnięcie drzew= późne przyjście zimy (to też sprawdził i się nie zgadza :D jakimi on się przydatnymi rzeczami zajmuje w wolnym czasie…)
-szyszki rosnące u dołu= lekka zima, u góry= ciężka zima
-dużo jagód= ciężka zima
Wiedza dot. roślin:
-szereg czynników, które decydują o stopniu znajomości roślin:
Najlepiej znane rośliny wykorzystywane w codziennym życiu – rośliny uprawne, hodowane na paszę dla zwierząt
Płeć- rośliny dziko rosnące wykorzystywane np. w ziołolecznictwie czy magii miłosnej to wiecej wiedziały kobiety, jeśli zaś chodzi o rośliny uprawne to mężczyźni (i to przekłada się na zwierzęta- domowe lepiej znali mężczyźni).
-Rośliny dziko rosnące, nieuprawne, rosnące poza granicami nazywane ziołami albo zielem dzielimy na kilka grup:
użytkowe np. pokrzywa- da się z niej zrobić zupę jak nie ma zapasów, chroniła mięso przed psuciem
zabezpieczające- olcha (nie dosłyszałam przed czym chroni); blekot (przeciw mrówkom); piołun lub dziewanna (ochrona ziarna przed gryzoniami); przeciwko urokom noszono przy sobie liście lub susz z bylicy lub mikołajka; odpędzanie złych duchów- krwawnik, macierzanka, dziurawiec.
w magii miłosnej- lubczyk, ruta, szczególna moc wszelkich roślin Matki Boskiej Zielnej lub zebrane w wigilię św. Jana
-Znacznym zainteresowaniem cieszył się drzewa- prym lipy i dębu, także leszczyny, czarnego bzu, jabłoni. Jabłoń kojarzona ze światem zmarłych. Jabłka były ozdobą choinkową – Wigilia jako uczta ze zmarłymi. Wszystko to co postne ma związek ze zmarłymi. Jeśli dziewczyna chciała zdobyc ukochanego powinna nosić jabłko 9 dni pod pachą i dać mu do zjedzenia. Lipa- rosną przy cmentarzach, studzienkach, objawienia Matki Boskiej na gałęziach lipy i nie jest to przypadek, z jednej strony związana ze śmiercią, ale z drugiej też z życiem, płodnością. W lipę nie uderza piorun (tak wierzono), wiec sadzono przy domach. Kojarzone z miododajnością. Również jako miejsce odprawiania sądów. Jeśli w danej miejscowości nie było kościoła to gaje lipowe były jego zastępnikiem. Kij lipowy i dębowy to najlepsze środki zabezpieczające przed demonami.
Elementy etnografii Słowian Wykład 12 - 03.04.2012 r.
Dla Słowian charakterystyczne jest to, że w swoim języku mocno akcentowali związek zwierzęta+ ludzie= istoty żywe, a z drugiej strony cała reszta świata nieożywionego. To jest mocno zakorzenione, nie bardzo w języku polskim. Oddech= życie. To, co żywe, obdarzano szczególną czcią i opieką.
Fragmentem postrzegania siebie jako integralnego czynnika świata są relacje, które mają łączyć świat ludzki i świat zwierzęcy. Przekładano świat ludzki na zwierzęcy. Np. przekładanie ludzkich hierarchii na świat zwierząt: biały wilk jako król wilków; król węży. Projektowanie stosunków ludzkich na świat zwierzęcy wyrażało się też w tym, że istniało wiele opowieści że jakiś gatunek zwierząt wywodzi się z człowieka, który został za coś tam ukarany np. historia robactwa– biedny chłopaczek orał pole i obok przechodził Jezus. Chłopaczek dostał od niego worek na przechowanie, miał go nie otwierać, ale otworzył i tam było robactwo, które rozprzestrzeniło się po całej planecie.
Inne przykłady- wilkołaki. Człowiek przyłączający się do watahy wilków. Wilkołaki były popularne na wschodzie i południu słowiańszczyzny. Wierzono, ze św. Jerzy rzucał na złego człowieka skórę wilczą i zamieniał go w wilkołaka.
