Jak
sobie radzić przy dolegliwościach reumatycznych
Terapia
według metody Kneippa obejmuje również różne rodzaje
kąpieli.
■Kąpiele
całkowite, połowiczne i trzy- ćwierciowe, kąpiele rąk i nóg,
nasiadówki.
■Kąpiele
zimne, umiarkowane, ciepłe i gorące (przegrzewające), kąpiele o
temperaturze stałej lub wznoszącej się i
opadającej.
■Kąpiele
naprzemienne, tzn. ciepłe kąpiele przerywane krótkimi
polewaniami (prysznicem, obmywaniem, inną kąpielą) i znów
kontynuowane.
■Kąpiele
z dodatkami lub bez. Kneipp zalecił hrabiemu N. całkowitą, ciepłą,
naprzemienną kąpiel z dodatkiem ziół. Jej temperatura wynosiła
około 38°C. Wyższe temperatury prowadzą bowiem do długiego
oddziaływania ciepła, co jest wprawdzie czasami korzystne w bólach
pleców, ale bardzo mocno obciąża serce i układ krążenia. W
konkretnych wypadkach należy się zatem poradzić lekarza,
czy takie temperatury są potrzebne i czy nie będą szkodliwe.
Z
kolei niższe temperatury (poniżej 34°C) są przez wielu reumatyków
odczuwane jako nieprzyjemne. Ciepła, pełna kąpiel przemienna (z 3
zmianami) trwała u Kneip- pa 30 minut. Wyglądała następująco:
■7
minut ciepłej kąpieli,
■10
do 15 sekund – obmywanie całego ciała zimną wodą (pierwsza
zmiana),
■znów
7 minut ciepłej kąpieli i krótkie obmywanie zimną wodą (druga
zmiana),
■to
samo jeszcze raz (trzecia zmiana),
■na
koniec ostatnia 7-minutowa ciepła kąpiel oraz
■krótki
prysznic przy użyciu wody zimnej lub umiarkowanej,
■30
minut odpoczynku w dobrze nagrzanym łóżku.
W warunkach
domowych krótkie zabiegi zimnowodne, którymi przerywa się kąpiel,
polegają przeważnie na krótkim obmywaniu całego ciała, bo w
większości domów nie ma takich warunków, by można było brać
jednocześnie gorącą kąpiel i zimny prysznic. Dlatego dopiero
wtedy, gdy już spuścimy wodę po kąpieli, a więc na końcu cyklu,
stosujemy prysznic jako czwarty zabieg zimnowodny. Zabieg
powtarzamy dwa razy w tygodniu.
Słoma owsiana
Zawiera
kwas krzemowy. Wzmacnia tkankę łączną, działa przeciwbólowo i
przeciwreumatycznie.
Igły świerkowe
Pobudzają
przemianę materii i działają odprężająco na mięśnie. Pełny
wyciąg z igieł i małych gałązek świerkowych działa
szczególnie rozkurczowo. Natomiast dodatki kąpielowe produkowane z
kory świerku mają działanie pobudzające.
Mieszanka
sienna
Jest to mieszanka wszystkich kwiatów, traw, liści
i nasion spotykanych na łąkach i będących składnikami siana.
Stosuje się ją chętnie do kąpieli w wypadku ataku lumbago,
ponieważ uśmierza ból. Można też robić okłady przy użyciu
woreczka z taką mieszanką. Pomaga on na niezbyt rozległe
stany kurczowe w obrębie pleców i lędźwi, a jego działanie
jest tak silne, że nadano mu nazwę "naturalnej
morfiny".
Przygotowanie woreczka z mieszanką
sienną
Woreczek lniany o wielkości dostosowanej do
bolącego miejsca napełniamy w 3/4 mieszanką sienną, mocno
zawiązujemy i zalewamy wrzącą wodą. Zostawiamy go na 10
minut we wrzątku, a następnie wyżymamy specjalną praską lub
za pomocą dwóch deseczek, tak aby usunąć całą zbędną
wodę.
