Człoweik kowalem swego losu czy jego igraszka
Życie
człowieka ściśle powiązane jest z jego losem – fatum. Mamy na
to przykłady zarówno w literaturze antycznej, jak i oddalonej o
2000 lat literaturze XX wieku. Niektóre utwory wskazują na to, że
człowiek jest igraszką swojego losu, natomiast inne, że kowalem.
Bohater antyczny często stawał pomiędzy dwoma równorzędnymi
racjami. Często były to racje, które prowadziły do porażki
bohatera. Jednak fatum zawsze musiało się dopełnić. Ulubionym
gatunkiem literackim starożytnych była tragedia, która wywodzi
się od misteriów dionizyjskich. Bohaterowie tego gatunku znajdują
się zawsze w trudnej sytuacji. Istotą tego gatunku jest konflikt
tragiczny, który polega na istnieniu przeciwstawnych, równorzędnych
racji, pomiędzy którymi nie ma możliwości słusznego
wyboru.
Podłożem
dramatu Sofoklesa „Antygona” jest mit o Edypie, nieszczęśliwym
królu Teb. Po przybyciu z Koryntu zabił swego ojca, nie wiedząc
nic o swoim pochodzeniu. Następnie po uwolnieniu państwa od
strasznego Sfinksa otrzymał za żonę własną matkę. Kiedy
wszystko się wyjaśniło, kobieta powiesiła się, gdyż nie mogła
dalej żyć w takiej hańbie. Natomiast Edyp z rozpaczy wykuł sobie
oczy i wkrótce umarł pozostawiając czworo dzieci: Eteoklesa,
Polinejkesa oraz córkę Ismenę i Antygonę. Dwaj bracia
postanowili rządzić Tebami na zmianę, ale po roku władania
państwem Eteokles nie chciał ustąpić z tronu. Wygnany Polinejks
najechał w niedługim czasie na swoją ojczyznę z ogromna armią.
Niestety w bratobójczej walce polegli obydwaj bliźniacy, a rządy
nad Tebami objął Kreon.
W
tym właśnie momencie rozpoczyna się akcja „Antygony”. Kreon
chcąc na przyszłość zapobiec podobnym zajściom, rozkazał
pochować bohaterskiego obrońcę ojczyzny z należnymi mu honorami,
natomiast Polinejkesa uważanego za zdrajcę, wyrzucić psom i
drapieżnym ptakom. Rozkaz ten wzbudził w Antygonie oburzenie i
wielką nienawiść do króla. Wbrew wszelkim zakazom postanowiła
pogrzebać zwłoki brata, a tym samym złamała stanowione przez
Kreona prawa. Na rozkaz króla pojmano \\\\\\\"zdrajczynię\\\\\\\",
jednak ona nawet nie próbowała wyprzeć się swojego czynu.
Dowodziła, że prawa ustanowione przez bogów są nienaruszalne i
niepodważalne przez rozkazy królewskie, a pochowanie królewskiego
potomka i brata zarazem było jej świętym obowiązkiem. Jednak
argumenty przytaczane przez Antygonę nie przekonały Kreona, który
kierując się dobrem państwa postanowił, nie zważając na
konsekwencje, ukarać jawny przejaw buntu i skazać nieszczęsną
kobietę na pewną śmierć. Oczywiście Kreon nie mógł wiedzieć,
jak tragiczne następstwa będzie miała jego decyzja. Śmierć
Antygony pociągnęła za sobą samobójstwa dwóch najbliższych
Kreonowi osób: Ajmona, który zasztyletował się u stóp ukochanej
oraz Eurydyki nie mogącej znieść utraty syna.
Według
mnie zarówno Kreon jak i Antygona to postacie tragiczne. Byli oni
kolejnymi bohaterami, którzy stali się igraszką swojego losu.
Antygona grzebiąc zwłoki swojego brata wybiera prawa boskie,
przeciwstawiając się ludzkim. W obu przypadkach nie zaznałaby
spokoju sumienia. Kreon także postawiony zostaje w sytuacji wyboru.
Musi zadecydować, czy wymierzyć surowa karę, czy też zrezygnować
z niej na korzyść swojego syna. Podczas gdy waha się Antygona
popełnia samobójstwo. Przeznaczenie musiało się dopełnić.
Tytułowa bohaterka może służyć za przykład, jak trudne bywa
życie człowieka. Czasami stajemy przed równorzędnymi racjami –
jednak wybór każdej z nich prowadzi do porażki.
Jedno
z podań głosiło, że człowiek jest tworem Prometeusza, który
ulepił go z gliny pomieszanej ze łzami, a duszę dał mu z ognia
niebieskiego. Człowiek ten był słaby i nagi. Widząc to tytan
zakradł się do spichlerza i przyniósł na ziemię pierwsze
zarzewie. Mądry tytan uczył ludzi umiejętności używania ognia.
