15 ANNA DĄBROWSKA, Sposoby kończenia rozmowy w sytuacji oficjalnej

background image

A

NNA

D

A˛BROWSKA

Sposoby kon´czenia rozmowy
w sytuacji oficjalnej

Praca ta składa sie˛ z dwóch cze˛s´ci – pierwsza zawiera kilka ogólnych uwag odnosza˛cych
sie˛ do grzecznego sposobu mówienia, maskuja˛cego nieche˛c´ nadawcy do przebywania
w towarzystwie odbiorcy; przykłady ilustruja˛ce to zjawisko pochodza˛ z sytuacji nieoficjal-
nych i oficjalnych. Natomiast druga cze˛s´c´ pos´wie˛cona jest analizie wypowiedzi sugeruja˛-
cych koniecznos´c´ szybkiego zakon´czenia rozmowy w konkretnej sytuacji oficjalnej.

I.

Według Słownika je˛zyka polskiego pod red. W. Doroszewskiego grzecznos´c´ to „uprzejmy,
delikatny, s´wiadcza˛cy o dobrym wychowaniu stosunek do ludzi; uprzejmos´c´, delikat-
nos´c´”

1

. Człowiek dobrze wychowany jest uprzejmy i układny, umie zachowac´ sie˛ w kaz˙dej

sytuacji, nie popełnia gaf towarzyskich, nie narzuca sie˛, ale jednoczes´nie jest uczynny
i usłuz˙ny. „... grzecznos´c´ jest przymiotem człowieka okrzesanego, który w towarzystwie
wie˛cej zwraca uwagi na drugich, niz´li na siebie, który zachowaniem form towarzyskich,
ujmuja˛cem obejs´ciem sie˛ i uprzejmem słowem umie uszanowac´ godnos´c´ osobista˛ drugie-
go, a nawet miłos´c´ jego własna˛ pogłaskac´” – pisał sto lat temu biskup A. S. Krasin´ski

2

.

Dawno to, ale zasady ogólne sie˛ nie zmieniły. Zmianie natomiast uległo ich stosowanie,
znacznie zawe˛z˙aja˛c kra˛g ludzi znaja˛cych i swobodnie umieja˛cych wprowadzac´ w z˙ycie
reguły savoir-vivre’u. Zuboz˙ało równiez˙ słownictwo nazywaja˛ce róz˙ne rodzaje grzeczno-
s´ci. W Słowniku je˛zyka polskiego S. B. Lindego mamy grzecznouprzejmy‘ z uprzejmos´cia˛
grzeczny’, grzecznopoczciwy ‘pełen pozornej cnoty i grzecznos´ci’; w tzw. słowniku war-
szawskim – grzecznodumny ‘grzeczny i dumny’ i wprawdzie z kwalifikatorem „mało
uz˙ywany”, grzecznopoczciwie oraz grzecznouprzejmie. Wyrazami bliskoznacznymi do
słowa grzecznos´c´ sa˛: kurtuazja, galanteria, ugrzecznienie, rycerskos´c´, ogłada, polor,
uprzejmos´c´, usłuz˙nos´c´, uczynnos´c´, gos´cinnos´c´

3

. Moz˙na do tego dodac´ jeszcze takt, deli-

121

background image

katnos´c´, obyczajnos´c´, obycie czy dobre wychowanie. Słownictwo nalez˙a˛ce do pola seman-
tycznego grzecznos´ci nie jest wie˛c ubogie.

Banalne jest stwierdzenie, z˙e grzecznos´c´ ułatwia i umila z˙ycie. Znane sa˛ tez˙ takie

ogólne prawdy, jak ta, z˙e grzecznos´c´ nic nie kosztuje. W tym wypadku jednak porzekadło
upraszcza złoz˙onos´c´ zjawiska, cze˛sto bowiem bycie grzecznym wymaga od nas duz˙o
opanowania i samokontroli. Pewnym sytuacjom tego wymagaja˛cym chce˛ pos´wie˛cic´ swoje
rozwaz˙ania.

