1
Nowak
Tadeusz
Psalmy
2
Psalm polny
Pisz psalm w polu Przekwitaj zbo a
i pachnie traw skoszon przed jutrzni
Kropla po kropli cieka rosa z no a
Ukrzy owany podparty jest w óczni
Tylko pies w niebo zapatrzony z budy
na pewno s yszy inny wiat i szczeka
cho przez to cia o jak wiatyk chudy
prócz paru kostek nie wida cz owieka
tylko te pióra sypi ce si z siana
na wod ledwie z brzegu opierzon
wiadcz
e wie si przed kim a do rana
modli a pacierz os aniaj c broni
Jedynie g upek któremu si marzy
odpust i w mircie Magdalena wi ta
tuli jak dawniej eb do ko skiej twarzy
szepcz c o biedo moja niepoj ta
Pisz psalm w polu Schnie na polu siano
I konie wod stoj c w rzece pij
Ju teraz we wsi nikogo nie zrani
upek i psalm mój zas ania si lili
3
Psalm o wodach czystych
Wody s czyste piórko po nich p ynie
bielsze od alu po straconym maju
Przez jego witki drobniejsze ni sen
oczy nie widz c patrz i kochaj
piasek od piórka bielszy i od alu
ksi g rodzaju na piasku spisan
pismem o którym mówi si tajemnie
e jest odwiecznie j trz c si ran
Wody s czyste Ga nie w nich planeta
i gasn pod ni pocz te zwierz ta
i wiary gasn jako ten dmuchawiec
i o nich tylko lepy kret pami ta
lepy jak ch opiec co ubieg ej wiosny
nie wiedz c o tym odszed w traw litanie
Wody s czyste Modl si za ch opca
A my o zmierzchu pomódlmy si za nie
4
Psalm o powrocie
I wróci Odys wróci do Itaki
od ywej ko ci dech mieczem odetnie
policzy owce i na niebie ptaki
si dzie i morze zamiast niego westchnie
A po tym morzu czerwonym jak wino
lepca spod Troi wiod bia e agle
Zmarli a do nas z jego pie ni p yn
podobni do mnie i do ciebie nagle
Od zmar ych dzieli nas zwierciad o tarczy
Stoj c przed tarcz rozczesuj w osy
kobiety nasze Obok nich pies warczy
na he m z którego wyci gamy losy
Kobiety nasze To im zwiastowano
syna w kapliczce obok ka dej drogi
Odchodz ch opcy z karabinem rano
ca uj c starcom poranione nogi
I wróci Odys wróci do Itaki
spod jego d oni szare drzewko try nie
O tym nam mówi na niebiosach znaki
i w z
e ksi gi spadaj ce li cie
5
Psalm ba niowy
Mniejsi od maku zamieszkuj trawy
jako e nie jest jeszcze przebudzony
prom i przewo nik i anio kulawy
i wó z dna rzeki wynosz cy dzwony
Ale ju mo na ca owa ich usta
jak uk wetkni ty w bar woskiem zaszyt
Na ziemi w wodzie i na smokach lustra
widz biegn ce na dno rzeki yto
Mniejsi od maku nad rzek si broni
i po ród siebie namaszczaj cara
a trawa owies dosypuj c koniom
wp aw ludków z maku przeprawi si stara
I tak od wieków bij si nad rzek
mniejsi od maku z podobn im traw
Makowy olej i pszeniczne mleko
zmieszane z sob gasz bitw krwaw
6
Psalm dziecinny
Dzieci stwo moje sz o przez pola z psem
Pies naszczekiwa i z królestwa zbo a
ucieka anio nagi jak rówie nik
skacz cy z wierzby w le ne siano rzeki
Tu za anio em ucieka y ptaki
i dzika winia i jej sen bagienny
i par witek jutrzni po amanej
przez myszkuj cych za ptakami ch opców
Psa uwi za em na skraju królestwa
i rozgarniaj c jego sen r kami
szed em do ojca a eby mu pomóc
dogada si z ludem o ten pierwszy chleb
A wtedy jeszcze oprócz rówie ników
wchodz cych w rzek znikaj cych w sianie
i rówie nicy która mnie ci ga a
na inne siano bo jej cia o inne
zna em od bólu w spiczastych kolanach
ytniego ludu narzecze niewinne
7
Psalm o bia ej broni
Drewniana furtka ocaleje
i furtki tej po miertny skrzyp
T dy wprost z konia drewnianego
sz o si na wojn
albo na miód w barciach lip
I by tam Bóg od myszy mniejszy
i tego Boga kotna mysz
i zamiast g owy pochylonej
w tarnin z raju wyp dzon
zielone jab ka rodzi krzy
A gdy na smoku niebem p dzi
judejski lub s owia ski król
wbiega o si pod skrzyd o szopy
czuj c jak w okciach i kolanach
wzbiera bia ego strachu sól
I przeciw temu niebu w smokach
w judejskich i s owia skich królach
wypycha o si spod szopy
najmniejszego z nas
i on wchodzi na niebiosa
i wojowa
i drewnian szabl dla nas
cina z drzewa niewinnego
