X. II RZECZPOSPOLITA W OKRESIE WZGLĘDEJ STABILIZACJI
GOSPODARCZEJ I POLITYCZEJ (1924 – 1926)
a. Uwagi ogólne
Lata 1924-1928 określa się zazwyczaj w skali ogólnoświatowej jako okres stabilizacji, która
jednakże miała charakter chwiejny i krótkotrwały. Już po kilku latach okazało się, że stabilizacja
systemu kapitalistycznego była przejściowa, nietrwała, niemniej jednak sytuacja gospodarcza tego
systemu ulegała wówczas stopniowej, choć nierównomiernej poprawie. W parze z tym procesem
rodziły się jednak nowe sprzeczności pomiędzy państwami kapitalistycznymi. Jednym z istotnych
przejawów tych procesów była odbudowa potęgi gospodarczej imperializmu niemieckiego dzięki
pomocy Anglii, usiłującej w ten sposób osłabić pozycję Francji, a zarazem włączyć Niemcy do
organizowanego przez siebie bloku antyradzieckiego.
Równocześnie Stany Zjednoczone zaczęły realizować tzw. plan Dawesa, finansisty
amerykańskiego, przewidujący rozłożenie spłaty odszkodowań należnych od Niemiec na dłuższy
okres i udzielenie wielkich pożyczek na rozbudowę przemysłu tego kraju pod kontrolą angielsko-
amerykańską. Wobec tego, że rozwijający się przemysł niemiecki zmierzał do zwiększenia swych
rynków zbytu i źródeł surowca przede wszystkim we wschodniej Europie, plan powyższy godził
wyraźnie w interesy gospodarcze i polityczne krajów Europy wschodniej – Polski, Związku
Radzieckiego i krajów bałkańskich.
Ze swej strony Niemcy zamierzały doprowadzić do rewizji granicy z Polską dążąc przede
wszystkim do rewindykacji Górnego Śląska i Pomorza. Rozpoczął się gospodarczy i polityczny
nacisk na Polskę, który swój punkt szczytowy osiągnął w 1925 r. poprzez rozpoczęcie wojny
celnej. Niejako ukoronowaniem polityki tego typu był zawarty jesienią tegoż roku z inicjatywy
angielskiej pakt w Locarno, gwarantujący zachodnie granice Niemiec, pozostawiający natomiast
jednocześnie bez jakichkolwiek gwarancji ich granice wschodnie – z Polską i Czechosłowacją, co
stanowiło wyraźną przesłankę do skierowania dążności rewizjonistycznych i agresywnych Niemiec
w kierunku tych państw, a w dalszej perspektywie – w kierunku Związku Radzieckiego.
W swych ostatecznych konsekwencjach okres od 1924 r. nie przyniósł Polsce ani trwałej
stabilizacji gospodarczej, ani takiejże stabilizacji politycznej, skoro już w 1926 r. doszło do
przewrotu, będącego rezultatem poważnego przesilenia w państwie.
b. Reforma walutowa Władysława Grabskiego
Wstrząs wywołany wydarzeniami rewolucyjnymi na jesieni 1923 r. i katastrofalna sytuacja
gospodarcza doprowadziły do stłumienia walk między stronnictwami politycznymi i do skupienia
wysiłków większości ugrupowań w Polsce na rzecz osiągnięcia stabilizacji gospodarczej, przede
wszystkim pieniężnej. Wyrazem tego było powstanie w grudniu 1923 r. pozaparlamentarnego, tzw.
urzędniczego rządu Władysława Grabskiego. Premier, jeden z najwybitniejszych ekonomistów
polskich okresu międzywojennego, nie związany z żadnym ze stronnictw politycznych,
reprezentował pogląd, że reformy powinny być zrealizowane szybko, bez nadmiernego pogorszenia
sytuacji mas pracujących, przez poważniejsze obciążenia podatkowe klas posiadających.
Reforma rolna, stanowiąca przedmiot gwałtownych sporów między stronnictwami prawicowymi
a ludowcami oraz sprawa reorganizacji naczelnych władz wojskowych, czego domagał się
Piłsudski, miały zostać odłożone do czasu ustabilizowania waluty. Najważniejszym instrumentem
jej uzdrowienia miał być podatek majątkowy. Rząd zapowiedział następnie wprowadzenie
oszczędności, zlikwidowanie deficytu kolejowego, ożywienie kredytu i redukcję administracji
państwowej.
Obawa przed możliwością powtórzenia się zaburzeń rewolucyjnych była tym czynnikiem, który
skłonił przedstawicieli klas posiadających w Sejmie do poświęcenia części zysków. Grabskiemu
udzielono specjalnych pełnomocnictw, upoważniających go do zmiany ustawodawstwa
podatkowego bez zgody Sejmu, do zaciągania pożyczek, do wprowadzenia nowego systemu
monetarnego i waluty itd. W tych sprawach rząd uzyskał prawo dekretowania na podstawie
rozporządzeń prezydenta z mocą ustawy. Nieodzownym warunkiem i krokiem wstępnym dla
przeprowadzenia reformy walutowej własnymi siłami, bez pożyczki zagranicy, było
zrównoważenie budżetu.
