Vincent van Gogh

background image

Aleksandra Poro˝yƒska

Temat:

VINCENT VAN GOGH – ARTYSTA PRZEKL¢TY

Cele lekcji

– po przeprowadzeniu lekcji uczeƒ:

zna ˝ycie i twórczoÊç Vincenta van Gogha,

rozpoznaje najwa˝niejsze dzie∏a mistrza,

potrafi scharakteryzowaç twórczoÊç van Gogha,

potrafi dokonaç interpretacji obrazu.

Metody pracy:

wyk∏ad,

praca w grupie,

praca indywidualna.

Ârodki dydaktyczne:

podr´cznik WSzPWN Wiedza o kulturze, cz. 2, s. 83–86,

reprodukcje obrazów van Gogha: Jedzàcy kartofle, Gwieêdzista noc, Pokój arty-
sty w Arles, Portret doktora Gacheta, KoÊció∏ w Auvers, Kruki nad ∏anem zbo˝a
(cz´Êç obrazów mo˝na obejrzeç np. na stronie http://art.koti.com.pl/vangogh.html),

W∏. Kopaliƒski, S∏ownik symboli, Warszawa 1990

J. Bia∏ostocki, Symbole i obrazy w Êwiecie sztuki, Warszawa 1982,

V. van Gogh, Listy do brata, Warszawa 1998.

Czas zaj´ç:

2 godziny lekcyjne

Przebieg lekcji:

1. Nauczyciel w formie krótkiego wyk∏adu zapoznaje uczniów z ˝yciem i twórczo-

Êcià Vincenta van Gogha. Nast´pnie dzieli klas´ na trzy grupy. Ka˝demu zespo-
∏owi przydziela t´ samà tabel´ i inny fragment tekstu z zadania 1 (na koƒcu sce-
nariusza).

2. Po przeczytaniu tekstów uczniowie uzupe∏niajà tabele, odczytujà notatki.

Wskazujà reprodukcje obrazów (spoÊród reprodukcji przygotowanych przez
nauczyciela) wymienionych w tekstach. ¸àczà notatki poszczególnych grup
w pe∏ne kalendarium ˝ycia i twórczoÊci van Gogha.

3. Nauczyciel omawia wybrane obrazy van Gogha:

Jedzàcy kartofle,

Pokój artysty w Arles,

Portret doktora Gacheta,

background image

KoÊció∏ w Auvers,

Kruki nad ∏anem zbo˝a.

4. Uczniowie w grupach uzupe∏niajà tabel´ z zadania 2 po przeczytaniu tekstu, ko-

rzystajà tak˝e ze S∏ownika symboli.

5. Nauczyciel charakteryzuje najwa˝niejszy i najbardziej znany obraz malarza

S∏oneczniki.

6. Uczniowie na podstawie fragmentów listów (zadanie 3) artysty do brata, doko-

nujà charakterystyki malarza – mo˝e to byç albo praca w grupach, albo indywi-
dualna – wpisujàc w p∏atki kwiatka, zamieszczonego poni˝ej tekstu, cechy ge-
nialnego malarza.

7. Uczniowie przedstawiajà wyniki pracy.
8. Nast´pnie wyjaÊniajà jak zrozumieli temat lekcji: Vincent van Gogh – artysta

przekl´ty. Nauczyciel dokonuje podsumowania lekcji.

Praca domowa:

Nauczyciel poleca uczniom, by wyobrazili sobie, ˝e spotykajà van Gogha. Ich za-
daniem jest sformu∏owanie na piÊmie dziesi´ciu pytaƒ do malarza.

