ranking osrodków narciarski w Polsce 2011


Najlepsze ośrodki w Polsce 2011
13 sty, 12:55 yródło: Onet.pl
fot. www.szczyrk.cos.pl
Czy polskie góry to dobre miejsce na narciarski wypoczynek? Zdania są podzielone  są tacy,
którzy z krajowych wyciągów korzystają regularnie, często kilkanaście dni w sezonie spędzając na
rodzimych stokach, są też tacy, którzy wprost mówią, że ich noga (a może raczej narta?) na polskim
stoku nigdy nie zagości. Z jednej strony  nowe inwestycje każdego roku, z drugiej  te same
problemy od kilkunastu lat. Jakie są naprawdę polskie stoki? Specjalnie dla Was przygotowaliśmy
Raport Narciarski Onet.pl 2011.
Już drugi sezon z rzędu wyruszyliśmy, by sprawdzić, co polskie stacje narciarskie mogą nam
zaoferować. Oceniliśmy ponad 60 polskich ośrodków, przy czym założyliśmy, że za stację
uznajemy teren dostępny na jednym karnecie. Wszystkie miejscowości odwiedziliśmy na początku
sezonu, co zapewne miało wpływ na naszą ocenę  śniegu było pod dostatkiem, ale nie wszystkie
ośrodki zdążyły przygotować wszystkie swoje trasy. Aącznie przejechaliśmy ponad 200 km tras w
polskich ośrodkach narciarskich.
Ocenialiśmy głównie potencjał narciarski, infrastrukturę, jej stan i możliwości. Punktowaliśmy
każdy wyciąg, hojniej przyznając punkty za nowoczesne krzesełka, gondole i kolejki naziemne.
Wiedząc, że każdy kilometr tras narciarskich w polskich górach jest na wagę złota, dawaliśmy
punkty za długość tras zjazdowych (1 km  1 punkt) oraz dodatkowe premie za zróżnicowanie
poziomu (czyli przy tej samej długości tras więcej punktów otrzymywał ośrodek, gdzie są trasy
różnej trudności). Ocenialiśmy także parkingi, dojazd, wygodny dostęp do wyciągów, gastronomię
na stoku i możliwości noclegu w pobliżu tras. Najwyżej punktowaliśmy pod tym względem stacje,
w których wprost z pokoju hotelowego (czy też pensjonatu) można się udać na stok bez dojazdu.
Najlepsze Ośrodki Narciarskie Polski 2011
"
"
"
Na koniec sprawdziliśmy dokładnie ceny, zarówno karnetów, jak i gastronomii na stoku, oceniliśmy
także stosunek cen do oferowanej jakości. Ważną część punktacji stanowiła ocena komfortu jazdy,
zarówno pod względem przygotowania tras, jak i ich zatłoczenia. To drugie zagadnienie, trudne do
obiektywnej oceny, z powodu dużej zmienności zjawiska w zależności od pory dnia czy dnia
tygodnia, opracowaliśmy porównując przepustowość urządzeń z możliwościami zjazdu. I w końcu
wydaliśmy nieco subiektywną ocenę nazwaną przez nas "wrażeniami narciarskimi"  chcąc
przynajmniej częściowo uchwycić różnicę w szusowaniu w górach i z widokiem na góry, od
zjeżdżania "wśród domów".
Oto dokładny raport z polskich stoków Anno Domini 2011...
Śniegu i nowych wyciągów!
Do uprawiania narciarstwa zjazdowego są koniecznie dwa warunki. Po pierwsze trzeba mieć góry 
tych w Polsce mamy może niezbyt wiele, ale do budowy stacji nadają się w sam raz. Mają stoki o
zróżnicowanym nachyleniu, w większości wolne od skał i nie narażone na niebezpieczeństwo lawin
(poza Tatrami i niektórymi najwyższymi partiami Beskidów i Karkonoszy). Różnice wysokości
sięgają 1000 metrów, co jak najbardziej pozwala rozbudowywać infrastrukturę narciarską.
Większy problem mamy z drugim potrzebnym do narciarstwa elementem  śniegiem. Mimo że tej
zimy śnieg spadł w połowie listopada, a wyciągi w Polsce ruszyły prawie miesiąc wcześniej niż w
zeszłym sezonie, nawet najwyżej (czyli potencjalnie najlepiej naśnieżone) stacje narciarskie mają
każdej zimy, przez znaczną część sezonu kłopoty ze śniegiem. W zeszłym roku sztandarowym
przykładem był Kasprowy, który ruszył tylko na kilka tygodni pod koniec sezonu, w tym roku,
mimo znacznych opadów, brakowało śniegu na Pilsku czy na karkonoskiej Kopie.
