Seksedukacja w kolejnej polskiej szkole.
Rodzice nic nie wiedzieli
Dział: Społeczeństwo, Temat: Wychowanie
645 33 1
W kolejnej polskiej szkole poddano dzieci przemocy seksualnej. Wszystko bez wiedzy i
świadomości rodziców.
Jeden z naszych sympatyków poinformował nas o skandalicznych wydarzeniach, do jakich
doszło dwa tygodnie temu w Liceum Ogólnokształcącym nr 8 w Poznaniu. W ramach godziny
wychowawczej zafundowano 15 i 16 latkom zajęcia na temat "bezpiecznego seksu". Szczegóły
budzą przerażenie.
Warsztaty prowadziły dwie "edukatorki" seksualne, które nauczycielka sprowadziła spoza
szkoły. Podczas zajęć zapoznano uczniów z różnymi rodzajami seksu oraz zachęcano uczniów
do wzajemnej masturbacji:
"wystarczy żeby napletek był naciągany, zsuwany i tak wielokrotnie. Czynność ta jest
wykonywana za pomocą ręki partnerki"
tłumaczyły "edukatorki".
Uczniom propagowano również stosowanie środków antykoncepcyjnych a ciąże i rozwój
dziecka w łonie matki określano ordynarnie jako "skutek seksu". Od takiego myślenia i
rozumowania jest tylko krok do aborcji, która będzie najlepszym rozwiązaniem problemu
"niepożądanych skutków" seksu. W trakcie zajęć seks przedstawiono jako zaspokajanie swoich
własnych potrzeb i pożądań. Współżycie nie pojawiło się w kontekście miłości,
odpowiedzialności i budowania relacji. Słowa nie było również o małżeństwie.
Wszystkiemu przysłuchiwała się wychowawczyni, która w ogóle nie reagowała na deprawacyjne
treści głoszone jej podopiecznym. Co więcej, w sprawie zajęć z "edukacji seksualnej" uczniowie
zostali postawieni przed faktem dokonanym - nikt nie zapowiedział im, że będą brali udział w
tego typu lekcji. Nikt również nie poinformował rodziców, że w klasie ich dzieci będzie
przeprowadzone coś takiego.
Właśnie tak działają tzw. "edukatorzy" seksualni - po cichu i bez wiedzy rodziców wchodzą do
szkół aby deprawować dzieci. Takich przypadków jak ten z Poznania jest coraz więcej. Do
naszej Fundacji wciąż docierają sygnały o kolejnych placówkach, w których dochodzi do
zgorszenia. A to nie wszystko.
"Edukatrzy" seksualni i gorszyciele działają coraz śmielej i jeśli tylko mogą to otwarcie głoszą
deprawację. Aby zwiększyć swój wpływ i oddziaływanie na społeczeństwo, rekrutują do
swojego grona znane z telewizji i gazet osoby, które pomagają im w demoralizacji dzieci. W
ostatnim czasie dołączyła do nich modelka i celebrytka Anja Rubik.
To znana w Polsce propagatorka aborcji, która teraz postanowiła zająć się "edukowaniem"
seksualnym polskich dzieci aby jeszcze bardziej upowszechnić aborcję wśród młodzieży.
Wydała w tym celu książkę "Sexedpl", która jest intensywnie promowana przez sprzyjające
deprawatorom media. Co można w niej przeczytać?
„medycyna jasno mówi, że do trzeciego miesiąca płód nie jest jeszcze rozwinięty i nie można
mówić o dziecku”.
To stare i klasyczne kłamstwo aborcjonistów, które powielają od lat aby nakłonić jak najwięcej
kobiet i nastolatek do aborcji. Tymczasem dziecko w trzecim miesiącu ciąży wygląda tak:
Aborcjoniści dalej będą jednak mówić o "płodzie" czy "zlepku komórek" oraz doradzać jak
pozbyć się tego niechcianego "zlepka". W książce Anji Rubik otwarcie reklamują się nielegalne
w Polsce pigułki aborcyjne. W środku znaleźć można także adresy stron internetowych
handlarzy środków poronnych oraz reklamy polskich organizacji proaborcyjnych. A ich krwawy
biznes napędza właśnie "edukacja" seksualna.
Anja Rubik pisze w swojej książce, że w krajach, w których wprowadzono legalną aborcję,
wykonuje się ich mniej. Ma to być skutek upowszechnienia "edukacji" seksualnej. Nic bardziej
mylnego. W Wielkiej Brytanii, po wprowadzeniu deprawacyjnej edukacji seksualnej, liczba
aborcji wśród nastolatek wzrosła. Obecnie aż 16% dziewcząt w wieku 18-19 lat i 32% w wieku
20-24 lat ma za sobą zabicie co najmniej jednego nienarodzonego dziecka. Skąd się to wzięło?
Anja Rubik mówi o tym otwarcie:
"uważam, że seks jest fantastyczny i nie zawsze musi być połączony z uczuciem"
to właśnie główny przekaz kierowany do dzieci i młodzieży - rozbudzaj się seksualnie już od
najmłodszych lat życia a potem zaspokajaj swoje pożądanie kiedy chcesz, gdzie chcesz i z kim
chcesz. Miłość? Szacunek? Odpowiedzialność? Seks nie musi się z tym wiązać - najważniejszy
jesteś ty i twój popęd. A niepożądanych "skutków seksu" można się łatwo pozbyć - wystarczy
dokonać aborcji. To właśnie słyszą młodzi Polacy od "edukatorów" seksualnych.
"Edukacja seksualna to podstawa. Powinna być w każdej szkole"
zapowiada Rubik. I to już dzieje się w Polsce. W niektórych szkołach, jak w poznańskim liceum,
po cichu i bez wiedzy rodziców. Ale wszędzie tam, gdzie lokalne samorządy sprzyjają
deprawatorom, programy tzw. "edukacji" seksualnej forsowane są na szeroką skalę. Do
wyjątkowo gorszących czynów dochodzi w Gdańsku.
Tamtejsze władze rozpoczęły właśnie "edukowanie" seksualnie uczniów gdańskich liceów.
Celem szeroko zakrojonej akcji, finansowanej z pieniędzy mieszkańców, jest promocja
rozwiązłości wśród młodzieży oraz oswajanie ich z patologiami seksualnymi, w szczególności z
homoseksualizmem.