Należy dokładnie sprawdzić temperaturę,
ponieważ były już wypadki oparzeń takim woreczkiem. Można
ją sprawdzić grzbietem dłoni, najpewniejsze jest jednak
zmierzenie jej termometrem. Termometr wkłada się między fałdy
worka, tak jak pod pachę. Powinien wskazywać 42°C.
Obmywanie
całego ciała
Obmywanie całego ciała, jeden z
ulubionych zabiegów Kneippa, nie służy do oczyszczania ciała,
lecz do jego hartowania. W tym celu po całym ciele (z wyjąt-
kim głowy) należy rozprowadzić cienką warstwę zimnej wody,
zaczynając od góry. Obmywania całkowite wolno robić tylko
wtedy, gdy ciało jest dobrze roz- gfzane, a więc najlepiej rano, po
wyjściu z łóżka, zwłaszcza że i łóżko będzie wtedy jeszcze
dostatecznie ciepłe, aby można było wrócić do niego w celu
doprowadzenia do parowania skóry.
Technika: gruby,
szorstki ręcznik zanurzamy w zimnej wodzie i "myjemy się"
nim, tzn. długimi pociągnięciami przesuwamy go najpierw po prawej
ręce, potem po lewej, a potem po szyi, piersiach, brzuchu, plecach,
nogach i na koniec po podeszwach stóp. Nie należy przy tym trzeć
skóry. Po zakończeniu tej czynności całe ciało (z
wyjątkiem głowy) ma być równomiernie pokryte jednolitą,
cienką warstwą wody. Obmywanie nie powinno trwać dłużej niż
dwie minuty.
Zdaniem Kneippa: "Każde obmywanie
trwające dłużej może przynieść szkodę". Po zakończeniu
obmywania nie wycieramy się, lecz wracamy do ciepłego jeszcze
łóżka, aby doprowadzić do parowania skóry. Chcąc to osiągnąć,
trzeba się przykryć dokładnie po szyję (ma wystawać tylko
głowa). Po upływie około 10 do 15 minut ciało jest suche.
Proces
parowania, który, nawiasem mówiąc, pochłania sporo energii
(560 kalorii na litr wody), powoduje usunięcie zastojów
powstałych w organizmie, wzmaga krążenie krwi, przyspiesza
przemianę materii oraz pobudza strefy odruchowe (także te na
podeszwach stóp i dlatego powinny one być objęte obmywaniem).
Kiedy po raz drugi wstaniemy z łóżka, przeprowadzimy już zwykłą
poranną toaletę. Jeśli brak nam czasu na powtórne położenie
się do łóżka, to kończymy zabieg inaczej: nie wycierając
się
wkładamy
ubranie i w ten sposób wysychamy, zapewniając jednocześnie
parowanie skóry. Według Kneippa powinno się wówczas
przyspieszać wysychanie przez lekką gimnastykę lub jakąś
rozgrzewającą pracę fizyczną.
Jeżeli pacjent był
osłabiony, to zamiast obmywania całego ciała Kneipp zalecał mu
obmywanie częściowe, to znaczy:
■obmywanie
górnej części ciała, obejmujące również ręce;
■obmywanie
dolnej części ciała, od pępka w dół do podeszew
stóp;
■obmywanie
całego ciała z pominięciem głowy, szyi, rąk i nóg.
Ponadto
zalecał, by do obmywania takiego pacjenta używać wody z
dodatkiem octu winnego (szklanka na 1 litr wody). W początkowej
fazie używano do tego celu wody o temperaturze "umiarkowanej",
tj. 22 do 28°C. Kiedy organizm osiągnął już pewną stabilną
odporność, przechodzono do zabiegów zimnowodnych, tj. o
temperaturze poniżej 20°C.
Zabiegi wodne przy
reumatyzmie
W leczeniu schorzeń typu reumatycznego
zabiegi wodne należy stosować ostrożniej niż przy innych
dolegliwościach, np. zwykłym bólu głowy czy osłabieniu
odporności organizmu. Źle wykonane mogą pogorszyć stan
chorego, zamiast go polepszyć.