Zadanie 1

Grupa 1 – Poczàtki

„Urodzi∏ si´ 30 marca 1853 r. w Groot – Zundert. Ojcem by∏ pastor Theodorus

van Gogh, matkà Anna Cornelia Carbentus. Ze strony matki Vincent obcià˝ony
by∏ dziedzicznie epilepsjà. Rodzina van Goghów nale˝a∏a do powa˝nego Êrednie-
go mieszczaƒstwa. Ich genealogia si´ga XVI wieku [...]. Vincent od najm∏odszych
lat mia∏ doÊç szczególny charakter, by∏ ch∏opcem dzikim i trudnym. Umieszczony
w szkole w pobli˝u Zundert by∏ uczniem pos∏usznym, nie odznaczajàcym si´ jed-
nak b∏yskotliwoÊcià umys∏u. Po zakoƒczeniu szko∏y nie zdradza∏ wyraênych zami-
∏owaƒ. Trzeba by∏o jednak zarabiaç na ˝ycie. Pastor nie mia∏ majàtku, a brak swa-
dy oratorskiej skazywa∏ go zawsze na mniejsze parafie. Obarczony licznà rodzinà,
prosi o pomoc swego brata, a zarazem szwagra, Vincenta [...] z jego polecenia za-
anga˝ujà bratanka w firmie. W Hadze Vincent okaza∏ si´ sumiennym pracowni-
kiem. Po dziesi´ciu miesiàcach wys∏ano go do filii w Londynie. [...]

W Londynie przebywa prawie dwa lata. Kupuje sobie cylinder, ˝eby wyglàdaç

jak kupiec [...]. Vincent prowadzi ˝ycie cz∏owieka statecznego i pobo˝nego. Podo-
bajà mu si´ Anio∏ Paƒski Mileta. Zakochuje si´ w pannie Urszuli Loyer. Panna
Loyer nie gardzi flirtem, ale gdy Vincent zaczyna mówiç o ma∏˝eƒstwie, oÊwiad-
cza mu krótko, ˝e jest zar´czona i kocha swego narzeczonego. Dyrektor firmy
wzruszony losem Vincenta przenosi go do filii w Pary˝u. [...]

W Pary˝u wynajmuje pokój na Montmartrze. Malarstwo interesuje go coraz

bardziej [...]. Czyta bardzo wiele [...]. Coraz bardziej pogrà˝a si´ w pobo˝nych roz-
myÊlaniach i rozprawia o Biblii. Jako pracownik staje si´ coraz bardziej niezno-
Êny. Otrzymuje wymówienie. Jest przekonany, ˝e jego prawdziwym powo∏aniem
jest niesienie pomocy biednym. Pe∏en pokory, nie chce ju˝ ˝yç dla siebie, chce na-
le˝eç do Boga, jak jego ojciec. Ale jego pokora objawia si´ cz´sto w gwa∏townych
wybuchach.

Idzie na s∏u˝b´ do pastora metodystów jako pomocnik kaznodziei. Brak mu da-

ru wymowy... W Dordechae Vincent nie jest nieszcz´Êliwy. U ksi´garza swego chle-
bodawcy mo˝e czytywaç dzie∏a filozoficzne [...], jest przekonany, ˝e zostanie pasto-

background image

rem. Pisze do Thea (swego brata): „Coraz bardziej pociàga mnie religia [...]. My-
Êl´, ˝e zawód malarza czy artysty jest pi´kny, a jednak zawód mojego ojca bardziej
uÊwi´cony”. Studia teologiczne nie sà ∏atwe. Trzeba znaç grek´ i ∏acin´. Vincent
w 24 roku ˝ycia zabiera si´ do nauki. Po 15 miesiàcach wysi∏ków rezygnuje ze stu-
diów i udaje si´ do rodziców. Wyje˝d˝a z Amsterdamu. [...]”

1

.

Grupa 2 – Odkrywanie siebie

„Vincent przybywa do Brukseli jesienià 1880. Theo u∏atwia mu nawiàzanie kon-

taktów z malarzem Rappardem. Vincent poÊwi´ca si´ rysunkowi, chodzi na wy-
k∏ady do Akademii Sztuk Pi´knych. W Hadze 1881 rysuje ma∏y port w Scheweni-
gen. Chodzi do muzeów i studiuje obrazy dawnych mistrzów. [...]

Vincent odczuwa potrzeb´ zmiany, chcia∏by byç sam w prymitywnym otocze-

niu. Wyje˝d˝a do Dreuthe. Jest zachwycony okolicà [...]. Czuje, ˝e dokona∏a si´
w nim jakaÊ wielka zmiana i powiadamia o tym Thea. Maluje wrzosowiska, pola
ziemniaków, maluje to co tylko cz´Êciowo zosta∏o wydarte naturze.