w winne jab ka ciekaj cy czas
A za nami czeka w furtce
wi kszy od tych królów ojciec
i czeka a jego z gliny
wypalona d o
Po kolei nas przechyla
na kolana poprzez niebo
posiekane szabl z drewna
I bili my si z nim dzielnie
tocz c w p aczu bia bro
8
Psalm kol dowy
B d ci kocha mi owa ci b d
jako nikt jeszcze nie by mi owany
Nios ci nios dziecko przez kol d
Topnieje we mnie niby wosk poganin
Id zwierz ta ko ysz c si we nie
Z ich snu wyj ta jak grot z ywej rany
na progu naszym jawi si ko yska
Ju trzeci dob mysz w k cie truchleje
i trzeci dob babka jedz c wi nie
kamie do twoich sinych ust przyciska
B d cie kocha mi owa ci b d
jako nikt jeszcze nie by mi owany
Nios i nios os a przez kol d
olejkiem jego namaszczaj c rany
A kiedy osio zdj ty z ramion kl knie
i pyskiem si gnie po siano w ko ysce
nie wiedz c o tym co si sta o w sianie
w t noc po trzykro z kuku k i sow
na grzbiet mu skocz d gn no em pod ebra
i przez kol dy spiesz c si najbli sze
owo cesarstwo hej cesarstwo owo
napadn we nie i miertelnie zrani
9
Psalm wigilijny
Zwierz ta wierne zar bane
Zwierz ta psalm mój Ojcze nasz
Zwierz ta siano sen kol da
id w welonie w mircie w ajnie
z wieczornej zorzy id z rze ni
Wchodz w mój dom okryty skór
zdart z nied wiedzia z owcy z kuny
W domu dwa flety flety dwa
z wyssanej ko ci kol duj
Zwierz ta wierne zar bane
ko ochwacony krowa pies
dzwoni kopytem ap rogiem
w drzwi moje zbite z desek
upi owanych z pleców tego
który nam wspólnie w polu w lesie
zielenia w deszczu kostnia w niegu
zdj tym na r ce na kolana
na macierzy ski p acz otwarty w óczni
cz owiekiem zwierz ciem i bogiem
Zwierz ta wierne zar bane
ko ochwacony krowa pies
siedz przy stole patrz we mnie
z wieczornej zorzy z rze ni
Na flecie z ko ci z rogu
gram im kol d o dzieci tku
gram im kol d hej kol d
Zwierz ta wierne zar bane
ko ochwacony krowa pies
podchodz do mnie obejmuj
ca uj w usta w czo o w usta
Gwiazd wtulon w ich sen w nozdrza
wyjmuj k ad mi na sianie
10
Zwierz ta wierne zar bane
ko ochwacony krowa pies
stoj przy stole kol duj
Próbuje fletu warg ko
na stó si sypie czarna ziemia
po stole jedzie niwny wóz
i je dziec z szabl uniesion
cwa uje stepem w Azj w mróz
Ko odejmuje flet od wargi
rebi na sianie eb podnosi
widzi wieczorn zorz rze ni
hej kol da kol da
Próbuje fletu warg krowa
w wiosenne sady strzyka siara
w dwóch piersiach jutrznia si poczyna
pomi dzy nimi zwiastowany anio
dziewcz cej matce mówi zdrowa
I flet odj ty jest od wargi
z siana podnosi eb ciel tko
widzi wieczorn zorz rze ni
hej kol da kol da
Próbuje fletu warg pies
w koronie snu dra ni ty z odziej
w koguciej pie ni lis zduszony
w porannym psalmie pe nym siana
krzyczy tropiony Bóg
Pies odejmuje flet od wargi
z siana szczeni ta si podnosz
w sz wieczorn zorz rzek
hej kol da kol da
Zwierz ta wierne zar bane
ko ochwacony krowa pies
Próbuje fletu moja d o
ostrzony nó na cembrowinie
na brusku topór wyg adzony
11
kamie i wór i rzeki dno
kol da hej kol da
12
Psalm stajenny
Ju trzeci tydzie le y w obie
omny synek od s siada
Królestwo jego nie z tej ziemi
i on królestwem owym w ada
Na sianie le y nagusie ki
pod warg wo u oszronion
i b ogos awi mysi lud
bielsz od snu mysiego d oni
I mysi lud mu znosi ziarno
pod którym z ote jab ko drzemie
a eby zbawi móg swych ojców
bij cych go pi ciami w ciemi
Ju siódmy tydzie le y w stajni
omny synek od s siada
Po soplach z dachu cieka zorza
w las wigilijne wesz y stada
I wyj z obu si nie daje
cho z jego cia a pi ran broczy
Nad nim wó w strzesze dziur wyjad
i patrz w niebo wole oczy
13
Psalm betlejemski
Widzia em tych proroków
Szli brzegiem nieba Nie li
gwiazd soko a ryb
jelita zwierz t
pismo mrówek
na pergaminie r k
Widzia em ich piewali
I by y porównane
doliny z pagórami
A bór mia bok przek uty
a eby jego wiat o
usz o w t noc od boru wi ksz
Widzia em tych proroków
Szli brzegiem nieba Nie li
z pi ciu patyków gwiazd
szkielet soko a ryby