Ksiądz Kneipp, który
miał w leczeniu schorzeń reumatycznych największe osiągnięcia
wśród wszystkich pionierów wodolecznictwa, wypowiedział się
na ten temat następująco:
"Im oględniej
potraktujemy ciało, tym łatwiej zniesie to natura i wspomoże nas w
zwalczeniu choroby". Stwierdził też, że: "Nic tak nie
psuje opinii o wodolecznictwie, jak zabiegi stosowane bez umiaru
i bez zastanowienia, jak ostre, szorstkie gwałtowne
postępowanie".
Rodzaje zabiegów wodnych, którym ma
być poddawany chory na reumatyzm, zależą zawsze od jego stanu
fizycznego. Często bywa, że jest to człowiek osłabiony, a więc
zabiegi muszą być przeprowadzane w cieple, łagodnie i powoli.
Organizmu takiego człowieka nie można obciążać ani zmuszać do
dużego wysiłku. Tego rodzaju postępowanie może być skuteczne
w odniesieniu do ludzi względnie zdrowych, np. jeśli chcemy
podnieść ogólną odporność ich organizmu, ale nigdy w
chorobach reumatycznych.
Ksiądz Kneipp w najbardziej
znanej ze swoich książek pt. "Moje leczenie wodą"
opisuje, w jaki sposób leczył chorego na reumatyzm hrabiego N.
Niech to posłuży nam za przykład prawidłowej terapii
wodnej.
Leczenie wodą chorego na reumatyzm hrabiego
N.
Jak już wspomnieliśmy, Kneipp opisuje przypadek
hrabiego N., który 25 lat cierpiał na reumatyzm. Na początku
pomagały mu popularne wówczas kąpiele w Akwizgranie i
Aiblingu. Jednak przebywanie w zimnie i wilgoci podczas wojny w
1870 r. znacznie pogorszyło stan jego zdrowia. Kąpiele pomagały
tylko na krótko, a wreszcie zupełnie przestały skutkować.
W
czerwcu 1887 r. hrabia N. odwiedził księdza Kneippa. Kneipp opisuje
to następująco: "Bezpośrednio po spędzeniu dwóch
miesięcy w łóżku chory ten przyszedł do mnie. Choroba
reumatyczna ogarnęła całe jego ciało, umiejscawiając się
zwłaszcza w stawach stóp, kolan, dłoni i ramion. Prawa ręka była
od palców aż do łokcia mocno opuchnięta, a jej stawy nieruchome.
Kolana także sztywne, niezdatne do użytku. Ten silny, dobrze
zbudowany pan bardzo dużo wycierpiał wskutek dręczącej go,
długiej
choroby".
Możemy się pokusić o odtworzenie toku myślenia Kneippa podczas
badania chorego.
1."Silny, dobrze zbudowany",
a więc jego organizm stać na pewien wysiłek.
2. "Choroba
była długa i wyczerpująca", a więc nie można też zbyt
wiele wymagać od jego organizmu.
Wniosek: średnia
intensywność zabiegów.
1."Zaatakowane są
wszystkie części ciała", a więc nie ma miejsca, gdzie
można by spróbować zimnych polewań lub zimnych, wilgotnych
okładów. Wniosek: duże ciepłe okłady i kąpiele.
2."Najsilniej
zaatakowana jest prawa ręka", a więc trzeba jej poświęcić
szczególnie dużo uwagi.
Wniosek: oprócz leczenia całego
ciała miejscowe leczenie prawej ręki.
Zgodnie z
powyższym tokiem rozumowania Kneipp sporządził dla hrabiego
N. następujący plan leczenia:
1.Dwa razy w tygodniu
zawijanie całkowite, aż po pachy. Służąca do tego celu
tkanina została zanurzona w ciepłej wodzie o temperaturze
38°C, "w której uprzednio gotowała się słoma owsiana,
mieszanka sienna i igły świerkowe". Czas zabiegu: półtorej
godziny.
2.Dwa razy w tygodniu kąpiel całkowita z dodatkiem
ziół i z trzema zmianami (tzw. naprzemienna). Temperatura ok. 38°C.
Czas kąpieli łącznie ze zmianą (bardzo krótki zimny prysznic):
ok. 30 minut.
