H Z
nr indeksu
Zagrożeni Matrix'em?
Swoje
przemyślenia chciałbym zacząć od ogólnego pytania – co ludzie
rozumieją pod słowem etyka? Wyraz ten raczej nie jest szczególnie
popularny. Padnie czasem w szkole, podczas dyskusji, w wiadomościach.
Jednak z czym on się nam kojarzy? Na moim przykładzie widzę,
że
postrzeganie tego słowa, dziedziny jest zbyt płytkie w dzisiejszym
społeczeństwie. Otóż etyka zazwyczaj kojarzy mi się z biologią,
z klonowaniem, z wyjątkowymi eksperymentami. Oczywiście w mojej
głowie pojawia się również definicja ze szkoły gdzie etyka była
przedstawiana jako zbiór zasad i zachowań dobrego człowieka. Nigdy
jednak, przed studiami, nie zetknąłem się z terminem etyki
inżynierskiej.
Ludzie zainteresowani elektroniką, nowymi technologiami, inżynierowie, rzadko zdają się pamiętać o zasadach etyki. Nowe odkrycia, wynalazki częściej wzbudzają podziw niż pytania. Lubimy czytać o nowościach, obserwować je. Oddalibyśmy wszystko żeby móc je dotknąć, przetestować. W umyśle tworzymy piękne obrazy nowoczesnej przyszłości, gdzie człowiek jest jedynie panem i władcą różnych urządzeń. W naszych wyobrażeniach to one wykonują wszystkie ciężkie prace, a my możemy się skupić tylko i wyłącznie na rzeczach przyjemnych. Tworząc takie wizje, dążąc do ciągłego rozwoju zapominamy o etyce. Nowości przede wszystkim.
Nieliczni
jednak patrzą czasem negatywnie na nowe odkrycia. Może nie jest to
czysta niechęć, ale podejrzenia. Bardzo dobrym przykładem jest
obraz rzeczywistości przedstawiony
w filmie braci Wachowskich
pt. „Matrix”. Historia ta opowiada o ludziach wykorzystywanych
przez maszyny. Okazuje się, że człowiek, w wizji Wachowskich, w
pewnym momencie traci kontrolę nad swoimi własnymi wynalazkami. Z
poziomu „pana i władcy” trafia do jednego
z najniższych
poziomów – staje się jedynie źródłem energii. Ale co to
właściwie jest ten tytułowy Martix? Jest to system stworzony przez
Programistę, który wprowadza uśpione ludzkie umysły do świata.
Wirtualnego oczywiście. Na dobrą sprawę większość ludzi żyje
normalnie, nawet nie zdając sobie sprawy, że maszyny sprawują nad
nim władzę.
Gdy zastanawiałem się nad tematem, który połączyłby kierunek na którym jestem z etyką, od razu pomyślałem właśnie o „Matrixie”. Jest to zadziwiający film, budzący wiele pytań. Nie na wszystkie z nich można znaleźć odpowiedź. Nigdy nie możemy mieć pewności, że to jak teraz żyjemy nie jest wygenerowane przez maszyny przedstawione w obrazie braci Wachowskich. Jednak to są bardziej gdybania filozoficzne. W dalszej części mojej pracy raczej chciałbym się skupić na temacie, czyli etyce.
Należy sobie zadać pytanie – czy postępowanie Programisty który stworzył Matrixa było etyczne? Aktualnie mówiąc o etyczności w informatyce częściej skupiamy się nad problemem złośliwego oprogramowania. Nie trudno się nie zgodzić, że jest to zazwyczaj wstęp do kradzieży albo innych szkód które można wykonać drogą elektroniczną. Większość z nas zgodzi się, że jest to rzecz nieetyczna. Ale czy stworzenie systemu dla ludzi, który w dosłownym sensie całkowicie ich pochłonie jest etyczne? Przecząca odpowiedź aż sama ciśnie się na usta. W końcu stworzenie takiego dzieła oznacza zniewolenie ludzi, obdarcie ich z ich własnej świadomości. Żadna z tych rzeczy nie jest etyczna.
Jednak powróćmy do głównego pytania moich przemyśleń – czy jesteśmy zagrożeni Matrix'em? Czy coś takiego może nam się przydarzyć? Jako osoba nie tylko interesująca się elektroniką i programowaniem, ale też w pewnym stopniu rozumiejąca te rzeczy, zawsze odpierałem, że nie jest to możliwe. To człowiek panuje nad komputerem. Jeśli człowiek czegoś nie wpisze, nie zaprogramuje, to komputer sam tego sobie nie wymyśli, ponieważ to człowiek myśli logicznie. To człowiek jest zdolny do wymyślania nowych rzeczy, do kreatywności i niezależności. Jednak moje zdanie uległo zmianie. Patrząc jak wszystko na świecie się rozwija, jak powstają roboty uczące się, pokonujące przeróżne skomplikowane trasy i co najważniejsze – radzące sobie w wielu sytuacjach, a nie tylko w wybranych do których to zostały stworzone, trzeba sobie zdać sprawę z faktu, że człowiek na początku przecież też nic nie umie. Uczy się języka, komunikacji, ruchu. Nie od razu wszystko potrafi, ale może tę wiedzę poszerzać. Czy nie jest, w przenośni oczywiście, maszyną pracującą na podstawie jakiegoś skomplikowanego, genetycznie zakodowanego, algorytmu?
Czy jest możliwość, że nauczymy się programować właśnie takie algorytmy? Prawdziwe sztuczne inteligencje? Moim zdaniem nie możemy wykluczać takiego scenariusza. Jednak właśnie przez to, nie powinniśmy zapominać o etyce w zawodzie inżyniera. Możemy zaprogramować coś, co będzie mądrze myślało, jednak nie możemy zapominać, że czasem sami postępujemy niemądrze. Jeśli maszyna będzie myślała zbyt idealnie to w końcu może sama stwierdzić, że największym zagrożeniem jest właśnie jej twórca.