i na op atkach r k
mrowisko Hioba gnój
Widzia em ich piewali
miasteczko wie miasteczko
z uci t szyj ach miasteczko
par tysi cy ludzi
ydów Cyganów
z ur ni t szyj ach piewali
14
Psalm nad nieg bielszy
Czerni si w wodzie abi skrzek
Tak patrz oczy zmartwychwstania
Nad przestrach bielsze i nad nieg
s
i ocet i krew rozlana
Pogruchotany kijem pies
ko bity lu ni w bok otwarty
jeszcze raz mówi jam ci jest
w budzie w chom cie ywy z martwych
Jeszcze raz cz owiek z gnoju
Hiob
bierze do r ki ber o jab ko
i onie mówi ono moja
i dzieciom mówi dzieci moje
i matce w bólu nad nieg bielszej
mówi po trzykro moja matko
15
Psalm wielkopostny
Na kro nie bia ym i na czarnym kro nie
tkana pomi dzy mn i tob zgoda
Chleb twój j czmienny w moim gardle ro nie
i w m y ski kamie przemienia si woda
o moja w bok twój otwarty na wieki
po okie wesz a Nie rzek e to boli
Wyjmij mi otra spod lewej powieki
wyjmij lub zetnij z nim czubek topoli
Na twoich gwo dziach furtka w p ocie trzaska
ilekro biegn na jawie lub we nie
do Magdaleny Bieli si jej aska
i biel piersi wezbrane przedwcze nie
Synowie moi dojaduj c jagni
rzucaj ko ci psu lepemu prawie
On do nóg twoich doczo ga si pragnie
topiony za to co Wielkanoc w stawie
Tylko dla niego gdy przez wie si wlecze
z ceg u szyi zmartwychwsta y nagle
zalewam woskiem twe rany cz owiecze
wi
c do cia a przybitego agle
16
Psalm rajski
oci si nagie pod jab oni cia o
Z dwóch piersi owoc do kolan si toczy
W dzieci stwie moim jeszcze raz si sta o
to co widzia y traw i zwierz t oczy
Odt d chodzi em na jab onie noc
z no em siekier powrozem i pi
eby zobaczy jak drzewa dygoc
eby si wnukom o ich rzezi ni o
A gdy spod ci tych w parafii jab oni
Adam i Ewa w zbo a si wynie li
niby Bóg z niebios pisywa em do nich
piekielnym jadem przepojone pie ni
I a do wojny wspieraj c anio a
nosi em za nim miecz wi kszy ode mnie
Dzi Chrystus za wsi rozstrzelany wo a
daremnie synku aniele daremnie
Daremnie Drutem kolczastym zwi zany
le y w okopie ten archanio dziki
Ewa posia a proso w jego rany
Adam miecz jego przeku na werbliki
oci si nagie pod jab oni cia o
Z dwóch piersi owoc do kolan si toczy
Sta o si w zbo u pod jab oni sta o
Zakryjcie trawom i zwierz tom oczy
17
Psalm o dzwonach
A r ce losu s splecione
Le c pod nimi szczeka pies
na psiego wiata dzienne sprawy
W ku ni dzwon kuj eby w dzwonie
starców z ko cielnej zamkn
awy
Na starczym kiju psim szczekaniu
stoj Bóg w niebie wiat i wie
A starcom w dzwon si wchodzi nie chce
Zielem i makiem obsypany
odko jak oni pachnie Bóg
I wspólnie z Bogiem ni o dziewce
nios cej dwa ródlane dzbany
Widz c jej piersi pragn obmy
w ródlanej wodzie rany nóg
A r ce losu s splecione
Pod nimi kogut pieje w stajni
i wit nasz syn si jawi z traw
Do dzwonu wprz ga siwe konie
i z ote kule siwek ajni
na zatrza ni tych starców w dzwonie
Naturo matko s odka nasza
im sprawi a dzwon nad dzwony
nam te dzwon nad dzwony spraw
A r ce losu s splecione
18
Psalm poraniony
Rany po ptakach po zwierz tach rany
w powietrzu w lesie przeszywanym z uku
i krew i pióra spadaj ce na mnie
w jutrzenne zdrowa w anio pa ski zmierzchu
A za mn rzeka chleb i dziki czosnek
piach przydymiony od nago ci cia a
i ob kana córka organisty
galopuj ca na koniu do lasu
ze wi tym Janem skradzionym w zakrystii
Nade mn czarne podniebienia psa
szczekaj cego na zimowe niebo
po którym jad so tys i Herr Tod
w ydowskich basach wy cielonych sianem
I we mnie lasy w jagodach zaszyte
Pod jagodami uchylone usta
I mój archanio trzymany obur cz
za nag stop zranion na szkle
tu nad jagod si gaj c ust
19
Psalm macierzy ski
Matka na progu siedzi z dzieckiem
kobieta w izbie siedzi z kuk
Z ich piersi w zmierzchu obna onych
synek i synek z drewna ssie
Zasypia cia o ca owane
i ca owane drewno pi
Matce dla synka ni si ber o
kobiecie ni si jab ko z ote
I ro nie synek w synku bóg
i ro nie drewno w drewnie krzy