Nie podobało się to bogom, którzy stworzyli piękną kobietę –
Pandorę. W posagu otrzymała tajemniczą, glinianą beczkę. Tak
wyposażoną Pandorę Hermes wysłał na ziemię przed dom
Prometeusza. Mądry tytan wyczuł podstęp. Odesłał ją i kazał
tak zrobić wszystkim. Prometeusz miał brata – Epimeteusza, który
nie tylko, nie wygnał Pandory, ale się z nią ożenił. Po jej
namowach otworzył beczkę i wówczas na świat wyleciały wszystkie
smutki, troski i choroby. Prometeusz odtąd zaczął bogom składać
w ofierze kości zwierząt. Zeus zemścił się i na jego rozkaz
przykuto Prometeusza do skały Kaukazu, gdzie co dzień głodny
orzeł zlatywał, by mu wyjadać wątrobę, która wiecznie
odrastała. Prometeusz jest przykładem człowieka, który jest
kowalem swojego losu. Potrafił przeciwstawić się woli boskiej, a
nawet igrać z nią. Jest on jedną z najwznioślejszych postaci w
mitologii – bóg, który „ucywilizował” ludzi. Sądzę że
gdyby Prometeusz nadal opiekował się ludźmi starożytny świat
byłby lepszy.
Bohaterami
„Iliady” są zarówno ludzie, jak i bogowie, którzy biorąc
udział w wojnie są jak pionki do gry poruszane przez bogów.
Głównym tematem utworu jest ostatnie czterdzieści dni oblężenia
Troi oraz sprawa Achillesa obrażonego przez Agamemnona, który
zabrał mu brankę wojenną. W konsekwencji prowadzi to do wycofania
się herosa z walki. Aby dodać otuchy Grekom przyjaciel Achillesa
bierze udział w wojnie, na której ginie. Achilles musi więc
wrócić na pole walki. Mszcząc śmierć przyjaciela, walczy z
Hektorem, którego pokonuje. Jednak nie pozwala na pochowanie zwłok
swojego przeciwnika. Dopiero prośby króla Priama prowadzą do
oddania zwłok. Hektor mimo iż był pewny swej porażki, nie ukrył
się tak jak inni w Troi. Stanowi on przykład kowala swego losu –
wie, że zginie z rąk Achillesa, mimo to walczy on z herosem i
ginie. Tak jak i Hektor każdy człowiek ma swoje przeznaczenie,
przed którym nie uda mu się uciec.
Kolejnym
przykładem człowieka, który nie ma wielkiego wpływu na swój los
jest główny bohater „Odysei” – Odyseusz, który wraca spod
Troi na rodzinną wyspę Itakę. Jego dziesięcioletnią tułaczkę
po morzu spowodowali nieprzychylni mu bogowie, mszcząc się za
zagładę ulubionego miasta. W końcu dzięki pomocy Ateny Odyseusz
dobija szczęśliwie do portu. Wraca na Itakę jako żebrak, gdzie
żyje nie rozpoznany we własnym domu.
Dwudziestolecie
międzywojenne również przynosi wiele przykładów ludzkiego losu
m.in. w utworach: „Proces” F. Kafki, „Ferdydurke” W.
Gombrowicza oraz „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa. Głównym
bohaterem utworu pt. „Proces” jest trzydziestoletni mężczyzna
– Józef K. Jest to przeciętny, niczym nie wyróżniający się
prokurator. Pewnego dnia w jego mieszkaniu zjawiają się dwaj
mężczyźni, mówiąc mu, że jest oskarżony. Jednak fakt ten
strasznie dziwi głównego bohatera, nie może się dowiedzieć o co
jest oskarżony, ani spotkać się z wyższym urzędnikiem, dopóki
on sam go nie zechce widzieć. Józef K. Strasznie się zdziwił,
ponieważ: „K. żył przecież w państwie praworządnym, wszędzie
panował pokój, wszystkie prawa były przestrzegane, kto śmiał go
we własnym domu napadać?”. Przez całą treść utworu bohater
próbuje się bronić, wędruje po urzędach, salach sądowych, aż
w końcu zatrudnia adwokata. Jednak wszelkie zabiegi Józefa K. są
z góry skazane na niepowodzenie, ponieważ wyrok został już
ustalony w momencie postawienia go w stan oskarżenia. Mimo iż nie
dowiadujemy się o co ten młody urzędnik został oskarżony, to w
końcu zostaje on zabity „jak pies” w opustoszałych
kamieniołomach. Los Józefa K. można traktować jako przestrogę.
