List w sprawie sytuacji w PLL LOT SA
Radio Maryja, 2011-03-16
Warszawa, 1 marca 2011 roku
Związek Zawodowy Pilotów Liniowych PLL LOT SA
Związek Zawodowy Personelu Pokładowego
Związek Zawodowy Naziemnego Personelu Lotniczego
Związek Zawodowy IKAR Pracowników PLL LOT SA
Pan Poseł na Sejm RP
Jerzy Polaczek
dot.: sytuacji w PLL LOT SA
Szanowny Panie Pośle,
PLL LOT S.A. jest firmą z dobrze rozpoznawalnym logo zarówno w Europie jak i na świecie.
Jej 82 letnią tradycję i reputację budowały dziesiątkami lat ręce kilku pokoleń Polaków.
Dzisiaj z powodzeniem mógłby zaliczać się do firm lotniczych działających na najwyższym
światowym poziomie. Nadal jeszcze nie został on do końca pozbawiony takich atutów jak
wysoko wykwalifikowana kadra pracownicza od wielu lat wykonująca swoją pracę na
poziomie nie gorszym niż u zachodnich przewoźników przy wynagrodzeniu ok. 2.5 razy
niższym. LOT jest umiejscowiony na łatwym tzw. etnicznym rynku przewozów który jest
wykorzystywany przez naszą firmę niestety tylko w niewielkim stopniu, przy swoim
dogodnym do tego celu położeniu w Europie.
Już w chwili obecnej LOT mógłby dostarczać pieniędzy do Skarbu Państwa, tak jak to ma
miejsce w przypadku innych linii lotniczych. Rozwijać się zwiększając zatrudnienie i
redukując bezrobocie, stanowiąc wzorzec dla innych Spółek. Z szacunkowych wyliczeń
wynika, że na samych tylko kosztach pracy niższych niż w zachodnich liniach lotniczych
LOT zaoszczędza rocznie ok. 600 mln zł. Te i inne pieniądze jednak nie są właściwie
wykorzystywane m.in. przy współdziałaniu różnego rodzaju firm konsultingowych - nawet
77), licznych pośrednikach i tworzonych ciągle nowych spółkach córkach. Powyższe jest
efektem i wypadkową zarządzania LOT-em przez osoby wskazywane przez Ministra Skarbu
Państwa (11 prezesów na przestrzeni 5 lat). Wszystkie te sytuacje i działania doprowadziły do
tego, że dzisiaj LOT w szybkim tempie we wszystkich obszarach zbliża się po równi pochyłej
ku ogłoszeniu swojej upadłości.
W chwili obecnej LOT został doprowadzony na skraj bankructwa i dzisiaj zagraża mu
przejęcie za niewielką kwotę najprawdopodobniej przez spółki tworzone na styku
kapitału prywatnego i państwowego. Dlatego też zwracamy się do Pana o podjęcie
natychmiastowej interwencji. Właściwym w tej sytuacji mogłoby być też powołanie
specjalnej komisji parlamentarnej w celu zbadania i oceny sytuacji w PLL LOT S.A.
Potrzebne jest również wystąpienia sejmowe połączone z debatą celem nagłośnienia sytuacji i
zainteresowania nią większości posłów, wstrzymania decyzji Zarządu spółki o sprzedaży 5
samolotów typu Embraer EMB - 145 oraz zwołania Komisji Skarbu Państwa w trybie pilnym.
Aktualnie Spółka z 93% udziałem Skarbu Państwa balansuje na granicy upadłości.
Podejmowane w ciągu ostatnich ponad trzech lat strategiczne decyzje za rządów obecnej
koalicji ostatecznie doprowadzają firmę na skraj bankructwa.