Ber o i z ote jab ko w skrzyni
gdzie w pszczelim wosku Herod pi
A gdy na drewnie nieg i sokó
a w synku mróz i cier i cyna
dwaj ch opcy z kropl mleka w ustach
id do skrzyni z m otkiem z d utem
I z jab kiem z ber em po kol dzie
z domu do domu idzie król
Matka dla synka suknie prz dzie
kobieta w drewno sypie sól
20
Psalm kura blaszanego
Pami ci Te ciowej
A jej cia o nieruchome
wchodzi w trzy anio y chrome
jako s o ce po koron
przez gawrony wyjedzone
jako ziarnko soczewicy
pi t w ziemi sen wgniecione
Wtedy z domu podzwonnego
nios Ukrzy owanego
aby z o y w pi ran Jego
glin cz eka najcichszego
A wiatr z daszku ko cielnego
po trzykro wydaje niebu
wieczk Cia a Ciernistego
pianiem kura blaszanego
21
Psalm
obny
Pami ci Kuzyna
Jeszcze si wrota nie zapar y jeszcze
rebi ssie z zorzy bij c bem w jej wymi
G stsze ni papro wyjd z lasu deszcze
i w szczerym polu sucha wi si przyjmie
A pod wicin na p acz nasz rozwit
si dzie nasz zmar y i przedwcze nie bo y
i matce zdejmie troje wnuków z kolan
i ojcu ryb jako miecz po o y
A by my wiedz c e chocia go nie ma
i widz c jak si za nas wszystkich krz ta
mieli obron i nadziej mieli
w polu w obej ciu w dzwonku u chom ta
22
Psalm o lnianym polu
W pami ci okno w oknie zorza
w zorzy twarz bielsza od westchnienia
Powiedz mi matko gdzie on jest
Od twych Ojczenasz izba ciemna
Liczy si jeszcze nó przy stole
oddech wyj ty no em z chleba
Nie wierz matko R ka moja
w przebitym w óczni boku nieba
W pami ci odpust Na odpu cie
za grosz od psalmu z ote gard o
Zdj cia brakuje Lniane pole
z oblicza jego pot otar o
23
Psalm kulej cy
W lipcu psy pi na apach
w psim nie pola i ludzie
I pilnuje ich anio
uwi zany przy budzie
Ujadaj psy we nie
na cz owieka o kuli
Jego stop jedyn
ludzie z apcia rozzuli
lepym tropem snu psiego
skacze cz owiek o kuli
bos stop obchodz c
tych co ape mu zzuli
Na ba yku si skrada
do anio a na drucie
Anio widzi niebiosa
w wi niach kul podkute
Zwalonemu na ziemi
skrzyd o no em odcina
i wzlatuje kulej c
w imi Ojca i Syna
24
Psalm o chorych nogach
Bol mnie nogi One we nie
za sen mój chodz na czere nie
e dalej chodz za sny inne
wiem od po cieli ca ej w glinie
pijcie przy mnie dam wam maku
dam sekretne pismo w ptaku
dam wam jab ek pó s sieka
dam pó boga pó cz owieka
dam wonno ci i dam rano
t dzieweczk przeczuwan
Bol mnie nogi izba pusta
W piecu Lewiatan tak si pluska
Wzgórze za oknem si przybli a
A nie ma kto zdj cia a z krzy a
Id cie nogi dam wam buty
dam na drog kij okuty
dam wam skrzypce dam wam miodu
dam wam dywan z carogrodu
dam wam konia a pod wieczór
stan przeciw wam przy mieczu
25
Psalm zaminowany
I sypiam w polu Snu mojego pole
zaminowano nieg zasypa miny
Strumie jak magnes przyci ga topole
grudki elaza wyp ukuj c z gliny
A tu w kieszeni od królestwa klucze
wzi te z r k których nie ma ju od dawna
Ucz si matko cierpliwie si ucz
i wiem gdzie w zorzy jest ta furtka s awna
A tu na stopach
nierskie buciska
ci gni te w lesie z zabitego wroga
Bliska mi by a jak e ojcze bliska
my l o lakierkach i w cylindrze trwoga
I jeszcze bli sze od s awy po walce
by o mi ó ko wy cielone sianem
Opatrz mi siostro pogryzione palce
Wida krzycza em Uczono mnie nie krzycz
elazem pachnie ka dy krzyk nad ranem
26
Psalm milcz cy
Od wielu wielu lat z wilczyc
koczuj w jej ródle nej jamie
Ona si stara by mi siostr
ja bratem staram si by dla niej
I obydwoje noc w noc z le a
chodzimy klucz c na mord bo y
Mlekiem mi pachnie jutrznia wie a
gdy przy jagni ciu sen nas morzy
A kiedy w sen nasz po jagni ciu
rzuca Bóg dzid lub maczug
ona mnie bierze na barana
i w g szcz ucieka wyj c d ugo
Z bo ego gniewu ocaleni
zlizuj c z ran swych ból wzajemnie
czujemy jak umiera Kain
w wilczycy wilczy ludzki we mnie
Ona gdy drzemi archanio a
ze zwiastowania wprost mi wlecze
a ja z rado ci skucz c wilczo
spogl dam w lepia jej cz owiecze
Przeto gdy ona przez sen wzdycha
zdejmuj c z kolan jej eb wilczy