W takich warunkach, by przyciągnąć narciarzy, trzeba zainwestować w nowoczesną infrastrukturę i
przede wszystkim w dobry system naśnieżania stoków  ukształtowanie terenu schodzi na drugi
plan. Najlepszym przykładem jest tu Białka Tatrzańska, której tereny narciarskie można by ocenić
jako średnio atrakcyjne, ale która dysponuje znakomitym systemem naśnieżania, dzięki czemu
włodarze stacji są w stanie utrzymać trasy sztucznie śnieżone w przyzwoitym stanie praktycznie
przez cały sezon.
Nawet ośrodki typowo górskie inwestują w sztuczny śnieg, bo bez tego można mieć kłopot w ciągu
sezonu narciarskiego. Dobrymi przykładami są tu Jaworzyna Krynicka czy sudecka Szrenica, które
mimo dobrych lokalizacji są zmuszone często sztucznie naśnieżać stoki, by w ogóle funkcjonować.
Drugim czynnikiem przyciągającym narciarzy są nowoczesne kolejki, krzesełkowe i gondolowe,
które szybko i wygodnie są w stanie przetransportować narciarzy w górę stoku. Co tu dużo mówić 
coraz więcej polskich narciarzy ma za sobą chociażby jeden, krótki pobyt w Alpach, i na byle
orczyk nie da się ich już "złapać". Na polskich stokach widać wyraznie, czego pragnie krajowy
narciarz  przede wszystkim wygody. Stąd regułą staje się fakt, że nawet płaskie, niezbyt ciekawe
stoki, ale wyposażone w nowe krzesełko przyciągną rzesze narciarzy, podczas, gdy ambitne,
ciekawe nartostrady obsługiwane przez stare orczyki świecą pustkami.
Trzeba przyznać, że ten trend zdają się dostrzegać właściciele stacji narciarskich  w polskich
górach co roku powstaje kilka nowych kolejek krzesełkowych  w sumie w ciągu ostatniej
pięciolatki postawiono w polskich górach ponad 30 nowych kolejek krzesełkowych i gondolowych!
Wynik na papierze imponujący, problem tylko w tym, że dla narciarzy dużo mniej odczuwalny, niż
by to wynikało z samej liczby nowych inwestycji.
Większość kolejek krzesełkowych stawia się bowiem w małych ośrodkach, gdzie można zjeżdżać
tylko po jednej, góra dwóch, trasach wzdłuż krzesełka. Oczywiście dobre i to, ale na dłuższą metę
nie mają w pojedynkę szans na rozwój. Ileż bowiem razy można zjeżdżać tą samą, jedyną trasą
wzdłuż wyciągu? A jeżeli już można cały dzień  to ile takich dni jesteśmy wytrzymać w tym
samym miejscu? Klient traci więc zniżki wynikające z wielodniowych karnetów i kiedy porówna
koszty karnetów za tydzień jazdy w kraju, z ceną tygodniowego karnetu, powiedzmy we włoskich
Dolomitach  różnica nie jest wcale taka wielka&
Oczywiście można by temu, chociażby częściowo, zaradzić  rozwiązaniem mogłyby być wspólne
karnety dla całych regionów. Ale na razie nikt tego jeszcze nie zastosował "w terenie". I nic tu się
niestety od zeszłego sezonu nie zmieniło. A przynajmniej  nic o takich rozwiązaniach nie wiemy.
Są tylko dwa jaśniejsze punkty na tej mapie karnetowej beznadziei  znana wszystkim Białka
Tatrzańska oraz sudecki Zieleniec. W tej pierwszej na jednym karnecie można szusować na 13
wyciągach należących do 3 różnych ośrodków. W tym drugim udało się zrobić jeszcze więcej 
jeden karnet (o bardzo rozsądnej cenie 79 zł za dzień) obejmuje aż 30 wyciągów! I to u wielu
różnych właścicieli. Czyli da się, tylko na razie nikt się nie kwapi&
Gdzie spać i co jeść?
Coraz więcej stacji narciarskich ma swoje hoteliki i pensjonaty, oferując gotowe pakiety  nocleg
plus narty. To się opłaca, więc coraz więcej Polaków korzysta z takiej możliwości. Nie ma u nas co
prawda terenów, które mogłyby zaspokoić ambicje narciarskie tych, którzy przez cały tydzień
chcieliby szusować na jednym karnecie, każdego dnia gdzie indziej. Ale narciarski weekend to już
dobra propozycja. Najlepsze miejsca tego typu to Krynica, Czarna Góra, Wierchomla czy Zieleniec,
które dysponują zarówno większą liczbą tras, jak i własnymi hotelami położonymi w pobliżu
wyciągów.