Odpowiednie zachowanie werbalne jest nierozerwalnie zwia˛zane z grzecznos´cia˛. Dla-

tego tez˙ prawie kaz˙dy poradnik dobrego wychowania pos´wica przynajmniej troche˛ uwagi
sposobowi mówienia i doborowi wyrazów, najcze˛s´ciej zreszta˛ poprzestaja˛c na ogólnych
zaleceniach typu: „Takt słowa polega na tym, by sie˛ nie zagalopowac´ i nie przesadzac´.
Trzeba sie˛ liczyc´ z wraz˙liwos´cia˛ ludzka˛, a takz˙e z draz˙liwos´cia˛”

4

. Zwykle autorzy porad-

ników zalecaja˛ cze˛ste uz˙ywanie wyrazów prosze˛, dzie˛kuje˛, przepraszam, nalez˙a˛cych do
ABC dobrego wychowania. Jes´liby natomiast ktos´ chciał nauczyc´ sie˛ grzecznos´ci wysła-
wiania sie˛ z poradnika dobrego wychowania, zawiedzie sie˛. Niezmiernie rzadko bowiem
podawane sa˛ w nich konkretne przykłady wypowiedzi, uznawanych za grzeczne. Zdarza
sie˛ to w ksia˛z˙eczkach pos´wie˛conych temu, jak nie nalez˙y poste˛powac´. Ws´ród przejrzanych
przeze mnie tylko nieliczne podawały konkretne sytuacje i przykłady niegrzecznych
wypowiedzi, podsuwaja˛c czasem włas´ciwa˛ forme˛

5

. W powojennych poradnikach savoir-

vivre’u nie spotkałam sie˛ z tak prowadzonym wykładem dla osób, które chciałyby umiec´
sie˛ zachowac´. Pozostaje wie˛c tylko obserwacja – jes´li dobrego wychowania nie wyniesie
sie˛ z domu rodzinnego.

Przedmiotem mojego zainteresowania jest sytuacja, w której jeden z rozmówców daje

do zrozumienia drugiemu, z˙e nie ma ochoty podtrzymywac´ i przedłuz˙ac´ rozmowy i che˛tnie
zostałby juz˙ sam. Zasadniczo sytuacja taka jest niedopuszczalna – kaz˙dy powinien sam
wiedziec´, kiedy jego obecnos´c´ przestaje byc´ mile widziana. Z kolei wyrzucenie kogos´ za
drzwi jest ogólnie uznawane za nie tyle niegrzeczne, co wre˛cz obraz´liwe. Człowiek przez
kogos´ wyproszony moz˙e czuc´ sie˛ głe˛boko dotknie˛ty, narusza to jego godnos´c´ osobista˛
i poczucie własnej wartos´ci. Jednak stajemy czasem w sytuacji zmuszaja˛cej do zakon´cze-
nia rozmowy, co de facto jest równoznaczne z wyproszeniem rozmówców. Jednoczes´nie
nie chcemy byc´ niegrzeczni. Biora˛c pod uwage˛ podział na grzecznos´c´-szczeros´c´ i grzecz-
nos´c´-hipokryzje˛

6

, czyli – jak dawniej mówiono – grzecznos´c´ serca i grzecznos´c´ udawana˛

7

,

mamy do czynienia z drugim rodzajem grzecznos´ci. Nie jest to bowiem prawdziwa
grzecznos´c´, polegaja˛ca na z˙yczliwym stosunku do otoczenia – wypraszaja˛cy nie jest
z˙yczliwy, przynajmniej w danym momencie, dla osoby wypraszanej. Powód wyproszenia
jest cze˛sto ukrywany, np. pod płaszczykiem fałszywej troski o rozmówce˛:

Wykształcona córka, kiedy maja˛ do niej przyjs´c´ znajomi, zwraca sie˛ do maja˛cej tylko

cztery klasy, 70-letniej matki:

„Wie mama co, lepiej be˛dzie, jak mama w swoim pokoju zostanie. W mamy wieku

takie wieczorne przesiadywanie jest niewskazane. A kolacje˛ niech mama zje w kuchni,
zostawie˛ to samo, co be˛de˛ podawała znajomym”

8

. Córka zwraca sie˛ do matki grzecznie,

ale intencja jest niepie˛kna i dos´c´ łatwa do rozszyfrowania. To wystarcza, by osoba
najbardziej zainteresowana poczuła sie˛ dotknie˛ta („–I niby to ona tak bardzo o mnie dba,
a ja widze˛, z˙e sie˛ mnie wstydzi”

9

).