Czarownice przybierały postać ćmy, nietoperza.
Wikingowie potrafili w szale bitewnym przyjąć postać niedźwiedzia wg wierzeń.
Wątpliwe są świadectwa jakoby Słowianie wierzyli jakoby jakieś plemię wywodziło się od zwierzęcia (nie dla totemizmu).
Wiara w to, ze dusza ludzka może przyjąć formę zwierzęcia.
-Demony, złe istoty przyjmowały postacie ptasie (czarne bądź drapieżne).
-Dusze pokutujące – płazy, myszy, gryzonie.
-Pszczółki= dusze dzieci
Ptaki:
Szczególną popularnością w Polsce cieszyły się: gołębie, wróble.
Wierzono, że ptaki odlatują do wyraju (taki zaświat słowiański- gdzieś na krańcu świata, jest to wyspa na środku bezkresnego morza, co się tam dzieje to nie wiadomo)- tam odchodzą tez dusze ludzkie. Istnieje taki pomysł interpretacyjny, że obrzędowości zaduszkowe to są te momenty wylotu ptaków, symbol, że dusze odlatują do zaświatów. Wędrówka ptaków = wędrówka dusz. Dusza ludzka może przybrać postać zwierzęcą- zarówno dusza człowieka żywego (przybierała postać myszki) jak i martwego (ale ta przybierała postać nietoperza).
Ze zwierząt domowych:
Są zwierzęta kojarzone pozytywnie, takie kojarzone trochę dobrze i trochę źle, są też te interpretowane źle mimo że są i domowe i pożyteczne np. koty. Zanim kot się upowszechnił na wsi to najpierw była łasica, którą traktowano jak kota. Była ona odbierana na maxa pozytywnie.
Bardzo pozytywne- bydło rogate, owce i konie, koguty (trzoda chlewna nie bardzo):
-kogut- niby ptak, ale nie. Kojarzony z budzenie się dnia (bo pieje), bóstwami solarnymi, bezpiecznym światem. Budzi bogów i przepędza noc i demony. Dawniej wykorzystywane jako zwierzęta ofiarne.
-bydło rogate- związane z siłą pociągową. Było podstawowym prototraktorem cieszył się szczególnym szacunkiem. Panny nie miały prawa przecinać jego drogi. Wierzono, że woły są tak święte, że nie atakują ich wilki.
-konie- raczej nie jadło się koniny, koniec otoczone czcią.
Zwierzęta dzikie:
-wąż- raczej coś pozytywne, pocałunek węża
-łabędzie- cieszyły się zwłaszcza na wschodzie popularnością, wrosły w folklor rosyjski i białoruski. Kojarzone z siłami związanymi z jasnością, solarnością, z niebiosami.
-Odpowiednikiem łabędzi na zachodzie był biały orzeł. W niektórych regionach białe orły potrafiły sprowadzić grad, który niszczył uprawy,a w innych właśnie odwrotnie, jak on jest to żadne klęski nie zagrażały. Zabicie białego orła= potworna katastrofa.
-wilk i niedźwiedź- to zwierzęta dzikie, ale nie są złe. Są diabłożercami. Demony się In boją. W Polsce całe mnóstwo przekazów np. o topielców, który wyżerał wszystko z garnków młynarzowi. Traf chciał, że przechodził cygan z niedźwiedziem, wiec młynarz poprosił go o pomoc. Topielec w nocy przyszedł, a niedźwiedź mu zdzielił z łapy i ten uciekł i już więcej nie przychodził.
-jeleń- duża rola w podaniach o uwodzeniu miast. Jeleń traktowany jako pan lasów. Przedstawiano ze słońce między rogami, z księżycem na piersi. Był zwierzęciem ofiarnym, wiązano go ze św. Jerzym i jego dniem (22-23 kwietnia). Obecność jelenia w polskich wierzeniach jest bardzo archaiczna.