i z bo ych r k wyjmuj c dzid
zbli am si do niej i Bóg milczy
27
Psalm go cinny
Mieczys awowi Jastrunowi
Do mego domu wchodzi wól
B d pozdrowiony wole
Pozwól a ebym buty zzu
i bosy go ci ci przystole
A zanim warg dotkniesz siana
i wody w wiadrze s onej szczodrze
pozwól mi obj swe kolana
i ma ci natrze ran w biodrze
A gdy si najesz ju do syta
i westchniesz wchodz c g biej w krzes o
b dziemy g aska swe kopyta
e si nam na nich tyle przesz o
Przy moim stole drzemie wó
Na stole jarzmo p ug i o cie
Pozwól si wole obj wpó
póki mi bratem jest i go ciem
A pó niej jarzmo ci zarzuc
i d gaj c w bok wywiod w pole
i ka d skib krok swój ka dy
na twojej skórze spisz wole
Aby us ysza gdy si z nóg
na zaoran zwalisz ziemi
jak z twojej skóry czyta wnuk
imi Adama i Dawida
i imi Ewy rodzicielki
karmi cej obok z dwojga piersi
to w zmierzchu i to w jutrzni plemi
28
Psalm kaleki
Modli si kl cz c ko w ko ciele
Kropla po kropli pot ze cieka
Zesch o si w mysie trupki ziele
i rdza dojada g ówk wieka
I nie min y trzy pacierze
jak zesz o z gwo dzi trzech to cia o
Nie wiedz c w co si ko ubierze
nagie nad nagim koniem sta o
I sk pi c sobie skrawek p ótna
ubra o konia w ornat z oty
W koniu ywota cich a lutnia
i bi y na miertelne poty
Przeciwni wiatu w tym ubiorze
na anio pa ski w wiat ten weszli
A e si chwia o cia o bo e
ukradli jedno szczud o cie li
I tak wspieraj c si wzajemnie
id przez wiat o jednym szczudle
Graj im tu i tam na b bnie
wychud e r ce r ce wychud e
29
Psalm suchotniczy
Czerwiec w czerwcu si jada wi nie
i le y si na wznak na sianie
ci em pi brzóz na twoje przyj cie
przy pi ciokrotnej czekam ranie
Przyjd suchotniczko od brzóz bielsza
ukl knij ko o ci tej brzozy
i pij gdy psy zjedzone przez nas
szczekaj we wsi na wiat bo y
A ten wiat bo y z gwo dzi trzech
zdj te na nasze r ce cia o
Przyjd suchotniczko temu wiatu
brzozowym sokiem zapachnia o
A ten wiat bo y jest ju przy mnie
i z pi ciu ran na kl czkach pije
Przyjd suchotniczko lub psy we wsi
zjedzone przez nas ucisz kijem
30
Psalm ulotny
Kto mi ucieka tu przed jaw
z zakapanego woskiem domu
W szczelinie deski widz mrówk
w kominie dym ubieg ej zimy
Wyj ta b dzie z kwarcu iskra
sen z maku oddech z gliny
Kto mi ucieka zanim matka
wargami dotknie Zdrowa
Kto mi ucieka Z ob kanej
proboszcz wyjmuje w owym czasie
diab a z mi o ci pó ywego
Obok w surducie z ró w nozdrzach
na suchej igle wó si pasie
31
Psalm bezsenny
Psi zapach deszczu Niebo
Jak zwierz natarte czosnkiem
Konie w dymie i trawie
Je d cy za jad o postne
zad gali sen na jawie
Otwarte oczy ojca
otwarte oczy rzeki
Wystukuj dzi cio y
ote oko Ogrojca
spod drewnianej powieki
Mak si sypie do jutrzni
jutrznia cieknie w czere nie
przez oczy rzeka p ynie
Bezsenny widz we nie
sen zmar y na dolinie
Podchodz do snu z ber em
z naci t no em brzoz
i zdj tym z gwo dzia cia em
Chleby poranne wioz
Dali mi jeden W r kach
do snu go roz ama em
32
Psalm senny
ysz krzyk sójki we nie
nad czarn ran wody
Tam razem ze mn dziobie czere nie
ma y ptak w wielkim ptaku pogody
A jutrznia wie ju co si stanie
zanim otworz w jutrzni oczy
Sen z no em wbitym le y na sianie
czerwone jab ko we mnie si toczy
I jutrznia widzi czyje pi ty
od ziemi czerni si na jawie
i z kim si w drzemce napadni ty
ciekaw snu swego no em bawi
33
Psalm o no u w plecach
Noc siedz przed sob
ja w cylindrze ja boso
a tam przez wie z wesela
z no em w plecach mnie nios
Noc biegn przez miasto
ja w cylindrze ja boso
by napoi snem brzozy
mnie bliskiego niebiosom
No si w plecach zabli ni
sen w naci t wszed kor
Strzykaj ce w sad z jutrzni
kozie mleko wam wioz
Na wznak we nie le ymy
ja w cylindrze ja boso
ysz c tylko jak noc
w jego plecy nó wchodzi
i trzy szybki w okienku
coraz g o niej dygoc
34
Psalm braterski
Matko Naturo s ugo bo a
zostaw nam z broni bia bro rozs dku
i spraw by syn nasz podchodz c do no a
z rzeczy miertelnych pierwsze ujrza jab ko