Energiczne egzekwowanie zaległych podatków i podniesienie stawek podatkowych oraz taryf
przewozowych pozwoliło w lutym 1924 r. na ustabilizowanie waluty i wstrzymanie dalszego druku
marek. Dochody państwa po raz pierwszy od zakończenia wojny przewyższyły wydatki. Grabski
rozpoczął przygotowania do powołania nowej instytucji emisyjnej – Banku Polskiego – oraz do
zastąpienia zdewaluowanej marki przez nową jednostkę monetarną – złoty polski.
Mimo tego że reforma przeprowadzana była własnymi siłami, rząd uważał jednak za konieczne
przyciągnięcie do Polski kapitałów zagranicznych, co – jego zdaniem – ułatwiłoby
przezwyciężenie kryzysu gospodarczego i umożliwiłoby utrzymanie dodatniego bilansu
płatniczego.
W związku z tym zaciągnięto we Włoszech niewielką pożyczkę (ok. 14 mln dolarów), udzieloną
zresztą na niezmiernie ciężkich warunkach, od której odsetki wynosiły faktycznie 23-24%.
Realizując w swej polityce zagranicznej politykę profrancuską, spowodował Grabski odwołanie z
Polski angielskiej misji finansowej Younga, która usiłowała osłabić więzy polsko-francuskie i
uzależnić całą polską politykę ekonomiczną, a jednocześnie uchylała się od udzielania kredytów.
W wyniku dokonanych oszczędności udało się rządowi w pierwszej połowie 1924 r.
ustabilizować złotego stanowiącego równowartość l franka szwajcarskiego w złocie, co
doprowadziło do pewnego wzrostu realnych płac i do zahamowania bezrobocia. Były to jednak
zjawiska niezbyt trwałe. Przemysł polski, pozbawiony dochodów płynących z inflacji, był – na
skutek zacofania technicznego i niskiej wydajności pracy – niezdolny do konkurowania na rynkach
światowych z przemysłem wielkich państw kapitalistycznych. Zjawiskiem ujemnym dla
gospodarki polskiej była również poważna w tym czasie obniżka cen węgla, drzewa i cukru,
stanowiących główne artykuły eksportowe. Czynniki te prowadziły do wzrostu deficytu bilansu
handlu zagranicznego, zmniejszenia się zasobów dewiz i tym samym do podważenia podstaw
złotego.
Poza pożyczką włoską rząd Grabskiego otrzymał również od Francji pożyczkę na cele
wojskowe w wysokości 400 min franków, co jednak nie mogło wpłynąć na poprawę sytuacji
gospodarczej Polski. Pewne, niezbyt jednak wielkie, rezultaty dała natomiast pożyczka, zaciągnięta
w amerykańskim banku Dillona. Zamiast proponowanych początkowo 100 min dolarów, otrzymała
Polska, pod wpływem nacisków niemieckich, zaledwie 26 min, i to na trudnych warunkach. Rząd
odrzucał jednak – głównie ze względów politycznych – możliwość bliższej współpracy
gospodarczej ze Związkiem Radzieckim, która mogła otworzyć przed przemysłem polskim
olbrzymi, niezwykle chłonny rynek radziecki.
c. Socjalna i narodowościowa polityka rządu
Stosunek stronnictw lewicowych do rządu Grabskiego zależał przede wszystkim od jego
polityki w dziedzinie reform społecznych. Tymczasem gabinet ten patrząc na wszystko poprzez
pryzmat naprawy skarbu pragnął przeprowadzić niektóre ograniczenia uprawnień świata pracy,
sądząc, że przyczynią się one do zmniejszenia kosztów produkcji i wzrostu siły podatkowej. W
lutym 1924 r. Sejm uchwalił nową ustawę o ochronie lokatorów, która faktycznie likwidowała ową
ochronę i prowadziła do podwyżki czynszów mieszkaniowych. Naruszona również została zasada
8-godzinnego dnia pracy: na Śląsku przedsiębiorcy, powołując się na względy konkurencyjne w
stosunku do przemysłu niemieckiego, wprowadzili „tymczasowo” 10-godzinny dzień roboczy.
Rząd podnosił nie tylko podatek majątkowy, ograniczający dochody przede wszystkim klas
posiadających, ale podniósł podatek od wynagrodzeń za pracę najemną, podwyższył opłaty
monopolowe i w ogóle podatki pośrednie, godzące w szerokie masy. Klasa robotnicza osiągnęła
jednak w tym okresie pewną zdobycz w postaci ustawy o ubezpieczeniu od bezrobocia (lipiec
1924), co było wysoce aktualne wobec tendencji do wzrostu liczby bezrobotnych.
Dopiero w lipcu 1925 r. uchwalono ustawę o reformie rolnej, która jednak daleko odbiegała od
tego, co zapowiadała uchwała z 1920 r. absolutnie nie mogąc zadowolić czynników radykalnych.