Obrzędowość
da się podzielić na 3 grupy obrzędy:
-doroczne- dot. całej społeczności, w której występują, wynikają z koncepcją cykliczności istnienia świata, akcentują kolejne fazy przejściowe istnienia świata
-rodzinne- ograniczone do niewielkiej grupy ludzi.
-inicjacyjne- wiążą się ze zmianą statusu społecznego, przejściem na kolejny szczebel w hierarchii społecznej. Związane z określoną grupą wiekową.
Obrzędy rodzinne i inicjacyjne to obrzędy przejścia (rites de passage). A. von Gemnep sformułował zasadę organizujące te obrzędy- 3 etapy: wyłączenie (separacja), etap symbolicznej śmierci, włączenie. Obrzędy przejścia: rodzaje
- przyjście na świat, przyjęcie do rodziny i do społeczności tzw. zwyczaje narodzinowe
-kojarzenie i zawieranie małżeństw (nie sam ślub!)
-zwyczaje pogrzebowe- związane ze śmiercią, pogrzebem i pochówkiem.
Dawniej było więcej obrzędów przejścia.
Elementy etnografii Słowian - Wykład 13 - 17.04.2012 r.
OBRZĘDY – c.d.
Narodziny – w centrum kobieta, a nie dziecko (to, co dzieje się z kobietą ma wpływ na dziecko)
Menstruacja – przekroczenie granicy pomiędzy dziecięctwem a dorosłością
Kobieta podczas miesiączki:
wyklęta, chora, otoczona tabu;
nie powinna uczestniczyć we mszy, w komunii;
nie powinna współżyć z mężem, bo groziło to chorobą;
Dzieci „bękarcie” z dworu oddawano na wychowanie na wieś.
Akt seksualny u Słowian jest dobry dopóty, dopóki odbywa się w zaciszu własnego domu.
Seks ogólnie kala.
Kobieta ciężarna jest istotą nieczystą.
Sakralne znaczenie współżycia (zaklinanie życia – chyba w tym sensie, że może służyć powstaniu nowego życia/człowieka??)
Słowianie: Bóg decyduje o pojawieniu się dziecka, rodzice to tylko pretekst.
Dziecko poczęte u Słowian = święte dziecko
Słowianie (Wschodni) często o ciąży najpóźniej powiadamiali teściową (ciężarna mówi o ciąży najpierw mężowi i swojej matce).
Ciężarna nie powinna wychodzić na pole w czasie żniw (?), bo nic się nie uda.
Ciężarne nie mogły być matkami chrzestnymi, nie mogły uczestniczyć w pogrzebie, w uroczystościach weselnych.
Obecność kobiety w ciąży mogła pomóc w uzdrowieniu kogoś.
Kobieta w ciąży nie powinna się zapatrywać na kogoś lub coś, gdyż jej dziecko odziedziczy cechy tej obserwowanej osoby lub rzeczy (np. zobaczy kulawego – dziecko będzie kulawe).
Dziwność nie wróżyła długiego życia (np. ta powyższa „kulawość”).
Zajęcza warga u dziecka, jeśli kobieta podczas ciąży siedziała na progu, gdzie rąbano drewno lub kiedy ktoś rzucał w ciężarną siekierą (?!).
Wszystko, co robi matka, odbije się na dziecku, np. jeśli płacze to urodzi mazgaja.
ZNAKI ZWIASTUJĄCE NARODZINY (LUB ŚMIERĆ):
pohukiwanie sów; szczekanie psów;
wyskakujące węgielki z ognia;
Poród: odzwierciedlenie sposobu życia w czasie ciąży (jeśli źle się prowadzała to poród był ciężki).
Wodę po pierwszej kąpieli wylewano w dzień.
Klepnięcie w pupę płaczące dziecko = nabiera rozumu
Kobieta po porodzie nie powinna, najlepiej w ogóle, wychodzić z domu.
W obrzęd chrztu włączono obrzęd wywodu (? – nie wiem o co kaman z tym wywodem:/)
Dziecko pokazuje się światu po ok. 40 dniach.
Chrzest odbywa się jak najszybciej i pokątnie, w tajemnicy przed innymi.