Inna˛, najcze˛s´ciej chyba stosowana˛ metoda˛, jest podanie wiarygodnos´ci pretekstu,

122

background image

wystarczaja˛cego do zakon´czenia rozmowy. Idealny jest wtedy, kiedy druga osoba jest
przekonana, z˙e jest to prawda, a nie zmys´lenie, np:

– Bardzo pana (pania˛, ciebie) przepraszam, ale jestem od dawna umówiona na taka˛ a

taka˛ godzine˛, a musze˛ sie˛ jeszcze troche˛ przygotowac´.

Moz˙na sie˛ tez˙ usuna˛c´ z nielubianego towarzystwa, a wie˛c samemu wyrzucic´ sie˛ za

drzwi, podaja˛c jakikolwiek sensowny powód.

Jes´li ma˛z˙ nie znosi przyjaciółki z˙ony lub tez˙ podczas wizyty chce ogla˛dac´ mecz piłki

noz˙nej, mówi z us´miechem:

„Pewnie powierzacie sobie najwie˛ksze damskie tajemnice, nie przeznaczone dla me˛-

skich uszu”

10

.

Albo:
– To wy, panie, spokojnie sobie porozmawiajcie, nie be˛de˛ wam przeszkadzał.

II.

Najłatwiej – o ile to słowo jest na miejscu – jest wypraszac´ osoby, które w miare˛ szybko
rozumieja˛ mniej lub bardziej subtelne aluzje. Liczymy najcze˛s´ciej na domys´lnos´c´ drugiej
strony. Gorzej bywa wówczas, gdy rozmówca (rozmówcy) z uporem nie chce zakon´czyc´
rozmowy z własnej inicjatywy, jest głuchy i s´lepy na wszelkie próby interlokutora, usiłu-
ja˛cego róz˙nymi sposobami okazac´ bezcelowos´c´ dalszego dialogu. Jest to cze˛ste w sytuacji
oficjalnej, w relacji urze˛dnik-petent, przy bezpos´rednim kontakcie typu face-to-face. Za-
lez˙nos´c´ urze˛dnik–petent jest w pewnym sensie odzwierciedleniem relacji władza–oby-
watel. Władza urze˛dnicza, po latach królowania oboje˛tnej dla spraw jednostkowych
biurokracji, stwarza cze˛sto wraz˙enie, z˙e to nie urze˛dnik ma słuz˙yc´ ludziom, lecz odwrotnie.
I nawet jes´li tak nie jest – jak np. w analizowanym przeze mnie wypadku – koniecznos´c´
poddania sie˛ decyzjom i le˛k o przyszłos´c´ posady sprawiaja˛, z˙e rozmówcy urze˛dników sa˛
po „gorszej” stronie sytuacji niesymetrycznej.

Analizowany materiał stanowia˛, pochodza˛ce z maja 1990 roku, wypowiedzi sekretarza

Rza˛dowej Komisji Likwidacyjnej do spraw RSW. Wszyscy jego rozmówcy reprezentuja˛
instytucje (głównie redakcje gazet), którym grozi likwidacja. Rozmowa z członkiem
Komisji jest wie˛c walka˛ o przetrwanie, o nieutracenie miejsca pracy. Przedstawiciele
likwidowanych wydawnictw czy czasopism przytaczaja˛ wszelkie argumenty, by przeko-
nac´ przedstawiciela Komisji o koniecznos´ci swego dalszego istnienia i wyja˛tkowos´ci
własnej sytuacji. Jest łatwe do przewidzenia, z˙e robia˛ to tak długo, jak długo im sie˛ pozwoli.
Sekretarz Komisji nie jest w stanie pos´wie˛cic´ kaz˙dej delegacji tyle czasu, ile by ona
pragne˛ła, musi bowiem rozmawiac´ z przedstawicielami wszystkich zagroz˙onych redakcji.
Z racji funkcji, jaka˛ pełni, a takz˙e ze wzgle˛du na opisana˛ wyz˙ej sytuacje˛ oraz własna˛
osobowos´c´, inicjatywa zakon´czenia rozmowy wychodzi od niego. Nie prowadzi on,
według informacji uzyskanych przeze mnie, z˙adnej wyraz´nej strategii rozmowy. W pew-
nej chwili po prostu cierpliwos´c´ jego sie˛ wyczerpuje i zdecydowanie stara sie˛ skon´czyc´
spotkanie. S

´ wiadomie doprowadza wie˛c do zerwania kontaktu je˛zykowego. Najprostszym

sposobem byłoby zamilknie˛cie, automatycznie eliminuja˛ce jedna˛ z rozmawiaja˛cych stron.