Komuniści i ich sojusznicy zastosowali w trakcie debat nad ustawą gwałtowną obstrukcję, tak że w
rezultacie straż marszałkowska usunęła z sali obrad kilku posłów. Ustawa przewidywała parcelację
majątków ponad 180 ha, z tym iż areał ten ulegał zmniejszeniu w okręgach przemysłowych do 60
ha, natomiast na ziemiach zabużańskich podwyższono go do 300 ha, w majątkach zaś
uprzemysłowionych do 700 ha. Państwo miało wykupywać majątki według szacunku wykazanego
przy podatku majątkowym, płacąc właścicielom odszkodowanie 20-50% gotówką, 20-50% rentą
po nominalnej wartości, a resztę rentą po cenie kursu, co najmniej 70% nominalnej wartości –
zależnie od wielkości majątku. Ustawa ta – jak wykazała praktyka najbliższych kilku lat – nie dała
możliwości stworzenia minimalnego zapasu ziemi na parcelację. Sprawa likwidacji reliktu
feudalnego w stosunkach polskich, w postaci istnienia wielkiej własności folwarcznej, pozostawała
nadal kwestią otwartą.
Rząd, zaabsorbowany sprawami walutowymi, nie miał początkowo zamiaru zająć się bardziej
stanowczo uregulowaniem zagadnienia słowiańskich mniejszości narodowych, które ulegało coraz
większemu zaognieniu. Pertraktacje z Ukraińcami o założenie dla nich uniwersytetu zakończyły się
fiaskiem; rząd nie przyjął postulatu strony ukraińskiej zmierzającego do założenia takiego
uniwersytetu we Lwowie, proponując kreować go w Krakowie, co z kolei nie mogło zadowolić
przedstawicieli ukraińskich. W lipcu 1924 r. Sejm uchwalił ustawy, dotyczące uprawnień
Ukraińców, Białorusinów i Litwinów do używania języka ojczystego w sądownictwie,
administracji i szkolnictwie. W rzeczywistości w tym ostatnim wprowadzono tzw. szkoły
utrakwistyczne (dwujęzyczne), w których prowadzono zajęcia szkolne zarówno w języku polskim,
jak i ukraińskim względnie białoruskim. Polityka ta doprowadziła do znacznego zmniejszenia
liczby szkół ukraińskich, białoruskich i litewskich. Tak np. jeśli w b. Galicji Wschodniej było w
1922 r. 2247 szkół polskich, 2426 ukraińskich i ani jednej dwujęzycznej, to w 1925 r. liczba szkół
polskich wzrosła na tym obszarze do 2325, ukraińskich zmniejszyła się do 745, a dwujęzycznych
było 745.
Poczynania te wywoływały, rzecz jasna, ogromne niezadowolenie wśród ludności ukraińskiej i
białoruskiej, tym bardziej że w tym samym czasie na terenie radzieckiej Ukrainy i Białorusi można
było zaobserwować szybko postępujący rozwój szkolnictwa i instytucji kulturalnych obu tych
narodów, co wyraźnie kontrastowało z położeniem mniejszości narodowych we wschodniej części
państwa polskiego. Zjawiska te prowadziły w ostatecznej konsekwencji do pojawienia się ruchu
partyzanckiego, silnego zwłaszcza na Wołyniu. Rząd zareagował na to utworzeniem Korpusu
Ochrony Pogranicza przeznaczonego do walki z tym ruchem, wysyłaniem masowych ekspedycji
karnych i stosowaniem brutalnych represji wobec ludności za rzeczywiste lub domniemane
współdziałanie z ruchem rewolucyjnym. Represje te miały efekt krótkotrwały, prowadziły do
istotnego przejściowego zmniejszenia się działalności grup partyzanckich, ale – jednocześnie –
potęgowały nastroje wrogości miejscowej ludności wobec państwowości polskiej i polskiej
mniejszości zamieszkującej tzw. Kresy Wschodnie. Oddziaływały zabójczo na możliwość
pokojowego zgodnego współżycia między Polakami a Ukraińcami i Białorusinami.
d. Sytuacja w ruchu robotniczym i chłopskim w latach 1924-1925
Szereg symptomów wskazywał na wzrost ruchu robotniczego o charakterze rewolucyjnym
począwszy od 1924 r., co w dużej mierze było rezultatem pozytywnych zmian ideowo-
programowych KPRP. Partia rosła liczebnie i wzmacniała się organizacyjnie, powołując do życia
13 organizacji okręgowych, a nadto dwie organizacje autonomiczne – Komunistyczną Partię
Zachodniej Ukrainy (KPZU) i Komunistyczną Partię Zachodniej Białorusi (KPZB). Szczególną
wagę przywiązywała partia do pracy w klasowych związkach zawodowych, w których starała się
stosować taktykę jednolitego frontu.