Rodzice chrzestni powinni ze sobą współżyć.
Elementy etnografii Słowian - Wykład 14 – 24.04.12
Obrzędowość rodzinna
Zawieranie małżeństw było powodowane względami ekonomicznymi. Gospodarstwo scalało parę, stan majątkowy decydował o systemie doboru partnera. Powszechna i nadrzędna była równość majątkowa. Uczucia i powierzchowność państwa młodych nie miały znaczenia. Ceniono zdrowie, pracowitość i gospodarność. U młodych kobiet ważna była nienaganna opinia i dzietność rodu. Różnica wieku, kalectwo, wygląd, utrata dziewictwa nie miały większego znaczenia. Ekonomia na pierwszym miejscu. Niedobory osoba rekompensowała wniesieniem większego majątku.
Rodzice, a zwłaszcza ojciec decydowali o małżeństwie. Sprzeciw młodych był lekceważony – kto się nie zgadzał był np. wyrzucany z domu. Uchylanie się od małżeństwa powodowało wydalenie ze społeczeństwa.
*Swadźba – najstarsze określenie małżeństwa.
Podstawowe części obrzędów przedmałżeńskich:
Powstanie zamiaru zawarcia związku małżeńskiego. Stroną inicjującą byli zazwyczaj rodzice młodego.
Zmówiny – to preludium zdawin. Dzielą się na:
zwiady lub przeszpiegi/zapytuszki (wybadanie szans matrymonialnych, zwiadowca – inaczej pytok/oględnik była zazwyczaj starsza kobieta, miał zorientować się w sytuacji majątkowej, na jaki posag można liczyć; z czasem zaczęły zanikać i połączyły się ze swatami)
swaty - do domu dziewczyny przychodzili pośrednicy wysyłani przez konkurenta w celu zawarcia umowy małżeńskiej, swatami często byli krewnymi lub sąsiadami, nazywani dziewosłębami, w najstarszej tradycji to osoba świecka, która ma prawo do zawarcia związku małżeńskiego; faktor lub swat stręczyciel zajmował się myśleniem, kogo tu z kim zeswatać i podpowiadała to rodzicom. Swaci mogli przyjść z panem młodym, nie musieli, a jeśli tak było to młody musiał przez pewien czas być w ukryciu. Się witali i pytali np.: „czy w tym domu jest do kupienia krasna jałoszka lub gęś siodłata”, albo udawali, że szukają tutaj jakiegoś zagubionego baranka lub gąsiorka i pytali za ile go sprzedadzą. Oni wyjmowali wódkę, a jeżeli na stole szybko pojawiły się kieliszki to było dobrze :D Potem zadawali pytanie retoryczne dziewczynie czy by wzięła kandydata za męża. Jak odpowiadała „a bo ja wiem” tzn., że chciała. Wtedy przedstawiali ich, a młody prosił o jej rękę rodziców. Kawaler dawał pieniądze pannie na przygotowania związane z weselem – na ozdoby, finansował dekoracje, zwłaszcza stroje weselne. Najlepszy dzień na swaty to czwartek.
zaręczyny – przypieczętowywały ważność tej umowy. Odbywały się albo od razu w dniu swatów, albo w pierwszą sobotę po swatach. Można wtedy było zaprosić najbliższych, którzy później stanowili trzon orszaku weselnego. Obywała się wieczerza, ich splecione dłonie kładziono na chleb. Zerwanie zaręczyn było źle postrzegane. Na jakiś czas alienowano takiego osobnika. Chleb potem dzielono i rozdawano. W trakcie zaręczyn zaczynał odgrywać role starosta weselny – marszałek ceremonii. To on wypowiadał przemowy w kolejnych częściach. Młodzi wymieniają się darami (zazwyczaj ona dawała mu koszulę, a on jej trzewiczki. Pierścionki dopiero w 2 poł. XIX wieku i przyszła z Zachodu).