Jeżeli chodzi o gastronomię, to postępy są stałe, wyrazne i godne pochwały. Dobrym zwyczajem
każdej szanującej się stacji narciarskiej jest posiadanie co najmniej jednej karczmy, a najlepiej -
kilku. Pod tym względem wiele stacji dogoniło już stacje alpejskie  oczywiście nie pod względem
liczby, a jakości lokali.
Oprócz jedzenia na stoku, ważne jest też zaplecze gastronomiczne całej miejscowości. Tu na pewno
punktują duże miejscowości górskie  Zakopane, Szczawnica, Wisła, Szczyrk, Krynica, a w
Sudetach Karpacz i Szklarska Poręba. Ale i tu nie brak gastronomii budkowej  chociaż nie jest to
problem tej skali, co w lecie nad Bałtykiem. Wiadomo  zima rządzi się swoimi prawami.
Ceny są zróżnicowane, a najdrożej jest wszędzie tam, gdzie nie ma konkurencji  czasami drożej
jest w małej zagubionej stacji narciarskiej, ale za to jedynej w okolicy, niż na przykład na Podhalu,
gdzie ceny gastronomii przy wyciągach są bardzo przyzwoite. Najtaniej na pewno jest w tym
sezonie w Beskidzie Śląskim  cena kawy, herbaty, piwa czy ciepłej przekąski może być nawet dwa
razy niższa niż w Beskidzie Sądeckim czy niektórych stacjach w Zakopanem.
Średnio ceny nieznacznie wzrosły w porównaniu z ubiegłym sezonem. Wahają się w następujących
przedziałach (podajemy najniższe i najwyższe, jakie spotkaliśmy): herbata  3-5 zł; kawa  4-8 zł;
piwo  5-10 zł; zestaw obiadowy (schabowy, frytki, surówki)  18-28 zł; frytki  4,5-6 zł; pierogi 
7-11 zł; żurek  7,5-11 zł, kiełbaska z rusztu  8-12 zł.
Na narty z dziećmi
Narciarstwo to chyba najpopularniejszy rodzaj aktywności wśród polskich rodzin - w tym sensie, że
na stokach, jak nigdzie indziej, możemy zobaczyć całe rodziny uprawiające jakiś sport. To na
pewno cieszy. Z drugiej strony  polskie stacje narciarskie niezbyt wiele robią, by przygotować się
dobrze do przyjmowania rodzin, zwłaszcza dzieci. Co prawda w większości z nich są stoki i
oddzielne wyciągi, szkółki narciarskie i dobrze przygotowani instruktorzy, ale brak całościowej
polityki "prorodzinnej".
Karnety dla dzieci są niewiele tańsze niż dla dorosłych (z kilkoma wyjątkami), brakuje
wydzielonych placów zabaw i miejsc do jazdy na sankach w taki sposób, by nie przeszkadzało to
innym narciarzom. Także zestaw dodatkowych atrakcji w poszczególnych miejscowościach jest
niewielki. Pod tym względem najlepszymi miejscami na rodzinny wypad na narty pozostają od lat
te same miejscowości i na razie nie widać na horyzoncie większych zmian. Bukowina Tatrzańska,
Białka Tatrzańska, Wisła, Rytro i Zieleniec to naszym zdaniem najlepsze miejsca w polskich górach
na rodzinne narciarstwo.
Wystarczy jednak spojrzeć za naszą południową granicę  najlepiej do któregoś z czeskich
ośrodków narciarskich, by zobaczyć, jak daleko nam jeszcze do osiągnięcia przyzwoitego poziomu.
Miejmy nadzieję, że ta sytuacja będzie się zmieniać w następnych sezonach, bo dobrze
zorganizowane ośrodki rodzinne to znakomity biznes, dziwi więc fakt, że na razie w tej materii
efekty są tak mizerne.
Dojazd i parkowanie
W końcu dochodzimy do niezmiennie aktualnego problemu, który pojawia się zawsze, gdy tylko
próbujemy dotrzeć na nasze stoki  jak dojechać i gdzie zaparkować? Tu jest chyba najwięcej do
zrobienia. Pomijając już fakt, że dla większości turystów, zwłaszcza z północy Polski podróż w
góry to prawdziwa mordęga, nie najlepiej jest w samych kurortach.
