DODATEK - Relaksacja progresywna
Początkowo dobrze jest poniższy "scenariusz" nagrać na taśmie magnetofonowej, jednakże
nie jest to konieczne,
jeśli zapamiętanie kolejności poszczególnych kroków nie sprawia
trudności. Richard Webster wspomina, iż mężczyźni lepiej relaksują się słuchając głosu
kobiecego i vice versa,
więc jeśli mamy możliwość poproszenia kogoś o pomoc przy
nagraniu poniższej sekwencji, warto to zrobić. Nagrywając (bądź odtwarzając w myślach jej
przebieg
podczas ćwiczenia), nie spieszymy się i robimy jak najwięcej przerw pomiędzy
zdaniami. Jest to sekwencja relaksacyjna
według: R. Webster, "Podróże astralne". Oto ona:
...Bierzemy
powolny, głęboki oddech, a przy wydechu zamykamy oczy. Pozwalamy
relaksującej fali rozprzestrzeniać się po całym ciele. Bierzemy jeszcze jeden głęboki wdech,
a wydychając pozwalamy, aby poczucie odprężenia dotarło do każdego nerwu i włókna
ciała...
...Jak przyjemnie jest się odprężyć, zapomnieć o zmartwieniach i obawach. Nic, tylko miłe
ciepło i pełen relaks...
...Wdychając ponownie, staramy się poczuć, jak relaksują się mięśnie twoich stóp. Niech
mięśnie palców u nóg odprężają się z każdym oddechem coraz bardziej. Sprawiamy, aby ta
cudowna relaksacja ogarniała każdą cząstkę stóp aż po kostki, przez co odprężamy się
b
ardziej niż kiedykolwiek dotychczas...
...Czujemy
, jak fala odprężenia przesuwa się w górę po łydkach aż do kolan. To wspaniałe
uczucie. Nic nie może nam przeszkodzić ani nas zmartwić, kiedy wchodzimy coraz głębiej w
ten stan...
...Teraz niech
rozluźniają się nasze uda. Czujemy, jak całe napięcie rozpuszcza się i znika.
Jest tak przyjemnie, tak spokojnie i czujemy
się tacy... zrelaksowani...
...Spróbujmy teraz wzmóc odprężenie w nogach, a następnie rozluźnć brzuch i klatkę
piersiową...
...Z każdym oddechem czujemy się bardziej zrelaksowani, coraz bardziej odprężeni. Z
każdym oddechem jest to łatwiejsze. Każdy oddech przenosi nas w coraz głębszy stan
pełnego, nieograniczonego relaksu...
...Czujemy
, jak odprężają się teraz nasze ramiona, a potem w dół obie ręce aż do
koniuszków palców. Ręce i palce są teraz rozluźnione, bezwładne i rozleniwione...
...Sprawiamy
, aby poczucie odprężenia przesunęło się do szyi. Czujemy, jak całe napięcie
znika, i cieszymy
się, że każda część naszego ciała odpoczywa...
...Rozluźniamy mięśnie twarzy. Czujemy, jak mięśnie wokół oczu relaksują się i sprawiamy,
żeby odprężenie przesunęło się aż po czubek głowy tak, aby każda cząstka twojeo ciała była
całkowicie i absolutnie zrelaksowana...
...I w tym przyjemnym, spokojnym stanie wyobra
żamy sobie, że leżymy nad brzegiem
strumienia. Słyszymy szemranie łagodnie płynącej wody i śpiew ptaków igrających na
drzewach. Czujemy
delikatne muskanie kojącego wietrzyka...
...Okiem umysłu widzimy siebie, jak wstajemy i wolno idziemy wzdłuż strumienia, obserwując
listek unoszący się delikatnie niczym łódka kołysząca się na wodzie. Po chwili słyszymy
odgłos wodospadu, a kiedy dochodzimy do zakola, widzimy go przed sobą...
...Obok dostrzegamy
dziesięć drewnianych schodków prowadzących w dół do ogromnej,
gładkiej skały. Kładziemy rękę na balustradzie i zaczynamy schodzić po stopniach. I oto
odczuwamy coś dziwnego: z każdym krokiem podwajamy relaksację tak, że dotarłszy do tej
wielkiej skąpanej w słońcu skały, będziemy wielokrotnie bardziej odprężeni niż wcześniej.
Staniemy się w pełni, całkowicie i bez reszty rozluźnieni w każdej cząstce umysłu, ciała i
ducha...
...Dziesięć… Spokojnie schodzimy, podwajając relaksację...
...Dziewięć... Kolejny krok i odprężenie znów się podwaja...
...Osiem... Powoli przesuwamy
się w dół. Czujemy delikatną mgiełkę wody rozpryskiwanej
przez wodospad i jeszcze raz podwajamy
relaksację...
...Siedem..
. Jeszcze głębiej zanurzamy się w całkowity, pełny stan odprężenia...
...Sześć... Dryfujemy i unosimy się w całkowitej relaksacji...
...Pięć… Jesteśmy już w połowie drogi i czujesz się odprężony niczym bezwładna szmaciana
lalka...
...Cztery
… Trzy… Dwa… Jeden… Głęboko, coraz głębiej...
...Czujemy
, że wchodzimy na przyjemną, ciepłą skałę i kładziemy się na jej gładkiej
powierzchni. Zrelaksowani, zrelaksowani, zrelaksowani
i jakże spokojni. Pełny, niczym nie
zmącony spokój we wszystkich częściach ciała...
Decydując się na relaksację progresywną pamiętajmy, że istnieją setki scenariuszy i
każdy z nich możemy dowolnie modyfikować dostosowując je do naszych własnych potrzeb i
upodobań. Pamiętajmy także, że u każdego z nas dominuje jakiś rodzaj percepcji zmysłowej
(wzrok, słuch, emocje), więc przygotowując swój własny scenariusz koniecznie połóżmy
największy nacisk na typ bodźców dla nas odpowiedni. Jeśli jesteś wzrokowcem, głównie
używaj sformułowań "widzisz, że...", "dostrzegasz" itd. Jeśli jesteś słuchowcem, oczywiście
powinny dominować sformułowania odwołujące się do tego właśnie zmysłu. Nie eliminujmy
jednak całkowicie bodźców pozostałych typów, ponieważ wszystkie w ten, czy inny sposób
wywierają na nas pewien wpływ.
W powyższym przykładzie użyto obrazu skały i wody, ale jeśli zdecydowanie lepiej
czujesz się w innej scenerii, nic nie stoi na przeszkodzie, aby to zmienić. Jeśli uwielbiasz
góry lub las, tam przenieś "miejsce akcji". Dobrze jest jednak zachować element schodzenia
w dół (owe 10 stopni), choć wcale nie muszą to być schody, a na przykład element zbocza
górskiego, czy schodząca w dół ścieżka.