Z Leonem Degrellem rozmawiał Jerzy Wal...
http://www.patriota.pl/?dzial=publicystyk...
1 z 4
2008-05-06 03:47
Patriota.pl
[
http://www.patriota.pl/?dzial=publicystyka&nr=1
]
Z Leonem Degrellem
rozmawiał Jerzy Waldorff
Wódz młodej Belgii
Bruksela, we wrześniu. Leon Degrelle jest niewątpliwie najbardziej
zaawansowanym w Europie kandydatem na nowego dyktatora i pewien
jestem, ze jeśli nie zbraknie mu temperamentu i tempa, to zawładnie
Belgią, zanim ludzie zdążą wyjść z podziwu, że taki Degrelle w ogóle
się znalazł. Nie ma już dzisiaj Belga, który by nie zdawał sobie sprawy
ze znaczenia i możliwości ruchu Rex. Kraj dzieli się na rexistów i na
antyrexistów obojętnych nie ma. Zdarzyło mi się wprawdzie spotkać
paru ludzi, którzy usiłowali zbyć kwestię Degrellea kpinami, czułem
jednak, że te niepewne kpiny pokrywają wielki niepokój, a przede
wszystkim zdumienie... No, bo jakim cudem w pół roku zdobył pół
kraju? Co będzie u diabła po roku?! Quand méme, ce sacré Léon!! (...).
W centrali Rexa
O godzinie jedenastej wchodzę do budynku, mieszczącego w sobie
centralę partii Rex, a za chwilę już sekretarz partii wprowadza mnie do
gabinetu Degrellea. Szefa jeszcze nie ma, więc mam parę minut czasu,
żeby rozejrzeć się po pokoju. Dużo słońca, dużo książek i gazet, mało
mebli. Nad skromnym biurkiem na naczelnym miejscu krzyż. Chwilowa
cisza, panująca w gabinecie, podkreślona odgłosami szybkich kroków i
rozmów, dochodzących spoza drzwi, daje wrażenie elektrycznego
Z Leonem Degrellem rozmawiał Jerzy Wal...
http://www.patriota.pl/?dzial=publicystyk...
2 z 4
2008-05-06 03:47
napięcia w powietrzu. Zdaje mi się, że nawet mucha na szybie jest
bardzo zaaferowana. Wkrótce napięcie wyładowuje się z trzaskiem
otwieranych drzwi i wpada On. Wysoki, piękny, trzydziestoletni
mężczyzna (Degrelle parę dni temu skończył 30 lat!) o ujmującej
twarzy i energicznych, wysportowanych ruchach. Czarne, bujne włosy
uwydatniają doskonale blask wspaniałych oczu. Od postaci jego bije
tak diabelna energia, taki dynamizm, że przysięgałbym, iż otoczony jest
warstwą ciągle wirującego powietrza, że nie on drzwi otwiera, lecz
drzwi w panice otwierają się przed nim, że nie ja wstają na powitanie,
lecz że podrywa mnie i rzuca w stronę Degrellea siła, podobną tej,
która podrzuca gwoździe do magnesu. Czuję ból w prawej dłoni i zdaję
sobie sprawę, że to Szef ściska mi ją kordialnie. Dobrze pan trafił.
Jesteśmy w przededniu zdobycia władzy (...). Jeszcze w tym roku
będziemy panami kraju! Ze sposobu wypowiedzenia ostatniego zdania
widzę, że Degrelle jest naprawdę pierwszorzędnym materiałem na
dyktatora. Słowa jego, wyrzucane mocnym, gwałtownym głosem są
tak sugestywne, iż przez chwilę ja człowiek obcy jestem przekonany, że
oni będą mieli władzę! Rozumiem teraz zapał jego podwładnych,
rozumiem jego wpływ na masy. Tymczasem Degrelle mówi dalej:
Zasada uczciwości
(...). Mój program jest bardzo prosty, bo oparty na niepraktykowanej
zasadzie bezwzględnej uczciwości. Stąd też wynika brak jakichkolwiek
koncepcyj
kompromisowych.
Ponieważ
przytem
walczymy
o
odmłodzenie katolicyzmu, więc właśnie w oparciu o katolicyzm walczyć
będziemy przede wszystkim z komunizmem. Cały mój program polityki
zagranicznej w tym jest zawarty. Zawsze będziemy się łączyć
przeciwko Moskwie, a więc raczej z Niemcami niż z Francją. W polityce
chciałbym tylko wypełnić ten program, którym socjaliści mydlą oczy
swoim wyborcom, lecz którego nigdy nie wypełniają, nie chcąc narażać
się wielkiemu kapitałowi. Obłudnicy! Nie jestem żadnym radykałem, nie
dążę do dyktatury proletariatu, propaguję hasło: pracownicy wszystkich
Z Leonem Degrellem rozmawiał Jerzy Wal...
http://www.patriota.pl/?dzial=publicystyk...