Wzrost wpływów komunistycznych przejawił się w różnych formach. Tak więc w wyborach do
Kasy Chorych Zagłębia Dąbrowskiego (czerwiec 1924) komuniści uzyskali 26 tyś. głosów,
podczas gdy wszystkie inne listy skupiły zaledwie 12 tyś. W wyborach do rady miejskiej w
Żyrardowie (kwiecień 1924) lista komunistyczna uzyskała największą liczbę głosów i mandatów.
Poważne sukcesy odnieśli komuniści również w wyborach uo zarządu Kasy Chorych we
Włocławku, Ozorkowie i w powiecie warszawskim. O wzroście wpływów KPRP wśród mas
świadczą takie wystąpienia, jak np. manifestacja pierwszomajowa 1924 r. w Warszawie, która –
pod przewodem komunistów – przekształciła się w zwarty ponad 15-tysięczny pochód, stawiający
twardy opór policji.
Wzrost wpływów komunistycznych od 1924 r. był widoczny w. większej mierze na wsi, wśród
chłopstwa. KPRP, wkraczając po II Zjeździe na tory walki o sojusz robotniczo-chłopski, starała się
również w tym duchu oddziaływać na członków PSL ,.Wyzwolenia”. Na tle niezadowolenia z
ugodowej polityki kierownictwa tego stronnictwa wystąpiła zeń kilkuosobowa grupa posłów,
tworząc w lipcu 1924 r. Niezależną Partię Chłopską (NPCh). Program tej partii, ściśle
współpracującej z KPRP, postulował wywłaszczenie wszystkich obszarników bez odszkodowania i
podział bez wykupu wszelkiej ziemi obszarniczej i inwentarza folwarcznego pomiędzy chłopów i
robotników rolnych. NPCh walczyła o rząd robotniczo-chłopski, o prawo do samookreślenia dla
narodów uciskanych i wskazywała na konieczność zbliżenia między Polską a ZSRR.
Postępy radykalizacji można dostrzec również wśród chłopstwa białoruskiego i ukraińskiego, co
prowadziło do wzrostu liczebnego KPZB i KPZU. 7 listopada 1924 r. czterech posłów
wchodzących dotychczas w skład Ukraińskiej Partii Socjalistycznej przeszło w szeregi partii
komunistycznej. Podobny rozłam dojrzewał w Białoruskim Klubie Poselskim, w wyniku czego
powstała w 1925 r. „Białoruska Włościańsko-Robotnicza «Hromada»” pod względem ideowo-
politycznym mająca ścisłe powiązania z ruchem komunistycznym.
Mówiąc o poważnych sukcesach komunistów w Polsce, nie można jednak przeoczyć faktu, że
KPRP na tle realizacji uchwał II Zjazdu przeżywała w latach 1924- 1925 kryzys wewnątrzpartyjny.
Antykomunistyczna postawa przywódców PPS i związane z tym trudności walki o jednolity front
klasy robotniczej rodziły wśród niektórych działaczy KPRP tendencje lewackiej niecierpliwości,
zarzuty oportunizmu w stosunku do dotychczasowego kierownictwa partii. Wyrażała te tendencje
przebywająca wówczas na emigracji grupa działaczy z Julianem Leszczyńskim-Łeńskim na czele.
Reprezentowała ona sekciarski punkt widzenia, odrzucający leninowską tezę II Zjazdu, głoszącą,
że proletariat polski winien stać się „wodzem i rzecznikiem interesów całego narodu” i że powinien
propagować hasło programowe jego niepodległego bytu. Wspomniana grupa twierdziła, że
kierunek taki prowadzi do zacierania przeciwieństw między klasą robotniczą a burżuazją polską.
Grupa ta zaatakowała dotychczasowe kierownictwo KPRP w osobach A. Warskiego, W.
Kostrzewy, H. Wałeckiego i E. Próchniaka zarzucając im oportunizm. Zdołała ona przejąć w swe
ręce kierownictwo partii, co zaakceptował III Zjazd, który odbył się w okresie od 14 stycznia do 5
lutego 1925 r. w pobliżu Moskwy. Zjazd ustalił zasady struktury organizacyjnej partii, opartej na
systemie komórek produkcyjnych (w zakładach pracy), zmienił nazwę partii na – Komunistyczna
Partia Polski (KPP), wskazał, że panią w walce z klasami posiadającymi reprezentuje interesy nie
tylko robotników, ale szerokich mas pracujących. Nie nawiązano jednak do tez II Zjazdu,
określających przewodniczą rolę klasy robotniczej i jej partii jako rzecznika niepodległości i
interesów narodu.