3.Trzy razy w tygodniu chusta, czyli okład wokół
szyi, piersi, pleców i ramion. Temperatura ok. 32°C. Czas zabiegu:
jedna godzina.
Tak więc w sumie codziennie wypadał jeden z
dużych zabiegów. Najdłuższy z nich trwał półtorej godziny.
Ponadto dwa razy dziennie poddawał Kneipp osobnym zabiegom prawą
rękę chorego.
1.Okład na rękę (od pachy po czubki
palców). Temperatura ok. 38°C. Podobnie jak przy zawijaniu
całkowitym zanurzano okład w odwarze ze słomy owsianej,
mieszanki siennej i igieł świerkowych. Czas trwania: jedna do
dwóch godzin.
Ponieważ okład na rękę stosowano rano i
wieczorem, to duże zabiegi przeprowadzano w ciągu dnia.
5.
Kneipp stosował też na pewno codzienne obmywanie całego
ciała, jeśli nawet o tym nie wspomniał. W sumie hrabia poddawany
był zabiegom około czterech godzin dziennie, przy czym okład
zawinięty na ręce utrzymywano dłużej lub krócej, w
zależności od czasu trwania pozostałych zabiegów w danym
dniu.
Opisane wyżej leczenie ciągnęło się przez dwa
tygodnie. Możemy sporządzić tygodniowy plan zabiegów
używając podanych niżej skrótów:
Oc = obmywanie
całego ciała Zs = zawijanie okładów na stopach
Zr =
zawijanie okładu na ręce Zc = zawijanie całkowite
Ch =
chusta Kc = kąpiel całkowita Z = zmiana
So = słoma
owsiana Iś = igły świerkowe S = mieszanka sienna
"Po
dwóch tygodniach zabiegów — jak pisze Kneipp — stan chorego
wyraźnie się poprawił". Zmiany reumatyczne cofnęły
się, a odporność organizmu wzrosła do tego stopnia, że pacjent
mógł powrócić do domu.
Hrabia otrzymał program
leczenia na następne osiem tygodni, przewidujący skrócone zabiegi
ciepłowodne, z tym że stopniowo miał w nich wzrastać udział
zabiegów o "umiarkowanej" temperaturze (22 do 28°C).
Następnie, po ponownym pobycie u Kneippa, zalecono mu program
hartowania ciała (patrz str. 211), łagodzony okazjonalnymi ciepłymi
kąpielami całkowitymi z dodatkiem ziół oraz ciepłymi okładami.
Podstawą tego programu były jednak krótkie zabiegi
zimnowodne.
Ten szczegółowy opis leczenia dowodzi, że
Kneipp miał opracowane ogólne zasady stosowania zabiegów
wodnych w schorzeniach reumatycznych. Można je ująć
następująco:
■Leczenie
rozpoczynamy zabiegami ciepłowodnymi.
■Szczególną
uwagę poświęcamy organom najbardziej zaatakowanym przez
chorobę.
■Dopiero
po wyraźnym cofnięciu się objawów chorobowych przechodzimy
stopniowo do zabiegów letnio- i zimnowodnych, których celem jest
osiągnięcie wysokiego stopnia odporności organizmu.
W
ten sposób zmniejszamy też ryzyko nawrotu choroby.
