Prawo karne, wykład 14, 20-01-2017
Ujęcie normatywne jest najodpowiedniejszym – najlepiej odpowiada potrzebom prawa karnego.
Dalszy problem z tymi ujęciami – wtedy kiedy próbujemy spojrzeć na użyteczność pojęcia winy ujęciu dwóch podstawowych funkcji: legitymacyjnej (nullum lege sine cupla); limitacyjnej (rozmiar winy jako czynnik który wyznacza nieprzekraczalną granice kary szeroko rozumianej)
wina jest czymś stopniowalnym w funkcji limitacyjnej; przy pierwszej funkcji – legitymacyjnej – nie ma stopniowalności.
Ze względy na legitymacyjną – nie ma jak uzasadnić przypisania winy sprawcom czynów popełnionych nieświadomie w ujęciu psychologicznym (fikcja winy) i ujęciu kompleksowym (normatywne starsze).
Jak postrzegać stopniowalność winy w ramach koncepcji normatywnej? Na czym ta stopniowalność miała by polegać? (z punktu widzenia funkcji limitacyjnej; ujęcie czysto normatywne)
stopień = rozmiar
zmierzmy według społecznej szkodliwości: 1 czyn – znieważenie drugiej osoby; 2 kradzież z włamaniem (ok. 150 tys. zł wartość ukradzionych rzeczy); 3 zabójstwo z premedytacją – płatny morderca
trzy czyny tego samego rodzaju: trzy zabójstwa: podobne zabójstwa, tak samo wyglądające – co może wpływać oprócz społecznej szkodliwości, bo tutaj będzie taka sama szkodliwość? – sposób działania sprawcy nie, bo jest to jedna z przesłanek która wpływa na stopień społecznej szkodliwości czynu; co jeśli osoba która popełniła czyn jest niepoczytalna? Czasem osoba nie potrafi rozpoznać znaczenia czynu – ma zamiar, ale ma inne znaczenie czynu niż my; jest to w stanie wyłączyć w ogóle przypisanie winy, więc możemy też w tym zakresie stopniować; nie możemy odstępować od tego że dana osoba działa w sytuacji wyboru – wtedy możemy stopniować; stopień zarzucalności jest pełny jeżeli nie dostrzegamy zarzucenia tego że człowiek jest istotą wolną, jeśli jest coś co powinno uchylić to założenie (nie ma winy), albo coś co ograniczało to swobodę – im mniej był swobodny – tym stopień zarzucalności był niższy.
Stopień winy jest wypadkową, pochodną stopnia społecznej szkodliwości i stopnia zarzucalności (zawinienia).
W związku z tym: z czynem bardziej szkodliwym społecznie może być związany mniejszy stopień winy. Im stopień społecznej szkodliwości niższy – niższy stopień winy. Im stopień zarzucalności niższy – niższy stopień winy.
Jak takie rozumienie stopnia winy uzgodnić z koncepcją normatywną winy (wina jest zarzutem jaki stawia się sprawcy z tego powodu że dopuścił się czynu zabronionego)?
wina to sama negatywna ocena czynu – jak można wyjaśnić tę stopniowalność?
Wina stopniowalna w ujęciu psychologicznym. Sami zwolennicy mówią o stopniach i formach winy: ale mówią oni o takich które nas nie interesują, bo tak to by to był najpierw zamiar bezpośredni, potem ewentualny, potem świadoma nieumyślność i nieświadoma nieumyślność, ale nie o takie stopniowanie nam chodzi.
W ujęciu czysto normatywnym nie da się stopniować winy nawet w takim ujęciu w jakim dopuszczali to zwolennicy ujęcia psychologicznego. Nie definiują oni winy przez czyn, a przez zarzut. Musimy więc odwołać się do karygodności chcąc wykazać stopniowalność, albo do poziomu zarzucalności, ale ani jednego ani drugiego nie ma w ujęciu winy, bo wina to czysty zarzut.
Ujęcie relacyjne winy. Metoda różniąca się od tych wszystkich trzech klasycznych (ich zwolennicy wychodzili z założenia, że winę da się zdefiniować jak przedmiot który da się dotknąć czy dostrzec). Zwolennicy relacyjnego: wina = relacja; wina to coś, co pojęciowo spaja czyn i jego sprawcę. W powszechnym znaczeniu właśnie tak rozumiemy ujęcie winy. Relacje w rozumieniu języka powszechnego: miłość, ojcostwo. W ujęciu tym – stawiamy warunki: najpierw czy sensownie jest badać popełnienie czynu zabronionego; karygodność – próg znikomości przekroczony; potem próbujemy jakimś określeniem oddać to, że sprawca działa w ramach swobody która uzasadnia przypisanie winy, albo podać te okoliczności które winę wyłączają. Dzięki temu łatwo oddać nam w definicji winy to, że wina nie jest czyn zdefiniowanym, nie ma rozumienia tego pojęcia, dany sprawca – popełniony przez niego czyn - w ramach jednego systemu prawnego może spełniać winę a w drugim systemie nie.
Dwa ujęcia winy:
legitymacyjna – wina jest, albo nie ma
możliwość stopniowana winy
Nie ma co się spierać, które ujęcie winy jest lepsze a które gorsze – jeżeli mówimy że wina pełni określoną funkcję w prawie karnym to trzeba się zastanowić czy i które z prezentowanych ujęć winy dobrze współgrają – którymi da się posługiwać – legitymacyjną czy limitacyjną?