Od na wskroś rewolucyjnej, bojowej postawy komunistów znacznie odbiegało stanowisko PPS,
która wypowiadając się za obroną ustroju republikańsko-demokratycznego, a przeciw spiskom
faszystowskim (tak nazywano akcje polityczne endecji) wychodziła z założenia, że reformy
społeczne torują drogę socjalistycznej przebudowie społeczeństwa. W stosunku do rządu
Grabskiego zajmowała PPS politykę chwiejną, zakładając, że jest on mniejszym złem niż
ewentualny rząd Chjeno-Piasta, niektóre jego pociągnięcia popierając, inne zwalczając. Ogólnie
biorąc, publicystyka PPS stawiała na jednej płaszczyźnie faszyzm i komunizm, opowiadając się za
burżuazyjną demokracją, która miała stanowić punkt wyjścia dla ewolucyjnej, legalistycznej drogi
w kierunku socjalizmu W sprawie słowiańskich mniejszości narodowych – Białorusinów i
Ukraińców – wprowadziła PPS do swego programu postulat nadania im autonomii terytorialnej,
oznaczającej złagodzenie ucisku narodowego. Daleka od wysunięcia w tej sprawie hasła
samookreślenia, występowała jednak przeciwko najbardziej dyskryminującym poczynaniom
prawicy wobec tych narodów. Podobną postawę jak PPS zajmowało PSL Wyzwolenie. Wiosną
1925 r. oba kluby poselskie, zarówno PPS, jak i Wyzwolenie, zgłosiły wniosek o rozwiązanie
Sejmu, mając nadzieję, że wybory wyłonią nowy skład Izby o obliczu bardziej lewicowym.
Drugi rok rządów Grabskiego zaznaczył się wzrostem tendencji reakcyjnych. W marcu 1925 r.
wbrew stanowisku stronnictw lewicowych większość sejmowa ratyfikowała konkordat z
Watykanem, który utrwalał przywileje hierarchii kościelnej w Polsce (co było niezgodne z
konstytucją, jak stwierdził rzecznik PPS).
Rząd wzmagał również represje wobec rewolucyjnego ruchu robotniczego, m. iii. zamykając
szereg lokali klasowych związków zawodowych, wzmagając penetrację KPP i organizacji z nią
związanych przez agentów i prowokatorów. W czasie akcji mającej na celu unieszkodliwienie
prowokatora trzej bojownicy KPP – znany działacz partyjny Władysław Hibner oraz dwaj
współzałożyciele Związku Młodzieży Komunistycznej Władysław Kniewski i Henryk Rutkowski –
zostali ujęci przez policję. Skazani zostali na śmierć. Podczas wykonywania wyroku (na stokach
Cytadeli Warszawskiej) wykazali niezwykły hart ducha nie dając sobie zawiązać oczu w czasie
egzekucji i ginąc z okrzykiem „Niech żyje komunizm”.
W marcu 1925 r. wydarzył się inny głośny fakt. Skazani na śmierć oficerowie – komuniści
Walery Bagiński i Antoni Wieczorkiewicz, których miano wysłać do Związku Radzieckiego w
myśl zasady wymiany więźniów, dowiezieni do granicy, zostali zastrzeleni przez podoficera
policji. Zbrodnia ta wywołała protest całej lewicy, zarówno reprezentującej rewolucyjny, jak
reformistyczny nurt w ruchu robotniczym i chłopskim.
e. Powody upadku gabinetu Grabskiego
Jeżeli rok 1924, rok reformy walutowej, był pod względem gospodarczym na ogół pomyślny, to
nie można tego powiedzieć o drugim roku rządów Grabskiego. W drugim kwartale 1925 r.
zarysowało się wiele niepokojących objawów, jak wzrost bezrobocia, które doszło do 185 tyś.
osób. Jednocześnie bilans handlowy wykazywał dalszy, i to poważny wzrost deficytu, a w
konsekwencji w Banku Polskim topniały rezerwy walut obcych. Od lutego 1925 r. wydatki
państwowe zaczęły przeważać nad dochodami/ponieważ klasy posiadające niezwykle opieszale
realizowały opłaty podatkowe, tak że w ciągu całego 1925 r. wpłynęło zaledwie 20%
przewidywanych opłat z tytułu podatku majątkowego.
Pogorszenie sytuacji gospodarczej Polski, przede wszystkim jej ujemny bilans płatniczy,
było w dużej mierze uwarunkowane sytuacją polityczną, a mianowicie podjęciem rokowań o
zawarcie traktatu gwarantującego zachodnie granice Niemiec, z pozostawieniem im wolnej ręki na
wschodzie. Zresztą polityka Anglii i Stanów Zjednoczonych zmierzała wówczas świadomie do
zahamowania napływu kapitałów zagranicznych do Polski, co miało służyć jako środek nacisku do
jej ściślejszego uzależnienia ekonomicznego. W dodatku w połowie czerwca rozpoczęła się wojna
celna z Niemcami.
Geneza tej wojny miała również wyraźne podłoże polityczne, w okresie tym bowiem upływał
termin konwencji, na mocy której Niemcy były zobowiązane do importowania z Polski
określonego kontyngentu węgla. Wykorzystując tę okoliczność Niemcy wstrzymały wwóz tego
artykułu, uzależniając wznowienie jego importu od uzyskania ze strony Polski szeregu ustępstw
ekonomicznych i politycznych. Wobec tego Grabski zdecydował się na rozpoczęcie kroków
odwetowych i ze swej strony władze polskie zakazały wwozu z Niemiec szeregu artykułów.
