li i
Jerzy Jankowski
Monarsze sekrety
PODZWONNE PIASTOM
Piastowie, w przeciwieństwie do Jagiellonów,
wyróżniali się olbrzymią rozrodczością i
żywotnością. Dynastia ta przetrwała aż
dwadzieścia pięć pokoleń, co w porównaniu z
czterema pokoleniami Jagiellonów jest wielkością
doprawdy imponującą. Schodziła ona z areny
historii u schyłku XVII wieku, kiedy to na tronie
polskim zasiadał już Jan III Sobieski.
Pomimo piastowskiej żywotności niektóre linie
dynastyczne tego rodu wymierać poczęły jeszcze
w okresie rozbicia dzielnicowego. W wieku XIII
wymarły na przykład linie wrocławska i
wielkopolska. Linie głogowsko-żagańska,
oleśnicka, mazowiecka, oświęcimska i opolska
przetrwały do Jagiellonów, linia cieszyńska do
Wazów, a brzesko-legnicka zeszła bezpotomnie w
okresie monarchii elekcyjnej.
Od korony polskiej Piastowie odsunięci zostali już
znacznie wcześniej, na skutek niefortunnych
poczynań elekcyjnych Kazimierza Wielkiego.
Ostatnią Piastówną na tronie polskim była
wnuczka Kazimierza, Anna cylejska, druga żona
Władysława Jagiełły. Powiła ona córkę Jadwigę,
którą zamierzano wydać za Fryderyka
brandenburskiego, ale śmierć dosięgła jej jeszcze
przed zawarciem małżeństwa.
Alianse piastowsko-litewskie miały oczywiście
znacznie starszy rodowód. Już w wieku XIII książę
płocki Bolesław poślubił Gaudemundę, córkę
Trojdena, a w wieku XIV kojarzono się z córkami
wielkiego księcia Giedymina (Kazimierz Wielki,
Wacław płocki, Jerzy halicki) oraz jego synów:
Kiejstuta (Janusz I mazowiecki, Henryk płocki) i
Olgierda (Kaźko słupski).
Początkowo mariaże polsko-litewskie przynosiły
przede wszystkim splendor pogańskim Litwinom,
którzy wkraczali za ich pośrednictwem w obręb
krajów cywilizowanych, ale od końca XIV wieku
sytuacja uległa diametralnej zmianie. To odsunięci
od sukcesji Piastowie nobilitować się poczęli
poprzez związki z królewską dynastią Jagiellonów.
Stąd też wzięły się małżeństwa Siemowita IV i
Jana II oświęcimskiego z siostrami Jagiełły,
Bolesława V opolskiego z jego pasierbicą, Jadwigi
opolskiej z królewskim bratem Wiguntem czy też
Anny mazowieckiej z bratankiem Jagiełły
Michałem.
Związki piastowsko-jagiellońskie były wszakże
korzystne dla obu dynastii. Piastów przybliżały w
jakimś stopniu do królewskiego tronu, Jagiellonów
zaś utwierdzały w chrześcijańskiej tradycji.
Kontakty Piastów z Jagiellonami niezależnie zatem
od koligacji rodzinnych bywały nader ścisłe.
Utrzymywali je Siemowit IV, Janusz I, Bolesław
IV, Konrad II oleśnicki, Bolesław cieszyński,
Fryderyk II, Henryk XI i wielu innych. Związki te
stały się szczególnie silne za panowania
Kazimierza Jagiellończyka i jego synów, kiedy to
Piastowie pogodzili się już z utratą prymatu w
królestwie polskim, a u Jagiellonów szukali
oparcia przed dominacją Habsburgów. W połowie
wieku XV wydawało się wprawdzie, iż oparcie to
może im także zapewnić król czeski Jerzy z
Podiebradu, stąd też z jego rodziną skoligacili się
Fryderyk I legnicki, Bolesław II cieszyński, Jan II
żagański i Kazimierz II cieszyński. Krótkie
panowanie Jerzego możliwość tę znacznie oddaliło
i jedynym oparciem pozostał dwór jagielloński.
