ODGŁOSY NA TEMAT EKSCESÓW NA
UNIWERSYTECIE WARSZAWSKIM
Komitet Centralny Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej, Wydział Organizacyjny.
Informacja nr 9/A/4346, Warszawa, 10 marca 1968.
[dalej: Informacja nr: ......"]
l. Ekscesy w dniu 8 marca na UW i na ulicach szeroko poruszyły opinię mieszkańców Warszawy.
W następnym dniu, w godzinach rannych powszechnie się mówiło, że "były jakieś awantury, ale
nie wiadomo, o co chodziło". Na tym tle dobrze przyjęto fakt publikacji prasowych w "Życiu
Warszawy", "Sztandarze Młodych", a następnie w "Expressie Wieczornym".
W zakładach pracy, zwłaszcza w środowisku robotniczym, potępiane są nieodpowiedzialne
poczynania wichrzycielskiej grupy studentów. Aktyw robotniczy który był w dniu 8 marca na
terenie Uniwersytetu, wyraża zdecydowane oburzenie na rozwydrzenie części młodzieży.
Równocześnie wyrażane są opinie, że metody działania wobec grupy, która na przestrzeni
ostatnich lat prowadzi wyraźnie wrogą działalność, są zbyt liberalne. Robotnicy wysuwają
żądanie podjęcia zdecydowanych kroków w odniesieniu do organizatorów burd i awantur. Tego
rodzaju kategoryczne żądanie zostało w dniu 8 marca sformułowane m, in. na odbywającej się
z okazji podejmowania czynu zjazdowego masowce w Hucie "Warszawa". Wiele jest
wypowiedzi w rodzaju: "dlaczego pozwala się na tego typu działalność", "należałoby sprawdzić,
kto uczy się na uczelniach i kto uczy studentów oraz wyciągnąć odpowiednie wnioski", "za
nasze pieniądze pozwalamy prowadzić działalność, wymierzoną przeciwko nam", "czy władze
czekają na oklaski ze strony tej grupy studentów", "nikt by się nie dziwił, gdyby demonstrowali
ci, którzy nie dostali się na studia" itp.
Częste są pytania, jaka młodzież dostaje się na uczelnie, kim są jej rodzice i jakie wnioski
wyciąga się w stosunku do rodziców tej młodzieży, która prowadzi wichrzycielską, awanturniczą
działalność itd.
Wypowiadane są poglądy, iż system egzaminów konkursowych doprowadził do sytuacji, w
której mamy mało młodzieży robotniczej na uczelniach, gdyż z racji często gorszych warunków
nie może ona sprostać stawianym wymaganiom i nie dostaje się na uczelnie. Podnoszony jest
także problem słabości, występujących w pracy z młodzieżą.
2. Występują liczne przejawy dezinformacji i nasilenia celowo puszczanych plotek. Wyrażają się
one w pytaniach, czy prawdą jest, że rektor został pobity, dlaczego rektor nie wyszedł do
studentów, czy to prawda, że wiec był organizowany przez ZMS, czy to prawda, że karetki
pogotowia całą noc rozwoziły studentów do szpitali, że bito kobiety w Dniu Kobiet itp.
Podsycane i rozdmuchiwane są plotki o "masakrze studentów", wezwaniu przez rektora tajnej
milicji, pobiciu dziekanów, wybiciu oka jednej ze studentek, o poronieniu, o śmierci studentki,
biciu i maltretowaniu studentów, występujących w obronie swoich koleżanek itp. W urabianiu
tego rodzaju atmosfery współbrzmią kolportowane przez część studentów ulotki, prowadzona
przez nich agitacja, jak również działalność wrogich ośrodków propagandowych. Lansuje się
wieści o rzekomych demonstracjach w różnych miastach Polski (Wrocław, Elbląg) z udziałem
robotników.
Przytaczamy przykłady ulotek z dnia 9 marca:
"Do Studentów SGPiS!
Unia 8 marca Milicja "Obywatelska" rozpędzając wiec studentów Warszawy biła patkami
kobiety. Jednej ze studentek wybito oko. Dziesiątki ludzi aresztowano. Czekały na nas
Warszawiaków wozy pancerne na Placu Teatralnym. Gestapo Polski Ludowej pobiło trzech
dziekanów UW. Żądamy takiej WOLNOŚĆ I, jaką zapewnia nam Konstytucja. Politechnika. ASP.
SGGW czynnie solidaryzują się z Uniwersytetem.
A MY???"
"Koledzy!
W dniu wczorajszym j. m. rektor wezwał przeciwko nam tajniaków, a gdy to nie pomogło -
cywilnych i mundurowych pałkarzy.
Wyjaśniamy
Wczoraj ograniczyliśmy się t y l k o do samoobrony biernej.
Uprzedzamy!
Po raz ostatni. Nasza cierpliwość się skończyła. Następnym razem tajniacy, ORMO, MO i
jakiekolwiek inne formacje, które wejdą na chroniony tradycyjną i ustawową autonomią teren
uczelni, zostaną po
traktowane tak samo, jak w dniu kobiet (8 marca) były przez nich traktowane nasze
dziewczęta.
Ostrzegamy!
Jeśli jego magnificencja rektor ponownie wezwie przeciw nam pałkarzy i tajniaków, weźmie na
siebie ogromną odpowiedzialność za zdrowie i życie zarówno studentów, jak i otumanionych
funkcjonariuszy.