jako widziano jab ko na pocz tku
A gdy u kolan z o ysz mu askawie
jagni na o lep szukaj ce mleka
spraw aby my la o porannej trawie
sk d Bóg sp oszony przez psiarni ucieka
A kiedy za nie i Bóg go napadnie
jak u nas g upka napad tego lata
daj jego bratu takie samo jagni
lub z piersi wyjmij mu ten kamie
Brata
35
Psalm jutrzenny
Jab o na jednej nodze
ucieka od jab oni
Jest w lesie jest w klasztorze
od macierzy stwa stroni
Jab o w zakonnej sukni
z Ukrzy owanym na szyi
pod soplem wycia wilkom
zmia d one stopy myje
Pó nagie diabl ch opiec
myszkuj c w jej listowiu
z g odu by j powtórnie
na krzy u u ydowi
Ca y w lipcowej jutrzni
budz c si w jej koronie
r ka do gniazda si ga
spija jajka gawronie
36
Psalm poranny
Perski dywan przewieszono na mój sen
Bije we trzepaczka
To ta Kobieta która z gliny
wysz a eby urodzi
pi cioro dzieci
pracuje w jutrzni
na chleb z czosnkiem
Ach perski dywan: Koran Seraj
i obna one w nim hurysy
A tu jak w psalmie dawidowym
niebo uje d a smok skrzydlaty
Przy psalmie mietnik rozkopany
A nad mietnikiem Chrystus powieszony
aman w okciu r k
si ga po ko rzucon zgodnie
dzieciom i psu
do podwórka wyszczerbionej misy
37
Psalm o czosnku i chlebie
ucham ci matko s ucham
i pierworodna jab o
rodzi Pasyjki rzewne
A tu yto skosili Z yta
nios z otego króla
i tu za nim nag nios królewne
Oni tam si kochali Oni
ytnim chlebem i cia em
pachnie polny ko ció ek
Aby ci unie matko
nad stó z czosnkiem i chlebem
anio om z naszej szopy
po skrzydle od ama em
Slucham ci matko s ucham
Z rozbitej g owy Abla
przez czarne pole Jordan
katowskim suknem p ynie
W szopie z ber em na ustach
rodzi dziecko królewna
Wysmagajcie je witk
do ch opsko ci w leszczynie
I o e cie tych dwoje
wyniesionych spod niwa
Anio om z naszej szopy
ostatnie skrzyd a z ami
Niech im jako i tobie
uniesionej nad sto em
chleba z czosnkiem przybywa
38
Psalm dzi kczynny
Jab ko i ber o W jab ku król
ko jego sokó miecz królowa
Ona gdy patrzy na dziedziniec
szyty w kamieniu z uku z d uta
widzi to skrzyd o zwiastowania
stoj ce stromo po niebiosa
A on gdy wk ada stop w strzemi
pod niebem wi kszym od soko a
yszy krzyk zwierz t na paprociach
i krzyk potomka na komnatach
Na d oni jab ko W nim potomek
pi zawini ty w len s owia ski
Le ne zwierz ta na dziedzi cu
czerni si w ranach z oc w s kach
Królowa id c mi dzy nimi
widzi jak w g uche wymi matki
mokre ko l tko bem uderza
A król gdy wk ada stop w strzemi
yszy jak miecz nacina brzoz
z której syn psalm dzi kczynny ssie
39
Psalm pleba ski
Z odsuni tymi od siebie r kami
w zmierzchu nad rzek siwieje ko cielny
Tu nosi Matk i na krzy u Syna
ubrany w surdut niby w dzwon weselny
A gdy dziewcz ta ucieka y z rzeki
bia ej od piersi wezbranych nad miar
on Matce listkiem zas ania powieki
wspieraj c Syna o niebiosa szare
Po czym trzykrotnie gwó d po gwo dziu Syna
zdejmowa z krzy a k ad c go na trawie
I biczowa a si w zorzy ozina
i sok z niej tryska na pleba skie pawie
A on z tym cia em podniesionym z trawy
wchodzi do rzeki wezbranej bole nie
W zorzy si liza z bólu pies kulawy
Pachnia o chlebem roz amanym we nie
Westchn o cia o i westchn a rzeka
Bok si zabli ni i r ce i nogi
Razem przeczuli e Matka ucieka
unosz c z sob podp omyk ubogi
A gdy na brzegu usiedli przy sobie
Syn zdj z pobliskiej tarniny koron
Ojcze zawo k ad c r ce obie
na niebo w jutrzni wapiennej zgaszone
40
Psalm wilczy
Rzek o si kocham i rzek o si zabij
by ogie z prosa i by ogie z cia a
Z Bogiem w ramionach broczy przy nas Abel
wilczyca w lesie szczeni c si piewa a
Wi c dla niej jab ko pie ni si potoczy
po lnianym polu s owia skiego smutku
Dziecko przez matk ca owane w oczy
ledzi s onecznik stoj cy w ogródku
onecznik ci ty zabita wilczyca
Dziecko ssie z piersi wezbranych bole nie
Na no u ka da ko czy si ulica
sk d Abel krwawi c niesie Boga we nie
41
Psalm snu naszego
On widzi we nie A sen jego widzi
usta otwarte do jagód do wi ni