Następnie Niemcy i Polska ogłaszały kilkakrotnie dodatkowe listy towarów, których wwóz był
zabroniony. Rozpoczęła się w ten sposób wojna celna trwająca do 1931 r., która znacznie
poważniej dotknęła stronę polską niż niemiecką, z uwagi na zależność gospodarki polskiej od
Niemiec, dziedziczoną po okresie zaborów i ze względu na trudności ekonomiczne Miski w
pierwszej fazie jej niepodległości. Spadek eksportu do Niemiec powodował dalsze pogorszenie
polskiego bilansu handlowego.
W ciągu lipca 1925 r. odpływ walut z Banku Polskiego przybrał w związku z tym tak duże
rozmiary, że bank zmuszony był ograniczyć ich sprzedaż, doprowadzając w konsekwencji do
załamania kursu złotego (do 5,80 – 6 zł za dolar zamiast 5,18 zł). W tej sytuacji Bank Polski
zrezygnował z dalszej interwencji zmierzającej do podtrzymania kursu złotego (11 XI), co
zdecydowało również o upadku rządu.
f. Koalicyjny gabinet Skrzyńskiego
Pogarszająca się sytuacja gospodarki polskiej, atakowanej przez finansjerę niemiecką i
amerykańską, wpłynęła na konsolidację polityczną w Polsce, gdzie po dymisji Grabskiego powstała
koncepcja utworzenia rządu koalicyjnego, który miał objąć 5 stronnictw – endecję, chadecję, NPR,
„Piasta” i PPS. Zamierzano wprowadzić jeszcze do owego rządu .Wyzwolenie” i zarezerwowano
mu jeden resort, ale stronnictwo to ostatecznie odmówiło udziału w koalicji rządowej. Na czele
gabinetu stanął Aleksander Skrzyński, zawodowy dyplomata, piastujący w poprzednim rządzie tekę
ministra spraw zagranicznych, a w jego skład wszedł również na żądanie Piłsudskiego jego bliski
współpracownik generał Żeligowski jako minister spraw wojskowych.
Przed nowym rządem stanęło przede wszystkim zagadnienie powstrzymania tzw. drugiej
inflacji, która doprowadziła do tego, że w początkach grudnia za jednego dolara płacono już 12,50
zł. W parze z tym szedł silny wzrost drożyzny i gwałtowne wzmożenie się bezrobocia, które w tym
okresie osiągnęło ok. 300 tyś. osób. Dzięki różnego typu zabiegom interwencyjnym, które zresztą
próbował już stosować Grabski w ostatnich tygodniach swych rządów, udało się Skrzyńskiemu
doprowadzić w styczniu 1926 r. do dość znacznej poprawy kursu złotego (do 8 zł za dolar),
uzyskać nadwyżkę eksportu nad importem, wreszcie osiągnąć pewien wzrost produkcji, w ślad za
czym zmniejszało się powoli bezrobocie. Jednakowoż mimo wszystko położenie skarbu państwa
nie ulegało bardziej zasadniczej poprawie. Nadal utrzymywał się niedobór dochodów, pokrywany
emisją biletów skarbowych.
W rządzie koalicyjnym, reprezentującym od endecji po PPS szereg stronnictw dotychczas
zwalczających się, upatrywano diametralnie odmienne środki wyjścia z impasu. Socjaliści
proponowali przeprowadzenie redukcji policji i zmniejszenie wydatków wojskowych przez
wprowadzenie jednorocznej służby wojskowej i znaczniejsze obciążenie podatkami klas
posiadających. Reprezentant prawicy w rządzie, minister skarbu Jerzy Zdziechowski, sugerował
natomiast konieczność obniżki wynagrodzeń pracowników państwowych, zmniejszenia rent i
emerytur przy równoczesnej podwyżce podatków pośrednich.
Program Zdziechowskiego był na dalszą metę nie do przyjęcia dla PPS, przerzucał bowiem cały
ciężar reformy skarbu na barki mas pracujących. Dwaj ministrowie socjalistyczni – Bronisław
Ziemięcki i Norbert Barlicki – złożyli rezygnację, wskutek czego koalicja przestała istnieć.
Pozostał zatem rząd kadłubowy, który stał się w istocie rzeczy pomostem do odbudowania rządu
prawicowo-centrowego. Dnia 10 maja został utworzony pod przewodnictwem Witosa nowy, drugi
rząd Chjeno-Piasta. Resort skarbu pozostał w ręku Zdziechowskiego, zdecydowanego teraz
konsekwentnie realizować program, o który rozbiła się poprzednia koalicja rządowa. Oblicze
polityczne rządu pozwalało oczekiwać powrotu do polityki, która doprowadziła do krakowskich
wydarzeń w listopadzie 1923 r.
g. Geneza przewrotu majowego i jego przebieg
Utworzenie drugiego rządu Chjeno-Piasta wywołało oburzenie wśród mas ludowych i protest
całej lewicy, zarówno rewolucyjnej, jak i reformistyczno-ugodowej. KPP oceniała ów rząd jako
rząd skrajnej reakcji i wezwała masy do walki o jego obalenie. Ze swej strony PPS, „Wyzwolenie”
i Stronnictwo Chłopskie stwierdziły w swej uchwale, że rząd ten „stanowi wyzwanie rzucone całej
demokracji polskiej”. Rząd Chjeno-Piasta miał w istocie żywot krótkotrwały. Obalił go wojskowy
zamach stanu, przeprowadzony przez Piłsudskiego.