Ponieważ zdecydowana większość przybywa własnym samochodem, w sezonie ciężko wjechać do
niektórych miejscowości  Wisła, Karpacz, Krynica, a przede wszystkim Zakopane stoją w
korkach, zarówno przy wjezdzie, jak i przy wyjezdzie z miejscowości. Pod tym względem najlepiej
jest w ośrodkach położonych nieco dalej od tych miejscowości.
Oczywiście nie jest to problem, za który odpowiadają gospodarze terenów narciarskich, ale prawdę
mówiąc  coraz trudniej będzie przyciągnąć narciarzy do polskich kurortów, jeśli nie poprawi się
stan infrastruktury. A gdy już dotrzemy na miejsce, to z zaparkowaniem często są problemy.
Na przykład niezwykle rzadko możemy usłyszeć, że jakaś stacja narciarska zainwestowała w
nowoczesne, wygodne parkingi  tu przydałaby się kolejna wizyta u południowych sąsiadów, tym
razem na Słowacji. W tym sezonie duże ośrodki, jak Jasna czy Tatrzańska Aomnica, szczycą się
wybudowaniem nowoczesnych parkingów. Darmowych rzecz jasna  co w przypadku polskich
ośrodków nie jest takie oczywiste.
Opłata za parkowanie w wielu polskich stacjach narciarskich (głównie w Beskidzie Śląskim,
Korbielowie, ale także w Krynicy, Szczawnicy, Karpaczu i Szklarskiej Porębie) mówiąc wprost 
sytuuje nas raczej w innym kręgu kulturowym niż ten przez nas pożądany...
Jest to tym bardziej żenujące, że miłośnicy białego szaleństwa i tak wydają często grube pieniądze
na karnety i w pobliskich knajpkach, więc miejscowości te powinno być stać na darmowe parkingi
dla narciarzy. Czas już chyba najwyższy skończyć z tą praktyką.
Święta i ferie w Alpach
Oto nasz ranking
W końcu nadszedł czas, by pokazać zwycięzców naszego rankingu. Po dokładnym przyjrzeniu się
ponad 60 stacjom narciarskim w polskich górach najlepsze nagrodziliśmy gwiazdkami. Do ścisłej
czołówki weszły - tak jak w ubiegłym sezonie - Jaworzyna Krynicka, Białka Tatrzańska, Czarna
Góra, Zieleniec, dołączyły też do nich dwa następne ośrodki  Dwie Doliny i Szrenica. Między
tymi sześcioma ośrodkami różnice punktowe były minimalne, choć widać wyraznie, że Jaworzyna
Krynicka dzięki nowym inwestycjom nieco "odskoczyła" rywalom. Pełny ranking wygląda
następująco:
komfort jazdy i
trasy i miejsce w
infrastruktura wrażenia suma
miejsce ośrodek wyciągi sezonie
(pkt.) narciarskie (pkt.)
(pkt.) 2009/10
(pkt.)
1
Krynica-Jaworzyna 62 18 20 100 1
2
Białka Tatrzańska 55,5 18 17 90,5 3
3
Sienna-Czarna Góra 54 14 22 90 2
4
Dwie Doliny 47 18 22 87 5
5
Zieleniec 60 14 12 86 4
6
Szklarska P.-Szrenica 49 11 22 82 8
7
Zakopane-Kasprowy 41 10 22 73 9
8
Korbielów 46 9 17 72 6
9
Szczyrk COS 39 13 16 68 11
10 Szczyrk Gat 42 8 16 66 7
11
Wisła-Cienków 32,5 14 17 63,5 32
11
Wisła-Soszów 33,5 12 18 63,5 10
13
Karpacz-Kopa 37 9 17 63 12
14
Wisła-Stożek 30 10 22 62 16
15
Świeradów Zdrój 24 17 20 61 15
16
Ustrzyki Dolne 29,5 14 16 59,5 20
16
Zakopane-Szymoszkowa 30,5 12 17 59,5 14
18
Jaworki 30,5 11 17 58,5 18
19
Jurgów 28 11 19 58 34
20
Zakopane-Harenda 28 13 16 57 17
21
Międzybrodzie-Żar 27,5 13 16 56,5 15
21
Ustroń-Czantoria 25,5 13 18 56,5 24
23
Małe Ciche 25 13 18 56 23
23
Ryterski Raj 21 17 18 56 21
25
Kluszkowce 24 15 16 55 22
26
Przemyśl 26,5 12 16 54,5 31
27
Laskowa-Ski 24 13 17 54 25
28
Istebna Zagroń 22 13 18 53 27
28
Zawoja-Mosorny 21 14 18 53 26
30
Szczawnica-Palenica 20 12 20 52 30
Tradycyjnie jeszcze podajemy dla porównania wyniki największych terenów narciarskich w
Czechach, Słowacji i w Alpach, ocenionych tą samą metodą  by zobaczyć, co osiągnięty przez
polskie stacje narciarskie wynik oznacza w porównaniu z konkurencją. I tak - największy ośrodek
narciarski w Czechach  Szpindlerowy Młyn otrzymał według tych samych zasad punktacji 136
pkt, słowacka Jasna  171 pkt, a największy pojedynczy teren narciarski w Austrii  Ischgl  aż 496
pkt! Pozostawiamy te wyniki bez komentarzy.