on pi na prawym sen na lewym boku
Sen jego widzi otra po prawicy
otr po lewicy pi cemy si przy ni
A obok pi cych snu i cia a we nie
ze snu swojego trzy Maryje id
nios wonno ci Bogu i synowi
Namaszcz cia o wpatrzone bole nie
w swój bok otwarty na sen wieczny dzid
Wracaj c stamt d trzy Maryje w dzbanach
nios jagody i mokre czere nie
Dzbany stawiaj obok snu naszego
A rozpalaj c susz pod blach widz
jak sen nasz krzyczy przebudzony we nie
42
Psalm o nie kalekim
W usta po nocach ca owany w usta
mój sen pi przy mnie Snu otwarte oczy
ócznia tkwi w boku D o moja na w óczni
Wisienka za nas przeczuwaj c broczy
Przytul si do snu przytul moja g owo
i r ce wejd cie w jego bok przek uty
Biel si p otu upierzone ko ki
i we wsi piej potrzykro koguty
Przytul si do mnie och przytul si do mnie
mój nie w kalectwie proszalnym ubogi
Bok twój przek uty namaszcz olejkiem
i r ce twoje przebite i nogi
43
Psalm makowy
ywi i zmarli Mi dzy nimi
ziarenko maku niesie mrówka
W ziarenku jeste On przy tobie
wsparty obur cz o to skrzyd o
W ziarenku ciasno On w ziarenku
z nadziej wi ksz od królestwa
W ziarenku sennie w Twoim Zdrowa
przed zwiastowaniem ju si zmierzcha
W ziarenku maku jest to skrzyd o
a tu przebite r ce obie
Za piecem w pie niach nad pie niami
zg odnia a mysz pazurkiem skrobie
Ziarenko maku niesie mrówka
44
Psalm poweselny
A cia o jego obok rany rana
tuli si brocz c do sennego siana
do ko skiej trawy i do psiego zio a
sk d bóg trawiasty ci ty kos wo a
I nie wie cia o która r ka prawa
i nie wie cia o która r ka lewa
Po obu stronach schnie na s o cu trawa
a z ka dej trawki Bóg skoszony piewa
I nas uchuje rana obok rany
komu jest w trawie ywot zapisany
a komu wieczno ci gliwa jak miody
syc ca nasze potajemne g ody
I widzi cia o obok rany rana
jak Bóg trawiasty podnosi si z siana
i biegnie w brzozy gdzie w bia ej jutrzence
rzuca si brocz c na piersi dziewcz ce
45
Psalm mi osny
Jestem prz tobie Ko za rzek wzdycha
siano si sypie z sianokosów jutrzni
i sad niebiosom zamiast ptasiej
ci
podaje jab ko na porannej w óczni
Jestem przy tobie Kain przy Kainie
jako e Abel zabit jest i spalon
Na szyi twojej i na mojej szyi
jego popio y oprawne w medalion
Jestem przy tobie ostrze obok ostrza
pomi dzy nami nasz los piórko trawy
Reszta: wiat niebo jak lalka najprostsza
b dzie oddana starcom do zabawy
46
Psalm uchylony
Tak si nie kocha Tak si wódk pije
Tak si koguta zarzyna przed Zdrowa
W ran po jutrzni wchodz trzy Maryje
cia o od
ci cynowe ca owa
A w nim dla ciebie uchyla si wszystko
sen i biegn ce a do jawy schody
Cia o Judasza dzieje si tak blisko
e s ycha brzytw na t tnicy wody
47
Psalm o berle
Biblia i apcie butwiej na strychu
garnki i dzwony poznaj smak p otu
Judasz ucieka od siebie na ga
Chrystus na gwo dziu godzi si na ojca
A ebrak który o tym wszystkim piewa
pod naszym oknem od lat sze dziesi ciu
szuka i szuka od komórki klucza
Bo w tej komórce sze dziesi t lat temu
zamkni to ber o i m odzie ca z ber em
który mu dot d poprzez cian rzewnie
nuci królestwo i sen o królewnie
Tylko my wiemy jak stóg wie o igle
bo my przez okno patrzyli tam siedz c
na smoku szopy i jab onki skrzydle
e ta komórka od lat sze dziesi ciu
nie ni o berle i sennym m odzie cu
A szczur co niegdy dojad skórk chleba
i po cie skórki wdrapa si na cian
trzyma na apkach wzniesionych nad sob
ber o królestwu naszemu nie znane
48
Psalm utrudzony
Wtuli si razem z tob w siano
w skoszone mleko sier i sen
wtuli si z tob psalmie mój
bawole w ajnie w pocie w glinie
Wtuli si w upa twego brzucha
gdzie Jonasz i gdzie Jakub
wypity z rzeki z jutrzni z ryb
wpl tan w dzwon jej ozinowy
zjedzony w polnym zamy leniu
z drabin z jej ostatnim szczeblem
wiod cym na strych z koniczyn
bia od snu dzieci stwa twego
w moje dzieci stwo wtulonego
Wtuli si
W siano i w sen siana
wchodzi jak jutrznia ca a w rogach
zwalona m otem na kolana