Nie ulega wątpliwości, że Piłsudski, który już na wiosnę 1923 r. wycofał się z oficjalnej
działalności politycznej i przebywał w swej prywatnej rezydencji w Sulejówku, faktycznie nigdy
się nie pogodził z tym stanem rzeczy. Formalnie demokrata i socjalista, w gruncie rzeczy
reprezentował osobowość o poglądach autokratycznych, ukształtowanych w atmosferze
szlachetczyzny, mentalność nacechowaną niezrozumieniem istoty ustroju parlamentarnego i jego
mechanizmu działania. Parlamentaryzm polski, cierpiący na istotny niedowład, budził w nim
głęboką niechęć i pogłębiającą się stopniowo pogardę. Środków jego naprawy upatrywał nie w
podjętych praworządnie reformach, lecz w narzuceniu państwu siłą ustroju antydemokratycznego.
Jest zjawiskiem symptomatycznym, że już jesienią 1923 r. żerując na niezadowoleniu mas w
stosunku do rządu Witosa, ludzie z nim związani brali czynny udział w ówczesnych zaburzeniach,
próbując przypuszczalnie traktować je jako sposobność do uchwycenia władzy na rzecz swego
mocodawcy. Stała krytyka coraz mniej popularnych w społeczeństwie rządów prawicowo-
centrowych ze strony Piłsudskiego i jego dawniejsze powiązania z ruchem robotniczym
utrzymywały o nim opinię demokraty, „człowieka lewicy” i – oczywiście – patrioty, z uwagi na
działalność wojskową
W
czasie pierwszej wojny światowej. Poważnym, dodatkowym atutem w
ręku Piłsudskiego był znamienny fakt, że miał oddanych sobie łudzi w wielu stronnictwach
politycznych, od PPS począwszy, poprzez stronnictwa chłopskie, a na chadecji i endecji
skończywszy. Byli to głównie dawni jego towarzysze i podkomendni z organizacji strzeleckich,
formacji legionowych i peowiackich. To oni głównie szerzyli kult osoby marszałka i starali się
wpływać na politykę partii politycznych, do których należeli, w duchu dlań korzystnym. Zjawisko
to było w ówczesnej Polsce tak dalece rozpowszechnione, że robiło wrażenie mafii
propiłsudczykowskiej, zwanej często „legionową sitwą”.
Zamach w maju 1926 r. był przygotowywany od szeregu miesięcy. Rozbudowywano
paramilitarne organizacje piłsudczykowskie, a przede wszystkim dążono do zdobycia nie
kontrolowanego wpływu na wojsko poprzez odpowiednie sformułowanie przygotowywanej ustawy
o organizacji najwyższych władz wojskowych wyłączającej ich działalność spod kontroli Sejmu i
rządu. Głównym konkurentem piłsudczyków w walce o władzę była endecja. Walka między
endekami a piłsudczykami żywo interesowała obce mocarstwa. Endecy bronili tradycyjnej polityki
związków z Francją, widząc głównego wroga Polski w państwie niemieckim, natomiast Piłsudski
uważany był za zwolennika współpracy z Anglią i porozumienia z Niemcami, dając wyraz swej
wrogości przede wszystkim w stosunku do ZSRR. Rząd brytyjski był więc zainteresowany w
powrocie Piłsudskiego do władzy i obiecywał mu poparcie polityczne.
Pod względem wojskowym przygotował zamach generał Żeligowski, który jako minister spraw
wojskowych, jeszcze za rządów poprzedniego gabinetu, pod pozorem ćwiczeń wojskowych
zgromadził koło Rembertowa w połowie kwietnia kilka większych jednostek wojskowych
dowodzonych przez piłsudczyków. Na czele tych oddziałów 12 maja 1926 r.
Piłsudski wkroczył do Warszawy. Rząd Witosa i prezydent Wojciechowski uszli do Wilanowa,
gdzie złożyli rezygnację ze swych urzędów. Trzydniowe walki zbrojne pomiędzy oddziałami
Piłsudskiego a wojskami rządowymi pociągnęły za sobą liczne ofiary w zabitych (400 osób) i
rannych (1500). Ten, tak szybki sukces był niewątpliwie rezultatem poparcia mas dla sprawy
przewrotu i Piłsudskiego, który w opinii społeczeństwa ciągle jeszcze uchodził, jeśli nie za
socjalistę, to w każdym razie za demokratę. Świadczyć o tym miała jego przeszłość polityczna i
hasła, które rzucał w okresie poprzedzającym przewrót, mówiące o konieczności walki z
nadużyciami, o potrzebie uzdrowienia, tj. sanacji stosunków. Na tej podstawie, jak i w związku z
tym, że oddziały Piłsudskiego podjęły walkę zbrojną przeciw zdecydowanie zachowawczemu,
konserwatywnemu rządowi Chjeno-Piasta, masy pracujące wyciągnęły stąd mylny wniosek o
postępowym, demokratycznym charakterze akcji Piłsudskiego.
