Czy grozi nam kosmiczna katastrofa?
Astronomowie przyjrzeli się orbicie asteroidy Apophis, co do której istnieją podejrzenia, że zderzy się z Ziemią 13 kwietnia
2036 roku.
Apophis to asteroida o średnicy około 250 metrów. Zderzenie z nią spowodowałoby katastrofę na wielką skalę. Dużo mniejszy meteoryt o
średnicy zaledwie 50 metrów, który wybuchł nad Tunguską na Syberii w 1908 roku, zmiótł z powierzchni ziemi drzewa na obszarze 2000
kilometrów kwadratowych. Zderzenie z Apophis wyzwoliłoby około 1,6 tys. megaton energii – dziesiątki razy więcej, niż podczas eksplozji bomby
wodorowej. Na szczęście okazało się, że pierwotne szacunki mówiące o szansy kolizji jak 1:45000 okazały się mocno przesadzone. Korzystając z
bardziej szczegółowych danych i nowych metod obliczeniowych astronomowie stwierdzili, że prawdopodobieństwo jest bardzo małe i obecnie
ocenia się je na 4 do miliona.
Uspokajających wieści dostarczył zespół Davida Tholena z Uniwersytetu Hawajskiego. Wykazali, że dotychczasowy katalog danych używany do
obliczeń był niedokładny. Do swoich obliczeń postanowili użyć nieopublikowanych jeszcze zdjęć nieba uzyskanych z teleskopu o średnicy 2,2
metra znajdującego się w pobliżu wulkanu Mauna Kea. Następnie potwierdzili wyniki w oparciu o dane z obserwatorium Kitt Peak w Arizonie
oraz Arecibo w Puerto Rico. Badania wykazały, że w tym stuleciu Apophis znajdzie się w pobliżu ziemi jeszcze dwukrotnie – w 2029 i 2068 roku.
Oba spotkania nie będą groźne, chociaż w kwietniu 2029 roku asteroida minie naszą planetę w odległości zaledwie 29500 kilometrów (średnia
odległość Ziemi od Księżyca to około 384000 kilometrów) i będzie widoczna gołym okiem. Zderzenia z asteroidami i meteorytami to nie nowina
w dziejach Ziemi. Około 65 milionów lat temu asteroida o średnicy 10 kilometrów uderzyła w okolice Półwyspu Jukatan wywołując gigantyczną
eksplozję, w wyniku której do atmosfery przedostały się miliony ton pyłu. W konsekwencji ilość energii słonecznej docierającej do powierzchni
drastycznie zmalała. Gwałtowne zmiany klimatyczne spowodowały masowe wymarcie dinozaurów.
W ostatnich latach najszerzej opisywana była kometa Shoemaker-Levy 9, która w 1994 roku rozpadła się na części i zderzyła z powierzchnią
Jowisza. Krater powstały po uderzeniu rozmiarami zbliżony jest do naszej planety. Naukowcy uważają, że na przestrzeni dziejów Jowisz
wielokrotnie podlegał „bombardowaniu” wielkimi asteroidami i meteorytami. Dzięki temu, że jego masa jest tak wielka, siłą swojej grawitacji
przyciąga część obiektów kosmicznych przelatujących przez Układ Słoneczny stanowiąc swego rodzaju kosmiczny odkurzacz.
wuwu
(wp.pl)
2009-10-09 (10:33)