Zdawiny – następował 3 lub 4 tygodniowy okres przygotowawczy. Odbywają się zapowiedzi w kościele. Czasami po zapowiedziach pito wódkę – ci którzy wiedzieli, że będą zaproszeni. W tym okresie młodzi mogli nosić znaków, że są zaręczenie – dziewczyny miały wianki na głowie, a chłopacy gdzieś przyczepiali kwiatki. Dziewczyna, która była nie „najświeższej jakości” mogła nosić tylko pół wianka… Fakt ukrywania braku dziewictwa był gorzej postrzegany niż sama strata. Ważne by nie kłamać. W tym czasie wybierano również gości, starostę i starościnę weselnych stojący na czele orszaku weselnego (druhny i drużby, było ich od 2 par do 10, był jeszcze główny drużba i główna druhna, którzy mają swoich zastępców). Zaczynają się sprosiny gości – chodzenie po wsi i zapraszanie, zazwyczaj w weselu brała udział cała miejscowość, jeśli była dość mała. Były zaprosiny na tydzień przed obrzędem, a drugie na dzień przed weselem. Sprosin dokonywał starszy drużba i panna młoda, każdy z osobna. Proszono wtedy o błogosławieństwo – ogólnospołeczną akceptację, a także często otrzymywało się pierwsze dary. Było to nazywane chodzeniem po miskach, chodzeniem na ukłony.
- Wieczór przedślubny – opuszczenie domu rodzinnego, zazwyczaj dziewczyna szła do chłopaka. Trafiała jednocześnie pod jego władzę. Oboje opuszczali grupę rówieśniczą i stawali się gospodarzami. Wieczór kawalerski = picie, czasami pijany pan młody i idzie do panny młodej tłukł pod jej domem różne rzeczy. Ona musiała to posprzątać.
- Wieczór panieński – były wtedy rozpleciny warkocza. Z panną młodą do ciemnej komory udawał się jej ojciec lub starszy brat (męski krewny) i to on tego dokonywał. Druhny wiły wianek dla panny młodej i plotły rózgę weselną. Starszy drużba z tą rózga tańczy, ale nie wiadomo, o co chodzi… Cały wieczór druhny śpiewają i lamentują, jaka młoda panna jest biedna.
Ślub i wesele – nie ma ślubu bez wesela. Na weselu starano się wykazać największym bogactwem. Część z wydanych pieniędzy zwracała się w postaci darów. Wesela były odprawiane w niedziele były najbardziej huczne, biedniejsi odprawiali je w inne dni.
*Wesele w worku – tak mało gości, że można ich pomieścić w worku.
W dzień ślubu ponowienie zaproszenia, przez krzyczący orszak weselny. Pan młody przybywa do wybranki i zaczyna się pozorowanie różnego rodzaju przeszkód (np. udawali, że zgubili klucze, a pan młody musiał wódką przekupywać). Wywodziny – wyjście pary do kościoła, błogosławieństwo rodziców, panna młoda musiała się rozpłakać. Jeśli nie zalała się łzami to była postrzegana jako lafirynda, co się na chłopa rzuca. Wyjazd do ślubu był ściśle ustalony – osobno jechali. I znowu pojawiały się przeszkody – np. szlabany, bramy itp. Do ołtarza prowadzili drużbowie i druhny od ołtarza prowadzili młodych starsi gospodarze i gospodynie. Powrót to powitanie chlebem i solą. Panna młoda kulała chleb po stole. Zaczyna się wesele, czyli picie wódki i tańce. Kulminacją były oczepiny, które odbywały się poza salą: wykupienie wódką młodej z drużyny rówieśniczej (od koleżanek) – roniły to stare baby, które potem tańczyły w kółko i popychały do siebie pannę młodą = rządy babskie; obcinano włosy, tak by były do uszu lub chowano je w czepek, panna młoda okazywała swoje niezadowolenie. Potem był taniec druhny z drużbą i wykupienie z rąk starszych bab żony. Od tej pory byli małżeństwem.
Pokładziny – w niektórych regionach odprowadzano młodych do izby, gdzie mieli zaznać słodyczy, ale nie ma tam obecnych. Tylko w kulturze dworskiej dworzanie byli obecni przy spółkowanie pary.