3 z 4
2008-05-06 03:47
klas łączcie się!, gdyż według mnie, dobry robotnik jest tyleż wart, co
dobry adwokat, ale uważam, że anormalnie wielkie banki, trusty czy
kompanie handlowe muszą zginąć. To są pijawki, toczące krew całego
społeczeństwa nigdy niesyte! Bankierów nazywam banksterami!! (...).
No, to już chyba wszystko, nie chciałbym pana dłużej męczyć... Tak, na
dziś dosyć, resztę zobaczy pan sam w Gerpines (...) Degrelle podnosi
się, energicznym ruchem wyrzuca naprzód ramię i żegna mnie
okrzykiem: Rex vaincra (hasło młodej Belgii). Wyszedłszy na ulicę,
poczułem, że jestem głodny. Degrelle podziałał na mnie, jak silne,
morskie powietrze zdrowo!
W małym miasteczku
Gerpines, małe miasteczko belgijskie na pograniczu Niemiec, jest dziś
niezmiernie podniecone (...) Ale że wszystko wreszcie musi na tym
świecie nastąpić, więc i meeting też nastąpił. W dużej sali związku
gimnastycznego zebrało się około trzech tysięcy ludzi (nienotowany w
kronikach miasta rekord frekwencji) i Degrelle wszedł na
podwyższenie. Chwilę ważył cisze na wargach, przebiegając oczyma
salę, po czym wybuchnął. Każdy dyktator musi być dobrym aktorem, a
co więcej żeby ludzi nie nudzić musi być aktorem oryginalnym, musi
znaleźć wyłącznie własną postawę wobec tłumu, własny teatr odrębny
i różny od konkurencyjnych teatrów dyktatorskich.
Degrelle na trybunie
Degrelle, który jak to już powiedziałem jest świetnym materiałem na
dyktatora, pokazał w Gerpines owe teatralne zdolności i przyznam, że
pokazał je doskonale. Ponieważ dyktatorzy schlebiają tłumowi od
czasów najdawniejszych, co jest rzeczą notorycznie znaną i dość
nudną, Degrelle robi wręcz odwrotnie wymyśla!! Tak też zaczął
przemówienie w Gerpines. Zwymyślał przedstawicieli kleru i
arystokracji (...), poczem z gorzkimi wyrzutami zwrócił się do
Z Leonem Degrellem rozmawiał Jerzy Wal...
http://www.patriota.pl/?dzial=publicystyk...
4 z 4
2008-05-06 03:47
przemysłowców, kupców i rzemieślników, aby skląć na końcu
robotników i chłopów. A dopiero, gdy w sali zapanowała atmosfera
grzechu i skruchy ukazał zebranym, jako deskę ocalenia, jako gwiazdę
odległą i piękną ruch Rex, jego program i jego możliwości. śe zaś
mówił głosem wspaniałym, huczącym pod sklepieniem, jak grzmoty, że
mowę podkreślał doskonałymi gestami, że bił pięścią w stół, że potrafił
zasugerować obecnych, że był młody i wspaniały więc ludzie jęli
rozpływać się w zachwycie i w skrusze. Długimi oklaskami uwieńczono
trybuna (...). Po wyjściu zagadnąłem potężną jejmość, zdążającą ku
drzwiom, z wyraźnymi oznakami zadowolenia i spocenia: Jakież jest
zdanie szanownej pani o przyszłości politycznej Degrellea? Ach Panie
tak ładny chłopiec musi zwyciężyć!!.... I uroda nie jest bez wagi w
polityce. Jak mi później objaśniono, Degrelle dobrze to rozumie, stara
się otaczać młodzieżą przystojną, a nawet, ze zwykłym sobie zmysłem
kalamburów określił swoje polityczne oddziaływanie urodą na kobiety,
jako Rex appeal. Dwa auta wywożą już z Gerpines przywódców partii i
moją przyplątaną osobę. (...). Zmierzcha. Na horyzoncie mruga
światłami Bruksela.
[za: Prosto z mostu, nr 41 (95), 20.IX.1936 r.]
Jerzy Waldorff