Tę odpowiedzialność podzielą z nim władze bezpieczeństwa i Komitet Warszawski PZPR, które
wydały nakaz stosowania represji wobec studentów.
Jesteśmy silni, jest nas więcej, z nami są wszyscy ludzie uczciwi.
Zagrodzimy drogę faszyzmowi".
Pomimo szybkiego wyjścia z bardziej szczegółową informacją przez KD do komitetów
zakładowych i uczelnianych, jak również przez Zarząd Stołeczny ZMS do zarządów
dzielnicowych, polny przebieg wypadków znany jest stosunkowo wąskiemu gronu aktywu. W
uczelniach szerszy aktyw partyjny i młodzieżowy jest pod dużym naporem plotek i
tendencyjnego komentowania ekscesów.
3. W związku z brakiem pełnej orientacji o przebiegu wydarzeń na UW poddawana jest w
wątpliwość potrzeba użycia siły "wobec studentów". Upowszechnia się przekonanie, że można
było oddziałać na zgromadzoną młodzież drogą perswazji, bez rozszerzania konfliktu.
Wśród części pracowników naukowych UW kolportowane są wersje, świadczące o całkowitej
ignorancji i jednocześnie celowo podsycane, że młodzież by się rozeszła, gdyby nie użyto
metod milicyjnych i "nie wprowadzono więcej przebranych milicjantów, niż było młodzieży".
Towarzyszą temu twierdzenia, że wrzenie nie jest do opanowania metodami milicyjnymi, że
"interwencja milicji prowadzi do integracji studentów na wrogich pozycjach".
Charakterystyczny jest dla tych "wątpliwości" brak jakichkolwiek wymogów w stosunku do
studentów, obsesyjne wręcz widzenie tylko działań milicji bez próby zastanowienia się, w
stosunku do kogo i dlaczego milicja zmuszona była podjąć działania.
Tego rodzaju poglądy sygnalizowane są z szeregu śródmiejskich instytucji i urzędów - z
wyjątkiem tych, z których aktyw brał bezpośredni udział w akcji. Sygnały te niewątpliwie
stanowią odbicie agitacji, prowadzonej przez część studentów wśród swych rodziców.
4. Do "Życia Warszawy" w związku z publikacją o ekscesach na UW przyszła 4 osobowa
delegacja z Wydziału Filozoficznego UW z protestem przeciw treści artykułu. Redakcja odebrała
około 120 telefonów podobnej treści.
Natomiast redakcja "Trybuny Ludu" odebrała sporo telefonów, wyrażających oburzenie, że w
partyjnym organie nie zamieszczono żadnych informacji na ten temat.
5. W ciągu dnia 9 bm. na terenie miasta doszło do około 70 interwencji milicji i ORMO wobec
rozwydrzonych grup o bardzo zróżnicowanej wielkości - od 50 do 2000 osób. Podstawowa,
najliczniejsza grupa, składająca się w zasadzie ze studentów UW i PW, demonstrowała w auli
Politechniki, usiłowała dotrzeć do redakcji .Sztandaru Młodych". Została rozproszona na ulicy
Polnej.
Miały miejsce ekscesy przed redakcją "Życie Warszawy" i na Poznańskiej, w Alejach
Jerozolimskich i na Krakowskim Przedmieściu. Demonstranci używali kamieni i kijów - łącznie w
dniu 8 i 9 marca zostało poszkodowanych około 20 milicjantów i ORMO-wców. Pojawiły się
nieliczne napisy na murach - przeciw ZSRR, "chcemy wolności", "Polska walczy". Zastosowano
formę pisania tych napisów kreda na ubraniu.
W porównaniu z dniem 8 bm. wśród rozrabiaczy więcej było młodzieży szkolnej, z tarczami.
Obok dotychczasowych okrzyków antyrządowych wznoszono okrzyki: "cała Polska czeka na
Dubczeka" i "studenci do broni".
6. Wzmożone próby agitacji za wiecem w dniu H bm. na terenie UW. Wymieniana jest godzina
12 lub 13. Do udziału w wiecu usiłuje się szerzej wciągnąć kręgi młodzieży szkolnej oraz
studentów SGPiS, SGGW i Akademii Wychowania Fizycznego.
7. Rektorzy uczelni, jak również dyrektorzy szkół zostali poinformowani o sytuacji. Dyrektorzy
szkół otrzymali polecenie ścisłego przestrzegania dyscypliny szkolnej. Na UW wprowadzono
obowiązek legitymowania osób wchodzących i wpuszczania jedynie studentów UW i kadry
nauczającej. Wzmocniono kontrolę w domach akademickich. Rektorzy zwrócą się do młodzieży
z apelem o zachowanie spokoju i rozsądku, poinformują o sytuacji kadro naukową oraz
spowodują, aby w dniu 11 marca odbyły się zebrania wszystkich grup studenckich z udziałem
pracowników naukowych.
Telewizja nadała w dniu 9 mb. apel do rodziców i studentów, wyjaśniający zaistniałą sytuację i
dementujący plotki.
8, W dniu 9 bm. Sąd Powiatowy dla m- st. Warszawy rozpoczął sprawy 9 studentów, z których
4 skazał na karę od 4 do 6 miesięcy aresztu, sprawy pozostałych - przebywających w areszcie
tymczasowym - przekazał prokuratorowi.