1
PROLOG
Amelie
2
- Mam dla ciebie niespodziankę. – Powiedział
Oliver.
Ja – nie bez powodu – spodziewałam się, że to
może być prezent w aksamitnym pudełko
kołyszące nowe klejnoty a może nawet
nowego zwierzaka…, ale zamiast tego on
wyciągnął kawałek, drogiego papieru
oznaczonego ciężką pieczęcią Morganville w
rogu, był jeszcze gruby ciepły wosk.
- Przeczytaj to.
Upadł na jedno z moich brokatowych foteli,
naprzeciwko mojego biurka, przełożył jedna
nogę na druga i dał mi długi powolny uśmiech,
który przyprawił mnie o dreszcze. Nie strachu
– o nie. O wiele bardziej złożone i bardziej
przerażające. Byliśmy wrogami, długo,
niewygodnymi sojusznikami w ciągu ostatni
3
lat, a teraz.. teraz wahałam się nadać temu
nazwę.
W dniach bardziej starożytnych nazwałaby to
bliskimi intymnie, co oznacza wszystko albo
nic, ponieważ to była sytuacja wymagana.
Spuściłam wzrok od tego wyrazu twarzy i
przeczytałam słowa napisane w przepięknie,
płynącym skrypcie – ręka urzędnika
oczywiście, który otrzymał odpowiednie
wykształcenie w chwili, gdy to miało
znaczenie.
DECYZJE Rady Mędrców z Morganville do
celów związanych z bezpieczeństwem i
ochrona wszystkich w jej granicach wpływów,
postanawia uchwalić ustawę nakazująca
identyfikację wszystkich osób, czy
śmiertelnych czy nieśmiertelnych. Takie
oznaczenie musi być ponadto
przeprowadzone na osobach mieszkających
cały czas. Podczas gdy taki dowód jest
4
niezbędny dla zdrowia naszego
społeczeństwa, również jest związane z
naruszeniem tych wymogów, jest to wtedy tr
aktowane jako przestępstwo bezpośrednio do
Rady, i jako takie może być karane w
Pierwszym, Drugim i Ostatecznym napisanym
kodem sformułowanym przez Fundatora od
najwcześniejszego założenia tej wielkiej
wspólnoty. Przy zatwierdzeniu tych
wymogów, tych kar, założyciel Morganvillle
ustawia swój podpis tutaj poniżej.
Zamarłam z piórem w gotowości.
- Co to jest?
- Jak mówiliśmy. – powiedział. – Wymagania
dla obywateli Morganville prowadzące
właściwa identyfikację. Dla wampirów
oczywiście, wymagania są nieco inne, ale oni
wciąż posiadają karty. Nie mogliśmy zrobić by
poczuły się dyskryminowane.
5
- Oczywiście, że nie. – powiedziałam,
marszczenie irytacji przebiegło przez mój ton.
– Myślałam, że omówiliśmy odczekanie roku
od podjęcia takich środków identyfikacyjnych,
dopóki będą one dokładnie wyjaśnione.
- Uwierzyłbym, że możliwe jest czekać tak
długo gdyby nieusłyszana plotka, że Capitan
Obvious jest znowu wśród nas, mieszając
przeciwko nam. – Głos Olivera niósł teraz
gorzko mroczny wydźwięk, a jego niechęć, do
nazwania wojny jednego z najbardziej
uciążliwego ludzkiego wroga na jego
wyróżniającej się ostrej twarzy. Wiek nie miał
znaczenia dla wampirów, oczywiście, z
wyjątkiem tego, jaką władze on ze sobą niesie,
ale Oliver był rarytas-wampirem który został
przekształcony w późniejszych latach, i
pojawienie i zatrzymanie się nieśmiertelności,
z jego brązowo szarymi gwintowanymi
włosami, liniami ściskającymi mu skórę oczu i
6
ust. Mógł pojawić się ciepły i przyjazny kiedy
chciał, ale ja już dawno temu dowiedziałam
się, że Oliver był pierwszym i ostatnim, zawsze
wojownikiem.