W tym mniemaniu podtrzymywały klasę robotniczą i chłopstwo lewicowe stronnictwa
polityczne. PPS, mająca z samym Piłsudskim i jego otoczeniem silne powiązania personalne,
widziała w nim dawnego towarzysza partyjnego, który rozszerzy podstawy demokracji politycznej
w Polsce, dopuszczając socjalistów i lewicowych ludowców do współudziału w rządach. Podobne
opinie dominowały w „Wyzwoleniu” i Stronnictwie Chłopskim. Nic więc dziwnego, że znajdujący
się pod wpływami PPS Związek Zawodowy Kolejarzy ogłosił strajk na kolejach, któremu Piłsudski
w poważnej mierze zawdzięczał swe zwycięstwo; kolejarze, biorąc odwet na rządzie Witosa za
militaryzację kolei w 1923 r., zatrzymywali w czasie przewrotu transporty wojsk rządowych
zdążające do Warszawy, przepuszczając natomiast oddziały spieszące na pomoc sprawcy zamachu.
Złudzeniu co do osoby Piłsudskiego i co do charakteru przewrotu ulegli nawet komuniści.
Niezależnie od PPS również kierownictwo KPP wezwało robotników w dniach przewrotu do
politycznego strajku powszechnego i nawoływało masy robotnicze do poparcia zamachu z bronią w
ręku. U podstaw tej decyzji leżało przypuszczenie, że rządy Piłsudskiego będą czymś w rodzaju
rządów Kiereńskiego w Rosji, że doprowadzą do rozszerzenia podstaw demokracji w Polsce, co
ułatwi KPP walkę o rząd robotniczo-chłopski. Partia zdecydowała się więc poprzeć przewrót,
kierując się iluzjami, którym ulegli wówczas wszyscy niemal demokraci w Polsce, popełniając tym
samym poważny, ale trudny do uniknięcia błąd. Skoro jednak ujawniły się istotne cele polityczne
zamachowców, KPP bardzo szybko skorygowała tę błędną postawę, wysuwając się na czołowe
miejsce w walce z reżimem pomajowym.
h. Bilans polityczny wydarzeń majowych
Przewrót majowy pod względem polityczno-ustrojowym zamknął w zasadzie okres
demokracji burżuazyjnej w Polsce, której wyrazicielem był parlament – Sejm i Senat pochodzące z
wyborów powszechnych. Demokracja tego typu już od chwili swych narodzin przeżywała
permanentny kryzys, spowodowany szeregiem przyczyn, z których na pierwszoplanowe miejsce
wysuwały się trudności ekonomiczne, wypływające z kolei ze słabości kapitalizmu polskiego, z
zacofania struktury społeczno-ekonomicznej ówczesnej Polski i jej niedorozwoju gospodarczego,
pogłębionego kataklizmami wojennymi lat 1914-1918 i 1919-1920. Leżały one u podstaw
postępującej pauperyzacji kraju, rozdzieranego nie tylko szczególnie ostrymi w omawianych latach
konfliktami socjalnymi, ale i narodowościowymi, stanowiącymi dodatkową bolączkę ustroju
społeczno-politycznego II Rzeczypospolitej.
System kapitalistyczny w Polsce w jego ówczesnej postaci, z poważnymi obciążeniami
feudalnymi, okazał się niezdolny do podźwignięcia gospodarczego kraju, wszelkie zaś próby
śmielszych reform w ramach tegoż systemu, takich jak radykalna reforma rolna i nacjonalizacja
wielkiego przemysłu, zapowiadane w początkach budowy państwowości, nie mogły doczekać się
realizacji, z powodu rozbicia i skłócenia sił radykalno-postępowych, wskutek czego reakcja
polityczna potrafiła stawiać im skuteczny opór. Daleko posunięta dezintegracja klasowego ruchu
robotniczego i chłopskiego, pierwszego, podzielonego na dwa zasadnicze nurty – reformistyczny i
rewolucyjny, drugiego, rozczłonkowanego na kilka ścierających się z sobą kierunków, była zatem
zasadniczym czynnikiem nie pozwalającym na „naprawę Rzeczypospolitej” w duchu rozszerzenia i
ugruntowania podstaw demokracji. Zamiast tego typu zabiegu leczniczego, kryzys ustroju
politycznego w Polsce znalazł rozwiązanie poprzez unicestwienie parlamentarnej demokracji i
wprowadzenie specyficznego typu rządów autokratycznych, opartych na woli jednostki.