123

background image

Jednak taka odmowa wymiany zdan´ jest bardzo niegrzeczna, a takz˙e dezorientuja˛ca
partnerów. A poniewaz˙ chca˛cemu skon´czyc´ rozmowe˛ nie chodzi ani o pierwsze, ani
o drugie, ogranicza sie˛ do wypowiedzen´ jak najbardziej informatywnych, w których
funkcja fatyczna praktycznie równa sie˛ zeru: całkowity brak che˛ci podtrzymania kontaktu.
Suchos´c´ i rzeczowos´c´ wypowiadanych kwestii, poparte odpowiednia˛ mimika˛ i gestami,
znacznie utrudniaja˛ kontynuowanie rozmowy. Dodatkowym czynnikiem, maja˛cym przy-
s´pieszyc´ koniec dialogu, sa˛ wyraz´ne pros´by o jego zakon´czenie. Przybieraja˛ one róz˙na˛
forme˛ je˛zykowa˛. Przytoczone niz˙ej wypowiedzi sekretarza Komisji kierowane były do
osób trzydziesto- czterdziestoletnich, a wie˛c w wieku mniej wie˛cej równym jego wiekowi.
Delegacje poszczególnych redakcji były jedno- lub kilkuosobowe i – jak sie˛ wydaje –
liczba rozmówców nie miała wpływu na kwestie sugeruja˛ce zakon´czenie rozmowy.

Jak juz˙ wspomniałam, urze˛dnik nie prowadzi rozmów zgodnie z przyje˛ta˛ a priori

strategia˛, czujnie jednak natychmiast wykorzystuje te wypowiedzi rozmówcy (rozmówców),
które w jakikolwiek sposób wskazuja˛ na moz˙liwos´c´ szybkiego zakon´czenia rozmowy. Np.
w dialogu z przedstawicielem zagranicznej firmy (ok. 50 lat), zainteresowanym kupnem
gazety w Polsce i podkres´laja˛cym, z˙e jest bardzo zaje˛ty, wykorzystuje te˛ informacje˛:

– Nie chce˛ zabierac´ Pan´skiego czasu, wie˛c mys´le˛, z˙e najwaz˙niejsze sprawy zostały

załatwione, a szczegóły uzgodnimy telefonicznie.

W tym wypadku pretekstem zakon´czenia rozmowy jest wykazanie fałszywej troski

o rozmówce˛. Podobnie jest w wypowiedzi skierowanej do pan´ (ok.40 lat) wchodza˛cych
w skład delegacji pisma kobiecego:

– Jestes´cie juz˙ Pan´stwo bardzo zme˛czeni, dlatego proponuje˛ zakon´czyc´ nasze spotka-

nie.

Współczucie lub troske˛ o rozmówce˛ moga˛ równiez˙ wyraz˙ac´ petenci, co jest najpra-

wdopodobniej podyktowane che˛cia˛ zyskania przychylnos´ci przedstawiciela Komisji. Ta-
kie wypowiedzi rozmówców sa˛ wykorzystywane do wykazania dobrej woli urze˛dnika,
jednak przy równoczesnym bardzo wyraz´nym okres´leniu jej ram:

– Tak, jestem juz˙ bardzo zme˛czony. Ale jeszcze przez pie˛c´ minut moz˙emy rozmawiac´.

Chca˛cemu zakon´czyc´ rozmowe˛ moga˛ sprzyjac´ okolicznos´ci obiektywnie ja˛ utrudniaja˛ce,
takie np., jak brak uprawnien´ lub bezsilnos´c´, cia˛gle dzwonia˛ce telefony czy póz´na pora:

– Sami Pan´stwo widza˛, jak tu sie˛ pracuje (po kilku telefonach).
– W tych sprawach nie jestem kompetentny, najlepiej rozmawiac´ o tym z kolega˛ X-em.
– Nie wa˛tpie˛, z˙e Panie znajda˛ włas´ciwe wyjs´cie z sytuacji, ale ja nie jestem w stanie

udzielic´ z˙adnych dalszych wyjas´nien´.