Z nastaniem zimy wraca do rodziców, którzy mieszkajà ju˝ w Nuen. Maluje na-

dal w ciemnych barwach. Dziewczyna z mieszczaƒskiego Êrodowiska zakochuje
si´ w nim. Rodzice dziewczyny sprzeciwiajà si´ ma∏˝eƒstwu, z kimÊ z cyganerii.
Pastor van Gogh umiera nagle. Vincent pracuje z zapa∏em, w∏aÊnie skoƒczy∏ Je-
dzàcych kartofle. Rappart krytykuje go. Stosunki ulegajà zerwaniu.

Vincent przybywa do Antwerpii. Chodzi do muzeum, oglàda obrazy Rubensa.

Jego paleta rozjaÊnia si´ [...]”

2

.

Grupa 3 – Arles

„Maluje, wieczorem czyta [...] Zajmujà go teraz sprawy zwiàzane ze zdrowiem,

ma s∏aby ˝o∏àdek [...] Malarstwo jest jego g∏ównà troskà. Maluje pejza˝e w okolicy
miasta [...] Gaugin przyje˝d˝a w paêdzierniku. Pierwszy dzieƒ mija na podnieca-
jàcych rozmowach o sztuce. Vincent oprowadza Gaugina po Arles. Pijà absynt
w kawiarniach. Po dwóch miesiàcach wspólnego ˝ycia Gaugin myÊli o odjeêdzie
[...] Z koƒcem grudnia, kiedy siedzà w kawiarni, rzuca nagle w twarz Gauginowi
kieliszek z absyntem. Gaugin obawia si´ skandalu. Wieczorem nie chcàc iÊç do ka-
wiarni z Vincentem, wychodzi. Ledwie znalaz∏ si´ w parku s∏yszy kroki. Odwraca
si´ i widzi Vincenta z otwartà brzytwà. Spojrzenie Gaugina zatrzymuje go. Wie-
czorem pod wp∏ywem halucynacji, s∏yszàc jakieÊ brz´czenie w uchu, chce si´ uka-
raç. Tà samà brzytwà ucina sobie pó∏ ucha. Gaugin wyje˝d˝a. Vincenta otacza
w ma∏ym Arles najgorsza reputacja. To nie przeszkadza mu malowaç, a wszystko
jest dobrym tematem – zwyk∏e wiejskie krzes∏o, fotel [...]. Pastor Salles, który cz´-
sto odwiedza Vincenta opowiada mu, ˝e niedaleko znajduje si´ lecznica w Saint-
-Rémy. Przed wyjazdem Vincent maluje irysy, które rozkwit∏y na nowo. [...]

Vincent udaje si´ do doktora Gachet do Auvers. Bywa u niego na obiedzie co

niedziela. Mimo g∏´bokiego zniech´cenia pracuje. Maluje koÊció∏ w Auvers. Chce
umrzeç. Targa si´ na ˝ycie. Theo nie mo˝e powstrzymaç ∏ez. Vincent powiada:
„Nie p∏acz, zrobi∏em to dla dobra wszystkich”. W nocy umiera spokojnie”

3

.

1

V. van Gogh, Listy do brata, Warszawa 1988, s. 11, 13, 33

2

V. van Gogh, Listy do brata, Warszawa 1988, s. 96, 267

3

V. van Gogh, Listy do brata, Warszawa 1988, s. 317

background image

Zadanie 2

„Symbole, które pojawiajà si´ w sztuce van Gogha, majà rodowód zgo∏a inny ni˝

dawne symbole renesansu i baroku [...]. We wczesnej martwej naturze przedsta-
wia∏ ksià˝ki i Êwiece, ale na ogó∏ przywo∏ywa∏ do ˝ycia nowe symbole [...]. Ptasie
gniazdo, dom, krzes∏o, buty, praca rolnika, kruki, s∏oƒce, i s∏oneczniki [...] S∏ynne
wn´trze pokoju artysty w Arles, obraz, który odczuwamy jako na∏adowany niepo-
kojem przez artyst´ interpretowany jako próba oddania prostoty wypoczynku [...].
Rolnik siejàcy zbo˝e, które rysowa∏ i malowa∏ z inspiracji ewangielicznej przypo-
wieÊci [...], sta∏ si´ dla van Gogha personifikacjà ˝ycia, ˝niwiarz – oznacza∏ Êmierç.
˚niwiarz powraca∏ w twórczoÊci van Gogha z obsesyjnà uporczywoÊcià. MyÊl
o Êmierci przebija w jego dziele od poczàtku. Ale tak jak w póênym obrazie jest to
Êmierç „dobra”. L´k i poczucie osamotnienia, depresj´ swà kompensowa∏ w obra-
zach domów, ludzi ˝yjàcych razem, jedzàcych przy stole wieczerz´, w obrazach
ptasich gniazd [...].