Na
koniec wypada wspomnieć, że hrabia N. jeszcze tego samego roku
"odbył dziewięciodniowe polowanie, zadziwiając tym
innych możnych panów". W kuracji dużą rolę odegrały
naturalnie także wskazania Kneippa dotyczące odżywiania,
zalecił on mianowicie: "domowe jedzenie", pieczywo
razowe, owoce i warzywa korzeniowe, w tym także surowe, i w
ogóle dużo warzyw. Wykluczył natomiast słodycze. Dieta musiała
zawierać także wystarczającą ilość białka, przy czym
Kneipp uważał, że najlepiej, by jego
źródłem
były produkty mleczne, nie odrzucał jednak spożycia mięsa i
ryb. Sądził jedynie, że ich nadmiar hamuje procesy oczyszczania
organizmu
Technika przeprowadzania zabiegów
wodnych
Ostre ataki reumatyczne należy traktować ze
szczególną ostrożnością. Zarówno przegrzanie, jak i
przechłodzenie organizmu może doprowadzić do pogorszenia
stanu zdrowia. Dobór odpowiednich zabiegów
hydroterapeutycznych należy pozostawić lekarzowi, i to
lekarzowi o dużym doświadczeniu w tej dziedzinie. To on
powinien dobrać odpowiednią kombinację leków
przeciwreumatycznych (nie uda się z nich zrezygnować w ostrym ataku
choroby) z łagodnie pobudzającymi zabiegami wodnymi, terapią
ruchową,
dietą
itp. Jednocześnie musi czuwać nad przebiegiem całego leczenia.
Takie warunki spełniają naturalnie tylko odpowiednio
wyposażone sanatoria i szpitale. Zabiegi wodne według metody
Kneippa przynoszą najlepsze efekty lecznicze, jeśli są stosowane w
przerwach między atakami choroby reumatycznej i w możliwie
wczesnych jej stadiach, zanim dojdzie do ciężkich zmian w stawach.
Hrabia N. przyszedł do Kneippa najwidoczniej właśnie po
zakończeniu takiego ataku, który zmusił go do pozostawania
przez
dwa miesiące w łóżku.
Okłady i zawijania
Do
okładów i zawijań trzeba naszykować co najmniej trzy odpowiednio
dobrane kawałki tkaniny (a jeszcze lepiej – cztery). Będą
to:
1.Mokra tkanina wewnętrzna, tj. mająca bezpośredni
kontakt z ciałem. Najlepiej nadaje się do tego celu grubo tkane,
stare i sprane płótno, dobrze wchłaniające wodę (stare
prześcieradła lub ręczniki) i oczywiście także specjalne, luźno
tkane "płótno Kneippa".
2.Tkanina środkowa, również
z grubego płótna lub lnu. Pomaga ona zatrzymywać parę
wydobywającą się z tkaniny wewnętrznej, a jednocześnie
chroni zewnętrzne przykrycie przed zabrudzeniem. Powinna być
dookoła o kilka centymetrów większa od tkaniny
wewnętrznej.
3.Tkanina zewnętrzna z wełny lub flaneli. Ma ona
stanowić dobrą osłonę dla mieszczących się pod nią warstw
okładu, lecz powinna przepuszczać powietrze, aby mógł on
"oddychać".
Wymiary pierwszej, mokrej tkaniny zależą
od wielkości ciała. Dla osoby dorosłej wynoszą przeciętnie:
-
do okładu na stopę 80 x 80 cm,
- do okładu na rękę 60 x 90
cm,
- do zawijania całego ciała 180 x 180 cm,
- na chustę
100 x 100 cm plus 50 x 50 cm.
Okłady mogą być gorące,
ciepłe, umiarkowane i zimne.
W wypadku hrabiego N.
stosowano – zgodnie z zaleceniem Kneippa – wyłącznie
ciepłe okłady, przy czym do okładów na stopy i rękę oraz do
zawijania całego ciała używano wody o temperaturze 38°C, a do
zawijań chustą – o temperaturze 32°C.
Różnica
temperatur znajduje uzasadnienie w tym, że każdy okład musi
być odczuwany jako przyjemny, a nie byłby takim dla hrabiego N.,
gdyby chusta otaczająca jego klatkę piersiową i ramiona była
zbyt gorąca i wywołała zaburzenia w oddychaniu. Wprawdzie
również zawijanie całego ciała obejmuje klatkę piersiową, ale
tylko do pach, a więc z wyłączeniem ramion. Dlatego nawet 38°C
nie powinno tu spowodować uczucia duszności. Zakres temperatur
jest na tyle duży, że daje wiele możliwości
dopasowania
się do samopoczucia pacjenta. Mamy tu do wyboru:
■wodę
zimną: do 20°C;
■wodę
umiarkowaną: od 20 (lub 22) do 28°C; jej temperatura ma być
odczuwana jako przyjemna, co dla jednych zaczyna się przy 20°C, a
dla innych – dopiero od 22°C (w podobnie różny sposób
odczuwana jest temperatura wody podczas kąpieli
morskich);
■wodę
ciepłą: 28 do 38°C;
■wodę
gorącą: ponad 38°C.