Za przykład pozytywnego działania Zarządów na tej trwającej kilka lat równi pochyłej
zasługuje fakt, że za prezesury Prezesa Siennickiego LOT wygenerował i zarejestrował
zysk na działalności operacyjnej ok. 160 mln. złotych. W tym czasie został również
rozwinięty i dopracowany ważny strategiczny kontrakt. Zgodnie z nim firma Boeing ma
dostarczyć nam w najbliższym czasie osiem supernowoczesnych samolotów B-787
"Dreamliner", które mają zastąpić ponad dwudziestoletnie B-767 i otworzyć mam kolejne
rynki światowe. Skład Zarządu w tamtym czasie został zasilony przez specjalistów z PLL
LOT, którzy mając orientację i wieloletnią praktykę w specyficznym i trudnym rynku
przewozowym wspierali Prezesa swoją wiedzą i doświadczeniem w podejmowanych
decyzjach. Po odwołaniu Prezesa Siennickiego rozpoczął się proces upadku Narodowego
Przewoźnika, który trwa do dzisiaj. Jedną z kilku podstawowych przyczyn obecnej sytuacji w
firmie było w latach 2004 -2008 wyprowadzenie z firmy 8 samolotów Boeing B-737 i w
oparciu o ich flotę stworzenie nowego przewoźnika pod nazwą "Centralwings". Towarzyszyły
temu incydentowi silne protesty Związków Zawodowych i całej załogi. Działo się to w czasie
prezesury Marka Grabarka. W tym czasie LOT wszedł na drogę do szybkiego
samounicestwienia, a aktywa miały być przerzucone do firmy Centralwings. Niestety
stworzony wcześniej "Centralwings" wygenerował w ciągu czterech lat swojej
działalności ok. 270 mln zł. strat (dane według informacji prasowej w posiadanych
zasobach autorów), które musiał pokryć PLL LOT SA. Nikt z osób odpowiedzialnych za
powyższe nie poniósł konsekwencji swojego działania, a konto LOT-u zostało obciążone.
Kolejne Zarządy LOT-u przy udziale firm konsultingowych podejmowały kluczowe
decyzje, które doprowadziły do obecnej tragicznej sytuacji. Dnia 29 kwietnia 2009r.
Najwyższa Izba Kontroli Delegatura w Warszawie skierowała na ręce p.o. prezesa
Zarządu PLL LOT pismo o sygnaturze P/08/51 LWA - 41049-1-2008 będące między
innymi precyzyjnym opisem kondycji finansowej spółki. Najważniejszą ze spraw
opisanych przez inspektorów były transakcje paliwowe. " Nietrafiony" hedging paliwa
był główną przyczyną rekordowych strat LOT-u w 2008, który zamknął się sumą -733
mln zł. Podpisany kontrakt paliwowy za prezesury nieżyjącego już Prezesa Nowaka
okazał się przysłowiowym gwoździem do trumny PLL LOT S.A. i to on głównie rzutuje
na dzisiejszą beznadziejną sytuację firmy. Powyższy kontrakt przez dwa lata
zobowiązywał firmę do korzystania z ponad dwa razy droższego paliwa w porównaniu z
paliwem konkurencji działającej na tym samym rynku. Na uwagę zasługuje fakt, że ten
kontrakt mógł być podpisany na dużo krótszy okres czasu. Prezes Nowak nie posiadał w
tym czasie żadnych dalekosiężnych planów dla LOT, ani też polityki uzasadniającej
takie kroki. I tym razem nikt nie poniósł żadnych konsekwencji. Żeby te wszystkie sprawy
wyjaśnić, trzeba by zwrócić się do tych osób z nadzoru właścicielskiego, które akceptowały i
akceptują na stanowiskach byłych Prezesów, wiceprezesów, przewodniczących i członków
Rad Nadzorczych. To oni za ich cichym przyzwoleniem swoimi postępowaniami
doprowadzili do obecnej sytuacji. Odpowiedzialnymi za obecną sytuację są :
- były prezes Marek Grabarek
- przewodniczący Rady Nadzorczej PLL LOT SA. VI kadencji J.Kseń i VII kadencji J.
Krawczyk
- współpracownicy byłego Prezesa W. Nowaka w osobach wiceprezesów M. Oblickiego i K.
Tyrajskiego.