Jednym z tematów pozytywnych jest te˝ most – symbol zbli˝enia i przyjaêni.

Puste krzes∏o, symbol nieobecnoÊci cz∏owieka jest jednym powracajàcym wàt-
kiem ikonograficznym w sztuce van Gogha. Poczàtkowo by∏o to krzes∏o ojca, póê-
niej Gaugina [...]. W miar´ wzrastania napi´cia dramatu psychicznego pojawiajà
si´ nowe motywy: cyprys, drzewo, noc gwiaêdzista pojmowane jako perspektywa
nieskoƒczonoÊci. Gwiazdy kojarzy∏y mu si´ ze Êmiercià a geneza pierwszych kom-
pozycji kojarzona jest ze zgonem jego nauczyciela Mauve’a.

Smutek i radoÊç, ˝ycie i Êmierç, przyjaêƒ i osamotnienie przybra∏y w dzie∏ach

van Gogha nie tylko kszta∏ty opuszczonych, zapatrzonych w nicoÊç starców, po-
godnych mostów, pod jasnym niebem, goràcych s∏oƒc, nieruchomych cyprysów,
krzese∏, które zachowa∏y pami´ç przyjaznej obecnoÊci [...]”

1

.

1

J. Bia∏ostocki, Symbole i obrazy w Êwiecie sztuki, Warszawa 1982, s. 456–459

dzie∏a

wydarzenia

ludzie

miejsce

czas

interpretacja

symbolika

tytu∏ obrazu

Jedzàcy kartofle

Gwieêdzista noc

Pokój artysty w Arles

Portret doktora Gacheta

KoÊció∏ w Auvers

Kruki nad ∏anem zbo˝a

background image

Zadanie 3

„Przerabiam cz´sto z ch∏opcami histori´ biblijnà; ostatniej niedzieli czyta∏em im

Bibli´, Êpiewamy i modlimy si´ razem. [...]

Gdy wchodzi∏em na ambon´, czu∏em si´ jak ktoÊ, kto z ciemnej piwnicy g∏´boko

pod ziemià wychodzi na Êwiat∏o dzienne i mia∏em przyjemne uczucie, ˝e od tej po-
ry, gdziekolwiek si´ znajd´ b´d´ móg∏ g∏osiç s∏owo Bo˝e. Oby On je tam posia∏. [...]

˚e prawdziwa mi∏oÊç mi´dzy braçmi jest mocnà podporà w ˝yciu, to prawda po-

wszechnie znana. Niech wi´c ka˝dy z nas b´dzie dla drugiego takà podporà, a do-
Êwiadczenie ˝yciowe niech zaciÊnie wi´zy braterstwa; b´dziemy zawsze szczerzy wo-
bec siebie i niech nie b´dzie ˝adnych tajemnic mi´dzy nami, tak jak dotàd nie by∏o. [...]

Bóg widzi przecie˝ nasze k∏opoty i nasz smutek i mo˝e nam pomóc mimo

wszystko. Wiara w Boga jest we mnie g∏´boko zakorzeniona, to nie jest urojenie
ani pusta wiara, lecz fakt i prawda, istnieje ˝ywy Bóg [...]. Jego oczy zwrócone sà
równie˝ na nas. [...]

Ten, kto ˝yje uczciwie, borykajàc si´ nieustannie z trudnoÊciami, kto doznaje

rozczarowaƒ, a nie za∏amuje si´ pod ich ci´˝arem, jest wi´cej wart ni˝ szcz´Êciarz,
któremu si´ wszystko udaje [... ]. Bo kim˝e sà ludzie wyró˝niajàcy si´ w swoim oto-
czeniu? To ci, do których odnoszà si´ s∏owa „Oracze wasze ˝ycie jest smutne, ora-
cze, cierpicie za ˝ycie”. [...]