Innym sposobem jest odsunie˛cie załatwienia problemu petenta na bliz˙ej nieokres´lona˛

przyszłos´c´. Około trzydziestoletni reprezentant pisma młodziez˙owego usłyszał np:

– Nie ma sensu dłuz˙ej sie˛ nad tym rozwodzic´. Prosze˛ sformułowac´ swój wniosek na

pis´mie, a my w najbliz˙szym czasie udzielimy odpowiedzi –
co dos´c´ radykalnie skon´czyło dialog.

Che˛c´ podsumowania rozmowy sugeruje interlokutorowi bliskie jej zakon´czenie:
– Mys´le˛, z˙e juz˙ jest najwyz˙szy czas, aby przejs´c´ do kon´cowej konkluzji.
Ostatnia˛ metoda˛ jest powiedzenie wprost, z˙e rozmowa musi zostac´ zakon´czona:
– Pan´stwo wybacza˛, ale czekaja˛ mnie jeszcze inne spotkania.
– Jestem bardzo zaje˛ty, wie˛c wybacz, z˙e zakon´czymy rozmowe˛.
– Przepraszam, ale mam jeszcze wiele innych obowia˛zków.
Formuła grzecznos´ciowa, łagodza˛ca bezpos´rednios´c´ i ostros´c´ wypowiedzi, to uz˙ycie

124

background image

w 2. os. czasowników wybaczac´ i przepraszac´, które same przez sie˛ sa˛ „uprzejme”.
Charakterystyczne, z˙e w przedstawionych tu typach wypowiedzi wybaczyc´ pojawia sie˛
tylko przy mówieniu wprost, z˙e rozmowa musi byc´ zakon´czona. W innych omawianych
wyz˙ej apelach o zakon´czenie rozmowy pojawiaja˛ sie˛ natomiast czasowniki w 2. os. łago-
dza˛ce tres´c´ niemiła˛ dla słuchacza – proponowac´, mys´lec´, prosic´, nie wa˛tpic´, przepraszac´.
W analizowanych wypowiedziach nie pojawia sie˛ tryb przypuszczaja˛cy (proponowałbym,
prosiłbym
), co wia˛z˙e sie˛ z che˛cia˛ radykalnego zakon´czenia rozmowy i prawdopodobnie
niestosowaniem reguł „grzecznos´ci serca”. Zbyt łagodne sugestie przerwania dialogu, przy
zdecydowanej che˛ci jej przedłuz˙enia przez rozmówce˛, mogłyby nie odnies´c´ poz˙a˛danego
skutku. Sta˛d stanowcze odezwania przedstawiciela Komisji.

Typowa reakcja rozmówców na sygnał zakon´czenia spotkania to przede wszystkim

skrucha:

– Przepraszamy (serdecznie przepraszamy), z˙e zabieramy czas, ale prosze˛ nas zrozu-

miec´, oczekujemy na decyzje Komisji, które przesa˛dza˛ o naszym losie.

Cze˛sto jednak odprawiani interesanci nie daja˛ za wygrana˛ i – zgadzaja˛c sie˛ z tym, z˙e

czas juz˙ kon´czyc´ – staraja˛ sie˛ jeszcze wytargowac´ załatwienie jakiejs´ sprawy lub tez˙
zapowiadaja˛ rychły powrót do przerwanej dyskusji. Te kon´cowe kwestie petentów przed-
stawiały sie˛ naste˛puja˛co:

– Juz˙ wychodzimy, tylko jedno krótkie pytanie.
– Prosze˛ jeszcze wyjas´nic´ jedna˛ sprawe˛.
– Be˛dziemy dzwonic´.
– Dzie˛kujemy, rozumiemy, z˙e jest pan zme˛czony, ale musimy sobie jeszcze jedna˛ rzecz

wyjas´nic´.

Je˛zykowymi wykładnikami grzecznos´ci sa˛ podstawowe czasowniki prosze˛ i przepra-

szam, a upór petentów pokres´lał modulant jeszcze. Je˛zykowy sposób zakan´czania rozmo-
wy jest typowy – jak sie˛ wydaje – dla takich sytuacji, w których jeden człowiek (reprezen-
tuja˛cy jaka˛s´ instytucje˛) musi załatwic´ w okres´lonych ramach czasowych duz˙a˛ liczbe˛
interesantów. Jego da˛z˙enie do zakon´czenia kolejnych spotkan´ wynika nie z antypatii do
rozmówców, lecz z przyczyn obiektywnych (brak czasu). Interesy obu stron sa˛ w dialogu
sprzeczne, sta˛d rozmowa jest pewnego rodzaju konfliktem.