Fryderyk II legnicki poślubił zatem córkę
Kazimierza Jagiellończyka Elżbietę, a po jej rychłej
śmierci jego wnuczkę Zofię brandenburską. Jego
brat Jerzy I ożenił się z drugą wnuczką króla
Polski Anną, córką Bogusława X szczecińskiego.
Małżeństwo Fryderyka z Zofią, które miało związać
Piastów legnickich z Jagiellonami, spełniło jednak
rolę zgoła odwrotną. Wnuczka Jagiellończyka była
córką Fryderyka Hohenzollerna i to
Hohenzollernowie, a nie Jagiellonowie
zdominowali Piastów śląskich w drodze
krzyżowych koligacji. Wacław II cieszyński,
Henryk XI, Jerzy II brzeski, Jan Chrystian - żenili
się z księżniczkami brandenburskimi, a elektor
brandenburski Jan Jerzy pojął za żonę córkę
Fryderyka II legnickiego.
Odsunięty od tronu ród książąt piastowskich
zatracał zresztą swoją królewską wielkość i swoje
polityczne wyczucie. Coraz częściej pojawiać się w
nim poczęli awanturnicy, utracjusze, a nawet
zdrajcy. Już w XIV wieku Władysław Opolczyk snuł
z Krzyżakami plany rozbioru Polski, a po stronie
zakonu opowiedzieli się między innymi Jan
Kropidło, Konrad VI oleśnicki, Władysław Biały,
Henryk ziębicki, Konrad Biały oleśnicki, Kazimierz
oświęcimski, Rudolf żagański. Książęta opolscy
Bolko IV, Bolko V i Bernard oraz książę legnicki
Henryk XI trudnili się rozbojem na drogach, a
Fryderyk III legnicki był utracjuszem i
wichrzycielem, który stał się później więźniem
własnego syna.
Były oczywiście wśród Piastów także i jednostki
wybitne: Ludwik I zwany Sprawiedliwym -
mecenas sztuki i nauki, Jan opolski zwany Dobrym
- znakomity gospodarz i prawodawca, Kazimierz II
cieszyński - dyplomata i polityk, Jan II brzeski -
reformator i budowniczy.
Barwną postacią wieku XVI był książę legnicki
Henryk XI, awanturnik, wichrzyciel i utracjusz,
związany jednak mocno z dworem jagiellońskim.
Był synem księcia Fryderyka III i Katarzyny
meklemburskiej. Po swoim ojcu odziedziczył
lekkomyślność i rozrzutność, ale trzeba przyznać,
iż trwonił majątek z prawdziwie renesansowym
wdziękiem. Kiedy obejmował rządy w księstwie
legnickim, zadłużone ono było przez jego ojca na
80 tysięcy talarów. Henryk nie przejmował się
bynajmniej długami. Żył na szerokiej stopie, jak na
potomka Piastów przystało. Jego wesele z Zofią z
Hohenzollernów, ślub siostry Katarzyny z
Fryderykiem cieszyńskim oraz wystawne przyjęcie
wydane na cześć cesarza Maksymiliana już po
kilku latach podniosły wierzytelności księcia do
111 tysięcy talarów, podczas gdy całe księstwo
przynosiło rocznie zaledwie 12 tysięcy talarów
dochodu. Henryk utrzymywał olbrzymi dwór,
wyprawiał przyjęcia i turnieje, a jego żona miała
do swej dyspozycji aż siedemnaście pokojówek.
Po dziesięciu latach dług książęcy sięgał już 200
tysięcy talarów. Książę wpadł wtedy na pomysł,
aby okoliczna szlachta wykupiła jego zadłużenie
pod zastaw rodzinnych precjozów. Spotkawszy się
z odmową wpadł w gniew i uwięził posłów
szlacheckich. Wypuścił ich po uiszczeniu 66 tysięcy
talarów.
Kwoty tej nie przeznaczył oczywiście na spłatę
długu, lecz sfinansował swoją podróż po Europie.
Podróżował w sumie trzy lata, zaangażował się
nawet w wojnę religijną we Francji po stronie
Kondeusza, czym ściągnął na siebie gniew
katolickiego cesarza. Po powrocie do Legnicy
dowiedział się, że cesarz wydziedziczył go z jego
księstwa, które oddał młodszemu bratu
niesfornego władcy, Fryderykowi IV.