Teraz dopiero zdaj´ sobie spraw´ jak bardzo jestem przywiàzany do ˝ycia, od-

kàd pozna∏em co to prawdziwa mi∏oÊç. Moje ˝ycie i moja mi∏oÊç stanowià nieroz-
∏àcznà ca∏oÊç. [...]

Tutaj nie mo˝e byç mowy o rachunku zysków i strat, kocha si´ bo si´ kocha.

Kochaç – jakie˝ to wspania∏e. [...]

W dawniejszych czasach inne obyczaje panowa∏y wÊród malarzy. Teraz po˝era-

jà si´ nawzajem, grajà wielkich panów, mieszkajà w wykwintnych willach i robià
intrygi. [...]

Sztuka jest zazdrosna nie uznaje pierwszeƒstwa choroby. Musz´ jej ustàpiç [...].

Tacy ludzie jak ja nie majà prawa chorowaç [...]. Chcia∏bym robiç rysunki, które
by przemawia∏y... [...]

Mia∏em nadziej´, ˝e b´dziesz mi móg∏ przys∏aç troch´ pieni´dzy, ale skoro sam

ich nie masz, musisz do mnie pr´dko napisaç, bo to nie lada sztuka utrzymaç fa-
son w takich warunkach. [... ]

Id´ przez ˝ycie nieÊwiadomie i wiem tylko jedno: w ciàgu kilku lat musz´ wy-

konaç okreÊlonà prac´ [...]. Âwiat nic mnie nie obchodzi, ale mam wobec niego tro-
ch´ d∏ugów i zobowiàzaƒ [...], wypada jednak z wdzi´cznoÊci zostawiç mu pamiàt-
k´ w postaci kilku szkiców i obrazów. [...]

Czyta∏em Piotra i Jana Guy de Maupassanta, to pi´kne, czy znasz wst´p wyja-

Êniajàcy, ˝e artysta ma prawo do przesady, do tworzenia w powieÊci Êwiata pi´k-
niejszego, prostszego. Dalej Maupassant cytuje powiedzenie Flauberta „talent to
d∏uga cierpliwoÊç a oryginalnoÊç to wysi∏ek woli i wyt´˝one obserwacje”. [...]

Tak w ˝yciu jak i w malarstwie mog´ radziç sobie bez Pana Boga. Nie mog´ na-

tomiast istnieç – ja cz∏owiek cierpiàcy, bez czegoÊ wi´kszego ode mnie, czegoÊ co
wype∏nia ca∏e moje ˝ycie – bez si∏y twórczej. [...]

Nic nie poradz´ na to, ˝e nikt nie kupuje moich obrazów. Przyjdzie jednak czas

kiedy ludzie zrozumiejà, ˝e ich wartoÊç przekracza cen´ jakà da∏em za farby”

1

.

1

V. van Gogh, Listy do brata, Warszawa 1988, s. 42, 45, 51, 57, 65, 108, 116, 171, 209, 237, 247, 324, 461, 505

background image

choroba

sztuka

Bóg

rodzina


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fascynujący świat barw-Vincent van Gogh Słoneczniki-konspekt, FILOLOGIA POLSKA, STUDIA LICENCJACKIE,
Vincent van Gogh kruki nad polem zboża
Vincent van Gogh POKÓJ ARTYSTY W ARLES,
Vincent van Gogh
VINCENT VAN GOGH
Vincent van Gogh „Jedzący kartofle”
Vincent van Gogh
vincent van gogh notebooking page 2
Vincen van Gogh
Vincent van Gogh
Vincent Willem van Gogh materiały do prezentacji multimedialnej 2
487 Małgorzata Sosnowska, Niezwykłe życie Vincenta van Gogha
The Spaceman s Van Gogh Clifford D Simak
van gogh puzzle
konspekt van gogh
139167632 Meyer Schapiro The Still Life as a Personal Object A Note on Heidegger and Van Gogh
Van Gogh riassunto
van gogh referat
Cezanne, Gauguin, van Gogh

więcej podobnych podstron