Wystarczy, że w kraju, w którym żyje, zatryumfuje doktryna
totalitarna. Utwór ten ukazuje także jakim „pionkiem” może
zostać człowiek. Nie ważne czy będzie to zwykły robotnik, czy
też wysoko postawiony urzędnik państwowy, zawsze znajdą się
ludzie którzy będą mogli jednym „świstkiem” papieru
zrujnować mu życie. Właśnie przykład Józefa K. może być
wspaniałym przykładem jakimi marionetkami mogą być
ludzie.
Głównego
bohatera utworu pt. „Ferdydurke” – Józefa Kowalskiego
poznajemy jako trzydziestoletniego mężczyznę. Jest on pisarzem i
ma już za sobą debiut pt. „Pamiętnik z okresu dojrzewania”.
Pewnego dnia w jego domu zjawia się profesor Pimko, który siłą
„wpycha” go w dzieciństwo. Rozpoczyna on ponownie naukę w
szkole, gdzie odbywa się proces „upupiania”, który polega na
ponownym wtrącaniu w dzieciństwo. Jest on świadkiem próby
wyzwolenia się z formy, jaką jest pojedynek na miny między
Miętusem, a Syfonem, zakończony ogólną bijatyką. Józio
podejmuje walkę z formą, która z góry skazana jest na
niepowodzenie. Gdy tylko uda mu się uciec przed jedną formą
natychmiast popada w drugą. Według Gombrowicza tak dzieje się z
każdym człowiekiem. Ludzie są wobec siebie sztuczni. Przed formą
nie ma ucieczki. Świat otaczający człowieka jest światem
chaotycznym, powodującym zagubienie się jednostki w
rzeczywistości. Na końcu utworu autor stwierdza, że „nie ma
ucieczki przed gębą jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem
schronić się można jedynie w objęciach drugiego człowieka”.
W
swoim utworze pt. „Mistrz i Małgorzata” M. Bułhakow ukazał we
wspaniały sposób wartość człowieka na ziemi. Życie w Moskwie
zdominowane jest przez komunistyczny system totalitarny. Nikt nie
jest pewny swojego losu: ludzie są zabijani, giną w
niewyjaśnionych okolicznościach, lub znikają bez śladu. Akcja
utworu toczy się w latach trzydziestych XX wieku, a więc za czasów
stalinowskich. Nie przeszkadza to jednak w stwierdzeniu, iż w
zwykłym państwie wystarczy tylko jedna osoba na wysokim
stanowisku, a życie każdego człowieka znów stanie się igraszką
w rękach „szaleńca”.
Reasumując
powyższe wnioski, stwierdzam, że człowiek jest igraszką swojego
losu. Oczywiście bywają przykłady bohaterów, którzy są
kowalami swego losu – tak jak to było np. w przypadku
Prometeusza, mimo to uważam, że człowiek jest jak figura na
szachownicy, którą kierują „siły wyższe”. Często nie
zdajemy sobie z tego sprawy jak wielki wpływ na nasze życie mają
otaczający nas ludzie. Bywa, że zostajemy przez nich wykorzystani,
oszukani a często tez zdradzeni. Literatura antyczna oraz
literatura z okresu dwudziestolecia międzywojennego ukazuje nam jak
niewiele znaczy ludzkie życie, które ściśle powiązane jest z
fatum. Przed przeznaczeniem nie uda się uciec nikomu, obojętnie
czy będzie to antyczny Edyp, czy żyjący w XX wieku Józef K.
Motyw tańca śmierci - przestroga czy pocieszenie?
- motyw tzw. danse macabre, jest bardzo popularny w średniowieczu; polegał on na zobrazowaniu upersonifikowanej śmierci, jako rozkładającego się ciała kobiety, która zapraszała do tańca po kolei każdego człowieka, nie zależnie od jego położenia w hierarchii i zamożności, który to taniec obrazował więc wszechpotęgę śmierci wobec ludzi, oraz równość wszystkich wobec śmierci; w przedstawieniach tańca śmierci brały zwykle udział 24 osoby uszeregowane wg hierarchii; w Polsce mamy nawet jeden utwór, obrazujący taniec śmierci, jest to "Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią"; (patrz punkt 7) podsumowując po kątem tematu: motyw tańca śmierci jest jednocześnie przestrogą, że każdy przecież kiedyś zakończy swój żywot doczesny (chociaż niby pociesza idea wiecznego życia po śmierci), więc należy się spieszyć z realizacją wszystkich swoich zamierzeń, póki starczy żywota; oraz jest pocieszeniem, że ostatecznie wobec śmierci wszyscy są równi: tak król jak i chłop, ale jednocześnie ta równość jest przestrogą, że jednak trzeba być uczciwym, aby dostać się do nieba;