pokryta ajnem potem glin
zmartwychwstaj ca wo u rana
ziemi Jakuba i Jonasza
na jego skórze zapisana
Wtuli si
W siano i w sen siana
z mojego cia a cz owieczego
nios Jakuby i Jonasze
mój dzwon zm czenia bawolego
A gdy na dzwonie si dzie pszczo a
nios c miód ci szy od bawo u
pod dzwonem nie drgnie nawet rz sa
aby z jej skrzyde str ci py ek
wyj ty z oka biblijnego
49
Psalm codzienny
Cz owiek siedzi przy stole
z g ow wspart na r kach
W g owie cz owieka dom
kwaterka wódki sled
w g owie cz owieka ona
kwaterka wódki sled
w g owie cz owieka dzieci
kwaterka wódki sled
Obok cz owieka le y
zwi zany drutem anio
szkielecik ledzia szk o
obok cz owieka le y
ukrzy owany bóg
szkielecik ledzia szk o
obok cz owieka le y
trzydzie ci groszy reszty
szkielecik ledzia szk o
Cz owiek siedzi przy stole
szkielecik ledzia szk o
50
Psalm kuglarski
Niebo o niebo w óczniami pok ute
na wylot krowim przebodzione rogiem
stoj pod tob ludzikowie biedni
z zalanym gipsem a po usta Bogiem
On z kapeluszem sk d zmy lony królik
zosta za uszy wywleczony w po cie
ona z r kami obejmuj cymi
brzemienny owoc zwiastowany w o cie
Królika dawno odarto ze skóry
i upieczono na biblijnym cie li
Tak nasyceni i obj ci wzajem
brzemienny owoc zwiastowania nie li
I szli dolin i wzgórzem i borem
a do miasteczka - na kamieniu kamie
Szczur tam dojada such skórk chleba
szczur - snu i g odu szczurze zwiastowanie
Ona z pami ci wyjmuje miasteczko
z szop na wylot przebodzion rogiem
a on zwierz tko nad skórk zabija
zalanym gipsem a po usta Bogiem
Ona grzebyki we w osy upina
i jej brzemienno zwiastuje si stromo
a on si stara upiec tego szczura
nad kapelusza kuglarskiego s om
51
Psalm o lesie
Przysz o do nas ze stepu to s owia skie lato
bia lask upa u prowadz ce w ziele
Mrówce psu czy te wo u podzi kowa za to
e si toczy przez pole ko acz coraz mielej
Z tym ko aczem pod pach uciekamy w brzozy
sk d ch ód dymi i sen si rozlewa szeroko
gdzie we wst kach weselnych chodz dzikie kozy
i powieka zas ania Opatrzno ci oko
Tam o zmierzchu z nas wszystkich ko ció ki wychodz
i cmentarze od wieków noszone cierpliwie
i nasz zmar y si czerni stokrotnie jagod
i jast z nami tak cierpko jak w ustach igliwie
I jest z nami jest z nami i w lesie i w lecie
takie s bowiem lata i lasu po ytki
zanim brzoza w twój warkocz
ty li zaplecie
zanim paj k do babiej przywi e si nitki
52
Psalm o skrzydle
W naszym domu na stychu stoi wielkie skrzyd o
Widz ci gle jak ojciec o to skrzyd o wsparty
mówi do nas zwiastuj c nam tego anio a
który traw pisan karmi w lecie byd o
I wó w zimie z tej trawy jak z ksi gi otwartej
po imieniu nas wszystkich ludzkim g osem wo a
Przychodzimy do wo u zdziwieni ogromem
jego rogów nios cych jak gniazdo bocianie
po kryjomu przez ojca strugan ko ysk
Matce anio zwiastowa i stoi za domem
a my z ojcem niesiemy t ko ysk dla niej
z traw pisanych kol dy wy piewuj c wszystkie
W naszym domu na strychu stoi wielkie skrzyd o
Raz do roku tam wchodz i o skrzyd o wsparty
wo am ojca i wo u i tego anio a
który traw pisan karmi w lecie byd o
Ach j zyku traw zmar ych i na proch utartych
kto olejkiem wiosennym nama ci ci zdo a
53
Psalm majowy
Le ysz nad rzek na wznak le ysz maju
Niebo nad tob planety i wozy
ca e w j czmieniach i pszenicach toczy
Dziewcz ta które ledwie pami taj
smak ca owanej potajemnie brzozy
k pi si w rzece a po grzebyk nagie
wiedz c e na nie patrz twoje oczy
Le ysz nad rzek na wznak le ysz maju
Pod tob z ksi g chodzi kret zbudzony
spisuj c mrówek i traw drobne sprawy
Tr bki za rzek po dwie po trzy graj
Dzisiaj o wicie zrzekli si korony
car i carowa i jaszczur ich krwawy
w sennym od maku i siemienia kraju
Le ysz nad rzek na wznak le ysz maju
Dnem rzeki idzie ojciec i zwierz ta
wpatrzeni we mnie od zmierzchu do rana
U nas tarniny pierwsze zakwitaj
i matka o nich co roku pami ta
nios c im wy sze od topól skowronki
cho wn trze izby jedna wielka rana