Werbalne zachowania bardzo cze˛sto moga˛ byc´ wspomagane lub nawet zaste˛powane

zachowaniami nieje˛zykowymi. Sa˛ one czasem bardzo wymowne i tylko wyja˛tkowo nie-
domys´lny, bezczelny lub tez˙ o mocnych nerwach interesant moz˙e je ignorowac´. Zachowa-
nia takie to np. nagłe zaje˛cie sie˛ papierami rozłoz˙onymi na biurku, pogra˛z˙enie sie˛ w my-
s´lach, zamilknie˛cie, stanie˛cie koło okna i milcza˛ce patrzenie sie˛ przez nie, przecieranie
okularów raz po raz ostentacyjnie powtarzane, spogla˛danie na zegarek itp. Podobna˛ role˛
pełni niecierpliwe przerywanie wypowiedzi rozmówców. Zwykle zanim wypowiedziane
zostały przytoczone wyz˙ej kwestie, ich autor swoim zachowaniem wyraz´nie dawał poznac´
rozmówcom, z˙e czas kon´czyc´ spotkanie. Odpowiednie gesty, poparte surowym wyrazem
twarzy, zdecydowanie pomagały w szybkim doprowadzeniu rozmowy do kon´ca. Jednak
nieje˛zykowymi sposobami znieche˛cania do kontynuowania rozmowy nie zajmuje˛ sie˛
w tym artykule. Celem mym było przedstawienie autentycznych kwestii wypowiadanych
po to, by nie obraz˙ony rozmówca znalazł sie˛ za drzwiami. Zwykle były one skuteczne.

125

background image

Przypisy

1

Słownik je˛zyka polskiego, red. W. Doroszewski, t. I–XI, Warszawa 1958–1969, t. II, s.1351.

2

A. S. K r a s i n´ s k i, Słownik synonimów polskich, w Krakowie 1885, t. I–II, t. I, s.209.

3

S. S k o r u p k a, Słownik wyrazów bliskoznacznych, wyd. II, Warszawa 1958, s.53.

4

G. O l e c h o w s k i, Sztuka uprzejmos´ci. Zasady i formy dobrego wychowania, Poznan´ 1946, s.20.

5

Por. np. Rysy charakterystyczne złego wychowania, czyli uczynki i mowy przeciwne grzecznos´ci, które

moralis´ci tak staroz˙ytni jako i nowoz˙ytni za takie uznali, zebrane przez L. Gautier, tłumaczone... przez S.
Borodina, byłego guwernera w Chełmskim Korpusie Kadetów, Warszawa 1817; K. K a l i n o w s k i, Przepisy
włas´ciwego zachowania sie˛, zebrał..., Warszawa, Nakładem i Drukiem M. Arcta, 1901; A. J a k u b o w s k a,
Wypada... nie wypada? b. r. i m. w.

6

J. K a m y c z e k, Grzecznos´c´ na co dzien´, Warszawa 1955, s.7.

7

Rysy charakterystyczne złego wychowania..., s. XIII.

8

A. J a k u b o w s k a, op. cit, s. 9.

9

Zob. przyp.8.

10

A. J a k u b o w s k a, op. cit., s.9–10.

126


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
15 ANNA DĄBROWSKA, Językowe ujęcie problemu aborcji w świetle deklaracji programowych i wypowiedzi p
Sposoby radzenia sobie w sytuacjach trudnych, Psychologia
15 - Kod ramki(2), Kody na rozmowy chomikowe, KODY 1
Metody adaptacji do sytucji stresowych Sposoby radzenia sobie z sytuacjami stresowymi
Anna Dąbrowska Wężem pożądań wejdę do twej duszy
D19250704 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 15 września 1925 r o sposobie odbywania
13 ANNA DĄBROWSKA Eufemizmy życia codziennego
15 Anna Jantar Przetańczyć z Tobą chce całą noc
11 ANNA DABROWSKA, Eufemizmy mowy potocznej
Anna Dąbrowska chełmianka
11 ANNA DĄBROWSKA, Językowy obraz przeciwnika politycznego
08 ANNA DĄBROWSKA Wartościowanie w wybranych hasłach encyklopedycznych
TABU ANNA DĄBROWSKA R P
Brzostek Anna Językowe sposoby przedstawiania głupoty w przysłowiach niemieckich

więcej podobnych podstron