- prezes S. Mikosz z wiceprezesami A. Oślizło i L. Narowskim
- obecny prezes M. Piróg z ustanowionymi przez niego dwoma prokurentami: Przemysławem
Książczykiem i Michałem Jaszczykiem. To właśnie oni od ponad ośmiu lat działają wspólnie
z obecnym prezesem M. Pirógiem po różnych innych spółkach - ostatnio "Ruch." Przed
ogłoszeniem konkursu na nowego Prezesa w LOT, na polecenie resortu skarbu od dnia 6
października 2010 zostali oni zatrudnieni na umowę-zlecenie. Ich zadaniem było
przygotowanie analizy "efektywności biznesowej spółki PLL LOT". Faktycznie kontaktowali
się z kluczowymi osobami w PLL LOT SA i pytali o szczegóły dotyczące spółki. W tym o
siatkę połączeń i sprawy handlowe. Niektórym z menadżerów przedstawiali się jako
audytorzy z Ministerstwa Skarbu. Nie trzeba się dalej domyślać kto, w jaki sposób wspierał i
kto wzbogacając w strategiczną wiedzę przygotował obecnego Prezesa do wygrania konkursu
i pełnienia dalej misji w zamierzonym celu. Dwóch prokurentów P. Książczyk i M. Jaszczyk
kieruje poczynaniami obecnego Zarządu, który zamyka połączenia i wyprzedaje spółki
zależne. Przygotowywane są również inne oferty i za chwilę ukażą się informacje o
wyprzedaży gruntów przy 17 Stycznia 39 wraz z wszystkimi budynkami znajdującymi się na
nich stanowiącymi ostatnie już aktywa PLL LOT S.A. W tych kwestiach należy wysłuchać
również wyjaśnień wiceprezesa W. Bańkowskiego i przewodniczącego R.N. J. Krawczyka
byłego pracownika firmy "Optimus".
Ostatnim dwóm Prezesom PLL LOT S.A. można przypisać świadome zamykanie połączeń
tak jak w przypadku prezesa S. Mikosza zamknięcie połączeń z Krakowa i Rzeszowa do USA
mimo wielu protestów pracowników, Polonii, Kongresu Polonii Amerykańskiej, jak i
dotkniętych tym faktem naszych wieloletnich wiernych pasażerów m.in. z Podhala, Krakowa,
Rzeszowa jak i np. z Ukrainy, Słowacji. Dziś po pół roku na to zamknięte przez nas
połączenie zaczęła sprzedawać bilety firma Air Italy Polska (nie mylić z Alitalia), która
rozpoczyna loty rejsowe z Krakowa do USA i Kanady od 15 kwietnia.
Brak o dbałość przez PLL LOT S.A. o rynek atlantycki, przy silnym działaniu konkurencji z
zachodniej ściany w ostatnich latach wygenerował geograficzny podział polskiego pasażera.
W związku z powyższym do tej pory utraciliśmy ok. 75 % pasażerów z północnej, jak i
północno-zachodniej części Polski.
Pozostali z tych pasażerów, zasilający nasz codzienny budżet, juz niedługo odejdą, gdy w
ciągu najbliższego roku w Berlinie na lotnisku Schonefeld zostanie ukończona budowa
jednego z największych Hubów przesiadkowych na świecie. Polska wspomagając powyższe
otworzy krótki odcinek autostrady, który jest juz na ukończeniu w kierunku Słubic, będący
ostatnim łącznikiem do brakującego berlińskiego ogniwa. W świetle powyższych faktów
zamknięcie przez LOT pozostałych połączeń atlantyckich ściany południowo wschodniej
z Krakowa i Rzeszowa jest kolejnym krokiem i ciosem samobójczym, wyreżyserowanym
przez architektów samounicestwienia LOT-u, skutecznie podkopujących jego
fundamenty juz w niedalekiej przyszłości. Firma nasza wykonując dotychczas te połączenia
i tak nie wykorzystała przynajmniej 50 % drzemiących w nich rozwojowych możliwości, co
od razu dostrzegła i pochwyciła wchodząca od kwietnia br. nasza konkurencja. Ci wszyscy
pasażerowie przywiezieni i wywiezieni poza Europę poprzez te porty stanowią bardzo duży
procent w ogólnym łańcuszku wszystkich pasażerów naszej Firmy. To właśnie oni napędzają
następne krótsze połączenia krajowe i europejskie. Więc kogo będziemy wozić już w
niedalekiej przyszłości. Jednego dnia zwolniono wyszkolonych za pieniądze LOT-u ponad 30
stewardes z Krakowa o dużym doświadczeniu. Te osoby mieszkając na miejscu znacząco
obniżały koszty atlantyckich operacji lotniczych. Zapewne większość z nich udała się wprost
do naszej konkurencji i teraz jako wyszkoleni przez LOT specjaliści w tej dziedzinie będą
obniżać jej koszty działania. Do Zarządu naszej Firmy nie przemawiają żadne argumenty. Nie