Henryk zamieszkał w Chojnowie, a że nie miał
pieniędzy, opanował zamek w Grodźcu, w którym
znajdowały się wielkie zapasy zboża. Zboże to
natychmiast sprzedał. Kazał także rąbać książęce
lasy i spieniężać drewno. Napadał również na
kupców, rabując na drogach ich dobytek.
Znudzony jednak raubritterskim stylem życia,
wyruszył w kolejną podróż europejską. Żona,
wykorzystując tę nieobecność, wyjednała u
cesarza restytucję jego praw w Legnicy. Fryderyka
IV przeniesiono do Chojnowa.
W księciu zupełnie niespodziewanie odezwały się
jednak ambicje polityczne. W 1569 roku wybrał się
na sejm do Lublina, na którym obdarował
Zygmunta Augusta wspaniałymi lwami
afrykańskimi. Po śmierci ostatniego Jagiellona
postanowił wysunąć swoją kandydaturę do tronu
polskiego, ale uzyskał zaledwie trzy głosy
elekcyjne. O rękę jego córki Anny Marii starał się
kanclerz Jan Zamoyski, ale z niewiadomych
przyczyn małżeństwo to nie doszło do skutku.
Kontakty, które książę Henryk utrzymywał z
Polakami, nie podobały się oczywiście cesarzowi,
tym bardziej iż zwlekał on ze złożeniem hołdu.
Kiedy zatem bawił w Pradze, z cesarskiego
rozkazu został aresztowany i przewieziony do
Wrocławia. Jako oficjalną przyczynę aresztowania
podano zadłużenie księcia, które wzrosło już do
700 tysięcy talarów.
Henryka więziono na zamku wrocławskim. Udało
mu się jednak zmylić straże i uciec. Boso i w samej
tylko koszuli dostał się do Gostynia, gdzie
skontaktował się z marszałkiem Opalińskim. Na
rozkaz marszałka umieszczono go w zamku
nakielskim.
Niespokojny duch renesansowego Piasta nie
pozwalał mu jednak zbyt długo usiedzieć w
jednym miejscu. Słał rozpaczliwe listy do Stefana
Batorego i Anny Jagiellonki, aż w końcu królowa
zaprosiła go do Warszawy. Przyjmowany był
bardzo wystawnie, jak na potomka królów
polskich przystało.
Po śmierci Batorego Henryk poparł stronnictwo
Jagiellonki i zaangażował się w wybór Zygmunta
Wazy na króla polskiego. Posłował nawet w tej
sprawie do Szwecji. Zyskał tam sympatię króla
elekta i począł liczyć na zwrot księstwa
legnickiego, które zamierzał przyłączyć do Polski.
W międzyczasie owdowiał i oświadczył się o rękę
królowej angielskiej Elżbiety. Otrzymał od niej
uprzejmie wymijającą odmowę.
Habsburgowie, zaniepokojeni propolską polityką
księcia, postanowili w końcu położyć jej
definitywny kres. Załatwiono to w stary,
wypróbowany sposób - podano mu truciznę.
Henryk umarł mając niespełna pięćdziesiąt lat i nie
pozostawiając po sobie męskiego potomka. Jego
dwaj synowie zmarli bezpośrednio po urodzeniu.
W wieku XVII, kiedy na Fryderyku Wilhelmie
wymarła linia Piastów cieszyńskich, los dynastii
piastowskiej zależał już wyłącznie od kuzynów
Henryka XI - Jana Chrystiana brzeskiego i Jerzego
Rudolfa legnickiego. Jerzy Rudolf, pomimo
dwukrotnego małżeństwa, zmarł wszakże
bezpotomnie.
Janowi Chrystianowi jego żona Dorota Sybilla,
córka elektora brandenburskiego Jana Jerzego,
urodziła za to aż trzynaścioro dzieci. Wiele z nich
umarło w dzieciństwie, ale trzech synów: Jerzy
III, Ludwik IV i Chrystian przeżyło ojca i
zapewniło sukcesję. Jan Chrystian zawarł zresztą
drugie małżeństwo - morganatyczne - z Anną
Sitzsch, córką marszałka dworu biskupiego, i w
małżeństwie tym urodziło się dalszych siedmioro
dzieci. Dwóch synów przeżyło ojca, ale nie
posiadali oni praw sukcesyjnych.
