NASZ DZIENNIK
Wielkanoc, 23-25 kwietnia 2011, Nr 95 (4026)
Myśl jest bronią
Kochajmy Radio Maryja
Ks. prof. Jerzy Bajda
Jest
jakiś smutny paradoks w fakcie, że kiedy Polska przygotowuje się
na radosną uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II, pewni politycy
uważają za stosowne właśnie w tym czasie atakować Radio Maryja,
które Jan Paweł II kochał, za które dziękował Bogu
Wszechmogącemu i za które nieustannie się modlił. Przeciwnicy
Radia nie tylko powtarzają wyświechtane i stereotypowe zarzuty pod
jego adresem, ale jeszcze grożą, że odbiorą rozgłośni status
społecznego nadawcy.
Kończący
się okres Wielkiego Postu i bliski już świt Zmartwychwstania niosą
nam pewną pociechę zawartą w słowach Chrystusa: "Wyłączą
was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, w której każdy, kto was
zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu" (J 16, 2).
Wcześniej powiedział: "Jeżeli was świat nienawidzi,
wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził (...) Jeżeli Mnie
prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli Moje słowo
zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko będą wam
czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie
posłał" (J 15, 18.20-21). Prawdziwa pociecha kryje się także
w słowach końcowego błogosławieństwa, kiedy Jezus mówi:
"Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i
prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe
na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest
w niebie" (Mt 5, 11-12). Taką pociechę niesie nam Słowo Boże
i cała Rodzina Radia Maryja ma prawo radośnie śpiewać razem z
ojcem Tadeuszem Rydzykiem wielkanocne "Alleluja" jako hasło
do trwania w wierności i budowania nowej przyszłości opartej na
Ewangelii.
Bo Radio Maryja nie ma innych ambicji jak budowanie
społeczeństwa na zasadach Ewangelii, przez autentyczne nawrócenie
i wprowadzanie w życie ludzkie, także to społeczne, zasad nauki
Chrystusowej. Chrześcijanie wiedzą, że Chrystusowi
Zmartwychwstałemu przysługuje "wszelka władza w niebie i na
ziemi", i w postawie ufności i miłości pełnią Jego
posłannictwo, ciesząc się tym, co powiedział: "A oto ja
jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata"
(Mt 28, 18.20). Panu Jezusowi nie przeszkadza to, że "władca
tego świata" wciąż organizuje jakieś "synagogi",
które przywłaszczają sobie władzę nad sumieniami ludzkimi i
"wyłączają" z zakresu swoich uprawnień pewne jednostki
czy grupy ludzi "niepoprawnych politycznie". "Wyłączą
was z synagog" - to oznacza "wyłączenie ze
społeczeństwa", w tym wypadku na przykład odebranie statusu
społecznego nadawcy.
Radio
Maryja i społeczeństwo
Ci,
którzy "wyłączają", nie do końca rozumieją, co to
znaczy społeczeństwo i co to jest posłannictwo społeczne.
Społeczeństwo rodzi się jako owoc "wskrzeszenia ducha" -
jak to pięknie pokazał w homilii 10 kwietnia br. ks. abp Stanisław
Gądecki, nawiązując do pierwszej wizyty Jana Pawła II i genezy
"Solidarności". Społeczeństwo wywodzi się z tych samych
źródeł, z których wywodzi się wspólnota rodziny, przeniknięta
mocą Ducha, i wykwitająca jako wielostopniowa wspólnota, której
na imię Naród. Nie ma społeczeństwa tam, gdzie podstawą
struktury prawnej i społecznej nie jest suwerenność osoby
ludzkiej, obdarzonej godnością mającą swoje najgłębsze źródło
w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej. Prawdziwe społeczeństwo
może się rozwijać i kształtować jedynie w ścisłej symbiozie z
Kościołem, czyli z Chrystusem i Jego Ewangelią. Szczególnym
kryterium prawdziwości społeczeństwa jest, jak nauczał Jan Paweł
II, ochrona świętości rodziny - oczywiście wraz z ochroną życia
od poczęcia - oraz zachowanie przykazań Dekalogu w całym zakresie
życia społecznego, ekonomicznego, politycznego i kulturalnego.