Jak robić okłady?
Najpierw
przygotowujemy wywar z ziół. Dzisiaj używa się najczęściej
gotowych ekstraktów, które są dodawane do wody.
■Łóżko
musi być nagrzane (albo od ciała, albo w inny
sposób).
■Przygotowujemy
około dziesięciu agrafek lub zapinek.
■Zanim
zmoczymy tkaninę wewnętrzną, rozpościeramy na łóżku
tkaninę zewnętrzną, a na niej środkową.
■Zanurzamy
tkaninę wewnętrzną w ciepłym wywarze ziołowym, pilnując, by
była na wskroś przemoczona.
■Lekko
ją wyżymamy (nie powinno z niej kapać!).
■Możliwie
szybko okładamy nią określony fragment ciała, pilnując, by
gładko, bez fałd przylegała do skóry.
■Tak
przygotowaną tkaninę wewnętrzną okrywamy zaraz tkaniną
środkową. Powinna przylegać gładko, ale nie ciasno, i wystawać
wszędzie poza tkaninę wewnętrzną.
■Wreszcie
za pomocą agrafek lub spinek umocowujemy tkaninę zewnętrzną.
W dużych zawijaniach dobrze jest jeszcze umieścić na niej czwartą
tkaninę, bo wtedy para wolniej się ulatnia.
■Tak
zawiniętego pacjenta przykrywamy lekko kołdrą.
Powinien
on przeleżeć około 40 minut, a po zdjęciu okładu odpoczywać
jeszcze przez dalsze pół godziny.
Okłady na nogi i
ręce
Okłady na stopach i łydkach (lub samych stopach)
oraz na rękach są robione w taki sam sposób, choć mają inne
umiejscowienie.
Każdą z tkanin składamy w trójkąt
i kładziemy ją tak, aby palce nogi (lub ręki) były
skierowane w stronę któregoś kąta, ale oddalone od niego na tyle,
by po zawinięciu tkaniny starczyło jej na okrycie nogi (lub
ręki) z wierzchu.
Zawijanie całkowite i
chusta
Zawijanie całkowite obejmuje całe ciało od pach
aż do samego dołu (włącznie ze stopami). Mokrą tkaniną
wewnętrzną otaczamy tułów i nogi w taki sposób, żeby nie
pominąć stóp (tkanina ta musi więc dostatecznie daleko wystawać
poza nie, bo inaczej mogłoby jej nie wystarczyć na ich
zakrycie).
Chusta ma opasać górną część tułowia
oraz szyję i ręce (od ramion do łokci). Aby ułatwić sobie
zadanie, należy dużą, czworokątną tkaninę wewnętrzną
złożyć po namoczeniu w trójkąt.
■Na
złożonej w trójkąt tkaninie pacjent kładzie się w ten sposób,
by któryś bok trójkąta znajdował się u nasady włosów, a
przeciwległy róg trójkąta był skierowany w stronę
siedzenia. Takie usytuowanie pacjenta pozwoli na zakrycie
szyi.
■Drugą,
mniejszą tkaninę wewnętrzną kładziemy na piersi pacjenta i
podwijamy ją po obu jego bokach.
■Na
tak ułożonej mniejszej tkaninie wewnętrznej umieszczamy "skrzydła"
dużej tkaniny wewnętrznej, robiąc to w ten sposób, aby objąć
nimi ręce pacjenta (od barków do łokci).
■Koniec
jednego "skrzydła" przekładamy z lewej na prawą
stronę ciała i umocowujemy między klatką piersiową i
ramieniem, a koniec drugiego – z prawej na lewą stronę i
zawijamy pod spód po zewnętrznej stronie ramienia. Klatka piersiowa
jest oddzielona od ramion wilgotną tkaniną, co sprzyja
prawidłowemu parowaniu.