potrafił on przez lata wywrzeć odpowiedniego nacisku na zarządzających lotniskiem w
Krakowie. Drzewa, które wyrosły na górce po zachodniej stronie lotniska, przy kilku splotach
niesprzyjających czynników atmosferycznych spowodowały w kilku przypadkach w skali
rocznej to, że nasze samoloty z przyczyn podyktowanych bezpieczeństwem nie mogły wziąć
pełnego ładunku startowego. W takim przypadku musiały lecieć przez Warszawę, gdzie jest
dłuższy pas celem dotankowania potrzebnego na cały lot paliwa lub zrezygnować z kilku ton
ładunku cargo startując z Krakowa. Ta sytuacja pozwoliła zainteresowanym osobom na
wykreowanie w swoich prezentacjach słupka o nieopłacalności połączenia i to było
głównym powodem do wykazania nierentowności i do jego zamknięcia. Obecnego
Zarządu LOT-u nie interesuje już dzisiaj fakt, że konkurencja zamierza latać z tego samego
miejsca w czterech kierunkach za ocean. Nie interesuje także fakt, że zanim jeszcze wykonała
ona swoją pierwszą operację, rzecznik prasowy lotniska w Krakowie informował szeroko w
mediach o tym, że zapadła decyzja o ścięciu niewygodnych drzew. Zapadła także dodatkowo
decyzja o ścięciu wierzchołka góry, który tym samym spowoduje "wydłużenie" pasa
startowego o ponad 300 m, co w efekcie umożliwi operacje lotnicze nawet najcięższym
samolotom. Dzisiaj jest "za pięć dwunasta" ale apelujemy do wszystkich Posłanek, Posłów i
Senatorów o szybką interwencję skierowaną do Zarządu Lot-u, niezależnie od Waszych
podziałów politycznych. Przecież wszyscy jesteśmy Polakami, a Wy zostaliście wybrani po
to, aby reprezentować nasz naród w całości i chronić jego interesy. Zjednoczmy więc siły i
brońmy tego, co jeszcze pozostało nasze polskie. Lot mimo tego, że już zadeklarował swoje
wycofanie z połączeń oceanicznych z Krakowa i Rzeszowa, cały czas posiada jeszcze
struktury, doświadczenie, chęci i zapał pozostałych pracowników, żeby tego kroku dokonać.
Obecnemu Prezesowi Pirógowi udało już się zrezygnować i nie przedłużyć dalszego
kontraktu na 5 samolotów EMB-145. Jest to świadome działanie na szkodę spółki. Poprzez tą
decyzję stworzy się problem z dopięciem rozkładu na okres letni, gdzie i tak brakuje
samolotów, a wyżej wymieniony typ swoją uniwersalnością wspierał ten rynek gdyż mógł
efektywnie z Warszawy polecieć zarówno do Krakowa jak i do Manchesteru w Anglii. Te
względnie nowe, dobre i sprawdzone przez nas samoloty w wieku 8- 10 lat są wycenione na
ok. 3 MLN USD za sztukę, a wartość magazynu części zamiennych przewyższa wartość
wszystkich samolotów. Powodem stanów magazynowych jest to że LOT przez okres 12 lat
eksploatował 16 sztuk tego typu samolotów. Niedawno oddano kolejny samolot B-767 o
znakach SP-LPF o dalekim zasięgu przez co plany połączeń atlantyckich, na których
wypełnienie samolotów było bliskie 90% według nowego rozkładu na 2011 rok zostaną
ograniczone o ponad 35 % połączeń. Kolejne cztery nowe samoloty EMB-170 odejdą z floty
PLL LOT w ciągu tego roku. Zostaną one wymienione przez cztery samoloty EMB-195, które
stanowią zasłonę dymną dla Zarządu pozbywającego się innych samolotów. EMB - 195 trafią
jednak nie do LOT-u tylko do "Eurolotu" - spółki, w której LOT ma tylko 30% udziałów i na
które trwa już proces przeszkalania załóg "Eurolotu". Prawdopodobnie w zamysłach
rządzących jest już gotowy plan do zrealizowania w niedługiej przyszłości. Plan odcięcia się
od LOT wraz ze wszystkimi ogonami i rozpoczęciu nowej działalności na bazie "Eurolot", tak
jak w przeszłości zamierzał tego dokonać Prezes Grabarek bazując na wykreowanej wcześniej
kosztem LOT-u spółce "Centralwings". W sumie z LOT-u w ciągu 2011r zostanie
wyprowadzonych bezpowrotnie co najmniej 9 samolotów i 90 miejsc pracy dla pilotów, 200
stewardes i proporcjonalną ilością pracowników naziemnych. Wszystkie decyzje nowego
zarządu zmierzają w kierunku zamknięcia firmy i zapadają w tajemnicy przed załogą która
ma zakaz wypowiadania się w mediach na tematy związane z sytuacją wewnątrz firmy.