Los począł prześladować jednak Piastów legnicko-
brzeskich. Syn Ludwika IV Chrystian Albert zmarł
w dzieciństwie, a sam Ludwik uległ śmiertelnemu
wypadkowi na turnieju w Meklemburgii. W rok
później zmarł także Jerzy III, załamany śmiercią
swojej żony i brata. Sukcesja piastowska przeszła
zatem w całości na najmłodszego, Chrystiana,
który po abdykacji Jana Kazimierza zgłosił nawet
swoją kandydaturę do tronu polskiego, ale ze
względu na swoje kalwińskie wyznanie nie miał
oczywiście żadnych szans elekcyjnych.
Chrystian był człowiekiem wykształconym.
Studiował na uniwersytecie we Frankfurcie i znał
doskonale historię swego rodu. Chociaż
protestant, lgnął wyraźnie do Polski i Polaków,
znał dobrze polski język i przyjaźnił się z wieloma
polskimi magnatami. Pragnąc zamanifestować
swoje uczucia, zamierzał ochrzcić syna imieniem
Piast, na co nie zgodziła się jednak księżna
Ludwika i protestanckie duchowieństwo. Syn
otrzymał imiona Jerzy Wilhelm.
Młody książę rokował najlepsze nadzieje.
Studiował na uniwersytecie, był obdarzony
znakomitą pamięcią, posługiwał się biegle
językiem polskim, niemieckim, włoskim,
hiszpańskim, francuskim i łaciną, doskonale jeździł
konno, tańczył i posiadł sztukę retoryki. Nade
wszystko był jednak zapalonym myśliwym i już
jako dwunastoletni chłopiec założył towarzystwo
łowieckie zwane Złotym Jeleniem.
Jerzy Wilhelm, spadkobierca całej piastowskiej
tradycji, był dumą i nadzieją księcia Chrystiana.
Ojca gnębiły zresztą coraz częstsze choroby,
popadał w psychiczne depresje i nie wróżono mu
długiego życia. Istotnie, zmarł w wieku
pięćdziesięciu czterech lat na puchlinę wodną.
Po kilkuletnim okresie regencji księżnej-wdowy
piętnastoletni Jerzy Wilhelm objął w końcu
samodzielne rządy w królestwie. Złożył hołd
cesarzowi Leopoldowi I, którego ujął swoją
elokwencją i dobrymi manierami.
Nieszczęście nadeszło w listopadzie 1675 roku. W
dniu świętego Huberta, patrona myśliwych, książę
wybrał się na polowanie, podczas którego zaziębił
się i nabawił wysokiej gorączki. Zatrzymano się na
kilka dni w chłopskiej chacie we wsi Kościerzyce.
Nikt nie wiedział, iż w chacie tej były dzieci chore
na ospę. Kiedy to spostrzeżono, było już za późno,
gdyż na skórze księcia pojawiły się plamy ospowe.
Przewieziony do Brzegu, zmarł 21 listopada 1675
roku jako ostatni książę piastowski.
Jego siostra Karolina przeżyła go o lat trzydzieści.
Uciekła z domu i wzięła tajny ślub z pułkownikiem
Fryderykiem holsztyńskim. Małżeństwo to nie było
jednak udane i po kilku latach zakończyło się
separacją. Karolina żyła potem przez ćwierć wieku
we Wrocławiu, zajmując się działalnością
charytatywną. Zmarła w 1707 roku, kiedy w Polsce
panował już August Mocny.
O sukcesję po swoim przyrodnim bracie upominał
się jeszcze August, baron legnicki, zrodzony w
małżeństwie morganatycznym. Był on wszakże
prawnie odsunięty od dziedziczenia, a ponadto nie
zabezpieczał ciągłości dynastycznej. Jego syn
Chrystian August zmarł jeszcze przed śmiercią
Jerzego Wilhelma, a sam August przeżył swojego
brata zaledwie o kilka lat.
li i