Patrząc na wyniki, widać wyrazny awans tych stacji, które zainwestowały w tym sezonie. Widać
też, że żeby utrzymywać dobre lokaty nie wystarczy mieć tylko dobre tereny, ale trzeba też w nie
cały czas inwestować.
Na koniec jeszcze kilka słów komentarza na temat sześciu najlepszych polskich stacji narciarskich,
które otrzymały od nas pięć gwiazdek:
Jaworzyna Krynicka  to bez wątpienia w tej chwili najlepszy i najbardziej wszechstronny
ośrodek narciarski w polskich górach. Zróżnicowane trasy, nowoczesna infrastruktura, piękna
górska sceneria i dobre zaplecze w postaci uzdrowiska Krynica. Czasami może trochę za tłoczno,
no i te płatne parkingi&
Białka Tatrzańska  mimo nie najlepszych warunków terenowych  ma znakomitą infrastrukturę i
perfekcyjnie przygotowane stoki. Tu powinni przyjeżdżać wszyscy po nauki, jak powinna wyglądać
dobrze przygotowana trasa narciarska. Wady  trochę za mało urozmaicone trasy, a w sezonie 
bardzo tłoczno.
Sienna Czarna Góra  sudecki odpowiednik beskidzkiej Jaworzyny. Nowoczesna infrastruktura,
duży wybór tras i prawdziwie górski klimat. Główna wada  trochę za słaba baza noclegowa, co
powoduje, ze praktycznie zawsze trzeba tu dojeżdżać...
Dwie Doliny Muszyna Wierchomla  kolejna dobra stacja z Beskidu Sądeckiego. Dobra
infrastruktura, choć obie doliny trochę za słabo zintegrowane. Natomiast przejazd grzbietem ze
Szczawnika do Wierchomli, przy ładnej pogodzie zupełnie wyjątkowy, może nie pod względem
narciarskim, ale na pewno widokowym.
Zieleniec  sudecki odpowiednik Białki Tatrzańskiej. Bardzo dobra infrastruktura, noclegi na
miejscu i najwięcej wyciągów na jednym karnecie w Polsce! Szkoda tylko, że trochę zbyt
monotonnie.
Szklarska Poręba  Szrenica  dzięki nowoczesnemu krzesełku i zróżnicowaniu tras zjazdowych
odnotowała wyrazny awans w porównaniu z ubiegłym sezonem. Jeden z najpiękniej położonych
ośrodków narciarskich w Polsce. Największa wada  płatne parkingi i tłok w sezonie.
Autor pragnie szczególnie podziękować stowarzyszeniu "Polskie Stacji Narciarskie i Turystyczne" za pomoc przy
przeprowadzeniu testu stoków narciarskich.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
A Wyrobisz, Średniowieczne cegielnie w większych ośrodkach miejskich w Polsce
GUS Ubóstwo w Polsce (2011)
znaczenie rolnictwa ekologicznego w polsce 2011 2014
Ranking uczelni wg typów ośrodków
Zakażenia szpitalne w Polsce – stan wiedzy na kwiecień 2011
BEZROBOCIE REJESTROWANE W POLSCE styczen 2011# 02 11
Transparent zakazany w Polsce AD 2011
Sytuacja epizootyczna zakaźnego zapalenia macicy klaczy w wybranych ośrodkach hodowli koni w Polsce
Zasady rachunkowości w zakresie prawa podatkowego w Polsce
złoty wiek w polsce (2)
2011 05 P
BHP styczeń 2011 odpowiedzi wersja x
ZARZĄDZANIE WARTOŚCIĄ PRZEDSIĘBIORSTWA Z DNIA 26 MARZEC 2011 WYKŁAD NR 3
Walka z inflacją w Polsce

więcej podobnych podstron