Najczęściej z mediów dowiadujemy się o się o decyzjach, które już zapadły. Często są to
decyzje przekreślające przyszłość naszej firmy, którą swoją pracą budowaliśmy i jesteśmy z
nią związani od lat. W tym czasie wykorzystując bezczynność Zarządu LOT-u rozwijają się
firmy konkurencyjne działające na polskim rynku. Tylko w tym roku firma WIZZ zatrudni
160 pilotów, a już w tej chwili dysponuje flotą nowych samolotów większą ilościowo i
gabarytowo od floty LOT-u. Wystarczy cofnąć się o pięć lat, gdy ta sama firma
lekceważona przez zarządy LOT-u na rozmowach z nami rozpoczynała swoje
raczkowanie na lotnisku w Katowicach dysponując pierwszymi swoimi dwoma
samolotami. Dziś jest silną i prężną i dobrze zarządzaną konkurencją, której LOT dał
się pod swoim bokiem rozwinąć i zapewne w niedługim czasie to właśnie ona
przypieczętuje smutny i gorzki los naszej firmy.
Ważnym także jest fakt, iż spółka córka LOT AMS, która została wyodrębniona z PLL LOT
SA - dawna technika - wydaje się marnotrawiona poprzez zaprzepaszczanie jej potencjału
niemożliwego do odbudowania (kopia pisma w sprawie w załączeniu). Decyzje w tym
zakresie nie są obarczone odpowiedzialnością, mimo, że konsekwencje powinny być
wyciągnięte w stosunku do osób, które celowo doprowadzają spółkę i spółki do wyniszczenia.
Wymienione powyżej osoby są autorami decyzji, które PLL LOT S.A. okupił milionowymi
stratami na przestrzeni kilku ostatnich lat. Załoga firmy wywiązuje się bardzo dobrze z
powierzonych jej obowiązków. Może o tym świadczyć między innymi bezwypadkowa
historia firmy od 25 lat, a przecież przewozimy corocznie blisko 4 miliony pasażerów
wykonując przy tym kilkadziesiąt tysięcy rejsów do wszystkich najbardziej uczęszczanych
miejsc w Europie i na świecie. Niestety tych wykwalifikowanych kadr przedsiębiorstwa nigdy
nie doceniały poprzednie i obecne Zarządy LOT. Takie działania Zarządu za chwilę
doprowadzi do katastrofy tej firmy, o której niedługo się sami wszyscy dowiemy znowu
zapewne z mediów.
Wielu polityków kojarzy Związki Zawodowe z rozemocjonowanym tłumem ubranym we
flanelowe koszule noszących na głowach berety z antenkami używających co najmniej
niecenzuralnych okrzyków w swoich wystąpieniach w tle hałasu syren i palonych opon.
Nasze związki są trochę inne. Każdy z nas musiał solidnie zadbać o swoją wiedzę i edukację
oraz reputację zawodową często przechodząc poprzez kilka szczebli kariery w innej firmie
lotniczej by znaleźć się w szeregach Narodowego przewoźnika. Najlepiej ocenę naszych
związków wyraża Obecny Minister Skarbu Państwa Aleksander Grad w piśmie SUP-
0181-38-2007 z dnia 8 lutego 2007 gdzie jeszcze jako Przewodniczący Komisji Skarbu
Państwa występuje do Ministra Wojciecha Jasińskiego. "Informowałem już Pana
Ministra o spotkaniu członków prezydium Komisji z przedstawicielami związków
zawodowych działających w PLL LOT S.A. Dyskusja pokazała jak bardzo załodze, ich
reprezentantom zależy na ustabilizowaniu sytuacji i rozwoju ich spółki.