O Polskę katolicką
W
świetle tego, co powiedziano, Radio Maryja pełni w doskonały
sposób misję społeczną, jest podmiotem społecznym w
najszlachetniejszym znaczeniu tego słowa, jest nie tylko nadawcą
społecznym, lecz także ośrodkiem prawdziwego zjednoczenia
społecznego milionów ludzi, zwłaszcza Polaków. Radio Maryja
buduje społeczeństwo, wychowuje, pomaga w uszlachetnieniu i
uświęceniu go przez Słowo Boże, modlitwę i świadectwo. Radio
Maryja czyni naprawdę to wszystko, co jest konieczne dla Polski, aby
w Ojczyźnie rozwijało się prawdziwe społeczeństwo. Może się to
komuś nie podoba, ale jeśli chodzi o Polskę, to rację miał Sługa
Boży ks. kard. August Hlond, kiedy w swoim notatniku napisał, że
"Polska musi być chrześcijańska jako państwo" (Z
notatnika..., s. 146). W roku 1946 napisał: "Niech naród wie,
że tylko w Kościele i z Kościołem zwycięży siły
nieprzyjacielskie. Bóg żąda, by naród polski poddał się pod
Jego władzę" (Z notatnika..., s. 341). Według ks. kard.
Hlonda, katolicyzm jest główną siłą duchową organizującą
społeczeństwo i państwo. "Jednym z najpilniejszych zadań
katolicyzmu jest odlaicyzowanie państwa i oddanie go Chrystusowi
Królowi" (Z notatnika..., s. 162). Tym samym duchem kieruje się
Radio Maryja w swojej akcji ewangelizacyjnej. Autentyczny duch
patriotyczny każe trzymać się prawdy ewangelicznej głoszonej w
Kościele i przez Kościół całemu światu. Żywa wiara i absolutne
zaufanie do Chrystusa każą podejmować szeroką pracę wychowawczą
i popularyzacyjną w celu podtrzymania i pogłębienia w Narodzie
ducha chrześcijańskiego. Ta formacja duchowa prowadzona przez Radio
Maryja nie ogranicza się do tego, by ludzie "byli pobożni i
chodzili do Kościoła". Świadomi swej tożsamości i swego
charyzmatu katolicy wiedzą, że są powołani do budowania
społeczeństwa we wszystkich wymiarach na gruncie prawdy, wierności
prawu Bożemu, czyli Ewangelii, i przez wierność chrześcijańskiemu
dziedzictwu Narodu. Dlatego ludzie działający w Radiu Maryja i
współdziałający w różnych dziedzinach życia religijnego
wiedzą, że w Polsce musi się wiele zmienić, jak to już widział
ks. kard. Hlond, obserwując ze smutkiem zgubne naciski
masonerii, bolszewizmu, laicyzmu i wszelkich prądów
antychrześcijańskich. Polska będzie sobą, co więcej, tylko wtedy
będzie wolna i prawdziwie suwerenna, kiedy będzie chrześcijańska.
Cała nasza historia potwierdza tę prawdę. Kto powiedział, że
Polska nie może być państwem katolickim? Kto powiedział, że
katolicy nie mogą mieć własnego państwa, tylko zawsze muszą być
"poddanymi", względnie niewolnikami (obywatelami) jakiegoś
państwa bezbożnego, uformowanego w duchu rewolucji francuskiej czy
rewolucji bolszewickiej albo "rewolucji
kulturalnej", albo rewolucji liberalnej, albo rewolucji
globalnej?
Dlaczego
Polska nie może być państwem według pomysłu Chrystusa, tylko
musi być "państwem" według pomysłu Jana Jakuba
Rousseau, a może według pomysłu Marksa, Lenina i Stalina, nie
wspominając już o Hitlerze?
Nie
dziwmy się więc, że ludzie, którzy wypowiadają się na falach
Radia Maryja i słuchają tej rozgłośni, czują się zobowiązani
krytykować polityków za bardzo złą politykę, na wszelkich
płaszczyznach, która prowadzi nieuchronnie państwo polskie do
katastrofy, a której symbolem jest katastrofa smoleńska.
Nie
po raz pierwszy teologia Ojczyzny czerpie światło z tajemnicy
Zmartwychwstania, wskazując, jak doniosłą rolę ma do spełnienia
Radio Maryja i jego posługa Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Módlmy
się za tę rozgłośnię, by Bóg bronił i wspierał ją całą
potęgą swego miłosierdzia, ku chwale Trójcy Przenajświętszej i
ku odrodzeniu naszego Narodu.