Wyjaśnić w psychologicznym ujęciu sensowność art. 26 §2 – wyłączenie winy. Żeby skorzystać z tego przepisu muszę wiedzieć że jakieś dobro jest zagrożone i że poświęcam inne. Jak uzasadnić że gdzieś nie ma winy, jeśli wina to stosunek sprawcy do czynu? Dwie rzeczy spadają – złapiemy jedną – cenniejszą. Celowo ratujemy jeden, więc trzeba powiedzieć że celowo zniszczyliśmy drugi – no bo sami wybraliśmy. Nie da się więc wyłączyć winy tutaj. Tego ujęcia winy nie da się połączyć z funkcją legitymacyjną – nie da się go stosować w obrębie kodeksu.
aspekt dogmatyczny – dziś zaczynamy, kończymy za tydzień. przeanalizujemy te przepisy które wyłączają winę
Czy rzeczywiście powinniśmy przyjmować że katalog tych okoliczności to wyliczenie wyczerpujące? Nie ma mniejsza na pozaustawowe okoliczności wyłączające winę. Czy może powinniśmy dopuszczać okoliczności wyłączające winę pozaustawowe? Na ogół przyjmuje się że dopuszczalne jest posługiwanie się kontratypami pozaustawowymi. Nie chodzi tu o taką winę, że każdego ukaże się za niewinnego dopóki nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem. W procesie wina ma streszczać wszystkie niezbędne przesłanki odpowiedzialności karnej (zarówno materialne jak i procesowe). Gdy chodzi o winę w znaczeniu materialno-prawnym to domniemywa się winę, bo nie da się udowodnić winy, więc przyjęcie domniemania niewinności sprawiałoby że każdego musielibyśmy uwalniać. Założenie że człowiek jest wolny jest założeniem filozoficznym, w związku z tym że jest to aksjomat – aksjomatu nie obalimy, dlatego musimy domniemywać winę.
Katalog okoliczności wyłączających winę jest dość rozbudowany – one właściwie pokrywają wszystko co przychodzi do głowy jako okoliczność w której nie powinno się winy przypisywać.
Jako jedną z okoliczności wyłączających winę jest osiągnięcie określonego wieku. Jeśli ktoś swobodnie wybiera – to osoba ta musi być odpowiednio dojrzała psychicznie, społecznie i biologicznie. W przypadku małych dzieci nie będziemy posługiwać się kategorią winy. Dolna granica odpowiedzialności karnej jest właśnie tak motywowana – dopiero w określonym wieku wykształca się zdroworozsądkowa kategoria winy. Inna kategoria: czy ktoś działa z rozeznaniem czy nie – uzależniona od kategorii czynu – jak jesteśmy mali to wiemy że nie można zabijać, ale nie wiemy że nie płacenie podatków jest złe. U nas kategorią jest granica wieku = 17 lat. Drugą granicą jest 15. 15 – 17 – można odpowiadać tylko jeśli chodzi o czyn zabroniony który mieści się w art. 10 §2 uzależnione od możliwości rozeznania społecznej szkodliwości tych kategorii czynu. Najpierw badamy, czy czyn którego taka osoba się dopuściła mieści się w tym artykule (formalna przesłanka); przesłanka merytoryczna – czy sprawca jest wystarczająco rozwinięty, czy ma rozeznanie, czy celowe jest stosowanie kary czy lepsze jest poprzestanie na środkach poprawczych, wychowawczych. Dany nieletni nie musiał wcześniej odpowiadać karnie mimo końcówki §2. §3 – ulga dla sprawcy. Należy go czytać w kontekście art. 38 §3
Art. 10. § 1. Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat.
§ 2. Nieletni, który po ukończeniu 15 lat dopuszcza się czynu zabronionego określonego w art. 134, art. 148 § 1, 2 lub 3, art. 156 § 1 lub 3, art. 163 § 1 lub 3, art. 166, art. 173 § 1 lub 3, art. 197 § 3 lub 4, art. 223 § 2, art. 252 § 1 lub 2 oraz w art. 280, może odpowiadać na zasadach określonych w tym kodeksie, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają, a w szczególności, jeżeli poprzednio stosowane środki wychowawcze lub poprawcze okazały się bezskuteczne.
§ 3. W wypadku określonym w § 2 orzeczona kara nie może przekroczyć dwóch trzecich górnej granicy ustawowego zagrożenia przewidzianego za przypisane sprawcy przestępstwo; sąd może zastosować także nadzwyczajne złagodzenie kary.
§ 4. W stosunku do sprawcy, który popełnił występek po ukończeniu lat 17, lecz przed ukończeniem lat 18, sąd zamiast kary stosuje środki wychowawcze, lecznicze albo poprawcze przewidziane dla nieletnich, jeżeli okoliczności sprawy oraz stopień rozwoju sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste za tym przemawiają.
Art. 38. § 3. Jeżeli ustawa przewiduje obniżenie górnej granicy ustawowego zagrożenia, kara wymierzona za przestępstwo zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności nie może przekroczyć 25 lat pozbawienia wolności, a za przestępstwo zagrożone karą 25 lat pozbawienia wolności nie może przekroczyć 20 lat pozbawienia wolności.
Praktyka: stosuje się raczej: ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich – zamiast pozbawienia wolności – poprawczak albo na odwrót (ok. 2/3 osób – bez stosowania kk odbywają karę pozbawienia wolności).