Zaprezentowana ocena sytuacji a szczególnie propozycje działań naprawczych i
rozwojowych były na dużo wyższym poziomie niż dotychczasowe prezentacje
poszczególnych zarządów PLL LOT S.A., jak i osób odpowiedzialnych w Ministerstwie
Skarbu Państwa za spółkę". My jako związki jesteśmy zorganizowani w grupy eksperckie
istniejące przy poszczególnych Związkach Zawodowych i posiadamy potężną wiedzę popartą
dostępnymi dowodami i ekspertyzami. Jesteśmy w stanie odpowiedzieć na każdy argument
strony przeciwnej na temat nierentownych połączeń i powodów które posłużyły do ich
zamknięcia. Dysponujemy dużą wiedzą na tematy niegospodarności, wyprzedaży majątku,
samolotów i rzekomej ich nierentowności, oraz szerzenia dezinformacji o przeroście
zatrudnienia w naszej firmie mającego dalsze odzwierciedlenie w rzekomym złym bilansie
finansowym naszej spółki. To nie tu leżą powody związane z wielomilionowymi stratami.
W obecnej sytuacji większa część z nas jest coraz bardziej zdesperowana obecnym
rozwojem sytuacji i gotowa do działania.
PLL LOT S.A. jest dalej zgodnie z prawem spółką strategiczną. Jej prywatyzacja w
związku z tym jest obarczona wieloma istotnymi ograniczeniami. I tak w zgodności z
powyższym jak każda Spółka Skarbu Państwa LOT musi być poddany kontroli sejmowej,
gdyż takie są wymagania formalne związane z prywatyzacją każdej Spółki Skarbu Państwa.
LOT działa na podstawie odrębnej ustawy z dn. 14 czerwca 1991 r. o przekształceniu
własnościowym PLL LOT S.A. (Dz.U.1991, Nr61 poz.260) Ustawa ta nakłada na Skarb
Państwa obowiązek zachowania co najmniej 51% sumy głosów służącej całemu
kapitałowi. Bez stosownej ustawy zmiana zaangażowania kapitałowego MSP w PLL
LOT nie jest możliwa tak więc proces nagminnej wyprzedaży majątku i mienia LOT
które jest dorobkiem pokoleń Polaków budzi szereg wątpliwości pod względem
prawnym i moralnym.
Prosimy o pomoc w zahamowaniu i wyjaśnieniu przyczyn niepowodzeń ostatnich zarządów
LOT, która będzie służyć wyciągnięciu konsekwencji i nauki z zaistniałej sytuacji na
przyszłość. Nasi eksperci są gotowi do współpracy na każdy z opisanych i nieopisanych tutaj
tematów, które przyczyniły się do tak fatalnej kondycji 93% SPÓŁKI SKARBU
PAŃSTWA, za którą ciąży także na posłankach, posłach i senatorach odpowiedzialność
z tytułu nadzoru właścicielskiego. Poprzez konsultacje naszych zespołów eksperckich
chcemy wesprzeć proces przygotowania parlamentarzystów do dialogu na Komisji i w
debacie sejmowej. Znając zwyczaje i przebieg Komisji Sejmowej chcemy zagwarantować
sobie wcześniej, aby konkretna odpowiedź następowała po każdym pytaniu i po wyczerpaniu
danego tematu było zadawane następne pytanie. Przedstawiciele koalicji rządzących
odpowiadali na pytania o istniejących poważnych problemach ogólnikowo i "na okrągło" po
czym tłumacząc się czasem regulaminowym kończyli tę część obrad. Przystępując następnie
do głosowania wiedzieli dokładnie, że musiało się ono zakończyć ich zwycięstwem zgodnym
z prawem arytmetycznej większości.
Na koniec pisma, w tle katastrofy rządowego samolotu, chcielibyśmy zwrócić szczególną
uwagę na aspekt bezpieczeństwa wykonywania operacji lotniczych, który może być narażony
przez nieodpowiedzialną politykę wydzielania spółek z PLL LOT S.A. W tym szczególnie
spółki LOT AMS, o czym pisaliśmy wcześniej (załącznik).
Z naszej strony możemy zapewnić, że rynek lotniczy rozwija się coraz bardziej dynamicznie
o czym świadczy intensywny rozwój firm przewozowych w Polsce i za granicą. My wszyscy
tu podpisani uczynimy wszytko co w naszej mocy, aby PLL LOT był dobrze zarządzany w
przyszłości zajmował na nim jedno z kluczowych miejsc tak jak to było w jego przeszłości.
Sami jednak tego nie dokonamy, a bez pomocy Szacownych Posłanek, Posłów i Senatorów
PLL LOT SA skazany będzie na niepowodzenie w najbliższym okresie swojej działalności.
Z poważaniem,