Stefan Wyszyński
25.09.1958,
Częstochowa
Do organistów, dyrygentów i chórzystów na pielgrzymce z całej Polski
Najmilsze dzieci Maryi, od tronu łaski, od źródła obmycia i pociechy wrócicie do waszej zaszczytnej służby w świątyniach, pełni najgorętszego pragnienia, aby wasze życie i praca były odtąd zawsze na większą chwałę Boga przez Maryję – to zasadniczy cel waszej pielgrzymki. Ale jest to zarazem i przypomnienie, że jeżeli ktoś jest zaszczycony tak wyjątkowym powołaniem, iż ma się przyczyniać do chwały Bożej, to musi stąd wynieść wzmocnioną wiarę, ożywioną miłość i odnowione serce. Spędzone dni i noce w przybytkach Pańskich, powtarzając za psalmistą: „Jak miłe są przybytki Twoje, Panie; łaknie, pożąda i ustaje dusza moja w przedsionkach Twoich”. Wracając do waszych świątyń, organów i chórów, do całej zaszczytnej służby Bożej, musicie stąd wynieść odnowione serce człowieka pełne pochwały. „Cantemus Dominum canticum novum” – prawdziwie, najmilsi, jesteście powołani. Jest to powołanie zaszczytne, bo wiąże się ze świątynią. Obok powołania kapłańskiego stoicie najbliżej przybytków Pańskich i ołtarza Bożego; chociaż niekiedy z góry patrzycie ku ołtarzowi, to jednak wiecie, że waszą siłą i racją waszego stanu jest właśnie ołtarz – przybytek Boży. Znak obecności Chrystusa – ołtarz. Wyśpiewujecie mu hymn „Christus vincit”. A więc jest to powołanie – zaszczytne, wyjątkowe powołanie, które sprawia, że mieszkaniem waszym jest dom Boży i brama niebios. Mieszkacie przecież niemal w przybytkach Pańskich, wasza praca – obok kapłańskiej, nie ma sobie równych wśród tylu szlachetnych i potrzebnych zawodów, bo jesteście bezpośrednio skierowani ku chwale Bożej.