A to… Capitan Obvious, jak nazywają go teraz
ludzie, z Morganville, został wycięty z tej
samej gliny. Wojownik postanowił przynieść
nam szkody. Zabiliśmy go kilkanaście razy w
ciągu ostatnich stu lat, i, śmiertelne życie,
którymi jest, nigdy nie oczekiwaliśmy, że
problem wskrzesi się znowu i znowu i znowu a
jednak Capitan Obvious spadł, kolejny krok do
przodu, zamaskowany i ukryty, by zając jego
miejsce.
A teraz jak się zdawało, byliśmy zmuszeni
znosić kolejnego niedoszłego mściciela.
Czułam na sobie wzrok Olivera, ciepły i
wyzywający, dla wszystkich barier które padły
pomiędzy nami, jego ambicja nie był jeden z
nich.
7
Domagał się więcej od siebie, a co dopiero
ode mnie. To było niebezpieczny taniec – i to
część – bardziej atrakcyjna.
- Tak. – powiedziałam. – Jeśli czują się
wystarczająco pewni swojej mocy, aby
otwarcie śledzić kolejną hołotę to chyba
musimy mieć własne odpowiedzi. – Napisałam
swój wyszukany podpis, wszystkie pętle i wiry
i ukośniki do końca formalnego dokumentu.
W prawdziwym nowoczesnym stylu, będzie to
sfotografowane, zdigitalizowane i
przeniesione do mdłych prostych słów na
ekranie… ale efekty były akie same. Słowo
władcy to prawo.
A ja byłam niekwestionowanym władcą
Morganville. Wszyscy moi wrogowie upadli;
Choroba która okaleczała wampiry przez tak
długi czas została w końcu pobita, dzięki
interwencji ludzi, zwłaszcza młodych i
kłopotliwych, Claire, uczennicy mojego
8
najstarszego przyjaciela Myrnina. Mieliśmy
również wysyłkę od mojego ostatniego ojca
Bishop’a, krwiożerczo oszalałą bestię. A w
ciągu ostatnich miesięcy, chłodny, okrutny
Draug, który polował na nas, na krawędzi
zagłady został zniszczony i nic więcej.
Teraz nic nie stoi między moimi ludźmi –
ostatnimi wampirami – ludźmi, których
wybrałam, są ze sobą mogą się rozwijać i
prosperować we współpracy na ściśle
określonych warunkach, ludzie, którzy mnie
spłacą w dużej części, strachem, złością i
oporem, który wzmaga się każdego roku.
Nigdy więcej.
- Nigdy więcej. – Oliver powiedział głośno i
wstał aby wyjąć dekret z mojej ręki. – Nigdy
więcej ci wasale nie będą myśleć, że moją w
tajemnicy uciekać do swoich boni. To nasz
czas moja królowo. Nasz czas by zapewnić
nasze finałowe przetrwanie. – Chwycił moja
9
dłoń w jego i pochylił się, dotknął chłodnymi
ustami moją skórę.
Zadrżałam.
- Tak. – powiedziałam. – Wierze, że tak jest.
Jego usta wjechały na moją rękę, w
powolnych i delikatnych pocałunkach, i
znalazły moją szyję, rozpiął moje włosy z
ciężkiej korony by opadły swobodnie. Jego
silne ręce okręciły się wokół mnie i
przyciągnęły moje ciało do niego. Był równie
nieodparty ja grawitacja Newtona, odłożyłam
na bok politykę i dumę i status dla czystej
radości, upragnionej powieści.
I jeśli była część mnie, mały i ukryty element,
który kwestionował to wszystko to zrozumiał,
że więcej mocy wzięłam od wampira, że ludzie
mogą się bardzie buntować… cóż,
pochowałam go z bezwzględną skutecznością.
Byłam zmęczona byciem samą, a Oliver
10
wyciągnął ode mnie przyjemność, w jakiejś
mierze konieczną.
Stare sposoby Morganville… Były moja
przeszłością.
Oliver był moja przyszłością.